Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Logika" wg Irbisola? Cóż to jest?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 30, 31, 32  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5620
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:59, 15 Lut 2022    Temat postu:

Ja się dziwię że z Michałem ktoś dyskutuje. Facet ewidentnie jakąkolwiek merytoryczną dyskusją nie jest zainteresowany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:14, 15 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Czyli temat od początku cię nie interesował ...
To szkoda, że się wciąłeś. Po czym stwierdziłeś, że jednak cię to nie interesuje.
Przy okazji wyszło na jaw, że nie rozumiesz zdania "nie oznacza, że nie wiadomo".

Póki tematu nie zwekslowałeś, jeszcze rokował. Potem... kicha. :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Śro 13:10, 16 Lut 2022    Temat postu:

@MD
A na czymż to "zwekslowanie" miałoby polegać. Było jakoś, a później inaczej - zgadza się? Podaj różnice - KONKRETNE.

@szary
To już jest wyłącznie badanie ludzkiej zawziętości w uciekaniu od tematu i zdolności do samooszukiwania się.

@r3006
Ależ ja chętnie przypominam, o czym była mowa, o ile dyskutant nie próbuje spierdalać od tematu. A jak próbuje, to niech do siebie ma pretensje, że przez swoje własne działania zapomina, o czym była mowa.
Niestety, ale inaczej z wami się nie da - bo w uciekaniu przed konkretami jesteście mistrzami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:39, 16 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
@MD
A na czymż to "zwekslowanie" miałoby polegać. Było jakoś, a później inaczej - zgadza się? Podaj różnice - KONKRETNE.

Wekslujesz np. na domaganie się "konkretów" w sytuacji, gdy mamy problem natury filozoficznej, dotyczący POSTAWIENIA SPRAWY o logikę o kryteria rozumowania.

Myślę, że warto zakończyć tu tę dyskusję, która zrobiła się żenująca z racji na totalne ROZJECHANIE SIĘ OCZEKIWAŃ i CELU dyskusji.
Cel dyskusji Michała: OGÓLNE POSTAWIENIE ZAGADNIENIA, które dalej by wyjaśniło, czym jest logika, w jaki sposób rozumujemy, a dalej które by pokazało (może) kto popełnia błąd, a kto nie pytając o kwestię teizm - ateizm.
Cel dyskusji (jak go odczuwam) Irbisola: przyszpilanie Michała w tej dyskusji pytaniami o pierdoły bez znaczenia, a potem tryumfalne ogłaszanie, że skoro Michał tymi pierdołami zajmować się nie chce,m to znaczy, że Michał "nie zrozumiał", "nie odpowiada na pytania" itp.
Otóż masz ode mnie deklarację IRBISOL ZWYCIĘŻYŁ W TEJ DYSKUSJI W RAMACH CELU, KTÓRY SOBIE POSTAWIŁ. Przyznaję, że NIE SPEŁNIŁEM tych wymagań, jakie Irbisol postawił:
- dostarczania konkretów
- domyślania się, co Irbisol pisze, w swoich sformułowaniach (dla Michała zagmatwanych na maksa, ale może to być jego wina, że tak to odbiera)

Problem w tym, że akurat ja W OGÓLE NIE ZAMIERZAM spełniać tych Twoich wymagań, dostarczania Ci "konkretów" w odpowiedzi, czy rozkminiać sformułowań o pierdoły (w mojej ocenie są to pierdoły) bez znaczenia. Masz tu swoje zwycięstwo walkowerem.
Z kolei mam też świadomość, że na dyskusję o ogólnych zasadach rozumowania z kolei ja Ciebie nie naciągnę. Najwyraźniej nie masz na to to ochoty. W sumie wolno Ci. W odróżnieniu od Twojej postawy, ja nie zakładam, że prawdą jest to, co jest po mojemu, czy spełniać musi koniecznie moje oczekiwania, zatem uznaję też, iż moja ochota rozmawiania o ogólnym postawieniu sprawy, może nie być podzielana przez Ciebie.

Czyli mamy ROZJECHANIE SIĘ.
Michał nie zamierza dyskutować o "konkretach", które traktuje jako pierdoły, nie odnoszące się do zasadniczego tematu, którym jest ogólne postawienie sprawy kryteriów rozumowania, a stąd naświetlenie czym w ogóle jest logika (nawiązanie do tytułu wątku)
Irbisol nie zamierza dyskutować o kwestiach ogólnych, bo jego celem jest przyszpilanie MIchała o konkrety.
Każdy ma prawo stawiać sobie inne cele w dyskusji. Bez urazy. Nie ma tu winy, tylko jest różnica w zapatrywaniach - celach. Ale efektem ostatecznym (abstrahując od winy) jest konstatacja: nie dogadamy się... :nie:
Szkoda tracić czasu na dyskusję, która nie rokuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Śro 14:07, 16 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
@MD
A na czymż to "zwekslowanie" miałoby polegać. Było jakoś, a później inaczej - zgadza się? Podaj różnice - KONKRETNE.

Wekslujesz np. na domaganie się "konkretów" w sytuacji, gdy mamy problem natury filozoficznej, dotyczący POSTAWIENIA SPRAWY o logikę o kryteria rozumowania.

Ok - wskaż, gdzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:19, 16 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
@MD
A na czymż to "zwekslowanie" miałoby polegać. Było jakoś, a później inaczej - zgadza się? Podaj różnice - KONKRETNE.

Wekslujesz np. na domaganie się "konkretów" w sytuacji, gdy mamy problem natury filozoficznej, dotyczący POSTAWIENIA SPRAWY o logikę o kryteria rozumowania.

Ok - wskaż, gdzie.

Wyżej w cytacie na przykład.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Śro 14:21, 16 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
@MD
A na czymż to "zwekslowanie" miałoby polegać. Było jakoś, a później inaczej - zgadza się? Podaj różnice - KONKRETNE.

Wekslujesz np. na domaganie się "konkretów" w sytuacji, gdy mamy problem natury filozoficznej, dotyczący POSTAWIENIA SPRAWY o logikę o kryteria rozumowania.

Ok - wskaż, gdzie.

Wyżej w cytacie na przykład.

Wyżej w cytacie nie było problemu natury filozoficznej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:09, 16 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
@MD
A na czymż to "zwekslowanie" miałoby polegać. Było jakoś, a później inaczej - zgadza się? Podaj różnice - KONKRETNE.

Wekslujesz np. na domaganie się "konkretów" w sytuacji, gdy mamy problem natury filozoficznej, dotyczący POSTAWIENIA SPRAWY o logikę o kryteria rozumowania.

Ok - wskaż, gdzie.

Wyżej w cytacie na przykład.

Wyżej w cytacie nie było problemu natury filozoficznej.

Wyżej było o "kryteriach rozumowania", co jest problemem ogólnym.

Wiesz co?
To naprawdę robi się nudne, że muszę tracić czas na wskazywanie Ci, że napisałem coś, co jest napisane wyżej. Daruj sobie naciąganie mnie na takie zadania. Nie troluj.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 15:13, 16 Lut 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Śro 21:07, 16 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
@MD
A na czymż to "zwekslowanie" miałoby polegać. Było jakoś, a później inaczej - zgadza się? Podaj różnice - KONKRETNE.

Wekslujesz np. na domaganie się "konkretów" w sytuacji, gdy mamy problem natury filozoficznej, dotyczący POSTAWIENIA SPRAWY o logikę o kryteria rozumowania.

Ok - wskaż, gdzie.

Wyżej w cytacie na przykład.

Wyżej w cytacie nie było problemu natury filozoficznej.

Wyżej było o "kryteriach rozumowania", co jest problemem ogólnym.

Wiesz co?
To naprawdę robi się nudne, że muszę tracić czas na wskazywanie Ci, że napisałem coś, co jest napisane wyżej. Daruj sobie naciąganie mnie na takie zadania. Nie troluj.

W cytacie było pytanie o konkrety odnośnie "zwekslowania". Ty odesłałeś - odnośnie owych konkretów - do tego pytania o konkrety.
Naprawdę tego nie ogarniasz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:41, 16 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
@MD
A na czymż to "zwekslowanie" miałoby polegać. Było jakoś, a później inaczej - zgadza się? Podaj różnice - KONKRETNE.

Wekslujesz np. na domaganie się "konkretów" w sytuacji, gdy mamy problem natury filozoficznej, dotyczący POSTAWIENIA SPRAWY o logikę o kryteria rozumowania.

Ok - wskaż, gdzie.

Wyżej w cytacie na przykład.

Wyżej w cytacie nie było problemu natury filozoficznej.

Wyżej było o "kryteriach rozumowania", co jest problemem ogólnym.

Wiesz co?
To naprawdę robi się nudne, że muszę tracić czas na wskazywanie Ci, że napisałem coś, co jest napisane wyżej. Daruj sobie naciąganie mnie na takie zadania. Nie troluj.

W cytacie było pytanie o konkrety odnośnie "zwekslowania". Ty odesłałeś - odnośnie owych konkretów - do tego pytania o konkrety.
Naprawdę tego nie ogarniasz?

W ogóle nie zamierzam z Tobą kontynuować tej dyskusji na temat tego, czy to co Ty uważasz za konkrety ...
... właściwie cokolwiek ... (w te ostatnie kropki można wstawić dowolne stwierdzenie). Pogadaj sobie o swojej idei konkretu z kimś innym. :nie:

Ale przyszło mi do głowy pewne podsumowanie - porównanie dwóch typów logik subiektywnych.
Logika bez założeń i określonych, najlepiej jawnie podanych reguł (logika typu irbisolowego).
vs
Logika, w której rozumowanie - szczególnie, gdy twierdzenia aspirują do statusu zasadnych - prowadzi się w oparciu o zaprezentowane założenia i reguły (taka m.in. jak moja).

W przypadku logiki subiektywnej, w której założenia nie są zaprezentowane, nie ma też i możliwości powołania się na nie jako argument i powód do rozumowania. A więc co pozostaje?
STWIERDZAĆ swoje. Stwierdzać z jak największą mocą, bo nie ma możliwości powołać się na coś CO BY MOGŁO ROZSTRZYGAĆ KONTROWERSJE nie nie ma jak, bo nie ma na co się powołać.

W logice subiektywnej takiej jak moja, w której założenia "leżą na stole", przy wyprowadzaniu argumentu mamy tę opcję, że powołujemy się na coś, co strony widzą i uznały, co wiedzą, iż nie jest ad hoc dobrane, nie jest zmanipulowane. Zatem w tej logice jest w ogóle szansa na UZASADNIENIE, czyli mamy COŚ WIĘCEJ NIŻ TYLKO STWIERDZANIE.

Tu się bardzo wyraziście wyjaśnia, dlaczego w irbisologice króluje arbitralne stwierdzanie. Nie ma jak być inaczej, bo nie ma tutaj założeń, czyli nie ma z czego budować zasadności. W logice michałowej stwierdzenie jest tylko początkiem do potencjalnego dalszego etapu - ETAPU ANALIZY WYNIKANIA STWIERDZENIA Z ZAŁOŻEŃ.
To jest najbardziej wyrazista różnica pomiędzy irbisolologiką, a michałologiką.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 1:19, 17 Lut 2022, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Czw 8:04, 17 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
@MD
A na czymż to "zwekslowanie" miałoby polegać. Było jakoś, a później inaczej - zgadza się? Podaj różnice - KONKRETNE.

Wekslujesz np. na domaganie się "konkretów" w sytuacji, gdy mamy problem natury filozoficznej, dotyczący POSTAWIENIA SPRAWY o logikę o kryteria rozumowania.

Ok - wskaż, gdzie.

Wyżej w cytacie na przykład.

Wyżej w cytacie nie było problemu natury filozoficznej.

Wyżej było o "kryteriach rozumowania", co jest problemem ogólnym.

Wiesz co?
To naprawdę robi się nudne, że muszę tracić czas na wskazywanie Ci, że napisałem coś, co jest napisane wyżej. Daruj sobie naciąganie mnie na takie zadania. Nie troluj.

W cytacie było pytanie o konkrety odnośnie "zwekslowania". Ty odesłałeś - odnośnie owych konkretów - do tego pytania o konkrety.
Naprawdę tego nie ogarniasz?

W ogóle nie zamierzam z Tobą kontynuować tej dyskusji na temat tego, czy to co Ty uważasz za konkrety ...

Facet - ja nie dyskutuję o tym, co ja uważam za konkrety lecz o tym, że gdy zacząłem cię pytać, gdzie konkretnie jest "zwekslowanie", to wskazałeś TO pytanie. A chyba nie trzeba być super logikiem, by się domyśleć, że zwekslowanie nastąpiło PRZED tym pytaniem.
Czyli klasycznie spierdzieliłeś od tematu, który sam zacząłeś, albo znowu się pogubiłeś w czymś, co również sam zacząłeś.

Cytat:
W przypadku logiki subiektywnej, w której założenia nie są zaprezentowane, nie ma też i możliwości powołania się na nie jako argument i powód do rozumowania. A więc co pozostaje?
STWIERDZAĆ swoje.

Jakie "swoje", skoro nie ma założeń?
Już na początku popełniasz błąd sprzeczności a później - tradycyjnie - masz okazję na tej podstawie powyciągać "wnioski".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:53, 17 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Cytat:
W przypadku logiki subiektywnej, w której założenia nie są zaprezentowane, nie ma też i możliwości powołania się na nie jako argument i powód do rozumowania. A więc co pozostaje?
STWIERDZAĆ swoje.

Jakie "swoje", skoro nie ma założeń?
Już na początku popełniasz błąd sprzeczności a później - tradycyjnie - masz okazję na tej podstawie powyciągać "wnioski".

Stwierdzasz "swoje", bo to Ty stwierdzasz. I poza samym stwierdzeniem nic nie masz, a w każdym razie żadnej szansy na przedstawienie zasadności. Jesteś w tym bardziej arbitralny, niż religijny prorok.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 9:12, 17 Lut 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Czw 16:13, 17 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
W przypadku logiki subiektywnej, w której założenia nie są zaprezentowane, nie ma też i możliwości powołania się na nie jako argument i powód do rozumowania. A więc co pozostaje?
STWIERDZAĆ swoje.

Jakie "swoje", skoro nie ma założeń?
Już na początku popełniasz błąd sprzeczności a później - tradycyjnie - masz okazję na tej podstawie powyciągać "wnioski".

Stwierdzasz "swoje", bo to Ty stwierdzasz. I poza samym stwierdzeniem nic nie masz, a w każdym razie żadnej szansy na przedstawienie zasadności. Jesteś w tym bardziej arbitralny, niż religijny prorok.

A skąd ty to możesz wiedzieć?
Wyżej np. ci uzasadniłem, jak się płaczesz w wyniku pytania o wskazanie czegoś, do czego odnosiłeś się wcześniej, wskazując to właśnie pytanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:28, 17 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
W przypadku logiki subiektywnej, w której założenia nie są zaprezentowane, nie ma też i możliwości powołania się na nie jako argument i powód do rozumowania. A więc co pozostaje?
STWIERDZAĆ swoje.

Jakie "swoje", skoro nie ma założeń?
Już na początku popełniasz błąd sprzeczności a później - tradycyjnie - masz okazję na tej podstawie powyciągać "wnioski".

Stwierdzasz "swoje", bo to Ty stwierdzasz. I poza samym stwierdzeniem nic nie masz, a w każdym razie żadnej szansy na przedstawienie zasadności. Jesteś w tym bardziej arbitralny, niż religijny prorok.

A skąd ty to możesz wiedzieć?
Wyżej np. ci uzasadniłem, jak się płaczesz w wyniku pytania o wskazanie czegoś, do czego odnosiłeś się wcześniej, wskazując to właśnie pytanie.

Zdawało Ci się, że coś uzasadniłeś.
Rzeczywiście w kwestii statusu mojego stosunku do potencjalnego posiadania uzasadnienia przez Ciebie, nie jest to "wiedza". Nie mogę z całą pewnością stwierdzić, że nie masz gdzieś ukrytej zasadności dla swoich stwierdzeń, tylko UZNANIE STANU PRZEDSTAWIONEGO.
Wypowiadam się na temat tego CO PRZEDSTAWIASZ W DYSKUSJI.
Oczywiście względem tego, czego nie przedstawiłeś, nie mam podstaw się wypowiadać. Być może masz uzasadnienie, ale BIORĄ POD UWAGĘ AKTUALNY STAN OKAZANIA (czyli brak okazania) mogę powiedzieć tylko (na nic innego brak jest podstaw), że
- nosi status RZEKOMEGO
- jest z grubsza równoważne stwierdzeniu (tak samo nie mającego uzasadnienia), że trzymasz w garażu jednorożca
- jest z grubsza tak samo uzasadnione, jak to, że szaman na Syberii faktycznie od duchów dostaje swoje przesłania, albo że guru dowolnej odjechanej sekty przewidującej koniec świata, ma racje.
- jest w zakresie przedstawionych informacji nieodróżnialne od DOWOLNEGO HIPOTETYCZNEGO INNEGO STWIERDZENIA, w tym dowolnej bzdury.
Ale - faktycznie - może owo uzasadnienie masz. Dla mnie to jest "może" tej samej klasy co z tym jednorożcem w garażu.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 16:29, 17 Lut 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Pią 19:53, 18 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
W przypadku logiki subiektywnej, w której założenia nie są zaprezentowane, nie ma też i możliwości powołania się na nie jako argument i powód do rozumowania. A więc co pozostaje?
STWIERDZAĆ swoje.

Jakie "swoje", skoro nie ma założeń?
Już na początku popełniasz błąd sprzeczności a później - tradycyjnie - masz okazję na tej podstawie powyciągać "wnioski".

Stwierdzasz "swoje", bo to Ty stwierdzasz. I poza samym stwierdzeniem nic nie masz, a w każdym razie żadnej szansy na przedstawienie zasadności. Jesteś w tym bardziej arbitralny, niż religijny prorok.

A skąd ty to możesz wiedzieć?
Wyżej np. ci uzasadniłem, jak się płaczesz w wyniku pytania o wskazanie czegoś, do czego odnosiłeś się wcześniej, wskazując to właśnie pytanie.

Zdawało Ci się, że coś uzasadniłeś.

Ale co tak arbitralnie? Wskaż, że jedno z drugiego nie wynika. Nawet nie musisz się rozpisywać - wystarczy właśnie że wskażesz, co ci się w tym uzasadnieniu nie podoba.
No ale tu już wchodzimy do krainy konkretów, gdzie teiści się rozpuszczają w powietrzu ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:51, 19 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
W przypadku logiki subiektywnej, w której założenia nie są zaprezentowane, nie ma też i możliwości powołania się na nie jako argument i powód do rozumowania. A więc co pozostaje?
STWIERDZAĆ swoje.

Jakie "swoje", skoro nie ma założeń?
Już na początku popełniasz błąd sprzeczności a później - tradycyjnie - masz okazję na tej podstawie powyciągać "wnioski".

Stwierdzasz "swoje", bo to Ty stwierdzasz. I poza samym stwierdzeniem nic nie masz, a w każdym razie żadnej szansy na przedstawienie zasadności. Jesteś w tym bardziej arbitralny, niż religijny prorok.

A skąd ty to możesz wiedzieć?
Wyżej np. ci uzasadniłem, jak się płaczesz w wyniku pytania o wskazanie czegoś, do czego odnosiłeś się wcześniej, wskazując to właśnie pytanie.

Zdawało Ci się, że coś uzasadniłeś.

Ale co tak arbitralnie? Wskaż, że jedno z drugiego nie wynika. Nawet nie musisz się rozpisywać - wystarczy właśnie że wskażesz, co ci się w tym uzasadnieniu nie podoba.
No ale tu już wchodzimy do krainy konkretów, gdzie teiści się rozpuszczają w powietrzu ...

Wskazałem wyżej, co mi się nie podoba. Wystarczy przeczytać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32798
Przeczytał: 30 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 2:04, 19 Lut 2022    Temat postu:

Totalnie tragiczna logika matematyczna najwybitniejszych ziemskich matematyków!
Prawo Michała i Irbisola (koniec postu)!

Teoria potrzebna dla zrozumienia niniejszego postu:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,19875.html#619551
Algebra Kubusia napisał:

Spis treści
2.1 Podstawowe spójniki implikacyjne w zbiorach 1
2.1.1 Definicja elementu wspólnego zbiorów ~~> 1
2.1.2 Definicja warunku wystarczającego => w zbiorach 2
2.1.3 Definicja warunku koniecznego ~> w zbiorach 3
2.1.4 Definicja kontrprzykładu w zbiorach 3
2.1.5 Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q” 4
2.1.6 Definicja tożsamości logicznej „=” 4
2.1.7 Kluczowe tożsamości logiki matematycznej w algebrze Kubusia 4
2.1.8 Definicja dowodu „nie wprost” w algebrze Kubusia: 5


2.1 Podstawowe spójniki implikacyjne w zbiorach

Cała logika matematyczna w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q” stoi na zaledwie trzech znaczkach (~~>, =>, ~>) definiujących wzajemne relacje zbiorów/zdarzeń p i q.

2.1.1 Definicja elementu wspólnego zbiorów ~~>

Definicja elementu wspólnego ~~> zbiorów:
Jeśli p to q
p~~>q =p*q =1
Definicja elementu wspólnego zbiorów ~~> jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q mają co najmniej jeden element wspólny
Inaczej:
p~~>q= p*q= [] =0 - zbiory p i q są rozłączne, nie mają (=0) elementu wspólnego ~~>

Decydujący w powyższej definicji jest znaczek elementu wspólnego zbiorów ~~>, dlatego dopuszczalny jest zapis skrócony p~~>q.
W operacji iloczynu logicznego zbiorów p*q poszukujemy jednego wspólnego elementu, nie wyznaczamy kompletnego zbioru p*q.
Jeśli zbiory p i q mają element wspólny ~~> to z reguły błyskawicznie go znajdujemy:
p~~>q=p*q =1
co na mocy definicji kontrprzykładu (poznamy za chwilkę) wymusza fałszywość warunku wystarczającego =>:
p=>~q =0 (i odwrotnie)
Zauważmy jednak, że jeśli badane zbiory p i q są rozłączne i nieskończone to nie unikniemy iterowania po dowolnym ze zbiorów nieskończonych, czyli próby wyznaczenia kompletnego zbioru wynikowego p*q, co jest fizycznie niewykonalne.

Przykład:
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to może ~~> być podzielna przez 3
P8~~>P3 = P8*P3 =1
Istnieje (=1) wspólny element zbiorów P8=[8,16,24..] i P3=[3,6,9..24..] np. 24

2.1.2 Definicja warunku wystarczającego => w zbiorach

Definicja podzbioru => w algebrze Kubusia:
Zbiór p jest podzbiorem => zbioru q wtedy i tylko wtedy gdy wszystkie elementy zbioru p należą do zbioru q
p=>q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy relacja podzbioru => jest (=1) spełniona
Inaczej:
p=>q =0 - wtedy i tylko wtedy gdy relacja podzbioru => nie jest (=0) spełniona

Definicja warunku wystarczającego => w zbiorach:
Jeśli p to q
p=>q =1
Zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) podzbiorem => zbioru q
Innymi słowy:
Definicja warunku wystarczającego => jest (=1) spełniona wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) podzbiorem => zbioru q

Inaczej:
p=>q =0
Zajście p nie jest (=0) wystarczające => dla zajścia q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p nie jest (=0) podzbiorem => zbioru q
Innymi słowy:
Definicja warunku wystarczającego => nie jest (=0) spełniona wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p nie jest (=0) podzbiorem => zbioru q

Matematycznie zachodzi tożsamość:
Warunek wystarczający => = relacja podzbioru =>

Definicja warunku wystarczającego => dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego:
p=>q = ~p+q

Przykład:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to na 100% => jest podzielna przez 2
Innymi słowy:
Każda liczba podzielna przez 8 jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Podzielność dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym => dla jej podzielności przez 2 bo zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]
Definicja warunku wystarczającego => jest spełniona (=1) bo zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]
cnd
(dowód przez pokazanie)

2.1.3 Definicja warunku koniecznego ~> w zbiorach

Definicja nadzbioru ~> w algebrze Kubusia:
Zbiór p jest nadzbiorem ~> zbioru q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p zawiera co najmniej wszystkie elementy zbioru q
p~>q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy relacja nadzbioru ~> jest (=1) spełniona
Inaczej:
p~>q =0 - wtedy i tylko wtedy gdy relacja nadzbioru ~> nie jest (=0) spełniona

Definicja warunku koniecznego ~> w zbiorach:
Jeśli p to q
p~>q =1
Zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) nadzbiorem ~> zbioru q
Innymi słowy:
Definicja warunku koniecznego ~> jest (=1) spełniona wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) nadzbiorem ~> zbioru q

Inaczej:
p~>q =0
Zajście p nie jest (=0) konieczne ~> dla zajścia q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p nie jest (=0) nadzbiorem ~> zbioru q
Innymi słowy:
Definicja warunku koniecznego ~> nie jest (=0) spełniona wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p nie jest (=0) nadzbiorem ~> zbioru q

Matematycznie zachodzi tożsamość:
Warunek konieczny ~> = relacja nadzbioru ~>

Definicja warunku koniecznego ~> dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego:
p~>q = p+~q

Przykład:
B1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8
P2~>P8 =1
Podzielność dowolnej liczby przez 2 jest warunkiem koniecznym ~> dla jej podzielności przez 8 bo zbiór P2=[2,4,6,8..] jest nadzbiorem ~> zbioru P8=[8,16,24..]
Innymi słowy:
Definicja warunku koniecznego ~> jest spełniona (=1) bo zbiór P2=[2,4,6,8..] jest (=1) nadzbiorem ~> zbioru P8=[8,16,24..]
cnd
(dowód przez pokazanie)

2.1.4 Definicja kontrprzykładu w zbiorach

Definicja kontrprzykładu w zbiorach:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego p=>q nazywamy to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane elementem wspólnym zbiorów p~~>~q=p*~q

Rozstrzygnięcia:
Prawdziwość warunku wystarczającego p=>q=1 wmusza fałszywość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=0 (i odwrotnie)
Fałszywość warunku wystarczającego p=>q=0 wmusza prawdziwość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=1 (i odwrotnie)

2.1.5 Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q”

Kod:

T0
Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q”
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>:
      A1B1:     A2B2:  |     A3B3:     A4B4:
A: 1: p=>q = 2:~p~>~q [=] 3: q~>p = 4:~q=>~p [=] 5: ~p+q
      ##        ##           ##        ##            ##
B: 1: p~>q = 2:~p=>~q [=] 3: q=>p = 4:~q~>~p [=] 5:  p+~q

Prawa Kubusia:        | Prawa kontrapozycji dla warunku wystarczającego =>:
A1: p=>q = A2:~p~>~q  | A1: p=>q  = A4:~q=>~p
B1: p~>q = B2:~p=>~q  | B2:~p=>~q = B3: q=>p

Prawa Tygryska:       | Prawa kontrapozycji dla warunku koniecznego ~>:
A1: p=>q = A3: q~>p   | A2:~p~>~q = A3: q~>p
B1: p~>q = B3: q=>p   | B1: p~>q  = B4:~q~>~p

Gdzie:
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia


2.1.6 Definicja tożsamości logicznej „=”

Prawo Kubusia wiążące warunek wystarczający => z warunkiem koniecznym ~> bez zamiany p i q.
A1: p=>q = A2:~p~>~q

Definicja tożsamości logicznej „=”:
Prawdziwość dowolnej strony tożsamości logicznej „=” wymusza prawdziwość drugiej strony
Fałszywość dowolnej strony tożsamości logicznej „=” wymusza fałszywość drugiej strony

Przykład:
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 (P8) to na 100% => jest podzielna przez 2 (P2)
P8=>P2 =1
Podzielność dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym => dla jej podzielności przez 2 bo zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]
(Dowód przez pokazanie)
cnd
Mając udowodniony warunek wystarczający A1: P8=>P2=1 nie musimy dowodzić prawdziwości warunku koniecznego A2: ~P8~>~P2 =1.
Na mocy prawa Kubusia:
A1: P8=>P2 = A2: ~P8~>~P2
mamy tu pewność absolutną (pewność Boską) iż zbiór ~P8 jest nadzbiorem ~> zbioru ~P2

2.1.7 Kluczowe tożsamości logiki matematycznej w algebrze Kubusia

W algebrze Kubusia w zbiorach zachodzi tożsamość pojęć:
Warunek wystarczający A1: p=>q = relacja podzbioru p=>q = twierdzenie proste p=>q=~p+q
##
Warunek konieczny B1: p~>q = relacja nadzbioru p~>q = twierdzenie odwrotne q=>p=~q+p
Gdzie:
## - różne na mocy definicji
p i q musi być wszędzie tymi samymi p i q, inaczej błąd podstawienia

2.1.8 Definicja dowodu „nie wprost” w algebrze Kubusia:

Definicja dowodu „nie wprost” w algebrze Kubusia:
Dowód „nie wprost” w algebrze Kubusia to dowód warunku koniecznego ~> lub wystarczającego => (twierdzenie matematyczne „Jeśli p to q”) z wykorzystaniem praw logiki matematycznej (prawa Kubusia, prawa Tygryska, prawa kontrapozycji dla warunku wystarczającego =>, prawa kontrapozycji dla warunku koniecznego) plus definicja kontrprzykładu.


http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/logika-wg-irbisola-coz-to-jest,20631-125.html#647551
Irbisol napisał:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
W przypadku logiki subiektywnej, w której założenia nie są zaprezentowane, nie ma też i możliwości powołania się na nie jako argument i powód do rozumowania. A więc co pozostaje?
STWIERDZAĆ swoje.

Jakie "swoje", skoro nie ma założeń?
Już na początku popełniasz błąd sprzeczności a później - tradycyjnie - masz okazję na tej podstawie powyciągać "wnioski".

Stwierdzasz "swoje", bo to Ty stwierdzasz. I poza samym stwierdzeniem nic nie masz, a w każdym razie żadnej szansy na przedstawienie zasadności. Jesteś w tym bardziej arbitralny, niż religijny prorok.

A skąd ty to możesz wiedzieć?
Wyżej np. ci uzasadniłem, jak się płaczesz w wyniku pytania o wskazanie czegoś, do czego odnosiłeś się wcześniej, wskazując to właśnie pytanie.

Zdawało Ci się, że coś uzasadniłeś.

Ale co tak arbitralnie? Wskaż, że jedno z drugiego nie wynika. Nawet nie musisz się rozpisywać - wystarczy właśnie że wskażesz, co ci się w tym uzasadnieniu nie podoba.
No ale tu już wchodzimy do krainy konkretów, gdzie teiści się rozpuszczają w powietrzu ...


W logice matematycznej obiektywne założenia są twarde jak diament, powszechnie akceptowane zarówno przez teistów, jak i przez ateistów, czyli nie do ruszenia.

Dowód na przykładzie:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 (P8) to na 100% => jest podzielna przez 2 (P2)
P8=>P2 =1
Podzielność dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym => dla jej podzielności przez 2 bo zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]

Twardym jak diament założeniem jest tu istnienie zbiorów P8 i P2.
Tylko i wyłącznie dzięki powyższemu założeniu, że doskonale znamy budowę zbiorów nieskończonych P8 i P2 mamy szansę udowodnić iż zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => P2=[2,4,6,8…], który to dowód każdy normalny matematyk wykona bez problemu.

O dalszej części logiki matematycznej najwięksi ziemscy matematycy nie mają bladego pojęcia!

Dowód:
Na mocy definicji kontrprzykładu (poprawnej ziemscy matematycy nie znają - patrz początkowy cytat) prawdziwość warunku wystarczającego => A1 wymusza fałszywość kontrprzykładu A1’ (i odwrotnie)
A1’
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 (P8) to może ~~> nie być podzielna przez 2 (~P2)
P8~~>~P2 =P8*~P2 =0
Fałszem jest (=0) że istnieje liczba podzielna przez 8 (P8) i niepodzielna przez 2 (~P2)
Zauważmy, że w poprawnej logice matematycznej w ogóle nie musimy wiedzieć jak wygląda zbiór ~P2 - gówno nas to obchodzi, bowiem stwierdzamy rozłączność zbiorów P8 i ~P2 na mocy definicji kontrprzykładu, czyli na mocy prawdziwości warunku wystarczającego => A1.
cnd

Jedziemy dalej!
Prawo Kubusia wiążące warunek wystarczający => z warunkiem koniecznym ~> bez zamiany p i q.
A1: p=>q = A2:~p~>~q
Nasz przykład:
A1: P8=>P2 = A2: ~P8~>~P2

Definicja tożsamości logicznej „=”:
Prawdziwość dowolnej strony tożsamości logicznej „=” wymusza prawdziwość drugiej strony
Fałszywość dowolnej strony tożsamości logicznej „=” wymusza fałszywość drugiej strony

Nasz przykład:
Mając udowodniony warunek wystarczający A1: P8=>P2=1 nie musimy dowodzić prawdziwości warunku koniecznego A2: ~P8~>~P2 =1 - mamy tu pewność absolutną (pewność Boską) iż zbiór ~P8 jest nadzbiorem ~> zbioru ~P2

Uwaga Michale i Irbisolu:
Zauważcie, że w ogóle nie musicie znać ani budowy zbioru ~P8, ani też budowy zbioru ~P2, wystarczy że wszyscy znamy budowę zbiorów P8=[8,16,24..] i P2=[2,4,6,8..] i potrafimy udowodnić iż zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]

Pewne jest że w tym momencie obaj panowie, Michał i Irbiosol leżą i kwiczą:
1.
Michał będzie negował fakt iż zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => P2=2,4,6,8..] bo założenie iż doskonale znamy budowę zarówno zbioru P8 jak i zbioru P2 jest wedle niego nieuprawnione.
Czy mam rację Michale?
2.
Natomiast Irbisol będzie negował prawo Kubusia bowiem nie jest ono znane współczesnej matematyce - uznanie poprawności matematycznej prawa Kubusia to Armagedon Klasycznego Rachunku Zdań, a tego faktu serduszko Irbisola nie przeżyje.
Czy mam rację Irbisolu?

Ciąg dalszy analizy matematycznej warunku wystarczającego A1: P8=>P2 jest następujący:
A2.
Jeśli dowolna liczba nie jest podzielna przez 8 (~P8) to może ~> nie być podzielna przez 2 (~P2)
~P8~>~P2 =1
Niepodzielność dowolnej liczby przez 8 (~P8) jest warunkiem koniecznym ~> dla jej niepodzielności przez 2 (~P2) wtedy i tylko wtedy gdy zbiór ~P8 jest nadzbiorem ~> zbioru ~P2.
Zauważmy, że na mocy prawa Kubusia nie musimy znać ani budowy zbioru ~P8, ani też budowy zbioru ~P2, relacja nadzbioru ~P2~>~P8 wynika tu z prawa Kubusia, czyli dowód bezpośredni nie jest nam tu potrzebny!

Stąd mamy definicję dowodu „nie wprost” nieznaną najwybitniejszym ziemskim matematykom.

Definicja dowodu „nie wprost” w algebrze Kubusia:
Dowód „nie wprost” w algebrze Kubusia to dowód warunku koniecznego ~> lub wystarczającego => (twierdzenie matematyczne „Jeśli p to q”) z wykorzystaniem praw logiki matematycznej (prawa Kubusia, prawa Tygryska, prawa kontrapozycji dla warunku wystarczającego =>, prawa kontrapozycji dla warunku koniecznego) plus definicja kontrprzykładu.

Warunek konieczny A2: ~P8~>~P2=1 jest tu spełniony, niezależnie od tego czy zdanie A2 wchodzi w skład definicji implikacji odwrotnej ~P8|~>~P2 czy też w skład równoważności ~P8<=>~P2.

Definicja równoważności p<=>q w warunkach wystarczających => nieznana ziemskim matematykom!:
p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p)
Dlaczego powyższa definicja równoważności jest nieznana najwybitniejszym ziemskim matematykom?
Odpowiadam:
W Klasycznym Rachunku Zdań zachodzi:
Implikacja p=>q rodem z KRZ ## Warunek wystarczający => w KRZ
gdzie:
## - różne na mocy definicji

Wniosek:
Definicja warunku wystarczającego => w algebrze Kubusia (początek postu) to Armagedon gówna zwanego KRZ, bowiem co innego oznacza znaczek warunku wystarczającego => w AK a co innego ten sam znaczek implikacji materialnej => w poniższej definicji równoważności:
p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p)
Innymi słowy:
W zapisie formalnym jak wyżej, definicja równoważności p<=>q jest wspólna dla AK i KRZ, ale znaczek => w AK oznacza fundamentalnie co innego niż w KRZ!

Zastosujmy definicję równoważności p<=>q do naszego, udowodnionego warunku wystarczającego => A1: P8=>P2=1

P8<=>P2 = (A1: P8=>P2)*(B3: P2=>P8) =?
Jak widzimy, aby udowodnić iż warunek wystarczający A1 jest częścią równoważności P8<=>P2 musimy udowodnić prawdziwość twierdzenia odwrotnego B3: P2=>P8=1
Dowodzimy:
B3.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 (P2) to na 100% => jest podzielna przez 8 (P8)
P2=>P8 =0
Podzielność dowolnej liczby przez 2 nie jest (=0) warunkiem wystarczającym => dla jej podzielności przez 8 (P8) bo nie każda liczba podzielna przez 2 jest podzielna przez 8.
Przykładowo:
2 jest podzielna przez 2 ale nie jest podzielna przez 8
Mamy tu prawdziwy kontrprzykład: 2

Stąd mamy:
P8<=>P2 = (A1: P8=>P2)*(B3: P2=>P8) =1*0 =0
Wniosek:
Równoważność P8<=>P2 jest fałszem
cnd

Dla B3 zastosujmy prawo kontrapozycji (znane ziemianom):
B3: P2=>P8 = B2: ~P8=>~P2 =0

Michale i Irbisolu, proszę o uwagę:
Na mocy definicji kontrprzykładu (początek postu) fałszywy warunek wystarczający B2: ~P8=>~P2=0 wymusza prawdziwy kontrprzykład B2’ (i odwrotnie)
B2’: ~P8~~>P2 = ~P8*P2 =1
Stąd mamy brzmienie kontrprzykładu B2’.
B2’
Jeśli dowolna liczba nie jest podzielna przez 8 (~P8) to może ~~> być podzielna przez 2 (P2)
~P8~~>P2 = ~P8*P2 =1
Uwaga Michale i Irbisolu:
Zauważcie że nie musicie znać budowy zbioru ~P8 bowiem prawdziwość kontrprzykładu B2’ wynika z fałszywości warunku wystarczającego A1: P8=>P2=1 którą to prawdziwość udowodniliśmy na samym początku analizy.

Podsumowanie:

Prawa Michała i Irbisola:

I prawo Michała i Irbisola:
Dla udowodnienia iż prawdziwy warunek wystarczający A1: p=>q=1 wchodzi w skład implikacji prostej p|=>q potrzeba i wystarcza udowodnić fałszywość twierdzenia odwrotnego B3: q=>p=0
Dla B3 skorzystajmy z prawa Tygryska wiążącego warunek wystarczający => z warunkiem koniecznym ~> z zamianą p i q.
Prawo Tygryska:
B3: q=>p = B1: p~>q
Stąd mamy:
IP
Definicja implikacji prostej p|=>q w logice dodatniej (bo q):

Kolumna A1B1:
Implikacja prosta p|=>q w logice dodatniej (bo q) to zachodzenie wyłącznie warunku wystarczającego => między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku.
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =0 - zajście p nie jest (=0) konieczne ~> dla zajścia q
stąd:
A1B1: p|=>q = (A1: p=>q)*~(B1: p~>q) =1*~(0) = 1*1 =1
Czytamy:
Implikacja prosta p|=>q w logice dodatniej (bo q) jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy p jest (=1) wystarczające => dla q (A1) i jednocześnie p nie jest (=0) konieczne ~> dla zajścia q (B1)

II prawo Michała i Irbisola:
Dla udowodnienia iż prawdziwy warunek wystarczający A1: p=>q=1 wchodzi w skład równoważności p<=>q potrzeba i wystarcza udowodnić prawdziwość twierdzenia odwrotnego B3: q=>p=1
Dla B3 skorzystajmy z prawa Tygryska wiążącego warunek wystarczający => z warunkiem koniecznym ~> z zamianą p i q.
Prawo Tygryska:
B3: q=>p = B1: p~>q
Stąd mamy:
TR
Definicja klasyczna równoważności p<=>q w logice dodatniej (bo q):

Równoważność p<=>q w logice dodatniej (bo q) to jednoczesne zachodzenie zarówno warunku wystarczającego =>, jak i koniecznego ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
stąd:
p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) = 1*1 =1
Czytamy:
Równoważność p<=>q w logice dodatniej (bo q) jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zajście p jest konieczne ~> (B1) i wystarczające => (A1) dla zajścia q

Zauważmy, że powyższa definicja znana jest wszystkim ludziom, nie tylko matematykom.
Dowód:
Klikamy na googlach:
„konieczne i wystarczające”
Wyników: 8160
„potrzeba i wystarcza”
Wyników: 7 240

Największa tragedia najwybitniejszych ziemskich matematyków!
Największą tragedią ziemskich matematyków jest brak precyzyjnych definicji logiki matematycznej zapisanych w cytacie na początku postu. Ziemscy matematycy nie znają ani jednej z tych definicji bowiem wszystkie (co do sztuki) są sprzeczne z gównem zwanym Klasycznym Rachunkiem Zdań, czego dowód w niniejszym poście.

Prawo Rekina:
Dowolny ziemski matematyk, który nie uzna prawdziwości choćby jednej definicji z cytatu na początku postu powinien skreślić słówko matematyk sprzed swego nazwiska


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 10:06, 19 Lut 2022, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Sob 9:58, 19 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
W przypadku logiki subiektywnej, w której założenia nie są zaprezentowane, nie ma też i możliwości powołania się na nie jako argument i powód do rozumowania. A więc co pozostaje?
STWIERDZAĆ swoje.

Jakie "swoje", skoro nie ma założeń?
Już na początku popełniasz błąd sprzeczności a później - tradycyjnie - masz okazję na tej podstawie powyciągać "wnioski".

Stwierdzasz "swoje", bo to Ty stwierdzasz. I poza samym stwierdzeniem nic nie masz, a w każdym razie żadnej szansy na przedstawienie zasadności. Jesteś w tym bardziej arbitralny, niż religijny prorok.

A skąd ty to możesz wiedzieć?
Wyżej np. ci uzasadniłem, jak się płaczesz w wyniku pytania o wskazanie czegoś, do czego odnosiłeś się wcześniej, wskazując to właśnie pytanie.

Zdawało Ci się, że coś uzasadniłeś.

Ale co tak arbitralnie? Wskaż, że jedno z drugiego nie wynika. Nawet nie musisz się rozpisywać - wystarczy właśnie że wskażesz, co ci się w tym uzasadnieniu nie podoba.
No ale tu już wchodzimy do krainy konkretów, gdzie teiści się rozpuszczają w powietrzu ...

Wskazałem wyżej, co mi się nie podoba. Wystarczy przeczytać.

Nie wskazałeś, bo nie zacytowałeś fragmentu, który ci się nie podoba. Opisałeś tylko coś, bez odniesienia się do KONKRETNEGO zdania, które opisujesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32798
Przeczytał: 30 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:35, 19 Lut 2022    Temat postu:

Upraszczanie przekazu algebry Kubusia!

Irbisolu,
Obaj z Michałem ponieśliście sromotną klęskę tzn. logika "matematyczna" którą się posługujecie jest do dupy - obaj macie zerowe pojęcie o poprawnej logice matematycznej zaprezentowanej przeze mnie w moim ostatnim poście:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/logika-wg-irbisola-coz-to-jest,20631-125.html#647565
rafal3006 napisał:
Totalnie tragiczna logika matematyczna najwybitniejszych ziemskich matematyków!
Prawo Michała i Irbisola (koniec postu)!


Wasza dyskusja była dla mnie motorem napędowym w napisaniu jednego z najważniejszych postów w historii rozszyfrowywania algebry Kubusia, logiki matematycznej, której ekspertami są wszyscy ludzie, od 5-cio latka poczynając.
To już postanowione, piszę od nowa algebrę Kubusia bo dzięki wam widzę radykalne jej uproszczenie i skrócenie, co ma kolosalne znaczenie dydaktyczne.

Przykładowo, definicje operatorów implikacyjnych ograniczę wyłącznie to tabeli T0, czyli nie będę wprowadzał do tej tabeli elementu wspólnego zbiorów p~~>q=p*q=? bowiem prawdziwość/fałszywość znaczka ~~> wynika tu z definicji kontrprzykładu.

Doprecyzowane zostanie też prawo Kłapouchego.

Istniejące prawo Kłapouchego:
Prawo Kłapouchego (definiujące punkt odniesienia):
Dowolne zdanie warunkowe „Jeśli p to q” od którego zaczynamy analizę matematyczną ustala nam formalny punkt odniesienia p i q, gdzie po „Jeśli ..” mamy zdefiniowane p zaś po „to..” mamy zdefiniowane q z pominięciem przeczeń.

Doprecyzowania prawa Kłapouchego:
Kod:

T0
Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q”
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>:
      A1B1:     A2B2:  |     A3B3:     A4B4:
A: 1: p=>q = 2:~p~>~q [=] 3: q~>p = 4:~q=>~p [=] 5: ~p+q
      ##        ##           ##        ##            ##
B: 1: p~>q = 2:~p=>~q [=] 3: q=>p = 4:~q~>~p [=] 5:  p+~q

Prawa Kubusia:        | Prawa kontrapozycji dla warunku wystarczającego =>:
A1: p=>q = A2:~p~>~q  | A1: p=>q  = A4:~q=>~p
B1: p~>q = B2:~p=>~q  | B2:~p=>~q = B3: q=>p

Prawa Tygryska:       | Prawa kontrapozycji dla warunku koniecznego ~>:
A1: p=>q = A3: q~>p   | A2:~p~>~q = A3: q~>p
B1: p~>q = B3: q=>p   | B1: p~>q  = B4:~q~>~p

Gdzie:
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia

Prawo Kłapouchego:
Dowolne zdanie warunkowe „Jeśli p to q” z języka potocznego od którego zaczynamy analizę matematyczną przez wszystkie możliwe przeczenia p i q definiuje nam punkt odniesienia gdzie po „Jeśli ..” mamy zdefiniowane p zaś po „to..” mamy zdefiniowane q z pominięciem przeczeń.

Prawo Kłapouchego determinuje wspólny dla wszystkich ludzi punktu odniesienia zawarty wyłącznie w kolumnach A1B1 albo A2B2.

P.S.
Widzę Irbisolu że się poddałeś, nie walczysz już z algebrą Kubusia, co oznacza, że ją rozumiesz i akceptujesz.
Wiem że mam rację, wiem także że nigdy się do tego faktu nie przyznasz, bo nie chcesz być pierwszym który napisze:
Zrozumiałem algebrę Kubusia - jest prosta i piękna!
Ja to rozumiem i wybaczam.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 12:43, 20 Lut 2022, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:33, 19 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
W przypadku logiki subiektywnej, w której założenia nie są zaprezentowane, nie ma też i możliwości powołania się na nie jako argument i powód do rozumowania. A więc co pozostaje?
STWIERDZAĆ swoje.

Jakie "swoje", skoro nie ma założeń?
Już na początku popełniasz błąd sprzeczności a później - tradycyjnie - masz okazję na tej podstawie powyciągać "wnioski".

Stwierdzasz "swoje", bo to Ty stwierdzasz. I poza samym stwierdzeniem nic nie masz, a w każdym razie żadnej szansy na przedstawienie zasadności. Jesteś w tym bardziej arbitralny, niż religijny prorok.

A skąd ty to możesz wiedzieć?
Wyżej np. ci uzasadniłem, jak się płaczesz w wyniku pytania o wskazanie czegoś, do czego odnosiłeś się wcześniej, wskazując to właśnie pytanie.

Zdawało Ci się, że coś uzasadniłeś.

Ale co tak arbitralnie? Wskaż, że jedno z drugiego nie wynika. Nawet nie musisz się rozpisywać - wystarczy właśnie że wskażesz, co ci się w tym uzasadnieniu nie podoba.
No ale tu już wchodzimy do krainy konkretów, gdzie teiści się rozpuszczają w powietrzu ...

Wskazałem wyżej, co mi się nie podoba. Wystarczy przeczytać.

Nie wskazałeś, bo nie zacytowałeś fragmentu, który ci się nie podoba. Opisałeś tylko coś, bez odniesienia się do KONKRETNEGO zdania, które opisujesz.

Nie podoba mi się nie tyle konkretny fragment, co BRAK ODNIESIENIA się W RZETELNY SPOSÓB (bo nie chodzi mi o kolejne puste deklaracje) z Twojej strony do zagadnienia co uzasadnia Twoje przekonania. Chyba, że uważasz swoje przekonania za nie mające uzasadnienia w postaci rozumowania, a jedynie ZA POMOCĄ LUŹNYCH DEKLARACJI typu:
- posługiwałem się logiką (bez określenia, jak, co z jakich założeń by tu coś miało wynikać)
- wyjaśniłem to wcześniej (najczęściej bez wskazania dokładnie gdzie to jest i co to jest)
- podałem listę (gdy tymczasem lista nie zawiera powiązania z omawianym sprawami, jest sobie a muzom, brak jest jej powiązania z omawianymi tezami).

Nie potrafię WSKAZAĆ BRAKU wyjaśnień z Twojej strony w konkretnym fragmencie, bo mój zarzut dotyczy właśnie tego, że nie da się owych uzasadnień wskazać. Nie da się wskazać na podobnej zasadzie, jak nie sposób jest powiedzieć, w którym konkretnie miejscu znajduje się nic, albo brak czegoś. Można wskazywać miejsce tylko dla tego, co istnieje, a nie czego brakuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21660
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:43, 19 Lut 2022    Temat postu:

Lubię Kubusia

Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 17:41, 19 Lut 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Sob 18:38, 19 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
W przypadku logiki subiektywnej, w której założenia nie są zaprezentowane, nie ma też i możliwości powołania się na nie jako argument i powód do rozumowania. A więc co pozostaje?
STWIERDZAĆ swoje.

Jakie "swoje", skoro nie ma założeń?
Już na początku popełniasz błąd sprzeczności a później - tradycyjnie - masz okazję na tej podstawie powyciągać "wnioski".

Stwierdzasz "swoje", bo to Ty stwierdzasz. I poza samym stwierdzeniem nic nie masz, a w każdym razie żadnej szansy na przedstawienie zasadności. Jesteś w tym bardziej arbitralny, niż religijny prorok.

A skąd ty to możesz wiedzieć?
Wyżej np. ci uzasadniłem, jak się płaczesz w wyniku pytania o wskazanie czegoś, do czego odnosiłeś się wcześniej, wskazując to właśnie pytanie.

Zdawało Ci się, że coś uzasadniłeś.

Ale co tak arbitralnie? Wskaż, że jedno z drugiego nie wynika. Nawet nie musisz się rozpisywać - wystarczy właśnie że wskażesz, co ci się w tym uzasadnieniu nie podoba.
No ale tu już wchodzimy do krainy konkretów, gdzie teiści się rozpuszczają w powietrzu ...

Wskazałem wyżej, co mi się nie podoba. Wystarczy przeczytać.

Nie wskazałeś, bo nie zacytowałeś fragmentu, który ci się nie podoba. Opisałeś tylko coś, bez odniesienia się do KONKRETNEGO zdania, które opisujesz.

Nie podoba mi się nie tyle konkretny fragment, co BRAK ODNIESIENIA się W RZETELNY SPOSÓB (bo nie chodzi mi o kolejne puste deklaracje) z Twojej strony do zagadnienia co uzasadnia Twoje przekonania.

To, że nie rozumiesz że nie trzeba żadnych założeń z dupy, by funkcjonować (są założenia typu indukcyjnego, co uzasadniałem wcześniej 4 punktami) nie oznacza, że te twoje założenia są potrzebne i że bez nich trzeba jedynie STWIERDZAĆ SWOJE.
Może pokażesz, co takiego stwierdzam, co jest "moje"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:11, 19 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
W przypadku logiki subiektywnej, w której założenia nie są zaprezentowane, nie ma też i możliwości powołania się na nie jako argument i powód do rozumowania. A więc co pozostaje?
STWIERDZAĆ swoje.

Jakie "swoje", skoro nie ma założeń?
Już na początku popełniasz błąd sprzeczności a później - tradycyjnie - masz okazję na tej podstawie powyciągać "wnioski".

Stwierdzasz "swoje", bo to Ty stwierdzasz. I poza samym stwierdzeniem nic nie masz, a w każdym razie żadnej szansy na przedstawienie zasadności. Jesteś w tym bardziej arbitralny, niż religijny prorok.

A skąd ty to możesz wiedzieć?
Wyżej np. ci uzasadniłem, jak się płaczesz w wyniku pytania o wskazanie czegoś, do czego odnosiłeś się wcześniej, wskazując to właśnie pytanie.

Zdawało Ci się, że coś uzasadniłeś.

Ale co tak arbitralnie? Wskaż, że jedno z drugiego nie wynika. Nawet nie musisz się rozpisywać - wystarczy właśnie że wskażesz, co ci się w tym uzasadnieniu nie podoba.
No ale tu już wchodzimy do krainy konkretów, gdzie teiści się rozpuszczają w powietrzu ...

Wskazałem wyżej, co mi się nie podoba. Wystarczy przeczytać.

Nie wskazałeś, bo nie zacytowałeś fragmentu, który ci się nie podoba. Opisałeś tylko coś, bez odniesienia się do KONKRETNEGO zdania, które opisujesz.

Nie podoba mi się nie tyle konkretny fragment, co BRAK ODNIESIENIA się W RZETELNY SPOSÓB (bo nie chodzi mi o kolejne puste deklaracje) z Twojej strony do zagadnienia co uzasadnia Twoje przekonania.

To, że nie rozumiesz że nie trzeba żadnych założeń z dupy, by funkcjonować (są założenia typu indukcyjnego, co uzasadniałem wcześniej 4 punktami) nie oznacza, że te twoje założenia są potrzebne i że bez nich trzeba jedynie STWIERDZAĆ SWOJE.
Może pokażesz, co takiego stwierdzam, co jest "moje"?

Wszystko co stwierdzasz .jest "twoje", gdy od Ciebie pochodzi. Ktoś za Ciebie pisze posty?... :shock:
Założenia "z dupy" to osobny problem. Nie popieram posiadania założeń "z dupy". Ja swoje założenia staram się wywodzić ADEKWATNIE DO DOŚWIADCZEŃ ŻYCIA. Te moje założenia jednak nie są ścisłym logicznie wynikaniem z owych doświadczeń, bo ścisłe logicznie wynikanie byłoby możliwe dopiero wtedy, gdybym MIAŁ REGUŁY ŚCISŁOŚCI WYNIKANIA. A te reguły trzeba skądś wziąć (trzeba je założyć).
Indukcja w moim odczuciu jest ZDECYDOWANIE NIEWYSTARCZAJĄCA do startu w zasadne rozumowanie. Nie oznacza to co prawda, iż jest ona nieużyteczna, albo że ja trzeba odrzucić. Ale sama jest zdecydowanie niewystarczająca.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 21:54, 19 Lut 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8322
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:48, 19 Lut 2022    Temat postu:

Tytany intelektu:
Cytat:
To, że nie rozumiesz że nie trzeba żadnych założeń z dupy, by funkcjonować (są założenia typu indukcyjnego, co uzasadniałem wcześniej 4 punktami) nie oznacza, że te twoje założenia są potrzebne i że bez nich trzeba jedynie STWIERDZAĆ SWOJE.
Może pokażesz, co takiego stwierdzam, co jest "moje"?

Cytat:
Wszystko co stwierdzasz .jest "twoje", gdy od Ciebie pochodzi. Ktoś za Ciebie pisze posty?...


nie wiem czy Irbisolowi już udziela się "logika" Dyszyńskiego, czy sam ma takie z nią problemy :)

z "indukcji" wynika założenie jakieś tezy, którą potwierdza doświadczenie (lub nie), i jeśli potwierdza doswiadczenia tej "indukcji" przestaje być założeniem, a staje się opisem rzeczywistości, w zakresie tych "indukcyjnych" doświadczeń.

nie ma oczywiście dyskusji bez "założeń", jak twierdzi Irbisol, ale tu "założeniem" są stwierdzenia, co do których panuje zgoda pomiędzy dyskutantami, bez tego dyskusja nie ma sensu, i o "logice" można dyskutować jedynie co do zdań wyprowadzonych z tych "założeń".

inną sprawą jest, że z Dyszyńskim trudno jest ustalić listę tych "założeń", bo jak wszystko u Dyszyńskiego, będzie to zawsze lista płynna i wieloznaczna, często wewnętrznie sprzeczna, zależna od aktualnej jego potrzeby udowodnienia sobie prawdziwości tego, co aktualne napisał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Nie 9:43, 20 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
W przypadku logiki subiektywnej, w której założenia nie są zaprezentowane, nie ma też i możliwości powołania się na nie jako argument i powód do rozumowania. A więc co pozostaje?
STWIERDZAĆ swoje.

Jakie "swoje", skoro nie ma założeń?
Już na początku popełniasz błąd sprzeczności a później - tradycyjnie - masz okazję na tej podstawie powyciągać "wnioski".

Stwierdzasz "swoje", bo to Ty stwierdzasz. I poza samym stwierdzeniem nic nie masz, a w każdym razie żadnej szansy na przedstawienie zasadności. Jesteś w tym bardziej arbitralny, niż religijny prorok.

A skąd ty to możesz wiedzieć?
Wyżej np. ci uzasadniłem, jak się płaczesz w wyniku pytania o wskazanie czegoś, do czego odnosiłeś się wcześniej, wskazując to właśnie pytanie.

Zdawało Ci się, że coś uzasadniłeś.

Ale co tak arbitralnie? Wskaż, że jedno z drugiego nie wynika. Nawet nie musisz się rozpisywać - wystarczy właśnie że wskażesz, co ci się w tym uzasadnieniu nie podoba.
No ale tu już wchodzimy do krainy konkretów, gdzie teiści się rozpuszczają w powietrzu ...

Wskazałem wyżej, co mi się nie podoba. Wystarczy przeczytać.

Nie wskazałeś, bo nie zacytowałeś fragmentu, który ci się nie podoba. Opisałeś tylko coś, bez odniesienia się do KONKRETNEGO zdania, które opisujesz.

Nie podoba mi się nie tyle konkretny fragment, co BRAK ODNIESIENIA się W RZETELNY SPOSÓB (bo nie chodzi mi o kolejne puste deklaracje) z Twojej strony do zagadnienia co uzasadnia Twoje przekonania.

To, że nie rozumiesz że nie trzeba żadnych założeń z dupy, by funkcjonować (są założenia typu indukcyjnego, co uzasadniałem wcześniej 4 punktami) nie oznacza, że te twoje założenia są potrzebne i że bez nich trzeba jedynie STWIERDZAĆ SWOJE.
Może pokażesz, co takiego stwierdzam, co jest "moje"?

Wszystko co stwierdzasz .jest "twoje", gdy od Ciebie pochodzi. Ktoś za Ciebie pisze posty?... :shock:

Facet, ty już kompletnie orbitujesz.
Jak napiszę, że 2+2=4, to to jest "moje" i mój wymysł w stylu "stwierdzam swoje"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 30, 31, 32  Następny
Strona 6 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin