Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mężczyzna jest dzieckiem, a kobieta histeryczką
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 94 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:21, 10 Wrz 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Michał Dyszyński napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
To ja nie wiem, o czym Ty piszesz.

Ja piszę na temat problemu, czy emocje mają moc usprawiedliwiającą. Ty zaś relacjonujesz po prostu swoje emocje, związane z Twoim przypadkiem życiowym. To są dwie różne sprawy.

To przecież przykład.
Tak jak pisałem - to, czy emocje mają moc usprawiedliwiającą, ZALEŻY od indywidualnego przypadku.

Takie napisanie nijak nie przybliża do konkluzji. Masz przykład bandziora, który ma wielkie emocje gdy bije swoją ofiarę, gwałciciela, który WŁAŚNIE Z POWODU EMOCJI I DLA EMOCJI gwałci. To są wg mnie mocne przypadki, aby jednak przynajmniej mocno zwątpić W OGÓLNIE USPRAWIEDLIWIAJĄCĄ moc emocji.
Drugi powód jest taki, że to dzieci są emocjonalne, emocjonalność jest naiwna, jest objawem słabości. Dojrzały człowiek ma obowiązek panować przynajmniej nad najbardziej destrukcyjnymi (dla innych) emocjami. Ale jak się przyjrzymy bliżej, to i te mniej destrukcyjne emocje, jeśli długofalowo nas zaczną niszczyć, też są do jakiegoś ich opanowania.
Nie myślę o całkowitym stłumieniu emocji, bo to byłoby z kolei wręcz odczłowieczające i na dłuższą metę nieskuteczne. Jednak te emocje, które niosą wyraźny ładunek destrukcji są wyraźnie do "coś zrobienia z nimi". I nie ma się co nimi usprawiedliwiać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:36, 10 Wrz 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Takie napisanie nijak nie przybliża do konkluzji.

Nie będzie konkluzji, bo to zależy od indywidualnego przypadku.

Przecież nie ma OGÓLNIE usprawiedliwiającej mocy. Czytaj, co piszę.

Michał Dyszyński napisał:
Nie myślę o całkowitym stłumieniu emocji, bo to byłoby z kolei wręcz odczłowieczające i na dłuższą metę nieskuteczne. Jednak te emocje, które niosą wyraźny ładunek destrukcji są wyraźnie do "coś zrobienia z nimi". I nie ma się co nimi usprawiedliwiać.

Wszystko zależy od skali emocji i struktury osobowości.

Nie każdy jest Tobą, Michale. Łatwo mówić komuś o "coś robieniu" z emocjami, gdy tych emocji czuje mniej niż ten, kto nie potrafi z nimi niczego zrobić.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 20:37, 10 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 94 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:44, 10 Wrz 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Nie myślę o całkowitym stłumieniu emocji, bo to byłoby z kolei wręcz odczłowieczające i na dłuższą metę nieskuteczne. Jednak te emocje, które niosą wyraźny ładunek destrukcji są wyraźnie do "coś zrobienia z nimi". I nie ma się co nimi usprawiedliwiać.

Wszystko zależy od skali emocji i struktury osobowości.

Nie każdy jest Tobą, Michale. Łatwo mówić komuś o "coś robieniu" z emocjami, gdy tych emocji czuje mniej niż ten, kto nie potrafi z nimi niczego zrobić.

Tu nie chodzi o mniej vs więcej emocji. Ja też mam swoje problemy emocjonalne, z którymi się nie uporałem. Chodzi o to, że nawet jak te problemy mam, to ich występowanie nie traktuję jako usprawiedliwienie dowolnej decyzji.
Poza tym wciąż atakuję w sobie te emocjonalne słabości, wciąż próbuję się zrozumieć, jakoś zadziałać, a nie przyjmuję postawy (którą zdaje się sugerowałeś u siebie) "jestem jaki jestem, nigdy się nie zmienię".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:45, 10 Wrz 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Tu nie chodzi o mniej vs więcej emocji. Ja też mam swoje problemy emocjonalne, z którymi się nie uporałem. Chodzi o to, że nawet jak te problemy mam, to ich występowanie nie traktuję jako usprawiedliwienie dowolnej decyzji.
Poza tym wciąż atakuję w sobie te emocjonalne słabości, wciąż próbuję się zrozumieć, jakoś zadziałać, a nie przyjmuję postawy (którą zdaje się sugerowałeś u siebie) "jestem jaki jestem, nigdy się nie zmienię".

A miałeś kiedyś ochotę zabijać przypadkowych ludzi na ulicy ze względu na jakąś frustrację?


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 20:46, 10 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 94 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:49, 10 Wrz 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Tu nie chodzi o mniej vs więcej emocji. Ja też mam swoje problemy emocjonalne, z którymi się nie uporałem. Chodzi o to, że nawet jak te problemy mam, to ich występowanie nie traktuję jako usprawiedliwienie dowolnej decyzji.
Poza tym wciąż atakuję w sobie te emocjonalne słabości, wciąż próbuję się zrozumieć, jakoś zadziałać, a nie przyjmuję postawy (którą zdaje się sugerowałeś u siebie) "jestem jaki jestem, nigdy się nie zmienię".

A miałeś kiedyś ochotę zabijać przypadkowych ludzi na ulicy ze względu na jakąś frustrację?

Nie miałem, ale już myśl zabicia samego siebie nieraz mnie nawiedziła. Więc jak byłby z tego wniosek?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:00, 10 Wrz 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
A miałeś kiedyś ochotę zabijać przypadkowych ludzi na ulicy ze względu na jakąś frustrację?

Nie miałem, ale już myśl zabicia samego siebie nieraz mnie nawiedziła. Więc jak byłby z tego wniosek?...

Samego siebie się zabija z rozpaczy i beznadziei.
A innych chce się zabijać w ataku furii.

Ja już doświadczyłem każdej z tych emocji.
Ta druga była zdecydowanie silniejsza. Czułem, że zaraz wybuchnę i zacznę rąbać ludzi na kawałki na ulicy. Dobrze, że nie miałem czym.

Jednak potem przeczytałem, że oba te rodzaje emocji są częścią jednej i tej samej depresji.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 21:02, 10 Wrz 2023, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 94 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:03, 10 Wrz 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Michał Dyszyński napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
A miałeś kiedyś ochotę zabijać przypadkowych ludzi na ulicy ze względu na jakąś frustrację?

Nie miałem, ale już myśl zabicia samego siebie nieraz mnie nawiedziła. Więc jak byłby z tego wniosek?...

Samego siebie się zabija z rozpaczy i beznadziei.
A innych chce się zabijać w ataku furii.

Ja już doświadczyłem każdej z tych emocji.
Ta druga była zdecydowanie silniejsza. Czułem, że zaraz wybuchnę i zacznę rąbać ludzi na kawałki na ulicy. Dobrze, że nie miałem czym.

Jednak potem przeczytałem, że oba te rodzaje emocji są częścią jednej i tej samej depresji.

A jaki płynąłby z tego wniosek?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:13, 10 Wrz 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
A jaki płynąłby z tego wniosek?

Taki, że jest możliwe, iż nigdy nie czułeś skrajnych emocji, które mogły Cię całkowicie zrujnować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 94 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:05, 11 Wrz 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Michał Dyszyński napisał:
A jaki płynąłby z tego wniosek?

Taki, że jest możliwe, iż nigdy nie czułeś skrajnych emocji, które mogły Cię całkowicie zrujnować.

Takich jak Twoje emocji pewnie nie czułem. Mam inny charakter, inny typ emocjonalności. Ty nie czułeś wielu emocji mi znanych. a ja wielu Tobie znanych.
Jednak PRYNCYPIALNIE nie uznaję tego, że emocje miałyby mnie tłumaczyć, usprawiedliwiać tak po prostu. Uważam, że uznanie emocji za wytłumaczenie spowodowałoby u mnie prawdopodobnie wielką pokusę zhakowania swojego sumienia za pomocą właśnie tego mechanizmu, że coś co jest złe, jawnie złe, ale co mógłbym chcieć zrobić, mógłbym sobie "podprowadzać emocjonalnie" do bliskości z tym, co daje mi wytłumaczenie. Mam zasadę, iż jeśli coś ewidentnie uważam za złe, to nawet nie próbuję z tym wewnętrznie negocjować. Bronię się przed tym i kropka.
Oczywiście nie mam prawa oceniać kogoś innego, w szczególności Ciebie. Nie wiem, jak bardzo emocje Tobą władały w tej czy innej sytuacji. Uważam jednak (w znacznym stopniu po sobie), ze TY TEŻ TEGO NIE WIESZ. Znasz tylko ten stan, jaki wtedy rozpoznałeś. A mogłeś go rozpoznać błędnie. Może byś wytrzymał dużo więcej, ale może i nie.
Jak pisałem pryncypialnie wyłączam tłumaczenie się emocjami. Tłumaczę się co najwyżej totalnym zaburzeniem moich zmysłów. Gdy czegoś na przykład rzeczywiście nie widziałem, choć się starałem, patrzyłem na to (np. gdy próbowałem dojrzeć kształt na stereogramie, ale nie byłem w stanie go dostrzec).
Źli ludzie często są impulsywni, nie panują nad sobą. Motyw ten pokazywany jest na wielu filmach, ale tez chyba jest do zaobserwowania w życiu. A ja mam wrażenie, że może też tak być, że czyniąc zło, ci ludzie w jakimś stopniu pogrywają przed sobą, przed ludźmi tą emocjonalnością. Na jakimś etapie dają sobie przyzwolenie na "ciut więcej" niż inni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:26, 11 Wrz 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Źli ludzie często są impulsywni, nie panują nad sobą

A ja mam wrażenie odwrotne. Źli ludzie robią wszystko z chłodnym rozmysłem. Nie rzucają nimi emocje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21631
Przeczytał: 133 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:38, 11 Wrz 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Źli ludzie często są impulsywni, nie panują nad sobą

A ja mam wrażenie odwrotne. Źli ludzie robią wszystko z chłodnym rozmysłem. Nie rzucają nimi emocje.


To chyba złożone zagadnienie zbyt.

Polecam mój najnowszy wpis na blogu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 94 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:21, 11 Wrz 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Źli ludzie często są impulsywni, nie panują nad sobą

A ja mam wrażenie odwrotne. Źli ludzie robią wszystko z chłodnym rozmysłem. Nie rzucają nimi emocje.

Są różne rodzaje zła. Jest zło wyrachowane, ale jest też zło właśnie ze złych emocji. Nie na darmo mamy słowo "złość", które opisuje właśnie emocję, a jako źródłosłów zawiera "zło".
Ja uważam, że u ludzi praktycznie każde zło bierze się z jakiejś formy ignorancji, głupoty.
Zło inteligentne, choć nieraz wystąpi, jest jednak w mniejszości wobec nawały zła, dla którego jawnie można wskazać po prostu błąd, głupotę, lekceważenie jakichś ważnych przesłanek, symptomów tego, że ostatecznie wyjdzie na gorzej, na cierpienie.

Ciekawym była dla mnie refleksja osoby więzionej przez fanatyków z tzw. państwa islamskiego. Opisał on żołnierzy tego państwa, którzy przecież go więzili, pewno mili dla niego nie byli jako nie tyle złych z wyrachowania, co właśnie raczej głupich.
Ludzie na ochotnika zgłaszający się do oddziałów najemników, którzy potem krzywdzą na rozkaz ludzi w różnych swoich misjach nie myślą o tym, że będą źli w swojej pracy. Myślą raczej o tym, że wyładują swoje emocje, że poczują się silnymi dominując nad innymi, zaś inna emocja - braterstwa broni z kolegami - zapewni im poczucie tożsamości i przez to samozadowolenia. Są to ludzie, którzy pragną żyć zgodnie ze swoimi emocjami.
Psychopata też chce żyć w zgodzie ze swoimi pragnieniami - emocjami dominowania nad innymi, sprawowania nad nimi kontroli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin