Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy apokatastaza jest zgodna z nauką Kościoła?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24, 25, 26  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:01, 10 Lis 2008    Temat postu:

Wuja teoria apokatastazy.
Wuj pisze, ze piekło to miejsce - jesli istnieją tylko świadomości, to czegoś takiego jak miejsce nie ma, jest ewentualnie stan świadomości, ktory nazwiemy piekłem, wuj zresztą zdaje się tak to rozumieć, w pewnym miejscu zaczyna pisac o stanach, a nie o miejscach.
Jeżeli ten stan jest wieczny ("Istnieje wieczne piekło"), to nie może się nigdy skończyć, a wuj pisze, że się kończy ("Od tego momentu kończy się piekło"), czyli sam sobie zaprzecza.
Wuj pisze o osobowości, która podejmuje decyzję - osobowość (zbior cech) nie może podejmowac decyzji, decyzje podejmuje świadomość (w wuizmie istnieje coś procz świadomości? w wuizmie coś prócz świadomości może podejmować decyzje?), znowu wewnętrzna sprzeczność.
Ponieważ istnieją tylko świadomości, to jeśli świadomości nie ma w piekle, piekło jest puste. Jeśli świadomość była tam tylko przez jakiś czas, to nie na wieczność.
I o czym tu gadać? Przepraszam bardzo, ale wuja teoria apokatastazy nie tylko jest w oczywisty sposób sprzeczna z Katechizmem, ale jest sprzeczna w ramach wuizmu, są w niej elementy sprzeczne z sobą, a więc nie jest warta tej całej długiej dyskusji. A jeśli ktoś mysli, ze wuja przekona, to się myli, bo wuj za nic nie odda swojej fajności, a bez apokatastazy fajnie by mu już nie było. Tak samo bez amaterializmu, który pozwala mu wierzyć w Boga, a wiara w Boga jest wujowi niezbędna do fajności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doskok




Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:54, 10 Lis 2008    Temat postu:

Por. wydzielony wątek:
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/pieklo-w-pogladach-wuja-zboja,1130.html

Zob. też nadal aktualne uwagi p.trąbki nt. zgodności wuizmu z katolicyzmem sprzed dwóch lat (!), w połowie tego wątku:
http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/czy-apokatastaza-jest-zgodna-z-nauka-kosciola,241-240.html


Ostatnio zmieniony przez doskok dnia Pon 19:18, 10 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
deco27




Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:51, 10 Lis 2008    Temat postu:

Retoryka wuja opiera się na sofizmatach i błędach logiczno-językowych.
Deprecjonując wyraźną paralelę zgrabym sofizmatem (wypowiedzią mylącą znaczenia).

wuj zboj napisał:

A jak można łatwo zrozumieć wspomniane powyżej słowa Jezusa z Mt 25:46 ("I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego")? Otóż gołym okiem widać, że Jezus nie mówi tutaj o dwóch takich samych wiecznościach. Każda z tych wieczności jest bowiem opisana dodatkowym słowem: jedna słowem "męka", a druga słowem "życie". To tak, jakby kelner powiedział gościom: mogą Państwo wziąć albo herbatę rumiankową, albo herbatę czarną. Oba napoje mają wiele ze obą wspólnego i nie bez powodu w nazwach obu występuje to samo słowo "herbata", ale tak naprawdę to tylko jeden z nich jest rzeczywiście tym, co rozumiemy przez herbatę, gdy nie dodamy do słowa "herbata" dodatkowego określenia. W podobny sposób Jezus mówi o dwóch stanach, w opisie których nie bez powodu występuje to samo słowo "wieczny", ale z których tylko jeden jest wieczny w tym znaczeniu, jakie zazwyczaj przychodzi nam do głowy, gdy mówimy "wieczny" bez dodatkowych określeń.


I wychodzi na to, że Jezus miał na myśli coś zupełnie innego, niż w rzeczywistości.

A jak wieczność rozumie Kościoł Katolicki?

1033 KKK Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem "piekło".


Ostatnio zmieniony przez deco27 dnia Wto 9:10, 11 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
trabka




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:05, 10 Lis 2008    Temat postu:

Ech, te uwagi sprzed dwóch lat są o tyle nieaktualne, że występowałem w nich jako ateista. Dziś natomiast pozwolę sobie cichutko wspomnieć, że jestem teistą i - przynajmniej w intencjach - katolikiem. Jestem wdzięczny Panu wujowizbojowi, gdyż to m.in. dzięki niemu zbliżyłem się do Kościoła katolickiego - nie tyle dzięki temu, że udało mu się przekonać mnie do swoich poglądów, co dzięki temu, że polemizując z nim musiałem dużo "grzebać" w różnych dokumentach dotyczących historii i doktryny Kościoła, co pozwoliło mi lepiej poznać i docenić, na nowo odkryć katolicyzm. Uważam, że Pan wujzboj ma wiele trafnych, inspirujących intuicji (np. jego krytyka scjentyzmu), a przede wszystkim inspirująca jest jego postawa - nieugiętego, odważnego polemisty. Uważam też jednak, że jego światopogląd to wzorcowy przykład katolickiego modernizmu, z jego skrajnym subiektywizmem, podstawianiem własnego rozumu i sumienia (własnych "wynalazków") w miejsce Tradycji.

Summa summarum, jeśli ktoś dzięki kontaktowi z tekstami Pana wujazboja wyleczy się z paru materialistycznych i scjentystycznych "zabobonów", to dobrze! Jeśli na dodatek zainteresuje się katolicką tradycją religijną i zapragnie głębiej się z nią zapoznać, to tym lepiej! Jednak to "głębsze zapoznanie" to moim zdaniem już nie u samego Pana wujazboja!

PS Panie wujuzboju, mamy zaległe: :pidu: Przepraszam, że z tak wielkim opóźnieniem odpowiadam na Pana "przypicie" do mnie (Pan wie, kiedy), mam nadzieję, że teraz nie odmówi mi Pan tego wirtualnego kielicha! :grin:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:15, 10 Lis 2008    Temat postu:

Panie trąbka, nie ma znaczenia, czy polemizował Pan jako ateista, czy teista, krytyka była i pozostała trafna i to jest ważne.

Ciekaw jestem, co ma Pan na mysli pisząc o materialistycznych i scjentystycznych "zabobonach".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 20:23, 10 Lis 2008    Temat postu:

Z wuja taki katolik jak ze mnie jehowiec. He he he.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:30, 10 Lis 2008    Temat postu:

W praktyce, pod względem najmniejszej szkodliwości społecznej (na przykład wpływ na naukę i codzienne życie ludzi), od wiary jehowickiej wolę katolicką, a od wiary katolickiej wolę wuizm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 22:03, 10 Lis 2008    Temat postu:

No to mamy założyciela nowego ruchu religijnego. Jest założyciel i jest już jeden wyznawca :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
trabka




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:07, 11 Lis 2008    Temat postu:

anbo napisał:
Ciekaw jestem, co ma Pan na mysli pisząc o materialistycznych i scjentystycznych "zabobonach".


"Zabobon" materialistyczny: wszystko, co istnieje, jest materialne (fizyczne).

"Zabobon" scjentystyczny: nauka (w sensie science, czyli nauki szczegółowe, uprawiane zgodnie z metodologią współczesnych nauk przyrodniczych) jest w stanie wszystko wyjaśnić; możliwy jest "światopogląd naukowy", którego wszystkie elementy przyjęte są w oparciu wyłącznie o poznanie naukowe (w wyżej zasygnalizowanym sensie).

Proszę wybaczyć, że nie będę rozwijał tych wątków...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:56, 11 Lis 2008    Temat postu:

Panie trąbka,
szkoda, że nie możemy rozwinąć, bo miałbym kilka pytań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32608
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:09, 24 Lis 2008    Temat postu:

trabka napisał:
Ech, te uwagi sprzed dwóch lat są o tyle nieaktualne, że występowałem w nich jako ateista. Dziś natomiast pozwolę sobie cichutko wspomnieć, że jestem teistą i - przynajmniej w intencjach - katolikiem.

Witamy ponownie Panie Trąbko. Dwa lata temu tylko idiota mógłby Pana wziąć za ateistę. Pana biegłość w KRK była wyjątkowa - któremu ateiście by sie chciało ?

Był tu inny teista udający ateistę Angelus Novus vel...coś tam w trzech wcieleniach. Ten sie wygłupił albo szatan go opętał bo zaczął zastępywać wszystkie swoje posty regulaminem w całości czyli zrobił w balona wszystkich swoich rozmówców ... chyba skończyło sie po awanturze że pozwolono mu zastępować wszystkie swoje posty trzema kropkami, a błagał o to "na kolanach".

Pan przynajmniej jest teistą z klasą, gratuluję :grin:

P.S.
A Wuj ma oczywiście rację, koniec końców i tak wszyscy wylądujemy w niebie, to jest matematycznie pewne.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 16:10, 24 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:16, 24 Lis 2008    Temat postu:

rafal3006,
mogę się zgodzić, ze nie ma większego sensu wszechwiedzący i dobry Bóg stwarzający ludzi na wieczne potępienie, ale nie mogę się zgodzić, że apokatastaza w wujowej wersji jest zgodna z nauką Krk.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32608
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:25, 24 Lis 2008    Temat postu:

W udowadniani tego dobry jest Wuj. Ja się z nim zgadzam na poziomie logicznym. Jeśli wieczne piekielne męki istnieją to:

Bóg = psychopata = idiota

Myślę, że nawet Papież nie wierzy w takiego Boga ...

Maksyma Wuja, że wieczne piekielne męki to porażka Boga jest prawdziwa ... oczywiście Rydzyki moga sobie mówić co chcą, to bez znaczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:30, 24 Lis 2008    Temat postu:

rafal3006,
zgadzam się, że wieczne męki można traktowac jako prażkę Boga, jednocześnie zauważam jednak problem, jaki się wtedy pojawia: ludzie sa zaprogramowani na zbawienie; takie rozwiązanie koliduje z wolną wolą; wolna wola jest wtedy ograniczona. Osobiście nic bym nie mam przeciwko takiemu ograniczeniu ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32608
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:46, 24 Lis 2008    Temat postu:

Logicznie jest wiele wyjaśnieniń faktu że nasz świat jest jaki jest:

I.
Bóg tylko zapisał prawa matematyczne rządzące naszym Wszechświatem i nie ma wpływu na to co się tu dzieje. Matematycznie wszelkie życie jest zaprogramowane na 4:2 dla dobra (implikacja).

II.
Nasz Wszechświat jest totalnie zdeterminowany, wbrew pozorom ma to sens. Może jest tak, że sam sobie piszesz swój życiorys na Ziemi ? Jeśli w jedym życiu chcesz byc piękny i bogaty to w następnym dla równowagi musisz być biedny i nieszczęśliwy ... aby wszystko wyszło na zero. Może takie są właśnie reguły gry ?

III.
Możliwe że Bóg patrzy i obserwuje ale nie wie co będzie w przyszłości bo nie chce wiedzieć (Wuj). Jeśli zechce to w dowolnym momencie może wkroczyć np. Chrystus.

IV.
Dobro nie może istnieć bez zła, prawda bez fałszu, życie bez śmierci ...itd


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 16:51, 24 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:09, 24 Lis 2008    Temat postu:

rafal3006,
Chyba już kiedys o tym rozmawialismy, moje zdanie jest takie: z Bożej wszechwiedzy wynika determinizm świata.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32608
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:17, 24 Lis 2008    Temat postu:

Zgoda, jeśli ktokolwiek zna moje myśli z wyprzedzeniem to jestem marionetką pozbawioną wolnej woli ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
macjan




Dołączył: 27 Maj 2008
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:42, 24 Lis 2008    Temat postu:

rafal3006 napisał:
koniec końców i tak wszyscy wylądujemy w niebie, to

Razem z [link widoczny dla zalogowanych]? Nie byłbym tego taki pewien.


Ostatnio zmieniony przez macjan dnia Pon 19:42, 24 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32608
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:26, 24 Lis 2008    Temat postu:

Widać Macjanie że totalnie nie masz pojęcia o chorobach psychicznych. Nie słyszałeś o schizofrenikach mordujących najbliższa rodzinę .... możesz byc pewien że oni pierwsi pójda do Nieba, przed tobą i przede mną. Choroby psychiczne to piekło chorego na ziemi ... poczytaj troche np. tu:

[link widoczny dla zalogowanych]

... albo najlepiej idź sobie na kapitalny "Piekny umysł" lub "Lot nad kukułczym gniazdem" itp.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 21:30, 24 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32608
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:46, 29 Lis 2008    Temat postu:

P.S.
Chorzy psychicznie nie popełnija więcej zbrodni niż zdrowi, myślę że procentowo nawet mniej. Fakt że pijak zabije swoją żone czy bliźniego to rzecz "normalna" bo to jest częste. Jeśli to samo zrobi chory psychicznie to na tychmiast głośno o tym w środkach masowego przekazu. Oburzenie "zdrowych" dziennikarzy jest powszechne, powszechne jest tez żądanie zamknięcia wszystkich chorych w szpitalach .... tyle tylko że na schizofrenię choruje 1% całej populacji ludzkości. Wybicie wwszystkich chorych nic tu nie da, bo ta choroba ma często gwałtowny wybuch w zdrowym człowieku - wtedy najcześciej dochodzi do zbrodni na tle chorobowym. Proponuje więc wybić wszystkich ludzi co do nogi, wtedy nikt nikogo nie zamorduje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:13, 21 Gru 2008    Temat postu:

anbo napisał:
moje zdanie jest takie: z Bożej wszechwiedzy wynika determinizm świata.

Wynika jedynie wtedy, jeśli wszechwiedzę rozumie się jako: Bóg MUSI wiedzieć wszystko.

Takie rozumienie wszechwiedzy odbiera jednak wolność woli także Bogu, jest ono więc PODWÓJNIE niespójne z katolicyzmem: (1) człowiek nie ma wolności woli, (2) Bóg nie ma wolności woli. Wyjście jest zaś proste: wszechwiedza oznacza, że:
1. Bóg MOŻE wiedzieć wszystko, czego zechce się dowiedzieć; i przy tym
2. Bóg wie, co musi wiedzieć, by osiągnąć Swój cel.
Punkt (2) jest w zasadzie konsekwencją punktu (1) i oczywistego założenia, że Bóg nie jest idiotą. Wypisuję go jednak na wszelki wypadek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
trabka




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:29, 21 Gru 2008    Temat postu:

Choć to chyba temat na osobny wątek (pewno już gdzieś na Śfini taki wątek był), to ciekawe rozwiązanie kwestii ludzkiej wolności w kontekście Bożej wszechwiedzy proponuje Richard Swinburne.

R. Swinburne, w Czy istnieje Bóg?, W Drodze, Poznań 1999, s. 14-15 napisał:
Tak samo [...], jak nie można wymagać od Boga, by czynił to, co logicznie niemożliwe, nie można też wymagać, by znał to, czego poznanie jest logicznie niemożliwe. Wydaje mi się, że to logicznie niemożliwe wiedzieć (w sposób wykluczający możliwość błędu), jakie dana osoba podejmie jutro wolne działania. Jeżeli mogę naprawdę w sposób wolny zadecydować, czy pojadę jutro do Londynu czy też zostanę w domu, to jeśli nawet ktoś posiada dzisiaj jakieś przekonanie, dotyczące tego, co zrobię jutro (na przykład, że pojadę do Londynu), pozostaje w mojej mocy, by jutro przekonanie to uczynić fałszywym (na przykład przez to, że zostanę w domu). Tak więc nikt (nawet Bóg) nie może dzisiaj wiedzieć (bez możliwości błędu), co postanowię zrobić jutro. Sugeruję tym samym, że Bożą wszechwiedzę należy rozumieć jako posiadanie przez Boga w dowolnym czasie wiedzy o wszystkim, co w tym czasie jest logicznie możliwe wiedzieć. Wszechwiedza nie będzie więc polegać na znajomości tego, co ludzie uczynią w sposób wolny, dopóki tego nie uczynią. Skoro Bóg jest wszechmocny, to wszelkie wolne osoby będą istnieć tylko pod warunkiem, że Bóg na to zezwoli. Znaczy to, że wskazana tu granica Bożej wszechwiedzy jest konsekwencją (którą był On zresztą w stanie przewidzieć) Jego własnej wolnej decyzji, by stworzyć wolne podmioty działania. Muszę jednak ostrzec czytelnika, że moje stanowisko, iż Bóg nie zna (w sposób wykluczający możliwość błędu) tego, co zrobią wolne podmioty działania, dopóki tego nie uczynią, nie jest typowym poglądem głoszonym przez chrześcijaństwo (czy też judaizm bądź islam). Jestem jednak przekonany, że pogląd mój implikowany jest przez niektóre fragmenty biblijne; wydaje się na przykład, że taka jest naturalna interpretacja księgi Jonasza, kiedy to Bóg, mówiąc Jonaszowi, by poszedł do Niniwy oznajmić, że zostanie zniszczona, miał prawdpodobnie przekonanie, że powinien ją zniszczyć; ponieważ jednak, na szczęście, mieszkańcy Niniwy okazali skruchę, Bóg nie widział potrzeby spełnienia proroctwa. Broniąc tego udoskonalonego rozumieniw wszechwiedzy, kontynuuję po prostu proces wewnętrznej klaryfikacji podstaw chrześcijańskiego rozumienia Boga, co zresztą inni filozofowie chrześcijańscy, tacy jak Akwinata, czynili wcześniej.

Wszystko to oczywiście zakłada, że posiadamy jakąś ograniczoną wolną wolę, w znaczeniu, iż żadne przyczyny (czy to stany mózgu, czy Bóg) nie determinują w pełni tego, jakich będziemy dokonywać wyborów. Często wydaje nam się zresztą, że taką moc posiadamy. Nawet świat nieorganiczny, z czego uczeni zdają sobie obecnie sprawę, nie jest światem całkowicie deterministycznym - świat myśli i wyboru jest o wiele mniej przewidywalny.


Problem z rozwiązaniem Swinburne'a jest m.in. taki, że wydaje się ono prowadzić do zanegowania jednej z istotnych własności tradycyjnie przypisywanych Bogu, a mianowicie Jego niezmienności (np., w interpretacji Swinburne'a, wobec skruchy mieszkańców Niniwy Bóg ZMIENIA swoje postanowienie ich dotyczące). Pewne wyjście z tego problemu mogłoby polegać na przyjęciu, że Bóg wie, jakie możliwe wolne decyzje człowiek może podjąć i Bóg wie, jak postąpi w przypadku faktycznej realizacji przez człowieka którejkolwiek z tych decyzji, Bóg NIE WIE jednak, która z tych decyzji zostanie przez człowieka faktycznie zrealizowana. Mówiąc nieco metaforycznie: Bóg zna wszystkie możliwe scenariusze naszego życia i Bóg wie, jak postąpi w przypadku faktycznej realizacji któregokolwiek z tych scenariuszy, nie wie jednak, który z tych scenariuszy zostanie faktycznie zrealizowany - to w pewnym stopniu przynajmniej jest sprawą naszych wolnych decyzji.


Ostatnio zmieniony przez trabka dnia Nie 20:52, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 22:21, 21 Gru 2008    Temat postu:

Trąbka.
Według mnie krasnoludki mogą sikać do mleka choć oczywiście one same mogą zmienić decyzję że sikanie do mleka jest złe ale jak wiemy tego nie zrobią bo to by wypaczyło osobowość krasnoludka. Wychodzi więc na to że krasnoludki są zdeterminowane do sikania do mleka aczkolwiek nie wydaje się to prawdopodobne bo jak wiemy a priorii krasnoludki mają wolną wolę i nasikać do tego mleka nie muszą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:13, 21 Gru 2008    Temat postu:

Trąbko, nieskromnie zauważę, że naszkicowane przeze mnie rozumienie wszechwiedzy Boga, choć w ogólnych zarysach podobne do podanego przez Swinburne'a, nie prowadzi do takiego problemu. A do tego skromnie oddam ci honor zwracając uwagę na to, że podany przeze mnie szkic zgadza się z twoją propozycją rozszerzenia idei Swinburne'a. Bóg tworzy świat możliwości, poza który człowiek nie wyjdzie (ale który to świat tak czy owak może być nawet nieskończenie bogaty w warianty do wyboru), zaś kreatywna wolność człowieka polega na wybieraniu spośród możliwych wariantów.

Budyy, może zamiast krasnoludków dasz przykład LUDZKIEJ decyzji? Bo raczej malo kto wierzy w krasnoludki, którym dobry Bóg dał naturę sikania do mleka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
trabka




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 0:08, 22 Gru 2008    Temat postu:

Szanowny Panie Budyy,

Rozumiem, że w tej chwili mówienie (pisanie) o Bogu i Jego przymiotach jest dla Pana równie sensowne, co mówienie (pisanie) o krasnoludkach i ich własnościach. Cóż, mam tylko nadzieję, że kiedyś to się zmieni, czego szczerze Panu życzę (moje osobiste doświadczenie uczy mnie, że to jest możliwe).

Szanowny Panie wujuzboju,

Cieszę, że w kwestii wszechwiedzy Pana Boga i ludzkiej wolności mamy podobne intuicje.

Pozdrawiam wszystkich,

Trąbka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24, 25, 26  Następny
Strona 23 z 26

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin