Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Msza o deszcz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 0:48, 30 Lip 2006    Temat postu:

To ksiądz (???) pierwszy wyjechał z tym "państwem katolickim". Jeżeli to jest modelowy "klerykalizm" to zgadza się - jestem ANTYKLERYKALNA. Jeśli ksiądz (???) będzie dalej w równie finezyjny sposób zawłaszczał "w imię Kościoła" obszary życia społecznego, to moje reakcja będzie taka sama. Wiem, że księdza (???) prawdopodobnie mniej obchodzi, czy ktoś wierzy czy nie wierzy, byle by był cichutki i potulny jak ten baranek. Nawet ateista może być, byle posłuszny, tak???

A z tymi cudami to jak??? Wolno się o nie modlić, czy też modlutwy muszą być koniecznie rozsądne i uwazględniać "altualny stan wiedzy"??? Czyli nie wolno modlić się o śnieg w sierpniu, o uleczenie z raka uważanego powszechnie za nieuleczalny i tak dalej??? Jeśli jestem ignorantkę i nie znam "ostatnich trendów" to bardzo proszę o oświecenie!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
REGMEN




Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 2:50, 30 Lip 2006    Temat postu:

Sylwia napisała
Cytat:
POlecił mi ten dzienniczek do czytania Regmen. Jak widać osoba, z którą kontakt jest możliwy???


Sylwio postaraj się być osobą, która wyraża się w sposób jasny w tym, co piszesz.
Albo uważasz, że kontakt ze mną jest możliwy???
Albo uważasz, że kontakt ze mną nie jest możliwy!!!

Owe znaki zapytania napisane przez Ciebie poddają w wątpliwość szczerość twoich intencji w kontekście kontaktu ze mną.
Proszę wyjaśnij mi, jakie znaczenie mają te pytajniki, które napisałaś? :think:
***
Ks. Marek napisał
Cytat:
Tak sobie myślę: po co rozmawiać z ateistami o tym, co takie osobiste, wręcz intymne. Oni albo chcą z nas kpić, albo liczą na łatwiznę. Cóż to za postawa:

Sylwia napisała
Cytat:
A to, że ksiądz go teraz zniechęca do rozmowy


Jako, że dotyczy to mojej osoby to coś na ten temat napiszę.

Sylwio dla uspokojenia Twojego nieokiełznanego temperamentu chcę Cię uspokoić, że Marek mimo tego, że jako chrześcijanin jak ja, a przez to tworzący wespół ze mną ten Boży Kościół nie ma na mnie jakiegoś szczególnego wpływu znacznie większego od wpływu, jaki Ty(będąc ateistką) na mnie wywierasz podczas naszej wymiany poglądów na tym forum.
Więc jak widzisz możesz spokojnie spać. :wink:
***
Marku Twoja uwaga en passant skierowana do mnie jest przeze mnie odbierana jako pewien rodzaj troski z Twojej strony o to, co jest jedyne w swoim znaczeniu. Niepowtarzalne (wręcz intymne) w swoim obrazie przeznaczone tylko dla jednostki lub konkretnej społeczności/grupy osób.
Coś, co jest pięknie przedstawione podczas ostatniej wieczerzy.
Osobisty kontakt z Bogiem wynikający z relacji,,Do końca nas umiłował” faktycznie zasługuje na pewną tajemniczość tak jak miłość matki do dziecka jest tak naprawdę zrozumiała tylko przez matkę i dziecko.
Ktoś, kto jest tylko obserwatorem owej relacyjności, jaka istnieje między matką, a jej dzieckiem może tylko podziwiać ten moment/chwilę, kiedy dziecko zwraca się do mamy słowami,, kochana mamusiu” i widzieć w tym miłość, ale na sposób tej subiektywnej (jakby tajemniczej dla obserwatora) jedynej w swoim rodzaju relacji.
Moja uwaga i propozycja dla Sylwii, aby przeczytała Dzienniczek duchowy Św. Faustyny była w moim rozumieniu czymś tak jasnym i jednoznacznym, iż myślałem, że Sylwia w mig pojmie, o co mi chodzi i nie będzie wpychać swojego nosa tam gdzie nie powinna.
Ale jak widzisz nasza Sylwia należy do kobiet nieposkromionych to uznałem, że uchylę troszkę owej (Bóg-ja, ja-Bóg) tajemniczość z korzyścią dla niej samej.
Czas pokaże czy warto było. :think:
Marku w końcu Sylwie mam/mamy kochać, co najmniej tak samo jak siebie. :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 7:25, 30 Lip 2006    Temat postu:

Wuj napisał:
Bog NIE ZSYLA POGODY. Swiat doczesny rzadzi sie swoimi prawami, a Bog bierze udzial w biegu wydarzen tego swiata tak, jak bierze udzial czlowiek. Bog MOZE wplynac na pogode. Czlowiek zreszta tez moze, nie tylko przez modlitwe. Niektorzy nawet twierdza, ze takie gorace lata jak tegoroczne zawdzieczamy wlasnie dzialalnosci czlowieka, i to niekoniecznie dzialalnosci modlitewnej.


Ciekawe, co jeszcze ciekawego na ten temat powiesz Wuju? Wakacje na półmetku, a tu herezja goni herezję
Sylwia napisał:
1. To ksiądz (???) pierwszy wyjechał z tym "państwem katolickim". Jeżeli to jest modelowy "klerykalizm" to zgadza się - jestem ANTYKLERYKALNA. Jeśli ksiądz (???) będzie dalej w równie finezyjny sposób zawłaszczał "w imię Kościoła" obszary życia społecznego, to moje reakcja będzie taka sama. Wiem, że księdza (???) prawdopodobnie mniej obchodzi, czy ktoś wierzy czy nie wierzy, byle by był cichutki i potulny jak ten baranek. Nawet ateista może być, byle posłuszny, tak???
A z tymi cudami to jak??? Wolno się o nie modlić, czy też modlutwy muszą być koniecznie rozsądne i uwazględniać "altualny stan wiedzy"??? Czyli nie wolno modlić się o śnieg w sierpniu, o uleczenie z raka uważanego powszechnie za nieuleczalny i tak dalej??? Jeśli jestem ignorantkę i nie znam "ostatnich trendów" to bardzo proszę o oświecenie!!

1. Większościowo jesteśmy katolikami, zatem nie rozumiem, w czym twe zdziwienie, o Sylwio. Nie musisz się silić, wiem, że jesteś antyklerykałem. Zawsze będę "zawłaszczał" obszary życia społecznego Katolików, bo to nic innego, jak fakt: Wiara i życie muszą się przenikać w każdym momencie ludzkiej egzystencji.
Co do ostatniego zdania w tej części twego posta: nie jestem zwolennikiem "słodkopierdzenia", bo ono jest, że tak powiem "bezowocne". Ale poziom to trzeba trzymać, prawda?. Więc proszę, o Sylwio, szacunku troszkę dla wierzących, w tym posłów również.
2. Kobieto, czy ty widzisz co z czym porównujesz? Raka ze śniegiem w sierpniu? Czy widzisz tu jakąkolwiek korelację? Bo ja niestety nie. Pytasz, czy wolno modlić się o cuda? Odpowiadam: TRZEBA! Ale sęk w tym, iż wielu ludzi (tu również: katolików) ma wypaczone pojęcie cudu. Dla jednego cudem będą gruszki na wierzbie - czysty absurd, a dla innego cudem będzie np porzucenie alkoholizmu [link widoczny dla zalogowanych] na tle historii Kościoła masz tutaj.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:24, 30 Lip 2006    Temat postu:

REGMEN napisał:
Proszę wyjaśnij mi, jakie znaczenie mają te pytajniki, które napisałaś? :think:


A taki, że to Ty zawsze decydujesz, czy kontakt z Tobą jest możliwy. Nieładnie jest autorytatywnie wypowoiadać się o wolności drugiej osoby i stąd te znaki zapytania, bo właściwie nie mam prawa mówić za Ciebie, że Regmen to, czy Regmen tamto... Jasne to???


Cytat:
Marek mimo tego, że jako chrześcijanin jak ja, a przez to tworzący wespół ze mną ten Boży Kościół nie ma na mnie jakiegoś szczególnego wpływu znacznie większego od wpływu, jaki Ty(będąc ateistką)


To miło Regmenie, ale mnie chodziło o to, że intencje PANA KSIĘDZA Marka są paskudne niezależnie od ich skuteczności. Co to jest??? Już sąd ostateczny, na którym się rozdzieli dobre owieczki od złych i wtedy już się rozstaną na zawsze??? Teraz przynajmniej jeszcze chyba można porozmawiać.



Cytat:
tak jak miłość matki do dziecka jest tak naprawdę zrozumiała tylko przez matkę i dziecko.


Strasznie nie lubię takich patetycznych (i nieprawdziwych!!!) opowiastek. Bo oczywiście tak generalnie biorąc to wszystko na tym świecie jest jedyne i niepowtarzalne. Każda chwila i każde uczucie i tak dalej, i tak dalej.... Ale z drugiej strony każde rozgarnięte dziecko, nawet 8-9 letnie potrafi opowiedzieć SWOJĄ historię miłości do matki. Co mamusia robiła, mówiła, nawet jakie mruczanki na dobranoc mruczała :D I nie są to TYLKO słowa. To są też pewne dzieje miłości, które można opowiedzieć. Tak jak zdaje się w Biblii są właśnie opowiedziane dzieje relacji Izraela z Bogiem. Sporo tego tam dało się napisać, co??? Dziś to większość ludzi jak ich zapytać o ich "dzieje z Bogiem", to zaczyna od tego, że to takie niewyrażalne, intymne itp. Starożytni Izrealici na szczęście nie byli tacy intymni, ci różni Mojżesze, Izajasze, Jeremiasze... Bo inaczej nie mielibyście co czytać :D :D :D A oni walili śmiało. Na przykład "Pan powiedział mi wśród wichru (albo w ognistym krzaku), żeby pozabijać tamtych czy owych, bo ich Pan nie lubi". No i jasna rozmowa, jasna rekacja, coś się dzieje. A dziś same intymności w tej wierze!!! Jedni jak zapytać rozkładają ręce, inni się krygują, inni sugerują, że ateistka to ma niegodne uszy do słuchania.

Cytat:
myślałem, że Sylwia w mig pojmie, o co mi chodzi i nie będzie wpychać swojego nosa tam gdzie nie powinna.


Dziękuję!!! Teraz niepojętna Sylwia w mig pojęła. Możesz już niczego nie "uchylać". Obejdzie się łaskawy Panie!!! Cóż, kolejny facet ze znakomitym mniemaniem o sobie... Chyba epidemia jakaś....


Ostatnio zmieniony przez Sylwia dnia Nie 11:48, 30 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:32, 30 Lip 2006    Temat postu:

Sylwia napisał:
To miło Regmenie, ale mnie chodziło o to, że intencje Marka

Nie żebym miał kompleksy, ale z Regmenem jestem po imieniu. Bo to jest gość nieprzeciętny. Zaś jeśli idzie o ateuszy, to ja decyduję, kto ze mną jest po imieniu, a kto nie. Poza tym, grzeczność, o Sylwio, to pierwsza pożądana rzecz w środowisku ludzi mających coś do powiedzenia.
pzdr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:42, 30 Lip 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Bog NIE ZSYLA POGODY. Swiat doczesny rzadzi sie swoimi prawami, a Bog bierze udzial w biegu wydarzen tego swiata tak, jak bierze udzial czlowiek. Bog MOZE wplynac na pogode. Czlowiek zreszta tez moze, nie tylko przez modlitwe. Niektorzy nawet twierdza, ze takie gorace lata jak tegoroczne zawdzieczamy wlasnie dzialalnosci czlowieka, i to niekoniecznie dzialalnosci modlitewnej.
ks.Marek napisał:
Ciekawe, co jeszcze ciekawego na ten temat powiesz Wuju? Wakacje na półmetku, a tu herezja goni herezję

Witaj, Marku, po urlopie! Mam nadzieje, ze byl udany. Szkoda tylko, ze nic sie nie zmienilo w twoim stylu: nadal produkujesz goloslowne oskarzenia z pozycji Uwierzytelnionego Reprezentanta Boga Na Ziemi :nie:

Przypomne ci wiec, ze ani nie jestes takim reprezentantem, ani twoje prywatne i niczym nieuzasadnione opinie nie stanowia dla mnie, katolika, zadnego autorytetu. Jesli wiec masz jakies konkretne uwagi, to wyartykuluj je i sprobuj obronic. A jesli nie masz, to zrob tak, jak to robisz w wiekszosci naszych rozmow: pomin milczeniem moja prosbe o uzasadnienie. Niech bedzie widac golym okiem, ile warty jest twoj zarzut.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:46, 30 Lip 2006    Temat postu:

Ks.Marek napisał:
Nie musisz się silić, wiem, że jesteś antyklerykałem. Zawsze będę "zawłaszczał" obszary życia społecznego Katolików, bo to nic innego, jak fakt


W reakcji na Twój klerykalizm zawsze będę antyklerykałką. Fajne tylko to, że nie owijasz w bawełnę i jawnie przyznajesz się do "zawłaszczania". Żebyś tylko kiedyś na tym się nie przejechał i nie został w pustym kościele. W Europie już takie zjawiska dość częśto można spotkać, a i u nas tendencja jest wyraźna. Nawet jak ludzie wierzą, to nie widzą potrzeby takiego "zawłaszczającego" księdza pod bokiem. Swoją drogą jak czytałam ewangelie to tam nic o księżach nie znalazłam :nie: Nie przypominam sobie, żeby Jezus mówił "ten z was będzie księdzem, a ten tylko cichą głupią owieczką do pouczania". No ale to już wasze katolików zmartwienia. Nie będę się wtrącać. Pociesza mnie tylko to, że ksiądz gorliwie tropi herezję nawet u Pana Wuja, który zdaje mi się chyba jest katolikiem. No bo ksiądz to pewnie taki "najmądrzejszy z całej wsi", co??? Tylko on jeden wie, na czym "prawdziwa wiara" polega!!!

Cytat:
Co do ostatniego zdania w tej części twego posta: nie jestem zwolennikiem "słodkopierdzenia"


To ksiądz nawet na słodko pierdzieć potrafi??? Chyba łaska boża??? No to już więcej na temat cudów nie potrzebuję. Ten jeden mi wystarczy!!!

Cytat:
2. Kobieto, czy ty widzisz co z czym porównujesz? Raka ze śniegiem w sierpniu? Czy widzisz tu jakąkolwiek korelację?


Oczywiście, że widać niedowidzący księżulku. Oba zjawiska są niezwykle mało prawdopodobne w ramach prognoz naukowych. I chodzi w tym wypadku o "rozsądność" modlitwy z takiego właśnie punktu widzenia. Bo i do "śniegu w sierpniu" da się wymyślić sytuację, kiedy ów śnieg przyczyni się do jakiegoś ludzkiego dobra, na przykład uratuje życie komuś.

Cytat:
Ale sęk w tym, iż wielu ludzi (tu również: katolików) ma wypaczone pojęcie cudu.


No tak. Jakby te głupie owieczki same wiedziały co to cud i o jaki cud warto się modlić, to po co byłby ksiądz??? No ale fajnie, że znam teraz przynajmniej jednego "niewypaczonego" katolika. Czy Pan Wuj też jest wypaczony? Bo może w ogóle to forum jest jakieś powypaczane i ja się ty tylko dodatkowo zdemoralizuję??? Niech mnie ksiądz dobrodziej przestrzeże jako kompetentna niewypaczona osoba, co???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:51, 30 Lip 2006    Temat postu:

Ks.Marek napisał:
Zaś jeśli idzie o ateuszy, to ja decyduję, kto ze mną jest po imieniu


Przepraszam za urażenie duchownej osoby!!!! Już zmieniłam w tamtym poście i odtąd obiecuję, że do PANA KSIĘDZA będę się zwracać PAN KSIĄDZ. Oczekuję jednocześnie, że PAN KSIĄDZ będzie zwracał się do mnie "Pani Sylwio". "Szanowna Pani" też może być.

P.S. Jeśli PAN KSIĄDZ zmieni sobie z czasem ksywkę na PAPIEŻ MAREK to gotrowa też jestem zwracać się "WASZA ŚWIĄTOBLIWOŚC".

Pani Sylwia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 12:13, 30 Lip 2006    Temat postu:

Drogi Wujaszku, nie wiem czy słusznie robię dyskutując z Tobą o takich teologicznych tematach, bo kręci się tu taki jeden PAN KSIĄDZ i opowiada, że jesteś strasznie powypaczany i heretycki, więc pewnie się przy tobie tylko zdemoralizuję. No ale może, głupia baba, wszystkiego z twoich wywodów nie zrozumiem i dusza moja nie będzie tak zaraz skazana na potępienie :D :D :D

Cytat:
Czy zgadzamy sie, ze argument "bez tej prosby Bog moze by zeslal gorsza pogode, wiec postapilby gorzej" jest chybiony? Jesli tak, to modlitwa o deszcz jest wyrazem ufnosci wobec Boga: bez modlitwy Bog nie interweniuje w bieg wydarzen, a wysluchujac modlitwe, pomaga modlacemu w wykonaniu jego dobrych intencji i zsyla deszcz. Bog dziala wiec jako WZMACNIACZ dla sily dobra, ukrytej w ludziach. Modlacy wierzy, ze Bog te sile wzmocni, umozliwiajac jej skuteczniejszy wplyw na losy swiata, kraju, rodziny czy osoby.


Drogi Wujaszku, na razie nie zgadzam się, że argument jest chybiony, bo tego nie widzę. Nie bardzo rozumiem też, co to jest ten Bóg jako wzmacniacz (też pewnie jakaś herezja i wypaczenie!!!). Ponieważ jako fizyk lubisz chyba rózne wykresy i rozrysowania, czy mógłbyś zrobić poglądowy schemacik, jak to jest. Stan świata wyjściowy, późniejszy stan świata, gdy ktoś się pomodlił, późniejszy stan świata gdy ktoś się nie pomodlił. Bo ja, głupia baba, cały czas mam wrażenie, że jeśli modlitwa coś dodaje do stanu świat na lepsze, to bez modlityw stan świata byłby gorszy, a to znaczy, że Bóg sam z siebie nie wybiera najlepszego możliwego stanu tylko czeka na człowieka. A czasem przecież nie doczekuje się nie dlatego, że ten człowiek ma złe intencje albo brakuje mu dobrych (to byłoby jeszcze jakoś tam do przyjęcia) ale dlatego, że po prostu nie wie, o co się w danym momencie modlić. Na przykład modli się dla kogoś o "piątkę na egzaminie", a powinien raczej o pójście do lekarza, bo ten ktoś jest na przykład we wczesnym stadium stosunkowo niegroźnej choroby, łatwo się męczy i to właśnie nie pozwala mu się dobrze przygotować do egzaminu. Dlaczego zatem Bóg ma czekać na decyzję takich głupich istot??? Nie wydaje mi się, by wchodziło tu w grę "szanowanie wolności", szanowanie "wolnego wyboru", bo chodzi o możliwości, których ta istota po prostu nie dostrzega, więc one w ogóle nie wchodzą w "przestrzeń" jej wolności. Poza tym, czy wzmacnianie wyłącznie dobra też nie jest jakąś opcją "sterującą" cudzą wolnością??? To tak jak wzmacnianie pewnych zachowań szczurów za pomocą nagrody. Czy my jesteśmy takimi boskimi szczurami tresowanymi do dobra????

Cytat:
PS. Sylwio, czy ja sie myle, czy wisisz mi odpowiedz w Notatkach


Wydawało mi się, że to Ty wisisz, bo do bardzo wielu spraw z mojego posta się nie ustosunkowałeś i nawet się usprawiedliwiałeś brakiem czasu. Ale jeśli chcesz mogę coś tam skrobnąć. Ostrzegam jednak, że będzie to raczej "negatywne", w stylu "znowu nie zrozumiałeś". Oczywiście z uzasadnieniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:49, 30 Lip 2006    Temat postu:

Sylwia napisał:
kręci się tu taki jeden PAN KSIĄDZ i opowiada, że jesteś strasznie powypaczany i heretycki, więc pewnie się przy tobie tylko zdemoralizuję.

Ach nie martw sie, wobec postawy niektorych ksiezy tez jestem antyklerykalem :D Tyle, ze ja mam naiwna nadzieje, ze to tym ksiezom i Kosciolowi pomoze...

wuj napisał:
Czy zgadzamy sie, ze argument "bez tej prosby Bog moze by zeslal gorsza pogode, wiec postapilby gorzej" jest chybiony?
Sylwia napisał:
Drogi Wujaszku, na razie nie zgadzam się, że argument jest chybiony, bo tego nie widzę.

W takim razie musisz ustosunkowac sie do mojego "Bog nie zsyla pogody"... Bo na razie argumentujesz tak, jakby zsylal. A przynajmniej taki widze twoja argumentacje; jesli sie myle, to wyjasnij.

Sylwia napisał:
Ponieważ jako fizyk lubisz chyba rózne wykresy i rozrysowania, czy mógłbyś zrobić poglądowy schemacik, jak to jest. Stan świata wyjściowy, późniejszy stan świata, gdy ktoś się pomodlił, późniejszy stan świata gdy ktoś się nie pomodlił.

Ale to moze po tym, jak ustalimy sobie, co jest z tym zsylaniem pogody, OK?

wuj napisał:
PS. Sylwio, czy ja sie myle, czy wisisz mi odpowiedz w Notatkach
Sylwia napisał:
Wydawało mi się, że to Ty wisisz, bo do bardzo wielu spraw z mojego posta się nie ustosunkowałeś

Nie mozna mowic o wszystkim na raz. Dlatego zaproponowalem zalozenie nowego watku o buddyzmie. Co do reszty masz odpowiedz; jesli czegos w tym momencie waznego zabraklo, zapytaj ponownie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:16, 30 Lip 2006    Temat postu:

Szanowna Pani antyklerykał Sylwia napisał:
Już zmieniłam w tamtym poście i odtąd obiecuję, że do PANA KSIĘDZA będę się zwracać PAN KSIĄDZ. Oczekuję jednocześnie, że PAN KSIĄDZ będzie zwracał się do mnie "Pani Sylwio". "Szanowna Pani" też może być.


Jak mi Pani szkoda. Zwłaszcza braków w wykształceniu :D. Uczono mnie, że w języku polskim formy zwrotów grzecznościowych pod adresem mężczyzn są dwie: Pan lub ksiądz. Pan ksiądz do tautologia, nieprawdaż Jarosławie?

A propos twego posta Jarku: mam nadzieję, że to tylko twoje naiwne i tylko takie nadzieje, iż niby to działasz na rzecz dobra kleru i Kościoła :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:26, 30 Lip 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Ach nie martw sie, wobec postawy niektorych ksiezy tez jestem antyklerykalem :D Tyle, ze ja mam naiwna nadzieje, ze to tym ksiezom i Kosciolowi pomoze...


Myślę, że bardzo naiwną!!! Jak sprawdziłam, ten PAN KSIĄDZ panoszy tu się od dawna, więc chyba Twoje uwagi spływają po nim jak po gęsi. No ale męcz się z nim, męcz!!! Wy katolicy chyba nawet lubicie być męczennikami :D :D :D Dawniej mieliście pogańskich prześladowców, a teraz za to macie księży!!! I kto wie, co gorsze??? :D :D :D

Cytat:
Bo na razie argumentujesz tak, jakby zsylal. A przynajmniej taki widze twoja argumentacje; jesli sie myle, to wyjasnij.


Konkretne wyrażenie, co Bóg "robi" z tą pogodą jest nieważne. Czy "zsyła", czy interweniuje w "prawa natury", by wzmocnić czyjeś dobre intencje. Bez prośby o deszcz Bóg według Ciebie by nie "wpłynąl" na stan świata, zgadza się czy nie? Może byś to jednak "rozrysował" albo szczegółowo opisał w konkretnej sytuacji po swojemu?? Tak jak uważasz, że to się dzieje???

Cytat:
Dlatego zaproponowalem zalozenie nowego watku o buddyzmie.


Lepiej nie drogi Wujaszku. Jak się dyskutuje o takich podstawowych zagadnieniach jak "istnienie" albo "świadomość" to trzeba się pogodzić, że one będą "pączkować" i tego się "w ryzach" utrzymać nie uda. Przecież miło sobie gadamy o tym buddyzmie (chociaż mnie się wydaje, że z Twojej strony to raczej wujddyzm jest!!!), a dwa wątki upilnować to będzie jeszcze trudniej!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:36, 30 Lip 2006    Temat postu:

Ks.Marek napisał:

Jak mi Pani szkoda. Zwłaszcza braków w wykształceniu :D. Uczono mnie, że w języku polskim formy zwrotów grzecznościowych pod adresem mężczyzn są dwie: Pan lub ksiądz. Pan ksiądz do tautologia, nieprawdaż Jarosławie?


Szanowny PANIE KSIĄDZ. O moje wykształcenia niech Pan się nie martwi. Zawodowo powinien się Pan martwić raczej o moje zbawienie, ale to chyba Panu wisi, bo mnie Pan już spisał na straty.

Jeśli chodzi o zwroty grzecznościowe, to widząc Pana przewrażliwienie wolałam przesadzić niż "niedosadzić". Zwłaszcza że niektórzy księża mają problemy ze swoją męską identyfikacją. Agresja wobec homoseksualistów, którzy może też mają podobne problemy, jest tu najlepszym dowodem. Głodnemu chleb na myśli.

Cytat:
A propos twego posta Jarku: mam nadzieję, że to tylko twoje naiwne i tylko takie nadzieje, iż niby to działasz na rzecz dobra kleru i Kościoła :shock:


Wiem, że to nie do mnie, ale taka odpowiedź tym bardziej mnie utwierdza w przekonaniu, że Pan Wuj (a to nie jest "tautologia"??? Nie ma chyba Pań Wuj???) świadomie wybrał męczeństwo!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:33, 30 Lip 2006    Temat postu:

Sylwia napisał:
ten PAN KSIĄDZ panoszy tu się od dawna

Ten pan ksiadz sie nie panoszy, lecz przebywa. Marek jest zupelnie sympatycznym osobnikiem, a ze czasami widzialby mnie z mila checia w postaci pieczeni na stosie, to tylko taka drobna skaza osobowosci, byc moze jedynie zarysowana na potrzeby internetu.

ks.Marek napisał:
Pan ksiądz do tautologia, nieprawdaż Jarosławie?

To nie tautologia, lecz redundancja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:36, 30 Lip 2006    Temat postu:

Wuj Jarosław napisał:
To nie tautologia, lecz redundancja.


Dzięki za sprostowanie

PS - dostałeś majla ode mnie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:45, 30 Lip 2006    Temat postu:

Sylwia napisał:
Konkretne wyrażenie, co Bóg "robi" z tą pogodą jest nieważne. Czy "zsyła", czy interweniuje w "prawa natury", by wzmocnić czyjeś dobre intencje. Bez prośby o deszcz Bóg według Ciebie by nie "wpłynąl" na stan świata, zgadza się czy nie? Może byś to jednak "rozrysował" albo szczegółowo opisał w konkretnej sytuacji po swojemu?? Tak jak uważasz, że to się dzieje???

Bog nie interweniuje w prawa natury, gdy na swiecie pojawia sie taka lub inna pogoda. Pogoda jest taka, jaka jest, bo takie sa konsekwencje praw natury, a prawa natury sa takie, jakie sa, bo taki swiat jest potrzebny ludziom.

Dla uproszczenia mozemy natomiast wyobrazic sobie, ze Bog ingeruje w prawa natury, gdy zsyla deszcz w odpowiedzi na modlitwe.

Czy teraz jest juz zrozumiale, czemu modlitwa o deszcz nie jest brakiem zaufania Bogu? Jesli nie, to prosze sformuluj swoje rozumowanie tak, by bralo pod uwage to, co napisalem o prawach natury.

Sylwia napisał:
Przecież miło sobie gadamy o tym buddyzmie (chociaż mnie się wydaje, że z Twojej strony to raczej wujddyzm jest!!!), a dwa wątki upilnować to będzie jeszcze trudniej!!!

Gadamy sobie milo, ale to offtop, bo istotne dla tamtego tematu jest wylacznie to, jakie doswiadczenia posiadasz osobiscie. Poza tym dwa niezaleznie idace watki znacznie latwiej utrzymac w ryzach, niz jeden z dwoma tematami na raz. Chocby dlatego, ze dwa wpisy mozna czytac i na nie odpowiadac w dwoch roznych podejsciach (nawet roznego dnia czy tygodnia), a jesli jest jeden wpis, to trzeba wszystko na raz... Co utrudnia czytanie i odpisywanie, bardzo oslabiajac przejrzystosc i plynnosc dyskusji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:51, 30 Lip 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Marek jest zupelnie sympatycznym osobnikiem, a ze czasami widzialby mnie z mila checia w postaci pieczeni na stosie, to tylko taka drobna skaza osobowosci, byc moze jedynie zarysowana na potrzeby internetu.


Dobrze, że masz poczucie humoru, Wujaszku!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 15:03, 30 Lip 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Dla uproszczenia mozemy natomiast wyobrazic sobie, ze Bog ingeruje w prawa natury, gdy zsyla deszcz w odpowiedzi na modlitwe.


Nie, nie!!! Rozpisz to właśnie maksymalnie szczegółowo, jak to się według Ciebie dzieje, to znaczy, jak modlitwa albo jej brak skutkuje określonym biegiem wydarzeń w świecie. I przyjmij jakąś konsekwentną jasną terminologię, bo przedtem bardzo stanowczo upierałeś się, że Bóg "nie zsyła" pogody, a teraz znowu piszesz, że można jednak wyobrazić sobie, że "zsyła deszcz" ingerując w prawa natury.

Cytat:
Poza tym dwa niezaleznie idace watki znacznie latwiej utrzymac w ryzach, niz jeden z dwoma tematami na raz.


To zrób porządek jaki uważasz za najlepszy, a ja do tego czasu, żeby nie komplikować wstrzymam się z wpisem, zgoda??? I może postaraj się na końcu każdego tego nowego wątku zrobić jakieś maksymalnie najobiektywniejsze podsumowanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:34, 30 Lip 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Dla uproszczenia mozemy natomiast wyobrazic sobie, ze Bog ingeruje w prawa natury, gdy zsyla deszcz w odpowiedzi na modlitwe.
wuj napisał:
Nie, nie!!! Rozpisz to właśnie maksymalnie szczegółowo, jak to się według Ciebie dzieje, to znaczy, jak modlitwa albo jej brak skutkuje określonym biegiem wydarzeń w świecie.

Ale to tylko niemilosiernie skomplikuje cale zagadnienie, bo bedzie to wymagalo zaglebienia sie w obca ci ontologie. Co wiecej, ta komplikacja jest w tym momencie zupelnie zbyteczna.

Dla naszych celow w zupelnosci wystarczy ustalic, ze:

- Przyroda rzadzi sie ustalonymi prawami fizyki;
- Bog nie interweniuje w te prawa;
- W szczegolnosci, pogoda ustala sie na skutek dzialania praw fizyki, a nie na skutek Bozego skiniecia palcem;
- Jednynym przypadkiem interwencji Boga jest przypadek pozytywnej odpowiedzi na modlitwe.

wuj napisał:
Poza tym dwa niezaleznie idace watki znacznie latwiej utrzymac w ryzach, niz jeden z dwoma tematami na raz.
Sylwia napisał:
To zrób porządek jaki uważasz za najlepszy, a ja do tego czasu, żeby nie komplikować wstrzymam się z wpisem, zgoda??? I może postaraj się na końcu każdego tego nowego wątku zrobić jakieś maksymalnie najobiektywniejsze podsumowanie.

Juz napisalem (zobacz ostatni wpis w tamtym watku), ze nie bede niczego przesuwal i dlaczego, oraz na czym powinnismy sie teraz skoncentrowac. Co do nowego watku, to raczej postawie problem i podam kilka cytatow z listow twoich i Genkaku. Bedzie to chyba najobiektywniejsze, co moge zrobic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 16:09, 30 Lip 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Dla naszych celow w zupelnosci wystarczy ustalic, ze:

- Przyroda rzadzi sie ustalonymi prawami fizyki;
- Bog nie interweniuje w te prawa;
- W szczegolnosci, pogoda ustala sie na skutek dzialania praw fizyki, a nie na skutek Bozego skiniecia palcem;
- Jednynym przypadkiem interwencji Boga jest przypadek pozytywnej odpowiedzi na modlitwe.


No ale prawa fizyki są ustalone przez Boga i albo Bóg je tak ustalił, że dają w rezultacie możliwie najlepszą sytuację albo nie dają.

A może najpierw to przećwiczymy na ludziach?? Wyobraźmy sobie ojca rodziny, który ustalił dla całej rodziny dokładny rozkład zajęć. Jak w ramach tego rozkładu wszyscy będą się konkretnie zachowywać, nie jest ustalone, bo ojciec "szanuje wolność" całej rodziny, ale wiadomo, że na przykład obiad jest o czwartej i tak się to już toczy "samo". Jeśli ma się do ojca zaufanie, to się chyba wierzy, że jest to rozkład najlepszy z możliwych i w jego ramach każdy może zrobić najwięcej dobra i jednocześnie najmniej wchodzi w drogę innym, zgoda??? No i teraz ktoś prosi ojca, żeby przesunąć obiad o godzinę wcześniej, bo widzi, że na przykład braciszek akurat jest już bardzo głodny. No i teraz mamy różne możliwe rozwiązania. Ojciec nie przesuwa obiadu, z czego wniosek, że prośba była głupia i niepotrzebna, bo z jakichś tajemmniczych względów lepiej jest żeby braciszek był dodatkową godzinę głodny niż nie. Ojciec interweniuje w rozkład i przesuwa obiad na trzecią. Czyli jakby "przyznaje", że lepiej jest, żeby braciszek jednak nie był głodny. Pozostaje pytanie, czy bez takiej prośby Ojciec sam przesunąlby godzinę obiadu, czy nie? Jeśli tak (i tak chyba powinno się wierzyć, jeśli ma się do Ojca zaufanie!!! I to jest chyba teza bromby), to prośba była zbędna i była wyrazem braku zaufania!! Jeśli nie, to znaczy, że Ojciec wcale nie dba o możliwie najlepszy "stan spraw domowych". Pozostaje też dodatkowe pytanie. Skoro Ojciec sam z siebie o to nie dba, to wprawdzie my możemy naszymi prośbami "dodbać" o niektóre sprawy. Ale tylko o niektóre, bo jako głupie istoty nie widzące całości spraw, pewnych braków po prostu nie dostrzegamy!!! Jeśli ojciec wszechmądry o tym wie i po prostu się temu "przygląda", to jaki jest tego cel??? "Szanowanie niewiedzy" to nie jest to samo co "szanowanie wolności", bo z niewiedzy wprost nie wynika żadna decyzja, którą można by ewentualnie "uszanować".

No to teraz będziesz miał łatwiej, pokazując mi gdzie jest błąd w tej historyjce...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
REGMEN




Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 17:34, 30 Lip 2006    Temat postu:

Sylwia napisała
Cytat:
Dziękuję!!! Teraz niepojętna Sylwia w mig pojęła.


Tak niewiele czasu upłynęło od naszego pierwszego wirtualnego spotkania Sylwio, a widzę, że nauka nie poszła w las tylko w nas i za to Ci dziękuję!!!

Sylwia napisała
Cytat:
Możesz już niczego nie "uchylać".


Sylwio Twoja prośba jest dla mnie rozkazem.

Sylwia napisała
Cytat:
Obejdzie się łaskawy Panie!!!


Sylwio, z jakiego powodu spotyka mnie taki zaszczyt?

Sylwia napisała
Cytat:
Cóż, kolejny facet ze znakomitym mniemaniem o sobie...


A Ty, za kogo mnie uważasz?

Sylwia napisała
Cytat:
Chyba epidemia jakaś....


I ja owej (Sylwii hipotezy) :nie: nie wykluczam...Hihi.:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 17:52, 30 Lip 2006    Temat postu:

Drogi Regmenie!

Po tym co napisałeś mi na PW pomyślałam, że z tym nosem to Ci się tak tylko wypsnęło i zawstydzony nie będziesz do tego wracał. Może nawet liczyłam na jakiś cichutkie "przepraszam". No ale skoro Ty tak publicznie sobie dalej w tę stronę śmiało podążasz i to znów ze znakomitym samopoczuciem, to widocznie się pomyliłam. Dziękuję za pouczającą rozmowę. Od mojej strony temat jest ZAKOŃCZONY.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
REGMEN




Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 18:31, 30 Lip 2006    Temat postu:

Sylwia napisała
Cytat:
Dziękuję za pouczającą rozmowę. Od mojej strony temat jest ZAKOŃCZONY.


Cała przyjemność po mojej stronie.:|
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:33, 30 Lip 2006    Temat postu:

Sylwia napisał:
prawa fizyki są ustalone przez Boga i albo Bóg je tak ustalił, że dają w rezultacie możliwie najlepszą sytuację albo nie dają.

ZALOZMY (a nie jest to zalozenie konieczne, lecz upraszczajace i w naszym przypadku wystarczajace), ze prawa fizyki sa ustalone przez Boga. Wynika z tego, ze sa one najlepsze do osiagniecia celu, w jakim zostaly ustalone. Teraz nalezy wiec ustalic, jaki jest to cel. Zeby to ustalic, nalezy zastanowic sie, po co w ogole ten caly swiat. Troche mamy roboty przed nami. A wszystko z powodu jednej mszy sejmowej :D Mozna powiedziec, ze poslowie sie POPiSali, a modlitwa o deszcz odnosi pewien skutek, choc niekoniecznie w postaci wody lejacej sie dokladnie tam, gdzie o nia proszono.

Gotowa jestes do uruchomienia prysznica? Opcjonalnie, mozemy obejsc rejon opadow szerokim lukiem i zalozyc, ze prawa fizyki po prostu gwarantuja ludziom pewna swobode i pewne doswiadczenie samodzielnosci, bedace im potrzebne na ich drodze do zbawienia. Wystarczy cos takiego, czy idziemy sie moczyc?

W twojej historyjce pierwszy blad polega na tym, ze "obiad o godzinie czwartej" jest analogiem prawa fizyki, a nie deszczu. Przesuniecie godziny obiadu jest analogiem zlamania praw fizyki, natomiast pojawienie sie deszczu praw fizyki nie lamie. (Tu widze twoj protest, i twoje zdziwienie po mojej odpowiedzi.) Nie jest to jednak naszym kontekscie blad krytyczny, a tylko formalny; mozemy wiec go zignorowac, ograniczajac sie na wszelki wypadek do wskazania palcem.

Decydujacy blad polega na tym, ze aby wystepowala analogia z modlitwa o deszcz, musisz wybrac takie wydarzenie, ktore w rozkladzie dnia bylo w zaplanowane jako "w gestii czlonkow rodziny". Na przyklad, w niedziele w poludnie dzieci rysuja kredkami; dobor tematu i kredek nalezy do mlodszych dzieci, a do starszych dzieci nalezy zatemperowanie kredek. I oto okazuje sie, ze maly Jasio chcialby narysowac cos jasnozielona kredka, tymczasem kredka jest zlamana, a duzy Jozio nie chce jej zatemperowac (albo nie potrafi, bo mu sie ciagle lamie). Zosia prosi wiec ojca, by zrobil cos z tymi kredkami, bo Jasio placze a Jozio sie zlosci i w ogole jest nie tak.

Czy ta prosba jest wyrazem braku zaufania? Ojciec tak rozdzielil zadania, by dzieci nauczyly sie czegos. Czy nie uwazasz, ze prosba Zosi jest wyrazem tego, ze Zosia sie czegos nauczyla? Na przyklad, ze zauwazyla problem i ze szukala rozwiazania rowniez takiego, ktorego sama nie potrafilaby przeprowadzic?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:47, 30 Lip 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Wystarczy cos takiego, czy idziemy sie moczyc?


Upał straszmy, więc idziemy się moczyć!!! Jak już to już!!! Czekam na prysznic!!!

Cytat:
Decydujacy blad polega na tym, ze aby wystepowala analogia z modlitwa o deszcz, musisz wybrac takie wydarzenie, ktore w rozkladzie dnia bylo w zaplanowane jako "w gestii czlonkow rodziny".


No i tu już na początku wymiękam, bo w jakim sensie deszcz miałby być czymś analogicznym do czegoś "w gestii członków rodziny"??? Właśnie dlatego ta modlutwa o deszcz, bo on nie jest w niczyjej gestii. Czyli nawiązując do tych kredek musisz założyć, że nikt nie potrafi zatemperować jasnozielonej kredki. I teraz znowu wraca pytanie. Skoro nikt tego nie potrafi to 1) jasnozielona kredka tak naprawdę Jasiowi nie jest potrzebna 2) Jest potrzebna, ale uważamy, że Ojciec o nią nie zadba dopóki ktoś go nie poprosi. Czyli nie mamy zaufania, że Ojciec sam dba o to, czego dzieci w danej chwili potrzebują. Dostarczenie odpowiednich kredek w niczym nie umniejsza ich wolności, jeśli same decydują co mają rysować i czy w ogóle mają rysować. Nawet ich wolność staje się większa jeśli mają więcej kredek do wyboru!

Czyli chyba bez tego prysznica się nie obejdzie!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin