Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Globalne ocieplenie i CO2 - czy są jakiekolwiek dowody?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauka a światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
HIDD




Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:13, 20 Maj 2009    Temat postu:

Faktycznie nie dosłownie ale napisałeś- "stopień (zagrożenia) jest potencjalnie bardzo duży, ale może być pomijalny".
Ciągle mam w pamięci twojego posta, w którym zastanawiasz się czy przypadkiem nie lepiej (mimo braku pewności co do sensu stosowania ograniczeń w emisji CO2 i i okresu w jakim to przyniesie ewentualny efekt) inwestować w takie technologie zamiast w zbrojenia. Więc choć nie masz pewności, to i tak wolisz walczyć z ociepleniem bo to zawsze lepiej niż czołgi pobudować (z czym akurat się nie zgadzam ale to poza konkursem). Wolisz dmuchać na zimne, choć może się okazać, że rozdmuchujesz ognisko:
"Podejmowanie radykalnych i ogromnie kosztownych działań gospodarczych zmierzających do ograniczenia emisji jedynie wybranych gazów cieplarnianych, w sytuacji braku wielostronnej analizy zachodzących zmian klimatu, może doprowadzić do zupełnie innych skutków niż oczekiwane. "
Uważasz że to rozsądne działanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:55, 20 Maj 2009    Temat postu:

Prawdopodobieństwo rozdmuchiwania ogniska jest praktycznie żadne: jeśli istnieje stabilizujące ujemne sprzężenie zwrotne, to możliwa do uzyskania zmiana koncentracji gazów nie ma znaczenia, natomiast jeśli sprzężenia takiego nie ma, to należy tak czy owak unikać wyprowadzania systemu z równowagi (czyli należy redukować emisję gazów). Natomiast prawdopodobieństwo popełnienia błędu w polityce ekonomicznej zależy od profesjonalizmu polityków odpowiedzialnych za gospodarkę. Budowaniem autostrad można gospodarkę rozwinąć albo zniszczyć. To samo dotyczy budowania czołgów i produkowania baterii słonecznych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
HIDD




Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 15:18, 23 Maj 2009    Temat postu:

Czyli jeżeli klimat sam się stabilizuje to nic nie zepsujemy, a jeśli nie to ograniczenia emisji mogą tylko pomóc. Wszystko ładnie pięknie, ale nie ma sensu ładować w coś środków jeżeli nie ma pewności co do sensu działania. Budujesz może schron atomowy w ogródku? Jak puszczą atomówkę to się przyda, a jak nie to też przecież nie zaszkodzi- będzie piwniczka na wino ;P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:53, 27 Lip 2009    Temat postu:

HIDD napisał:
Zatkało, bo kiedy okazuje się, że PAN oficjalnie publikuje (stonowany ale jednak) krytyczny komunikat w sprawie histerii wokół globalnego ocieplenia, to nagle dyskusja się urywa.

Spodziewam się, że takich zdroworozsądkowych oświadczeń z czasem będzie więcej.

Bo problemem nie jest zasadność tezy o wpływie człowieka na globalne ocieplenie i skutki zjawiska, jak gaworzyli sobie fedor z wujemzbójem. Prawdziwym problemem jest sposób w jaki europejscy politycy zabrali się za "walkę" z tym zjawiskiem. Np. pomijając wiedzę ekonomiczną. A kilkunastoletnie plany ograniczania emisji CO2 i dostępu do taniej energii, rodem z czasów komunizmu i planów 5-cioletnich, są ekonomicznym nonsensem. Tak jak napisałem w jednym z postów spowolnienie gospodarcze będące ich nieuchronnym efektem zabije w Europie więcej ludzi niż uratuje spowolnienie wzrostu temperatur.

Te plany są po prostu głupie i szkodliwe, ale tak to już jest, że w demokracji nie rządzą najmądrzejsi, ale najpopularniejsi, taka jest wada demokracji, nie ma idealnych ustrojów i demokracja też takim nie jest.


Jakby tego było mało, problem może okazać się głębszy :

" Amerykańska rządowa agencja ds. środowiska (Environmental Protection Agency) ukryła przed opinią publiczną własny roboczy raport, podważający założenia dyskutowanej obecnie w USA polityki zmiany klimatu (globalnego ocieplenia).

Raport pokazuje, że założenia IPCC (agenda ONZ) z 2007 r. (“Fourth Assessment”) oparte są na przestarzałych danych. Nie biorą pod uwagę ostatnich ustaleń naukowych: obniżania się temperatury w ostatnich latach, nowo wypracowanego konsensusu naukowego, że huragany nie muszą w przyszłości występować częściej czy intensywniej niż obecnie oraz dowodów, że parowanie wody będzie ograniczać, a nie wzmacniać wzrost temperatury. Nowe badania przynoszą także informacje, że cykle oceaniczne czy słoneczne są jednym z najważniejszych czynników wyjaśniających wahania temperatury.

Roboczą wersję raportu upublicznił amerykański think tank "Competitive Enterprise Institute": [link widoczny dla zalogowanych] "


za: szczesniak.bblog.pl


Ostatnio zmieniony przez Oless dnia Pon 14:51, 27 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:35, 27 Lip 2009    Temat postu:

Mnie osobiście polityka mierzi, ale politykę w systemie demokratycznym znoszę najlepiej.

Jeśli chodzi o naukową sprawę zagadnienia, to rzeczowa rozmowa w tym wątku skończyła się chyba na w miarę zgodnym ustaleniu, że na podstawie dostępnych danych trudno jest ustalić znak sprzężenia zwrotnego pomiędzy wzrostem stężenia CO2 i wzrostem globalnej temperatury (chodzi głównie o stabilizującą rolę chmur). Inaczej mówiąc: CO2 jest istotnym czynnikiem w bilansie cieplnym naszej planety i to nie ulega wątpliwości, natomiast nie jest dostatecznie jasne, w jaki sposób zmiany w stężeniu CO2 wpływają na zmiany innych, także istotnych czynników. Analizę utrudnia fakt, że aktywność Słońca - czyli w praktyce także i moc "grzałki" dostarczającej energię planecie - nie jest stała, lecz zmienia się w długoletnich cyklach, a modele tej aktywności są właściwie fenomenologiczne, a nie fizyczne. Co do tego wszystkiego chyba nie ma większej różnicy zdań.

Różnice zdań dotyczą natomiast tego, jak w takiej sytuacji należy postępować. Czy machnąć ręką i powiedzieć, że skoro być może planeta sama da sobie radę, to nie ma się czym przejmować? Czy raczej powiedzieć, że skoro być może planeta sama nie da sobie rady, to należy zminimalizować emisję CO2, żeby wprowadzać jak najmniej zakłóceń do naturalnego systemu?

Są także pytania innego rodzaju: jeśli ograniczać emisję CO2 i promować alternatywne źródła energii, to w jaki sposób? Tu też są różnice opinii i chyba o tu jest cała istota POLITYCZNEGO problemu, gdyż tutaj właśnie ścierają się różne strefy wpływów (chodzi, rzecz jasna, o pieniądze) i stąd biorą się różne propagandowe programy pro i kontra.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:50, 03 Sie 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Mnie osobiście polityka mierzi, ale politykę w systemie demokratycznym znoszę najlepiej.

Świat bez władzy, a więc polityki jest raczej niemożliwy. Jeżeli już mam wybrać to wolę republikę (rządy prawa) od demokracji (rządy większości).
Ciekawa i prowokacyjna prezentacja ustrojów:
http://www.youtube.com/watch?v=ek1VszNmKSg

wujzboj napisał:
Różnice zdań dotyczą natomiast tego, jak w takiej sytuacji należy postępować. Czy machnąć ręką i powiedzieć, że skoro być może planeta sama da sobie radę, to nie ma się czym przejmować? Czy raczej powiedzieć, że skoro być może planeta sama nie da sobie rady, to należy zminimalizować emisję CO2, żeby wprowadzać jak najmniej zakłóceń do naturalnego systemu?

HIDD już napisał o schronie przeciwatomowym w ogródku. Być może grozi nam zrzucenie bomby atomowej w trakcie III wojny światowej, ale czy ktoś z tego powodu buduje bunkry ?
Ktoś musi zdecydować na ile realne jest zagrożenie, bo tylko wobec realnych zagrożeń o sporym prawdopodobieństwie jest sens podejmować globalne działania. Jeżeli szansa jest 50/50 to lepiej nic nie robić i podjąć ryzyko konsekwencji, bo ochrona przed połowicznymi zagrożeniami - trafna w co drugim przypadku - da ten sam efekt co nicnierobienie, a tylko strwonilibyśmy dodatkowo cenne zasoby. Nie mówiąc o tym, że chroniąc sie przed wszystkim nie mielibyśmy czasu na nic innego.

Są dwa wyjścia:
a) demokratyczne: ludzie sami decydują kiedy warto podjąć wspólne działania i za jaką cenę, wówczas reakcja nastąpi tylko wtedy, gdy zagrożenie będzie widoczne, obecnie skutki globalnego ocieplenia są prawie niezauważalne

b) instytucjonalne: to instytucje np. naukowe, polityczne, decydują kiedy zagrożenie jest wystarczające do wprowadzenia międzynarodowych działań, a także jakie koszty ma w związku z tym ponieść społeczeństwo; takie wyjście zastosowano w Europie

wujzboj napisał:
Są także pytania innego rodzaju: jeśli ograniczać emisję CO2 i promować alternatywne źródła energii, to w jaki sposób?

Odpowiedź jest prosta, najlepszym rozwiązaniem jest takie, które daje ludziom możliwość jakiejkolwiek kalkulacji w przeciwieństwie do rozwiązań aktualnych polegajacyh na arbitralnych ustaleniach "szamanów" znających przyszłość i mówiących "co i ile" .
Jeżeli widzimy potrzebę ograniczenia emisji gazów cieplarnianych (oczywiście tych, które sami wytwarzamy) to najmniej szkodliwym rozwiązaniem jest nałożenie podatku od ich wytwarzania, proporcjonalnie do ilości. Podatek spowoduje modyfikację wyborów konsumentów ku tańszym produktom przemysłu ekologicznego. Dodatkowo jeżeli dany przemysł będzie istotny dla społeczeństwa (np. przemysł wytwarzający ważne leki) to ludzie i tak będą z niego korzystać płacąc wyzsze ceny, zaś jeżeli przemysł będzie udzielał jedynie towarów luksusowych to nastapi jego ograniczenie i tym samym zmniejszenie emisji np. CO2.
Najważniejsze, że w tym przypadku występuje rachunek ekonomiczny pozwalający wybrać ludziom pomiędzy stratami i zyskami, według ich preferencji.
Sposób biurokratyczny polegający na sztucznych i nieweryfikowalnych przez życie planach i regulacjach spowoduje tylko wysyp patologii, np. sztucznych dochodów z handlu emisjami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:51, 05 Sie 2009    Temat postu:

Oless napisał:
Jeżeli już mam wybrać to wolę republikę (rządy prawa) od demokracji (rządy większości).

Nie rozumiem. "Rządy prawa" - czyli KTO rządzi? KTO ustala prawo?

Oless napisał:
Być może grozi nam zrzucenie bomby atomowej w trakcie III wojny światowej, ale czy ktoś z tego powodu buduje bunkry ?

To kwestia oceny zagrożenia.

Oless napisał:
tylko strwonilibyśmy dodatkowo cenne zasoby.

To też kwestia oceny. Jak rozumiem, rzecz polega na tym, że wszelkie działania muszą tutaj być sterowane "z góry", a ty jesteś przeciwny wszelkiemu sterowaniu. Dlatego w twojej ocenie praktycznie wszystkie zagrożenia nie spełnią wymaganego warunku.

Oless napisał:
demokratyczne: ludzie sami decydują kiedy warto podjąć wspólne działania i za jaką cenę,

W tym przypadku nie jest to akurat realistyczne, bo "ludzie sami" nie są w stanie dokonać oceny. Prawdę mówiąc, my też nie jesteśmy.

Oless napisał:
najlepszym rozwiązaniem jest takie, które daje ludziom możliwość jakiejkolwiek kalkulacji w przeciwieństwie do rozwiązań aktualnych polegajacyh na arbitralnych ustaleniach "szamanów" znających przyszłość i mówiących "co i ile" .

Ogólnie rzecz biorąc, zgadzam się z tobą. Wszelako to, co proponujesz poniżej, też nie da się zastosować bez "arbitralnych ustaleń szamanów" (nb., myślę, że przesadzasz z albo pogardą albo z oczekiwaniami wobec ekspertów):

Oless napisał:
Jeżeli widzimy potrzebę ograniczenia emisji gazów cieplarnianych (oczywiście tych, które sami wytwarzamy) to najmniej szkodliwym rozwiązaniem jest nałożenie podatku od ich wytwarzania, proporcjonalnie do ilości.

Jakieś gremium musi: (1) ustalić, że właśnie to jest najlepsze rozwiązanie, (2) określić zasady nakładania tego podatku.

Oless napisał:
Sposób biurokratyczny polegający na sztucznych i nieweryfikowalnych przez życie planach i regulacjach spowoduje tylko wysyp patologii, np. sztucznych dochodów z handlu emisjami.

"Biurokracja" to negatywne określenie na "rządy prawa", Olessie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:24, 21 Paź 2009    Temat postu:

Bardzo jestem wzruszony, bardzo, ja płaczę, płaczę ze szczęścia, że będziemy dbać o naszą ukochana planetę. Co prawda, różnice roczne naturalnej emisji CO2 są kilkakrotnie większe od całej emisji przemysłowej i całkowite jej wstrzymanie nie zmniejszy bilansu CO2 w atmosferze, bo naturalne różnice mają większą skalę, to jednak cieszę się ogromnie, że dmuchamy na wszelki wypadek. Jak ładnie uzasadnił to wuj zbój, diabeł tkwi w kranach, a kto krany odkręca, wiadomo, diabeł, tak więc nie możemy dopuścić, aby diabeł nam kranami kręcił i sami je pozakręcamy diabłu na złość, bo nie ma nic szlachetniejszego, jak diabłu dokuczyć.

Pięknie nam wuj zbój wypisał w punktach jak mamy w domach zakręcać krany tryskające CO2, ale to mało, trza śmiało iść dalej, na pohybel diabłu. Przecież bez wielkiego trudu możemy sami wokół siebie stosować nowe technologie i nie potrzeba do tego żadnych instytutów naukowych, wystarczy odrobina chęci i nienawiść do diabła. Weźmy przykładowo taki przemysł obuwniczy, ileż to z tego kranu wylata CO2, a gdyby tak zmniejszyć zużycie obuwia, przecież zelówki od chodzenia się wycierają i trza kupować następne buty, a można przecie chodzić na rękach, a but się nie zużyje, sam widziałem w cyrku, że to możliwe. Na dłuższe przechadzki można sobie ręce owinąć starymi szmatami i już mamy nową technologię utylizacji odpadów szmacianych i to bez żadnej inwestycji z kranem wypuszczającym CO2.

Następny kran to oddychanie i tu możemy poradzić. Wystarczy, żeby w czasie wolnym przebywać w wodzie (pełno jest w najbliższych okolicach rzek i innych zbiorników wodnych), a właściwie pod wodą, od czasu do czasu tylko wynurzać się po haust powietrza, w ten sposób moglibyśmy ograniczyć jego pobór kilkakrotnie, a co za tym idzie, wydychany CO2 do wody, wiązałby się z nią, a nie ocieplał atmosferę i tak zakręcamy diabłu następny kran.

Moje propozycje to nie jeden, a dwa grzyby w barszczu, bo przecież nietrudno przewidzieć, że zaraz odezwą się głosy pasożytów, że ani na ręcach chodzić nie będą, ani pod wodę nie wlizą i to pomimo tak pięknego uzasadnienia wuja zbója, toż to podłość. Ale jest na nich inny bat, 99,99% Polaków, to ludzie szczerze oddani bogu, a bogu nic nie jest milsze jak gnębienie diabła wyrwaniem mu kranów z piekielnych szponów. Dlatego lud boży miłujący boga, gromadnie dojdzie na rekach do wody i wilzie do niej, na pohybel diabłu. Na suchej powierzchni pozostaną tylko ateiści i tu otwiera się nowa szansa, że spali ich wzrastająca temperatura planety i na Ziemi pozostanie tylko podwodny lud boży, a wtedy bóg się ulituje i powieje chłodnym zefirkiem po sprażonej planecie, lud się wynurzy i dziękował bogu będzie w miłym ciału chłodzie.

Adam Barycki


Ostatnio zmieniony przez barycki/konto usunięte dnia Śro 17:10, 21 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:48, 21 Paź 2009    Temat postu:

Tak, diabeł tkwi w kranach. Ciekawe natomiast jest stwierdzenie, że różnice roczne naturalnej emisji CO2 są kilkakrotnie większe od całej emisji przemysłowej. Emisja przemysłowa stanowi bodajże około 3% całej emisji CO2. Czy roczne wahania emisji naturalnej są rzędu co najmniej dziesięciu procent? Możesz podać źródło tej informacji?

Jeśli o kabaret chodzi, to możesz sobie darować. Bo o ile zabawnie można mówić o wszystkim, o tyle odpowiedź kpiną na konkrety nie jest zbyt atrakcyjna. Przynajmniej nie dla każdego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:44, 22 Paź 2009    Temat postu:

wujzboj:
Cytat:
Możesz podać źródło tej informacji?


Mój pusty łeb. Różnice są tego samego rzędu trochę ponad trzy procent. Z rozpędu wziąłem za emisję przemysłową efekt cieplarniany emisji przemysłowej, trzy procent efektu z trzech procent emisji, co daje dziewięć setnych procenta, dlatego wyszedł mi inny rząd.

Natomiast ja jestem ciekaw, czy polecisz z tą literówką w erystykę?

wujzboj:
Cytat:
odpowiedź kpiną na konkrety nie jest zbyt atrakcyjna.


To musisz się przyzwyczajać, nie każdy ma ochotę i czas na korepetycje, no, ale skoro tak bardzo chcesz konkretów, to chyba się zmuszę.

wujzboj:
Cytat:
Tak, diabeł tkwi w kranach.


I tylko tyle jest tu prawdy. Wodę w wannie to sobie możesz mierzyć linijką i menzurką, ale to, co wylata z kranów, o których piszesz, mierzy się równaniami różniczkowymi i na drugim semestrze zamiast się uczyć analizy, chlałeś w jakiej pobliskiej knajpie skoro ośmielasz się stawiać hipotezy ile tej wody będzie w wannie. Z dostępnych nam danych może wyjść absolutnie wszystko, jeżeli prawidłowo będziesz liczył, chyba, że zatrzymasz się na wyniku, który ci akurat pasuje, ale taka sztuczka, to już nie wstyd tylko dla studenta, a dla uczelni, która takiego wypuściła. Tak wiec z twojej analizy gdyby była prawidłowa, można by wyliczyć jednocześnie zlodowacenie jak i wyżarzenie planety, tak więc na wszelki wypadek trzeba by było i dmuchać, i podgrzewać. A koszty, to zatrzymanie rozwoju gospodarczego i miliardy tego ofiar, więc sobie w dupę włóż swoje obawy cudzym kosztem.

Chyba, że jesteś pewny i masz dowody, to co innego, ratuj planetę, a przy okazji wygraj nagrodę za przedstawienie dowodu na to, że emisja przemysłowa CO2 skutkuje ociepleniem klimatu. Nagroda to limuzyna eska, jest na Racjonaliście.pl od ponad roku, jeszcze dowodu nie ma, choć demagogów było multum.

Widzisz, ja też nie zawsze sobie żartuję, chyba, że uważasz, że limuzyny rozdaję dla żartów.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:39, 22 Paź 2009    Temat postu:

Przeczytaj więc, co napisano w tym wątku o modelach. I o rozwoju gospodarczym. Sprawdź, czy i te twoje komentarze też nie pochodzą ze źródła, o którym wspomniałeś na początku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:56, 22 Paź 2009    Temat postu:

wujzboj:
Cytat:
Przeczytaj…w tym wątku… Sprawdź… pochodzą ze źródła

(źródło to mój pusty łeb)

To wszystko, co możecie powiedzieć na uzasadnienie swojej zbrodni na ludzkości. Nie starcza wam argumentów żeby wygrać samochód, ale wystarczające są, aby skazać miliardy na śmierć cywilizacyjną. Jesteś fizykiem i wiesz, że pieprzysz bzdury, ale z miłości do swojego mitu jesteś gotów do zbrodni.

Ja pusty łeb drwię sobie z twojej żenującej analizy fizycznej, a ty fizyk nic nie powiesz, nie bronisz się? Ja na twoim miejscu ze wstydu pod ziemię bym się zapadł, ale ty wstydu nie masz, ty jesteś pasterz, nie po to swoje owce pasiesz, żeby je ze skór nie poobdzierać.

Ty jesteś z tych najgorszych łotrów, boisz się stanąć po jednej stronie, ty tylko na wszelki wypadek chcesz mordować.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:43, 23 Paź 2009    Temat postu:

Temat się wyczerpał, Wujzbój już nawet nie wyjaśniasz w sposób klarowny i wiarygodny o co ci właściwie chodzi.

Wytoczono całkiem do rzeczy naukowe zastrzeżenia co do oceny skutków potencjalnie postępującego globalnego ocieplenia , ale nawet przyjmując, że należy przeciwdziałać wzrostowi temperatury i chuchać na zimne, to metody jakich podjęto się w Europie są szkodliwe i najgorsze z możliwych (w ogóle lekceważysz negatywne ekonomicznie skutki ich zastosowania).

Jak napisał Bjørn Lomborg, a więc ktoś wywodzący się z tego środowiska,
" Globalne ocieplenie jest rzeczywiste i jest spowodowane emisjami CO2 . Problem polega na tym, że nawet globalna, drakońska i niezmiernie kosztowna redukcja CO2 nie będzie miała żadnego niemal wpływu na temperatury w połowie stulecia. Zamiast nieskutecznych i kosztownych cięć emisji powinniśmy znacznie bardziej skupić nasze dobre intencje w kwestii klimatu na radykalnym wzroście badań i rozwoju energii o zerowej emisji CO2 , co małym kosztem załatwiłoby sprawę klimatu w połowie stulecia ".(jak znam życie nie przeczytałes podanych tekstów)"

Gdyby każde państwo poświęciło 0,05% swojego PKB na rozwój technologii niskoemisyjnych oraz na zwalczanie skutków zmian klimatycznych to rozwiązalibyśmy skutecznie więcej problemów , a negatywne konsekwencje byłyby o wiele mniejsze niż te wywołane przez spadek światowego PKB o 1% (efekt unijnych i amerykańskich planów). Procentowe określenie udziałów w PKB zagwarantowałoby, że bogatsze państwa wzięłyby ciężar zmian na swoje barki, a nie zrzucały je na kraje rozwijające się.

Niedobrze gdy polityka i biznes miesza się do ochrony środowiska, a temu właśnie służy zalegalizowanie handlu emisjami CO2 (wystarczy wspomniec kłotnie o brak uwzglednienia obniżenia przez Polskę emisji CO2 po upadku w 1989r. gospodarki nakazowo-rozdzielczej).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:53, 23 Paź 2009    Temat postu:

na marginesie,
wujzboj napisał:
"Biurokracja" to negatywne określenie na "rządy prawa", Olessie...

Nic bardziej mylnego Watsonie, prawo bowiem ze swej definicji jest proste i za cel stawia sobie sprawiedliwe współdziałanie obywateli (rządy prawa). Takie prawo jest dzięki temu uniwersalne i dane na długi czas (wystarczy wspomnieć amerykańską konstytucję, która był używana jeszcze do początków zeszłego wieku).

Od prawa należy obowiązkowo odróżnić prawodawstwo, czyli zamiłowanie do mnożenia przepisów i przywilejów (w tym ulg i dotacji), zgodnie z interesami bronionymi przez polityków i współpracujących z nimi urzędników. Prawodawstwo jest ze swej natury skomplikowane, podległe ciągłym zmianom wynikającym z jego dostosowywania do elektoratu aktualnie rządzących (rządy większości). Podejście to wprowadza legalizm, wszystko musi być wypunktowane i na piśmie (biurokracja), konsekwencją jest np. karanie darczyńcy za dawanie chleba do Domu Dziecka bez uiszczenia podatku.

Ponieważ to inny temat od wątkowego, ostatni swój przekaz streszczę do zachęty skierowanej do Ciebie, abyś przeczytał coś ciekawego w tematyce, może artykuł dr Kaczmarczyka pt. " [link widoczny dla zalogowanych]" zaczynając od strony nr 8. Zapewniam Cię, że wrażenia masz murowane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:37, 23 Paź 2009    Temat postu:

Oless:
Cytat:
bogatsze państwa wzięłyby ciężar zmian na swoje barki, a nie zrzucały je na kraje rozwijające się.


Olesssie czy ja śnię? Skończyłeś w dwa dni z wolnym rynkiem i zostałeś komunistą?

Z tego, co piszesz jasno wynika, że chcesz, aby jednostka niezależnie działająca w relacjach z innymi niezależnymi jednostkami, a będąca jednostką bogatą, brała na siebie ciężar za jednostki samodzielnie działające w relacjach z innymi jednostkami, a będące jednak biednymi. Czy coś takiego nie zachwieje wolnym rynkiem i nie zagna wszystkich jednostek działających w relacjach wzajemnych na skraj nędzy? Czy takie branie ciężaru nie będzie wymagało specjalnego aparatu administracyjnego, a aparat, wiadomo, zaraz się zbiurokratyzuje i sam zacznie być dodatkowym ciężarem, któren trzeba będzie wziąć bogatym? Czyż nie byłaby to podłość?

Zastanów się jeszcze czy to warto zmieniać tak piękną ideę wolnego rynku na parszywy marksizm.

Adam Barycki


Ostatnio zmieniony przez barycki/konto usunięte dnia Pią 18:44, 23 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:23, 23 Paź 2009    Temat postu:

Oless napisał:
Wujzbój już nawet nie wyjaśniasz w sposób klarowny i wiarygodny o co ci właściwie chodzi.

Z lenistwa.

Chodzi mi o to, że: (1) napisałem jasno i wyraźnie, że istniejące modele klimatyczne są oparte na upraszczających założeniach, które mogą - ale wcale nie muszą - być zbyt upraszczające, oraz (2) napisałem jasno i wyraźnie, że dążenie do ograniczenia emisji CO2 wcale nie musi tłumić rozwoju gospodarczego, lecz przeciwnie - może ten rozwój stymulować. Naturalnie, nie ograniczyłem się do samego "napisania jasno i wyraźnie", lecz opisałem, na jakiej zasadzie te modele funkcjonują, dlaczego mają sens, oraz czego może im brakować; napisałem też, na jakiej zasadzie może ta stymulacja następować.

Oless napisał:
metody jakich podjęto się w Europie są szkodliwe i najgorsze z możliwych

Nad tym można dyskutować. Obawiam się, że wnioski zależą od poglądów politycznych i ekonomicznych. Z czego wynika, że i tak nie ma znaczenia, jak się ma CO2 do klimatu. Ważne jest, jak się ma władza do ekonomii. CO2 czy krowie ogony, wszystko i tak sprowadza się do tego, żeby impuls przerobić na motywację do rozwoju, a nie na motywację do zastoju. Mądry ekonomista zarobi dla społeczeństwa na wszystkim. Głupi straci na wszystkim.

barycki napisał:
Ja pusty łeb drwię sobie z twojej żenującej analizy fizycznej, a ty fizyk nic nie powiesz

Bo akurat te twoje drwiny ewidentnie z pustego łba pochodzą. Treści im brak, powtarzasz waść tylko populistyczne dyrdymały dla niemowląt: "pieprzysz bzdury", "miłość do mitu", "zbrodnia na ludzkości". Z czym do gości? To śfinia, nie racjonalista. Weź się do roboty i pisz uzasadnione konkrety, wtedy będziesz brany poważnie, a nie jak błazen nadworny. Człowiek będzie się miał nad czym zastanowić i odpowie (może nawet przyzna ci czasami rację), a nie tylko przeczyta zgrabnie sformułowane przez ciebie zdanie, uśmiechnie się, i pójdzie sobie dalej.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Pią 23:24, 23 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:25, 24 Paź 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
dążenie do ograniczenia emisji CO2 wcale nie musi tłumić rozwoju gospodarczego, lecz przeciwnie - może ten rozwój stymulować

Ale przecież już wytłumaczyłem, że byłeś w błędzie - czyżbyś nie pamiętał tego postu ? Utrudniony dostęp do taniej energii musi spowodować przyhamowanie rozwoju gospodarczego. Nie postuluj istnienia perpetuum mobile. Żadna stymulacja, choćby największych mędrców, nie pozwoli nam zawiesić praw fundamentalnej ekonomii.

wniosek: Każdy plan ratowania planety musi zawierać analizę korzyści wynikających z obniżenia temperatury o x% stopnia , przewyższających straty spowodowane trudniejszym dostępem do energii wytwarzanej ze spalania węgla. I tu jest pies pogrzebany.

Oless napisał:
metody jakich podjęto się w Europie są szkodliwe i najgorsze z możliwych
wujzboj napisał:
Nad tym można dyskutować. Obawiam się, że wnioski zależą od poglądów politycznych i ekonomicznych.

A nad czym tu dyskutować, sprawa jest zdroworozsądkowa. Twoje obawy są przesadzone, w ekonomii istnieją różne kierunki, ale istnieją także powszechnie przyjęte prawa ekonomiczne; mówią one choćby o tym, że centralne planowanie nie działa (i dlatego upadł komunizm).
Nie wiem co mają do tego poglądy polityczne, to nie ma nic wspólnego z polityką, chyba tylko tyle, że politycy zawsze robią po swojemu, a nie pierwszy raz i nie ostatni bronią czyichś interesów (handel CO2 co tu kryć, to wielki biznes...).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:01, 24 Paź 2009    Temat postu:

wujzboj:
Cytat:
twoje drwiny ewidentnie z pustego łba pochodzą. Treści im brak, powtarzasz waść tylko populistyczne dyrdymały dla niemowląt: "pieprzysz bzdury", "miłość do mitu", "zbrodnia na ludzkości". Z czym do gości?


Ano z tym:

barycki:
Cytat:
to, co wylata z kranów, o których piszesz, mierzy się równaniami różniczkowymi
Z dostępnych nam danych może wyjść absolutnie wszystko, jeżeli prawidłowo będziesz liczył,
z twojej analizy gdyby była prawidłowa, można by wyliczyć jednocześnie zlodowacenie jak i wyżarzenie planety


Chętnie przeczytam twoje zaprzeczenie, gdyby to zrobił student fizyki, zakończyłby edukację na drugim semestrze, ale tobie „fizyku” wolno wszystko, twoi miłośnicy nie są zdolni do analizy twoich tez, dlatego możesz bez obaw je wysuwać mając pełną świadomość ich sprzeczności z nauką, a to czyni cię nie głupkiem, a hochsztaplerem.

wujzboj:
Cytat:
napisałem jasno i wyraźnie, że istniejące modele klimatyczne są oparte na upraszczających założeniach, które mogą - ale wcale nie muszą - być zbyt upraszczające


Dynamika zjawisk atmosferycznych wyklucza zgodność z rzeczywistością jakiegokolwiek modelu opartego na upraszczających założeniach. Natomiast wyciąganie z kapelusza sugestii, że założenia mogą się okazać akurat wystarczające jest wróżeniem z fusów. Prawidłowa analiza matematyczna tego procesu prowadzi zawsze do nieskończoności, a więc, tak samo do upieczenia, jak i do zamrożenia. Każdy z takich modeli jest równouprawniony. Twoje założenia pozwalają przyjąć równie prawdopodobny model, że w Ziemię pizdnie meteor i równie uzasadnione jest rozpoczęcie budowy schronów na całej planecie na wszelki wypadek.

Pytanie, dlaczego ty wybierasz jeden z pośród wielu równie uprawnionych modeli, skoro nie z powodu naukowego argumentu, to podaj prawdziwy powód, a nie okłamuj głupków, że stoją za tym argumenty naukowe.

wujzboj:
Cytat:
Mądry ekonomista zarobi dla społeczeństwa na wszystkim. Głupi straci na wszystkim.


I mądrzy to właśnie robią, ale tracić nie będą głupi, a biedni. Bogaty będzie miał z czego zapłacić podatek od CO2, a biedny nie i dlatego bogaty będzie się bogacił, a biedny biedniał. To właśnie proponujesz socjalisto z bożej łaski.

wujzboj:
Cytat:
impuls przerobić na motywację do rozwoju, a nie na motywację do zastoju.


Impulsem według ciebie ma być ograniczenie dopływu taniej energii do przemysłu i zastąpienie jej droższą. Byłby to ciekawy eksperyment, dotąd nieznany w historii świata. Ale i nierealny bez spowodowania zastoju gospodarczego, ponieważ ilości energii potrzebnej przemysłowi nie są wstanie wyprodukować obecne technologie energii alternatywnej do paliw kopalnych. Czyli „fizyk” proponuje coś, do realizacji czego potrzebna jest synteza jądrowa, a w międzyczasie gospodarka światowa oprze się na perpetuum mobile. Innej możliwości nie ma, bo przecież wykluczyć trzeba kategorycznie, że nasz miłośnik ochrony klimatu chce skazać na degenerację cywilizacyjną miliardy ludzi w okresie przejściowym od paliw kopalnych do syntezy jądrowej, toż to jest wykluczone, przecież on kocha wszystkie stworzenia boże. Dlatego uprawnionym jest założenie, że nasz „fizyk” liczy zdecydowanie na perpetuum mobile, które ochroni stworzenia boże i jednocześnie planetę.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:26, 24 Paź 2009    Temat postu:

Oless:
Cytat:
Nie postuluj istnienia perpetuum mobile. Żadna stymulacja, choćby największych mędrców, nie pozwoli nam zawiesić praw fundamentalnej ekonomii.


Piękna analiza dialektyczna. Serio. Ale zadaje sobie pytanie skąd w tobie tyle marksistowskiego zacięcia? Czyżbyś jak Mieszczanin u Moliera nie wiedział, ze mówisz prozą?

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:35, 24 Paź 2009    Temat postu:

Jest taki kawał, o skrzywieniu zawodowym, przychodzi hydraulik do cukierni,
- poproszę ciastko
- które ?
- może być rurka
Dopatrywanie się przez ciebie marksizmu w każdej wypowiedzi to też takie skrzywienie ? :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:48, 24 Paź 2009    Temat postu:

Oless:
Cytat:
Dopatrywanie się przez ciebie marksizmu w każdej wypowiedzi to też takie skrzywienie ?


Nieprawda, ja od początku czułem, że w tobie drzemie tęsknota do szlachetności, ty jesteś skazany na marksizm, tylko jeszcze o tym nie wiesz. Mieszczanin się dowiedział, to i ty też do tego dojdziesz. Jeszcze będziemy się razem śmiali na wspomnienie twoich nieporadnych idei.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:32, 24 Paź 2009    Temat postu:

barycki napisał:
Twoje założenia pozwalają przyjąć równie prawdopodobny model, że w Ziemię pizdnie meteor i równie uzasadnione jest rozpoczęcie budowy schronów na całej planecie na wszelki wypadek.

Jest uzasadnione, i to bardzo. Tyle, że na to akurat nas nie stać. Natomiast na energię alternatywną nas stać. Tym bardziej, że jest jej pełno wokoło w darmowej postaci - tylko brać. Jedyne, czego brakuje, to technologia wychwytywania tej energii. Ta technologia wcale nie musi być droga; tanieje zresztą i pojawiają się coraz to nowe pomysły. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że kilkadziesiąt lat temu prezydent IBM powiedział, że na świecie jest rynek na być może kilka komputerów. Miał rację, ale tylko częściowo. Rozumiesz, o co mi chodzi?

Zastanów się, czy wolałbyś płacić elektrowni tudzież gazowni czy też może wolałbyś wetknąć wtyczkę w dach swojego domu? Czy wolałbyś płacić stacji benzynowej, czy raczej po prostu przekręcić kluczyk w stacyjce?

Nawet na Alasce, Słońce dostarcza średnio (średnia roczna) sto watów na metr kwadratowy powierzchni; w Los Angeles jest to ponad dwieście watów, a w Warszawie - około stu pięćdziesięciu. Na dach przeciętnego polskiego domku jednorodzinnego pada średnio kilkanaście kilowatów energii - za darmo. Zbierz z tego dwadzieścia procent i masz około dwóch tysięcy darmowych kilowatogodzin miesięcznie. Ile zużywasz? Pewno właśnie mniej więcej tyle, albo mniej. Licząc gaz i prąd razem. Samego prądu zużywasz miesięcznie pewno jakieś 200-400 kWh.

Tyle, że po pierwsze, baterie słoneczne są wciąż dość drogie, a po drugie, ich sprawność przedstawia jeszcze sporo do życzenia, a po trzecie - energię trzeba jakoś magazynować, bo bywa potrzebna wtedy, gdy słońce akurat nie świeci (co zresztą jest korzystne, bo energię można sprzedawać). Koszty jednak spadają. First Solar, jeden najważniejszych graczy na rynku energii słonecznej (produkują rocznie baterie słoneczne o mocy w sumie ponad gigawata, z czego fabryka stojąca parę kilometrów od nas produkuje prawie dwieście megawatów), ma koszty produkcji około dolara za wat (Wp, Watt-peak).

Jak wyglądają koszty zrobienia sobie elektrowni na dachu w praktyce? Za konstrukcję produkującą pięć kilowatów w maksimum [link widoczny dla zalogowanych] około dwudziestu tysięcy euro, czyli około trzydziestu tysięcy dolarów. Sporo? Wszystko jest do opanowania, właśnie dlatego, że koszty modułów nie są wcale aż tak dramatyczne, jak to może się wydawać. A First Solar zredukowała w ciągu ostatniego roku koszty produkcji o około jedną czwartą. Jeśli chodzi o sprawność, to przemysł - opierając się na znanych technologiach - oczekuje zbliżyć się do 20% już w 2013 roku. Technologie powstają jednak wciąż nowe, to nie jest ustabilizowane tak, jak ustabilizowała się od lat mikroelektronika z jej krzemową technologią CMOS.

Zobacz zresztą, jak zmieniały się średnie ceny konsumenta (czyli to, co płacisz w sklepie, a nie to, ile trzeba zapłacić za produkcję) w dolarach za wat:

    [link widoczny dla zalogowanych]
    Średnie ceny konsumenta w dolarach za wat w maksimum ($/Wp). Tendencja w latach 1983-2009.
    Wzrost cen w latach 2004-2007 był skutkiem wzrostu popytu.

Chińczycy już przymierzają się zresztą do budowy pierwszych elektrowni słonecznych, które produkować będą energię po kosztach równych lub niższych chińskiej energii z węgla. A tak nawiasem mówiąc, średni koszt energii w Niemczech jest około sześciu centów za kilowatogodzinę, ale cena płacona za kilowat przez dostawców energii zależy od popytu i podaży i zmienia się z chwili na chwilę. Latem 2007 roku cena ta [link widoczny dla zalogowanych] w pewnym momencie 54 centów za kWh. Nieźle, prawda? To więcej, niż 52 centy, które na mocy [link widoczny dla zalogowanych] producent energii słonecznej (np. mój kolega, który ma na dachu baterie słoneczne) dostaje za kilowatogodzinę oddaną do sieci. Ta opłata dla ciebie jako dla producenta energii stanowi właśnie ową "wysoką cenę energii słonecznej", którą cytuje się, gdy mówi się, jaka droga ta energia jest. Gdybyś zresztą zainstalował sobie baterie słoneczne dopiero dziś, dostałbyś za kilowat mniej, niecałe 47 centów. Te opłaty maleją w miarę, jak energia słoneczna zyskuje na popularności.

OK. Tyle faktów. A teraz zastanów się, jak rolę pełni w gospodarce światowej przemysł mikroelektroniczny i co go napędza. Zastanów się, jaką rolę pełni telekomunikacja i dlaczego. Zastanów się, co może się zmienić w roli energetyki a także w roli elektroniki w naszym życiu, jeśli energia będzie dostępna bez idiotycznych elektrowni, wież wiertniczych, pomp, kabli i rurociągów. Zastanów się, ile razy spadła cena, jaką konsument musi płacić za kilobajt pamięci komputerowej, za megabajt twardego dysku, czy za megahertz szybkości procesora. Czy pod koniec zeszłego stulecia stać by cię było na komputer o takich parametrach, jaki stoi dziś na twoim biurku?

I jeszcze jedno. Dopiero co miałem przyjemność być w Wiedniu [link widoczny dla zalogowanych]. Jest to konferencja wielotematyczna, jak możesz zorientować się z [link widoczny dla zalogowanych]. Zauważ jednak, ile sympozjów było poświęconych energii - to te ze znaczkiem . Nie bez powodu. To bardzo atrakcyjny temat dla fizyków, chemików i dla nowoczesnego przemysłu. Coraz bardziej atrakcyjny.

bartycki napisał:
Impulsem według ciebie ma być ograniczenie dopływu taniej energii do przemysłu i zastąpienie jej droższą.

Czy teraz zauważasz już, że chodzi o operację dokładnie odwrotną? Chodzi o to, żeby stymulować rozwój technologii pozwalającej uzyskiwać energię w sposób nieporównywalnie tańszy do tego, co jest możliwe dzisiaj. Firma 1366 Technologies spodziewa się, że już w 2014 roku energia słoneczna będzie tańsza od energii uzyskiwanej z węgla. Ci ludzie wiedzą, co mówią - bo mówią o tym, czym zajmują się na co dzień. A nie o tym, co usłyszeli w dzienniku telewizyjnym lub zobaczyli na youtube.

Co więcej, kiedy przestaniemy spalać bez sensu węgiel i ropą, będzie można wykorzystywać te cenne surowce w innym celu. Rozumiesz? Nie ma tu większego znaczenia, czy modele klimatyczne są poprawne, czy nie. Ważne jest, że popychają one rządy do tego, by zaopiekowały się przemysłem, który wymaga drogich inwestycji na początek.


________________________________________________
PS.
barycki napisał:
Dynamika zjawisk atmosferycznych wyklucza zgodność z rzeczywistością jakiegokolwiek modelu

Powiedział geofizyk barycki.

Co wiesz o dynamice zjawisk atmosferycznych? Co ma piernik do wiatraka? "Dynamika reakcji chemicznych wyklucza zgodność z rzeczywistością jakiegokolwiek modelu opartego na upraszczających założeniach" - czy zdajesz sobie sprawę z tego, że to bełkot? Czy wiesz, dlaczego to bełkot? Czy w ogóle rozumiesz, co to jest "upraszczające założenie"?

Jeśli rozumiesz te rzeczy, to pisz konkretnie, niech zobaczę, że wiem, o czym mówisz. Na razie nie pokazujesz żadnej wiedzy, natomiast wiele pychy i pustosłowia. Powtarzam: to śfinia, nie racjonalista. Tu próżne gadanie śmieszy, a nie przekonuje.

barycki napisał:
Z dostępnych nam danych może wyjść absolutnie wszystko, jeżeli prawidłowo będziesz liczył,
z twojej analizy gdyby była prawidłowa, można by wyliczyć jednocześnie zlodowacenie jak i wyżarzenie planety

Po pierwsze - nie, to nieprawda. Po drugie, istotne wnioski wyciągnięte z tych modeli nie polegają na tym, że dowiadujemy się, co będzie, lecz na tym, że dowiadujemy się, jaki rozwój wypadków można brać pod uwagę. Po angielsku nazywa się to "educated guess".

Widzisz, tak się akurat składa, że moja praca polega na czymś podobnym, chociaż w innej dziedzinie fizyki. Jeśli chcesz mi zarzucać niekompetencje zawodowe, to proszę bardzo, ale przedtem wykaż się dorobkiem naukowym zbliżonym do mojego. Wtedy będę traktował twoje zwracanie się do mnie per fizyku w cudzysłowie jako odzywkę co co prawda ordynarną, ale jednak nie opartą na durnej pysze nastolatka w wieku dojrzałym, lecz na jakimś doświadczeniu w temacie. Jak na razie, to ośmieszasz się w moich oczach pokazując tylko, że interesuje cię jedynie obrażanie ludzi, bo o niczym innym nie masz pojęcia, chociaż to i owo obiło ci się o uszy.

Nie musisz znać się na wszystkim. Ale jeśli już nie potrafisz unikać inwektyw, to zanim się będziesz nimi dowartościowywał, zbierz trochę wiedzy. A może ona dowartościuje cię bardziej i inwektywy staną się zbyteczne. Chociażbyś nawet - po zebraniu tej wiedzy - zauważył, że jednak masz rację.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Nie 0:30, 25 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 7:50, 25 Paź 2009    Temat postu:

Po dokonaniu analizy dostępnych obecnie danych o zjawiskach atmosferycznych wychodzi nieskończoność. Wybranie z tej nieskończoności jednej opcji nie jest wyborem naukowym. Ty powołując się na swój dorobek naukowy twierdzisz autorytarnie, że taki wybór jest wynikiem analizy naukowej, a to się nazywa hochsztaplerstwem. Ocenić, który z nas mówi prawdę może każdy student fizyki po drugim semestrze. Gdyby było tak jak ty twierdzisz, to nie miałbyś problemu z postawieniem prognozy pogody na nadchodzące święta Bożego Narodzenia, ale ty tej prognozy nie postawisz, w zamian, analfabetom wyjaśnisz, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego, a oni uwierzą ci we wszystko, kiedy im powiesz, o mnie tak:

wujzboj:
Cytat:
-Najpierw się naucz tego, co "krytykujesz".
-Facet, ile tym masz lat? Bo czasami mówisz naprawdę jak nastolatek, co zobaczył równanie w szkolnym podręczniku do matematyki i myśli, że jest już wielkim fachowcem.
-zbierz trochę wiedzy. A może ona dowartościuje cię bardziej
-wykaż się dorobkiem naukowym zbliżonym do mojego.


No cóż, jaka argumentacja taki i dorobek naukowy. Educated guess.

Chciałeś argumentu popartego dorobkiem naukowym, oto on: Prof. Frederick Seitz, rektor Uniwersytetu Rockefellera w Nowym Jorku i prezes amerykańskiej Narodowej Akademii Nauk, powiedział: "Nigdy nie byłem świadkiem bardziej niepokojącej korupcji procesu wyboru złożonych do druku wyników badań niż w wypadku raportu ONZ. Żeby stworzyć wrażenie jednomyślności, usuwa się wszelkie opinie świadczące przeciw ociepleniu klimatu".

Podobnie uważa kilkadziesiąt tysięcy naukowców z całego świata, którzy podpisali Listę Oregońską, która jest stanowiskiem wykluczającym wpływ przemysłowego CO2 na zmiany klimatyczne.

Gdyby jeszcze żył Prof. Seitz, mógłbyś mu napisać: Najpierw się naucz tego, co "krytykujesz". I bardzo ważne – krytykujesz – koniecznie w cudzysłowie, przecież Prof. Seitz nie był zdolny do krytyki rzetelnej, to najprawdopodobniej był pieniacz, niedojrzały 92 letni nastolatek, co to zobaczył równanie w podręczniku i myślał, że jest wielkim fachowcem.

A ci z Listy Oregońskiej, to oszczercy kalający twój dorobek naukowy.

Do twojej argumentacji rozwoju gospodarczego nie będę się odnosił, nie chce mi się już, ani śmiać, ani płakać. Co najwyżej poskaczę sobie z radości na fakt, że 2014 roku energia słoneczna będzie już najtańsza i wszyscy za pięć lat będziemy sobie z niej korzystać dowoli, jak twierdzisz. A muszę wierzyć twojemu twierdzeniu, ponieważ twój educated guess poparty jest przecie twoim dorobkiem naukowym.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wiwo
Wizytator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: szczecin

PostWysłany: Nie 22:36, 25 Paź 2009    Temat postu:

Ciąg dalszy dyskusji znajduje się tu:
http://www.sfinia.fora.pl/kawiarnia,17/uboczny-skutek-oddzialywania-co2-na-klimat-forum,4423.html

Wiwo

_________
PS. Link poprawiony przez SN: teraz pokazuje na pierwszy, a nie ostatni post kawiarnianego wątku. Chyba tak jest czytelniej.


Ostatnio zmieniony przez wiwo dnia Nie 22:41, 25 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:40, 29 Paź 2009    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] , czyli przestroga przed tym, aby w sytuacji ciagłych zmian klimatycznych nie stosować szalonych metod.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauka a światopogląd Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 3 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin