Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Religia odrzuca racjonalizm
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:21, 21 Cze 2022    Temat postu:

@ fedor
1. Jeśli napisałem coś niezgodnie z prawdą, skoryguj i wskaż, jak naprawdę wygląda nauka chrześcijańska w tej kwestii i dlaczego wyżej zapisane zdania są jej karykaturą. Nie, nie stękaj po raz setny "bo ty jako gimboateista...". Odnieś się do twierdzeń, nie osoby.
2. Na czym według Ciebie polega dobro i zło?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5905
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:21, 21 Cze 2022    Temat postu:

Nie ad personam , tylko trochę zabawiłem się w psychoanalityka.
Zauważ, że nawet nie nazwałem ciebie "gnidą" co mogło by być ad personam, gdy ty tak nazwałeś samego Jezusa, wcześniej padały takie słowa jak "kanalia".
Przypomina to sytuację na stepie, gdy wielki lew śpi, a siedząca obok małpa myśli że lew nie żyje i chcąc pokazać swą odwagę kopie "zdechłego" lwa. Dla ciebie Bóg to worek treningowy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:33, 21 Cze 2022    Temat postu:

Cytat:
Nie ad personam , tylko trochę zabawiłem się w psychoanalityka.


Pozwól, że przetłumaczę.
"Nie ad personam, tylko ad personam". "Bawienie się w psychonalityka" jest klasycznym przykładem ad personam.
Nie ma za co.

Cytat:
Zauważ, że nawet nie nazwałem ciebie "gnidą" co mogło by być ad personam, gdy ty tak nazwałeś samego Jezusa, wcześniej padały takie słowa jak "kanalia".


No nie, jeśli rozmawiamy o ocenie jakiejś osoby, wyrażanie jej oceny nie jest ad personam, tylko elementem dyskusji nad meritum. Ad personam byłoby, gdybym zamiast podając uzasadnienie dla podłości jezusa napisał "Ty nie możesz dostrzec podłości jezusa ze względu na jakieś Twoje osobiste cechy".

Cytat:
Przypomina to sytuację na stepie, gdy wielki lew śpi, a siedząca obok małpa myśli że lew nie żyje i chcąc pokazać swą odwagę kopie "zdechłego" lwa. Dla ciebie Bóg to worek treningowy?


OK, ale w jaki sposób ta przypowieść ma obalać moje tezy? Wyraźnie wskazałem, czemu gardzę bogiem. Zamiast odnosić się do MOICH poglądów, przeskakujesz do małpy chcącej okazać swoją odwagę. Niestety, ale to jest typowe zachowanie chrześcijan w takich dyskusjach - kompletne ignorowanie podanych przez apostatę powodów odejście od wiary i zamiast rego wymyślanie własnych powodów "złe relacje z rodzicami" "pewnie jakiś pseudochrześcijanin cię ukrzywdził", "jakiś nieogarnięty kaznodzieja wyrobił w tobie niechęć do wiary" "zniechęciło cię polityczne zaangażowanie niektórych księży" "chcesz się popisać" itd itp. Byle nie odnieść się do argumentów za złem Boga. Może i lepsza ta postawa, niż druga opcja - jak u fedora, czyli "bóg może robić co chce i ch..., nie możesz go oceniać". Lepsza przyzwoita osoba wypierająca zło boga, niż psychopatyczny fanatyk, który je afirmuje.
Nie, nie kopię Boga by popisać się odwagą. Jeśli jest "zdechłym lwem" czyli nie istnieje, to żadna odwaga (przynajmniej w sytuacji, gdy jego wyznawcy zostali osłabieni i już nie mogą palić na stosach, jak kiedyś).
A jeśli istnieje - to najważniejsza nie jest odwaga. Jeśli Bóg istnieje, to zastosowałbym raczej takie porównanie. Jestem małpą i wiem, że lew zeżarł mnóstwo innych małp. Wiem też, że prędzej czy później i mnie zeżre. Więc co mi zależy, kopnę sk..la i przynajmniej okażę swój sprzeciw, nawet jeśli w ten sposób nie uda mi się go pokonać. Bo mi zrobi? Zeżre? I tak mnie to czeka.


Ostatnio zmieniony przez Adeptus dnia Wto 14:35, 21 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:54, 21 Cze 2022    Temat postu:

Adeptus napisał:
@ andy77

Cytat:
Dobry za to szatan, który poklepie cie po plecach i rozumie że musisz sobie pogrzeszyć?


Pewnie, że to lepsze od "Zgrzeszyłeś! Co, że nikt nie poniósł krzywdy? ALE OBRAZIŁEŚ MÓJ MAJESTAT!!! Musisz się smażyć w piekle na wieki!!! PS. Tak bardzo Cię kocham". Absolutnie. Nie mówię, że Szatan jest dobry - ale jeśli jest złem, to zdecydowanie mniejszym, mniej perfidnym i sympatyczniejszym od Boga.


Znowu same arbitralne osądy moralne. Nic więcej gimboateista nie ma

Cytat:
Cytat:
Zastanawiające, że jeśli ktoś nienawidzi Boga, to jakby tak poskrobać, to okazuje się, że ma fatalne relacje z rodzicami.


Zastanawiające, że jak ktoś nie ma sensownych argumentów, wyjeżdża z ad personam. Pudło. Jednym z powodów, dla których odrzuciłem chrześcijaństwo było uświadomienie sobie, że moi rodzice - według chrześcijaństwa grzeszne, spaczone, słabe istoty - o wiele bardziej zasługują na moją miłość i szacunek, niż Bóg, rzekomo będący "najlepszym ojcem". Wywyższanie jego ponad nich, czy nawet stawianie ich na równi, jest ciężką zniewagą dla nich.


To tylko twoje subiektywne opinie, które w niczym nie różnią się od zaprzeczenia tym opiniom

Cytat:
@ fedor
Cytat:
Ale w drugą stronę to już nie działa. Nadal masz problemy z podstawami poprawnego wnioskowania

Oczywiście, że jeśli "jestem botem" zawiera się w "istnieję", to w drugą stronę to nie działa.


Czyli poległeś. Zresztą nie jesteś w stanie też wykazać, że bot istnieje w jakimkolwiek sensie. Tak samo jak nie jesteś w stanie wykazać, że istniejesz w jakimkolwiek sensie. To jest właśnie dramat twojego gimboateistycznego światopoglądu

Cytat:
Cytat:
To jest bez związku bo co ja robię nie zmienia tego, że nie jesteś w stanie udowodnić niczego, nawet tego, że w ogóle istniejesz.


A Ty nie jesteś w stanie udowodnić, że nie jesteś wariatem, który rozmawia z własną halucynacją ;)


Sam rozmawiasz ze sobą w myślach, z czego jeszcze nie wynika żadne "wariactwo". Każdy tak robi. Tak więc uciekłeś tylko w sofistykę, która nic ci nie daje. Mój zarzut pozostaje nienaruszony: nie jesteś w stanie udowodnić niczego, nawet tego, że w ogóle istniejesz

Cytat:
Cytat:
Ale nie jako człowiek.

No i co z tego, że nie jako człowiek? Cały czas stękasz, że "nie jestem w stanie udowodnić, że istnieję", a nie, że "nie jestem w stanie udowodnić, że jestem człowiekiem". Więc jeśli ze mną rozmawiasz, to znaczy że albo istnieję (jako człowiek, bot - bez znaczenia) lub Ty majaczysz.


Nie jesteś w stanie udowodnić, że istniejesz w jakimkolwiek sensie. A jeśli jesteś botem to nie masz żadnych argumentów bo odtwarzasz jedynie komendy, które nie muszą mieć nic wspólnego z faktami. Tak czy inaczej - leżysz

Cytat:
Cytat:
Poza tym skąd wiesz, że bot w jakiś sposób istnieje? Też nie jesteś w stanie tego udowodnić

Jeśli nie istnieję nawet, jako bot, to znaczy, że jesteś wariatem dyskutującym z własnym urojeniem. Spoko. Nie będę się z tym kłócić.


To nie odpiera zarzutu o to, że nie jesteś w stanie udowodnić czegokolwiek, nawet tego, że istniejesz. Tak więc nic ci ten głupi wybieg nie da. Poza tym to, że ktoś rozmawia sam ze sobą nie jest dowodem na "wariactwo" bo zdrowi ludzie też tak robią. Poległeś podwójnie

Cytat:
Cytat:
Tak jest właśnie u ciebie. Nie masz nic poza ślepą wiarą

Nie, to Ty ślepo wierzysz w trwałe podstawy. Ja staram się w miarę możliwości nie wierzyć w nic.


To masz pecha bo w tym akapicie na jaki w tym momencie odpowiadam nie ma nic więcej poza twoimi deklaracjami wiary

Cytat:
Cytat:
Nie jesteś w stanie udowodnić wiarygodności swego rozumu przy pomocy tego samego rozumu bo to jest błędne koło we wnioskowaniu, czyli błąd logiczny. "Eksperyment" też nic ci nie pomoże bo też musisz ocenić go rozumem i błędne koło pozostaje.


Rzecz w tym, że oparta na niepewności nauka daje szansę na poznanie prawdy, oparta na pewności wiara - nawet cienia.


To tylko arbitralna deklaracja twojej wiary. Poza tym znowu odpisałeś nie na temat bo nie jesteś w stanie odpowiedzieć na zarzut. I tak jest non stop

Cytat:
Cytat:
Inne religie są jedynie zniekształconą wersją mojej więc nie ma przeszkód aby Bóg ich uzdrowił.


Ha i po raz pierwszy udało Ci się wybrnąć stosując logiczny argument! Gratuluję! Tyle, że ciągnąc ten tok rozumowania - nie przeszkód, by Bóg zbawił wyznawców tych innych religii, więc po kiego grzyba wyznawać Twoją?


Bo wtedy jest przynajmniej największa gwarancja, że zostanie się zbawionym

Cytat:
Cytat:
Nadal czekam na te przykłady uzdrowienia po modlitwie do Puchatka

Najpierw artykuł udowadniający, że komisja w Lourde nie ma związku z Kościołem ;)


Bo nie ma. To nie jest kościelna komisja. Wystarczy znaleźć jej statut. Żaden "artykuł udowadniający" nie jest tu potrzebny. Gonisz już w piętkę

Cytat:
Cytat:
Jak najbardziej wynika i nie jesteś w stanie tego po prostu zanegować

To Ty nie jesteś w stanie udowodnić, że taki związek zachodzi.


Związek jest widoczny gołym okiem i nie jesteś w stanie go zanegować poza arbitralnym zaprzeczaniem. Nie masz nic. Sofistyka z Kubusiem Puchatkiem, którą tu zastosowałeś, też poległa

Cytat:
Cytat:
Fałszywa analogia bo uzdrowienia nie zdarzają się z automatu jak wschody Słońca.

Oczywiście, że się zdarzają. Spontaniczne remisje nowotworów chociażby.


I nie jesteś w stanie wykazać, że są one z automatu. A zarzut fałszywej analogii pozostaje

Cytat:
Cytat:
Nic takiego nie stwierdziłem.

Oczywiście, że stwierdziłeś. Post z 11:53.


Nadal brak konkretu

Cytat:
Cytat:
Tak więc w twoim gimboateistycznym światopoglądzie wszelkie twierdzenia o medycynie nadal nie są odróżnialne od twierdzeń o szamanizmie


Ty możesz kwestionować wartość dowodów, ja nie kwestionuję. Więc to w Twoim światopoglądzie nie ma różnicy, w moim jest.


Problem w tym, że żadnych "dowodów" nie przedstawiłeś

Cytat:
Cytat:
Z tego, że ktoś rozmawia sam ze sobą nie wynika, że jest "wariatem". Sam rozmawiasz ze sobą w myślach.

Ale nie na piśmie i się nie wyzywam ;)


Ale jednak. Właśnie sam obaliłeś swój własny zarzut. Dzięki

Cytat:
Cytat:
Znowu spierdzieliłeś w odwracanie kotka ogonkiem (błąd logiczny tu quoque) bo nie jesteś w stanie odpowiedzieć na zarzut

Przecież całe Twoje wywody sprowadzają się do tu quoque. W żaden sposób nie udowadniasz swoich tez, tylko z kołem do koła smęcisz "Ale ty nie możesz niczego udowodnić, bo jesteś ateistą". Mi się może zdarzać tu quoquoe. U Ciebie on jest jedynym "argumentem".


Nie jest tu quoque moje stwierdzenie, że nie masz podstaw do jakichkolwiek swoich stwierdzeń. Przeciwnie, to coś, co wysadza w powietrze cały twój gimboateistyczny światopogląd

Cytat:
Cytat:
Jesteś wredną mendą. Wystarczy lektura twoich postów

Jestem, ale nie na tym polega terroryzm.


Na tym też

Cytat:
Cytat:
To tylko twoja gimboateistyczna karykatura całej sytuacji

Ludobójstwa Bóg dokonuje według Biblii, uważasz Biblię za karykaturę? A tezę "skoro bóg jest stwórcą, ma prawo robić z nami, co zechce, bo jest naszym właścicielem" postawiłeś Ty. Karykaturujesz Boga?


Ale w Biblii nie pada słowo "ludobójstwo". To jest właśnie twoja gimboateistyczna manipulacja. Tak samo mógłbyś sobie nazwać "ludobójstwem" strzelanie do nazistów w czasie II Wojny światowej i byłaby to taka sama manipulacja

Cytat:
Cytat:
Arbitralnie sobie to stwierdziłeś bo jako przypadkowy zlepek komórek nie wiesz nawet tego.

No i co z tego? Ja potrafię podać swoją definicję podłości, arbitralną, czy nie, ale przynajmniej jakąś. Ty nie potrafisz podać żadnej, nawet arbitralnej. Ja przynajmniej potrafię sformułować swoje poglądy - słuszne, niesłuszne, ale przynajmniej jest jakiś punkt wyjścia. Więc i tak góruję nad Tobą ;)


Nie górujesz. Moje poglądy są osadzone w niezależnym standardzie, a ty masz jedynie arbitralne oceny w niczym nieodróżnialne od zaprzeczenia im


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 15:12, 21 Cze 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:57, 21 Cze 2022    Temat postu:

Adeptus napisał:
@ fedor
1. Jeśli napisałem coś niezgodnie z prawdą, skoryguj i wskaż, jak naprawdę wygląda nauka chrześcijańska w tej kwestii i dlaczego wyżej zapisane zdania są jej karykaturą. Nie, nie stękaj po raz setny "bo ty jako gimboateista...". Odnieś się do twierdzeń, nie osoby.


Wskazałem. To jest twoja zmanipulowana nadinterpretacja, a nie cytat. Dlatego właśnie nie cytujesz bo manipulujesz

Cytat:
2. Na czym według Ciebie polega dobro i zło?


Wystarczy, że naruszasz dekalog
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:01, 21 Cze 2022    Temat postu:

Proszę bardzo, masz cytat:
"Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony".

Cytat:
Wystarczy, że naruszasz dekalog


Dziękuję serdecznie, że wreszcie choć raz odpowiedziałeś na zadane Ci pytanie. Widać jest jeszcze dla Ciebie nadzieja.

Cytat:
To tylko twoje subiektywne opinie, które w niczym nie różnią się od zaprzeczenia tym opiniom


To samo mogę powiedzieć o opiniach boga. Tyle, że moje opinie nie zakładają zadawania nikomu masowego cierpienia.

Cytat:
Zresztą nie jesteś w stanie też wykazać, że bot istnieje w jakimkolwiek sensie. Tak samo jak nie jesteś w stanie wykazać, że istniejesz w jakimkolwiek sensie.


Jestem w stanie wykazać, że albo ja Twój rozmówca istnieję w jakimkolwiek sensie, albo rozmawiasz sam ze sobą.

Cytat:
Czyli poległeś.

Nie poległem, bo nie twierdziłem, że "istnieję" zawiera się w "jestem botem". To Ty sobie wymyśliłeś tą bzdurną teze, by ją triumfalnie obalić i przypiąć sobie samemu order ze zgniłego ziemniaka.

Cytat:
Sam rozmawiasz ze sobą w myślach, z czego jeszcze nie wynika żadne "wariactwo". Każdy tak robi.

Jakie w myślach? Ty rozmawiasz na piśmie. Co podkreśliłem powyżej, a co skrzętnie zignorowałeś, by znów dzielnie obalać inne tezy niż te, które Ci podaję ;) Rozmawiasz sam ze sobą na piśmie godzinami, w dodatku samego siebie wyzywając. Tak, to zdecydowanie wariactwo.

Cytat:
A jeśli jesteś botem to nie masz żadnych argumentów bo odtwarzasz jedynie komendy, które nie muszą mieć nic wspólnego z faktami.

No i co z tego? Nie o tym rozmawiamy. Jeśli jestem botem, to faktem jest, że istnieję i tyle ;)

Cytat:
To masz pecha bo w tym akapicie na jaki w tym momencie odpowiadam nie ma nic więcej poza twoim deklaracjami wiary

Za słuszne uważa to, na co w tej chwili wskazuję dowody. Wiedząc, że w przyszłości pojawią się nowe dowody i zmodyfikują moją wiedzę.

Cytat:
To tylko arbitralna deklaracja twojej wiary.

"Niepewnośc", "szansa" to dla Ciebie deklaracja wiary. Aha.

Cytat:
Bo wtedy jest przynajmniej największa gwarancja, że zostanie się zbawionym

Na jakiej podstawie Ty tak twierdzisz?

Cytat:
Bo nie ma. To nie jest kościelna komisja. Wystarczy znaleźć jej statut.

To pokaż ten statut.

Cytat:
Sofistykaz Kubusiem Puchatkiem, którą tu zastosowałeś, też poległa

Mniej więcej tak, jak Twoja sofistyka ze statutem Komisji. Ja nie pokazałem dowodu, Ty nie pokazałeś dowodu ;)

Cytat:
I nie jesteś w stanie wykazać, że są one z automatu. A zarzut fałszywej analogii pozostaje


Wystarczy, że nie są z modlitwy, zdarzają się ateistom.

Cytat:
Problem w tym, że żadnych "dowodów" nie przedstawiłeś


Ależ sam fakt, że medycyna twierdzi, że opiera się na dowodach i wciąż rozwijającej wiedzy, a szamanizm, że na wierze i nieprzemijającym objawieniu sprawia, że istnieje między nimi różnica. Nawet jeśli medycyna nie ma racji - to przynajmniej się łudzi, że ma dowody, podczas gdy wiara przegrywa walkowerem.

Cytat:
Ale jednak. Właśnie sam obaliłeś swój własny zarzut. Dzięki


Nie, nie obaliłem. Doprecyzowałem. A to, że Ty usilnie starasz się ignorować te wyjaśnienia, świadczy tylko celności zarzutu.

Cytat:
Nie jest tu quoque moje stwierdzenie, że nie masz podstaw do jakichkolwiek swoich stwierdzeń.


Ależ to jest klasyczny, podręcznikowy wzorzec tu quoque. Wzorzec metryczny. Nie ma bardziej doskonałego przykładu tu quoque, niż stwierdzenie na samym początku dyskusji, że rozmówca nie ma prawa stawiać żadnych tez i że wszystkie jego tezy hurtem są nieuzasadnione, ze względu na to, kim jest.

Cytat:
Na tym też


No więc Ty masz swoją definicję terroryzmu. Ja pisząc o terroryzmie Boga miałem na myśli definicję słownikową, używaną przez normalnych ludzi: [link widoczny dla zalogowanych] .

Cytat:
Ale w Biblii nie pada słowo "ludobójstwo".

Nie pada, ale jest dokonywane. To jakby twierdzić, że Hitler nie dokonał ludobójstwa, bo nie użył tego słowa.

Cytat:
Moje poglądy są osadzone w niezależnym standardzie


Ależ skąd, przecież Twoje poglądy są jedynie odbiciem poglądów boga (czy też poglądów ludzi twierdzących, że znają poglądy boga - nie ma to większego znaczenia).


Ostatnio zmieniony przez Adeptus dnia Wto 15:18, 21 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:05, 21 Cze 2022    Temat postu:

Adeptus napisał:
Cytat:
Nie ad personam , tylko trochę zabawiłem się w psychoanalityka.


Pozwól, że przetłumaczę.
"Nie ad personam, tylko ad personam". "Bawienie się w psychonalityka" jest klasycznym przykładem ad personam.
Nie ma za co.

Cytat:
Zauważ, że nawet nie nazwałem ciebie "gnidą" co mogło by być ad personam, gdy ty tak nazwałeś samego Jezusa, wcześniej padały takie słowa jak "kanalia".


No nie, jeśli rozmawiamy o ocenie jakiejś osoby, wyrażanie jej oceny nie jest ad personam, tylko elementem dyskusji nad meritum. Ad personam byłoby, gdybym zamiast podając uzasadnienie dla podłości jezusa napisał "Ty nie możesz dostrzec podłości jezusa ze względu na jakieś Twoje osobiste cechy".

Cytat:
Przypomina to sytuację na stepie, gdy wielki lew śpi, a siedząca obok małpa myśli że lew nie żyje i chcąc pokazać swą odwagę kopie "zdechłego" lwa. Dla ciebie Bóg to worek treningowy?


OK, ale w jaki sposób ta przypowieść ma obalać moje tezy? Wyraźnie wskazałem, czemu gardzę bogiem. Zamiast odnosić się do MOICH poglądów, przeskakujesz do małpy chcącej okazać swoją odwagę. Niestety, ale to jest typowe zachowanie chrześcijan w takich dyskusjach - kompletne ignorowanie podanych przez apostatę powodów odejście od wiary i zamiast rego wymyślanie własnych powodów "złe relacje z rodzicami" "pewnie jakiś pseudochrześcijanin cię ukrzywdził", "jakiś nieogarnięty kaznodzieja wyrobił w tobie niechęć do wiary" "zniechęciło cię polityczne zaangażowanie niektórych księży" "chcesz się popisać" itd itp. Byle nie odnieść się do argumentów za złem Boga.


Ja się odniosłem. I pokazałem, że w twoim gimboateistycznym światopoglądzie nie masz żadnych podstaw do ocen moralnych. W twoim gimboateistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między posiekaniem kapusty i człowieka. To i to jest dla ciebie jedynie przypadkowym zlepkiem komórek

Cytat:
Może i lepsza ta postawa, niż druga opcja - jak u fedora, czyli "bóg może robić co chce i ch..., nie możesz go oceniać". Lepsza przyzwoita osoba wypierająca zło boga, niż psychopatyczny fanatyk, który je afirmuje


Jakie "zło" Boga? Nie masz żadnej podstawy do takich ocen poza swoim arbitralnym widzimisiem

Cytat:
Nie, nie kopię Boga by popisać się odwagą. Jeśli jest "zdechłym lwem" czyli nie istnieje, to żadna odwaga (przynajmniej w sytuacji, gdy jego wyznawcy zostali osłabieni i już nie mogą palić na stosach, jak kiedyś).
A jeśli istnieje - to najważniejsza nie jest odwaga. Jeśli Bóg istnieje, to zastosowałbym raczej takie porównanie. Jestem małpą i wiem, że lew zeżarł mnóstwo innych małp. Wiem też, że prędzej czy później i mnie zeżre. Więc co mi zależy, kopnę sk..la i przynajmniej okażę swój sprzeciw, nawet jeśli w ten sposób nie uda mi się go pokonać. Bo mi zrobi? Zeżre? I tak mnie to czeka.


Zobaczymy czy będziesz tak cwaniakował jak staniesz przed Stwórcą. Czas płynie szybko a życie ludzkie to zaledwie chwila
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:06, 21 Cze 2022    Temat postu:

Adeptus napisał:
Proszę bardzo, masz cytat:
"Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony".


Z tego cytatu nie wynika żadna z nadinterpretacji jakie wyżej serwowałeś. Czyli tak jak mówiłem


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 15:07, 21 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:24, 21 Cze 2022    Temat postu:

Cytat:
Z tego cytatu nie wynika żadna z nadinterpretacji jakie wyżej serwowałeś. Czyli tak jak mówiłem


Z tego cytatu wynika, że jezus zamierza skazać na potępienie tego, kto w niego nie uwierzy.

Cytat:
W twoim gimboateistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między posiekaniem kapusty i człowieka. To i to jest dla ciebie jedynie przypadkowym zlepkiem komórek


Oczywiście, że jest. Skąd pomysł, że oceniam różne byty tak samo tylko dlatego, że są przypadkowymi zlepkami komórek? To w Twoim światopoglądzie kryterium wartościowania bytów jest to, czy posiadają nadnaturalną "duszę", czy nie - więc nie masz podstaw do rozróżniania między jednym zlepkiem komórek, a drugim. Ale ja mam. Ot, choćby o wartości człowieka stanowi to, że potrafi się zbuntować przeciwko byciu siekanym (np. przez Boga), a kapusta nie. To jest kryterium istotne w moim światopoglądzie. Tak, możesz sobie stękać, że przyjąłem ten element mojego światopoglądu arbitralnie. Co nie zmienia faktu, że jest on częścią tego światopoglądu i udawanie, że go tam nie ma jest z twojej strony kłamstwem.

Cytat:
Zobaczymy czy będziesz tak cwaniakował jak staniesz przed Stwórcą.

Zapewne nie. Drań pewnie nawet nie pozwoli mi przedstawić swoich argumentów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:37, 21 Cze 2022    Temat postu:

Adeptus napisał:
Cytat:
Z tego cytatu nie wynika żadna z nadinterpretacji jakie wyżej serwowałeś. Czyli tak jak mówiłem


Z tego cytatu wynika, że jezus zamierza skazać na potępienie tego, kto w niego nie uwierzy.


Ale ty twierdziłeś dużo więcej niż to. Tak więc zmyślałeś. A z samego tego cytatu nadal nie wynika nic zdrożnego. Stwórca ma do tego prawo i jest to słuszna decyzja. Uważam dokładnie tak samo jak On

Cytat:
Cytat:
W twoim gimboateistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między posiekaniem kapusty i człowieka. To i to jest dla ciebie jedynie przypadkowym zlepkiem komórek


Oczywiście, że jest. Skąd pomysł, że oceniam różne byty tak samo tylko dlatego, że są przypadkowymi zlepkami komórek? To w Twoim światopoglądzie kryterium wartościowania bytów jest to, czy posiadają nadnaturalną "duszę", czy nie - więc nie masz podstaw do rozróżniania między jednym zlepkiem komórek, a drugim. Ale ja mam. Ot, choćby o wartości człowieka stanowi to, że potrafi się zbuntować przeciwko byciu siekanym (np. przez Boga), a kapusta nie. To jest kryterium istotne w moim światopoglądzie. Tak, możesz sobie stękać, że przyjąłem ten element mojego światopoglądu arbitralnie. Co nie zmienia faktu, że jest on częścią tego światopoglądu i udawanie, że go tam nie ma jest z twojej strony kłamstwem.


W sumie maszyna też może się zbuntować jak się ją tak zaprogramuje. Co nie upoważnia do osądu, że zniszczenie jej będzie niemoralne. Tak więc nie jesteś w stanie w swoim światopoglądzie dostarczyć uzasadnienia, że jest jakaś różnica między posiekaniem kapusty i człowieka, skoro jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek w twoim darwinowskim światopoglądzie

Cytat:
Cytat:
Zobaczymy czy będziesz tak cwaniakował jak staniesz przed Stwórcą.

Zapewne nie. Drań pewnie nawet nie pozwoli mi przedstawić swoich argumentów.


Nie masz żadnych argumentów poza arbitralnymi deklaracjami. Bo skąd niby miałbyś je wziąć. Nie jesteś w stanie nawet uzasadnić, że to "drań"


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 15:38, 21 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:42, 21 Cze 2022    Temat postu:

Cytat:
Stwórca ma do tego prawo i jest to słuszna decyzja. Uważam dokładnie tak samo jak On


To jest arbitralna opinia stwórcy i Twoja, której ja zaprzeczam swoją opinią ;) I pokrywa się ona z opinią większości ludzi. A ona bardziej mnie interesuje od opinii Waszej dwójki.

Cytat:
W sumie maszyna też może się zbuntować jak się ją tak zaprogramuje.

Zaprogramowany bunt to nie bunt, z definicji.

Cytat:
Tak więc nie jesteś w stanie w swoim światopoglądzie dostarczyć uzasadnienia, że jest jakaś różnica między posiekaniem kapusty i człowieka, skoro jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek w twoim darwinowskim światopoglądzie


W MOIM światopoglądzie istnieje uzasadnienie. W MOIM światopoglądzie wolna wola i możliwość odczuwania sprzeciwu są decydujące. To, że te uzasadnienie nie ma racji bytu w TWOIM światopoglądzie nie zmienia faktu, że w MOIM ma.

Cytat:
Nie masz żadnych argumentów poza arbitralnymi deklaracjami.

Nie zauważyłeś słówek "zapewne" i "pewnie".
Ale - czy uważasz, że wielce prawdopodobne jest to, że Bóg pozwoli mi przez kawał czasu stać przed nim i wygłaszać tyradę przeciwko sobie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:57, 21 Cze 2022    Temat postu:

Adeptus napisał:
Cytat:
Stwórca ma do tego prawo i jest to słuszna decyzja. Uważam dokładnie tak samo jak On


To jest arbitralna opinia stwórcy i Twoja, której ja zaprzeczam swoją opinią ;) I pokrywa się ona z opinią większości ludzi. A ona bardziej mnie interesuje od opinii Waszej dwójki.


Nie ma czegoś takiego jak "arbitralna opinia Stwórcy" bo ktoś, kto ma dostęp do prawd absoutnych nie ma arbitralnych opinii. On po prostu wie jak jest. Za to ty masz jedynie arbitralne opinie bo nie wiesz jak jest

Cytat:
Cytat:
W sumie maszyna też może się zbuntować jak się ją tak zaprogramuje.

Zaprogramowany bunt to nie bunt, z definicji.


Ale ta definicja może być błędna. To jedno

Po drugie, twój bunt to też nie jest bunt bo jesteś tylko zaprogramowany przez ewolucję i determininistyczne procesy materii. W nic innego przecież nie wierzysz. Zaorałeś się własną argumentacją

Cytat:
Cytat:
Tak więc nie jesteś w stanie w swoim światopoglądzie dostarczyć uzasadnienia, że jest jakaś różnica między posiekaniem kapusty i człowieka, skoro jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek w twoim darwinowskim światopoglądzie


W MOIM światopoglądzie istnieje uzasadnienie. W MOIM światopoglądzie wolna wola i możliwość odczuwania sprzeciwu są decydujące. To, że te uzasadnienie nie ma racji bytu w TWOIM światopoglądzie nie zmienia faktu, że w MOIM ma.


W twoim światopoglądzie żadnych uzasadnień nie ma, jedynie sobie coś bezpodstawnie deklarujesz. Dlaczego posiekanie kapusty ma się czymś różnić od posiekania człowieka skoro dla ciebie jedno i drugie to po prostu przypadkowy zlepek komórek? Nie jesteś w stanie odpowiedzieć inaczej niż arbitralnie. Zdolność do buntu nie jest żadnym wyznacznikiem godności człowieka. Jedno z drugiego w żaden sposób tu nie wynika. Po prostu mylą ci się kategorie. W tej sytuacji za moralnego można wedle twoich kryteriów uznać nawet Hitlera i Putina bo też się przeciw czemuś tam mogą buntować

Cytat:
Cytat:
Nie masz żadnych argumentów poza arbitralnymi deklaracjami.

Nie zauważyłeś słówek "zapewne" i "pewnie".
Ale - czy uważasz, że wielce prawdopodobne jest to, że Bóg pozwoli mi przez kawał czasu stać przed nim i wygłaszać tyradę przeciwko sobie?


Pewnie tak, po czym punkt po punkcie wykaże jak głupi jesteś. Będzie ubaw. Mam nadzieję, że będą tam rozdawać popcorn


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 16:03, 21 Cze 2022, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:17, 21 Cze 2022    Temat postu:

Adeptus napisał:
Proszę bardzo, masz cytat:
"Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony".


Z tego cytatu nie wyniika nic co twierdziłeś. Tak więc właśnie okazało się, że manipulowałeś cytatami biblijnymi

Cytat:
Cytat:
Wystarczy, że naruszasz dekalog


Dziękuję serdecznie, że wreszcie choć raz odpowiedziałeś na zadane Ci pytanie. Widać jest jeszcze dla Ciebie nadzieja


No i gimboateista zdurniał i nie wie co odpowiedzieć. Znamienne

Cytat:
Cytat:
To tylko twoje subiektywne opinie, które w niczym nie różnią się od zaprzeczenia tym opiniom


To samo mogę powiedzieć o opiniach boga. Tyle, że moje opinie nie zakładają zadawania nikomu masowego cierpienia.


Nie możesz powiedzieć tego samego o opiniach Boga. Bóg zna prawdę absolutną a ty masz jedynie swoje subiektywne opinie i widzimisię

Cytat:
Cytat:
Zresztą nie jesteś w stanie też wykazać, że bot istnieje w jakimkolwiek sensie. Tak samo jak nie jesteś w stanie wykazać, że istniejesz w jakimkolwiek sensie.


Jestem w stanie wykazać, że albo ja Twój rozmówca istnieję w jakimkolwiek sensie, albo rozmawiasz sam ze sobą.


Nie. Znowu sobie to tylko arbitralnie stwierdziłeś i niczego tu nie wykazałeś

Cytat:
Cytat:
Czyli poległeś.

Nie poległem, bo nie twierdziłem, że "istnieję" zawiera się w "jestem botem". To Ty sobie wymyśliłeś tą bzdurną teze, by ją triumfalnie obalić i przypiąć sobie samemu order ze zgniłego ziemniaka.


Skoro przyznałeś, że nie twierdzisz, iż "istnieję" zawiera się w "jestem botem", to właśnie poległeś po raz drugi. Tak więc, pomimo tych erystycznych sztuczek, nadal nie jesteś w stanie wykazać, że istniejesz, a tym samym nie jesteś w stanie wykazać dosłownie niczego w swym gimboateistycznym światopoglądzie

Cytat:
Cytat:
Sam rozmawiasz ze sobą w myślach, z czego jeszcze nie wynika żadne "wariactwo". Każdy tak robi.

Jakie w myślach? Ty rozmawiasz na piśmie. Co podkreśliłem powyżej, a co skrzętnie zignorowałeś, by znów dzielnie obalać inne tezy niż te, które Ci podaję ;) Rozmawiasz sam ze sobą na piśmie godzinami, w dodatku samego siebie wyzywając. Tak, to zdecydowanie wariactwo.


Na jakim niby "piśmie". Skoro w twoim gimboateistycznym światopoglądzie nie jesteś w stanie wykazać nawet tego czy istniejesz, to tym bardziej nie jesteś w stanie wykazać, że w ogóle istnieje jakieś realne pismo

Cytat:
Cytat:
A jeśli jesteś botem to nie masz żadnych argumentów bo odtwarzasz jedynie komendy, które nie muszą mieć nic wspólnego z faktami.

No i co z tego? Nie o tym rozmawiamy. Jeśli jestem botem, to faktem jest, że istnieję i tyle ;)


Nie istniejesz bo bot nie istnieje w ontologicznym sensie i on sam nie wie też co to znaczy "istnieć"

Cytat:
Cytat:
To masz pecha bo w tym akapicie na jaki w tym momencie odpowiadam nie ma nic więcej poza twoim deklaracjami wiary

Za słuszne uważa to, na co w tej chwili wskazuję dowody. Wiedząc, że w przyszłości pojawią się nowe dowody i zmodyfikują moją wiedzę.


Czyli nie jesteś w stanie zagwarantować, że nie piszesz w tej chwili samych bzdur

Cytat:
Cytat:
To tylko arbitralna deklaracja twojej wiary.

"Niepewnośc", "szansa" to dla Ciebie deklaracja wiary. Aha.


A czemu nie. Nie jesteś pewny nawet tego czy nie jesteś pewny

Cytat:
Cytat:
Bo wtedy jest przynajmniej największa gwarancja, że zostanie się zbawionym

Na jakiej podstawie Ty tak twierdzisz?


Na podstawie tego, że uważam swoją religię za dającą gwarancję zbawienia. To proste

Cytat:
Cytat:
Bo nie ma. To nie jest kościelna komisja. Wystarczy znaleźć jej statut.

To pokaż ten statut.


Znajdź sobie bo na razie zachowujesz się jak down. Bawisz się w kotka i myszkę. Sugerowałeś, że ta komisja jest powiązana z Watykanem. Ale to świecka komisja złożona z lekarzy z różnych krajów, a nie z księży. Tak więc wymyśliłeś tezę o spisku, której nie jesteś w stanie udowodnić. Znamienne. Gimboateista zawsze ucieka w spiskowe teorie dziejów jak nie wie już co odpisać

Cytat:
Cytat:
Sofistykaz Kubusiem Puchatkiem, którą tu zastosowałeś, też poległa

Mniej więcej tak, jak Twoja sofistyka ze statutem Komisji. Ja nie pokazałem dowodu, Ty nie pokazałeś dowodu ;)


Nie udowadnia się tego, że nie jest się wielbłądem więc odwróciłeś kota ogonem, w przeciwieństwie do mnie. Tak więc to nie są takie przypadki. Do tego uciekłeś w tu quoque, co jest błędem logicznym. Nic innego nie umiesz

Cytat:
Cytat:
I nie jesteś w stanie wykazać, że są one z automatu. A zarzut fałszywej analogii pozostaje


Wystarczy, że nie są z modlitwy, zdarzają się ateistom.


Nie pokazałeś ani jednego takiego przypadku. A nawet jakbyś pokazał to nic by z niego nie wynikało bo za uzdrowienie ateisty ktoś mógł się pomodlić

Cytat:
Cytat:
Problem w tym, że żadnych "dowodów" nie przedstawiłeś


Ależ sam fakt, że medycyna twierdzi, że opiera się na dowodach i wciąż rozwijającej wiedzy, a szamanizm, że na wierze i nieprzemijającym objawieniu sprawia, że istnieje między nimi różnica. Nawet jeśli medycyna nie ma racji - to przynajmniej się łudzi, że ma dowody, podczas gdy wiara przegrywa walkowerem.


Jakie medycyna ma niby dowody lepsze od szamanizmu skoro w twoim gimboateistycznym światopoglądzie żaden dowód nie jest możliwy? Już nawet sam nie wierzysz w to co piszesz bo przyznałeś, że medycyna się łudzi

Cytat:
Cytat:
Ale jednak. Właśnie sam obaliłeś swój własny zarzut. Dzięki


Nie, nie obaliłem. Doprecyzowałem. A to, że Ty usilnie starasz się ignorować te wyjaśnienia, świadczy tylko celności zarzutu.


Nic nie "doprecyzowałeś" ale obaliłeś swój własny zarzut. Dlatego wyciąłeś ten fragment aby nie było tego już widać

Cytat:
Cytat:
Nie jest tu quoque moje stwierdzenie, że nie masz podstaw do jakichkolwiek swoich stwierdzeń.


Ależ to jest klasyczny, podręcznikowy wzorzec tu quoque. Wzorzec metryczny. Nie ma bardziej doskonałego przykładu tu quoque, niż stwierdzenie na samym początku dyskusji, że rozmówca nie ma prawa stawiać żadnych tez i że wszystkie jego tezy hurtem są nieuzasadnione, ze względu na to, kim jest.


Żadna definicja tu quoque tak nie wygląda. Znowu piszesz bzdury. Ja stwierdziłem, że wszelkie twoje stwierdzenia są bezpodstawne nim ty zarzuciłeś bezpodstawność. A więc to nie było tu quoque. Po prostu pierdzielisz głupoty

Cytat:
Cytat:
Na tym też


No więc Ty masz swoją definicję terroryzmu. Ja pisząc o terroryzmie Boga miałem na myśli definicję słownikową, używaną przez normalnych ludzi: [link widoczny dla zalogowanych] .


Nic takiego Bóg nie robi. Gimboateista regularnie manipuluje słowami i karykaturuje w kwestii tego co robi Bóg. W niczym nie odbiegasz tu od innych gimboateistów

Cytat:
Cytat:
Ale w Biblii nie pada słowo "ludobójstwo".

Nie pada, ale jest dokonywane. To jakby twierdzić, że Hitler nie dokonał ludobójstwa, bo nie użył tego słowa.


Znowu manipulujesz i arbitralnie sobie stwierdzasz, że Bóg dokonuje "ludobójstwa". Kontekst historyczny pokazuje, że nic takiego nie miało miejsca. Tak więc de facto nadal nazywasz "ludobójstwem" zabijanie nazistów w czasie drugiej wojny światowej

Poza tym Bóg nie może dokonywać "ludobójstwa" bo jest Stwórcą wszelkiego życia. Nie można ukraść własnego portfela. Tak więc nadal manipulujesz słowami i powielasz gimboateistyczne bzdury

Przypomnijmy też, że w swoim darwinowskim światopoglądzie nie jesteś w stanie nawet wykazać, że ludobójstwo to coś złego. W darwinowskim świecie zabijanie się jest czymś zupełnie naturalnym. Jeden zlepek komórek zabija inny i dla darwinisty nie ma w tym nic złego. Po prostu nie jesteś w stanie uprawomocnić żadnego zarzutu przeciw Bogu. Aż tak permanentnie spierdzielony jest twój gimboateistyczny światopogląd

Cytat:
Cytat:
Moje poglądy są osadzone w niezależnym standardzie


Ależ skąd, przecież Twoje poglądy są jedynie odbiciem poglądów boga (czy też poglądów ludzi twierdzących, że znają poglądy boga - nie ma to większego znaczenia).


I dużo bliżej temu do niezależnego standardu niż twoim arbitralnym poglądom, które są całkowicie z dupy


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 17:26, 21 Cze 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:12, 21 Cze 2022    Temat postu:

No to dorżnijmy jeszcze i tego gimboateistyczneo sekciarza. To daje mnóstwo frajdy

Azael napisał:
fedor napisał:
Non stop zakładasz coś, czego nie da się uzasadnić.


Na przykład co?


Wszystko. Każde twoje zdanie jakie wypisujesz na tym forum jest bezzasadne. A wiem o tym dobrze bo od lat odpisuję zdanie po zdaniu na wszystkie twoje brednie na tym forum. Poza bredniami w zasadzie nic innego nie produkujesz od lat

Cytat:
Cytat:
"Obiektywny obserwator". Ten gimboateistyczny sekciarz wierzy w takie bajki


Jakie bajki? Argument jest bardzo prosty. Jeśli ktoś patrzy na ziemskie religie z boku i nie zakłada a priori prawdziwości żadnej z nich, to na podstawie obserwacji nie da się w żaden sposób rozpoznać która, albo czy w ogóle któraś pochodzi od prawdziwego bóstwa. Z czym konkretnie się nie zgadzasz?


Ze wszystkim bo każde z tych zdań to tylko twój błędny osąd, arbitralna teza i nie ma w tym nic więcej niż argumentowanie z ignorancji. Co wykazywałem we wszystkich postach wyżej (Michał też), jak i również w innych wątkach

Cytat:
Cytat:
Zrobiono to już dawno


Jak widzę apologetykę.info, to od razu wiem, że nic mądrego nie usłyszę.


To tylko twoje odgórne uprzedzenie, które nie jest żadnym miarodajnym argumentem

A tak w ogóle to na Apologetyka.info jest jakieś 500 artykułów obalających wszystkie tezy i zarzuty ateizmu jakie kiedykolwiek istniały. Wiszą już blisko 20 lat i niektóre mają blisko po sto tysięcy wyświetleń. Jakoś żaden z twoich kompanów gimboateistów nigdy tego nawet nie nadgryzł, z twoim guru i przygłupem Fjałkowskim włącznie. To pokazuje, że jesteście wobec tego bezradni jak dzieci

Cytat:
Artykuł, który przytoczyłeś to bezmyślna paplanina, która nawet nie opiera się na faktach. Autor na przykład naiwnie powtarza bzdurę, że "ewangeliści mieli dostęp do naocznych świadków",


Bo mieli. I nie masz przeciw temu żadnego argumentu poza pustym stękaniem

Cytat:
co jest całkowitą nieprawdą. Każdy ekspert od NT Ci powie, że nie wiadomo kim byli autorzy ewangelii, ale wiadomo, że byli obcokrajowcami piszącymi w obcym języku, na obcej ziemi i którzy ani nie twierdzą, że byli świadkami opisywanych wydarzeń, ani nawet nie twierdzą, że ich źródła to byli naoczni świadkowie.


"Eksperci" twierdzą sprzeczne rzeczy na temat Ewangelii w niemal każdej kwestii. Tu są na to dowody:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak więc to nie jest żaden argument co twierdzą "eksperci" w tej kwestii i w niemal każdej dowolnej innej kwestii. Nie powołałeś się tu na nic innego niż sprzeczne opinie z współczesnej wieży Babel

Po drugie, powoływanie się jedynie na opinie autorytetów to błąd logiczny argumentum ad verecundiam. Tak typowy błąd dla gimboateistów twojego pokroju

Cytat:
Żadna ewangelia nawet nie wysuwa takiej sugestii.


Nie musi. Gdyby to zrobiły to wtedy zarzuciłbyś im, że świadczą same o sobie i jest to niewiarygodne. I tak byś im nie uwierzył. Dobrze więc, że tego nie robią. O autorstwie Ewangelii świadczą źródła im współczesne. I są wystarczające. Nie jesteś w stanie podważyć ich autorytetu bo czym niby miałbyś to zrobić skoro urodziłeś się 2000 lat po tych wydarzeniach i gówno o nich wiesz

Cytat:
Autorzy ewangelii spisali swoje teksty kilkadziesiąt lat po opisywanych wydarzeniach, a ponieważ średnia wieku w tamtych czasach wynosiła ok. 40 lat, to jest wysoce nieprawdopodobne, żeby świadkowie opisywanych wydarzeń w ogóle jeszcze żyli.


Średnia wieku wśród dorosłych nie wynosiła wtedy 40 lat. Po prostu nie wiesz o czym piszesz więc wyjaśnijmy. W tamtych czasach była wysoka śmiertelnosć wśród niemowląt i to zaniża ogólną średnią. Ale z tego w żaden sposób nie wynika, że ludzie nie dożywali wtedy poza czterdziesty rok życia. Ci co żyli, jeśli nie zmarli jako niemowlęta, to dożywali już takiego wieku jak my dziś. Jest na to wiele danych i są nawet świadectwa pozabiblijne, że bywali wtedy i stulatkowie. Po prostu nie rozumiesz danych statystycznych i powielasz bzdury z "racjonalistycznych" opracowanek. To są pewnie ci twoi "eksperci"

Poza tym wcale nie wiesz czy Ewangelie powstały dopiero 40 lat po wydarzeniach. Powtarzasz bezmyślnie w tej kwestii jedynie opinie innych osób

Cytat:
Pierwsza ewangelia (Marka)


Nie wiesz nawet tego czy to jest pierwsza Ewangelia. Dane za taką tezą są beznadziejnie słabe, co wykazano tutaj:

[link widoczny dla zalogowanych]

A tutaj jest nawet cała książka biblisty na ten temat:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
została napisana ok. 40 lat później, po roku 70 n.e.


Nie wiesz tego i powtarzasz jedynie bezmyślnie opinie innych na ten temat. Ci inni robią w zasadzie to samo co ty i też bezmyślnie powtarzają opinie innych w tym temacie

Cytat:
Czyli nawet gdybyśmy założyli, że byli jacyś świadkowie, którzy widzieli Jezusa, gdy mieli po 10 lat, to 40 lat później musieliby być koło pięćdziesiątki, a takiego wieku rzadko się wtedy dożywało.


Znowu powtarzasz "racjonalistyczne" bzdury. Ludzie w tamtych czasach dożywali takiego samego wieku jak my dzisiaj. Była wtedy jedynie wyższa śmiertelnosć niemowląt. Nawet Stary Testament stwierdza, że ludzie wtedy średnio żyli około osiemdziesięciu lat (Ps 90,10). Potwierdzają to też dane pozabiblijne i inskrypcje nagrobkowe w Palestynie. Tak więc po prostu przekłamujesz fakty bo nie rozumiesz danych statystycznych z tamtego okresu

Cytat:
A to przecież najwcześniejsza ewangelia! Autor Jana, który pisał koło roku 100 n.e. już na pewno nie miał żadnego dostępu do świadków!


To tylko twoje błędne stwierdzenie

Cytat:
Zresztą nawet gdyby byli świadkowie, to niczego to nie zmienia, bo żadna liczba subiektywnych świadectw nie jest wystarczająca, żeby dowieść zjawisk nadnaturalnych jak cuda albo zmartwychwstanie. Tak samo jak żadna liczba osób twierdzących, że zostali porwani przez kosmitów nie jest dowodem na to, że odwiedzają nas zielone ludki. Swoją drogą takich osób jest nieporównywalnie więcej niż potencjalnych świadków życia Jezusa.


To wszystko są tylko twoje arbitralne stwierdzenia. Nie masz żadnych argumentów przeciw świadkom ewangelicznym i jedynie bezpodstawnie to wypierasz. Nie masz dosłownie nic w tej kwestii

Cytat:
Cytat:
Natomiast to co wprost świadczy o boskim pochodzeniu chrześcijaństwa regularnie ignorowałeś i wypierałeś.


Nic "wprost" nie świadczy o boskim pochodzeniu chrześcijaństwa.


To znowu tylko opis twojego efektu wyparcia. Nic więcej nie masz. Argumenty wyżej zostały położone i po prostu je bez żadnych sensownych powodów odrzuciłeś. Nic innego robić nie umiesz. Nawet nie rozumiesz danych statystycznych o śmiertelności, na jakie się powołujesz. No ale czego więcej można wymagać od gimboateisty, który nawet jeszcze matury nie zaliczył

Cytat:
I właśnie dlatego 70% ludności świata ma tę religię głęboko w poważaniu


Z tego w żaden sposób nie wynika nieprawdziwość chrześcijaństwa. Gimboateista ma jak zwykle problem z podstawami logicznego wnioskowania. Zresztą, twój pseudoargument w tym miejscu jest obosieczny bo ateistów jest zaledwie jakieś 3-5% na świecie i ich liczba jeszcze w dodatku maleje. Więc to właśnie ateizm ludzie mają w dupie

http://www.sfinia.fora.pl/aktualnosci,23/ubywa-ateistow-na-swiecie,8096.html

Cytat:
Pozostałe 30% też w większości jest tylko chrześcijanami tylko z nazwy i wcale nie zgadza się ze wszystkimi dogmatami tej religii.


Ale są chrześcijanami, a nie gimboateistycznymi sekciarzami, tak jak ty. Ilu was w ogóle jest w Polsce? Kiedyś Agnosiewicz uruchomił internetową listę agnostyków i ateistów. Ilu się wpisało na tę listę przez kilka lat jej wiszenia? Osiem tysięcy osób na czterdzieści milionów Polaków w Polsce i zagranicą. Istna "armia", ha ha ha ha. No więc Agnosiewicz skasował tę listę, bo taki obciach z nią był, że szok

Cytat:
Ale jeżeli uważasz, że istnieje jakaś cecha chrześcijaństwa, która "wprost świadczy o jego boskim pochodzeniu", no to zachęcam, żebyś ją przedstawił, bo jestem bardzo ciekawy.


Pisałem już o tym ale wyparłeś. Wszystko już dawno dostałeś również w linkach do artykułów zajmujących się tylko tym. Ale to też wyparłeś bo sekciarz gimboateistyczny jest tresowany tylko w tym kierunku żeby wszystko ignorować lub bezpodstawnie negować

Cytat:
Cytat:
Niczego nie "wyjaśniłeś" przez żadną psychologię. To tylko twój blef.


Jaki znowu blef? Nie zdajesz sobie sprawy z żadnych badań nad modlitwami? [link widoczny dla zalogowanych]


Znowu psychologia. Wiesz o tym, gimboateistyczny sekciarzu, że psychologia nie jest nawet uznawana za naukę przez metodologów nauki? Po prostu nie masz nic

Cytat:
Cytat:
Bóg nie musi brać udziału w żadnym takim "teście". Bóg nie jest wytresowaną małpką ateisty, która będzie posłusznie wykonywać jego polecenia.


No i co z tego?


To z tego, że cała twoja gimboateistyczna pseudoargumentacja o nazwie "test modlitwy" jest zwyczajnie do dupy już na samym starcie

Cytat:
W jaki sposób to zmienia fakt, że nie ma żadnych empirycznych dowodów na działanie modlitwy w rzeczywistym świecie? Z wyjątkiem osobistego efektu placebo oczywiście.


Jest wiele takich dowodów ale zwyczajnie je wyparłeś. Gimboateista nie umie nic innego poza efektem wyparcia

Cytat:
Cytat:
Niespełnienie przez Boga tej modlitwy nie oznacza więc, że nie była wysłuchana.


Nie oznacza też, ŻE BYŁA wysłuchana. Nie ma powodu, żeby sądzić, że była, jeśli nic się fizycznie nie dzieje i statystycznie modlitwy są nieistotne.


Ale ty twierdziłeś, że nie byla wysłuchana i nie potrafisz tego udowodnić więc cały ten twój "test modlitwy" jest zwyczajnie do dupy. Po prostu on nic nie mierzy bo założenie, że Bóg musi odpowiadać na wszystkie lub większość modlitw jest założeniem błędnym. Cały ten test jest więc spierdzielony już na starcie

Cytat:
Cytat:
Skoro więc nie wiesz jak modlitwa musi wyglądać to w zasadzie można wywalić do kosza całą twoją pseudoargumentację w tym temacie.


Czemu? Argumentacja opiera się na żelaznej logice.


Nie nazywaj swoich błędów logicznych "logiką" bo urągasz logice

Cytat:
Ponieważ chrześcijaństwo nie ma żadnych cech, które jasno świadczą o jego boskim pochodzeniu, no to racjonalna osoba nie ma podstaw, żeby uznać tę religię za autentyczną


To znowu tylko opis twojego gimboateistycznego efektu wyparcia. Jest wiele cech świadczących o boskim pochodzeniu chrześcijaństwa i masz to nawet od lat regularnie podsuwane ale nie jesteś w stanie tego nawet nadgryźć

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Cytat:
Kontra Michała była bardzo dobra. Za pomocą przykładu z modleniem się o wynik meczu Michał za jednym zamachem pokazał idiotyzm twojej pseudoargumentacji w kwestii "testu modlitwy".


Nie. Kontra Michała była nieistotna, bo nikt nie sugerował, że Bóg powinien spełniać każdą zachciankę każdej osoby. On sobie to sam wymyślił i zaczął walczyć z poglądem, którego nikt nie wysunął. Ja zwróciłem tylko uwagę, że chrześcijańskie modlitwy dają identyczne efekty jak modlitwy w innych religiach.


Nigdzie tego nie wykazałeś

Cytat:
Sprowadzają się do efektu placebo, który polega na tym, że osoba modląca się może dzięki modlitwie poczuć się lepiej, nabrać nadziei, albo pogodzić się z tragedią życiową. Nie dają natomiast żadnych mierzalnych efektów w zewnętrznym świecie, dokładnie tak samo jak modlitwy w fałszywej religii.


Nigdzie tego nie wykazałeś

Cytat:
Cytat:
Międzynarodowy Komitet Medyczny Lourdes (Kościół nie ma nic wspólnego ze składem tego Komitetu) stwierdził nadzwyczajność 4000 uzdrowień ludzkich.


Do Lourdes przyjeżdżają rocznie miliony pielgrzymów. 4 tysiące rzekomych uzdrowień to jest tak mały odsetek spośród wszystkich ludzi, że jest w zasadzie na marginesie błędu statystycznego. Gdyby WSZYSCY pielgrzymi byli uzdrowieni, no to wtedy miałbyś imponujący argument za chrześcijaństwem.


Znowu kłamiesz. Niewielki odsetek spośród przyjeżdżających do Lourdes to szukający uzdrowienia. Większość to turyści

Cytat:
No i jak ten komitet w ogóle weryfikuje rzekome uzdrowienia? Jakiego mechanizmu używa, żeby stwierdzić, że to akurat wizyta w Lourdes i modlitwa były odpowiedzialne za uzdrowienie, a nie na przykład profesjonalne leczenie w szpitalu, leki albo spontaniczne wyzdrowienie, które nie miało z Lourdes nic wspólnego? Tu nie ma żadnej metodologii! To że komitet sobie coś arbitralnie uzna nic nie znaczy!


Komitet Medyczny coś sobie "arbitralnie uznał"? Już większych bredni gimboateista nie mógł sobie zmyślić. Tak więc nie wiesz jak to ruszyć. Nie jesteś też w stanie znaleźć choćby 4000 uzdrowień w jakiejś innej religii. Dodajmy, że to zaledwie Lourdes. A chrześcijańskie uzdrowienia zdarzają się także poza Lourdes

Cytat:
No i zwróć uwagę na fakt, że wszystkie uzdrowienia JAKIMŚ DZIWNYM TRAFEM dotyczą przypadłości, z których da się wyzdrowieć BEZ MODLITWY! Dotyczą remisji nowotworu, ustąpienia bólu kręgosłupa i innych błahych rzeczy, które co chwile zdarzają się na świecie niezależnie od tego czy ktoś się modli, czy nie. Jakoś nikomu w Lourdes jeszcze nie odrosła cudownie odcięta noga. Ciekawe dlaczego xd


Znowu kłamiesz. Nie masz pojęcia o czym piszesz i po prostu fantazjujesz. Komisja Medyczna z Lourdes opisała jedynie przypadki, których nie można wyjaśnić naturalnie. Kilka przykładów. 26 czerwca 1896 roku w Lourdes została nagle uzdrowiona z nieuleczalnej deformacji obu stóp dwuletnia Iwonka Aumaître. Wiara i autosugestia nie istnieje u tak małego dziecka. Również Magdalena Guinot, dogorywająca gruźliczka, została uzdrowiona 3 lipca 1934 roku wbrew własnej woli i niewierze (gruźlica była w tamtych czasach śmiertelną chorobą bo nie istniało jeszcze lekarstwo). Nawet zatwardziały ateista Emil Zola był świadkiem nagłego odnowienia zniszczonych płuc. U Marii Lemarchand widział nagle zabliźniającą się nieuleczalną od wielu lat ranę. Nie wytłumaczysz tego za pomocą placebo

Cytat:
Cytat:
Czyli po raz kolejny właśnie przyznałeś, że coś takiego jak "test modlitwy" niczego tak naprawdę nie testuje i można zwyczajnie spuścić to do kosza.


Nie. Po prostu masz niskie IQ i nie rozumiesz o co chodzi. Modlitwa to jest tylko przykład jednej ze sfer, w których autentyczna religia mogłaby jakoś znacząco wyróżniać się spośród fałszywych. Chrześcijaństwo się nie wyróżnia.


Wyróżnia się nawet w tym. Nie jesteś w stanie tego w żaden sposób zanegować i już tylko to wypierasz

Cytat:
Z tego oczywiście nie wynika, że koniecznie jest fałszywe. Wynika natomiast, że nie ma powodów, aby sądzić, że jest prawdziwe.


Powodów jest wiele ale je wyparłeś i zignorowałeś. Gimboateista jedynie to potrafi robić

Cytat:
No bo czemu zakładać, że jest prawdziwe, skoro inne fałszywe religie dają takie same efekty?


Tego też nie wykazałeś. Pokaż mi fałszywą religię, która ma choćby 4000 uzdrowień potwierdzonych medycznie przez niezależną komisję. Niczego takiego nie masz

Poza tym ty nie wiesz nawet tego co to jest fałszywa religia bo jako gimboateista nie masz dostępu do żadnego kryterium prawdy. Leżysz

Cytat:
Cytat:
Znowu sam zaorałeś ten swój absurd zwany "testem modlitwy". Jeszcze raz dzięki.


Nie masz za co dziękować. Po prostu nie rozumiesz argumentu. Jesteś za mało inteligentny, żeby zrozumieć prostą rzecz, a zachowujesz się arogancko i pajacujesz. No i po co? Tylko się kompromitujesz i jeszcze robisz złą renomę innym apologetom chrześcijańskim, bo wzmacniasz sterotyp, że apologeta to nieinteligentny i arogancki bufon.


Pisząc ten komentarz już nawet zapomniałeś jak zaorałeś własny pseudoargument. To ty masz małe IQ i właśnie dlatego jesteś gimboateistą

Cytat:
Cytat:
To już tylko opis twego efektu wyparcia. Jest wystarczająco dużo poświadczeń wysłuchania modlitw w chrześcijaństwie.


W innych religiach też jest mnóstwo subiektywnych poświadczenia wysłuchania modlitw. No i co z tego?


Nie wskazałeś ani jednego. To tylko twoje pustosłowie

Cytat:
Cytat:
Problem w tym, że ty nie masz żadnych kryteriów weryfikacji czegokolwiek bo w twoim ateistycznym światopoglądzie żadna weryfikacja nie jest możliwa.


Co to znaczy? Ja dałem bardzo jasne kryterium


Nie masz żadnych kryteriów poza błędnymi logicznie wymysłami gimboateistycznymi z dupy. Wyżej wykazałem to już wielokrotnie

Cytat:
Patrzę na różne religie i moje kryterium, żeby rozpoznać czy któraś jest prawdziwa wygląda tak, że szukam cech, które mogą świadczyć o boskim pochodzeniu, a których nie da się wyjaśnić pochodzeniem antropogenicznym religii. Czyli np. gdyby modlitwy w jednej religii w statystycznie istotny sposób wpływały na rzeczywistość (wyznawcy byliby znacznie zdrowsi, bardziej odporni na choroby albo mniej podatni na wypadki niż pozostali ludzie).
Chrześcijaństwo nie ma żadnych takich unikalnych cech, więc według mojego kryterium nie ma żadnych powodów, żeby je uznać za autentyczne.


To kryterium jest błędne bo Bóg nie jest duchem z lampy Aladyna, który będzie spełniał zachcianki gimboateisty. Poza tym nigdzie nie wykazałeś, że w innych religiach jest tyle samo uzdrowień co w chrześcijaństwie, ani nie wykazałeś nawet jednego takiego przypadku. Tak więc zwyczajnie kłamiesz

Cytat:
Cytat:
To jest tylko twoja bezpodstawna teza, której nigdzie nie wykazałeś.


To nie jest teza, tylko wniosek. Nikt nigdy nie wykazał unikalnej cechy chrześcijaństwa, która by świadczyła o jego boskim pochodzeniu, więc dochodzę do wniosku, że takiej nie ma i chrześcijaństwo merytorycznie nie wyróżnia się spośród innych religii. Gdyby było inaczej, to z pewnością ta wiedza byłaby łatwo dostępna i miałaby poważny wpływ na poglądy wszystkich ludzi na świecie. Tak oczywiście nie jest.


To znowu tylko opis twojego efektu wyparcia. Jest przedstawiane wiele unikalnych cech chrześcijaństwa, świadczących o jego boskim pochodzeniu, ale jedynie regularnie to wypierasz

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Cytat:
Wyżej było przedstawiane wiele cech chrześcijaństwa świadczących o jego wyjątkowości i boskim pochodzeniu


Nikt nie przedstawił nawet jednej. Wszystkie próby były nieudolne i opisywały rzeczy, które albo w ogóle nie są unikalne dla chrześcijaństwa, albo są bardzo łatwo wyjaśnialne antropogenicznym pochodzeniem religii i nie wymagają żadnego nadnaturalnego wyjaśnienia


To tylko kolejny opis twojego gimboateistycznego efektu wyparcia i negowania bez jakichkolwiek sensownych powodów. Nic więcej nie umiesz. Ja pisałem, że choćby zmartwychwstanie Jezusa jest unikalną cechą świadczącą o boskim pochodzeniu chrześcijaństwa. Żaden inny założyciel religii nie zmartwychwstał. Pisałem o tym wielokrotnie ale po prostu to wypierasz lub wycinasz. Tak właśnie wygląda "dyskusja" z gimboateistycznym sekciarzem, jakby ktoś nie wiedział. Twierdzi on, że czegoś "nie ma" bo on to po prostu wyparł. Ale to jeszcze nie sprawia, że tego "nie ma"

Cytat:
Cytat:
Tylko Jezus jako jedyny założyciel religii pokonał śmierć i w ten sposób udowodnił nie tylko prawdziwość tej religii ale również i jej wyjątkowość


A Mahomet jako jedyny założyciel religii odleciał do Nieba na skrzydlatym koniu XD


Nie jest to nic tak unikalnego jak zmartwychwstanie Jezusa. W chrześcijaństwie są większe cuda. Nie masz więc nic przeciw temu co tu napisałem i nie jesteś w stanie tego zanegować. Palnąłeś tylko bezmyślnie głupotę

Cytat:
To jest mniej więcej poziom Twojego argumentu. Nie możesz używać nieuzasadnionego i niedowiedzionego dogmatu swojej religii jako uzasadnienia dla prawdziwości tej religii. To jest błędne koło.


Zmartwychwstanie Jezusa jest wystarczająco dobrze historycznie potwierdzone i znowu nie masz przeciw temu nic poza efektem wyparcia

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
-Czemu chrześcijaństwo jest prawdziwe?
-Bo Jezus jako jedyny ząłożyciel religii pokonał śmierć.
-Skąd wiesz, że Jezus pokonał śmierć?
-Bo tak mówi chrześcijaństwo, które jest prawdziwe.


Nie "tak mówi chrześcijaństwo" ale jest to wystarczająco dobrze historycznie poświadczone

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

i nie jesteś w stanie tego obalić. Od lat, bo były już z tobą dyskusje na ten temat i z wszystkich wymiękłeś

Cytat:
To nie jest argument, tylko typowy przykład błędnego koła w rozumowaniu. Przesłanka jest u Ciebie jednocześnie wnioskiem, a wniosek jest przesłanką. Popełniasz jeden z najbardziej oczywistych i dziecinne naiwnych błędów, który pokazuje, że w ogóle nie umiesz myśleć. W takiej sytuacji wypadasz zwyczajnie śmiesznie, gdy próbujesz rzucać złośliwości w moją stronę.


Nie ma tu żadnego "błędnego koła". Po prostu zmyśliłeś sobie bzdurnego chochoła i z nim walczysz. Zmartwychwstanie Jezusa jest wystarczająco dobrze poświadczone historycznie

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

i od lat nie jesteś w stanie tego nawet nadgryźć. To jest główna cecha świadcząca o unikalności chrześcijaństwa więc możesz ją jedynie wyprzeć. A innych takich cech nie jesteś w stanie nawet nadgryźć


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 20:58, 21 Cze 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5905
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:03, 22 Cze 2022    Temat postu:

Adeptus napisał:
ALE OBRAZIŁEŚ MÓJ MAJESTAT!!! Musisz się smażyć w piekle na wieki!!! PS. Tak bardzo Cię kocham".

A ja jak mam pretensje do Boga, bo np. Go nie rozumiem, to często dodaję "p.s. I tak Cię kocham"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21619
Przeczytał: 145 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:21, 22 Cze 2022    Temat postu:

Andy72 napisał:
Adeptus napisał:
ALE OBRAZIŁEŚ MÓJ MAJESTAT!!! Musisz się smażyć w piekle na wieki!!! PS. Tak bardzo Cię kocham".

A ja jak mam pretensje do Boga, bo np. Go nie rozumiem, to często dodaję "p.s. I tak Cię kocham"


W tym tkwi cały ateistyczny haczyk. Nie mogę sobie wyobrazić Boga ani jakiejś w ogóle siły, która spełnia moje życzenia.
Od urodzenia jesteśmy skazani na innych ludzi a potem coraz bardziej na siebie. Trzeba się po prostu nauczyć z tym żyć i iść.
Jedząc truskawki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5905
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:25, 23 Cze 2022    Temat postu:

Bog nie jest od spelniania zyczen.
Ja zas nie moge wyobrazic sobie ze Go nie ma.
Czy jak cos myslisz, to masz wrazenie ze nikt poza Toba tych mysli nie slyszy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21619
Przeczytał: 145 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:32, 23 Cze 2022    Temat postu:

Andy72 napisał:
Adeptus napisał:

Widzisz, różnica między mną a bogiem jest taka, że ja przyznaję, że jestem zły. A bóg, który jest o wiele gorszy ode mnie (i każdego innego człowieka), nie chce tego przyznać, ba, domaga się, żeby wychwalać go jako ideał.

Obrazem Boga niewidzialnego jest Jezus Chrystus.
Twierdzisz że Jezus "jest o wiele gorszy ode mnie (i każdego innego człowieka)," ?


Jezus jest też człowiekiem. Więc jest podobny do każdego z nas. Nawet pewnie do Ciebie Andy.

Chociaż z pewnych względów wolałabym aby Jezus był taki bardziej duchowy, seterologiczny.
Jestem przekonana, że był bardziej podobny do wuja zbója niż do fedora.

Był pewnie lepszy od jednego i drugiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5905
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:45, 23 Cze 2022    Temat postu:

Ale masz wrazenie ze jak myslisz to nikt poza Toba tego nie slyszy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21619
Przeczytał: 145 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:14, 23 Cze 2022    Temat postu:

Andy72 napisał:
Bog nie jest od spelniania zyczen.
Ja zas nie moge wyobrazic sobie ze Go nie ma.
Czy jak cos myslisz, to masz wrazenie ze nikt poza Toba tych mysli nie slyszy?


Chciałabym aby ktoś słuchał a nawet odpowiadał.

Dlatego jestem na tym forum. Myślę, że wszyscy mamy podobne pragnienia i potrzeby.

Gdy nie kontaktujesz się z człowiekiem to nie wierze , że kontaktujesz się z Bogiem.. :wink: :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:19, 24 Cze 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Bo mieli. I nie masz przeciw temu żadnego argumentu poza pustym stękaniem


Nawet w tamtym komentarzu ci przytoczyłem najprostszy argument. Pierwsza ewangelia (Marka) została wpisana 40 lat po wydarzeniach, które opisuje, czyli rzekomej śmierci Jezusa. Średnia wieku osób w tamtym czasie i regionie to było 40 lat. Jest bardzo mało prawdopodobne, że ktokolwiek, kto mógł znać fakty w ogóle dożył czasu, gdy autorzy ewangelii zaczęli pisać. Zresztą żaden z autorów nawet nie twierdzi, że opiera się na zeznaniach jakichś świadków. Zatem skąd wziąłeś pomysł, że byli jacyś świadkowie? Z dupy. Żaden poważny badacz NT (czyli z wykluczeniem fundamentalistów) tak nie uważa. Nawet ci przytoczyłem akurat Barta Ehrmana, który jest jednym z najbardziej szanowanych specjalistów od ewangelii. On nawet broni w środowiskach ateistycznych historyczności Jezusa! A mimo to nie zgodziłby się z niczym co powiedziałeś. Nie ma absolutnie żadnych dowodów, że którakolwiek ewangelia bezpośrednio bazowała na jakichś osobistych świadectwach. To jest bezpodstawne założenie, które niektórzy apologeci chrześcijańscy sobie przyjmują. No i to finalnie nie ma nawet znaczenia, bo też ci wcześniej zwróciłem uwagę na oczywistość, że żadna liczba osobistych opowieści i świadectw nie jest dobrym dowodem na zjawiska nadnaturalne jak zmartwychwstanie. Rzekomych świadków lądowań kosmitów jest nieporównywalnie więcej, a mimo to na nikim nie robią wrażenia.

Cytat:
Po drugie, powoływanie się jedynie na opinie autorytetów to błąd logiczny argumentum ad verecundiam.


To nie są "opinie" i to nie są "autorytety". Bart Ehrman (i inni, którzy się z nim zgadzają) to są po prostu eksperci od Nowego Testamentu. Ich autorytet nie wynika z tego, że sobie go sami nadali, tylko z tego, że są badaczami z ogromną wiedzą i wieloma publikacjami za pasem.

Cytat:
Poza tym wcale nie wiesz czy Ewangelie powstały dopiero 40 lat po wydarzeniach. Powtarzasz bezmyślnie w tej kwestii jedynie opinie innych osób


Pierwsza powstała 40 lat po wydarzeniach. Kolejne jeszcze później. To jest absolutnie podstawowa wiedza o ewangeliach. Obecnie nawet religijni badacze tego nie kwestionują, bo wiadomo to z wielu powodów. Np. ewangelia Marka musiała być napisana po roku 70. n.e, kiedy zburzono świątynię w Jerozolimie. To jest powszechnie znana wiedza i w zasadzie nie ma tu kontrowersji. Jeśli się nie zgadzasz, no to się mylisz i tyle.

Cytat:
To tylko twoje błędne stwierdzenie


To nie jest moje stwierdzenie. To ekspertyza ludzi, którzy się profesjonalnie zajmują badaniem ewangelii. Nie wiem czemu masz do mnie pretensje. To nie moja wina, że tak jest :)

Cytat:
To wszystko są tylko twoje arbitralne stwierdzenia. Nie masz żadnych argumentów przeciw świadkom ewangelicznym i jedynie bezpodstawnie to wypierasz. Nie masz dosłownie nic w tej kwestii


Ale czego ty nie rozumiesz? To jest akurat prosta logika. Żadna liczba osobistych świadectw nie będzie dostateczna, żeby potwierdzić zjawiska paranormalne. Inaczej musiałbyś zaakceptować cuda i bóstwa wszystkich innych religii, które twierdzą, że świadkowie coś widzieli. Ludziom, którzy twierdzą, że porwało ich UFO i zielone ludki wprowadzały im sondy do odbytu też wierzysz na słowo? Nie bądź dziecinny. Ludzie notorycznie się mylą, wierzą w kłamstwa, powielają bzdury albo zwyczajnie kłamią i żaden poważny badacz nie zachowuje się jak dziecko, które ślepo ufa we wszystko co przeczyta. NO I GDZIE TY MASZ "ŚWIADKOW EWANGELICZNYCH"? KTO DO JASNEJ CHOLERY BYŁ WEDŁUG CIEBIE TAKIM ŚWIADKIEM? Żadna ewangelia się nie powołuje na świadków! Skąd ty ich w ogóle bierzesz?

Cytat:
Z tego w żaden sposób nie wynika nieprawdziwość chrześcijaństwa.


Tym bardziej nie wynika prawdziwość. Gdyby chrześcijaństwo było ewidentnie wyjątkowe i miało silne dowody na to, że jest jedyną prawdziwą religią, to raczej przekonałoby znacznie więcej ludzi, nie uważasz? Tymczasem 70% ludności świata zdaje sobie sprawę z istnienia chrześcijaństwa i ta religia nie robi na nich żadnego wrażenia. Zatem jeśli chrześcijaństwo jest prawdziwe, to musiałbyś dojść do wniosku, że Twój Bóg jest albo nieudolny i nie umie nawet przekonać ludzi do swojego istnienia, albo celowo jest złośliwy i się ukrywa.

Na niekorzyść chrześcijaństwa przemawia też fakt, że ta religia rozprzestrzeniła się głównie z powodów politycznych, a nie dlatego, że była przekonująca. Najpierw tak się złożyło, że spodobała się cesarzowi rzymskiemu, który ustanowił ją oficjalną religią imperium, a potem po upadku Rzymu była rozprzestrzeniana po Europie przez królów, książąt i cesarzy, którzy narzucili ją swoim poddanym siłą. Prawdziwa religia nie musiałaby tego robić, bo ludzie poznaliby jej autentyczność po owocach.

Ty też jesteś chrześcijaninem tylko z przypadku. Przyjąłeś te religię nie dlatego, że jest specjalnie przekonująca albo uzasadniona, tylko dlatego, że urodziłeś się akurat w Polsce, gdzie chrześcijaństwo jest popularne i ma długą tradycję. Chrześcijaństwo ci zostało odgórnie narzucone przez społeczeństwo, kiedy jeszcze byłeś małym gówniakiem z zerowa wiedzą o świecie. Gdybyś się urodził w Iraku, to teraz byś bronił islamu.

Cytat:
Ale są chrześcijanami, a nie gimboateistycznymi sekciarzami, tak jak ty.


Z nazwy. Ja też jestem technicznie katolikiem, bo byłem ochrzczony i nigdy nie chciało mi się oficjalnie bawić w apostazję. Czyli jestem ateista liczonym jako chrześcijanin. Takich osób są miliony. Chrześcijaństwo jest odgórnie narzucane społeczeństwu, więc nic dziwnego, że statystyka jest zawyżona. Zresztą widać, że jest fałszywa na pierwszy rzut oka, bo kościoły są coraz pustsze, mało kto chce zostać księdzem i jakiś śmieszny odsetek "zobowiązanych" w ogóle przystępuje do sakramentów, nawet w Polsce.

Cytat:
Ilu was w ogóle jest w Polsce? Kiedyś Agnosiewicz uruchomił internetową listę agnostyków i ateistów. Ilu się wpisało na tę listę przez kilka lat jej wiszenia? Osiem tysięcy osób na czterdzieści milionów Polaków w Polsce i zagranicą. Istna "armia", ha ha ha ha.


A ilu się nie wpisało? Większość w Polsce jako "ateistów" określa się ok. 9-10% populacji. No to masz prawie 4 miliony. I to są dane CBOSu, a nie jakieś losowe listy, o których bredzisz. [link widoczny dla zalogowanych] No i co to ma do rzeczy tak w ogóle? Po co o tym mówisz?

Cytat:
Pisałem już o tym ale wyparłeś. Wszystko już dawno dostałeś również w linkach do artykułów zajmujących się tylko tym. Ale to też wyparłeś bo sekciarz gimboateistyczny jest tresowany tylko w tym kierunku żeby wszystko ignorować lub bezpodstawnie negować


Niczego podobnego nie widziałem w twoich komentarzach. Jeśli możesz, to zrób to ponownie. Chętnie się odniosę. Podaj mi przykład jakiejś cechy albo wielu cech, które są unikalne dla chrześcijaństwa i jasno świadczą o jego boskim pochodzeniu. Jasno tzn. nie da się ich wyjaśnić antropogenicznym pochodzeniem tej religii, no bo oczywiście to jest zawsze domyślna opcja.

Cytat:
Jest wiele takich dowodów ale zwyczajnie je wyparłeś.


Na przykład co? Dawaj jeden empiryczny dowód na działanie modlitwy. I oczywiście chodzi o realne działanie w zewnętrznym świecie, bo o tym, że modlitwa działa jak placebo i może poprawić nastrój osobie modlącej się to wszyscy wiemy.

Cytat:
Po prostu on nic nie mierzy bo założenie, że Bóg musi odpowiadać na wszystkie lub większość modlitw jest założeniem błędnym. Cały ten test jest więc spierdzielony już na starcie


Ale nikt tak nie zakładał. Zresztą co to za różnica, skoro nie mamy żadnych przykładów działania modlitwy? Nie mamy nawet pojedynczych przypadków, a co dopiero wielu. Jedyne co masz to jakieś śmieszne opowieści typu: baba się pomodliła do obrazka Jana Pawła II, miesiąc później wyzdrowiała z choroby i bezpodstawnie doszła do konkluzji, że to ta modlitwa ją uleczyła, kiedy w rzeczywistości przyczyną mogła być dowolna i w ogóle niezwiązana z modlitwą. W zasadzie wszystkie przykłady "uzdrowień" tak wyglądają. Nikt nie potrafi wykazać jakiegokolwiek związku modlitwy z wyzdrowieniem, a same te wyzdrowienia zdarzają się tak rzadko, że da się je wyjaśnić zwykła losowością. Ludzie ciągle spontanicznie zdrowieją z różnych przypadłości, niezależnie od tego czy się modlą, czy nie.

Cytat:
Jest wiele cech świadczących o boskim pochodzeniu chrześcijaństwa i masz to nawet od lat regularnie podsuwane ale nie jesteś w stanie tego nawet nadgryźć

Nagryźć to ja mogę wszystko, tylko czy warto? XD Czy warto marnować czas na antyintelektualne pierdolenie fanatyków religijnych? Raczej nie. Muzułmańskiego pierdolenia nie słucham, to czemu miałbym słuchać chrześcijańskiego? Ono robi wrażenie wyłącznie na Was i na nikim innym. Wyznawcy każdej religii podniecają się superhiperzajebistymi "dowodami" na jej prawdziwość, które nie robią wrażenia na nikim spoza tej religii.

Pierwszy artykuł z apologetyki. info jest nieistotny, bo nie podaje żadnych dowodów na boskie pochodzenia chrześcijaństwa i tylko wije się wokół tematu i dezinformuje czytelnika jakimiś pierdolenie o "naocznych świadkach życia Jezusa", których w rzeczywistości nigdzie nie ma. Zresztą już to wcześniej zalinkowales, więc nie wiem po co się powtarzasz. Tu nic nie ma!

Druga pozycja to jest książka McDowella i chyba musiałbym upaść na głowę i zostać masochistą, żeby to całe przeczytać, kiedy wiem, że McDowell to jest pospolity protestancki apologeta. On dosłownie żyje z tego pie**ja, więc jest automatycznie nieistotny z powodu konfliktu interesów. To tak jakbyś chciał usłyszeć obiektywne informacje od zawodowego wróża, który żyje z tego, że naciąga ludzi na przepowiednie.

Trzeci link to księgarnia, więc nawet nie mam się do czego odnieść, a to co wstawił Katolikus to jakiś filmik, w którym Patryk Jaki gada z Lisickim. Rzeczywiście, przepotężne dowody. Jeżeli nawet nikt nie chce ich streścić i ktoś oczekuje, że będę specjalnie dla Was słuchał bredni Jakiego, to się przeliczyliście. Skoro wam nie zależy, to czemu mi ma zależeć?

Jak masz jakieś dobre dowody potwierdzające boskie pochodzenie chrześcijaństwa, to je tutaj przedstaw. Jeśli nie, to nie marnuj mi czasu.


Ostatnio zmieniony przez Azael dnia Pią 19:20, 24 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:51, 24 Cze 2022    Temat postu:

Azael napisał:
fedor napisał:
Bo mieli. I nie masz przeciw temu żadnego argumentu poza pustym stękaniem


Nawet w tamtym komentarzu ci przytoczyłem najprostszy argument. Pierwsza ewangelia (Marka) została wpisana 40 lat po wydarzeniach, które opisuje, czyli rzekomej śmierci Jezusa. Średnia wieku osób w tamtym czasie i regionie to było 40 lat.

Średnia wieku...
Jak się weźmie pod uwagę wielką śmiertelność niemowląt, czy parę innych zagrożeń tamtych czasów, a potem zastanowi się nad tym, do jakiego wieku już statystycznie dożywał człowiek, który przetrwał do czasu dorosłości, to wyjdzie na to, że dożywalność tamtych ludzi nie różniła się aż tak znacząco od znanej w naszych czasach. Platon, Arystoteles i wielu innych znanych ludzi ze starożytności dożywali całkiem sędziwego wieku. Średnia jest złudna, bo zawiera np. w sobie dane o czasie życia z grup wysokiego ryzyka śmierci - np. żołnierzy. Tymczasem będąc kimś z tych mniej zagrożonych grup, człowiek tamtych czasów żył sobie całkiem długo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 8:39, 25 Cze 2022    Temat postu:

Znowu się prosisz o bęcki, gimboateistyczny sekciarzu? No to masz

Azael napisał:
fedor napisał:
Bo mieli. I nie masz przeciw temu żadnego argumentu poza pustym stękaniem


Nawet w tamtym komentarzu ci przytoczyłem najprostszy argument. Pierwsza ewangelia (Marka) została wpisana 40 lat po wydarzeniach, które opisuje, czyli rzekomej śmierci Jezusa.


Gdzie masz dowód na to twierdzenie? Nie masz. Po prostu bezmyślnie powtórzyłeś od nowa tę samą opinię, którą ja już zakwestionowałem. Jesteś wyjątkowo tępy

Tak więc nie ma żadnych dowodów na to, że Ewangelia Marka powstała 40 lat po śmierci Jezusa i nie ma żadnych dowodów na to, że powstała jako pierwsza:

[link widoczny dla zalogowanych]

A tutaj jest nawet cała książka biblisty na ten temat:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak więc już tylko bezmyślnie i od nowa powtarzasz to, co obaliłem w poprzednim poście

Cytat:
Średnia wieku osób w tamtym czasie i regionie to było 40 lat. Jest bardzo mało prawdopodobne, że ktokolwiek, kto mógł znać fakty w ogóle dożył czasu, gdy autorzy ewangelii zaczęli pisać.


Znowu już tylko bezmyślnie powtarzasz toczka w toczkę to, co obaliłem w poprzednim poście. Was naprawdę gdzieś tresują do bezmyślnego powtarzaania w kółko tych samych głupot. Powtórzę więc to co pisałem na ten temat już w poprzednim poście: Ludzie w tamtych czasach dożywali takiego samego wieku jak my dzisiaj. Była wtedy jedynie wyższa śmiertelnosć niemowląt. Nawet Stary Testament stwierdza, że ludzie wtedy średnio żyli około osiemdziesięciu lat (Ps 90,10). Potwierdzają to też dane pozabiblijne i inskrypcje nagrobkowe w Palestynie. Tak więc po prostu przekłamujesz fakty bo nie rozumiesz danych statystycznych z tamtego okresu

Poza tym nawet ty sam napisałeś, że "nieliczni w tamtych czasach dożywali późnego wieku". Nie było żadnego problemu aby wśród właśnie tych Bóg wybrał sobie świadków Jezusa i Ewangelistów. Tak więc dupę masz zbitą, bez względu na to, w którą stronę się nie obrócisz

Cytat:
Zresztą żaden z autorów nawet nie twierdzi, że opiera się na zeznaniach jakichś świadków


Bo sam był świadkiem. Ewangelista Jan twierdzi, że opiera się na własnym świadectwie (J 21,24). Ewangelista Mateusz też był naocznym świadkiem i nie potrzebował innych świadków. Poza tym nie znasz treści Ewangelii bo Ewangelista Łukasz wyraźnie twierdzi w prologu, że zebrał relacje wiarygodnych świadków (Łk 1,1n). Inaczej ta Ewangelia nie miałaby zresztą żadnego autorytetu w pierwotnym Kościele. To zresztą tylko twoje pajacowanie bo nawet gdyby oni napisali, że są naocznymi świadkami lub opierają się na naocznych świadkach, to i tak byś to olał. Nie ma więc problemu z tamtymi świadectwami ale problem jest jedynie z twoim mentalnym efektem wyparcia. Tak więc dużo ważniejsze jest to, że nie jesteś w stanie w żaden sposób podważyć świadectwa Ewangelii

Cytat:
Zatem skąd wziąłeś pomysł, że byli jacyś świadkowie? Z dupy.


Ze świadectw współczesnych Ewangeliom. I nie jesteś w stanie tego podważyć bo masz właśnie tylko twierdzenia z dupy

Cytat:
Żaden poważny badacz NT (czyli z wykluczeniem fundamentalistów) tak nie uważa


Jest to bez znaczenia co uważają jakieś kundle żyjące 2000 lat później. Liczą się tylko świadectwa z I wieku i tych nie jesteś w stanie podważyć. A poza tym znowu kłamiesz, gimboateistyczny sekciarzu, bo wielu specjalistów od NT uważa tak jak ja. Dostałeś już kiedyś nazwiska dyplomowanych świeckich badaczy, którzy uważają tak jak ja ale jak zwykle to olałeś i wyparłeś. Jednym z takich uczonych jest Gary Habermas, biblista dyplomowany na świeckim uniwersytecie, a nie żaden "fundamentalista". Tak więc nawet biblistyka, na którą się powołujesz, spuszcza ci manto. Wśród biblistów są różne opinie więc i w tej dziedzinie nie znajdziesz podpórki na swoje gimboateistyczne brednie. Po prostu leżysz i kwiczysz

Cytat:
Nawet ci przytoczyłem akurat Barta Ehrmana, który jest jednym z najbardziej szanowanych specjalistów od ewangelii.


To tylko jedna z marginalnych opinii. Ciekawe, że nie przytoczyłeś akurat Garego Habermasa, który uważa odwrotnie niż Ehrman i ma dokładnie takie samo wykształcenie. Tak więc wciąż tylko manipulujesz przy pomocy tendencyjnie dobranych opinii, gimboateistyczny sekciarzu. Nic innego robić nie umiesz

Poza tym Ehrman jest pospolitym oszustem i wielokrotnie mu to wykazywano. Są już nawet całe cykle i książki na ten temat - pod tym linkiem można znaleźć konkretne namiary:

[link widoczny dla zalogowanych]

A tu artykuł o tym jak Ehrman manipuluje w kwestii listów Piotra:

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
On nawet broni w środowiskach ateistycznych historyczności Jezusa! A mimo to nie zgodziłby się z niczym co powiedziałeś.


Ale Gary Habermas by się zgodził i tacy jak on. Tak więc twoje powoływanie się na tendencyjnie dobrane autorytety jest puste i do tego błędne logicznie (ja mogę zrobić dokładnie to samo w drugą stronę). Argumentując "z autorytetu" popełniasz błąd logiczny argumentum ad verecundiam:

[link widoczny dla zalogowanych]

To błąd logiczny bardzo charakterystyczny dla gimboateistycznych sekciarzy twojego pokroju

Cytat:
Nie ma absolutnie żadnych dowodów, że którakolwiek ewangelia bezpośrednio bazowała na jakichś osobistych świadectwach. To jest bezpodstawne założenie, które niektórzy apologeci chrześcijańscy sobie przyjmują.


Jest mnóstwo takich dowodów (na przykład żyjący w I wieku Papiasz) ale je po prostu permanentnie wyparłeś bo do niczego innego cię nie wytresowano, gimboateistyczny sekciarzu. I nie jest tawet prawdą to, że to jest "bezpodstawne założenie", bo sami Ewangeliści twierdzą, że są naocznymi świadkami (J 21,24). Tak więc po prostu wypowiadasz się o temacie, o którym najwyraźniej nie masz najmniejszego pojęcia

Cytat:
No i to finalnie nie ma nawet znaczenia, bo też ci wcześniej zwróciłem uwagę na oczywistość, że żadna liczba osobistych opowieści i świadectw nie jest dobrym dowodem na zjawiska nadnaturalne jak zmartwychwstanie.


Jest wystarczającym dowodem. To twój efekt wyparcia nie jest żadnym dowodem przeciw temu. Po prostu nie masz nic poza arbitralnym i bezpodstawnym negowaniem, które jest bez znaczenia

Cytat:
Rzekomych świadków lądowań kosmitów jest nieporównywalnie więcej, a mimo to na nikim nie robią wrażenia.


Robią bo już nawet rządy zajęły się UFO:

[link widoczny dla zalogowanych]

W tym temacie też jesteś zapóźniony. Kosmici są mi obojętni ale świadków w tym temacie też nie jesteś w stanie podważyć. Co ty w ogóle możesz podważyć, gimboateistyczny sekciarzu, skoro ty nawet nie wiesz czy twoje zmysły i rozum mówią ci prawdę o świecie?

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Nic nie jesteś w stanie podważyć i tylko ośmieszasz się od lat na tym forum. Ale dobrze, że tu jesteś bo dzięki tobie od lat mogę ludziom publicznie ukazywać co to jest gimboateistyczna sekta

Cytat:
Cytat:
Po drugie, powoływanie się jedynie na opinie autorytetów to błąd logiczny argumentum ad verecundiam.


To nie są "opinie" i to nie są "autorytety". Bart Ehrman (i inni, którzy się z nim zgadzają) to są po prostu eksperci od Nowego Testamentu. Ich autorytet nie wynika z tego, że sobie go sami nadali, tylko z tego, że są badaczami z ogromną wiedzą i wieloma publikacjami za pasem.


W niczym nie zmienia to tego, że nadal powołujesz się jedynie na autorytety, a więc popełniasz błąd logiczny argumentum ad verecundiam. I te powyższe wykręty nie pomogą ci uciec od tego zarzutu. Poza tym twoje powoływanie się na Ehrmana jest wybiórcze bo zawsze można wskazać takich, którzy dochodzą do wniosków przeciwnych niż on i mają takie same jak on wykształcenie (na przykład Gary Habermas). Tak więc i w tym punkcie nie masz żadnego argumentu i znowu leżysz

Cytat:
Cytat:
Poza tym wcale nie wiesz czy Ewangelie powstały dopiero 40 lat po wydarzeniach. Powtarzasz bezmyślnie w tej kwestii jedynie opinie innych osób


Pierwsza powstała 40 lat po wydarzeniach.


Nie masz żadnego dowodu na to twierdzenie

Cytat:
Kolejne jeszcze później.


Nie masz żadnego dowodu na to twierdzenie

Cytat:
To jest absolutnie podstawowa wiedza o ewangeliach.


Ale gdzie masz dowody na te twierdzenia? Nie masz. Dyskusja z tobą jest naprawdę zabawna, gimboateistyczny sekciarzu. Ja ci zarzucam, że jedynie bezmyślnie powtarzasz zasłyszane opinie na temat Ewangelii. No i co na to odpisujesz? Zamiast dowodów, które obalalyby mój zarzut, bezmyślnie powtarzasz od nowa te same bezpodstawne opinie. Nieźle sprali ci mózg w tej gimboateistycznej sekcie. Jesteś już totalnie odmóżdżony

Cytat:
Obecnie nawet religijni badacze tego nie kwestionują, bo wiadomo to z wielu powodów. Np. ewangelia Marka musiała być napisana po roku 70. n.e, kiedy zburzono świątynię w Jerozolimie. To jest powszechnie znana wiedza i w zasadzie nie ma tu kontrowersji. Jeśli się nie zgadzasz, no to się mylisz i tyle.


Ja pytam jakie masz dowody na te bezpodstawne twierdzenia. I żadnych dowodów nie masz. Powtarzasz jedynie bezmyślnie jakieś tendencyjnie wyselekcjonowane opinie na temat Ewangelii. Ale jedna opinia nie dowodzi drugiej opinii. Poza tym opinie na temat Ewangelii są różne i sprzeczne między sobą. Można je olać. Tak więc gdy ja zarzucam ci, że jedynie bezmyślnie powielasz opinie na temat Ewangelii, to ty zamiast obalić mój zarzut i pokazać jakieś dowody, jedynie od nowa bezmyślnie powtarzasz te same opinie. Niech każdy to widzi

Cytat:
Cytat:
To tylko twoje błędne stwierdzenie


To nie jest moje stwierdzenie. To ekspertyza ludzi, którzy się profesjonalnie zajmują badaniem ewangelii. Nie wiem czemu masz do mnie pretensje. To nie moja wina, że tak jest :)


Ekspertyzy są różne a ty tendencyjnie powołałeś się tylko na jedną z wielu stron tego sporu. Popełniłeś błąd logiczny argumentum ad verecundiam i nic więcej nie masz. Mój zarzut pozostaje nieodparty: bezmyślnie powtarzasz bezpodstawne opinie na temat Ewangelii i nic więcej nie masz. W dodatku wśród biblistów istnieją sprzeczne opinie na temat Ewangelii i to jeszcze bardziej wpędza w tarapaty twoją sofistykę opartą na wybiórczym powoływaniu się na tendencyjnie dobrane autorytety (popełniasz błąd logiczny argumentum ad verecundiam)

Cytat:
Cytat:
To wszystko są tylko twoje arbitralne stwierdzenia. Nie masz żadnych argumentów przeciw świadkom ewangelicznym i jedynie bezpodstawnie to wypierasz. Nie masz dosłownie nic w tej kwestii


Ale czego ty nie rozumiesz? To jest akurat prosta logika. Żadna liczba osobistych świadectw nie będzie dostateczna, żeby potwierdzić zjawiska paranormalne.


To tylko twoje bezpodstawne stwierdzenie i jest ono w dodatku wewnętrznie sprzeczne bo właśnie wygłosiłeś osobiste świadectwo i sam nie masz nic lepszego

Cytat:
Inaczej musiałbyś zaakceptować cuda i bóstwa wszystkich innych religii, które twierdzą, że świadkowie coś widzieli.


To pokaż takie cuda w innych religiach bo na razie nie pokazałeś ani jednego. Poza tym nie mam problemu z cudami w innych religiach bo Jezus wyraźnie ostrzegał, że takie cuda będą (Mt 24,24). Tak więc znowu trafiłeś kulą w płot. Po prostu nie masz żadnych sensownych argumentów poza wyświetchtanymi frazesami i gimboateistycznym bełkotem

Cytat:
Ludziom, którzy twierdzą, że porwało ich UFO i zielone ludki wprowadzały im sondy do odbytu też wierzysz na słowo?


Mogę uwierzyć i nie mam z tym żadnego problemu w ramach mojego światopoglądu. Ich relacji też zresztą nie jesteś w stanie obalić bo nie masz nic poza arbitralnym negowaniem. Co ty w ogóle możesz obalić jeśli nie wiesz nawet tego czy twój rozum i zmysły mówią ci prawdę o świecie?

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Tak więc już tylko od lat ośmieszasz się na tym forum. Obyś robił to jak najdłużej bo dzięki temu jak najdłużej będę mógł publicznie pokazywać innym czym jest gimboateistyczne sekciarstwo

Cytat:
Nie bądź dziecinny.


To ty jesteś dziecinny i masz strasznie skostniały i dogmatyczny światopogląd. A mój światopogląd jest otwarty na nowe doświadczenia i niczego z góry nie odrzuca

Cytat:
Ludzie notorycznie się mylą, wierzą w kłamstwa, powielają bzdury albo zwyczajnie kłamią i żaden poważny badacz nie zachowuje się jak dziecko, które ślepo ufa we wszystko co przeczyta.


No to masz problem bo ty i twoje autorytety też zaliczają się do ludzi, którzy "notorycznie się mylą, wierzą w kłamstwa, powielają bzdury albo zwyczajnie kłamią". Dokładnie to uważam o twoich poglądach. Znowu sam siebie zaorałeś

Zresztą nie jesteś w stanie nikomu udowodnić, że zmyśla lub kłamie. Bo jak niby miałbyś to zweryfikować skoro w twoim spartolonym już na starcie światopoglądzie gimboateistycznym nie jest możliwa jakakolwiek weryfikacja

Cytat:
NO I GDZIE TY MASZ "ŚWIADKOW EWANGELICZNYCH"? KTO DO JASNEJ CHOLERY BYŁ WEDŁUG CIEBIE TAKIM ŚWIADKIEM?


Ewangeliści. Przedstawili takie właśnie świadectwo i nie jesteś w stanie tego zanegować inaczej niż tylko przez arbitralne i bezpodstawne deklaracje

Cytat:
Żadna ewangelia się nie powołuje na świadków! Skąd ty ich w ogóle bierzesz?


Ewangelie jak najbardziej to robią (J 21,24; Łk 1,1n). Przy okazji dobitnie wyszło na jaw, że po prostu nie znasz treści Ewangelii

Cytat:
Cytat:
Z tego w żaden sposób nie wynika nieprawdziwość chrześcijaństwa.


Tym bardziej nie wynika prawdziwość.


Prawdziwość wynika z wielu innych danych, które jedynie bezpodstawnie wypierasz

Cytat:
Gdyby chrześcijaństwo było ewidentnie wyjątkowe i miało silne dowody na to, że jest jedyną prawdziwą religią, to raczej przekonałoby znacznie więcej ludzi, nie uważasz?


Przekonało półtora miliarda ludzi i miało wyznawców przez 20 wieków. Wystarczająco dużo. Poza tym znowu błędnie argumentujesz, że słuszność zależy od ilości osób wyznających dany pogląd. A takie argumentowanie to błąd logiczny argumentum ad numerum:

[link widoczny dla zalogowanych]

Ten błąd logiczny jest charakterystyczny dla gimboateistycznych sekciarzy twojego pokroju

Cytat:
Tymczasem 70% ludności świata zdaje sobie sprawę z istnienia chrześcijaństwa i ta religia nie robi na nich żadnego wrażenia. Zatem jeśli chrześcijaństwo jest prawdziwe, to musiałbyś dojść do wniosku, że Twój Bóg jest albo nieudolny i nie umie nawet przekonać ludzi do swojego istnienia, albo celowo jest złośliwy i się ukrywa.


Znowu błędna logicznie argumentacja argumentum ad numerum:

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak widać, ten gimboateistyczny sekciarz nic innego nie potrafi

Poza tym ta argumentacja jest samowywrotna bo ateizmu nie wyznaje ponad 90% ludzi na świecie i ilość ateistów systematycznie spada od początku lat siedemdziesiątych XX wieku:

http://www.sfinia.fora.pl/aktualnosci,23/ubywa-ateistow-na-swiecie,8096.html

Właśnie zaorałem twój gimboateizm przy pomocy twojej własnej sofistyki. Leżysz i kwiczysz po raz kolejny

Chrześcijaństwo gwałtownie przyrasta w skali globalnej, a ateiści wymierają i nic ci nie pomoże to ujadanie:

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Na niekorzyść chrześcijaństwa przemawia też fakt, że ta religia rozprzestrzeniła się głównie z powodów politycznych, a nie dlatego, że była przekonująca.


To tylko twoja kolejna bezpodstawna opinia i nie masz żadnego dowodu na to twierdzenie. Ta opinia jest zresztą fałszywa. Do czasów Konstantyna Wielkiego chrześcijaństwo gwałtownie rozprzestrzeniało się bez udziału polityki i nawet przy sprzeciwie polityki. Aż wreszcie rozpleniło się tak, że Konstantyn nie miał wyjścia i musiał uznać je za religię państwową. Tak więc nie znasz historii i po prostu kłamiesz po raz kolejny. Jak gimboateista ma znać się na historii skoro on nawet jeszcze matury nie zaliczył

Cytat:
Najpierw tak się złożyło, że spodobała się cesarzowi rzymskiemu, który ustanowił ją oficjalną religią imperium, a potem po upadku Rzymu była rozprzestrzeniana po Europie przez królów, książąt i cesarzy, którzy narzucili ją swoim poddanym siłą. Prawdziwa religia nie musiałaby tego robić, bo ludzie poznaliby jej autentyczność po owocach.


Do czasów Konstantyna chrześcijaństwo bez udziału polityki rozprzestrzeniło się na całe cesarstwo i Konstantyn jedynie to prawnie zaaprobował. Tak więc kłamiesz również w temacie historii

Cytat:
Ty też jesteś chrześcijaninem tylko z przypadku. Przyjąłeś te religię nie dlatego, że jest specjalnie przekonująca albo uzasadniona, tylko dlatego, że urodziłeś się akurat w Polsce, gdzie chrześcijaństwo jest popularne i ma długą tradycję. Chrześcijaństwo ci zostało odgórnie narzucone przez społeczeństwo, kiedy jeszcze byłeś małym gówniakiem z zerowa wiedzą o świecie. Gdybyś się urodził w Iraku, to teraz byś bronił islamu.


W Iraku też są chrześcijanie. Znowu piszesz same bzdury i przy okazji jest to błędna logicznie argumentacja genetic fallacy, tak typowa dla gimboateistów:

[link widoczny dla zalogowanych]

A ja przyjąłem chrześcijaństwo właśnie na podstawie analizy argumentów, a nie kulturowo. Tak więc po raz kolejny trafiłeś kulą w płot. Trafiasz w zasadzie non stop

Cytat:
Cytat:
Ale są chrześcijanami, a nie gimboateistycznymi sekciarzami, tak jak ty.


Z nazwy. Ja też jestem technicznie katolikiem, bo byłem ochrzczony i nigdy nie chciało mi się oficjalnie bawić w apostazję. Czyli jestem ateista liczonym jako chrześcijanin. Takich osób są miliony. Chrześcijaństwo jest odgórnie narzucane społeczeństwu, więc nic dziwnego, że statystyka jest zawyżona. Zresztą widać, że jest fałszywa na pierwszy rzut oka, bo kościoły są coraz pustsze, mało kto chce zostać księdzem i jakiś śmieszny odsetek "zobowiązanych" w ogóle przystępuje do sakramentów, nawet w Polsce.


To tylko twoje anegdotyczne opowieści oparte na niereprezentatywnej próbce twoich wycinkowych obserwacji i nic więcej nie masz. Ja widzę, że kościoły są cały czas tak samo pełne jak w latach osiemdziesiątych. Katolicyzm w Polsce trzyma się całkiem dobrze, pomimo ciągłego ujadania takich neobolszewickich kundli jak ty. A na świecie ma się coraz lepiej, w Chinach przybyło już 100 milionów katolików w ostatnich latach. Chrześcijaństwo cały czas się rozrasta na świecie, czego nie można powiedzieć o twoim zdychającym ateizmie, bo ateiści po prostu wymierają:

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Cytat:
Ilu was w ogóle jest w Polsce? Kiedyś Agnosiewicz uruchomił internetową listę agnostyków i ateistów. Ilu się wpisało na tę listę przez kilka lat jej wiszenia? Osiem tysięcy osób na czterdzieści milionów Polaków w Polsce i zagranicą. Istna "armia", ha ha ha ha.


A ilu się nie wpisało?


Katolicy się tam nie wpisywali

Cytat:
Większość w Polsce jako "ateistów" określa się ok. 9-10% populacji. No to masz prawie 4 miliony. I to są dane CBOSu, a nie jakieś losowe listy, o których bredzisz. [link widoczny dla zalogowanych] No i co to ma do rzeczy tak w ogóle? Po co o tym mówisz?


Dane CBOS są oparte na próbce rzędu 1000 osób więc się nie ośmiesszaj. Sondażownie opinii publicznej regularnie kompromitują się, co widać szczególnie przy okazji wyborów:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak więc lista Agnosiewicza była miarą najlepszą. Wisiała w necie kilka lat i nie wpisało się na nią więcej niż 8000 tysięcy ateistów i agnostyków, w czasie gdy do Internetu jest już podłączona niemal cała Polska. I to pokazuje całą prawdę o twojej gimboateistycznej sekcie. Można spokojnie szacować, że takich gimboateistycznych idiotów jak ty jest w Polsce nie więcej niż kilka tysięcy. Jesteście bardzo małą sektą. Nawet świadkowie Jehowy są przy was potęgą. Jesteście marginalnym poglądem w Polsce na poziomie błędu statystycznego. Na świecie jest zresztą tak samo. Wikipedia szacuje, że ateistów jest w skali globalnej jakieś 3-4%. Też poziom błędu statystycznego, margines społeczny, którym nie ma się co przejmować

Cytat:
Cytat:
Pisałem już o tym ale wyparłeś. Wszystko już dawno dostałeś również w linkach do artykułów zajmujących się tylko tym. Ale to też wyparłeś bo sekciarz gimboateistyczny jest tresowany tylko w tym kierunku żeby wszystko ignorować lub bezpodstawnie negować


Niczego podobnego nie widziałem w twoich komentarzach. Jeśli możesz, to zrób to ponownie. Chętnie się odniosę. Podaj mi przykład jakiejś cechy albo wielu cech, które są unikalne dla chrześcijaństwa i jasno świadczą o jego boskim pochodzeniu. Jasno tzn. nie da się ich wyjaśnić antropogenicznym pochodzeniem tej religii, no bo oczywiście to jest zawsze domyślna opcja.


Jak to "nie widziałeś", przecież w prawie każdym poście podaję linki do tekstów wskazujących na takie cechy:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

ale regularnie to wycinasz i wypierasz. Tak właśnie wygląda zabawa w kotka i myszkę z gimboateistycznym sekciarzem, jakby kto pytał

Cytat:
Cytat:
Jest wiele takich dowodów ale zwyczajnie je wyparłeś.


Na przykład co?


Na przykład to:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie jesteś w stanie tego nawet nadgryźć, chociaż dostawałeś to wielokrotnie. Wyliczone punkt po punkcie cechy świadczące o boskim pochodzeniu chrześcijaństwa i jego wyjątkowym charakterze ale krążysz już wkoło tego jak kot wokół rozlanego mleka i nie wiesz co z tym zrobić

Cytat:
Dawaj jeden empiryczny dowód na działanie modlitwy. I oczywiście chodzi o realne działanie w zewnętrznym świecie, bo o tym, że modlitwa działa jak placebo i może poprawić nastrój osobie modlącej się to wszyscy wiemy.


Dostawałeś już w poprzednim poście konkretne i imienne przykłady działania modlitwy w chrześcijaństwie

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/religia-odrzuca-racjonalizm,21185-100.html#667063

ale to regularnie wycinasz i wypierasz, po czym od nowa pytasz o to samo. Tak właśnie wygląda zabawa w kotka i myszkę z gimboateistycznym sekciarzem, jakby ktoś nie wiedział

Poza tym miałeś pokazać przykłady działania modlitwy w innych religiach. I nie pokazałeś ani jednego przykładu. A ja pokazałem konkretne przykłady działania modlitwy w chrześcijaństwie

No i tak jak wspomniałem już wcześniej, Bóg nie jest wytresowaną małpką i duchem z lampy Aladyna, spełniającym zachcianki gimboateistycznego sekciarza. Modlitwa to bardzo złożona kwestia zależna od wielu czynników (Bóg spełnia tylko te modlitwy, które w długofalowej i pozadoczesnej perspektywie wychodzą nam na dobre). Nie ma tu żadnego automatyzmu. Tak więc twój "test modlitwy" jest spartolony już na samym starcie. Dowodzi on jedynie tego, że gimboateista kompletnie nie rozumie idei modlitwy

Cytat:
Cytat:
Po prostu on nic nie mierzy bo założenie, że Bóg musi odpowiadać na wszystkie lub większość modlitw jest założeniem błędnym. Cały ten test jest więc spierdzielony już na starcie


Ale nikt tak nie zakładał.


Tak właśnie zakładał. Wycofujesz się już rakiem z głupoty jaką palnąłeś. Tak więc twój "test modlitwy" jest spartolony już na starcie

Cytat:
Zresztą co to za różnica, skoro nie mamy żadnych przykładów działania modlitwy? Nie mamy nawet pojedynczych przypadków, a co dopiero wielu.


Jest bardzo wiele przypadków, dostawałeś mnóstwo przykładów

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/religia-odrzuca-racjonalizm,21185-100.html#667063

ale po prostu regularnie to wypierasz i wycinasz, po czym od nowa pytasz o to samo. Tak właśnie wygląda zabawa w kotka i myszkę z gimboateistycznym sekciarzem, jakby ktoś pytał. Pisałem też o tym, że niezależna od Watykanu Komisja Medyczna w Lourdes poświadczyła ponad 4000 niewytłumaczalnych na gruncie medycznym uzdrowień w Lourdes. Komisja ta cały czas raportuje kolejne takie nowe przypadki uzdrowień z chorób całkowicie nieuleczalnych:

[link widoczny dla zalogowanych]

To co już o tym pisałem też wyparłeś i wyciąłeś. Tak więc jak gimboateistyczny sekciarz pisze wam, że czegoś "nie ma", to nie oznacza to, że tego "nie ma", ale oznacza to tylko tyle, że gimboateistyczny sekciarz to wyparł

Cytat:
Jedyne co masz to jakieś śmieszne opowieści typu: baba się pomodliła do obrazka Jana Pawła II, miesiąc później wyzdrowiała z choroby i bezpodstawnie doszła do konkluzji, że to ta modlitwa ją uleczyła, kiedy w rzeczywistości przyczyną mogła być dowolna i w ogóle niezwiązana z modlitwą. W zasadzie wszystkie przykłady "uzdrowień" tak wyglądają. Nikt nie potrafi wykazać jakiegokolwiek związku modlitwy z wyzdrowieniem, a same te wyzdrowienia zdarzają się tak rzadko, że da się je wyjaśnić zwykła losowością. Ludzie ciągle spontanicznie zdrowieją z różnych przypadłości, niezależnie od tego czy się modlą, czy nie.


Znowu kłamiesz. Na żadne przypadki wyzdrowień pod wpływem modlitwy do papieża nie powoływałem się. Natomiast pisałem o imiennych przypadkach uzdrowień w Lourdes z nieodwracalnego kalectwa i natychmiastowego gojenia się nieuleczalnych ran, które to uzdrowienia zaświadczali nawet obecni tam ateiści (Emil Zola). Wszystko jest w moich poprzednich postach wyżej

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/religia-odrzuca-racjonalizm,21185-100.html#667063

ale regularnie to wycinasz i wypierasz. Tak właśnie wygląda zabawa w kotka i myszkę z gimboateistycznym sekciarzem, jakby ktoś pytał. Zresztą nawet tych uzdrowień pod wpływem modlitw do papieża też nie jesteś w stanie podważyć. Nie masz nic poza bezpodstawnym negowaniem

Cytat:
Cytat:
Jest wiele cech świadczących o boskim pochodzeniu chrześcijaństwa i masz to nawet od lat regularnie podsuwane ale nie jesteś w stanie tego nawet nadgryźć

Nagryźć to ja mogę wszystko, tylko czy warto?


Nic nie nadgryzłeś. W twoim gimboateistycznym światopoglądzie nie masz nawet czym tego zrobić

Cytat:
XD Czy warto marnować czas na antyintelektualne pierdolenie fanatyków religijnych? Raczej nie. Muzułmańskiego pierdolenia nie słucham, to czemu miałbym słuchać chrześcijańskiego? Ono robi wrażenie wyłącznie na Was i na nikim innym. Wyznawcy każdej religii podniecają się superhiperzajebistymi "dowodami" na jej prawdziwość, które nie robią wrażenia na nikim spoza tej religii.


Na wielu robią wrażenie, w Chinach przybyło już 100 milionów katolików przez zaledwie kilkanaście ostatnich lat, choć religia katolicka jest tam zwalczana przez rząd. Religia chrześcijańska się świetnie rozwija w skali globalnej i przetrwała już ponad dwa tysiące lat. A twoja gimboateistyczna sekta to zaledwie 8 tysiecy takich samych idiotów jak ty w Polsce i do tego w skali globalnej po prostu wymieracie. Tak więc to ty nie masz nic poza bezproduktywnym pierdoleniem

Cytat:
Pierwszy artykuł z apologetyki. info jest nieistotny, bo nie podaje żadnych dowodów na boskie pochodzenia chrześcijaństwa i tylko wije się wokół tematu i dezinformuje czytelnika jakimiś pierdolenie o "naocznych świadkach życia Jezusa", których w rzeczywistości nigdzie nie ma. Zresztą już to wcześniej zalinkowales, więc nie wiem po co się powtarzasz. Tu nic nie ma!


Jest ale to znowu wyparłeś. Naoczni świadkowie potwierdzili zmartwychwstanie Jezusa i jest to cecha świadcząca o boskim pochodzeniu tej religii i jej wyjątkowości. I nie jesteś w stanie tego podważyć bo czym niby miałbyś to zrobić skoro twój gimboateistyczny światopogląd jest tak spierdzielony już na samym starcie, że nawet nie wiesz czy twoje zmysły i rozum mówią ci prawdę o świecie:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Cytat:
Druga pozycja to jest książka McDowella i chyba musiałbym upaść na głowę i zostać masochistą, żeby to całe przeczytać, kiedy wiem, że McDowell to jest pospolity protestancki apologeta. On dosłownie żyje z tego pie**ja, więc jest automatycznie nieistotny z powodu konfliktu interesów. To tak jakbyś chciał usłyszeć obiektywne informacje od zawodowego wróża, który żyje z tego, że naciąga ludzi na przepowiednie.


Czyli po prostu znowu jedynie wyparłeś argumentację. Gimboateistyczny sekciarz nic innego zrobić nie potrafi

Cytat:
Trzeci link to księgarnia, więc nawet nie mam się do czego odnieść,


A tam kolejny przykład argumentacji, o której twierdziłeś, że niby nie istnieje, a więc znowu ją wyparłeś

Cytat:
a to co wstawił Katolikus to jakiś filmik, w którym Patryk Jaki gada z Lisickim. Rzeczywiście, przepotężne dowody. Jeżeli nawet nikt nie chce ich streścić i ktoś oczekuje, że będę specjalnie dla Was słuchał bredni Jakiego, to się przeliczyliście. Skoro wam nie zależy, to czemu mi ma zależeć?


Chciałeś te argumenty więc Katolikus ci je zapodał. No ale ty po prostu znowu je wyparłeś. A potem będziesz znowu kłamał, że ich "nie ma". Tak właśnie wygląda zabawa w kotka i myszkę z gimboateistycznym sekciarzem, jakby ktoś pytał

Cytat:
Jak masz jakieś dobre dowody potwierdzające boskie pochodzenie chrześcijaństwa, to je tutaj przedstaw. Jeśli nie, to nie marnuj mi czasu.


Właśnie zostały przedstawione ale je po prostu wyparłeś. Tak więc to są wyłącznie twoje problemy mentalne, które musisz zacząć leczyć u jakiegoś psychiatry


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 10:11, 25 Cze 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21619
Przeczytał: 145 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:08, 25 Cze 2022    Temat postu:

Edyt

Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 19:05, 25 Cze 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21619
Przeczytał: 145 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:22, 25 Cze 2022    Temat postu:

Andy72 napisał:
Ale masz wrazenie że jak myślisz to nikt poza Tobą tego nie slyszy?



Tak.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 19:06, 25 Cze 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin