Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak opuścić pętlę uzasadniania?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14158
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Pią 18:59, 08 Mar 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Przecież nie wiesz nic o moich kryteriach, jako że się nimi nie interesujesz - zarówno tymi, które stosuję, jak i nie stosuję.

Po raz kolejny - NAUCZ SIĘ ROZUMIEĆ, CO CZYTASZ.
Kryterium prawdy tez religii jest nieweryfikowalne, więc nie możesz go stosować. I wiem o tym na podstawie cech tego kryterium - nie muszę ciebie o to pytać.
Nie masz bladego pojęcia, czy twoja religia stwierdza prawdę, czy jest to zwykły bullshit.
Więc używasz INNEGO kryterium, o którym aktualnie nie piszę i którym się nie interesuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31333
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:18, 08 Mar 2019    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Przecież nie wiesz nic o moich kryteriach, jako że się nimi nie interesujesz - zarówno tymi, które stosuję, jak i nie stosuję.

Po raz kolejny - NAUCZ SIĘ ROZUMIEĆ, CO CZYTASZ.
Kryterium prawdy tez religii jest nieweryfikowalne, więc nie możesz go stosować. I wiem o tym na podstawie cech tego kryterium - nie muszę ciebie o to pytać.
Nie masz bladego pojęcia, czy twoja religia stwierdza prawdę, czy jest to zwykły bullshit.
Więc używasz INNEGO kryterium, o którym aktualnie nie piszę i którym się nie interesuję.

To o jakim "tym kryterium" tez religii piszesz?
Być może rzeczywiście jest to kryterium nieweryfikowalne. Wymyśliłeś sobie jakieś tam swoje kryterium religii (fajnie), które za chwilę uznałeś za nieweryfikowalne (może i słusznie, ja - nie wiedząc jakie ono jest - nawet nie mogę mieć o nim zdania).
Tylko że dalej wypowiadasz się w tonie, jakbyś ogłaszał jakąś ogólną prawdę, a nie swoją prywatną opinię, o tym swoim prywatnym kryterium. Do tego się czepiam.
Ludzie mogą wymyślić tysiące kryteriów, które będą stosowali względem tych, czy innych religii (choćby liczba liter w nazwie tej religii). Ja za to nie odpowiadam. Za Twoje kryteria też nie odpowiadam. Miej sobie, jakie tam chcesz. Tylko nie wiem, dlaczego udajesz, ze tę dyskusję o kryteriach prowadzisz ze mną, a nie z samym sobą?... :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14158
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Pią 21:07, 08 Mar 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
To o jakim "tym kryterium" tez religii piszesz?

O kryterium, czy tezy religii stwierdzają prawdę.
Ile razy trzeba ci to powtarzać?

Cytat:
Tylko nie wiem, dlaczego udajesz, ze tę dyskusję o kryteriach prowadzisz ze mną, a nie z samym sobą?... :shock:

Bo chcę z ciebie w końcu wydusić, czy prawda jest dla ciebie ważna, czy też masz ją w przysłowiowej dupie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:28, 09 Mar 2019    Temat postu:

Michale, podziwiam twoją wytrzymałość w dyskusjach z takim proszkami do pieczenia, czy biseptolami innymi. Aczkolwiek ty lubisz dużo „paplać”, nie zawsze sensownie i logicznie. ;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31333
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:13, 10 Mar 2019    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
To o jakim "tym kryterium" tez religii piszesz?

O kryterium, czy tezy religii stwierdzają prawdę.
Ile razy trzeba ci to powtarzać?

Cytat:
Tylko nie wiem, dlaczego udajesz, ze tę dyskusję o kryteriach prowadzisz ze mną, a nie z samym sobą?... :shock:

Bo chcę z ciebie w końcu wydusić, czy prawda jest dla ciebie ważna, czy też masz ją w przysłowiowej dupie.

Jak na razie ogłaszasz tylko słowo "prawda" o i to, że oczekujesz dla niego kryterium. Ale nie potrafisz podać niczego, co spełniałoby warunki bycia owym kryterium.
Zastanawiałeś się kiedyś, czym jest pojęcie kryterium?
- Słowem i niczym więcej?...

Przykłady to wyjaśniają: kryterium prawdy dla stwierdzenia: "będzie padał deszcz", jest sprawdzenie stanu opadu w oznaczonym czasie na oznaczonym terenie.
Ale już kryterium prawdy dla stwierdzenia: "jest godzina szesnasta", jest zdobycie odczytu stanu zegara czasowego. Mamy więc INNĄ PROCEDURĘ, nie ogólne "sprawdzenie prawdy".
Ten ostatni przykład pokazuje też ładnie problemy z kryteriami - trzeba jeszcze DOŁOŻYĆ TU PEWNĄ UMOWĘ (określić dodatkowe, czasem domyślne parametry owej weryfikacji) w rodzaju: ustalenie strefy czasowej (zapewne tej, w której są osoby komunikujące się), czy chwili o którą chodzi (zapewne aktualnej). Kryterium ogólnego prawdy (bez podania owych uściślających parametrów) dla stwierdzenia "jest godzina szesnasta" zwyczajnie nie ma. Dopiero kontekst to określa.
Ty od dłuższego czasu śmiesznie upierasz się przy określeniu "O kryterium, czy tezy religii stwierdzają prawdę.", co sugeruje, że żaden kontekst sprawy Cię interesuje, że w ogóle ignorujesz kwestię nieokreśloności epistemologii dla światopoglądów. Ma to dla mnie z grubsza tyle sensu co ustalanie: "co ma wróbelek bardziej".
Ale żądać takiego ustalenia można sobie jeszcze setki razy. I nie ma z tym problemu, ja za każdym razem, mimowolnie, będą miał powód, aby się na takie żądania pobłażliwie uśmiechnąć...

Co określa owe dodatkowe parametry weryfikacji?
- W przypadku zagadnień technicznych jest najczęściej jakaś umowa, może instrukcja postępowania. W przypadku zagadnień życia codziennego, jakieś doświadczenie, umowne zachowania ludzi. W przypadku światopoglądów?...
- Nie ma nic takiego ogólnego i powszechnego dla wszystkich ludzi. Pozostaje ścieżka subiektywnego określania owych parametrów prawdziwości. I tu jest cały problem z "prawdziwością światopoglądów" (które to z resztą pojęcie właściwie należałoby uznać w ogóle za niezręcznie sformułowane).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14158
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Pon 18:26, 11 Mar 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
To o jakim "tym kryterium" tez religii piszesz?

O kryterium, czy tezy religii stwierdzają prawdę.
Ile razy trzeba ci to powtarzać?

Cytat:
Tylko nie wiem, dlaczego udajesz, ze tę dyskusję o kryteriach prowadzisz ze mną, a nie z samym sobą?...  :shock:

Bo chcę z ciebie w końcu wydusić, czy prawda jest dla ciebie ważna, czy też masz ją w przysłowiowej dupie.

Jak na razie ogłaszasz tylko słowo "prawda" o i to, że oczekujesz dla niego kryterium.

Nie oczekuję, tylko pytam, czy tego kryterium używasz.

Cytat:
Nie ma nic takiego ogólnego i powszechnego dla wszystkich ludzi. Pozostaje ścieżka subiektywnego określania owych parametrów prawdziwości. I tu jest cały problem z "prawdziwością światopoglądów" (które to z resztą pojęcie właściwie należałoby uznać w ogóle za niezręcznie sformułowane).

Czyli od początku miałem rację - ponieważ nie da się wszystkiego udowodnić na 100%, można wyznawać dowodlną bzdurę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31333
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:09, 11 Mar 2019    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
To o jakim "tym kryterium" tez religii piszesz?

O kryterium, czy tezy religii stwierdzają prawdę.
Ile razy trzeba ci to powtarzać?

Cytat:
Tylko nie wiem, dlaczego udajesz, ze tę dyskusję o kryteriach prowadzisz ze mną, a nie z samym sobą?...  :shock:

Bo chcę z ciebie w końcu wydusić, czy prawda jest dla ciebie ważna, czy też masz ją w przysłowiowej dupie.

Jak na razie ogłaszasz tylko słowo "prawda" o i to, że oczekujesz dla niego kryterium.

Nie oczekuję, tylko pytam, czy tego kryterium używasz.

Cytat:
Nie ma nic takiego ogólnego i powszechnego dla wszystkich ludzi. Pozostaje ścieżka subiektywnego określania owych parametrów prawdziwości. I tu jest cały problem z "prawdziwością światopoglądów" (które to z resztą pojęcie właściwie należałoby uznać w ogóle za niezręcznie sformułowane).

Czyli od początku miałem rację - ponieważ nie da się wszystkiego udowodnić na 100%, można wyznawać dowodlną bzdurę.

Interpretując opacznie tak to Ci wychodzi.
Ale, jak to już bywało, kompletnie skrzywiłeś intencję, z którą pisałem. NIE TWIERDZĘ, że ponieważ wszystkiego nie da się udowodnić na 100%, to można wyznawać dowolną bzdurę.
Tzn. wyznawać każdy może sobie co zechce - wyznawania nikomu nie da się zabronić (z wyjątkiem może systemów totalitarnych, gdzie wsadza sie ludzi do więzień za poglądy). To Ty wyciągnąłeś taki dziwaczny wniosek z moich słów - wyciągnąłeś go kompletnie "z kapelusza", bo ja nigdzie nie umieściłem w tą stronę sugestii rozumowania.

Co do "kryterium" zwanego "prawda", to pomyliłeś w ogóle pojęcia. Prawda jest terminem ogólnym, czymś co jest poza wątpliwością - w sposób oczywisty, jeśli dyskutujemy, spieramy się o coś, to domyślnie spieramy się o prawdę w jakiejś postaci. Ale w dyskusji właśnie o ustalenie owej postaci prawdy, dla danego problemu chodzi, a nie o kolejne zadeklarowanie owej oczywistości, że szukamy prawdy (a nie, że np. szukamy fałszu - mam nadzieję, że ta oczywistość - przynajmniej dla mnie -, iż naszym celem nie jest poszukiwanie fałszu jest dla Ciebie też oczywista...).
Ale prawda W KONKRETNYM PRZYPADKU WYMAGA PODANIA KONKRETNEGO KRYTERIUM, które określi co prawdą jest, a co nie jest, gdy pojawią się te, albo inne rozpoznania. To już tłumaczyłem parę razy, więc nie będę się powtarzał.
Żeby nie było wątpliwości - jak najbardziej w mojej dyskusji, czy ustalaniu prawidłowości świata, czy rozumowania, szukam prawdy. Konkretnie oznacza to, że DLA TEJŻE PRAWDY szukam ODPOWIEDNIEGO KRYTERIUM - konkretyzującego prawdę DLA DANEGO ZAGADNIENIA. To jest wtedy konkretne kryterium prawdy, czyli prawda dla danego przypadku. Inaczej się nie da - domyślnym ujęciem jest "kryterium prawdy", a nie "prawda kryterium" (to drugie wyrażenie znaczeniowo jest nie zrozumiałe, albo należy je interpretować poetycko, w mało skonkretyzowany sposób). Powiedzenie "trzeba szukać prawdy" jest ogólną maksymą filozoficzną, której nie sposób zastosować tak ogólnie, bez kryteriów. Wiadomo, wszyscy szukamy prawdy. Więc jak znowu zadeklarujesz, że Twoim "kryterium jest prawda", to ja to odbiorę, że uskuteczniasz jakieś złotomyśłicielstwo, czy może dyskusyjną agitkę, ale KONKRETNIE to jednak w danej sprawie nie masz nic do powiedzenia.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 19:26, 11 Mar 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14158
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Wto 16:03, 12 Mar 2019    Temat postu:

Więc pochwal się, jak odróżniasz prawdziwość swojej religii od prawdziwości innych.
Kryterium sobie wybierz sam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31333
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:01, 12 Mar 2019    Temat postu:

Irbisol napisał:
Więc pochwal się, jak odróżniasz prawdziwość swojej religii od prawdziwości innych.
Kryterium sobie wybierz sam.

Nie ma (przynajmniej dla mnie) czegoś takiego jak ogólna i ścisła "prawdziwość religii".
Prawdziwość w ścisłym sensie odnosi się do STWIERDZEŃ DOWIĄZANYCH DO MODELU, a do tego nie wszystkich stwierdzeń, lecz do tych, które POSIADAJĄ KRYTERIUM owej prawdziwości.
Religia jest tworem myślowym złożonym, w którym koegzystują stwierdzenia (o różnym statusie prawdziwości), obyczaje (które same w sobie do prawdziwości nie aspirują, tylko są jako element życia społecznego), przekonania nieweryfikowalne (zatem w ogóle nie dające się określić pod względem prawdziwości). Religie raczej nie budują żadnego ścisłego modelu dla swoich stwierdzeń, zbliżając się w tym nie do teorii naukowych, lecz do ogólnych (często luźnych) zbiorów przekonań.
To, że nie ma czegoś takiego, jak ogólna prawdziwość religii wynika z ogólniejszych uwarunkowań, że w ogóle złożone poglądy, teorie, przekonania, czy właśnie ŚWIATOPOGLĄDY nie obsługują mechanizmu weryfikacji w jakimś ścisłym sensie.

Dygresja
Tu się trochę złapałem, że sam stworzyłem wątek "prawdziwa religia" na swoim blogu. Czyli jakbym był sprzeczny sam ze sobą... :shock:
Koniec dygresji

Więc chyba też powinienem chyba jednak coś tu wyjaśnić.
Język jest wieloznaczny. Stwierdzenie "prawdziwy światopogląd" jest używane, chociaż właściwie - W ŚCISŁYM ZNACZENIU - jednak nie powinno. Bo światopoglądy nie posiadają kryterium, które by ich prawdziwość było w stanie określać. Jednak W SZERSZYM ZNACZENIU jakieś kryterium mamy - niestety tylko SUBIEKTYWNE. Używamy pojęcia "prawdziwy światopogląd" wyrażając WŁASNY STOSUNEK I WIARĘ w to, że stwierdzenia owego światopoglądu jakoś tam poprawnie (choć nie ściśle) budują wskazówki do rozumowania oferowane ludziom. Światopogląd to właściwie nie jest pogląd tylko PROGRAM DYDAKTYCZNY. Bo światopogląd jest zbiorem wzajemnie zależnych odniesień i postulatów dla myślenia, oceny rzeczywistości i siebie. Tak więc mój wątek na blogu "prawdziwa religia" nie aspiruje do określania ścisłego prawdziwości żadnej religii jako takiej (ściślej, to nawet nie precyzuję do końca czy w ogóle, o którąś ze znanych religii mi w tym wątku chodzi), lecz o KIERUNEK POSZUKIWAŃ. Prawdziwość religii traktuję tam jako coś "wiecznie rozgrzebanego", w permanentnej budowie i przekształceniu. Najbliżej do idei prawdy tutaj byśmy mieli pojęcie w stylu: "prawdziwy", jako obiecujący kierunek dla dalszych poszukiwań, a nie "prawdziwy, jako spełniający jakieś tam kryterium prawdziwości".

Wracając zaś do prawdziwości religii w ogóle. To jeszcze raz deklaruję, że żaden światopogląd, czyli też żadna religia nie jest ani prawdziwa, ani fałszywa tak w ogóle. Mogą się, w ramach sformułowania zasad dla światopoglądu, czyli też religii, pojawić PRAWDZIWE STWIERDZENIA (bądź fałszywe), ale też spora część stwierdzeń jest nieweryfikowalna i ocena całości jest w związku z tym niejednoznaczna. Można by - od biedy - w tym kontekście jeszcze użyć jakiegoś mocno naciąganego określenia "prawdziwy" w znaczeniu: ogólnie pomagający w budowaniu zasad poprawnego rozumowania, bez żadnej gwarancji, że to się uda, co najwyżej, że tak statystycznie jakoś to się ludziom sprawdza.

Jak znam życie, to pewnie dalej będziesz się upierał przy tym, że Ty jednak stosujesz swoje "kryterium prawdy", stosujesz je z sukcesem, a z niego wychodzi Ci, że religie są fałszywe. Oczywiście upierać się można przy dowolnym stwierdzeniu, nawet takim, które nie ma sensu logicznego, które jest pustosłowiem. Jak dla mnie stwierdzenie "kryterium prawdy" zastosowane do religii, czy ogólnie światopoglądów jest właśnie takiem pozbawionym sensu znaczeniowego pustosłowiem i nie zmieni tego choćby najbardziej uparte upieranie się przy opinii przeciwnej.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 18:09, 12 Mar 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 40 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:47, 12 Mar 2019    Temat postu:

Cytat:
Ale prawda W KONKRETNYM PRZYPADKU WYMAGA PODANIA KONKRETNEGO KRYTERIUM, które określi co prawdą jest, a co nie jest, gdy pojawią się te, albo inne rozpoznania.


Polecam Ci, kryterium szeroko pojmowanej metody empirycznej. Świetnie się sprawdza, bo pozwala na niezwykle skuteczne odkrywanie tajemnic przyrody. Być może kryterium to zawęża nieco problematykę istnienia, ale jednocześnie wyostrza owy problem, bo o "bytach niematerialnych", gdzieś niedostępnym naszym zmysłom to sobie możesz co najwyżej pofantazjować, problem w tym, że religie swoje byty i koncepcje oparte na mechanizmie fantazji bierze bardzo serio..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31333
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:36, 12 Mar 2019    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Ale prawda W KONKRETNYM PRZYPADKU WYMAGA PODANIA KONKRETNEGO KRYTERIUM, które określi co prawdą jest, a co nie jest, gdy pojawią się te, albo inne rozpoznania.


Polecam Ci, kryterium szeroko pojmowanej metody empirycznej. Świetnie się sprawdza, bo pozwala na niezwykle skuteczne odkrywanie tajemnic przyrody. Być może kryterium to zawęża nieco problematykę istnienia, ale jednocześnie wyostrza owy problem, bo o "bytach niematerialnych", gdzieś niedostępnym naszym zmysłom to sobie możesz co najwyżej pofantazjować, problem w tym, że religie swoje byty i koncepcje oparte na mechanizmie fantazji bierze bardzo serio..

Jakie to kryterium?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 40 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:29, 12 Mar 2019    Temat postu:

Cytat:
Jakie to kryterium?


np. [link widoczny dla zalogowanych]

Dodatkowo, kiedyś zastanawiałem się nad takim problemem:
Mamy 2 postawy
1. Posiadam pogląd X i silne dowody na jego poparcie, które są silne same w sobie.
2 Posiadam pogląd X, ale dowody na jego poparcie nie są silne, tylko mnie się tak bardzo silne wydaje że one są silne.

pytanie brzmi : Jak, jako posiadacz poglądu, sprawdzić czy jest on 1 czy 2 rodzaju?

Doszedłem do wniosku, że dowody są silnie, jeżeli zostały przeprowadzone zgodnie z intersubiektywnymi, racjonalnymi regułami, obowiązującymi w dziedzinie, do której zalicza się moje przekonanie, i inni kompetentni, znający te reguły badacze, są w stanie przeprowadzić samodzielnie moj proces dowodowy i dojść do tych samych wniosków. Tak więc kryterium intersubiektywności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31333
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:35, 12 Mar 2019    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Jakie to kryterium?


np. [link widoczny dla zalogowanych]

Dodatkowo, kiedyś zastanawiałem się nad takim problemem:
Mamy 2 postawy
1. Posiadam pogląd X i silne dowody na jego poparcie, które są silne same w sobie.
2 Posiadam pogląd X, ale dowody na jego poparcie nie są silne, tylko mnie się tak bardzo silne wydaje że one są silne.

pytanie brzmi : Jak, jako posiadacz poglądu, sprawdzić czy jest on 1 czy 2 rodzaju?

Doszedłem do wniosku, że dowody są silnie, jeżeli zostały przeprowadzone zgodnie z intersubiektywnymi, racjonalnymi regułami, obowiązującymi w dziedzinie, do której zalicza się moje przekonanie, i inni kompetentni, znający te reguły badacze, są w stanie przeprowadzić samodzielnie moj proces dowodowy i dojść do tych samych wniosków. Tak więc kryterium intersubiektywności.

Fajnie. Uważam, że metoda eksperymentalna jest cennym dorobkiem metodologicznym ludzkości. I dobrze sprawdza się względem wszystkiego tego, co eksperymentem daje się objąć.
A czy Ty twierdzisz, że metoda eksperymentalna jest całością rozumowania, że jest w stanie objąć swoim zasięgiem całą epistemologię?...
Na pewno tak twierdzisz?... :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:33, 12 Mar 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Cytat:
Jakie to kryterium?


np. [link widoczny dla zalogowanych]

Dodatkowo, kiedyś zastanawiałem się nad takim problemem:
Mamy 2 postawy
1. Posiadam pogląd X i silne dowody na jego poparcie, które są silne same w sobie.
2 Posiadam pogląd X, ale dowody na jego poparcie nie są silne, tylko mnie się tak bardzo silne wydaje że one są silne.

pytanie brzmi : Jak, jako posiadacz poglądu, sprawdzić czy jest on 1 czy 2 rodzaju?

Doszedłem do wniosku, że dowody są silnie, jeżeli zostały przeprowadzone zgodnie z intersubiektywnymi, racjonalnymi regułami, obowiązującymi w dziedzinie, do której zalicza się moje przekonanie, i inni kompetentni, znający te reguły badacze, są w stanie przeprowadzić samodzielnie moj proces dowodowy i dojść do tych samych wniosków. Tak więc kryterium intersubiektywności.

Fajnie. Uważam, że metoda eksperymentalna jest cennym dorobkiem metodologicznym ludzkości. I dobrze sprawdza się względem wszystkiego tego, co eksperymentem daje się objąć. A czy Ty twierdzisz, że metoda eksperymentalna jest całością rozumowania, że jest w stanie objąć swoim zasięgiem całą epistemologię?...
Na pewno tak twierdzisz?... :think:


Cytat:
Metoda eksperymentalna to metoda badań w naukach społecznych (takich jak socjologia lub psychologia), w której kontrolowany czynnik eksperymentalny jest poddawany specjalnemu traktowaniu w celu porównania z czynnikiem utrzymywanym na stałym poziomie.
Metoda eksperymentalna jest podstawa badania ilosciowego. Owszem cenna, bo bez niej nie bylbysmy w stanie badan ilosciowych wykonywac. Metody eskperymentalnej, ktora okreslamy wymiennie jakosciowa nie ocenia sie na bazie czy sie dobrze sprawdza, bo jest filarem badan ilosciowcyh. Innej opcji nie ma.

Epistemologia zajmuje sie wiedza i jej racjonalnym uzasadnieniem, i stoi u podstaw nauki ktora okreslamy u nas jako filozofia w kontekscie stawanie sie doktorem filozofi czyli zdobycia wiedzy, jej racjonalnego uzasadnienia oraz bycia w stanie uzywania metod ilosciowych/eksperymentalnych lub jakosciowych aby wykonywac badania (ilosciowe na bazie teorii i hipotez roboczych a jakosciowe na bazie teorii i kwestii badawczych) i analizowac wyniki.

Jesli nie wiedzialabym czym jest epistemologia, to nie moglabym zrozumiec czym jest metoda eksperymentalna/ilosciowa. Epistemologia (racjonalna wiedza) wraz z ontologia (cechowosci wiedzy) jest "parasolem" pod ktorym poznaje sie metody badawcze aby badania wykonywac i analizowac wyniki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14158
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Śro 15:39, 13 Mar 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
żaden światopogląd, czyli też żadna religia nie jest ani prawdziwa, ani fałszywa tak w ogóle. Mogą się, w ramach sformułowania zasad dla światopoglądu, czyli też religii, pojawić PRAWDZIWE STWIERDZENIA (bądź fałszywe)

To byłoby w porządku pod warunkiem, że religie czy światopoglądy nie odnosiłyby się do obiektywnej rzeczywistości. A robią to. I odnoszą się w sposób sprzeczny nawzajem, w ten sposób się wykluczając (za wyjątkiem być może jednego).

Cytat:
Jak znam życie, to pewnie dalej będziesz się upierał przy tym, że Ty jednak stosujesz swoje "kryterium prawdy", stosujesz je z sukcesem, a z niego wychodzi Ci, że religie są fałszywe.

Wychodzi mi to, co napisałem wyżej. Ty i tak będziesz to wypierał i twierdził swoje.

Cytat:
Jak dla mnie stwierdzenie "kryterium prawdy" zastosowane do religii, czy ogólnie światopoglądów jest właśnie takiem pozbawionym sensu znaczeniowego pustosłowiem

Czyli pustosłowiem jest dla ciebie wartość logiczna zdania.


Byłbym zapomniał. Twierdziłeś, że poprawny światopogląd powinien przewidywać. Co przewidziałeś swoim?


Ostatnio zmieniony przez Irbisol dnia Śro 15:41, 13 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31333
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:07, 13 Mar 2019    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
żaden światopogląd, czyli też żadna religia nie jest ani prawdziwa, ani fałszywa tak w ogóle. Mogą się, w ramach sformułowania zasad dla światopoglądu, czyli też religii, pojawić PRAWDZIWE STWIERDZENIA (bądź fałszywe)

To byłoby w porządku pod warunkiem, że religie czy światopoglądy nie odnosiłyby się do obiektywnej rzeczywistości. A robią to. I odnoszą się w sposób sprzeczny nawzajem, w ten sposób się wykluczając (za wyjątkiem być może jednego).

Cytat:
Jak znam życie, to pewnie dalej będziesz się upierał przy tym, że Ty jednak stosujesz swoje "kryterium prawdy", stosujesz je z sukcesem, a z niego wychodzi Ci, że religie są fałszywe.

Wychodzi mi to, co napisałem wyżej. Ty i tak będziesz to wypierał i twierdził swoje.

Cytat:
Jak dla mnie stwierdzenie "kryterium prawdy" zastosowane do religii, czy ogólnie światopoglądów jest właśnie takiem pozbawionym sensu znaczeniowego pustosłowiem

Czyli pustosłowiem jest dla ciebie wartość logiczna zdania.

Dalej to samo...
Stawiasz zarzut, że różne (!) religie w jakiejś sprawie (to, czy to się odnosi do rzeczywistości, czy nie, to nie ma znaczenia, bo na temat rzeczywistości można mieć tak samo różne opinie, jak na temat nierzeczywistości i mają tak nie tylko religie) się różnią, czy są sprzeczne. Ano się różnią, bo SĄ RÓŻNE. Na tym polega DEFINICJA RÓŻNIENIA SIĘ, ze dwa byty wykazują różnicę (przynajmniej jedną). W końcu gdyby różnicy nie wykazywały, to byłyby tą samą religią. Ale że są różne, to właśnie dlatego gdzieś różnice występują. Chcesz, aby różne religie się nie różniły?...
Zaiste, irbisolologika znowu mnie powaliła na kolana. :shock:

A tak w ogóle, to my dwaj też się wypowiadamy na temat rzeczywistości, mamy zdania różniące się, więc pewnie żaden z nas nie może mieć racji (wedle Irbisolologiki). Ty więc nie możesz mieć racji, skoro ja mam inne zdanie...

Poza tym mogę bardzo prosto udowodnić, że każde zdanie na temat rzeczywistości, które wygłosisz, jest fałszywe. Wystarczy, że po wygłoszeniu tego zdania przez Ciebie, sam ogłoszę pogląd przeciwny. Wtedy - zgodnie z logiką, która zaprezentowałeś - nie możesz mieć racji (ja z resztą też, ale mi akurat nie zależy, bo ja jednak używam innej logiki).

Choć wiem, nauczyłem się, że upierać się możesz w nieskończoność - co bym nie napisał, to i tak to zignorujesz, zignorujesz co bym nie napisał kiedyś i w przyszłości i po raz kolejny powtórzyć swoje. To prosty algorytm, "odpierania" dowolnego zarzutu w dyskusji, a ja nie mam nań obrony. Naukę od Ciebie poniał. Dzięki. :*

Ta Twoja metoda z resztą nie jest nowa, bo skopiowana od Rafała, który - jaki problem by mu nie postawić - wklei w odpowiedzi te same (może w kilku wersjach) deklaracje, przykłady, tabelki. Skoro Rafał może tę metodę stosować, to Ty przecież gorszy nie będziesz.


Irbisol napisał:
Byłbym zapomniał. Twierdziłeś, że poprawny światopogląd powinien przewidywać. Co przewidziałeś swoim?

Jaką drogę powinna obrać świadomość, aby zbliżać się do szczęścia, a unikać pakowania się w totalny klincz mentalny. Powoli, właśnie dzięki analizie koncepcji religijnych, zaczyna mi się wreszcie wyłaniać względnie sensowny model w tym względzie. :)


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 3:07, 14 Mar 2019, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14158
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Czw 10:38, 14 Mar 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
(...)
Cytat:
Cytat:
Jak dla mnie stwierdzenie "kryterium prawdy" zastosowane do religii, czy ogólnie światopoglądów jest właśnie takiem pozbawionym sensu znaczeniowego pustosłowiem

Czyli pustosłowiem jest dla ciebie wartość logiczna zdania.

Dalej to samo...
Stawiasz zarzut, że różne (!) religie w jakiejś sprawie (to, czy to się odnosi do rzeczywistości, czy nie, to nie ma znaczenia, bo na temat rzeczywistości można mieć tak samo różne opinie, jak na temat nierzeczywistości i mają tak nie tylko religie) się różnią, czy są sprzeczne. Ano się różnią, bo SĄ RÓŻNE. Na tym polega DEFINICJA RÓŻNIENIA SIĘ, ze dwa byty wykazują różnicę (przynajmniej jedną). W końcu gdyby różnicy nie wykazywały, to byłyby tą samą religią. Ale że są różne, to właśnie dlatego gdzieś różnice występują. Chcesz, aby różne religie się nie różniły?...

Ty w ogóle czytasz, na co odpowiadasz?
Różnić się mogą, ale nie w zakresie stwierdzania, jaka jest prawda. Zwłaszcza jeżeli te stwierdzania się wzajemnie wykluczają. Wtedy prawdziwa może być co najwyżej jedna religia.

To jest coś, czego do tej pory nie pojąłeś, pierniczysz o czymś zupełnie innym i cieszysz się, że masz rację i odkryłeś "irbisologię". To jest "dyszynologia" - ja z tym, z czym polemizujesz, nie mam nic wspólnego.

Cytat:
Poza tym mogę bardzo prosto udowodnić, że każde zdanie na temat rzeczywistości, które wygłosisz, jest fałszywe. Wystarczy, że po wygłoszeniu tego zdania przez Ciebie, sam ogłoszę pogląd przeciwny. Wtedy - zgodnie z logiką, która zaprezentowałeś - nie możesz mieć racji (ja z resztą też, ale mi akurat nie zależy, bo ja jednak używam innej logiki).

Dyszynologia w pełnej krasie.
Nie wiem, jakich bardziej wprost słów używać, żebyś zaczął rozumieć, co się do ciebie pisze.
Zresztą - może teiści tak mają? Wmawiają sobie zupełnie co innego niż widzą i słyszą i przez to wierzą.

Po ponad dwóch latach dyskusji nadal nie rozumiesz najprostszych argumentów, które ci się przedstawia, wypaczasz je i zmieniasz, po czym nawet bezczelnie udowadniasz, do jakich absurdów prowadzą. Ale to są już twoje wypaczone wersje tych argumentów.
W hipokryzji tylko Kubuś ci dorównuje. Bo nie wierzę, że jesteście aż tak głupi.

Cytat:
Irbisol napisał:
Byłbym zapomniał. Twierdziłeś, że poprawny światopogląd powinien przewidywać. Co przewidziałeś swoim?

Jaką drogę powinna obrać świadomość, aby zbliżać się do szczęścia, a unikać pakowania się w totalny klincz mentalny. Powoli, właśnie dzięki analizie koncepcji religijnych, zaczyna mi się wreszcie wyłaniać względnie sensowny model w tym względzie.  :)

Czyli tak, jak myślałem. "Poczuję się lepiej, jak pomedytuję".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 11:00, 14 Mar 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Irbisol napisał:
Byłbym zapomniał. Twierdziłeś, że poprawny światopogląd powinien przewidywać. Co przewidziałeś swoim?

Jaką drogę powinna obrać świadomość, aby zbliżać się do szczęścia, a unikać pakowania się w totalny klincz mentalny. Powoli, właśnie dzięki analizie koncepcji religijnych, zaczyna mi się wreszcie wyłaniać względnie sensowny model w tym względzie. :)

Szczęście Michała Dyszyńskiego kryterium słuszności światopoglądu? Megaloman ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31333
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:45, 14 Mar 2019    Temat postu:

anbo napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Irbisol napisał:
Byłbym zapomniał. Twierdziłeś, że poprawny światopogląd powinien przewidywać. Co przewidziałeś swoim?

Jaką drogę powinna obrać świadomość, aby zbliżać się do szczęścia, a unikać pakowania się w totalny klincz mentalny. Powoli, właśnie dzięki analizie koncepcji religijnych, zaczyna mi się wreszcie wyłaniać względnie sensowny model w tym względzie. :)

Szczęście Michała Dyszyńskiego kryterium słuszności światopoglądu? Megaloman ;)

Dlaczego zaraz megaloman?
Nikogo nie zmuszam do przyjęcia moich koncepcji, uznaję równość w tym zakresie, tzn. ktoś inny, przy ocenie dowolnego światopoglądu, może (a właściwie to nawet uważam, że powinien, jeśli tylko światopogląd cokolwiek do kwestii szczęścia ma) posłużyć się SWOIM szczęściem.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 11:46, 14 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14158
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Czw 11:58, 14 Mar 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Nikogo nie zmuszam do przyjęcia moich koncepcji, uznaję równość w tym zakresie, tzn. ktoś inny, przy ocenie dowolnego światopoglądu, może (a właściwie to nawet uważam, że powinien, jeśli tylko światopogląd cokolwiek do kwestii szczęścia ma) posłużyć się SWOIM szczęściem.

Tylko co to ma wspólnego z twierdzeniami religii odnośnie rzeczywistości - z tymi wykluczającymi się stwierdzeniami?
Coś tam ci się pozgadzało, lepiej się poczułeś, więc to świadczy o tym że Bóg istnieje?
Tym bardziej, że komuś innemu co innego się pozgadzało, też się lepiej poczuł i obyło się bez Boga.

Mantrę o tym, że zaprzeczenie czegokolwiek falsyfikuje zaprzeczaną tezę, sobie daruj, dopóki nie zrozumiesz, co do ciebie napisałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31333
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:12, 14 Mar 2019    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
(...)
Cytat:
Cytat:
Jak dla mnie stwierdzenie "kryterium prawdy" zastosowane do religii, czy ogólnie światopoglądów jest właśnie takiem pozbawionym sensu znaczeniowego pustosłowiem

Czyli pustosłowiem jest dla ciebie wartość logiczna zdania.

Dalej to samo...
Stawiasz zarzut, że różne (!) religie w jakiejś sprawie (to, czy to się odnosi do rzeczywistości, czy nie, to nie ma znaczenia, bo na temat rzeczywistości można mieć tak samo różne opinie, jak na temat nierzeczywistości i mają tak nie tylko religie) się różnią, czy są sprzeczne. Ano się różnią, bo SĄ RÓŻNE. Na tym polega DEFINICJA RÓŻNIENIA SIĘ, ze dwa byty wykazują różnicę (przynajmniej jedną). W końcu gdyby różnicy nie wykazywały, to byłyby tą samą religią. Ale że są różne, to właśnie dlatego gdzieś różnice występują. Chcesz, aby różne religie się nie różniły?...

Ty w ogóle czytasz, na co odpowiadasz?
Różnić się mogą, ale nie w zakresie stwierdzania, jaka jest prawda. Zwłaszcza jeżeli te stwierdzania się wzajemnie wykluczają. Wtedy prawdziwa może być co najwyżej jedna religia.

A kto komu zabroni stwierdzić coś różniącego się w zakresie "jaka jest prawda"?
Zamierzasz jakoś usuwać z rejestru świata niechciane pytania w tym zakresie, aby zawsze było tylko jedno stwierdzenie? :shock:

W jaki sposób możesz zapobiec temu, aby właśnie w tym zakresie "jaka jest prawda" nie pojawiały się sprzeczne stwierdzenia? (oczywiście pytam ogólnie, bo stwierdzenia "jaka jest prawda" odnoszą się nie tylko do światopoglądów, ale dowolnego podmiotu, który taką rzecz jest w stanie komunikować)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 12:36, 14 Mar 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
anbo napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Irbisol napisał:
Byłbym zapomniał. Twierdziłeś, że poprawny światopogląd powinien przewidywać. Co przewidziałeś swoim?

Jaką drogę powinna obrać świadomość, aby zbliżać się do szczęścia, a unikać pakowania się w totalny klincz mentalny. Powoli, właśnie dzięki analizie koncepcji religijnych, zaczyna mi się wreszcie wyłaniać względnie sensowny model w tym względzie. :)

Szczęście Michała Dyszyńskiego kryterium słuszności światopoglądu? Megaloman ;)

Dlaczego zaraz megaloman?

Skoro to twoje szczęście ma być kryterium, to megaloman.
Michał Dyszyński napisał:

Nikogo nie zmuszam do przyjęcia moich koncepcji,

Nie ważne, że nie zmuszasz, to bez znaczenia. Dlaczego akurat szczęście Michała Dyszyńskiego miałoby być kryterium czegokolwiek innego niż tego, co konkretnie jemu daje szczęście?

Michał Dyszyński napisał:

uznaję równość w tym zakresie, tzn. ktoś inny, przy ocenie dowolnego światopoglądu, może (a właściwie to nawet uważam, że powinien, jeśli tylko światopogląd cokolwiek do kwestii szczęścia ma) posłużyć się SWOIM szczęściem.

No właśnie, jeśli jedno do drugiego cokolwiek ma ;)
Światopoglądów opartych na kryterium wlasnego samopoczucia może być tyle, ilu jest ludzi, każdy prawdziwy być nie może, więc trzeba szukać innych kryteriów (pomijam inne argumenty, bo na oczywistości szkoda czasu). Trochę na tym świecie już żyjesz, więc chyba zauważyłeś, że ludziom różne rzeczy szczęście dają, także wykluczające się, a świat ma w nosie nasze samopoczucie. Tak więc to całe - sorry za określenie - wieloletnie ględzenie - jest bez sensu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14158
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Czw 12:59, 14 Mar 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Różnić się mogą, ale nie w zakresie stwierdzania, jaka jest prawda. Zwłaszcza jeżeli te stwierdzania się wzajemnie wykluczają. Wtedy prawdziwa może być co najwyżej jedna religia.

A kto komu zabroni stwierdzić coś różniącego się w zakresie "jaka jest prawda"?
Zamierzasz jakoś usuwać z rejestru świata niechciane pytania w tym zakresie, aby zawsze było tylko jedno stwierdzenie? :shock:

Nie wiem, kiedy się nauczysz, że należy zadać pytanie i czekać na odpowiedź zamiast samemu na nie odpowiadać i z tą odpowiedzią dyskutować. Pewnie nigdy.
Bardzo to dla ciebie wygodne, że nie dyskutujesz ze mną, lecz ze swoimi rojeniami, ale nawet ty powinieneś dostrzec już granicę śmieszności takiej "taktyki".

Odpowiadając:
Przede wszystkim piszesz o pytaniach, czy o stwierdzeniach?
Załóżmy, że to drugie (bo ciekawsze i w temacie).
Twierdzić sobie można różne głupoty, ale:
- istotne jest, jaką klauzulę ma to twierdzenie, np. "hipoteza robocza" to trochę co innego niż "niezaprzeczalna prawda objawiona"
- skoro mamy świadomość, że jest wiele twierdzeń sprzecznych (a być może któreś jest prawdziwe, ale ginie w natłoku spamu), to jaki jest sens wybierać którekolwiek z nich, o ile kierujemy się kryterium prawdy, a zweryfikować się ich nie da (również co do skutków błędnego wyboru - patrz prawidłowy Zakład Pascala)?

Na wszelki wypadek nadmieniam, że nie twierdzę iż zadeklarowanie zaprzeczenia tezy powoduje automatycznie falsyfikację tejże zaprzeczanej tezy. Prawdopodobnie to nie pomoże, ale żeby nie było, że się nie starałem.
W kwestii "co to jest zdanie prawdziwe" - odsyłam to podstaw logiki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31333
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:29, 14 Mar 2019    Temat postu:

Irbisol napisał:
Na wszelki wypadek nadmieniam, że nie twierdzę iż zadeklarowanie zaprzeczenia tezy powoduje automatycznie falsyfikację tejże zaprzeczanej tezy. Prawdopodobnie to nie pomoże, ale żeby nie było, że się nie starałem.

Problem w tym, ze W INNYM MIEJSCU TAK WŁAŚNIE TWIERDZISZ.
Tu się tego wypierasz, ale już w konkretnym przypadku - dla religii, które sobie przeczą - uważasz za wystarczające dla uznania pogląd za fałszywy (jakieś stwierdzenie religijne) TYLKO NA TEJ PODSTAWIE (!!!!), że istnieją gdzieś (w innej religii) stwierdzenie przeciwne. Przynajmniej do tej pory tak zawsze się deklarowałeś.

Twój błąd (przypuszczam, że go sam nie umiesz sobie zdiagnozować) polega na tym, że JUŻ SAMO ISTNIENIE/SFORMUŁOWANIE poglądu przeciwnego uznajesz za wystarczające dla tego, aby pogląd nie mógł być prawdziwy. W ogóle POMIJASZ ASPEKT OCENY MERYTORYCZNEJ POGLĄDU. Widać to pięknie przy tych Twoich tłumaczeniach z religiami - że SAM FAKT ISTNIENIA RÓŻNYCH RELIGII, już Ci wystarczał, do stwierdzenia fałszywości ich wszystkich. W ten sposób w ogóle zanegowałeś konieczność jakiejkolwiek oceny czy weryfikacji poglądów, bo SAMO ISTNIENIE ich w postaci gdzieś tam twierdzącej i gdzieś zaprzeczającej jest dla Ciebie podstawą do wnioskowania.
I co do tego, właściwie od lat, wciąż się upierasz - przynajmniej w konkretnym przypadku, dla religii. Ale przecież mechanizm myślowy jest ogólny, jak obowiązuje dla religii, to obowiązuje dla twierdzeń o smokach, o wilkach, budynkach, czy w matematyce. Widać, że potrafisz ogólną postać prawa (że zadeklarowanie zaprzeczenia tezy nie powoduje automatycznie falsyfikacji tejże zaprzeczanej tezy) sformułować poprawnie, ale jak się kierujesz myślą do oceny religii, to już owego prawa nie stosujesz.
Takie dwójmyślenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14158
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Czw 14:36, 14 Mar 2019    Temat postu:

To zacytuj to twierdzenie.
Bo to, że napisane jest jedno a ty sobie dopowiadasz drugie, to standard.
I napisz coś w temacie - wyżej opisałem to, czego nie dostrzegasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin