Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy możemy być dobrzy bez Boga?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5342
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Nie 12:18, 14 Kwi 2019    Temat postu:

Steven Weinberg napisał:
Z religią czy bez, dobrzy ludzie będą postępować dobrze, a źli – źle, ale złe postępowanie dobrych ludzi, to zasługa religii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21589
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:31, 14 Kwi 2019    Temat postu:

Banjankri napisał:
Steven Weinberg napisał:
Z religią czy bez, dobrzy ludzie będą postępować dobrze, a źli – źle, ale złe postępowanie dobrych ludzi, to zasługa religii.


Dobrzy ludzie to tacy którym nawet religia nie przeszkadza czynic dobrze.


W religiach najpiekniejsza jest sztuka.

https://youtu.be/L9IPkZeRlDo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:42, 14 Kwi 2019    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:

Chrześcijanie/katolicy wierzą, że ich wierzenia odpowiadają właśnie wartościom obiektywnym. Żaden katolik nie traktuje swojej religii jako subiektywnego wyboru powodowanego osobistym gustem. Katolik wybiera katolicyzm, bo wierzy, że ten odzwierciedla moralność obiektywną.

Czyli twierdzisz, że każdy katolik jest upośledzony intelektualnie, bo przecież każdy inteligenty człowiek wie, że nie ma czegoś takiego jak wartości obiektywne; wartości Aborygena, Leszka Pękalskiego czy papieża są jedynie subiektywnym wyborem, nie opartym o absolutną prawdę, do której nikt z nas nie ma dostępu.


Ostatnio zmieniony przez mat dnia Nie 13:43, 14 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 19 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:00, 14 Kwi 2019    Temat postu:

Gdyby było jak piszesz, religie by nie miały racji bytu, ponieważ z założenia ludzie wyznający taką a nie inną religię dokonują tego wyboru w oparciu o ocenę, jak dana religia ma się do prawdy.
Jeśli każda religia, każdy światopogląd jest równie prawdziwy, to żaden nie jest prawdziwy (bardziej odpowiadający prawdzie obiektywnej niż inne).

Trzeba być upośledzonym intelektualnie, żeby utrzymując światopogląd, że prawda nie istnieje, łazić do kościoła, modlić się, przestrzegać nakazów religijnych i debatować nad wyższością swojego światopoglądu nad innymi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:27, 14 Kwi 2019    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Advaita

Chrześcijanie/katolicy wierzą, że ich wierzenia odpowiadają właśnie wartościom obiektywnym. Żaden katolik nie traktuje swojej religii jako subiektywnego wyboru powodowanego osobistym gustem. Katolik wybiera katolicyzm, bo wierzy, że ten odzwierciedla moralność obiektywną.
Zrównanie ze sobą wszystkich religii/filozofii i sprowadzenie wyboru jednej z nich do konsumenckiego wyboru najbardziej wygodnych butów, podkopuje w zasadzie całą ideę nie tylko moralności obiektywnej, ale prawdy obiektywnej w ogóle.
Innymi słowy, jeśli ta wewnętrzna przestrzeń ma być rzeczywiście źródłem obiektywnej moralności, to nie może prowadzić do opowiedzenia się za sprzecznymi religiami/filozofiami, a więc takimi, z których wypływa zupełnie odmienna etyka. A tak jest w przypadku katolików i wielu ateistów.
Stąd prosiłam o jakiś konkret. Np. wyprowadź mi zakaz mordowania ludzi z wewnętrznej przestrzeni wspólnej muzułmanom, chrześcijanom i ateistom.


To, że moja subiektywna wiara mi podpowie, że coś jest obiektywne, to wcale nie oznacza, że coś magicznie takie się stanie. Piszesz, ze katolik wierzy, że coś odzwierciedla to czy owo- ale to jest własnei subiektywne widzimisie, oparte na guście i osobistych preferencjach. Oki, głownie też hipnozie społecznej od dzieciństwa. ale zgadzasz się, że taka wiara ma mała wartość ? Wiec jak wybieram wiarę- jeśli już muszę ? Stosuję kryteria logiki, piękna, poczucia harmonii - albo coś na czym mogę skorzystać, - wszystko kwestia wygodnych butów. Bo dlaczego mam wybrać coś absurdalnego, nielogicznego i niewygodnego ? masochista nie jestem ;)

Prawda obiektywna jest jedna. Tą prawdą jest : " ja istnieję", bo nawet jak tej prawdzie zaprzeczę, to ją automatycznie potwierdzę :)

Przestrzeń jest dehipnozą religijną, wolnością od ego. Związane jest to z rozwojem naszej inteligencji i świadomości. Powiedzmy- mam nad Toba władze i dzisiaj Ci zakazuję ranienia się w rękę nożem przed śniadaniem :) Potrzebujesz zakazu ? czy raczej wystarczy Ci Twój zdrowy rozsadek, inteligencja, nikłe skłonnosci autodestrukcji ? nie robisz tego z powodu moralnosci ? raczej nie. O takim rozwoju więc piszę,. Nie kagańcu na pysku wściekłego psa w postaci praw wyimaginowanego Boga, tylko rozwój człowieka poprzez dehipnoze mentalną. Chrześcijanin, muzułmanin, ateista maja sobie uświadomić, ze wszystko jest jednym, nie ma wrogów..

Masz przed sobą dwójkę dzieci i pytasz je dlaczego nie biją słabszych rówieśników. jedno dziecko mówi- " bo tata mi nie pozwala ", a drugie mówi: " nie krzywdzę innych, bo nie mam takiego charakteru, jest to dla mnie głupie, szanuję zdrowie swoich i innych. Który rodzaj inteligencji bardziej do Ciebie przemawia i który trzeba rozwijać ?

pozostaje pytanie- a co z tymi wyjątkowo tępymi osobnikami, u których rozwój inteligencji trwa latami ? Tu jest dobre prawo danego państwa, sąd, więzienie. Logiczne jest, że takich osobników trzeba izolować od społeczeństwa i dopiero w odosobnieniu rozwijać w nich współczucie itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21589
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:33, 14 Kwi 2019    Temat postu:

Ateiści od dawna wiedzą, że nie ma wrogów. Przynajmniej tacy jak ja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 19 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:38, 14 Kwi 2019    Temat postu:

Advaita napisał:
To, że moja subiektywna wiara mi podpowie, że coś jest obiektywne, to wcale nie oznacza, że coś magicznie takie się stanie. Piszesz, ze katolik wierzy, że coś odzwierciedla to czy owo- ale to jest własnei subiektywne widzimisie, oparte na guście i osobistych preferencjach. Oki, głownie też hipnozie społecznej od dzieciństwa. ale zgadzasz się, że taka wiara ma mała wartość ? Wiec jak wybieram wiarę- jeśli już muszę ? Stosuję kryteria logiki, piękna, poczucia harmonii - albo coś na czym mogę skorzystać, - wszystko kwestia wygodnych butów. Bo dlaczego mam wybrać coś absurdalnego, nielogicznego i niewygodnego ? masochista nie jestem ;)

Oczywiście, że nie chodzi o to, że coś się staje obiektywne na mocy uznania tego za obiektywne przez katolika albo wyznawcę każdej innej religii. Byłby to subiektywizm o zapędach aboslutystycznych.
Światopogląd jest prawdziwy jeśli naprowadza na niego ludzki rozum, zmysły, intuicja, obserwacja rzeczywistości, analiza skutków itd.
Chrześcijanie dochodzą w ten sposób do wniosku, że to właśnie chrześcijaństwo te kryteria spełnia.
Cytat:
Prawda obiektywna jest jedna. Tą prawdą jest : " ja istnieję", bo nawet jak tej prawdzie zaprzeczę, to ją automatycznie potwierdzę :)

Jest to jedyna rzecz, której człowiek może być w 100% pewien, ale wcale nie oznacza, że to jedyna prawda obiektywna.
Cytat:
Przestrzeń jest dehipnozą religijną, wolnością od ego. Związane jest to z rozwojem naszej inteligencji i świadomości. Powiedzmy- mam nad Toba władze i dzisiaj Ci zakazuję ranienia się w rękę nożem przed śniadaniem :) Potrzebujesz zakazu ? czy raczej wystarczy Ci Twój zdrowy rozsadek, inteligencja, nikłe skłonnosci autodestrukcji ? nie robisz tego z powodu moralnosci ? raczej nie. O takim rozwoju więc piszę,. Nie kagańcu na pysku wściekłego psa w postaci praw wyimaginowanego Boga, tylko rozwój człowieka poprzez dehipnoze mentalną.

Podałeś przykład, który nie wbzudza żadnych wątpliwości, bo negatywny skutek ranienia się nożem w rękę odczułbyś natychmiast. Religia wskazuje na te szkodliwe zachowania, których skutek będzie odroczony w czasie, np. rozpusta jest wskazywana jako grzech, ponieważ destrukcyjnie wpływa na ciało i psychikę człowieka. Nawet wykształcony, inteligentny człowiek bardzo łatwo może wpaść w pułapkę rozpustnego życia, ponieważ (jeśli nie jest religijny) nie znajdzie wiele autorytetów, które mu na taką szkodliwość wskażą. Przeciwnie, dzisiaj elity (w tym: naukowe) będą rozpustę przedstawiać jako zupełnie nieszkodliwą normę.
Cytat:
Chrześcijanin, muzułmanin, ateista maja sobie uświadomić, ze wszystko jest jednym, nie ma wrogów..

Wszystko jest jednym. Prawda fałszem, głupota mądrością, miłość nienawiścią, wolność niewolą, tchórzostwo odwagą etc. Jak to się nazywa? Postmodernizm?
Cytat:
Masz przed sobą dwójkę dzieci i pytasz je dlaczego nie biją słabszych rówieśników. jedno dziecko mówi- " bo tata mi nie pozwala ", a drugie mówi: " nie krzywdzę innych, bo nie mam takiego charakteru, jest to dla mnie głupie, szanuję zdrowie swoich i innych. Który rodzaj inteligencji bardziej do Ciebie przemawia i który trzeba rozwijać ?

A ten charakter skąd się u tego dziecka wziął? Jest mu wrodzony? Czy może te wartości wpoiła mu rodzina, religia, otoczenie? Wiesz, większość dzieci nie bije innych dzieci, ale nie dlatego, że są takie dojrzałe (bo to jeszcze przed nimi), tylko dlatego że się boją konsekwencji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:17, 14 Kwi 2019    Temat postu:

Pelikanie,

jest cała masa światopoglądów, które spełniają kryteria intuicji, obserwacji, analizy , ludzkiego rozumu itp. Tylko, że efekty tych wszystkich " badań" i tak zostają zdeformowane przez nasze osobiste uwarunkowania i preferencje . Np regularnie widzimy jakiś cień koło drzewa. Chrześcijanin powie, że to matka Boża, buddysta, że to Bodhidharma, osoba nawiedzona, ze to duch ciotki :) Dlatego uczciwie jest powiedzieć prosto- jest drzewo i coś co mi przypomina cień.

Ok, przeanalizujmy więc kolejne tzw. prawdy obiektywne. Dla mnie to nie jest kwestia dogmatu, że istnieje tylko jedna i jedyna .Podaj przykład.

No, oki, ale Ty również zrozumiałabyś pewne rzeczy, których skutki widać dopiero po latach. Musisz mieć religię, aby wiedzieć, że np alkohol sieje spustoszenie w organizmie ? Nie wystarczy nauka, zdrowy rozsadek a nawet obserwacja ?

Wszystko jest jedną świadomością.. Np z metalu możesz wykonać narzędzie , którym kogoś zranisz, albo wózek inwalidzki. w wymiarze dualizmu nie oznacza to, że wózek inwalidzki jest nożem.. jednak obydwie rzeczy to metal, a na głębszym poziomie atomy. tak samo jest z ludźmi. Wszyscy jesteśmy w swoim rdzeniu oceanem, ale fale są różne.

z takimi dzieckiem faktycznie warto by było więcej porozmawiać, bo mogłoby one powtarzać tylko bezmyślnie frazesy własnych rodziców , nie rozumiejąc ich. Czym bardziej nietuzinkowe pytania o kwestie moralne i czym bardziej dojrzała odpowiedź dziecka, tym bardziej możemy być pewni, że jednak chodzi o rozwój jego inteligencji, a nie wprasowane prawa moralne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 19 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:25, 14 Kwi 2019    Temat postu:

Advaita napisał:
jest cała masa światopoglądów, które spełniają kryteria intuicji, obserwacji, analizy , ludzkiego rozumu itp. Tylko, że efekty tych wszystkich " badań" i tak zostają zdeformowane przez nasze osobiste uwarunkowania i preferencje . Np regularnie widzimy jakiś cień koło drzewa. Chrześcijanin powie, że to matka Boża, buddysta, że to Bodhidharma, osoba nawiedzona, ze to duch ciotki :) Dlatego uczciwie jest powiedzieć prosto- jest drzewo i coś co mi przypomina cień.

Zgoda, że ludzi wyrastających w różnych kulturach, rozum, analiza rzeczywistości, obserwacja i analiza prowadzą często do w mniejszym lub większym stopniu różnych wniosków. Jednak nie rozumiem, czemu użyłeś tutaj pejoratywnego pojęcia "deformacja".
Postmoderniści,w tym różni buddyści, próbują przedstawiać uwarunkowania kulturowe jako zawadzające śmieci, które należałoby usunąć, a zostawić samo sedno - cień. Wynika to z naiwnego poglądu na rzeczywistość, który mówi, że ta cała kultra to wyrosła na drzewie, została wymyślona i narzucona niczym kajdany umysłom tą czy inną kulturą przesiąkniętych. A prawda jest taka, że korzenie kultury sięgają samej biologii. Ponieważ pomiędzy ludźmi zamieszkującymi różne obszary Ziemi występują naturalne różnice, to siłą rzeczy ich kultury będą się od siebie różnić. Na dodatek, samo kultywowanie tej bazującej na biologii i uwarunkowaniach środowiskowych kultury wpływa na samą biologię, która z kolei wpływa na kulturę. Tutaj zachodzi sprzężenie zwrotne.
I wracając do Twojego przykładu z cieniem drzewa - my nie jesteśmy w stanie wydobyć cienia z drzewa inaczej jak poprzez Matkę Boską, Bodhidharmę albo ducha ciotki, zależnie od tego jaką kulturę reprezentujemy. Ta Matka Boska to jest dla nas klucz otwierający dostęp do rzeczywistości transcendentnej, Boga. U buddystów się nie sprawdzi, ponieważ Matka Boska nie jest kompatybilna ze świadomością rodzimych wyznawców buddyzmu.
Cytat:
Ok, przeanalizujmy więc kolejne tzw. prawdy obiektywne. Dla mnie to nie jest kwestia dogmatu, że istnieje tylko jedna i jedyna .Podaj przykład.

Np. homoseksualizm jest zboczeniem, aborcja jest mordowaniem ludzi, wolność nie jest wartością samą w sobie
Cytat:
No, oki, ale Ty również zrozumiałabyś pewne rzeczy, których skutki widać dopiero po latach. Musisz mieć religię, aby wiedzieć, że np alkohol sieje spustoszenie w organizmie ? Nie wystarczy nauka, zdrowy rozsadek a nawet obserwacja ?

Religia to nie jest jedyny sposób na uchronienie się przed zachowaniami szkodliwymi, ale bardzo w tym pomaga, jest bardziej skuteczna niż porady i zwykły zdrowy rozsądek. Już pisałam o tym w którymś ze wcześniejszych postów - skutek grzechu odczuwa się natychmiast w formie wyrzutów sumienia. Jeśli tak się człowieka uwarunkuje, że na samą myśl o alkoholu odpala mu się nieprzyjemne odczucie, to będzie to bardzie skuteczny odstraszacz od alkoholu niż cokolwiek innego.
Cytat:
Wszystko jest jedną świadomością.. Np z metalu możesz wykonać narzędzie , którym kogoś zranisz, albo wózek inwalidzki. w wymiarze dualizmu nie oznacza to, że wózek inwalidzki jest nożem.. jednak obydwie rzeczy to metal, a na głębszym poziomie atomy. tak samo jest z ludźmi. Wszyscy jesteśmy w swoim rdzeniu oceanem, ale fale są różne.

No dobrze, ale co ma z tej "odkrywczej" myśli praktycznie wynikać? Czy wobec tego mam przestać odróżniać sztuki od kiczu, rzeczy wartościowych od szkodliwych, dobra od zła, głupoty od mądrości? Mam przestać wartościować, bo i tak wszystko na głębszym poziomie to jedno i to samo?
Cytat:
z takimi dzieckiem faktycznie warto by było więcej porozmawiać, bo mogłoby one powtarzać tylko bezmyślnie frazesy własnych rodziców , nie rozumiejąc ich. Czym bardziej nietuzinkowe pytania o kwestie moralne i czym bardziej dojrzała odpowiedź dziecka, tym bardziej możemy być pewni, że jednak chodzi o rozwój jego inteligencji, a nie wprasowane prawa moralne.

Nawet jeśli dziecko Ci odpowie, że nie wolno bić słabszych, bo to krzywdzi innych ludzi (bardzo dojrzała wypowiedź), to głowę dam uciąć, że większość małoletnich autorów takich słów wciąż nie rozumie, co to znaczy. Po prostu zapamiętało dłuższą frazę. Nie zrozum mnie źle, popieram Cię w tym, żeby dziecko wychowywać na osobę myślącą, a nie małpkę bezmyślnie powtarzającą frazesy, ale po prostu elementarna znajomość ludzkiej psychiki wskazuje na to, że po prostu pewnych etapów się nie przeszkoczy. Nie zrobisz z 8-latka sędziwego mędrca, choćbyś na rzęsach stanął. Dziecko w dużym stopniu jest taką małpką i nie ma w tym nic dziwnego. Kiedy będzie gotowe na to, by stanąć na własnych nogach, to przestanie małpować. Wtedy już nie będzie to potrzebne, a do tego czasu my chronimy siebie nawzajem oraz to dziecko przed robieniem rzeczy szkodliwych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2155
Przeczytał: 124 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:31, 14 Kwi 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Tyle że...
... akurat nie uważam tego za argument w ww. sprawie. Tzn. nie widzę wynikania: skoro powinny być wartości, to znaczy, że jest Bóg, czy coś podobnego w tę stronę. Bo wartości wg mnie mają właściwie dwa źródła - pierwszym jest samo życie, istnienie jako takie, logika bytu.

Ok, nie ma tu jakiegoś jednoznacznego wynikania. Ale czy w twoje argumenty, które podawałeś na istnienie Boga (np. w dyskusjach z Irbisolem) też odznaczały się jakąś ścisłą logiką, ścisłym wynikaniem? Sam mówiłeś, ze to pewne intuicje, argumenty, przesłanki.. Ja tak samo traktuję argument z rozprawki. Sam autor też nie piszę, jakby zdobył jakiś niepodważalny dowód na istnienie, a raczej „jeśli założymy – mając do tego racjonalne podstawy – że obiektywne wartości i powinności moralne istnieją, wówczas dysponujemy mocnymi powodami do wiary w istnienie Boga.” – nie sugeruje tu jakiegoś niepodważalnego dowodu. Jeśli jest w nas silne przekonanie, że z tym światem nie wszystko jest w porządku, że istnieje jakaś straszna autentyczna niesprawiedliwość to stanowi to potężny argument na realność Boga i odwrotnie, nie ma sensu mówienie, że w tym świecie dzieje się jakieś autentyczne zło, krzywda, okrucieństwo, jeśli Boga nie ma, a my jesteśmy produktem bezrozumnej materii. Jeśli zostałem stworzony przez Boga pokoju, miłości i sprawiedliwości to wyjaśnia to dlaczego posiadam silne odczucie, że przemoc, ucisk i nienawiść są autentycznie złe. Jeśli świat jest upadły, złamany i potrzebuje odkupienia, to wyjaśnia to przemoc i chaos jaki widzimy w tym świecie. Jeśli wierzymy, że prawa człowieka naprawdę istnieją, to o wiele więcej sensu ma wyjaśnienie, ze Bóg istnieje niż, że Go nie ma. Jeśli, ktoś nalega na ateistyczną interpretację świata, a jednocześnie nadal utrzymuje, że pewne zjawiska są dobre, a pewne złe, pozostaje mieć nadzieję, że dostrzeże głęboki rozdźwięk pomiędzy tym, co czuje, a co sądzi o ostatecznej podstawie rzeczywistości. I nie rozumiem twojego przekonania, że wartości ich źródłem ma być „samo życie” albo jakaś tajemnicza „logika bytu”. Tak samo mógłby zadeklarować niemiecki zbrodniarz przekonywujący, że jego wartości o eksterminacji ludzi mają źródło w „samo życiu” i „logice bytu”. Ba! Oni w to chyba naprawdę wierzyli, bo ich złowroga inspiracja płynęła od Darwinowskiej teorii ewolucji (gdzie odpowiednikiem rywalizacji międzygatunkowej jest w świecie ludzkim rywalizacja między rasami), która jest jak wielu deklaruje podstawowymi mechanizmami rozwoju życia.

Michał Dyszyński napisał:
Drugim źródłem wartości jest jest Bóg, jako ten, który naturę człowieka stworzył. Ale
- po pierwsze to ja (czy kto inny) po prostu tak uważam. Jest to jednak OPINIA, a nie ścisły dowód na cokolwiek.

Z których zdań wywnioskowałeś, że autor przedstawił ścisły dowód?

Michał Dyszyński napisał:

- po drugie zasady moralne nie są po prostu chciejstwem Boga, takim kapryśnym Jego wymaganiem, ale WYNIKAJĄ Z OKOLICZNOŚCI. To wynikanie właściwych zasad z okoliczności można wskazywać jako pierwsze i główne źródło. Ateiści mogą wskazywać owe okoliczności i upierać się przy tym. I w jakiś sposób będą mieli w tym rację - bo zasady moralne czemuś służą, sa związane z naturą świata i naturą ludzkości, dają się z nich wyprowadzać.

Nikt nie twierdzi, że zasady moralne są kaprysem Boga. Autor wyraźnie pisze „Według założeń teizmu obiektywne wartości moralne zakorzenione są w Bogu. Święta i doskonale dobra natura Boga zapewnia pewne normy absolutne (…)Boska natura moralna jest tożsama z tym, co Platon określał ideą dobra. Bóg z natury jest kochający, wspaniałomyślny, sprawiedliwy, wierny, łaskawy etc. Co więcej, Boża natura moralna wyraża się w odniesieniu do nas w postaci pewnych nakazów, które przekładają się na nasze moralne powinności i obowiązki. Nakazy owe – niemające nic wspólnego z despotycznością – siłą rzeczy wypływają wprost z Bożej natury moralnej.”. Druga sprawa, która się wyłania z twojej wypowiedzi to zasady, wartości moralne dają się wyprowadzać z natury świata.. To wydaje mi się bardzo nieprzemyślane albo ja czegoś naprawdę nie rozumiem. Oczywiście niemieccy biolodzy swoje etyczne wnioski wyprowadzali z „natury świata”. My też możemy, bo czemu by nie? W „naturze świata” słabi są deptani przez silniejszych, świat jest pełen drapieżnictwa, cierpienia i walki może i my powinniśmy się tym zacząć kierować? A może miałeś namyśli, że ze świata fizykalnego można wyprowadzić zasady i wartości moralne? Jak tak myślisz to chyba nie słyszałeś o słynnym postawionym przez Davida Hume’a pytaniu czy z „jest” można wyprowadzić „powinno być”. Otóż nie da się. Świat fizyczny nie mówi nic o tym, co słuszne, dobre i złe. Świat faktów i wartości są rozłączne.

Cytat:

Uważam za błąd, za wprowadzanie ludzi na nieprawidłową ścieżkę podejście w stylu: Bóg od nas żąda tego to a tego, więc nie należ pytać, nie wolno wątpić, tylko po prostu się wykonuje.

Ale, gdzie ty czytasz tam, że dobrzy mamy być z rozkazu? Ja w ogóle nie widzę, gdzie autor sugeruje, że mamy być bezrefleksyjnymi osłami w kwestiach rozważań wartości/zasad moralnych. To chyba sobie sam dośpiewałeś do tej rozprawki. Przecież wszystkie te boskie zakazy i nakazy to po pierwsze nie fanaberie znudzonego prawnika. Dziesięć przykazań, Osiem błogosławieństw i inne wskazówki to nic innego jak instrukcja obsługi świata, który przecież On sam stworzył, a jeśli stworzył to chyba najlepiej wie jak działa! I nikt nie sugeruje, że mamy nad tymi wskazówkami przejść bezrefleksyjnie, jak automat je stosować. Wręcz przeciwnie, naszym obowiązkiem jest to rozeznawać. Co ważniejsze z tej rozprawki to to, że te wskazówki, które uważamy za sensowne, one opierają się solidnym fundamencie jakim jest Bóg, jeśli Boga nie ma to ów wskazówki są tyle samo warte co gadanie niemieckich zbrodniarzy, którzy wyprowadzali swoją etykę, swoje wartości z „natury świata”.

Cytat:
Stawiasz tutaj (nieuzasadnione) założenie, że zasady moralne muszą być podane (potwierdzone) w jakiś asolutny sposób. Można żyć bez absolutności tego potwierdzenia. Można nawet żyć z wątpliwościami na ich temat. Można całe życie pytać, szukać, nawet dręcząc Boga swoimi rozterkami.

Ja nie wiem, co to znaczy „podane w absolutny sposób”, nie wiem jakie znaczenie mam nadać tym słowom. Ja wierzę, że wskazówki, które przekazał nam Bóg za pośrednictwem Jezusa są konieczne do zbawienia, do poprawnego wzrastania świadomości, są konieczne by nie zachorować duchowo, a żeby być duchowo zdrowym (co nie znaczy szczęśliwym w def. szczęścia ujmowanego w kategoriach świata: „Mądrość bowiem tego świata jest głupstwem u Boga). Bóg dał nam receptę na zło tego świata i na to by samemu być zdrowym. Co więcej jeśli Bóg istnieje to mam podstawy aby wierzyć, że właśnie to te wskazówki, te wartości są sensowne. Jeśli Boga nie ma to jest to tylko zwykła iluzja mojego umysłu.

-----
blazep napisał:

Będziecie sobie w bogu odkrywać tę moralność bo oczywiście nikt inny nic moralnego wymyślić nie potrafi.

Jeśli przyjąć model ateistyczny (o którym pisze Craig) to właśnie można sobie tylko wymyślić, ale dlaczego jedne nieco lepiej rozwinięte małpy miałby zaufać sensowności wniosków innych nieco lepiej rozwiniętych małp, które są produktem bezrozumnej materii na usługach „samolubnych genów”? Co będzie u ciebie stanowić punkt wyjścia w ocenie słuszności takich wartości jak miłość, poświęcenie, poszanowanie ludzi słabszych, schorowanych, a w oparciu o co potępisz takie cechy jak łamanie godności drugiego człowieka, skazywanie ubogich na śmierć głodową, kupowanie i sprzedawanie ludzi, znęcanie się nad słabszymi, przemoc, ucisk, nienawiść..
[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
No bo przecież, że nie ładnie jest molestować dzieci - do tego wniosku można dojść tak naprawdę tylko gdy uwierzy się w "świętego, kochającego Boga".

No to przyjmijmy, że Boga nie ma, a my jesteśmy produktem bezrozumnego wszechświata. Spróbuj obalić stwierdzenie „molestowanie dzieci jest w porządku” i wykazać dlaczego mielibyśmy żyć jakby prawdą zawsze było, że należy potępiać molestowanie dzieci wszędzie i zawsze.

Cytat:
Jaki sens ma rozmowa między dwiema stronami gdy jedna masturbuje się swoją wyższością moralną nad drugą?

Czyli nie rozumiesz nawet tego, co czytasz. Dawaj choć jedno zdanie z rozprawki z tematu, gdzie autor sugeruje że chrześcijanin w swym postępowaniu epatuje, że jest lepszy od niechrześcijanina w swym postępowaniu. Autor tylko analizuje konsekwencje dla etyki w ramach przyjęcia dwóch różnych modeli ontologicznych. To tak trudno zrozumieć? Czy może ciągłe masturbowanie odcina ci dopływ tlenu do mózgu i logiczne myślenie wysiada?

A teraz ad meritum:
Cytat:
Źródło moralności wiąże się z empatią. Jesteśmy w stanie postawić się w roli cierpiącej osoby i dlatego nie chcemy dokładać do jej cierpienia.

Ale z tego, że jest biologicznie w nas wmontowana empatia nie wynika, że powinniśmy z niej czerpać źródło moralności, bo niby na jakiej podstawie? Co ma być uzasadnieniem dla przekonania, że nie powinienem chcieć dokładać drugiej osobie cierpienia (nawet jeśli ja wiem, co to znaczy)? Świat natury to nie tylko empatia. Świat przyrody jest pełen drapieżnictwa, śmierci, bólu i cierpienia. Natura jest krwawa w zębach i szponach, jest pełna przemocy! Wachlarz jest szeroki, może źródło moralności oprzyjmy na bólu i cierpieniu? Tak samo naturalne jak i empatia.

----
uczone są hinduskie łososie w pomidorowym sosie napisał:

Dla mnie takim kryterium będzie wybudzenia się że snu wewnętrznej werbalizacji i wejście w terazniejszosc.

Synu.. ciągle tkwisz w dolinie iluzji.

Cytat:
Powoływanie się na Boga jako obiektywnego kryterium jest też jak najbardziej subiektywne.

Ok., Punktem startowym będzie mój umysł, ale jeśli chcę wyjść poza to, to muszę znaleźć spójny i trwały fundament. Żadne kryterium nie spełni tej roli lepiej jak fundament w postaci istnienia Boga. Jeśli Bóg stworzył ten świat to On wie jak go obsługiwać wie, co jest dla mnie najlepsze.

----

banjankri napisał:
Z religią czy bez, dobrzy ludzie będą postępować dobrze, a źli – źle, ale złe postępowanie dobrych ludzi, to zasługa religii.

A religie tworzą ludzie więc koło się zamyka na człowieku. Złe postępowanie to kwestia dużo głębszych przyczyn siedzących w człowieku i te swój wyraz mogą znaleźć w rozmaitych filozofiach, ideologiach, modelach światopoglądowych. Twierdzenie że religia miały by być przyczyną złego postępowania jest albo wrednym i cynicznym dorabianiem sobie "argumentów" albo nierozumieniem różnicy miedzy powodem, a pretekstem.

-----

scjentystyczny mat napisał:
Czyli twierdzisz, że każdy katolik jest upośledzony intelektualnie, bo przecież każdy inteligenty człowiek wie, że nie ma czegoś takiego jak wartości obiektywne; wartości Aborygena, Leszka Pękalskiego czy papieża są jedynie subiektywnym wyborem, nie opartym o absolutną prawdę, do której nikt z nas nie ma dostępu.

Inteligentny człowiek nie powie, że „wie, że nie ma czegoś takiego jak wartości obiektywne”, bo sam nie posiada dostępu do żadnych prawd absolutnych, ale inteligentny człowiek może powiedzieć, że ma podstawy, by wierzyć, że wartości obiektywne istnieją nawet jeśli są postrzegane subiektywnie. Owe wartości nie są tylko obiektywne (jak chcą fundamentaliści). Nie są też tylko subiektywne (jak chcą skrajni relatywiści). Wierzę w wartości, którą są zarówno obiektywne jak i subiektywne.


W tym temacie tylko towarzyski.pelikan wypowiada się z sensem i trochę Michał, ale on za bardzo zboczył.. ;-P


Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Nie 18:23, 14 Kwi 2019, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:53, 14 Kwi 2019    Temat postu:

Pelikanie,

Nie zgadzam się wiec z postmodernistami. Uwarunkowania kulturowe nie są śmieciami, które trzeba usunąć. Są one przecież użytecznymi narzędziami cywilizacji. Trzeba przestać się w nich szukać, a nie wyrzucać. Przerwać identyfikacje, przestać traktować jako prawdę objawioną.. i celebrować.

Nie jesteśmy w stanie wydobyć cienia z drzewa ? a po prostu go obserwując, w totalnej ciszy? gdy zaczynasz kolorować ten cień własnymi wyobrażeniami religijnymi, to nie przechodzisz do żadnej rzeczywistości transcendentnej, tylko w głąb snu umysłu.

To co podałaś to nie prawdy obiektywne. Tylko nasze punkty widzenia. np. Homoseksualizm istnieje w przyrodzie. Nie jest wiec to aberracja homo sapiens. Wiec to wszystko prawdy subiektywne, odnoszące się do naszej interpretacji.

no fakt, rażenie ludzi prądem też będzie skutecznym odstraszaczem. My jednak nie piszemy o traktowaniu ludzi jak dzikich psów, tylko o tym jak sprawić aby rozwijała się w nich mądrość, współczucie i szacunek.

Jak najbardziej możemy odróżniać i wartościować. jednak poprzez głębokie doświadczenie jedności wszystkiego przestajemy kreować dla siebie psychologicznych wrogów, fragmentować się, redukować do zbioru konceptów . A to jest główna przyczyną agresji na świecie.

tutaj byś się zdziwiła, małe dzieci potrafią być naprawdę zaskakujące, maja świeże spojrzenie na wiele rzeczy. Nie redukowałbym ich do małpek. ja nie mam nic przeciwko mądremu wychowaniu, ale już jestem przeciwko warunkowaniu ideologicznych takich dzieci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:06, 14 Kwi 2019    Temat postu:

Katolikus,

w wymiarze duchowości , która mnie interesuje nie ma magicznych postaci, wymyślonych cudów, czy opowieści przeczącym prawom fizyko/biologii. Wiec jak najbardziej to Ty tkwisz w dolinie iluzji bajkowego świata zawartego w Biblii . Mnie rajcują tylko weryfikowalne rzeczy, a nie magia i miecz :)

Wejście w teraźniejszość oznacza koniec generowania przez umysł iluzji. Zostaje to co jest odbierane kolektywnie przez zmysły. Słońce, deszcz, wiatr... Wiec akurat taki zarzut do mnie to jak strzał w kolano.

to, że żadne kryterium nie spełni lepiej tej roli niż Bóg to tylko Twoja indywidualna subiektywna opinia . Poza tym nawet jakby to zdanie wyraziło 100 rożnych ludzi, to możemy otrzymać 100 rożnych Bogów. każdy będzie chciał przeforsować swoja święta księgę uważając ją za jedyna prawdą obiektywną. Jak tych ludzi pogodzić ? Nie lepiej usiąść i znaleźć coś co dla wszystkich ma sens, bo jest zgodne z prawami logiki i nauki ? Wszyscy ludzie ( poza jakimiś rodzajami choroby) odczuwają np ból. Wymyślmy więc coś konstruktywnego, aby ten ból zminimalizować. Gdy zaczniemy się przy tym posiłkować autorytetem Boga, a nie własna dojrzałością i współczuciem to wyrośniemy na pokolenie uwarunkowanych osłów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2155
Przeczytał: 124 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:31, 14 Kwi 2019    Temat postu:

tańczący z iluzjami napisał:
w wymiarze duchowości , która mnie interesuje nie ma magicznych postaci, wymyślonych cudów, czy opowieści przeczącym prawom fizyko/biologii. Wiec jak najbardziej to Ty tkwisz w dolinie iluzji bajkowego świata zawartego w Biblii . Mnie rajcują tylko weryfikowalne rzeczy, a nie magia i miecz

To powiedz jak zweryfikowałeś, że świat Ewangelii to świat „magicznych postaci, wymyślonych cudów, czy opowieści przeczącym prawom fizyko/biologii”.

Cytat:
Wejście w teraźniejszość oznacza koniec generowania przez umysł iluzji. Zostaje to co jest odbierane kolektywnie przez zmysły. Słońce, deszcz, wiatr... Wiec akurat taki zarzut do mnie to jak strzał w kolano.

Jak zweryfikowałeś, że wchodzisz w teraźniejszość, a nie że wchodzisz w kolejną dolinę iluzji? Na mocy jakich kryteriów to weryfikujesz?

Cytat:
to, że żadne kryterium nie spełni lepiej tej roli niż Bóg to tylko Twoja indywidualna subiektywna opinia

To jest właśnie twoja subiektywna opinia.

I tyle, kolejny oświecony naturalista się trafił. :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:47, 14 Kwi 2019    Temat postu:

Katolikus

Bardzo łatwo to zweryfikować. Po prostu wyjdź na dwór i zacznij obserwować realny świat. Węże nie gadają, płonące krzaki też nie, ludzie nie rozmnażają chleba, anioły nie latają po niebie, a dziewice nie rodzą dzieci. To kwestia tylko subiektywnej opinii, czy raczej faktów na których opiera się nasza egzystencja tu na ziemi ?

Czym jest iluzja jak nie wytworem umysłu ? Poprzez wejście teraźniejszość umysł kończy kreować wizje, opinie i obrazy mentalne. jest tylko to co postrzegane zmysłami. Zestaw w lesie ludzi z 10 różnych religii, Kazdy będzie widział drzewo, czuł wiatr, na każdego będzie świeciło słońce, każdy będzie słyszał śpiew ptaków . a w głowie ? świat różnorakich fantazji, cudów, bogów, aniołów, demonów. Więc rzeczywistość jest dla nich taka sama, niezaleznie od filozofii które wyznają.

tak, to jest moja subiektywna opinia jaka ma niby być ? To Ty oszukujesz się, ze znasz jakieś obiektywne prawa .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 19 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:21, 14 Kwi 2019    Temat postu:

Advaita napisał:
Nie zgadzam się wiec z postmodernistami. Uwarunkowania kulturowe nie są śmieciami, które trzeba usunąć. Są one przecież użytecznymi narzędziami cywilizacji. Trzeba przestać się w nich szukać, a nie wyrzucać. Przerwać identyfikacje, przestać traktować jako prawdę objawioną.. i celebrować.

Piszesz, że są użytecznymi narzędziami. Do czego są przydatne? I jak sobie wyobrażasz celebrowanie kultury bez identyfikacji. Proszę o konkrety, a nie hasełka.
Cytat:
Nie jesteśmy w stanie wydobyć cienia z drzewa ? a po prostu go obserwując, w totalnej ciszy? gdy zaczynasz kolorować ten cień własnymi wyobrażeniami religijnymi, to nie przechodzisz do żadnej rzeczywistości transcendentnej, tylko w głąb snu umysłu.

Przede wszystkim, człowiek został obdarzony umysłem nie po to, żeby go odrzucał. Człowiek z racji swojego umysłowego uwarunkowania nie może się skomunikować z Bogiem inaczej jak poprzez ten umysł. Nie jesteś w stanie obcować z rzeczywistością transcendentną bez pośrednictwa umysłu. A umysł się posługuje wyobrażeniami, słowami, konceptami, obrazami i widzi świat właśnie przez pryzmat tych konceptów. Kiedy Ty piszesz o takim bezkonceptowym postrzeganiu cienia, tak naprawdę tworzysz sobie tylko...kolejny koncept o nazwie cień. Możesz przy tym żywić złudzenie, że to wcale nie jest umysłowe, bo Twój cień wydaje Ci się uniwersalny, niezwiązany z żadną konkretną kulturą etc. I ja nawet jestem w stanie Ci uwierzyć, że tak jest. Tylko że ten Twój cień jest pozbawiony znaczenia. To wydmuszka, którą się intelektualnie masturbujesz.
Cytat:
To co podałaś to nie prawdy obiektywne. Tylko nasze punkty widzenia. np. Homoseksualizm istnieje w przyrodzie. Nie jest wiec to aberracja homo sapiens. Wiec to wszystko prawdy subiektywne, odnoszące się do naszej interpretacji.

A w jaki sposób ze stwierdzenia "homoseksualizm występuje w przyrodzie" wywiodłeś, że homoseksualizm nie jest zboczeniem? Czy zboczenia nie występują w przyrodzie? :D
Cytat:
no fakt, rażenie ludzi prądem też będzie skutecznym odstraszaczem. My jednak nie piszemy o traktowaniu ludzi jak dzikich psów, tylko o tym jak sprawić aby rozwijała się w nich mądrość, współczucie i szacunek.

Żeby te cechy się rozwinęły trzeba człowiekowi w jakiś sposób przekazać te wartości. Niezależnie czy to zrobisz poprzez zaszczepienie w nim sumienia na sposób religijny, czy poprzez świecką edukację, musisz w jakiś sposób zorientować człowieka w tym kierunku. Moim zdaniem religia jest w tym najbardziej skuteczna, ponieważ operuje pojęciami obiektywnego dobra i zła.
Cytat:
Jak najbardziej możemy odróżniać i wartościować. jednak poprzez głębokie doświadczenie jedności wszystkiego przestajemy kreować dla siebie psychologicznych wrogów, fragmentować się, redukować do zbioru konceptów . A to jest główna przyczyną agresji na świecie.

W jaki sposób odróżniasz wroga psychologicznego od wroga realnego? Czy agresja jest bezwzględnie zła?
Cytat:
tutaj byś się zdziwiła, małe dzieci potrafią być naprawdę zaskakujące, maja świeże spojrzenie na wiele rzeczy. Nie redukowałbym ich do małpek. ja nie mam nic przeciwko mądremu wychowaniu, ale już jestem przeciwko warunkowaniu ideologicznych takich dzieci.

Nie da się wychowac dziecka, nie warunkujac go ideologicznie. Jeśli twierdzisz, ze to możliwe, napisz, jak to sobie wyobrażasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:49, 14 Kwi 2019    Temat postu:

Pelikanie,

Np. język służy komunikacji. Istnieją pewne tradycje, które jest miło celebrować. Zasady przy stole, ustępowanie starszym osobom miejsca itp. Wszystko uwarunkowania kulturowe. Przydatne mimo, ze sfabrykowane.
Nie można niby kultywować pewnych tradycji bez identyfikacji ? nie mogę sobie pójść na koncert polskiego folku nie identyfikując się z folkiem ?? Nie można pójść zobaczyć pięknych obrazów kościelnych, rzeźb nie identyfikując ię równocześnie z kościołem i jego tradycjami ?
Aby biegać codziennie 10 km dookoła parku muszę się automatycznie identyfikować z ruchem biegaczy ? :) Dziwne pytanie..

Kto pisze o odrzuceniu umysłu ? Top samo co kulturą, Umysł jest wspaniałym narzędziem do cięcia rzeczywistości, redukowania jej do konceptu i przez to komunikacji z innymi. Jeżeli jednak w tych martwych konceptach szukamy Prawdy i Boga to lądujemy w wyimaginowanym świecie liter alfabetu. Bóg nie jest naszymi myślami jakie mamy o Bogu. Bóg też nie jest naszym uwarunkowanym produktem. Jedyny sposób komunikacji to ten, który nie został zainfekowany przez społeczeństwo- czyli cisza. Cisza i jednoczesne bycie świadomym, bo świadomość jest tym narzędziem komunikacji, nie umysł i jego matrix.
tak, słowo " cień" to kolejny koncept. Jest on jednak obdarty z naleciałości kulturowych bajek. To neutralne słowo. Nie masz racji, gdy mówisz, że gdy nie redukujesz rzeczy koło siebie do liter alfabetu ABC to nie nabiorą one nagle znaczenia. Wręcz przeciwnie.. ptak zatraci swoją żywotność- stanie się tylko słowem.. przestaniemy czuć życie, bo będziemy zaangażowani w nasze myśli o życiu.

To co występuje w naturze jest naturalne.. Więc o jakim zboczeniu mowa ? Zboczeniu od jakiej normy ? Tej obserwowanej czy wyimaginowanej ?

zaszczepianie sumienia czyli policjanta w głowie. a nie lepiej wyjaśnić dziecku, dlaczego coś jest dla nas dobre czy złe ? Odgórny autorytet nie sprawi, ze staną się mądrzejsze. Pewnie, że skuteczniejsze jest powiedzenie- " jak będziesz niegrzeczny to w nocy porwie cię demon drzewny...A jeszcze lepiej pozamykać ludzi w religijnych obozach ?? nie, twoja idea jest bez sensu.

Kiedy powiem- wszyscy Francuzi są do bani, Szwedzi oszukują,a żółci ludzie okradają gospodarkę- to są wrogowie psychologiczni ! Gdy jednak ktoś konkretnie atakuje mnie np w parku to juz wróg realny. Nie, agresja np. w piłce nożnej jest nawet wskazana- w obrębie fair play.

ostatnie zdanie to masakra... naprawdę nie da radę wychować dziecka bez zatruwania go ideologią ? O czym Ty piszesz ? Pokazujesz dziecku- nie huśtaj się, bo zrobisz sobie krzywdę.. zjedz owoce, aby byc zdrowym. Prezentujesz mu przykłady z życia, uodparniasz na krytykę, lęki. Nie musisz do tego dawać żadnej ideologii, tylko mądre wskazówki i przykłady.


Ostatnio zmieniony przez Advaita dnia Nie 19:51, 14 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 19 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:52, 14 Kwi 2019    Temat postu:

Advaita napisał:
Np. język służy komunikacji. Istnieją pewne tradycje, które jest miło celebrować. Zasady przy stole, ustępowanie starszym osobom miejsca itp. Wszystko uwarunkowania kulturowe. Przydatne mimo, ze sfabrykowane.

Można stworzyć jeden uniwersalny język, uniwersalne tradycje do celebrowania, zasady kultury osobistej. Nie potrzebujemy w tym celu kulturowej różnorodności. Przeciwnie, przez te różnice odgraniczamy się niejako od innych ludzi, skupiających się wokół innych tradycji, innych zasad, posługujących się innymi językami.
Cytat:
Nie można niby kultywować pewnych tradycji bez identyfikacji ? nie mogę sobie pójść na koncert polskiego folku nie identyfikując się z folkiem ?? Nie można pójść zobaczyć pięknych obrazów kościelnych, rzeźb nie identyfikując ię równocześnie z kościołem i jego tradycjami ?

Oczywiście, że możesz to robić, ale wówczas kulturę spłycasz do folkloru. Konsumenckiego doświadczenia, które za chwilę strząsniesz z siebie jak kurz. Nic w Tobie to nie zmienia, nie porusza żadnych strun, równie dobrze mógłbyś oglądać masowo wyprodukowane garnitury w galerii handlowej.
Obcowanie z kulturą, bez wniknięcia w jej strukturę głęboką, która nadaje jej znaczenie (ciało), jest pływaniem po powierzhni. Oczywiście, można tak żyć, ale co to za życie? Życie, w które się nie nurkuje, tylko ledwie muska opuszkami palców?
Cytat:
Kto pisze o odrzuceniu umysłu ? Top samo co kulturą, Umysł jest wspaniałym narzędziem do cięcia rzeczywistości, redukowania jej do konceptu i przez to komunikacji z innymi. Jeżeli jednak w tych martwych konceptach szukamy Prawdy i Boga to lądujemy w wyimaginowanym świecie liter alfabetu. Bóg nie jest naszymi myślami jakie mamy o Bogu. Bóg też nie jest naszym uwarunkowanym produktem. Jedyny sposób komunikacji to ten, który nie został zainfekowany przez społeczeństwo- czyli cisza. Cisza i jednoczesne bycie świadomym, bo świadomość jest tym narzędziem komunikacji, nie umysł i jego matrix.

Wiesz czym jest cisza? Pauzą wyzierającą spomiędzy tych liter alfabetu. Nie ma ciszy bez mowy. Kiedy zaniemówisz, stracisz nie tylko te litery alfabetu, ale również samą ciszę. A pozostanie Ci tylko pustka. Bezwład, który był na początku, nim Bóg za pomocą Słowa wykreował z niego świat.
Cytat:
tak, słowo " cień" to kolejny koncept. Jest on jednak obdarty z naleciałości kulturowych bajek. To neutralne słowo. Nie masz racji, gdy mówisz, że gdy nie redukujesz rzeczy koło siebie do liter alfabetu ABC to nie nabiorą one nagle znaczenia. Wręcz przeciwnie.. ptak zatraci swoją żywotność- stanie się tylko słowem.. przestaniemy czuć życie, bo będziemy zaangażowani w nasze myśli o życiu.

Ptak nigdy by nie był ptakiem, gdybyś go tym epitetem nie nazwał. Wszystko co istnieje w świadomości człowieka istnieje w swojej skonceptualizowanej formie. Wszystko ma znaczenie w odniesieniu do tego, czym jest dla człowieka. Ptak nie jest ptakiem sam z siebie. Patrząc bezmyślnie w ptaka nie doświadczasz ptaka. Doświadczasz nie-wiadomo-czego. Dziecko zaczyna rozumieć świat, kiedy zaczyna łapać ludzką mowę. Wcześniej jest....zwierzęciem. Zwierzę żyje, ale bezrozumnie. Ty chcesz, żebyśmy zredukowali się do zwierząt.
Cytat:
To co występuje w naturze jest naturalne.. Więc o jakim zboczeniu mowa ? Zboczeniu od jakiej normy ? Tej obserwowanej czy wyimaginowanej ?

Od normy statystycznej (homoseksualiści to jakieś 2-3% społeczeństwa) i nade wszystko biologicznej - akty homoseksualne są z natury bezpłodne.
Cytat:
zaszczepianie sumienia czyli policjanta w głowie. a nie lepiej wyjaśnić dziecku, dlaczego coś jest dla nas dobre czy złe ? Odgórny autorytet nie sprawi, ze staną się mądrzejsze. Pewnie, że skuteczniejsze jest powiedzenie- " jak będziesz niegrzeczny to w nocy porwie cię demon drzewny...A jeszcze lepiej pozamykać ludzi w religijnych obozach ?? nie, twoja idea jest bez sensu.

Oczywiście, że nie tylko można, ale należy wyjaśniać dziecku, czemu coś jest dobre i złe, ale tak jak wcześniej pisałam, to nie sprawi automatycznie, że dziecko naprawdę zrozumie, czemu coś jest dobre i złe. Po prostu będzie potrafiło wyrecytować wyjaśnienie pozyskane od rodzica. Nadal będzie się kierować cudzą mądrością. Tak na dobrą sprawę, najlepiej się uczymy na własnych błędach. Jednak niektórych błędów należy szczególnie się wystrzegać ze względu na nieodwracalność ich skutków. Tutaj bardzo ważną rolę odgrywa sumienie.
Cytat:
Kiedy powiem- wszyscy Francuzi są do bani, Szwedzi oszukują,a żółci ludzie okradają gospodarkę- to są wrogowie psychologiczni ! Gdy jednak ktoś konkretnie atakuje mnie np w parku to juz wróg realny.

Tworzysz fikcyjny problem, ponieważ nikt (pomijam ew. osoby chore psychiczniie) takich wrogów sobie nie tworzy. Często się posługujemy stereotypami, ale one nie mają zastosowania do wszystkich jednostek składających się na daną grupę, tylko do jakiejś określonej jej części. Nie zawsze wróg jest pojedynczy, czasem mamy do czynienia z wrogiem zbiorowym, wówczas bardziej korzystnym ekonomicznie rozwiązaniem jest stereotypowe wrzucenie do jednego worka ogółu jakieś grupy niż zatrzymywanie się z osobna na każdym jednym egzemplarzu. Trzeba działać z głową.
Cytat:
Nie, agresja np. w piłce nożnej jest nawet wskazana- w obrębie fair play.

A tak w życiu? Np. jakiś dresiarz wyzywa Twoją ukochaną od kurew. Co robisz?
Cytat:
ostatnie zdanie to masakra... naprawdę nie da radę wychować dziecka bez zatruwania go ideologią ? O czym Ty piszesz ? Pokazujesz dziecku- nie huśtaj się, bo zrobisz sobie krzywdę.. zjedz owoce, aby byc zdrowym. Prezentujesz mu przykłady z życia, uodparniasz na krytykę, lęki. Nie musisz do tego dawać żadnej ideologii, tylko mądre wskazówki i przykłady.

Słowa jakimi się posługujesz już zdradzają Twoje nastawienie. Piszesz o "zatruwaniu" ideologią. Czy jak dziecku przekazujesz wiedzę o wartościach moralnych: co jest dobre, a co złe, to myślisz, że pozostajesz przy tym obok ideologii? Cały czas problem sprowadzasz do kwestii spoza aksjologii i etyki (huśtanie się, owoce...). Nie wiem, czy dlatego że dla Ciebie to są kwestie równoważne (oby nie...), czy po prostu uciekasz od problemu. Odwracasz uwagę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:26, 14 Kwi 2019    Temat postu:

Pelikanie, nie roznice nas odgradzaja ale identyfikacja z tymi różnicami . To spora różnica.😁 Kultura nie jest mną. Tradycja nie jest mną. Jestem tym co ja pielegnuje, celebruje. Nie musisz przybierać fałszywej identyfikacji aby głęboko poczuć piękna muzykę czy film. Co to za życie w którym zasmiecasz swoją świadomość iluzorycznymi identyfikacjami. Identyfikacja to rodzaj maski. Zobacz na radość dziecka, które się bawi nowymi zabawkami. Ten spontan, świeżość, naturalność i to bez żadnej identyfikacji. Kto mówi o zaniemówieniu ? Czy wyzbyciu się języka? Ja nawiazuje do komunikacji z Bogiem. Nie za pomocą uwarunkowanych narzędzi, tylko czegoś poza społeczeństwem i religia. Dla alkoholika dzien bez alkoholu też będzie przypominal rozpacz i pustkę. Jesteśmy tak uzależnieni od głosu w głowie, że detoks od niego budzi nas dyskomfort.. Ptak nie przestały istnieć gdybyś nie nakleila na niego konceptu. . Tylko w ciszy doswiadczasz a nie produkujac alfabet w glowie. Nazwy są tylko umowne A rzeczywistość pulsujaca zyciem. Ksieza w celibacie to też jakieś 1% społeczności ludzi. znaczy że są zboczeni ?😁przekazywanie pewnych mądrych doswiadczen- tak. INfekowanie ideologia- nie. Widzisz różnicę? Dresiarzowi bym powiedział- " musiałeś mieć przykre doświadczenia w życiu 😁 pewnie że jak ktoś mnie fizycznie atakuje to jest piącha. Sam jednak nie generuje bezmyślnej przemocy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 19 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:18, 15 Kwi 2019    Temat postu:

Advaita napisał:
Pelikanie, nie roznice nas odgradzaja ale identyfikacja z tymi różnicami . To spora różnica.😁

Z jakimi różnicami Ty się identyfikujesz? :think: Ludzie się identyfikują z konkretnymi kulturami, a nie różnicami pomiędzy nimi. Różnice się tylko stwierdza. Nie istnieją w sposób doświadczalny.
Cytat:
Kultura nie jest mną. Tradycja nie jest mną. Jestem tym co ja pielegnuje, celebruje. Nie musisz przybierać fałszywej identyfikacji aby głęboko poczuć piękna muzykę czy film. Co to za życie w którym zasmiecasz swoją świadomość iluzorycznymi identyfikacjami. Identyfikacja to rodzaj maski.

A Ty skąd się wziąłeś? Wyklułeś się z kosmicznego jaja, czy zostałeś spłodzony przez konkretnego mężczyznę i konkretną kobietę o konkretnym uposażeniu genetycznym, pochodzących z konkretnej kultury wychowujących Cię w konkretnej kulturze?

Ty cały jesteś kulturowy, od stóp do głów. Kultura Ciebie, bracie, stworzyła, a Ty identyfikację ze swoim domem nazywasz "iluzoryczną maską"? Na głowę upadłeś?
Cytat:
Zobacz na radość dziecka, które się bawi nowymi zabawkami. Ten spontan, świeżość, naturalność i to bez żadnej identyfikacji.

Zanim rodzice, społeczeństwo stworzą z dziecka człowieka, będzie zwierzęciem. Spontanicznym szczeniakiem biegającym po podwórku. Jednak pozostawienie człowieka na poziomie szczeniaka to gwałt na jego naturze, na jego potencjale do bycia bytem kulturowym.
Cytat:
Kto mówi o zaniemówieniu ? Czy wyzbyciu się języka? Ja nawiazuje do komunikacji z Bogiem. Nie za pomocą uwarunkowanych narzędzi, tylko czegoś poza społeczeństwem i religia.

Czyli za pomocą czego, konkretnie?
Cytat:
Dla alkoholika dzien bez alkoholu też będzie przypominal rozpacz i pustkę. Jesteśmy tak uzależnieni od głosu w głowie, że detoks od niego budzi nas dyskomfort.

Słyszenie głosów może wskazywać na schizofrenię. Konsultowałeś to ze specjalistą?
Cytat:
Ptak nie przestały istnieć gdybyś nie nakleila na niego konceptu. . Tylko w ciszy doswiadczasz a nie produkujac alfabet w glowie. Nazwy są tylko umowne A rzeczywistość pulsujaca zyciem.

Nie, nazwy nie są umowne. Każda nazwa powstała w konkretnym języku, w konkretnym kształcie z konkretnego powodu. Nazwa wydobywa z elementu nazywanego znaczenie.
Mówi Ci coś fraza "języki naturalne"? Jestes lingwistycznie niedouczony.
Cytat:
przekazywanie pewnych mądrych doswiadczen- tak. INfekowanie ideologia- nie. Widzisz różnicę?

Jakżebym mogła zobaczyć różnicę, skoro mi jej nie wyjaśniłeś? Podaj konkretne przykłady (minimum 3), jak "nie infekując" ideologią uczysz dziecko wartości moralnych.
Cytat:
Dresiarzowi bym powiedział- " musiałeś mieć przykre doświadczenia w życiu 😁 pewnie że jak ktoś mnie fizycznie atakuje to jest piącha. Sam jednak nie generuje bezmyślnej przemocy

Prawdziwy facet dresiarzowi zasadza bombę albo chociaż wyzywa od złamanych chujów. Oczywiście, mozesz zachować się kulturalnie, ale się nie zdziw potem, jak ukochana wymieni Ciebie na lepszy model. Żadna nie chce ciapy.


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Pon 7:21, 15 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:20, 15 Kwi 2019    Temat postu:

Pelikanie, tak. Ludzie identyfikują się z kulturami, ale głównie z tymi jej aspektami które stanowią różnicę wobec innych kultur. Tylko w ten sposób może powstać jakaś odrębna osobowość. Dalej nawiazujesz do tego co mam, A nie tego kim jestem. Mam ciało, które zostało stworzone, mam umysł przesiaknięty kultura. To są wszysyko obserwowane fenomeny. To kim jesteśmy nie jest obserwowanym przedmiotem, tylko podmiotem Obserwujacym. Można to nazwać w uproszczeniu czystą świadomością, która jest transcendenta wobec form, Kultur, tradycji i ludzkiej myśli.Gdy zniknie na świecie cała kultura to ja raczej nie zniknie. Zniknie tylko moje uwarunkowania. Ja nie mówię o powrocie do dziecka w kwestii umyslu. Tylko do powrotu do jego uwaznosci, czystości postrzegania. Komunikacja z Bogiem za pomocą ciszy, wewnętrznej ciszy bez werbalizowania. Głos w głowie to proces myślowy. Nie mamy nad nim kontroli. Gdybyśmy mieli to moglibyśmy go zastopowac na kilka godzin albo też mieć tylko same pozytywne myśli. Większość ludzi tego nie potrafi. Język jak najbardziej jest umowna fikcja. To tylko ustalenie w obrebie społeczeństwa. Gdzie w spogloskavh i samogloskach d-r-ze-wo kryje się niby ta roślina? Jak narysujesz na podłodze słowo ogień to nie ugotujesz na nim obiadu .możesz zmienić dowolnie wyrazy Ale fenomen który one określają nie zniknie. To że są umowne nie znaczy że nie powstały w konkretnym celu i języki. Bez sensu argument. Też możemy się teraz umówić że nazwiemy to forum " poza swinia" wymyślimy do tego konkretny powód Ale nazwa będzie umowna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:32, 15 Kwi 2019    Temat postu:

Pelikanie. Teraz dwie ostatnie kwestie. 3 przykłady na madre wskazówki w obrębie moralności. Nie popychaj drugiej osoby bo jej w ten sposób sprawiasz ból. Tobie też nie jest miło gdy ktoś tak robi. Szanuj inne osoby, uśmiechaj się, bądź życzliwy. Bedziesz lubiany i będziesz miał przyjaciół. Nie wysmiewaj się ze słabszych. W ten sposób ukazujesz tylko własne kompleksy i niemoc. Silna osoba pomaga innym. Itp. Bez ideologii. Proste wskazówki. To co napisałaś to reaktywne działanie zwierzaka. Ktoś ma nad Tobą kontrolę i wyprowadził Cię z równowagi. Osoba madra inaczej sobie radzi z problemami. Jak pies na Ciebie szczeka to mu przecież nie odszczekujesz. To samo z tym dresiarzem. Oczywiście biłem się w swoim życiu nie raz. Wytarmosilem kilka lat temu cośtam ktory na wycieczce dobieral się do moich wychowanek . Wszystko jednak z umiarem

Ostatnio zmieniony przez Advaita dnia Pon 11:33, 15 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 19 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:44, 15 Kwi 2019    Temat postu:

Advaita napisał:
Pelikanie, tak. Ludzie identyfikują się z kulturami, ale głównie z tymi jej aspektami które stanowią różnicę wobec innych kultur. Tylko w ten sposób może powstać jakaś odrębna osobowość.

Bzdura. Ludzie się identyfikują ze swoimi kulturami całościowo, niezależnie od tego, czy jakaś część ich kultury pokrywa się z innymi kulturami. Natomiast te różnice uświadamiają im kulturową odrębność. Poznawanie świata w jego kulturowym bogactwie pozwala człowiekowi zrozumieć, jak bardzo jego tożsamość jest kulturowa.
Cytat:
Dalej nawiazujesz do tego co mam, A nie tego kim jestem. Mam ciało, które zostało stworzone, mam umysł przesiaknięty kultura. To są wszysyko obserwowane fenomeny. To kim jesteśmy nie jest obserwowanym przedmiotem, tylko podmiotem Obserwujacym. Można to nazwać w uproszczeniu czystą świadomością, która jest transcendenta wobec form, Kultur, tradycji i ludzkiej myśli.Gdy zniknie na świecie cała kultura to ja raczej nie zniknie. Zniknie tylko moje uwarunkowania.

A Ty skąd się wziąłeś? Twoje ciało Cię nie determinuje? Nie masz konkretnej płci? Hormony, budowa mózgu, DNA nie determinują Twojego Ja. Twojego Ja, które nigdy by się nie wyodrębniło, gdyby nie wychowanie w kulturze przez Twoich rodziców/opiekunów?
Poczytaj sobie o dzieciach wychowywanych przez zwierzęta. Gdzie jest ich JA?
Nie ma żadnego dowodu na to, że istnieje coś takiego jak "czysta świadomość".
Cytat:
Ja nie mówię o powrocie do dziecka w kwestii umyslu. Tylko do powrotu do jego uwaznosci, czystości postrzegania. Komunikacja z Bogiem za pomocą ciszy, wewnętrznej ciszy bez werbalizowania. Głos w głowie to proces myślowy. Nie mamy nad nim kontroli. Gdybyśmy mieli to moglibyśmy go zastopowac na kilka godzin albo też mieć tylko same pozytywne myśli. Większość ludzi tego nie potrafi.

Ok. Piszesz o medytacji. Przyjmijmy, że medytacja jest jakąś formą komunikacji z Bogiem, jednak czemu Ty od razu zakładasz, że każda inna komunikacja (a więc werbalna/myślowa) jest niewłaścią formą komunikowania z Bogiem? Widzisz świat tak zero-jedynkowo?
Nad myślami jak najbardziej mamy kontrolę, nie w takim sensie, że możemy sobie na zawołanie zablokować możliwość myślenia, ale w takim, że możemy czasem przestać myśleć albo skierować myśli na takie lub inne tory. Formą porządkowania (ujarzmiania) myśli jest np. pisanie albo kreślenie mapek/schematów myślowych.
Cytat:
Język jak najbardziej jest umowna fikcja. To tylko ustalenie w obrebie społeczeństwa. Gdzie w spogloskavh i samogloskach d-r-ze-wo kryje się niby ta roślina?

A co to roślina? Ignotum per ignotum. Wyjaśnij mi, czym jest drzewo bez odwoływania się do innych pojęć językowych.
Cytat:
Jak narysujesz na podłodze słowo ogień to nie ugotujesz na nim obiadu .możesz zmienić dowolnie wyrazy Ale fenomen który one określają nie zniknie. To że są umowne nie znaczy że nie powstały w konkretnym celu i języki. Bez sensu argument. Też możemy się teraz umówić że nazwiemy to forum " poza swinia" wymyślimy do tego konkretny powód Ale nazwa będzie umowna.

Sam podział świata na różne fenomeny jest uzalezniony od języka. Piszesz o "ogniu". Kiedy byłeś tym spontanicznym szczeniakiem, do którego tak tęsknisz, to zanim mama Cię nauczyła, co to ogień, nie widziałeś "ognia" jako odrębnego fenomenu. Postrzegałeś cały świat holistycznie. Gdyby mama nie wyodrębniła Ci językowo akurat tego kawałka świata, tylko np. by Cię nauczyła "palenie się drewna w kominku" lub użyłaby słowa ogień, ale w znaczeniu "palenie się drewna w kominku", to kategoria ognia jako czegoś wyabstrahowanego od samego palenia się drewna w kominku, w ogóle nie powstałoby w Twojej świadomości. Wówczas gdybyś zobaczył np. ogień w zapalniczce u ojca, ten fenomen nie zaistniałby w Twojej świadomości jako ogień.
Cytat:
Pelikanie. Teraz dwie ostatnie kwestie. 3 przykłady na madre wskazówki w obrębie moralności. Nie popychaj drugiej osoby bo jej w ten sposób sprawiasz ból. Tobie też nie jest miło gdy ktoś tak robi.

To, że dziecko nie akceptuje i nie lubi, kiedy jemu się sprawia ból, nie oznacza, że ma odczuwać jakiś dyskomfort w związku ze sprawianiem bólu innym. Wytłumacz dziecku, czemu ma tę samą miarę przykładać do siebie i innych.
Cytat:
Szanuj inne osoby, uśmiechaj się, bądź życzliwy. Bedziesz lubiany i będziesz miał przyjaciół.

Co jeśli dziecko jest outsiderem i nie zależy mu na byciu lubianym i posiadaniu przyjaciół? Co jeśli z jego doświadczenia wynika, że im bardziej jest chamskie i brutalne, tym więcej osób zabiega o jego szacunek i widzi w nim autorytet, każdy chce się trzymać z silniejszym?
Cytat:
Nie wysmiewaj się ze słabszych. W ten sposób ukazujesz tylko własne kompleksy i niemoc. Silna osoba pomaga innym. Itp. Bez ideologii. Proste wskazówki.

Co jeśli dziecko doświadcza, że kiedy wyśmiewa się ze słabszych, wzbudza w ten sposób podziw u innych dzieci?
Cytat:
To co napisałaś to reaktywne działanie zwierzaka. Ktoś ma nad Tobą kontrolę i wyprowadził Cię z równowagi. Osoba madra inaczej sobie radzi z problemami. Jak pies na Ciebie szczeka to mu przecież nie odszczekujesz. To samo z tym dresiarzem. Oczywiście biłem się w swoim życiu nie raz. Wytarmosilem kilka lat temu cośtam ktory na wycieczce dobieral się do moich wychowanek . Wszystko jednak z umiarem

W pewnych okolicznościach dobrze jest mieć w zanadrzu takie reaktywne działanie zwierzaka. Możesz się zachwycać nad swoją mądrością, ale laska od Ciebie ucieknie, bo ma ewolucyjnie wbudowane przekonanie, że facet, który jest pozbawiony agresji i w krytycznych sytuacjach nie staje w jej obronie, to mięczak, z którym nie warto wiązać przyszłości. Ona sama na poziomie świadomym może Ci przynać rację, że to szczeniackie, ale podświadomie zacznie Cię zdradzać, choćby z tym dresem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 81 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:04, 15 Kwi 2019    Temat postu:

A tak na poważnie,
Krzysztusianie w swoim rozumieniu moralności, są bardziej radykalni od konwencjonalistów etycznych których krytykują. Dla jednych i dla drugich, moralne jest to co zostało jako moralne ustanowione przez osobę. Różnica polega jednak na tym, że dla Krzysztusian wola Boga jest zupełnie arbitralna i nienegocjowalna rozumowo. I tak np. trzeba bez wyjątku skazywać na męczarnie ciężko chorych którzy błagają o skrócenie tej męczarni.
Moim zdaniem najlepszą podstawą dla moralności społeczeństwa, tak żeby nie była arbitralna i nie ulegała też degeneracji jak to ma miejsce na Zachodzie gdzie Krzysztusiaństwo się wypaliło, jest podstawa bezosobowa. Coś na kształt mechanizmu karmy i reinkarnacji z religii dharmicznych, tylko dostosowanego lepiej do naszego zachodniego (analitycznego) podejścia do rzeczywistości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:25, 15 Kwi 2019    Temat postu:

Pelikanie. Ty pijesz do takich prymitywnych, bezrefleksyjnych identyfikacji. Człowiek inteligentny chce się jednak odróżniać, być w czymś specjalnym i unikalnym. Toteż jego utozsamienie będzie ukierunkowane w stronę tego co w kulturach różne i odrębne. Dalej brniesz w kierunku fałszywej tożsamości cialo- umysł i utozsamiasz nas z produktem umysłu, którym jedt to kulturowe Ja. Czysta świadomość to ten element w nas który widzi Twoje zmieniające się ciało, umysł, zmieniające się mentalne Ja. Jest jedyna rzeczą która możesz być pewna. Wczoraj byłaś ateistką. Dzisiaj jesteś katoliczka. Jutro będziesz buddystka. Kim jest ten podmiot w którego przestrzeni odbywa się ta zmiana i jest obserwowana? Kolejna zmiana i forma ? W takim razie kto je wszystkie widzi i obserwuje? Czy obserwator również może być obserwowany ? Werbalna forma komunikacji przenosi Cię do uwarunkowaneho świata myśli. W tych wyobrażeniami kreujesz też Boga i wówczas z nawiazujesz do tej fikcji. Tymczasem cisza jest bezpośrednim wejściem w to co nieuwarunkowane. Bóg jest nasza esencja, naszym rdzeniem. Możemy uciekać od niej w swiat fałszywej tożsamości i cięcia życia na kawałki za pomocą słów. Umysł jest barierą w poznaniu tego co poza nim. Bo umysł nigdy nie pojmie tego co nieuwarunkowane. Jeśli chodzi o drzewo. Biorę Cię na spacer i je pokazuje. Masz uruchomić swoje zmysły i postrzegać życie bez ekranu umysłu. Gdy Ci tylko o drzewie opowiem to poznasz opis drzewa Ale nie samo drzewo. O czym Ty dalej mówisz? Nawet zwierzęta nie znające slow doskonale rozróżniaja, nie widzą świata holistyczznie. To samo z pozawerbalna inteligencja drzew. Słowa są umowne i jak nie będziesz znała nazw warzyw i owoców to nie przeszkodzi Ci to w ich konsumpcji. Nie muszę znać słowa ogień by to używać i mieć doświadczenie bycia sparzonym. Wyciągać intuicyjnie wnioski itp.

Ostatnio zmieniony przez Advaita dnia Pon 15:28, 15 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:40, 15 Kwi 2019    Temat postu:

.Pelikanie. To edukuje dziecko w zakresie biologii i mu mowie ze każdy z nas ma uklad nerwowy. Podobnie odczuwamy bol i jeżeli chcemy przetrwac na tej planecie musimy go zminimalizować. Człowiek szczesliwy dzieli sie szczęściem z innymi. Nie krzywdzi drugiego. Nie generuje w nim cierpienia. Mozna dziecku pokazac mądre filmy edukacyjne, na poczatku proste wyklady z psychologii skierowane dp dziec. Mnostwo możliwości. . To samo z innymi przykladami.. co to za przyjaźń w ktorej jest tylko podziw jak ktos inny krzywdzi ? Oj. Ale Ty masz uproszczone wyobrażenie kobiet. Znam cała masę kobiet związana z tzw mieczakami lub ludźmi nieagresywnymi. Na pewno jest taka grupa o której Ty mówisz, ale sam proces uwodzenia i utrzymania związku jest dużo bardziej złożony. Wiele mądrych kobiet zobaczy siłę w niereaktywnosci, braku agresji, humorze, pewności siebie, pogodnym usposobieniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 2 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin