Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Msza o deszcz
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bromba
Gość






PostWysłany: Pią 8:53, 21 Lip 2006    Temat postu: Msza o deszcz

Sejm Rzeczpospolitej, 20 lipca 2006 (transkrypcja z [link widoczny dla zalogowanych] — bromba) napisał:
„W dniu jutrzejszym o godzinie 7:30 w kaplicy sejmowej zostanie odprawiona msza święta w intencji... y...” — sekretarz obrad nagle przerywa czytanie, nie mogąc uwierzyć w tekst komunikatu, który mu podsunięto. „No-p?!” — zaskoczony, nie wie, jak sobie poradzić z problemem. Siedzący nad nim marszałek Marek Jurek zachęca go do kontynuowania, podpowiadając:
— O deszcz.
Na sali narasta gwar.
— To jest żart — oponuje sekretarz.
— O deszcz — powtarza marszałek niezmienionym tonem.
— O deszcz — mówi ktoś z boku.
— Ale to jest... — sekretarz nadal nie może uwierzyć, że marszałek bierze sprawę serio.
Na sali narasta rozbawienie. Coraz większy gwar, w tle rozmowy słychać posłów pytających jeden drugiego: „Żart?”, „Na poważnie?”, „Tak”.
— Proszę? — marszałek.
Przebija się głos z sali:
— W jakiej intencji?
Poseł zniecierpliwiony:
— W jakiej intencji?!
Sekretarz poddaje się:
— ...w intencji deszczu, zamówiona przez parlamentarzystów.
Gromkie śmiechy.
— ...Klub Parlamentarny „Prawo i Sprawiedliwość”.
Kolejny wybuch śmiechu.
Marszałek Jurek strofuje posłów:
— Wiecie co, Państwo? Jak po Was się akurat takich reakcji nie spodziewałem. Ja Państwa zapewniam, że kpiny z liturgii katolickiej rażą bardzo wielu posłów na tej sali. Tak więc proszę o odrobinę kultury.
Gwar zmieszany z oklaskami. Marszałek zabiera głos ponownie:
— A jeżeli pan poseł Nowak ma możliwości w inny sposób wpłynąć na realizację tej intencji, to bardzo prosimy.
Śmiech.

Co o tym sądzicie? Mnie razi zamawianie przez posłów mszy o deszcz. Nie podoba mi się także postawa marszałka sejmu, imputującego śmiejącym się posłom, że kpią sobie z liturgii katolickiej i proponującego jednemu z posłów, żeby znalazł inną metodę sprowadzenia deszczu niż msza.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 9:08, 21 Lip 2006    Temat postu:

A mi się podoba, że niektórzy posłowie chcą się pomodlić się o deszcz w kaplicy sejmowej, oraz kulturalna prośba Marszałka o uszanowanie tego.

Nie podobają mi się chamskie zachowania (głośny rechot z czyjejś wiary), ale w końcu to tylko Sejm :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bromba
Gość






PostWysłany: Pią 10:43, 21 Lip 2006    Temat postu:

Pan Gąsienica napisał:
A mi się podoba, że niektórzy posłowie chcą się pomodlić się o deszcz w kaplicy sejmowej
Mnie się to bardzo nie podoba. Przede wszystkim, społeczeństwo wybrało posłów po to, żeby ustanawiali prawo, a nie po to, żeby się w jego imieniu czy na jego rzecz modlili.

Po drugie, taka "msza o deszcz" bardzo źle świadczy o wierze posłów PiS, w tym pana marszałka. Pokazuje, że traktują chrześcijaństwo jak rodzaj pogaństwa. Odprawimy rytuał, złożymy ofiarę, wzniesiemy modlitwy, to może Bóg wysłucha i ześle deszcz. Czym istotnym różni się to od podejścia i od praktyki ludów pogańskich? Niczym.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 11:12, 21 Lip 2006    Temat postu:

bromba napisał:
Mnie się to bardzo nie podoba. Przede wszystkim, społeczeństwo wybrało posłów po to, żeby ustanawiali prawo, a nie po to, żeby się w jego imieniu czy na jego rzecz modlili.


Posłowie nie mieli się modlić "w imieniu społeczeństwa", tylko swoim, prywatnym, w kaplicy sejmowej. Nie znam sposobu na modlenie się "w czyimś imieniu".

Posłowie nie mieli się modlić "na rzecz społeczeństwa" tylko o deszcz dla rolników.

bromba napisał:

Po drugie, taka "msza o deszcz" bardzo źle świadczy o wierze posłów PiS, w tym pana marszałka.


Po drugie, ocenianie i osądzanie wiary bliźniego jest zawsze ryzykowne - wiesz, belki w oku, te sprawy... Nawet jeśli oceniamy ją źle reakcją nie może być jednak nigdy chamski, ordynarny i głośny śmiech.

bromba napisał:

Pokazuje, że traktują chrześcijaństwo jak rodzaj pogaństwa. Odprawimy rytuał, złożymy ofiarę, wzniesiemy modlitwy, to może Bóg wysłucha i ześle deszcz. Czym istotnym różni się to od podejścia i od praktyki ludów pogańskich? Niczym.


O.K.

Czy widzisz wobec tego sens proszenia Boga w modlitwie o cokolwiek związanego z naszą codzienną egzystencją ("chlebem powszednim")? A jeśli tak - to o co?

A zanim wyśmiejemy "podejścia i praktyki ludów pogańskich" radzę gorąco porozmawiać sobie z ludźmi żyjącymi z pracy na roli - np. o tym, czym w ich życiu jest deszcz, susza i tym podobne sprawy. Dla ludzi z wielkich miast, kupujących bułki z folii w hipermarketach to tylko mniejsze lub większe niewygody, modlitwa więc z nimi związana budzi śmiech.

Dla "ludów pogańskich" - tych żyjących w kulturze rolniczej były to sprawy wagi życia i śmierci, tak samo ważne jak np. zdrowie, czy życie członków rodziny. A człowiek "odprawiający rytuał, składający ofiarę, wznoszący modlitwy" np. za uzdrowienie z choroby już wcale taki śmieszny nie jest (a przynajmniej na pewno nie wzbudziłby takiego rechotu wśród panów posłów).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agnostyk




Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielce

PostWysłany: Pią 11:22, 21 Lip 2006    Temat postu:

EEE tam o deszcz (choć przyznam skuteczni są - u mnie dzisiaj mocno lało :mrgreen: :brawo: :brawo: )

Powinni się modlić o 3 miliony mieszkań dla ludzi i 3 tyś kilometrów autostrad. No i o podwyzki w służbie zdrowia...

A Bóg jak to Bóg da każdemu i tak według tego co uważa za słuszne ;P

Swoją drogą msza o deszcz dla rolników jest bardzo niesprawiedliwa względem letników nad morzem oraz właściceli pensjonatów.

Tak to bywa - nigdy wszystkich się nie zadowoli i dlatego Bóg ma twardy orzech do zgryzienia zastanawiając się po Hamletowsku: "Lać czy nie lać - oto jest pytanie"

Pomijając już problem dwóch chrześcijańskich zawdników sportowych modlących się o zwycięstwo w walce..a przede wszystkim pomijając fakt, że deszcz lunie wtedy kiedy zajdą odpowiednie zjawiska atmosferyczne :mrgreen: ;P I dlatego o to kiedy deszcz powinniśmy spytać się synoptyków a nie szamanów :D ale wychodzi na to, że szamanizm to nasza druga natura :mrgreen:

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 11:28, 21 Lip 2006    Temat postu:

agnostyk napisał:
przyznam skuteczni są - u mnie dzisiaj mocno lało :mrgreen: :brawo: :brawo: )


No i co? Ktoś tu ma jeszcze jakieś wątpliwości? :D :D :D :D :D :D :wink: :gitara:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agnostyk




Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielce

PostWysłany: Pią 11:38, 21 Lip 2006    Temat postu:

Pan Gąsienica napisał:
agnostyk napisał:
przyznam skuteczni są - u mnie dzisiaj mocno lało :mrgreen: :brawo: :brawo: )


No i co? Ktoś tu ma jeszcze jakieś wątpliwości? :D :D :D :D :D :D :wink: :gitara:


Ja tam nigdy nie miałem wątpliwości, że PISIORY są The best a nawet KWAK KWAK...
W końcu jak mawia nieomylny Jarosław, oni zostali wybrani po to aby przywrócić mi godność POLAKA :mrgreen:

ZDróweczko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bromba
Gość






PostWysłany: Pią 11:54, 21 Lip 2006    Temat postu:

Pan Gąsienica napisał:
Czy widzisz wobec tego sens proszenia Boga w modlitwie o cokolwiek związanego z naszą codzienną egzystencją
Nie widzę. Próby wpływania na Boga prośbą, modlitwą, choćby bezsłowną, są przejawem wiary słabej i nierozumnej.

Bóg stworzył świat, kocha ludzi, jest wszechwiedzący i wszechmocny. To znaczy, że świat jest taki, jaki chce, żeby był. Nic na świecie nie dzieje się bez Jego wiedzy, ani wbrew Jego woli. Jeśli ktoś chce jakiejkolwiek boskiej pomocy, interwencji, zmian w tym, co się dzieje, to nie wierzy albo we wszechwiedzę Boga ("Halo! Panie Boże, pewnie nie wiesz, że mi/nam się tu coś takiego przytrafiło...") albo w Jego dobroć ("Widzisz, że mamy suszę, ale może nie wiesz, że susza jest dla nas niedobra? No tak, niedobra jest, zrób coś z tym, bardzo prosimy").

Prośby i błagania pogan były uzasadnione, bo ich bogowie wiedzieli wiele, ale nie wszystko, a przy tym żaden nie był nieskończenie dobry. Dlatego modlitwy pogan miały sens - trzeba było poinformować bóstwo lub uprosić, żeby raczyło być przychylne i zrobić to, o co ludzie proszą.

Bóg jest Dobrem Wszechwiedzącym i Wszechmocnym, Dobrem Nieomylnym, dlatego każda kierowana do Niego prośba o cokolwiek jest kwestionowaniem jego wszechwiedzy lub dobroci. Natrętnym pchaniem Mu się pod oczy i imputowaniem, że nie panuje nad sytuacją lub nie potrafi wybrać tego, co dla nas najlepsze. Prosimy, bo my chcemy czegoś innego niż jest teraz.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 11:57, 21 Lip 2006    Temat postu:

Co więc sądzisz o Jezusie Chrystusie, który nakazał nam się modlić słowami "chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj", a także "proście, a będzie wam dane"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 12:16, 21 Lip 2006    Temat postu:

Pan Gąsienica napisał:
Co więc sądzisz o Jezusie Chrystusie, który nakazał nam się modlić słowami

Bądź WOLA TWOJA.

Pan Gąsienica napisał:
"chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj", a także "proście, a będzie wam dane"?

I wy zatem nie pytajcie, co będziecie jedli i co będziecie pili, i nie bądźcie o to niespokojni! O to wszystko bowiem zabiegają narody świata, lecz Ojciec wasz wie, że tego potrzebujecie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 12:30, 21 Lip 2006    Temat postu:

No to powtórzę pytanie: dlaczego Jezus kazał nam się modlić o "chleb powszedni"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:25, 21 Lip 2006    Temat postu:

agnostyk napisał:
Lać czy nie lać - oto jest pytanie

Ano wlasnie. I dlatego nie kazda modlitwa moze sie byc wysluchana w taki sposob, jaki sobie modlacy sie wyobraza.

Ale w rzeczywistosci tresc modlitwy polega na tym, ze modlacy ZAUWAZA problem, z ktorym nie moze sobie poradzic, i prosi Boga, by On wzial sprawe w swoje rece. Na tym wlasnie polega sens modlitwy. Na wspoldzialaniu z Bogiem poprzez ZAUWAZANIE pozornie nierozwiazalnych problemow i USWIADOMIONE PRAGNIENIE ich rozwiazania. Nie jestesmy ani malymi dziecmi prowadzonymi przez Boga za raczke przez zycie, ani marionetkami w reku Boga. Jestesmy wolnymi stworzeniami, a to oznacza, ze naszym dzialaniem dajemy swoj wklad w TWORZENIE LOSOW SWIATA.

Nie widze zadnego powodu, dla ktorego parlamentarzysci PiS nie mogliby pomodlic sie w kaplicy sejmowej o deszcz i nie mieliby tego oglosic innym poslom, sposorod ktorych przeciez niejeden sie do tej modlitwy przylaczyc moze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bromba
Gość






PostWysłany: Pią 14:55, 21 Lip 2006    Temat postu:

Pan Gąsienica napisał:
No to powtórzę pytanie: dlaczego Jezus kazał nam się modlić o "chleb powszedni"?
Nie wiadomo, czy kazał, a jeśli kazał, to co miał na myśli. Na podstawie wersetów Pisma wznoszono się do świętości, na podstawie wersetów Pisma popełniano podłości. Wersety to tylko słowa przez ludzi napisane i przez ludzi interpretowane. Litera zabija, Duch ożywia.

WIADOMO natomiast, że proszenie Boga o cokolwiek jest podważaniem Jego wszechwiedzy i dobroci. Pokazałem Ci niezbity dowód, jakie możesz mieć jeszcze wątpliwości? Bóg kocha ludzi, jest wszechwiedzący i wszechmocny. To znaczy, że świat jest taki, jaki chce, żeby był. Nic na świecie nie dzieje się bez Jego wiedzy, ani wbrew Jego woli. Sądzisz, że wiesz lepiej od Niego, co dla Ciebie lub innych jest najlepsze, że chciałbyś swoimi prośbami zmienić Jego wolę?
Czy brak Ci wiary w Nieomylną Dobroć Boga?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
REGMEN




Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 16:22, 21 Lip 2006    Temat postu:

Oj ciężko będzie obronić w mądry sposób niemądrych w swoim postępowaniu parlamentarzystów lubiących się modlić.
Jeśli owi parlamentarzyści uważają się za osoby wierzące to do modlitwy muszą się wzajemnie namawiać/umawiać?
Ja myślałem, że taki Poseł Jurek to bez dodatkowej mobilizacji modli się codziennie i prosi Boga o to, co uzna za konieczne lub istotne.
A może parlamentarzyści podobni Jurkowi doszli do wniosku, że w kupie będzie raźniej i na tak zorganizowana modlitwę to już na pewno Bóg odpowie w właściwy sposób zgodny z intencją modlących się.
Parlamentarzyści modlący się wywodzą się w zdecydowanej większości z rodzin gdzie każdy dzień zaczyna się od modlitwy, ale jak widać, od kiedy już wybrano ich na posłów to w jakiś dziwny sposób o tym zapominają. Czyżby wypełnianie przez nich powierzonego im mandatu przez ludzi, którzy ich wybrali w jakiś sposób tych wybrańców deprymowało, że zapominają o tak istotnej sprawie dla wierzącego jak codzienna modlitwa bez konieczności zganiania się w jakieś konkretne miejsce?
***
Teraz zaczynam rozumieć, dlaczego polskie prawo jest podobne do sera szwajcarskiego, w którym jest dużo dziur. No, bo jak taki jeden z drugim owi kreatorzy tego prawa cały dzień zamiast się poświęcić całkowicie na tworzeniu dobrego prawa myślą gdzie tu się modlić i kiedy i w jakiej intencji no to faktycznie mogą nie podołać tym obowiązkom, za które cały naród im płaci i to sowicie.
Bóg zapłać im.:think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 16:45, 21 Lip 2006    Temat postu:

bromba napisał:
Pan Gąsienica napisał:
No to powtórzę pytanie: dlaczego Jezus kazał nam się modlić o "chleb powszedni"?
Nie wiadomo, czy kazał, a jeśli kazał, to co miał na myśli.


A co miał na myśli mówiąc: "proście, a będzie wam dane"? Uważasz, że podważał w ten sposób jego wszechwiedzę i dobroć? Wychodzi, że Jezus to za bardzo chrześcijański nie był w Twoim rozumieniu tego słowa...

A czy uważasz, że jest sens Boga za cokolwiek przepraszać? Albo mu dziękować? Albo w ogóle mówić mu cokolwiek? Przecież On i tak w Swojej wszechwiedzy wie wszystko, co chcemy mu powiedzieć? Czy jest sens mu się w jakikolwiek sposób narzucać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:58, 21 Lip 2006    Temat postu:

bromba napisał:
proszenie Boga o cokolwiek jest podważaniem Jego wszechwiedzy i dobroci.

Alez nie jest. W rzeczywistosci tresc modlitwy polega na tym, ze modlacy ZAUWAZA problem, z ktorym nie moze sobie poradzic, i prosi Boga, by On wzial sprawe w swoje rece. Na tym wlasnie polega sens modlitwy. Na wspoldzialaniu z Bogiem poprzez ZAUWAZANIE pozornie nierozwiazalnych problemow i USWIADOMIONE PRAGNIENIE ich rozwiazania. Nie jestesmy ani malymi dziecmi prowadzonymi przez Boga za raczke przez zycie, ani marionetkami w reku Boga. Jestesmy wolnymi stworzeniami, a to oznacza, ze naszym dzialaniem dajemy swoj wklad w TWORZENIE LOSOW SWIATA.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bromba
Gość






PostWysłany: Pią 17:15, 21 Lip 2006    Temat postu:

Czy brak Ci wiary w Nieomylną Dobroć Boga?

Pan Gąsienica napisał:
Przecież On i tak w Swojej wszechwiedzy wie wszystko, co chcemy mu powiedzieć?
Oczywiście, że wie.
Pan Gąsienica napisał:
Czy jest sens mu się w jakikolwiek sposób narzucać?
Bóg wie o Tobie wszystko i Cię kocha. Czy sądzisz, że nie zna Twoich myśli? Czy myślisz, ze nie zna Twojego wnętrza? Kocha Cię i wie, że jesteś wdzięczny i że Go kochasz. Nie potrzebujesz nic mówić. Nie potrzebujesz myśleć do Niego o tym. On to wie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bromba
Gość






PostWysłany: Pią 17:37, 21 Lip 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
bromba napisał:
proszenie Boga o cokolwiek jest podważaniem Jego wszechwiedzy i dobroci.

Alez nie jest. W rzeczywistosci tresc modlitwy polega na tym, ze modlacy ZAUWAZA problem, z ktorym nie moze sobie poradzic, i prosi Boga, by On wzial sprawe w swoje rece.
Bóg ma sprawy w swoich rękach przez cały czas. Wszystkie. Jest zawsze czuwającym Wszechwiedzącym Dobrem. Ludzie małej wiary! Wydaje Wam się, że modlitwa spowoduje, że Bóg jakoś dodatkowo, ekstra-specjalnie zajmie się jeszcze raz Waszą sprawą i zmieni swoją wolę? Czyżbyście sądzili, że cokolwiek na świecie działo i dzieje się bez wiedzy lub wbrew woli Boga? Cokolwiek się dzieje, z woli Boga się dzieje, dla naszego dobra. Kto prosi Go o cokolwiek, ten kwestionuje Jego wszechwiedzę, wszechmoc, dobroć. Ten powiada Bogu: ale ja myślę, że mogłoby być lepiej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:50, 21 Lip 2006    Temat postu:

Brombo droga, czy uwazasz, ze Bog steruje swiatem, a ludzie sa pozbawieni wolnosci wyboru?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
REGMEN




Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 19:19, 21 Lip 2006    Temat postu:

Bromba napisał
Cytat:
Ludzie małej wiary! Wydaje Wam się, że modlitwa spowoduje, że Bóg jakoś dodatkowo, ekstra-specjalnie zajmie się jeszcze raz Waszą sprawą i zmieni swoją wolę? Czyżbyście sądzili, że cokolwiek na świecie działo i dzieje się bez wiedzy lub wbrew woli Boga? Cokolwiek się dzieje, z woli Boga się dzieje, dla naszego dobra. Kto prosi Go o cokolwiek, ten kwestionuje Jego wszechwiedzę, wszechmoc, dobroć. Ten powiada Bogu: ale ja myślę, że mogłoby być lepiej.


Bromba pozwolę sobie na wyrażenie dezaprobaty wobec tego, co piszesz.
Modlitwa jest wysublimowaną formą rozmowy/wypowiedzi z Bogiem lub do Boga, w którego i któremu się wierzy.
Gdyby przyjąć za poprawną Twoją tezę, że modlitwa w jakiś sposób kwestionuje wszechwiedzę, wszechmoc, dobroć Boga to wypadałoby podać, choć jeden argument na poparcie owej tezy. W przeciwnym razie jest to teza gołosłowna zasługująca na nazwanie jej hipotezą i nic ponad to. Zgadzasz się ze mną? :think:
Wracając jeszcze na chwilkę do modlitwy.
Modlitwa jest jedną z form porozumiewania się z Bogiem dla człowieka wierzącego.
Gdyby przyjąć, że ten rodzaj porozumiewania się z Bogiem podważa autorytet samego Boga to trzeba by przyjąć, że pisanie listu (w formie prośby, zażalenia, odwołania, wyjaśnienia itp.) do jakiegokolwiek urzędu podważa autorytet tego urzędu.
Jak widzisz, Bromba pisanie listu do urzędu w formie prośby nie podważa możliwości jak i mocy tego urzędu na pozytywne rozpatrzenie owej prośby.
Podobnie jest z modlitwą do Boga w formie prośby owa modlitwa nie podważa możliwości jak i mocy Boga na pozytywne rozpatrzenie tej modlitwy.:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pią 19:47, 21 Lip 2006    Temat postu:

wiadomo od dawna że najlepjej deszcz sprowadza taniec szamana czyli naiważniejszej osoby w wiosce...
zapraszam...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bromba
Gość






PostWysłany: Sob 8:44, 22 Lip 2006    Temat postu:

REGMEN napisał:
Gdyby przyjąć za poprawną Twoją tezę, że modlitwa w jakiś sposób kwestionuje wszechwiedzę, wszechmoc, dobroć Boga to wypadałoby podać, choć jeden argument na poparcie owej tezy.
Przecież podawałem? Podawałem i podaję od kilku listów nieustannie. Zrozumienie rzeczy prostej może być trudne, kiedy wymaga przyjęcia wniosków zaprzeczających temu, co przez długie lata traktowałeś jak oczywistość. Być może dlatego nie dostrzegasz argumentu. Powtórzę go dla Ciebie w tym liście, postaraj się, proszę, uważnie przeczytać. Przeczytać odkładając na bok wszelkie swoje dotychczasowe sądy o modlitwie.

REGMEN napisał:
Modlitwa jest jedną z form porozumiewania się z Bogiem dla człowieka wierzącego.
Nie. Porozumiewanie się zachodzi wtedy kiedy sa dwie strony i obie ze sobą rozmawiają, osiągają po-rozumienie. W modlitwie mówisz tylko Ty sam.

REGMEN napisał:
Gdyby przyjąć, że ten rodzaj porozumiewania się z Bogiem podważa autorytet samego Boga to trzeba by przyjąć, że pisanie listu (w formie prośby, zażalenia, odwołania, wyjaśnienia itp.) do jakiegokolwiek urzędu podważa autorytet tego urzędu.
Jak widzisz, Bromba pisanie listu do urzędu w formie prośby nie podważa możliwości jak i mocy tego urzędu na pozytywne rozpatrzenie owej prośby.
Podobnie jest z modlitwą do Boga w formie prośby owa modlitwa nie podważa możliwości jak i mocy Boga na pozytywne rozpatrzenie tej modlitwy.:D
Widzisz, REGMEN, tak samo jak wielu innych, nie dostrzegasz zasadniczej różnicy. Fundamentalnej różnicy.
Urząd nie jest ani wszechwładny, ani wszechwiedzący. Nie jest też doskonale dobry. Dlatego list do urzędu, tak jak modlitwa do bogów, w których wierzyli poganie, nie podważa możliwości urzędu, takich, jakimi one są. Bo swoim listem powodujesz, że w ogóle zwrócą uwagę na Twoją sprawę. Bez tego nie wiedzieliby o niej albo nie mieli o niej dość informacji. Bo swoim listem być może przekonasz ich do tego, o co prosisz, choć wcześniej sprawy nie znali albo nie uważali, żeby to, o co prosisz, jest dobre. Spowodujesz, że się dowiedzą albo zmienią zdanie. Bo urząd nie jest wszechwiedzący ani też nieulepszalnie dobry.

Ale nie Bóg. Jest Wszechmocnym, Wszechwiedzącym Dobrem. Nie możesz swoją prośbą "poprawić" jego wszechwiedzy ani dobroci.

Bóg stworzył świat, kocha ludzi, jest wszechmocny i wszechwiedzący. Nic na świecie nie dzieje się bez Jego wiedzy, ani wbrew Jego woli. Świat jest taki, jaki chce, żeby był. Stworzył świat takim, jakim go chciał mieć. Jest poza czasem, zna całą jego przyszłość. To znaczy, że cały świat, każda jego drobina w każdej chwili jest taka, jak On chciał.
Co więc chciałbyś zmienić swoją prośbą do Boga? Jego wolę? Nie ufasz Mu, nie wierzysz w Jego dobroć?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Sob 9:24, 22 Lip 2006    Temat postu:

bromba napisał:
Czy sądzisz, że nie zna Twoich myśli? Czy myślisz, ze nie zna Twojego wnętrza? Kocha Cię i wie, że jesteś wdzięczny i że Go kochasz. Nie potrzebujesz nic mówić. Nie potrzebujesz myśleć do Niego o tym. On to wie.


Czyli oprócz proszenia nie ma także sensu mu także:

- dziękować
- przepraszać

Czy widzisz w ogóle jakiś sens w komunikowaniu się z Bogiem, skoro On już i tak z góry wie wszystko, co chcemy mu powiedzieć?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 9:51, 22 Lip 2006    Temat postu:

Dzień dobry wszystkim w tym wątku!!!

Wprawdzie się nie za bardzo znam na religii, ale jako osobę niewierzącą ciekawią mnie różne sztuczki logiczne, jakimi ludzie wierzący próbują pogodzić na przykład swoją wolną wolę z wszechmocą i absolutną dobrocią Boga i różne takie w tym stylu.

No i wydaje mi się, że w tej dyskusji Bromba ma całkowitą i niepodważalną rację. Jeśli ktoś uważa, że modlitwa wypływa z wolnej woli (a nie że na przykład Bóg ją już i tak wcześniej "zaprogramował") i jednocześnie zmienia świat na choćby odrobinę lepszy, to znaczy, że tak naprawdę nie wierzy, że Bóg się o wszystko troszczy najlepiej jak to jest możliwe. Czyli nie wierzy we wszechmogącego, wsechwiedzącego i wszechdobrego Boga. Wydaje mi się, że wierzący w takiego Boga może mu tylko bez końca dziękować i potwierdzać, że zgadza się z jego wolą i całkowicie jej ufa. Na przykład takie "Jezu ufam tobie" jest w porządku, ale już "Jezu uzdrów moją mamę" nie, bo jakich by nie robić wygibasów zakłada, że gdyby nie przyszło mi to do głowy to Bóg sam z siebie nie wybrałby i tak najlepszego możliwego rozwiązania. Zostaje tylko taki wariant potulnego pogodzenia się jak przykład " Boże chociaż nie rozumiem dlaczego mojaj mama umiera i bardzo cierpi a ja razem z nią, to jednak cały czas ci ufam i uważam, że dzieje się wszystko najlepiej jak tylko jest możliwe". I bez urazy dla wszystkich wierzących, ale to jest taka trochę mentalność niewolnika. Dostaje kopniaka i dalej jest bardzo zadowolony, bo to jego pan mu tego kopniaka dał. Dzieci porzucone w dzieciństwie, różne sieroty mają bardzo często taką mentalność. Poczucie posiadania "własnego" opiekuna jest dla nich tak ważne, że mniej ważne jest co ten opiekun z nimi robi. Choćby nawet bił to już są zadowolone, bo to dla nich znaczy, że wykazuje jakieś zainteresowanie. Podobnie jak człowiek wierzący jest czasem zadowolony, że Bóg go "doświadcza" i takie tam. Ale oczywiście to są emocje i logiką się tego nie załatwi, bo wyparcia są za silne. Gdyby było inaczej to logicznym myśleniem można by wyleczyć i z różnych "zespołów sierocych" i z religijności, a tak prosto niestety nie jest.

Niemniej bardzo proszę tylko o argumenty logiczne, a nie o cytowanie Biblii albo jakichś innych świętości, bo to dla mnie argumenty nie są.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:59, 22 Lip 2006    Temat postu:

Cytat:
Wprawdzie się nie za bardzo znam na religii

Oraz
Cytat:
jako osobę niewierzącą ciekawią mnie różne sztuczki logiczne, jakimi ludzie wierzący
Sprzecznosć logiczna nieznacie sie na religii albo znacie się i od razu oceniacie coś jako "sztuczki", porsze sie zdecydować.

Pozdr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin