Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pytania dla Kubusia (Fiklit CIV)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Taz




Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:28, 28 Lip 2014    Temat postu:

rafal3006 napisał:
TAZ-e = Fizyku nie mam zamiaru z tobą dyskutować w stylu "sztuka dla sztuki" o jakiejś debilnej TM.

"Ups, pojawiły się pytania, na które nie mogę podać sensownych odpowiedzi... Muszę to jakoś zbyć - wiem! Powiem, że to sztuka dla sztuki i debilizm."

rafal3006 napisał:
Użyteczny w praktyce jest zarówno zbiór liczb całkowitych jak i naturalnych, mówiłem o kaleczeniu zbiorów w twoim stylu, czyli:
To ja sobie wybiję wszystko z wyjątkiem P8 i mam równoważność:
P8<=>P2
Oczywiście masz głupotę a nie równoważność, co wyżej ci udowodniłem.

Zbiór liczb podzielnych przez 8 też jest użyteczny - sam go używasz przecież.
Czemu wolno mi wywalić wszystkie liczby ujemne, a nie wolno mi wywalić wszystkich niepodzielnych przez 8? (Szczerze powiedziawszy nie spodziewam się otrzymania sensownej odpowiedzi.)

rafal3006 napisał:
Jak chcesz rozmawiać o elementach i podzbiorach to wrzuć coś pożytecznego np. debilne definicje czworokątów w matematyce Ziemian.

Czyli dokładnie tak, jak pisze Idiota - musimy rozmawiać o konkretnych przykładach, żeby guru Rafał mógł orzec co i jak, bo ogólnych zasad nie jest w stanie podać z tego prostego powodu, że ich nie ma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pon 21:34, 28 Lip 2014    Temat postu:

Cóż...
Widzimy, że rafał nie wie co powiedzieć na temat tego skąd mu się wzięła matematyczna ponoć gwarancja między "Będzie padać" i "Będą chmury" i ucieka od dyskusji.
Nic w sumie dziwnego, bo nie miał on przecież zielonego pojęcia co w tych "zbiorach" siedzi i czy w pierwszym tylko to co w drugim z bardzo prostego powodu.
To po prostu nie są zbiory, ale kiedy się tworzy od nowa logikę to takie subtelności jak logika nie mogą nas przecież ograniczać, nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32590
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:40, 28 Lip 2014    Temat postu:

Taz napisał:

rafal3006 napisał:
TAZ-e = Fizyku nie mam zamiaru z tobą dyskutować w stylu "sztuka dla sztuki" o jakiejś debilnej TM.

"Ups, pojawiły się pytania, na które nie mogę podać sensownych odpowiedzi... Muszę to jakoś zbyć - wiem! Powiem, że to sztuka dla sztuki i debilizm."

ok
Czy zgadzasz się z faktem że matematyka Ziemian nie odróznia:
Grupy prostokątów (KP): kwadrat, prostokąt
od pojedyńczego elementu z tej grupy prostokątów: Prostokąta (KP*~BR)
W matematyce Ziemian podzbiór (KP): kwadrat, prostokąt
Ma identyczną nazwę jak element podzbioru: prostokąt (KR*~BR)
... a przecież funkcje logiczne są tu różne!
Y=KP
Y1=KP*~BR
KP - katy proste
BR - boki równe
~BR - boki nie równe
Taz napisał:

rafal3006 napisał:
Użyteczny w praktyce jest zarówno zbiór liczb całkowitych jak i naturalnych, mówiłem o kaleczeniu zbiorów w twoim stylu, czyli:
To ja sobie wybiję wszystko z wyjątkiem P8 i mam równoważność:
P8<=>P2
Oczywiście masz głupotę a nie równoważność, co wyżej ci udowodniłem.

Zbiór liczb podzielnych przez 8 też jest użyteczny - sam go używasz przecież.
Czemu wolno mi wywalić wszystkie liczby ujemne, a nie wolno mi wywalić wszystkich niepodzielnych przez 8? (Szczerze powiedziawszy nie spodziewam się otrzymania sensownej odpowiedzi.)

Bo liczby ujemne nie są użyteczne w numeracji porządkowej.
Natomiast jak wytniesz zbiór ~P8 to masz sieczkę, cała matematyka klasyczna leży i kwiczy, z tabliczką mnożenia do 100 na czele.
Taz napisał:

rafal3006 napisał:
Jak chcesz rozmawiać o elementach i podzbiorach to wrzuć coś pożytecznego np. debilne definicje czworokątów w matematyce Ziemian.

Czyli dokładnie tak, jak pisze Idiota - musimy rozmawiać o konkretnych przykładach, żeby guru Rafał mógł orzec co i jak, bo ogólnych zasad nie jest w stanie podać z tego prostego powodu, że ich nie ma.

... no to spróbuj udowodnić że matematyka Ziemian w definicjach czworokątów jest jednoznaczna, jak udowodnisz to kasuje AK.
Mój dowód że nie jest masz wyżej.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 21:50, 28 Lip 2014, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Taz




Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:53, 28 Lip 2014    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Czy zgadzasz się z faktem że matematyka Ziemian nie odróznia:
Grupy prostokątów: kwadrat, prostokąt
od pojedyńczego elementu z tej grupy prostokątów: Prostokąta
W matematyce Ziemian podzbiór: kwadrat, prostokąt (KR)
Ma identyczną nazwę jak element podzbioru: prostokąt (KR*~BR)
... a przecież funkcje logiczne są tu różne!

Po pierwsze, wat.
Po drugie - ludzie prostokątami nazywają te czworokąty, które mają równe kąty, a kwadratami te, które mają równe boki i kąty. Czemu? Bo w ten sposób często nie trzeba badać niektórych własności, żeby otrzymać interesującą nas odpowiedź. Np. wiemy, że pole prostokąta jest równe a*b - i to działa niezależnie od tego, czy a=b, czy nie. Nie musimy się zastanawiać, czy nie dostaliśmy przypadkiem kwadratu, jak mamy prostokąt, stosujemy po prostu a*b i jesteśmy zadowoleni. W Twoim systemie wiedza na temat prostokątów nie daje nam nic na temat kwadratów - wszystkie kwadraty trzeba badać zupełnie od nowa.

Poza tym, przez analogię nie powinno się nazywać samochodów osobowych samochodami, mężczyzn i kobiet ludźmi, kotów ssakami, ssaków zwierzętami, krzeseł meblami, betonu materiałem budowlanym itd, itp. Ale to już przecież było wielokrotnie mówione i Ciebie to nie obchodzi, więc po co ja się produkuję.

Podsumowując, nie do końca rozumiem, z czym miałbym się zgadzać lub nie, ale nie uważam, żeby matematyka nie-kubusiowa miała jakiś problem.

To skoro ja odpowiedziałem na Twoje pytanie, oczekuję odpowiedzi na moje 7 pytań. Jeśli chcesz, żebym wchodził jeszcze z Tobą w jakąkolwiek interakcję (bo przed wytykaniem bzdur się nie powstrzymam, ale mogę olewać Twoje posty kierowane do mnie), nie schodź z tematu, nie baw się w dalsze "ale czy zgadzasz się z...", tylko po prostu odpowiedz na pytania (na pytania innych rozmówców też mógłbyś zresztą w końcu odpowiedzieć). Ewentualne niejasności możemy wyjaśniać później, najpierw chcę poznać odpowiedzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32590
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:05, 28 Lip 2014    Temat postu:

Taz napisał:
rafal3006 napisał:
Czy zgadzasz się z faktem że matematyka Ziemian nie odróznia:
Grupy prostokątów: kwadrat, prostokąt
od pojedyńczego elementu z tej grupy prostokątów: Prostokąta
W matematyce Ziemian podzbiór: kwadrat, prostokąt (KR)
Ma identyczną nazwę jak element podzbioru: prostokąt (KR*~BR)
... a przecież funkcje logiczne są tu różne!

Po pierwsze, wat.
Po drugie - ludzie prostokątami nazywają te czworokąty, które mają równe kąty, a kwadratami te, które mają równe boki i kąty. Czemu? Bo w ten sposób często nie trzeba badać niektórych własności, żeby otrzymać interesującą nas odpowiedź. Np. wiemy, że pole prostokąta jest równe a*b - i to działa niezależnie od tego, czy a=b, czy nie. Nie musimy się zastanawiać, czy nie dostaliśmy przypadkiem kwadratu, jak mamy prostokąt, stosujemy po prostu a*b i jesteśmy zadowoleni. W Twoim systemie wiedza na temat prostokątów nie daje nam nic na temat kwadratów - wszystkie kwadraty trzeba badać zupełnie od nowa.

Poza tym, przez analogię nie powinno się nazywać samochodów osobowych samochodami, mężczyzn i kobiet ludźmi, kotów ssakami, ssaków zwierzętami, krzeseł meblami, betonu materiałem budowlanym itd, itp. Ale to już przecież było wielokrotnie mówione i Ciebie to nie obchodzi, więc po co ja się produkuję.

... aleś ty beznadziejny Fizyku z twoimi analogiami.
U humanistów jest wszystko w porządku, mają jednoznaczne, precyzyjne pojęcia na wszystko.
100% analogia jest tu taka:
Kobieta
Mężczyzna
Człowiek = K+M

Natomiast w debilnej matematyce Ziemian masz tak:
Kwadrat
Prostokąt
Prostokąt = Kwadrat + prostokąt

Czy widzisz różnicę między geniuszem humanisty a głupotą Ziemskiego matematyka?

Zadanie na egzaminie wstępnym do gimnazjum.
Opisz cech prostokąta

Jaś narysował sobie kwadrat (prostokąt przecież) i opisuje:
Prostokąt ma wszystkie katy proste i boki równe, przekątne w prostokącie przecinają się pod katem prostym etc

Spróbuj mu tylko postawić pałę, to ja Kubuś walnę cię beczką miodu.
W myśl twojej debilnej matematyki MUSISZ Jasiowi postawić ocenę pozytywną ... albo jesteś matematycznym głupcem, nie znasz swojej matematyki.

P.S.
Nie mam zamiaru dyskutować o debilnej TM, bo ani mnie to ziębi ani grzeje. Dostałeś baty z tym prostokątem wyżej - dla mnie wystarczy.
Algebra Kubusia to matematyczny opis naturalnego języka mówionego i o tym możemy podyskutować.

Zacznijmy od tego czy rozumiesz matematykę 5-cio latków o której Idiota nie ma bladego pojęcia wyłożoną w tym krótkim poście:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/pytania-dla-kubusia,7143-625.html#212338

TAK/NIE


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 22:14, 28 Lip 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Taz




Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:23, 28 Lip 2014    Temat postu:

Zauważyłem, że wszystko co przeczy jakiejkolwiek sensowności Twojego systemu ani Cię ziębi, ani grzeje. Cóż, nie ja poświęcam życie na coś o zerowej przydatności - brnij sobie dalej, nie słuchaj nikogo i kontynuuj marnowanie swojego czasu. Twój czas, Twoja sprawa co z nim robisz.

Ja ze swojej strony zgodnie z obietnicą przestawiam się w tryb wytykania bzdur i ignorowania jakichkolwiek zwrotów bezpośrednio do mnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32590
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:28, 28 Lip 2014    Temat postu:

Taz napisał:
Zauważyłem, że wszystko co przeczy jakiejkolwiek sensowności Twojego systemu ani Cię ziębi, ani grzeje. Cóż, nie ja poświęcam życie na coś o zerowej przydatności - brnij sobie dalej, nie słuchaj nikogo i kontynuuj marnowanie swojego czasu. Twój czas, Twoja sprawa co z nim robisz.

Ja ze swojej strony zgodnie z obietnicą przestawiam się w tryb wytykania bzdur i ignorowania jakichkolwiek zwrotów bezpośrednio do mnie.

To zacznij od wytknięcia swojej bzdury.

Pytanie:
Jaką ocenę postawisz Jasiowi za opis prostokąta na egzaminie do gimnazjum
... patrz poprzedni post.

Pewne jest że ze wstydem (za swoją matematykę) schowasz głowę w piasek, już to zrobiłeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Taz




Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:24, 29 Lip 2014    Temat postu:

Jest jedna osoba w tym wątku, która chowa głowę w piasek i unika odpowiadania na pytania, ale nie będę wskazywał palcem, bo to nieładnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32590
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 5:59, 29 Lip 2014    Temat postu:

idiota napisał:
Cóż...
Widzimy, że rafał nie wie co powiedzieć na temat tego skąd mu się wzięła matematyczna ponoć gwarancja między "Będzie padać" i "Będą chmury" i ucieka od dyskusji.
Nic w sumie dziwnego, bo nie miał on przecież zielonego pojęcia co w tych "zbiorach" siedzi i czy w pierwszym tylko to co w drugim z bardzo prostego powodu.
To po prostu nie są zbiory, ale kiedy się tworzy od nowa logikę to takie subtelności jak logika nie mogą nas przecież ograniczać, nie?

Matematyczna gwarancja to kwantyfikator duży, w AK ten znaczek =>.
Czy to takie trudne do pojęcia?

Jeśli jutro będzie padać to na pewno => będą chmury
P=>CH

/\x P(x)=>CH(x)
Dla każdego przypadku x, jeśli pada p(x)=1 to na pewno => są chmury CH(x)=1

Zaledwie jeden Ziemianin wie co to jest gwarancja matematyczna:
macjan napisał:
PARADOKS WARUNKU WYSTARCZAJĄCEGO
"Dla dowolnej liczby x, jeśli jest ona podzielna przez 8, to jest podzielna przez 2". W zapisie matematycznym będzie to pewnie wyglądać jakoś tak:
Kod:
A(x) (p(x) => q(x))

gdzie A oznacza kwantyfikator ogólny (z braku lepszego symbolu).

I teraz uwaga: DOPIERO TAKIE ZDANIE OKREŚLA "WARUNEK WYSTARCZAJĄCY". Bierzemy tu bowiem wszystkie możliwe liczby i rzeczywiście okazuje się, że gdy p jest prawdziwe, to zawsze q też.
Mamy więc gwarancję.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 6:02, 29 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:00, 29 Lip 2014    Temat postu:

"Nie wiem co odpowiedzieć, to zagadam o czym innym, wrzucę jakiś absurdalny zarzut na KRZ, zacznijmy od początku małymi kroczkami - pewnie się odczepią."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Wto 11:51, 29 Lip 2014    Temat postu:

"Jeśli jutro będzie padać to na pewno => będą chmury
P=>CH

/\x P(x)=>CH(x)
Dla każdego przypadku x, jeśli pada p(x)=1 to na pewno => są chmury CH(x)=1"

Nadal nie wiadomo co jest elementem zbioru "Będzie padać" ani "Będą chmury", więc zachodzenia tej gwarancji stwierdzić nie możemy.
W przypadku "Dla dowolnej liczby x, jeśli jest ona podzielna przez 8, to jest podzielna przez 2" możemy to stwierdzić, bo wiemy jakie elementy zawiera zbiór P6 i P2.
W przypadku padania i chmur nie możemy, bo rafał nie chce nam zdradzić tajemnicy co one zawierają.
A napisanie tu zdania o deszczu i chmurach w stylizacji KRP nic nie pomoże, bo cały czas nie wiadomo co to są te x-y w zapisie /\x P(x)=>CH(x).
I co oznaczają nigdy się nie dowiemy, bo to tylko takie ozdobniki są.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32590
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:01, 29 Lip 2014    Temat postu:

idiota napisał:
"Jeśli jutro będzie padać to na pewno => będą chmury
P=>CH

/\x P(x)=>CH(x)
Dla każdego przypadku x, jeśli pada p(x)=1 to na pewno => są chmury CH(x)=1"

Nadal nie wiadomo co jest elementem zbioru "Będzie padać" ani "Będą chmury", więc zachodzenia tej gwarancji stwierdzić nie możemy.
W przypadku "Dla dowolnej liczby x, jeśli jest ona podzielna przez 8, to jest podzielna przez 2" możemy to stwierdzić, bo wiemy jakie elementy zawiera zbiór P6 i P2.
W przypadku padania i chmur nie możemy, bo rafał nie chce nam zdradzić tajemnicy co one zawierają.
A napisanie tu zdania o deszczu i chmurach w stylizacji KRP nic nie pomoże, bo cały czas nie wiadomo co to są te x-y w zapisie /\x P(x)=>CH(x).
I co oznaczają nigdy się nie dowiemy, bo to tylko takie ozdobniki są.


Definicja warunku wystarczającego w AK:
A.
Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q
p=>q =1
Zajście p jest warunkiem wystarczającym => dla zajścia q

Zdanie tożsame zapisanie kwantyfikatorem dużym:
A1.
/\x p(x)=>q(x)
Dla każdego x, jeśli zajdzie p(x) to na pewno => zajdzie q(x)

Matematycznie zachodzi:
A=A1

Z prawdziwości warunku wystarczającego A wynika fałszywość poniższego kontrprzykładu B i odwrotnie.
B.
Jeśli zajdzie p to może zajść ~q
p~~>~q =0

Definicja kontrprzykładu to zdanie B pod kwantyfikatorem małym.
B1.
\/x p(x)~~>q(x)
Istnieje takie x, że jeśli zajdzie p(x) to może ~~> zajść q(x)

Matematycznie zachodzi:
B=B1

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/elementarz-algebry-boole-a-dyskusja-z-irbisolem,2605-240.html#55892
macjan napisał:

Zrozum - treść zdania, czyli to, o czym ono mówi, nie może w żaden sposób wpływać na jego zapis symboliczny. Zdanie "... i ..." jest koniunkcją niezależnie od tego, co wstawimy w wykropkowane miejsca. Tak samo zdanie "jeśli ... to ..." jest implikacją.


Analogiczna definicja w AK:
Jeśli zdanie p=>q jest prawdziwe tzn. jest prawdziwe pod kwantyfikatorem dużym
to
zbiór p zawiera się w zbiorze q bez względu na zawartość p i q.

W czym ta definicja jest gorsza od definicji w KRZ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Wto 13:13, 29 Lip 2014    Temat postu:

"Definicja warunku wystarczającego w AK:
A.
Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q"

Pięknie.
I teraz dla P8 i P2 WIEMY czy "na pewno >" zajdzie czy nie - mamy matematyczna procedurę sprawdzenia tego.
Dla "Będzie padać" i "Są chmury" nie istnieje taka procedura matematyczna (ani żadna inna) więc nie możemy wiedzieć czy to zajdzie "na pewno". Może się zdarzyć, że będzie deszcz bez chmur (kilka razy coś takiego miałem okazję doświadczyć), ale to nie ważne. Ważne jest, że dla P8 i P2 taką wiedzę może nam dać matematyka a w przypadku deszczu i chmur nie może.

"W czym ta definicja jest gorsza od definicji w KRZ?"

Już mówiłem - w braku procedury matematycznej jaka nas poinformuje czy aby Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q.
Z każdym zdaniem trzeba lecieć do rafała i pytać go czy tanie zdanie jest prawdą.
Wtedy on odpowiada, po uważaniu, zwykle (pomimo własnych deklaracji, że ważne są kontrprzykłady) olewając wszystkie niepasujące mu przykłady i w to trzeba wierzyć pomimo wiedzy własnej o istnieniu kontrprzykładów (które rafał nazywa "psami z trzema nogami").
W tym właśnie jest gorsza.
Wymaga wiary w słowa notorycznego kłamcy.


Ostatnio zmieniony przez idiota dnia Wto 13:18, 29 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:16, 29 Lip 2014    Temat postu:

Cytat:
Analogiczna definicja w AK:
Jeśli zdanie p=>q jest prawdziwe tzn. jest prawdziwe pod kwantyfikatorem dużym
to
zbiór p zawiera się w zbiorze q bez względu na zawartość p i q.

W czym ta definicja jest gorsza od definicji w KRZ?

Sięgnijmy do definicji p=>q: "=zbiór p zawiera się w zbiorze q".
Czyli mamy:
"Jeśli zbiór p zawiera się w zbiorze q (...) to zbiór p zawiera się w zbiorze q bez względu na zawartość p i q."

Nooo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Wto 13:21, 29 Lip 2014    Temat postu:

"Jeśli zbiór p zawiera się w zbiorze q (...) to zbiór p zawiera się w zbiorze q bez względu na zawartość p i q."

Oczywiście.
Jedynym "merytorycznym" względem jaki należy tu brać pod uwagę jest Słowo Rafała.
Ono rozstrzyga co jest czego podzbiorem - deszcz chmur, zasypana dolina zejścia lawiny, a lanie brudnych spodni.
;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32590
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:54, 29 Lip 2014    Temat postu:

Na początek proponuję złagodzić zaciętość dyskusji, bo chyba trochę przesadziłem w atakowaniu matematyków - to nie ich wina że mają logikę, jaką mają.
Wszystkich obrażonych, ja Kubuś, przepraszam.
Skupmy się na rzeczowej dyskusji.
idiota napisał:
"Definicja warunku wystarczającego w AK:
A.
Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q"

Pięknie.
I teraz dla P8 i P2 WIEMY czy "na pewno >" zajdzie czy nie - mamy matematyczna procedurę sprawdzenia tego.
Dla "Będzie padać" i "Są chmury" nie istnieje taka procedura matematyczna (ani żadna inna) więc nie możemy wiedzieć czy to zajdzie "na pewno". Może się zdarzyć, że będzie deszcz bez chmur (kilka razy coś takiego miałem okazję doświadczyć), ale to nie ważne. Ważne jest, że dla P8 i P2 taką wiedzę może nam dać matematyka a w przypadku deszczu i chmur nie może.

"W czym ta definicja jest gorsza od definicji w KRZ?"

Już mówiłem - w braku procedury matematycznej jaka nas poinformuje czy aby Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q.
Z każdym zdaniem trzeba lecieć do rafała i pytać go czy tanie zdanie jest prawdą.
Wtedy on odpowiada, po uważaniu, zwykle (pomimo własnych deklaracji, że ważne są kontrprzykłady) olewając wszystkie niepasujące mu przykłady i w to trzeba wierzyć pomimo wiedzy własnej o istnieniu kontrprzykładów (które rafał nazywa "psami z trzema nogami").
W tym właśnie jest gorsza.
Wymaga wiary w słowa notorycznego kłamcy.

To wytłuszczone to tylko twoje bzdurki Idioto.
Procedura matematyczna jest - to definicja kwantyfikatora dużego, matematycznie tożsama w AK i KRZ.

Weźmy nasz przykład:
A.
Jeśli jutro będzie padać to na pewno => będzie pochmurno
P=>CH = [P*CH=P] =1
Abstrakcyjnie możemy tu powiedzieć, że pojęcie „pada” zawiera się => w pojęciu „pochmurno” bo zawsze kiedy pada to na pewno => są chmury.
Zajście zdarzenia „pada” jest warunkiem wystarczającym => dla istnienia chmur.
A1.
Zdanie tożsame pod kwantyfikatorem dużym:
/\x P(x) => q(x)
Dla każdego przypadku x, jeśli pada P(x)=1 to na pewno są chmury CH(x)=1
Matematycznie:
A=A1
Oczywiście dowód tego zdania to obserwacje meteorologiczne w wystarczająco długim czasie.

Kontrprzykład do zdania A:
B.
Jeśli jutro będzie padać to może ~~> nie być pochmurno
P~~>~CH = [P*~CH] =0
Zdanie fałszywe bo nikt do tej pory nie zaobserwował sytuacji:
P*~CH - pada i nie ma chmur

B1.
Zdanie tożsame w kwantyfikatorze dużym:
\/x P(x)~~>~CH(x) = [P(x)~CH(x)]
Istnieje takie x, że może zajść jednocześnie P(x)=1 i ~CH(x)=1

Matematycznie zachodzi:
B=B1

Oczywistość:
Z prawdziwości warunku wystarczającego A wynika fałszywość kontrprzykładu B
i odwrotnie
Z fałszywości kontrprzykładu B wynika prawdziwość warunku wystarczającego A

Zauważmy, że powyższe zdanie dowodzone kwantyfikatorem dużym (warunek wystarczający =>) zachowuje się identycznie jak klasyka dwóch zbiorów p i q gdzie p zawiera się w q.


Weźmy teraz na tapetę klasykę warunku wystarczającego => w Nowej Teorii Zbiorów.

Przykład:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 2
P8=>P2 = [P8*P2 =P8] = [P8=P8] =1 - bo zbiór P8 zawiera się w P2
A1.
/\x P8(x)=>P2(x) =1

Kontrprzykład dla zdania A.
B.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to może ~~> nie być podzielna przez 2
P8~~>~P2 = [P8*~P2] = [] =0 - bo zbiory rozłączne

Kontrprzykład w kwantyfikatorze małym:
B1.
\/x P8(x)~~>~P2(x) =0
Istnieje takie x, które należąc do zbioru P8(x) może ~~> należeć do zbioru ~P2(x)
Zdanie oczywiście fałszywa
B1.
\/x [P8(x)*~P2(x)] =0
Istnieje takie x, które należy jednocześnie do zbiorów P8(x) i ~P2(x)
Zdanie fałszywe.

Genialne prawo Prosiaczka:
(p=0) = (~p=1)
Stąd mamy tożsame wersje zdania B1.
B2.
~\/x P8(x)~~>~P2(x) =1
Nie istnieje takie x, które należąc do zbioru P8(x) może ~~> należeć do zbioru ~P2(x)
B2.
~\/x [P8(x)*~P2(x)] =1
Nie istnieje takie x, które należy jednocześnie do zbiorów P8(x) i ~P2(x)

Matematycznie zachodzi:
B1=B2
Zauważmy, że zdania B1 musimy uzupełnić o dodatek:
zdanie fałszywe

Natomiast zdań B2 niczym nie musimy uzupełniać bo prawda (=1) jest w logice matematycznej człowieka domyślna.

Zauważmy, że zdania pod kwantyfikatorem dużym zachowują się identycznie, czyli są matematycznie tożsame, niezależnie od tego czy mówimy o wzorcu zawierania się zbiorów P8=>P2, czy też posługujemy się p i q bez związku z klasycznymi zbiorami P=>CH.

Podstawową metodą dowodzenia wszelkich twierdzeń matematycznych (warunków wystarczających =>) w matematyce jest dowodzenie zdania pod kwantyfikatorem dużym.

Nie zawsze dysponujemy tak oczywistymi zbiorami jak P8 i P2.
Co więcej!
W wielu przypadkach dowodzimy twierdzeń pod kwantyfikatorem dużym, gdzie p i q nic wspólnego z klasycznym pojęciem zbioru nie mają.

Dowód:

Matematycznie zachodzi tożsamość:
Obietnica = implikacja prosta

Przykład:
A.
Jeśli powiesz wierszyk dostaniesz czekoladę
W=>C = [W*C=W] =[W=W] =1
Abstrakcyjnie możemy tu powiedzieć że pojęcie „wierszyk” zawiera się w pojęciu „czekolada”, bowiem powiedzenie wierszyka jest gwarancją matematyczną otrzymania czekolady.
Powiedzenie wierszyka jest warunkiem wystarczającym => dla dostania czekolady.

Zdanie tożsame do A pod kwantyfikatorem dużym.
/\x W(x)=>C(x)
Dla każdego przypadku x, jeśli powiem wierszyk W(x)=1 to na pewno => dostanę czekoladę

Prawdziwość warunku wystarczającego A wymusza fałszywość kontrprzykładu B.
B.
Jeśli powiesz wierszyk to możesz ~~> nie dostać czekolady
W~~>~C = [W*~C] =0
W zdaniu A na poziomie abstrakcyjnym, pojecie „wierszyk” zawiera się w pojęciu „czekolada”.
Wynika z tego że pojęcia (zbiory) „wierszyk” i „nie czekolada” są rozłączne.
Stąd wynika fałszywość kontrprzykładu B.

Zdanie tożsame do B pod kwantyfikatorem małym.
B1.
~\/x W(x) ~~>~C(x)
Nie może zaistnieć taka sytuacja x, że powiem wierszyk W(x)=1 i mogę nie dostać czekolady ~C(x)=1
Zdanie tożsame do B1.
B2.
~\/x W(x)*~C(x)
Nie może zaistnieć taka sytuacja x, że powiem wierszyk W(x)=1 i nie dostanę czekolady ~C(x)=1

Podsumowując:
W poprawnej logice matematycznej, logice wszystkich 5-cio latków i humanistów, nie ma znaczenia czy mówimy o zbiorach rzeczywistych w klasycznym ujęciu, czy też o zbiorach abstrakcyjnych, zrozumiałych dla każdego 5-cio latka.
…tfu, 3-latka!

Dowód:
Nikt nie znajdzie sierotki Marysi, 3-letniej dziewczynki, która by nie wiedziała o gwarancji matematycznej w zdaniu A.
Jak powie wierszyk to ma gwarancję dostania czekolady!
... a jak Idiota będzie protestował, to tupnie nóżką i powie - spadaj wujku pod stół bo za dużo wódki wypiłeś.

idiota napisał:
"Definicja warunku wystarczającego w AK:
A.
Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q"

Pięknie.
I teraz dla P8 i P2 WIEMY czy "na pewno >" zajdzie czy nie - mamy matematyczna procedurę sprawdzenia tego.
Dla "Będzie padać" i "Są chmury" nie istnieje taka procedura matematyczna (ani żadna inna) więc nie możemy wiedzieć czy to zajdzie "na pewno". Może się zdarzyć, że będzie deszcz bez chmur (kilka razy coś takiego miałem okazję doświadczyć), ale to nie ważne. Ważne jest, że dla P8 i P2 taką wiedzę może nam dać matematyka a w przypadku deszczu i chmur nie może.


Idiota ma niestety katastrofalne pojęcie, do czego logika matematyczna ma służyć.

Definicja logiki matematycznej w algebrze Kubusia:
Logika matematyczna to matematyczny opis nieznanego, czyli nieznanej przyszłości lub nieznanej przeszłości.

Wbrew pozorom przeszłość nie musi być znana np. poszukiwanie mordercy.

A.
Jeśli powiesz wierszyk dostaniesz czekoladę
W=>C = [W*C=W] =[W=W] =1

Nasza 3-letnia Zuzia doskonale wie kiedy Ojciec skłamie w przyszłości natychmiast po wypowiedzeniu zdania A przez Ojca - i o to chodzi w logice Idioto drogi, a nie o to co się tobie wydaje.

Idioto w logice nie zawsze chodzi o matematyczną pewność w stylu twierdzenia Pitagorasa!

Logika to także obsługa zdań gdzie takiej pewności nie ma, czyli wszelkie zdania od których wszystko lub tylko częściowo zależy od człowieka.

W logice człowieka idioto, zawsze zakładamy, że nadawca mówi prawdę - prawda jest w logice człowieka domyślna!

Logika matematyczna (matematyczny opis nieznanego) jest po to, abyś natychmiast po usłyszeniu dowolnego zdania zależnego od „widzi mi się” nadawcy mógł rozstrzygnąć, kiedy ten nadawca skłamie w przyszłości, lub kłamie w stosunku do nieznanej tobie przeszłości.

Jeśli syn mówi do ciebie:

Tata, dziś po lekcjach byłem z kolegami w kinie

To każdy człowiek zakłada że syn mówi prawdę (bo prawda jest w naturalnej logice człowieka domyślna) i nie docieka szczegółów.

Co by było gdyby Ojciec każde zdanie wypowiedziane przez syna weryfikował?
Totalne wariatkowo by było = szpital psychiatryczny!

Oczywiście czasami Ojciec może mieć podejrzenie że syn kłamie, ale nawet wtedy jeśli kłamstwo jest błahe, to normalny ojciec odpuszcza, bo to ma niewielkie znaczenie.
W przypadku znaczenia istotnego, ojciec oczywiście weryfikuje prawdziwość zdania wypowiedzianego przez syna.

Czyż algebra Kubusia, logika matematyczna wszystkich 5-cio latków i humanistów nie jest piękna i bajecznie prosta?

fiklit napisał:
Cytat:
Analogiczna definicja w AK:
Jeśli zdanie p=>q jest prawdziwe tzn. jest prawdziwe pod kwantyfikatorem dużym
to
zbiór p zawiera się w zbiorze q bez względu na zawartość p i q.

W czym ta definicja jest gorsza od definicji w KRZ?

Sięgnijmy do definicji p=>q: "=zbiór p zawiera się w zbiorze q".
Czyli mamy:
"Jeśli zbiór p zawiera się w zbiorze q (...) to zbiór p zawiera się w zbiorze q bez względu na zawartość p i q."

Nooo.

Fiklicie, ale czemu zignorowałeś to wytłuszczone założenie?
Bo by się okazało, że kwantyfikator duży w KRZ jest do bani, że matematycy nie potrafią dowodzić twierdzeń pod kwantyfikatorem dużym?

Zachodzi matematyczna tożsamość:
Kwantyfikator duży z AK = kwantyfikator duży z KRZ


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 16:18, 29 Lip 2014, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Wto 16:39, 29 Lip 2014    Temat postu:

"Procedura matematyczna jest - to definicja kwantyfikatora dużego"

Kwantyfikuje się zwykle po jakiś zbiorach.
Ty nie umiesz powiedzieć co w zbiorach tych ma być.
Zatem nie da się zastosować kwantyfikacji tak jak ty to robisz:
/\x W(x)=>C(x)
bowiem nie wiadomo co w tym zapisie ma oznaczać x.
Dopóki nie dowiemy się co składa się na "zbiór" "Wierszyk" i na "Czekolada" nie możemy wiedzieć co oznaczać może x.
Dopóki tego nie wiemy nie możemy ustalić czy "Wierszyk" zawiera w sobie "zbiór" "Czekolada".
Zresztą nie bardzo wiem jak by miała się zawierać jakakolwiek czekolada w jakimkolwiek wierszyku, ale to nie mój problem.
W wypadku
/\x P8(x)=>P2(x)
wiadomo co przebiegają zmienne x - liczby. Te mogą się zawierać w kilku zbiorach (32 jest podzielne przez 2, 8, 16 i w zbiorach liczb podzielnych przez 2 i 8 i 16 można je znaleźć), wystarczy poszukać.
Jaki x może należeć do "zbioru" wierszyków i czekolad na raz - tego nikt nie wie, tylko rafał udaje,że tak może być,bo bez tego cała teoria mu się sypie, a to kataklizm dlań ostateczny.

'To każdy człowiek zakłada że syn mówi prawdę"

to zdanie jest jawnie fałszywe.

"Oczywiście czasami Ojciec może mieć podejrzenie że syn kłamie, ale nawet wtedy jeśli kłamstwo jest błahe, to normalny ojciec odpuszcza, bo to ma niewielkie znaczenie.
W przypadku znaczenia istotnego, ojciec oczywiście weryfikuje prawdziwość zdania wypowiedzianego przez syna."

A kiedy niby ma miejsce "znaczenie istotne"?


Ostatnio zmieniony przez idiota dnia Wto 16:49, 29 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Wto 16:42, 29 Lip 2014    Temat postu:

czemu tu się kasować nie daje?

Ostatnio zmieniony przez idiota dnia Wto 16:48, 29 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32590
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:00, 29 Lip 2014    Temat postu:

idiota napisał:

"Procedura matematyczna jest - to definicja kwantyfikatora dużego"

Kwantyfikuje się zwykle po jakiś zbiorach.
Ty nie umiesz powiedzieć co w zbiorach tych ma być.
Zatem nie da się zastosować kwantyfikacji tak jak ty to robisz:
/\x W(x)=>C(x)
bowiem nie wiadomo co w tym zapisie ma oznaczać x.
Dopóki nie dowiemy się co składa się na "zbiór" "Wierszyk" i na "Czekolada" nie możemy wiedzieć co oznaczać może x.
Dopóki tego nie wiemy nie możemy ustalić czy "Wierszyk" zawiera w sobie "zbiór" "Czekolada".
Zresztą nie bardzo wiem jak by miała się zawierać jakakolwiek czekolada w jakimkolwiek wierszyku, ale to nie mój problem.
W wypadku
/\x P8(x)=>P2(x)
wiadomo co przebiegają zmienne x - liczby. Te mogą się zawierać w kilku zbiorach (32 jest podzielne przez 2, 8, 16 i w zbiorach liczb podzielnych przez 2 i 8 i 16 można je znaleźć), wystarczy poszukać.
Jaki x może należeć do "zbioru" wierszyków i czekolad na raz - tego nikt nie wie, tylko rafał udaje,że tak może być,bo bez tego cała teoria mu się sypie, a to kataklizm dlań ostateczny.

Idioto, czemu na siłę usiłujesz rozwalić matematykę wszystkich normalnych matematyków?

Weźmy słynne zdanie fikita:
Mamy pudełko z przyciskiem B4 i lampką L4 i takie zdanie:
A.
Jeśli naciśniesz B4 to na pewno zaświeci się L4
B4=>L4
O pudełku wiemy tylko tyle że jak nacisnę B4 to na pewno => zaświeci się L4

Załóżmy, że to jest pudełko implikacyjne, czyli jak przycisk B4 nie jest wciśnięty, to dzieją się cuda niewidy, lampka miga w sposób losowy.

Czy masz choć cień wątpliwości co do prawdziwości zdania A pod kwantyfikatorem dużym?
A1.
/\x B4(x) => L4(x)
Dla każdego przypadku x, jeśli nacisnę B4(x) to na pewno zaświeci się L4(x)

Poproszę cie Idioto o odpowiedź po jakich zbiorach tu kwantyfikujesz, bo przecież co do prawdziwości zdania A1 nie możesz mieć cienia wątpliwości … o ile nie jesteś rzeczywistym i…

idiota napisał:

'To każdy człowiek zakłada że syn mówi prawdę"

to zdanie jest jawnie fałszywe.

… a czy możesz policzyć jaki jest % zdań które usłyszałeś wczoraj od otaczającego cię świata, włączając w to środki masowego przekazu co do których miałeś podejrzenie że są fałszywe?
Bo u mnie wychodzi to na poziomie 0,001%.
Jak u ciebie wychodzi 1% to radzę udać się natychmiast do psychiatry.
idiota napisał:

"Oczywiście czasami Ojciec może mieć podejrzenie że syn kłamie, ale nawet wtedy jeśli kłamstwo jest błahe, to normalny ojciec odpuszcza, bo to ma niewielkie znaczenie.
W przypadku znaczenia istotnego, ojciec oczywiście weryfikuje prawdziwość zdania wypowiedzianego przez syna."

A kiedy niby ma miejsce "znaczenie istotne"?

„Istotne znaczenia” zależy od ojca, a ludzie są różni, są wyrozumiali pond miarę i psychopaci ponad miarę. Najzdrowszy jest zawsze środek.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 17:08, 29 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Wto 17:40, 29 Lip 2014    Temat postu:

"A1.
/\x B4(x) => L4(x)
Dla każdego przypadku x, jeśli nacisnę B4(x) to na pewno zaświeci się L4(x)

Poproszę cie Idioto o odpowiedź po jakich zbiorach tu kwantyfikujesz"

Nie muszę.
Napisałeś to powyżej:
"Dla każdego przypadku x, jeśli nacisnę"
Mówi się tu o "przypadkach naciśnięcia" czyli o chwilach - jeżeli w chwili x naciśnięty zostanie B4, to w tej chwili zapali się L4.
można to zbadać tak jaki liczby - bierzemy chwile kiedy paliło się L4 i patrzymy w danej chwili był wciśnięty B4. jeśli tak,to owo zdanie jest prawdziwe. Zbiór chwil kiedy wciśnięte jest B4 jest podzbiorem tych kiedy świeci się L4.
A z Wierszykiem to jak jest?
"Dla każdego przypadku kiedy powiem wierszyk itd..."?
W każdej chwili opowiadania wierszyka dostaje czekoladę???
W każdym wypadku kiedy opowiem wierszyk dostanę czekoladę?
To jakieś głupie jest...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32590
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:47, 29 Lip 2014    Temat postu:

idiota napisał:
"A1.
/\x B4(x) => L4(x)
Dla każdego przypadku x, jeśli nacisnę B4(x) to na pewno zaświeci się L4(x)

Poproszę cie Idioto o odpowiedź po jakich zbiorach tu kwantyfikujesz"

Nie muszę.
Napisałeś to powyżej:
"Dla każdego przypadku x, jeśli nacisnę"
Mówi się tu o "przypadkach naciśnięcia" czyli o chwilach - jeżeli w chwili x naciśnięty zostanie B4, to w tej chwili zapali się L4.
można to zbadać tak jaki liczby - bierzemy chwile kiedy paliło się L4 i patrzymy w danej chwili był wciśnięty B4. jeśli tak,to owo zdanie jest prawdziwe. Zbiór chwil kiedy wciśnięte jest B4 jest podzbiorem tych kiedy świeci się L4.
A z Wierszykiem to jak jest?
"Dla każdego przypadku kiedy powiem wierszyk itd..."?
W każdej chwili opowiadania wierszyka dostaje czekoladę???
W każdym wypadku kiedy opowiem wierszyk dostanę czekoladę?
To jakieś głupie jest...

Świetnie że zauważyłeś definicję zmiennej binarnej z algebry Kubusia.
Definicja:
Zmienna binarna to zmienna przyjmująca w osi czasu wyłącznie dwie wartości 0 albo 1

Twój przycisk B4 i L4 jest tu ok.
W wystarczająco długim czasie zauważasz że zawsze jak naciśniesz B4 to zaświeci się L4.
… ale czy masz 100% pewność?
Nie, bo pośrednikiem między B4 a L4 może być mikroprocesor który może „wszystko”, może np. mieć wbudowaną kamerę i jak widzi Idiotę to jest grzeczny, a jak Fizyka to już się wścieka.
Nie widzę żadnej różnicy między B4 i L4 a wierszykiem i czekoladą.
Wierszyk i czekolada to klasyczna obietnica gdzie na mocy definicji masz.
Obietnica = implikacja prosta

Oczywiście że matematycy nie wzięli tej definicji z sufitu, wynikła ona z obserwacji rzeczywistości.
Jaki % ludzkości dotrzymuje dobrowolnych obietnic?
Bardzo duży .. ale w logice nie to jest istotne.
Definicja logiki:
Logika to matematyczny opis przyszłości

Tu nie jest ważne czy kto kłamie i ile kłamie.
W logice istotna jest 100% pewność matematyczna kiedy w przyszłości obiecujący cokolwiek dotrzyma słowa a kiedy skłamie.
Doskonale wie o tym 3-letnia Zuzia której usiłowałeś udowadniać, że nie ma żadnej gwarancji dostania czekolady. Gdyby Zuzia nie wiedziała o tej matematycznej gwarancji to nie posłała by cię do diabła, pod stół.

Matematycznie nie jest możliwe, abyś wiedząc co obiecałeś córce nie wiedział kiedy w przyszłości dotrzymasz słowa a kiedy skłamiesz - te fakty doskonale zna także twoja córka … i o to chodzi w logice idioto, stąd wzięła się definicja logiki w AK.

Jeszcze raz:
A.
Jeśli powiesz wierszyk dostaniesz czekoladę
W=>C
To jest gwarancja matematyczna na mocy definicji

Zdanie tożsame:
/\x W(x)=>C(x)
Dla każdego przypadku x, jeśli powiesz wierszyk W(x) to na pewno dostaniesz czekoladę C(x)

Jak się uprzesz to możesz tu sobie kwantyfikować po dowolnych obietnicach … ale to już za ciebie zrobili mądrzy ludzie i masz definicję:
Obietnica = implikacja prosta

Dowód:
Poszukaj sobie w wikipedii
implikacja jest obietnicą
Wynik: 93800
… oczywiście że tu także AK jest w czołówce :)

[link widoczny dla zalogowanych]
implikację można traktować jako obietnicę: "obiecuję, że jeśli dostanę dwójkę z matematyki to zacznę odrabiać zadania". Jeśli rzeczywiście tak się stanie (poprzednik implikacji będzie prawdziwy), to muszę odrabiać zadania (1⇒1), bo inaczej obietnica zostanie złamana (1⇒0 fałsz!). W każdym innym przypadku implikacja będzie prawdziwa, bo obietnica zostanie spełniona (dostałam piątkę, mogę albo odrabiać zadania albo sobie odpuścić).

Tylko dlaczego ten baran który to pisał nie widzi w tym wytłuszczonym gwarancji matematycznej?
Odpowiedź:
Bo w implikacji wyrażonej spójnikami „lub”(+) i „i”(*) nie ma żadnej gwarancji, ta pojawia się w spójnikach implikacyjnych =>, ~> i ~~>, o których ludzie póki co nie mają bladego pojęcia … z wyjatkie prekursora AK - macjana, o którym cały czas z sentymentem wspominam.

Macjan i Kubuś:
Warunek wystarczający => = kwantyfikator duży = gwarancja matematyczna


Na zakończenie Idioto, my zwierzątka 100-milowego lasu, zrobimy ci test prawdy:

Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N = ~W~>~N

Rozważmy typową obietnicę:
Idiota do 3-letniej córki:
Jeśli powiesz wierszyk to na pewno => dostaniesz czekoladę
W=>C

Zdanie tożsame:
/\x W(x)=>C(x)
Dla każdego przypadku x (czytaj dla każdej obietnicy x), jeśli powiesz wierszyk (czytaj spełnisz warunek obietnicy) to na pewno dostaniesz czekoladę (czytaj na pewno dostaniesz nagrodę)

Czy twoja córka ma matematyczną gwarancję dostania czekolady jak powie wierszyk?

Czy rozumiesz, że ma matematyczną gwarancję, nawet jak ty okażesz się kłamcą!

… co najśmieszniejsze w tym wszystkim o tej matematycznej gwarancji wiesz zarówno TY jak i twoja córka … bo oboje podlegacie pod matematykę ścisłą, algebrę Kubusia - czy ci się to podoba, czy nie :)


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 18:54, 29 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:59, 29 Lip 2014    Temat postu:

Próbuję nadążyć. Małe pytanko:
"Z prawdziwości warunku wystarczającego A wynika fałszywość poniższego kontrprzykładu B i odwrotnie. "
czyli z fałszywości kontrprzykładu B wynika prawdziwość warunku w. A.
Czy dobrze rozumiem że to zapisujemy B=0 => A=1
(p~~>~q =0) => (p=>q=1) =1
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Wto 21:46, 29 Lip 2014    Temat postu:

"Dla każdego przypadku x (czytaj dla każdej obietnicy x), jeśli powiesz wierszyk (czytaj spełnisz warunek obietnicy) to na pewno dostaniesz czekoladę (czytaj na pewno dostaniesz nagrodę)"

czyli x jest tu faktem wypowiedzenia obietnicy.
No a W i C mają być zbiorami.
To jak mój akt wypowiedzenia może się znajdować w zbiorze "Wierszyk" albo w zbiorze "Czekolada"? I jak sprawdzić czy x należy do zbioru Wierszyk i Czekolada na raz?
To poważne problemy matematyczne są...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32590
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:50, 29 Lip 2014    Temat postu:

fiklit napisał:
Próbuję nadążyć. Małe pytanko:
"Z prawdziwości warunku wystarczającego A wynika fałszywość poniższego kontrprzykładu B i odwrotnie. "
czyli z fałszywości kontrprzykładu B wynika prawdziwość warunku w. A.
Czy dobrze rozumiem że to zapisujemy B=0 => A=1
(p~~>~q =0) => (p=>q=1) =1

Dobrze.
A i B to są różne funkcje logiczne:
Ya=(p=>q) =1 - to jest warunek wystarczający => = kwantyfikator duży
Yb=(p~~>~q) =0 - to jest naturalny spójnik „może”~~> = kwantyfikator mały (kontrprzykład)

Oczywiście to zachodzi w dwie strony:

(p=>q =1) => (p~~>~q=0)
(p~~>~q=0)=>(p=>q =1)

Warunek wystarczający p=>q i kontrprzykład p~~>~q to nierozłączny tandem.
W implikacji nie interesuje nas kiedy zdanie p=>q będzie w przyszłości prawdziwe/fałszywe (choć to też w implikacji widać doskonale) ale przede wszystkim co może się wydarzyć gdy zajdzie p i co może się wydarzyć gdy zajdzie ~p.
Równania wyżej opisują wyłącznie przypadek:
Co będzie jak zajdzie p?
Kod:

Tabela 1
Definicja zero-jedynkowa   |Definicja symboliczna
warunku wystarczającego    |warunku wystarczającego
w logice dodatniej (bo q)  |w logice dodatniej (bo q)
   p  q  p=> q             |
A: 1  1   =1               | p=> q =1
B: 1  0   =0               | p~~>~q=0

To co wyżej jest możliwe wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p zawiera się w zbiorze q
Stąd mamy definicję słowną warunku wystarczającego w zbiorach:
Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q
p=>q
Zajście p wystarcza dla zajścia q
Zbiór p zawiera się w zbiorze q
stąd mamy definicję obliczeniową:
Jeśli p zawiera się w q to musi być spełnione równanie logiczne w zbiorach:
p=>q = [p*q=p]

Równania wyżej to zaledwie połówka zero-jedynkowego operatora, póki co nie wiemy jakiego bowiem po stronie ~p może być kolejny warunek wystarczający w logice ujemnej (bo ~q):
C: ~p=>~q =1
D: ~p~~>q =0
Wtedy całość to równoważność
ALBO!
Warunek konieczny ~> w logice ujemnej (rzucanie monetą)
C: ~p~>~q =1
D: ~p~~>q =1
Wtedy całość to implikacja prosta.

Zajmijmy się równowaznością

Oczywiście tu również warunek wystarczający => C:
C: ~p=>~q=1
wymusza fałszywość kontrprzykładu D:
D: ~p~~>~q =0
i odwrotnie
W tym przypadku zbiór ~p musi zawierać się w zbiorze ~q
Wtedy i tylko wtedy tandem C-D jest możliwy.
Analogiczna definicja obliczeniowa warunku wystarczającego w logice ujemnej jest taka:
~p=>~q = [~p*~q=~p]

Jeśli zajdzie jednocześnie A-B i C-D to wymusi to tożsamość zbiorów p=q oraz ~p=~q

Całość to oczywiście równoważność rozumiana jako tożsamość zbiorów:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
Kod:

Tabela 2
Definicja zero-jedynkowa   |Definicja symboliczna
warunku wystarczającego    |warunku wystarczającego
w logice dodatniej (bo q)  |w logice dodatniej (bo q)
   p  q  p=> q             |
A: 1  1   =1               | p=> q =1
B: 1  0   =0               | p~~>~q=0
Definicja zero-jedynkowa   |Definicja symboliczna
warunku wystarczającego    |warunku wystarczającego
w logice ujemnej (bo ~q)   |w logice ujemnej (bo ~q)
  ~p ~q ~p=>~q             |
C: 1  1   =1               |~p=>~q =1
D: 1  0   =0               |~p~~>q =0
   1  2    3                 4   5  6

Oczywiście jeśli definicję symboliczną zakodujemy względem warunku wystarczającego w logice dodatniej (linia A) to otrzymamy tabelę zero-jedynkową równoważności w logice dodatniej (bo q)
A: p=>q
Prawa Prosiaczka:
(p=1) = (~p=0)
(q=1)=(~q=0)
stąd mamy:
Kod:

Tabela 3
Definicja zero-jedynkowa   |Definicja symboliczna
warunku wystarczającego    |warunku wystarczającego
w logice dodatniej (bo q)  |w logice dodatniej (bo q)
   p   q  p<=> q           |
A: 1<=>1   =1              | p=> q =1
B: 1<=>0   =0              | p~~>~q=0
Definicja zero-jedynkowa   |Definicja symboliczna
warunku wystarczającego    |warunku wystarczającego
w logice ujemnej (bo ~q)   |w logice ujemnej (bo ~q)
C: 0<=>0   =1              |~p=>~q =1
D: 0<=>1   =0              |~p~~>q =0
   1   2    3                4   5  6

Jeśli tabelę symboliczną zakodujemy względem linii C:
C: ~p=>~q
Prawa Prosiaczka:
(~p=1) = (p=0)
(~q=1) = (q=0)
To dostaniemy tabelę zero-jedynkową równoważności w logice ujemnej (bo ~q).
Kod:

Tabela 4
Definicja zero-jedynkowa   |Definicja symboliczna
warunku wystarczającego    |warunku wystarczającego
w logice dodatniej (bo q)  |w logice dodatniej (bo q)
  ~p  ~q ~p<=>~q           |
A: 0<=>0   =1              | p=> q =1
B: 0<=>1   =0              | p~~>~q=0
Definicja zero-jedynkowa   |Definicja symboliczna
warunku wystarczającego    |warunku wystarczającego
w logice ujemnej (bo ~q)   |w logice ujemnej (bo ~q)
C: 1<=>1   =1              |~p=>~q =1
D: 1<=>0   =0              |~p~~>q =0
   1   2    3                4   5  6

Zauważmy, że w tabelach 2, 3 i 4 mamy wszędzie identyczną logikę symboliczną (definicje symboliczne), natomiast zera i jedynki w tabelach 2, 3 i 4 oszalały!
To pokazuje doskonale jak debilna jest logika grzebiąca się bezpośrednio w zerach i jedynkach - logika biednych Ziemian.

Diagram równoważności jest taki:

Definicja równoważności w zbiorach:
p<=>q = (p=>q)*[p=q]
Zbiór p zawiera się w zbiorze q i jest tożsamy ze zbiorem q

Niebieska obwódka to pozostałość po trzecim zbiorze istniejącym wyłącznie w implikacji.
Tego niebieskiego obszaru możemy się pozbyć na kilkadziesiąt różnych sposobów.

Najważniejszy jest ten podstawowy, wynikający z definicji tożsamości zbiorów.
Zbiory p i q są tożsame wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p zawiera się w zbiorze q i zbiór q zawiera się w zbiorze p
p=q
1. p<=>q =(p=>q)*(q=>p)
Oczywiście tożsamość zbiorów p=q wymusza tożsamość zbiorów ~p=~q
~p=~q
2. ~p<=>~q = (~p=>~q)*(~q=>~p)

Zbiory tożsame gwarantuje także aksjomatyczna definicja tożsamości, wynikająca z tabeli zero-jedynkowej, oraz oczywiście z logicznego myślenia taż!:
3. p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
Z 1 i 3 mamy prawo kontrapozycji poprawne w równoważności:
q=>p = ~p=>~q

Jeśli po stronie ~p w liniach C-D będziemy mieli dwie jedynki, to całość będzie implikacją.
… ale to zupełnie inna bajka.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 21:57, 29 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32590
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:09, 29 Lip 2014    Temat postu:

idiota napisał:

"Dla każdego przypadku x (czytaj dla każdej obietnicy x), jeśli powiesz wierszyk (czytaj spełnisz warunek obietnicy) to na pewno dostaniesz czekoladę (czytaj na pewno dostaniesz nagrodę)"

czyli x jest tu faktem wypowiedzenia obietnicy.
No a W i C mają być zbiorami.
To jak mój akt wypowiedzenia może się znajdować w zbiorze "Wierszyk" albo w zbiorze "Czekolada"? I jak sprawdzić czy x należy do zbioru Wierszyk i Czekolada na raz?
To poważne problemy matematyczne są...

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/pytania-dla-kubusia,7143-650.html#212429
rafal3006 napisał:

[link widoczny dla zalogowanych]
implikację można traktować jako obietnicę: "obiecuję, że jeśli dostanę dwójkę z matematyki to zacznę odrabiać zadania". Jeśli rzeczywiście tak się stanie (poprzednik implikacji będzie prawdziwy), to muszę odrabiać zadania (1⇒1), bo inaczej obietnica zostanie złamana (1⇒0 fałsz!). W każdym innym przypadku implikacja będzie prawdziwa, bo obietnica zostanie spełniona (dostałam piątkę, mogę albo odrabiać zadania albo sobie odpuścić).

Tylko dlaczego ten baran który to pisał nie widzi w tym wytłuszczonym gwarancji matematycznej?
Odpowiedź:
Bo w implikacji wyrażonej spójnikami „lub”(+) i „i”(*) nie ma żadnej gwarancji, ta pojawia się w spójnikach implikacyjnych =>, ~> i ~~>, o których ludzie póki co nie mają bladego pojęcia … z wyjątkiem prekursora AK - macjana, o którym cały czas z sentymentem wspominam.

Macjan i Kubuś:
Warunek wystarczający => = kwantyfikator duży = gwarancja matematyczna

.. i dlaczego ten jełop nie widzi że po stronie ~p ma najzwyklejsze rzucanie monetą - ostatnie zdanie w Wiki (pismo pochyłe).

Idioto, przeczytaj sobie to wytłuszczone ze 100 razy, dopóki nie zrozumiesz pojęcia gwarancji matematycznej. To jest gwarancja niezależna od człowieka, a kłamać to sobie możesz do woli, ma to zerowe znaczenia dla gwarancji matematycznej. Matematyka mówi ci ze 100% pewnością, kiedy w przyszłości dotrzymasz słowa/skłamiesz. Doskonale o tym wie zarówno nadawca obietnicy jak i odbiorca - twoja 3-letnia córeczka.

Autor w Wiki dobrał całkiem fajne zdanie, dobrze ilustrujące zarówno gwarancję matematyczną po stronie p, jak i rzucanie monetą po stronie ~p.
Dzięki dobrze dobranemu przykładowi nie musi świecić oczami i tłumaczyć się w idiotyczny sposób, jak chociażby tu.


Krzysztf A. Wieczorek napisał:

Z tabelki dla implikacji możemy dowiedzieć się, że zdanie, którego głównym spójnikiem jest jeśli... to może być fałszywe tylko w jednym wypadku, mianowicie, gdy jego poprzednik jest prawdziwy, natomiast następnik fałszywy.
Jako przykładem ilustrującym tabelkę dla implikacji posłużymy się zdaniem wypowiedzianym przez ojca do dziecka: Jeśli zdasz egzamin, to dostaniesz komputer. Gdy następnie dziecko nie zdaje egzaminu i komputera nie dostaje (pierwszy wiersz tabeli – poprzednik i następnik implikacji fałszywe) lub gdy zdaje egzamin i dostaje komputer (ostatni wiersz tabeli – poprzednik i następnik implikacji prawdziwe), to nie powinno być wątpliwości, że obietnica ojca okazała się prawdziwa. Gdy natomiast dziecko zdaje egzamin, a jednak komputera nie dostaje (trzeci wiersz tabeli – poprzednik implikacji prawdziwy, a następnik fałszywy), należy wówczas uznać, że ojciec skłamał składając swoją obietnicę.
Pewne kontrowersje może budzić uznanie za prawdziwego zdania w przypadku, gdy poprzednik implikacji jest fałszywy, natomiast następnik prawdziwy (drugi wiersz tabeli), czyli w naszym przykładzie, gdy dziecko wprawdzie nie zdało egzaminu, a mimo to dostało komputer. Zauważmy jednak, że wbrew pozorom ojciec nie łamie wcale w takim przypadku obietnicy dania komputera po zdanym egzaminie – nie powiedział on bowiem, że jest to jedyny przypadek, gdy dziecko może otrzymać komputer. Powiedzenie, że jeśli zdasz egzamin, to dostaniesz komputer, nie wyklucza wcale, że dziecko może również dostać komputer z innej okazji, na przykład na urodziny.
Powyższe wytłumaczenie drugiego wiersza tabelki dla implikacji może się wydawać nieco naciągane, a jest tak dlatego, że w języku potocznym często wypowiadamy zdania typu jeśli... to rozumiejąc przez nie wtedy i tylko wtedy (którego to zwrotu nikt raczej nie używa).

Gdyby autor znał AK to nie byłoby żadnych kontrowersji.
W implikacji, którą na mocy definicji jest obietnica, po stronie ~p mamy najzwyklejsze rzucanie monetą dające nadawcy 100% wolnej woli, może nie dać tego komputera i wcale nie musi się z tego tłumaczyć - nie zdałeś, nie dostajesz, koniec i kropka.
To co pisze autor że może ten komputer dostać za rok z okazji imienin, nie ma żadnego związku z wypowiedzianym zdaniem - takie tłumaczenie jest matematycznie fałszywe!
Równie beznadziejne jest tłumaczenie że ojciec czegoś tam nie powiedział - to również jest fałsz czysto matematyczny, bo w groźbach, na mocy definicji obsługiwanych przez implikacje odwrotną rzucanie monetą występuje po stronie wypowiedzianej groźby, natomiast gwarancja jest tu po stronie ciemnej strony księżyca czyli po tej o której nadawca groźby nic nie powiedział.
W obietnicy po stronie ~p mamy także możliwość wręczenia nagrody mimo iż syn nie zdał egzaminu - to jest piękny:
akt miłości = akt łaski
czyniący człowieka człowiekiem, a nie idioto komputerem.
W przypadku nie zdania egzaminu ojciec może wręczyć komputer z dowolnym uzasadnieniem niezależnym np.

Synku, nie zdałeś egzaminu, dostajesz komputer bo widziałem że się uczyłeś ale miałeś pecha, bo cie kocham, bo taka jest moja wola etc.

Nadawca nie może wręczyć komputera z uzasadnieniem zależnym, identycznym jak poprzednik.
Nie zdałeś egzaminu dostajesz komputer bo nie zdałeś egzaminu.

Tu ojciec jest kłamcą, co łatwo udowodnić matematycznie - to był pierwszy punkt zaczepienia, znany Kubusiowi już z 6 lat temu (wraz z dowodem matematycznym).

Podsumowując:
W obietnicy nadawca musi podjąć decyzję bezpośrednio po zajściu zdarzenia którego obietnica dotyczy, negatywną (nie da nagrody) lub pozytywną (akt miłości). Tłumaczenie autora iż może dostać nagrodę z innej okazji, to błąd czysto matematyczny, owszem, może dostać, ale będzie to miało zerowy związek z obietnicą i negatywnym jej rozwiązaniem w przypadku zajścia ~p.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 23:23, 29 Lip 2014, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28, 29, 30  Następny
Strona 27 z 30

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin