Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wszechwiedza
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14158
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Czw 12:58, 03 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie ma żadnego takiego problemu.

Jest problem. Bo o ile możesz napisać "tak jest i już" i tu faktycznie nie ma problemu, to pojawia się on gdy postaramy się skonfrontować właściwości obiektu "wszechwiedza" z logiką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:02, 06 Sty 2008    Temat postu:

konrado5 napisał:
Gdy nie ma źródła, to wszechwiedza jest wewnętrznie sprzeczna.

Fundamentalne własności nie miewają źródeł, fundamentalne własności po prostu są.

Dokładnie to samo zjawisko zaobserwujesz, gdy będziesz się zastanawiał nad źródłem czegokolwiek. W pewnym momencie dotrzesz do czegoś, co będziesz musiał uznać za fundament (bo inaczej wpadniesz w błędne koło) - i kropka.

konrado5 napisał:
Jak może wszechwiedza nie być zbiorem informacji, jak częścią tej wszechwiedzy jest między innymi wiedza o tym, że ja piszę tego posta teraz, skoro Bóg wie o wszystkim?

Wszechwiedza nie jest zbiorem, bo nie spełnia teoriomnogościowych aksjomatów zbioru. To nie znaczy, że Bóg nie wie, że piszesz teraz posta. To znaczy, że wszechwiedza jest zdefiniowana przez swoje własności, do których należy TAKŻE wiedza o tym, że jest ona pewna i kompletna. To ta własność (a nie wiedza o tym, co teraz robisz) powoduje, że wszechwiedza nie spełnia aksjomatów zbioru. Nie powoduje ta własność jednak, że wszechwiedza staje się sprzeczną. Byłaby sprzeczną JEDYNIE, gdyby wymagać od niej jednocześnie, by była klasycznym zbiorem.

Irbisol napisał:
Jest problem. Bo o ile możesz napisać "tak jest i już" i tu faktycznie nie ma problemu, to pojawia się on gdy postaramy się skonfrontować właściwości obiektu "wszechwiedza" z logiką.

Ano właśnie nie ma. Własności te nie prowadzą do żadnej sprzeczności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:21, 06 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Wszechwiedza nie jest zbiorem, bo nie spełnia teoriomnogościowych aksjomatów zbioru. To nie znaczy, że Bóg nie wie, że piszesz teraz posta. To znaczy, że wszechwiedza jest zdefiniowana przez swoje własności, do których należy TAKŻE wiedza o tym, że jest ona pewna i kompletna.

A w jaki sposób te własności istnieją? Bo ja sobie wyobrażam jedynie jako pewną informację w "mózgu" Boga. Tym bardziej nie rozumiem na czym polegać miałaby wiedza o tym, że własna wiedza jest pewna i kompletna. Ja sobie taką wiedzę wyobrażam jedynie jako posiadanie dowodów na kompletność własnej wiedzy, a takie dowody są niemożliwe. Cóż więc znaczy, że Bóg wie o kompletności własnej wiedzy?
wujzboj napisał:
To ta własność (a nie wiedza o tym, co teraz robisz) powoduje, że wszechwiedza nie spełnia aksjomatów zbioru.

Czyli inne własności przejawiają się jak elementy zbioru?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14158
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Pon 8:07, 07 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
Jest problem. Bo o ile możesz napisać "tak jest i już" i tu faktycznie nie ma problemu, to pojawia się on gdy postaramy się skonfrontować właściwości obiektu "wszechwiedza" z logiką.

Ano właśnie nie ma. Własności te nie prowadzą do żadnej sprzeczności.

Sam tę sprzeczność opisałeś. Dodając następnie że wszechwiedzy to nie dotyczy, bo nie dotyczy i już - bo taka jest wszechwiedza. Ale sprzeczność logiczna pozostaje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
andre z zanzibaru




Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Śro 16:43, 09 Sty 2008    Temat postu:

Wszystko zalezy od koncepcji boga jaka obierzemy
Jesli przyjac koncepcje Boga calkowicie prostego, ponadczasowy Bog widzi jednoczesnie przeszlosc, terazniejszosc, przyszlosc. Czas dla Boga nie mija poniewaz caly czas jest dla Boga obecny, wynika z tego ze kazde zdarzenie jakie kiedykolwiek mialo miejsce jest jednoczesnie dla Boga obecne.Epoka lodowcowa Rewolucja francuska, odbudowa Warszawy czy spacer kowlskiego z psem dzien dzisiejszy i koniec swiata sa jednakowo obecne dla ponadczasowego Boga. dla takiego Boga nie istnieje przeszlosc terazniejszosc przyszlosc wszystkie wydarzenia istniejace w czasiesa jednoczesnie obecne dla Boga
jesli zdarzy sie Y to sila rzeczy Bog wie o Y.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 17:30, 09 Sty 2008    Temat postu:

andre z zanzibaru: ale my tu nie o tym dyskutujemy. My tu dyskutujemy o tym, czy możliwa jest wiedza o kompletności własnej wiedzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:18, 10 Sty 2008    Temat postu:

Irbisol napisał:
Jest problem. Bo o ile możesz napisać "tak jest i już" i tu faktycznie nie ma problemu, to pojawia się on gdy postaramy się skonfrontować właściwości obiektu "wszechwiedza" z logiką.
wuj napisał:
Ano właśnie nie ma. Własności te nie prowadzą do żadnej sprzeczności.
Irbisol napisał:
Sam tę sprzeczność opisałeś. Dodając następnie że wszechwiedzy to nie dotyczy, bo nie dotyczy i już - bo taka jest wszechwiedza. Ale sprzeczność logiczna pozostaje.

Przeciwnie: napisałem dość starannie, dlaczego to NIE JEST sprzeczność; o tym zresztą w tej chwili rozmawiamy z Konrado. Nie odniosłeś się do tego ani słowem. Poczekam, aż się odniesiesz. Na razie wracam do meritum, czyli do rozmowy z Konrado właśnie. Proszę przyjrzyj się tej rozmowie, zanim się do niej przyłączysz.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Czw 1:29, 10 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:28, 10 Sty 2008    Temat postu:

wuj napisał:
Wszechwiedza nie jest zbiorem, bo nie spełnia teoriomnogościowych aksjomatów zbioru. To nie znaczy, że Bóg nie wie, że piszesz teraz posta. To znaczy, że wszechwiedza jest zdefiniowana przez swoje własności, do których należy TAKŻE wiedza o tym, że jest ona pewna i kompletna.
konrado5 napisał:
A w jaki sposób te własności istnieją? Bo ja sobie wyobrażam jedynie jako pewną informację w "mózgu" Boga.

A w jaki sposób istnieją, powiedzmy, własności obrotu o 180 stopni?

Własności jakiegoś X to po prostu nasz sposób wyrażenia stwierdzenia, że X może coś tam zrobić. Innymi słowy, są określone przez definicje, są "aksjomatyczne". Dokładnie tak samo jest z własnościami wszechmocy.

wuj napisał:
To ta własność (a nie wiedza o tym, co teraz robisz) powoduje, że wszechwiedza nie spełnia aksjomatów zbioru.
konrado5 napisał:
Czyli inne własności przejawiają się jak elementy zbioru?

Pewno tak. Wyjątek nie przychodzi mi w tej chwili do głowy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14158
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Pon 9:39, 14 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Przeciwnie: napisałem dość starannie, dlaczego to NIE JEST sprzeczność;

OK, wskaż miejsce gdzie wykazałeś że nie jest to sprzeczność, nie używając argumentu "bo taka jest właściwość wszechwiedzy".
Jakoś nie mogę tego znaleźć, tobie to szybciej się uda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:25, 14 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Pewno tak. Wyjątek nie przychodzi mi w tej chwili do głowy.

No to wciąż nie wiem co to jest wiedza o kompletności własnej wiedzy. Mówisz, że wiedza to znajomość faktów, a znajomość faktów to zdolność do podjęcia poprawnej decyzji, ale jak to się ma do wiedzy o kompletności i autentyczności własnej wiedzy? Czy potrzebna jest ta wiedza do podejmowania decyzji? Do podejmowania decyzji wystarczy wierzyć. A wiedzę o kompletności własnej wiedzy wyobrażam sobie jedynie jako posiadanie dowodu na tą kompletność. A dla ciebie co taka wiedza znaczy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:10, 16 Sty 2008    Temat postu:

Do podejmowania decyzji wystarczy wierzyć. Ale do podejmowania decyzji zgodnej z własną naturą trzeba wiedzieć bez pudła, jaka ta natura jest oraz jakie są wszystkie możliwe konsekwencje tej decyzji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:12, 16 Sty 2008    Temat postu:

wuj napisał:
Przeciwnie: napisałem dość starannie, dlaczego to NIE JEST sprzeczność;
Irbisol napisał:
gdzie wykazałeś że nie jest to sprzeczność, nie używając argumentu "bo taka jest właściwość wszechwiedzy".

A po co komu inny argument? :think: Jeśli uważasz, że jakieś własności są ze sobą sprzeczne, to pokaż to.

Obserwacja, że "tych własności nie da się wyprowadzić z niczego" (poprawna zresztą) nie jest żadnym argumentem świadczącym o sprzeczności tychże własności. Bowiem żadnych fundamentalnych własności się nie wyprowadza. Przynajmniej nie czyni się tego w poprawnym rozumowaniu, pozbawionym błędnego koła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 0:23, 16 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Do podejmowania decyzji wystarczy wierzyć. Ale do podejmowania decyzji zgodnej z własną naturą trzeba wiedzieć bez pudła, jaka ta natura jest oraz jakie są wszystkie możliwe konsekwencje tej decyzji.

Czyli wiedza Boga polega na tym, że Bóg nie może popełnić błędu? Jednakże o ile w ten sposób rozumiem co znaczy wiedza o odczuciach ludzi, to wciąż nie wiem co znaczy wiedza o kompletności własnej wiedzy. Do braku błędów wystarczy przecież wiedza o naturze ludzi i wszystkich konsekwencjach.


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Śro 13:34, 16 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hiob




Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Charlotte, NC, USA

PostWysłany: Pią 15:16, 18 Sty 2008    Temat postu:

Ja przede wszystkim chciałem się przywitać, bo właśnie zarejestrowałem się na tym forum. Nie wiem ile będę mógł wnieść tu nowego, zapewne niewiele. Przyznam także, że nie przeczytałem całego wątku, w którym teraz piszę, z prozaicznej przyczyny braku czasu. Jednak jest kilka powodów dla których postanowiłem zabrać głos.

Przede wszystkim chciałem mieć tu pierwszy post. Po drugie zapoznawszy się z audycją w RM profesora Jacyny-Onyszkiewicza i z jego tekstem na temat wszechwiedzy także mnie zainteresowało to zagadnienie. Ja oczywiście nie jestem profesorem, więc czasami mam problemy z "nadążaniem", dobry Bóg nie każdemu wlał tyle samo oleju, ale ta niedogodność ma tę zaletę, że pozwala mi na przedstawianie wersji "reader's digest" tego zagadnienia. ;-) Głównie zresztą dla siebie.

Moje spotkanie z tym zagadnieniem zaczęło się od problemu zilustrowania Trójcy Świętej w jak najlepszy, najbardziej zrozumiały sposób. Profesor Jacyna Onyszkiewicz argumentuje, a ja się z nim zgadzam, że przy założeniu, że Bóg jest Wszechwiedzą, musi być Trójcą , a nie samotnikiem. A więc Wszechwiedza jest doskonałą ilustracją"modelu Boga", zdecydowanie lepszą niż wszelkie koniczynki, głownie zresztą dlatego, że prawdziwą.

Poniżej miały być dwa linki do tekstów z mojego bloga o Wszechwiedzy jako synonimie Trójjedynego Boga, ale z powodu zabezpieczenia antyspamowego muszą poczekać. Dodam je, jak uda mi się napisać parę nowych postów. Albo na moim forum, link w podpisie, można poszukać felietonów z 2007 i zobaczyć na posty z 6. i 13. października.

Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam, że zabieram głos bez dokładnego zapoznania się z tematem. Uczynię to przy najbliższej okazji.


Ostatnio zmieniony przez hiob dnia Pią 15:22, 18 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hiob




Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Charlotte, NC, USA

PostWysłany: Pią 15:32, 18 Sty 2008    Temat postu:

konrado5 napisał:
wujzboj napisał:
Nie. Nie ma żadnego "źródła informacji" w niczyjej "głowie". Jest CECHA polegająca na wszechwiedzy. CECHA. Ta cecha jest do przyjęcia, ponieważ przyjęcie jej nie prowadzi do sprzeczności. To wszystko. Tylko tyle, i aż tyle.

Jak to nie ma "źródła informacji"? Wszechwiedza to zbiór informacji. Czyżbyś sądził, że tylko przypadek sprawia, że informacja, którą Bóg posiada jest taka sama jak stan faktyczny? Mi się wydaje, że np. źródłem informacji o tym jakie są doznania osób są te doznania. To z tych doznań wynika, że informacja jest taka, a nie inna.


Jeżeli wszechwiedza jest wszechwiedzą, to nawet, gdyby założyć, że jest to zbiór informacji i że ma on jakieś źródło, to zarówno sam zbiór jak i źródło musiałoby się zawierać we wszechwiedzy. Informacje o źródle także są jakąś wiedzą, a wszechwiedza z definicji musi zawierać wszelką wiedzę, czyli nie może istnieć żadne źródło wiedzy poza wszechwiedzą. Przeczyłoby to samej definicji i mielibyśmy logiczną sprzeczność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:26, 21 Sty 2008    Temat postu:

Dokładnie, hiobie. Wszechwiedzy nie można traktować jako zbiór. Na szczęście tę dyskusję mamy już tutaj za sobą i chyba jest już jasne, dlaczego to nie jest problemem.

Przy okazji: serdecznie witam na forum! :pidu:!

wuj napisał:
Do podejmowania decyzji wystarczy wierzyć. Ale do podejmowania decyzji zgodnej z własną naturą trzeba wiedzieć bez pudła, jaka ta natura jest oraz jakie są wszystkie możliwe konsekwencje tej decyzji.
konrado5 napisał:
Czyli wiedza Boga polega na tym, że Bóg nie może popełnić błędu?

Ściślej: wie, co jest błędem, a co nie.

konrado5 napisał:
Jednakże o ile w ten sposób rozumiem co znaczy wiedza o odczuciach ludzi, to wciąż nie wiem co znaczy wiedza o kompletności własnej wiedzy. Do braku błędów wystarczy przecież wiedza o naturze ludzi i wszystkich konsekwencjach.

WIEDZA. Bez wszechwiedzy jest to jednak zawsze wiara.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:36, 21 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Ściślej: wie, co jest błędem, a co nie.

A co to znaczy wiedzieć, co jest błędem, a co nie? Ja wyobrażam sobie to jedynie jako posiadanie dowodu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hiob




Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Charlotte, NC, USA

PostWysłany: Czw 12:21, 24 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:


Przy okazji: serdecznie witam na forum! :pidu:!


Dziękuję. Cała przyjemność po mojej stronie. Cieszy, gdy na necie można znaleźć nie tylko miejsce, gdzie ludzie myślą, ale gdzie ludzie ci to konkretne osoby, mające imię i nazwisko.

wuj napisał:
konrado5 napisał:
Czyli wiedza Boga polega na tym, że Bóg nie może popełnić błędu?

Ściślej: wie, co jest błędem, a co nie.


Wie gdy ocenia innych, ale w swym działaniu, moim zdaniem, nie może popełnić błędu. To raczej błąd moglibyśmy zdefiniować jako coś, co jest sprzeczne, niezgodne z naturą i działaniem Boga.

Wszechświat, jaki Bóg stworzył, jest logiczny. Rządzi się pewnymi prawami, które jesteśmy w stanie coraz lepiej opisać w formie jakiś funkcji matematycznych. Ale to nie dlatego, że Bóg jest dobrym matematykiem i fizykiem i znając te nauki wyliczył sobie i zaprojektował mechanizm, który działa bez zarzutu. Zależność jest odwrotna. Bóg stwarza świat, a my badając go zauważamy, że rządzą nim pewne prawa i uczymy się tych praw z natury.

Gdyby Bóg stworzył inny świat, oparty na innych prawach, to być może nagle prawdą byłoby, że 2+2=5. Wtedy jednak nie mówilibyśmy o błędzie Boga, ale inaczej definiowalibyśmy prawdę.

PS. Wspominałem wcześniej o moich felietonach o Wszechwiedzy jako modelu Trójcy Świętej. Poniżej są linki do tych tekstów:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez hiob dnia Czw 12:26, 24 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:39, 26 Sty 2008    Temat postu:

konrado5 napisał:
Czyli wiedza Boga polega na tym, że Bóg nie może popełnić błędu?
wuj napisał:
Ściślej: wie, co jest błędem, a co nie.
konrado5 napisał:
A co to znaczy wiedzieć, co jest błędem, a co nie?

To znaczy, że Bóg nie tyle nie może popełnić błędu, o ile zdaje sobie sprawę z wszystkich konsekwencji każdego działania.

konrado5 napisał:
Ja wyobrażam sobie to jedynie jako posiadanie dowodu.

Bo wyobrażasz to sobie poprzez sposób dojścia (dowód), a nie jako cel wędrówki (skuteczność).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:47, 26 Sty 2008    Temat postu:

hiob napisał:
Bóg stwarza świat, a my badając go zauważamy, że rządzą nim pewne prawa i uczymy się tych praw z natury.

Dokładnie.

hiob napisał:
Gdyby Bóg stworzył inny świat, oparty na innych prawach, to być może nagle prawdą byłoby, że 2+2=5. Wtedy jednak nie mówilibyśmy o błędzie Boga, ale inaczej definiowalibyśmy prawdę.

Ano inaczej definiowalibyśmy wszystko. Ale jak? Tego powiedzieć nie możemy.

hiob napisał:
Wspominałem wcześniej o moich felietonach o Wszechwiedzy jako modelu Trójcy Świętej.

Są ciekawe. Muszę przemyśleć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:53, 26 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
To znaczy, że Bóg nie tyle nie może popełnić błędu, o ile zdaje sobie sprawę z wszystkich konsekwencji każdego działania.

Ale to nie oznacza żadnej wiedzy o nieomylności własnej wiedzy, tylko co najwyżej przekonanie o nieomylności własnej wiedzy. Wciąż nie wiem czym miałaby być wiedza o nieomylności własnej wiedzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:48, 30 Sty 2008    Temat postu:

Co znaczy "nie oznacza żadnej wiedzy o nieomylności własnej wiedzy", jeśli w zdaniu następnym mówisz mi "nie wiem czym miałaby być wiedza o nieomylności własnej wiedzy"? Nie rozumiem, po czym teraz piszesz.

Bóg zdaje sobie sprawę z wszystkich konsekwencji każdego działania, również z tego, że jest i będzie dokładnie tak, jak sobie On zdaje z tego sprawę i że to nie jest "tylko przekonanie", lecz że inaczej być nie może. Ty wyobrażasz sobie to jako "tylko przekonanie", bowiem wyobrażasz to sobie poprzez sposób dojścia (dowód), a nie jako cel wędrówki (skuteczność).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 11:55, 30 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Co znaczy "nie oznacza żadnej wiedzy o nieomylności własnej wiedzy", jeśli w zdaniu następnym mówisz mi "nie wiem czym miałaby być wiedza o nieomylności własnej wiedzy"? Nie rozumiem, po czym teraz piszesz.

Mówiąc "nie oznacza żadnej wiedzy o nieomylności własnej wiedzy" miałem na myśli "oznacza przekonanie o nieomylności własnej wiedzy i nie wiem co jeszcze".
wujzboj napisał:
Bóg zdaje sobie sprawę z wszystkich konsekwencji każdego działania, również z tego, że jest i będzie dokładnie tak, jak sobie On zdaje z tego sprawę i że to nie jest "tylko przekonanie", lecz że inaczej być nie może.

Co to znaczy, że zdaje sobie sprawę z tego, że inaczej być nie może?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14158
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Pią 15:12, 01 Lut 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
A po co komu inny argument? :think: Jeśli uważasz, że jakieś własności są ze sobą sprzeczne, to pokaż to.

Po to inny argument, bo ten który podałeś, w ogóle nie jest argumentem. Wszechwiedza jest sprzeczna logicznie, co sam wykazałeś. Chyba że uważasz że coś ma właściwość X i jednocześnie właściwość ~X i nie jest to sprzeczne, bo taka jest właściwość (nazwijmy ją Y) tego czegoś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:14, 03 Lut 2008    Temat postu:

wuj napisał:
A po co komu inny argument? :think: Jeśli uważasz, że jakieś własności są ze sobą sprzeczne, to pokaż to.
Irbisol napisał:
Po to inny argument, bo ten który podałeś, w ogóle nie jest argumentem. Wszechwiedza jest sprzeczna logicznie, co sam wykazałeś.

:shock: Czy twoje twierdzenie, jakobym "wykazał, że wszechwiedza jest sprzeczna logicznie" jest w tej dyskusji argumentem? I to niezależnie od tego, że podkreślam: wykazałem, że we wszechwiedzy BRAK logicznej sprzeczności? Dziwne kryterium mocy argumentu przedstawiasz, Irbisolu.

Irbisol napisał:
Chyba że uważasz że coś ma właściwość X i jednocześnie właściwość ~X i nie jest to sprzeczne, bo taka jest właściwość (nazwijmy ją Y) tego czegoś.

We wszechwiedzy nie ma na raz właściwości X i właściwości ~X. Wciąż proszę cię, byś na taką parę wskazał; zamiast tego słyszę tylko zapewnienia, że tak jest i że rzekomo sam to wykazałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin