Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Feminizm dojrzały mentalnie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:44, 25 Lip 2023    Temat postu:

Hill napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:

Równorzędność polega na tym, że się nie odmawia komuś wsparcia takiego, jakiego się samemu od niego oczekuje.


Uważasz, że te Twoje oczekiwania stanowią jakiś problem dla kobiet?

Zdecydowanie.

Gdy kobieta płacze, mężczyzna pozwoli jej się w niego wtulić i wypłakać.

Która kobieta by mi pozwoliła?


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Wto 19:46, 25 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31420
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:23, 25 Lip 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Hill napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:

Równorzędność polega na tym, że się nie odmawia komuś wsparcia takiego, jakiego się samemu od niego oczekuje.


Uważasz, że te Twoje oczekiwania stanowią jakiś problem dla kobiet?

Zdecydowanie.

Gdy kobieta płacze, mężczyzna pozwoli jej się w niego wtulić i wypłakać.

Która kobieta by mi pozwoliła?

Wielu mężczyzn ma takie kobiety, które by pozwoliły na wypłakanie się z nimi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:30, 25 Lip 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
Hill napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:

Równorzędność polega na tym, że się nie odmawia komuś wsparcia takiego, jakiego się samemu od niego oczekuje.


Uważasz, że te Twoje oczekiwania stanowią jakiś problem dla kobiet?

Zdecydowanie.

Gdy kobieta płacze, mężczyzna pozwoli jej się w niego wtulić i wypłakać.

Która kobieta by mi pozwoliła?

Wielu mężczyzn ma takie kobiety, które by pozwoliły na wypłakanie się z nimi.

Na wypłakanie się z nimi, ale nie im...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31420
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:38, 25 Lip 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Michał Dyszyński napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
Hill napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:

Równorzędność polega na tym, że się nie odmawia komuś wsparcia takiego, jakiego się samemu od niego oczekuje.


Uważasz, że te Twoje oczekiwania stanowią jakiś problem dla kobiet?

Zdecydowanie.

Gdy kobieta płacze, mężczyzna pozwoli jej się w niego wtulić i wypłakać.

Która kobieta by mi pozwoliła?

Wielu mężczyzn ma takie kobiety, które by pozwoliły na wypłakanie się z nimi.

Na wypłakanie się z nimi, ale nie im...

Również im.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:39, 25 Lip 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Również im.

Ja nie znam takich.
A jeśli nawet, to jak często taka pozwoli na ten płacz?

Zazwyczaj kobieta nie ma wobec mężczyzny tyle wyrozumiałości, co mężczyzna wobec kobiety.

Im więcej mężczyzna mówi o sobie i swoich emocjach, tym bardziej jawi się jako osobnik słaby i niedojrzały, Michale.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Wto 21:58, 25 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 3:16, 26 Lip 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:

Gdy kobieta płacze, mężczyzna pozwoli jej się w niego wtulić i wypłakać.

Która kobieta by mi pozwoliła?


Obraz jaki przywołujesz to bardziej z filmów romantycznych niż z realiów, zwłaszcza gdy wspomnimy tu jeszcze o takich facetach samczych samcach, którzy już z natury są mało empatyczni i wrażliwi, a przez to nie mają takiego wyczucia, nie rozumieją emocjonalności kobiet. To bardziej facet wrażliwy będzie w takiej sytuacji starał się jakoś pocieszać, bo "prawdziwy" mężczyzna powie raczej "nie rycz mała" i zajmie się swoimi sprawami :)

Co do płaczu u mężczyzn, to są przecież różne związki, są też takie, gdzie mężczyzna jest bardziej wrażliwy, a kobieta mniej wrażliwa i mająca silny charakter. Ja mam taką koleżankę, która właśnie tak sobie facetów dobiera, sama ma twardy charakter i zawsze wybierała sobie facetów bardziej spokojnych, wrażliwych i subtelnych. Nawet jeśli takie związki występują rzadziej, to przecież są, ludzie mają różne potrzeby i różnie się dobierają.

To tak jak np. pod względem wyglądu, mówi się, że o gustach się nie dyskutuje, bo nawet jeśli występuje jakiś uniwersalny kanon piękna, to przecież w życiu codziennym, gdzie działa dodatkowo chemia, dla każdego co innego może być pociągające i niekoniecznie musi się to mieścić w tym narzuconym z góry, uniwersalnym kanonie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:02, 26 Lip 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Obraz jaki przywołujesz to bardziej z filmów romantycznych niż z realiów, zwłaszcza gdy wspomnimy tu jeszcze o takich facetach samczych samcach, którzy już z natury są mało empatyczni i wrażliwi, a przez to nie mają takiego wyczucia, nie rozumieją emocjonalności kobiet. To bardziej facet wrażliwy będzie w takiej sytuacji starał się jakoś pocieszać, bo "prawdziwy" mężczyzna powie raczej "nie rycz mała" i zajmie się swoimi sprawami :)

Na pewno też z realiów, bo widzę często podobne zachowania nawet "na ulicy", chociaż wśród młodych ludzi przed 30-tką.
A zresztą spójrz na tę panią, co połknęła pigułki poronne. Jak ona beczy. Widziałaś kiedyś, żeby facet publicznie tak wył? (poza mną tu na forum)

A mi moja była luba kiedyś właśnie powiedziała "nie rycz mały", a potem przez dwa tygodnie nie było z jej strony żadnego zainteresowania, nawet kontaktu, mimo że wiedziała jakie ciężkie chwile wtedy przeżywałem. A gdy w końcu się mną zainteresowała, a ja powiedziałem, że teraz to za późno, to się wielce obraziła, że nie doceniam jej zainteresowania. A gdy przez poprzednie 2 tygodnie przeżywałem skrajne emocje i płakałem, to nawet się do mnie nie odezwała zapytać, jak się czuję.

Nie chodzi o to, że taki "wrażliwy" facet rozumie emocjonalność kobiety. On najczęściej udaje, że rozumie. A kobieta się na to nabiera.
Po prostu zna jej potrzeby, więc nią manipuluje, żeby miała o nim dobre zdanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21677
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:23, 26 Lip 2023    Temat postu:

Owca:

Cytat:
, a jak powiedziałem, że teraz to za późno, to się wielce obraziła


Zaryzykowałeś i być może żalujesz.
A może tak miało być.

Nie wiem czy masz możliwość odzyskania jej...

Minęło mnóstwo czasu. Czas wiele zmienia. W czasie wiele się wydarza. Czas nawet weryfikuje nasze i dobre i złe wybory.

Sprawa tej Joanny to zupełnie inna bajka. Ona nie wymienia żadnego faceta.

Dziwna jest ta lekarka , która miała ją niby wspierać. A nasłała na nią policję..

Dziwne... dziwne....


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 12:32, 26 Lip 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31420
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:41, 26 Lip 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Również im.

Ja nie znam takich.
A jeśli nawet, to jak często taka pozwoli na ten płacz?

Zazwyczaj kobieta nie ma wobec mężczyzny tyle wyrozumiałości, co mężczyzna wobec kobiety.

Im więcej mężczyzna mówi o sobie i swoich emocjach, tym bardziej jawi się jako osobnik słaby i niedojrzały, Michale.

Jest pewne przesunięcie w zakresie oczekiwań społecznych wedle płci. Rzeczywiście to kobietom bardziej wypada się żalić, narzekać, mówić o emocjach. Mężczyzna jest traktowany jak ten, który raczej powinien wykazać hart, kontrolę, być twardym. Ale nie widzę, aby (przynajmniej w Polsce) była to bardzo silna zasada. Znam mężczyzn wygadujących się i dość emocjonalnych, znam kobiety mocno rzeczowe i konkretne, nie pozwalające sobie na okazywanie emocji. Wręcz mam wśród znajomych ciekawy przypadek związku, w którym (przynajmniej jak się mi, a nie tylko mi zdaje) problemem stało się to, że mężczyzna oczekiwał od swojej partnerki więcej okazania emocji, więcej czułości, podczas gdy ona, "twarda kobieta", uznająca zasadę, że zawsze sama sobie poradzi, zagryza zęby, a nie poskarży się, stwarzała dystans uczuciowy. To przez mężczyznę było odbierane na zasadzie, że owej kobiecie po prostu nie zależy na nim, nie czuje ona nic do niego. Ten związek był bliski rozpadu właśnie z powodu tych wzorców w zakresie bycia opanowanym, kontrolującym się, nie narzekającym, nie żalącym. A ciekawe jest, że to właśnie kobieta była tą stroną, która uczucia trzymała mocno pod kontrolą.
Tak więc bywa różnie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:40, 26 Lip 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Owca:

Cytat:
, a jak powiedziałem, że teraz to za późno, to się wielce obraziła


Zaryzykowałeś i być może żalujesz.
A może tak miało być.

Nie wiem czy masz możliwość odzyskania jej...

Minęło mnóstwo czasu. Czas wiele zmienia. W czasie wiele się wydarza. Czas nawet weryfikuje nasze i dobre i złe wybory.

Niczym nie ryzykowałem, bo po prostu mówiłem, co czułem. Ryzyka nie byłem świadomy.

Wiadomo, że jej nigdy nie odzyskam, ani nawet nigdy już nie zobaczę (co mnie najbardziej boli).
Ona by nie przyjechała nawet na mój pogrzeb - tak jestem jej obojętny. Tylko nadal nie wiem, co takiego jej uczyniłem, że nie ma wobec mnie zupełnie żadnych odczuć. Że poszukiwałem wsparcia psychicznego u innych opowiadając o mnie i o niej? No ale to ze względu na to, że już wcześniej okazała mi tylko obojętność.

Semele napisał:
Sprawa tej Joanny to zupełnie inna bajka. Ona nie wymienia żadnego faceta.

Dziwna jest ta lekarka , która miała ją niby wspierać. A nasłała na nią policję..

Dziwne... dziwne....

A ja myślę, że ta sprawa to może być jedna wielka mistyfikacja i ta lekarka może w to być też uwikłana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:45, 26 Lip 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Wręcz mam wśród znajomych ciekawy przypadek związku, w którym (przynajmniej jak się mi, a nie tylko mi zdaje) problemem stało się to, że mężczyzna oczekiwał od swojej partnerki więcej okazania emocji, więcej czułości, podczas gdy ona, "twarda kobieta", uznająca zasadę, że zawsze sama sobie poradzi, zagryza zęby, a nie poskarży się, stwarzała dystans uczuciowy. To przez mężczyznę było odbierane na zasadzie, że owej kobiecie po prostu nie zależy na nim, nie czuje ona nic do niego. Ten związek był bliski rozpadu właśnie z powodu tych wzorców w zakresie bycia opanowanym, kontrolującym się, nie narzekającym, nie żalącym. A ciekawe jest, że to właśnie kobieta była tą stroną, która uczucia trzymała mocno pod kontrolą.

To dokładnie tak było z moją. Moja nie okazywała zupełnie żadnych emocji, aż ciągle się bałem, że jej w ogóle nie zależy na tym, żeby mnie widywać. Dystans uczuciowy był ogromny z jej strony. Nawet na mnie nie patrzyła.
Jednak u niej to nie było ze względu na jej wewnętrzną siłę. Myślę, że wręcz przeciwnie. To było podszyte jej słabością. Jakimś wewnętrznym wstydem - nie wiem jak to nazwać.

Paradoksalnie na koniec to ona mnie nazwała chamskim, zgorzkniałym i nieumiejącym wyrażać uczuć...

Ja wyrażałem wobec Ciebie o wiele więcej pozytywnych uczuć, niż Ty kiedykolwiek wyraziłaś wobec mnie, moja droga koleżanko.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Śro 13:48, 26 Lip 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31420
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:39, 26 Lip 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Wręcz mam wśród znajomych ciekawy przypadek związku, w którym (przynajmniej jak się mi, a nie tylko mi zdaje) problemem stało się to, że mężczyzna oczekiwał od swojej partnerki więcej okazania emocji, więcej czułości, podczas gdy ona, "twarda kobieta", uznająca zasadę, że zawsze sama sobie poradzi, zagryza zęby, a nie poskarży się, stwarzała dystans uczuciowy. To przez mężczyznę było odbierane na zasadzie, że owej kobiecie po prostu nie zależy na nim, nie czuje ona nic do niego. Ten związek był bliski rozpadu właśnie z powodu tych wzorców w zakresie bycia opanowanym, kontrolującym się, nie narzekającym, nie żalącym. A ciekawe jest, że to właśnie kobieta była tą stroną, która uczucia trzymała mocno pod kontrolą.

To dokładnie tak było z moją. Moja nie okazywała zupełnie żadnych emocji, aż ciągle się bałem, że jej w ogóle nie zależy na tym, żeby mnie widywać. Dystans uczuciowy był ogromny z jej strony. Nawet na mnie nie patrzyła.
Jednak u niej to nie było ze względu na jej wewnętrzną siłę. Myślę, że wręcz przeciwnie. To było podszyte jej słabością. Jakimś wewnętrznym wstydem - nie wiem jak to nazwać.

Paradoksalnie na koniec to ona mnie nazwała chamskim, zgorzkniałym i nieumiejącym wyrażać uczuć...

Ja wyrażałem wobec Ciebie o wiele więcej pozytywnych uczuć, niż Ty kiedykolwiek wyraziłaś wobec mnie, moja droga koleżanko.


Chyba jednak tu walnę swą (psychoterepeutyczną) diagnozą opisywanej sytuacji...
Oczywiście w trybie hipotezy, a nie jakiejś sprawdzonej mojej wiedzy.

W rzeczywistości taka osoba, którą tutaj odmalował Twój opis jest po prostu zagubiona wobec świata i siebie samej, której nie rozumie. Przychodzi nawała odczuć, potencjalnych celów do realizacji, emocji związanych z ludźmi, rozumieniem własnych powinności, pragnieniami, chęcią ulokowania jakoś swojego życia sensownie w tym wszystkim. Ale co tu jest drogowskazem?...
Instynktownie priorytet będzie nadawany temu, co niesie ze sobą silne emocje. Dodatkowo też instynkt (stadny, rywalizacyjny) wrzuci nam poszanowanie dla dominatorów, dla tych, którzy wzbudzają strach i mają władzę. A to jeszcze zderza się z własnymi potrzebami - częściowo instynktownymi, częściowo nabytymi. No i jest też ta kultura, wymogi brane z przekazu moralizujących autorytetów. Jak to wszystko razem scalić? Jak sobie w tym poradzić, wytyczając właściwą ścieżkę w życiu?...

Większość ludzi będzie tu niewolnikiem swoich emocji - po prostu przyjmą, jak leci to, co instynktowne, pierwotne, zwierzęce. Ostatecznie rozumowanie, względy duchowe ulegną tendencjom, które są obserwowane w stadach wilków, czy bawołów
- rozum się skłoni przed dominującym liderem i zacznie naciągać prawdę własnych rozpoznań do tego, aby być podporządkowanym zasadom w swojej grupie
- szarpiące emocje będą zyskiwały priorytety na chwilę, wtedy spójność rozumowania i postępowania pójdzie w odstawkę. Wtedy nawet niemoralne, złe zachowania zostaną dopuszczone, na zasadzie "bo się zdenerwowałem", bo... cokolwiek.
- umysł wdroży się do codziennego zakłamywania rzeczywistości - oceny tej rzeczywistości "dziwnie jakoś same" będą potwierdzały to, że najlepsi są ci swojacy, że bliższa ciału koszula, że tak naprawdę egoizm jest najwyższym prawem.
- a jednocześnie niby taki ktoś uzna względy moralne, będzie się (przed ludźmi i sobą) odmalowywał jako etyczny...
Ale ta etyczność deklarowana będzie w nieustannym konflikcie z intuicjami sumienia. Będą tego sumienia wyrzuty. A potem będzie z tego dalej poczucie niespójności własnej osoby, często objawiane pod postacią złości, zarzutów stawianych ludziom i światu.
Wtedy też chętnie taka osoba zechce schronić się mentalnie pod skrzydła kogoś silnego, kogoś kto podejmie za nią decyzję.
Tylko, że instynkt wskaże jako silnego wcale nie kogoś, kto zna rozwiązanie tej problematycznej sytuacji! Instynkt "silnym" raczej nam odmaluje pozera, kogoś kto dobrze wykorzystuje zewnętrzne mylące symptomy, mentalnego populistę.
Dla mnie typowi "silni ludzie" to w istocie (w znaczeniu PRAWDZIWEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA SWOJE WYBORY) to w istocie najczęściej słabeusze, pozoranci, mali ludzie. Oni często mają nieźle rozwinięty instynkt manipulacji, ale nie mają zrozumienia spraw. To niezrozumienie maskują jednak pozorami pewności siebie, arbitralnością stwierdzeń, wywieraniem nacisku (nawet przemocy), co powoduje, że się pacyfikują głosy sprzeciwu.

Pozer, który nie ma rozwiązania, bo niczego nie zrozumiał, chętnie się ustawia na pozycji autorytetu, z której może skutecznie odstrzeliwać wątpiących. Zwykle dopełnieniem tej roli jest po prostu jakaś tyrania, możliwość wywierania presji na tych, którzy mogliby wskazywać na niespójności "rozwiązań" proponowanych przez pozera. A on NIE MA ROZWIĄZAŃ! Pozer ma pozerstwo, a nie rozwiązania. Pozer ma umiejętność odwracania uwagi od tego, że rozwiązania nigdy nie miał, a nawet nie zaczął w kierunku tego rozwiązania się zbliżać. Pozer wykorzystuje jedynie słabości odbiorców jego manipulacji.
Ale zagubione dusze lgną do owych pozerów, bo ci dają im te chwile wytchnienia. Pozer umie stworzyć iluzję, która (co prawda na krótko, ale jednak) emocjom i rozdrażnieniu da odpocząć, stworzy jakiś doraźny plaster na te rozterki, jakie targają duszą, która nie radzi sobie z chaosem w swoim życiu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:25, 26 Lip 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
W rzeczywistości taka osoba, którą tutaj odmalował Twój opis jest po prostu zagubiona wobec świata i siebie samej, której nie rozumie. Przychodzi nawała odczuć, potencjalnych celów do realizacji, emocji związanych z ludźmi, rozumieniem własnych powinności, pragnieniami, chęcią ulokowania jakoś swojego życia sensownie w tym wszystkim. Ale co tu jest drogowskazem?...

Ta część Twojej wypowiedzi chyba nawet pasuje do sytuacji, jaką miałem.
Ona chyba taka właśnie była. Może nadal jest...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:53, 28 Lip 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
W feminizmie chodzi o to, że kobieta ma co najmniej te same przywileje, co mężczyzna, jednocześnie unikając przyjęcia tych samych zobowiązań (co w praktyce skutkuje większymi przywilejami dla kobiet).
A to już jest problem (niektórych) mężczyzn, że nie potrafią się wyzwolić ze zobowiązań, które nakłada na nich patriarchat.

Michał Dyszyński napisał:
Coś mi teoriospiskowo "brzmi" cały ten Twój post.
I to wszystko co masz do powiedzenia? Produkujesz tony pseudofilozoficznego pustosłowia, a gdy ktoś podejmie z Tobą polemikę, wszystko co masz do powiedzenia to, komentarz, jak Ci „brzmi cały post”? Naprawdę chcesz mi powiedzieć, że jako filozof aż tak gówno jesteś wart? Chyba nie. Postaraj się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31420
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:00, 28 Lip 2023    Temat postu:

zefciu napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Coś mi teoriospiskowo "brzmi" cały ten Twój post.
I to wszystko co masz do powiedzenia? Produkujesz tony pseudofilozoficznego pustosłowia, a gdy ktoś podejmie z Tobą polemikę, wszystko co masz do powiedzenia to, komentarz, jak Ci „brzmi cały post”? Naprawdę chcesz mi powiedzieć, że jako filozof aż tak gówno jesteś wart? Chyba nie. Postaraj się.

Zajrzyj do tamtego posta, czy to jest "wszystko". Bo to było tylko pierwsze zdanie mojej odpowiedzi.
Ale chyba nie o to Ci chodziło, aby podjąć polemikę, tylko o tę sugestię, iż "jako filozof aż tak gówno jestem wart" (bo tego, o czym pisałem, nie podjąłeś). Przyjąłem tę sugestię od Ciebie. Mam nadzieję, że lepiej się przez to poczułeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:08, 29 Lip 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Zajrzyj do tamtego posta, czy to jest "wszystko". Bo to było tylko pierwsze zdanie mojej odpowiedzi.
Było to jedyne zdanie, które jakoś próbowało odnieść się do moich argumentów.
Cytat:
Ale chyba nie o to Ci chodziło, aby podjąć polemikę
Ależ o to właśnie mi chodziło.
Cytat:
tylko o tę sugestię, iż "jako filozof aż tak gówno jestem wart"
Ale to Twoje stwierdzenie, które implikujesz przez to, że już w drugim poście w ogóle nie odnosisz się do moich argumentów.
Cytat:
Mam nadzieję, że lepiej się przez to poczułeś.
Absolutnie nie. Poczułem się zawiedziony. Liczyłem na jakąś ciekawą wymianę zdań, której nie otrzymałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31420
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 8:14, 29 Lip 2023    Temat postu:

zefciu napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Zajrzyj do tamtego posta, czy to jest "wszystko". Bo to było tylko pierwsze zdanie mojej odpowiedzi.
Było to jedyne zdanie, które jakoś próbowało odnieść się do moich argumentów.
...
Cytat:
Mam nadzieję, że lepiej się przez to poczułeś.
Absolutnie nie. Poczułem się zawiedziony. Liczyłem na jakąś ciekawą wymianę zdań, której nie otrzymałem.

Tak w ogóle to chyba nie przeczytałeś całego posta z moją odpowiedzią, która odnosiła się do do WYPOWIEDZI MALUŚNEJ OWIECZKI (twój tekst był głębiej zagnieżdżony). To maluśny pisał "W feminizmie tak naprawdę chodzi o władzę. Feministkom nie chodzi o równe prawa. Równość ma być tylko na górze, ale nie na dole." i to do tych wypowiedzi tyczył się mój komentarz o podobieństwie do myślenia spiskowego.
Na temat Twojego z kolei komentarza rzeczywiście nic bezpośrednio nie pisałem. Ale też nie wiem dlaczego dlaczego do mnie kierujesz pretensję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21677
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:26, 29 Lip 2023    Temat postu:

W feminizmie i maskulinizmie nie powinno chodzić o władzę..

Ale facetom i kobietom chodzi o władzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31420
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:45, 29 Lip 2023    Temat postu:

Semele napisał:
W feminizmie i maskulinizmie nie powinno chodzić o władzę..

Ale facetom i kobietom chodzi o władzę.

U mnie w małżeństwie jest właściwie odwrotnie - nie tylko walki o władzę nie ma, ale jest spychologia w kwestii kto ma coś zadecydować. A z czego to wynika?
- Chyba z dość dużego (może nawet przesadnego w niektórych sytuacjach) poczucia odpowiedzialności, gotowości do przyjęcia na siebie winy.
Władza jest przyjemna wtedy, gdy wiąże się z nieodpowiedzialnością, czyli z kapryśnym szarogęszeniem się, żądaniami wobec ludzi, ale już nie przyjmowaniem odpowiedzialności za to, co się zadecydowało (tę odpowiedzialność wtedy kapryśny zwala na innych, zakłamując prawdę o sytuacji). Ludzie mający duże poczucie odpowiedzialności unikają sytuacji, gdy muszą decydować, bo potem - w razie pojawienia się jakichś problemów - na nich spada poczucie winy za to, co złego się stało.
Dlatego to nie tylko facetom i kobietom chodzi o władzę, tylko NIEODPOWIEDZIALNYM facetom i nieodpowiedzialnym kobietom chodzi silnie o władzę. Bo dla nich ta władza jawi się jako zabawa, jako wykazywanie swojej wyższości, jako przyjemność rozrabiania sobie w życiach i emocjach ludzi z otoczenia. To jest pochodna niedojrzałości mentalnej, bo nieodpowiedzialność jest ogólnie formą niedojrzałości.
Czasem trafiają się u władzy ludzie odpowiedzialni. Ale dla takich sprawowanie tej władzy jest brzemieniem, służbą, a nie zabawą.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 10:46, 29 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:00, 29 Lip 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Na temat Twojego z kolei komentarza rzeczywiście nic bezpośrednio nie pisałem. Ale też nie wiem dlaczego dlaczego do mnie kierujesz pretensję.
No właśnie dlatego, że nic nie napisałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21677
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:18, 29 Lip 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
W feminizmie i maskulinizmie nie powinno chodzić o władzę..

Ale facetom i kobietom chodzi o władzę.

U mnie w małżeństwie jest właściwie odwrotnie - nie tylko walki o władzę nie ma, ale jest spychologia w kwestii kto ma coś zadecydować. A z czego to wynika?
- Chyba z dość dużego (może nawet przesadnego w niektórych sytuacjach) poczucia odpowiedzialności, gotowości do przyjęcia na siebie winy.
Władza jest przyjemna wtedy, gdy wiąże się z nieodpowiedzialnością, czyli z kapryśnym szarogęszeniem się, żądaniami wobec ludzi, ale już nie przyjmowaniem odpowiedzialności za to, co się zadecydowało (tę odpowiedzialność wtedy kapryśny zwala na innych, zakłamując prawdę o sytuacji). Ludzie mający duże poczucie odpowiedzialności unikają sytuacji, gdy muszą decydować, bo potem - w razie pojawienia się jakichś problemów - na nich spada poczucie winy za to, co złego się stało.
Dlatego to nie tylko facetom i kobietom chodzi o władzę, tylko NIEODPOWIEDZIALNYM facetom i nieodpowiedzialnym kobietom chodzi silnie o władzę. Bo dla nich ta władza jawi się jako zabawa, jako wykazywanie swojej wyższości, jako przyjemność rozrabiania sobie w życiach i emocjach ludzi z otoczenia. To jest pochodna niedojrzałości mentalnej, bo nieodpowiedzialność jest ogólnie formą niedojrzałości.
Czasem trafiają się u władzy ludzie odpowiedzialni. Ale dla takich sprawowanie tej władzy jest brzemieniem, służbą, a nie zabawą.


Kobietom i mężczyznom chodzi o realizację swoich pasji i zainteresowań. Bycie w związku czesto tego nie ułatwia. Często przeszkadza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31420
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:03, 29 Lip 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Kobietom i mężczyznom chodzi o realizację swoich pasji i zainteresowań. Bycie w związku czesto tego nie ułatwia. Często przeszkadza.

Więc po co komu taki związek, na który potem narzeka?... W samotności ma się więcej wolności, więcej czasu na pasje i zainteresowania. Wystarczy podjąć decyzję i się jej trzymać.
W naszej strefie kulturalno politycznej jest wiele singli, samotników (płci obojga), którzy układają sobie życie dając priorytet samodzielności, rozwojowi swoich pasji. Nawet w małżeństwach w większości da się wynegocjować jakąś postać oddzielenia, częściowej separacji od siebie w imię realizacji owych pasji. Trzeba tylko chcieć, podjąć decyzję i już nie narzekać.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 19:03, 29 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21677
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:30, 29 Lip 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Kobietom i mężczyznom chodzi o realizację swoich pasji i zainteresowań. Bycie w związku czesto tego nie ułatwia. Często przeszkadza.

Więc po co komu taki związek, na który potem narzeka?... W samotności ma się więcej wolności, więcej czasu na pasje i zainteresowania. Wystarczy podjąć decyzję i się jej trzymać.
W naszej strefie kulturalno politycznej jest wiele singli, samotników (płci obojga), którzy układają sobie życie dając priorytet samodzielności, rozwojowi swoich pasji. Nawet w małżeństwach w większości da się wynegocjować jakąś postać oddzielenia, częściowej separacji od siebie w imię realizacji owych pasji. Trzeba tylko chcieć, podjąć decyzję i już nie narzekać.


Nie każda kobieta trafia na takiego pozytywa jak Ty. :wink: :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:19, 29 Lip 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Nawet w małżeństwach w większości da się wynegocjować jakąś postać oddzielenia, częściowej separacji od siebie w imię realizacji owych pasji. Trzeba tylko chcieć, podjąć decyzję i już nie narzekać.

To ja i ona byliśmy mocno odseparowanymi. Każdy z nas miał czas na swoje pasje. Ona na czytanie Feuerbacha, a ja na naukę indonezyjskiego.
Ale to widocznie też źle.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Sob 20:21, 29 Lip 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21677
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:34, 30 Lip 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Nawet w małżeństwach w większości da się wynegocjować jakąś postać oddzielenia, częściowej separacji od siebie w imię realizacji owych pasji. Trzeba tylko chcieć, podjąć decyzję i już nie narzekać.

To ja i ona byliśmy mocno odseparowanymi. Każdy z nas miał czas na swoje pasje. Ona na czytanie Feuerbacha, a ja na naukę indonezyjskiego.
Ale to widocznie też źle.


Nie gadaj, że z Waszych pasji nie wyszłaby jedna...

Poloniści z fizykami potrafią scalić...

Pojęcie języka indonezyjskiego zostało sformalizowane w konstytucji Republiki Indonezji z 1945 roku. Od momentu uznania suwerenności Indonezji w 1949 r. język ten spełnia rolę języka państwowego. Urósł do rangi języka narodowego i jest określany mianem języka jedności (bahasa persatuan)[2]. Większość mieszkańców Indonezji, władających językiem indonezyjskim, posługuje się bowiem również jednym z siedmiuset języków lokalnych, takich jak jawajski, sundajski czy balijski. Indonezyjski stał się jednym z głównych języków Azji Południowo-Wschodniej (pod względem liczby użytkowników i zasięgu użycia)[3][4].

Literacki język indonezyjski jest zbliżony do odmian języka malajskiego z Malezji, Singapuru i Brunei, odróżnia się natomiast źródłami słownictwa oraz pewnymi cechami wymowy i morfologii. Nie bez znaczenia dla jego odrębności pozostaje również tożsamość narodowa mieszkańców Indonezji, jako czynnik motywujący samodzielny rozwój języka. Ponadto, o ile Indonezja i Malezja dzielą w dużej mierze wspólny (choć nie tożsamy) język standardowy[5], to sytuacja lingwistyczna komplikuje się w przypadku silniej zróżnicowanych form potocznych i regionalnych[6][7].

Indonezyjski charakteryzuje się dużym poziomem dyglosji, tj. znacznym zróżnicowaniem ze względu na sferę użycia[8]. Jednocześnie nie jest pozbawiony wpływów języków lokalnych, które nadają mu dynamiczny i różnorodny charakter[9]. Codzienny indonezyjski czerpie nie tylko z zasobów języka standardowego, ale oferuje też duży repertuar potocznych bądź lokalnych sformułowań i konstrukcji gramatycznych[10]. Znaczną część wpływów o podłożu niemalajskim stanowią wpływy języka jawajskiego, które sięgają zarówno leksyki, jak i elementów potocznej gramatyki[11].

Z punktu widzenia typologii język indonezyjski wykazuje charakter aglutynacyjny, przy czym w odmianach potocznych pojawiają się cechy izolujące[12]. Akcent pada zwykle na drugą sylabę od końca, a w zdaniu panuje szyk SVO (podmiot orzeczenie dopełnienie)[13]. Do jego zapisu służy podstawowy alfabet łaciński, składający się z 26 liter[14].

W przeciwieństwie do wielu innych języków Azji Południowo-Wschodniej (ale podobnie jak np. filipiński czy inne języki austronezyjskie) indonezyjski nie jest językiem tonalnym[

Co znaczy aglutynacyjny?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 8:40, 30 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 7 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin