Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czysto matematyczne obalenie logiki matematycznej ziemian
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29 ... 136, 137, 138  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32598
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:28, 22 Lut 2017    Temat postu:

Prawo Baranka

fiklit napisał:

czyli dla zbioru A=[1,2,3]
nie jest prawdą, że [1,2]=>$
tak?

[1+2]=>$ =0
fiklit napisał:

Ale z drugiej strony
jeśli 1=>$ oraz 2=>$, to na mocy prawa baranka [1,2]=>$.
Tak?

Końcową wersję prawa Baranka masz na końcu tego postu - na 100% prawo Baranka jest nie do obalenia.

Gdzie jest błąd w twoim zdaniu?
Odpowiadam:
Masz różne dziedziny w poprzedniku i następniku zdania warunkowego „Jeśli p to q” bo:
Poprzednik p:
1=>$ i 2=>$ - Dziedzina: zbiór elementów podstawowych $
Następnik q:
[1+2] - Dziedzina: zbiór elementów podzbiorowych @
Na mocy definicji zachodzi:
$ ## @
gdzie:
## - różne na mocy definicji

Aby twoje równanie było matematycznie w porządku musisz zapisać tak:
1=>$ i 2=>$ = [1+2]=>@
Czyli musisz przyporządkować właściwą dziedzinę do każdej strony tożsamości.

Wie o tym nawet idiota:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/czysto-matematyczne-obalenie-logiki-matematycznej-ziemian,9269-650.html#315979
rafal3006 napisał:

idiota napisał:

Jednak normalnej logice bycie podzbiorem to coś różnego (i to na mocy definicji) od bycia elementem.

W algebrze Kubusia bycie elementem podstawowym to coś innego niż bycie elementem podzbiorowym - tu zgadzamy się w 100%.


Definicja elementu podstawowego $ zbioru A:
Elementami podstawowymi $ zbioru A są wszystkie elementy zbioru A nie będące podzbiorami w obrębie zbioru A.

Definicja elementu podzbiorowego @ zbioru A:
Elementami podzbiorowymi @ zbioru A są wszelkie podzbiory utworzone z elementów podstawowych tego zbioru.

Na mocy definicji zachodzi:
$ ## @
gdzie:
## - różne na mocy definicji

Prawo Baranka:
Elementami dowolnego zbioru A są zarówno elementy podstawowe $, jak również elementy podzbiorowe @ zbudowane z elementów podstawowych $ zbioru A.
($=>A)*(@=>A) = ($+@)=>A

Prawo algebry Boole’a:
(p=>r)*(q=>r) = (p+q)=>r
Dowód:
Definicja:
p=>q = ~p+q
(p=>r)*(q=>r) = (~p+r)*(~q+r) = ~p*~q +r = ~(p+q)+r = (p+q)=>r
cnd

Zadam ci teraz Fiklicie dokładnie te same pytania co Idiocie - mam nadzieję że jednoznacznie odpowiesz.

Dwa proste pytania Fiklicie:
1.
Czy zbiór wszystkich psów jest tożsamy z jakimkolwiek pojedyńczym ssakiem?
2.
Czy zbiór wszystkich psów jest podzbiorem => zbioru wszystkich ssaków?
Innymi słowy:
Czy zbiór wszystkich psów należy => do zbioru wszystkich ssaków?

P.S.
fiklit napisał:

Ale z drugiej strony
jeśli 1=>$ oraz 2=>$, to na mocy prawa baranka [1,2]=>$.
Tak?

Prawo Baranka:
Elementami dowolnego zbioru A są zarówno elementy podstawowe $, jak również elementy podzbiorowe @ zbudowane z elementów podstawowych $ zbioru A.
($=>A)*(@=>A) = ($+@)=>A
Prawo Baranka nie upoważnia cię do zapisu twojego zdania!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 12:48, 22 Lut 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Śro 12:52, 22 Lut 2017    Temat postu:

"Elementami dowolnego zbioru A są zarówno elementy podstawowe $, jak również elementy podzbiorowe "

Zatem [1,2] jest elementem L.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32598
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:03, 22 Lut 2017    Temat postu:

idiota napisał:
"Elementami dowolnego zbioru A są zarówno elementy podstawowe $, jak również elementy podzbiorowe "

Zatem [1,2] jest elementem L.

Oczywistym jest że:
L = ZWL - zbiór wszystkich liczb

Ponawiam pytania:
1.
Czy elementy podstawowe $ zbioru wszystkich liczb [1,2..pi, 2,5..] należą do zbioru wszystkich liczb ZWL
2.
Czy zbiór [1+2] jest podzbiorem => dokładnie tego samego zbioru wszystkich liczb ZWL
innymi słowy:
Czy zbiór [1+2] należy => do dokładnie tego samego zbioru wszystkich liczb ZWL

Poproszę o odpowiedź.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 13:21, 22 Lut 2017    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Każda tożsamość to równoważność, stąd zapis tożsamy prawa De Morgana w postaci równoważności:

(Y=p+q) <=> [Y=~(~p*~q]

Znaczenie prawa De Morgana:
Prawdziwość zdania po dowolnej stronie prawa De Morgana wymusza prawdziwość zdania z drugiej strony
Fałszywość zdania po dowolnej stronie prawa De Morgana wymusza fałszywość zdania z drugiej strony

Pytanie:
Czy zgadzasz się na znaczenie prawa De Morgana wyżej zapisane?

Tak - dla tych samych p i q po obu stronach równania - bo o tym de Morgan mówi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:24, 22 Lut 2017    Temat postu:

To się do niczego nie nadaj.
Chcę napisać coś o dwóch różnych zbiorach A i B, konkretnie o ich elementach podstawowych.
$ oznacza jakie elementy podstawowe? Którego zbioru?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32598
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:40, 22 Lut 2017    Temat postu:

Najprostsze obalenie logiki matematycznej ziemian
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Każda tożsamość to równoważność, stąd zapis tożsamy prawa De Morgana w postaci równoważności:

(Y=p+q) <=> [Y=~(~p*~q]

Znaczenie prawa De Morgana:
Prawdziwość zdania po dowolnej stronie prawa De Morgana wymusza prawdziwość zdania z drugiej strony
Fałszywość zdania po dowolnej stronie prawa De Morgana wymusza fałszywość zdania z drugiej strony

Pytanie:
Czy zgadzasz się na znaczenie prawa De Morgana wyżej zapisane?

Tak - dla tych samych p i q po obu stronach równania - bo o tym de Morgan mówi.

Brawo!
Weźmy teraz zbiory tożsame wynikające z twierdzenia Pitagorasa:
TP - zbiór trójkątów prostokątnych
SK - zbiór trójkątów ze spełnioną sumą kwadratów
Matematycznie zachodzi tożsamość zbiorów:
TP=SK
tu na 100% się zgadzamy.

Twoja i moja definicja tożsamości zbiorów:
[link widoczny dla zalogowanych]
math.edu napisał:

Równość zbiorów (tożsamość zbiorów):
Zbiory A i B nazywamy równymi wtedy i tylko wtedy, gdy każdy element zbioru A jest elementem zbioru B i na odwrót
A=B <=> (A=>B)*(B=>A)

Na mocy tej definicji zapisujemy:
TP=SK <=> (TP=>SK)*(SK=>TP)

Znaczenie równoważności w logice matematycznej:
Prawdziwość zdania po dowolnej stronie równoważności logicznej wymusza prawdziwość zdania z drugiej strony
Fałszywość zdania po dowolnej stronie równoważności logicznej wymusza fałszywość zdania z drugiej strony

Z tym znaczeniem Irbisorze się zgodziłeś - wielkie brawa dla ciebie.

Weźmy teraz takie zdanie:
B.
2+2=4 wtedy i tylko wtedy gdy Płock leży nad Wisłą
2+2=4 <=> PNW

Poproszę teraz o wyjaśnienie uczniom I klasy LO w jaki sposób prawdziwość zdania 2+2=4 wymusza prawdziwość zdania „Płock leży nad Wisłą”.

[link widoczny dla zalogowanych]
dr. Marek Kordas w powyższym linku napisał:

Dwa plus dwa równa się cztery wtedy i tylko wtedy, gdy Płock leży nad Wisłą.

Oczywiście, zdanie to jest prawdziwe, ale czy ma sens? Przecież między pewnym faktem arytmetycznym a innym faktem geograficznym żadnego związku nie ma. Dlaczego więc chcemy twierdzić (ba, uczyć tego), że te dwa zdania są równoważne?

Albo zdanie:
Jeśli dwa plus dwa jest równe pięć, to zachodzi twierdzenie Pitagorasa.

Z punktu widzenia logiki to zdanie jest prawdziwe. Tu już po obu stronach implikacji są zdania dotyczące faktów matematycznych. Dlaczego jednak chcemy zmusić młodego człowieka, by widział w tym sens?
.. .. ..
Powstają dwa pytania.
Po pierwsze, czemu logika została tak skonstruowana, że – abstrahując od sensu – okalecza pojęciowy świat?
Po drugie, czy faktycznie należy trzymać ją jak najdalej od młodzieży, bo tylko ją demoralizuje, każąc za wiedzę uważać takie androny, jak przytoczone powyżej?
.. .. ..
Ale naprawdę chodzi o to, że – jak z małżeństwem i demokracją – lepszej propozycji dotąd nie wynaleziono. A szkoda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:45, 22 Lut 2017    Temat postu:

wow jaki sofista (w negatywnym tego słowa znaczeniu). LZ opisuje, nie wymusza; wymuszanie to twój wymysł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 14:17, 22 Lut 2017    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Każda tożsamość to równoważność, stąd zapis tożsamy prawa De Morgana w postaci równoważności:

(Y=p+q) <=> [Y=~(~p*~q]

Znaczenie prawa De Morgana:
Prawdziwość zdania po dowolnej stronie prawa De Morgana wymusza prawdziwość zdania z drugiej strony
Fałszywość zdania po dowolnej stronie prawa De Morgana wymusza fałszywość zdania z drugiej strony

Pytanie:
Czy zgadzasz się na znaczenie prawa De Morgana wyżej zapisane?

Tak - dla tych samych p i q po obu stronach równania - bo o tym de Morgan mówi.

Brawo!
Weźmy teraz zbiory tożsame wynikające z twierdzenia Pitagorasa:
TP - zbiór trójkątów prostokątnych
SK - zbiór trójkątów ze spełnioną sumą kwadratów
Matematycznie zachodzi tożsamość zbiorów:
TP=SK
tu na 100% się zgadzamy.

(...)
Weźmy teraz takie zdanie:
B.
2+2=4 wtedy i tylko wtedy gdy Płock leży nad Wisłą
2+2=4 <=> PNW

Poproszę teraz o wyjaśnienie uczniom I klasy LO w jaki sposób prawdziwość zdania 2+2=4 wymusza prawdziwość zdania „Płock leży nad Wisłą”.

A na ch.. mam to wyjaśniać, skoro teraz piszemy o prawie de Morgana? Prawo to odnosi się do SKŁADOWYCH zdań, a nie do samych zdań jako takich - i mogę wyjaśnić, dlaczego te składowe WYMUSZAJĄ prawdziwość drugiego zdania, ale nie będę wyjaśniał równoważności dowolnych zdań, bo de Morgan się tym nie zajmuje.
Nadal wywijasz orła na tym, na co ci zwróciłem uwagę w pierwszym moim poście kilka tygodni temu.

Miałeś udowodnić, że są takie p i q, dla których w tabelce będą istniały wiersze B i D (których istnienie potrzebne jest ci do zmasakrowania ziemskich matematyków):
Kod:

A=p+q
B=~(~p*~q)
Tabelka:
   A  B (A=B)=(A=>B)*(~A=>~B)
A: 1  1   =1
B: 1  0   =0
C: 0  0   =1
D: 0  1   =0

Więc podaj te p i q.
Zakładając iż zgodziłem się że prawo de Morgana jest prawdziwe, co zresztą przyznałem wyżej.
Nie musisz pisać ani tłumaczyć dlaczego p i q są takie a nie inne.
Po prostu ja podaj. Rozumiesz to proste zdanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32598
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:46, 22 Lut 2017    Temat postu:

Prawo De Morgana - prawdziwe znaczenie!

Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:

Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:
Każda tożsamość to równoważność, stąd zapis tożsamy prawa De Morgana w postaci równoważności:

(Y=p+q) <=> [Y=~(~p*~q]

Znaczenie prawa De Morgana:
Prawdziwość zdania po dowolnej stronie prawa De Morgana wymusza prawdziwość zdania z drugiej strony
Fałszywość zdania po dowolnej stronie prawa De Morgana wymusza fałszywość zdania z drugiej strony

Pytanie:
Czy zgadzasz się na znaczenie prawa De Morgana wyżej zapisane?

Tak - dla tych samych p i q po obu stronach równania - bo o tym de Morgan mówi.

Brawo!
Weźmy teraz zbiory tożsame wynikające z twierdzenia Pitagorasa:
TP - zbiór trójkątów prostokątnych
SK - zbiór trójkątów ze spełnioną sumą kwadratów
Matematycznie zachodzi tożsamość zbiorów:
TP=SK
tu na 100% się zgadzamy.

(...)
Weźmy teraz takie zdanie:
B.
2+2=4 wtedy i tylko wtedy gdy Płock leży nad Wisłą
2+2=4 <=> PNW

Poproszę teraz o wyjaśnienie uczniom I klasy LO w jaki sposób prawdziwość zdania 2+2=4 wymusza prawdziwość zdania „Płock leży nad Wisłą”.

A na ch.. mam to wyjaśniać, skoro teraz piszemy o prawie de Morgana? Prawo to odnosi się do SKŁADOWYCH zdań, a nie do samych zdań jako takich - i mogę wyjaśnić, dlaczego te składowe WYMUSZAJĄ prawdziwość drugiego zdania, ale nie będę wyjaśniał równoważności dowolnych zdań, bo de Morgan się tym nie zajmuje.
Nadal wywijasz orła na tym, na co ci zwróciłem uwagę w pierwszym moim poście kilka tygodni temu.

De Morgan mówi dokładnie o tej samej tożsamości zbiorów:
A=p+q
B=~(~p*~q)
A=B

Udajmy się do przedszkola by wyjaśnić do oznacza prawo De Morgana w logice matematycznej.

Pani:
A.
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
Y=K+T
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> K=1 lub T=1

Prawo De Morgana:
Y=K+T = ~(~K*~T)

Stąd zdanie tożsame:
B.
Nie może się zdarzyć ~(…) że juto nie pójdziemy do kina i nie pójdziemy do teatru
Y=~(~K+~T)

Prawo De Morgana:
A: Y=K+T = B: Y=~(~K*~T)

Matematyczne znaczenie prawa De Morgana:
Prawdziwość dowolnej strony prawa De Morgana wymusza prawdziwość drugiej strony
Fałszywość dowolnej strony prawa De Morgana wymusza fałszywość drugiej strony

Prawo De Morgana pozwala przyszłemu matematykowi (nie aktualnemu bo ten ma sprany mózg) wykopać w kosmos zdanie B i o dochodzeniu kiedy w przyszłości pani dotrzyma słowa/skłamie posługiwać się wyłącznie prościutkim zdaniem A.

Pani:
A.
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
Y=K+T
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> K=1 lub T=1

… a kiedy pani skłamie?
Przejście ze zdaniem A do logiki ujemnej poprzez negację stronami:
~Y=~(K+T) = ~K*~T
Stąd:
~Y=~K*~T
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> ~K=1 i ~T=1
Prawo Prosiaczka:
(~Y=1) = (Y=0)

Stąd mamy w logice dodatniej odpowiedź na pytanie kiedy pani skłamie:
(Y=0) <=> ~K=1 i ~T=1

Nasze prawo De Morgana:
A: Y=K+T = B: Y=~(~K*~T)
Na mocy wyłącznie zdania A mamy rozstrzygnięcia:
Pani dotrzyma słowa (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy pójdziemy w dowolne miejsce
Y=1<=> K=1 lub T=1
Pani skłamie (Y=0) wtedy i tylko wtedy gdy nie pójdziemy ani do kina (~K=1) ani do teatru (~T=1)
Y=0 <=> ~K=1 i ~T=1

KONIEC!
Absolutnie nic więcej z prawa De Morgana nie wyciśniemy.
Wartościować prawo De Morgana mogą sobie wyłącznie baranki typu Irbisol TOTALNIE nie rozumiejący o co w logice matematycznej chodzi.

Pytanie do Irbisola:
Czy pani przedszkolanka może skłamać czyli ustawić Y=0, czy też absolutnie nie może skłamać bo przecież prawo De Morgana to zdanie zawsze prawdziwe, czyli nie ma tu miejsca na jakiekolwiek kłamstwo.

Podsumowanie:

Na przykładzie z przedszkola doskonale widać matematyczne znaczenie prawa De Morgana

Prawo De Morgana:
A: Y=K+T = B: Y=~(~K*~T)

Matematyczne znaczenie prawa De Morgana:
Prawdziwość dowolnej strony prawa De Morgana wymusza prawdziwość drugiej strony
Fałszywość dowolnej strony prawa De Morgana wymusza fałszywość drugiej strony

Już niedługo dokładnie w ten sposób będzie wyjaśniane prawo De Morgana w I klasach LO - to absolutnie pewne.

Aktualne twierdzenie ziemskich matematyków iż prawo De Morgana to zdanie zawsze prawdziwe to pieprzenie kotka za pomocą młotka z zerowym wyjaśnieniem o co naprawdę w prawie De Morgana chodzi - a chodzi dokładnie o to co zapisałem w tym poście na przykładzie z przedszkola Nr.1 w 100-milowym lesie.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 14:50, 22 Lut 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Śro 14:47, 22 Lut 2017    Temat postu:

fiklit napisał:
wow jaki sofista (w negatywnym tego słowa znaczeniu). LZ opisuje, nie wymusza; wymuszanie to twój wymysł.


Żeby rafałek cokolwiek wymyślił...
To też ukradł.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32598
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:54, 22 Lut 2017    Temat postu:

fiklit napisał:
wow jaki sofista (w negatywnym tego słowa znaczeniu). LZ opisuje, nie wymusza; wymuszanie to twój wymysł.

Absolutnie się z tym nie zgadzam, patrz wyżej poprawne, matematyczne znaczenie prawa De Morgana (napisałem po tym twoim poście):
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/czysto-matematyczne-obalenie-logiki-matematycznej-ziemian,9269-675.html#316073


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 14:55, 22 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Śro 15:41, 22 Lut 2017    Temat postu:

"poprawne, matematyczne znaczenie prawa De Morgana"

Czyli twoje rojenia na tematy tych praw?
:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32598
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:53, 22 Lut 2017    Temat postu:

idiota napisał:
"poprawne, matematyczne znaczenie prawa De Morgana"

Czyli twoje rojenia na tematy tych praw?
:D

rafal3006 napisał:

Udajmy się do przedszkola by wyjaśnić do oznacza prawo De Morgana w logice matematycznej.

Pani:
A.
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
Y=K+T
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> K=1 lub T=1

Prawo De Morgana:
Y=K+T = ~(~K*~T)

Stąd zdanie tożsame:
B.
Nie może się zdarzyć ~(…) że juto nie pójdziemy do kina i nie pójdziemy do teatru
Y=~(~K+~T)

Prawo De Morgana:
A: Y=K+T = B: Y=~(~K*~T)

Matematyczne znaczenie prawa De Morgana:
Prawdziwość dowolnej strony prawa De Morgana wymusza prawdziwość drugiej strony
Fałszywość dowolnej strony prawa De Morgana wymusza fałszywość drugiej strony

Prawo De Morgana pozwala przyszłemu matematykowi (nie aktualnemu bo ten ma sprany mózg) wykopać w kosmos zdanie B i o dochodzeniu kiedy w przyszłości pani dotrzyma słowa/skłamie posługiwać się wyłącznie prościutkim zdaniem A.

Pani:
A.
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
Y=K+T
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> K=1 lub T=1

… a kiedy pani skłamie?
Przejście ze zdaniem A do logiki ujemnej poprzez negację stronami:
~Y=~(K+T) = ~K*~T
Stąd:
~Y=~K*~T
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> ~K=1 i ~T=1
Prawo Prosiaczka:
(~Y=1) = (Y=0)

Stąd mamy w logice dodatniej odpowiedź na pytanie kiedy pani skłamie:
(Y=0) <=> ~K=1 i ~T=1

Nasze prawo De Morgana:
A: Y=K+T = B: Y=~(~K*~T)
Na mocy wyłącznie zdania A mamy rozstrzygnięcia:
Pani dotrzyma słowa (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy pójdziemy w dowolne miejsce
Y=1<=> K=1 lub T=1
Pani skłamie (Y=0) wtedy i tylko wtedy gdy nie pójdziemy ani do kina (~K=1) ani do teatru (~T=1)
Y=0 <=> ~K=1 i ~T=1

KONIEC!
Absolutnie nic więcej z prawa De Morgana nie wyciśniemy.


Jak zwykle proste pytanka do Idioty:
1.
Nasze prawo De Morgana:

A: Y=K+T = B: Y=~(~K*~T)
Czy jak pani jutro dotrzyma słowa (Y=1) ustawiając K=1 lub T=1:
A: Y=1 <=> K=1 lub B=1
to tym samym wymusi (powtórzę: wymusi) prawdziwość zdania B:
B: Y=~(~K*~T) =1
2.
Nasze prawo De Morgana:

A: Y=K+T = B: Y=~(~K*~T)
Czy jak pani jutro skłamie (Y=0) ustawiając ~K=1 i ~T=1:
A: Y=0<=>~K=1 i ~T=1
to tym samym wymusi (powtórzę: wymusi) fałszywość zdania B:
B: Y=~(~K*~T) =0

Jak zwykle idioto, schowasz dziób w piasek udając że nie rozumiesz pytania na poziomie 5-cio latka.
Czy mam rację?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 15:54, 22 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 16:12, 22 Lut 2017    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:


A na ch.. mam to wyjaśniać, skoro teraz piszemy o prawie de Morgana? Prawo to odnosi się do SKŁADOWYCH zdań, a nie do samych zdań jako takich - i mogę wyjaśnić, dlaczego te składowe WYMUSZAJĄ prawdziwość drugiego zdania, ale nie będę wyjaśniał równoważności dowolnych zdań, bo de Morgan się tym nie zajmuje.
Nadal wywijasz orła na tym, na co ci zwróciłem uwagę w pierwszym moim poście kilka tygodni temu.

De Morgan mówi dokładnie o tej samej tożsamości zbiorów:
A=p+q
B=~(~p*~q)
A=B

Udajmy się do przedszkola by wyjaśnić do oznacza prawo De Morgana w logice matematycznej.

Pani:
A.
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
Y=K+T
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> K=1 lub T=1

Prawo De Morgana:
Y=K+T = ~(~K*~T)

Stąd zdanie tożsame:
B.
Nie może się zdarzyć ~(…) że juto nie pójdziemy do kina i nie pójdziemy do teatru
Y=~(~K+~T)

Prawo De Morgana:
A: Y=K+T = B: Y=~(~K*~T)

Matematyczne znaczenie prawa De Morgana:
Prawdziwość dowolnej strony prawa De Morgana wymusza prawdziwość drugiej strony
Fałszywość dowolnej strony prawa De Morgana wymusza fałszywość drugiej strony

Prawo De Morgana pozwala przyszłemu matematykowi (nie aktualnemu bo ten ma sprany mózg) wykopać w kosmos zdanie B i o dochodzeniu kiedy w przyszłości pani dotrzyma słowa/skłamie posługiwać się wyłącznie prościutkim zdaniem A.

Pani:
A.
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
Y=K+T
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> K=1 lub T=1

… a kiedy pani skłamie?
Przejście ze zdaniem A do logiki ujemnej poprzez negację stronami:
~Y=~(K+T) = ~K*~T
Stąd:
~Y=~K*~T
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> ~K=1 i ~T=1
Prawo Prosiaczka:
(~Y=1) = (Y=0)

Stąd mamy w logice dodatniej odpowiedź na pytanie kiedy pani skłamie:
(Y=0) <=> ~K=1 i ~T=1

Nasze prawo De Morgana:
A: Y=K+T = B: Y=~(~K*~T)
Na mocy wyłącznie zdania A mamy rozstrzygnięcia:
Pani dotrzyma słowa (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy pójdziemy w dowolne miejsce
Y=1<=> K=1 lub T=1
Pani skłamie (Y=0) wtedy i tylko wtedy gdy nie pójdziemy ani do kina (~K=1) ani do teatru (~T=1)
Y=0 <=> ~K=1 i ~T=1

KONIEC!
Absolutnie nic więcej z prawa De Morgana nie wyciśniemy.
Wartościować prawo De Morgana mogą sobie wyłącznie baranki typu Irbisol TOTALNIE nie rozumiejący o co w logice matematycznej chodzi.

Czego zatem nie rozumiem konkretnie w kwestii logiki matematycznej, tłuczku?
Bo to, że teraz nie odpowiedziałeś na pytanie i próbujesz się wykręcić z debilizmu, który wyprodukowałeś, to doskonale rozumiem.
Rozpisałeś się jak głupek, który myśli że ten zapis jest tak skomplikowany, że nikt oprócz ciebie go nie zrozumie - dodatkowo powtarzasz w kółko to samo o oczywistej kwestii, że:
alternatywa zdań to zaprzeczenie koniunkcji zaprzeczeń, a zaprzeczenie alternatywy to koniunkcja zaprzeczeń.
W dwóch linijkach tekstu podsumowałem całe to twoje pierdolenie, i to używając opisu słownego, czyli najdłuższego z możliwych.

Wracając do tematu rozwalania ziemskich matematyków.
Taką tabelkę twojego autorstwa znalazłem:
Kod:

To jest jedyne poprawne prawo De Morgana w rachunku zero-jedynkowym!
  p+q ~(~p*~q) p+q<=>~(~p*~q) p+q<=>p+q
A: 1      1        =1            =1
B: 1      0        =0            =0
C: 0      0        =1            =1
D: 0      1        =0            =0

Gdzie "udowodniłeś", że jesteś kretynem wierszami B i D, zarzucając ziemskim matematykom niespójność równoważności.
Ale dla jakich p i q uzyskałeś te 0, tego już nie napisałeś.
Podaj więc, dla jakich p i q otrzymasz wiersze B i D.
Nie wymigasz się, zasrańcu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32598
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:21, 22 Lut 2017    Temat postu:

Irbisol napisał:

Wracając do tematu rozwalania ziemskich matematyków.
Taką tabelkę twojego autorstwa znalazłem:
Kod:

To jest jedyne poprawne prawo De Morgana w rachunku zero-jedynkowym
z punktu odniesienia tożsamości zbiorów A=B<=>(A=>B)*(~A=>~B)
  A=     B=     A <=> B        A <=> A
  p+q ~(~p*~q) p+q<=>~(~p*~q) p+q<=>p+q
A: 1      1        =1            =1
B: 1      0        =0            =0
C: 0      0        =1            =1
D: 0      1        =0            =0

Gdzie "udowodniłeś", że jesteś kretynem wierszami B i D, zarzucając ziemskim matematykom niespójność równoważności.
Ale dla jakich p i q uzyskałeś te 0, tego już nie napisałeś.
Podaj więc, dla jakich p i q otrzymasz wiersze B i D.
Nie wymigasz się, zasrańcu.

Opis tabeli w nagłówku zmieniony przeze mnie z powodu manipulacji Irbisola (wycięcie tabeli z kontekstu).
Wyrwałeś z kontekstu, bo cały czas przy okazji cytowanej tabelki powtarzam.
Tłuczku, zgodziłeś się na tożsamość zbiorów:
A=p+q
B=~(~p*~q)
A=B
Z tego punktu odniesienia, z punktu odniesienia tożsamości zbiorów tabelka zero-jedynkowa wygląda dokładnie tak jak to zapisałem wyżej.
Co więcej, ta tabelka pokazuje właściwe, matematyczne znaczenie prawa De Morgana.
Dowód;
rafal3006 napisał:

Udajmy się do przedszkola by wyjaśnić do oznacza prawo De Morgana w logice matematycznej.

Pani:
A.
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
Y=K+T
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> K=1 lub T=1

Prawo De Morgana:
Y=K+T = ~(~K*~T)

Stąd zdanie tożsame:
B.
Nie może się zdarzyć ~(…) że juto nie pójdziemy do kina i nie pójdziemy do teatru
Y=~(~K+~T)

Prawo De Morgana:
A: Y=K+T = B: Y=~(~K*~T)

Matematyczne znaczenie prawa De Morgana:
Prawdziwość dowolnej strony prawa De Morgana wymusza prawdziwość drugiej strony
Fałszywość dowolnej strony prawa De Morgana wymusza fałszywość drugiej strony

Prawo De Morgana pozwala przyszłemu matematykowi (nie aktualnemu bo ten ma sprany mózg) wykopać w kosmos zdanie B i o dochodzeniu kiedy w przyszłości pani dotrzyma słowa/skłamie posługiwać się wyłącznie prościutkim zdaniem A.

Pani:
A.
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
Y=K+T
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> K=1 lub T=1

… a kiedy pani skłamie?
Przejście ze zdaniem A do logiki ujemnej poprzez negację stronami:
~Y=~(K+T) = ~K*~T
Stąd:
~Y=~K*~T
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> ~K=1 i ~T=1
Prawo Prosiaczka:
(~Y=1) = (Y=0)

Stąd mamy w logice dodatniej odpowiedź na pytanie kiedy pani skłamie:
(Y=0) <=> ~K=1 i ~T=1

Nasze prawo De Morgana:
A: Y=K+T = B: Y=~(~K*~T)
Na mocy wyłącznie zdania A mamy rozstrzygnięcia:
Pani dotrzyma słowa (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy pójdziemy w dowolne miejsce
Y=1<=> K=1 lub T=1
Pani skłamie (Y=0) wtedy i tylko wtedy gdy nie pójdziemy ani do kina (~K=1) ani do teatru (~T=1)
Y=0 <=> ~K=1 i ~T=1

KONIEC!
Absolutnie nic więcej z prawa De Morgana nie wyciśniemy.

Zapiszmy tabelę prawdy dla naszej analizy prawa De Morgana z przedszkola Nr.1 w 100-milowym lesie.

Prawo De Morgana:
A: Y=K+T = B: Y=~(~K*~T)

Matematyczne znaczenie prawa De Morgana:
Prawdziwość dowolnej strony prawa De Morgana wymusza prawdziwość drugiej strony
Fałszywość dowolnej strony prawa De Morgana wymusza fałszywość drugiej strony

Oznaczmy:
A=K+T
B=~(~K*~T)
Zgodziłeś się tłuczku na tożsamość zbiorów:
A=B
Konsekwencje spojrzenia z tego punktu odniesienia na prawo De Morgana są takie.

Analiza matematyczna:
A.
Jeśli prawdziwe jest zdanie A to na pewno => prawdziwe jest zdanie B
A=>B =1
Prawdziwość warunku wystarczającego A wymusza fałszywość kontrprzykładu B
B.
Jeśli prawdziwe jest zdanie A to może ~~> nie być prawdziwe zdanie B
A~~>~B = A*~B = A*~A = [] =0 - bo zachodzi tożsamość zbiorów A=B
… a jeśli zdanie A jest fałszywe?
Tożsamość zbiorów A=B wymusza tożsamość zbiorów ~A=~B
stąd:
C.
Jeśli zdanie A nie jest prawdziwe to na pewno => nie jest prawdziwe zdanie B
~A=>~B =1
Prawdziwość warunku wystarczającego C wymusza fałszywość kontrprzykładu D
D.
Jeśli zdanie A nie jest prawdziwe to może ~~> być prawdziwe zdanie B
~A~~>B = ~A*B = ~B*B = [] =0 - bo zachodzi tożsamość zbiorów ~A=~B

Budujemy tabelę prawdy dla tej analizy:
Kod:

To jest jedyne poprawne prawo De Morgana w rachunku zero-jedynkowym
z punktu odniesienia tożsamości zbiorów A=B<=>(A=>B)*(~A=>~B)
Algebra Kubusia                          |Gówno zwane logiką ziemian
             A=     B=     A <=> B       |  A <=> B
            p+q ~(~p*~q)  p+q<=>~(~p*~q) | p+q<=>~(~p*~q)
A: A=> B =1   1      1        =1         |     =1
B: A~~>~B=0   1      0        =0         |     =1
C:~A=>~B =1   0      0        =1         |     =1
D:~A~~>B =0   0      1        =0         |     =1
   1   2  3   4      5         6                7

Doskonale widać sprzeczność czysto matematyczną kolumn 6 I 7 bo w nagłówku tych kolumn mamy absolutnie identyczny opis matematyczny, natomiast kolumny wynikowe są różne.

Na 100% jedna z tych kolumn:
6 - algebra Kubusia
albo
7 - gówno zwane logiką „matematyczną” ziemian jest błędna.

Tabela zero-jedynkowa Kubusia ABCD456 to ewidentna tabela równoważności znana nawet naszemu Idiocie, zatem matematycznie w algebrze Kubusia jest tu wszystko w porządku.

Tabela zero-jedynkowa ziemian ABCD247 nie ma nic wspólnego ze znakiem równoważności <=> użytym w nagłówku kolumny 7!
Kolumna 7 jest zatem ewidentnym błędem czysto matematycznym.

Odezwa do Irbisola:
Ja się nie czepiam tabeli zero-jedynkowej jak niżej - jest matematycznie poprawna!
Kod:

Prawo De Morgana z punktu odniesienia sygnałów wejściowych p i q             
   p  q ~p ~q  Y=p+q ~Y=~p*~q Y=~(~Y)=~(~p*~q)  (Y=p+q)=(Y=~(~p*~q))
A: 1  1  0  0   =1     =0      =1                      =1
B: 1  0  0  1   =1     =0      =1                      =1
C: 0  1  1  0   =1     =0      =1                      =1
D: 0  0  1  1   =0     =1      =0                      =0
   1  2  3  4    5      6       7                       8

Powyższa tabela to prawo De Morgana z punktu odniesienia sygnałów p i q.
Ta tabela jest matematycznie poprawna!
Kolumna 8 pokazuje tożsamość matematyczną kolumn 5=7.
Logika ziemian wali w kolumnie 8 same jedynki, natomiast w nagłówku kolumny 8 znak operatora równoważności <=>. Problem w tym że użyty przez ziemian znak równoważności w kolumnie 8 (z samymi jedynkami w wyniku) nie ma nic wspólnego z definicją równoważności z jakiegokolwiek punktu odniesienia - jest zatem błędem czysto matematycznym.

Ewidentny paradoks w logice ziemian jest tu taki:
Dowolny sygnał cyfrowy z kosmosu (ewidentnego śmiecia) mamy prawo powielić na mocy prawa powielania/redukcji zmiennej (zbioru):
p=p+p
Wstawiając w miejsce znaku (+) znak równoważności (<=>) wyjdzie nam że dowolny śmieć z kosmosu jest zdaniem zawsze prawdziwym.
Wynika z tego że rozumując "logicznie" jak ziemscy matematycy cały nasz Wszechświat jest zdaniem zawsze prawdziwym - ani jednego fałszu (zera) w nim nie ma.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 17:34, 22 Lut 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:49, 22 Lut 2017    Temat postu:

"Wstawiając w miejsce znaku (+) znak równoważności (<=>)" na jakiej podstawie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32598
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:33, 22 Lut 2017    Temat postu:

fiklit napisał:
"Wstawiając w miejsce znaku (+) znak równoważności (<=>)" na jakiej podstawie?

Na takiej samej jak u ziemskich matematyków.
U matematyków znak równoważności nie służy niczemu innemu jak stwierdzeniu identyczności sygnałów.
Dowód:
Kod:

   p  q ~p ~q  p  p<=>p
A: 1  1  0  0  1   =1
B: 1  0  0  1  1   =1
C: 0  1  1  0  0   =1
D: 0  0  1  1  0   =1
   1  2  3  4  5    6

Znak <=> nie służy tu niczemu innemu jak stwierdzeniu tożsamości sygnałów p=p.
W tabelce powieliliśmy sygnał p, ale jak powielimy śmiecia z kosmosu na mocy prawa powielania sygnałów:
p=p+p
To jak stwierdzimy tożsamość sygnałów p=p?
Matematycy ubzdurali sobie:
Wsadźmy w miejsce (+) znak (<=>) wtedy twarda jedynka na wyjściu będzie dowodem tożsamości sygnałów p=p.
Oczywiście że będzie, tylko jaki z tego wniosek matematycy wyciągają?
Ano taki:
Każdy śmieć z kosmosu jest zdaniem zawsze prawdziwym - absolutnie niczemu innemu znak równoważności w kolumnie 6 nie służy.
Na dodatek znak równoważności w kolumnie 6 to błąd czysto matematyczny, bo znak równoważności <=> ma swoją precyzyjną definicję zero-jedynkową, której nie sposób znaleźć w powyższej tabeli zero-jedynkowej.

Matematycy nie mają pojęcia że człowiek operuje na definicjach symbolicznych operatorów logicznych totalnie izolowanych od wszelkich tabel zero-jedynkowych.
W definicjach symbolicznych wszystkie zbiory na których operuje człowiek są niepuste i mają wartość logiczną jeden - nie ma tu ani jednego zera!
Logiczne zera pojawiają się jako skutek operacji na zbiorach i mogą się pojawić wyłącznie w trzech przypadkach:
1.
Dla zbiorów rozłącznych p i q zachodzi:
p*q =[] =0
2.
Jako skutek niespełnienia warunku wystarczającego =>:
P2=>P8 =0
bo zbiór P2=[2,4,6,8..] nie jest podzbiorem => zbioru P8=[8,16,24..]
3.
Jako skutek niespełnienia warunku koniecznego ~>:
P8~>P2 =0
bo zbiór P8=[8,16,24..] nie jest nadzbiorem zbioru P2=[2,4,6,8..]

KONIEC!
To są absolutnie wszystkie przypadki, w których w logice symbolicznej tzn. w równaniach algebry Boole’a mają szansę pojawić się zera.
Cała reszta symbolicznej logiki matematycznej, logiki wszystkich 5-cio latków to jeden, jeden, jeden, jeden …

Przykład działania logiki symbolicznej.

3.2.1 Operator transmisji


Definicja operatora transmisji:
Transmisja to przypisanie funkcji logicznej Y obszarowi p
Y=p
Pozostałą część dziedziny opisuje dopełnienie funkcji logicznej Y do dziedziny, czyli funkcja logiczna w logice ujemnej (bo ~Y)
~Y=~p
Stąd definicja operatora logicznego transmisji to układ równań logicznych:
Y=p
~Y=~p

Kod:

Symboliczna definicja operatora transmisji Y=p
          |Co matematycznie oznacza
A: Y= p   | Y=1<=> p=1
B:~Y=~p   |~Y=1<=>~p=1

Kod:

Zero-jedynkowa definicja operatora transmisji Y=p
          | p ~p  Y=p   ~Y=~p |Co matematycznie oznacza
A: Y= p   | 1  0  =1     =0   | Y=1<=> p=1
B:~Y=~p   | 0  1  =0     =1   |~Y=1<=>~p=1
   a  b     1  2   3      4     c      d
Kodowanie zero-jedynkowe na mocy praw Prosiaczka:
(~p=1)=( p=0)
( p=1)=(~p=0)


Pani w przedszkolu:
A.
Jutro pójdziemy do kina
Y=K - logika dodatnia (bo Y)
co matematycznie oznacza:
Y=1<=>K=1
czytamy:
Prawdą jest (=1) że pani dotrzyma słowa (Y) wtedy i tylko wtedy gdy jutro pójdziemy do kina (K=1)

.. a kiedy pani skłamie?
Negujemy równanie A dwustronnie:
B.
Pani skłamie (~Y) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdziemy do kina (~K)
~Y=~K - logika ujemna (bo ~Y)
co matematycznie oznacza:
~Y=1<=>~K=1
Czytamy:
Prawdą jest (=1) że pani skłamie (~Y) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdziemy do kina (~K=1)
Znaczenie symboli:
Y - pani dotrzyma słowa
~Y - pani skłamie (=nie dotrzyma słowa)
K - pójdziemy do kina
~K - nie pójdziemy do kina

Podsumowanie:
Definicję zero-jedynkową operatora transmisji wygenerowano wyłącznie dla pokazania związku logiki symbolicznej z rachunkiem zero-jedynkowym.
Bez problemu można ją wymazać, bo jest ona psu na budę w tym poście potrzebna.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 21:40, 22 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:12, 22 Lut 2017    Temat postu:

Coś ci się mocno miesza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32598
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:17, 22 Lut 2017    Temat postu:

fiklit napisał:
Coś ci się mocno miesza.

Stwierdzam fakty.
Zauważ, że w całym rachunku zero-jedynkowym obowiązuje twarda zasada.
Jak zapisuję spójnik logiczny nad kolumną zero-jedynkową dla funkcji dwuelementowej to spójnik ten musi mieć swoje odzwierciedlenie w tabeli zero-jedynkowej.

Dowód:
Kod:

Prawo De Morgana z punktu odniesienia sygnałów wejściowych p i q             
   p  q ~p ~q  Y=p+q ~Y=~p*~q Y=~(~Y)=~(~p*~q)  (Y=p+q)=(Y=~(~p*~q))
A: 1  1  0  0   =1     =0      =1                      =1
B: 1  0  0  1   =1     =0      =1                      =1
C: 0  1  1  0   =1     =0      =1                      =1
D: 0  0  1  1   =0     =1      =0                      =0
   1  2  3  4    5      6       7                       8

1.
Nad kolumną 5 masz spójnik „lub”(+) opisany obszarem ABC125
2.
Nad kolumną 6 masz spójnik „i”(*) opisany linią D346
3.
Kolumna 7 to zanegowana funkcja logiczna z nagłówka 6
4.
Kolumna 8 pokazuje tożsamość funkcji logicznych:
(Y=p+q)=(Y=~(~p*~q))


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 22:27, 22 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32598
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:29, 22 Lut 2017    Temat postu:

Fundamenty matematycznej obsługi zdań warunkowych „Jeśli p to q”

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/czysto-matematyczne-obalenie-logiki-matematycznej-ziemian,9269-675.html#316053
fiklit napisał:
To się do niczego nie nadaje.
Chcę napisać coś o dwóch różnych zbiorach A i B, konkretnie o ich elementach podstawowych.
$ oznacza jakie elementy podstawowe? Którego zbioru?

Jak zwykle wszystko mamy odwrotnie.
To logika ziemian do niczego się nie nadaje natomiast algebra Kubusia jest wspaniała.
Matematycznie poprawne są zbiory debila typu mydło i powidło.

Definicja zbioru:
Zbiór to zestaw dowolnych pojęć zrozumiałych przez człowieka

Zwrot „dowolnych pojęć” oznacza, że przy doborze elementów zbioru człowiek ma 100% wolnej woli, może do zbioru wrzucać mydło i powidło jak niżej:
p=[LN, pies, miłość, krasnoludek]
gdzie:
LN=[1,2,3,4,5,6,7,8,9...] - zbiór liczb naturalnych

W praktyce człowieka zdrowo myślącego, czyli w praktyce przyszłego matematyka (bo ci obecni mają sprane mózgi) pojęcie „elementy podstawowe zbioru” ma sens wyłącznie przy definiowaniu dziedziny na której operujemy.
Zbiór będący dziedziną możemy ustalać absolutnie dowolnie, ale błędem czysto matematycznym jest dynamiczne zmienianie dziedziny w czasie dowolnego rozumowania, obojętne matematycznego czy nie matematycznego.

Weźmy przykład z tego postu:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/prawo-subalternacji,8368-2875.html#315973
rafal3006 napisał:

Rozważmy zdanie:
A.
Jeśli dany jest zbiór [1+2] to ten zbiór na 100% należy do zbioru wszystkich liczb ZWL
[1+2]=>ZWL

Przyjmijmy dziedzinę:
D = ZWL - zbiór wszystkich liczb
[1+2] - zbiór dwóch liczb
Obliczenia przeczeń:
~[1+2] = [D-[1+2]] = [ZWL-[1+2]]
~ZWL=[D-ZWL] = [ZWL-ZWL] =[]

Analiza matematyczna przez wszystkie możliwe przeczenia poprzednika i następnika:
A.
Jeśli dany jest zbiór [1+2] to ten zbiór na 100% należy do zbioru wszystkich liczb ZWL
[1+2]=>ZWL
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo zbiór [1+2] jest podzbiorem zbioru wszystkich liczb ZWL
Wszystko gra i buczy!
Kontrprzykład dla zdania A to to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane kwantyfikatorem małym ~~>
B.
Jeśli dany jest zbiór [1+2] to może ~~> on nie należeć do zbioru wszystkich liczb ZWL
[1+2]~~>~ZWL = [1+2]*~ZWL = [1+2]*[] =0
Bo wszystko co poza przyjętą dziedziną jest zbiorem pustym z definicji!

Fałszywość kontrprzykładu B determinuje prawdziwość warunku wystarczającego => A.
cnd

... a co ze zbiorem innym niż zbiór [1+2]?
Prawo Kubusia:
[1+2]=>ZWL = ~[1+2] ~>~ZWL
Doskonale widać, że dla dziedziny D=ZWL prawo Kubusia się załamuje bo zbiór:
~ZWL=[D-ZWL] = [ZWL-ZWL=[] jest z definicji zbiorem pustym.
Stąd prawa strona tożsamości Kubusia jest zbiorem pustym, na mocy prawa Kobry oczywiście.
Prawo Kobry:
Warunkiem koniecznym prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest prawdziwość tego zdania pod kwantyfikatorem małym ~~>
~[1+2]~~>~ZWL = ~[1+2]*~ZWL = ~[1+2]*[] =0

Doskonale widać, że przyjęcie zbyt wąskiej dziedziny doprowadziło nas do załamania się matematyki ścisłej, prawa Kubusia.

rafal3006 napisał:

Nic jednak nie stoi na przeszkodzie w przyjęciu dowolnej, szerszej dziedziny np. Uniwersum
Przyjmijmy dziedzinę:
U = Uniwersum - wszelkie pojęcia zrozumiałe dla człowieka
W tym przypadku mamy:
[1+2] - zbiór dwuelementowy
ZWL - zbiór wszystkich liczb
Obliczenia przeczeń:
~ZWL=[U-ZWL]
~[1+2] = [U-[1+2]]

Analizujemy to zdanie A od początku:
A.
Jeśli dany jest zbiór [1+2] to ten zbiór na pewno => należy do zbioru wszystkich liczb
[1+2]=>ZWL =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona no zbiór [1+2] jest podzbiorem zbioru wszystkich liczb
Spełniony warunek wystarczający A wymusza fałszywość kontrprzykładu B.
Sprawdzamy:
B.
Jeśli dany jest zbiór [1+2] to może ~~> on nie należeć do zbioru ZWL
[1+2]~~>~ZWL = [1+2]*~ZWL = [1+2]*[U-[1+2]] = [] =0
Nie ma prawa być inaczej!

... a co ze zbiorem innym niż zbiór [1+2]?
Prawo Kubusia:
[1+2]=>ZWL = ~[1+2] ~>~ZWL
Stąd:
C.
Jeśli dany jest zbiór inny niż [1+2] to może ~> on nie należeć do zbioru ZWL
~[1+2] ~> ~ZWL =1
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona bo zbiór:
~[1+2] = [U-[1+2]]
Jest nadzbiorem zbioru:
~ZWL = [U-ZWL]
lub
D.
Jeśli dany jest zbiór inny niż [1+2] to może ~~> on należeć do zbioru ZWL
~[1+2]~~>ZWL = ~[1+2]*ZWL = [U-[1+2]]*ZWL =1 bo np. zbiór [1+3]

Wnioski:
1.
Seria zdań A,B,C i D tworzy definicję operatora implikacji prostej p|=>q:
[1+2]|=> ZWL
Dla dziedziny Uniwersum!
2.
Żadne ze zdań A,B,C i D nie jest implikacją prostą p|=>q, jak bredzą ziemscy matematycy!
3.
Aby dowolne zdanie warunkowe „Jeśli p to q” wchodziło w skład operatora logicznego suma logiczna zbiorów p i q musi być podzbiorem właściwym przyjętej dziedziny.
Dowód:
Analiza zdania:
A: [1+2]=>ZWL
dla dziedziny:
D=ZWL
popełniona w tym poście.

Czyż algebra Kubusia nie jest bajecznie prosta i piękna?


Na podstawie powyższej analizy formułujemy.

Fundamenty matematycznej obsługi wszelkich zdań warunkowych „Jeśli p to q”
1.
W dowodnym zdaniu warunkowym „Jeśli p to q” poprzednik p i następnik q muszą operować w tej samej dziedzinie.
2.
Dowolne zdanie warunkowe „Jeśli p to q” wchodzi w skład jednego z czterech możliwych operatorów logicznych:
a) p|=>q = (p=>q)*~(p~>q) - operator implikacji prostej
b) p|~>q = (p~>q)*~(p=>q) - operator implikacji odwrotnej
c) p<=>q = (p~>q)*(p=>q) - operator równoważności
d) p|~~>q = (p~~>q)*~(p=>q)*~(p~>q) - operator chaosu
wtedy i tylko wtedy gdy wybrana dziedzina na której operujemy jest szersza od sumy logicznej zbiorów p+q
Dziedzina > p+q
3.
W dowolnym zdaniu warunkowym „Jeśli p to q” ani poprzednik p, ani następnik q nie mogą być zbiorami pustymi bo nie możemy operować na nieznanym.
Dowód:
Jeśli zwierzę jest psem to ma cztery łapy
P=>4L =1
Definicja warunku wystarczającego spełniona bo zbiór P=[pies] jest podzbiorem zbioru zwierząt z czterema łapami 4L=[pies, słoń, koń ..]
Jeśli zastąpimy następnik zbiorem pustym to otrzymamy jakieś „nie wiadomo co” a nie zdanie warunkowe:
Jeśli zwierzę jest psem to …..
Oczywiście nie da się określić wartości logicznej takiego kalekiego zdania.
4.
Logika matematyczna pod którą podlega nasz Wszechświat żywy i martwy jest logiką symboliczną operującą na zbiorach niepustych które z definicji mają wartość logiczną jeden.
Zera w logice symbolicznej mogą się pojawić tylko i wyłącznie w trzech przypadkach:
a)
Dla zbiorów rozłącznych p i q zachodzi:
p*q =[] =0
b)
Jako skutek niespełnienia warunku wystarczającego =>:
P2=>P8 =0
bo zbiór P2=[2,4,6,8..] nie jest podzbiorem => zbioru P8=[8,16,24..]
c)
Jako skutek niespełnienia warunku koniecznego ~>:
P8~>P2 =0
bo zbiór P8=[8,16,24..] nie jest nadzbiorem zbioru P2=[2,4,6,8..]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:13, 22 Lut 2017    Temat postu:

Masz takie zagadnienie "P2=>P8".
Czy tu jest jedno $. Czy dwa różne $, ale oznaczane tak samo: $?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32598
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:29, 23 Lut 2017    Temat postu:

fiklit napisał:
Masz takie zagadnienie "P2=>P8".
Czy tu jest jedno $. Czy dwa różne $, ale oznaczane tak samo: $?

A1.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to jest podzielna przez 8
P2=>P8 =0
Definicja warunku wystarczającego => nie jest spełniona bo zbiór P2=[2,4,6,8..] nie jest podzbiorem => zbioru P8=[8,16,24…]

Prawo Kobry:
Warunkiem koniecznym prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest jego prawdziwość pod kwantyfikatorem małym ~~>

Sprawdzamy nasze zdanie:
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może ~~> być podzielna przez 8
P2~~>P8 = P2*P8 =1 bo 8

Jedyną inna możliwością prawdziwości naszego zdania jest jego zakodowanie warunkiem koniecznym ~> - warunek wystarczający => odpadł nam w przedbiegach wyżej.

Spróbujmy:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8
P2~>P8 =1
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona bo zbiór P2=[2,4,6,8..] jest nadzbiorem zbioru P8=[8,16,24..]

Definicja implikacji odwrotnej p|~>q w spójnikach implikacyjnych:
Implikacja odwrotna p|~>q to spełnienie wyłącznie warunku koniecznego ~> między tymi samymi punktami

Stąd mamy rozstrzygnięcie iż nasz warunek konieczny A wchodzi w skład operatora implikacji odwrotnej P2|~>P8

Definiowanie dziedziny:
W dowolnym zdaniu warunkowym „Jeśli p to q” dziedzinę definiuje nam poprzednik

Nasz przykład:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8
P2~>P8 =1

Dziedziną naturalną jest tu zbiór jakichś liczb:

Dziedzina minimalna gwarantująca zachodzenie implikacji odwrotnej P2|~>P8 to suma logiczna zbiorów P2 i P8 plus jedna liczba nie należąca do tych zbiorów.
Dmin = [P8+P2+1]
Elementy podstawowe $ w tej dziedzinie to wszystkie liczby zapisane w nawiasie kwadratowym

Matematycznie na takiej dziedzinie operuje się do dupy, mimo że jest poprawna.

Sensowną minimalną dziedziną jest tu:
LN=[1,2,3,4,5,6,78,9..] - zbiór liczb naturalnych
Elementami podstawowymi będą to wszystkie liczby naturalne.

Poprawna matematycznie jest też dowolnie większa dziedzina na Uniwersum kończąc.
Nie zawsze jednak przyjęcie Uniwersum da nam precyzyjny opis operatora logicznego.

Weźmy pojęcie człowiek:
C- człowiek
K - kobieta
M - mężczyzna

W zbiorach zachodzi:
C = K+M
Jeśli przyjmiemy za dziedzinę pojęcie „człowiek” to będziemy mieli do czynienia z równoważnością:
~K=[C-K] = [K+M-K] =M
~M=[C-M]=[K+M-M] =K

Przyjęcie tu za dziedzinę zbioru szerszego niż człowiek (choćby o jeden element) spowoduje że wylądujemy w implikacji, gdzie z definicji będziemy mieć do czynienia z rzucaniem monetą.
Przyjmijmy dziedzinę:
C+P - człowiek + pies
W tym przypadku będzie:
K = kobieta
~K=[(C+P) -K = [K+M+P -K] =[M+P]
Czyli „nie kobieta” to mężczyzna lub pies
Ewidentne rzucanie monetą jest faktem.

Podsumowując:
Istotne z punktu widzenia logiki matematycznej są elementy podstawowe $ wchodzące w skład definicji dziedziny na której operujemy.

Sama logika matematyczna to zawsze operowanie na podzbiorach @ w obrębi zadeklarowanej dziedziny. W praktyce zatem elementy podstawowe $ interesują nas tyle co zeszłoroczny śnieg - używamy je wyłącznie do tworzenia podzbiorów @ na których operuje logika matematyczna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 14:35, 23 Lut 2017    Temat postu:

rafal3006 napisał:

Kod:


Algebra Kubusia                          |Gówno zwane logiką ziemian
             A=     B=     A <=> B       |  A <=> B
            p+q ~(~p*~q)  p+q<=>~(~p*~q) | p+q<=>~(~p*~q)
A: A=> B =1   1      1        =1         |     =1
B: A~~>~B=0   1      0        =0         |     =1
C:~A=>~B =1   0      0        =1         |     =1
D:~A~~>B =0   0      1        =0         |     =1
   1   2  3   4      5         6                7

Doskonale widać sprzeczność czysto matematyczną kolumn 6 I 7 bo w nagłówku tych kolumn mamy absolutnie identyczny opis matematyczny, natomiast kolumny wynikowe są różne.

Więc podaj dla AK takie p i q, żeby A miało inną wartość niż B. Jak podasz, to ziemska logika będzie gównem, a jak nie podasz - to twoja będzie gównem. Tzn. twoja już jest gównem, ale przekonaj się o tym sam, nie podając tych wartości p i q, o które pytam. Są tylko 4 kombinacje - szukania wiele nie ma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32598
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:45, 23 Lut 2017    Temat postu:

W którym miejscu ziemianie popełniają błąd czysto matematyczny w rachunku zero-jedynkowym?
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:

Kod:


Algebra Kubusia                          |Gówno zwane logiką ziemian
             A=     B=     A <=> B       |  A <=> B
            p+q ~(~p*~q)  p+q<=>~(~p*~q) | p+q<=>~(~p*~q)
A: A=> B =1   1      1        =1         |     =1
B: A~~>~B=0   1      0        =0         |     =1
C:~A=>~B =1   0      0        =1         |     =1
D:~A~~>B =0   0      1        =0         |     =1
   1   2  3   4      5         6                7

Doskonale widać sprzeczność czysto matematyczną kolumn 6 I 7 bo w nagłówku tych kolumn mamy absolutnie identyczny opis matematyczny, natomiast kolumny wynikowe są różne.

Więc podaj dla AK takie p i q, żeby A miało inną wartość niż B. Jak podasz, to ziemska logika będzie gównem, a jak nie podasz - to twoja będzie gównem. Tzn. twoja już jest gównem, ale przekonaj się o tym sam, nie podając tych wartości p i q, o które pytam. Są tylko 4 kombinacje - szukania wiele nie ma.

Kod:

Definicja spójnika „lub”(+)
   p  q  Y=p+q
A: 1  1  =1
B: 1  0  =1
C: 0  1  =1
D: 0  0  =0
   1  2   3

Kod:

Definicja spójnika „i”(*)
   p  q  Y=p*q
A: 1  1  =1
B: 1  0  =0
C: 0  1  =0
D: 0  0  =0
   1  2   3

Kod:

Definicja warunku wystarczającego =>
   p  q  p=>q
A: 1  1  =1
B: 1  0  =0
C: 0  1  =1
D: 0  0  =1
   1  2   3
Definicja w spójnikach „lub”(+) i „i”(*)
p=>q = ~p+q
Stąd spójnik „lub”(+) wyrażony warunkiem wystarczającym => to:
~p=>q = p+q

Kod:

Definicja warunku koniecznego ~>
   p  q  p~>q
A: 1  1  =1
B: 1  0  =1
C: 0  1  =0
D: 0  0  =1
   1  2   3
Definicja w spójnikach „lub”(+) i „i”(*)
p~>q = p+~q
Stąd spójnik „lub”(+) wyrażony warunkiem koniecznym ~> to:
p~>~q = p+q


Przykładowe, legalne przekształcenia rachunkiem zero-jedynkowym operatora OR(|+)
Kod:

   p  q ~p ~q Y=p+q ~Y=~(p+q) ~Y=~p*~q Y=~(~p*~q) ~p=>q p~>~q ~(~p=>q) ~(p~>~q)
A: 1  1  0  0  =1     =0        =0      =1          =1   =1      =0      =0
B: 1  0  0  1  =1     =0        =0      =1          =1   =1      =0      =0
C: 0  1  1  0  =1     =0        =0      =1          =1   =1      =0      =0
D: 0  0  1  1  =0     =1        =1      =0          =0   =0      =1      =1
   a  b  c  d   1      2         3       4           5    6       7       8

Definicja operatora logicznego:
Dowolny operator logiczny to wszystkie cztery linie tabeli zero-jedynkowej A,B,C i D
Innymi słowy:
Dowolny operator logiczny to kompletna kolumna wynikowa 12345678.

Prawo Pumy:
Dowolny operator logiczny jest w związku matematycznym z dowolnym innym operatorem logicznym wtedy i tylko wtedy gdy kolumny wynikowe są tożsame lub są wzajemnym zaprzeczeniem.

Wszystkie kolumny wynikowe wyżej 12345678 spełniają prawo Pumy!
Uwaga:
W rachunku zero-jedynkowym nagłówki w kolumnach wynikowych to spójniki logiczne (*), (+)… a nie operatory logiczne (|*), (|+) …

Zobaczmy teraz gdzie ziemianie popełniają błąd czysto matematyczny:
Kod:

   p  q ~p ~q Y=p+q ~Y=~(p+q) ~Y=~p*~q Y=~(~p*~q)  (p+q)<=>~(~p*~q)
A: 1  1  0  0  =1     =0        =0      =1               =1
B: 1  0  0  1  =1     =0        =0      =1               =1
C: 0  1  1  0  =1     =0        =0      =1               =1
D: 0  0  1  1  =0     =1        =1      =0               =1
   a  b  c  d   1      2         3       4                0

Ziemianie generują kolumnę wynikową 0 przekonani o poprawności matematycznej tego co robią.
Tymczasem kolumna 0 nie spełnia prawa Pumy, ma zatem absolutnie zerowy związek z jakąkolwiek inną kolumną wynikową w powyższej tabeli. Na mocy prawa Pumy ziemianie popełniają tu błąd czysto matematyczny.
cnd

Kwadratura koła dla Irbisola:
Mając do dyspozycji nieskończenie wiele negatorów i bramek równoważności p<=>q zbuduj definicję spójnika „lub”(+).

Podpowiedź:
Definicja operatora <=> w spójnikach „lub”(+) i „i”(*):
p<=>q = p*q + ~p*~q

Nagroda dla Irbisola:
Jak udowodnisz że to możliwe to kasuję całą algebrę Kubusia.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 0:24, 24 Lut 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 11:30, 24 Lut 2017    Temat postu:

Nie widzę w twoim poście odpowiedzi na moje pytanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29 ... 136, 137, 138  Następny
Strona 28 z 138

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin