Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy możemy być dobrzy bez Boga?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MrSpock




Dołączył: 21 Kwi 2019
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 7:09, 22 Kwi 2019    Temat postu: Re: Czy możemy być dobrzy bez Boga?

Katolikus napisał:
Świetny artykuł. Bardzo polecam.

Czy możemy być dobrzy bez Boga? (...)


To jest jedno z bardzo teoretycznych rozważań jakie zostały podniesione przez Emmanuela Kanta - argument moralny.

Różne formy tego argumentu cieszyły się wielką popularnością w ciągu XIX wieku. Jedna z nich polegała na twierdzeniu, że gdyby Bóg nie istniał, nie byłoby pojęcia dobra i zła. Nie będę w tej chwili rozważał, czy dobro da się odróżnić od zła, jest to inna sprawa.

ANALIZA ARGUMENTU

Jeżeli jesteście zupełnie pewni, że istnieje różnica między dobrem a złem, to nasuwa się pytanie : czy ta różnica powstała z rozkazu Boga ? - Jeżeli zawdzięczamy ją Bogu, to dla samego Boga nie ma różnicy między dobrem a złem i twierdzenie, że Bóg jest dobry, traci wszelki sens.
Jeśli powiecie za przykładem teologów, że Bóg jest dobry, trzeba będzie uznać, że dobro i zło mają znaczenie niezależnie od woli Boga, gdyż postanowienia Boga są dobre, a nie złe, bez względu na sam fakt, że zostały przez niego wydane. Jeśli zaś to przyjmiecie, będziecie musieli wtedy powiedzieć, że dobro i zło nie istnieją li tylko dzięki Bogu, ale że z natury rzeczy logicznie poprzedzają Boga.
Rozumie się, że gdybyście mieli ochotę, moglibyście powiedzieć, że było wyższe bóstwo, które dawało rozkazy Stwórcy naszego świata; lub też wolno by wam było podzielić zapatrywanie niektórych gnostyków - zapatrywanie, które często uważałem za wysoce prawdopodobne - że w rzeczywistości świat został stworzony przez diabła, który skorzystał z nieuwagi Boga. Można dużo powiedzieć na korzyść tej hipotezy i pozwolicie, że nie będę się zajmował jej zbijaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 59 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:44, 22 Kwi 2019    Temat postu:

Odpowiadając na tytułowe pytanie. W każdej religii jest jakiś tam odsetek ludzi szczerych, którym wiara w jakiś sposób pomaga być lepszym człowiekiem - chodzi jednak o to, że aby być dobrym człowiekiem nie jest wcale niezbędna. Wartości etyczne są uniwersalne.Dla mnie osobiście nie istnieje już pojęcie grzechu, jedynie mam poczucie krzywdy, którą mogę wyrządzić sobie lub innemu człowiekowi...
Problemem wielu tzw. wierzących, zwłaszcza po katolicku jest to, że chcą cały świat uszczęśliwić na siłę i ustawiać pod siebie. Nie są tolerancyjni i nie dopuszczają do siebie, że ktoś ma prawo myśleć i czuć inaczej niż oni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 22 tematy

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:33, 22 Kwi 2019    Temat postu: Re: Czy możemy być dobrzy bez Boga?

MrSpock napisał:

Jeśli powiecie za przykładem teologów, że Bóg jest dobry, trzeba będzie uznać, że dobro i zło mają znaczenie niezależnie od woli Boga, gdyż postanowienia Boga są dobre, a nie złe, bez względu na sam fakt, że zostały przez niego wydane. Jeśli zaś to przyjmiecie, będziecie musieli wtedy powiedzieć, że dobro i zło nie istnieją li tylko dzięki Bogu, ale że z natury rzeczy logicznie poprzedzają Boga.

Bóg nie wybrał sobie swojej własnej natury, a więc bycia dobrym. Jednak to nie znaczy, ze dobro i zło (jako to co nie jest Bogiem) poprzedza Boga, gdyż Bóg (dobro) istnieje od zawsze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MrSpock




Dołączył: 21 Kwi 2019
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:52, 22 Kwi 2019    Temat postu:

Skoro dobro istnieje od zawsze mamy tutaj taki sam przykład jak argument pierwszej przyczyny, nie jest konieczne wprowadzanie idei stwórcy dla istnienia dobra. Po prostu dobro może istnieć we wszechświecie samo z siebie.

Podobny problem wyniknął z analizy argumentu pierwszej przyczyny. Russell dyskutował na ten temat z Coplestonem. W skrócie, argument Coplestona był taki, że musi istnieć przyczyna świata i jest nią byt bezprzyczynowy. Natomiast sam świat musi mieć przyczynę. Russell stwierdził że jeśli wszystko musi mieć przyczynę musi mieć nią też stwórca a jeśli może być coś bez przyczyny, może być to zarówno stwórca jak i wszechświat. Russell ogólnie nie mógł zrozumiec stanowiska Coplestona że należy szukać stwórcy. Dla Russella było oczywiste że we wszechświecie zachodzą procesy bezprzyczynowe (na przykład ruch elektronów na orbitach atomów) i że świat istnieje od zawsze. szukanie przyczyny związane jest z tym, że widzimy w otaczającym świecie że wiele rzeczy ma przyczynę, ale nie ma uzasadnienia, żeby tą zasadę stosować do wszechświata jako całości.

Warto jeszcze dodać, że za czasów 1) Taoizmu i Konfucjanizmu, które były świeckimi religiami, ład społeczny był znacznie większy niż w czasach gdy 2) zastanawiano się nad istnieniem bytu lub bytów które miałyby być stwórcami.

Pojawienie się idei 2) doprowadziło do takiego strachu, że ludzie zabijali się nawzajem paląc żywcem na stosie za taki drobiazg jak pogląd, jaka planeta obraca się wokół drugiej. Co ciekawe, dopuszczali się tego głównie kapłani rzymskokatoliccy głosząc, że robią to w imię dobra bliźniego. Obecnie wszelkie antyhumanitarne działania duchowieństwa rzymskokatolickiego mają taki sam motyw. Włosy stają na głowie, gdy pomyśli się, do czego doprowadza ludzi strach wywołany przez fanatyzm religijny.


Ostatnio zmieniony przez MrSpock dnia Pon 16:58, 22 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 22 tematy

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:11, 22 Kwi 2019    Temat postu:

Jeśli dobro istnieje od zawsze jako pierwsza przyczyna i stworzyło świat, to znaczy, ze jest Bogiem.
Nie rozumiem, czemu wprowadzasz ten sztuczny podział na Boga i dobro? Bo "dobro" brzmi abstrakcyjnie? Jak jakaś idea? Jednak czy abstrakcyjna idea mogłaby stworzyć świat? Absurd. Świat moze stworzyć tylko byt inteligentny,

Druga rzecz, kiedy naukowcy mówią o bezprzyczynowych zjawiskach we wszechświecie mają na myśli brak fizycznej przyczyny, a nie brak przyczyny metafizycznej, bo to wykracza poza obszar fizyki. Wiec "bezprzyczynowe" zjawiska we wszechświecie nie tylko nie negują koniecznosci istnienia Boga, ale wręcz na Boga wskazują. Skoro we wszechświecie mają miejsce zdarzenia niewyjaśnialne fizycznie, to muszą mieć źródło metafizyczne :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 101 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:42, 23 Kwi 2019    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Wartości etyczne są uniwersalne


Tylko, że jest wiele sprzecznych względem siebie etyk. W swym spartolonym ateistycznym światopoglądzie, pozbawionym trwałych punktów odniesienia, nie jesteś w stanie wskazać, która z tych sprzecznych względem siebie etyk powinna obowiązywać. Nie jesteś w stanie wykazać nawet tego, że w ogóle jakaś etyka powinna obowiązywać i nie jest ona nadmiarową iluzją
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21576
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:59, 23 Kwi 2019    Temat postu:

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Wartości etyczne są uniwersalne


Tylko, że jest wiele sprzecznych względem siebie etyk. W swym spartolonym ateistycznym światopoglądzie, pozbawionym trwałych punktów odniesienia, nie jesteś w stanie wskazać, która z tych sprzecznych względem siebie etyk powinna obowiązywać. Nie jesteś w stanie wykazać nawet tego, że w ogóle jakaś etyka powinna obowiązywać i nie jest ona nadmiarową iluzją


Tylko niektóre wartości etyczne są uniwersalne.

Dlaczego Fedorze twierdzisz, że ateista nie ma trwałych punktów odniesienia?

Ateiści o poglądach lewicowych mają trwałe punkty odniesienia.
Marks w zasadzie nie był etykiem.
Jednak jego opis wynaturzeń kapitalizmu może nasuwać pewne wnioski co do postaw etycznych.
Tu przykład jakiegoś spójnego systemu moralnego:
Herman Cohen i jego uczniowie tworzący szkołę marburską w neokantyźmie, ujmowali zagadnienie socjalizmu jako problem etyczny, nie zaś ekonomiczny. Podkreślali, że Marks nie cenił wystarczająco wartości etycznych i przyznawał nadmierne znaczenie czynnikowi ekonomicznemu. Przemiany społeczne powinny ich zdaniem zmierzać w kierunku socjalizmu, a więc systemu, w którym każdy człowiek będzie traktowany jako wartość najwyższa i nikt nie będzie traktować drugiego człowieka jako środka do celu; nawet, gdy cel jest szczytny i wzniosły. Socjalizm jest systemem, do którego należy zmierzać mimo trudności związanych z osiągnięciem go. Jest ideą o absolutnym znaczeniu, która powinna kształtować życie poszczególnych społeczeństw. Jest ideą wyznaczającą właściwe rozwiązania gospodarcze, polityczne, kulturowe.

[link widoczny dla zalogowanych]

W Polsce Tadeusz Kotarbiński jest jednym z filozofów, którzy mogą inspirować osoby o poglądach ateistycznych.

Mowa będzie o etyce niezależnej. Od czego niezależnej? Od religii. Albowiem dominuje u nas etyka religijnie ugruntowana. Uzasadnia ona własne hasła naczelne odwołując się do Boga, do życia przyszłego, do pośmiertnego wymiaru nagród i kar za czyny dobre i złe. Jest jednak spora ilość ludzi niewierzących ani w istnienie Opatrzności, ani w życie przyszłe. Ci więc potrzebują etyki, która by się obywała bez takich uzasadnień. A przyda się ona także i osobom wierzącym w przypadku zachwiania się lub zgoła utraty wiary religijnej, co zdarza się często. Źle, jeżeli wraz z wiarą załamuje się etyka.

Problem jest u nas teraz aktualnie i społecznie ważny.

Czy to możliwe? Odpowiedź na takie pytanie może być tylko empiryczna. Możliwość okazuje się czynem. Aby okazać możliwość etyki niezależnej, trzeba podać jej przykład. Ci zaś, którzy próbują konstrukcji takich przykładów, mogą być dobrej myśli, widząc, że osiągają piękno moralne w życiu swym różni ludzie, którzy zerwali z religią i wyznają przyrodniczy pogląd na rzeczywistość. Tacy mają świadomość moralną, i to nie oderwaną od praktyki, lecz przeciwnie, kształtującą ich czyny. Tę świadomość moralną trzeba sobie uświadomić poszukując zasad etyki niezależnej.


[link widoczny dla zalogowanych]

Co jest inspiracją dla ateistów o poglądach prawicowych. Często jest to etyka wywodząca się z religii np katolicyzmu, buddyzmu, hinduizmu a nawet New Age.

Dlatego często ateiści oddają swoje dzieci do szkół katolickich aby tam nabrały moralnego sznytu
:wink:

W dorosłym życiu nie traktują oni religii bardzo poważnie. Raczej jako tradycje, upatrując w dekalogu podstaw etycznych życia społecznego.
Czy nie jest to jednak postawa trochę rozdwojona.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 10:02, 23 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 101 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:03, 24 Kwi 2019    Temat postu:

Semele napisał:
Ateiści o poglądach lewicowych mają trwałe punkty odniesienia


Brednie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21576
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:29, 24 Kwi 2019    Temat postu:

fedor napisał:
Semele napisał:
Ateiści o poglądach lewicowych mają trwałe punkty odniesienia


Brednie


Faktycznie może tak być. Porównując z punktami ludzi wierzących mogą być trochę rozmyte.. :wink:

Jakie Ty masz trwałe punkty odniesienia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5894
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:09, 24 Kwi 2019    Temat postu:

Semele napisał:
Przemiany społeczne powinny ich zdaniem zmierzać w kierunku socjalizmu, a więc systemu, w którym każdy człowiek będzie traktowany jako wartość najwyższa i nikt nie będzie traktować drugiego człowieka jako środka do celu; nawet, gdy cel jest szczytny i wzniosły.

Kołakowski napisał wiele potwornych rzeczy, ale jedna rzecz mi się podoba:
[link widoczny dla zalogowanych]

Pęknę ze śmiechu, właśnie to socjalizm i komunizm traktowały ludzi jako surowiec, albo nawet..piksel z którego składa się obrazki ;-)


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Śro 11:09, 24 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:42, 24 Kwi 2019    Temat postu:

Pokażcie mi przykład złych ludzi, robiących straszne rzeczy ,a jednocześnie konsekwentnie stawiających życie i zdrowie ludzie na pierwszym miejscu. Zycie ludzkie jako coś istotniejszego niż tradycje, religie, ideologie, kultury, ojczyzny, flagi.

Moim zdaniem od tego powinniśmy zacząć, cenić i chronić to co realne, a dopiero później bawić się w folklor kulturowo- religijny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21576
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 1:55, 25 Kwi 2019    Temat postu:

Andy72 napisał:
Semele napisał:
Przemiany społeczne powinny ich zdaniem zmierzać w kierunku socjalizmu, a więc systemu, w którym każdy człowiek będzie traktowany jako wartość najwyższa i nikt nie będzie traktować drugiego człowieka jako środka do celu; nawet, gdy cel jest szczytny i wzniosły.

Kołakowski napisał wiele potwornych rzeczy, ale jedna rzecz mi się podoba:
[link widoczny dla zalogowanych]

Pęknę ze śmiechu, właśnie to socjalizm i komunizm traktowały ludzi jako surowiec, albo nawet..piksel z którego składa się obrazki ;-)


Socjalizm może niekoniecznie ale faktycznie tzw realny komunizm owszem.
Kolakowski napisał coś zupełnie innego o socjalizmie i to nie w tym okresie w którym atakował Ingardena. Zacytuję jak znajdę...to NIE jest takie zero-jedynkowe jak myślisz :-)

To cała opowieść. ....W Krakowie nigdy nie fascynowano się marksizmem, konsekwentnie i rzetelnie uprawiano natomiast - wbrew intencjom władz - inne kierunki filozofii, głównie fenomenologię. Jej mistrzem był profesor Roman Ingarden, uczeń twórcy tego nurtu - Edmunda Husserla, myśliciel powszechnie szanowany w kraju i za granicą, jeden z tych, których marksistowscy hunwejbini z Kołakowskim na czele nie tylko ostro krytykowali jako epigonów myśli burżuazyjnej, ale także - korzystając z administracyjnych możliwości, stworzonych im przez PZPR - skutecznie pozbawiali prawa do nauczania filozofii na uniwersytetach we wczesnych latach 50.
Nic więc dziwnego, że przyszły autor "Głównych nurtów marksizmu" nie miał pod Wawelem tak znakomitej opinii, jak w stolicy. Był już jednak na tyle sławnym naukowcem, że Krakowski Oddział Polskiego Towarzystwa Filozoficznego zaprosił go do wygłoszenia odczytu.
Moi starsi koledzy nie pamiętają tematu jego wystąpienia (dotyczyło chyba historii filozofii), wygłoszonego przy nabitej sali. Na posiedzenia naukowe PTF przychodzili bowiem nie tylko jego członkowie, ale również studenci, zwabieni osobą prelegenta. A Kołakowski miał już wówczas słusznie przyczepioną etykietę rewizjonisty, z którą się dumnie obnosił, wiele więc sobie po jego przyjeździe do Krakowa obiecywano.
Po interesującym odczycie rozpoczęła się dyskusja. Początkowo padały pytania będące głównie formą wyrażenia zachwytu przez młodych uczestników zebrania, potem nieco bardziej merytoryczne od wykładowców filozofii krakowskich uczelni, wreszcie - na co tak naprawdę wszyscy od początku czekali - głos zabrał Ingarden.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 101 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:51, 28 Kwi 2019    Temat postu:

Advaita napisał:
Pokażcie mi przykład złych ludzi, robiących straszne rzeczy ,a jednocześnie konsekwentnie stawiających życie i zdrowie ludzie na pierwszym miejscu. Zycie ludzkie jako coś istotniejszego niż tradycje, religie, ideologie, kultury, ojczyzny, flagi.

Moim zdaniem od tego powinniśmy zacząć, cenić i chronić to co realne, a dopiero później bawić się w folklor kulturowo- religijny


Ciekaw jestem więc bardzo mądralo, przy pomocy jakiego to niby "twardego faktu" ustaliłeś, że życie ludzkie jest bardziej "realną" wartością niż jakakolwiek inna wartość


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 10:55, 28 Kwi 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:33, 28 Kwi 2019    Temat postu:

fedor napisał:


Ciekaw jestem więc bardzo mądralo, przy pomocy jakiego to niby "twardego faktu" ustaliłeś, że życie ludzkie jest bardziej "realną" wartością niż jakakolwiek inna wartość


Brzmisz nieco jak znany dyktator z wąsikiem :) wartości jak tradycja, kultura, religia są tylko myślami w głowie, nie mają w środku bijącego serca, nie mają świadomości , nie odczuwają bólu, radości, nie maja ludzkiej głębi.
Są martwymi konstruktami wykreowanymi w naszej wyobraźni.
To, że żyjemy nie jest ustaleniem społecznym, umownością kulturalną.
To w przestrzeni naszego życia pojawiają się tradycje, są modyfikowane, znikają. Nasza świadomość jest wcześniejsza niż jakakolwiek forma mentalna , która się w niej pojawi.

a tak utylitarnie ujmując:

my przetrwamy bez tradycji, religii, one bez nas nie.

Poświęcisz piekarza dla chleba ? Wiec w jaki sposób mają się pojawić przyszłe chleby ?
zabijesz człowieka.. kto wiec wykreuje przyszłe wartości, religie, tradycje,/ Kto je podtrzyma przy życiu ?

podmiot kreujący zawsze będzie ważniejszy niż wykreowane przedmioty.

Nasz umysł szuka się w przedmiotach mentalnych, ale one same nie mają w sobie życia. gdy narysujesz na podłodze kuchennej słowo " ogień" to nie ugotujesz na nim obiadu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 101 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:47, 28 Kwi 2019    Temat postu:

Advaita napisał:
fedor napisał:


Ciekaw jestem więc bardzo mądralo, przy pomocy jakiego to niby "twardego faktu" ustaliłeś, że życie ludzkie jest bardziej "realną" wartością niż jakakolwiek inna wartość


Brzmisz nieco jak znany dyktator z wąsikiem :) wartości jak tradycja, kultura, religia są tylko myślami w głowie, nie mają w środku bijącego serca, nie mają świadomości , nie odczuwają bólu, radości, nie maja ludzkiej głębi.
Są martwymi konstruktami wykreowanymi w naszej wyobraźni


Tak samo jak twoja pusta i arbitralna teza, że życie ludzkie jest "bardziej realną wartością" niż inne. Bo nadal nie uzasadniłeś jej inaczej niż przy pomocy odwołania się jedynie do swoich konstruktów mentalnych owiniętych dla niepoznaki w równie obfity co pusty słowotok. Wyznajesz jedynie inną religię - religię humanizmu


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 14:52, 28 Kwi 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:56, 28 Kwi 2019    Temat postu:

fedor napisał:


Tak samo jak twoja pusta i arbitralna teza, że życie ludzkie jest "bardziej realną wartością" niż inne. Bo nadal nie uzasadniłeś jej inaczej niż przy pomocy swoich pustych opinii owiniętych w dość obfite wodolejstwo. Wyznajesz jedynie inną religię - religię humanizmu


jesteś jakimś programem komputerowym, który pisze na tym forum ? Bo to by wyjaśniało fakt, że ludzka świadomość, odczuwanie bólu, bijące serce jest dla Ciebie tylko opinią a nie empirycznym doświadczeniem i faktem.

a to, że religie, tradycje nie istniałyby bez żywego podmiot, który je kreuje to wodolejstwo ? w powietrzu coś zaobserwowałeś ? magia i miecz ? :)
jeszcze mi powiesz, że fakt twojego własnego życia to też wodolejstwo.

strasznie brednie mi Panie tutaj prawisz.

na wszystko możesz nakleić naklejkę z konceptem. życie ludzkie i tak jest ważniejsze niż domniemana religia humanizmu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 101 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:17, 28 Kwi 2019    Temat postu:

Advaita napisał:
fedor napisał:


Tak samo jak twoja pusta i arbitralna teza, że życie ludzkie jest "bardziej realną wartością" niż inne. Bo nadal nie uzasadniłeś jej inaczej niż przy pomocy swoich pustych opinii owiniętych w dość obfite wodolejstwo. Wyznajesz jedynie inną religię - religię humanizmu


jesteś jakimś programem komputerowym, który pisze na tym forum ? Bo to by wyjaśniało fakt, że ludzka świadomość, odczuwanie bólu, bijące serce jest dla Ciebie tylko opinią a nie empirycznym doświadczeniem i faktem.

a to, że religie, tradycje nie istniałyby bez żywego podmiot, który je kreuje to wodolejstwo ? w powietrzu coś zaobserwowałeś ? magia i miecz ? :)
jeszcze mi powiesz, że fakt twojego własnego życia to też wodolejstwo.

strasznie brednie mi Panie tutaj prawisz.

na wszystko możesz nakleić naklejkę z konceptem. życie ludzkie i tak jest ważniejsze niż domniemana religia humanizmu.


Na razie to twoją religią humanizmu jest twoja pusta i arbitralna deklaracja, że życie ludzkie jest bardziej realną wartością niż inne wartości. Nadal nie jesteś w stanie podać żadnego kryterium, z którego wynikałoby, że nie jest to tylko twój pusty humanistyczny konstrukt mentalny. Twoje ckliwe wywody o bijącym serduszku też nie uzasadniają niczego bo same są tylko kolejnym konstruktem mentalnym. "Cierpienie" pozbawione twojej życzeniowej aksjologii jest jedynie zespołem fizjologicznych reakcji. Nie jesteś w stanie dokonać nawet prostego rozróżnienia pomiędzy aksjologią i sensoryką. Tak więc nadal nie prezentujesz nic poza ckliwym pustosłowiem. Zero uzasadnienia tezy jaką sobie ot tak chlapnąłeś


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 15:22, 28 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:22, 28 Kwi 2019    Temat postu:

hahaha, jak lekarze kiedyś powiedzą Ci, że musisz mieć operację serca, to powiesz im, że to tylko konstrukt mentalny. Świadomość, ludzkie ciało to według Ciebie tylko opinie. Faktycznie tak bardzo wsiąknąłeś w jakaś nieżyciowa filozofię, że zatarły ci się granice pomiędzy co realne a wyimaginowane . Obudź się, mniej pseudointelektualnych książek a więcej życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 101 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:29, 28 Kwi 2019    Temat postu:

Advaita napisał:
hahaha, jak lekarze kiedyś powiedzą Ci, że musisz mieć operację serca, to powiesz im, że to tylko konstrukt mentalny


Konstruktem mentalnym twej religii humanizmu jest twoja teza, że życie ludzkie jest najwyższą wartością bo nadal nie jesteś w stanie tego uzasadnić w żaden sposób i odwołujesz się jedynie do czysto emocjonalnych pseudoargumentów. Operacja serca nie ma tu nic do rzeczy i jest pustym pseudoargumentem emocjonalnym właśnie bo jak ktoś sobie uzna, że to właśnie eutanazja jest dla niego najwyższą wartością to twój pseudoargument emocjonalny o operacji serca właśnie poległ z hukiem. Bełkoczesz już tylko jakieś same emocjonalne bezsensy i nadal nie masz żadnego logicznego uzasadnienia tezy jaką sobie arbitralnie wypociłeś


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 15:34, 28 Kwi 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:41, 28 Kwi 2019    Temat postu:

tezy są konstruktem mentalnym a samo życie nim jest ? gdyby z Twojego umysłu zniknęły wszystkie koncepty to wyparowałby też życie ?
nadal mi nie potrafisz odpowiedzieć na pytanie, gdzie istnieją wartości poza kreującym je podmiotem. Logika na poziomie szkoły podstawowej.

To jak , serce jest tylko konstruktem mentalnym czy czymś realnym ?
ten sam umysł, dla którego najwyższa wartością jest eutanazja przestaje istnieć w wyniku tej eutanazji.

ja podaje przykłady z życia, obserwowane i doświadczane a Ty prezentujesz pusty bełkot bez znaczenia.

gdy będziesz miał do wyboru życie swoich najbliższych czy jakiś element kultury ( książka, relikwia), to nadal będziesz bełkotał jak wyprany z emocji robot o konstruktach, braku logiki, aksjomatach, czy raczej podejmiesz decyzję bedacą poza żałosnym filozofowaniem ?

dla takich samozwańczych filozofów jak Ty mam radę. Więcej doświadczeń, celebracji życia, a mniej rozmyślania o życiu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 101 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:51, 28 Kwi 2019    Temat postu:

Advaita napisał:
tezy są konstruktem mentalnym a samo życie nim jest ? gdyby z Twojego umysłu zniknęły wszystkie koncepty to wyparowałby też życie ?
nadal mi nie potrafisz odpowiedzieć na pytanie, gdzie istnieją wartości poza kreującym je podmiotem. Logika na poziomie szkoły podstawowej.

To jak , serce jest tylko konstruktem mentalnym czy czymś realnym ?
ten sam umysł, dla którego najwyższa wartością jest eutanazja przestaje istnieć w wyniku tej eutanazji.

ja podaje przykłady z życia, obserwowane i doświadczane a Ty prezentujesz pusty bełkot bez znaczenia.

gdy będziesz miał do wyboru życie swoich najbliższych czy jakiś element kultury ( książka, relikwia), to nadal będziesz bełkotał jak wyprany z emocji robot o konstruktach, braku logiki, aksjomatach, czy raczej podejmiesz decyzję bedacą poza żałosnym filozofowaniem ?

dla takich samozwańczych filozofów jak Ty mam radę. Więcej doświadczeń, celebracji życia, a mniej rozmyślania o życiu.


Nigdy nie zweryfikowałeś nawet tego, że żyjesz (możesz być tylko czyimś snem) i nawet tego, że w ogóle masz serce (wyznajesz jedynie wiarę w podręcznik anatomiczny). A nawet gdybyś to sprawdził to i tak nie jest to jeszcze żaden dowód na twe mentalne konstrukty twej humanistycznej religii o najwyższej wartości życia ludzkiego. Nadal nie jesteś w stanie tej tezy w żaden sposób uzasadnić i odwołujesz się jedynie do jakichś luźnych emocjonalnych ogólników pozornie mających coś wspólnego z tematem. Prezentujesz jedynie pusty zestaw swych życzeniowych opinii i nic więcej


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 15:58, 28 Kwi 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:09, 28 Kwi 2019    Temat postu:

Prezentujesz jakas odrealnioną nieżyciowa filozofię. Wiadro zimnej wody na glowe- najlepsze lekarstwo na bzdety o cudzym snie. Niby nie mam serca? Taa. W mojej piersi bije jakaś skamielina😁 co emocjonalnego widzisz w suchym fakcie że wartości żyją tylko w obrębie żywego podmiotu je kierującego? Filozofujesz w oderwaniu od życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 101 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:19, 28 Kwi 2019    Temat postu:

Advaita napisał:
Prezentujesz jakas odrealnioną nieżyciowa filozofię. Wiadro zimnej wody na glowe- najlepsze lekarstwo na bzdety o cudzym snie. Niby nie mam serca? Taa. W mojej piersi bije jakaś skamielina😁 co emocjonalnego widzisz w suchym fakcie że wartości żyją tylko w obrębie żywego podmiotu je kierującego? Filozofujesz w oderwaniu od życia.


Z tego, że coś bije nie oznacza, że to akurat musi być serce, a nie na przykład cokolwiek innego. W każdym razie nie sprawdziłeś empirycznie co to dokładnie jest i ta teza jest tylko twoim kolejnym konstruktem mentalnym. Tak samo z tego, że wartości żyją tylko w obrębie podmiotu je kreującego nadal nie wynika, że akurat życie jest najwyższą wartością. Po prostu Non sequitur. Bo to właśnie ten podmiot kreuje sobie sam arbitralnie te wartości. Masz elementarne braki w zakresie poprawnego logicznego wnioskowania i nadal tej tezy nie uzasadniłeś


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 11:30, 29 Kwi 2019, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Advaita




Dołączył: 04 Kwi 2019
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:26, 28 Kwi 2019    Temat postu:

A Ty że średniowiecza się urwales ? Nie widziałeś nigdy obrazu swojego serca poprzez USG. Twoje rozumowanie jest zupełnie oderwane od życia, doświadczenia dlatego też nie ma najmniejszego sensu. Taka pusta filozofia możesz nawet udowodnić w swojej głowie że nie masz obi rąk. Kwestia sofistyki. Tylko jaka ma to wartość skoro rzeczywistość temu przeczy ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 101 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:35, 28 Kwi 2019    Temat postu:

Advaita napisał:
A Ty że średniowiecza się urwales ? Nie widziałeś nigdy obrazu swojego serca poprzez USG. Twoje rozumowanie jest zupełnie oderwane od życia, doświadczenia dlatego też nie ma najmniejszego sensu. Taka pusta filozofia możesz nawet udowodnić w swojej głowie że nie masz obi rąk. Kwestia sofistyki. Tylko jaka ma to wartość skoro rzeczywistość temu przeczy ?


USG nie dowodzi niczego bo jest jedynie zapisem elektronicznym bez ontologicznych implikacji. Tego też nie kumasz. Ciekawe kiedy ostatnio robiłeś USG. Podejrzewam, że nigdy. I nie pisz mi o "realnym źyciu" bo nawet nie potrafiłbyś zdefiniować co to w ogóle jest i udowodnić, że jest to coś więcej niż twój kolejny subiektywny konstrukt mentalny. To jest forum filozoficzne i wygłaszanie tutaj potocznych banałów to za mało


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 16:53, 28 Kwi 2019, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 4 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin