Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Religia odrzuca racjonalizm
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:26, 06 Cze 2022    Temat postu:

Azael napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Azael napisał:
Cytat:
Stawiasz wymóg "zademonstrowania" czegoś, co nie da się zademonstrować.


Ale czemu się nie da? Myślałeś o tym kiedyś? Jeżeli chrześcijaństwo jest jedyną religią, która autentycznie pochodzi od Boga i nie została po prostu zmyślona przez ludzi, no to czemu po niej tego nie widać?

A może jesteś tu "daltonistą"?...
Piszesz w trybie "autorytatywnego i obiektywnego" stwierdzania. Po prostu ogłaszasz "nie widać". Czyli jak Azael napisał "nie widać", to znaczy, że rzeczywiście nie widać. Kropka.
To, że może inni widzą to, czego nie widzisz, już się dla Ciebie nie liczy.

Dalej nie widzisz też założeń, które czynisz. A nawet stwierdzasz, że w ogóle ich nie czynisz.
Otóż spieszę uświadomić, że nie da się stwierdzić niczego zasadnie nie czyniąc założeń. Można jedynie nie dostrzegać, iż te założenia - może niewypowiedziane, może niejawne - tkwią u podstaw każdej zasadności stwierdzania.
Jak mierzysz temperaturę termometrem, to ten pomiar ma sens jedynie JEŚLI ZAŁOŻYMY, że ów termometr spełnia kryteria bycia dobrym przyrządem do pomiaru temperatury.
Jeśli stawiasz jakikolwiek warunek religii (np. jak dalej to piszesz, że miałaby ona zapewniać spełnianie się modlitw), to znaczy że ZAKŁADASZ iż taki warunek świadczy o poprawności tejże religii. Ktoś inny nie czyni tego założenia, więc dla niego spełnianie się modlitw nie jest warunkiem, który by religię jakoś walidował.
Sprawiasz wrażenie, jakbyś poczynił jeszcze jedno wielkie założenie - że Twoje rozpoznania są jakoś absolutne. Bo ogłaszasz je w trybie "prorockim", czyli po prostu stwierdzając "jak to jest", nie uznając aby tu były alternatywne opcje do rozważenia.

Niby masz do tego prawo. Każdy ma prawo uważać się za wyróżnionego obserwatora i absolutną instancję prawdziwości. Potem sam się będzie "bujał" z konsekwencjami takiego się uważania.


Znów nie podałeś żadnej cechy chrześcijaństwa, która świadczyłaby o jego prawdziwości. Czyli jak rozumiem przyznajesz, że takich cech nie ma i chrześcijaństwo jest równie nieimponujące i nieprzekonujące co wszystkie inne fałszywe religie. No i git. O to właśnie mi chodziło.


Wyżej podałem takie przeslanki ale spierdzieliłeś już z dyskusji. Nic dziwnego, nie masz nawet czym tego ruszyć. No i git

Cytat:
Przesłanki za ateizmem i przy okazji porażka teistów w starciu z ateistycznymi przesłankami: )
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/dlaczego-teista-musi-ateistow-douczac-podstaw-logiki,21167-150.html#661043


Warto zajrzeć do tego wątku żeby zobaczyć jak dostałeś bęcki i te twoje rzekome "przesłanki za ateizmem" zostały rozjechane na miazgę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:43, 07 Cze 2022    Temat postu:

Azael napisał:
Znów nie podałeś żadnej cechy chrześcijaństwa, która świadczyłaby o jego prawdziwości. Czyli jak rozumiem przyznajesz, że takich cech nie ma i chrześcijaństwo jest równie nieimponujące i nieprzekonujące co wszystkie inne fałszywe religie. No i git. O to właśnie mi chodziło.

A co mam podać, abyś Ty - oceniający - nie ocenił owej mojej cechy jako Z ZASADY "NIEPRZEKONUJĄCE".
Właściwie to nawet nie mam tak do końca do Ciebie pretensji - oceniasz tym, co przyjąłeś, czyli swoimi założeniami (nawet jeśli tych założeń sobie sam nie uświadamiasz i funkcjonują one na poziomie bezwiednych reakcji). Skoro już znam Twój światopogląd i oceniam go, jako stworzony właśnie tak, aby uszczelnić Twoje rozumowanie przed "zbytnim otwarciem" na inne rozumowania, to nie zamierzam się łudzić, że cokolwiek z tego, co mnie przekonuje, także Ciebie by przekonało.

Z mojej perspektywy jesteś REDUKCJONISTĄ DO PROSTYCH OBIEGOWYCH MNIEMAŃ. Zatem to co u mnie jest argumentem - np. głębsza refleksja nad kryteriami rozumowania, pewna epistemologiczną synteza - przez Ciebie w ogóle nie zostanie ruszona, nie skonstruujesz jej. A dopiero gdybyś tę konstrukcję myślową wytworzył, to zobaczyłbyś korzyści jakie ona daje z punktu widzenia porządkowania poznawczego rzeczywistości.
Ale u Ciebie to nie zadziała, bo działa wyłącznie schemat
- Jakieś tam obiegowe przekonanie, które czynisz swoim założeniem (np. że skuteczność modlitwy ma być walidatorem religii)
- Potem stwierdzenie, że Twoje doświadczenia życiowe z tym przekonaniem Cię nie przekonały (znowu jest tu założenie, że akurat Twoje życie jest jakoś wyróżnione tym, że jest bardziej obiektywne np. od doświadczeń teisty, który ma inne zdanie w danej kwestii)
- By ostatecznie uznać, iż to właśnie jest argumentem ostatecznym w sprawie.
Nie stawiasz sobie pytań o to, czy rzeczywiście spełnialność modlitw musi być tym poprawnym walidatorem religii. Uznajesz, że to "po prostu tak jest".

Miedzy nami jest daleko posunięta różnica, bo u mnie wszystko od początku do końca jest poddawane krytycyzmowi, zasadzie aby sięgać w uzasadnienia głębiej. Dlatego ja - np. postawiony wobec tego samego problemu skuteczności modlitwy jako walidatora religii - mam całą masę innych ścieżek, które układają tę sprawę w odmiennym od Twojego sposób. Nie założyłem z góry, że modlitwy muszą się spełniać, to szybko się zorientowałem, że jest to logicznie niemożliwe już przy pierwszym konflikcie próśb ze strony wiernych. A przecież znając nieuporządkowanie emocji i myśli ludzi wierzących, fakt że daleko im do doskonałości, należy się z dużym prawdopodobieństwem takich sprzeczności spodziewać. Czyli ja już dawno sobie ustaliłem, iż skuteczność modlitw jest o wiele bardziej złożoną sprawą (tutaj akurat nie jest czas i miejsce, aby nad tym dyskutować, ale - jakby mi ktoś za to zapłacił - to pewnie starczyłoby mi przemyśleń na napisania całej książki na ten temat). W każdym razie nie uważam, aby ten test ze skuteczności modlitwy, czy te pozostałe, które podałeś były sensowne jako walidatory religii. Każdy z innych powodów, a także z wielu powodów.
Gdybym miał podsumować te różnice między nami, to główną byłoby chyba, iż ja praktycznie zawsze gdy miałbym coś stwierdzić, zadam sobie wcześniej pytanie: a co właściwie by było, gdyby temu zaprzeczyć, gdyby należało uzasadnić tezę przeciwną, czy w jakiś inny sposób odmienną?
I zawsze też staram się PYTAĆ O OGÓLNĄ ZASADĘ I CZYNIONE ZAŁOŻENIA, którymi myślę przy stwierdzaniu tego, co stwierdzić próbuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:20, 07 Cze 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Azael napisał:
Znów nie podałeś żadnej cechy chrześcijaństwa, która świadczyłaby o jego prawdziwości. Czyli jak rozumiem przyznajesz, że takich cech nie ma i chrześcijaństwo jest równie nieimponujące i nieprzekonujące co wszystkie inne fałszywe religie. No i git. O to właśnie mi chodziło.

A co mam podać, abyś Ty - oceniający - nie ocenił owej mojej cechy jako Z ZASADY "NIEPRZEKONUJĄCE".
Właściwie to nawet nie mam tak do końca do Ciebie pretensji - oceniasz tym, co przyjąłeś, czyli swoimi założeniami (nawet jeśli tych założeń sobie sam nie uświadamiasz i funkcjonują one na poziomie bezwiednych reakcji). Skoro już znam Twój światopogląd i oceniam go, jako stworzony właśnie tak, aby uszczelnić Twoje rozumowanie przed "zbytnim otwarciem" na inne rozumowania, to nie zamierzam się łudzić, że cokolwiek z tego, co mnie przekonuje, także Ciebie by przekonało.

Z mojej perspektywy jesteś REDUKCJONISTĄ DO PROSTYCH OBIEGOWYCH MNIEMAŃ. Zatem to co u mnie jest argumentem - np. głębsza refleksja nad kryteriami rozumowania, pewna epistemologiczną synteza - przez Ciebie w ogóle nie zostanie ruszona, nie skonstruujesz jej. A dopiero gdybyś tę konstrukcję myślową wytworzył, to zobaczyłbyś korzyści jakie ona daje z punktu widzenia porządkowania poznawczego rzeczywistości.
Ale u Ciebie to nie zadziała, bo działa wyłącznie schemat
- Jakieś tam obiegowe przekonanie, które czynisz swoim założeniem (np. że skuteczność modlitwy ma być walidatorem religii)
- Potem stwierdzenie, że Twoje doświadczenia życiowe z tym przekonaniem Cię nie przekonały (znowu jest tu założenie, że akurat Twoje życie jest jakoś wyróżnione tym, że jest bardziej obiektywne np. od doświadczeń teisty, który ma inne zdanie w danej kwestii)
- By ostatecznie uznać, iż to właśnie jest argumentem ostatecznym w sprawie.
Nie stawiasz sobie pytań o to, czy rzeczywiście spełnialność modlitw musi być tym poprawnym walidatorem religii. Uznajesz, że to "po prostu tak jest".

Miedzy nami jest daleko posunięta różnica, bo u mnie wszystko od początku do końca jest poddawane krytycyzmowi, zasadzie aby sięgać w uzasadnienia głębiej. Dlatego ja - np. postawiony wobec tego samego problemu skuteczności modlitwy jako walidatora religii - mam całą masę innych ścieżek, które układają tę sprawę w odmiennym od Twojego sposób. Nie założyłem z góry, że modlitwy muszą się spełniać, to szybko się zorientowałem, że jest to logicznie niemożliwe już przy pierwszym konflikcie próśb ze strony wiernych. A przecież znając nieuporządkowanie emocji i myśli ludzi wierzących, fakt że daleko im do doskonałości, należy się z dużym prawdopodobieństwem takich sprzeczności spodziewać. Czyli ja już dawno sobie ustaliłem, iż skuteczność modlitw jest o wiele bardziej złożoną sprawą (tutaj akurat nie jest czas i miejsce, aby nad tym dyskutować, ale - jakby mi ktoś za to zapłacił - to pewnie starczyłoby mi przemyśleń na napisania całej książki na ten temat). W każdym razie nie uważam, aby ten test ze skuteczności modlitwy, czy te pozostałe, które podałeś były sensowne jako walidatory religii. Każdy z innych powodów, a także z wielu powodów.
Gdybym miał podsumować te różnice między nami, to główną byłoby chyba, iż ja praktycznie zawsze gdy miałbym coś stwierdzić, zadam sobie wcześniej pytanie: a co właściwie by było, gdyby temu zaprzeczyć, gdyby należało uzasadnić tezę przeciwną, czy w jakiś inny sposób odmienną?
I zawsze też staram się PYTAĆ O OGÓLNĄ ZASADĘ I CZYNIONE ZAŁOŻENIA, którymi myślę przy stwierdzaniu tego, co stwierdzić próbuję.


fajny komentarz. Taki nie na temat. Ty chyba uwielbiasz robić te długie i przynudne dygresje, byle tylko nie odnieść się do sedna, prawda?

Ja mówię o prostych sprawach. Jeżeli chrześcijaństwo jest prawdziwą religią, to czemu po nim tego nie widać? Czemu nie ma żadnych cech, które by o tym świadczyły, a ma wszystkie cechy, które mają również inne fałszywe religie? Tu nie ma żadnej filozofii. Albo przyznajesz mi rację i podajesz jakąś tanią wymówkę typu "Bóg chce żebyśmy wierzyli bez dowodów", albo uważasz, że się mylę i podajesz jakąś cechę (lub wiele cech), które unikalnie zaświadczają, że chrześcijaństwo jest autentycznie od Boga i nie mogło zostać stworzone przez ludzi. To jak jest?

Przestań marnować mój czas i pisać przez 5 akapitów, że mam "złe założenia". Już to mówiłeś. Powiedz dla odmiany jak to wg ciebie wygląda! Jak wyjaśniasz to podobieństwo chrześcijaństwa do fałszywych religii?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:04, 08 Cze 2022    Temat postu:

Azael napisał:
Ja mówię o prostych sprawach. Jeżeli chrześcijaństwo jest prawdziwą religią, to czemu po nim tego nie widać? Czemu nie ma żadnych cech, które by o tym świadczyły, a ma wszystkie cechy, które mają również inne fałszywe religie? Tu nie ma żadnej filozofii. Albo przyznajesz mi rację i podajesz jakąś tanią wymówkę typu "Bóg chce żebyśmy wierzyli bez dowodów", albo uważasz, że się mylę i podajesz jakąś cechę (lub wiele cech), które unikalnie zaświadczają, że chrześcijaństwo jest autentycznie od Boga i nie mogło zostać stworzone przez ludzi. To jak jest?

Ja rozpoznaję cechy religii, które mi unikalnie zaświadczają, że chrześcijaństwo jest od Boga. Rozpoznaję je SWOIMI KRYTERIAMI. Te kryteria zakładają następujące różnice pomiędzy religiami stworzonymi przez człowieka vs pochodzącymi od Boga
1. religie stworzone przez człowieka skupiają się na prostych celach, na tym, co wygląda na oczywiste, jest słuszne dla ludzi (powiedzmy, że dla elity) w czasach gdy księgi danej religii powstawały. Religia od Boga będzie zawierała takie aspekty przekazu, których współcześni tworzącym święte księgi sami nie byliby w stanie zrozumieć - jakieś ukryte przekazy.
2. Religie ludzkie będą się skupiać na aspektach przez ludzi szczególnie cenionych. Są nimi: władza, czyli posłuszeństwo, poddaństwo wiernych, bezkrytyczne zawierzenie autorytetom. Religia od Boga będzie abstrahowała od tych ludzkich celów, a skupiała się na rozwoju duchowości.
3. Religie ludzkie ogólnie są raczej płaskie i uproszczone, z przewagą narracji posłuszeństwa autorytetom, zaś religia od Boga będzie często wprawiała w konsternację, będzie wyprzedzała epoki, mówiła (zapewne pośrednio) o rzeczach, które odkryte zostaną dopiero za stulecia, czy tysiąclecia.
4. Religie ludzkie będą skupiały się na czci i autorytarności; religia od Boga będzie podważać aspekty uproszczonej religijności, będzie odnosiła się do głębszej duchowości, myślenia wykraczającego poza schematy., będzie trudna do przyjęcia, choć w jakiś sposób cechująca się żelazną logiką (choć odkrycie tej logiki może być bardzo trudne).

Przy czym ja nawet nie twierdzę, iż w religiach niechrześcijańskich zupełnie nie ma aspektów boskich. Chrześcijaństwo zawiera te boskie aspekty najpełniej i najwięcej ich posiada, ale inne religie też będą posiadały, tylko w wyraźnie uboższej postaci.

Pewną "odpowiedzią" na problem zależności pomiędzy religią duchową, a ludzką widać chyba też w samym przejściu od tradycyjnego judaizmu do chrześcijaństwa. Judaizm, choć też już miał silne elementy boskiej religii, był także mocno osadzony w "warstwie ludzkiej", aspekty ludzki i boski były mocno wymieszane. Dopiero chrześcijaństwo wyjaśniło, co w tym dotychczasowym przekazie jest ludzkie, a co boskie (choć też aspekt ludzki w chrześcijaństwie jest obecny, nie zniknął zupełnie).

Co według mnie zatem już bardziej konkretnie, patrząc na teologię i trochę historię chrześcijaństwa, świadczy o boskości chrześcijaństwa?
1. Silne akcentowanie absolutnej niezbędności przebaczenia.
2. Odwrócenie relacji "ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi", czyli zdeprecjonowanie uprzywilejowanych, władzy, a wywyższenie tych pogardzanych przez ludzi.
3. genialne skonstruowanie modelu świadomości człowieka, zawierającej duchowość i jej jej rozwój.
4. sam fakt, że chrześcijaństwo przetrwało, rozwinęło się, choć startowało od tak niepozornej garstki ludzi - od apostołów, a nie jakichś władców, czy innych możnych świata.
5. właściwie na start odseparowanie się od mitologii tak bogatej w innych religiach - mamy Jezusa i jego życie. Nie ma tu plejady bogów, których należy się spodziewać, w religiach tworzonych przez kreatywnych twórców, biorących własne życie za wzór przy konstruowaniu założeń religii.
6. jest w chrześcijaństwie zaskakująco wiele stwierdzeń, przykazań niepopularnych, właściwie to takich, które chce się instynktownie uznać za bzdurę - np. nadstawianie drugiego policzka, kochanie nieprzyjaciół, niesienie swojego krzyża, wyrzeczenie się przemocy. To musiało być bardzo trudne do przyjęcia dla ludzi. To nie mogłoby się udać. Jeśli to nie zanikło, jeśli nie zostały te trudne słowa uznane od razu przez ludzi za bzdury, to samo w sobie świadczy o tym, że chrześcijaństwo musiało od początku być wspierane potężnymi mocami, czyli nie ludzkimi mocami.
mam jeszcze parę innych swoich argumentów tego rodzaju, ale nie bardzo umiałbym je wytłumaczyć. Więc niech zostaną te, bo są relatywnie najbardziej klarowne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 6:36, 08 Cze 2022    Temat postu:

Azael czyli Raino vel Kruchy04 trollujący ze swego trzeciego konta napisał:
fajny komentarz. Taki nie na temat. Ty chyba uwielbiasz robić te długie i przynudne dygresje, byle tylko nie odnieść się do sedna, prawda?


Coś nie jest "nie na temat" tylko dlatego, że nie przyklaskuje twoim gimboateistycznym wierzeniom

Cytat:
Ja mówię o prostych sprawach.


Tutaj nie ma prostych spraw. Ale nie rozumiesz tego dlatego, że oceniasz te sprawy z punktu widzenia swojego prostactwa

Cytat:
Jeżeli chrześcijaństwo jest prawdziwą religią, to czemu po nim tego nie widać? Czemu nie ma żadnych cech, które by o tym świadczyły, a ma wszystkie cechy, które mają również inne fałszywe religie? Tu nie ma żadnej filozofii. Albo przyznajesz mi rację i podajesz jakąś tanią wymówkę typu "Bóg chce żebyśmy wierzyli bez dowodów", albo uważasz, że się mylę i podajesz jakąś cechę (lub wiele cech), które unikalnie zaświadczają, że chrześcijaństwo jest autentycznie od Boga i nie mogło zostać stworzone przez ludzi. To jak jest?


Chrześcijaństwo posiada wiele widocznych cech religii prawdziwej

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

ale ty cierpisz na efekt wyparcia. Jak każdy gimboateistyczny sekciarz twojego pokroju. To jest wyłącznie problem z twoim mentalnym upośledzeniem, a nie z chrześcijaństwem

Cytat:
Przestań marnować mój czas i pisać przez 5 akapitów, że mam "złe założenia".


Bo masz złe założenia. To ty marnujesz swój czas. Naiwnie wierzysz, że twoje gimboateistyczne misjonarstwo zmieni świat. Ale wszyscy mają cię w dupie

Cytat:
Już to mówiłeś.


Musiał powtórzyć bo nic do ciebie nie dociera. Tak jak do każdego innego gimboateistycznego sekciarza twojego pokroju

Cytat:
Powiedz dla odmiany jak to wg ciebie wygląda! Jak wyjaśniasz to podobieństwo chrześcijaństwa do fałszywych religii?


Nigdzie nie wykazałeś, że chrześcijaństwo jest podobne do "fałszywych religii". Jak niby miałbyś to zrobić skoro fałsz jest korelatem prawdy a ty żadnej prawdy o świecie nie znasz i nawet sam to przyznałeś:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Tak więc generujesz już tylko wewnętrznie sprzeczny bełkot i nic więcej nie masz


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 6:41, 08 Cze 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:36, 08 Cze 2022    Temat postu:

Katolicyzm jest po prostu jedną z religii. Religii, która osiągnęła ogromny sukces.
Irracjonalność religii nie musi być jej wadą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5895
Przeczytał: 44 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:35, 08 Cze 2022    Temat postu:

Przykladowo buddyzm osiagnal olbrzymi sukces mimo irracjonalnej wiary w reinkarnacje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:19, 08 Cze 2022    Temat postu:

Andy72 napisał:
Przykladowo buddyzm osiagnal olbrzymi sukces mimo irracjonalnej wiary w reinkarnacje


No właśnie. Ale jest też Buddyzm ateistyczny i powiązany z tao .
Ogólnie religię wschodu.
Dla mnie zarówno Chrześcijaństwo jak i Buddyzm oraz inne są czymś do zbadania. Nie mam preferencji.


Chociaż najbliższy jest mi taoizm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5895
Przeczytał: 44 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:36, 08 Cze 2022    Temat postu:

Ja uważam że o ile buddyzm mo.ze być dobry dla ludzi Wschodu, to ludziom Zachodu szkodzi.

--tak jak, wklejam:
Znany trapista Thomas Merton (1915-1968) urodzony we Francji i wychowany w Stanach Zjednoczonych, autor książek: „Posiew kontemplacji”, „Znak Jonasza”, „Nikt nie jest samotną wyspą”, w pewnym okresie swego życia szukał wiary. Był niewierzącym filozofem i estetą. Spotkał się z mnichem buddyjskim w Londynie. Powiedział mu, że chciałby znaleźć wiarę, może buddyjską - „może mi swoją wiarę przekażesz?” Ten jednak zapytał Mertona z jakiej części świata pochodzi. Okazało się że z Europy.
Odpowiedział mu mnich: „W takim razie najbliższa ci jest wiara chrześcijańska, taką ci wiarę sam Bóg
podsunął, skoro urodziłeś się w kręgu tej kultury. Poznaj najpierw mistyków chrześcijańskich. Bóg powołując Cię do życia w Europie, powołał cię równocześnie do wyznania, które tam jest najbardziej popularne. Zacznij od tego”. Podsunął mu wtedy Ewangelię i książkę Tomasza a Kempis o naśladowaniu Chrystusa. Dodał: „Nie szukaj egzotyki, wybierz tę wiarę najbliższą, jaką ci Bóg podał”.
-----
no i ten był prawdziwym mędrcem buddyjskim, a ja mam uraz bo w usenecie pisywał Polak buddysta, który chciał koniecznie wdrażać buddyzm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:46, 08 Cze 2022    Temat postu:

Andy72 napisał:
Ja uważam że o ile buddyzm mo.ze być dobry dla ludzi Wschodu, to ludziom Zachodu szkodzi.

--tak jak, wklejam:
Znany trapista Thomas Merton (1915-1968) urodzony we Francji i wychowany w Stanach Zjednoczonych, autor książek: „Posiew kontemplacji”, „Znak Jonasza”, „Nikt nie jest samotną wyspą”, w pewnym okresie swego życia szukał wiary. Był niewierzącym filozofem i estetą. Spotkał się z mnichem buddyjskim w Londynie. Powiedział mu, że chciałby znaleźć wiarę, może buddyjską - „może mi swoją wiarę przekażesz?” Ten jednak zapytał Mertona z jakiej części świata pochodzi. Okazało się że z Europy.
Odpowiedział mu mnich: „W takim razie najbliższa ci jest wiara chrześcijańska, taką ci wiarę sam Bóg
podsunął, skoro urodziłeś się w kręgu tej kultury. Poznaj najpierw mistyków chrześcijańskich. Bóg powołując Cię do życia w Europie, powołał cię równocześnie do wyznania, które tam jest najbardziej popularne. Zacznij od tego”. Podsunął mu wtedy Ewangelię i książkę Tomasza a Kempis o naśladowaniu Chrystusa. Dodał: „Nie szukaj egzotyki, wybierz tę wiarę najbliższą, jaką ci Bóg podał”.
-----
no i ten był prawdziwym mędrcem buddyjskim, a ja mam uraz bo w usenecie pisywał Polak buddysta, który chciał koniecznie wdrażać buddyzm.


Być może nawet tak jest. Tylko ja nie chodziłam na katechezę. Ślady katolicyzmu znam od babci.no oczywiście kultura, bycie Polką daje mi duże pojęcie o chrześcijanstwie.

Gdybym była Chinką pewnie dostałabym jakąś książkę o tao lub konfucjanizmie. Na urodziny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:43, 09 Cze 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński, no nareszcie jakieś konkrety, do których można się odnieść! Nic dziwnego, że tak długo zwlekałeś i unikałeś odpowiedzi, bo argumenty, które przedstawiłeś są beznadziejnie słabe.

Zacznijmy od pierwszej listy z twoimi kryteriami. Zasadniczy problem jest taki, że żadne z tych kryteriów nie ma sensu. Ty sobie arbitralnie wyznaczasz (o co zresztą sam mnie wcześniej oskarżałeś) swoje własne kryteria i bezpodstawnie zakładasz, że akurat te cechy chrześcijaństwa, które sobie sam selektywnie wybrałeś są istotne.
Niby dlaczego? Wiele z nich nie jest w ogóle prawdziwych albo unikalnych dla chrześcijaństwa i z ŻADNEJ z nich nie wynika, że chrześcijaństwo pochodzi od Boga, a nie od ludzi.

Cytat:
1. religie stworzone przez człowieka skupiają się na prostych celach, na tym, co wygląda na oczywiste, jest słuszne dla ludzi


No i co? Chrześcijaństwo się nie skupia? Czy ta religia nie zawiera przyziemnych nauk, nakazów i zakazów dotyczących jedzenia, seksu, relacji małżeńskich, pieniędzy, stosunku do rodziców itd?

Cytat:
Religia od Boga będzie zawierała takie aspekty przekazu, których współcześni tworzącym święte księgi sami nie byliby w stanie zrozumieć - jakieś ukryte przekazy.


No i co takiego zawiera chrześcijaństwo? Które elementy Nowego Testamentu albo nauki Kościoła nie mogły zostać wymyślone przez ludzi i domagają się boskiej ręki?

Cytat:
2. Religie ludzkie będą się skupiać na aspektach przez ludzi szczególnie cenionych. Są nimi: władza, czyli posłuszeństwo, poddaństwo wiernych, bezkrytyczne zawierzenie autorytetom.


No to strzelasz sobie w kolano, bo chrześcijaństwo dokładnie to robi! Kościół katolicki rości sobie wyłączne prawo do interpretowania Biblii, ustalania dogmatów i zmieniania doktryny, a wierni mają wykazywać jedynie posłuszeństwo. Mają słuchać papieża, biskupów i księży i nie wolno im samodzielnie interpretować Pisma, zwłaszcza jeśli ich interpretacja byłaby w sprzeczności z oficjalną doktryną. Ponadto, Kościół katolicki jest chyba jedynym z najlepszych przykładów na świecie jak zorganizowana religia jest używana do zagarniania władzy i kontrolowania społeczeństw. W wiekach średnich Kościół miał w zasadzie władzę nad królami i cesarzami europejskimi, a do stanu duchownego najbardziej garnęli się ludzie, którzy pragnęli jak największej władzy.

Cytat:
Religia od Boga będzie abstrahowała od tych ludzkich celów, a skupiała się na rozwoju duchowości.


Taa... Bo jak wszyscy wiemy, kapłani chrześcijańscy spędzają życie na medytacji w jaskini i pomaganiu biednym i wcale nie zależy im na majątkach, drogich willach, samochodach i życiu w luksusie. A kościoły wcale nie są pełne drogich figur, obrazów i złotych naczyń, bo wielce uduchowiony kler wszystko rozdał potrzebującym. :rotfl:

Cytat:
3. Religie ludzkie ogólnie są raczej płaskie i uproszczone, z przewagą narracji posłuszeństwa autorytetom, zaś religia od Boga będzie często wprawiała w konsternację, będzie wyprzedzała epoki, mówiła (zapewne pośrednio) o rzeczach, które odkryte zostaną dopiero za stulecia, czy tysiąclecia.


No i jak chrześcijaństwo wyprzedza epoki? Bo ja widzę, że ewidentnie jest odwrotnie. Historia pokazuje, że Kościół i myśl chrześcijańska wlekły się dekady albo i wieki za resztą świata. Kościół oficjalnie uznał niewinność Galileusza dopiero w latach 90. XX wieku, 300 lat po fakcie. :) We wszystkich możliwych przemianach tylko przeszkadzał, a nie pomagał. Demokracja? Kościół zacięcie bronił monarchii i feudalizmu. Prawa kobiet? Absolutnie nie. Wolność słowa i druku? Papieże nazywali je "obrzydliwością". Modernizm? Wykluczone! Akceptacja osób nieheteronormatywnych? Do tej pory Kościół jest oficjalnie homofobiczny. Litości z tym wyprzedzaniem epok... Ruchy antynaukowe typu antyszczepionkowcy, denialiści ewolucyjni i kreacjoniści są bezpośrednio motywowane chrześcijaństwem.

Cytat:
4. Religie ludzkie będą skupiały się na czci i autorytarności; religia od Boga będzie podważać aspekty uproszczonej religijności


No i jak to wygląda w praktyce? W chrześcijaństwie nie ma autorytetów jak biskupi i papieże? Ludzie nie modlą się do obrazków Jana Pawła II? Nie klepie się modlitw różańcowych jak w innych fałszywych religiach? Nie ma chodzenia co tydzień do świątyni, żeby rutynowo się modlić na pokaz? O czym ty w ogóle mówisz?

Cytat:
Przy czym ja nawet nie twierdzę, iż w religiach niechrześcijańskich zupełnie nie ma aspektów boskich. Chrześcijaństwo zawiera te boskie aspekty najpełniej i najwięcej ich posiada, ale inne religie też będą posiadały, tylko w wyraźnie uboższej postaci.


Co to w ogóle znaczy?! To jeśli "aspekty boskie" mogą występować również w innych, fałszywych religiach, no to po cholerę w ogóle wcześniej napisałeś te wszystkie kryteria? Jeżeli fałszywe religie też mogą je spełniać, no to według twojej własnej logiki nie da się za ich pomocą potwierdzić prawdziwości chrześcijaństwa! A to czy postać jest "uboższa" czy "pełniejsza" to przecież wyłącznie kwestia uznaniowa! Ty sie wychowałeś w kulturze zdominowanej przez chrześcijaństwo, więc powiesz, że akurat ta religia jest dla ciebie pełniejsza, donioślejsza i mądrzejsza. A hinduista wychowany w innej kulturze powie, że dla niego o wiele bardziej oświecona, uduchowiona i bardziej boska jest nauka płynąca z hinduizmu.. No i co z tego wynika? Nic.

Twoja druga lista, w której wymieniasz cechy chrześcijaństwa, które wg ciebie świadczą o boskim pochodzeniu jest również absolutnie bez sensu. Po pierwsze te cechy w żaden sposób nie wskazują na boskie pochodzenie, bo da się je bardzo łatwo wyjaśnić antropogenicznym pochodzeniem, a po drugie nie są nawet unikalne dla chrześcijaństwa!

Cytat:
1. Silne akcentowanie absolutnej niezbędności przebaczenia.


Co to ma wspólnego z czymkolwiek? Chrześcijaństwo sobie wymyśliło, że ludzie są grzeszni i wymagają przebaczenia, bo wywodzi się od prymitywnych judaistycznych i przedjudaistycznych praktyk, które polegały na przebłagiwaniu bóstw i składaniu ofiar. Cały centralny punkt chrześcijaństwa, czyli idea zastępczej ofiary z Jezusa w celu odkupienia ludzkości to nic innego jak odwołanie do święta Jom Kipurr, w czasie którego składano w ofierze jednego kozła, a drugiego wypędzano na pustynię. W chrześcijaństwie tym wypędzonym kozłem jest Barabasz, a tym poświęconym jest Jezus (którego nie bez powodu nazywa się "barankiem bożym, który gładzi grzechy świata"). To jest nic innego jak prymitywna magia krwi - idea, że grzechy czy przewinienia ludzkości można odkupić, a Boga można przebłagać za pomocą złożenia ofiary. Wcześniej składano ofiary ze zwierząt, a chrześcijanie wymyślili, że można złożyć jedną, ale porządną z człowieka, bo najwidoczniej krew syna bożego jest bardziej magiczna i potężniejsza niż krew kozła... A zatet to tylko prymitywne wierzenie, które nawet nie jest unikalne dla chrześcijaństwa i wywodzi się z wcześniejszych religii.

Cytat:
2. Odwrócenie relacji "ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi", czyli zdeprecjonowanie uprzywilejowanych, władzy, a wywyższenie tych pogardzanych przez ludzi.


No i co w tym boskiego? Chrześcijaństwo powstało jako religia kontrkulturowa. Zostało zapoczątkowane przez Żydów, którzy potrzebowali jakiejś nowej podnoszącej na duchu religii, która ich pokrzepi w ciężkich czasach, kiedy byli pod butem Imperium Rzymskiego. Wiele cech chrześcijaństwa, w tym zwracanie uwagi na biednych, trędowatych i zwyczajnych ludzi, a nie na wielkich władców, wywodzi się z tego, że chrześcijanie chcieli jak najbardziej się odróżnić od wyznawców religii pogańskich kojarzonych z Rzymem. Romulus był bogiem-wladca, który miał przywrócić chwałę Rzymowi, a Jezus dla kontrastu był bogiem-zbawicielem, ale osobistym, który dba o maluczkich i nie przejmuje się władzą tego świata, bo zamiast tego obiecuje "królestwo boże", które przyjdzie później. Wszystko ma sens, gdy spojrzymy na chrześcijaństwo jak na normalną ludzką ideę. Nie potrzeba tutaj żadnej magii.

Cytat:
3. genialne skonstruowanie modelu świadomości człowieka, zawierającej duchowość i jej jej rozwój.


Rozwiń temat. Nawet nie wiem co masz na myśli.

Cytat:
4. sam fakt, że chrześcijaństwo przetrwało, rozwinęło się, choć startowało od tak niepozornej garstki ludzi - od apostołów, a nie jakichś władców, czy innych możnych świata.


A co w tym dziwnego? Chrześcijaństwo miało ogromne szczęście, bo spodobało się cesarzowi rzymskiemu, który następnie uczynił z niego oficjalną religię imperium rzymskiego. Jak imperium upadło, to chrześcijaństwo przetrwało i przeniknęło do tych wszystkich królestw i cesarstw, które powstały na zgliszczach Rzymu. Było przyjmowane przez królów i władców z powodów politycznych, a następnie narzucane siłą poddanym, którzy nie mieli w tej sprawie nic do gadania. To co napisałeś może twierdzić tylko jakiś ignorant, który myśli, że chrześcijaństwo się rozprzestrzeniło organicznie między ludźmi z powodu swojej cudownej nauki... To kompletny nonsens. Chrześcijaństwo było odgórnie narzucane przez władców, którzy nad nimi panowali. Rozprzestrzeniło się za pomocą wojen, podbojów, prześladowań i wpływów politycznych, a nie siły swoich argumentów.

Cytat:
5. właściwie na start odseparowanie się od mitologii tak bogatej w innych religiach - mamy Jezusa i jego życie.


Ale Jezus przecież odwołuje się do królów, proroków i innych autorytetów religijnych. To nie jest tak, że ewangelie pokazują Jezusa w próżni. To jest wciąż religia oparta o całą wcześniejszą mitologie judaizmu. Nawet same ewangelie są silnie zmitologizowane. Zawierają fantastyczne postaci jak anioły, Bóg, Szatan i demony, są usiane nieprawdopodobnymi wydarzeniami, które są charakterystyczne dla mitów, zawierają alegoryczne i niedosłownie przypowieści charakterystyczne dla mitologii i nawet mają specyficzną strukturę literacka, która w niczym nie przypomina relacji historycznej, a we wszystkim przypomina zmitologizowaną hagiografię.

Cytat:
6. jest w chrześcijaństwie zaskakująco wiele stwierdzeń, przykazań niepopularnych, właściwie to takich, które chce się instynktownie uznać za bzdurę - np. nadstawianie drugiego policzka, kochanie nieprzyjaciół, niesienie swojego krzyża, wyrzeczenie się przemocy.


No tak. Tak jak już wytłumaczyłem, chrześcijaństwo zaczęło się jako sekta kontrkulturowa, która była w opozycji do statusu quo, do Rzymu i do tradycyjnych wówczas wierzeń. W jaki sposób to świadczy o boskim pochodzeniu chrześcijaństwa? Zwłaszcza kiedy się okazuje, że te zasady są niepraktyczne i nikt ich tak naprawdę nawet nie stosuje? Kiedy Kościół katolicki miał pełnię władzy w Europie, to nie nadstawiał drugiego policzka, tylko surowo rozprawiał się z "heretykami", prześladował protestantów, palił nieprawomyślne książki i krwawo tłumił pogańskie powstania.

Cytat:
To musiało być bardzo trudne do przyjęcia dla ludzi. To nie mogłoby się udać. Jeśli to nie zanikło, jeśli nie zostały te trudne słowa uznane od razu przez ludzi za bzdury, to samo w sobie świadczy o tym, że chrześcijaństwo musiało od początku być wspierane potężnymi mocami, czyli nie ludzkimi mocami.

Ale ty wiesz, że istnieją jeszcze bardziej radykalne religie? Np. dżinizm zakłada, że dusze mają nie tylko ludzie, ale też zwierzęta, rośliny, a nawet woda!
Wyznawcy są tak radykalni, że nie zabiją nawet komara. To dopiero nienaturalna i trudna do przestrzegania nauka!Jak to możliwe, że fałszywa religia z takimi założeniami przetrwała?
To musi być cud!


Ostatnio zmieniony przez Azael dnia Czw 11:57, 09 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:58, 09 Cze 2022    Temat postu:

Azael napisał:
Michał Dyszyński, no nareszcie jakieś konkrety, do których można się odnieść! Nic dziwnego, że tak długo zwlekałeś i unikałeś odpowiedzi, bo argumenty, które przedstawiłem są beznadziejnie słabe.


Dokładnie tak jest. Argumenty jakie przedstawiłeś są beznadziejnie słabe

Azael napisał:
Zacznijmy od pierwszej listy z twoimi kryteriami. Zasadniczy problem jest taki, że żadne z tych kryteriów nie ma sensu. Ty sobie arbitralnie wyznaczasz (o co zresztą sam mnie wcześniej oskarżałeś) swoje własne kryteria i bezpodstawnie zakładasz, że akurat te cechy chrześcijaństwa, które sobie sam selektywnie wybrałeś są istotne.


Zacznijmy od tego, że ty nie wiesz co ma sens bo nie podałeś żadnego kryterium sensu. W twoim gimboateistycznym światopoglądzie nie jest zresztą możliwe żadne kryterium sensu

Azael napisał:
Ty sie wychowałeś w kulturze zdominowanej przez chrześcijaństwo, więc powiesz, że akurat ta religia jest dla ciebie pełniejsza, donioślejsza i mądrzejsza. A hinduista wychowany w innej kulturze powie, że dla niego o wiele bardziej oświecona, uduchowiona i bardziej boska jest nauka płynąca z hinduizmu.. No i co z tego wynika? Nic.


To z tego wynika, że popełniasz tu typowy dla gimboateistów błąd logiczny genetic fallacy

Azael napisał:
Twoja druga lista, w której wymieniasz cechy chrześcijaństwa, które wg ciebie świadczą o boskim pochodzeniu jest również absolutnie bez sensu


Ale ty nie wiesz co ma sens bo nie podałeś żadnego kryterium sensu. W twoim gimboateistycznym światopoglądzie nie jest zresztą możliwe żadne kryterium sensu

Azael napisał:
Co to ma wspólnego z czymkolwiek? Chrześcijaństwo sobie wymyśliło, że ludzie są grzeszni i wymagają przebaczenia, bo wywodzi się od prymitywnych judaistycznych i przedjudaistycznych praktyk, które polegały na przebłagiwaniu bóstw i składaniu ofiar. Cały centralny punkt chrześcijaństwa, czyli idea zastępczej ofiary z Jezusa w celu odkupienia ludzkości to nic innego jak odwołanie do święta Jom Kipurr, w czasie którego składano w ofierze jednego kozła, a drugiego wypędzano na pustynię. W chrześcijaństwie tym wypędzonym kozłem jest Barabasz, a tym poświęconym jest Jezus (którego nie bez powodu nazywa się "barankiem bożym, który gładzi grzechy świata"). To jest nic innego jak prymitywna magia krwi - idea, że grzechy czy przewinienia ludzkości można odkupić, a Boga można przebłagać za pomocą złożenia ofiary. Wcześniej składano ofiary ze zwierząt, a chrześcijanie wymyślili, że można złożyć jedną, ale porządną z człowieka, bo najwidoczniej krew syna bożego jest bardziej magiczna i potężniejsza niż krew kozła... A zatet to tylko prymitywne wierzenie, które nawet nie jest unikalne dla chrześcijaństwa i wywodzi się z wcześniejszych religii.


Same arbitralne stwierdzenia. Ani jednego z tych twierdzeń nie wykazałeś

Azael napisał:
To co napisałeś może twierdzić tylko jakiś ignorant, który myśli, że chrześcijaństwo się rozprzestrzeniło organicznie między ludźmi z powodu swojej cudownej nauki... To kompletny nonsens. Chrześcijaństwo było odgórnie narzucane przez władców, którzy nad nimi panowali. Rozprzestrzeniło się za pomocą wojen, podbojów, prześladowań i wpływów politycznych, a nie siły swoich argumentów.


Zanim się to stało chrześcijaństwo rozprzestrzeniło się gwałtownie bez udziału władców a nawet wbrew władcom. I nie jesteś w stanie tego wytłumaczyć na gruncie swoich racjonalistycznych teoryjek. I nie pisz co jest "nonsensem" bo w twoim gimboateistycznym światopoglądzie żadne kryterium "sensu" nie jest możliwe. Nie masz po prostu skąd tego wziąć

Azael napisał:
Ale Jezus przecież odwołuje się do królów, proroków i innych autorytetów religijnych. To nie jest tak, że ewangelie pokazują Jezusa w próżni. To jest wciąż religia oparta o całą wcześniejszą mitologie judaizmu. Nawet same ewangelie są silnie zmitologizowane. Zawierają fantastyczne postaci jak anioły, Bóg, Szatan i demony, są usiane nieprawdopodobnymi wydarzeniami, które są charakterystyczne dla mitów, zawierają alegoryczne i niedosłownie przypowieści charakterystyczne dla mitologii i nawet mają specyficzną strukturę literacka, która w niczym nie przypomina relacji historycznej, a we wszystkim przypomina zmitologizowaną hagiografię.


Kolejne arbitralne i bezpodstawne stwierdzenia gimboateisty. Nie masz skąd wziąć stwierdzenia, że coś jest fantastyczne lub mitologiczne. To wszystkie twoje stwierdzenia są mitologiczne i fantastyczne


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 9:57, 09 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:15, 09 Cze 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Dokładnie tak jest. Argumenty jakie przedstawiłeś są beznadziejnie słabe

To dlaczego nikt nie jest wstanie tego wykazać?
Przy wejściu w konkrety bledniecie. Szkoda.


Ostatnio zmieniony przez Azael dnia Czw 23:23, 09 Cze 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:30, 09 Cze 2022    Temat postu:

Azael napisał:
fedor napisał:
Dokładnie tak jest. Argumenty jakie przedstawiłeś są beznadziejnie słabe

To dlaczego nikt nie jest wstanie tego wykazać?
Przy wejściu w konkrety bledniecie. Szkoda.


Wykazałem to wyżej wiele razy a ty jak zwykle spierdzieliłeś z dyskusji bo nic innego nie umiesz. Wykułeś na blachę bezmyślnie kilka formułek i wystarczy je rozwalić i momentalnie zdychasz

A tu prosty argument na to, że nie jesteś w stanie przedstawić żadnego sensownego argumentu:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Sam się już dawno zaorałeś i teraz już tylko podskakujesz w agonii na tym forum, gimboateistyczny sekciarzu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:17, 10 Cze 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Azael napisał:
fedor napisał:
Dokładnie tak jest. Argumenty jakie przedstawiłeś są beznadziejnie słabe

To dlaczego nikt nie jest wstanie tego wykazać?
Przy wejściu w konkrety bledniecie. Szkoda.


Wykazałem to wyżej wiele razy a ty jak zwykle spierdzieliłeś z dyskusji bo nic innego nie umiesz. Wykułeś na blachę bezmyślnie kilka formułek i wystarczy je rozwalić i momentalnie zdychasz

A tu prosty argument na to, że nie jesteś w stanie przedstawić żadnego sensownego argumentu:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Sam się już dawno zaorałeś i teraz już tylko podskakujesz w agonii na tym forum, gimboateistyczny sekciarzu


Już ci pozostała tylko taka tania śpiewka. Nie tylko nic nie wykazałeś, ty nawet nie chcesz wejść w konkrety, bo wiesz, że dostałbyś baty. Taki przykład, gdzie dużo piszesz, ale w konkrety nie wejdziesz jest np. tu: http://www.sfinia.fora.pl/swiete-ksiegi,41/ewangelie-i-konsensus-historykow-odnosnie-historycznego-jezu,21143.html

Albo erystyka i wypaczanie czyichś argumentów, to można zobaczyć tutaj: http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/aspekt-fantazji-i-jego-zawartosc-w-mysleniu,21183-50.html

Więc nie wiem, czym ty się szczycisz pisząc "wykazałem". :rotfl:

A mojej odpowiedzi do Michała w tym temacie to ty nawet nie drasnąłeś, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że przedstawione argumenty są dla was bardzo kłopotliwe. Nie potraficie bronić argumentów własnych ani zakwestionować cudzych.


Ostatnio zmieniony przez Azael dnia Pią 0:44, 10 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 2:35, 10 Cze 2022    Temat postu:

Azael napisał:
fedor napisał:
Azael napisał:
fedor napisał:
Dokładnie tak jest. Argumenty jakie przedstawiłeś są beznadziejnie słabe

To dlaczego nikt nie jest wstanie tego wykazać?
Przy wejściu w konkrety bledniecie. Szkoda.


Wykazałem to wyżej wiele razy a ty jak zwykle spierdzieliłeś z dyskusji bo nic innego nie umiesz. Wykułeś na blachę bezmyślnie kilka formułek i wystarczy je rozwalić i momentalnie zdychasz

A tu prosty argument na to, że nie jesteś w stanie przedstawić żadnego sensownego argumentu:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Sam się już dawno zaorałeś i teraz już tylko podskakujesz w agonii na tym forum, gimboateistyczny sekciarzu


Już ci pozostała tylko taka tania śpiewka. Nie tylko nic nie wykazałeś, ty nawet nie chcesz wejść w konkrety, bo wiesz, że dostałbyś baty. Taki przykład, gdzie dużo piszesz, ale w konkrety nie wejdziesz jest np. tu: http://www.sfinia.fora.pl/swiete-ksiegi,41/ewangelie-i-konsensus-historykow-odnosnie-historycznego-jezu,21143.html


Przecież pod tym linkiem jak na widelcu widać, że wszedłem w konkrety i odpisałem punkt po punkcie na twój bełkot. I zwiałeś z tamtej dyskusji w podskokach. Tak więc linkujesz do dyskusji, w której dostałeś kolejne bęcki. Jesteś już permanentnie nieprzytomny i za grosz nie kumasz co się wkoło ciebie dzieje

Azael napisał:
Albo erystyka i wypaczanie czyichś argumentów, to można zobaczyć tutaj: http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/aspekt-fantazji-i-jego-zawartosc-w-mysleniu,21183-50.html


Kolejna dyskusja w jakiej dostałeś bęcki i z niej zwiałeś. Gdzie nie zalinkujesz to same twoje porażki

Azael napisał:
Więc nie wiem, czym ty się szczycisz pisząc "wykazałem"


Bo wykazałem. A ty nie masz żadnych sensownych argumentów. Nawet nie jesteś w stanie zdefiniować co to jest "sens". Istny dramat twojego gimboateistycznego światopoglądu

Azael napisał:
A mojej odpowiedzi do Michała w tym temacie to ty nawet nie drasnąłeś, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że przedstawione argumenty są dla was bardzo kłopotliwe. Nie potraficie bronić argumentów własnych ani zakwestionować cudzych.


To Michał jest od bronienia swoich argumentów, których nawet nie naruszyłeś zresztą bo jedynie polałeś wodę gdzieś obok tematu zamiast w temacie. To ty nawet nie drasnąłeś mojego żadnego kontrargumentu. A ja wystarczająco uzasadniłem i to jeszcze przy pomocy twoich własnych słów, że nie masz ani jednego argumentu w jakiejkolwiek sprawie. Jesteś zaorany od dawna na amen i teraz już tylko podskakujesz w agonii na tym forum


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 9:27, 10 Cze 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:10, 10 Cze 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Azael napisał:
fedor napisał:
Azael napisał:
fedor napisał:
Dokładnie tak jest. Argumenty jakie przedstawiłeś są beznadziejnie słabe

To dlaczego nikt nie jest wstanie tego wykazać?
Przy wejściu w konkrety bledniecie. Szkoda.


Wykazałem to wyżej wiele razy a ty jak zwykle spierdzieliłeś z dyskusji bo nic innego nie umiesz. Wykułeś na blachę bezmyślnie kilka formułek i wystarczy je rozwalić i momentalnie zdychasz

A tu prosty argument na to, że nie jesteś w stanie przedstawić żadnego sensownego argumentu:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Sam się już dawno zaorałeś i teraz już tylko podskakujesz w agonii na tym forum, gimboateistyczny sekciarzu


Już ci pozostała tylko taka tania śpiewka. Nie tylko nic nie wykazałeś, ty nawet nie chcesz wejść w konkrety, bo wiesz, że dostałbyś baty. Taki przykład, gdzie dużo piszesz, ale w konkrety nie wejdziesz jest np. tu: http://www.sfinia.fora.pl/swiete-ksiegi,41/ewangelie-i-konsensus-historykow-odnosnie-historycznego-jezu,21143.html


Przecież pod tym linkiem jak na widelcu widać, że wszedłem w konkrety i odpisałem punkt po punkcie na twój bełkot. I zwiałeś z tamtej dyskusji w podskokach. Tak więc linkujesz do dyskusji, w której dostałeś kolejne bęcki. Jesteś już permanentnie nieprzytomny i za grosz nie kumasz co się wkoło ciebie dzieje

Azael napisał:
Albo erystyka i wypaczanie czyichś argumentów, to można zobaczyć tutaj: http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/aspekt-fantazji-i-jego-zawartosc-w-mysleniu,21183-50.html


Kolejna dyskusja w jakiej dostałeś bęcki i z niej zwiałeś. Gdzie nie zalinkujesz to same twoje porażki

Azael napisał:
Więc nie wiem, czym ty się szczycisz pisząc "wykazałem"


Bo wykazałem. A ty nie masz żadnych sensownych argumentów. Nawet nie jesteś w stanie zdefiniować co to jest "sens". Istny dramat twojego gimboateistycznego światopoglądu

Azael napisał:
A mojej odpowiedzi do Michała w tym temacie to ty nawet nie drasnąłeś, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że przedstawione argumenty są dla was bardzo kłopotliwe. Nie potraficie bronić argumentów własnych ani zakwestionować cudzych.


To Michał jest od bronienia swoich argumentów, których nawet nie naruszyłeś zresztą bo jedynie polałeś wodę gdzieś obok tematu zamiast w temacie. To ty nawet nie drasnąłeś mojego żadnego kontrargumentu. A ja wystarczająco uzasadniłem i to jeszcze przy pomocy twoich własnych słów, że nie masz ani jednego argumentu w jakiejkolwiek sprawie. Jesteś zaorany od dawna na amen i teraz już tylko podskakujesz w agonii na tym forum


Fantazje religijnego fanatyka mnie nie interesują.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5895
Przeczytał: 44 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:12, 10 Cze 2022    Temat postu:

Tym samym Azael, przyznajesz sie do przegrania dyskusji
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:45, 10 Cze 2022    Temat postu:

Andy72 napisał:
Tym samym Azael, przyznajesz sie do przegrania dyskusji


Że niby z fedorem? On nawet nie jest wstanie dojść do ładu, czy to planety krążą wokół naszego Słońca, czy Słońce wokół planet. Nie wierzysz? To poczytaj dyskusję:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/gdzie-bytuja-prawdy,11595-225.html#408929

A może z Michałem?
Nic z tych rzeczy, bo odniosłem się do argumentów Michała:
http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/religia-odrzuca-racjonalizm,21185-25.html#664201
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:19, 10 Cze 2022    Temat postu:

Azael czyli Raino vel Kruchy04 trollujący ze swojego drugiego konta napisał:
fedor napisał:
Azael napisał:
fedor napisał:
Azael napisał:
fedor napisał:
Dokładnie tak jest. Argumenty jakie przedstawiłeś są beznadziejnie słabe

To dlaczego nikt nie jest wstanie tego wykazać?
Przy wejściu w konkrety bledniecie. Szkoda.


Wykazałem to wyżej wiele razy a ty jak zwykle spierdzieliłeś z dyskusji bo nic innego nie umiesz. Wykułeś na blachę bezmyślnie kilka formułek i wystarczy je rozwalić i momentalnie zdychasz

A tu prosty argument na to, że nie jesteś w stanie przedstawić żadnego sensownego argumentu:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Sam się już dawno zaorałeś i teraz już tylko podskakujesz w agonii na tym forum, gimboateistyczny sekciarzu


Już ci pozostała tylko taka tania śpiewka. Nie tylko nic nie wykazałeś, ty nawet nie chcesz wejść w konkrety, bo wiesz, że dostałbyś baty. Taki przykład, gdzie dużo piszesz, ale w konkrety nie wejdziesz jest np. tu: http://www.sfinia.fora.pl/swiete-ksiegi,41/ewangelie-i-konsensus-historykow-odnosnie-historycznego-jezu,21143.html


Przecież pod tym linkiem jak na widelcu widać, że wszedłem w konkrety i odpisałem punkt po punkcie na twój bełkot. I zwiałeś z tamtej dyskusji w podskokach. Tak więc linkujesz do dyskusji, w której dostałeś kolejne bęcki. Jesteś już permanentnie nieprzytomny i za grosz nie kumasz co się wkoło ciebie dzieje

Azael napisał:
Albo erystyka i wypaczanie czyichś argumentów, to można zobaczyć tutaj: http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/aspekt-fantazji-i-jego-zawartosc-w-mysleniu,21183-50.html


Kolejna dyskusja w jakiej dostałeś bęcki i z niej zwiałeś. Gdzie nie zalinkujesz to same twoje porażki

Azael napisał:
Więc nie wiem, czym ty się szczycisz pisząc "wykazałem"


Bo wykazałem. A ty nie masz żadnych sensownych argumentów. Nawet nie jesteś w stanie zdefiniować co to jest "sens". Istny dramat twojego gimboateistycznego światopoglądu

Azael napisał:
A mojej odpowiedzi do Michała w tym temacie to ty nawet nie drasnąłeś, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że przedstawione argumenty są dla was bardzo kłopotliwe. Nie potraficie bronić argumentów własnych ani zakwestionować cudzych.


To Michał jest od bronienia swoich argumentów, których nawet nie naruszyłeś zresztą bo jedynie polałeś wodę gdzieś obok tematu zamiast w temacie. To ty nawet nie drasnąłeś mojego żadnego kontrargumentu. A ja wystarczająco uzasadniłem i to jeszcze przy pomocy twoich własnych słów, że nie masz ani jednego argumentu w jakiejkolwiek sprawie. Jesteś zaorany od dawna na amen i teraz już tylko podskakujesz w agonii na tym forum


Fantazje religijnego fanatyka mnie nie interesują.


Czyli znowu skapitulowałeś. A co do "fantazji", to jak na razie nie wykazałeś, że masz cokolwiek więcej niż fantazje właśnie

Azael czyli Raino vel Kruchy04 trollujący ze swojego drugiego konta napisał:
Że niby z fedorem? On nawet nie jest wstanie dojść do ładu, czy to planety krążą wokół naszego Słońca, czy Słońce wokół planet. Nie wierzysz? To poczytaj dyskusję:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/gdzie-bytuja-prawdy,11595-225.html#408929


Było dokładnie odwrotnie. Ta dyskusja pokazała, że to ty nie jesteś w stanie ustalić w swym gimboateistycznym światopoglądzie, czy planety krążą wokół naszego Słońca, czy Słońce wokół planet. Jak miałbyś niby to ustalić skoro nie wiesz nawet tego czy twoje zmysły i rozum mówią ci jakąkolwiek prawdę o świecie:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Zostałeś zaorany na maxa. A jeszcze lepsze jest to, że zaorałeś się sam

Azael czyli Raino vel Kruchy04 trollujący ze swojego drugiego konta napisał:
A może z Michałem?
Nic z tych rzeczy, bo odniosłem się do argumentów Michała:
http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/religia-odrzuca-racjonalizm,21185-25.html#664201


Nie używaj słów na wyrost. W dyskusji z Michałem lałeś wodę obok tematu zamiast pisać w temacie

Andy72 napisał:
Tym samym Azael, przyznajesz sie do przegrania dyskusji


On od lat przegrywa wszystkie dyskusje. Nie może wygrać żadnej dyskusji nie wiedząc nawet tego czy jego zmysły i rozum mówią mu prawdę o świecie. To gimboateistyczny nawiedzeniec, który nienawidzi chrześcijaństwa bo aż tak mocno kocha swój grzech. Ale zostanie za to drobiazgowo osądzony i za to wszystko co tu od lat wyprawia też


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 12:27, 10 Cze 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:32, 10 Cze 2022    Temat postu:

Azael napisał:
Michał Dyszyński, no nareszcie jakieś konkrety, do których można się odnieść! Nic dziwnego, że tak długo zwlekałeś i unikałeś odpowiedzi, bo argumenty, które przedstawiłeś są beznadziejnie słabe.

Zacznijmy od pierwszej listy z twoimi kryteriami. Zasadniczy problem jest taki, że żadne z tych kryteriów nie ma sensu. Ty sobie arbitralnie wyznaczasz (o co zresztą sam mnie wcześniej oskarżałeś) swoje własne kryteria i bezpodstawnie zakładasz, że akurat te cechy chrześcijaństwa, które sobie sam selektywnie wybrałeś są istotne.
Niby dlaczego? Wiele z nich nie jest w ogóle prawdziwych albo unikalnych dla chrześcijaństwa i z ŻADNEJ z nich nie wynika, że chrześcijaństwo pochodzi od Boga, a nie od ludzi.

Cytat:
1. religie stworzone przez człowieka skupiają się na prostych celach, na tym, co wygląda na oczywiste, jest słuszne dla ludzi


No i co? Chrześcijaństwo się nie skupia? Czy ta religia nie zawiera przyziemnych nauk, nakazów i zakazów dotyczących jedzenia, seksu, relacji małżeńskich, pieniędzy, stosunku do rodziców itd?

TEŻ zawiera. Ale OPRÓCZ tego, co przyziemne, zawiera treść głębszą. Bardzo głęboką treść.

Azael napisał:
Cytat:
Religia od Boga będzie zawierała takie aspekty przekazu, których współcześni tworzącym święte księgi sami nie byliby w stanie zrozumieć - jakieś ukryte przekazy.


No i co takiego zawiera chrześcijaństwo? Które elementy Nowego Testamentu albo nauki Kościoła nie mogły zostać wymyślone przez ludzi i domagają się boskiej ręki?

Jak dla mnie to cała synteza tego, co zawiera chrześcijaństwo jest właśnie takim ewidentnie ponadludzkim tworem.

Azael napisał:
Cytat:
2. Religie ludzkie będą się skupiać na aspektach przez ludzi szczególnie cenionych. Są nimi: władza, czyli posłuszeństwo, poddaństwo wiernych, bezkrytyczne zawierzenie autorytetom.


No to strzelasz sobie w kolano, bo chrześcijaństwo dokładnie to robi! Kościół katolicki rości sobie wyłączne prawo do interpretowania Biblii, ustalania dogmatów i zmieniania doktryny, a wierni mają wykazywać jedynie posłuszeństwo. Mają słuchać papieża, biskupów i księży i nie wolno im samodzielnie interpretować Pisma, zwłaszcza jeśli ich interpretacja byłaby w sprzeczności z oficjalną doktryną. Ponadto, Kościół katolicki jest chyba jedynym z najlepszych przykładów na świecie jak zorganizowana religia jest używana do zagarniania władzy i kontrolowania społeczeństw. W wiekach średnich Kościół miał w zasadzie władzę nad królami i cesarzami europejskimi, a do stanu duchownego najbardziej garnęli się ludzie, którzy pragnęli jak największej władzy.

Kościół katolicki nie jest całym chrześcijaństwem.


Azael napisał:
Cytat:
3. Religie ludzkie ogólnie są raczej płaskie i uproszczone, z przewagą narracji posłuszeństwa autorytetom, zaś religia od Boga będzie często wprawiała w konsternację, będzie wyprzedzała epoki, mówiła (zapewne pośrednio) o rzeczach, które odkryte zostaną dopiero za stulecia, czy tysiąclecia.


No i jak chrześcijaństwo wyprzedza epoki? Bo ja widzę, że ewidentnie jest odwrotnie. Historia pokazuje, że Kościół i myśl chrześcijańska wlekły się dekady albo i wieki za resztą świata. Kościół oficjalnie uznał niewinność Galileusza dopiero w latach 90. XX wieku, 300 lat po fakcie. :) We wszystkich możliwych przemianach tylko przeszkadzał, a nie pomagał. Demokracja? Kościół zacięcie bronił monarchii i feudalizmu. Prawa kobiet? Absolutnie nie. Wolność słowa i druku? Papieże nazywali je "obrzydliwością". Modernizm? Wykluczone! Akceptacja osób nieheteronormatywnych? Do tej pory Kościół jest oficjalnie homofobiczny. Litości z tym wyprzedzaniem epok... Ruchy antynaukowe typu antyszczepionkowcy, denialiści ewolucyjni i kreacjoniści są bezpośrednio motywowane chrześcijaństwem.

Nie myślałem o aspektach kulturowych. To, czy KK nadążył, czy też nie z czymś tam (osobna kwestią jest KTO MIAŁBY OCENIĆ jak powinno się nadążać, bo na razie to po prostu oceniasz to wychodząc z lewicowych założeń, traktując je z góry jako obiektywne).


Azael napisał:
Cytat:
4. Religie ludzkie będą skupiały się na czci i autorytarności; religia od Boga będzie podważać aspekty uproszczonej religijności


No i jak to wygląda w praktyce? W chrześcijaństwie nie ma autorytetów jak biskupi i papieże? Ludzie nie modlą się do obrazków Jana Pawła II? Nie klepie się modlitw różańcowych jak w innych fałszywych religiach? Nie ma chodzenia co tydzień do świątyni, żeby rutynowo się modlić na pokaz? O czym ty w ogóle mówisz?

Dlatego piszę o głębszym przekazie chrześcijaństwa. To, jak to się dzieje w kościele teraz, traktuję jako okres przejściowy.


Azael napisał:
Cytat:
Przy czym ja nawet nie twierdzę, iż w religiach niechrześcijańskich zupełnie nie ma aspektów boskich. Chrześcijaństwo zawiera te boskie aspekty najpełniej i najwięcej ich posiada, ale inne religie też będą posiadały, tylko w wyraźnie uboższej postaci.


Co to w ogóle znaczy?! To jeśli "aspekty boskie" mogą występować również w innych, fałszywych religiach, no to po cholerę w ogóle wcześniej napisałeś te wszystkie kryteria? Jeżeli fałszywe religie też mogą je spełniać, no to według twojej własnej logiki nie da się za ich pomocą potwierdzić prawdziwości chrześcijaństwa! A to czy postać jest "uboższa" czy "pełniejsza" to przecież wyłącznie kwestia uznaniowa! Ty sie wychowałeś w kulturze zdominowanej przez chrześcijaństwo, więc powiesz, że akurat ta religia jest dla ciebie pełniejsza, donioślejsza i mądrzejsza. A hinduista wychowany w innej kulturze powie, że dla niego o wiele bardziej oświecona, uduchowiona i bardziej boska jest nauka płynąca z hinduizmu.. No i co z tego wynika? Nic.

Twoja druga lista, w której wymieniasz cechy chrześcijaństwa, które wg ciebie świadczą o boskim pochodzeniu jest również absolutnie bez sensu. Po pierwsze te cechy w żaden sposób nie wskazują na boskie pochodzenie, bo da się je bardzo łatwo wyjaśnić antropogenicznym pochodzeniem, a po drugie nie są nawet unikalne dla chrześcijaństwa!

Uważam, że Bóg opiekuje się CAŁĄ LUDZKOŚCIĄ. Co prawda w chrześcijaństwie jest najwięcej tych boskich idei, to w innych religiach one też są. I świadczą o wpływie Boga.

To co tu stawiasz jako argument jest słuszne jedynie przy założeniu, że Bóg musi zerojedynkowo całą swoja moc i uwagę poświęcić wyłącznie chrześcijaństwu, a nic nie dać z siebie ludziom reszty świata. Ja tego założenia nie czynię, a co za tym idzie Twój argument nie ma dla mnie mocy.


Azael napisał:
Cytat:
1. Silne akcentowanie absolutnej niezbędności przebaczenia.


Co to ma wspólnego z czymkolwiek? Chrześcijaństwo sobie wymyśliło, że ludzie są grzeszni i wymagają przebaczenia, bo wywodzi się od prymitywnych judaistycznych i przedjudaistycznych praktyk, które polegały na przebłagiwaniu bóstw i składaniu ofiar. Cały centralny punkt chrześcijaństwa, czyli idea zastępczej ofiary z Jezusa w celu odkupienia ludzkości to nic innego jak odwołanie do święta Jom Kipurr, w czasie którego składano w ofierze jednego kozła, a drugiego wypędzano na pustynię. W chrześcijaństwie tym wypędzonym kozłem jest Barabasz, a tym poświęconym jest Jezus (którego nie bez powodu nazywa się "barankiem bożym, który gładzi grzechy świata"). To jest nic innego jak prymitywna magia krwi - idea, że grzechy czy przewinienia ludzkości można odkupić, a Boga można przebłagać za pomocą złożenia ofiary. Wcześniej składano ofiary ze zwierząt, a chrześcijanie wymyślili, że można złożyć jedną, ale porządną z człowieka, bo najwidoczniej krew syna bożego jest bardziej magiczna i potężniejsza niż krew kozła... A zatem to tylko prymitywne wierzenie, które nawet nie jest unikalne dla chrześcijaństwa i wywodzi się z wcześniejszych religii.

Rozumiem Twoją ocenę, bo opierasz ją o swój światopogląd i przekonania. Ja pisałem o MOIM podejściu do sprawy. Tutaj tego nie wytłumaczę, bo żaden akapit czy dwa nie jest w stanie ująć powodów, dla którego aspekt przebaczenia traktuję jako kluczowy. Uznajmy tu zatem, że z racji na odmienność paradygmatów podstawowych rozumowania dla Ciebie to nie jest argument, a dla mnie jest.


Azael napisał:
Cytat:
2. Odwrócenie relacji "ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi", czyli zdeprecjonowanie uprzywilejowanych, władzy, a wywyższenie tych pogardzanych przez ludzi.


No i co w tym boskiego? Chrześcijaństwo powstało jako religia kontrkulturowa. Zostało zapoczątkowane przez Żydów, którzy potrzebowali jakiejś nowej podnoszącej na duchu religii, która ich pokrzepi w ciężkich czasach, kiedy byli pod butem Imperium Rzymskiego. Wiele cech chrześcijaństwa, w tym zwracanie uwagi na biednych, trędowatych i zwyczajnych ludzi, a nie na wielkich władców, wywodzi się z tego, że chrześcijanie chcieli jak najbardziej się odróżnić od wyznawców religii pogańskich kojarzonych z Rzymem. Romulus był bogiem-wladca, który miał przywrócić chwałę Rzymowi, a Jezus dla kontrastu był bogiem-zbawicielem, ale osobistym, który dba o maluczkich i nie przejmuje się władzą tego świata, bo zamiast tego obiecuje "królestwo boże", które przyjdzie później. Wszystko ma sens, gdy spojrzymy na chrześcijaństwo jak na normalną ludzką ideę. Nie potrzeba tutaj żadnej magii.

Znowu oceniłeś to swoimi przekonaniami i wartościami. Ja uważam, że naturalnym trybem ludzkiego tworzenia religii jest skupienie się na władzy, na tym co przynosi efekt. Zaakcentowanie, wręcz oparcie się o to co tak bardzo wzgardzone i nie doceniane świadczy według mnie o tym, że tu musiał działać nie człowiek.


Azael napisał:
Cytat:
3. genialne skonstruowanie modelu świadomości człowieka, zawierającej duchowość i jej jej rozwój.


Rozwiń temat. Nawet nie wiem co masz na myśli.

Temat rozwijam od lat na swoim blogu, w wielu postach i wątkach. Cały czas rozwijam. Nie widzę szansy na jego skuteczne streszczenie.

Azael napisał:
Cytat:
4. sam fakt, że chrześcijaństwo przetrwało, rozwinęło się, choć startowało od tak niepozornej garstki ludzi - od apostołów, a nie jakichś władców, czy innych możnych świata.


A co w tym dziwnego? Chrześcijaństwo miało ogromne szczęście, bo spodobało się cesarzowi rzymskiemu, który następnie uczynił z niego oficjalną religię imperium rzymskiego. Jak imperium upadło, to chrześcijaństwo przetrwało i przeniknęło do tych wszystkich królestw i cesarstw, które powstały na zgliszczach Rzymu. Było przyjmowane przez królów i władców z powodów politycznych, a następnie narzucane siłą poddanym, którzy nie mieli w tej sprawie nic do gadania. To co napisałeś może twierdzić tylko jakiś ignorant, który myśli, że chrześcijaństwo się rozprzestrzeniło organicznie między ludźmi z powodu swojej cudownej nauki... To kompletny nonsens. Chrześcijaństwo było odgórnie narzucane przez władców, którzy nad nimi panowali. Rozprzestrzeniło się za pomocą wojen, podbojów, prześladowań i wpływów politycznych, a nie siły swoich argumentów.

A ja myślę o tym pierwszym etapie chrześcijaństwa, w którym od władców było daleko, gdy było prześladowane. To, że takie prześladowania ono przetrwało uważam za rodzaj cudu.


Azael napisał:
Cytat:
5. właściwie na start odseparowanie się od mitologii tak bogatej w innych religiach - mamy Jezusa i jego życie.


Ale Jezus przecież odwołuje się do królów, proroków i innych autorytetów religijnych. To nie jest tak, że ewangelie pokazują Jezusa w próżni. To jest wciąż religia oparta o całą wcześniejszą mitologie judaizmu. Nawet same ewangelie są silnie zmitologizowane. Zawierają fantastyczne postaci jak anioły, Bóg, Szatan i demony, są usiane nieprawdopodobnymi wydarzeniami, które są charakterystyczne dla mitów, zawierają alegoryczne i niedosłownie przypowieści charakterystyczne dla mitologii i nawet mają specyficzną strukturę literacka, która w niczym nie przypomina relacji historycznej, a we wszystkim przypomina zmitologizowaną hagiografię.

Ale ostatecznie chrześcijaństwo redukuję sferę boską do Trójcy Świętej, która z resztą też jest jednością. Mity były tylko środkiem literackim, nie stanowiły istoty religii.


Azael napisał:
Cytat:
6. jest w chrześcijaństwie zaskakująco wiele stwierdzeń, przykazań niepopularnych, właściwie to takich, które chce się instynktownie uznać za bzdurę - np. nadstawianie drugiego policzka, kochanie nieprzyjaciół, niesienie swojego krzyża, wyrzeczenie się przemocy.


No tak. Tak jak już wytłumaczyłem, chrześcijaństwo zaczęło się jako sekta kontrkulturowa, która była w opozycji do statusu quo, do Rzymu i do tradycyjnych wówczas wierzeń. W jaki sposób to świadczy o boskim pochodzeniu chrześcijaństwa? Zwłaszcza kiedy się okazuje, że te zasady są niepraktyczne i nikt ich tak naprawdę nawet nie stosuje? Kiedy Kościół katolicki miał pełnię władzy w Europie, to nie nadstawiał drugiego policzka, tylko surowo rozprawiał się z "heretykami", prześladował protestantów, palił nieprawomyślne książki i krwawo tłumił pogańskie powstania.

Napisanie to była "sekta kontrkulturowa" jest jedynie dodatkowym opisem, a nie wyjaśnieniem sprawy. Nawet jeśli taki termin przyjmiemy, to dalej pozostaje pytanie DLACZEGO owa "sekta kontrkulturowa" rozwinęła się, oferując tak spójny przekaz. Wszystkie inne sekty kontrkulturowe w historii świata poupadały.

Azael napisał:
Cytat:
To musiało być bardzo trudne do przyjęcia dla ludzi. To nie mogłoby się udać. Jeśli to nie zanikło, jeśli nie zostały te trudne słowa uznane od razu przez ludzi za bzdury, to samo w sobie świadczy o tym, że chrześcijaństwo musiało od początku być wspierane potężnymi mocami, czyli nie ludzkimi mocami.

Ale ty wiesz, że istnieją jeszcze bardziej radykalne religie? Np. dżinizm zakłada, że dusze mają nie tylko ludzie, ale też zwierzęta, rośliny, a nawet woda!
Wyznawcy są tak radykalni, że nie zabiją nawet komara. To dopiero nienaturalna i trudna do przestrzegania nauka!Jak to możliwe, że fałszywa religia z takimi założeniami przetrwała?
To musi być cud!

Tu muszę Ci przyznać rację. Tym odwołaniem się do dżinizmu osłabiłeś wyraźnie wymowę mojego argumentu. Muszę uznać, iż jest on słaby na tyle, że dalej nie będę go bronił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:05, 12 Cze 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński, Przeczytałem twoje odpowiedzi i w sumie nie wiem po co je napisałeś. W istocie nie odniosłeś się do żadnych konkretnych rzeczy, które przytoczyłem, żeby Ci pokazać, że twój wcześniejszy komentarz z kryteriami był bez sensu. Dalej nie pokazałeś ani jednej cechy chrześcijaństwa, która jest unikalna i mogłaby świadczyć o jego pozaziemskim, boskim pochodzeniu. Wszystkie rzeczy, o których wcześniej mówiłeś są całkowicie zrozumiale i łatwe do wyjaśnienia przy założeniu, że chrześcijaństwo jest religią wymyśloną przez ludzi. Żadna z nich nie skłania osoby patrzącej na chrześcijaństwo z boku, że ta religia jest jakaś wyjątkowa albo że nie mogła zostać stworzona przez ludzi. Z tego powodu nie widzę powodu, aby odnosić się do tych rzeczy, które teraz napisałeś. Wszystko co było istotne już przedstawiłem wcześniej, a ty nie zdołałeś tego podważyć albo zanegować więc nie mam nic do dodania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:41, 12 Cze 2022    Temat postu:

Andy72 napisał:
Tym samym Azael, przyznajesz sie do przegrania dyskusji


Przegrany/wygrany

Czy podoba się Tobie taka formuła forum filozoficznego?

Bo jest zatytułowane: forum filozoficzne.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 0:42, 12 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 3:14, 12 Cze 2022    Temat postu:

Azael napisał:
Michał Dyszyński, Przeczytałem twoje odpowiedzi i w sumie nie wiem po co je napisałeś.


Napisał je żebyś był odrobinę mniej bezmyślny. Ale jak widać - nic to nie dało

Azael napisał:
W istocie nie odniosłeś się do żadnych konkretnych rzeczy, które przytoczyłem, żeby Ci pokazać, że twój wcześniejszy komentarz z kryteriami był bez sensu.


Znowu kłamiesz. W twoim spartolonym już na starcie gimboateistycznym światopoglądzie nie jest możliwe żadne kryterium "sensu" bo po prostu nie masz skąd tego wziąć. Aby określić co jest "sensowne" musiałbyś mieć jakieś sensowne kryteria w momencie określania tego. Ale nic takiego nie masz bo po prostu nie masz skąd tego wziąć. Tak więc nadal generujesz jedynie wewnętrznie sprzeczne twierdzenia i po prostu blefujesz

Azael napisał:
Dalej nie pokazałeś ani jednej cechy chrześcijaństwa, która jest unikalna i mogłaby świadczyć o jego pozaziemskim, boskim pochodzeniu.


Ja je wyżej wskazałem ale jak zwykle zwiałeś z dyskusji bo nie masz czym tego ruszyć

Azael napisał:
Wszystkie rzeczy, o których wcześniej mówiłeś są całkowicie zrozumiale i łatwe do wyjaśnienia przy założeniu, że chrześcijaństwo jest religią wymyśloną przez ludzi. Żadna z nich nie skłania osoby patrzącej na chrześcijaństwo z boku, że ta religia jest jakaś wyjątkowa albo że nie mogła zostać stworzona przez ludzi.


To tylko twoje kolejne bezpodstawne twierdzenia. Nie jesteś w stanie ruszyć nawet tego co przedstawił Michał

Azael napisał:
Z tego powodu nie widzę powodu, aby odnosić się do tych rzeczy, które teraz napisałeś.


Znowu intelektualna kapitulacja. Już druga w tym wątku. To już u ciebie taki standard

Azael napisał:
Wszystko co było istotne już przedstawiłem wcześniej, a ty nie zdołałeś tego podważyć albo zanegować więc nie mam nic do dodania.


Zaprezentowałeś same arbitralne deklaracje bez pokrycia i wodolejstwo obok tematu zamiast w temacie więc nie ma tam nawet co "podważać"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2153
Przeczytał: 123 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:01, 12 Cze 2022    Temat postu:

Azael napisał:
Michał Dyszyński, Przeczytałem twoje odpowiedzi i w sumie nie wiem po co je napisałeś. W istocie nie odniosłeś się do żadnych konkretnych rzeczy, które przytoczyłem, żeby Ci pokazać, że twój wcześniejszy komentarz z kryteriami był bez sensu. Dalej nie pokazałeś ani jednej cechy chrześcijaństwa, która jest unikalna i mogłaby świadczyć o jego pozaziemskim, boskim pochodzeniu. Wszystkie rzeczy, o których wcześniej mówiłeś są całkowicie zrozumiale i łatwe do wyjaśnienia przy założeniu, że chrześcijaństwo jest religią wymyśloną przez ludzi. Żadna z nich nie skłania osoby patrzącej na chrześcijaństwo z boku, że ta religia jest jakaś wyjątkowa albo że nie mogła zostać stworzona przez ludzi. Z tego powodu nie widzę powodu, aby odnosić się do tych rzeczy, które teraz napisałeś. Wszystko co było istotne już przedstawiłem wcześniej, a ty nie zdołałeś tego podważyć albo zanegować więc nie mam nic do dodania.


[link widoczny dla zalogowanych]

To co świadczy za wiarygodnością chrześcijaństwa i jest unikalne na tle innych religii zostało omówione w poniższych minutach filmiku:

"15:20 - 18:50"
"20:05 - 24:40"
"25:58 - 31:43"
"33:50 - 35:55"
"35:56 - 37:50"

:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin