Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ciekawy argument Plantingi obalający materializm ateistyczny
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:38, 13 Paź 2015    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Szczerze mówiąc, to Jan faktycznie chyba nieco przegina z agresją w słowach i traktowaniem współdyskutantów lekceważąco. Cenię jego umysł i wiedzę filozoficzną, ale ja bym wielu jego sformułowań (szczególnie właśnie tych agresywnie lekceważących) nie użył, nawet jeśli widziałbym jakieś istotne błędy w rozumowaniu drugiej strony.


Ale zauważ Michał, że odpowiadałem na post który już był agresywny. Katolik ma miłować bliźniego ale to nie oznacza, że ma być frajerem. Poza tym natura takich polemik już od starożytności ma taki z lekka przesterowany emocjonalnie charakter

Zaczynamy już gadać banały o formie dyskusji czyli temat jak rozumiem wyczerpał się
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:38, 13 Paź 2015    Temat postu:

Jan Lewandowski napisał:
Bo dyskusje o religii i polityce tak niestety z reguły wyglądają i nie będą wyglądać inaczej gdy spotyka się dwóch ludzi mocno zaangażowanych w swój światopogląd ale o przeciwnych nastawieniach.


To dlatego czasem trzeba spuścić z tonu, i nie angażować się zbytnio w niepotrzebne pyskówki. Prowokowanie oponenta do wyzwisk to też jest jakaś metoda by wyjść na swoje w dyskusji -i nie należy się dać na to złapać. Im więcej ktoś poświęca na wyzwiska, tym mniej poświęca na meritum. Lepiej omówić mniej, ale dojść do jakiegoś sensownego stanowiska, niż sprowadzić wszystko do obelg.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:44, 13 Paź 2015    Temat postu:

Jan Lewandowski napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Szczerze mówiąc, to Jan faktycznie chyba nieco przegina z agresją w słowach i traktowaniem współdyskutantów lekceważąco. Cenię jego umysł i wiedzę filozoficzną, ale ja bym wielu jego sformułowań (szczególnie właśnie tych agresywnie lekceważących) nie użył, nawet jeśli widziałbym jakieś istotne błędy w rozumowaniu drugiej strony.


Ale zauważ Michał, że odpowiadałem na post który już był agresywny. Katolik ma miłować bliźniego ale to nie oznacza, że ma być frajerem. Poza tym natura takich polemik już od starożytności ma taki z lekka przesterowany emocjonalnie charakter

Zaczynamy już gadać banały o formie dyskusji czyli temat jak rozumiem wyczerpał się

Wydaje mi się, ze Semele jednak dość oględnie się wyrażała, raczej bez agresji. Jeśli chodzi o spór z mat-em, to oczywiście inna bajka. Jednak Semele w moim odczuciu wyrażała się i całkiem merytorycznie, w pewnych aspektach mocno ciekawie, a do tego bez napastliwości. Wg mnie zasługiwała na większe docenienie z Twojej strony, bo przynajmniej jeden poruszony przez Nią aspekt sprawy był interesujący, niebanalny (oczywiście nie myślę tutaj o tym aspekcie szukania celowości emocjonalnej dla wiary).

A jeszcze jeśli chodzi o samą Semele, to dla mnie jest ona jednym z rzadszych przypadków ateisty otwartego i myślącego, będącego zaprzeczeniem postawy, którą dość często krytykujemy, czyli kogoś, który reaguje na błędy w jego rozumowaniu tylko agresją i wyciąganiem zgranych memów przeciw teistom. Semele nie podpada pod ten prymitywny ateistyczny standard, nie zamiata problemów argumentacji pod dywan. Dla mnie jest ona takim "rodzynkiem" wśród ateistycznej braci i dlatego mam dla Niej spory szacunek.

Tu mamy jeszcze jedną ciekawą sprawę - porównanie dyskusji z matem i z Semele. Matowi najwyraźniej pasuje agresywny styl, a Semele raczej nie (oboje mają prawo do respektowania ich nastawienia).


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 21:33, 13 Paź 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:51, 13 Paź 2015    Temat postu:

mat napisał:
O.K. napisał:
mat napisał:
więc podświadomie czujesz ból braku racjonalnego podłoża do bzdurnej ideologii opartej na bajkach starożytnych żydów.

Co masz do starożytnych Żydów?

W zasadzie nic, nie mogli korzystać ze zdobyczy nauki więc nie rozumieli prawie nic z otaczającej ich rzeczywistości, trudno dziwić się im, że ubzdurali sobie bóstwo.


W porządku.

A potrafisz pokazać kiedy i gdzie niby oni "ubzdurali" sobie owo bóstwo?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agent Tomek
Proszę oczyść posty w DR



Dołączył: 12 Mar 2015
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:32, 13 Paź 2015    Temat postu:

O.K. napisał:
… kiedy i gdzie niby oni "ubzdurali" sobie owo bóstwo?
II poł. XIV w. p.n.e. w Egipcie. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:39, 13 Paź 2015    Temat postu:

Agent Tomek napisał:
O.K. napisał:
… kiedy i gdzie niby oni "ubzdurali" sobie owo bóstwo?
II poł. XIV w. p.n.e. w Egipcie. :)


Jakieś argumenty za tą tezą?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agent Tomek
Proszę oczyść posty w DR



Dołączył: 12 Mar 2015
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:54, 13 Paź 2015    Temat postu:

Owszem, ale zarobiony jestem. :(
Zresztą po co? Ty i tak wiesz lepiej – o Jasiu nie wspominając. :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:56, 13 Paź 2015    Temat postu:

Jan Lewandowski napisał:
Nie rozmawiamy o żadnych elfach sofisto więc kolejny błędzik logiczny, tym razem False Analogy. O elfach to każdy wie, że nie istnieją, więc robisz tu chłopcze przy okazji błędne kółeczko wsadzając znany wszystkim wnioseczek w przesłankę.

Jasiu, to bez znaczenia co wstawisz w miejsce "brak wiedzy", bo przecież ani o istnieniu elfów, ani o istnieniu bogów nauka nie wie nic. Teraz czytasz jeszcze raz > nauka nie ma wiedzy o istnieniu jehowy (jak i nielubianych przez ciebie elfów), więc wyrzuca to coś na śmietnik nieistnienia.

Jan Lewandowski napisał:
Pokaż mi gdzie nauka to niby robi bo nie widziałem.

Zrób mały eksperyment, pójdź do biblioteki uniwersyteckiej i wypożycz dowolną książkę z dziedziny: biologii, chemii, fizyki, astronomii, geografii, podobno masz upodobanie do średniowiecznych "leków", więc możesz wybrać też coś z medycyny. Jak znajdziesz tam coś o istnieniu swego bożka, to nie będę miał wyjścia i przyznam, że ateizm nie ma nic wspólnego z nauką.

Jan Lewandowski napisał:
Co ci się niby "sprawdza" ateistyczny sofisto. Zaraz napiszesz, że nauka się "sprawdza". Ale problem w tym, że nauka to nie ateizm a w każdym razie ty tego nigdzie nie udowodniłeś

Niestety Jasiu ale dopóki nauka nie wie nic o istnieniu twego bożka, dopóty ateizm będzie miał oparcie w nauce.

Jan Lewandowski napisał:
To pewnie też w aptece się dowiedziałeś, że nauka wspiera ateizm ha ha ha ha ha ha. No co za bełkot wypociłeś, brawo. A jeśli chodzi o apteki to w średniowieczu a nawet w starożytności też już istniały lekarstwa a nauka jeszcze nie istniała więc wymyśl jakąś lepszą ściemę dla swoich kłamliwych bredni, że "nauka wspiera ateizm"

Jakoś ciężko uwierzyć mi, że w swoim zakłamanym życiu stosujesz średniowieczne mikstury. Nawet ty nie byłbyś tak głupi, założę się, że jeszcze tej jesieni (najpóźniej zimą) o pomoc prosić będziesz obaloną przez siebie naukę empiryczną, medycynę współczesną, a nie jezuska.

Jan Lewandowski napisał:
I pewnie też jak wciskasz pedał w samochodzie to właśnie dochodzisz do wniosku, że nauka właśnie w tym dokładnie momencie wsparła ateizm. No genialne po prostu, długo nad tym myślałeś? Prawda materialistyczny ateuszu jest taka, że nie masz nawet dowodu na to, że twoje myśli w ogóle cokolwiek wiarygodnego mówią o świecie.

Ja myślę nad tym, czy ty nie powinieneś zamiast opierać się na naturalizmie i empirycznym doświadczeniu ("samoobalającym się oraz samowywrotowym") kiedy wymieniasz klocki hamulcowe, modlić się gorliwie do jezuska o skuteczne hamowanie. I ty tez pomyśl nad tym, dlaczego tak hołubisz niewiarygodny światopogląd materialistyczny a gardzisz wiarą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:05, 13 Paź 2015    Temat postu:

Agent Tomek napisał:
Owszem, ale zarobiony jestem. :(
Zresztą po co? Ty i tak wiesz lepiej – o Jasiu nie wspominając. :wink:


Po to żeby mnie przekonać do swego twierdzenia że Żydzi wymyślili sobie jakiegoś bożka w XIV w. p.n.e. Bo jak na razie wygląda na to że to właśnie ta teza jest Twoim wymysłem.

mat napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Pokaż mi gdzie nauka to niby robi bo nie widziałem.

Zrób mały eksperyment, pójdź do biblioteki uniwersyteckiej i wypożycz dowolną książkę z dziedziny: biologii, chemii, fizyki, astronomii, geografii, podobno masz upodobanie do średniowiecznych "leków", więc możesz wybrać też coś z medycyny. Jak znajdziesz tam coś o istnieniu swego bożka, to nie będę miał wyjścia i przyznam, że ateizm nie ma nic wspólnego z nauką.


Ja bym prosił Ciebie o coś dokładnie odwrotnego: podaj mi namiary na jakąkolwiek naukową publikację z dziedziny: biologii, chemii, fizyki, astronomii, geografii itp. w której wykazano by nieistnienie Boga. "Bóg Urojony" Dawkinsa się nie liczy bo to nie jest publikacja naukowa, tylko co najwyżej niektóre fragmenty da się podciągnąć pod popularnonaukowe publikacje z dziedziny biologii.

Jak nie ma takich publikacji, to nijak nie można powiedzieć że nauka obala wiarę teistów w istnienie Boga. Najwyżej można powiedzieć że się ta problematyką po prostu nie zajmuje.


Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Wto 20:06, 13 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:40, 13 Paź 2015    Temat postu:

O.K. napisał:
Ja bym prosił Ciebie o coś dokładnie odwrotnego: podaj mi namiary na jakąkolwiek naukową publikację z dziedziny: biologii, chemii, fizyki, astronomii, geografii itp. w której wykazano by nieistnienie Boga.Jak nie ma takich publikacji, to nijak nie można powiedzieć że nauka obala wiarę teistów w istnienie Boga.

Ok, tylko mnie jako racjonaliście wystarczy wiedza o tym, że nauka o takich czy innych stworach, nie wie nic, mój światopogląd do tego naukowego braku wiedzy dostosowuje się, twój nie. Oczywiście ty możesz powiedzieć, że tobie naukowa informacja o bogach nie jest do niczego potrzebna. Tylko po co się wtedy zapierać, na fakt, że to ateizm a nie religia idzie w parze z nauką.

O.K. napisał:
Najwyżej można powiedzieć że się ta problematyką po prostu nie zajmuje.

Dla nauki to nie jest kwestia wyboru problematyki, tylko danych z otaczającej nas rzeczywistości bądź ich braku. Jeśli jutro odkryty zostanie podziemny świat elfów, to nikt nie powie, ze naukowcy nie mogą się tym zająć bo to problematyka bajek dla dzieci, powstanie nowy temat do zbadania. Co prawda nie zanosi się na to, niestety czy stety, jeszcze mniej zanosi się na to, aby bóstwo starożytnych żydów pojawiło się gdzieś indziej niż tylko w waszych głowach.


Ostatnio zmieniony przez mat dnia Wto 21:42, 13 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:09, 13 Paź 2015    Temat postu:

mat napisał:
Ok, tylko mnie jako racjonaliście wystarczy wiedza o tym, że nauka o takich czy innych stworach, nie wie nic, mój światopogląd do tego naukowego braku wiedzy dostosowuje się, twój nie. Oczywiście ty możesz powiedzieć, że tobie naukowa informacja o bogach nie jest do niczego potrzebna. Tylko po co się wtedy zapierać, na fakt, że to ateizm a nie religia idzie w parze z nauką.

Stolarz, który zajmuje się robieniem stołków, nie robi butów. Buty robi szewc. Ale czy w związku z tym można powiedzieć, że buty "nie pójdą w parze" ze stolarzem?
A jeśli stolarz w butach jednak chodzi, tylko nie zajmuje sie nimi zawodowo?...

Naukowiec nie zajmuje się zawodowo kwestiami religijnymi. Co zupełnie nie przeszkadza mu prywatnie "chodzić w butach" zrobionych z religii - czyli być np. teistą.
Nauki ścisłe, przyrodnicze nie zajmują się też literaturą. Ale czy to oznacza, że fizyk nie czyta - prywatnie - książek?... z tego co ogólnie wiadomo jednak fizycy, chemicy, biologowie czytają sobie książki typu sensacja, romans, fantastyka (i inne) i nikt nie czyni z wyciąga z tego wniosku o jakiejś szczególnej opozycji nauk ścisłych względem literatury.
W ogóle zbytnie "filozofowanie" nie jest w dobrym tonie tam, gdzie realizowane są konkretne projekty naukowe. I to nie tylko filozofowanie o religii, ale i inne rodzaje filozofii są odkładane na bok, gdy mówi się o ścisłej nauce. A jednak prywatnie wielu naukowców sobie filozofuje, pisze książki na ten temat. I nie twierdzą, że to jakoś przeczy ich misji naukowej. Niektórzy naukowcy piszą nawet wiersze. To nie oznacza jednak, że wiersz jest dziełem naukowym. I oczywiście nie oznacza to, że nauka jest jakoś w opozycji, czy w inny sposób sprzeczna z poezją.
Nauka to właściwie pewien PROTOKÓŁ do porozumiewania się w zakresie wiedzy o świecie. Ten protokół jest nastawiony na obiektywizowalność, na to co da się potwierdzać niezależnie. Nie oznacza to jednak, że wszystkie prawdziwe zjawiska dają się niezależnie potwierdzać, albo że to co nie jest niezależnie potwierdzone, nie miało miejsca.
Religia NIE POLEGA NA DĄŻENIU DO - naukowo pojętej - OBIEKTYWIZOWALNOŚCI, POWTARZALNOŚCI. W tym sensie można by uznać jakąś jej opozycję wobec CELU nauki. Ale nie jest to opozycja wobec samej prawdy, wobec tego co my ludzi - SZERZEJ - dowiadujemy się o świecie i nas samych. Po prostu to co obiektywizować się da jest jedną częścią układanki, a to co - z różnych powodów - jest nieobiektywizowalne jest drugą częścią tej intelektualnej układanki. Dopiero obie części razem tworzą poprawną całość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 1:17, 14 Paź 2015    Temat postu:

Jan Lewandowski napisał:
Semele napisał:

Dlaczego wyzywasz ludzi w tym wątku??

A oni Ciebie? :(


Bo dyskusje o religii i polityce tak niestety z reguły wyglądają i nie będą wyglądać inaczej gdy spotyka się dwóch ludzi mocno zaangażowanych w swój światopogląd ale o przeciwnych nastawieniach. Widzę, że w ogóle odeszłaś już dawno od tematu wątku i przeszłaś na wycieczki personalne. Tym samym mamy już 4 strony wpisów w tym wątku, głównie twoich i głównie nie na temat. Meritum zostało jak zwykle rozbełtane na tematy zastępcze. Jeśli nie masz nic do powiedzenia w głównym temacie - to nie pisz. Naprawdę nie chodzi o to żeby pisać cokolwiek i za wszelką cenę. Przynajmniej na tym forum. To nie jest koło gospodyń wiejskich


Moja sugestia była jednak słuszna.Bardzo emcjonuje Ciebie ten temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 4:43, 14 Paź 2015    Temat postu:

mat napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Nie rozmawiamy o żadnych elfach sofisto więc kolejny błędzik logiczny, tym razem False Analogy. O elfach to każdy wie, że nie istnieją, więc robisz tu chłopcze przy okazji błędne kółeczko wsadzając znany wszystkim wnioseczek w przesłankę.

Jasiu, to bez znaczenia co wstawisz w miejsce "brak wiedzy", bo przecież ani o istnieniu elfów, ani o istnieniu bogów nauka nie wie nic.


No i co z tego, skoro nie wie nic to nie wie nic i to wszystko. Niewiedza suponuje agnostycyzm a nie ateizm ale agnostycyzm nic już nie obala bo jest zawieszeniem osądu. Brak wiedzy o istnieniu życia w galaktyce Andromedy nie implikuje nieistnienia życia w galaktyce Andromedy. To naprawdę proste matołku ale jak widać nie dla ciebie i dlatego jesteś tylko kolejnym sklonowanym bezmyślnym ateistycznym przygłupem brędzącym jakieś scjentyczne bezsensy o "nauce"

Równie dobrze mógłbyś bredzić, że "nauka obaliła" tezę o życiu pozaziemskim bo też nic o tym nie wie. To jest mniej więcej stylistyka twojego erystycznego bełkotu

Nadal nie przedstawiłeś więc dowodu na to, że "nauka wspiera" ateizm, pomimo, że wypociłeś już chyba z 7 bezsensownych postów

Jak widać nie wspiera a więc po prostu łżesz chłopczyku

mat napisał:
Teraz czytasz jeszcze raz > nauka nie ma wiedzy o istnieniu jehowy (jak i nielubianych przez ciebie elfów), więc wyrzuca to coś na śmietnik nieistnienia.


Pokaż mi gdzie to niby "wyrzuca" bo nie widziałem. To że ty coś wyrzucasz nie znaczy że nauka coś wyrzuca, ateistyczny oszuście. Pokaż mi gdzie nauka wyrzuca tezę o życiu pozaziemskim na które też nie ma dowodów

Kłamiesz i tyle

mat napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Pokaż mi gdzie nauka to niby robi bo nie widziałem.

Zrób mały eksperyment, pójdź do biblioteki uniwersyteckiej i wypożycz dowolną książkę z dziedziny: biologii, chemii, fizyki, astronomii, geografii, podobno masz upodobanie do średniowiecznych "leków", więc możesz wybrać też coś z medycyny. Jak znajdziesz tam coś o istnieniu swego bożka, to nie będę miał wyjścia i przyznam, że ateizm nie ma nic wspólnego z nauką.


To pewnie jak w podręczniku do chemii nie znajdę nic o geografii to znaczy, że geografia nie istnieje i chemia jest ageograficzną dziedziną nauki. Albo jak w podręczniku o geografii nie znajdę nic o Napoleonie to znaczy, że taka dziedzina jak geografia obaliła istnienie Napoleona bo nic o nim nie pisze. No mniej więcej takie bezsensy wypacasz

Brawo, nadal brak jakiegokolwiek dowodu na to, że nauka wspiera ateizm

mat napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Co ci się niby "sprawdza" ateistyczny sofisto. Zaraz napiszesz, że nauka się "sprawdza". Ale problem w tym, że nauka to nie ateizm a w każdym razie ty tego nigdzie nie udowodniłeś

Niestety Jasiu ale dopóki nauka nie wie nic o istnieniu twego bożka, dopóty ateizm będzie miał oparcie w nauce.


Powyższych bezsensów ciąg dalszy. Nauka nie jest wszechwiedząca, wszechobecna, jest też omylna więc to że czegoś nie wie dowodzi tylko tego, że nic o tym nie wie i to wszystko. Tylko tyle i nic więcej. Niewiedza nie dowodzi nieistnienia czegokolwiek i dlatego wciąż tkwisz w tym samym błędziku logicznym, ateistyczny pseudologu. Ja na przykład nic nie wiem o tym żebyś w ogóle urodził się z mózgiem w głowie, poziom absurdów jakie wypacasz świadczy o tym że możesz być nawet botem, więc idąc tokiem twojej erystyki nie masz mózgu skoro ja nic o twoim mózgu nie wiem

mat napisał:
Jan Lewandowski napisał:
To pewnie też w aptece się dowiedziałeś, że nauka wspiera ateizm ha ha ha ha ha ha. No co za bełkot wypociłeś, brawo. A jeśli chodzi o apteki to w średniowieczu a nawet w starożytności też już istniały lekarstwa a nauka jeszcze nie istniała więc wymyśl jakąś lepszą ściemę dla swoich kłamliwych bredni, że "nauka wspiera ateizm"

Jakoś ciężko uwierzyć mi, że w swoim zakłamanym życiu stosujesz średniowieczne mikstury. Nawet ty nie byłbyś tak głupi, założę się, że jeszcze tej jesieni (najpóźniej zimą) o pomoc prosić będziesz obaloną przez siebie naukę empiryczną, medycynę współczesną, a nie jezuska.


No czyli chcesz powiedzieć, że istnienie aspiryny wspiera to że jesteś ateistycznym matołkiem. No to muszę w takim razie uważać żeby nie przedawkować aspiryny bo jak się okazuje jest mniej bezpieczna niż myślałem

mat napisał:
Jan Lewandowski napisał:
I pewnie też jak wciskasz pedał w samochodzie to właśnie dochodzisz do wniosku, że nauka właśnie w tym dokładnie momencie wsparła ateizm. No genialne po prostu, długo nad tym myślałeś? Prawda materialistyczny ateuszu jest taka, że nie masz nawet dowodu na to, że twoje myśli w ogóle cokolwiek wiarygodnego mówią o świecie.

Ja myślę nad tym, czy ty nie powinieneś zamiast opierać się na naturalizmie i empirycznym doświadczeniu ("samoobalającym się oraz samowywrotowym") kiedy wymieniasz klocki hamulcowe, modlić się gorliwie do jezuska o skuteczne hamowanie. I ty tez pomyśl nad tym, dlaczego tak hołubisz niewiarygodny światopogląd materialistyczny a gardzisz wiarą.


Typowy erystyczny bełkot. W ogóle nie jesteś w stanie udowodnić, że istnieje jakakolwiek materia, hamulec, ani nawet ty. No chyba że masz na myśli że to ty jesteś tym pedałem :)

mat napisał:
Jednak zdziecinniałą naiwnością byłoby już wierzyć gdy klecha czy inny jasiopodobny bajkopisarz bajdurzy że np. jakiś "Pan" mieszkający w niebie prowadzi księgowość jeśli chodzi o ludzkie poczynania w Układzie Słonecznym.


Najlepsze jest to matołku, że wciąż nie rozumiesz że takie wypociny jak te nie mają najmniejszego sensu. W ateistycznym materializmie żadne zdanko jakie wypocisz nie ma najmniejszej wiarygodności gdyż materializm sam siebie obala

Reasumując, mamy już 5 stron ateistycznej erystyki i bicia piany w tym wątku i ani jednego dowodu na to, że nauka wspiera ateizm, nie mówiąc już o tym, że zarzut Plantingi wobec epistemologii materialistycznego ateizmu darwinowskiego nie został nawet skubnięty z wierzchu i ten temat już dawno został porzucony


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Śro 8:24, 14 Paź 2015, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 4:50, 14 Paź 2015    Temat postu:

Semele napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Semele napisał:

Dlaczego wyzywasz ludzi w tym wątku??

A oni Ciebie? :(


Bo dyskusje o religii i polityce tak niestety z reguły wyglądają i nie będą wyglądać inaczej gdy spotyka się dwóch ludzi mocno zaangażowanych w swój światopogląd ale o przeciwnych nastawieniach. Widzę, że w ogóle odeszłaś już dawno od tematu wątku i przeszłaś na wycieczki personalne. Tym samym mamy już 4 strony wpisów w tym wątku, głównie twoich i głównie nie na temat. Meritum zostało jak zwykle rozbełtane na tematy zastępcze. Jeśli nie masz nic do powiedzenia w głównym temacie - to nie pisz. Naprawdę nie chodzi o to żeby pisać cokolwiek i za wszelką cenę. Przynajmniej na tym forum. To nie jest koło gospodyń wiejskich


Moja sugestia była jednak słuszna.Bardzo emcjonuje Ciebie ten temat.


Znowu wycieczka osobista a temat zasadniczy wątku to już dawno porzuciłaś

A jeśli chodzi o to, że emocjonuje mnie ten temat to co z tego. Każdego coś tam emocjonuje jeśli lubi się tym zajmować


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Śro 5:10, 14 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 4:58, 14 Paź 2015    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Wydaje mi się, ze Semele jednak dość oględnie się wyrażała, raczej bez agresji. Jeśli chodzi o spór z mat-em, to oczywiście inna bajka. Jednak Semele w moim odczuciu wyrażała się i całkiem merytorycznie, w pewnych aspektach mocno ciekawie, a do tego bez napastliwości. Wg mnie zasługiwała na większe docenienie z Twojej strony, bo przynajmniej jeden poruszony przez Nią aspekt sprawy był interesujący, niebanalny (oczywiście nie myślę tutaj o tym aspekcie szukania celowości emocjonalnej dla wiary).


Myślę, że jednak bardzo doceniłem Semele w tym wątku. Przez 5 stron pisała nie na temat a ja mimo to cały czas cierpliwie tłumaczyłem jej o co chodzi Plantindze. Im dłużej to robiłem tym dłużej pisała nie na temat. Efekt jest taki, że mamy w tym wątku mniej więcej 5 stron postów nie na temat i do tego doszło jeszcze bicie piany przez ateistycznych trolli pokroju matołka

Piszesz, że jeden poruszony przez nią aspekt sprawy był interesujący. W porządku. Jednak też nie był na temat. Niech założy nowy wątek po prostu bo pisanie tylko po to żeby cokolwiek pisać nie ma większego sensu a ona niestety głównie to jak dotąd robi

Sorry ale tak już mam, że nie znoszę wodolejstwa


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Śro 5:37, 14 Paź 2015, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 6:43, 14 Paź 2015    Temat postu:

[quote="Jan Lewandowski"][quote="Semele"]
Jan Lewandowski napisał:
Semele napisał:

Dlaczego wyzywasz ludzi w tym wątku??

A oni Ciebie? :(


Bo dyskusje o religii i polityce tak niestety

Znowu wycieczka osobista a temat zasadniczy wątku to już dawno porzuciłaś

A jeśli chodzi o to, że emocjonuje mnie ten temat to co z tego. Każdego coś tam emocjonuje jeśli lubi się tym zajmować


Mała dygresja. I na razie w tym tonie. Agnostycy są może mniej emocjonalni :wink:

Chociaż ja nie jestem. Jak zauważyłeś co innego wywoluje u mnie jednak silniejsze emocje. Moze to kwestia treningu. KObiety maja być grzeczniejsze.

Wydaje mi sie jednak istotne wyjsnienie pojecia materia i materialny. Posługuje my sie tymi terminami w twj dyskusji, a byc moze roznie je.rozumiemy.

CO do holizmu. Ktory przytoczylam.w dyskusji , zgadzam sie. Ze to poglad ryzykowny.

Gdybyś byl łaskaw przetlumaczyc chociaż ten kawalek o piwie w lodowce?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:11, 14 Paź 2015    Temat postu:

Semele napisał:

Wydaje mi sie jednak istotne wyjsnienie pojecia materia i materialny. Posługuje my sie tymi terminami w twj dyskusji, a byc moze roznie je.rozumiemy.


Pojęcia "materialny" nie da się zdefiniować gdyż materia podlega cały czas dalszemu kawałkowaniu a więc nie istnieje ustalona definicja materii, co jeszcze tylko bardziej dobija gwóźdź do trumny ateistycznego materializmu. Tam gdzie nie istnieje ustalona definicja nie da się stworzyć jakiegokolwiek argumentu. A więc ateizm znowu leży na deskach i kwiczy jako bezsensowny bełkot

Semele napisał:
Gdybyś byl łaskaw przetlumaczyc chociaż ten kawalek o piwie w lodowce?


Argument Plantingi o piwie w lodówce jest poprawny ale nie uważam go za dobrze ilustrujący to o co mu chodzi. Dużo lepszy jest jego argument o Pawle i tygrysie

[link widoczny dla zalogowanych]

Ten argument ilustruje dokładnie to samo co argument o piwie w lodówce ale dużo lepiej unaocznia punkt zagadnienia

Przykład z tygrysem rozpiszę dziś ale nie w tym momencie


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Śro 10:53, 14 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:24, 14 Paź 2015    Temat postu:

Jan Lewandowski napisał:
Semele napisał:

Wydaje mi sie jednak istotne wyjsnienie pojecia materia i materialny. Posługuje my sie tymi terminami w twj dyskusji, a byc moze roznie je.rozumiemy.


Pojęcia "materialny" nie da się zdefiniować gdyż materia podlega cały czas dalszemu kawałkowaniu a więc nie istnieje ustalona definicja materii, co jeszcze tylko bardziej dobija gwóźdź do trumny ateistycznego materializmu. Tam gdzie nie istnieje ustalona definicja nie da się stworzyć jakiegokolwiek argumentu. A więc ateizm znowu leży na deskach i kwiczy jako bezsensowny bełkot

Semele napisał:
Gdybyś byl łaskaw przetlumaczyc chociaż ten kawalek o piwie w lodowce?


Argument Plantingi o piwie w lodówce jest poprawny ale nie uważam go za dobrze ilustrujący to o co mu chodzi. Dużo lepszy jest jego argument o Piotrze i tygrysie. Ten argument ilustruje dokładnie to samo co argument o piwie w lodówce ale dużo lepiej unaocznia punkt zagadnienia

Przykład z tygrysem rozpiszę dziś ale nie w tym momencie


Jeśli jednak o czymś dyskutujemy- to musimy przynajmniej na ten czas przyjąć jakąś definicje roboczą.

Tu ciekawa dyskusja o argumentach Plantingi.

Dyskusja fachowa zakładam. :wink: [link widoczny dla zalogowanych]

Stanisław Judycki wysuwa dwa argumenty przeciwko materializmowi:

(A1) Ogromna komplikacja mózgu ludzkiego nie stanowi uwiarygodnienia dla przypuszczenia, że to mózg jest podmiotem naszego, jak się nam zdaje, myślenia.

(A2) Nigdy nie będzie możliwa, sugerowana przez materializm, redukcja tego, co świadome i mentalne, do tego, co materialne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:29, 14 Paź 2015    Temat postu:

Ja roboczo zakładam, że materia ulega kawałkowaniu w nieskończoność.

Czy takie założenie powinno doprowadzić mnie do wiary w byty niematerialne?:-).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:40, 14 Paź 2015    Temat postu:

Semele napisał:

Jeśli jednak o czymś dyskutujemy- to musimy przynajmniej na ten czas przyjąć jakąś definicje roboczą.


Nie ma sensu tworzyć na siłę definicji, która nie istnieje

Semele napisał:
Stanisław Judycki wysuwa dwa argumenty przeciwko materializmowi:

(A1) Ogromna komplikacja mózgu ludzkiego nie stanowi uwiarygodnienia dla przypuszczenia, że to mózg jest podmiotem naszego, jak się nam zdaje, myślenia.

(A2) Nigdy nie będzie możliwa, sugerowana przez materializm, redukcja tego, co świadome i mentalne, do tego, co materialne.


Niezbyt trafne te argumenty przeciw materializmowi, tak samo jak kontrargumenty gościa na tej stronce, który próbuje je nieudolnie komentować i czepia się tylko jakichś niedoprecyzowań. On nawet nie rozumie, że to on ma tu doprecyzowywać a nie ci z którymi on polemizuje. Argumentacji Plantingi nie był w stanie nawet naruszyć

Semele napisał:
Ja roboczo zakładam, że materia ulega kawałkowaniu w nieskończoność.

Czy takie założenie powinno doprowadzić mnie do wiary w byty niematerialne?:-).


Nigdy nie miało na celu doprowadzić do takiej wiary

Natomiast sam fakt, że nie da się podać spójnej definicji materii uwala ateistyczny materializm na dzień dobry

Tak samo jak to, że nauka wciąż zmienia swój opis rzeczywistości z miejsca uwala "naukowy ateizm" jako pozostający bez jakiejkolwiek stabilnej podpórki w tym momencie, który to ateizm zresztą i tak jest błędny logicznie z definicji

Pomijając już to, że nie ma nauki tworzącej komplementarny opis rzeczywistości, są tylko gałęzie odrębnych dyscyplin. Więc "naukowy ateizm" jest w tym wypadku jeszcze większym bezsensem

Semele napisał:
Mała dygresja. I na razie w tym tonie. Agnostycy są może mniej emocjonalni

Chociaż ja nie jestem.


Jeśli jesteś agnostykiem to jak dla mnie jest to OK. Nie podzielam tego światopoglądu, natomiast uważam go za uczciwy intelektualnie i logicznie poprawny, czego w żadnym wypadku nie można powiedzieć o ateizmie


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Śro 9:03, 14 Paź 2015, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:00, 14 Paź 2015    Temat postu:

Jan Lewandowski napisał:
Semele napisał:

Jeśli jednak o czymś dyskutujemy- to musimy przynajmniej na ten czas przyjąć jakąś definicje roboczą.


Nie ma sensu tworzyć na siłę definicji, która nie istnieje

Semele napisał:
Stanisław Judycki wysuwa dwa argumenty przeciwko materializmowi:

(A1) Ogromna komplikacja mózgu ludzkiego nie stanowi uwiarygodnienia dla przypuszczenia, że to mózg jest podmiotem naszego, jak się nam zdaje, myślenia.

(A2) Nigdy nie będzie możliwa, sugerowana przez materializm, redukcja tego, co świadome i mentalne, do tego, co materialne.


Bardzo dobre argumenty, czego nie można niestety powiedzieć o gościu który próbuje je nieudolnie komentować i czepia się tylko jakichś niedoprecyzowań. On nawet nie rozumie, że to on ma tu doprecyzowywać a nie ci z którymi on polemizuje

Semele napisał:
Ja roboczo zakładam, że materia ulega kawałkowaniu w nieskończoność.

Czy takie założenie powinno doprowadzić mnie do wiary w byty niematerialne?:-).


Nigdy nie miało na celu doprowadzić do takiej wiary

Natomiast sam fakt, że nie da się podać spójnej definicji materii uwala ateistyczny materializm na dzień dobry

Tak samo jak to, że nauka wciąż zmienia swój opis rzeczywistości z miejsca uwala "naukowy ateizm", który zresztą i tak jest błędny logicznie z definicji

Pomijając już to, że nie ma nauki tworzącej komplementarny opis rzeczywistości, są tylko gałęzie odrębnych dyscyplin. Więc "naukowy ateizm" jest w tym wypadku jeszcze większym bezsensem

Semele napisał:
Mała dygresja. I na razie w tym tonie. Agnostycy są może mniej emocjonalni

Chociaż ja nie jestem.


Jeśli jesteś agnostykiem to jak dla mnie jest to OK. Nie podzielam tego światopoglądu, natomiast uważam go za uczciwy intelektualnie i logicznie poprawny, czego w żadnym wypadku nie można powiedzieć o ateizmie


Wzajemne kadzenie sobie jest obrzydliwe tak samo jak nie dziana agresja. możesz mi tu "Mojżeszowe Tablice" o dyskutowaniu wystawiać- jeśli sam ich nie respektujesz dołączasz do grona hipokrytów katolickich. :wink: :)

Wybitny filozof amerykański Alvin Plantinga sformułował ostatnio jeden
z najbardziej oryginalnych i przekonujących argumentów przeciwko takiej
formie naturalizmu, która przyjmuje prawdziwo teorii ewolucji3. Celem
tego argumentu, zwanego ewolucyjnym argumentem przeciwko naturalizmowi,
jest wykazanie, e naturalistyczne wyjanienie naszych mechanizmów
poznawczych jest samoobalajce: skoro system poznawczy człowieka powstał
na drodze procesów ewolucyjnych, celem za tych procesów jest przetrwanie
człowieka, a nie prawdziwo jego przekona, to mona wtpi
w prawdziwo wszystkich przekona, w tym równie wyjanienia naturalistycznego.
Podtrzymywanie koniunkcji teorii ewolucji i naturalizmu wydaje
si nieracjonalne, ponieważ  naturalista sam dostarcza racji za tym, by
wątpi w to, co twierdzi. Wszystkie jego przekonania, wród których znajduje
si przekonanie o nieistnieniu Boga, nie mogą  by wiarygodne. Naturalizm
w połączeniu z ewolucjonizmem jest zatem stanowiskiem uwikłanym
w wiele problemów.

To z pracy pani z KUL. Czy w pracy naukowej :cry: :oops: należy pisać wybitny????? Literówek narobiła!! To chyba kopia robocza?? Trochę w tym cytacie poprawiłam.

Całość: [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:06, 14 Paź 2015    Temat postu:

Masz jakaś spójną definicje boga poza wszechmocą i dobrocią??

Nie masz co widać na tym forum.

Forum jest ku zadowoleniu białych katolickich facetów??
Bardzo zapracowanych.

Bo jak się nie chce odpowiadać to zawsze się praca możesz zasłonić , albo że piszesz sto mądrych postów dziennie.


Nie wiem po co zapraszacie tutaj kobiety?? Przecież wszystko wiecie!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:08, 14 Paź 2015    Temat postu:

Semele napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Semele napisał:

Jeśli jednak o czymś dyskutujemy- to musimy przynajmniej na ten czas przyjąć jakąś definicje roboczą.


Nie ma sensu tworzyć na siłę definicji, która nie istnieje

Semele napisał:
Stanisław Judycki wysuwa dwa argumenty przeciwko materializmowi:

(A1) Ogromna komplikacja mózgu ludzkiego nie stanowi uwiarygodnienia dla przypuszczenia, że to mózg jest podmiotem naszego, jak się nam zdaje, myślenia.

(A2) Nigdy nie będzie możliwa, sugerowana przez materializm, redukcja tego, co świadome i mentalne, do tego, co materialne.


Bardzo dobre argumenty, czego nie można niestety powiedzieć o gościu który próbuje je nieudolnie komentować i czepia się tylko jakichś niedoprecyzowań. On nawet nie rozumie, że to on ma tu doprecyzowywać a nie ci z którymi on polemizuje

Semele napisał:
Ja roboczo zakładam, że materia ulega kawałkowaniu w nieskończoność.

Czy takie założenie powinno doprowadzić mnie do wiary w byty niematerialne?:-).


Nigdy nie miało na celu doprowadzić do takiej wiary

Natomiast sam fakt, że nie da się podać spójnej definicji materii uwala ateistyczny materializm na dzień dobry

Tak samo jak to, że nauka wciąż zmienia swój opis rzeczywistości z miejsca uwala "naukowy ateizm", który zresztą i tak jest błędny logicznie z definicji

Pomijając już to, że nie ma nauki tworzącej komplementarny opis rzeczywistości, są tylko gałęzie odrębnych dyscyplin. Więc "naukowy ateizm" jest w tym wypadku jeszcze większym bezsensem

Semele napisał:
Mała dygresja. I na razie w tym tonie. Agnostycy są może mniej emocjonalni

Chociaż ja nie jestem.


Jeśli jesteś agnostykiem to jak dla mnie jest to OK. Nie podzielam tego światopoglądu, natomiast uważam go za uczciwy intelektualnie i logicznie poprawny, czego w żadnym wypadku nie można powiedzieć o ateizmie


Wzajemne kadzenie sobie jest obrzydliwe tak samo jak nie dziana agresja. możesz mi tu "Mojżeszowe Tablice" o dyskutowaniu wystawiać- jeśli sam ich nie respektujesz dołączasz do grona hipokrytów katolickich. :wink: :)


Nigdzie ci nie "kadziłem", nie schlebiaj sobie. Po prostu uważam agnostycyzm za uczciwy światopogląd i dałem temu wyraz

Semele napisał:
Wybitny filozof amerykański Alvin Plantinga sformułował ostatnio jeden
z najbardziej oryginalnych i przekonujących argumentów przeciwko takiej
formie naturalizmu, która przyjmuje prawdziwo teorii ewolucji3. Celem
tego argumentu, zwanego ewolucyjnym argumentem przeciwko naturalizmowi,
jest wykazanie, e naturalistyczne wyjanienie naszych mechanizmów
poznawczych jest samoobalajce: skoro system poznawczy człowieka powstał
na drodze procesów ewolucyjnych, celem za tych procesów jest przetrwanie
człowieka, a nie prawdziwo jego przekona, to mona wtpi
w prawdziwo wszystkich przekona, w tym równie wyjanienia naturalistycznego.
Podtrzymywanie koniunkcji teorii ewolucji i naturalizmu wydaje
si nieracjonalne, ponieważ  naturalista sam dostarcza racji za tym, by
wątpi w to, co twierdzi. Wszystkie jego przekonania, wród których znajduje
si przekonanie o nieistnieniu Boga, nie mogą  by wiarygodne. Naturalizm
w połączeniu z ewolucjonizmem jest zatem stanowiskiem uwikłanym
w wiele problemów.

To z pracy pani z KUL. Czy w pracy naukowej :cry: :oops: należy pisać wybitny????? Literówek narobiła!! To chyba kopia robocza?? Trochę w tym cytacie poprawiłam.

Całość: [link widoczny dla zalogowanych]


No ale o co ci chodzi, o literówki? Wróć może jednak do tych przepisów kuchennych
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:11, 14 Paź 2015    Temat postu:

to z pracy kulowianki;-)

Zdaniem Plantingi teistyczny pogld, e Bóg stworzył nas na swój obraz,
jest zgodny z powyszym ewolucyjnym wyjanieniem naszej genezy. Nie ma
rozd
wiku midzy teori ewolucyjn a ide, e Bóg stworzył nas i nasze
umiejtnoci poznawcze w taki sposób, i istnieje zgodno midzy naszym
poznaniem a rzeczywistoci.

Literówek nie poprawiam. Jeśli Bóg Ciebie Janie stworzył na swoje podobieństwo to chromolę takiego Boga;-). Po co tyle agresji ??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:16, 14 Paź 2015    Temat postu:

splątanie jakieś: jeśli przyjmiemy prawdziwość 
naturalizmu, musimy równie przyj tez, e Bóg nie istnieje, a skoro Bóg
nie istnieje, nie ma równie kogo, kto kontroluje i kieruje biegiem ewolucji.

Jasne , że nie ma Kogoś kto kieruje ewolucją!

Jak to się ma do materializmu - nie kumam kompletnie!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 5 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin