Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak nawrócić Jezusa? - polemika z etyką ewangeliczną
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 8:23, 15 Lis 2021    Temat postu:

lucek napisał:
anbo napisał:
lucek napisał:

o tym czego Bóg chce ucz się z doświadczenia, historii, a nie z opowieści i bajek.


Nie sposób się tego uczyć z doświadczenia i historii ponieważ Bóg najwyraźniej nie recenzuje naszych poczynań poprzez karanie nie chodzących drogą Pana i nagradzanie tych, co nią chodzą; dotyczy to zarówno pojedynczych osób, jak i całych narodów.


myślę, że akurat w przypadku "narodów", w historii, to dobrze widać ... w mniejszej skali, z dostrzeganiem jest trudniej.

piszę o doświadczeniu - obserwacji i ich rozumieniu, bo z definicji, doskonale powinno być widać.


Jeśli doskonale widać to nie powinieneś mieć problemu z wykazaniem reguły, że Bóg karze za złe zachowanie i nagradza za dobre (zwlaszcza w przypadku narodów). Zacznij może od historii Narodu Wybranego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 8:31, 15 Lis 2021    Temat postu:

anna napisał:
& anbo:
Bóg nie karze ani nie nagradza. To czyni człowiek sam - konsekwencje jego czynów są albo dobre dla niego, albo nie


Tam gdzie Bóg decyduje o konsekwencji działania czlowieka, tam Bóg karze albo nagradza. Przestępca się karze, gdy idzie do więzienia bo go sąd skazał za jego przewinienie? Nie, sąd go karze. Kara jest konsekwencją uczynku przestępcy, ale o wymierzeniu kary decyduje sąd. Przestępca zdecydował, że popełni przestępstwo, ale nie zdecydował, żeby wymierzyć mu karę, o tym zdecydował sąd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 9:08, 15 Lis 2021    Temat postu:

anbo napisał:
Jeśli doskonale widać to nie powinieneś mieć problemu z wykazaniem reguły, że Bóg karze za złe zachowanie i nagradza za dobre (zwlaszcza w przypadku narodów). Zacznij może od historii Narodu Wybranego.


nudzą takie popierdułki o
"wyższości świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenie"
bo oczywiście bez narodzin nie byłoby zmartwychwstania, więc pierwsze jest konsekwencją drugiego

podobnie z Abrahamem (nie bardzo znam ST, zgaduje i tak bez znaczenia), Abraham, mając do wyboru swoje dobro, lub miłość do syna, wybiera tę miłość,
pomimo, że gdyby go zadźgał..., zgodnie z obietnicą Boga, miałby jeszcze wielu.

Czyli, wprowadza możliwość w świadomości, obok pojęcia miłości własnej, pojęcie miłości transcendentnej (mądre słowo, sprawdziłem w słowniku - myślę, ze się zgadza), które myślę odpowiada pojęciu, tego co w cytacie Semele odpowiada "niebiańskości", i dalej "miłości bliźniego".

Jakkolwiek by Abraham nie postąpił, miałby bardzo liczne potomstwo ... ale Izaak (domyślam się z tego co tu inni napisali) tę "miłość transcendentną" sobie uświadamia ...

dalej mamy Jezusa, czyli Lucyfera

oczywiście, sam Jezus mówi, żeby kochać nieprzyjaciół, więc nazwanie Jezusa Lucyferem chrześcijan nie powinno gorszyć ... a jak wiadomo Lucyfer, co prawda, zlitował się nad ludzmi, chciał i przyniósł światło ... ale potem sam zapragnął być dla nich bogiem - mieć władzę . Jezus, żeby tego uniknąć umarł na krzyżu i zmartwychwstaje, w każdym, kto rozumie jego nauki.


wujzboj napisał:
Tak. Ale to ofiara złożona LUDZIOM, a nie Bogu.

to ofiara złożona Sobie, Ludziom i Bogu.

a clou problemu teizm i ateizm, tkwi w tym zdaniu:
Cytat:
W świecie zwierzęcym, jednostka jest zawsze mniej ważna niż gatunek. Jest jednak osobliwością gatunku ludzkiego, że właśnie dlatego, iż jednostka została stworzona na obraz Boga, jednostka jest wyższa od gatunku.


bo czy racjonalnie myślący człowiek może tak bełkotać:
Cytat:
jak pogodzić istnienie Boga Stwórcy z brutalnym procesem ewolucyjnym


a Bóg to przecież miłość własna, taranscendentna ... a te z definicji i tak pochodzą od Boga.

"brutalny proces ewolucji" to bożek, stworzony przez człowieka, który innym ludziom chce wyznaczać cel, w jakim "gatunek", społeczeństwo ma zmierzać, bo poza Bogiem, tego nikt nie wie ... człowiek (jednostka) zna tylko swój własny cel i wspólny cel, z nim nie może być sprzeczny.

ateizm, mając Boga takiego jak w cytacie, wymaga leczenia ;)


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Pon 9:17, 15 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 10:59, 15 Lis 2021    Temat postu:

Omawiana opowieść o Abrahamie i Izaaku może rodzić różne problemy, w tym praktyczne. Jeśli potraktujemy ją jako opis zdarzenia historycznego, to może poslużyć jako dowód, że Bóg może od człowieka zarządać, żeby ten kogoś zabił. Skoro Bóg przemówił do Abrahama, to dlaczego mamy uważać, że gdy się modlimy to mówimy do Boga, ale gdy go słyszymy, to albo mamy jakiś rodzaj halucynacji albo jesteśmy chorzy psychicznie? Można wyobrazić sobie państwo, w którym sędziowie, adwokaci i członkowie ław przysięglych biora na poważnie taką możliwość, bo sa głęboko wierzący i traktują Biblię jako autorytet. Nie trzeba zresztą tego sobie wyobrażać. Grzegorz Maroń w "Zabójstwo „z rozkazu Boga” a niepoczytalność sprawcy w świetle orzecznictwa sądów USA" opisuje faktyczne problemy sądów amerykańskich związanych z powoływaniem się na rozkaz Boga.
Szerzej o problemach z amarykańskimi fundamelistami chrześcijańskimi napisał Krzysztof Izak w "Nie tylko islam. Ekstremizm i terroryzm religijny". Obydwa teksty dostępne za darmo w internecie. Jest się czego bać, gdy się pomyśli o możliwości znaczącego zwiększenia wpływu na życie społeczne i polityczne fundamentalistów chrześcijańskich.


Lucek, kolejny raz udowodniłeś, że sensowna dyskusja z tobą jest niemożliwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:43, 15 Lis 2021    Temat postu:

anbo napisał:
Lucek, kolejny raz udowodniłeś, że sensowna dyskusja z tobą jest niemożliwa.

rzeczywiście, jeśli sensowna dyskusja to, analiza miotologii w oparciu o jej logikę, to nie ze mną :)

poza tym radziłbym ci się zastanowić co to jest "sens".


Cytat:
znaczącego zwiększenia wpływu na życie społeczne i polityczne fundamentalistów chrześcijańskich


fundamentalizm chrześcijański to dwa przykazania miłości, fundamentalizm ateistyczny to:

Cytat:
brutalnym procesem ewolucyjnym


wytworem w najczystrzej postaci ateistycznego fundamentalizmu był nazizm i stalinizm,
wytworem fundamentalizmu chrześcijańskiego "nauka"

anbo napisał:
Omawiana opowieść o Abrahamie i Izaaku może rodzić różne problemy, w tym praktyczne. Jeśli potraktujemy ją jako opis zdarzenia historycznego, to może poslużyć jako dowód, że Bóg może od człowieka zarządać, żeby ten kogoś zabił. Skoro Bóg przemówił do Abrahama, to dlaczego mamy uważać, że gdy się modlimy to mówimy do Boga, ale gdy go słyszymy, to albo mamy jakiś rodzaj halucynacji albo jesteśmy chorzy psychicznie?

anbo :) "chory psychicznie" jest chory, dlatego, że przeczytał biblię?
toć to absurd :)

fundamentaliści islamscy, teroryści też uważasz, że wszystko przez koran?
a bezideowych przestąpców nie ma?

mam anbo nadzieję, że po prostu nie pomyslałeś co piszesz i jakie bzdury, oderwane od sensu - doznania, doświadczenia, powtarzasz ... bo inaczej, to raczej masz beton zamiast muzgu :wink:


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Pon 11:45, 15 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 12:32, 15 Lis 2021    Temat postu:

lucek napisał:


anbo napisał:
Omawiana opowieść o Abrahamie i Izaaku może rodzić różne problemy, w tym praktyczne. Jeśli potraktujemy ją jako opis zdarzenia historycznego, to może poslużyć jako dowód, że Bóg może od człowieka zarządać, żeby ten kogoś zabił. Skoro Bóg przemówił do Abrahama, to dlaczego mamy uważać, że gdy się modlimy to mówimy do Boga, ale gdy go słyszymy, to albo mamy jakiś rodzaj halucynacji albo jesteśmy chorzy psychicznie?

anbo :) "chory psychicznie" jest chory, dlatego, że przeczytał biblię?
toć to absurd :)


Ale nie mój. Brak ci podstawowej umiejętności: czytania ze zrozumieniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 12:37, 15 Lis 2021    Temat postu:

anbo napisał:
lucek napisał:


anbo napisał:
Omawiana opowieść o Abrahamie i Izaaku może rodzić różne problemy, w tym praktyczne. Jeśli potraktujemy ją jako opis zdarzenia historycznego, to może poslużyć jako dowód, że Bóg może od człowieka zarządać, żeby ten kogoś zabił. Skoro Bóg przemówił do Abrahama, to dlaczego mamy uważać, że gdy się modlimy to mówimy do Boga, ale gdy go słyszymy, to albo mamy jakiś rodzaj halucynacji albo jesteśmy chorzy psychicznie?

anbo :) "chory psychicznie" jest chory, dlatego, że przeczytał biblię?
toć to absurd :)


Ale nie mój. Brak ci podstawowej umiejętności: czytania ze zrozumieniem.


Nie, tobie brak ogarniania, nawet tego o czym, i co sam napiszesz :)

anbo napisał:
Grzegorz Maroń w "Zabójstwo „z rozkazu Boga” a niepoczytalność sprawcy w świetle orzecznictwa sądów USA" opisuje faktyczne problemy sądów amerykańskich związanych z powoływaniem się na rozkaz Boga.
Szerzej o problemach z amarykańskimi fundamelistami chrześcijańskimi napisał Krzysztof Izak w "Nie tylko islam. Ekstremizm i terroryzm religijny". Obydwa teksty dostępne za darmo w internecie. Jest się czego bać, gdy się pomyśli o możliwości znaczącego zwiększenia wpływu na życie społeczne i polityczne fundamentalistów chrześcijańskich.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Pon 12:39, 15 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 12:59, 15 Lis 2021    Temat postu:

anbo napisał:
Szerzej o problemach z amarykańskimi fundamelistami chrześcijańskimi napisał Krzysztof Izak w "Nie tylko islam. Ekstremizm i terroryzm religijny". Obydwa teksty dostępne za darmo w internecie. Jest się czego bać, gdy się pomyśli o możliwości znaczącego zwiększenia wpływu na życie społeczne i polityczne fundamentalistów chrześcijańskich.

coś mi tutaj, w tej publikacji, na co zresztą wczesniej nie zwróciłem uwagi, zalatruje wyznanie mojżeszowym, bo raczej, nikt rozsądnie myślącyh, ekstremizmów nie będzie poszukiwał w wyznawanej religii przez ekstremistę, gdy gołym okiem widać daleko prostrze wyjaśnienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21606
Przeczytał: 152 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:58, 15 Lis 2021    Temat postu:

Stary Testament to starsza część Biblii, będąca dziedzictwem narodu żydowskiego. Udział ludzi w jego tworzeniu nie jest podkreślany tak mocno jak w przypadku Nowego Testamentu. Stary Testament odgrywa wielką rolę w chrześcijaństwie od zarania tej religii. Jezus, apostołowie i najwcześniejsi wyznawcy często przywoływali te żydowskie księgi, nawiązywali do nich i pojmowali chrześcijaństwo w świetle nauk Starego Testamentu. Od pierwszych wydarzeń z historii Izraelitów, które dały początek tradycji ustnej, a ostatecznym ukształtowaniem Starego Testamentu upłynęło kilkanaście wieków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 14:00, 15 Lis 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Stary Testament to starsza część Biblii, będąca dziedzictwem narodu żydowskiego. Udział ludzi w jego tworzeniu nie jest podkreślany tak mocno jak w przypadku Nowego Testamentu. Stary Testament odgrywa wielką rolę w chrześcijaństwie od zarania tej religii. Jezus, apostołowie i najwcześniejsi wyznawcy często przywoływali te żydowskie księgi, nawiązywali do nich i pojmowali chrześcijaństwo w świetle nauk Starego Testamentu. Od pierwszych wydarzeń z historii Izraelitów, które dały początek tradycji ustnej, a ostatecznym ukształtowaniem Starego Testamentu upłynęło kilkanaście wieków.


dziękuje Semele, to dla mnie duże zaskoczenie ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 2:24, 16 Lis 2021    Temat postu:

Semele napisał:
To oczywiste, że Abraham jako ojciec długo wyczekiwanego syna i mąż był porażony tą propozycją BOGA. Jednak był gotowy do tego czynu. Oczywiście jak już pisałam zapewne dlatego, że liczył na nieśmiertelność, czyli wierzył.
Pytanie czy dobrze, że tak mocno wierzył?

Od końca:

Czy dobrze, że tak mocno wierzył, że aż gotów był poświęcić swego syna? Zawsze obowiązuje zasada: jeśli twoja wiara przeciwstawia się twojemu sumieniu, to coś jest nie tak z twoją wiarą i powinieneś ją poprawić tak, by się z sumieniem zgadzała.

A co jeśli sumienie mamy krzywe? To możemy sprawdzić tylko sumieniem, więc sprawa jest klasy błędnego koła. W praktyce wychodzi się z tego błędnego koła po prostu tak, że na nasze sumienia wpływają nasze doświadczenia. Niewierzący w Boga powie, że to jest wpływ środowiska i tyle. Wierzący w Boga powie, że do tego przykłada się także Bóg, jeśli tylko Mu na to w swoim sumieniu pozwolić.

Co do samego Abrahama, to nie nam oceniać ludzi z TAMTYCH czasów. Możemy co najwyżej odnieść to do NASZYCH czasów. I tu odpowiedź jest oczywista, a w przypadku wątpliwości można sobie sprawdzić, co się myśli o "fundamentalistycznych" muzułmanach wysyłających swoje dzieci na samobójczą śmierć.

A czy Abraham wierzył w nieśmiertelność? Przypuszczam, że w ogóle się nad nieśmiertelnością nie zastanawiał. A przynajmniej Tora nic o żadnej nieśmiertelności nie wspomina, tam chodzi o zwyczajną teraźniejszość. Przedłużeniem człowieka w przyszłość jest jego potomstwo, i dlatego obietnica tysięcy pokoleń i wielkiego narodu jako potomstwa była tak wspaniałą nagrodą. I tym większym poświęceniem było oddanie w ofierze pierworodnego, bo w zasadzie to pierworodny dawał tę ciągłość. W tym sensie, poświęcając Izaaka Abraham poświęcał praktycznie właśnie swoją nieśmiertelność.


(Muszę iść spać, przepraszam)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21606
Przeczytał: 152 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 6:27, 16 Lis 2021    Temat postu:

Zbadajmy temat nieśmiertelności w ST.


To Pan daje śmierć i życie, wtrąca do Szeolu i zeń wyprowadza. (1Sa 2:6 BTP)
Nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu i nie dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu. Ukażesz mi ścieżkę życia, pełnię radości u Ciebie, rozkosze na wieki po Twojej prawicy. (Psa 16:10-11 BTP)
Do Szeolu są gnani jak owce, pasie ich śmierć, zejdą prosto do grobu, serca prawych zapanują nad nimi, rano zniknie ich postać, Szeol ich mieszkaniem. Lecz Bóg wyzwoli moją duszę z mocy Szeolu, bo mię zabierze. (Psa 49:15-16 BTP)
Ty, który ze śmierci wskrzesiłeś zmarłego i słowem Najwyższego wywiodłeś go z Szeolu. (Sir 48:5 BTP)

Z jednej strony ST mówi jasno: życie kończy się na szeolu, krainie, krainie zapomnienia, która nie jest godna reklamy. Z drugiej jednak jest jakaś niejasna idea, że da się stamtąd wyjść a dokładniej, że Bóg może stamtąd wyprowadzić i to nie tylko w sensie przenośnym, tzn. uchronić od śmierci, ani nie tylko w sensie powrotu na ten sam świat, tzn. wskrzeszenia ze zmarłych, ale również w takim sensie o jakim mówi Psalmista:
Nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu i nie dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu. Ukażesz mi ścieżkę życia, pełnię radości u Ciebie, rozkosze na wieki po Twojej prawicy. (Psa 16:10-11 BTP)

[link widoczny dla zalogowanych]

W tym miejscy widać już wpływy czy podobieństwa do platońskiej koncepcji o nieśmiertelności. 3 rzeczy są jednak bardzo charakterystyczne dla myśli biblijnej:
1) Bóg nie stworzył człowieka nieśmiertelnym, ale „dla” nieśmiertelności (evpV avfqarsi,a|), tzn. „nieśmiertelność” czy niezniszczalność, jak również można przetłumaczyć greckie avfqarsi,a jawi się bardziej jako cel a nie jako cecha człowieka;
2) nieśmiertelność związana jest z kondycją moralną, mówi się tylko o duszach sprawiedliwych. O grzesznikach autor powie: „I staną się potem wstrętną padliną i wiecznym pośmiewiskiem wśród zmarłych. (Wis 4:19 BTP)”;
3) myślenie, że życie konczy się ze śmiercią jest nazwane głupotą: Zdało się oczom głupich, że pomarli.
Na horyzoncie starotestamentalnej prawdy o nieśmiertelności jest jeszcze wiele innych punkcików takich chocby jak wizji Ezechiela o wskrzeszeniu kości (Ez 37) czy proroctwo Daniela: Wielu zaś, co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się: jedni do wiecznego życia, drudzy ku hańbie, ku wiecznej odrazie.Trudno więc nie mieć wrażenia, że ST coś widział na czy poza horyzontem życia i smierci. Żeby jednak nie myśleć, że ta wiara była taka powszechna wystarczy zacytować Koheleta:
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt, bo wszystko jest marnością. (Ecc 3:19 BTP).


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 6:31, 16 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:45, 17 Lis 2021    Temat postu:

Tak, nawet w czytaniu z ostatniej niedzieli był fragment z Daniela odnoszący się do zmartwychwstania. Ale to są wszystko ogólniki, do tego raczej z nowszych czasów, natomiast życie ST od początku koncentruje się na tu i teraz, bez dywagowania o tym co będzie po śmierci; Bóg już wie, co z tobą potem zrobić, ty zajmuj się tym co masz przed sobą . Chcesz w dobrobycie dożyć późnej starości? Bądź sprawiedliwy i wierny Bogu. Chcesz, by twoi wrogowie padli przed tobą na twarz? Bądź sprawiedliwy i wierny Bogu. Niewiernym i niesprawiedliwym się nie wiedzie, wiernym i sprawiedliwym się wiedzie. Dalszą twą przyszłością jest potomstwo twoje i wiedz, że Bóg za twoje winy mści się na dziesięciu pokoleniach twoich dzieci, które będą tutaj żyły, zaś za twoje zasługi wynagradza tysiące pokoleń twoich dzieci, które tutaj żyć będą.

Kto dziś myśli o praprapraprawnukach? To była inne podejście do przyszłości, nastawione nie na bliżej nieokreślone korzyści w zaświatach w następnej miliardolatce (choć miło o nich czasem zanucić), lecz na konkrety dziś, jutro i w kolejnych dniach przeżywanych na tym świecie przez moje ciało i potem przez bliskie mi ciała z mego ciała. Myślę, że z czasem te kwestie zaświatowe coraz bardziej obrastały w intelektualne piórka i ich rola w czasach Jezusa była już istotna przynajmniej na tyle, że były partie wiodące zażarte spory o to czy będzie coś specjalnego po śmierci. Ale dla Abrahama to było chyba raczej jak opisane w Genesis: Adam przeżył 930 lat i umarł, Enosz przeżył 905 lat i umarł, Kenan przeżył 910 lat i umarł, Lemech przeżył 777 lat i umarł... Tylko Henoch przeżył 365 lat i potem go nie było, gdyż zabrał go Bóg. Abraham powiedział Bogu: "Cóż mi możesz dać, ja zestarzałem się i umrę bezdzietny, nie mój syn dostanie dziedzictwo moje".

Sądzę, że właśnie tak to widział Abraham. Całe plemię to jakby jeden mąż, a mnie jest najwięcej w tym, co po mnie dziedziczy - w moim pierworodnym. Tym był dla niego Izaak, nie Ismael, bo tak powiedział mu Bóg: tylko od Izaaka będzie nazwane potomstwo twoje.

A tu naraz klapa: masz mi poświęcić Izaaka... I gdzie moje potomstwo, moja wielka przyszłość, mój naród, ciała z ciała mego?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21606
Przeczytał: 152 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 6:25, 17 Lis 2021    Temat postu:

Jakże aktualne:
Obdarzony silną osobowością, samodzielnie myślący uczeń jesziwy podczas rozważań nad wersetami Tory traktującymi o boskim żądaniu, by Abraham w imię wiary ofiarował własnego syna Izaaka – Danny Balint, doznaje szoku porażony okrucieństwem Boga. W interpretacji chłopaka przypowieść ta jest dowodem pychy i siły niszczącej ludzką miłość. Wstrząsające odkrycie prowadzi Dannego do otwartej wojny z Bogiem i co za tym idzie do przeciwstawienia się własnej społeczności, zakwestionowania jej tożsamości religijnej i kulturowej. W prostej konsekwencji chłopak staje się antysemitą, okrutny jak jego Bóg dołącza do skinheadów. Nienawidzi swoich i pogardza jednocześnie żądnymi krwi osiłkami. Brnie dalej, dzięki swojej inteligencji robi karierę jako ideolog w organizacjach neofaszystowskich

Czytaj więcej na [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21606
Przeczytał: 152 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 6:29, 17 Lis 2021    Temat postu:

Cieszę się, że jestem ateistką. Ateizm chroni mnie przed tym religijnym pokręceniem.

Ciekawy artykuł w Tygodniku Powszechnym.
[link widoczny dla zalogowanych]

Religia, a zwłaszcza katolicyzm,jest źródłem napięć, nerwic i poczucia niższości. Ludzie pobożni wpadają w paranoje myślenia o sobie samych, Bogu, innych ludziach, o własnym miejscu w świecie”. Nie jest to bynajmniej moje credo. Cytuję po prostu często stawiany zarzut.



Teoretycznie katolicyzm jest doktryną niezwykle wyważoną. Mówi o grzechu, ale czyni to w kontekście miłosierdzia Bożego i prawdy o godności człowieka. Wzywa do uniżenia, jako najlepszego lekarstwa na pychę. Ukazuje Boga sądzącego ludzkie czyny. Jednakże ów sąd dokonuje się z wysokości Krzyża, który jest zarazem tronem miłosierdzia.
W praktyce jednak nauka jest w niemałym stopniu uzależniona od nauczających – zapewne tu tkwi problem. Poszczególni duszpasterze, poprzez własną niedojrzałość lub subiektywne rozkładanie akcentów, mogą swoją przygniatającą wizją zarażać innych. Mogą też przyłożyć rękę do ukształtowania pobożności oderwanej od rzeczywistości, dziwacznej.
Byłoby grubym uproszczeniem poprzestanie na takiej diagnozie sytuacji. Jest w tym wszystkim jeszcze jeden ważny wymiar: to w nas samych dzieje się coś, co sprawia, że religia działa na nas „dziwnie”.
Bardzo często wchodzimy do Kościoła (w znaczeniu symbolicznym – wszelkich religijnych doświadczeń) samą głową, uczucia zostawiając przed drzwiami Świątyni. W tym odcięciu rozumu od naszych przeżyć rodzi się podatność na wszelkie pokręcone formy religijnych postaw i przekonań.


Przykazanie streszczające sens nauki Bożej wzywa do miłości samego siebie, szacunku, zaufania i pomocy. Rozum odcięty od serca znajdzie tysiąc uzasadnień, by nie liczyć się z tym pierwszym bliźnim, którym jestem dla siebie. Nieuświadomione poczucie winy sprawi, że człowiek będzie widział w sobie tylko i wyłącznie zło. „Jestem nikim, nie jestem w stanie zrobić nic naprawdę dobrego. Wszelkie moje czyny splamione pychą i egoizmem pozbawione są jakiejkolwiek wartości. Nie zasługuję na niczyją miłość. Jestem beznadziejny: źle się modlę, źle pokutuję, nie umiem kochać Boga. Jestem beznadziejnym grzesznikiem o zatwardziałym sercu. Nie jestem godny tego, żeby Bóg mnie kochał. Jak może On w ogóle patrzyć na takie zero!”


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 8:19, 17 Lis 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5904
Przeczytał: 68 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:32, 17 Lis 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Jakże aktualne:
Obdarzony silną osobowością, samodzielnie myślący uczeń jesziwy podczas rozważań nad wersetami Tory traktującymi o boskim żądaniu

Bohater filmu miał duży potencjał, niestety nie odrzucił silnego ataku szatana, podczas analizy historii Abrahama i Izaaka...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5904
Przeczytał: 68 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:38, 17 Lis 2021    Temat postu:

Semele napisał:
a niczyją miłość. Jestem beznadziejny: źle się modlę, źle pokutuję, nie umiem kochać Boga. Jestem beznadziejnym grzesznikiem o zatwardziałym sercu. Nie jestem godny tego, żeby Bóg mnie kochał. Jak może On w ogóle patrzyć na takie zero!”[/i]

Fałszywa pokora.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 2:40, 18 Lis 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Cieszę się, że jestem ateistką. Ateizm chroni mnie przed tym religijnym pokręceniem.

Na tej samej zasadzie może ktoś powiedzieć: "Cieszę się, że jestem katowiczanką, to chroni mnie przed sosnowieckim pokręceniem". O ile każda społeczność ma swoje charakterystyczne pokręcenia, o tyle procent pokręconych jest w każdej społeczności mniej więcej taki sam, bo on zależy od poziomu inteligencji i wrażliwości, a nie od miejsca urodzenia czy od światopoglądu.

Wróćmy więc może do tematu. Ja muszę jeszcze przejrzeć dwie ostatnie strony tego wątku, ale pod ręką mam już wpis anbo:

anbo napisał:
Omawiana opowieść o Abrahamie i Izaaku może rodzić różne problemy, w tym praktyczne. Jeśli potraktujemy ją jako opis zdarzenia historycznego, to może poslużyć jako dowód, że Bóg może od człowieka zarządać, żeby ten kogoś zabił.

Niezupełnie, bo także i wtedy wnioski zależą od tego, jak dalece potraktujemy tę relację jako faktologiczną, a jak dalece weźmiemy pod uwagę fakt, że wszelkie relacje są zniekształcone przez to, jak faktyczne wydarzenia zostały odebrane przez relacjonującego. Dotyczy to nie tylko tej historii, ale całej Biblii, ale skoro tu zeszliśmy niespodziewanie właśnie na Abrahama i Izaaka (wciąż nie wiem, jaki jest w intencji Semele związek tej opowieści z tematem tego wątku), to kontynuujmy, być może temat oryginalny już się wyczerpał.

Niestety, ze względu na konieczność interpretowania i praktycznie dowolną ilość interpretacji wewnętrznie spójnych ale wzajemnie ze sobą sprzecznych, Biblia nie nadaje się ani na materiał do budowy wiary, ani na materiał do obiektywnego studiowania, jaki jest Bóg i czy Bóg istnieje. Można jedynie, wychodząc od założeń o istnieniu i cechach Boga, badać pod jakimi warunkami są te założenia zgodne z tym, co w Biblii stoi. Wydaje mi się, że wszelkie takie analizy prowadzą do wniosku, że Biblia odzwierciedla ewolucję sposobu myślenia Żydów o świecie. O ile różne założenia początkowe skutkują różnym podziałem materiału przekazanego w Biblii na "tu przebijają cechy Boga" i "tu przebijają cechy człowieka", o tyle sam fakt, że dowodów biblijnych po prostu wyłania się raczej niezależnie od tych założeń.

anbo napisał:
Skoro Bóg przemówił do Abrahama, to dlaczego mamy uważać, że gdy się modlimy to mówimy do Boga, ale gdy go słyszymy, to albo mamy jakiś rodzaj halucynacji albo jesteśmy chorzy psychicznie?

Przecież nie ma ani śladu powodu, by (zakładając istnienie Boga) uważać, że Bóg do kogokolwiek kiedykolwiek przemawiał inaczej, niż dziś! Czyli poprzez to, co nazywamy głosem sumienia i co skutkuje naszą interpretacją naszych własnych snów, myśli, i skojarzeń także tych wizualnych i słuchowych (jak nocą w lesie, jak gdy przeciąg hula po domu, jak gdy wokół panuje kompletna cisza).

anbo napisał:
Można wyobrazić sobie państwo, w którym sędziowie, adwokaci i członkowie ław przysięglych biora na poważnie taką możliwość, bo sa głęboko wierzący i traktują Biblię jako autorytet. Nie trzeba zresztą tego sobie wyobrażać. Grzegorz Maroń w "Zabójstwo „z rozkazu Boga” a niepoczytalność sprawcy w świetle orzecznictwa sądów USA" opisuje faktyczne problemy sądów amerykańskich związanych z powoływaniem się na rozkaz Boga.
Szerzej o problemach z amarykańskimi fundamelistami chrześcijańskimi napisał Krzysztof Izak w "Nie tylko islam. Ekstremizm i terroryzm religijny". Obydwa teksty dostępne za darmo w internecie.

Można. Ale zagrożenia, jak pokazuje zresztą historia ludzkości, kryją się za każdym rogiem, za każdą ideologią sięgającą w autorytaryzm lub w dyktaturę większości. Nawet internet, jak się okazało, jest znacznie lepszym wzmacniaczem bełkotu i nienawiści niż wiedzy i wzajemnego zrozumienia.

anbo napisał:
Jest się czego bać, gdy się pomyśli o możliwości znaczącego zwiększenia wpływu na życie społeczne i polityczne fundamentalistów chrześcijańskich.

Jest się czego bać, ale problem jest znacznie szerszy. I jeśli chce się go zwalczać, a nie pogłębiać, należy zastanowić się nad przyczyną, dla której takie fundamentalizmy i inne niebezpieczne tendencje znajdują poparcie społeczne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 3:34, 18 Lis 2021    Temat postu:

wuj napisał:
Niestety, ze względu na konieczność interpretowania i praktycznie dowolną ilość interpretacji wewnętrznie spójnych ale wzajemnie ze sobą sprzecznych,


interpretujesz w oparciu o "wewnętrzne spójności", czy swoje doświadczenia i odczucia?

wyobraź sobie, siebie jako Abrahama, który ma wybrać między życiem osoby, którą kocha ... a jakimś innym nawet większym własnym dobrem

Cytat:
"tu przebijają cechy Boga" i "tu przebijają cechy człowieka"

chciałbyś o istnieniu Boga uczyć z Biblii, to rzeczywiście ciężka sprawa, tak samo jak uczyć się czegokolwiek nie odnosząc do własnych doświadczeń.
(dlatego sądzę, że wuja Bóg ma rodowód w ateizmie, a tego biblijnego to nie specjalnie rozumiesz - ten jest realny, poznawany, a nie wymyślony ... choć nie wiem czy Żydzi zdawali sobie z tego sprawę, przynajmniej czy wszyscy ... myślę, tak bo pisałeś, że przecież lepiej jest sobie poprawić konfort - to jak "opium dla ludu" w religii raczej miał odstraszać ... - jesli już)

Cytat:
wniosku, że Biblia odzwierciedla ewolucję sposobu myślenia Żydów o świecie.
też tak myslę, o ile "myślenie" oznacza tworzenie się systemu pojęciowego i odpowiadającemu mu systemowi etyki, regulującego zachowania i ich oceny - "obiektywizację"
same zachowania mentalne raczej specjalnej ewolucji nie podlegają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21606
Przeczytał: 152 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:13, 18 Lis 2021    Temat postu:

Cytat:
Semele napisał:
Cieszę się, że jestem ateistką. Ateizm chroni mnie przed tym religijnym pokręceniem.

Na tej samej zasadzie może ktoś powiedzieć: "Cieszę się, że jestem katowiczanką, to chroni mnie przed sosnowieckim pokręceniem". O ile każda społeczność ma swoje charakterystyczne pokręcenia, o tyle procent pokręconych jest w każdej społeczności mniej więcej taki sam, bo on zależy od poziomu inteligencji i wrażliwości, a nie od miejsca urodzenia czy od światopoglądu.


Tym postem dowodzisz, że chcesz uniknąć tematu.

Mi chodzi generalnie o tzw teologię. Każdy coś sobie wymyśla na kanwie Biblii, łącznie z Tobą.

Wg katolików Biblia jest do D...bo i tak jakiś prałat ją tłumaczy na swój sposób.

Lub jakiś oświecony katolik. Lub domorosły teolog.

Ty piszesz, że na Twoim forum są moderatorzy i mediatorzy. Nie ma ich tutaj.

Nie ma, nie ma , nie ma....


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 10:18, 18 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21606
Przeczytał: 152 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:42, 18 Lis 2021    Temat postu:

Lucek

Cytat:
same zachowania mentalne raczej specjalnej ewolucji nie podlegają.


Jakiej ewolucji??

Jakie zachowania mentalne?


Fakt ludzie się zawsze wyzywali i nadal się wyzywają.

Jednak nie wszyscy...


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 10:44, 18 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 12:21, 18 Lis 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Jakiej ewolucji??

wynikającej z ewolucji świata pojęć - systemu etycznego

Cytat:
Jakie zachowania mentalne?

czyli wrodzone, "zwierzęce"

Cytat:
Fakt ludzie się zawsze wyzywali i nadal się wyzywają.

Jednak nie wszyscy...

fakt ludzie często zdolni w imię swojego systemu pojęć, pojęciowego postrzegania świata, do zachowań w swoim duchu całkowicie nieetycznych (typowa lewacja mentalność, akceptująca takie zakłamanie, a nawet uznające je za przejaw inteligencji)

... przykładem mogą być eksperymenty Milgrama, czy Abraham kierowany przyjętym systemem pojęć i poprzez ten system interpretujący rzeczywistość, a nie jego duchem ...

lub Semele prowokująca swoją agresją słowną, do obrony, żeby za chwilę udawać ofiarę

oczywiście ten "lewacki przejaw inteligencji" to zwykła, bo sprzeczna w swoim duchu z założeniami lewactwa, głupota :)


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Czw 12:22, 18 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21606
Przeczytał: 152 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:26, 18 Lis 2021    Temat postu:

Podaj jakie posty sprowokowałý Ciebie do nazwania mnie zdzirą.
Mam inne zdanie na pewne tematy niż Ty. To nie jest wystarczający powód aby wyzywać ludzi.

Proponowałam abyś nie odnosił się do moich postów.
To najlepsze wyjście.

Na tym forum nie ma możliwości ignorowania użytkowników.

Moim zdaniem to dobrze, ale Ty przekraczasz wszystkie zasady.
Wcale mi nie zalezy abyś jakoś został ukarany.

Po prostu nie chcę abyś tak się zachowywał.
Rozważam także unikanie tego forum. Jesli to nastąpi, chcę abyś wiedział, że to Twoja zasługa będzie .

O to Tobie chodzi?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 14:33, 18 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5904
Przeczytał: 68 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:31, 18 Lis 2021    Temat postu:

Przypuszczam, że spowodowało to odrealnienie przy korzytaniu z internetu. Może się czasem z tyłu głowy wydawać, ze internetowi ludzie to nie ludzie rzeczywiści ale jakieś boty. I można sobie poużywać, podczas gdy w normalnym spotkaniu nigdy by tak do Ciebie nie powiedział. Coś takiego miał user ze zdjęciem obcego 8 pasażera Nostromo a awatarze.

Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Czw 14:37, 18 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21606
Przeczytał: 152 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:45, 18 Lis 2021    Temat postu:

Andy72 napisał:
Przypuszczam, że spowodowało to odrealnienie przy korzytaniu z internetu. Może się czasem z tyłu głowy wydawać, ze internetowi ludzie to nie ludzie rzeczywiści ale jakieś boty. I można sobie poużywać, podczas gdy w normalnym spotkaniu nigdy by tak do Ciebie nie powiedział. Coś takiego miał user ze zdjęciem obcego 8 pasażera Nostromo a awatarze.


Wiesz, że płaczę teraz. Myślę, że zrezygnuję z tego forum. Wszyscy będą szczęśliwi. Myślałam że znajde tutaj kogoś do pogadania a nawet jakiś przyjaciół. Wyrażam swoje opinie. Jestem też ciekawa opinii innych ludzi i nie oczekuję, że będą one takie jak moje. Wręcz odwrotnie. Gdyby tak było nie mielibyśmy o czym dyskutować. Po to przyszłam na forum aby spotkać się z ludźmi o innych poglądach. Nikogo nie chce nawracać. Nie ma zresztą na co. Na ateizm nie da się nawrócić. :wink: :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 8 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin