Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wyjaśnienia naturalistów
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21418
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:28, 30 Mar 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Semele napisał:

O nic.


Jak zwykle, gdy zaczynasz swoje zaczepki :wink:


Nie przesadzaj. Po prostu uderzyło mnie to , ze piszesz o tym , że trzeba trzymać się ortodoksji kościoła a sama się nie trzymasz.

Zacytuje o co mi chodzi: Po to jest Urząd Nauczycielski, żeby katolik sam nie musiał tworzyć swoich pomysłów na wiarę, a strona liberalna często te nauki rozmydla i się po prostu do nich nie stosuje. Jestem zwolenniczką tego, żeby jednak każdy stanął w prawdzie i był uczciwy sam ze sobą, zastanowił się czy chce przestrzegać nauk KK, czy nie, bo przecież KK nigdzie nie pozwala na swoją radosną twórczość w temacie wiary. Nikt oczywiście nikomu nie zabroni być katolikiem "na swoich zasadach", ale na pewno nie jest to zgodne z nauczaniem KK.

Trochę mnie to zaciekawiło.
To nie jest żadna zaczepka. .
Ja uważam , że każdy ma prawo wierzyć w Boga po swojemu i Boga takiego jakiego ma w sercu. Nawet boga Spinozy.
Dlatego spodobałaś mi się tak bardzo.

:* :serce:

Myślę, że człowiek ma prawo także być ateistą.

Ale jak chcesz to nie będę już się do Ciebie odzywać.

Będę tylko czytać Twoje interesujące posty. Rozruszałaś to forum,

Obie jesteśmy wysoko wrażliwymi osobami. Nie chce więc Ciebie czymś urazić.

Pozdrów ode mnie swoje zwierzątka. :serce: :*


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 19:35, 30 Mar 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 49 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:37, 30 Mar 2023    Temat postu:

Semele napisał:

Nie przesadzaj. Po prostu uderzyło mnie to ,ze piszesz o tym , że trzeba trzymać się ortodoksji kościoła a sama się nie trzymasz.


Polecam na przyszłość myśleć, zanim się zacznie zaczepki.

KK ma swoje nauki i nigdzie nie pozwala na wybieranie sobie dogmatów według uznania, albo jakieś tworzenie własnych wierzeń, skoro masz z tym problem to może zapoznaj się po prostu z nauczaniem KK.
Jak ktoś nie jest w KK, to automatycznie nie jest zobowiązany do tego, by wszystkie nauki katolickie przyjmować, wydawało mi się, że to oczywiste i nie trzeba takich rzeczy tłumaczyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21418
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:53, 30 Mar 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Semele napisał:

Nie przesadzaj. Po prostu uderzyło mnie to ,ze piszesz o tym , że trzeba trzymać się ortodoksji kościoła a sama się nie trzymasz.


Polecam na przyszłość myśleć, zanim się zacznie zaczepki.

KK ma swoje nauki i nigdzie nie pozwala na wybieranie sobie dogmatów według uznania, albo jakieś tworzenie własnych wierzeń, skoro masz z tym problem to może zapoznaj się po prostu z nauczaniem KK.
Jak ktoś nie jest w KK, to automatycznie nie jest zobowiązany do tego, by wszystkie nauki katolickie przyjmować, wydawało mi się, że to oczywiste i nie trzeba takich rzeczy tłumaczyć.


Myślałam , że jesteś w kościele.
Widać że Ciebie źle zrozumiałam. Ubolewam nad tym. ale w związku z tym dopytam: Jesteś członkiem kościoła katolickiego czy nie?

Powtarzam , ze nie miałam intencji zaczepiać Ciebie. Po prostu ta wypowiedź mi nie pasowała do pozostałych twoich wypowiedzi. Serdecznie Ciebie przepraszam za przykrość , którą Tobie sprawiłam.
To się już nie powtórzy.


:szacunek:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5340
Przeczytał: 37 tematów


PostWysłany: Czw 21:29, 30 Mar 2023    Temat postu:

anbo napisał:
Po pierwsze nie zawężaj sprawy do tematu ukrzyżowania, bo przecież chodzi ogólnie o to, że najpierw trzeba ustalić/przyjąć fakty związane z Jezusem, a potem na ich podstawie można mieć jakieś sądy o nim. Po drugie inna będzie świadomość Jezusa, jeśli przyjmiesz, że wiedział co go czeka, a inna, jeśli nie wiedział. Inna, jeśli ostatnie słowa przed śmiercią to był tylko cytat, którego nie należy brać dosłownie, a inna, jeśli należy traktować te słowa dosłownie. Inna jeśli faktycznie zapowiadał swoją śmierć i zmartwychwstanie, a inna jeśli to nieprawda. Itd., itp.

Nie zrozumiałeś, o co mi chodzi, albo w ogóle nie zdajesz sobie sprawy z istnienia mechanizmów mogących prowadzić do zmiany stanu świadomości. Dla większości ludzi istnieje tylko jeden, i nawet nie wiedzą o możliwości istnienia jakichś innych.
Twoje podejście, to określenie faktów, i dopiero z nich wnioskowanie, czy mogły świadczyć o istnieniu takiego stanu. To praktycznie nie ma szans się udać. Nawet jak pozwolę ci dowolnie wybierać i interpretować zdarzenia i nauczania Jezusa, to wypracowania takiego stanu będzie wielkim osiągnięciem, o które mi chodzi. Innymi słowy, jeśli wybierzemy arbitralnie dowolne fragmenty nauczania Jezusa, to czy uzyskamy efekt zmiany stanu świadomości, albo fundamentalnej zmiany perspektywy, która będzie wyrazem jego nauki? Jeśli to nam się uda, to będziemy w stanie spojrzeć przez tę perspektywę na ewangelię i określić te jej fragmenty, której do niej nie pasuję, i wyłonić te kluczowe.
Nauczania ewangeliczne nie tylko nie działają w tej formie opartej o najbardziej prawdopodobne zdarzenia, ale mają problemy z działaniem w jakiejkolwiek interpretacji. Nawet apostołowie ich nie rozumieli, bo nie byli w stanie tej perspektywy uzyskać. O, w tekstach apokryficznych można znaleźć, że niby Judasz coś załapał, ale nie wiadomo co, i jest to mocno naciągane. W ew. Tomasza masz dużo nauk właśnie w formie zorientowanej nie na wydarzenia, a perspektywę królestwa niebieskiego. Pytanie, czy potrafimy to królestwo zobaczyć, czy nie. Jeśli się uda, to będzie to kluczem do rozszyfrowania ewangelii, która składa się z dwóch, a może i trzech różnych religii. Judaizmu, chrześcijaństwa opartego o zmartwychwstanie, oraz królestwa niebieskiego z nauczań Jezusa.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 21:34, 30 Mar 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 0:59, 31 Mar 2023    Temat postu:

Hill napisał:
O.K. napisał:


[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Widzę, że jest w artykule cytat nawiązujący do Piłata i do tego, że chciał uwolnić Jezusa. Na podstawie zapisów NT można wywnioskować, że Piłat wcale nie chciał ukrzyżować Jezusa, a nawet próbował robić wszystko, by do tego nie doszło, więc tym bardziej później nie miał żadnego powodu, żeby złośliwie nie wydać ciała ludziom przychylnym Jezusowi. Pozostali członkowie Sanhedrynu nienawidzili Jezusa i zrobiliby wszystko, żeby ciało gdzieś ukryć, a Jego bliskim z kolei zależało na ciele, bo wierzyli, że był Mesjaszem oraz ze względu na obietnicę zmartwychwstania. Opisy Piłata sugerują, że był on bardziej przychylny Jezusowi i Jego bliskim, niż Żydom, którzy żądali kary śmierci i zgodził się na to, tylko ze względu na naciski i groźby.


"1 Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał Go ubiczować. 2 A żołnierze, uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym. 3 Potem podchodzili do Niego i mówili: «Witaj, Królu żydowski!» i policzkowali Go. 4 A Piłat ponownie wyszedł na zewnątrz i przemówił do nich: «Oto wyprowadzam go wam na zewnątrz, abyście poznali, że ja nie znajduję w nim żadnej winy». 5 Jezus więc wyszedł na zewnątrz w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym. Piłat rzekł do nich: «Oto Człowiek». 6 Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali: «Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!» Rzekł do nich Piłat: «Zabierzcie go i sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w nim winy». 7 Odpowiedzieli mu Żydzi: «My mamy Prawo, a według Prawa powinien on umrzeć, bo sam siebie uczynił Synem Bożym».
8 Gdy Piłat usłyszał te słowa, jeszcze bardziej się uląkł. 9 Wszedł znów do pretorium i zapytał Jezusa: «Skąd ty jesteś?» Jezus jednak nie dał mu odpowiedzi. 10 Rzekł więc Piłat do Niego: «Nie chcesz ze mną mówić? Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić ciebie i mam władzę ciebie ukrzyżować?» 11 Jezus odpowiedział: «Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał tobie». 12 Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić. Żydzi jednak zawołali: «Jeżeli go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się cezarowi»."
J, 19, 1-12


Właśnie skończyłem i wstawiłem nowa, zrewidowaną wersję syntezy opowiadań Czterech Ewangelii o Męce Jezusa, część 1: [link widoczny dla zalogowanych] część 2: [link widoczny dla zalogowanych]

Myślę, że moje syntetyczne opracowanie ułatwi dostrzeżenie, co się wówczas wydarzyło, o co w wielu kwestiach tak naprawdę chodziło i jaka była stawka dla uczestników tego dramatu. Oraz dlaczego poszczególni ewangeliści ujęli niektóre sprawy w taki a nie inny sposób. To ważne jest, bo katolicy powinni znać dokładnie wagę i znaczenie Męki. Niebywałe jest, ile niuansów, wieloznaczności, dramaturgii, zwrotów akcji i różnego rodzaju wątków znajduje się w opisach procesu i egzekucji Jezusa!

Cały proces przed Piłatem masz na początku części 2. Jesli chodzi o Piłata, to musze przyznać jedno -był z niego naprawdę niezły kawał sukinsyna, jeśli się dokładnie przyjrzy w JAKIEJ sytuacji się znalazł. Piłat był zagrożony z CO NAJMNIEJ 6 stron (!), miał przeciw sobie:

1) Arcykapłanów i starszych Izraela domagających się zabicia Jezusa
2) Jezusa który uważany był za Króla Zydowskiego, Mesjasza. A Mesjasz, wedle wierzeń żydowskich, to władca świata, nie uznajacy żadnej zwierzchności, czy to Piłata, Heroda czy Cezara.
3) Lud, pewnie jakieś 400 tys. Żydów przybyłych na święto Paschy, o skrajnie zmiennych nastrojach, zmieniających się o 180 stopni jak choragiewka na wietrze. Najpierw ten lud wielbil Jezusa i go chronił, widzac Jego cuda i uważając Go za Mesjasza. Lud, podniecony perspektywą, że już zaraz nastanie Krolestwo Boze, był gotów do powstania przeciw Rzymianom. A następnie, gdy widział Jezusa w rękach Pilata, zaczał się usilnie domagac Jego śmierci.
4) Heroda Antypasa, który czyhał na każde potknięcie Pilata, by wykopać go ze stołka i przejąć władze nad jego prowincją.
5) Cesarza Tyberiusza, który był zwierzchnikiem Piłata i pragnąłby, żeby w Judei był spokoj, nie doszło do powstania Zydów i nie pojawiali się żadni pretendenci do władzy.
6) Bóstwo, jakkolwiek poganin Piłat je pojmował. Bo znaki, takie jak ostrzeżenie żony Piłata, ktore dostała we snie, by nie zajmował się Jezusem, czy fakt, że Jezusa uważano za Syna Bożego sugerowały, że nad Piłatem czycha klątwa ze strony bóstwa dającemu mu dylemat nie do rozwiązania i karajacego za złą decyzję (a każda decyzja była zła).

Piłat, mając do rozwiązania TAKI dylemat, rozegrał całą tę partyjkę po mistrzowsku, w (niemal) doskonały sposób!

Hill napisał:
Widzę, że Erhman jest popularny wśród osób zainteresowanych biblistyką, jest traktowany jako jeden z lepszych krytyków, na grupie Testimonia często powołują się na jego teksty, zastanawia mnie skąd taka jednostronność u niego w tym przypadku. Przecież wpisy w NT np. o Piłacie mówią same za siebie, wskazują na to jakie było jego nastawienie do Jezusa.


Tak jak opisywałem w recenzji podręcznika Ehrmana do Nowego Testamentu: [link widoczny dla zalogowanych]

Delikatnie mówiąc, o poziomie intelektualnym Ehrmana mam mało pochlebne zdanie. A mniej delikatnie. Wydaje się, że to po prostu pajac, celebryta promowany przez media na wielkiego eksperta, mimo iż w wielu przypadkach gada tak naprawde wierutne bzdury. Ku uciesze publiczności, dostającej ochłapy, myślącej, że wie o chrzescijaństwie więcej od swojego proboszcza. I po to by ogłupiać prostaczków, by nie dostrzegli tego, co jest tak naprawde istotne.

Ehrman tak naprawdę, nawet pomimo iż porzucił wiarę, to pozostał tępym fundamentalista, operujacym w wielu kwestiach jedynie sztywnym zero-jedynkowym myśleniem. Niezdolnym w wielu przypadkach do dostrzeżenia, że są jakieś alternatywy, że można próbowac poszukać jakiś dróg obejścia problemu, że można do danego zagadnienia podejść w nieco inny sposób.

No ale media promują tego gościa, jako wielki autorytet, wielkiego profesora, ktory jako wybinty uczony, musi miec rację, nawet gdy wyraźnie widac że jej nie ma. Ehrman czesto nie potrafi zrozumiec znaczenia prostych zdań, czy sformulowań, widząc w nich tylko określone zwroty, które absolutyzuje, nie widzi, ze szerszy kontekst częśto zmienia tak narpawde ich znaczenie. Ale niestety, system akademicki promuje dzisiaj takich ludzi, ktorzy dopasowuja się do określonego,sztywnego sposobu myslenia, przyjetego w danym środowisku. A jak spróbujesz coś pomyślec inaczej, podejść nieszablonowo -to wypad. I tak jest powszechnie w świecie akademickim, nie tylko w naukach humanistycznych i biblistycznych. Który to świat akademicki cierpi ponadto dzisiaj na nadmiar doktoratów, pisanych z szablonu, wedle określonego wzorca. Które niewiele wnoszą wartościowego do nauki -a w kazdym razie nie zmieniają ogólnego obrazu.

Przykładem, Ehrman wali te swoje standardowe kazanie o sprzecznościach w ewangeliach, żeby ludzie przeczytali opis meki Jezusa w Ewangeliach Marka i Jana i porównali różnice. I goście na Testimoniach powtarzają to bezmyślnie jak papugi, bo Ehrman jest dla nich wielkim (by nie powiedzieć niepodważalnym) autorytetem. Głupota się chwali, jak wiele niby pojęła, jak wyszła ponad to, co jej zawsze wmawiano, a co wydaje jej się bzdurą -mimo iż nic nie rozumiała z tego, co miała wyłożone na tacy.

Tymczasem jak się to zrobi dokładne porównanie opisów Czterech Ewangelii, choćby jeśli chodzi o Mękę (jak to zrobilem powyżej), to widzimy jak łatwo uzyskac znich w miarę spójny i logiczny obraz wydarzeń. I to w taki sposób, ze opis każdej ewangelii uzupelnia i wyjaśnia opowiadania pozostałych. Ale Ehrman albo nigdy tego nie zrobil, albo jest mentalnie niezdolny do zrobienia takiej podstawowej rzeczy. I wielu innych postępowych biblistów równiez. A później zaprzeczają że można. Że tradycyjna historia chrześcijaństwa jest najbardzie sensowna. A wszystkie te nowoczense teorie to stek bredni, wymyślonych dla rozwiazania urojonych problemów, powstałych w tępych głowach racjonalistycznych fundamentalistów, niezdolnych do bardziej elasycznego spojrzenia na chrzescijaństwa, zadawania sobie odpowiednich pytan i zrozumienia, o co w tej całej biblijnej historii tak naprawde chodzi. A może chodzić o wiele rzeczy, nawet niekiedy przeciwstwanych. Dlatego mamy Cztery Ewangelie zamiast jednej, dlatego od starożytnosci, od epoki Ojców Kościoła istniały różne szkoły egzegezy biblijnej. I wcale nie było to złe.

Ale niestety, gdzie tam współczesnym egzegetom, tak wierzącym jak i niewierzącym, do epoki Ojcow, żarliwości i otwartości intelektualnej wczesnego chrześcijaństwa. Chrześcijaństwo spowszednialo i musimy się go na nowo uczyć, tak jak się go uczył świat starożytny.


Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Pią 14:25, 31 Mar 2023, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 49 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 4:04, 31 Mar 2023    Temat postu:

Semele napisał:

Myślałam , że jesteś w kościele.
Widać że Ciebie źle zrozumiałam. Ubolewam nad tym. ale w związku z tym dopytam: Jesteś członkiem kościoła katolickiego czy nie?


Pisałam już o tym wiele razy, Ty też mnie już o to pytałaś, a teraz znowu pytasz o to samo, a za jakiś czas znowu będziesz podobnie zaczepiać, jak tylko sobie coś znowu wymyślisz :wink:

Jestem wychowana w KK, ale odeszłam wiele lat temu, najpierw z KK, potem od chrześcijaństwa. Nawróciłam się ponad 4 lata temu, ale dzięki przedstawicielowi strony "Biblijnej" i od początku nawrócenia interesowałam się tylko protestancką wersją chrześcijaństwa. Wśród protestantów jest wiele osób o radykalnych i agresywnych poglądach antykatolickich, więc był krótki okres, że bałam się nawet wchodzić do KK okazjonalnie. Potem przeszłam w chrześcijaństwo bardziej wolnościowe, buddyjsko-urantiańskie i póki co taka wersja chrześcijaństwa mi njabardziej pasuje, a co będzie dalej, czas pokaże. Oczywiście próbowałam weryfikować swoje poglądy również ze stroną katolicką, ale jak na razie nie przekonałam się.


Poza tym ja nigdzie od nikogo nie wymagam, żeby trzymał się ortodoksji, tylko zachęcam do bycia uczciwym ze samym sobą, bo tutaj akurat fedor ma dużo racji nazywając podejście niektórych katolików "światopoglądową schizofrenią". KK ma konkretny zestaw nauk i jeśli jakiś katolik się w ogóle tym interesuje, to powinien nauki przeczytać i przyjąć do wiadomości, a nie polemizować z nimi. Ostatnio rozmawiałam z jednym katolikiem i w rozmowie wyszło, że właściwie to ja mam bardziej katolickie poglądy niż on, więc się go pytam, czym on tak naprawdę się różni od protestanta czy całkowicie bezdenominacyjnego chrześcijanina, skoro wybiera sobie nauki według uznania i właściwie tworzy własne chrześcijaństwo? Niczym.
To co wyróżnia KK, to Urząd Nauczycielski, kóry przedstawia konkretne nauki i katolik powinien się tylko z nimi zapoznać i przyjąć je do wiadomości. Według KK, Kościół jest prowadzony przez Ducha Świętego i to Urząd Nauczycielski decyduje w co wierzyć, katolik ma temu Urzędowi po prostu zaufać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21418
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 4:13, 31 Mar 2023    Temat postu:

Może fedor ma rację. Jednak nie podoba mi się jego atak na wuja.
Wuj nie jest ideałem. Jednak wedlug mnie w praktyce życiowej stara być się chrzescijaninem.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 4:13, 31 Mar 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 49 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 4:17, 31 Mar 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Może fedor ma rację. Jednak nie podoba mi się jego atak na wuja.
Wuj nie jest ideałem. Jednak wedlug mnie w praktyce życiowej stara być się chrzescijaninem.


Ale my tu w ogóle nie rozmawiamy o tym jakim kto jest chrześcijaninem, czy jaki ma charakter. Można być chrześcijaninem katolikiem i można być chrześcijaninem niekatolikiem, jak ktoś świadomie decyduje się być chrześcijaninem katolikiem, to powinien mieć świadomość z czym to się wiąże. Mnie naprawdę nie dziwi to, że strona apologetyczna się wkurza na katolików, którzy nie stosują się do nauk KK.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21418
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 4:25, 31 Mar 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Semele napisał:
Może fedor ma rację. Jednak nie podoba mi się jego atak na wuja.
Wuj nie jest ideałem. Jednak wedlug mnie w praktyce życiowej stara być się chrzescijaninem.


Ale my tu w ogóle nie rozmawiamy o tym jakim kto jest chrześcijaninem, czy jaki ma charakter. Można być chrześcijaninem katolikiem i można być chrześcijaninem niekatolikiem, jak ktoś świadomie decyduje się być chrześcijaninem katolikiem, to powinien mieć świadomość z czym to się wiąże. Mnie naprawdę nie dziwi to, że strona apologetyczna się wkurza na katolików, którzy nie stosują się do nauk KK.


Ale to nie jest forum apologetyczne. Wuj sie czuje katolikiem.
A jesli chodzi o fedora to jego odbieram jako hipokrytę.

Chociaż w jednym poście napisał:
Nie chodzi o to aby nie grzeszyć tylko aby się nawrócić. To wiele mi wyjaśnia.

Dzięki, że napisałaś o swoim stosunku do katolicyzmu. Teraz więcej rozumiem CIEBIE i to co piszesz.

Czyli zasadniczo do kościoła katolickiego nie należysz .

Tu jest credo wuja.

[link widoczny dla zalogowanych]
Wujo jest od wielu, wielu lat katolikiem z wyboru i katolicyzmu broni uparcie i uważa, że:

Bóg jest wszechmocną miłością;
wszyscy ludzie są grzeszni;
wszystkie Boze stworzenia zostaną zbawione,bo każde tego z własnej woli zapragnie;
w niebie nie będzie grzeszników;,
piekło jest "wieczne" jedynie w bardzo potocznym słowa tego znaczeniu;
unikać zła trzeba z miłości, nie ze strachu;
każdy grzech to gwóźdź wbity w ciało Jezusa, i
dlatego prawdziwa bojaźń Boża to strach o Boga, nie przed Bogiem;
religia to język niezbędny do myślenia i przekazywania myśli i doświadczeń o Bogu;
treść wiary człowieka jest świadectwem osiągniętego przezeń stopnia wolności jego woli;
los każdego z nas to konsekwencja wszechmocnej miłości Boga - choć za oknem tyle zła...
Naturalnie, wuj jest też przekonany, że jego światopogląd jest logicznie spójny, oparty na naukowej metodologii, zgodny z sensem nauki Kosciola Katolickiego jak i potwierdzony przez Biblię i - przede wszystkim - przez samo życie. Wielu katolikow uważa wuja za wolnomysliciela i zagubionego liberała, wielu protestantów widzi w nim ofiarę katolickiego zniewolenia umysłowego, a wielu ateistów ma go za nieuka i bojącego się prawdy marzyciela, ale wujowi to wisi. Za to do rozmówców ma podobno cierpliwość :)

Z wujem czesto sie nie zgadzalam, nie rozumiem też wuizmu.
Jednak wuj mam wrażenie nikogo nie skreśla i nie myśli o nim jak o miernocie.
Chociaz mogą być zapewne ludzie mający inne odczucia.
Twoj post pojawił się po tyradzie fedora i byc moze odebrałam go jako przyklepanie jego krytyki w stosunku do wuja.

Przecież wuj go wspiera w jego działalności apologetycznej.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 4:39, 31 Mar 2023, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 49 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 4:46, 31 Mar 2023    Temat postu:

O.K. napisał:

6) Bóstwo, jakkolwiek poganin Piłat je pojmował. Bo znaki, takie jak ostrzeżenie żony Piłata, ktore dostała we snie, by nie zajmował się Jezusem, czy fakt, że Jezusa uważano za Syna Bożego sugerowały, że nad Piłatem czycha klątwa ze strony bóstwa dającemu mu dylemat nie do rozwiązania i karajacego za złą decyzję (a każda decyzja była zła).


Tak, z NT wynika, że Piłat zaczął się lękać. Z jednej strony dostał ostrzeżenie od żony, a z drugiej sama rozmowa z Jezusem zrodziła w nim te obawy. Gdyby Jezus był jakimś tam przeciętnym nauczycielem, jak wielu innych, to z pewnością, by w żaden sposób Piłata nie poruszył, ale z tekstu wynika, że rozmowa z Jezusem poruszyła go jeszcze bardziej i stąd te jego opory. Gdyby Jezus nie był wyjątkowy, to Piłat nie miałby powodu, by tak się opierać, po prostu wydał by wyrok śmierci jakich wiele, byleby to szybko załatwić i mieć spokój. W tym przypadku tak nie było, sumienie nie dawało mu spokoju.


O.K. napisał:

Ehrman tak naprawdę, nawet pomimo iż porzucił wiarę, to pozostał tępym fundamentalista, operujacym w wielu kwestiach jedynie sztywnym zero-jedynkowym myśleniem. Niezdolnym w wielu przypadkach do dostrzeżenia, że są jakieś alternatywy, że można próbowac poszukać jakiś dróg obejścia problemu, że można do danego zagadnienia podejść w nieco inny sposób.

No ale media promują tego gościa, jako wielki autorytet, wielkiego profesora, ktory jako wybinty uczony, musi miec rację, nawet gdy wyraźnie widac że jej nie ma. Ehrman czesto nie potrafi zrozumiec znaczenia prostych zdań, czy sformulowań, widząc w nich tylko określone zwroty, które absolutyzuje, nie widzi, ze szerszy kontekst częśto zmienia tak narpawde ich znaczenie. Ale niestety, system akademicki promuje dzisiaj takich ludzi, ktorzy dopasowuja się do określonego,sztywnego sposobu myslenia, przyjetego w danym środowisku. A jak spróbujesz coś pomyślec inaczej, podejść nieszablonowo -to wypad. I tak jest powszechnie w świecie akademickim, nie tylko w naukach humanistycznych i biblistycznych. Który to świat akademicki cierpi ponadto dzisiaj na nadmiar doktoratów, pisanych z szablonu, wedle określonego wzorca. Które niewiele wnoszą wartościowego do nauki -a w kazdym razie nie zmieniają ogólnego obrazu.


No właśnie tu jest ten problem, że w takich tematach nie da się nic przyjąć jako pewnik, bo nie cofniemy się w czasie i nie sprawdzimy jak było. Wszystko to są jakieś hipotezy, mniej lub bardziej prawdopodobne. Osoba zajmująca się biblistyką nie powinna mieć podejścia sztywnego, bo to nie jest nauka oparta na twardych dowodach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 49 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 4:56, 31 Mar 2023    Temat postu:

Semele napisał:

Ale to nie jest forum apologetyczne.


Ale to nie ma żadnego znaczenia w tej rozmowie, to nie apologeci decydują o tym czego naucza Kościół, apologeci tylko to podają czarno na białym i albo ktoś to przyjmuje do wiadomości, albo nie. Tu nie ma o czym dyskutować, nikt nikomu nie zabroni być katolikiem na własnych zasadach, ale to nie jest zgodne z nauczaniem KK, bo KK nigdzie nie pozwala na jakąś dowolność w wierze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21418
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 5:29, 31 Mar 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Semele napisał:

Ale to nie jest forum apologetyczne.


Ale to nie ma żadnego znaczenia w tej rozmowie, to nie apologeci decydują o tym czego naucza Kościół, apologeci tylko to podają czarno na białym i albo ktoś to przyjmuje do wiadomości, albo nie. Tu nie ma o czym dyskutować, nikt nikomu nie zabroni być katolikiem na własnych zasadach, ale to nie jest zgodne z nauczaniem KK, bo KK nigdzie nie pozwala na jakąś dowolność w wierze.



Dla mnie to jest oczywista. Sama o tym nawet pisałam kiedyś pewnie na forum.
jednak ważna jest także praktyka życia codziennego.

Ja nie będę oszukiwać. Dla mnie liczy się jak katolik się zachowuje a nie tylko czy przestrzega dogmatów.
:)
W ogóle staram się nie oceniać ludzi przez pryzmat wyznawanej religii. Lub nie wyznawanej...

Chciałabym także aby ateiści byli oceniani nie przez pryzmat swego ateizmu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 49 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 6:18, 31 Mar 2023    Temat postu:

Semele napisał:

Dla mnie to jest oczywista. Sama o tym nawet pisałam kiedyś pewnie na forum.
jednak ważna jest także praktyka życia codziennego.

Ja nie będę oszukiwać. Dla mnie liczy się jak katolik się zachowuje a nie tylko czy przestrzega dogmatów.
:)


Katolicy, którzy mają takie "rozdwojenie", są w trudnym położeniu, z jednej strony są krytykowani przez stronę apologetyczną i twardo trzymającą się nauk KK, z drugiej strony są krytykowani za brak konsekwentnego podejścia, przez stronę ateistyczną, protestancką i ogólnie będą poza KK.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21418
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:15, 31 Mar 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Semele napisał:

Dla mnie to jest oczywista. Sama o tym nawet pisałam kiedyś pewnie na forum.
jednak ważna jest także praktyka życia codziennego.

Ja nie będę oszukiwać. Dla mnie liczy się jak katolik się zachowuje a nie tylko czy przestrzega dogmatów.
:)


Katolicy, którzy mają takie "rozdwojenie", są w trudnym położeniu, z jednej strony są krytykowani przez stronę apologetyczną i twardo trzymającą się nauk KK, z drugiej strony są krytykowani za brak konsekwentnego podejścia, przez stronę ateistyczną, protestancką i ogólnie będą poza KK.


Zgoda. Jednak trzymanie się własnych poglądów jest cenne chociaż często niekomfortowe. cóź... :cry: :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 49 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:46, 31 Mar 2023    Temat postu:

Semele napisał:

Zgoda. Jednak trzymanie się własnych poglądów jest cenne chociaż często niekomfortowe. cóź... :cry: :)


Pytanie tylko czy oszukiwanie samego siebie też jest cenne :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21418
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:42, 31 Mar 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Semele napisał:

Zgoda. Jednak trzymanie się własnych poglądów jest cenne chociaż często niekomfortowe. cóź... :cry: :)


Pytanie tylko czy oszukiwanie samego siebie też jest cenne :wink:


Myślisz, że wuj sam siebie oszukuje?
W katolicyzmie też dużo się zmienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 49 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:48, 31 Mar 2023    Temat postu:

Semele napisał:

Myślisz, że wuj sam siebie oszukuje?
W katolicyzmie też dużo się zmienia.


ja nie mówię konkretnie o Wuju, bo nie znam jego poglądów i mało co z nim tutaj pisałam. Piszę ogólnie o katolikach, którzy nie uznają nauczania KK w różnych tematach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21418
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:55, 31 Mar 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Semele napisał:

Myślisz, że wuj sam siebie oszukuje?
W katolicyzmie też dużo się zmienia.


ja nie mówię konkretnie o Wuju, bo nie znam jego poglądów i mało co z nim tutaj pisałam. Piszę ogólnie o katolikach, którzy nie uznają nauczania KK w różnych tematach.


Mam wiele koleżanek katoliczeķ. Z niektórymi nieraz rozmawiam o wierze. Jedna jest bardzo ortodoksyjna. Tu wiec nie mam wątpliwości. Jej syn jest nawet w seminarium a brat jest księdzem.
Cenię ją bo wiem, że trzyma sie mocno zasad swej religii. Jest też wiele dziewczyn, które raczej traktują wiarę jako tradycję. Jednak większość uczestniczy w procesji Bożego Ciała.
Co do dogmatów to okazuje się, że nie jest to prosta sprawa.

Sięgnęłam do portalu konfesyjnego.

[link widoczny dla zalogowanych]


Drogi Mateuszu! Może macie w swych kręgach kogoś kto umie odpowiedzieć prosto, lub przyznać że odpowiedź prosta być nie może – jakie są dogmaty wiary katolickiej i ile ich jest?

Wiem co to jest dogmat i wiem czym się zajmuje dogmatyka. W słowniku teologicznym Rahnera jest  strona o dogmatyce, ale napomknięto tam tylko o dogmacie o Niepokalanym Poczęciu, oraz o nieomylności Papieża (że takie są to nawet ja wiedziałem!). Wielotomowa Encyklopedia Katolicka KUL w tomie IV ze dwadzieścia stron poświęciła dogmatyce, ale dogmatów nie wymieniła (oprócz tych samych dwóch – zaczynam podejrzewać, że rzecz jest wstydliwa; XX wiek, a tu ktoś pyta o dogmaty...), znakomita lista dyskusyjna „Katolicy”, gdy o dogmaty zapytałem okazała się znacznie mniej znakomita..., wiec może Wy?

Nie bardzo mam czas na studiowanie opasłych tomów poświęconych dogmatyce – pewnie bym w nich znalazł jeszcze kilka dogmatów naszej wiary, ale znacznie szybciej jest zapytać tych co wiedzą lub wydaje się, że powinni wiedzieć.

Łaczę serdeczne pozdrowienia – Łukasz

 

Pytanie o naturę dogmatów nie jest rzeczywiście proste. Po pierwsze, samo słowo „dogmat” nie jest jednoznaczne. Można go używać w różnych znaczeniach. Po drugie, wiara chrześcijańska nie opiera się wcale na dogmatach. Dogmaty towarzyszą jedynie wierze. Wystarczy zauważyć, że podstawa naszej wiary, czyli zmartwychwstanie Jezusa, w sensie ścisłym (doprecyzowanym na Soborze Watykańskim I) wcale nie została zdogmatyzowana. W związku z tym – i to po trzecie – prawd wiary, czyli dogmatów w sensie ogólnym, nie można skatalogować i nie można podać ich ilości. Pytanie: „Ile jest dogmatów wiary katolickiej?”, po prostu nie ma wielkiego sensu. Pozostaje jeszcze ogromnie ciekawy problem rozumienia dogmatów, ich rozwoju, a jednocześnie niezmienności wyrażonej w nich prawdy. Sprawa dogmatów wcale nie jest wstydliwa. Ich istnienie jest po prostu rezultatem obietnicy Jezusa, że pośle nam swego Ducha, który doprowadzi nas do całej prawdy. Bez tej obietnicy i bez wynikających z niej twierdzeń, formułowanych przez Kościół w wierze, że w sprawach najważniejszych Duch Święty nie pozwala, by cały Kościół błądził, bylibyśmy zdani na przytłaczającą niepewność w sprawach najważniejszych. 

Ale sprawa nie jest – jako się powiedziało – prosta, więc zachęcam do mojego szerszego opracowania tego problemu, które – z góry zastrzegam – nie pretenduje oczywiście do wyjaśnienia wszystkiego.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 14:56, 31 Mar 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 49 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:23, 31 Mar 2023    Temat postu:

Semele napisał:

Co do dogmatów to okazuje się, że nie jest to prosta sprawa.


Przeciętni katolicy mogą nie znać całego nauczania KK, nie każdy się interesuje teologią, ale co w przypadku osób, które znają doskonale nauczanie KK, a mimo to nie zgadzają się z nim? Jak to rozumieć?
Kiedyś udostępniałaś film, gdzie Wybrańczyk odniósł się do nauczania ks. Szustaka i jego opinii o pustym piekle, czy w przypadku takiej osoby można mówić, że nie wie czego naucza KK?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15192
Przeczytał: 153 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:59, 31 Mar 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Semele napisał:

Co do dogmatów to okazuje się, że nie jest to prosta sprawa.


Przeciętni katolicy mogą nie znać całego nauczania KK, nie każdy się interesuje teologią, ale co w przypadku osób, które znają doskonale nauczanie KK, a mimo to nie zgadzają się z nim? Jak to rozumieć?
Kiedyś udostępniałaś film, gdzie Wybrańczyk odniósł się do nauczania ks. Szustaka i jego opinii o pustym piekle, czy w przypadku takiej osoby można mówić, że nie wie czego naucza KK?


Najważniejsze doktryny KrK są zawarte w Katechizmie. Nie trzeba studiować żadnych opasłych tomów. Katechizm jest do przeczytania w dwa lub trzy miesiące. Nawet jeśli ktoś ma mało czasu bo jest zabiegany to przestudiuje go w pół roku góra. To nie jest rzecz niewykonalna dla przeciętnego człowieka, zwłaszcza jeśli komuś na tym zależy. Co do Jarka, to pisał kiedyś, że Katechizm przeczytał. Z połową tego co tam jest się i tak nie zgadza
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21418
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:09, 31 Mar 2023    Temat postu:

Zdziwiłam się czytając:

[link widoczny dla zalogowanych]


Powstanie Katechizmu Kościoła Katolickiego

W latach 80. XX wieku w łonie Kościoła katolickiego zaobserwowano potrzebę wskazania nowych dróg ewangelizacji, nowych wskazań dotyczących aplikacji wymagań wiary w codziennym życiu. Grupy wiernych napotykały trudności z jasnym wyrażeniem prawd, które Kościół uważał za wiarygodne i przyjęte przez tradycję. Pytano też o wskazania dotyczące życia moralnego jako odpowiedzi na ciągle zmieniające się warunki życia przede wszystkim w społeczeństwach wysokouprzemysłowionych. Jan Paweł II podjął wówczas decyzję o przygotowaniu we współpracy z wszystkimi biskupami świata książki, w której przeciętny katolik mógłby znaleźć odpowiedź na pytania dotyczące swojej wiary. W duchu posoborowym postanowiono napisać obszerne dzieło wyjaśniające, w co wierzy współcześnie Kościół. Koordynatorem przedsięwzięcia wybrany został ówczesny kard. Joseph Ratzinger. Prace nad obecnym katechizmem zostały zwieńczone w 1992 r., kiedy opublikowano oficjalny tekst.  W 2002 r. wydano polską edycję całego katechizmu.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 17:04, 31 Mar 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21418
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:09, 31 Mar 2023    Temat postu:

Wuj przeczytał na pewno. Czy się nie zgadza?
Trzeba by się tym zająć. Ja odnioslam wrażenie, ze moze NIE az tak bardzo. Ale za mało sie zapewne znam. Katechizm jest napisany szczególnym językiem.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 16:21, 31 Mar 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21418
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:10, 31 Mar 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Semele napisał:

Co do dogmatów to okazuje się, że nie jest to prosta sprawa.


Przeciętni katolicy mogą nie znać całego nauczania KK, nie każdy się interesuje teologią, ale co w przypadku osób, które znają doskonale nauczanie KK, a mimo to nie zgadzają się z nim? Jak to rozumieć?
Kiedyś udostępniałaś film, gdzie Wybrańczyk odniósł się do nauczania ks. Szustaka i jego opinii o pustym piekle, czy w przypadku takiej osoby można mówić, że nie wie czego naucza KK?


Wrócę do tego filmu. Szustak pewnie zna nauczanie . Może też podchodzi do niego "nowatorsko" a może to już herezja :wink:
Niektóre jego wypowiedzi świadczą, że sie z czymś zmaga. Myślę, że to myślący i czujący człowiek, abstrahujac od jego katolicyzmu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 49 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:31, 31 Mar 2023    Temat postu:

fedor napisał:

Najważniejsze doktryny KrK są zawarte w Katechizmie. Nie trzeba studiować żadnych opasłych tomów. Katechizm jest do przeczytania w dwa lub trzy miesiące. Nawet jeśli ktoś ma mało czasu bo jest zabiegany to przestudiuje go w pół roku góra. To nie jest rzecz niewykonalna dla przeciętnego człowieka, zwłaszcza jeśli komuś na tym zależy. Co do Jarka, to pisał kiedyś, że Katechizm przeczytał. Z połową tego co tam jest się i tak nie zgadza



ja mam w domu takie kompendium

[link widoczny dla zalogowanych]

Co do przeciętnych katolików, to może też wynikać z braku zainteresowania teologią, ale takie osoby też niekoniecznie świadomie negują nauki KK, po prostu się tym nie zajmują i wierzą tak jak powszechnie w Kościele jest to podawane. U osób bardziej świadomych teologicznie, nieuznawanie różnych nauk katolickich jest najczęściej decyzją świadomą i przemyślaną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 49 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 3:36, 01 Kwi 2023    Temat postu:

Semele napisał:

Wrócę do tego filmu. Szustak pewnie zna nauczanie . Może też podchodzi do niego "nowatorsko" a może to już herezja :wink:
Niektóre jego wypowiedzi świadczą, że sie z czymś zmaga. Myślę, że to myślący i czujący człowiek, abstrahujac od jego katolicyzmu.


Myślę, że ten problem dotyczy głównie osób, które mają doświadczenia duchowe i przez to zaczynają mieć swój, osobisty obraz Boga, wypływający z tych doświadczeń. Takie osoby zaczynają postrzegać Boga jako samą Miłość i Najwyższe Dobro, Współczucie, jako wszystkie najbardziej etyczne cechy jakie można sobie wyobrazić. No i tu pojawia się problem, bo próbują przekładać te swoje wyobrażenia na realia religijne i zaczynają uprawiać coś co w kręgach chrześcijańskich nazywa się tzw. "pluszowym chrześcijaństwem". Pojawia się problem z niektórymi naukami, tak jak ta z piekłem, gdzie ks. Szustak mówi o tym, że według niego jest puste, albo nieuznawanie piekła wcale (to już chyba Wuj, ale czytałam to też u innych katolików). Po prostu na skutek swoich osobistych doświadczeń i wyobrażeń o Bogu, próbuje się dopasowywać religię do tych wyobrażeń i unikać nauk niewygodnych, lub zacierać obraz religii taki jaki on rzeczywiście jest. No i wtedy następują zgrzyty, bo osoby, które trzymają się twardo nauk katolickich wykazują na podstawie dokumentów, że pisze jak byk, że jest piekło, a ci "pluszowi" udają, że go tam nie widzą, bo im się to w głowie nie mieści.


Banjankri napisał:

Nie zrozumiałeś, o co mi chodzi, albo w ogóle nie zdajesz sobie sprawy z istnienia mechanizmów mogących prowadzić do zmiany stanu świadomości. Dla większości ludzi istnieje tylko jeden, i nawet nie wiedzą o możliwości istnienia jakichś innych.
Twoje podejście, to określenie faktów, i dopiero z nich wnioskowanie, czy mogły świadczyć o istnieniu takiego stanu. To praktycznie nie ma szans się udać. Nawet jak pozwolę ci dowolnie wybierać i interpretować zdarzenia i nauczania Jezusa, to wypracowania takiego stanu będzie wielkim osiągnięciem, o które mi chodzi. Innymi słowy, jeśli wybierzemy arbitralnie dowolne fragmenty nauczania Jezusa, to czy uzyskamy efekt zmiany stanu świadomości, albo fundamentalnej zmiany perspektywy, która będzie wyrazem jego nauki? Jeśli to nam się uda, to będziemy w stanie spojrzeć przez tę perspektywę na ewangelię i określić te jej fragmenty, której do niej nie pasuję, i wyłonić te kluczowe.
Nauczania ewangeliczne nie tylko nie działają w tej formie opartej o najbardziej prawdopodobne zdarzenia, ale mają problemy z działaniem w jakiejkolwiek interpretacji. Nawet apostołowie ich nie rozumieli, bo nie byli w stanie tej perspektywy uzyskać. O, w tekstach apokryficznych można znaleźć, że niby Judasz coś załapał, ale nie wiadomo co, i jest to mocno naciągane. W ew. Tomasza masz dużo nauk właśnie w formie zorientowanej nie na wydarzenia, a perspektywę królestwa niebieskiego. Pytanie, czy potrafimy to królestwo zobaczyć, czy nie. Jeśli się uda, to będzie to kluczem do rozszyfrowania ewangelii, która składa się z dwóch, a może i trzech różnych religii. Judaizmu, chrześcijaństwa opartego o zmartwychwstanie, oraz królestwa niebieskiego z nauczań Jezusa.


Tak, Jezus mówił o tym, że Królestwa Bożego można doświadczać już tu na Ziemi po tzw. narodzeniu na nowo, jest to powiązane z przemianą mentalną jaka się w człowieku dokonuje i zmianą patrzenia na rzeczywostość. To takie "duchowe odrodzenie"


"Odpowiedział mu Jezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Jeśli się ktoś nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć królestwa Bożego. Nikodem zapytał go: Jakże może się człowiek narodzić, będąc stary? Czy może powtórnie wejść do łona swojej matki i narodzić się? Jezus odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. Co się narodziło z ciała, jest ciałem, a co się narodziło z Ducha, jest duchem. Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić. Wiatr wieje, gdzie chce, i słyszysz jego głos, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd zmierza. Tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha." J 3:3-8
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 7 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin