Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy nauka może dostrzec Boga?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:50, 19 Sty 2016    Temat postu:

Psychologia czy psychiatria mogą dostrzec urojenia.
Jeśli pojawi się w świecie rzeczywistym, poza umysłami, jakikolwiek cień czegokolwiek z literatury religijnej to zostanie to dostrzeżone przez naukę, a wierzący pierwsi będą trąbić o tym wniebogłosy.
Na razie o swoich Bogach, swoich cudach, różnych Absolutach-śmutach trąbią sobie we własnym gronie na własny użytek. I te zamknięte kółka wzajemne adoracji nie są w stanie podjąć jakiejkolwiek dyskusji nawet między sobą a co dopiero z nauką!

Na razie nikt nie wprowadził tego szumnego a pustego pojęcia Bóg do rozumnej dyskusji o świecie rzeczywistym.


Ostatnio zmieniony przez astrotaurus dnia Wto 12:55, 19 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21297
Przeczytał: 150 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:58, 19 Sty 2016    Temat postu:

astrotaurus napisał:
Psychologia czy psychiatria mogą dostrzec urojenia.
Jeśli pojawi się w świecie rzeczywistym, poza umysłami, jakikolwiek cień czegokolwiek z literatury religijnej to zostanie to dostrzeżone przez naukę, a wierzący pierwsi będą trąbić o tym wniebogłosy.
Na razie o swoich Bogach, swoich cudach, różnych Absolutach-śmutach trąbią sobie we własnym gronie na własny użytek. I te zamknięte kółka wzajemne adoracji nie są w stanie podjąć jakiejkolwiek dyskusji nawet między sobą a co dopiero z nauką!

Na razie nikt nie wprowadził tego szumnego a pustego pojęcia Bóg do rozumnej dyskusji o świecie rzeczywistym.


Podpis super!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 30927
Przeczytał: 75 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:03, 19 Sty 2016    Temat postu:

Semele napisał:
W badaniach naukowych światopogląd powinien być zawieszony na kołku.
Przynajmniej w sferze metodologicznej.

Reguła ta jest obecnie powszechnie przyjmowana przez uczonych.

Ja bym trochę uściślił sformułowanie owej reguły. Moje uściślenie miałoby formę:
Udostępniając na zewnątrz, w publikacji, czy innej formie ujawnienia się wyników badania naukowego, obowiązuje neutralność światopoglądowa, czyli takie formułowanie myśli, aby były one spójne z założeniami NIEZALEŻNYMI OD ŚWIATOPOGLĄDU.
Wg mnie ważnym dodatkiem jest tu "udostępniając na zewnątrz". Chodzi o to, że podczas samej pracy badawczej uczony może sobie mieć inspiracje na niezliczoną liczbę sposobów, może je oprzeć ateizm, teizm, czy nawet krasnoludkizm. Jednak PROTOKOŁEM OSTATECZNYM prezentacji wyników jest taka forma ich przedstawienia, aby wszystko "grało" niezależnie od tego, czy czytający publikację jest teistą, ateistą, muzułmaninem, czy szamanem. Wszystko powinno dać się omówić, opracować, zrozumieć w oparciu o zależności "czysto logiczne", może precyzyjniej "czysto metodologiczne". Bo publikację dzieła naukowego można by w pewnym sensie uznać za UBIEGANIE SIĘ O SPRAWDZENIE, FALSYFIKACJĘ głoszonych tez. Pogląd robi się w pełni naukowy dopiero wtedy, gdy niezależni badacze wezmą go na swój warsztat i pobiedzą się nad nim - czy czasem nie jest jakoś wadliwy, z błędem itp. Jeśli zatem do kogoś występujemy z formą prośby: sprawdź sam teraz ten mój pomysł, bo tylko wtedy inni być może uznają moją pracę za wartościową; jeśli ktoś taką prośbę do świata naukowego formułuje, to wypadałoby nadać swojej pracy postać maksymalnie strawną do dalszych działań - czyli do wrzucenia w niezależną maszynkę sprawdzającą. Wszystko zatem powinno być maksymalnie zrozumiałe, niezależne od widzimisię autora pracy. Wtedy będzie wiadomo jak wziąć np. wyniki jakiegoś eksperymentu i powtórzyć ten eksperyment w innym laboratorium, aby ogłosić coś w stylu: faktycznie, powtórzyliśmy niezależnie tamto doświadczenie i wyszło nam to samo (albo i coś innego...).
W tym sensie wymóg neutralności światopoglądowej jest o tyle oczywisty, że trudno jest wymagać od jakiegoś niezależnego, innego badacza, aby ten - dla zrozumienia treści pracy naukowej - zmienił swój światopogląd i został np. mahometaninem, bo w przeciwnym wypadku praca owa nie ma sensu. Tak sformułowane wyniki badań, w których trzeba dołożyć światopoglądowe założenia są po prostu wadliwe z racji ich NIEPRZETŁUMACZALNOŚCI na przyjęty język nauki. Co oczywiście nie oznacza, że są one fałszywe w jakimś innym, ogólniejszym sensie. Ale tu należałoby postawić w pytanie W JAKIM SENSIE ONE SĄ/NIE SĄ FAŁSZYWE.
Nauka proponuje badaczom niejako pewien "JĘZYK". Na ten język trzeba myśli przetłumaczyć, aby potem dało się daną pracę przerobić. W przypadku nauki język ma ścisłe powiązanie z celem, dla którego ów języka sformułowano - uniezależnienie się od subiektywnym mniemań i przedstawienie problemów w formie MAKSYMALNIE PRZENOŚNEJ, JEDNAKOWEJ DLA WSZYSTKICH.
Z drugiej strony jednak... języki są różne. I cele, jakie możemy sobie postawić przed sobą, gdy rozpatrujemy jakąś myśl, też mogą być różne. Możemy zrzucić z piedestału cel jakim jest maksymalna przenośność i obiektywizowalność i zacząć budować język/metodologię wokół innych celów - np. wokół jakichś form subiektywności. To ostatnie - subiektywność, ja, indywidualne mniemanie, wierzenia, zaufania - jest właśnie (m.in.) na celowniku religii. I nie jest to źle, czy głupio, tylko ZROBIONE W INNYM CELU.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:12, 19 Sty 2016    Temat postu:

Semele napisał:
Podpis super!

Dzięki!
Też tak uważam, dlatego używam go z lubością i niezmiennie od lat na wszystkich forach. :D
Niestety, nie wszyscy doceniają jego moc - jak np. pewien Kolega w swoim poscie. Oczywiście Kolega nie potrafi uzasadnić swojej szkaradnej opinii, ale też się tego po nim nie spodziewam.


Ostatnio zmieniony przez astrotaurus dnia Wto 13:14, 19 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 13:21, 19 Sty 2016    Temat postu:

Cytat:
Też tak uważam, dlatego używam go z lubością i niezmiennie od lat na wszystkich forach. :D

:mrgreen: :brawo:


.... i punkcik leci, za wdzięk i bezpretensjonalność :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:41, 19 Sty 2016    Temat postu:

Semele napisał:
W badaniach naukowych światopogląd powinien być zawieszony na kołku.
To zależy...
Światopoglądu naukowego nie trzeba zawieszać, a religijnego się nie da. Np. kreacjonista młodej Ziemi po prostu nie może zostać paleontologiem.
Czyli sprawa stara jak świat: wiara i nauka nie chodzą w parze.

Cytat:
warunek konieczny naukowości.
Jasne. I dlatego wszystko co wiemy o świecie wiemy dzięki nauce.
A już skrajnie nienaukowe ideologie czyli religie nigdy nie wniosły nic do dorobku poznawczego ludzkości.


Cytat:
Wśród najbardziej znanych polskich autorów katolickich na konieczność naturalizmu metodologicznego w nauce wskazują fizyk i jednocześnie katolicki ksiądz Michał Heller czy nieżyjący już filozof będący także duchownym katolickim – abp Józef Życiński.
Tyle że w środowisku klerowo-KULowym obaj uchodzą za heretyków. Życiński już nie żyje, więc niech mu ziemia lekką będzie , ale żyjący Heller nie wierzy w katolickie pierdoły z wcieleniem Boga, w to że Maryja i Jezus polecieli w kosmos luzem, w czary z opłatkami (przy okazji zapraszam).... co robi w mundurze księdza katolickiego? nie wiem. O tym on nie pisze i nie wykłada. I dlatego go jeszcze nie powiesili za jaja, bo jednak w odbiorze publicznym legitymizuje katolickie bajędy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 13:49, 19 Sty 2016    Temat postu:

Cytat:
A już skrajnie nienaukowe ideologie czyli religie nigdy nie wniosły nic do dorobku poznawczego ludzkości.

no może poza stworzeniem tzw. "nauki" podstaw dowodzenia i jeszcze paru drobiazgów :wink: .... ot, choćby wolności sumienia .... :wink: czyli, prawa do posiadania własnej prawdy i jej obrony .....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:11, 19 Sty 2016    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Wg mnie ważnym dodatkiem jest tu "udostępniając na zewnątrz".
Nauka jest tam gdzie jest stosowna metodologia naukowa. Dopiero nieuctwo i zakłamanie jest na zewnątrz.
I powiem tu o czymś co religianci często przytaczają dla zakwestionowania nauki, tyle że w sposób właśnie zakłamany, tendencyjny: kiedy ktoś fałszuje wyniki badań mamy do czynienia z oszustwem, a nie z nauką. W ramach nauki można się mylić, ale kłamstwo nie jest czynnikiem metodologii naukowej. Ale to tylko taka dygresja.
Naukowiec zawsze w ramach nauki może podzielić się swoim doświadczeniem i najdzikszymi spekulacjami, skojarzeniami jakie mu w związku z badaniem chodzą po głowie. Oczywiście nie zrobi tego w strukturach instytucjonalnych, nie zrobi z tego publikacji w uznanym periodyku, ale burza mózgów z przyjacielem to też jest nauka.
Powtórzę, że kluczem jest metodologia.

Cytat:
subiektywność, ja, indywidualne mniemanie, wierzenia, zaufania - jest właśnie (m.in.) na celowniku religii.
Żałosna uzurpacja. Tym wszystkim można zajmować się na sposób naukowy (i ludzie skwapliwie z tego korzystają choćby w całej gamie tzw. nauk społecznych), albo na sposób nieuków.
Jest to jeden z ostatnich podrygów jakoś tam nieodpornych na cywilizację religiantów usiłujących cały czas zarezerwować dla siebie jakiś obszar, aspekt świata. Z wypocin kleru katolickiego wyziera np. przekaz, że byle tuman z podkarpackiej wsi przysposobiony w seminarium do udawania czarów nabywa jakichś niesłychanych kompetencji. Że np. ludzie pokroju Dawkinsa czy Hawkinga powinni gdzieś na etapie swoich dociekań zatrzymać się i powiedzieć: "O, ja już dalej nie idę! Dalej to tylko dr. Rydzyk i prof. Oko!"
Żenada.
Nauka bada wszystko. Cały wszechświat we wszystkich jego przejawach i aspektach. Mrowie waszych Bogów jest też nieźle opisane włącznie z tym jak się jaki Bóg w jakiego zamieniał. Nauka już np. wie jaki obszar mózgu trzeba potraktować prądem żeby delikwent doznał objawienia. Etc., etc., etc.

Cytat:
Bo publikację dzieła naukowego można by w pewnym sensie uznać za UBIEGANIE SIĘ O SPRAWDZENIE, FALSYFIKACJĘ głoszonych tez.
Metodologia naukowa stawia takie WYMAGANIE. Jest obowiązek publikacji i weryfikacji.
Teologie zaś trudzą się tworzeniem, rozwijaniem, usprawiedliwianiem mitologii swojej religii bez konfrontacji z otoczeniem. Tym bardziej żal ze takie nieuctwo bywa finansowane z publicznych funduszy oświatowych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:28, 19 Sty 2016    Temat postu:

lucek napisał:
no może poza stworzeniem tzw. "nauki"
No nie. Ludzie tworzyli naukę i religie równolegle.

Cytat:
podstaw dowodzenia
Ciągle nie. Rzecz w tym, że wiara i nauka mieszczą się najczęściej w jednym umyśle choć w bardzo różnych u różnych ludzi proporcjach (są ludzie całkowicie wolni od wiary, ale nawet najbardziej niepełnosprawny umysłowo wykazuje przebłyski podejścia naukowego do świata).
Poznawanie świata jest naturalną aktywnością umysłu. Inna rzecz że wierzący długo uważali że poznawanie świata prowadzi do poznawania Boga, więc niby promowali naukę. Dzisiaj już nie ma żadnych złudzeń: dzięki nauce wiemy o świecie wszystko co wiemy, dzięki religiom mamy pierdyliardy tomów jałowego bełkotu. Pomijam tu spustoszenie poczynione przez upośledzenie zdolności społecznych, a ludzie zawsze udowodniali i udowadniają ciągle dzisiaj, że pod wpływem wiary zdolni są do każdej nikczemności.

Cytat:
wolności sumienia .... :wink: czyli, prawa do posiadania własnej prawdy i jej obrony .....
To wcale nie jest zabawne. Pwiedz to Łyszczyńskiemu, Hypatii, Sokratesowi, powiedz to rzeszom spalonym na stosach czy tym którzy dzisiaj giną z rąk wielbicieli wymyślonych stworów...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 30927
Przeczytał: 75 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:43, 19 Sty 2016    Temat postu:

astrotaurus napisał:
Cytat:
wolności sumienia .... :wink: czyli, prawa do posiadania własnej prawdy i jej obrony .....
To wcale nie jest zabawne. Pwiedz to Łyszczyńskiemu, Hypatii, Sokratesowi, powiedz to rzeszom spalonym na stosach czy tym którzy dzisiaj giną z rąk wielbicieli wymyślonych stworów...

A przy okazji może opowiedz o milionach ofiar ateistycznych reżimów, które to w imię "postępu", "walki z zabobonem", "sprawiedliwości społecznej" i innych hasełek, jak się komu zachciało, uśmiercali na lewo i prawo. Powiedz o ofiarach ateizmu stalinowskiego, maoistowskiego, Pol Pota, japońskiego (też ateistycznego) militaryzmu, zabijających w walce z religią bojówek w Afryce, Środkowej Ameryce (Kuba). Warto opowiadać z takim rozmachem, jaki wynika z prawdy historycznej...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:56, 19 Sty 2016    Temat postu:

astrotaurus napisał:
lucek napisał:
no może poza stworzeniem tzw. "nauki"
No nie. Ludzie tworzyli naukę i religie równolegle.

Cytat:
podstaw dowodzenia
Ciągle nie. Rzecz w tym, że wiara i nauka mieszczą się najczęściej w jednym umyśle choć w bardzo różnych u różnych ludzi proporcjach (są ludzie całkowicie wolni od wiary, ale nawet najbardziej niepełnosprawny umysłowo wykazuje przebłyski podejścia naukowego do świata).
Poznawanie świata jest naturalną aktywnością umysłu. Inna rzecz że wierzący długo uważali że poznawanie świata prowadzi do poznawania Boga, więc niby promowali naukę. Dzisiaj już nie ma żadnych złudzeń: dzięki nauce wiemy o świecie wszystko co wiemy, dzięki religiom mamy pierdyliardy tomów jałowego bełkotu. Pomijam tu spustoszenie poczynione przez upośledzenie zdolności społecznych, a ludzie zawsze udowodniali i udowadniają ciągle dzisiaj, że pod wpływem wiary zdolni są do każdej nikczemności.

Cytat:
wolności sumienia .... :wink: czyli, prawa do posiadania własnej prawdy i jej obrony .....
To wcale nie jest zabawne. Pwiedz to Łyszczyńskiemu, Hypatii, Sokratesowi, powiedz to rzeszom spalonym na stosach czy tym którzy dzisiaj giną z rąk wielbicieli wymyślonych stworów...


Astrotaurus, to co napisałeś to dla mnie tak wielkie ideologiczne zacietrzewienie, "naukowe religianctwo", że nie czuję się na siłach nawet próbować ciebie do czegokolwiek przekonywać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:21, 19 Sty 2016    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
A przy okazji może opowiedz o milionach ofiar ateistycznych reżimów, które to w imię "postępu", "walki z zabobonem", "sprawiedliwości społecznej" i innych hasełek, jak się komu zachciało, uśmiercali na lewo i prawo. Powiedz o ofiarach ateizmu stalinowskiego, maoistowskiego, Pol Pota, japońskiego (też ateistycznego) militaryzmu, zabijających w walce z religią bojówek w Afryce, Środkowej Ameryce (Kuba). Warto opowiadać z takim rozmachem, jaki wynika z prawdy historycznej...

Tiaaa, wspominałem już gdzieś tutaj, że pojęcie ateizmu jest dla religiantów wszelkiej maści swoistą spluwaczką, dołem chłonnym mającym pomieścić wszystkie ich wymysły, całą niechęć, podłość, nienawiść, głupotę... skoro w tym dole mieści się cała pokraczna mentalność księdza Oko to znaczy, że zmieścić się tam może wszystko!
Były oczywiście w historii zbrodnicze ruchy ludzi dla których religie, a zwłaszcza kler były tylko konkurentami w walce o władzę i takimi sobie religianci chętnie gęby wycierają, jednak zdecydowana większość zbrodniczych systemów działała z usprawiedliwieniem, błogosławieństwem czy wręcz pod wezwaniem religii gdzie kler był w czołówce zarządzającej.
I tak np. teraz w tej sparszywiałej do szczętu instytucji jaką jest KRK na jednego ze świętych ulubieńców Boga mianuje się wysiłkiem Wojtyły i Bergoglia Anchietę - klasyka od miecza i żelaznego pręta, jednego z bohaterów eksterminacji rdzennej ludności Ameryki i zawłaszczenia kontynentu. Tylko tam ku uciesze Jezuska wyrżnęliście 60-90 % rodzimej populacji. 60-90 %.
O takiej skuteczności żadne Staliny czy Pol Poty nawet marzyć by nie mogły!
A to tylko jeden przykład zagłady masowej.

A weźmy do tego pod uwagę osobiste wyczyny chrześcijańskiego bóstwa opisane w Biblii kiedy jeszcze nie przebrało się za Jezusa i było zwykłym prymitywnym plemiennym bożkiem - kiedy ono maczało paluchy w imprezie skuteczność osiągała 100% bez wysiłku.

I przypominam, że czas kiedy gasły ostatnie stosy, czas zaszlachtowania Łyszczyńskiego to według historii chrześcijaństwa wręcz świeżynka. Mieliście wcześniej ponad półtora millenium by nieść Dekalog, Ewangelie, moralność, a nieśliście zbrodnie i ciemnotę, pielęgnując choćby do ostatniej chwili niewolnictwo.....
To ludzie światli, ludzie dobrzy musieli ograniczyć wpływ na życie wszystkich religijnej nikczemności by zaczęły świtać humanizm i oświecenie.


____________________

lucek napisał:
Astrotaurus, to co napisałeś to dla mnie tak wielkie ideologiczne zacietrzewienie, "naukowe religianctwo",
Dla Ciebie, powiadasz?
Cóż, stosownie do mojej sygnaturki szanuję Twoje prawo do własnego zdania, ale uważam je za głupie i ponadto gardzę manierą ferowania gołosłownych opinii. Nie będziesz traktowany poważnie gdy nie będziesz, wzorem ludzi rozumnych, zawsze podawał uzasadnienie wypowiadanych zdań.

Cytat:
nie czuję się na siłach nawet próbować ciebie do czegokolwiek przekonywać.
Bo nie masz argumentów. Znasz mnóstwo zaklęć, morze bełkotu, ale ani jednego rozumnego argumentu.
Wszelkie bajędy o Bogach produkowane masowo od tysiącleci to intelektualne i poznawcze dno.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hikari33




Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Wto 22:37, 19 Sty 2016    Temat postu:

:)Astrotaurus, Czemu się tak plujesz? Skrzywdził cie kto? :) Ileż w tobie nienawiści, aż przerażenie ogarnia :cry: Współczuję :(

Ostatnio zmieniony przez hikari33 dnia Wto 22:38, 19 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 23:03, 19 Sty 2016    Temat postu:

astrotaurus napisał:
Bo nie masz argumentów. Znasz mnóstwo zaklęć, morze bełkotu, ale ani jednego rozumnego argumentu.
Wszelkie bajędy o Bogach produkowane masowo od tysiącleci to intelektualne i poznawcze dno.

Każde twoje zdanie to ideologiczne brednie i szkoda mi czasu na odnoszenie się do nich. Jeśli sam do tej pory o tym nie wiesz, a żyjesz już pewnie troszkę na tym świecie, to ja nie jestem wstanie ci pomóc :mrgreen: .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:04, 19 Sty 2016    Temat postu:

hikari33 napisał:
:)Astrotaurus, Czemu się tak plujesz? Skrzywdził cie kto? :) Ileż w tobie nienawiści, aż przerażenie ogarnia :cry: Współczuję :(
Dopiero co pisałem o gołosłownych opiniach, a tu kolejny troll wyjeżdża z następną....
Czy naprawdę nie czujesz, nie rozumiesz, że potwierdzasz w całej rozciągłości moje słowa?
Że wystawiasz parszywą cenzurkę sobie, swoim nauczycielom, swojej religii, swojemu Bogu...?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:11, 19 Sty 2016    Temat postu:

lucek napisał:
Każde twoje zdanie to ideologiczne brednie i szkoda mi czasu na odnoszenie się do nich. Jeśli sam do tej pory o tym nie wiesz, a żyjesz już pewnie troszkę na tym świecie, to ja nie jestem wstanie ci pomóc :mrgreen: .

A każde Twoje zdanie to kolejne emocjonalne pustosłowie. Jeśli w ogóle potrafisz czy choćby chciałbyś spróbować mówić do rzeczy i na temat to wybierz kwestię w której się czujesz mocny i WYKAŻ mi błądzenie.

Albo choć wybierz z całej literatury religijnej, o której mam tak niskie mniemanie, jedno rozumne zdanie o Bogu. Przytocz je i obroń.

Jak człowiek rozumny i uczciwy.
Spróbujesz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hikari33




Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Wto 23:33, 19 Sty 2016    Temat postu:

:) Odwołujesz się do uczciwości innych astrotaurusie, a sam jesteś od tego daleki... :cry: Szkoda na ciebie czasu :mrgreen: "Nie rzuca się pereł między wieprze"... :nie:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:16, 20 Sty 2016    Temat postu:

hikari33 napisał:
:) Odwołujesz się do uczciwości innych astrotaurusie, a sam jesteś od tego daleki...
Kolejny gołosłowny paszkwil.
Naprawdę nigdy nie kusi Cię odpowiadać za swoje słowa? Być normalnym, uczciwym człowiekiem?

Cytat:
Szkoda na ciebie czasu :mrgreen: "Nie rzuca się pereł między wieprze"... :nie:

A ja tam w miarę posiadanego czasu chętnie Ci pomogę wydobyć się z bagna mentalnego w jakim tkwisz. I nie żal mi pereł - nie musisz być na zawsze niezdolnym do dyskusji chamem, może coś kiedyś do Ciebie dotrze...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 30927
Przeczytał: 75 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:19, 20 Sty 2016    Temat postu:

astrotaurus napisał:
...

Co tu komentować?... :think:
Właściwie to nie ma do kogo pisać
- do Astrotaurusa? - raczej i tak nie ma sensu, bo to człowiek tak bardzo stronniczy, zapatrzony w jedynie swoją własną antyreligijną narrację, że raczej sensu nie widać. I tak nie dotrze do Niego, bo on nie dostrzeże nic poza tym, co do tej pory zobaczył
- do pozostałych na sfinii?... Właściwie im też nie za bardzo jest sens komentować, bo to jednak w zdecydowanej większości bardzo inteligentni ludzie, a skrajna wręcz dogmatyczna i fanatyczna stronniczość wypowiedzi, jad i hejterstwo wspomnianego Przedpiscy mówią same za siebie.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 0:19, 20 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 0:21, 20 Sty 2016    Temat postu:

astrotaurus napisał:
Nie będziesz traktowany poważnie gdy nie będziesz, wzorem ludzi rozumnych, zawsze podawał uzasadnienie wypowiadanych zdań.

Astrotaurusie, jeśli jesteś rozumny, to ja wolę być bezrozumny i do bezrozumnych należeć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:29, 20 Sty 2016    Temat postu:

lucek napisał:
Astrotaurusie, jeśli jesteś rozumny, to ja wolę być bezrozumny i do bezrozumnych należeć.

Twoja wola, zatem ostań z Bogiem. :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:31, 20 Sty 2016    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Co tu komentować?...
Czyzby w kolejnym wątku Imć Papkin zamiarował odtrąbić triumfalny odwrót?

Cytat:
- do pozostałych na sfinii?... Właściwie im też nie za bardzo jest sens komentować, bo to jednak w zdecydowanej większości bardzo inteligentni ludzie
Nie kwestionuję tego.
Sam mieszkam w Polsce i większość moich znajomych, współpracowników, przyjaciół, mojej rodziny to ludzie jakoś tam wierzący i najczęściej jakoś tam po katolicku. Są to na ogół porządni, dobrzy, myślący ludzie.
No ale nie w sprawach wiary. Kiedy wchodzą w grę kwestie związane z tym upośledzeniem z dr. Jeckylla wyłazi mr. Hyde. Cała inteligencja, cała energia idzie na obronę wiary i jak na dłoni widać wasze niedostatki komunikacyjne wynikające z niedostatków intelektualnych i psychicznych.
Wszystko jest u was dobrze kiedy w swoim gronie klepiecie do siebie swoje zaklęcia , kiedy przekonujecie przekonanych i nawracacie nawróconych.
Do uczciwej konfrontacji nie jesteście zdolni. Z racji charakteru upośledzenia jakie was dotyka: z wiarą dyskusji nie ma. Coś tak absurdalnego, nielogicznego jak wiara nie ma jak być przedmiotem sensownej, logicznej dyskusji. I dlatego dyskusji miedzy religiami nie ma. Jest tylko wzajemna nienawiść, pogarda i zasklepianie się w swojej mitologii. I podział, coraz głębszy podział na coraz więcej sekt i odłamów. I wszyscy z siebie tępo zadowoleni czy mówią
o Bogu pojedynczym,
czy o pojedynczym, ale innym,
czy o potrójnym samodzielnym,
czy o potrójnym co bez Mamusi i Wojtyły nie umie prowadzić Działu Boskich Interwencji,
czy o Bogu - Małpie,
czy o Bogini Wielorękiej,
czy o trzech Bogach,
czy o pięciu....
W rozumnym poznawaniu świata (z Bogami czy bez) to jest chore, a wy nie jesteście w stanie tego dostrzec i oddać się refleksji.
Ja stoję z boku, wolny od jakiejkolwiek wiary, więc dla mnie wszyscy stanowicie istne panoptikum osobliwości. Czasem niestety panoptikum uciążliwe jak polskie katolickie warcholstwo rozwydrzone w sposób niewyobrażalny w cywilizowanych relacjach międzyludzkich. A co dopiero mówić o rozprzestrzeniającej się morderczej, prymitywnej zarazie niektórych sekt islamskich!

I ja np. widzę jak w tym wątku kluczycie, wywijacie się, plujecie emocjami, opiniami, niezdolni do nawiązania merytorycznego kontaktu. Niezdolni do obalenia jakiegokolwiek fragmentu mojej krytyki. Niezdolni do znalezienia w głębinach literatury religijnej jednego rozumnego zdania które potrafilibyście przytoczyć i obronić.
Beztreściowy bełkot i Papkinowska tromtadracja - na więcej was nie stać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21297
Przeczytał: 150 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:33, 20 Sty 2016    Temat postu:

astrotaurus napisał:
Semele napisał:
W badaniach naukowych światopogląd powinien być zawieszony na kołku.
To zależy...
Światopoglądu naukowego nie trzeba zawieszać, a religijnego się nie da. Np. kreacjonista młodej Ziemi po prostu nie może zostać paleontologiem.
Czyli sprawa stara jak świat: wiara i nauka nie chodzą w parze.

Cytat:
warunek konieczny naukowości.
Jasne. I dlatego wszystko co wiemy o świecie wiemy dzięki nauce.
A już skrajnie nienaukowe ideologie czyli religie nigdy nie wniosły nic do dorobku poznawczego ludzkości.


Cytat:
Wśród najbardziej znanych polskich autorów katolickich na konieczność naturalizmu metodologicznego w nauce wskazują fizyk i jednocześnie katolicki ksiądz Michał Heller czy nieżyjący już filozof będący także duchownym katolickim – abp Józef Życiński.
Tyle że w środowisku klerowo-KULowym obaj uchodzą za heretyków. Życiński już nie żyje, więc niech mu ziemia lekką będzie , ale żyjący Heller nie wierzy w katolickie pierdoły z wcieleniem Boga, w to że Maryja i Jezus polecieli w kosmos luzem, w czary z opłatkami (przy okazji zapraszam).... co robi w mundurze księdza katolickiego? nie wiem. O tym on nie pisze i nie wykłada. I dlatego go jeszcze nie powiesili za jaja, bo jednak w odbiorze publicznym legitymizuje katolickie bajędy.


Dziękuję za te fakty. Paleontologiem moze być. Co to jest światopogląd naukowy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:10, 20 Sty 2016    Temat postu:

Semele napisał:
Paleontologiem moze być.
Kreacjonista Młodej Ziemi?
Cała paleontologia w czasie 6 tys lat? ciekawe....
Kiedy wiara i nauka mówią na jeden temat różne rzeczy któraś musi ustąpić.


Cytat:
Co to jest światopogląd naukowy?
No, zwyczajny, najzwyczajniejszy w świecie. Nazywający fakty faktami, spekulacje spekulacjami, idee ideami.... :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21297
Przeczytał: 150 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:21, 20 Sty 2016    Temat postu:

astrotaurus napisał:
Semele napisał:
Paleontologiem moze być.
Kreacjonista Młodej Ziemi?
Cała paleontologia w czasie 6 tys lat? ciekawe....
Kiedy wiara i nauka mówią na jeden temat różne rzeczy któraś musi ustąpić.


Cytat:
Co to jest światopogląd naukowy?
No, zwyczajny, najzwyczajniejszy w świecie. Nazywający fakty faktami, spekulacje spekulacjami, idee ideami.... :D


Mam na myśli jednego paleontologa. [link widoczny dla zalogowanych]

Myślę, że to zagubienie ludu chrześcijańskiego wynika w istocie ze słabego zainteresowania własną religią. Często jest to
formalizm towarzysko- społeczny bez głębszych refleksji.

Dlatego lubię rozmawiać ze zdeklarowanymi katolikami i chrześcijanami różnych wyznań. Sa to ludzie zaangażowani.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 15, 16, 17  Następny
Strona 2 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin