Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Obiektywna moralnosć i Hitler
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31330
Przeczytał: 99 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:31, 26 Wrz 2020    Temat postu:

Azael napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Azael napisał:
I tu się zgadzamy, eugenikę, niewolnictwo, sutenerstwo, czystki etniczne, itd znajda usprawiedliwienie w ludzkiej moralności, która podąża za stanem społeczeństwa, a jednocześnie nie ma żadnego niezmiennego, obiektywnego źródła!

Nie ma tego źródła w znaczeniu: nie potrafimy wskazać materialnego, obiektywnego, obligatoryjnego do przyjęcia przez wszystkich źródła.
Można takie źródło co najwyżej uzgodnić, przyjąć w tej czy innej społeczności, co z resztą robi się mechanizmami demokratycznymi, stanowiąc prawo.
Czy postulat Boga coś w tym układzie zmienia?
- Wg mnie zmienia dwie rzeczy.
1. Zakładając iż człowieka stworzyła istota obdarzona genialnym umysłem, celowa, świadoma, to pierwsze co tu dochodzi, to nadzieja. Jest to nadzieja, że ostatecznie DA SIĘ NIESPRZECZNIE człowieka z dobrą moralnością połączyć, że w ogóle taka moralność, trwale integrująca się z rodzajem ludzkim jest możliwa.
2. Jeżeli uznamy, iż pewne wskazania z ksiąg uznanych, jako danych od Boga, rzeczywiście pochodzą od wyższego umysłu, który pragnie dla ludzkości dobra, to będziemy starali się wedle tych wskazań postępować nawet wtedy, gdy z oglądu ludzkiego, będzie nam wychodziło, iż może lepiej byłoby darować sobie daną normę, przykazanie.
Oba te punkty oczywiście można przyjąć, bądź odrzucić. Ich ewentualne przyjęcie będzie odbywało się mechanizmem myślowym wiary.


Zauważ, że nie piszesz o obiektywnej moralności, bezwzględnych wartościach dobra i zła a o:
-1 sile autorytetu,
-2 nieuchronności kary.
Obie te techniki są stosowane w mechanizmach wymiaru sprawiedliwości.

Przekręciłeś to, co pisałem. Nie wypowiadałem się na temat kary, ani nawet nie postulowałem jakiejś twardej autorytarności. Moje rozumowanie dotyczyło poziomu teoretycznego, czysto spekulatywnego, wręcz związanego z aksjomatyką rozumowania.
Nie pisałem przecież nic o tym, czy Bóg - prawodawca będzie kogoś karał, czy nie. Może nikogo nie ukarze? (to zależy już od konkretnego boga, którego przyjmiemy w rozumowaniu)
Zatrzymuję moje wnioskowanie na poziomie teoretycznym, czyli na
- POSIADANIU PRZEKONANIA, że moralność jest poprawna, niesprzeczna
(tym sposobem dajemy sobie arbitralną odpowiedź na pytanie, CZY W OGÓLE człowiek może być szczęśliwy, spełniony, budować poprawne relacje z innymi ludźmi. Bo owo pytanie wcale nie posiada oczywistej odpowiedzi.
- nie postulowałem żadnej formy wpływu jakiegokolwiek boga na ludzi. Pisałem o tym, że ZAKŁADAM, iż pewne rzeczy MOŻNA WIEDZIEĆ LEPIEJ, niż rzucając się z rozumowaniem na ocean mniemań różnych, ludzi o umysłowości bardzo różnej. Zakładam zatem, że DA SIĘ WYRÓŻNIĆ coś takiego jak poprawna moralność. Jak ona ma być wdrażana, czy jest tam zagadnienie kary, to jest już inne pytanie.

Azael napisał:
Jak pokazują badania w społeczeństwach wpierw powstają normy je regulujące, by potem znaleźć się w zasadach religijnych.
Przykład: regulacja społeczna- ustalenie granic działek pomiędzy sąsiadami. Z czasem pojawi się twierdzenie, że ta granica została podyktowana przez bóstwa i jest nienaruszalna. Jako zasada religijna zanotowana i respektowana przez następne pokolenia.
Tak Żydzi argumentują swoje prawa do ziemi w Palestynie- boskie nadanie.

Oczywiście że będzie przenikanie pomiędzy mniemaniami i prawodawstwem ludzi, opartym o ich bieżące cele i pragnienia, a potencjalnym prawodawstwem wyższym, idealnym. Tylko nie bardzo widzę, jaki by z tego miał płynąć wniosek. :think:

Azael napisał:
To co Ty dziś nazwiesz Bożym prawem moralnym jest zbiorem wiedzy gromadzonej przez setki pokoleń ludzi.

Jest to jakaś hipoteza. Na razie potwierdzona najbardziej przekonaniami tych ludzi, którym się ona spodobała. Bo nie widać na horyzoncie żadnego ścisłego rozumowania, które by było w stanie potwierdzić, iż owo Boże prawo moralne jest tylko (!) zbiorem wiedzy pokoleń. Nie przeczę, że wiedza pokoleń ma wpływ na moralność. Ale jest podstawowa różnica, czy jest to WYŁĄCZNY wpływ, czy też jakiś tam wpływ, który jest dodatkowo wspierany wolą, czy planem boskim.

Azael napisał:
W samej Biblii widać ewolucję norm moralnych, sposobu oddawania czci Bogu.
Bóg Abrahama z czasów wyjścia z Ur jest inny niż Bóg Jakuba i zupełnie inny niż Bóg Mojżesza, potem pierwszych chrześcijan i współczesnych. Widać jak ten Bóg podąża za czasem- ewoluuje.

Biblia jest dziełem wielu osób, o różnych zapatrywaniach na rzeczywistość. Wpływ ludzki (nie tylko boska ręka) jest ewidentny i, z tego co mi wiadomo, chrześcijańska teologia mu nie przeczy.
W tej kwestii wyrażę swoje bardziej prywatne zdanie, moją osobistą hipotezę: uważam, że nawet ta ewolucja moralności, którą w Bibli obserwujemy jest czymś zamierzonym. Obserwator, czytelnik dojrzały będzie rozumiał, iż teksty powstające ileś tysięcy lat wcześniej będą nosiły znamię mentalności swoich czasów. I ten czytelnik weźmie to pod uwagę. Ostatecznie bowiem uważam, iż Bóg bardzo niewiele zasad dał ludziom do przestrzegania "na twardo". Człowiek rzeczywiście będzie sam szukał właściwej postaci moralności dla siebie. I to jest zgodne z wolą Boga. Bóg nie chce, aby człowiek był bezmyślnym, idealnie posłusznym wykonawcą rozkazów. Tacy wykonawcy rozkazów z każdym miesiącem swojego życia będą bowiem poddawani presji mentalnej niszczącej empatię, spontaniczną formę odczuwania, więzi z ludźmi. Dlatego nawet niejednoznaczność norm biblijnych jest wg mnie czymś, co powinno się znaleźć w świętej księdze od Boga. Bóg oczekuje jakiejś postaci kontaktu, negocjacji, wyrażania swoich potrzeb i pragnień przez człowieka. Ale ten Bóg też przestrzega - dla owej negocjacyjności są jednak pewne granice. Wszyscy którzy istnienie tych granic zlekceważą, stracą. I to stracą wcale niekoniecznie dlatego, że Bóg im intencjonalnie wymierzy jakąś karę, lecz dlatego iż sami ci ludzie doprowadzą swoje myślenie i emocje w ślepy zaułek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:36, 26 Wrz 2020    Temat postu:

Kruchy04 czyli skompromitowany już dawno temu na forum Prosiak, po tym jak się przelogował z konta Azael napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 czyli skompromitowany już dawno temu na forum Prosiak napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 czyli skompromitowany już dawno temu na forum Prosiak napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 czyli skompromitowany już dawno temu na forum Prosiak napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 czyli dawny Prosiak po przelogowaniu się z konta Azael napisał:
Arystoteles napisał:
Więc to ja się pytam, po czym odróżnić obiektywną moralność od subiektywnego poglądu.

fedor napisał:
Na razie pokazywałem jedynie jakie są konsekwencje odrzucania przez ciebie obiektywnej moralności (...) Póki co nie umiesz więc nawet roboczo sprecyzować czego w ogóle chcesz


Ale skąd wiesz, że to, co nazywasz "obiektywną moralnością" nie jest subiektywną moralnością? U Ciebie obiektywna moralność nie ma subiektywnych podstaw?


Bardzo jestem ciekaw według jakich obiektywnych standardów i kryteriów będziesz oceniał odpowiedź w tym temacie :think: Nie dałeś rady jako Arystoteles więc może dasz radę jako Kruchy04 :mrgreen:


A Ty według jakich obiektywnych standardów i kryteriów będziesz oceniał moją odpowiedź w tym temacie na Twoje pytanie? Nie dałeś rady odpowiedzieć na moje pytania jako fedor to.. już nie dasz rady :mrgreen:


Ja pierwszy zadałem pytanie o standardy oceny ale jak widać nie dałeś rady odpowiedzieć. Więc bez względu na to co bym odpowiedział w kwestii "skąd wiem" to twoja ocena tego i tak byłaby bezpodstawna i tym samym pozbawiona sensu


Ty zadałeś pierwszy pytanie o standardy mojego oceniania Twojej odpowiedzi, a ja zadałem pierwszy pytanie o standardy Twojego oceniania mojej odpowiedzi ale jak widać nie dałeś rady odpowiedzieć. Więc bez względu na to co bym odpowiedział w kwestii "skąd wiem" to twoja ocena tego i tak byłaby bezpodstawna i tym samym pozbawiona sensu


Czyli już tylko papugujesz moje wpisy i nie jesteś w stanie odpowiedzieć na pytanie o standardy oceny mojej odpowiedzi (bez względu na to jaka by była)


Nic nie papuguje, przecież widać, że inaczej zacząłem. A nawet jeśli to i tak nie jesteś w stanie odpowiedzieć na pytanie o standardy Twojej oceny mojej odpowiedzi (bez względu na to jaka by była)


Papugujesz. Poza tym nie wiesz czy "nie jestem w stanie odpowiedzieć". Po prostu nie ma sensu odpowiedź gdy pytający nie ma nawet pojęcia jak sprawdzi tę odpowiedź


Nie papuguję tylko dążę do tych samych praw dyskusyjnych. Skoro Ty chcesz abym Ci przedstawił standardy mojego oceniania Twojej odpowiedzi to ja chcę abyś Ty mi najpierw przedstawił obiektywne standardy i kryteria według, których ocenisz moje kryteria i standardy.

Nadążasz? :mrgreen:


Na razie to ty nie nadążasz. Przedstaw mi standardy swego oceniania mej odpowiedzi (jaka by ona nie była) to wtedy rozważę czy jest sens silić się z odpowiedzią


No skoro chcesz żebym Ci przedstawił to najpierw Ty przedstaw obiektywne standardy i kryteria oceniania moich standardów. Wtedy rozważę czy jest sens silić się z odpowiedzią.

A póki, co pasikonik zwiał przed dwoma pytaniami, które rujnują jego obiektywizm:
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/obiektywna-moralnosc-i-hitler,17331-100.html#552471


Zwiewasz cały czas ty. Przyznałeś, że nie jesteś w stanie niczego udowodnić więc nie jesteś też w stanie udowodnić sensowności jakiejkolwiek swej oceny dowolnej odpowiedzi na jakikolwiek temat. Leżysz i kwiczysz i już tylko podskakujesz od kopniaków
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:59, 26 Wrz 2020    Temat postu:

Azael napisał:
fedor napisał:
Azael napisał:
Po co w każdą lukę swojego niezrozumienia świata wkładasz Boga?

Nikt nie oceni samobójstwa samotnika- przestanie istnieć, a atomy jego ciała ulegną rozproszeniu nie ma to dobrych ani złych konsekwencji, nie ma osądu moralnego, którym miałby się przejmować.

Społeczeństwo mordujące kalekich uzna ten czyn za pozytywnie moralny, powstały system prawny będzie adekwatny do tej konkretnej moralności, a żadem Bóg nie zaingeruje aby to zmienić.

Choć z naszej perspektywy takie działanie jest naganne / złe to w tej społeczności będzie np pozytywne bo eliminuje wady genetyczne z puli / dobre.

Dziś, w wyniku możliwości komunikacyjnych systemy prawne i moralne uległy ujednoliceniu. Dlatego na całym świecie niewolnictwo jest nielegalne, niemoralne/ ZŁE. Jak wiesz zawsze istnieją łamiący prawo, dlatego po wykryciu tego procederu ponoszą oni konsekwencje.
Podobnie dzieje się ze zbrodniarzami wojennymi którzy nienawidzili jakiej grupy i pozwolili sobie na czystki etniczne. ZŁE
W Polsce, czerpanie korzyści z nierządu innej osoby nazywamy sutenerstwem i jest na to paragraf- ZŁE.

Wszystkie te trzy ww zachowania usankcjonował, polecał wykonać Bóg, na którym wyrosło chrześcijaństwo, który jest podobno dobry i przez ZŁO nie może doświadczać ludzi. Jeżeli to ON jest wyznacznikiem dobra i zła to obecna moralność jest w konflikcie z JEGO moralnością

Jeżeli uważasz, że te trzy ww zachowania są DOBRE uzasadnij to moralnie, stań w obronie moralności chrześcijańskiego Boga.
Jeśli Ci się to nie uda, to Jego system prawny jest podobny do tego w którym mordowanie kalekich dzieci jest akceptowane. A to oznacza, że KAŻDA bez wyjątku, koncepcja moralności jest wytworem ludzi.


Zakapućkałeś się już do reszty i zaprzeczasz sam sobie w jednym zdaniu po drugim. Piszesz, że eugenika jest dobra z punktu widzenia społeczności jej stosującej, nawet jeśli dla nas jest to złe. Tak samo można więc obronić niewolnictwo, sutenerstwo i czystki etniczne: z punktu widzenia społeczności to stosującej jest to dobre i nie ma znaczenia czy dla ciebie jest to złe. Sam siebie zaorałeś. Nie masz żadnego standardu przy pomocy którego mógłbyś to potępić. Masz jedynie swą opinię przeciw innej opinii. Co gorsza, nie masz żadnej gwarancji, że niewolnictwo nie będzie ponownie zalegalizowane we wszystkich krajach. Wtedy twoje oburzenie straci sens do reszty. Po prostu nie masz jak tego oburzenia uzasadnić. Z punktu widzenia twojego ateistycznego światopoglądu darwinowskiego to oburzenie jest jedynie impulsem elektrycznym w twoim mózgu. Niczym nie różni się to od impulsu elektrycznego w mózgu hipopotama, skłaniającego go do oddania moczu w jakiejś konkretnej chwili. Kilkakrotnie użyłeś takich pojęć jak "złe" i "niemoralne" ale w twoim darwinowskim światopoglądzie ateistycznym są to tylko bezsensowne zlepki liter


To nie mój standard moralny, ja nie oceniam mordowania kalek, rzucam rys historyczny na Spartan, którzy to akceptowali.

I tu się zgadzamy, eugenikę, niewolnictwo, sutenerstwo, czystki etniczne, itd znajda usprawiedliwienie w ludzkiej moralności, która podąża za stanem społeczeństwa, a jednocześnie nie ma żadnego niezmiennego, obiektywnego źródła!


W ludzkiej jak najbardziej i nawet tej zwiazanej z krk. Także z innymi kościołami, nawet z ateistycznymi.
Odpowiedzia na niemoc i pozoranctwo jest nihilizm i postmodernizm..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:53, 26 Wrz 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Azael napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Azael napisał:
I tu się zgadzamy, eugenikę, niewolnictwo, sutenerstwo, czystki etniczne, itd znajda usprawiedliwienie w ludzkiej moralności, która podąża za stanem społeczeństwa, a jednocześnie nie ma żadnego niezmiennego, obiektywnego źródła!

Nie ma tego źródła w znaczeniu: nie potrafimy wskazać materialnego, obiektywnego, obligatoryjnego do przyjęcia przez wszystkich źródła.
Można takie źródło co najwyżej uzgodnić, przyjąć w tej czy innej społeczności, co z resztą robi się mechanizmami demokratycznymi, stanowiąc prawo.
Czy postulat Boga coś w tym układzie zmienia?
- Wg mnie zmienia dwie rzeczy.
1. Zakładając iż człowieka stworzyła istota obdarzona genialnym umysłem, celowa, świadoma, to pierwsze co tu dochodzi, to nadzieja. Jest to nadzieja, że ostatecznie DA SIĘ NIESPRZECZNIE człowieka z dobrą moralnością połączyć, że w ogóle taka moralność, trwale integrująca się z rodzajem ludzkim jest możliwa.
2. Jeżeli uznamy, iż pewne wskazania z ksiąg uznanych, jako danych od Boga, rzeczywiście pochodzą od wyższego umysłu, który pragnie dla ludzkości dobra, to będziemy starali się wedle tych wskazań postępować nawet wtedy, gdy z oglądu ludzkiego, będzie nam wychodziło, iż może lepiej byłoby darować sobie daną normę, przykazanie.
Oba te punkty oczywiście można przyjąć, bądź odrzucić. Ich ewentualne przyjęcie będzie odbywało się mechanizmem myślowym wiary.


Zauważ, że nie piszesz o obiektywnej moralności, bezwzględnych wartościach dobra i zła a o:
-1 sile autorytetu,
-2 nieuchronności kary.
Obie te techniki są stosowane w mechanizmach wymiaru sprawiedliwości.

Przekręciłeś to, co pisałem. Nie wypowiadałem się na temat kary, ani nawet nie postulowałem jakiejś twardej autorytarności. Moje rozumowanie dotyczyło poziomu teoretycznego, czysto spekulatywnego, wręcz związanego z aksjomatyką rozumowania.
Nie pisałem przecież nic o tym, czy Bóg - prawodawca będzie kogoś karał, czy nie. Może nikogo nie ukarze? (to zależy już od konkretnego boga, którego przyjmiemy w rozumowaniu)
Zatrzymuję moje wnioskowanie na poziomie teoretycznym, czyli na
- POSIADANIU PRZEKONANIA, że moralność jest poprawna, niesprzeczna
(tym sposobem dajemy sobie arbitralną odpowiedź na pytanie, CZY W OGÓLE człowiek może być szczęśliwy, spełniony, budować poprawne relacje z innymi ludźmi. Bo owo pytanie wcale nie posiada oczywistej odpowiedzi.
- nie postulowałem żadnej formy wpływu jakiegokolwiek boga na ludzi. Pisałem o tym, że ZAKŁADAM, iż pewne rzeczy MOŻNA WIEDZIEĆ LEPIEJ, niż rzucając się z rozumowaniem na ocean mniemań różnych, ludzi o umysłowości bardzo różnej. Zakładam zatem, że DA SIĘ WYRÓŻNIĆ coś takiego jak poprawna moralność. Jak ona ma być wdrażana, czy jest tam zagadnienie kary, to jest już inne pytanie.

Azael napisał:
Jak pokazują badania w społeczeństwach wpierw powstają normy je regulujące, by potem znaleźć się w zasadach religijnych.
Przykład: regulacja społeczna- ustalenie granic działek pomiędzy sąsiadami. Z czasem pojawi się twierdzenie, że ta granica została podyktowana przez bóstwa i jest nienaruszalna. Jako zasada religijna zanotowana i respektowana przez następne pokolenia.
Tak Żydzi argumentują swoje prawa do ziemi w Palestynie- boskie nadanie.

Oczywiście że będzie przenikanie pomiędzy mniemaniami i prawodawstwem ludzi, opartym o ich bieżące cele i pragnienia, a potencjalnym prawodawstwem wyższym, idealnym. Tylko nie bardzo widzę, jaki by z tego miał płynąć wniosek. :think:

Azael napisał:
To co Ty dziś nazwiesz Bożym prawem moralnym jest zbiorem wiedzy gromadzonej przez setki pokoleń ludzi.

Jest to jakaś hipoteza. Na razie potwierdzona najbardziej przekonaniami tych ludzi, którym się ona spodobała. Bo nie widać na horyzoncie żadnego ścisłego rozumowania, które by było w stanie potwierdzić, iż owo Boże prawo moralne jest tylko (!) zbiorem wiedzy pokoleń. Nie przeczę, że wiedza pokoleń ma wpływ na moralność. Ale jest podstawowa różnica, czy jest to WYŁĄCZNY wpływ, czy też jakiś tam wpływ, który jest dodatkowo wspierany wolą, czy planem boskim.

Azael napisał:
W samej Biblii widać ewolucję norm moralnych, sposobu oddawania czci Bogu.
Bóg Abrahama z czasów wyjścia z Ur jest inny niż Bóg Jakuba i zupełnie inny niż Bóg Mojżesza, potem pierwszych chrześcijan i współczesnych. Widać jak ten Bóg podąża za czasem- ewoluuje.

Biblia jest dziełem wielu osób, o różnych zapatrywaniach na rzeczywistość. Wpływ ludzki (nie tylko boska ręka) jest ewidentny i, z tego co mi wiadomo, chrześcijańska teologia mu nie przeczy.
W tej kwestii wyrażę swoje bardziej prywatne zdanie, moją osobistą hipotezę: uważam, że nawet ta ewolucja moralności, którą w Bibli obserwujemy jest czymś zamierzonym. Obserwator, czytelnik dojrzały będzie rozumiał, iż teksty powstające ileś tysięcy lat wcześniej będą nosiły znamię mentalności swoich czasów. I ten czytelnik weźmie to pod uwagę. Ostatecznie bowiem uważam, iż Bóg bardzo niewiele zasad dał ludziom do przestrzegania "na twardo". Człowiek rzeczywiście będzie sam szukał właściwej postaci moralności dla siebie. I to jest zgodne z wolą Boga. Bóg nie chce, aby człowiek był bezmyślnym, idealnie posłusznym wykonawcą rozkazów. Tacy wykonawcy rozkazów z każdym miesiącem swojego życia będą bowiem poddawani presji mentalnej niszczącej empatię, spontaniczną formę odczuwania, więzi z ludźmi. Dlatego nawet niejednoznaczność norm biblijnych jest wg mnie czymś, co powinno się znaleźć w świętej księdze od Boga. Bóg oczekuje jakiejś postaci kontaktu, negocjacji, wyrażania swoich potrzeb i pragnień przez człowieka. Ale ten Bóg też przestrzega - dla owej negocjacyjności są jednak pewne granice. Wszyscy którzy istnienie tych granic zlekceważą, stracą. I to stracą wcale niekoniecznie dlatego, że Bóg im intencjonalnie wymierzy jakąś karę, lecz dlatego iż sami ci ludzie doprowadzą swoje myślenie i emocje w ślepy zaułek.


ad 2 Połączyłeś ze sobą dwa pojęcia Bóg i prawodawca. Jeśli ktoś widzi wszystko co robisz i jest to tego sędzią to czy można mówić o nieuchronności kary?
Jak twierdzi wielu chrześcijan Biblia jest słowem samego Boga, podyktowanym, pod wpływem Ducha Świętego. Jeżeli Bóg jest wszechmocny (co postulują chrześcijanie) to w Biblii nie mogło znaleźć się nic sprzecznego lub wykraczającego poza Bożą wolę.
Dlatego to Bóg ponosi bezpośrednią odpowiedzialność co się w niej znalazło.

Czy sam to wymyśliłeś: "Bóg nie chce, aby człowiek był bezmyślnym, idealnie posłusznym wykonawcą rozkazów." To jest totalna bzdura ukuta na potrzeby argumentu!
Są setki fragmentów, w których Bóg wymaga WYŁĄCZNEGO oddania i BEZWZGLĘDNEGO posłuszeństwa. Za odstąpienie od tego NAKAZU ma karać również kolejne pokolenia! Dlatego dalsza Twoja argumentacja np "o niejednoznaczności" nie ma najmniejszego znaczenia.

SKUP SIĘ na stwierdzeniu:
Tzw. boża moralność podążą za ludzką, jest zmienna.
Pokazuje to cały obraz dziejów ludzi opisany w Biblii, donosi o tym historia (jako nauka), mówią o tym badania nad rożnymi społeczeństwami, TO SĄ FAKTY OPISUJĄCE RZECZYWISTOŚĆ!

Przeciw temu stawiasz hipotezę "uniwersalnego niezmiennego prawa" danego przez hipotetyczną postać, której istnienie i oddziaływanie dopiero należy dowieść.

Bogowie nordyccy, egipscy, babilońscy, hinduscy też dawali prawa i wzorce, lecz Ty sam je odrzucasz bo twierdzisz że są ludzkie. Ja robię to samo, ale wrzucam do tej samej grupy jednego Boga więcej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:29, 29 Wrz 2020    Temat postu:

Michał jak zwykle przegapił twoją odpowiedź

A tymczasem na Apologeticonie program o tym jak ateiści wymordowali w samym tylko XX wieku 100 milionów ludzi:

https://www.youtube.com/watch?v=fJNuYd-afaM


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 14:36, 29 Wrz 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:30, 30 Wrz 2020    Temat postu:

Najznakomitszy apologeta:

Cytat:
Michał jak zwykle przegapił twoją odpowiedź

A tymczasem na Apologeticonie program o tym jak ateiści wymordowali w samym tylko XX wieku 100 milionów ludzi:

https://www.youtube.com/watch?v=fJNuYd-afaM
_________________

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899-75.html#543365"Ukarzę Ja świat za jego zło i niegodziwców za ich grzechy /../ Każdy odszukany będzie przebity, każdy złapany polegnie od miecza. Dzieci ich będą roztrzaskane na ich oczach, ich domy będą splądrowane, a żony zgwałcone /../ Wszyscy chłopcy będą roztrzaskani, dziewczynki zmiażdżone. Nad noworodkami się nie ulitują, ich oko nie przepuści także niemowlętom” (BT, Iz 13,11-18).
„Tak mówi Pan Zastępów: /../ Dlatego teraz idź, pobijesz Amaleka i obłożysz klątwą wszystko, co jest jego własnością; nie lituj się nad nimi, lecz zabijaj tak mężczyzn, jak i kobiety, młodzież i dzieci, woły i owce, wielbłądy i osły” (1Sm 15,2,3). Itd. itp.

To byli ateiści wychowani na Biblii...


Teraz Biblia jest czytana inaczej.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 15:36, 30 Wrz 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:56, 30 Wrz 2020    Temat postu:

To były ludy składające w ofierze swe dzieci Molochowi i gdyby wtedy nie zrobiono z nimi porządku to kto wie czy i dziś ty byś nie robiła jak one. Ale o tym ateistka podobno "lubiąca dzieci" już zapomniała napisać. A poza tym to i tak nic przy tych 100 milionach ofiar ateistów i w twoim ateistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między siekaniem dzieci i kartofli na obiad bo przecież wszystko i tak jest produktem bezcelowej i ślepej ewolucji. A ty sama siebie oszukujesz, że jest inaczej, Teresko

Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 15:57, 30 Wrz 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:48, 30 Wrz 2020    Temat postu:

fedor napisał:
To były ludy składające w ofierze swe dzieci Molochowi i gdyby wtedy nie zrobiono z nimi porządku to kto wie czy i dziś ty byś nie robiła jak one. Ale o tym ateistka podobno "lubiąca dzieci" już zapomniała napisać. A poza tym to i tak nic przy tych 100 milionach ofiar ateistów i w twoim ateistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między siekaniem dzieci i kartofli na obiad bo przecież wszystko i tak jest produktem bezcelowej i ślepej ewolucji. A ty sama siebie oszukujesz, że jest inaczej, Teresko

A teraz to samo zagadnienie z teologicznego punktu widzenia. Sprawa ta jest zawsze dla mnie bolesne. Uwikłałem się. Pisząc, nie miałem ateistycznych intencji. Lecz wyznaję, że nie umiem dostrzec dokoła nas celowości i dobrodziejstw tak wyraźnie jak inni i jakbym sam sobie tego życzył. Wydaje mi się, że jest zbyt wiele nieszczęść na tym świecie. Nie mogę uwierzyć, aby miłosierny i wszechmocny Bóg miał celowo stworzyć gąsieniczniki [Ichneumonidæ] z osobliwą zaiste intencją, aby żywiły się one żywym ciałem gąsienic; albo kota, aby musiał igrać z myszą. Nie uznając tego, nie widzę konieczności przyjęcia, że oko zostało celowo zaplanowane. A mimo to patrząc na ten wspaniały wszechświat, a zwłaszcza zastanawiając się nad naturą człowieka, nie mogę zadowolić się wnioskiem, że wszystko to jest wynikiem działania bezrozumnej siły. Skłonny jestem uznać, że wszystko jest rezultatem działania bezwzględnych praw, a poszczególne zjawiska – zarówno dobre, jak i złe – są pozostawione grze tego, co nazwalibyśmy przypadkiem. Nie znaczy to, aby ten wniosek zadowalał mnie w zupełności. Szczerze czuję, że całego tego zagadnienia umysł ludzki zgłębić nie jest w stanie. To tak jakby pies zastanawiał się nad poglądami Newtona. Pozwólmy każdemu ufać i wierzyć w to, w co może wierzyć.


[Darwin, Dzieła wybrane, tom VIII, s. 217, tłum. Iwanowska, Krasicka, Połtowicz i Skowrona]

Na dziś wystarczy..


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 20:26, 07 Paź 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:31, 30 Wrz 2020    Temat postu:

Semele napisał:
fedor napisał:
To były ludy składające w ofierze swe dzieci Molochowi i gdyby wtedy nie zrobiono z nimi porządku to kto wie czy i dziś ty byś nie robiła jak one. Ale o tym ateistka podobno "lubiąca dzieci" już zapomniała napisać. A poza tym to i tak nic przy tych 100 milionach ofiar ateistów i w twoim ateistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między siekaniem dzieci i kartofli na obiad bo przecież wszystko i tak jest produktem bezcelowej i ślepej ewolucji. A ty sama siebie oszukujesz, że jest inaczej, Teresko

A teraz to samo zagadnienie z teologicznego punktu widzenia. Sprawa ta jest zawsze dla mnie bolesne. Uwikłałem się. Pisząc, nie miałem ateistycznych intencji. Lecz wyznaję, że nie umiem dostrzec dokoła nas celowości i dobrodziejstw tak wyraźnie jak inni i jakbym sam sobie tego życzył. Wydaje mi się, że jest zbyt wiele nieszczęść na tym świecie. Nie mogę uwierzyć, aby miłosierny i wszechmocny Bóg miał celowo stworzyć gąsieniczniki [Ichneumonidæ] z osobliwą zaiste intencją, aby żywiły się one żywym ciałem gąsienic; albo kota, aby musiał igrać z myszą. Nie uznając tego, nie widzę konieczności przyjęcia, że oko zostało celowo zaplanowane. A mimo to patrząc na ten wspaniały wszechświat, a zwłaszcza zastanawiając się nad naturą człowieka, nie mogę zadowolić się wnioskiem, że wszystko to jest wynikiem działania bezrozumnej siły. Skłonny jestem uznać, że wszystko jest rezultatem działania bezwzględnych praw, a poszczególne zjawiska – zarówno dobre, jak i złe – są pozostawione grze tego, co nazwalibyśmy przypadkiem. Nie znaczy to, aby ten wniosek zadowalał mnie w zupełności. Szczerze czuję, że całego tego zagadnienia umysł ludzki zgłębić nie jest w stanie. To tak jakby pies zastanawiał się nad poglądami Newtona. Pozwólmy każdemu ufać i wierzyć w to, w co może wierzyć.


[Darwin, Dzieła wybrane, tom VIII, s. 217, tłum. Iwanowska, Krasicka, Połtowicz i Skowrona]

Na dziś wystarczy..


Z tekstu: "Szczerze czuję, że całego tego zagadnienia umysł ludzki zgłębić nie jest w stanie. To tak jakby pies zastanawiał się nad poglądami Newtona"

Dalszy komentarz zbyteczny


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 20:32, 30 Wrz 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:03, 01 Paź 2020    Temat postu:

Edytowany

Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 20:14, 07 Paź 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:05, 01 Paź 2020    Temat postu:

Edytowany

Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 20:13, 07 Paź 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:06, 01 Paź 2020    Temat postu:

Fedorze miałeś lub masz psa...
A może kota??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hello




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:12, 07 Paź 2020    Temat postu:

Obiektywna moralnosć i Hitler..., o co tu się rozchodzi?! :think:
Hitler wybiera się do lekarza
________________________________
"Moralność jest niczym innym jak zewnętrzną formą chytrości." - H. F. Becque
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:16, 07 Paź 2020    Temat postu:

Hello napisał:
Obiektywna moralnosć i Hitler..., o co tu się rozchodzi?! :think:
Hitler wybiera się do lekarza
________________________________
"Moralność jest niczym innym jak zewnętrzną formą chytrości." - H. F. Becque


To nie jedyny temat na forum tak dziwacznie sformułowany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin