Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pytanie laika o ofiarę Jezusa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 0:41, 06 Lis 2008    Temat postu:

Czytałem ostatnio a właściwie słuchałem po raz n-ty Folwarku zwierzęcego. To co napisałeś klegumie idealnie pasuje do przesłania tej książki. Zamieniono jednego bożka na drugiego i zrobiono to samo co robiono z tamtymi bożkami. Wszystkie pogańskie obrzędy które kiedyś był grzechem w samym sobie stały się oficjalną wykładnią kościoła. Już nikt nie dziwi się bogactwom Watykanu, już nikt nie dziwi się złotym strojom i złotym przyrządom mszalnym, już nikt nie krępuje się oddawać pokłon nowym bożkom, już nikt nie krępuje się nazwać papieża Ojcem. A takie postękiwania starowiera to taki odpowiednik Boxera z tej książki który niczego również nie rozumiał poza jednym że trzeba więcej pracować (modlić się) i że kościół zawsze ma rację.


Juki. Jedna sprawa. Ty to nazywasz księgą stworzenia a ja to nazywam materią i fizyką. Jedyną przewagę jaką masz nade mną to to, że wyrażasz się bardziej pompatycznie i twierdzisz, że wszystko ma sens bo przecież niepodobna jest aby sensu nie miało. Takie chciejstwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
juki




Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:22, 06 Lis 2008    Temat postu:

Trudno dyskutować jednocześnie z panteistą (Eremita ...) i chyba ateistą (Budyy) i w dodatku nie na temat zasadniczy.
Myślę, że zdarzy się okazja podyskutowac na właściwym forum i może wtedy zdołamy się przekonać, kto opiera się na faktach, a kto uprawia chciejstwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
juki




Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 22:02, 06 Lis 2008    Temat postu:

Eremito! Czy nie prawdę napisałemy, że Budyy inaczej czyta Księgę Wszechświata i dlatego trudno się porozumieć? Widzę też, że i Ty podobnie czytałeś tę "Księgę".
Jak wielka jest ta nasza "Wierza Babel"!
Chyba to główny powód, że trudno nam się dogadać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 22:29, 06 Lis 2008    Temat postu:

A może powinieneś spojrzeć na siebie i tam szukać powodów braku zrozumienia?

Ps. Z kleguma taki panteista jak ze mnie Jehowiec. Jeżeli chodzi o mnie możesz mnie nazywać ateistą, agnostykiem, panteistą, deistą i zawsze będzie poprawnie.


Ostatnio zmieniony przez Budyy dnia Czw 22:31, 06 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eremita




Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:03, 06 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Ps. Z kleguma taki panteista jak ze mnie Jehowiec.

Racja :grin:
ale Eremita prosiłbym wymieniać :wink:

juki, to stary wiersz :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 9:41, 07 Lis 2008    Temat postu:

Dla mnie zawsze będziesz Klegumem. Nie obraź się ale tak nadal będę się do Ciebie zwracał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 9:54, 07 Lis 2008    Temat postu:

Eremita (Klegum) napisał:
Cytat:
Ps. Z kleguma taki panteista jak ze mnie Jehowiec.

Racja :grin:
ale Eremita prosiłbym wymieniać :wink:

juki, to stary wiersz :mrgreen:


Taki miejscowy Eremita na rencie!!!
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :brawo:

Eremita lub pustelnik (gr. ἐρημίτης eremites, żyjący na pustkowiu), osoba, która z pobudek religijnych wycofuje się z życia w społeczeństwie i decyduje się na życie w izolacji i celibacie. Poświęca się przede wszystkim modlitwie i życiu w ascezie. Utrzymuje się, jak to miało np. miejsce u zarania życia pustelniczego w Egipcie i Palestynie z jałmużny i/lub rzemiosła.

Pierwsi pustelnicy (anachoreci) pojawili się w III wieku na terenach Egiptu i Palestyny. Niektórych pustelników otaczano niezwykłą czcią i odbywano pielgrzymki do ich pustelni. Radzono się ich w najróżniejszych sprawach duchowych. Eremici wywarli wpływ na tworzenie się zakonów o surowej regule takich jak karmelici i kartuzi oraz kameduli.

Klasztor zakonników żyjących w odosobnieniu, pustelnia określana jest nazwą erem. :gitara:


Ostatnio zmieniony przez starowier dnia Pią 10:08, 07 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 10:07, 07 Lis 2008    Temat postu:

Budyy napisał:
Czytałem ostatnio a właściwie słuchałem po raz n-ty Folwarku zwierzęcego. To co napisałeś klegumie idealnie pasuje do przesłania tej książki. Zamieniono jednego bożka na drugiego i zrobiono to samo co robiono z tamtymi bożkami. Wszystkie pogańskie obrzędy które kiedyś był grzechem w samym sobie stały się oficjalną wykładnią kościoła. Już nikt nie dziwi się bogactwom Watykanu, już nikt nie dziwi się złotym strojom i złotym przyrządom mszalnym, już nikt nie krępuje się oddawać pokłon nowym bożkom, już nikt nie krępuje się nazwać papieża Ojcem. A takie postękiwania starowiera to taki odpowiednik Boxera z tej książki który niczego również nie rozumiał poza jednym że trzeba więcej pracować (modlić się) i że kościół zawsze ma rację.


Juki. Jedna sprawa. Ty to nazywasz księgą stworzenia a ja to nazywam materią i fizyką. Jedyną przewagę jaką masz nade mną to to, że wyrażasz się bardziej pompatycznie i twierdzisz, że wszystko ma sens bo przecież niepodobna jest aby sensu nie miało. Takie chciejstwo.



Czytasz tzn słuchasz , a nie rozumiesz, patrzysz, a nie widzisz !
Interesuje mnie twoje zdanie jak i Eremity na rencie w tej kwestii:
[link widoczny dla zalogowanych]
http://www.youtube.com/watch?v=ab8c8ckebTE

New World Order wyłoni się niebawem?:
http://www.youtube.com/watch?v=pIyvzkB9g4g&feature=related


Ostatnio zmieniony przez starowier dnia Pią 10:13, 07 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
deco27




Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:57, 07 Lis 2008    Temat postu:

starowier napisał:

Lecz przyszedł Chrystus, Baranek Boży, który gładzi grzechy świata. Odpo-wiedzialność za grzechy, którą Chrystus wziął na siebie, nie była ani prawna, ani moralna. Przyjął On odpowiedzialność za skutki naszych grzechów.


Jezus jest jednością mitu i historii, w Corpus Paulinum znajdujemy jedynie fragmenty historyczne:

(Rz 1,3) Jezus uchodzi za syna Dawida
(1 Kor 7,10; 9,14) naucza o małżeństwie i o sposobie życia misjonarzy
(1 Kor 11,23nn) Jezus przed śmiercią ustanawia ucztę- wspomnienie swojej śmierci.
(1 Kor 15,3nn) Jezus zostaje ukrzyżowany i ukazuje się po swojej śmierci uczniom jako żyjący.

Z takich i wielu innych pojedynczych wiadomości o pokolenie później ukształtowano obszerny obraz Jezusa ewangelii, tak że zakorzenienie we wspomnieniu historycznym z biegiem czasu było coraz wyraźniejsze

Bowiem Paweł nie słyszał o Maryi, Józefie, Betlejem, Herodzie, Janie Chrzcicielu, nie słyszał o żadnym z cudów Jezusa, Paweł nigdy nie cytuje Jezusa, nie mówi o jego duszpasterstwie. Nie wie o przybyciu do Jerozolimy, o Poncjuszu Piłacie...

Fakt ukrzyżowania Jezusa przez Rzymian jest zupełnie niewątpliwy; była to też niewątpliwie śmierć przestępcy politycznego; nie wiemy jednak z choćby przybliżoną pewnością, czy taka śmierć Jezusa była konieczną konsekwencją Jego działania, czy raczej wynikiem nieporozumienia, w którym Jego działalność uznano za zagrożenie polityczne; byłoby to zatem wydarzenie czysto losowe i w tej perspektywie bezsensowne

Jezus zostaje oskarżony o bluźnierstwo i ukrzyżowany – co w oczach świadków jego życia i działania oznacza odrzucenie go (jako fałszywego Mesjasza) także przez Boga. Dla kręgu jego zwolenników oznacza to klęskę – ich oczekiwania się nie spełniły, stąd ich rozproszenie.
Kobiety, które nawiedziły jego grób, rozpowszechniają wieść, że grób jest pusty. Działo się to zapewne w bezpośrednim czasowym związku z jego śmiercią – skoro pozwoliło później na zastosowanie do Jezusa formuły o sprawiedliwym, któremu Bóg nie pozwoli zniszczeć w grobie.
Być może ta właśnie wieść (przy całej swojej niewiarygodności i wieloznaczności) wywołała zaniepokojenie i stała się impulsem do ponownego otwarcia „kwestii Jezusa”, która wydawała się zamknięta przez jego śmierć na krzyżu.
W kręgu Piotra (najprawdopodobniej za sprawą jego samego) pojawia się interpretacja tej wieści w dostępnych kategoriach starotestamentowych: „sprawiedliwy żyć będzie” – to Bóg podniósł Jezusa z martwych = usprawiedliwił go wbrew tym, którzy go skazali. Jeśli zaś tak, to nie wolno porzucić sposobu życia (wierzenia Bogu), którego Jezus uczył i wymagał – lub raczej trzeba do tego sposobu powrócić.
Bóg (wbrew ludziom, którzy Jezusa skazali) uznał go za sprawiedliwego i dlatego nie można go już znaleźć wśród umarłych (por. „interpretację Piotrową” z Dz 2,27: „nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec skażeniu”). A wtedy ci, których Jezus do swojej śmierci gromadził, mimo jego śmierci nie stracili powodu, dla którego mają być jego wspólnotą. Dlatego też najprawdopodobniej to właśnie za sprawą Piotra, rozproszona wspólnota uczniów zgromadziła się na nowo, i dlatego ten właśnie odnowiony krąg uczniów bardzo szybko wytworzył nową tożsamość i zaczął się rozszerzać (a następnie także rozwarstwiać i dzielić)- tak doszło do narodzenia wiary paschalnej.

Tak więc apostołów charakteryzowało:
1’ Przekonanie, że życie Jezusa ostatecznie nie upadło w śmierć i że uchroniła je przed tym moc Boża;
2’ Przekonanie, że Jezus jest sprawiedliwy przed Bogiem i czyni sprawiedliwym każdego, kto do Niego należy;
3’ Przekonanie, że jedno i drugie prawdziwie wyraża się nie samym słowem wyznania (wiary w Jezusa jako Mesjasza i Pana), ale przez łamanie chleba / miłowanie braci;
4’ Wzajemne uwarunkowanie tak przeżywanej wiary i widzenia Jezusa jako zmartwychwstałego Mesjasza.

Żmartwychwstanie Jezusa świadomość chrześcijanska stopniowo wyciągneła z innych faktów.

Przegrana Jezusa wynika ze zderzenia jego postawy i działań z oczekiwaniami mesjańskimi jego otoczenia, których Jezus nie spełnił. Rozwój wypadków, pokazuje mianowicie, że nakładano na niego oczekiwania mesjańskie stojące w sprzeczności z tym, co Jezus sam był gotów mówić i czynić; że robili to także ci, którzy należeli do najbliższego mu kręgu; i że dopiero po jego śmierci – nie bez trudu, sporów i nieporozumień dokonała się konieczna korekta obrazu oczekiwanego mesjasza (tak, by można było tego tytułu używać w odniesieniu do Jezusa jako „Mesjasza, który miał cierpieć i tak wejść do swojej chwały”), ale zarazem korekta ta dokonała się tak, że mimo niej zachowano (i nałożono wtórnie na Jezusa Mesjasza / Chrystusa) istotną część religijnych oczekiwań związanych tradycyjnie z postacią mesjasza lub „powracającego proroka”.

Proces „ucudownienia” obrazu Jezusa rozpoczął się bardzo prędko – zapewne już za jego życia. Rozpoczął się też nie bez przyczyny w nim samym i w jego działaniu – ponieważ nie ulega wątpliwości, że Jezus „miał moc” – że w taki sposób odnosił się do ludzi chorych, w szczególności do chorych psycho-somatycznie, iż odniesienie to przynosiło im wyzwolenie. Chodzi m.in. o choroby, które wówczas uznawano za opętania przez złego ducha (choroby psychiczne i epilepsja), ale także choroby somatyczne uwarunkowane sytuacjami / przeżyciami psychicznymi – przykłady z ewangelii: uschła ręka, powtarzający się krwotok, niemożliwość wyprostowania pleców.

Otóż między tymi przykładami znaków Jezusa, które według praktycznie zgodnej opinii „rekonstruktorów” jego historii należą do rdzenia jego orędzia (obejmuje ono bowiem nie tylko słowa o Bogu i jego królowaniu, ale także i integralnie tego rodzaju znaki uwolnienia ludzi od dotykających ich nieszczęść), a narracjami o innych niezwykłych znakach Jezusa, powstającymi w wyniku ubóstwienia jego postaci z zadaniem przedstawienia go jako „zmartwychwstałego Pana”, człowieka „stojącego po prawicy Boga”, przychodzącego w boskiej chwale, stwórcę i Pana wszystkich rzeczy (np. uciszenie burzy, chodzenie po wodzie, przemienienie na górze, niezwykłość zjawień Jezusa po jego śmierci wśród uczniów „mimo drzwi zamkniętych w sali, w której przebywali” itd.) zachodzi specyficzna różnica religijno-psychologiczna, która nie tylko została zaakceptowana w rozwoju chrystologii nowotestamentowej – tworząc kerygmatyczną formę języka tej chrystologii, ale też w pewnym sensie „zerwała tamę” – pokazując, że o Jezusie można z zasady mówić językiem cudowności.

Pytanie „Kim jest Jezus z Nazaretu?” przyjmuje koniecznie postać pytania „Za kogo ludzie uważają Jezusa?” Nie ma możliwości dotarcia do prawdy o Jezusie wprost. Jezus nie zostawił po sobie żadnych własnych pism czy też autobiografii. Wiadomości o Nim przekazane nam poza pismami wierzących w Niego chrześcijan niczym nie wykraczają poza to, co przekazali autorzy chrześcijańscy (z natury rzeczy „tendencyjni”).

Na wyobraźnię i kulturę chrześcijańską oddziałały najsilniej zawarte w apokryfach uzupełnienia historii Jezusa. Oto fragment Pseudo Mateusza, który łączy dwie tradycje – o grocie i o stajni jako miejscu Jego narodzenia – i wzbogaca je motywem mocno odtąd zadomowionym w naszej bożonarodzeniowej wyobraźni: „Trzeciego zaś dnia po narodzeniu Panna Maryja wyszła z groty i udała się do stajni. Tam złożyła dzieciątko w żłobie, a wół i osioł oddali mu pokłon. I wypełniło się to, co zostało powiedziane przez proroka Izajasza: «Poznał wół Pana swego i osioł żłób Pana swego» (Iz 1,3). Zwierzęta otoczyły dzieciątko i wielbiły je nieustannie. Wtedy wypełniły się słowa proroka Habakuka: «Objawisz się w pośrodku zwierząt» (Ha 3,2 – wersja Wulgaty).” Jak widać, źródłem przekazu o wole i ośle przy żłóbku, jest wyobraźnia autora (czy autorów) tej tradycji, wsparta jednak Mateuszową zasadą znajdowania starotestamentowych odniesień dla opisywanych wydarzeń – „wypełniło się, co zostało powiedziane”.

Znaczenie ma nietypowy i nieco zaskakujący zwrot (tytuł), jaki Jezus odnosił do siebie: „syn człowieczy”. Określenie to ma dwa znaczenia – w pierwszym jest po prostu synonimem „człowieka” (czasem też zamiennikiem „ja” – w podobnym sensie, w jakim mówimy np. „człowiek już sam nie wie, co mówi”), w drugim wiąże się być może z pojawiającym się w kontekście mesjańskim w Księdze Daniela zwrotem „(ktoś) podobny do syna człowieczego”. Jezus nie mówi jednakże o sobie (ani inni o nim) „(ktoś) jak syn człowieczy”, ale wprost: „syn człowieczy”, niemniej używa tego zwrotu tak intensywnie i specyficznie, że należy się tu domyślać świadomego zamiaru. Można to rozumieć jako z jednej strony nawiązanie do roli jaką owo „(ktoś) jak syn człowieczy = człowiek” odegrało w języku Księgi Daniela – postać tak opisana zostaje tam przeciwstawiona bestiom, które reprezentują obce i wrogie potęgi / królestwa, natomiast „ktoś jak syn człowieczy” zapowiada królestwo o ludzkim obliczu. Jezus (i tylko on – tradycja nowotestamentowa przypisuje użycie tego zwrotu tylko jemu samemu) – sprowadza mesjańskie znaczenie tego odniesienia do jego wymiaru czysto i wyłącznie ludzkiego: to w człowieku ujawnia i spełnia się zapowiadane królowanie Boga.


1' umarł: zgodnie z Pismem, za nasze grzechy
2' został pogrzebany
3' zmartwychwstał : trzeciego dnia zgodnie z Pismem
4' ukazał się : Kefasowi, Dwunastu, pięciuset braciom, Jakubowi, wszystkim apostołom, i mnie
komentarz:
1' sens soteriologiczny (za nasze grzechy);
2' zmartwychwstał (egegertai) – jedyne słowo użyte w czasie przeszłym dokonanym: chodzi zatem o rzeczywistość spełnioną i trwałą;
3' trzeci dzień

Ewangelia Św. Jana znacznie odbiega w stylistyce mów Jezusa, ale także w prezentacji jego działania od pozostałych trzech, że musimy uznać, że nie mamy tu przed sobą szeroko rozpowszechnionego obrazu Jezusa, ale raczej obraz w znacznym stopniu stylizowany, pielęgnowany w określonym i specyficznym kręgu uczniów. Zakłada się np. znajomość opowiadań synoptycznych (m.in. o uwięzieniu Chrzciciela - 3,24; albo o wybraniu Dwunastu - 6,70; a być może nawet całe ewangelie - Łk?).

ok 30-40 n.e. Interpretacja śmierci Jezusa jako śmierci Sprawiedliwego;
Uznanie Jezusa za Mesjasza;
Początki rozwiniętej chrystologii;
Wyznanie wiary w podniesienie / wywyższenie / zmartwychwstanie Jezusa
Typologie (powiązanie losu Jezusa z wydarzeniami / zapowiedziami ST;
-
Początki gmin miejskich

40 -50 n.e. Rozwój wczesnych gmin – przewaga charyzmatycznych gmin judeo-chrześcijańskich;
Pojawienie się określenia „christianoi”

90-120 n.e.Konsolidacja struktury wspólnot; episkopat monarchiczny; zanikanie wspólnot charyzmatycznych.

Jezus należał do dwu religii: do judaizmu, z którym był całym sercem związany, i do chrześcijaństwa, którego centralną postacią i odniesieniem stał się po swojej śmierci – i to za sprawą interpretacji jego postaci, których dokonali jego żydowscy zwolennicy.

Bibliografia:
-Gnilka Joachim, Die frühen Christen. Ursprünge und Anfang der Kirche (Herders theologischer Kommentar zum Neuen Testament. Supplementband),

-Gerd Theissen, Czasy Jezusa. Tło społeczne pierwotnego chrześcijaństwa.

-Gerd Theissen- Religion der ersten Christen

-Polak Tomasz, Uniwersum wczesnych chrześcijan - rekonstrukcja i znaczenie krytyczne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 11:37, 07 Lis 2008    Temat postu:

DO:deco27


Powstaje więc pytanie-Czy mamy tego samego Boga co i niechrześcijanie?
Żeby lepiej wyjaśnić tę kwestię, ograniczmy się tylko do trzech religii, które historycznie następowały jedna po drugiej w następującej kolejności: judaizm, chrześcijaństwo, islam. Te trzy religie roszczą sobie prawo do wspólnego pochodzenia – jako czciciele Boga Abrahama. Zatem jest to bardzo szeroko rozpowszechniona opinia, że ponieważ wszyscy roszczą sobie pretensje do bycia potomstwem Abrahama (żydzi i muzułmanie w porządku cielesnym, chrześcijanie zaś według ducha), wszyscy też wyznajemy Boga Abrahama i wszystkie trzy religie oddają cześć (naturalnie każda na swój własny sposób) temu samemu Bogu. Ten sam Bóg stanowi w jakiś sposób nasz wspólny punkt i „wzajemne zrozumienie”, i zaprasza nas do „braterskich stosunków”, jak wielki rabbi dr Safran podkreśla, parafrazując psalm 133: „Jak dobrą jest rzeczą widzieć jak bracia razem siedzą....”

W tej perspektywie jasne jest, że Jezus Chrystus, Bóg i Człowiek, Syn współwieczny z Ojcem, bez początku, Jego Wcielenie, Jego Krzyż, Jego chwalebne Zmartwychwstanie i Jego drugie i straszne przyjście – stają się drugorzędnymi detalami, które nie powinny powstrzymać nas przed zbrataniem się z tymi, którzy uważają Go za „zwykłego proroka” (według Koranu) albo za „syna prostytutki” (zgodnie z pewnymi tradycjami talmudycznymi)! Tak więc umieszczamy Jezusa z Nazaretu i Mahometa na tym samym poziomie. Nie wiem czy chrześcijanin warty swojej nazwy może godzić w swoim sumieniu takie rzeczy.

Ktoś mógłby stwierdzić, że w tych trzech religiach, gdy pominie się przeszłość, można przyjąć, że Jezus Chrystus jest nadzwyczajną i wyjątkową istotą i że został przysłany przez Boga. Ale dla nas, chrześcijan, gdyby Chrystus nie był Bogiem, to również nie moglibyśmy uważać Go za „proroka” albo za innego „Bożego wysłannika”, tylko za wielkiego, nieporównywalnego z nikim oszusta, który ogłosił sam siebie „Synem Bożym” i zrównał sam siebie z Bogiem (Mk 14:61-62). Zgodnie z tym ekumenicznym twierdzeniem, Trynitarny Bóg chrześcijan byłby na tym samym poziomie trans-wyznaniowym co monoteizm judaizmu, islamu, starożytnej herezji Sabeliusza, współczesnych antytrynitarian oraz pewnych sekt iluminatów. Nie byłoby Trzech Osób w Jednym Bóstwie, lecz jedna Osoba, dla niektórych niezmienna, a dla innych kolejno zmieniająca „maski” (Ojciec – Syn – Duch)! Jednak wciąż są chętni gotowi udawać, że jest to „ten sam Bóg”.

Mógłby ktoś teraz naiwnie zaproponować: „Jest jeszcze wspólny punkt dla tych trzech religii – wszystkie wyznają Boga Ojca!” Jednak zgodnie ze świętą wiarą prawosławną jest to absurd. Wyznajemy zawsze: „Chwała Świętej, Współistotnej, Życiodajnej i Niepodzielnej Trójcy”. Jak moglibyśmy oddzielać Ojca od Syna, gdy Jezus Chrystus stwierdza Ja i Ojciec jedno jesteśmy! (J 10:30); a święty Apostoł Jan, Ewangelista i Teolog, Apostoł Miłości, jasno stwierdza: Każdy, kto wypiera się Syna, nie ma też i Ojca (1 J 2:23).

Nawet gdyby wszystkie trzy religie nazywały Boga Ojcem, to faktycznie czyim jest on Ojcem? Dla żydów i muzułmanów jest On Ojcem ludzi jako swego stworzenia; podczas gdy dla nas, chrześcijan, jest On przede wszystkim zanim świat powstał (J 17:24) Ojcem naszego Pana Jezusa Chrystusa (Ef 1:3), i przez Chrystusa jest On naszym Ojcem przez wybranie nas (Ef 1:4-5) poprzez odkupienie. Jakie jest w takim razie podobieństwo pomiędzy Boskim Ojcostwem chrześcijaństwa a innymi religiami?

Ktoś inny może jeszcze powiedzieć: „Wszystko jedno, Abraham przecież oddawał cześć prawdziwemu Bogu, a żydzi poprzez Izaaka, i muzułmanie poprzez Hagar są potomkami tego prawdziwego czciciela Boga”. Tutaj trzeba wyjaśnić kilka rzeczy; Abraham na pewno nie czcił Boga w formie jednoosobowego monoteizmu innych religii, ale w postaci Trójcy Świętej. Czytamy w Piśmie Świętym: Potem ukazał mu się Jahwe pod dębami Mamrego... i pokłonił się aż do ziemi (Rdz 18:1-2). Pod jaką postacią Abraham czcił Boga? Pod jednoosobową postacią czy też w formie Trójjedności? My, prawosławni chrześcijanie okazujemy cześć temu starotestamentowemu objawieniu Trójcy Świętej w dzień Zesłania Ducha Świętego, kiedy stroimy nasze cerkwie gałęziami drzew symbolizującymi te starożytne dęby i kiedy czcimy wśród nich ikonę Trzech Aniołów, dokładnie tak jak ojciec nasz Abraham oddawał im cześć! Cielesne pochodzenie od Abrahama na nic nam się nie przyda, jeżeli nie odrodzimy się w wodach chrztu w wierze Abrahama. A wiara Abrahama była wiarą w Jezusa Chrystusa, jak sam Władca stwierdził: Ojciec wasz, Abraham, cieszył się, że ujrzy mój dzień. I ujrzał i uradował się (J 8:56). Taka też była wiara Proroka Króla Dawida, który słyszał Ojca Niebieskiego mówiącego do swego Współistotnego Syna: Powiedział Pan do Pana mego (Ps 109:1; Dz 2:34). Taka była wiara trzech młodzieńców w piecu ognistym, kiedy zostali uratowani przez Syna Bożego (Dan 3:25); i świętego proroka Daniela, który miał wizję dwóch natur Jezusa Chrystusa w tajemnicy Wcielenia, kiedy Syn Człowieczy pojawił się w czasach starożytnych (Dan 7:13). Oto, dlaczego Chrystus w mowie do (biologicznie bezspornego) potomstwa Abrahama, powiedział: Gdybyście byli dziećmi Abrahama, wypełnialibyście dzieło Abrahama (J 8:39), a to dzieło jest abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał (J 6:29).

Kto w takim razie jest potomstwem Abrahama? Synowie Izaaka według ciała czy synowie Hagar Egipcjanki? Czy Izaak i Izmael są potomstwem Abrahama? Czego naucza Pismo Święte przez usta boskiego Apostoła? Otóż Abrahamowi właśnie i jego potomstwu dano obietnice. Nie powiedziano: potomstwu, jakby chodziło o wielu, lecz mówiono o jednym: „I potomkowi twemu”, to jest Chrystusowi (Gal 3:16). Dopiero w Jezusie Chrystusie Abraham stał się ojcem wielu narodów (Rdz 17:5; Rz 4:17). Po takich obietnicach i zapewnieniach jakie znaczenie może mieć cielesne pochodzenie od Abrahama? Zgodnie z Pismem Świętym Izaak uważany jest za ziarno lub potomstwo, ale tylko jako obraz Jezusa Chrystusa. W przeciwieństwie do Izmaela (syna Hagar; Rdz 16:1n), Izaak zrodzony był w cudownej „wolności” z bezpłodnej matki, w podeszłym wieku i na przekór prawom natury, podobnie do naszego Zbawiciela, który zrodzony był w cudowny sposób z Dziewicy. Wspiął się na górę Moria tak jak Jezus wszedł na Kalwarię, dźwigając na ramionach drzewo ofiary. Anioł oswobodził Izaaka od śmierci, tak jak Anioł odsunął kamień od grobu, aby pokazać pusty grób, w którym Zmartwychwstały już nie przebywa. W czasie modlitwy Izaak spotkał Rebekę na równinie i zaprowadził ją do namiotu swojej matki Sary, tak jak Jezus spotka Swoją Cerkiew na obłokach, aby zaprowadzić Ją do niebieskich dóbr, Nowego Jeruzalem, najbardziej upragnionej ojczyzny.

Nie! Nie mamy tego samego Boga co niechrześcijanie! Warunkiem sine qua non wiedzy o Ojcu jest Syn: Kto Mnie widzi, widzi też Ojca. Każdy dochodzi do Ojca tylko przeze Mnie (J 14:6,9). Nasz Bóg jest Bogiem Wcielonym, któregośmy widzieli na własne oczy, w któregośmy się wpatrywali i którego dotykały nasze dłonie (1 J 1:1). Niematerialny stał się materialnym dla naszego zbawienia, jak stwierdził św. Jan Damasceński, i objawił się w nas. Ale kiedy objawił On Samego Siebie wśród żydów czy muzułmanów, abyśmy mogli przypuszczać, że oni też znają Boga? Jeżeli mają pełne rozumienie Boga bez Jezusa Chrystusa, to w takim razie Chrystus wcielił się, umarł i powstał z martwych na próżno!

Zgodnie ze słowami Chrystusa, oni jeszcze w pełni nie weszli do Ojca.
Mają wyobrażenia o Ojcu, ale te wyobrażenia nie zawierają ostatecznego objawienia Boga danego ludzkości w Jezusie Chrystusie. Dla nas, chrześcijan, Bóg jest niepojęty, niezgłębiony, nieopisany i niematerialny jak stwierdził św. Bazyli Wielki. Dla naszego zbawienia stał się cielesny (dla naszego zjednoczenia z Nim), zaczął istnieć w czasie, stał się widzialny i materialny, przez objawienie tajemnicy Wcielenia Swojego Syna. Jemu niech będzie chwała na wieki wieków. Amen. Oto, dlaczego św. Cyprian z Kartaginy stwierdził, że ci, dla których Cerkiew nie jest Matką, ci też nie mają Boga za Ojca!

"Prawosławie a religia przyszłości-O.Serafim(Rose)


Ostatnio zmieniony przez starowier dnia Pią 11:38, 07 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 12:22, 07 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Czytasz tzn słuchasz , a nie rozumiesz, patrzysz, a nie widzisz !
Interesuje mnie twoje zdanie jak i Eremity na rencie w tej kwestii:
[link widoczny dla zalogowanych]
http://www.youtube.com/watch?v=ab8c8ckebTE

New World Order wyłoni się niebawem?:
http://www.youtube.com/watch?v=pIyvzkB9g4g&feature=related


Nie wiem starowierze co chcesz ode mnie usłyszeć? To, że pomysł też mi się nie podoba czy może to, że odniesienie do bestii jest głęboko naciągane. Coś jak spiski Danikena czy tego tam jak to Bol napisał Stichina. Co Ciekawe wszyscy spiskowcy zawsze uważają, że to ich spiski są prawdziwe a te inne są wydumane. Zapewniam Cię, że więcej jest korelacji z jego ideami w książce stichina niż w tym fragmencie, który zacytowałeś z Apokalipsą.

Każdy człowiek lubi szukać potwierdzenia swoich tez w bardzo naciąganych porównaniach po to uwiarygodnić swoją wiarę. Niczym mnie nie zaskoczyłeś w tym że myślisz w ten sam sposób jak wszyscy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 12:48, 07 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Nie wiem co cytować i jak do nich pisać, żeby choć trochę zrozumieli.

A może powinieneś po prostu zacząć używać rozumu i napisać coś od siebie używając elementarnej logiki. Przekopiowywanie jakichś debilnych tekstów nie spowoduje zachwytu nad Twoją argumentacją co najwyżej wzbudzi uśmiech politowania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 13:00, 07 Lis 2008    Temat postu:

Budyy napisał:
Cytat:
Nie wiem co cytować i jak do nich pisać, żeby choć trochę zrozumieli.

A może powinieneś po prostu zacząć używać rozumu i napisać coś od siebie używając elementarnej logiki. Przekopiowywanie jakichś debilnych tekstów nie spowoduje zachwytu nad Twoją argumentacją co najwyżej wzbudzi uśmiech politowania


Jeżeli jest to taka elementarna logika jak twoja wg , której wszyscy są debilami i napisali debilizmy to współczuję ci twego kanału rozumowania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 13:18, 07 Lis 2008    Temat postu:

Znowu rozzuchwaliłeś się w wypisywaniu głupot więc musze jeszcze raz krytycznie rpzeanalizować tekst.

Cytat:
Tutaj trzeba wyjaśnić kilka rzeczy; Abraham na pewno nie czcił Boga w formie jednoosobowego monoteizmu innych religii, ale w postaci Trójcy Świętej. Czytamy w Piśmie Świętym: Potem ukazał mu się Jahwe pod dębami Mamrego... i pokłonił się aż do ziemi (Rdz 18:1-2).

Czyli jednym z tych przybyszy był Jezus? Ciekawe czy ten po zmartwychwstaniu, przed czy może jako nastolatek. Ciekawe zresztą, że bozia sama na piechotę musi iść do Sodomy aby przekonać się jak tam jest. Słabiutka ta wasza bozia jest. Przychodzi do biednego abrahama, zjada mu Cielaczka, i miesko a potem idzie sobie dalej. He he he.

Cytat:
Pod jaką postacią Abraham czcił Boga? Pod jednoosobową postacią czy też w formie Trójjedności?

Na ten temat w cytowanym tekście nic nie ma. Ci dwaj którzy z nim przyszli mogli byc po prostu sługami. Już sam zapis że było ich trzech wskazuje że nie ma mowy o żadnej jedyności ale o po prostu trzech ludziach.



Cytat:
My, prawosławni chrześcijanie okazujemy cześć temu starotestamentowemu objawieniu Trójcy Świętej w dzień Zesłania Ducha Świętego, kiedy stroimy nasze cerkwie gałęziami drzew symbolizującymi te starożytne dęby

Dęby to czcicie bo zapożyczyliście to od pogańskich ludów słowiańskich.


Cytat:
i kiedy czcimy wśród nich ikonę Trzech Aniołów, dokładnie tak jak ojciec nasz Abraham oddawał im cześć! Cielesne pochodzenie od Abrahama na nic nam się nie przyda, jeżeli nie odrodzimy się w wodach chrztu w wierze Abrahama.

Obawiam się, że Abraham nie znał ceremonii chrztu i nie sądzę aby ją pochwalał.


Cytat:
A wiara Abrahama była wiarą w Jezusa Chrystusa, jak sam Władca stwierdził: Ojciec wasz, Abraham, cieszył się, że ujrzy mój dzień. I ujrzał i uradował się (J 8:56).

Tu to już pojechałeś. Abraham wierzył w Jezusa? No nieźle. Ty już więcej nie syp do kadzielnicy więcej narkotyków bo się zajeździsz na śmierć.


Cytat:
Taka też była wiara Proroka Króla Dawida, który słyszał Ojca Niebieskiego mówiącego do swego Współistotnego Syna: Powiedział Pan do Pana mego (Ps 109:1; Dz 2:34). Taka była wiara trzech młodzieńców w piecu ognistym, kiedy zostali uratowani przez Syna Bożego (Dan 3:25); i świętego proroka Daniela, który miał wizję dwóch natur Jezusa Chrystusa w tajemnicy Wcielenia, kiedy Syn Człowieczy pojawił się w czasach starożytnych (Dan 7:13).

Nawet Goebels nie był tak dobry w dopasowywaniu tekstów do własnych potrzeb. Skoro trzeba coś wykazać to Religianci wykażą to choćby nawet wszystkie prawa logilki mieli złamać.


Cytat:
Oto, dlaczego Chrystus w mowie do (biologicznie bezspornego) potomstwa Abrahama, powiedział: Gdybyście byli dziećmi Abrahama, wypełnialibyście dzieło Abrahama (J 8:39), a to dzieło jest abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał (J 6:29).

Tu z kolei Jan sieje swoj propagandę. Jego siła przekonywania jest jednak równie słaba jak Twoja.

Cytat:
Kto w takim razie jest potomstwem Abrahama? Synowie Izaaka według ciała czy synowie Hagar Egipcjanki? Czy Izaak i Izmael są potomstwem Abrahama? Czego naucza Pismo Święte przez usta boskiego Apostoła? Otóż Abrahamowi właśnie i jego potomstwu dano obietnice. Nie powiedziano: potomstwu, jakby chodziło o wielu, lecz mówiono o jednym: „I potomkowi twemu”, to jest Chrystusowi (Gal 3:16).

Potomek Abrahama to Izaak a nie Jezus. Coś Ci się pokićkało.


Cytat:
Dopiero w Jezusie Chrystusie Abraham stał się ojcem wielu narodów (Rdz 17:5; Rz 4:17). Po takich obietnicach i zapewnieniach jakie znaczenie może mieć cielesne pochodzenie od Abrahama?

Penie że nie może bo przeciez jest niegodne z waszą doktryną.

Cytat:

Zgodnie z Pismem Świętym Izaak uważany jest za ziarno lub potomstwo, ale tylko jako obraz Jezusa Chrystusa.

Nie zgodnie z pismem świętym a jedynie z jegą małą częścią i do tego odniesienia są bardzo wątpliwe.


Cytat:
W przeciwieństwie do Izmaela (syna Hagar; Rdz 16:1n), Izaak zrodzony był w cudownej „wolności” z bezpłodnej matki, w podeszłym wieku i na przekór prawom natury, podobnie do naszego Zbawiciela, który zrodzony był w cudowny sposób z Dziewicy.

Ciekawe skąd Ewangeliści wiedzieli że MB była dziewicą? Czyżby ją sprawdzali przed poczeciem? Sama ewangelia na ten temat poza Łukaszem nic nie mówi. A i Łukasz cytuje prawdopodobie coś od Mateusza który to z kolei ewidentnie się myli cytując coś co w gruncie rzeczy wcale nie pasuje do Jezusa i nie mówi o dziewicy.


Cytat:

Wspiął się na górę Moria tak jak Jezus wszedł na Kalwarię, dźwigając na ramionach drzewo ofiary.

Nie wspiął się ale wjechał na Ośle którego przyprowadził Abraham.


Cytat:
Anioł oswobodził Izaaka od śmierci, tak jak Anioł odsunął kamień od grobu, aby pokazać pusty grób, w którym Zmartwychwstały już nie przebywa.

Dwa różne zdarzenia pomiędzy którymi korelacja jest zerowa. Aby były to zdarzenia analogiczne anioł powinien uratować Jezusa na krzyżu ale mu się to nie udało.

Cytat:
W czasie modlitwy Izaak spotkał Rebekę na równinie i zaprowadził ją do namiotu swojej matki Sary, tak jak Jezus spotka Swoją Cerkiew na obłokach, aby zaprowadzić Ją do niebieskich dóbr, Nowego Jeruzalem, najbardziej upragnionej ojczyzny.

Tutaj to już pojechałeś na maxa. Gdzie jezus mówi coś o Cerkwii? No i Jeruzalem nie było ojczyzną Jezusa. On pochodził z Nazaret a to troszkę co innego.

Cytat:
Nie! Nie mamy tego samego Boga co niechrześcijanie!

Czyżbyś sugerował że istnieją inne bogi?

Cytat:

Warunkiem sine qua non wiedzy o Ojcu jest Syn: Kto Mnie widzi, widzi też Ojca. Każdy dochodzi do Ojca tylko przeze Mnie (J 14:6,9).

NIe każdy bo Abraham i Mojżesz gadali nawet z Ojcem i wcale nie potrzebowali Jezusa.



Cytat:
Nasz Bóg jest Bogiem Wcielonym, któregośmy widzieli na własne oczy, w któregośmy się wpatrywali i którego dotykały nasze dłonie (1 J 1:1).

Nie ćpaj więcej bo będziesz miałó zjawy.

Cytat:

Niematerialny stał się materialnym dla naszego zbawienia, jak stwierdził św. Jan Damasceński, i objawił się w nas. Ale kiedy objawił On Samego Siebie wśród żydów czy muzułmanów, abyśmy mogli przypuszczać, że oni też znają Boga? Jeżeli mają pełne rozumienie Boga bez Jezusa Chrystusa, to w takim razie Chrystus wcielił się, umarł i powstał z martwych na próżno!

Na próżno. Zaiste na próżno. Nic sie nie zmieniło po jego śmierci poza nową religią ale to samo w sobie jest żadnym osiągnięciem.

Cytat:
Zgodnie ze słowami Chrystusa, oni jeszcze w pełni nie weszli do Ojca.

Oni to już latają samolotami i się nimi szybko do tego Ojca katapultują. Wy prawosławni to powinniście się od nich uczyć metod.


Cytat:
Mają wyobrażenia o Ojcu, ale te wyobrażenia nie zawierają ostatecznego objawienia Boga danego ludzkości w Jezusie Chrystusie. Dla nas, chrześcijan, Bóg jest niepojęty, niezgłębiony, nieopisany i niematerialny jak stwierdził św. Bazyli Wielki.

Nie tylko dla was. Dla nas też jest niepojęta, niezgłębiona, nieopisana głupota ludzi którzy w to wierzą.



Cytat:
Dla naszego zbawienia stał się cielesny (dla naszego zjednoczenia z Nim), zaczął istnieć w czasie, stał się widzialny i materialny, przez objawienie tajemnicy Wcielenia Swojego Syna. Jemu niech będzie chwała na wieki wieków. Amen.

Mój drogi. Może tego nie wiesz ale Syn to pojęcie czysto ludzkie i wplątywanie Jezusa w rolę syna jest troszkę nielogiczne. Ale z kolei dla religiantów byłoby tęż głupie gdyby bozia sama z siebie stała się człowiekiem i ta sama bozia była też duchem i nie było potrzeba wprowadzania trójc i innych wynalazków. Nie przejmujcie się, przyzwyczaicie się do tego jak do każdej innej bzdury.



Cytat:
Oto, dlaczego św. Cyprian z Kartaginy stwierdził, że ci, dla których Cerkiew nie jest Matką, ci też nie mają Boga za Ojca!

Taki argument z marnego autorytetu, który de facto nie jest żadnym autorytetem dla tych do których argument jest kierowany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 13:35, 07 Lis 2008    Temat postu:

Moje cytaty nie były wysłane do ciebie pod rozbiory zdań jak to lubisz robić i dopisywać swe bezsensowne brednie.


Ale jak chciałeś to masz:

"W Antiochii, w tamtejszym Kościele, byli prorokami i nauczycielami: Barnaba i Szymon zwany Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen, który wychowywał się razem z Herodem tetrarchą, i Szaweł. 2 Gdy odprawili publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty: "Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem". 3 Wtedy po poście i modlitwie oraz po włożeniu na nich rąk, wyprawili ich. 4 A oni wysłani przez Ducha Świętego zeszli do Seleucji, a stamtąd odpłynęli na Cypr. 5 Gdy przybyli do Salaminy, głosili słowo Boże w synagogach żydowskich; mieli też Jana do pomocy. 6 Gdy przeszli przez całą wyspę aż do Pafos, spotkali pewnego maga, fałszywego proroka żydowskiego, imieniem Bar-Jezus, 7 który należał do otoczenia prokonsula Sergiusza Pawła, człowieka roztropnego. Ten, wezwawszy Barnabę i Szawła, chciał słuchać słowa Bożego. 8 Lecz przeciwstawił się im Elimas - mag (tak bowiem tłumaczy się jego imię), usiłując odwieść prokonsula od wiary. 9 Ale Szaweł, który także zwie się Paweł, napełniony Duchem Świętym spojrzał na niego uważnie i rzekł: 10 "O, synu diabelski, pełny wszelkiej zdrady i wszelkiej przewrotności, wrogu wszelkiej sprawiedliwości, czyż nie zaprzestaniesz wykrzywiać prostych dróg Pańskich? 11 Teraz dotknie cię ręka Pańska: będziesz niewidomy i przez pewien czas nie będziesz widział słońca". Natychmiast spadły na niego mrok i ciemność. I chodząc wkoło, szukał kogoś, kto by go poprowadził za rękę. 12 Wtedy prokonsul widząc, co się stało, uwierzył, zdumiony nauką Pańską."

Grubym drukiem dokładnie tyle można powiedzieć o sensie i znaczeniu twych wywodów do tego , który stoi za tobą..


Ostatnio zmieniony przez starowier dnia Pią 13:57, 07 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 13:39, 07 Lis 2008    Temat postu:

Budyy napisał:
Znowu rozzuchwaliłeś się w wypisywaniu głupot więc musze jeszcze raz krytycznie rpzeanalizować tekst.


Czyli jednym z tych przybyszy był Jezus? Ciekawe czy ten po zmartwychwstaniu, przed czy może jako nastolatek. Ciekawe zresztą, że bozia sama na piechotę musi iść do Sodomy aby przekonać się jak tam jest. Słabiutka ta wasza bozia jest. Przychodzi do biednego abrahama, zjada mu Cielaczka, i miesko a potem idzie sobie dalej. He he he.


Na ten temat w cytowanym tekście nic nie ma. Ci dwaj którzy z nim przyszli mogli byc po prostu sługami. Już sam zapis że było ich trzech wskazuje że nie ma mowy o żadnej jedyności ale o po prostu trzech ludziach.



Dęby to czcicie bo zapożyczyliście to od pogańskich ludów słowiańskich.

Obawiam się, że Abraham nie znał ceremonii chrztu i nie sądzę aby ją pochwalał.


Tu to już pojechałeś. Abraham wierzył w Jezusa? No nieźle. Ty już więcej nie syp do kadzielnicy więcej narkotyków bo się zajeździsz na śmierć.


Nawet Goebels nie był tak dobry w dopasowywaniu tekstów do własnych potrzeb. Skoro trzeba coś wykazać to Religianci wykażą to choćby nawet wszystkie prawa logilki mieli złamać.

Tu z kolei Jan sieje swoj propagandę. Jego siła przekonywania jest jednak równie słaba jak Twoja.

Potomek Abrahama to Izaak a nie Jezus. Coś Ci się pokićkało.


Penie że nie może bo przeciez jest niegodne z waszą doktryną.


Nie zgodnie z pismem świętym a jedynie z jegą małą częścią i do tego odniesienia są bardzo wątpliwe.


Ciekawe skąd Ewangeliści wiedzieli że MB była dziewicą? Czyżby ją sprawdzali przed poczeciem? Sama ewangelia na ten temat poza Łukaszem nic nie mówi. A i Łukasz cytuje prawdopodobie coś od Mateusza który to z kolei ewidentnie się myli cytując coś co w gruncie rzeczy wcale nie pasuje do Jezusa i nie mówi o dziewicy.

Nie wspiął się ale wjechał na Ośle którego przyprowadził Abraham.

Dwa różne zdarzenia pomiędzy którymi korelacja jest zerowa. Aby były to zdarzenia analogiczne anioł powinien uratować Jezusa na krzyżu ale mu się to nie udało.

Tutaj to już pojechałeś na maxa. Gdzie jezus mówi coś o Cerkwii? No i Jeruzalem nie było ojczyzną Jezusa. On pochodził z Nazaret a to troszkę co innego.

Czyżbyś sugerował że istnieją inne bogi?


Nie ćpaj więcej bo będziesz miałó zjawy.

e]
Niematerialny stał się materialnym dla naszego zbawienia, jak stwierdził św. Jan Damasceński, i objawił się w nas. Ale kiedy objawił On Samego Siebie wśród żydów czy muzułmanów, abyśmy mogli przypuszczać, że oni też znają Boga? Jeżeli mają pełne rozumienie Boga bez Jezusa Chrystusa, to w takim razie Chrystus wcielił się, umarł i powstał z martwych na próżno!

Na próżno. Zaiste na próżno. Nic sie nie zmieniło po jego śmierci poza nową religią ale to samo w sobie jest żadnym osiągnięciem.

Oni to już latają samolotami i się nimi szybko do tego Ojca katapultują. Wy prawosławni to powinniście się od nich uczyć metod.



Mój drogi. Może tego nie wiesz ale Syn to pojęcie czysto ludzkie i wplątywanie Jezusa w rolę syna jest troszkę nielogiczne. Ale z kolei dla religiantów byłoby tęż głupie gdyby bozia sama z siebie stała się człowiekiem i ta sama bozia była też duchem i nie było potrzeba wprowadzania trójc i innych wynalazków. Nie przejmujcie się, przyzwyczaicie się do tego jak do każdej innej bzdury. "



O twoich wypowiedziach (bełkocie rozbiórczym )na tym forum można powiedzieć:

"O, synu diabelski, pełny wszelkiej zdrady i wszelkiej przewrotności, wrogu wszelkiej sprawiedliwości, czyż nie zaprzestaniesz wykrzywiać prostych dróg Pańskich?"


Ostatnio zmieniony przez starowier dnia Pią 14:00, 07 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 14:38, 07 Lis 2008    Temat postu:

Tylko tyle masz na obronę swoich tez i obalenie moich - przyznam prześmiewczych, argumentów?

Zachowijesz się w sumie klasycznie jak na każdego religianta przystało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 16:06, 07 Lis 2008    Temat postu:

Budyy napisał:
Tylko tyle masz na obronę swoich tez i obalenie moich - przyznam prześmiewczych, argumentów?

Zachowijesz się w sumie klasycznie jak na każdego religianta przystało.



Ateista-szyderca. Wszelkie przejawy jakiejkolwiek wiary, nawet jeśli to jedynie poszanowanie poglądów ludzi wierzących, kwituje onomatopeją, przypominającą głośny wybuch śmiechu. Na więcej zwykle nie ma pomysłu, więc jego posty z konieczności charakteryzują się niezwykłą lakonicznością i godną pochwały zwięzłością formy.

Pasuje jak ulał.
Za czasów satanistów lenina ,stalina, trockiego z taką retoryką rozbioru zdań i pisania bzdur zrobiłbyś karierę, choć kto wie kim ty jesteś?


Ostatnio zmieniony przez starowier dnia Pią 16:11, 07 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 16:29, 07 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Ateista-szyderca. Wszelkie przejawy jakiejkolwiek wiary, nawet jeśli to jedynie poszanowanie poglądów ludzi wierzących,

Rozumiem, że w twoim słowniku szanowanie poglądów ludzi wierzących oznacza zgadzanie się z wszystkim co chcecie powiedzieć. No bo przecież w religianctwie niezgadzanie się jest wyrazem nieposłuszeństwa.


Cytat:
kwituje onomatopeją, przypominającą głośny wybuch śmiechu.

Głośno się nie śmieję bo i nie mz z czego. Z ludzkiego nieszczęścia śmiać się nie przystoi.


Cytat:
Na więcej zwykle nie ma pomysłu, więc jego posty z konieczności charakteryzują się niezwykłą lakonicznością

Przeczysz faktom co zresztą zdarza Ci się bardzo często. Nieprawdą jest, że niby nie mam na więcej pomysłu. Bez większych problemów mogę bardziej opisowo przedstawić twoje wygibasy propagandowe ale póki co ty nie odnosisz się merytorycznie do moich zarzutów a jedynie odpowiadasz kolejnym cytowaniem kolejnych bezsensownych kaznodziejskich tekstów. Po co więc mam się produkowac skoro i tak wiem że do nich się merytorycznie nie odniesiesz?

Cytat:
i godną pochwały zwięzłością formy

Twoje teksty można obalić jednym zdaniem więc po co się wysilać?


Ostatnio zmieniony przez Budyy dnia Pią 16:32, 07 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gerwazy




Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:36, 07 Lis 2008    Temat postu:

starowier napisał:
Na więcej zwykle nie ma pomysłu, więc jego posty z konieczności charakteryzują się niezwykłą lakonicznością


Prawdę napisałeś tylko niestety nie o Budyym a o sobie :cry:

Starowierze powiedz mi z ręką na sercu
Czy liczba twoich postów jest adekwatna do treści w nich zawartych i czy w jakimkolwiek temacie pokusiłeś się o sformułowanie własnych przemyśleń (poza powtarzanymi non stop sloganami, których nie podpierasz żadną argumentacją) ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:16, 07 Lis 2008    Temat postu:

gerwazy napisał:
starowier napisał:
Na więcej zwykle nie ma pomysłu, więc jego posty z konieczności charakteryzują się niezwykłą lakonicznością


Prawdę napisałeś tylko niestety nie o Budyym a o sobie :cry:

Starowierze powiedz mi z ręką na sercu
Czy liczba twoich postów jest adekwatna do treści w nich zawartych i czy w jakimkolwiek temacie pokusiłeś się o sformułowanie własnych przemyśleń (poza powtarzanymi non stop sloganami, których nie podpierasz żadną argumentacją) ?



Siła złego na jednego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:22, 07 Lis 2008    Temat postu:

Budyy napisał:
Cytat:
Ateista-szyderca. Wszelkie przejawy jakiejkolwiek wiary, nawet jeśli to jedynie poszanowanie poglądów ludzi wierzących,

Rozumiem, że w twoim słowniku szanowanie poglądów ludzi wierzących oznacza zgadzanie się z wszystkim co chcecie powiedzieć. No bo przecież w religianctwie niezgadzanie się jest wyrazem nieposłuszeństwa.


Cytat:
kwituje onomatopeją, przypominającą głośny wybuch śmiechu.

Głośno się nie śmieję bo i nie mz z czego. Z ludzkiego nieszczęścia śmiać się nie przystoi.


Cytat:
Na więcej zwykle nie ma pomysłu, więc jego posty z konieczności charakteryzują się niezwykłą lakonicznością

Przeczysz faktom co zresztą zdarza Ci się bardzo często. Nieprawdą jest, że niby nie mam na więcej pomysłu. Bez większych problemów mogę bardziej opisowo przedstawić twoje wygibasy propagandowe ale póki co ty nie odnosisz się merytorycznie do moich zarzutów a jedynie odpowiadasz kolejnym cytowaniem kolejnych bezsensownych kaznodziejskich tekstów. Po co więc mam się produkowac skoro i tak wiem że do nich się merytorycznie nie odniesiesz?

Cytat:
i godną pochwały zwięzłością formy

Twoje teksty można obalić jednym zdaniem więc po co się wysilać?



Twoje teksty obala każde słowo zawarte w Ewangelii i nauce Ojców Św. więc nie widzę powodów ,aby wywarzać już otwartych drzwi .

Cóż bolszewizm(ateizm) tym się różni od religianctwa ,że jest jak wałach, na którym w sumie można jechać , ale co z tego skoro jest bezpłodny i nie przyniesie owoców .


Ostatnio zmieniony przez starowier dnia Pią 17:25, 07 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kawus




Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 18:47, 07 Lis 2008    Temat postu:

starowierze - dlaczego cały czas mówisz o jakiś tam ojcach świętych co? ... ,, nie nazywajcie nikogo ojcem świętym , bo jeden jest tylko Ojciec Święty , ten który jest w niebiosach.. ,, mówi Yehoshua do wiernych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:03, 07 Lis 2008    Temat postu:

kawus napisał:
starowierze - dlaczego cały czas mówisz o jakiś tam ojcach świętych co? ... ,, nie nazywajcie nikogo ojcem świętym , bo jeden jest tylko Ojciec Święty , ten który jest w niebiosach.. ,, mówi Yehoshua do wiernych.



"Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie" (Mt 18, 18)

Dlaczego trzeba słuchać Kościoła? Bo Jezus tak zarządził.

Ez 33,7–9
Obowiązek upominania

To mówi Pan:
„Ciebie, o synu człowieczy, wyznaczyłem na stróża domu Izraela, abyś słysząc z mych ust napomnienia, przestrzegał ich w moim imieniu. Jeśli do występnego powiem: »Występny musi umrzeć«, a ty nic nie mówisz, by występnego sprowadzić z jego drogi, to on umrze z powodu swej przewiny, ale odpowiedzialnością za jego śmierć obarczę ciebie. Jeśli jednak ostrzegłeś występnego, by odstąpił od swojej drogi i zawrócił, on jednak nie odstępuje od swojej drogi, to on umrze z własnej winy, ty zaś ocaliłeś swoją duszę”.


Ostatnio zmieniony przez starowier dnia Pią 19:04, 07 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 21:49, 07 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:

"Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie" (Mt 18, 18)

Dlaczego trzeba słuchać Kościoła? Bo Jezus tak zarządził.


W zasadzie to Jezus mógł powiedzieć tylko to bo skoro każde jego zalecenie nakaz może być zmienione przez jakiś tam kościół to można śmiało powiedzieć, że Jezus nic nie powiedział. W zasadzie po co wam Pismo Święte skoro kościół na każdy temat zawarty w tymże piśmie wypowiadał się setki razy i jak teraz domniemywam dał własną wykładnie każdego z problemów. Postuluję spalcie PŚ bo i tak kościół wie lepiej.

Cytat:
Twoje teksty obala każde słowo zawarte w Ewangelii i nauce Ojców Św. więc nie widzę powodów ,aby wywarzać już otwartych drzwi .

Wywarzać to możesz swoje majtki i najlepiej w porządnym ukropie bo drzwi raczej do wywarzania się nie nadają.

Nie sądzę aby autor Pisma Świętego znał mój wpis na tym forum więc nie sądzę aby cokolwiek był w stanie obalić. To samo tyczy się "Ojców świętych." Zresztą jak każdy moherowy religiant nie znasz definicji obalania. Może przypomnę.

Slownik Jezyka Polskiego napisał:
obalić — obalać
3. wykazać bezpodstawność lub błędność czegoś


Pismo Święte nie może czegokolwiek obalić ponieważ samo z siebie niczego nie obala ani nie wykazuje żadnej błędności. Możesz to wykonać ty w oparciu o PŚ tylko i wyłącznie wtedy gdy temat dotyczy treści PŚ. Jeżeli temat tego nie dotyczy to PŚ nie za bardzo nadaje się do obalania czegokolwiek z prostej przyczyny. PŚ nie jest zbiorem rad na wszystko. PŚ nie jest pismem w żaden sposób potwierdzonym naukowo a tylko takie teksty nadają się do obalania błędnych tez.


Cytat:
Cóż bolszewizm(ateizm) tym się różni od religianctwa ,że jest jak wałach, na którym w sumie można jechać , ale co z tego skoro jest bezpłodny i nie przyniesie owoców .

Kwieciste porównanie ale poza kwiecistością nie zawiera żadnych prawdziwych tez.

Po pierwsze
WIKIPEDIA napisał:
Bolszewizm (rosyjskie bolszinstwo – większość), ideologia rewolucyjna, przystosowanie podstawowych założeń marksizmu do społecznych i ekonomicznych warunków Rosji i jej tradycji politycznych.

Cytat:

Ateizm – pogląd odrzucający wiarę w istnienie wszelkich bogów. Ateizm tłumaczy zjawiska świata bez odwoływania się do przyczyn nadnaturalnych, a jako składnik refleksji filozoficznych, najczęściej łączy się z postawą racjonalistyczną i materialistyczną.

Jak łatwo się przekonać są to dwa zupełnie odmienne pojęcia nie mające ze sobą nic wspólnego.
Tym samym sposobem mógłbym przyrównać katolicyzm do faszyzmu albo prawosławie do rasizmu. Fajne, kwieciste, propagandowe ale ma jedną wadę. Nieprawdziwe.

No i dalej te owoce. Jakie owoce przynosi prawosławie poza owocami w postaci kaski od wiernych dla tłustego popa? Gdzie są te owoce? To nawet nie są korzonki. To takie owoce wirtualne, które starowier obiecuje a którymi najeść się nie sposób.


Ostatnio zmieniony przez Budyy dnia Pią 21:53, 07 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 19, 20, 21  Następny
Strona 14 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin