Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Msza o deszcz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sfinia
Założyciel, admin



Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 1688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Hlefik

PostWysłany: Sob 13:21, 22 Lip 2006    Temat postu:

Sylwia napisał:
Możesz się cieszyć, że wątek rozwaliłeś, ale ja bardzo proszę administratora, żeby może to wyciął i przesunął do jakiegoś innego wątku.

Ktore posty konkretnie wyciac i przeniesc?

Niestety, panel administracyjny pozwala jedynie na rozdzielenie watkow, to znaczy, na wyjecie czesci wpisow i utworzenie z nich nowego watku. Nie mozna przenosic czesci wpisow, nie mozna nic dolaczac do istniejacych watkow...

Kawiarna jest w zasadzie miejscem na swobodne rozmowy i nie ma regulaminowego obowiazku trzymania sie tematu. Zupelnie, jak przy kawie :D Jesli jednak zalezy wam na wydzieleniu jakichs waszych ciekawych tekstow, by nie zniknely wsrod innych, z checia to zrobie.

Proponowalbym raczej jednak dolaczenie sie do istniejacych juz dyskusji o wszechwiedzy i wszechmocy. Sa one toczone, o ile mnie pamiec nie myli, w dziale Filozofia:

Wszechwiedza, a wolna wola
Co to jest wolna wola?

i w dziale Apologia Teizmu:

Wszechwiedza absolutna
Wszechmoc Boga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:28, 22 Lip 2006    Temat postu:

Brombo droga, jesli uwazasz, ze ludzie maja wolna wole, to uwazasz tez, ze od ludzkiego postepowania cos zalezy. Wobec tego od czlowieka zalezy, czy w pewnym wypadku cos wydarzy sie tak czy inaczej. Czemu wiec czlowiek nie moze poprosic Boga, by pomogl czlowiekowi w jego wyborach? Decyzja o tym, czy Bog ma pomoc czy nie, nalezy tu przeciez do czlowieka! Podobnie w przypadku deszczu: czemu to, czy deszcz spadnie czy nie, nie moze niekiedy zalezec od tego, czy czlowiek o ten deszcz POPROSI, czy nie?

Przeciez mowisz, ze nie jestesmy marionetkami na Bozych sznurkach!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 15:28, 22 Lip 2006    Temat postu:

Drogi Panie Wuju, czy mógłby Pan krótko i jasno wytłumaczyć dlaczego istota wszechwiedząca miałaby w ogóle brać pod uwagę opinie głupszej istoty. Oczytwiście może się przypadkiem zdarzyć, że to o co prosi głupia istota przypadkiem jest zbieżne z najlepszym wariantem wydarzeń jaki zaplanowała i nad jakim czuwa wszechwiedząca wszechmogąca i wszechdobra istota, ale czemu to nazywać "wysłuchaniem prośby" albo "skutkiem" tej prośby???? Gdyby spadnięcie deszczu zależało w jakikolwiek sposób od wolnej decyzji głupiej istoty (poprosi albo nie o deszcz istotę wszechwiedzącą), to by znaczyło że wszechwiedząca istota wcale nie kieruje światem w optymalny sposób, bo dopuszcza do decyzyjnego udziału istoty głupie. Chyba że to jest taka sytuacja jak wtedy kiedy mamusia ma przygotowaną na obiad jednocześnie zupkę jarzynową i pomidorową i pyta dziecko co byś zjadł i kiedy dziecko mówi "zupkę jarzynową" to mamusia go chwali i daje akurat tą jego wybraną zupkę, a kiedy dziecko mówi "chcę torbę cukierków" to mamusia jakoś tej torby już nie wyciąga. Czyli niby wybór jest, ale nie do końca. Taka "wolność dyskretnie sterowana"???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:39, 22 Lip 2006    Temat postu:

Sylwio typowy blad postoświeceniowgo myslenia, założenie, że liczy się tylko "wiedza" i ocenianie ejdynie wedle wie wiećej, wie mniej, co prowadzi do chorych mym zdaniem konsekwencji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:43, 22 Lip 2006    Temat postu:

Sylwia napisał:
dlaczego istota wszechwiedząca miałaby w ogóle brać pod uwagę opinie głupszej istoty.

Poniewaz dala tej glupszej istocie wolnosc. Dawanie komus wolnosci i nieliczenie sie potem z ta wolnoscia to poniekad pokrecone podejscie, nieprawdaz?

Sylwia napisał:
Chyba że to jest taka sytuacja jak wtedy kiedy mamusia ma przygotowaną na obiad jednocześnie zupkę jarzynową i pomidorową i pyta dziecko co byś zjadł i kiedy dziecko mówi "zupkę jarzynową" to mamusia go chwali i daje akurat tą jego wybraną zupkę, a kiedy dziecko mówi "chcę torbę cukierków" to mamusia jakoś tej torby już nie wyciąga.

To jest taka sytuacja, kiedy dziecko moze sobie wziac do jedzenia zupke jarzynowa, pomidorowa, albo torbe cukierkow. Ale kiedy dziecko prosi: "mamusiu, daj mi to, co powinienem twoim zdaniem zjesc?" to mamusia daje mu zupke jarzynowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:45, 22 Lip 2006    Temat postu:

Radku, stwierdzenie "prowadzi moim zdaniem do" nie jest zadnym uzasadnieniem wniosku "to jest blad". Prosze staraj sie uzasadniac swoje opinie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
REGMEN




Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 18:52, 22 Lip 2006    Temat postu:

Bromba napisał
Cytat:
Cytat:
REGMEN napisał:
Modlitwa jest jedną z form porozumiewania się z Bogiem dla człowieka wierzącego.

Nie. Porozumiewanie się zachodzi wtedy kiedy sa dwie strony i obie ze sobą rozmawiają, osiągają po-rozumienie. W modlitwie mówisz tylko Ty sam.


Modlitwa jako elementarny wyraz wiary człowieka zasługuje na szczególne uznanie w kontekście relacyjności, jaka zachodzi między człowiekiem, a Bogiem.
Dziwi mnie Twoje niezrozumienie tej tak oczywistej sprawy, że jak się modli człowiek to Bóg słucha, a jak Bóg do człowieka się zwraca to człowiek na podobieństwo Boga powinien Boga słuchać.
Niedorzecznością byłoby gdyby człowiek do Boga się zwracał z jakąkolwiek prośba, a Bóg w tej samej chwili mówił, co chce modlącemu/proszącemu powiedzieć.
Czymś normalnym i logicznym jest, że jak jedna osoba mówi do drugiej to ta druga osoba milczy.
Bromba stworzyłeś sobie burzę na bezchmurnym niebie.
Oczywiście Bromba dla Ciebie modlitwa może być pustką, milczeniem Boga, bo nie odpowiada od razu na jakiekolwiek prośby modlącego się, a nawet może być pewną formą udręki po poruszasz się jakby po omacku w tej duchowej ciemności.
***
Jeszcze jedna uwaga specjalnie dla Ciebie Bromba.
Pisząc w poprzednim poście (Modlitwa jest jedną z form porozumiewania się z Bogiem dla człowieka wierzącego.) Miałem na myśli w pierwszej kolejności przyczynę niż skutek.
***
Bromba napisał
Cytat:
Jest Wszechmocnym, Wszechwiedzącym Dobrem. Nie możesz swoją prośbą "poprawić" jego wszechwiedzy ani dobroci.
Bóg stworzył świat, kocha ludzi, jest wszechmocny i wszechwiedzący.


Piszesz Bromba, że Bóg kocha ludzi. Dobrze piszesz.
Owe kochanie jest wyrazem tym na zewnątrz relacyjności tej odgórnej to znaczy od Boga do stworzenia. To kochanie ludzi przez Boga jest ciągłym kochaniem nie mającym końca jest kochaniem intensywnym wyrażającym dynamizm w działaniu Boga (relacji)w tym kierunku.
Jeśli kochanie ludzi przez Boga ma jakiś sens dla Boga to powiedz mi, jaki ma sens w kontekście wszechwiedzy Boga skoro i tak Bóg już wszystko wie?
Dlatego jak ja kocham Boga to poprzez modlitwę do Boga wyrażam moją miłość (relacja oddolna) i to ma dla mnie sens.
Bromba oddziel atrybuty przynależne Bogu od relacyjności, jaka jest między Bogiem, a ludźmi, a wówczas zrozumiesz, że modlitwa :nie: nie jest po to, aby poprawiać Bożą wszechmoc ani dobroć.
***
Jeśli jeszcze nie zrozumiałeś tego, co piszę to napisz, czego nie rozumiesz, a ja postaram się to Ci wyjaśnić.:think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:28, 22 Lip 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Sylwia napisał:
dlaczego istota wszechwiedząca miałaby w ogóle brać pod uwagę opinie głupszej istoty.

Poniewaz dala tej glupszej istocie wolnosc. Dawanie komus wolnosci i nieliczenie sie potem z ta wolnoscia to poniekad pokrecone podejscie, nieprawdaz?


No nie bardzo trafiona odpowiedź, Wujaszku drogi. Czymś zupełnie innym jest jeśli ja POZWOLĘ dziecku brykać, a czym innym jest wysłuchiwanie kaprysów tego rozbrykanego dziecka!!!! Czy jeśli nie wysłuchuję na serio tych kaprysów to nie liczę się z jego wolnością????

A kiedy wysłuchuję serio??? Czy wtedy, kiedy odpowiadam wyłącznie na prośby o (moim zdaniem) zdrowe zupki??? No nie!!! Jak się traktuje kogoś serio, czyli choćby w pewnej mierze jako partnera, to jest się gotowym spełnić także te jego życzenia, które samemu uważa się za niekorzystne. Na zasadzie jesteś duży i wiesz co robisz. Ale czy człowiek w jakimkolwiek sensie może być partnerem dla Boga??? Czy Bóg gotowy jest spełnić także jego prośbę o "torbę cukierków"???? Czy to w ogóle wchodzi w grę??? Czy też ludzkie "głupie modlitwy" są z góry odrzucane???

Cytat:
Sylwia napisał:
Chyba że to jest taka sytuacja jak wtedy kiedy mamusia ma przygotowaną na obiad jednocześnie zupkę jarzynową i pomidorową i pyta dziecko co byś zjadł i kiedy dziecko mówi "zupkę jarzynową" to mamusia go chwali i daje akurat tą jego wybraną zupkę, a kiedy dziecko mówi "chcę torbę cukierków" to mamusia jakoś tej torby już nie wyciąga.

To jest taka sytuacja, kiedy dziecko moze sobie wziac do jedzenia zupke jarzynowa, pomidorowa, albo torbe cukierkow. Ale kiedy dziecko prosi: "mamusiu, daj mi to, co powinienem twoim zdaniem zjesc?" to mamusia daje mu zupke jarzynowa.
[/quote]

No ale z tego twojego porównania wynika, że raczej nie należy modlić się o deszcz, ale bardziej tak: "Ześlij mi Boże taką pogodę, jaka Twoim zdaniem teraz tu powinna być". Ale taka prośba rzeczywiście zawiera sugestię, że bez tej prośby może Bóg zesłałby "gorszą pogodę" jaka akurat nie powinna by być (albo w ogóle by olał sprawy pogodowe :D ), czyli jest podszyta nieufnością do Boga, co twierdzi Bromba i ma całkowitą rację!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:39, 22 Lip 2006    Temat postu:

REGMEN napisał:
a jak Bóg do człowieka się zwraca to człowiek na podobieństwo Boga powinien Boga słuchać.


Nie chcę być niegrzeczna, a wiem, że dla wierzących ludzi są to sprawy ważne i łatwo ich tu urazić, ale zapytam:

Czy do Ciebie Regmen Bóg przemawia??? A jak tak, to w jaki sposób??? Słyszysz jakiś głos, widzisz jakieś "znaki na niebie"??? Bo ja często pytam wierzących znajomych, co to znaczy, kiedy mówią, że jakoś tam rozpoznali "wolę Bożą" i raczej nic więcej jak dotąd nie usłyszałam niż historyjki typu "otworzyłam Pismo Święte i wtedy wpadł mi w oczy werset o tym i siamtym i pomyślałam, że Bóg pewnie ode mnie oczekuje...". Czyli w sumie takie jakieś luźne skojarzenia raczej bez ładu i składu. I oczywiście jak coś tam wyjdzie to się potem mówi, że to "z natchnienia bożego", a jak się nie uda, no to oczywiście się nie rozpoznało "woli Bożej". NO więc jak to jest z tym słuchaniem Boga??? Boga się słucha czy po prostu jak mówił poeta "co tam komu w duszy gra"??? Tylko że ludziom takie różne rzeczy grają w duszach, że jakby nawet ćwierć tego było od Boga, to by wychodziło (tu bez urazy proszę!!!!!, że Bóg raczej przypomina schizofrenika i dogadać się z nim nie da.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
REGMEN




Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 21:47, 22 Lip 2006    Temat postu:

Sylwia napisała
Cytat:
Cytat:
REGMEN napisał:
a jak Bóg do człowieka się zwraca to człowiek na podobieństwo Boga powinien Boga słuchać.



Nie chcę być niegrzeczna, a wiem, że dla wierzących ludzi są to sprawy ważne i łatwo ich tu urazić, ale zapytam:


Droga Sylwio, jeśli Twoje pytanie/pytania są podyktowane zwykłą lub wyjątkową ciekawością, a nie kpiarstwem z pytanego lub jego zasad wiary to nikt nie potraktuje Cię jako osoby niegrzecznej, a więc pytaj.

Sylwia napisała
Cytat:
Czy do Ciebie Regmen Bóg przemawia???


Jeśli Ci powiem, że przemawia to wierzysz mi?

Sylwia napisała
Cytat:
A jak tak, to w jaki sposób???


Odpowiedź na to pytanie jest uwarunkowana od odpowiedzi Twojej Droga Sylwio na pierwsze pytanie.
Piszę tak dla jasności sprawy i myślę, że zaaprobujesz mój sposób rozmowy w tym temacie. :think:

Pozdrawiam.:wink:


Ostatnio zmieniony przez REGMEN dnia Nie 0:37, 23 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:21, 22 Lip 2006    Temat postu:

Sylwia napisał:
Czymś zupełnie innym jest jeśli ja POZWOLĘ dziecku brykać, a czym innym jest wysłuchiwanie kaprysów tego rozbrykanego dziecka!!!!

Rzecz jasna. I dlatego Bog wysluchuje tylko takich modlitw, ktore nie sa kaprysami rozbrykanego dziecka.

Sylwia napisał:
Jak się traktuje kogoś serio, czyli choćby w pewnej mierze jako partnera, to jest się gotowym spełnić także te jego życzenia, które samemu uważa się za niekorzystne. Na zasadzie jesteś duży i wiesz co robisz.

Niak (czyli nie i tak). Nie, bo nie spelnie takich zyczen, ktore szkodza innemu dziecku. Tak, bo nie odbieram dziecku mozliwosci podjecia samodzielnej proby (byc moze skutecznej) dokonania tego, czego osiagniecia sobie dziecko zyczy (i o wsparcie w czym mnie prosi).

Sylwia napisał:
z tego twojego porównania wynika, że raczej nie należy modlić się o deszcz, ale bardziej tak: "Ześlij mi Boże taką pogodę, jaka Twoim zdaniem teraz tu powinna być". Ale taka prośba rzeczywiście zawiera sugestię, że bez tej prośby może Bóg zesłałby "gorszą pogodę"

Bog NIE ZSYLA POGODY. Swiat doczesny rzadzi sie swoimi prawami, a Bog bierze udzial w biegu wydarzen tego swiata tak, jak bierze udzial czlowiek. Bog MOZE wplynac na pogode. Czlowiek zreszta tez moze, nie tylko przez modlitwe. Niektorzy nawet twierdza, ze takie gorace lata jak tegoroczne zawdzieczamy wlasnie dzialalnosci czlowieka, i to niekoniecznie dzialalnosci modlitewnej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 0:00, 23 Lip 2006    Temat postu:

REGMEN napisał:
Sylwia napisała
Cytat:
Czy do Ciebie Regmen Bóg przemawia???


Jeśli Ci powiem, że przemawia to wierzysz mi?

Sylwia napisała
Cytat:
A jak tak, to w jaki sposób???


Odpowiedź na to pytanie jest uwarunkowana od odpowiedzi Twojej Droga Sylwio na pierwsze pytanie.
Piszę tak dla jasności sprawy i myślę, że zaaprobujesz mój sposób rozmowy w tym temacie. :think:



No więc uczciwie mogę powiedzieć, że ci Regmen uwierzę, ale w takim słabszym sensie. To znaczy wstępnie uwierzę ci, że nie zmyślasz i nie robisz sobie jaj, ale oczywiście nie uwierzę ci tak, że jak mi npiszesz, że faktycznie Bóg do Ciebie przemawia, to zaraz dojdę do wniosku, że w takim razie Bóg musi istnieć i przestanę być ateistką. Więc raczej nieufnie będę do tego podchodziła, ale jednocześnie uznając, że Ty rzeczywiście jesteś w pełni przeświadczony, że to Bóg do Ciebie przemawia.

Myślę, że takie nastawienie nie powinno Cię zniechęcać, zwłaszcza że ono nie jest specyficzne dla sytuacji kiedy niewierzący słucha wierzącego. Pan WUj na przykład wierzy we wszechmocnego Boga, więc gdybyś na przykład Panu Wujowi oświadczył, że Bóg do Ciebie przemówił i powiedział Ci, że to, co o nim piszą w różnych książkach jest mocno przesadzone, bo on wcale nie jest wszechmocny, to Pan Wuj też najwyżej uwierzyłby Ci tylko w takim słabszym sensie. To znaczy uwierzyłby pewnie w Twoją szczerość, ale razzej nie zmieniłby swoich poglądów na wszechmoc Boga.

Czy to jest jasne???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 0:23, 23 Lip 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
I dlatego Bog wysluchuje tylko takich modlitw, ktore nie sa kaprysami rozbrykanego dziecka.


A czy wierzący mają jakąś metodę, żeby wiedzieć, która modlitwa jest ewentualnie "do wysłuchania"???? Czy też tak muszą walić "na ślepo"??? I jak się spełni to mogą być pewni, że nie kaprysili, a jak się nie spełni to znaczy, że ta modlitwa Bogu "nie byla miła"???? Czy w ogóle spełnienie się modlitwy albo nie spełnienie o czymkolwiek świadczy???

A tak w ogóle to może jeszcze prosiłabym o wyjaśnienie podstaw. ZGodzę się przyznać, że jeśli biegu spraw w świecie pilnuje wszechmocna wszechwiedząca i wszechdobra istota, to te sprawy mogą toczyć się możliwie najlepszym torem. Ale jak ta istota z powodu "szanowania wolności" dopuszcza do rzeczywistego udziału w ustalaniu kierunku biegu świata istoty dość głupie i czasem złe, to nie ma siły, ale sprawy świata muszą iść GORZEJ. W dodatku tu jest jakiś taki dziwny kompromis. Niby dopuszcza, bo szanuje wolność, ale nie tak całiem do końca, bo wspiera tylko tych, których wolność akurat zgadza się z bożymi plnami, a prośby innych lekceważy jako "kaprysy". Czyli "gra" wyraźnie na korzyść jednej ze stron. Tę jedną stronę jakby bardziej szanuje w jej wolności a tę drugą już mniej!!! Czy nie tak???

Cytat:

Sylwia napisał:
z tego twojego porównania wynika, że raczej nie należy modlić się o deszcz, ale bardziej tak: "Ześlij mi Boże taką pogodę, jaka Twoim zdaniem teraz tu powinna być". Ale taka prośba rzeczywiście zawiera sugestię, że bez tej prośby może Bóg zesłałby "gorszą pogodę"

Bog NIE ZSYLA POGODY. Swiat doczesny rzadzi sie swoimi prawami, a Bog bierze udzial w biegu wydarzen tego swiata tak, jak bierze udzial czlowiek. Bog MOZE wplynac na pogode. Czlowiek zreszta tez moze, nie tylko przez modlitwe. Niektorzy nawet twierdza, ze takie gorace lata jak tegoroczne zawdzieczamy wlasnie dzialalnosci czlowieka, i to niekoniecznie dzialalnosci modlitewnej.


Oj Wujciu drogi, nie zbaczaj z tematu!!! Zaczęło się od modlitwy o deszcz, ale potem dałeś porownanie, z którego wynika, że człowiek powinien się modlić raczej tak: "Panie Boże wpłyń tak na pogodę, żeby była taka, jaka Twoim zdaniem powinna być". Już tu nie ma tego sformułowania o zsyłaniu pogody, którego się czepnąłeś, ale uwagi Bromby dalej do tego pasują. Więc może byś raczej spróbował te uwagi podważyć. Bo co by nie powiedzieć to taka modlitwa na pewno nie jest wyrazem ufności wobec Boga!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
REGMEN




Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 2:40, 23 Lip 2006    Temat postu:

Droga Sylwio zacznę od końca może, dlatego, że jestem spod znaku raka...Hihi. :wink:

Sylwia napisała
Cytat:
Czy to jest jasne???


To, co napisałaś do mnie jest dla mnie tak jasne jak noc na biegunie północnym w dniu 24 czerwca każdego roku.
Sylwia napisała
Cytat:
No więc uczciwie mogę powiedzieć, że ci Regmen uwierzę, ale w takim słabszym sensie. To znaczy wstępnie uwierzę ci, że nie zmyślasz i nie robisz sobie jaj, (...). Więc raczej nieufnie będę do tego podchodziła.


Sylwio podoba się mnie to Twoje ateistyczne podejście, że wierzę w coś, co mówisz (REGMENIE), ale tylko tak około 20%. Przyznasz trzeba mieć ogromne poczucie humoru, aby tak konstatować o czyimś (subiektywnym) przekonaniu o osobistym kontakcie/łączności z Bogiem.
Sylwio Twoja nieufność (taka, a nie inna) do moich postów, a w nich wyrażonej treści przeze mnie bierze początek od tego, że aby Cię do czegoś przekonać to trzeba to Ci pokazać, a Ty musisz to zobaczyć i najlepiej tego jeszcze dotknąć. Mam rację?
Mój osobisty kontakt z Bogiem ma charakter czysto duchowy wynika z mojej wiary i mojego zawierzenia temu Bogu, którego kocham abyś mogła to zobaczyć zrozumieć to musiałabyś mieć oczy duchowe, a jak na razie masz oczy tylko cielesne.
Oczywiście Sylwio ktoś, kto nas obserwuje z boku może zauważyć nasze wzrastanie duchowe, które dokonuje się dzięki przymierzu z Bogiem, a charakteryzuje się tym, że więcej i coraz więcej czerpiemy z tego świata duchowego niż materialnego w sensie priorytetu.
Sylwio zapamiętaj to, co nas pociąga fascynuje odpowiada właściwością naszej naturze.
Jeśli jesteś cielesna pociąga Cię to, co materialne (piękno tego doczesnego świata), a jeśli komunia z Bogiem wiedzie prym w Twojej uduchowionej naturze to pociąga Cię to, co duchowym jest pięknem (piękno tego wiecznego świata).
Za którym pięknem się opowiemy to już od każdego z nas zależy. :think:
***
Napisałem ten post w nadziei, że zaufanie do tego, w co ja wierzę wzrośnie w Tobie Sylwio, choć o jeden procent, a może jestem przesadnym optymistą? :wink:

Pzdr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
masmika
Opiekun Sztuki



Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Smoczy Gród

PostWysłany: Nie 6:29, 23 Lip 2006    Temat postu:

Witam :)
Włączam się dopiero teraz, gdyż z powodu wyjazdu nie zagladałam tu wcześniej.
Przejrzałam wątek... zaczęliśmu od posłów, skończyliśmy na Panu Bogu.
Ja zacznę od Boga, skończę na posłach, hihihi

Cytat mojego ulubionego gawędziarza, pod którym się podpisuję wszystkimi czterema łapkami, tudzież lisim ogonkiem :)

"Trzeba oczekiwac. Tak, jak trzeba sie modlic nawet o glupstwa. Ale nie nalezy zamartwiac sie, jak oczekiwania nie wypala.
wiesz, oczekiwania i nadzieja sa chyba naprawde tak wazne, jak modlitwa...
modlitwy tez nie zawsze sa spelniane tak, jak sobie to wyobrazalismy.
Ale w gruncie rzeczy chodzi o to, zeby nie przywiazywac zbyt duzej wagi do wlasnych wyobrazen o swoim przyszlym szczesciu. O to, zeby ufac, ze nawet jesli cos nie wychodzi tak, jak sobie wymarzylismy, to dzieje sie tak dlatego, ze Bog skierowal nas lepsza droga. Moze na tej drodze zamiast planowanego na dzis odpoczynku na plazy jest droga przez zaspy sniezne, ale w sumie wymieniamy cos mniej wartego na cos cenniejszego.
Dlatego zawsze nalezy czekac i miec nadzieje na spelnienie. Radosc spelnienia sklada sie w duzym stopniu z radosci czekania. Wiara Bogu polega w duzym stopniu na umiejetnosci zamiany rozczarowania z niespelnienia na radosc czekania na to, co przyjdzie w zamian."

:)
No to czekam i w czekaniu nie rozczarowuję się.

Czekam również na chwilę, kiedy posłowie wysuną apel o modlitwę, w której przeproszą Boga za niedotrzymywanie obietnic danych Narodowi :)
"...i przebacz nam nasze winy..." (cytat z Modlitwy Pańskiej)

Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do lektury w Serialach "Cierpliwości kamienia"... to o takim jednym gostku, który modlił się o deszcz i jakoś mu to wyszło... choć czekał na spełnienie tego trzy lata :)
- Masmika
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 12:05, 23 Lip 2006    Temat postu:

REGMEN napisał:
Sylwio podoba się mnie to Twoje ateistyczne podejście, że wierzę w coś, co mówisz (REGMENIE), ale tylko tak około 20%. Przyznasz trzeba mieć ogromne poczucie humoru, aby tak konstatować o czyimś (subiektywnym) przekonaniu o osobistym kontakcie/łączności z Bogiem.


No nie Regmen, to nie tak!!!! Te Twoje procenty wierzenia są zupełnie bez sensu!!! Ale to widocznie ja namąciłam, więc spróbuję jeszcze raz.

No więc wierzę na 100% w szczerość Twoich wypowiedzi i szczerość przekonań, to znaczy, że jeśli mi opowiesz, jak do Ciebie Bóg przemawia, to uznam, że całkowicie uczciwie relacjonujesz mi swoje szczere przekonanie. Natomiast zawieszam sąd i emocjonalnie pozostaję nieufna do TREŚCI tego Twojego przekonania i oczywiście w zależności od tego, co mi powiesz będę to pewnie później próbowała jakoś zweryfikować. Z tym, że ja na razie jeszcze nie wiem, co mi powiesz i czy w ogóle zamierzasz coś powiedzieć, czy tylko chodziło ci o takie bardziej okrężne powiedzenie, że z ateistkami to nie ma co o Bogu gadać, bo one są "cielesne", nie mają "oczu duchowych" itp. itd.

A tak na boczku to z tego twojego rozróżnienia na ludzi z natury cielesnych i duchowych chyba wynika, że jedni jakby bardziej "urodzili się do niewiary" a inni na ludzi wierzących. No bo jak moja natura jest "cielesna" i ciągnie mnie do rzeczy cielesnych to co ja na to poradzę???? Taka właśnie jestem. Czy mogę się swoją "cielsnością" wyciągnąć z tego ateistycznego bagna cielsności jak pewien bajkowy baron wciągał się sam za własne włosy z bagna????? Czy końcem rozmowy ma być stare powiedzonko, że widocznie Bóg mnie sobie stworzył na ateistkę????

Cytat:
Sylwio Twoja nieufność (taka, a nie inna) do moich postów, a w nich wyrażonej treści przeze mnie bierze początek od tego, że aby Cię do czegoś przekonać to trzeba to Ci pokazać, a Ty musisz to zobaczyć i najlepiej tego jeszcze dotknąć. Mam rację?


Nie bardzo masz rację. Ja na przykład jestem przekonana o istnieniu Australii, choć nigdy tam nie byłam, nie dotknęłam jej i nikt mi jej nie pokazał nawet z okienka samolotu czy z pokładu statku. Z drugiej strony nigdy nie widziałam i nie dotykałam geometrycznego okręgu, a tylko najwyżej jego marne ziemskie przybliżone wizerunki. A jednak przekonano mnie, jakie są właściwości takiego okręgu i wiem, co to liczba pi itd. itp. I naprawdę nie używałam w tym celu "cielesnych oczu". Czyli jak widzisz dotrzeć można do mnie nie tylko "cieleśnie"!!!!

Więc może spróbuj jednak tak po prostu odpowiedzieć na moje proste pytanie: "w jaki sposób Bóg do Ciebie przemawia". Jak to się dzieje, że otrzymujesz od Boga komunikat do Ciebie skierowany? Po czym poznajesz, że jest to komumikat od Boga? I że jest akurat do Ciebie? Jakiej treści są to komunikaty? Jak Ci to nie odpowiada to mógłbyś też zacząć od wyjaśnienia terminu "wzrastanie duchowe". No i byłoby mi miło, gdybyś to wyjaśniał na konkretnych przykładach a nie kombinując jak by tu zestawić słowa, żeby jak najbardziej zabrzmiały "duchowo" dla tej "cielesnej" Sylwii, żeby sobie nie wyobrażała ciemna baba, że może pojąć takie tajemnicze i głębokie sprawy tak "z marszu".

Przepraszam za trochę zgryżliwy ton w moim poście, ale z tą "cielesną Sylwią", którą ciągnie do rzeczy cielesnych i do ich macania (zobaczyć i dotknąć) i z tymi 20% to trochę przegiąłeś. Okropnie nie lubię takiego "ustawiania" w dyskusjach. Pewnie czułbyś się podobnie jakbym ja zaczęła robić ma wstępie ma przykład ogólne uwagi typu "religijność jako forma nerwicy" czy coś w tym guście.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
REGMEN




Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 17:28, 23 Lip 2006    Temat postu:

Sylwio skoro piszesz, że jesteś kobietą cielesną to wyobrażam sobie Ciebie na podobieństwo Magdaleny (Raquel Welch) z filmu,, Sinobrody”. Dużo pomyliłem się?
***
I jak zwykle (w moim stylu) w tym temacie zaczynam od końca.
Sylwia napisała
Cytat:
Przepraszam za trochę zgryżliwy ton w moim poście, ale z tą "cielesną Sylwią", którą ciągnie do rzeczy cielesnych i do ich macania (zobaczyć i dotknąć) i z tymi 20% to trochę przegiąłeś. Okropnie nie lubię takiego "ustawiania" w dyskusjach. Pewnie czułbyś się podobnie jakbym ja zaczęła robić ma wstępie ma przykład ogólne uwagi typu "religijność jako forma nerwicy" czy coś w tym guście.


Droga Sylwio przepraszam Cię za te 20% nie było moją zamierzoną intencją jakiekolwiek obrażenie Twojej osoby i przyznać muszę, że zapomniałem, że mam przyjemność prowadzić dysputę z Damą, która w przeważającej części jest cielesną osobą w dobrym tego słowa znaczeniu. Jeszcze raz Cię przepraszam.
Co do mojej osoby cielesno-duchowej powiem tylko, że gdyby ten przykład (ogólne uwagi typu "religijność jako forma nerwicy”) był przez Ciebie kierowany bezpośrednio do mnie to nie potraktowałbym tego jako formy zamierzonej złośliwości do mnie od Ciebie tylko poprosiłbym o poparcie tego stwierdzenia jakimś argumentem i to wszystko.
Jak więc widzisz Sylwio nasze subiektywne odczucia różnią się, co jest tego powodem myślę, że tego pisać już nie muszę.

Sylwia napisała
Cytat:
No więc wierzę na 100% w szczerość Twoich wypowiedzi i szczerość przekonań, to znaczy, że jeśli mi opowiesz, jak do Ciebie Bóg przemawia, to uznam, że całkowicie uczciwie relacjonujesz mi swoje szczere przekonanie. Natomiast zawieszam sąd i emocjonalnie pozostaję nieufna do TREŚCI tego Twojego przekonania i oczywiście w zależności od tego, co mi powiesz będę to pewnie później próbowała jakoś zweryfikować.


Powiedz mi Sylwio, jakim aparatem badawczo-weryfikującym posłużysz się podczas próby weryfikacji tego, co Ci na sposób subiektywny przekażę?

Sylwia napisała
Cytat:
A tak na boczku to z tego twojego rozróżnienia na ludzi z natury cielesnych i duchowych chyba wynika, że jedni jakby bardziej "urodzili się do niewiary" a inni na ludzi wierzących.


Wiesz Sylwio, że w tym, co powyżej napisałaś jest jakieś ziarenko prawdy.
Nie wszyscy ludzie są w takim samym stopniu obdarzeni talentami, co można doskonale to zauważyć używając do tego tylko oka cielesnego.

Sylwia napisała
Cytat:
Ja na przykład jestem przekonana o istnieniu Australii, choć nigdy tam nie byłam, nie dotknęłam jej i nikt mi jej nie pokazał nawet z okienka samolotu czy z pokładu statku.


No to pochwal się w oparciu, o co jesteś przekonana o istnieniu Australii?

Sylwia napisała
Cytat:
"w jaki sposób Bóg do Ciebie przemawia". Jak to się dzieje, że otrzymujesz od Boga komunikat do Ciebie skierowany? Po czym poznajesz, że jest to komumikat od Boga? I że jest akurat do Ciebie? Jakiej treści są to komunikaty?


Sylwio z tym to jest tak.
Zawsze około 19 ktoś dzwoni do domofonu ja podnoszę słuchawkę i pytam, kto tam? W słuchawce słyszę... Duch Święty i ucinamy sobie rozmowę na około 30 minutek...Sorry to był żart myślę, że mi to wybaczysz Sylwio, jeśli masz poczucie humoru, a myślę, że takowe masz. :*
Sylwio mój osobisty kontakt z Bogiem funkcjonuje w oparciu o moją wiarę i w ramach tej wiary dokonuje się.
Bóg wchodząc w moje życie nie dokonał tego w jakiś spektakularny sposób nie było błyskawic, grzmotów nie było słychać śpiewu Aniołów.
Przyszedł do mnie w skrytości ducha jak nocna bryza i tak już we mnie pozostaje i trwa.
Moje wzrastanie duchowe zauważalnie nie przeze mnie samego, ale przez przyjaciół znajomych jest tego namacalnym dowodem dla mnie i to napawa mnie radością nie tylko na dziś, ale też na jutro.
***
Jeśli chcesz coś więcej wiedzieć o moim wzroście duchowym to możemy o tym porozmawiać poprzez PW. :wink:
Ludzie wiary to nie ekshibicjoniści, co chcą trąbić (wszech i wobec wszystkich), jakimi to super i mega są ludźmi. :D
***
Droga Sylwio kończę, bo zbliża się godzina 19...:wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 18:05, 23 Lip 2006    Temat postu:

REGMEN NAPISAŁ
Cytat:
Powiedz mi Sylwio, jakim aparatem badawczo-weryfikującym posłużysz się podczas próby weryfikacji tego, co Ci na sposób subiektywny przekażę?


Nie wiem. Bo nie wiem, co mi powiesz, a nie jestem telepatyczką :D Może wreszcie po prostu powiedz, to reszta "wyjdzie w praniu", co??? Ale nie martw się na zapas, nie będę Ci kazała dostarczać do analizy laboratoryjnej siwych włosów z brody Wiadomej Osoby :D :D :D

Cytat:
Wiesz Sylwio, że w tym, co powyżej napisałaś jest jakieś ziarenko prawdy.
Nie wszyscy ludzie są w takim samym stopniu obdarzeni talentami, co można doskonale to zauważyć używając do tego tylko oka cielesnego.


No więc mój utalentowany Regmenie, z tym większą ciekawością czekam na zaprezentowanie chociaż odrobinki Twoich talentów!!!

Cytat:
No to pochwal się w oparciu, o co jesteś przekonana o istnieniu Australii?


No oczywiście różne dowody pośrednie. Zasadnicza zgodność relacji, autralijskie artefakty i zwierzęta itp. itd. W sumie banał. Naturalnie nie są to dowody absolutnie rozstrzygające i mogę sobie wyobrazić, że z tą Australią jestem nabierana niczym w jakimś Truman Show. Ale ponieważ na razie nie wymyśliłam, kto i z jakiego powodu miałby mnie tak nabierać, to uznaję, że Australia istnieje.

Cytat:
Bóg wchodząc w moje życie nie dokonał tego w jakiś spektakularny sposób


Drogi Regmenie, ja wcale nie oczekuję niczego spektakularnego, więc nie obawiaj się, że sprawisz mi zawód. Jeśli ktoś mówi "Bóg do mnie przemawia", to po prostu chciałabym wiedzieć na początek, co to znaczy. Jaką sytuację opisuje ta wypowiiedź??? "Przemawianie" w zwyykłym znaczeniu tego słowa zakłada nadawcę, odbiorcę i komunikat. Jaką postać ma ten komunikat??? Konkretnych zdań??? Niejasnych inspiracji??? Nagle pojawiających się myśli w głowie??? Poruszeń emocjonalnych??? Na jakiej podstawie sądzisz, że dobrze odbierasz treść takiego komunikatu??? Jakoś to się potem "weryfikuje"??? Nadawcę identyfikujesz jako Boga. Na jakiej podstawie??? Czy dopuszczasz, że możesz się mylić z tą identyfikacją??? A może te wszystkie moje pytanie są "o kant potłuc", bo używasz słowa "przemawia" w jakimś zupełnie innym, prywatnym sensie????

PS. Nie oglądałam filmu "Sinobrody", więc nie wiem, czy to był słodki komplement, czy też zaraz na początku została obrażona moja cześć niewieścia :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bromba
Gość






PostWysłany: Nie 18:42, 23 Lip 2006    Temat postu:

Sylwia napisał:
Modlitwa prosiebna jest wyrazem braku ufności w bożą dobroć
Tak.
Sylwia napisał:
i dlatego jest dla modlącego się szkodliwa (???)
Dlaczego miałaby być szkodliwa? Nie sądzę.

Sylwia napisał:
Czyli najlepsza modlitwa byłaby taka: Dziękuję ci Panie Boże, że w końcu zrozumiałam, że nawet nie muszę ci dziękować, ale to robię, bo dobrze mi jest sobie uświadomić, że ci bezgranicznie ufam.

Jak ci się Brombo podoba taka modlitwa??? Jako ateistka nie jestem na nią chytra i oczywiście rezygnuję z wszelkich praw autorskich :D .
Calkiem ładna. Myślę, że doskonale zrozumiałaś.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zbanowany Uczy




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzieś między niebem a czyśćcem

PostWysłany: Pon 13:31, 24 Lip 2006    Temat postu:

Mam wrażenie, że Bromba jest czystą Leibnizjanistką.
( [link widoczny dla zalogowanych] - to najlepsza linkownia Lebnizowa w sieci, stworzył ją mój kolega z Helsinek Markku Roinila)
Ja z kolei jestem krytycznym Leibnizjanistą i sądzę, że można bronić innego poglądu na wszechwiedzę Boga:

http://www.sfinia.fora.pl/viewtopic.php?p=7248&highlight=#7248

Ponadto zapomniała chyba, że modlitwy nic nie dodają ani nie ujmują Bogu, ale są wielce pożyteczne dla człowieka.

Pominę tu z setkę cytatów z NT, w którym Jezus i apostołowie wzywają do "nieustannej modlitwy", choć wydaje mi się nieco podejrzane, że Bromba nie chce świadectw z Pisma świętego (jakby ktoś był jednak zainteresowany, niech da znać - wklejanie zajdzie błyskawiczne dzięki darmowemu edytorowi Biblii Theophilos 3.0).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
REGMEN




Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 15:00, 24 Lip 2006    Temat postu:

No to może i ja coś dla Bromby i Sylwii dodam.

[link widoczny dla zalogowanych]

warto to przeczytać przyda się jak parasol podczas deszczu, o który to deszcz modlili się parlamentarzyści z PiSu i inni. :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
REGMEN




Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 15:02, 24 Lip 2006    Temat postu:

***
Sorry można to usunąć !!!
Kompowi zachcialo sie dublowania... :|
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Qlvojat




Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stamtąd

PostWysłany: Pon 15:22, 24 Lip 2006    Temat postu:

O, naukowcy wzięli się za badanie skuteczności modlitwy o zdrowie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Co prawda, modlitwa o deszcz nie jest tym samym co modlitwa o zdrowie, jednak może występować pewna korelacja, wszak deszcz to przecież samo zdrowie dla suchej ziemi.

Modlitwa była. Deszczu nie.
Podejrzane. Pewnie nasi posłowie modlili się o deszcz :wink: .... pieniędzy, dla siebie ;P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:39, 24 Lip 2006    Temat postu:

REGMEN napisał:
No to może i ja coś dla Bromby i Sylwii dodam.

[link widoczny dla zalogowanych]

warto to przeczytać przyda się jak parasol podczas deszczu, o który to deszcz modlili się parlamentarzyści z PiSu i inni. :think:


Dzięki za link. Zaczęłam od rozdziału "O co winniśmy się modlić", ale przestałam czytać, jak doszłam do kawałka następującego

Cytat:
Po chwale przeto Bożej pierwszym dobrem, o które winniśmy prosić, jest zbawienie duszy. Ono jest najistotniejszym składnikiem tej chwały, jaką świat ma Bogu przynieść, i choć potępieni także na swój sposób, aczkolwiek wbrew swej woli, szerzą chwałę Bożą, to jednak chwała, świadomie i dobrowolnie składana Bogu przez zbawionych, jest stokroć większa, i dlatego nie wolno nam, jak to chcieli janseniści, być obojętnymi na to, czy drogą zbawienia, czy potępienia będziemy się przyczyniać do święcenia Imienia Bożego.


Zawsze jak natykam się na takie katolickie "kwiatuszki", to prawie rzucam się na kolana i dziękuję Bogu, że jestem ateistką, hihi!!!

Dla niekumatych wyjaśniam, że żadna normalna matka nie byłaby dumna, że wychowała dziecko na kryminalistę czy jakiegoś drecha. A tu proszę!!! Nawet potępieni przyczyniają się do chwały Pana Boga!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:52, 24 Lip 2006    Temat postu:

Zbanowany Uczy napisał:

Ja z kolei jestem krytycznym Leibnizjanistą i sądzę, że można bronić innego poglądu na wszechwiedzę Boga:

http://www.sfinia.fora.pl/viewtopic.php?p=7248&highlight=#7248


Cześć Zbanowany! Bardzo fajne są takie rozważania. Podoba mi się to porównanie Boga do arcymistrza szachowego, który na każde posunięcie zawsze znajdzie najlepszy ruch. W ten sposób wszechwiedza nie odnosi się do faktu, które konkretnie posunięcie zostanie wykonane, ale jest wszechwiedzą o szachach jako takich. Bóg zna tę grę, w którą z nami gra "na wylot" i wprawdzie możemy go "zaskoczyć" konkretnym posunięciem w konkretnym czasie, ale on zawsze i tak znajdzie na nie najlepszą odpowiedź i na końcu powie: szach-mat, a kuku, jesteś w niebie.

Słabością takiej metafory gry jest chyba jednak to, że w grze szachowej interesy grających są sprzeczne, oni grają przeciwko sobie, a "gra w zbawienie" jest chyba grą trochę innego rodzaju, co??? Ale to już może niech się uczestnicy tej gry wypowiedzą :D NO, niech cędzie - "świadomi uczestnicy"... :D :D

Acha. I jeszcze spodobała mi się ta końcówka, że Bóg jest z naszego punktu widzenia absolutnie zdeterminowany i przewidywalny, bo zawsze chce naszego dobra. Czy z tego wynika, że to raczej my nie szanujemy "wolnej woli" Boga??? Zawsze miałam podejrzenie, że niektórzy ludzie traktują Boga jak "automat do zbawiania".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin