Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pytania do Świadków Jehowy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 30, 31, 32  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21581
Przeczytał: 145 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:12, 03 Gru 2019    Temat postu:

Zauważ Michał, że sj z filmikow o Sarze, piękne biblijne imię stali się ateistami.
A mi chodzi tylko o to aby mieć choinkę w domu i śledzia z ziemniakami. To obyczaj..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek.J




Dołączył: 16 Paź 2019
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczytno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:50, 04 Gru 2019    Temat postu:

Michał pisze


Cytat:
) jest po prostu ODCZUWANIEM pobudzeń światła na siatkówce oka, słuchanie kogoś opowiadającego o Biblii jest oparte o narząd słuchu, który też odczuwa jakiś rodzaj bodźców. Patrząc dalej na kolejne etapy rozumowania, jeśli będziemy wnikliwi, dopatrzymy się co chwila różnych aspektów czucia i intuicji, czasem wręcz emocji. One przeplatają się z intelektem, przejmując rolę tam, gdzie jest to konieczne. Nie sposób jest zrozumieć najprostszego komunikatu bez odwołania się do jakiejś formy umysłowego czucia - bo wyobraźnia (np. budująca obraz Jezusa chodzącego po wodzie) jest takim właśnie ODCZUWANIEM WIZJI, którą niesie tekst. Żadne pojęcie, żadne znaczenie słowa (w tym każdego słowa z Biblii) nie jest absolutne - jego definicja jest tylko ogólnym wskazaniem, jak coś traktować, ale przecież większość słów rozumiemy właśnie czuciowo, a nie wciąż zaglądając do ich definicji. Oczywiście owo czucie wchodzi w różnej formie, na różnych etapach rozumowania, mieszając się z aspektami sztywno zdefiniowanymi. Jednak owych w pełni jednoznacznie, sztywno zdefiniowanych elementów myśli jest naprawdę niewiele, a poza tym nawet one - jak się głębiej spojrzy - mają w sobie aspekty, które człowiek sobie buduje spontanicznie, sam "na czuja".


Oczywiście że nie da się w sposób absolutny oddzielić uczuć [czucia] od rozumu. Ja zwróciłem tylko uwagę na to że używa się czucia do manipulacji człowiekiem. Manipulacja następuje wówczas gdy ktoś z góry planuje by osiągnąć ściśle określony cel i skłonić człowieka do zamierzonego działania. tak jak np. przemowa w konkretnej atmosferze, otoczeniu, wzmocniona autorytetami, itp.. Czym innym jest np. śpiew słowika wieczorem. Również oddziałuje na słuch i pobudza "czucie". Ale w wypadku słowika nie ma manipulacji bo słowik nie śpiewa właśnie po to by osiągnąć konkrety cel wpływając na uczucia by skłonić człowieka do konkretnych czynów. O to ma pod ogonkiem;) co człowiek sobie będzie czół słysząc jego śpiew. Tak że uczucia podczas słuchanie śpiewu słowika to czynność wtórna nie zamierzona.

Cytat:
ŚJ są wyznaniem walczącym, broniącym się przed destrukcją, więc stąd nie dziwię się takim dość fundamentalistycznym podejściom. Chodzi bowiem o położenie maksymalnego nacisku na jedność, spójność poglądów, zachowanie integralności. Więc retoryka (którą też dostrzegłem wcześniej u ŚJ) jest oczywiście taka, że to każdy Świadek Jehowy "wie czego chce Bóg", formułuje myśli bez sugerowania jakiejś wątpliwości, traktując głoszone przekonania jako coś absolutnego.


"Teoretyzujesz docent" parafrazując fachowca;) może porozmawiajmy na podstawie jakiś konkretów miast teoretyzować.


Cytat:
 tego, że oto ktoś przyjdzie i "powie JAK JEST". Więc takiej retoryce "mówimy jak jest" formułowane jest nauczanie religijne.
Problem jest w tym, ze współczesna cywilizacja, szczególnie właśnie ta oparta o naukę, mocno nadwyręża poprawność takiego podejścia tak w ogólności. Wiele ludzi uważa za to podejście za objaw manipulacji, wręcz za oszustwo. I wcale nie z tego powodu, że - tak jak sugerowałeś - za dużo miałoby być tu czucia, lecz z dokładnie z przeciwnego powodu, że nazywanie (bez SILNYCH PODSTAW) "wiedzą" czegoś co w istocie funkcjonalnie jest ogłoszoną przez kogoś INTERPRETACJĄ (mającą też alternatywy, czasem całkiem z niezłym uzasadnieniem funkcjonujące), jest zwyczajnie brane za postawę demagogiczną, czysto propagandową, zbliżoną intencjami do oszustwa.
W przypadku księgi pisanej w bardzo odległych uwarunkowaniach kulturowych, przez autorów nie mających dostępu do standardów ścisłości dzisiaj stosowanych, często księgi zawierającej teksty o poetyckiej, symbolicznej wymowie mówienie o "wiedzy" zdecydowanie mi nie pasuje. Tu pasuje określenie "interpretacja"
A jeszcze a propos serca, któremu nie należy ufać, to pewien biblista nie tak dawno mi wyjaśnił, że dl



Nie wiem czy cię dobrze rozumiem. ŚJ postępują dokładnie odwrotnie w odróżnieniu od chrześcijaństwa. To w chrześcijaństwie za podstawę przedkłada się dziesięć przykazań Bożych, dwanaście przykazań kościelnych, ściśle określone wyznanie wiary , itp. By ludzie wiedzieli "JAK JEST" te przykazania dla wiernych są szczegółowym drogowskazem tak jak dla Żydów Talmud którego interpretatorem jest rabin. Ortodoksyjny Żyd "nie wie którą ręką się podrapać po głowie bez wykładni rabina". Taka anegdota funkcjonująca w USA. Przychodzi bardzo przygnębiony Żyd do rabina i mówi;
rabbi muszę kupić samochód ale nie wiem jaki czy Linkolna czy Chevrolet?

Rabin się pyta; Goldman! Ty mi powiedz jaki samochód ci się pobada najbardziej? Żyd myśli ….? I mów najbardziej podoba mi się
Chevrolet
. Rabin mówi; Goldman to jak ci powiem ty kup sobie Chevrolet i będziesz szczęśliwy!!!

Żyd na to Ooooo! Rabbi uratowałeś mi życie. Teraz już wiem kupie sobie Chevrolet! Ortodoksyjny Żyd nie pomyśli sam i sam nie podejmie decyzji bez konsultacji z rabinem to rabin musi podjąć za niego decyzję. Dlatego urząd rabina jest taki intratny społecznie. Nie ma w tym nic dziwnego bo Judaizm jest właśnie tak skonstruowany że przeciętny Żyd ma znać historię zapisaną w Torze. Wykładnią Tory jest Talmud który składa się z dwóch części Miszny i Gemary. To wymusza że gdy Żyd napotkał w życiu problem musi się dowiedzieć w oparciu o Talmud jak postąpić. Podobnie jest w chrześcijaństwie w sprawach wiary. Wierni mają mieć podstawową wiedzę katechetyczną, a o szczegóły muszą udać się do pastora czy księdza. U nas jest odwrotnie. My uważamy że dziesięć przykazań już nie obowiązuje bo wraz ze śmiercią Chrystusa skończył się judaizm. W miejsce dziesięciorga przykazań Pan Jezus ustanowił dwa przykazania miłości. Różnica jest taka że uczeń Chrystusa gdy napotka problem w życiu sam musi pomyśleć w oparciu o dwa przykazania miłości jak postąpić. I to pojawia się problem. Nie każdy chce myśleć samodzielne. Łatwiej jest iść do księdza czy pastora po gotowe rozwiązanie. Dlatego u ŚJ uczymy się samodzielnego rozwiązywania problemów w oparciu o naukę Chrystusa, a nie bieganie to autorytetów by rozwiązywali nasze problemy. Owszem zdarza się że ktoś ma poważny problem i przychodzi do starszych prosząc o pomoc. Ale zawsze pomoc starszych polega na tym że przypominają oni zasady zapisane w Biblii i rozmowa kończy się słowami mniej więcej takimi; "ale decyzję w tej sprawie musisz podjąć ty sam" nigdy starszy nie powie; " w tej sprawie masz zrobić tak, a tak". Albo "nie wolno ci robić tego czy tamtego". Bardzo często się podkreśla u nas że starszy nie ma prawa być panem naszej wiary. Ci którzy się posuną za daleko i coś komuś nakażą lub zakażą tracą przywilej bycia starszym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21581
Przeczytał: 145 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:12, 04 Gru 2019    Temat postu:

Dlaczego tak Was drażni zielone drzewko z ozdobami?
Oraz sianko pod obrusem.W swej istocie sa to obyczaje niekatolickie. Tak dokładnie są pogańskie. Jajo na tym forum też.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 19:13, 04 Gru 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek.J




Dołączył: 16 Paź 2019
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczytno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:34, 04 Gru 2019    Temat postu:

Semele napisał:
Dlaczego tak Was drażni zielone drzewko z ozdobami?
Oraz sianko pod obrusem.W swej istocie sa to obyczaje niekatolickie. Tak dokładnie są pogańskie. Jajo na tym forum też.


Drażni? ani ziębi ani parzy. Nie praktykujemy takich zwyczajów bo to jak sama zauważyłaś zwyczaje pogańskie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:14, 04 Gru 2019    Temat postu:

Jacek.J napisał:
Bardzo często się podkreśla u nas że starszy nie ma prawa być panem naszej wiary. Ci którzy się posuną za daleko i coś komuś nakażą lub zakażą tracą przywilej bycia starszym.

Cóż, to rzuca (dla mnie) pewne nowe światło na to jak ŚJ traktują swoja naukę. To z czym ja się do tej pory spotykałem, raczej przemawiało za odwrotną interpretacją, za przemawianiem ex catedra i kładzenie ogromnego nacisku na lojalność i dyscyplinę.

Poza tym jednak, wierząc w Twoje przekonanie co do elastyczności teologicznej wiary, która wyznajesz, z mojej perspektywy sprawa wygląda jednak trochę inaczej. To chyba jest KWESTIA MIARY. Być może patrząc z punktu widzenia ortodoksyjnego judaizmy nauka ŚJ jest postępowa i ugodowa, to jednak już przechodząc ten punkt ortodoksji, w którym Strażnica jest, będziemy mieli inną narrację. Pojawią się np. pytania, czy rygoryzm w kwestii transfuzji krwi, oparty z daleką interpretacją o dość niejasne sformułowanie listu św. Pawła, nie świadczy o ortodoksji mocno zaawansowanej. Myślę, że św. Paweł nie miał zielonego pojęcia o transfuzji, a już na pewno o autotransfuzji. Tę interpretację zawdzięczamy czyjejś konkretnej decyzji jakiegoś ważnego wyznawcy za oceanem.
Od razu zastrzegam, że nie chcę tutaj prowadzić dyskusji na temat zasadności tego przepisu. Bo zdaję sobie sprawę, ze praktycznie każdy wymóg moralny oparty o Biblię wyniknie nam z ARBITRALNEGO PRZYPISANIA WAG do sformułowania tego, czy innego. Dotyczy to nie tylko nauki ŚJ, ale i katolicyzmu, protestantyzmu, prawosławia no i oczywiście judaizmu. Nie potrafiłbym w sposób absolutny wybronić chyba żadnego przepisu moralności katolickiej. A jeśli już co do których owych przepisów nawet jestem bardzo przekonany, to wobec innych mam znaczące wątpliwości, czy interpretacja nie została naciągnięta (szczególnie jeśli np. kilkaset lat temu wykładnia była inna, a katolicyzm też funkcjonował). Rozumiem, że - porównując do mocno fundamentalistycznych wyznań i grup religijnych - da się zatem wybronić surowość zasad Strażnicy, a potem poprzeć ją dość jednoznacznymi cytatami z Biblii (znam przynajmniej kilka takich wypowiedzi Jezusa, czy apostołów, które byłyby mocnym wsparciem dla postaw fundamentalistycznych, a co tu mówić jeszcze, gdyby wesprzeć się Starym Testamentem...). Tak więc nie chcę wchodzić w dyskusję o szczegółach.
Bardziej interesuje mnie tu OGÓLNA ZASADA, która jest problemem właściwie wszystkich wyznań i religii świata, opartych o jakieś święte księgi: gdzie postawić granicę pomiędzy literalnym odczytem źródeł religijnych, a zrozumieniem skutkującym DOSTOSOWANIEM NAUK DO AKTUALNEJ RZECZYWISTOŚCI SPOŁECZNEJ?
A więc np. czy jeśli w Torze, czy Koranie jest jakiś przepis odnoszący się do tamtych realiów, to dzisiaj koniecznie trzeba go literalnie stosować?
Dziś nie stosujemy wielu zwyczajów z czasów Jezusa i apostołów - np. chodzimy w swetrach i spodniach, a nie w szatach przepasywanych. Więc gdy mamy cytat
Cytat:
(35) Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie!
to może koniecznie w dzisiejszych czasach należy nosić paski i mieć pochodnie?...
Oczywiście - z rozsądkiem na sprawę patrząc - chodzi tu o przenośnię, ale może należy jednak odczytać tę frazę (także) literalnie?...
Nie chcę tu toczyć konkretnego sporu teologicznego - ani z nauką ŚJ, ani żadną inną. Raczej stawiam pytanie o tę ortodoksję. Na ile mamy do niej prawo?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21581
Przeczytał: 145 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 6:56, 05 Gru 2019    Temat postu:

Jacek.J napisał:
Semele napisał:
Dlaczego tak Was drażni zielone drzewko z ozdobami?
Oraz sianko pod obrusem.W swej istocie sa to obyczaje niekatolickie. Tak dokładnie są pogańskie. Jajo na tym forum też.


Drażni? ani ziębi ani parzy. Nie praktykujemy takich zwyczajów bo to jak sama zauważyłaś zwyczaje pogańskie


Pogańskie to złe?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek.J




Dołączył: 16 Paź 2019
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczytno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:48, 23 Gru 2019    Temat postu:

Michł pisze

Cytat:
Bardziej interesuje mnie tu OGÓLNA ZASADA, która jest problemem właściwie wszystkich wyznań i religii świata, opartych o jakieś święte księgi: gdzie postawić granicę pomiędzy literalnym odczytem źródeł religijnych, a zrozumieniem skutkującym DOSTOSOWANIEM NAUK DO AKTUALNEJ RZECZYWISTOŚCI SPOŁECZNEJ?

Trudno jest wytoczyć definicję która precyzyjnie nakreślała by granicę między literalnym odczytywaniem źródeł religijnych a ich interpretacją. Ogólnie w religii chrześcijańskiej jest tak że prawa i zasady stosuje się literalnie. Interpretacji podlegają tylko proroctwa choć nie zawsze. Czasami w proroctwach jest ujęta literalna myśl. Zasadą jest w proroctwach że nie interpretuje się ich na własną rękę tylko interpretacja musi być uzasadniona Biblią. Czyli Biblię należy tłumaczyć Biblią, a nie własnym widzi mi się.

Cytat:
A więc np. czy jeśli w Torze, czy Koranie jest jakiś przepis odnoszący się do tamtych realiów, to dzisiaj koniecznie trzeba go literalnie stosować?
Dziś nie stosujemy wielu zwyczajów z czasów Jezusa i apostołów - np. chodzimy w swetrach i spodniach, a nie w szatach przepasywanych. Więc gdy mamy cytat

Cytat:
(35) Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie!
to może koniecznie w dzisiejszych czasach należy nosić paski i mieć pochodnie?...

Nie wiem jak ty, ale ja wyznaję wiarę w Chrystusa zatem jestem chrześcijaninem w związku z tym przyjmuję na siebie prawa i zasady wyłuszczone w prawie Chrystusowym to jest pismach chrześcijańskich inaczej "nowy testament" zatem rozważania czy należy się stosować do podanego wyżej cytatu - nie wiem z czego ten cytat bo nie podajesz źródła- w ogóle mnie nie obchodzą.
[/quote]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek.J




Dołączył: 16 Paź 2019
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczytno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:54, 23 Gru 2019    Temat postu:

Semele napisał:
Jacek.J napisał:
Semele napisał:
Dlaczego tak Was drażni zielone drzewko z ozdobami?
Oraz sianko pod obrusem.W swej istocie sa to obyczaje niekatolickie. Tak dokładnie są pogańskie. Jajo na tym forum też.


Drażni? ani ziębi ani parzy. Nie praktykujemy takich zwyczajów bo to jak sama zauważyłaś zwyczaje pogańskie


Pogańskie to złe?


widać nie jesteś chrześcijanką dlatego masz prawo być zdziwiona. Dla chrześcijanina wszystko co pogańskie w religii jest złe. Bóg wymaga od swoich czcicieli wyłącznego oddania. Jak w ogóle można pomyśleć że można oddawać cześć Bogu i jednocześnie demonom?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21581
Przeczytał: 145 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:55, 23 Gru 2019    Temat postu:

Cytat:
Jacek.J napisał:
Semele napisał:
Jacek.J napisał:
Semele napisał:
Dlaczego tak Was drażni zielone drzewko z ozdobami?
Oraz sianko pod obrusem.W swej istocie sa to obyczaje niekatolickie. Tak dokładnie są pogańskie. Jajo na tym forum też.


Drażni? ani ziębi ani parzy. Nie praktykujemy takich zwyczajów bo to jak sama zauważyłaś zwyczaje pogańskie


Pogańskie to złe?


widać nie jesteś chrześcijanką dlatego masz prawo być zdziwiona. Dla chrześcijanina wszystko co pogańskie w religii jest złe. Bóg wymaga od swoich czcicieli wyłącznego oddania. Jak w ogóle można pomyśleć że można oddawać cześć Bogu i jednocześnie demonom?

Jak w ogóle można pomyśleć że można oddawać cześć Bogu i jednocześnie demonom?

[/quote]
Można tylko demonom. Czy choinka z lampkami jest demonem?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 20:57, 23 Gru 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:06, 23 Gru 2019    Temat postu:

Jacek.J napisał:
Michł pisze

Cytat:
Bardziej interesuje mnie tu OGÓLNA ZASADA, która jest problemem właściwie wszystkich wyznań i religii świata, opartych o jakieś święte księgi: gdzie postawić granicę pomiędzy literalnym odczytem źródeł religijnych, a zrozumieniem skutkującym DOSTOSOWANIEM NAUK DO AKTUALNEJ RZECZYWISTOŚCI SPOŁECZNEJ?

Trudno jest wytoczyć definicję która precyzyjnie nakreślała by granicę między literalnym odczytywaniem źródeł religijnych a ich interpretacją. Ogólnie w religii chrześcijańskiej jest tak że prawa i zasady stosuje się literalnie. Interpretacji podlegają tylko proroctwa choć nie zawsze. Czasami w proroctwach jest ujęta literalna myśl. Zasadą jest w proroctwach że nie interpretuje się ich na własną rękę tylko interpretacja musi być uzasadniona Biblią. Czyli Biblię należy tłumaczyć Biblią, a nie własnym widzi mi się.

Cytat:
A więc np. czy jeśli w Torze, czy Koranie jest jakiś przepis odnoszący się do tamtych realiów, to dzisiaj koniecznie trzeba go literalnie stosować?
Dziś nie stosujemy wielu zwyczajów z czasów Jezusa i apostołów - np. chodzimy w swetrach i spodniach, a nie w szatach przepasywanych. Więc gdy mamy cytat

Cytat:
(35) Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie!
to może koniecznie w dzisiejszych czasach należy nosić paski i mieć pochodnie?...

Nie wiem jak ty, ale ja wyznaję wiarę w Chrystusa zatem jestem chrześcijaninem w związku z tym przyjmuję na siebie prawa i zasady wyłuszczone w prawie Chrystusowym to jest pismach chrześcijańskich inaczej "nowy testament" zatem rozważania czy należy się stosować do podanego wyżej cytatu - nie wiem z czego ten cytat bo nie podajesz

Oto cytat:
Ew. Łukasza 12:32-38, Biblia w przekładzie Nowego Świata, Jezus napisał:

(34) Bo gdzie jest wasz skarb, tam też będzie wasze serce. (35) "Niech wasze lędźwie będą przepasane, a wasze lampy niech płoną,

Specjalnie wybrałem przekład chyba właściwy dla ŚJ (popraw mnie, jeśli coś sknociłem). Jezus mówi, że biodra należy mieć "przepasane".
Zawsze jesteś przepasany?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek.J




Dołączył: 16 Paź 2019
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczytno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:58, 26 Gru 2019    Temat postu:

Seleme pisze
[/quote]
Cytat:
Można tylko demonom. Czy choinka z lampkami jest demonem?


jest dla demonów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek.J




Dołączył: 16 Paź 2019
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczytno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:36, 26 Gru 2019    Temat postu:

Michał pisze

Cytat:
Oto cytat:

Ew. Łukasza 12:32-38, Biblia w przekładzie Nowego Świata, Jezus napisał:
(34) Bo gdzie jest wasz skarb, tam też będzie wasze serce. (35) "Niech wasze lędźwie będą przepasane, a wasze lampy niech płoną,
Specjalnie wybrałem przekład chyba właściwy dla ŚJ (popraw mnie, jeśli coś sknociłem). Jezus mówi, że biodra należy mieć "przepasane".
Zawsze jesteś przepasany?...

oczywiście że zawsze jestem przepasany bo inaczej spodnie by mi spadły.;) Gdyby dziś Jezus przekazywał tą informację zapewne powiedział by " niech każdy zapnie pasek w spodniach i nie gaście światła":) kontekst tych słów wskazuje iż cytowany przez ciebie werset 35 to synonim gotowości, wyczekiwania, czujności. Nie jest on wykładnią w odniesieniu do tego jak się należy ubierać. Po prostu Jezus użył takiego sformułowania bo w tamtych czasach był on oczywisty i zrozumiały dla współczesnych mu ludzi. Inne przekłady TN oddają to zdanie tak;



< Przekład Współczesny NT >
12:35 . Zakasajcie rękawy i zapalcie świecie.

< Przekład Literacki NT >
12:35 Zapnijcie pasy na biodrach i zapalcie lampy.

PNŚ nwt
35 „Bądźcie przygotowani, a wasze lampy niech płoną

Innymi słowy ujęta ta sama myśl. Czy należy interpretować takie słowa, czy przyjmować je literalnie? Wniosek! Nie wolno zmieniać SENSU wypowiedzi, natomiast słowa można dopasować do czasów, kultury, zwyczajów, itp
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 59 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:03, 26 Gru 2019    Temat postu:

Pytanie do Świadka Jehowy: za kogo uważacie Jezusa?

Z tego, co się orientuję, to nie jest Bogiem, nie jest jemu równy..

Jak konfrontujecie się z tymi cytatami:

Ty jesteś Mesjasz (Chrystus) Syn Boga żywego (Mt 16, 16)

Tomasza: Pan mój i Bóg mój! (J 20, 28)

Jezus nazywa siebie Panem szabatu (Mt 12, 8)

czyni cuda własną mocą:uzdrawia trędowatego (Mt 8,3), sługę setnika (Mt 8, 7-13), chorą teściową Piotra (Mt 8, 15), wyrzuca złe duchy i ucisza burzę na morzu (Mt 8, 19-26).

Jezus odpuszcza grzechy własną mocą, zaś wedle przekonania żydów jedynie Bóg może to czynić. Odpuszcza grzechy paralitykowi (Mt 9, 2), jawnogrzesznicy (Łk 7, 36-50)

Rzekł mu Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a wystarczy nam. Odpowiedział mu Jezus: Tak dawno jestem z wami i nie poznałeś mnie, Filipie? Kto mnie widział, widział Ojca; jak możesz mówić: Pokaż nam Ojca? (J 14:6-9)

Jestem ciekaw czyja wersja jest spójniejsza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21581
Przeczytał: 145 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:15, 26 Gru 2019    Temat postu:

Jacek.J napisał:
Seleme pisze

Cytat:
Można tylko demonom. Czy choinka z lampkami jest demonem?


jest dla demonów[/quote]

Jeśli ja w nie nie wierzę???


To jest dla kogo?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:37, 26 Gru 2019    Temat postu:

Jacek.J napisał:
Michał pisze

Cytat:
Oto cytat:

Ew. Łukasza 12:32-38, Biblia w przekładzie Nowego Świata, Jezus napisał:
(34) Bo gdzie jest wasz skarb, tam też będzie wasze serce. (35) "Niech wasze lędźwie będą przepasane, a wasze lampy niech płoną,
Specjalnie wybrałem przekład chyba właściwy dla ŚJ (popraw mnie, jeśli coś sknociłem). Jezus mówi, że biodra należy mieć "przepasane".
Zawsze jesteś przepasany?...

oczywiście że zawsze jestem przepasany bo inaczej spodnie by mi spadły.;) Gdyby dziś Jezus przekazywał tą informację zapewne powiedział by " niech każdy zapnie pasek w spodniach i nie gaście światła":) kontekst tych słów wskazuje iż cytowany przez ciebie werset 35 to synonim gotowości, wyczekiwania, czujności. Nie jest on wykładnią w odniesieniu do tego jak się należy ubierać. Po prostu Jezus użył takiego sformułowania bo w tamtych czasach był on oczywisty i zrozumiały dla współczesnych mu ludzi. Inne przekłady TN oddają to zdanie tak;



< Przekład Współczesny NT >
12:35 . Zakasajcie rękawy i zapalcie świecie.

< Przekład Literacki NT >
12:35 Zapnijcie pasy na biodrach i zapalcie lampy.

PNŚ nwt
35 „Bądźcie przygotowani, a wasze lampy niech płoną

Innymi słowy ujęta ta sama myśl. Czy należy interpretować takie słowa, czy przyjmować je literalnie? Wniosek! Nie wolno zmieniać SENSU wypowiedzi, natomiast słowa można dopasować do czasów, kultury, zwyczajów, itp

Pięknie!
Czyli odczytujemy ów tekst SZUKAJĄC INTENCJI, czyli INTERPRETUJĄC. Specjalnie podałem ten przykład - jako oczywisty - aby zilustrować jedną rzecz związaną z Biblią: wymaga ona ZINTERPRETOWANIA. Albo jeszcze inaczej: bardzo wiele sformułowań wcale nie jest oczywista.
Teraz zdradzę Ci powód, dla którego moje spotkania ze ŚJ najczęściej mnie odstręczały od tego odłamu chrześcijaństwa. Otóż retoryka ze strony ŚJ była w stylu: my tu przekazujemy coś w rodzaju ŚCISŁEJ WIEDZY na temat tego, czego chce od człowieka Bóg. Retorykę tę dalej odbieram w stylu:
- jest jedna jedyna interpretacja Biblia (oczywiście TA NASZA! - ŚJ)
- to co przekazuje Bóg w Biblii jest czymś w rodzaju ŚCISŁEJ WIEDZY.
- Nie ma żadnych wątpliwości, że ŚJ posiadają nieomylne rozumienie tego, czego od ludzi wymaga Bóg.
Ta retoryka przebija niemal z każdego artykułu w Strażnicy, odczuwana jest w każdej rozmowie z dowolnym ŚJ.

Dodam od razu - wcale nie uważam, że ja koniecznie wiem lepiej wiele rzeczy w tej kwestii. Wcale nie upieram się przy tym, że oto Strażnica w tym, czy innym nie ma racji. Nie - MOŻE mieć! Jednak "może" jest w moim rozumieniu czymś innym, niż jakieś takie totalne przekonanie o posiadaniu ścisłej wiedzy na temat woli Boga. Krótko mówiąc, jest kwestia pewnej POKORY.
Tu dodam jedna rzecz - biorę pod uwagę też i to, że jak ktoś jest do czegoś przekonany, to nie będzie się jakoś tak bardzo krygował, nie będzie co chwila zastrzegał "ja to wiem, ale tak nie do końca, bo nie jestem pewien, bo może inni mają racją". Aż takiego krygowania się nie oczekuję. Jednak oczekuję ZNACZNEGO STOPNIA KONSYLIACYJNOŚCI, brania pod uwagę zastrzeżeń stron. Wg mnie Biblia jest dziełem tak bogatym treściowo, tak symbolicznym, oferującym rozumienie na tak wielu poziomach, tak wzrastająca z jej odbiorem wraz z dojrzewaniem duchowym człowieka, że wciskanie treści owej księgi w jakiś ciasny gorset "my to tu i teraz interpretujemy najlepiej", jest po prostu fałszem. Ta księga wg mnie jest po prostu niezwykła w sposób niemal "magiczny" (w tym pozytywnym sensie słowa), czyli niejako "czyniąca cuda z umysłem", dająca wskazówki tak nieoczekiwane, tak trudne do przewidzenia, zinterpretowania zawczasu, że wg mnie pojęcie "ścisła wiedza o Biblii" jest samo w sobie wprowadzeniem błędnej intencji do jej odczytywania. I to mnie najbardziej zniechęciło do nauki ŚJ.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek.J




Dołączył: 16 Paź 2019
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczytno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:15, 04 Sty 2020    Temat postu:

Seleme pisze


j
Cytat:
est dla demonów


Jeśli ja w nie nie wierzę???[/quote]

??? A gdzie ja stawiam tezę że ty nie wierzysz?

Cytat:
To jest dla kogo?


? Teraz to ja już nie wiem o co pytasz.


Ogólne choinka przywędrowała do nas z ludów nordyckich. W pogańskich wierzeniach na choinkach [ drzewko wiecznie zielone, żywe] wieszało się różne świecidełka by odstraszyć złe duchy[demony]. W sieci jest dużo informacji na temat pochodzenie, skąd się wywodzi zwyczaj stawiania i ubierania choinki. Jest też w związku z tym wiele przekłamań szczególne od osób - zwolenników choinki - które chcą zatuszować fakty związane z prawdziwym pochodzeniem tego zwyczaju gdzie eksponują tylko chrześcijańskie aspekty związane z choinką. A prawda jest taka że kościół w IV wieku gdy zaczął się rozpowszechniać ten zwyczaj choinkowy był mocno przeciwny takiemu wprowadzaniu pogaństwa do wiary chrześcijańskiej. Ale ostatecznie ugiął się pod naciskiem nawracanych pogan którzy wymusili by zaadoptować poprzez synkretyzm religijny to i wiele innych zwyczajów pogańskich nadając im pozory chrześcijańskie.


W dziele The New Encyclopædia Britannica czytamy: „Czczenie drzew, powszechne wśród pogańskich mieszkańców Europy, zachowało się po ich przejściu na chrystianizm w postaci skandynawskich zwyczajów, polegających na dekorowaniu domu i stodoły zielonymi gałązkami na Nowy Rok w celu odstraszenia złych mocy oraz na przygotowywaniu drzewka dla ptaków z okazji Bożego Narodzenia”.



Symbole Bożego Narodzenia
Choinka „ma wyjątkowo niewiele wspólnego ze świętem chrześcijańskim, ale za to mnóstwo z obrzędami pogańskimi, które związane były z zimowym światłem i odrodzeniem i przetrwały całe tysiąclecia” (The Boston Herald). „Od wieków podczas uroczystości pogańskich obwieszano drzewa świecidełkami” (Church Christmas Tab).
Ostrokrzew, popularny wśród Celtów, służył do „obłaskawienia chochlików domowych w czasie przesilenia zimowego. (...) Podobno odwracał zło, ułatwiał wróżenie ze snów, chronił dom przed piorunem” (Beautiful British Columbia).
Jemioła „została zaczerpnięta z dziwacznych form kultu sił demonicznych i okultystycznych, uprawianego w Anglii przez druidów” (Church Christmas Tab).
Dnia 25 grudnia „wyznawcy Mitry obchodzili urodziny swego boga (...) Nie ma najmniejszej podstawy biblijnej, żeby uznawać 25 grudnia za dzień narodzin Chrystusa” (Isaac Asimov).
Wymiana upominków była charakterystyczna dla Saturnaliów. „Podczas tego święta należało wręczyć prezent każdemu z przyjaciół” (Ancient Italy and Modern Religion).
Gwiazda, „zawieszana na szczycie drzewka, była czczona na Wschodzie jako symbol czystości, dobroci i pokoju już 5000 lat przed narodzinami Chrystusa” (United Church Herald).
Świeca „nie pochodzi (...) ze świątyni chrześcijańskiej. Przejęliśmy ją ze znacznie starszego ołtarza — z dębu druidów” (United Church Herald).
Mikołaj ma swój pierwowzór „w mitologii germańskiej: ‚Thor był mężczyzną już niemłodym, wesołym, przyjacielskim, o krępej budowie, z długą, białą brodą. Podróżował rydwanem i powiadano, że mieszka w Krainie Śniegu (...) Jego żywioł to ogień, a kolor — czerwień. Każde ognisko domowe było jemu poświęcone, a do mieszkania wchodził podobno przez komin” (United Church Herald).


[link widoczny dla zalogowanych]

Tu bardzo ciekawy artykuł. Gorąco polecam
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21581
Przeczytał: 145 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:54, 04 Sty 2020    Temat postu:

Jacek.J napisał:
Seleme pisze

Cytat:
Można tylko demonom. Czy choinka z lampkami jest demonem?


jest dla demonów[/quote]

Gdzie są te demony. Jeśli w NIE nie wierzę to ich nie ma...

Może kiedyś wierzono w te demony ale dzisiaj to tyko fajny obyczaj przypominajacy dzieciństwo.

Masz ciekawsze pytania dotyczące "boskości" Jezusa

Od Kruchego 04...


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 17:00, 04 Sty 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek.J




Dołączył: 16 Paź 2019
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczytno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:20, 08 Sty 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Pytanie do Świadka Jehowy: za kogo uważacie Jezusa?



Cytat:
Z tego, co się orientuję, to nie jest Bogiem, nie jest jemu równy..

Jak konfrontujecie się z tymi cytatami:

Ty jesteś Mesjasz (Chrystus) Syn Boga żywego (Mt 16, 16)

Tomasza: Pan mój i Bóg mój! (J 20, 28)

Jezus nazywa siebie Panem szabatu (Mt 12, 8)

czyni cuda własną mocą:uzdrawia trędowatego (Mt 8,3), sługę setnika (Mt 8, 7-13), chorą teściową Piotra (Mt 8, 15), wyrzuca złe duchy i ucisza burzę na morzu (Mt 8, 19-26).

Jezus odpuszcza grzechy własną mocą, zaś wedle przekonania żydów jedynie Bóg może to czynić. Odpuszcza grzechy paralitykowi (Mt 9, 2), jawnogrzesznicy (Łk 7, 36-50)

Rzekł mu Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a wystarczy nam. Odpowiedział mu Jezus: Tak dawno jestem z wami i nie poznałeś mnie, Filipie? Kto mnie widział, widział Ojca; jak możesz mówić: Pokaż nam Ojca? (J 14:6-9)

Żaden z tych wersetów nie dowodzi że Jezus jest Bogiem równym Bogu Ojcu Jehowie. Co najwyżej przy założeniach wyznaniowych można insynuować lub interpretować taką równość. Ja taż ci zadam pytanie jak te wersety konfrontują się ze słowami Pawła;

Filipina 2:5 Zachowujcie to nastawienie umysłu, jakie było też u Chrystusa Jezusa, 6 który chociaż istniał w postaci Bożej, nie brał pod uwagę zagarnięcia, mianowicie tego, żeby być równym Bogu.

Owszem Jezus jest Synem Bożym, siłą rzeczy był i jest w postaci Bożej, ale to że jest Bogiem równym Bogu Ojcu Jehowie jest już nadinterpretacją wyznaniową tak samo jak to że "trzy osoby Boskie" są jednym Bogiem. To także jest nadinterpretacja wyznaniowa. Ewentualnie można podyskutować nad słowami Tomasza "pan mój i Bóg mój". Tomasz wyraża w tych słowach swoje uwielbienie i zachwyt dla osoby Jezusa. W żadnym razie te słowa nie są wykładnią nauki o "Bogu Jezusie" czy o Trójcy świętej. Można też mocno zasugerować się słowami Jezusa do Filipa "Tak dawno jestem z wami i nie poznałeś mnie, Filipie? Kto mnie widział, widział Ojca; jak możesz mówić: Pokaż nam Ojca?" ale Jezus wprost wyjaśnia w tych słowach że kto widział J e z u s a widział też Ojca. Biorąc pod uwagę fakt jaki jest zawarty w słowach Pawła z listu do Kolosan

1:15 On jest obrazem niewidzialnego Boga, pierwszym spośród całego stworzenia.

Oczywistym staje się że kto widział Jezusa -który jest obrazem Boga Ojca Jehowy czyli jego dokładną kopią- można powiedzieć że widział Ojca. Nauka o Jezusie Bogu równym Ojcu lub o Trójcy jest niewiarygodna dlatego że takiej nauki nie ma w nauczaniu Jezusa czy apostołów. Są w ich nauczaniu tak prozaiczne nauki jak to jak chrześcijanin powinien się ubierać lub jakiej długości włosy powinien nosić i są to stricte nauki. Cecho znamionową nauki jest wyłuszczenie co, dlaczego i po co. Natomiast w odniesieniu do nauki o Trójcy czy Jezusie Bogu równym Ojcu nie ma w nauczani Jezusa czy apostołów ani słowa, a to bardzo dziwne zważywszy że te nauki są fundamentami wiary chrześcijańskiej. Nie ma większych nauk ponad te dwie. To dlaczego w nauczaniu Jezusa i apostołów nie ma o nich ani słowa? A o tak błahych sprawach jak się ubierać i jakiej długości włosy nosić jest w ich nauczaniu konkretna wykładnia? Nauka o Bogu Jezusie równym Ojcu i o Trójcy jest dopiero w wyznaniu wiary Kościoła, zatem jest to nauka Kościoła, ale nie jest to nauka Jezusa czy apostołów. Czy Kościół ma prawo do takich nauk? Oczywiście że ma prawo do ustanawiania własnych nauk, ale uczciwie należy zaznaczyć że takie nauki są Kościelne. Wmawianie ludziom że tak uczy Biblia jest świadomym wprowadzaniem ludzi w błąd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek.J




Dołączył: 16 Paź 2019
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczytno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:48, 10 Sty 2020    Temat postu:

Michał pisze

Cytat:
Cytat:
Innymi słowy ujęta ta sama myśl. Czy należy interpretować takie słowa, czy przyjmować je literalnie? Wniosek! Nie wolno zmieniać SENSU wypowiedzi, natomiast słowa można dopasować do czasów, kultury, zwyczajów, itp

Pięknie!
Czyli odczytujemy ów tekst SZUKAJĄC INTENCJI, czyli INTERPRETUJĄC. Specjalnie podałem ten przykład - jako oczywisty - aby zilustrować jedną rzecz związaną z Biblią: wymaga ona ZINTERPRETOWANIA. Albo jeszcze inaczej: bardzo wiele sformułowań wcale nie jest oczywista.



Nie. Źle mnie zrozumiałeś. Interpretacji podlegają tylko proroctwa i przypowieści co jest jakby oczywiste. Natomiast w podanym przez ciebie przykładzie "interpretacji" mogą podlegać tylko słowa ponieważ werset ten będzie inaczej brzmiał w jeżyku staropolskim, a inaczej we współczesnym.


< Biblia Wujka >
12:35 Niech będą przepasane biodra wasze, i pochodnie gorejące w rękach waszych:


< Przekład Współczesny NT >
12:35 . Zakasajcie rękawy i zapalcie świecie.


Ale sens tych słów pozostaje ten sam to jest synonim gotowości


Cytat:
Teraz zdradzę Ci powód, dla którego moje spotkania ze ŚJ najczęściej mnie odstręczały od tego odłamu chrześcijaństwa. Otóż retoryka ze strony ŚJ była w stylu: my tu przekazujemy coś w rodzaju ŚCISŁEJ WIEDZY na temat tego, czego chce od człowieka Bóg. 


Tak. Ale zawsze w domyśle jest " naszym zdaniem" nigdy nie twierdzimy że nasza wiedza jest nieomylna w odróżnieniu od twojego Kościoła który oficjalnie twierdzi że w sprawach wiary wszystkie nauki są nieomylne. Zawsze podkreślamy że wiedza którą zdobywamy jest stopniowa według słów;

1Kor 13:12 Obecnie widzimy w mglistym zarysie jak za pomocą metalowego lustra, ale później będziemy widzieć wyraźnie. Obecnie moja wiedza jest częściowa, ale później będzie dokładna — jak Boża wiedza o mnie


Cytat:
Retorykę tę dalej odbieram w stylu:
- jest jedna jedyna interpretacja Biblia (oczywiście TA NASZA! - ŚJ)
- to co przekazuje Bóg w Biblii jest czymś w rodzaju ŚCISŁEJ WIEDZY.
- Nie ma żadnych wątpliwości, że ŚJ posiadają nieomylne rozumienie tego, czego od ludzi wymaga Bóg.
Ta retoryka przebija niemal z każdego artykułu w Strażnicy, odczuwana jest w każdej rozmowie z dowolnym ŚJ.



Jak sam przyznajesz to ty tak odbierasz. Ale czy spytałeś kiedyś ŚJ czy uważamy że nasza wiedza jest absolutna i nieomylna? My w wyrażaniu naszych przekonań jesteśmy zdecydowani i pewni własnych przekonań. I w taki sposób wyrażamy swoją wiarę. Zgodnie zresztą z definicją wiary jaką podał Paweł z Hebrajczyków 11:1

11 Wiara to całkowita pewność, że to, na co mamy nadzieję, nastąpi, przekonujący dowód, że to, czego nie widać, istnieje. 2 Właśnie dzięki niej nasi przodkowie otrzymali świadectwo Bożego uznania.

Dziwnym w odniesieniu do tych słów było by, gdybyśmy swoje przekonania wyrażali w trybie przypuszczającym lub prawdopodobieństwa gdzie "wiara" to pewność.


Cytat:
Retorykę tę dalej odbieram w stylu:
- jest jedna jedyna interpretacja Biblia (oczywiście TA NASZA! - ŚJ)
- to co przekazuje Bóg w Biblii jest czymś w rodzaju ŚCISŁEJ WIEDZY.
- Nie ma żadnych wątpliwości, że ŚJ posiadają nieomylne rozumienie tego, czego od ludzi wymaga Bóg.
Ta retoryka przebija niemal z każdego artykułu w Strażnicy, odczuwana jest w każdej rozmowie z dowolnym ŚJ.

A twoim zdaniem jak powinno być?
[/quote]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:55, 10 Sty 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Teraz zdradzę Ci powód, dla którego moje spotkania ze ŚJ najczęściej mnie odstręczały od tego odłamu chrześcijaństwa. Otóż retoryka ze strony ŚJ była w stylu: my tu przekazujemy coś w rodzaju ŚCISŁEJ WIEDZY na temat tego, czego chce od człowieka Bóg. Retorykę tę dalej odbieram w stylu:
- jest jedna jedyna interpretacja Biblia (oczywiście TA NASZA! - ŚJ)
- to co przekazuje Bóg w Biblii jest czymś w rodzaju ŚCISŁEJ WIEDZY.
- Nie ma żadnych wątpliwości, że ŚJ posiadają nieomylne rozumienie tego, czego od ludzi wymaga Bóg.
Ta retoryka przebija niemal z każdego artykułu w Strażnicy, odczuwana jest w każdej rozmowie z dowolnym ŚJ.
.

Zgadzam się. Do tego ich PNŚ jest dostosowany do doktryny organizacji. Ich interpretacja setki razy była zmieniana. [link widoczny dla zalogowanych] Skąd wiadomo, która jest prawdziwa?
Haniebne jest i nie mające żadnego potwierdzenia w najstarszych rękopisach N.T. wprowadzenie imienia Jehowa w ich przekładzie.
Polecam również pracę doktorską: [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:25, 10 Sty 2020    Temat postu:

Jacek.J napisał:
11 Wiara to całkowita pewność, że to, na co mamy nadzieję, nastąpi, przekonujący dowód, że to, czego nie widać, istnieje. 2 Właśnie dzięki niej nasi przodkowie otrzymali świadectwo Bożego uznania.

Dziwnym w odniesieniu do tych słów było by, gdybyśmy swoje przekonania wyrażali w trybie przypuszczającym lub prawdopodobieństwa gdzie "wiara" to pewność.


Tutaj mamy słowo "pewność". W innych przekładach jednak:

HBR 11,1-3 Biblia tysiąclecia napisał:
(1) Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. (2) Dzięki niej to przodkowie otrzymali świadectwo. (3) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych.
HBR 11,1-3 Bibilia ks. Wujka napisał:
(1) A wiara jest gruntem rzeczy tych, których się spodziewamy, wywodem rzeczy nie widzianych. (2) Abowiem w tej świadectwo otrzymali starzy. (3) Wiarą dochodzimy, iż są sprawione wieki słowem Bożym, aby z niewidzialnych zstały się widzialne.


Widać nie tak kategoryczny ton. Ciekawe byłoby sięgnąć do jeszcze jednego - tym razem angielskiego - przekładu:
HBR 11,1-3 King James Version napisał:
(1) Now faith is the substance of things hoped for, the evidence of things not seen. (2) For by it the elders obtained a good report. (3) Through faith we understand that the worlds were framed by the word of God, so that things which are seen were not made of things which do appear.

Mamy tu określenie "substance of thinks", czyli coś w rodzaju "substancji rzeczy", dające się rozumieć chyba jako odwzorowanie rzeczy.
Tak czy inaczej, owa pewność pojawia się tylko w jednym z przekładów. Nie jestem znawcą starożytnej greki, więc nie odwołam się do oryginału. Ale wyraźnie widać, że są tu wątpliwości. Dla mnie znaczeniowo wiara to ewidentnie nie pewność. Tam gdzie jest pewność, wierzyć nie ma powodu, bo sprawa jest oczywista. Wiara zaś oznacza jakąś formę OPOWIEDZENIA SIĘ, lecz dokonaną mocą umysłu, decyzją osoby, a nie jakimś automatyzmem.
Akurat tak się składa, że miałem w swoim życiu epizody pracy tłumacza. Dlatego też nie chcę występować tu jako rzecznik pewności co do tego, jaka "jest prawda" w kontekście owego cytatu. Wiem, że wiele sformułowań w języku X często po prostu jest nieprzekładalnych bezpośrednio (czyli po prostu zamianą słów - odpowiedników) na język Y. Bo tak takich słów odpowiedników w drugim języku albo nie ma, albo ich odcień/zakres znaczeniowy jest wyraźnie inny. Ten przekład Biblii Nowego Świata (Biblia ŚJ) jest akurat w tym miejscu dość dziwny, wzmacniający nad wyraz wydźwięk słów w stronę owej pewności.
Ja nie uważam, aby pewność w kontekście wiary - szczególnie jeśli ktoś chciałbym ją jakimś postanowieniem, automatycznym uznaniem osiągnąć - była czymś zasadnym. Wiara ma bowiem w sobie NATURĘ PYTANIA: jest postawieniem sprawy w dualności, jakimś rozważeniem za i przeciw, a potem opowiedzeniem się w myśl jakiejś opcji, NA SPOSÓB ZGODNY Z UMYSŁEM osoby, która wiarę ma. Można sobie DEKLAROWAĆ wiary, ale NAPRAWDĘ UWIERZYĆ - czyli mieć umysł, który potrafi się kategoriami, do owej wiary przypisanymi posługiwać - potrafi tylko ten, kto ma CAŁOŚCIOWY OGLĄD SPRAWY. Ów całościowy ogląd jest świadomością nie tylko tego, co jest za wiarą, ale też i tego co przeciw wierze, a potem zawrze w sobie pracę rozważenia wszystkich argumentów, dokonania syntezy całości, dającej tej efekt uznania jednej z opcji za wyróżnioną.

Jacek.J napisał:
Cytat:
Retorykę tę dalej odbieram w stylu:
- jest jedna jedyna interpretacja Biblia (oczywiście TA NASZA! - ŚJ)
- to co przekazuje Bóg w Biblii jest czymś w rodzaju ŚCISŁEJ WIEDZY.
- Nie ma żadnych wątpliwości, że ŚJ posiadają nieomylne rozumienie tego, czego od ludzi wymaga Bóg.
Ta retoryka przebija niemal z każdego artykułu w Strażnicy, odczuwana jest w każdej rozmowie z dowolnym ŚJ.

A twoim zdaniem jak powinno być?

Naprawdę nietrudno jest znaleźć w Biblii sformułowania, które da się wystawić parami przeciw sobie - np.
Ew. Łukasza 12:51, Biblia Tysiąclecia napisał:
(51) Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam.
i
Ew. Jana napisał:
(27) Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka.


Albo też
Ew. Łukasza 14:26, Biblia Tysiąclecia napisał:
(26) Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto siebie samego, nie może być moim uczniem.
vs
Ew. Jana 13:34, Biblia Tysiąclecia napisał:
34) Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie.


Aby nie uznać, że Biblia po prostu jest księgą proponującą kompletnie sprzeczne normy i podejścia, to trzeba się SPORO NAGŁOWIĆ, ABY ODCZYTAĆ UKRYTY SENS.
To jednocześnie oznacza, że nie ma żadnego automatyzmu w interpretowaniu Biblii, że nie sposób wziąć tej księgi, przeczytać, od razu wiedzieć. A dalej oznacza to, że W INTERPRETACJI MOŻNA SIĘ POMYLIĆ. Sam fakt, że różne odłamy chrześcijaństwa od początku istnienia chrześcijaństwa toczą spory, oskarżają o herezje, błędy itp. świadczy o tym, że sprawa po prostu nie jest prosta.
Przy czym za naturalne uważam, że każdy kto podjął się wysiłku interpretowania Biblii, rozważył jakieś za i przeciw ma prawo sądzić, że ostatecznie wybrał najlepiej (w końcu jakby co innego uznał za lepsze, to by to wybrał, a nie poprzednie). Jednak sam fakt, że się nie jest jakimś wyróżnionym interpretatorem, że się po prostu nie jest Bogiem nieomylnym, powinien skłaniać DO POKORY. Powinno się zatem mówić: ja uważam tak, a tak, mam argumenty takie, a takie, ale nieomylny nie jestem. Prawdopodobne jest, że się mylę. Może ktoś daną rzecz widzi lepiej ode mnie. Wszyscy się uczymy. Rozmawiajmy, nawet spierajmy się, uczciwie starają się rozeznać wątpliwe kwestie.

Przy czym zastrzegam, że problem pychy w zakresie interpretowania Biblii nie jest chyba problemem tylko Świadków Jehowy. W zasadzie niemal każde wyznanie miewa pod tym względem swoje słabości. Jest tylko problem SKALI - na ile daleko posunięte mamy przekonanie o nieomylności własnych mędrców - interpretatorów tej Księgi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:06, 10 Sty 2020    Temat postu:

sceptyk napisał:
Do tego ich PNŚ jest dostosowany do doktryny organizacji.

Przyganiał kocioł garnkowi. Katolickie przekłady dostosowywane są do katolickiej doktryny.

sceptyk napisał:
Haniebne jest i nie mające żadnego potwierdzenia w najstarszych rękopisach N.T. wprowadzenie imienia Jehowa w ich przekładzie.

Doucz się. A Jahwe masz w jakichś rękopisach? Nie. Masz za to w katolickich bibliach. Nikt nie jest w stanie na 100% ustalić jaki zapis tetragramu jest prawidłowy. "Jehowa" jest tak samo dopuszczalne jak "Jahwe".


Ostatnio zmieniony przez mat dnia Pią 23:06, 10 Sty 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:45, 10 Sty 2020    Temat postu:

mat
Cytat:
Przyganiał kocioł garnkowi. Katolickie przekłady dostosowywane są do katolickiej doktryny.
Konkrety proszę. Są różne katolickie przeklady. U sJ jest jeden obowiązujący przekład. My katolicy mamy wybór.

mat
Cytat:
Doucz się. A Jahwe masz w jakichś rękopisach? Nie. Masz za to w katolickich bibliach. Nikt nie jest w stanie na 100% ustalić jaki zapis tetragramu jest prawidłowy. "Jehowa" jest tak samo dopuszczalne jak "Jahwe".


Gdzie masz w N.T. wstawione w Jahwe w katolickich przekladach? Nie ma dowwodów, aby w najstarsztcych rekopiach greckich to było. Czytaj uważnie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek.J




Dołączył: 16 Paź 2019
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczytno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:27, 11 Sty 2020    Temat postu:

Michał pisze
Cytat:
Mamy tu określenie "substance of thinks", czyli coś w rodzaju "substancji rzeczy", dające się rozumieć chyba jako odwzorowanie rzeczy.
Tak czy inaczej, owa pewność pojawia się tylko w jednym z przekładów. Nie jestem znawcą starożytnej greki, więc nie odwołam się do oryginału. Ale wyraźnie widać, że są tu wątpliwości.


Nie musisz być znawcą. Jeśli chcesz ten tekst w oryginale to proszę bardzo.
[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Jacek.J napisał:
Cytat:
Retorykę tę dalej odbieram w stylu:
- jest jedna jedyna interpretacja Biblia (oczywiście TA NASZA! - ŚJ)
- to co przekazuje Bóg w Biblii jest czymś w rodzaju ŚCISŁEJ WIEDZY.
- Nie ma żadnych wątpliwości, że ŚJ posiadają nieomylne rozumienie tego, czego od ludzi wymaga Bóg.
Ta retoryka przebija niemal z każdego artykułu w Strażnicy, odczuwana jest w każdej rozmowie z dowolnym ŚJ.

A twoim zdaniem jak powinno być?

Naprawdę nietrudno jest znaleźć w Biblii sformułowania, które da się wystawić parami przeciw sobie - np.

Ew. Łukasza 12:51, Biblia Tysiąclecia napisał:
(51) Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam.
i

Ew. Jana napisał:
(27) Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka.

Albo też


Cytat:
Przy czym zastrzegam, że problem pychy w zakresie interpretowania Biblii nie jest chyba problemem tylko Świadków Jehowy. W zasadzie niemal każde wyznanie miewa pod tym względem swoje słabości. Jest tylko problem SKALI - na ile daleko posunięte mamy przekonanie o nieomylności własnych mędrców - interpretatorów tej Księgi.


Odnoszę wrażenie że rozmawiasz sam ze sobą. Nie odpowiadasz na pytania.1. W odniesieniu do twoich tez zapytałem "a twoim zdaniem jak powinno być?" w odpowiedzi prezentujesz jakieś zestawienia i chyba tylko ty wiesz jaki one mają związek z moim pytaniem. 2. wyjaśniłem już że ŚJ nie uważają się za nieomylnych, a ty nadal ciśniesz argument pod kontem nieomylności w stosunku do ŚJ. Wybacz ale tak to się nie da rozmawiać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek.J




Dołączył: 16 Paź 2019
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczytno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 2:48, 11 Sty 2020    Temat postu:

[quote="sceptyk"]mat quote
Cytat:
Przyganiał kocioł garnkowi. Katolickie przekłady dostosowywane są do katolickiej doktryny.
Konkrety proszę. Są różne katolickie przeklady. U sJ jest jeden obowiązujący przekład. My katolicy mamy wybór.

Daleko nie trzeba szukać. Kościół usunął imię Boże z pism Hebrajskich zastępując je tytułami Pan lub Bóg bo tak nakazuje doktryna kościoła. W pierwszym i drugim wydaniu Biblii Tysiąclecia imię to w formie Jahwe występuje około 7000 razy w następnych wydaniach usunięto je. Ta praktyka pokazuje do jakich oszustw kościół jest gotów się posunąć i faktycznie to robi o blisko 2000 lat by wyrugować to imię z ludzkich umysłów bo to nie pasuje do kościelnej doktryny o jedynym Bogu Jezusie.

Cytat:
mat
Cytat:
Doucz się. A Jahwe masz w jakichś rękopisach? Nie. Masz za to w katolickich bibliach. Nikt nie jest w stanie na 100% ustalić jaki zapis tetragramu jest prawidłowy. "Jehowa" jest tak samo dopuszczalne jak "Jahwe".


Gdzie masz w N.T. wstawione w Jahwe w katolickich przekladach? Nie ma dowwodów, aby w najstarsztcych rekopiach greckich to było. Czytaj uważnie.
[link widoczny dla zalogowanych]



1. Andryszczak to jest oszust co już w tym temacie raz wykazałem.
2.co do imienia Bożego w NT to tym czy dziś dysponują bibliści to kopie i odpisy z drugiej połowy trzeciego wieku. W chwili gdy kościół postanowił że Jezus będzie Bogiem najwyższym zaczęto usuwać imię Boże "Jehowa" z NT by ludzie zapomnieli o tym że jest jakiś Bóg Ojciec Jehowa. I historia pokazuje że prawie się im udało. Przez pierwsze stulecia zapomniano nawet jak zapisać to imię po grecku. Dziwnym zbiegiem okoliczności dziś są kopie NT od III w.n.e są też liczne kopie XXL z okresu przed Chrystusem, z I i II wieku n.e. ale kopii NT z trzech pierwszych stuleci nie jednej. Taka czarna dziura historii Biblii. Dokładnie tą samą praktykę kościół kontynuuje dzisiaj [patrz BT I i II porównaj III i IV] Jawnym tego przykładem są cytaty w NT apostołów z ST. Sztandarowym tego przykładem jest cytat Piotra z Dziejów Apostolskich 2:14. w przekładzie BT II wydanie jest to tak zapisane;

Wtedy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił do nich donośnym głosem: Mężowie Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, przyjmijcie do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów.
2:15 Ci ludzie nie są pijani, jak przypuszczacie, bo jest dopiero trzecia godzina dnia,
2:16 ale spełnia się przepowiednia proroka Joela:
2:17 W ostatnich dniach - mówi Bóg - wyleję Ducha mojego na wszelkie ciało, i będą prorokowali synowie wasi i córki wasze, młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, a starcy - sny.
2:18 Nawet na niewolników i niewolnice moje wyleję w owych dniach Ducha mego, i będą prorokowali.
2:19 I sprawię dziwy na górze - na niebie, i znaki na dole - na ziemi. Krew i ogień, i kłęby dymu,
2:20 słońce zamieni się w ciemności, a księżyc w krew, zanim nadejdzie dzień Pański, wielki i wspaniały.
2:21 Każdy, kto wzywać będzie imienia Pańskiego, będzie zbawiony.


natomiast proroctwo z Joela które Piotr cytuje Brzmi tak;


Joela BT II 3:1 I wyleję potem Ducha mego na wszelkie ciało, a synowie wasi i córki wasze prorokować będą, starcy wasi będą śnili, a młodzieńcy wasi będą mieli widzenia.
3:2 Nawet na niewolników i niewolnice wyleję Ducha mego w owych dniach.
3:3 I uczynię znaki na niebie i na ziemi: krew i ogień, i słupy dymne.
3:4 Słońce zmieni się w ciemność, a księżyc w krew, gdy przyjdzie dzień Jahwe, dzień wielki i straszny.
3:5 Każdy jednak, który wezwie imienia Jahwe, będzie zbawiony, bo na górze Syjon [i w Jeruzalem] będzie wybawienie, jak przepowiedział Jahwe, i wśród ocalałych będą ci, których wezwał Jahwe.


Czyli zgodnie z prawdą słowa Piotra brzmią tak;


14 Wtedy stanął Piotr razem z Jedenastoma i głośno przemówił: „Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, uważnie posłuchajcie tego, co powiem. 15 Ci ludzie wcale nie są pijani, jak sądzicie, bo jest dopiero 3 godzina. 16 To, co widzicie, zapowiedział prorok Joel: 17 ‚„W dniach ostatnich”, mówi Bóg, „wyleję swojego ducha na najróżniejszych ludzi. I wasi synowie oraz wasze córki będą prorokować, młodzi wśród was będą oglądać wizje, a ludzie starsi będą mieć sny. 18 Nawet na swoich niewolników i niewolnice wyleję w tych dniach swego ducha i będą prorokować. 19 I uczynię cuda na niebie i na ziemi — sprawię, że pojawi się krew, ogień i chmury dymu. 20 Słońce zamieni się w ciemność, a księżyc w krew, zanim nadejdzie wielki, wspaniały dzień Jehowy. 21 Ale każdy, kto wzywa imienia Jehowy, będzie wybawiony”’.


i tak kościół od przeszło dwóch tysięcy lat fałszuje tekst Biblii pod potrzeby własnych doktryny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 30, 31, 32  Następny
Strona 6 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin