Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pytanie do Jarka D. zwacego sie wujem zbijem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:29, 27 Sie 2006    Temat postu:

wuj napisał:
nie jestes w stanie w sensowny sposob zdefiniowac "twierdzenia"
Irbisol napisał:
Twierdzenie: zdanie logiczne opisujące rzeczywistość i mające wg wypowiadającego to zdanie wartość logiczną "1".

No to lu!

Irbisol napisał:
Nie potrzebuję twierdzenia żeby decydować.

Trywialny dowod falszywosci tego zdania zostal juz tu przedstawiony i walkowalismy go miesiacami chyba. Otoz akt wyboru (podjecie decyzji) jest odwzorowaniem binarnym, w zbior dwoch wartosci: wybor (1) i odrzucenie (0). Wybierajac, dokonujesz wiec czynnosci calkowicie rownowaznej przypisaniu wartosci logicznej. Przykro mi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pipokze




Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 17:12, 27 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
pipokze napisał:
wujzboj napisał:
Bynajmniej. Decyzja o takim zakupie bierze sie z wiedzy o stopniu ryzyka podczas jazdy z i bez poduszek. Chyba, ze nie bierze sie z takiej wiedzy lecz z reklamy telewizyjnej lub opowiadan sasiada - i wtedy mamy do czynienia z klasyczna wiara.
I już widać, że definicja jest kiepska. Definicja, jaką chciałby w dyskusji stosować wuj zbój, wymaga uznania za wiedzę każdej decyzji podjętej w oparciu o dowód, zaś za wiarę - decyzji podjętej bez oparcia w dowodzie. Wuj tymczasem uzasadnia bezzasadność zarzutu Irbisola tym, że w przykładzie z poduszkami powietrznymi decyzja o zakupie bierze się z "wiedzy o stopniu ryzyka" podczas jazdy z poduszkami i bez. Tymczasem szacowane prawdopodobieństwo zajścia jakiegoś zdarzenia nie jest dowodem. Podejmowana decyzja nie opiera się na dowodzie tego, że będzie się miało wypadek. Bez takiego dowodu po prostu nie wiadomo, czy te poduszki się przydadzą. A skoro nie ma dowodu, to znaczy, na podstawie postulowanej definicji, że kupno poduszek wynika z wiary, że zdarzy nam się wypadek.
Oszacowanie stopnia prawdopodobienstwa jest dowodem wystarczajacym do uznania czegos za wiedze.
Nic podobnego, oszacowanie stopnia prawdopodobieństwa zajścia jakiegoś zdarzenia nie jest dowodem na zajście tego zdarzenia. Chyba że sobie kolejne słowo przedefiniowujesz pod własne potrzeby, tym razem "dowód".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13963
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Śro 8:34, 30 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
Nie potrzebuję twierdzenia żeby decydować.

Otoz akt wyboru (podjecie decyzji) jest odwzorowaniem binarnym, w zbior dwoch wartosci: wybor (1) i odrzucenie (0).

Nie potrzebuję twierdzenia żeby dokonać wyboru (podjąć decyzję), który jest odwzorowaniem binarnym w zbiór dwóch wartości: wybór (1) i odrzucenie (0).

wujzboj napisał:
Oszacowanie stopnia prawdopodobienstwa jest dowodem wystarczajacym do uznania czegos za wiedze.

W zamierzchłej dyskusji z Volrathem twierdziłeś chyba coś przeciwnego?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:14, 31 Sie 2006    Temat postu:

Irbisol napisał:
Nie potrzebuję twierdzenia żeby dokonać wyboru (podjąć decyzję), który jest odwzorowaniem binarnym w zbiór dwóch wartości: wybór (1) i odrzucenie (0).

Poprzez bycie odwzorowaniem binarnym, wybor jest rownowazny przyporzadkowaniu wartosci logicznej zdaniom. Jest wiec rownowazny twierdzeniu. Jesli zas boli cie nazywanie wyboru twierdzeniem, to nie musisz tego robic. Wystarczy, ze zauwazysz fakt, ze wybor przyporzadkowywuje wartosci "prawda" i "falsz", i ze wobec tego prawidlowosc tego przyporzadkowania moze albo byc udowodniona, albo nie. W pierwszym przypadku masz do czynienia z wyborem na podstawie wiedzy, a w drugim - z wyborem na podstawie wiary.

wuj napisał:
Oszacowanie stopnia prawdopodobienstwa jest dowodem wystarczajacym do uznania czegos za wiedze.
Irbisol napisał:
W zamierzchłej dyskusji z Volrathem twierdziłeś chyba coś przeciwnego?

Nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13963
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Wto 7:05, 05 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
Nie potrzebuję twierdzenia żeby dokonać wyboru

Poprzez bycie odwzorowaniem binarnym, wybor jest rownowazny przyporzadkowaniu wartosci logicznej zdaniom. Jest wiec rownowazny twierdzeniu.

To że pewna cecha wyboru i twierdzenia jest wspólna (odwzorowanie w {0,1}) nie oznacza że wybór i twierdzenie to to samo.
Analogia: światło w łazience mogę zapalić albo zgasić (lub ogólniej: pozostawić w stanie "włączone" lub "wyłączone"), co nie oznacza że zapalenie lub zgaszenie światła jest twierdzeniem. Istotne jest co spowodowało taką a nie inną decyzję.

wujzboj napisał:
prawidlowosc tego przyporzadkowania moze albo byc udowodniona, albo nie. W pierwszym przypadku masz do czynienia z wyborem na podstawie wiedzy, a w drugim - z wyborem na podstawie wiary.

W ogóle nie muszę się przy wyborze odnosić do jego prawidłowości.
Nie potrzebuję twierdzenia (czyli nie potrzebuję ani wiedzy ani wiary) żeby dokonać wyboru.

wujzboj napisał:
wuj napisał:
Oszacowanie stopnia prawdopodobienstwa jest dowodem wystarczajacym do uznania czegos za wiedze.
Irbisol napisał:
W zamierzchłej dyskusji z Volrathem twierdziłeś chyba coś przeciwnego?

Nie.

Niestety, archiwum na katolik.pl nie sięga do tej dyskusji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:44, 17 Wrz 2006    Temat postu:

Irbisol napisał:
To że pewna cecha wyboru i twierdzenia jest wspólna (odwzorowanie w {0,1}) nie oznacza że wybór i twierdzenie to to samo.

To jest akurat TA istotna cecha:

Irbisol napisał:
Istotne jest co spowodowało taką a nie inną decyzję.

Dokladnie. Istotne jest, jakie uzasadnienie mozna podac dla podjecia takiej a nie innej decyzji.

Irbisol napisał:
W ogóle nie muszę się przy wyborze odnosić do jego prawidłowości.

Oczywiscie. Mozesz decydowac kompletnie irracjonalnie i bezkrytycznie, nie zastanawiajac sie nad konsekwencjami. Mozesz nie umiec rozumowac, ale wybierac i tak musisz. Mozesz wybierac chaotycznie, bo boisz sie zastanowic albo ci sie nie chce zastanowic. Mozesz sluchac mamusi albo przeciwstawiac sie mamusi - w obu przypadkach mamusia wybiera za ciebie. Ale w kazdym z tych przypadkow masz do czynienia z bezkrytycznoscia, z irracjonalizmem, z zablokowniem rozumu. Jesli tylko puscisz w ruch rozum, to bierzesz sie za ocenianie prawidlowosci.

Czyzbys wiec chcial podzielic wybory na trzy grupy: uzasadnione przez wiedze, uzasadnione przez wiare, oraz bezmyslne?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13963
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Śro 13:31, 20 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Istotne jest, jakie uzasadnienie mozna podac dla podjecia takiej a nie innej decyzji.(...)Mozesz decydowac kompletnie irracjonalnie i bezkrytycznie

Albo decydować na podstawie subiektywnej analizy ryzyka, gdzie ani przez chwilę NIE TWIERDZĘ że dany wybór jest słuszny. Co więcej, gdy okaże się że w danym przypadku był słuszny, wcale nie muszę go uznać za ogólnie słuszny (np. postawiłem 1000$ i wygrałem 8000$ przy szansach 1:10).

Oprócz wiary, wiedzy i totalnej bezkrytyczności są jeszcze inne rozwiązania, co tłumaczę ci już chyba ponad rok (nie tylko na tym forum).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:31, 24 Wrz 2006    Temat postu:

Jesli oceniasz ryzyko w jakikolwiek sposob, to znaczy, ze wybrales kryterium oceny zarowno stopnia ryzyka jak i tego, jaki stan koncowy jest "dobry", a jaki "zly"; w zaleznosci od tego, jakiego rodzaju informacje wykorzystujesz w tym celu, masz wiec do czynienia albo z wiara, albo z wiedza. Podobnie jesli zdecydowales sie swiadomie losowac z wlasnej woli, to zdecydowales, ze losowanie jest dla ciebie lepszym rozwiazaniem (czyli sluszniejszym rozwiazaniem) - i w zaleznosci od podstaw do tej decyzji, masz do czynienia albo z wiara, albo z wiedza. Tlumacze ci to juz ponad rok (nie tylko na tym forum).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13963
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Śro 11:00, 27 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Jesli oceniasz ryzyko w jakikolwiek sposob, to znaczy, ze wybrales kryterium oceny zarowno stopnia ryzyka jak i tego, jaki stan koncowy jest "dobry", a jaki "zly"

I o tym wyborze o którym piszesz wcale nie muszę twierdzić że jest słuszny. Wybór sposobu wybierania i oceniania również nie wymaga ani wiary ani wiedzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:25, 27 Wrz 2006    Temat postu:

Wybierajac jeden, wybierasz ten, ktory uwazasz za sluszniejszy. Lub wybierajac, zdajesz sie na metode, ktorej bardziej ufasz. Lub obarzasz zaufaniem swoje przekonanie, ze nie potrafisz wybrac prawidlowo i dlatego musisz zdac sie na lut szczescia.

Twoj wybor jest wiec tak czy owak albo pozbawiony uzasadnienia (czyli oparty na wierze), albo podparty uzasadnieniem (czyli oparty na wiedzy).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13963
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Pią 13:49, 29 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Twoj wybor jest wiec tak czy owak albo pozbawiony uzasadnienia (czyli oparty na wierze), albo podparty uzasadnieniem (czyli oparty na wiedzy).

Pozbawiony uzasadnienia - co nie oznacza że oparty na wierze.
Byłby oparty na wierze gdybym twierdził że jest to wybór uzasadniony ale nie potrafiłbym tego udowodnić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:39, 30 Wrz 2006    Temat postu:

Wazne jest, ze wybrales. Jesli nie potrafisz udowodnic slusznosci twojego wyboru, wtedy twoj wybor jest oparty na wierze - nie ma bowiem ZADNEJ praktycznie zauwazalnej roznicy pomiedzy "wybraniem bez uzasadnienia i bez wiary" oraz "wybraniem bez uzasadnienia lecz na podstawie wiary".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13963
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Nie 13:30, 01 Paź 2006    Temat postu:

Jeżeli nie ma zauważalnej różnicy (oczywiście zauważalnej dla osób postronnych) w wyborze bez wiary i z wiarą, to oznacza że wybierający dokonał wyboru ... albo z wiarą albo bez wiary. Nie oznacza to natomiast że wybrał z wiarą.
To że nie wiesz czy znajmomy przyjechał taksówką czy tramwajem nie oznacza że przyjechał tramwajem - przypomnij sobie.

Bardziej ogólnie: jeżeli mamy dwie wykluczające się możliwości A i B, z których jedna musiala zajść, to oznacza to że mogła zajść albo A, albo B, a nie że jedynym scenariuszem było zajście możliwości A. Za ile lat to zrozumiesz? Czy też może przestaniesz udawać że nie rozumiesz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:47, 01 Paź 2006    Temat postu:

Jesli nie ma zauwazalnej roznicy w wyborze NAZWANYM przez ciebie "bez wiary" i w wyborze NAZWANYM przeze mnie "z wiara", to znaczy, ze nie mozesz krytykowac mnie za wybieranie "z wiara" twierdzac, ze ty wybierasz "bez wiary".

Wybory rozbijaja sie w efekcie na dwie grupy: (1) z podanym uzasadnieniem prawidlowosci wyboru i (2) pozostale wybory. Te pierwsze sa wyborami z wiedzy. Te drugie sa rownowazne wyborom z wiary, niezaleznie od tego, jak sie je nazwie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13963
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Pon 19:39, 02 Paź 2006    Temat postu:

Równoważny jest efekt końcowy widziany przez osoby postronne. Sam mechanizm wyboru JEST INNY.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:45, 06 Paź 2006    Temat postu:

Ja jestem osoba postronna wobec twoich wypowiedzi na ten temat. Nie jestes wiec w stanie powiedziec, czy moj mechanizm wyboru jest taki, jak twoj (i ktorego nie nazywasz slowem "wiara"), czy tez taki, ktory nazywasz slowem "wiara".

Nie mozesz wiec uzyc slowa "wiara" tak, ze jest ono zgodne z twoja jego definicja i jednoczesnie stanowi ono negatywna (lub pozytywna) ocene cudzego sposobu podejmowania decyzji i/lub budowania pogladu na swiat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pipokze




Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 7:40, 10 Paź 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie mozesz wiec uzyc slowa "wiara" tak, ze jest ono zgodne z twoja jego definicja i jednoczesnie stanowi ono negatywna (lub pozytywna) ocene cudzego sposobu podejmowania decyzji i/lub budowania pogladu na swiat.
A gdzies jest powiedziane, że definicja słowa "wiara" musi równocześnie stanowić kryterium rozstrzygające dla rozpoznania obecności lub nieobecności wiary w sytuacji braku dostatecznych informacji?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:46, 10 Paź 2006    Temat postu:

O takim przypadku rozmawiamy z Irbisolem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13963
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Pią 18:41, 13 Paź 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie jestes wiec w stanie powiedziec, czy moj mechanizm wyboru jest taki, jak twoj (i ktorego nie nazywasz slowem "wiara"), czy tez taki, ktory nazywasz slowem "wiara".

I wcale tego nie mówię. To ty twierdzisz że ja wybieram na podstawie wiary - mimo że wcale nie wiesz jakiego sposobu używam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:39, 14 Paź 2006    Temat postu:

Problem z tym, ze ty twierdzisz, ze ja wybieram na podstawie sposobu, ktory jest poznawczo podrzedny w stosunku do twojego - mimo, ze wcale nie wiesz, jakiego sposobu uzywam.

Masz do dyspozycji NAZWE "wiara", ktorej - niestety - nie jestes w stanie wypelnic intersubiektywna trescia, jesli uzywasz dla "wiary" swojej definicji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13963
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Wto 11:10, 17 Paź 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Problem z tym, ze ty twierdzisz, ze ja wybieram na podstawie sposobu, ktory jest poznawczo podrzedny w stosunku do twojego - mimo, ze wcale nie wiesz, jakiego sposobu uzywam.

Ten zarzut powinieneś odnieść do siebie, nie do mnie.
To nie ja twierdzę że ty używasz wiary, lecz to ty twierdzisz że ja używam wiary - gdyż rzekomo jest to jedyny sposób by podjąć jakąkolwiek przemyślaną decyzję.
Nie dyskutujemy o podrzędności i wiedzy na temat kto konkretnie jakiego sposobu używa. Dyskutujemy nt. możliwości używania innych niż wiara mechanizmów podejmowania decyzji.
Po raz niezliczony z rzędu apeluję żebyś trzymał się tematu i nie przekręcał moich wypowiedzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:46, 20 Paź 2006    Temat postu:

Chwila, chwila, Irbisolu drogi.

Gdy mowie o twoim uzywaniu wiary, mowie o INNEJ definicji wiary, niz ta wprowadzona przez ciebie. Mowie o tym, ze nie potrafisz udowodnic prawidlowosci twoich wyborow - i to jest weryfikowalne, bo udowodnic tego nie potrafisz. Natomiast ty twierdzisz, ze moje podejscie do wyborow jest podrzedne w stosunku do twojego - i to jest twierdzenie nieweryfikowalne, bo nie jestes w stanie porownac mojego i twojego podejscia.

Jesli w miedzyczasie zmieniles zdanie na temat tej podrzednosci, albo jesli kiedys zle ciebie zrozumialem w tej kwestii i nigdy nie uwazales, ze moje podejscie jest podrzedne, to prosze napisz to explicite, a wiele sie wyjasni. Wtedy ustalimy sobie po prostu, ze nie mozemy porownac wartosci poznawczej twojego i mojego podejscia (chyba, ze wydobedziemy z niego cos porownywalnego) i bedzie spokoj. Jesli nie bede widzial przeciwstawiania mojego poznania twojemu poznaniu, sprawa bedzie czysta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13963
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Pią 18:36, 20 Paź 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Gdy mowie o twoim uzywaniu wiary, mowie o INNEJ definicji wiary, niz ta wprowadzona przez ciebie. Mowie o tym, ze nie potrafisz udowodnic prawidlowosci twoich wyborow

Niepotrafienie udowodnienia swoich wyborów nie jest warunkiem wystarczającym do nazwania tego wiarą. Jeżeli rzucę od niechcenia "jutro będzie chyba padać", to na pewno nikt nie określi tego że wierzę że jutro będzie padać. Troszeczkę przeginasz z naciąganiem znaczenia słów.

Tą "podrzędnością" to mnie zaskoczyłeś i nie wiem jak to wywnioskowałeś z moich wypowiedzi. Kolejny dowód na to co ci zarzucałem wcześniej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:14, 21 Paź 2006    Temat postu:

Nasza dyskusja o wierze i nie-wierze toczy sie juz od dawna, zaczela sie jeszcze na forum wiara.pl (nomen-omen, hehe). O ile mnie pamiec nie myli (oczywiscie, moze mnie mylic), podczas tej dyskusji podkreslales wyzszosc poznawcza podejscia takiego jak twoje, bo ono nie wymaga, by wierzyc; jako konkretny przyklad podrzednosci mojego podejscia podawales wiare w Boga. Ale nie upieram sie; jesli pamietam nie tak albo jesli zmieniles zdanie, to mnie w zupelnosci wystarczy, ze uslysze od ciebie potwierdzenie:

Irbisol uwaza, ze poznawcze podejscie wuja do swiata nie jest podrzedne do podejscia Idbisola. Potwierdzasz?

Irbisol napisał:
Niepotrafienie udowodnienia swoich wyborów nie jest warunkiem wystarczającym do nazwania tego wiarą. Jeżeli rzucę od niechcenia "jutro będzie chyba padać", to na pewno nikt nie określi tego że wierzę że jutro będzie padać.

Po pierwsze, jest to warunek konieczny. Po drugie, nie interesuja nas "rzucania od niechcenia", lecz podstawy swiatopogladowe. Czy taki "od niechcenia" jest twoj poglad na swiat?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13963
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Pon 8:02, 23 Paź 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Irbisol uwaza, ze poznawcze podejscie wuja do swiata nie jest podrzedne do podejscia Idbisola. Potwierdzasz?

Nie, ale to nie ten temat dyskusji. Tu podrzędnością się nie zajmuję. Inaczej ujmując: bez względu na to czy bym potwierdził czy nie i jakich argumentów bym nie użył - nie ma to wpływu na temat dyskusji. Na ten temat zacząłem coś pisać w Metodologii.

wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
Niepotrafienie udowodnienia swoich wyborów nie jest warunkiem wystarczającym do nazwania tego wiarą. Jeżeli rzucę od niechcenia "jutro będzie chyba padać", to na pewno nikt nie określi tego że wierzę że jutro będzie padać.

Po pierwsze, jest to warunek konieczny. Po drugie, nie interesuja nas "rzucania od niechcenia", lecz podstawy swiatopogladowe. Czy taki "od niechcenia" jest twoj poglad na swiat?

Jest to warunek konieczny, ale nie wystarczający, a ty go traktujesz jak wystarczający (jeżeli nie potrafię uzasadnić decyzji - to rzekomo wierzę).
Dyskutujemy o tym czy możliwe jest podjęcie decyzji bez stosowania wiary - czego przykładem jest właśnie "rzucanie od niechcenia" i związana z tym decyzja.
Mój pogląd na świat nie jest "od niechcenia" - sam postaraj sobie wytłumaczyć w jaki sposób mogę w związku z tym podejmować niektóre decyzje "od niechcenia".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 8 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin