Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Inwazja Rosji na Ukrainę - jaki w tym sens?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31321
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:25, 16 Cze 2022    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Nie widzę przesłanek do takiego komentarza, jaki ostatnio napisałaś. Ja pisałem o czym innym, a Ty nagle z tego zrobiłaś jakąś "ksenofobię", czy "wywyższanie". Równie dobrze mogłaś mi przypisać z tych moich słów mononukleozę, albo propagowanie narciarstwa biegowego. Czyli wnioski bez związku z moim komentarzem.

Interesting. Jak domniemany nacjonalista widzi wroga w kimś na podstawie jakich naorodowściowych uprzedzeń, to wtedy jest bezrefleksyjnym ksenofobem, a jak Michał Dyszyński widzi w nacjonaliście obiekt wzbudzający degustację na podstawie uprzedzeń wobec nacjonalistów, to już jets to coś zupełnie innego...

Nie widzisz związku, bo tak bardzo wypierasz u siebie pewne cechy, że jesteś w tym temacie ślepy. A najgorsze jest to, że Ty sam siebie (ślepca) postrzegasz jako najwyższy autorytet jeśli chodzi o trafność postrzegania samego siebie. To jest jak dom bez klamek.

Zaatakowałaś mnie jakimiś domniemaniami, że rzekomo widzę się jako "najwyższy autorytet" (telepatia?... Nic podobnego nie pisałem). Przedstawiłem po prostu swoje poglądy. Nie przedstawiałem ich pisząc o sobie jako o "autorytecie", tylko po prostu przedstawiałem. Nie da się inaczej przedstawiać poglądów, niż zwyczajnie o nich napisać. Jeśli masz powody do uznawania iż mam się za taki najwyższy autorytet, to wskaż, z którego mojego sformułowania to miałoby wynikać, albo uczciwie przyznaj, że nie miałaś argumentu, więc wystawiłaś chochoła.

Nie mam dowodu, że nieracjonalne jest posiadanie tego rodzaju "wartości", które nakazują komuś czuć wrogość nawet do małego dziecka, tylko dlatego, że przypadek zrządził, iż wychowuje się ono w innej kulturze narodowej, niż kultura i narodowość posiadacza owych "wartości". Jeśli uważasz to za racjonalne i słuszne, jeśli takie wartości to jest to, co do Ciebie jakoś przemawia, to choć dla mnie jest to dziwne, nie mam przecież jakiegoś matematycznego dowodu, iż inne wartości są bardziej sensowne.

Można strukturę swojego świata, rozpoznawanie rzeczywistości budować w oparciu o różne idee, rozpoznania, wiary. Ja na przykład ludzi oceniam (ewentualnie zaliczając do przyjaciół vs wrogów) starając się ich poznać, nie zakładać z góry o nieznanych sobie ludziach jakiś nastawień, relacji. Bo jakoś mnie życie nauczyło, że to wszystko jest mocno skomplikowane, ludzie we wszystkich narodach są do siebie podobni, że człowiek z antypodów to właściwie też jest taki "drugi ja". Moja wiara chrześcijańska dodatkowo tę postawę utwierdza przykazaniem "miłuj bliźniego swego jak siebie samego".
Także o Rosjanach myślę, że to nie są moi wrogowie, choć wygląda na to, że jest to naród dalece zindoktrynowany, wmanewrowany w poparcie bardzo złej sprawy. Ale z dużym prawdopodobieństwem mogę przypuszczać, że gdybym ja się urodził na terenie dzisiejszej Rosji, to dzisiaj też przynajmniej byłbym zastraszony i zgnębiony, a kto wie, czy nawet nie zmuszony do czynów jawnie podłych. Czuję współczucie do tych ludzi poddanych tak silnemu lękowi, mentalnej presji, mocy zła.
Na wszelki wypadek ja sam w ogóle unikam uznawania kogokolwiek na świecie za mojego "wroga". Pewnie nieraz na tym ostatecznie stracę (w sensie tego, co może mi dać ten świat), ale mam nadzieję, że chociaż zachowam swoją duszę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:24, 17 Cze 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Zaatakowałaś mnie jakimiś domniemaniami, że rzekomo widzę się jako "najwyższy autorytet" (telepatia?... Nic podobnego nie pisałem). Przedstawiłem po prostu swoje poglądy. Nie przedstawiałem ich pisząc o sobie jako o "autorytecie", tylko po prostu przedstawiałem. Nie da się inaczej przedstawiać poglądów, niż zwyczajnie o nich napisać. Jeśli masz powody do uznawania iż mam się za taki najwyższy autorytet, to wskaż, z którego mojego sformułowania to miałoby wynikać, albo uczciwie przyznaj, że nie miałaś argumentu, więc wystawiłaś chochoła.

Nic dziwnego, że nie napisałeś, że uważasz się za najwyższy autorytet, skoro nie jesteś nawet tego świadomy. Właśnie sęk w tym, że to wypierasz, a konkretnie to, że stosujesz podwójne standardy, w których siebie wywyższasz.
np. tutaj:
Cytat:
Można strukturę swojego świata, rozpoznawanie rzeczywistości budować w oparciu o różne idee, rozpoznania, wiary. Ja na przykład ludzi oceniam (ewentualnie zaliczając do przyjaciół vs wrogów) starając się ich poznać, nie zakładać z góry o nieznanych sobie ludziach jakiś nastawień, relacji. Bo jakoś mnie życie nauczyło, że to wszystko jest mocno skomplikowane, ludzie we wszystkich narodach są do siebie podobni, że człowiek z antypodów to właściwie też jest taki "drugi ja".

Uważasz, że Ty innych nie oceniasz z góry, a to jak wrzucasz ogół nacjonalistów do worka z osobami pozbawionymi refleksji, które odczuwają do ludzi worogość po samych pozorach, świadczy o czymś całkowicie odwrotnym. Twoje deklaracje nie są spójne z Twoimi zachowaniami. Jakoś tego podejścia "wszystko jest mocno skomplikowane" nie ma u Ciebie zastosowania do nacjonalistów. Czym się różnisz w takim razie od tego upraszczającego rzeczywistość nacjonalisty z Twojego opisu? Możecie sobie podać dłonie, ale raczej tylko w Twojej głowie, bo w rzeczywistości takiego nacjonalisty ze świecą szukać :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31321
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:36, 17 Cze 2022    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Uważasz, że Ty innych nie oceniasz z góry, a to jak wrzucasz ogół nacjonalistów do worka z osobami pozbawionymi refleksji, które odczuwają do ludzi wrogość po samych pozorach, świadczy o czymś całkowicie odwrotnym. Twoje deklaracje nie są spójne z Twoimi zachowaniami. Jakoś tego podejścia "wszystko jest mocno skomplikowane" nie ma u Ciebie zastosowania do nacjonalistów. Czym się różnisz w takim razie od tego upraszczającego rzeczywistość nacjonalisty z Twojego opisu? Możecie sobie podać dłonie, ale raczej tylko w Twojej głowie, bo w rzeczywistości takiego nacjonalisty ze świecą szukać :wink:

Cóż, każdy oceni tych nacjonalistów, jakich zna w kontekście problemu bezrefleksyjnego uznawania ludzi za wrogów. Jeśli uważasz, że znani Ci nacjonaliści wrogów rozpoznają w obiektywny, czy inaczej oparty o poprawne kryteria sposób, to Cię nie przekonam. Ja uważam, że samo skupienie się na aspekcie narodowym jest wstąpienie na ścieżkę, na której SĄ BARDZO MAŁE SZANSE NA OBIEKTYWIZM rozpoznań, zaś ogromne prawdopodobieństwo, że rozpoznawać ludzi będziemy po skrajnie SUBIEKTYWNYCH CECHACH.
Znani mi (historyczni, a także spotykani wśród rodziny, znajomych) nacjonaliści w większości spełniają to, co nazywam bezrefleksyjnością. Widzę u nich wnioskowanie:
- szybkie, po małej ilości danych
- emocjonalne
- oparte o narzucone wzorce.
Znani mi nacjonaliści rzadko są w stanie odpowiadać wyczerpująco na pytania typu: dlaczego?
Najczęściej na takie pytania odpowiadają bardzo niekonkretnie i silnie życzeniowo, a na próby dopytywania reagują złością (emocjonalnie, nie intelektualnie). Taką mam obserwację.
Jeśli Ty masz inną obserwację, to masz też inne wnioski.
Pozostaje pytanie: kto z nas bardziej OBIEKTYWNIE obserwuje i wnioskuje?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:28, 18 Cze 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Cóż, każdy oceni tych nacjonalistów, jakich zna w kontekście problemu bezrefleksyjnego uznawania ludzi za wrogów. Jeśli uważasz, że znani Ci nacjonaliści wrogów rozpoznają w obiektywny, czy inaczej oparty o poprawne kryteria sposób, to Cię nie przekonam. Ja uważam, że samo skupienie się na aspekcie narodowym jest wstąpienie na ścieżkę, na której SĄ BARDZO MAŁE SZANSE NA OBIEKTYWIZM rozpoznań, zaś ogromne prawdopodobieństwo, że rozpoznawać ludzi będziemy po skrajnie SUBIEKTYWNYCH CECHACH.
Znani mi (historyczni, a także spotykani wśród rodziny, znajomych) nacjonaliści w większości spełniają to, co nazywam bezrefleksyjnością. Widzę u nich wnioskowanie:
- szybkie, po małej ilości danych
- emocjonalne
- oparte o narzucone wzorce.
Znani mi nacjonaliści rzadko są w stanie odpowiadać wyczerpująco na pytania typu: dlaczego?
Najczęściej na takie pytania odpowiadają bardzo niekonkretnie i silnie życzeniowo, a na próby dopytywania reagują złością (emocjonalnie, nie intelektualnie). Taką mam obserwację.
Jeśli Ty masz inną obserwację, to masz też inne wnioski.
Pozostaje pytanie: kto z nas bardziej OBIEKTYWNIE obserwuje i wnioskuje?

I teraz swoje wnioski przełoż na sytuację w której ktoś, dajmy na to nacjonalista postrzega jakiś naród jako wrogi, ponieważ wszyscy przedstawiciele tego wrogiego narodu, jakich zna, zachowują się w sposób zagrażający jego wartościom. Takie ma doświadczenie.

Kiedy on przenosi swoje doświadczenia z wybranymi przedstawicielami danego narodu na cały naród, to jest Twoim zdaniem bezreflksyjny, a kiedy Ty sam przenosisz swoje doświadczenia z wybranymi nacjonalistami na ogół nacjonalistów, to już nie jesteś bezrefleksyjny? Przecież obaj podlegacie dokładnie takiemu samemu mechanizmowi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:45, 18 Cze 2022    Temat postu:

Podobnie jest w sprawach religijnych, które wiążą się ze sprawami narodowościowymi .

My chętniej przyjmujemy chrześcijan niż islamistów.
Tu jest nawet sprzężenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31321
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:39, 18 Cze 2022    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Cóż, każdy oceni tych nacjonalistów, jakich zna w kontekście problemu bezrefleksyjnego uznawania ludzi za wrogów. Jeśli uważasz, że znani Ci nacjonaliści wrogów rozpoznają w obiektywny, czy inaczej oparty o poprawne kryteria sposób, to Cię nie przekonam. Ja uważam, że samo skupienie się na aspekcie narodowym jest wstąpienie na ścieżkę, na której SĄ BARDZO MAŁE SZANSE NA OBIEKTYWIZM rozpoznań, zaś ogromne prawdopodobieństwo, że rozpoznawać ludzi będziemy po skrajnie SUBIEKTYWNYCH CECHACH.
Znani mi (historyczni, a także spotykani wśród rodziny, znajomych) nacjonaliści w większości spełniają to, co nazywam bezrefleksyjnością. Widzę u nich wnioskowanie:
- szybkie, po małej ilości danych
- emocjonalne
- oparte o narzucone wzorce.
Znani mi nacjonaliści rzadko są w stanie odpowiadać wyczerpująco na pytania typu: dlaczego?
Najczęściej na takie pytania odpowiadają bardzo niekonkretnie i silnie życzeniowo, a na próby dopytywania reagują złością (emocjonalnie, nie intelektualnie). Taką mam obserwację.
Jeśli Ty masz inną obserwację, to masz też inne wnioski.
Pozostaje pytanie: kto z nas bardziej OBIEKTYWNIE obserwuje i wnioskuje?

I teraz swoje wnioski przełoż na sytuację w której ktoś, dajmy na to nacjonalista postrzega jakiś naród jako wrogi, ponieważ wszyscy przedstawiciele tego wrogiego narodu, jakich zna, zachowują się w sposób zagrażający jego wartościom. Takie ma doświadczenie

Wszyscy przedstawiciele tego narodu "zachowują się w sposób zagrażający wartościom".
Czyli nasz nacjonalista ma takie wartości, że plączący w beciku niemowlak z danego narodu (jak wszyscy, to wszyscy, niemowlak też...) "zagraża wartościom" owego nacjonalisty.
Cóż to za "wartości" są tak zagrożone?...
Czy nie warto byłoby przemyśleć jeszcze raz kwestię owych "wartości", skoro są one tego rodzaju, że cała masa ludzi, zielonego pojęcia o tym nie mając, z automatu owym "wartościom zagraża"?...

Tak sobie myślę w ogóle jak zdefiniować takie wartości, aby cały naród tak po prostu, nieważne co robi, czy kim jest wybraniec do rozważań z tego narodu, zagrażał im... :think:
To chyba byłoby coś w rodzaju "wartością jest bycie z moją grupą i już, zaś bycie z innej grupy jest zagrożeniem dla tej wartości - bo tak, bo tak to chcę widzieć". Bierze się to z jakichś powodów bardziej obiektywnych niż instynkt stadny?...
- Bo ja akurat takich powodów nie jestem w stanie wymyślić, widząc wyłącznie ten instynkt stadny, a dalej bezrefleksyjne (czyli nie posiadające wynikających z jakiegoś głębszego przemyślenia, analizy zależności bardziej obiektywnych, a mniej uznaniowych powodów) mu uleganie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:39, 18 Cze 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Cóż, każdy oceni tych nacjonalistów, jakich zna w kontekście problemu bezrefleksyjnego uznawania ludzi za wrogów. Jeśli uważasz, że znani Ci nacjonaliści wrogów rozpoznają w obiektywny, czy inaczej oparty o poprawne kryteria sposób, to Cię nie przekonam. Ja uważam, że samo skupienie się na aspekcie narodowym jest wstąpienie na ścieżkę, na której SĄ BARDZO MAŁE SZANSE NA OBIEKTYWIZM rozpoznań, zaś ogromne prawdopodobieństwo, że rozpoznawać ludzi będziemy po skrajnie SUBIEKTYWNYCH CECHACH.
Znani mi (historyczni, a także spotykani wśród rodziny, znajomych) nacjonaliści w większości spełniają to, co nazywam bezrefleksyjnością. Widzę u nich wnioskowanie:
- szybkie, po małej ilości danych
- emocjonalne
- oparte o narzucone wzorce.
Znani mi nacjonaliści rzadko są w stanie odpowiadać wyczerpująco na pytania typu: dlaczego?
Najczęściej na takie pytania odpowiadają bardzo niekonkretnie i silnie życzeniowo, a na próby dopytywania reagują złością (emocjonalnie, nie intelektualnie). Taką mam obserwację.
Jeśli Ty masz inną obserwację, to masz też inne wnioski.
Pozostaje pytanie: kto z nas bardziej OBIEKTYWNIE obserwuje i wnioskuje?

I teraz swoje wnioski przełoż na sytuację w której ktoś, dajmy na to nacjonalista postrzega jakiś naród jako wrogi, ponieważ wszyscy przedstawiciele tego wrogiego narodu, jakich zna, zachowują się w sposób zagrażający jego wartościom. Takie ma doświadczenie

Wszyscy przedstawiciele tego narodu "zachowują się w sposób zagrażający wartościom".
Czyli nasz nacjonalista ma takie wartości, że plączący w beciku niemowlak z danego narodu (jak wszyscy, to wszyscy, niemowlak też...) "zagraża wartościom" owego nacjonalisty.
Cóż to za "wartości" są tak zagrożone?...
Czy nie warto byłoby przemyśleć jeszcze raz kwestię owych "wartości", skoro są one tego rodzaju, że cała masa ludzi, zielonego pojęcia o tym nie mając, z automatu owym "wartościom zagraża"?...

Cóż, warto byś to pytanie zadał i sam sobie, że nawet nacjonalista, który pisze naukowe ksiązki o nacjonalizmie, rzeczowo za nim argumentuje porównujac alternatywami jest dla Ciebie bezrefleksyjny, bo jest...nacjonalistą. Może czas najwyższy przemyśleć swoje zdanie w kwestii nacjonalizmu?

A jeżeli masz zamiary mi napisać, że przecież nie twierdzisz, że każdy nacjonalista jest bezrefleksyjny, tylko większość, to przecież równie dobrze ten nacjonalista z Twojego opisu może z grupy wrogów wyłączyć wyjątki, np. niemowlęta w beciku :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31321
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:41, 18 Cze 2022    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
A jeżeli masz zamiary mi napisać, że przecież nie twierdzisz, że każdy nacjonalista jest bezrefleksyjny, tylko większość, to przecież równie dobrze ten nacjonalista z Twojego opisu może z grupy wrogów wyłączyć wyjątki, np. niemowlęta w beciku :D

Wtedy zacznę zadawać pytania o racjonalność uznawania z automatu za wrogów kolejnych grup ludzi z innego narodu - począwszy od dzieci do 5 lat, zdemenciałych staruszków, osób chorych obłożnie, polonofilów (dla polskiego nacjonalisty, w przypadku nacjonalistów z innych narodów, będziemy pytać ...filów odpowiednich dla danego narodu) w tamtym narodzie, czy ludzi nawet dorosłych, ale kompletnie stroniących od polityki, podziałów narodowych, czy podobnymi rzeczami, a poświęcających się wyłącznie jakiejś pracy - np. prowadzeniem schroniska dla zwierząt, ogrodnictwem, abstrakcyjną grafiką komputerową itp. - osób bardzo zdziwionych, że w ogóle ktoś narodowe kwestie postawił. Dlaczego to mieliby być z automatu wrogowie?...
Dla mnie ewentualnie jakąś tam racjonalność ma jedynie uznanie przez nacjonalistę za wroga TEŻ NACJONALISTY, tylko z tego drugiego narodu, osoby, która z kolei NA IDENTYCZNEJ ZASADZIE JAK NASZ NACJONALISTA bardzo pragnie doszukać się wrogości z kolei w naszym narodzie. Niewątpliwie tacy ludzie w tamtym narodzie też są.
Jak kiedyś sobie wymyśliłem, że chyba najlepiej byłoby tych nacjonalistów ze wszystkich krajów razem zgrupować, dać jakiś oręż do ręki i wysadzić na pustynnym miejscu z dala od pokojowo nastawionych ludzi. Niech tam sobie skaczą do gardeł, niech swoją wrogość kultywują. Przynajmniej wtedy będą rzeczywiście już nie irracjonalnie się nienawidzili, ale mieliby naprzeciw siebie właśnie tych, którzy (też na własne życzenie) wrogości w swoich emocjach żywotnie potrzebują. Niech się tam nawzajem piorą po czym tam prać się pragną, niech mają ten styl życia, który im ich serce podpowiada. :brawo:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:07, 18 Cze 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Wtedy zacznę zadawać pytania o racjonalność uznawania z automatu za wrogów kolejnych grup ludzi z innego narodu - począwszy od dzieci do 5 lat, zdemenciałych staruszków, osób chorych obłożnie, polonofilów (dla polskiego nacjonalisty, w przypadku nacjonalistów z innych narodów, będziemy pytać ...filów odpowiednich dla danego narodu) w tamtym narodzie, czy ludzi nawet dorosłych, ale kompletnie stroniących od polityki, podziałów narodowych, czy podobnymi rzeczami, a poświęcających się wyłącznie jakiejś pracy - np. prowadzeniem schroniska dla zwierząt, ogrodnictwem, abstrakcyjną grafiką komputerową itp. - osób bardzo zdziwionych, że w ogóle ktoś narodowe kwestie postawił. Dlaczego to mieliby być z automatu wrogowie?...

W związku z tym to pytanie o racjonalność tzreba zadać i Tobie, można dopytywać o kolejnych przedstawicieli grupy nacjonalistów. I tak będziemy po kolei wykluczać: naukowców, filozofów, działaczy społecznych, zywczajnych ludzi utożsamiających się z ideami narodowymi, którzy sobie pokojowo żyją nikomu nie robiąc krzywdy. I jak tak będziemy wykluczać, to się okaże, że tych bezrefleksyjnych nacjonalistów można na palcach jednej ręki policzyć.

Zwłaszcza, że nacjonalizm (przynajmniej w Polsce) to pogląd niszowy, elitarny. Przeciętny Kowalski nie ma zdania w kwestii nacjonalizmu, w ogóe go takie kwestie nie interesują. Aż dziw bierze, że Ty znasz osobiście choćby jednego nacjonalistę, bo ja - gdyby nie to, że świadomie wstąpiłam w te szeregi - to najprawdopodobniej nigdy bym kogoś takiego na oczy nie spotkała. A Ty znasz ich na tyle dużo, że jesteś w stanie wysnuwać takie jednoznaczne wnioski. Coś mam wątpliwosci co do tego, że za Twoją oceną stoi jakaś głębsza refleksja, natomiast z pewnością Twoja bujna fantazja, a Ty masz tendencję do mylenia jednego z drugim :rotfl:


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Sob 19:07, 18 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31321
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:31, 24 Cze 2022    Temat postu:

W zalewie spamu, który dostaję na skrzynkę emailową mam też taki "mniejszy spam", czyli linki z quora. Stamtąd to wyczytałem następującą opinię:
Rosja, w przeciwieństwie do reszty krajów, nie należy do kręgu cywilizacji łacińskiej. W cywilizacji łacińskiej w centrum zainteresowania jest człowiek jako jednostka. W Rosji, która należy do tzw. cywilizacji turańskiej, dobro jednostki jest nieistotne a ważniejsze jest dobro grupy.

Jeśliby tak było (a nie twierdzę, że jest), to znaczyłoby automatycznie, że rządzi w Rosji nie sumienie osobnych ludzi, lecz świadomość zbiorowa.
A czym jest REALNIE taka świadomość?
- W moim przekonaniu de facto oznacza to poddanie się LIDEROWI - władcy zbiorowości. Jak pokazuje historia (szczególnie właśnie Rosji) władcy nie specjalnie liczą się z dobrem, czy nawet życiem swoich podwładnych. Dla swojego celu rzucają na śmierć tysiące ludzi - czy to wymuszając bardzo ciężką pracę, czy wysyłając na wojnę.
Tu pojawia się pytanie: na ile każdy człowiek MA ETYCZNO - MORALNE PRAWO pozbyć się swojego osobistego sumienia, a oddać jego prerogatywy decyzji lidera swojej grupy?
Niektórzy (także w Rosji) znajdują w sobie moc, aby zachować własne, indywidualne sumienie. Inni może będą argumentowali: jesteś członkiem jakiejś zbiorowości, grupy, stada i to im powinieneś oddać swoje sumienie, osądy, uznać wartości zbiorowe, niezależnie od tego, czy ci się to podoba, czy nie.
Ale też zadam pytanie: a kim jest właściwie ten lider grupy, przywódca narodu, czy kto tam jeszcze?...
Czy aby uczynienie go bogiem, decydującym o kształcie naszego sumienia nie jest grzechem przeciwko Bogu prawdziwemu?... Czy nie jest bałwochwalstwem, wystąpieniem przeciw "nie będziesz miał bogów cudzych przede mną"?...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 17:33, 24 Cze 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 101 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:37, 24 Cze 2022    Temat postu:

Nie rzucim ziemi skąd nasz ród

[link widoczny dla zalogowanych]

To jest prawdziwa walka w obronie ojczyzny. Jednak nikt tego nie nagłaśnia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31321
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:00, 24 Cze 2022    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Tak sobie myślę, że parę celnie ulokowanych rakiet w te pociągi, czy miejsce składowania owej broni, zapewniłoby obserwatorom widowiskowe fajerwerki. :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 101 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:19, 24 Cze 2022    Temat postu:

Chłopu chcą pisiory zaorać ogródek i czereśnie wyciąć, zburzyć dom i wylać asfalt.

I kto mi powie, że to nie jest inwazja?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:31, 24 Cze 2022    Temat postu:

od razu wiedziałem, że to szwabskie media, ale nie myślałem, że tak bezczelnie będzie to dotyczyć cpk :)

jakoś mordy te madia nie darły, gdy kanalia tusk budował autostrady wschód - zachód :)... wtedy zdaje się uproszczono procedury wywłaszczeniowe... i nawet nie w tym problem, a w cpk :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 101 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:40, 24 Cze 2022    Temat postu:

A po co sie czepiasz onetu. Nie chodzi o to kto publikuje, ani w jakim celu. Chodzi o sam fakt, a nie o intencje publicysty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:12, 24 Cze 2022    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
A po co sie czepiasz onetu. Nie chodzi o to kto publikuje, ani w jakim celu. Chodzi o sam fakt, a nie o intencje publicysty.


a mnie interesują intencje, bo jeśli chodzi o wywłaszczenie to napisz może o tym, czy jest z godziwym odszkodowaniem czy nie - jeśli wiesz...

i to chodzby odróżnia wywłaszczenie od inwazji.... a znając co niektórych chłopów, i nie tylko, niektórym zawsze będzie za mało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 101 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:29, 25 Cze 2022    Temat postu:

A co to ma za znaczenie, czy z odszkodowaniem, czy nie.
A gdyby ruskie zapłacili Zełeńskiemu za Charków, to już by nie było inwazji? Ukraina wtedy niepodległa?

Co z tego, że Ci zapłacą, skoro i tak nie masz nic do gadania.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Sob 11:30, 25 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:31, 25 Cze 2022    Temat postu:

Ten facio ma pochodzenie niemieckie, owieczko?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 101 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:57, 25 Cze 2022    Temat postu:

Zełeński?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:02, 25 Cze 2022    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
A co to ma za znaczenie, czy z odszkodowaniem, czy nie.
A gdyby ruskie zapłacili Zełeńskiemu za Charków, to już by nie było inwazji? Ukraina wtedy niepodległa?

Co z tego, że Ci zapłacą, skoro i tak nie masz nic do gadania.


sprawdziłem zasady wywłaszczenia, pierwszy etap (w skrócie) to dobrowolne dogadanie się, dopiero gdy to nie odnosi skutku .... zostajesz przymusowo wywłaszczony za odszkodowaniem od 110,120 do 300 % wartości ....


trudno, choc to też przymus, porównywać wywłaszczenie z inwazją, w wypadku inwazji, po prostu ciebie zastrzelą ... a już na pewno okupant nie przejmuje zobowiązań napadniętego państwa wobec jego obywateli .... więc jesli nie widzisz różnicy, to co mi do tego :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:02, 25 Cze 2022    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Zełeński?


Ten, który chce zabrać ogródek :-)..

A Zelenski ma pochodzenie żydowskie...
[link widoczny dla zalogowanych]

Ola boga :wink: :)


W wywiadzie dla "Times of Israel" powiedział też, że jego pradziadek i trzej bracia jego dziadka walczyli w armii sowieckiej, lecz tylko jego dziadek wrócił do domu. Wspomniał, że babcia uciekła podczas ewakuacji Żydów do Kazachstanu. Po wojnie wróciła do Krzywego Rogu i została nauczycielką.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 12:03, 25 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 101 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:21, 25 Cze 2022    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Z Gdańska. To pewnie Niemiec.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Sob 12:22, 25 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31321
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:25, 26 Cze 2022    Temat postu:

"Psychologicznie" wojna Rosji z Ukrainą wzięła się z pragnienia znaczenia.
Putin, ale i inne rosyjskie elity niejednokrotnie wspominały o "szacunku" jakiego oczekują z racji na wielkość ich państwa. Nawet niedawne czytałem o jakimś spotkaniu z rosyjskim ambasadorem, który właśnie o owym szacunku mówił, wskazując na kluczowy aspekt oczekiwań rosyjskich włodarzy. Ale chyba też i zwykli obywatele myślą o jakiejś formie szacunku, uznania dla nich. Mają takie wielkie państwo - największe obszarowo. Takim wielkim imperium kiedyś zarządzali....
A czym się stali?...
W sensie gospodarczym są jedynie KRAJEM SUROWCOWYM. Czy poza ropą i gazem jest jakikolwiek produkt, którym Rosja mogłaby się pochwalić?
- wyłączając wódkę, której produkcja nie wymaga szczególnej innowacyjności, to trudno jest wskazać JAKIKOLWIEK PRODUKT "made i Russia", który byłby wizerunkową wartością.
W sensie zdolności do zaoferowania czegoś światu rosyjskie dokonania ostatnich lat można określić jako totalną porażkę! Rosjanie nie mają z czego być dumni, nie mają powodów, do szacunku!
Chińczycy się rozwinęli, mają konkurencyjny przemysł, Amerykanie, Europa Zachodnia, ale też i inne kraje konkurencyjnie wciąż idą do przodu - widoczne są innowacje, wynalazki, tworzone są zaawansowane produkty. To, co jest używane i podziwiane jako produkt pożądany w dzisiejszym świecie ani nie powstało w Rosji, ani nawet nie jest tam produkowane. Produkcja w Rosji skupia się na tym, co sama planeta dała - surowce.
Rosja jest w drugiej dziesiątce rankingu PKB - nie tylko za USA, czy Chinami, ale za duuuuużo mniejszymi obszarowo i ludnościowo Włochami, Kanadą, Koreą Płd.

Nie ma za co - pozytywnie - szanować Rosji i Rosjan. To kraj wielkiej korupcji, tłamszenia wolności i prawa. Ale aspiracje zostały...
Ostatnim sposobem na zdobycie szacunku została strategia: skoro nie szanujecie nas za to, co oferujemy pozytywnie, to szanujcie nas z tytułu lęku przed nami.

Żałosny ten szacunek....
Szacunek, który właściwie nie jest szacunkiem.
Czy szanuje się gangstera, który może nas skrzywdzić?...
Ja bym nie nazwał tego uczucia szacunkiem, tylko co najwyżej podobnym uczuciem - RESPEKTEM. Czuję respekt wobec gangstera, ale respekt ten nie jest szacunkiem, ponieważ
- nie jest związany z pragnieniem bycia takim jak ów ktoś, kto respekt wywołuje
- nie jest związany z pragnieniem kontaktu z nim (a odwrotnie, chcemy uciec od niego)
- nie jest związany z pragnieniem szczerego uhonorowania, pochwały dla kogoś. Co prawda zewnętrzne oznaki uhonorowania gangster może WYMUSIĆ, jednak prawdziwy szacunek oparty jest przecież o NIEWYMUSZONĄ postać tych uczuć.

W sensie ludzkich wartości Rosja jest dziś krajem upadłym.
Jest to kraj, który można podawać głównie jako PRZYKŁAD NEGATYWNY, jako ANTYWARTOŚĆ.
Różne kraje innym krajom oferują różne, wizerunkowe produkty - USA komputery, Francja kuchnię, wina, samochody; Niemcy maszyny, samochody. Polska produkuje na świat meble, owoce, AGD. Rosja ma do zaoferowania surowce i STRACH przed nią, że innych atomówkami zniszczy.

Ale roszczenia, aspiracje Rosjan, a szczególnie ich wodza pozostały. I pozostała świadomość PONIŻENIA tego kraju. Poniżenie zgotował jednak sam ten wódz - bo nie rozwijał innowacyjnych gałęzi gospodarki, bo nie budował praworządności, bo skupił się na łatwych pieniądzach ze sprzedaży surowców.
Teraz widać, że dalej jest już tylko degradacja znaczenia tego kraju. Bo on nie ma nic, z wyjątkiem właśnie surowców i armii (która z resztą też okazuje się tak skorumpowana, źle zarządzana, iż trudną jest ja wystawić jako coś czym można by się pochwalić).
Dzisiejsza Rosja to kraj mizerii i upadku. Ale też kraj wielkich roszczeń do wielkości...
Ten gigantyczny kontrast pomiędzy pychą w sercu, a realnym możliwościach doprowadza owych pyszałków do napadów furii, co na zewnątrz objawi się agresją, rządzą zniszczenia tych, którzy nie szanują Rosji - skoro nie mają za co...
To niech szanują chociaż za to, że mogą zostać zniszczeni, niech będzie chociaż ten respekt - tak sobie (chyba) myślą w Rosji. Ale jeśli już tylko ten respekt, ten strach został jako "wartość", którą Rosja niesie światu, to czy może być większy przykład upadku wartości owego kraju?... :think:

Mentalność bandyty i drania na tym właśnie polega, że bandyta nie ma nic pozytywnego ludziom do zaoferowania. Bandyta nie dysponuje tym czymś, co mógłby ludziom zaoferować, aby byli mu wdzięczni. Co zostaje bandycie?
- Targować się tym, że może przypierdolić...
Jak będziesz grzeczny, będziesz "mnie szanował", to ci nie przypierdolę - tak stawia sprawę bandyta. Bo nic dobrego bandyta nie ma, bo najlepsze (?...) co ma do zaoferowania, to to, że nie będzie dla kogoś jeszcze gorszy...

A tak w ogóle to widać ciekawy pomysł na rozwiązanie problemu tej wojny: [link widoczny dla zalogowanych]
Tak trzymać!!!


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 19:42, 26 Cze 2022, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 101 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:55, 26 Cze 2022    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5906
Przeczytał: 75 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:02, 27 Cze 2022    Temat postu:

Mialem zamiar skomentowac ale sie powstrzymalem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 19, 20, 21  Następny
Strona 5 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin