Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy świat jest projektem?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:35, 08 Maj 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Raino,

Cytat:

Nadal oczekuję dowodu istnienia tego wymyślonego przez Ciebie stwórcy. Jeśli go nie dostarczysz, to Twoje sugestie, że to on coś stworzył będą tylko Twoimi urojeniami.


Jak miałby wyglądać minimalny dowód na Boga, abyś go uznał?


Żeby poważnie potraktować pomysł, że może istnieć Bóg to naturalizm musiałby być niezgodny z naszymi przewidywaniami. Należy ciągle porównywać przewidywania i oczekiwania teizmu z przewidywaniami i oczekiwaniami naturalizmu, a okaże się, że naturalizm wygrywa. Przeanalizujmy to w skrócie. Nie są ważne pojedyncze argumenty, lecz ich łączny efekt.

Gdyby teizm był naprawdę prawdziwy, nie ma powodu, by trudno było znaleźć Boga. Powinien być całkowicie oczywisty, podczas gdy w naturalizmie można by oczekiwać, że ludzie wierzą w Boga, ale dowody na to są nikłe.

W ramach teizmu można by oczekiwać, że wierzenia religijne powinny być uniwersalne. Nie ma powodu, aby Bóg tysiące lat temu przekazywał specjalne przesłania temu czy innemu prymitywnemu plemieniu. Dlaczego nie miałby ich dać każdemu?
Natomiast w ramach naturalizmu można by oczekiwać, że różne, niespójne ze sobą wierzenia religijne wyrosną w różnych warunkach lokalnych. W teizmie oczekiwałbyś, że doktryny religijne będą trwały przez długi czas w sposób stabilny. W ramach naturalizmu oczekiwałbyś, że będą się one dostosowywać do warunków społecznych.
W ramach teizmu można by oczekiwać, że moralne nauki religii będą transcendentne, postępowe, seksizm jest zły, niewolnictwo jest złe. W ramach naturalizmu można by oczekiwać, że odzwierciedlają one, po raz kolejny, lokalne obyczaje, czasem dobre zasady, czasem nie tak dobre.
Można by się spodziewać, że święte teksty, w ramach teizmu, dostarczą nam interesujących informacji. Powiedzą nam o teorii zarazków chorób. Powiedzą nam, żebyśmy myli ręce przed obiadem.

W ramach naturalizmu oczekiwalibyśmy, że święte teksty są misz-maszem - niektóre naprawdę dobre, niektóre poetyckie, a niektóre nudne i mitologiczne. W teizmie oczekiwalibyśmy, że formy biologiczne zostały zaprojektowane, w naturalizmie, że powstały w wyniku zwrotów akcji w historii ewolucji.

Zgodnie z teizmem umysły powinny być niezależne od ciał. Zgodnie z naturalizmem twoja osobowość powinna się zmieniać, jeśli jesteś ranny, zmęczony lub nie wypiłeś jeszcze kawy.

W ramach teizmu można by oczekiwać, że być może uda się wyjaśnić problem zła - Bóg chce, abyśmy mieli wolną wolę. Ale we wszechświecie nie powinno być przypadkowego cierpienia. Życie powinno być zasadniczo sprawiedliwe. W ostatecznym rozrachunku od teizmu zasadniczo oczekujesz, że wszechświat będzie doskonały. Zgodnie z naturalizmem powinien być w pewnym sensie bałaganem - jest to bardzo mocny dowód empiryczny.

Wiem, co sobie myślisz. Myślisz: "Ale ja mogę to wszystko wytłumaczyć". Wiem, że ty możesz to wszystko wytłumaczyć - ja również. Nie jest trudno wymyślić uzasadnienia ex post facto, dlaczego Bóg mógł to zrobić w ten sposób. Dlaczego nie jest to trudne? Ponieważ teizm to poruszanie się w przestrzeni coraz większej abstrakcji.

Przykład masz w tym temacie. Na pierwszej stronie, na pytanie dlaczego świat wygląda tak, a nie inaczej, teista odpowiada: "Odpowiedź jest prosta: nastąpiło zepsucie z powodu grzechu pierworodnego"
Na pytanie, co to jest ten "grzech pierworodny", teista odpowiada: "Wolna decyzja prowadząca do utraty więzi z Bogiem i mająca konsekwencje globalne. Właśnie dlatego, że wolność może być jedynie zmaksymalizowana lub nie będzie jej wcale".

Inny teista odpowiedziałby podobnie albo w ogóle inaczej. Takich odpowiedzi można mnożyć w nieskończoność. Co jest warte takie wymyślanie, gdy dążymy do prawdy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:36, 08 Maj 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Szary Obywatel,

1. JEŻELI nie ma dowodów na jedno ani drugie, to jest 50-50, czyli to kwestia WIARY.
2. Udowodnij, że to absurd.


to w końcu jak definiujesz wiarę? jako pewność, czy niepewność - szanse 50%?

bo się pogubiłem :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:04, 08 Maj 2022    Temat postu:

Azael napisał:
TS7 napisał:
Raino,

Cytat:

Nadal oczekuję dowodu istnienia tego wymyślonego przez Ciebie stwórcy. Jeśli go nie dostarczysz, to Twoje sugestie, że to on coś stworzył będą tylko Twoimi urojeniami.


Jak miałby wyglądać minimalny dowód na Boga, abyś go uznał?


Żeby poważnie potraktować pomysł, że może istnieć Bóg to naturalizm musiałby być niezgodny z naszymi przewidywaniami. Należy ciągle porównywać przewidywania i oczekiwania teizmu z przewidywaniami i oczekiwaniami naturalizmu, a okaże się, że naturalizm wygrywa.


Nie jesteś w stanie wskazać żadnych przewidywań zgodnych z naturalizmem. Naturalizm głosi, że cała dostępna rzeczywistość jest naturalna. Nikt nie jest w stanie wskazać żadnych przewidywań zgodnych z taką tezą i w dodatku teza ta jest masłem maślanym, z którego nie wiadomo w ogóle o co chodzi

Azael napisał:
Przeanalizujmy to w skrócie. Nie są ważne pojedyncze argumenty, lecz ich łączny efekt.


Żadnych argumentów i tak nie masz

Azael napisał:
Gdyby teizm był naprawdę prawdziwy, nie ma powodu, by trudno było znaleźć Boga. Powinien być całkowicie oczywisty, podczas gdy w naturalizmie można by oczekiwać, że ludzie wierzą w Boga, ale dowody na to są nikłe.


Błędne założenie gimboateisty więc i błędny wniosek. Nie ma żadnego powodu, poza twoim płytkim myśleniem, aby Bóg chciał dać się łatwo znaleźć. A więc jest cała masa powodów aby nie chciał dać się łatwo znaleźć. Pierwszy twój pseudoargument i już idzie do kosza

Azael napisał:
W ramach teizmu można by oczekiwać, że wierzenia religijne powinny być uniwersalne. Nie ma powodu, aby Bóg tysiące lat temu przekazywał specjalne przesłania temu czy innemu prymitywnemu plemieniu. Dlaczego nie miałby ich dać każdemu?


W tej chwili są dane każdemu. Drugi pseudoargument gimboateisty i już idzie do kosza

Azael napisał:
Natomiast w ramach naturalizmu można by oczekiwać, że różne, niespójne ze sobą wierzenia religijne wyrosną w różnych warunkach lokalnych. W teizmie oczekiwałbyś, że doktryny religijne będą trwały przez długi czas w sposób stabilny. W ramach naturalizmu oczekiwałbyś, że będą się one dostosowywać do warunków społecznych.


Żadna taka teza z naturalizmu nie wynika. Natomiast w ramach teizmu chrześcijańskiego jak najbardziej można się spodziewać, że będą ukazywały się różne fałszywe wierzenia. Jezus nawet to przepowiedział (Mt 24,24)

Azael napisał:
W ramach teizmu można by oczekiwać, że moralne nauki religii będą transcendentne, postępowe, seksizm jest zły, niewolnictwo jest złe.


To chrześcijanie biblijni znieśli niewolnictwo

Azael napisał:
W ramach naturalizmu można by oczekiwać, że odzwierciedlają one, po raz kolejny, lokalne obyczaje, czasem dobre zasady, czasem nie tak dobre.
Można by się spodziewać, że święte teksty, w ramach teizmu, dostarczą nam interesujących informacji. Powiedzą nam o teorii zarazków chorób. Powiedzą nam, żebyśmy myli ręce przed obiadem.


I jak najbardziej to mówią. Nie znasz Biblii

Azael napisał:
W ramach naturalizmu oczekiwalibyśmy, że święte teksty są misz-maszem - niektóre naprawdę dobre, niektóre poetyckie, a niektóre nudne i mitologiczne.


Brak tu jakichkolwiek konkretów. Gimboatestyczny misz-masz

Azael napisał:
W teizmie oczekiwalibyśmy, że formy biologiczne zostały zaprojektowane, w naturalizmie, że powstały w wyniku zwrotów akcji w historii ewolucji.


Tak też jest. Naturalizm proponuje jedynie absurd i nie wyjaśnia pochodzenia złożoności świata ożywionego

Azael napisał:
Zgodnie z teizmem umysły powinny być niezależne od ciał. Zgodnie z naturalizmem twoja osobowość powinna się zmieniać, jeśli jesteś ranny, zmęczony lub nie wypiłeś jeszcze kawy.


Chochoł. Teizm nigdzie nie naucza "niezależności od ciał". Ty chyba coś dziś przyjarałeś

Azael napisał:
W ramach teizmu można by oczekiwać, że być może uda się wyjaśnić problem zła - Bóg chce, abyśmy mieli wolną wolę. Ale we wszechświecie nie powinno być przypadkowego cierpienia. Życie powinno być zasadniczo sprawiedliwe. W ostatecznym rozrachunku od teizmu zasadniczo oczekujesz, że wszechświat będzie doskonały. Zgodnie z naturalizmem powinien być w pewnym sensie bałaganem - jest to bardzo mocny dowód empiryczny.


Znowu chochoł gimboateisty. Teizm chrześcijański naucza, że świat stał się bałaganem w wyniku upadku pierwszych ludzi i skażenia całego świata, które było konsekwencją tego upadku. Tak więc gimboateista nie wie nawet co naucza teizm. Świat ma być bałaganem abyśmy mogli go kształtować i on mógł kształtować nas w perspektywie wolności. Idealnego świata nie ma po co kształtować i on nie ukształtuje nas. Tak więc teizm chrześcijański wcale nie oczekuje idealnego świata. Widać jak płytko gimboateista zna naukę chrześcijańską i po prostu dyskutuje z własnymi chochołami

Cytat:
Wiem, co sobie myślisz. Myślisz: "Ale ja mogę to wszystko wytłumaczyć". Wiem, że ty możesz to wszystko wytłumaczyć - ja również. Nie jest trudno wymyślić uzasadnienia ex post facto, dlaczego Bóg mógł to zrobić w ten sposób. Dlaczego nie jest to trudne? Ponieważ teizm to poruszanie się w przestrzeni coraz większej abstrakcji.


Na razie to ty poruszasz się w przestrzeni coraz bardziej abstrakcyjnych chochołów

Cytat:
Przykład masz w tym temacie. Na pierwszej stronie, na pytanie dlaczego świat wygląda tak, a nie inaczej, teista odpowiada: "Odpowiedź jest prosta: nastąpiło zepsucie z powodu grzechu pierworodnego"
Na pytanie, co to jest ten "grzech pierworodny", teista odpowiada: "Wolna decyzja prowadząca do utraty więzi z Bogiem i mająca konsekwencje globalne. Właśnie dlatego, że wolność może być jedynie zmaksymalizowana lub nie będzie jej wcale".


I słusznie odpowiada

Cytat:
Inny teista odpowiedziałby podobnie albo w ogóle inaczej. Takich odpowiedzi można mnożyć w nieskończoność. Co jest warte takie wymyślanie, gdy dążymy do prawdy?


Jakiej prawdy? Przecież ty nie jesteś w stanie dotrzeć do żadnej prawdy:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 22:28, 08 Maj 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:45, 08 Maj 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Szary Obywatel,

1. JEŻELI nie ma dowodów na jedno ani drugie, to jest 50-50, czyli to kwestia WIARY.


No niekoniecznie. Żeby uznać że jedyny wszechświat jest równie możliwy co wieloświat, musiałbyś uzasadnić więcej niż w przypadku wieloświata. Sam tę kwestię poruszyłeś - w Twoim argumencie jest założenie że stałe fizyczne i prawa fizyki mogą być różne, i ich różnych konfiguracji jest bardzo dużo, o ile nie nieskończenie wiele. Musiałbyś więc uzasadnić dlaczego powstał/istnieje akurat taki wszechświat, a nie inny.

TS7 napisał:
2. Udowodnij, że to absurd.


Istota wszechmogąca czy świat w którym wszystko jest możliwe?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:50, 08 Maj 2022    Temat postu:

TS7 napisał:

2. Jeżeli istnieją inne Światy, o innych zasadach, to w jednym z nich zasadą może być np. że "wszystko jest możliwe" i powstaje Wszechmogący Bóg?


Słuszne spostrzeżenie. Jeśli istnieje nieskończenie wiele innych światów, w których wszystko jest możliwe, to może istnieć też świat z wszechobecnym i wszechmocnym Bogiem, jak i świat, w którym naturalista posiada mózg niekompatybilny z rzeczywistością i tym samym odwołanie się do koncepcji wieloświata podkopuje samą tę koncepcję, ponieważ naturalista nigdy nie wie czy nie jest teraz w takim właśnie świecie. Tak więc koncepcja wieloświata to otwarcie puszki Pandory


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 22:53, 08 Maj 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:36, 08 Maj 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Żadnych argumentów i tak nie masz

A ty nie przedstawiłeś żadnych dowodów na swoje odpowiedzi w wypowiedzi wysłanej "Wysłany: Nie 23:04, 08 Maj 2022", dlaczego więc miałbym przyjąć za prawdę cokolwiek, co napisałeś? Mam tak po prostu uznać to, co piszesz?

Cytat:
Błędne założenie gimboateisty więc i błędny wniosek.

Skąd wiesz, że "błędne"? Przecież dowodu nie masz. A przynajmniej tu go nie przedstawiłeś.

Cytat:
Nie ma żadnego powodu, poza twoim płytkim myśleniem, aby Bóg chciał dać się łatwo znaleźć. A więc jest cała masa powodów aby nie chciał dać się łatwo znaleźć. Pierwszy twój pseudoargument i już idzie do kosza

Skoro nie chce dać się łatwo znaleźć to dlaczego począwszy od ST do NT, Bóg nie robi zagadki ze swojego istnienia? Przecież to właśnie z objawienia (tego samego, na które powołujesz się, gdy tłumaczysz problem zła i cierpienia w świecie) wynika, że Bóg jest bardzo namacalny wśród ludzi. Nikt się nie zastanawia, czy Bóg istnieje, czy nie.

Cytat:
W tej chwili są dane każdemu.

Ale nie dane bezpośrednio od Boga, a nawet nie od żadnego jego duchowego posłannika np. anioła.
W ten sposób jak ty to robisz to każda sekta tak sobie może argumentować.

Cytat:
Chochoł. Teizm nigdzie nie naucza "niezależności od ciał". Ty chyba coś dziś przyjarałeś

To już w teizmie nie naucza się o duszy, która potrafi funkcjonować niezależnie od ciała?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:50, 08 Maj 2022    Temat postu:

Azael napisał:
fedor napisał:
Właśnie runęło drzewo filogenetyczne darwinistów i przyczyniły się do tego właśnie nowe odkrycia genetyki. "New Scientist" grzmiał wielkimi literami na swej okładce: Darwin się mylił. Drzewo życia do ścięcia (Darwin was wrong. Cutting down the tree of life)
I co? Przeczytałeś ten artykuł? Szczerze wątpię, bo nie przeczytałeś nawet tego bloga, który sam wstawiłeś. Autor sam konkluduje, że twierdzenie iż "Darwin się mylił" to tylko krzykliwy tytuł, który nie oddaje rzeczywistości. Bardziej precyzyjne jest stwierdzenie, że "Darwin nie zdawał sobie sprawy z niektórych rzeczy". Tylko co z tego? Teraz sobie z nich zdajemy sprawę.


Nie linkowałem do bloga tylko do okładki artykułu na blogu. A z okładki artykułu wynika, że całe darwinowskie drzewo filogenetyczne poszło na śmietnik za sprawą nowych odkryć genetyki. Tak więc genetyka zaprzecza darwinizmowi

Cytat:
Po raz kolejny udowadniasz, że jesteś leniwą pizdeczką, która nawet nie umie przeczytać kilku akapitów.


To nie ja jestem leniwą pizdeczką ale to ty jesteś wrednym kutasem bo przekręcasz to co napisałem. A napisałem, że odsyłam do okładki "New Scientist", a nie do treści bloga

Cytat:
Cytat:
To tylko twoje bajeczki. Głównym celem eksperymentu Millera było wykazanie, że życie może powstać spontanicznie.


No i się udało, bo spontanicznie powstało 20 różnych aminokwasów. I to w bardzo krótkim czasie. Natura miała na to kilkaset milionów lat i całą Ziemię.


Same aminokwasy to nie życie. Życie to białko. Poza tym białko wymaga bardzo konkretnych aminokwasów, a nie dowolnych. Tak więc eksperyment Millera był porażką i nie uzyskał on nic. Jak w tym kawale: operacja się udała ale pacjent zmarł

Cytat:
Cytat:
Wrzucanie przez ciebie tego spamu w celu zamaskowania braku argumentów jest wystarczająco wymowne


"Spamu" XDD Wymowne to jest to, że nic nigdy nie przeczytałeś w temacie i nawet nie jesteś zainteresowany. Jesteś podręcznikowym przykładem antyintelektualisty. Dosłownie brzydzisz się nauką i nawet nie możesz się zmusić, żeby coś o niej przeczytać. Zamiast tego bierzesz dezinformację z kreacjonistycznych stronek i się nimi kompromitujesz.


Przeczytałem kilkadziesiąt książek o darwinizmie i czytałem je już wtedy jak ty nie byłeś jeszcze nawet plemnikiem. Pisałem już o tym do ciebie więc to nie ja nie czytam książek ale to ty nie czytasz co się do ciebie pisze

Podtrzymuję to co napisałem wyżej: wrzucasz spam aby zamaskować brak argumentów

Cytat:
Cytat:
Są różne kreacjonizmy i niektóre w ogóle nie odwołują się do Biblii.

Tak. W innych religiach odwołują się do innych starożytnych książek. Twój kreacjonizm wynika jednak z fundamentalistycznej i naiwnego podejścia do Biblii.


Są też kreacjonizmy deistyczne gdzie żadne pisma święte nie są ich podstawą. O czym "zapomniałeś" wspomnieć. W tym momencie to z czego wynika mój kreacjonizm jest bez znaczenia bo są kreacjonizmy niereligijne. Sam jesteś takim kreacjonistą bo wierzysz w kreację darwinowską, gdzie kreatorem jest dobór naturalny. Zamieniłeś jedynie jednego kreatora na drugiego

Cytat:
Cytat:
Darwinizm nie jest w stanie wytłumaczyć jak coś takiego mogło powstać drogą ślepego przypadku (taki układ musiał powstać od razu jako całość, inaczej nie działałby).


Nie, nic nie musiało powstać jako całość. Skomplikowane struktury wyewoluowały z bardzo prostych struktur dzięki selekcji naturalnej. Nie trzeba tu żadnego zamysłu ani żadnej magii. To jest problem, który istnieje tylko w twojej głowie, no bo oczywiście nic o tym nigdy nie przeczytałeś i nie masz pojęcia o czym mówisz.


I nie jesteś w stanie wskazać na żaden eksperyment, w którym takie nieredukowalnie złożone struktury o inteligentnym zamyśle "ewoluowały". Po prostu odwołałeś się tu jedynie do swojej fantazji i ślepej wiary w magię

Cytat:
Cytat:
To są książki pisane przez zawodowych biologów. Behe jest profesorem biochemii.

To niech napisze pracę naukową, która podda recenzji i zobaczymy jak Jego tezy się trzymają w konfrontacji z faktami. Książkę dla dzbanów może napisać każdy i nic z tego nie wynika. Równie dobrze możesz mi tu reklamować książki o płaskiej Ziemi.


A co mnie obchodzą jacyś recenzenci-cenzorzy, którzy mają inkwizytorskie zapędy i dogmatyczny mózg sprany bajką darwinowską tak samo mocno jak ty. Są oni skansenem. Faktem jest, że w żaden sposób nie umiejsza to tego, że są tacy dyplomowani biochemicy jak Behe, którzy kwestionują darwinizm i pokazują, że nie wyjaśnia on złożoności świata ożywionego. I nie wiesz co zrobić z tym fantem, że jest coraz więcej takich biologów

Cytat:
Cytat:
A to z tego, że jesteś komuszym synem neobolszewii


haha! Dobry tytuł! Brzmi jak nazwa akiegoś zespołu rockowego. "Komuszy Synowie Neobolszewii" XD


Na razie to nazwa ciebie i gimboateistów twojego pokroju

Cytat:
Cytat:
Nigdzie nie wykazałeś mi braku wiedzy w temacie darwinizmu, komuszy synku

Ty to wykazałeś. Po co ja mam jeszcze się produkować? xd


Żadnej niewiedzy u siebie nie "wykazałem". Za to wykazuję ją co chwila u ciebie. W zasadzie cała ta dyskusja z tobą to już tylko takie dziecinne przekomarzanki bo żadnych dowodów na darwinizm i tak nie masz (nie masz nawet poprawnie sformułowanych argumentów). Ale niech ludzie zobaczą jak prymitywny i naiwny jest gimboateizm

Cytat:
Cytat:
Wyżej wykazałem, że nie masz elementarnej wiedzy o abiogenezie


Chłopie, weź ty się zastanów nad sobą. Zrób tak jak mówię: idź na uniwersytet i przedstaw swoje poglądy profesorowi biologii. Myślę, że takie doświadczenie pozwoliłoby ci trochę nabrać perspektywy. Ty nie masz wiedzy o niczym! Padłeś ofiarą kreacjonistycznej dezinformacji, a ponieważ jesteś z natury arogancki, to Ci się wydaje, że po tym praniu mózgu wiesz lepiej niż wszyscy inni. Nawet eksperci, którzy zawodowo zajmują się biologią ewolucyjną. Jesteś równie śmieszny jak ci wszyscy płaskoziemcy, którzy naczytali się internetowych wysrywów i myślą, że są mądrzejsi od prawdziwych astronomów. Po twoich komentarzach widać, że masz zerowe wykształcenie i nawet nie umiesz myśleć.


Jak zwykle pustosłowie. Najlepsze jest to, że ty sam naczytałeś się tylko darwinowskiej propagandy z netu i nic więcej nie masz. A ja przynajmniej przeczytałem trochę książek o darwinizmie. Możemy porównać domowe biblioteczki ale przed tym też spękasz. Bo żadnej książki o darwinizmie nie masz i wiem o tym. A co do profesorów i abiogenezy to znajdź mi profesora, który zgodzi się, że Miller udowodnił spontaniczne powstanie życia w laboratorium. Bo to właśnie twierdziłeś

Cytat:
Cytat:
Wszystko to oczywiście po to żeby zamaskować to, że nie masz żadnych argumentów.


Od argumentów uczciwie zacząłem, ale nawet nie umiesz przeczytać prostych spraw, więc dałem sobie spokój. Teraz jesteś dla mnie tylko rozrywką. Traktuję cię jak pajaca i odpisuję, żeby zobaczyć jakie jeszcze idiotyzmów jesteś w stanie napisać xd


Żadnych argumentów za darwinizmem nie przedstawiłeś. Zaspamowałeś tylko dyskusję linkami, w których też nie było argumentów. Jedynie same arbitralne deklaracje. To już ta głupiutka Semele przedstawiła więcej niż ty niby-argumentów za darwinizmem w jednym krótkim poście. W jednym krótkim poście przedstawiła więcej treści niż w ty kilkadziesięciu postach w tym wątku

Cytat:
Zresztą to jest i tak projekcja, bo od samego początku to właśnie ty maskujesz swoje ideologiczne przywiązanie do fundamentalistycznej chrześcijaństwa. Unikasz tego tematu jak diabeł wody święconej, mimo że wszyscy dobrze wiedzą skąd się biorą te twoje absurdalne wierzenia.


Niczego nie unikam i bronię wszystkich swoich poglądów. A ty nie jesteś w stanie wykazać absurdalności żadnego światopoglądu. Ciekawe jak niby miałbyś to zrobić i przy pomocy czego. Nie masz nic takiego, żadnego narzędzia bo twój światopogląd startuje z próżni i w próżni kończy

Cytat:
Piszesz tutaj do znudzenia bzdury o ewolucji i abiogenezie i zachowujesz się, jakbyś wiedział więcej niż wszyscy eksperci razem wzięci, a finalnie jesteś nikim.


Żadnej "bzdury" mi nie wykazałeś. Deklaracje bez pokrycia to u ciebie standard. A ty kim jesteś? Jakimś losowym gimboateistą, który bezkrytycznie łyknął propagandę darwinistów jak pelikan. I jeszcze uważasz się za "sceptyka". Cyrk na kółkach

Cytat:
Jakimś losowym kreacjonistą, który został zmanipulowany przez religijną propagandę. Twoich zarzutów wobec biologii nawet nie da się traktować poważnie, bo wierzysz w dosłowną magię. Myślisz, że jakiś pozaziemski DUCH stworzył z niczego życie. To ma być niby lepsze wytłumaczenie niż abiogeneza??? Magia? Ty nie jesteś nawet klaunem. Jesteś całym cyrkiem xd


Wierzysz bez żadnych dowodów w absurdalny pogląd, że zrobił cię ślepy przypadek, który nie miał na to i tak wystarczająco dużo czasu. I zaistniałeś tylko dlatego, że coś wypełzło kiedyś z bajorka. To jest dopiero wiara w magię


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 23:57, 08 Maj 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:31, 09 Maj 2022    Temat postu:

Azael napisał:
fedor napisał:
Żadnych argumentów i tak nie masz

A ty nie przedstawiłeś żadnych dowodów na swoje odpowiedzi w wypowiedzi wysłanej "Wysłany: Nie 23:04, 08 Maj 2022", dlaczego więc miałbym przyjąć za prawdę cokolwiek, co napisałeś? Mam tak po prostu uznać to, co piszesz?


Czyli usprawiedliwiasz bezzasadność swoich wypocin tym co robi teista. Pysznie. Przy okazji popełniasz błąd logiczny tu quoque. Ja zawsze przedstawiam jakieś argumenty. Ty nie przedstawiasz ich nigdy

Cytat:
Cytat:
Błędne założenie gimboateisty więc i błędny wniosek.

Skąd wiesz, że "błędne"? Przecież dowodu nie masz. A przynajmniej tu go nie przedstawiłeś.


Przedstawiłem ale wyciąłeś. Moja odpowiedź była dłuższa. Ciekawe kto nauczył cię tak manipulować w dyskusjach

Cytat:
Cytat:
Nie ma żadnego powodu, poza twoim płytkim myśleniem, aby Bóg chciał dać się łatwo znaleźć. A więc jest cała masa powodów aby nie chciał dać się łatwo znaleźć. Pierwszy twój pseudoargument i już idzie do kosza

Skoro nie chce dać się łatwo znaleźć to dlaczego począwszy od ST do NT, Bóg nie robi zagadki ze swojego istnienia? Przecież to właśnie z objawienia (tego samego, na które powołujesz się, gdy tłumaczysz problem zła i cierpienia w świecie) wynika, że Bóg jest bardzo namacalny wśród ludzi. Nikt się nie zastanawia, czy Bóg istnieje, czy nie.


Nie. Jest namacalny tylko dla tych, którym objawił się w konkretnych okolicznościach historycznych. Dla innych (większości) namacalny już nie jest

Cytat:
Cytat:
W tej chwili są dane każdemu.

Ale nie dane bezpośrednio od Boga, a nawet nie od żadnego jego duchowego posłannika np. anioła.
W ten sposób jak ty to robisz to każda sekta tak sobie może argumentować.


Informacje są dostępne dla każdego i nie muszą być bezpośrednio dostępne aby oddziaływały na ludzi

Cytat:
Cytat:
Chochoł. Teizm nigdzie nie naucza "niezależności od ciał". Ty chyba coś dziś przyjarałeś

To już w teizmie nie naucza się o duszy, która potrafi funkcjonować niezależnie od ciała?


To pokazuje jak niewiele wiesz o doktrynach, które tak nieudolnie próbujesz krytykować. Nigdy nie nauczano o duszy niezależnej od ciała ale o zespolonej z ciałem. To połączenie jest tak istotne, że będzie utrzymane po zmartwychwstaniu. Ciało jest nieodłącznym komponentem złączonym z duszą i ożywionym duszą. Jedno bez drugiego nie jest komplementarnym człowiekiem


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 0:35, 09 Maj 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:48, 09 Maj 2022    Temat postu:

fedor napisał:
szaryobywatel napisał:

To mógłby być jakiś argument gdyby Ziemia była jedyną planetą we Wszechświecie gdzie może powstać taka sekwencja. Jeżeli wszechświat jest wystarczająco duży, to prawdopodobieństwo że na którejś planecie powstała wynosi 100%. Jeżeli jest wystarczająco duży, to powstała na miliardach planet z prawdopodobieństwem równym 100%. A jeżeli wszechświat jest nieskończony, to powstała na nieskończenie wielu planetach. Pewnie na to nie wpadłeś powołując się na te szacunki.


To ty nie wpadłeś na to, że jeśli istnieje nieskończona ilość planet to możliwa jest też taka, w której twój mózg jest niekompatybilny z rzeczywistością. I wtedy nie wiesz tego co tu napisałeś. Podkopałeś własne twierdzenia. Chciałeś zabłysnąć ale jak zwykle tylko poległeś. No i oczywiście wcale nie wiemy czy istnieje nieskończona ilość planet


Nie wpadłem, wytłumacz mi to. W jaki sposób "jeśli istnieje nieskończona ilość planet to możliwa jest też taka, w której twój mózg jest niekompatybilny z rzeczywistością"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:40, 09 Maj 2022    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:

To mógłby być jakiś argument gdyby Ziemia była jedyną planetą we Wszechświecie gdzie może powstać taka sekwencja. Jeżeli wszechświat jest wystarczająco duży, to prawdopodobieństwo że na którejś planecie powstała wynosi 100%. Jeżeli jest wystarczająco duży, to powstała na miliardach planet z prawdopodobieństwem równym 100%. A jeżeli wszechświat jest nieskończony, to powstała na nieskończenie wielu planetach. Pewnie na to nie wpadłeś powołując się na te szacunki.


To ty nie wpadłeś na to, że jeśli istnieje nieskończona ilość planet to możliwa jest też taka, w której twój mózg jest niekompatybilny z rzeczywistością. I wtedy nie wiesz tego co tu napisałeś. Podkopałeś własne twierdzenia. Chciałeś zabłysnąć ale jak zwykle tylko poległeś. No i oczywiście wcale nie wiemy czy istnieje nieskończona ilość planet


Nie wpadłem, wytłumacz mi to. W jaki sposób "jeśli istnieje nieskończona ilość planet to możliwa jest też taka, w której twój mózg jest niekompatybilny z rzeczywistością"?


No tak, skoro twój mózg jest niekompatybilny z rzeczywistością to jak miałeś na to wpaść
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:52, 09 Maj 2022    Temat postu:

Azael,

Cytat:

Gdyby teizm był naprawdę prawdziwy, nie ma powodu, by trudno było znaleźć Boga. Powinien być całkowicie oczywisty, podczas gdy w naturalizmie można by oczekiwać, że ludzie wierzą w Boga, ale dowody na to są nikłe.


Można znaleźć przykładowe wskazówki, np.:

Wyjścia 20
18 Wtedy cały lud, słysząc grzmoty i błyskawice oraz głos trąby i widząc górę dymiącą, przeląkł się i drżał, i stał z daleka.
19 I mówili do Mojżesza: Mów ty z nami, a my będziemy cię słuchać! Ale Bóg niech nie przemawia do nas, abyśmy nie pomarli!

Izajasz 30
8 Teraz pójdź, wypisz to na tabliczce, przy nich,
i opisz to w księdze,
żeby służyło na przyszłe czasy
jako wieczyste świadectwo:
9 Że jest to naród buntowniczy,
synowie kłamliwi,
synowie, którzy nie chcą słuchać
Prawa Pańskiego,
10 którzy mówią do jasnowidzów:
«Nie miejcie widzeń!»
i do proroków: «Nie prorokujcie nam nagiej prawdy!
Mówcie nam pochlebstwa,
prorokujcie złudzenia!
11 Ustąpcie z drogi, zboczcie ze ścieżki,
oddalcie sprzed nas Świętego Izraela!»


Przysłów 1
24 Ponieważ prosiłam, lecz wyście nie dbali,
rękę podałam, a nikt nie zważał,
25 gardziliście każdą mą radą,
nie chcieliście moich upomnień:
26 więc i ja waszą klęskę wyszydzę,
zadrwię sobie z waszej bojaźni,
27 gdy bojaźń nadciągnie jak burza,
a wasza zagłada jak wicher,
gdy spotka was ucisk i boleść.
28 Wtedy będą mnie prosić - lecz ja nie odpowiem,
i szukać - lecz mnie nie znajdą,

29 gdyż wiedzy nienawidzili,
gardzili bojaźnią Pańską,
30 nie poszli za mymi radami,
zlekceważyli moje napomnienie;
31 spożyją owoce swej drogi,
nasycą się swymi radami;

32 odstępstwo prostaków uśmierci ich,
bezmyślność niemądrych ich zgubi.

Cytat:

W ramach teizmu można by oczekiwać, że wierzenia religijne powinny być uniwersalne. Nie ma powodu, aby Bóg tysiące lat temu przekazywał specjalne przesłania temu czy innemu prymitywnemu plemieniu. Dlaczego nie miałby ich dać każdemu?


Dlatego, że sednem Nieba NIE jest sama wiara, że Bóg istnieje? Bo nie wystarczy wierzyć w istnienie Boga?

Jakub 2
19 Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą.

Dlatego, że jednym z elementów najlepszej drogi do Nieba może być aby Bóg się ukrył?

"Adam i Ewa" znali Boga i mimo to okazali nieposłuszeństwo?

Rodzaju 2
16 A przy tym Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: «Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania;
17 ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz».

Cytat:

Natomiast w ramach naturalizmu można by oczekiwać, że różne, niespójne ze sobą wierzenia religijne wyrosną w różnych warunkach lokalnych.


Jest jasne, że jeżeli ten Świat ma nas "wychować" także do nie wierzenia w kłamstwa, to takie mogą powstawać.

Nie ma nic niezwykłego dla mnie w tworzeniu fałszywych religii, gdy istnieje prawdziwa.

Cytat:

W teizmie oczekiwałbyś, że doktryny religijne będą trwały przez długi czas w sposób stabilny. W ramach naturalizmu oczekiwałbyś, że będą się one dostosowywać do warunków społecznych.


Co jest niestabilne?

Cytat:

W ramach teizmu można by oczekiwać, że moralne nauki religii będą transcendentne, postępowe, seksizm jest zły, niewolnictwo jest złe.


No i tak jest?
Tyle, że jedną kwestią jest cel, a drugą kwestią jak najlepiej go osiągnąć?

Cytat:

Można by się spodziewać, że święte teksty, w ramach teizmu, dostarczą nam interesujących informacji. Powiedzą nam o teorii zarazków chorób. Powiedzą nam, żebyśmy myli ręce przed obiadem.


Znajdziesz tam różne rzeczy.
Ale wcale nie musi to być prawdą, żeby Bóg chciał ludzi edukować "przed właściwym czasem".
Bo celem Boga NIE JEST postęp technologiczny?

Rodzaju 11
5 A Pan zstąpił z nieba, by zobaczyć to miasto i wieżę, które budowali ludzie,
6 i rzekł: «Są oni jednym ludem i wszyscy mają jedną mowę, i to jest przyczyną, że zaczęli budować. A zatem w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić.
7 Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego!»

1 Koryntian 13
2 Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,

i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.


Cytat:

W ramach naturalizmu oczekiwalibyśmy, że święte teksty są misz-maszem - niektóre naprawdę dobre, niektóre poetyckie, a niektóre nudne i mitologiczne.


Niektóre są umyślnie zakodowane by nie były zrozumiałe dla każdego w każdym czasie?

Cytat:

W teizmie oczekiwalibyśmy, że formy biologiczne zostały zaprojektowane, w naturalizmie, że powstały w wyniku zwrotów akcji w historii ewolucji.


Nie. Bóg mógł stworzyć Ewolucję.
Nie zróżnicujesz.

Cytat:

Zgodnie z teizmem umysły powinny być niezależne od ciał.


Niekoniecznie.

3. sesja soborowa, Konstytucja dogmatyczna Dei Filius
o wierze katolickiej, 24 kwietnia 1870 r.

Ten jedyny i prawdziwy Bóg z dobroci swojej i „wszechmocną potęgą" nie dla zwiększenia
lub zdobycia własnego szczęścia, ale dla objawienia swojej doskonałości przez dobra, jakich
stworzeniom udziela, całkowicie wolną decyzją „od początku czasu utworzył jednakowo z
nicości jeden i drugi rodzaj stworzeń: istoty duchowe i materialne, mianowicie aniołów i ten
świat, a na koniec, jakby jednoczącą jedno i drugie, stworzył naturę ludzką złożoną z duszy i
ciała
".

Cytat:

Zgodnie z naturalizmem twoja osobowość powinna się zmieniać, jeśli jesteś ranny, zmęczony lub nie wypiłeś jeszcze kawy.


Nie widzę przeszkody by dusza wchodziła w jakiegoś rodzaju interakcję z ciałem.

Cytat:

W ramach teizmu można by oczekiwać, że być może uda się wyjaśnić problem zła - Bóg chce, abyśmy mieli wolną wolę. Ale we wszechświecie nie powinno być przypadkowego cierpienia.


A skąd wiesz, że jest przypadkowe?

Cytat:

Życie powinno być zasadniczo sprawiedliwe.


Co to jest "sprawiedliwość" w obliczu wieczności?

Cytat:

W ostatecznym rozrachunku od teizmu zasadniczo oczekujesz, że wszechświat będzie doskonały. Zgodnie z naturalizmem powinien być w pewnym sensie bałaganem - jest to bardzo mocny dowód empiryczny.


Doskonały ma być w Niebie.
Teraz jest "w produkcji"?

Czym jest "doskonałość"?

Cytat:

Wiem, co sobie myślisz. Myślisz: "Ale ja mogę to wszystko wytłumaczyć".


Mam braki w wiedzy teologicznej, ale się uczę dalej.

Cytat:

Wiem, że ty możesz to wszystko wytłumaczyć - ja również. Nie jest trudno wymyślić uzasadnienia ex post facto, dlaczego Bóg mógł to zrobić w ten sposób. Dlaczego nie jest to trudne? Ponieważ teizm to poruszanie się w przestrzeni coraz większej abstrakcji.


Niektóre zagadnienia teologiczne nie są proste.

Nie wiem co masz na myśli przez "poruszanie się w coraz większej abstrakcji".

Jest chyba jasne, że najlepsze rzeczy mogą być najbardziej skomplikowane.

Instrukcja obsługi komputera jest bardziej skomplikowana niż instrukcja obsługi łopaty.

Co może być bardziej skomplikowane niż "wytłumaczenie całego świata naraz"?

Analogicznie "czego się nie da wytłumaczyć psychologią i socjologią"?
"Czego się nie da wytłumaczyć mówiąc, że to jakieś zaburzenie psychiczne"?
"Czego się nie da wytłumaczyć losowością?"
Zawsze możesz powiedzieć, że jak nie wiadomo to "nauka kiedyś się dowie jak to możliwe bez Boga".

Cytat:

Właśnie dlatego, że wolność może być jedynie zmaksymalizowana lub nie będzie jej wcale


Nie rozumiem o co w tym zdaniu chodzi.

Może chodzi o to, żeby ludzie dobrowolnie wybrali dobro a odrzucili zło? A jak można odrzucić zło dobrowolnie jak się w jakiś sposób nie zrozumiało jego konsekwencji? ("cierpienie", "śmierć"?)

Cytat:

Inny teista odpowiedziałby podobnie albo w ogóle inaczej. Takich odpowiedzi można mnożyć w nieskończoność. Co jest warte takie wymyślanie, gdy dążymy do prawdy?


A co za różnica co mówią inni?
Liczy się tylko prawda, niezależnie ile jest kłamstw?

Mówiąc nieściśle:
Nie ma żadnych "Teistów".
Są Katolicy, Prawosławni, Protestanci (tu też podziały), itd.
To, że niektórzy pakują wszystkich do jednego wora, a potem tworzą "zbiorowy pogląd na teizm" mieszając kilka światopoglądów traktując go jak jeden i dziwiąc się, że są rozbieżności, to czyja wina?

Protestanci gadają różne dziwne rzeczy, potem trzeba to odkręcać.
Nawet Katolicy miewają niekatolickie poglądy, choć mogą sobie z tego nie zdawać sprawy i wprowadzać nieKatolików (jak i innych Katolików) w błąd. I taki jest bałagan, bo "każdy się mądrzy"?

Ateista powinien rozróżniać choćby Katolików od Protestantów. Mieć świadomość, że nie wszystko co też opowiada Katolik jest zgodne z wiarą Katolicką, choć jemu może się tak wydawać.

Argument taki jest podobny do "ponieważ jest tylu kłamców to nikt nie mówi prawdy". A zacznij się zagłębiać w detale różnic, a nie tylko "wór Teiści", a możesz ujrzeć to inaczej.

Ale do tego trzeba woli, a nie z góry powiedzieć, że "tego się nie da odróżnić".

Czy umiałbyś przez chwilę odłożyć na bok ateizm i przeprowadzić uczciwie proces pt. "gdybym był pewny, że Bóg istnieje, to która religia jest najbardziej wiarygodna"?

====

Szary Obywatel,

Cytat:

No niekoniecznie. Żeby uznać że jedyny wszechświat jest równie możliwy co wieloświat, musiałbyś uzasadnić więcej niż w przypadku wieloświata.


Nie rozumiem.
Jakie masz argumenty za tym, że nie jest równie możliwy?

Cytat:

Sam tę kwestię poruszyłeś - w Twoim argumencie jest założenie że stałe fizyczne i prawa fizyki mogą być różne, i ich różnych konfiguracji jest bardzo dużo, o ile nie nieskończenie wiele. Musiałbyś więc uzasadnić dlaczego powstał/istnieje akurat taki wszechświat, a nie inny.


Nie rozumiem.
Jak miałbym to uzasadnić, że dany wszechświat istnieje?
Jak miałbyś uzasadnić, że nie istnieje?

Cytat:

Istota wszechmogąca czy świat w którym wszystko jest możliwe?


Oba.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:43, 10 Maj 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Przeczytałem kilkadziesiąt książek o darwinizmie i czytałem je już wtedy jak ty nie byłeś jeszcze nawet plemnikiem.

haha... niech zgadnę. Wszystkie z tej kreacjonistycznej księgarni? xd

Cytat:
Są też kreacjonizmy deistyczne gdzie żadne pisma święte nie są ich podstawą.

Ale twój jest teistyczny.

Cytat:
nie jesteś w stanie wskazać na żaden eksperyment, w którym takie nieredukowalnie złożone struktury o inteligentnym zamyśle "ewoluowały".

A czego oczekujesz? Naprawdę wymagasz, aby ktoś w laboratorium w rok uzyskał taki sam efekt jak natura, która miała do dyspozycji całą planetę i pół miliarda lat? xd Pokazano, że aminokwasy i proste molekuły potrzebne do powstania życia mogą powstać samoistnie, gdy tylko mają odpowiednie warunki. Życie istnieje, więc ewidentnie się udało. Ale skoro tak bardzo lubisz "eksperymenty", no to gdzie jest twój eksperyment, w którym dowodzisz, że życie powstało w wyniku boskiej interwencji? Musisz taki mieć, prawda?! W końcu liczą się tylko eksperymenty!

Cytat:
Najlepsze jest to, że ty sam naczytałeś się tylko darwinowskiej propagandy z netu i nic więcej nie masz.


Normalni ludzie mówią na to "literatura naukowa". Miałem też na studiach parę dodatkowych kursów a genetyki i biologii.
Spoiler alert: teoria ewolucji jest podstawą biologii i żaden poważny biolog jej nie neguje.

Cytat:
A co do profesorów i abiogenezy to znajdź mi profesora, który zgodzi się, że Miller udowodnił spontaniczne powstanie życia w laboratorium. Bo to właśnie twierdziłeś


Miller udowodnił, że jest możliwe spontaniczne powstanie aminokwasów, które są potrzebne do powstania życia. I udało się to w relatywnie krótkim czasie.

Cytat:
Żadnych argumentów za darwinizmem nie przedstawiłeś.

A jaką ci to robi różnicę, skoro i tak już zdecydowałeś, że teoria ewolucji jest fałszywa i żadne dowody nie mogą cię przekonać? Skoro wszyscy biolodzy na świecie, wszystkie towarzystwa naukowe i wszystkie publikacje cię nie przekonują, to po co ja mam strzępić ryja? xd Ewolucję dowodzi sama genetyka i nawet nie potrzebuje wsparcia innych dziedzin. Wszystkie organizmy na świecie są zbudowane wg tych samych zasad (informacje zawarte w DNA) i wszystkie układają się idealnie w drzewo genealogiczne. Z podobnymi do nas gatunkami jak szympansy dzielimy najwięcej wspólnych genów, a im dalsze pokrewieństwo, tym dzielimy ich mniej. Gdyby organizmy zostały magicznie stworzone jako unikalne i niezmienne, to nie ma żadnego powodu, żeby wszystkie były zbudowane wg takich samych zasad, działały w taki sam sposób, miały analogiczne narządy, dzieliły ze sobą geny itd.

W obliczu naszej wiedzy o genetyce, ewolucja jest nie tylko udowodniona, ale jest wręcz KONIECZNA! Jest naturalną konsekwencją tego, że różnorodne genetycznie organizmy żyją w środowiskach, które wywierają na nich presję. Jest całkowicie niemożliwe, żeby to nie prowadziło do ewolucji. Osobniki o genach najkorzystniejszych dla przetrwania z konieczności przetrwają lepiej niż konkurencja i w konsekwencji lepiej rozpropagują swoje geny, co sprawi że gatunek jako całość stopniowo zostanie przez te geny zdominowany i będzie pogłębiać cechy, które tym genom zawdzięcza. Nawet nie potrafiłbyś wyjaśnić jak to niby miałoby działać, żeby ewolucja nie zaszła. Jak w twoim magicznym świecie gatunki nie ewoluują, kiedy cały czas geny są selektywnie "wybierane" przez środowisko? Jest jakaś magiczna siła, która im zabrania się zmienić? Jakiś aniołek neutralizuje naturalne mutacje? Jezus stoi nad tymi wszystkimi zwierzętami i zabija najlepiej przystosowane, żeby zapobiec ewolucji? Jak to w ogóle działa wg ciebie? xd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:04, 10 Maj 2022    Temat postu:

Azael napisał:
fedor napisał:
Przeczytałem kilkadziesiąt książek o darwinizmie i czytałem je już wtedy jak ty nie byłeś jeszcze nawet plemnikiem.

haha... niech zgadnę. Wszystkie z tej kreacjonistycznej księgarni? xd


Wymieniałem jakie, z Gouldem i Dawkinsem włącznie. Ale masz tak sprany mózg gimboateistycznym sekciarstwem, że do ciebie już nic nie dociera. A co do tej księgarni to oferuje dużo bardziej wartościowe prace niż te linki, którymi spamowałeś i w których nie było nic więcej poza darwinowskimi bajkami

Wyciąłeś też moją propozycję abyśmy porównali biblioteczki domowe w kwestii książek o darwinizmie. Zobaczymy co kto przeczytał. No to jak, zaczynamy? Znowu spękasz i wytniesz to bo żadnej książki o darwinizmie nawet w ręku nie miałeś. Bezmyślnie kopiujesz tylko propagandowe gotowce darwinistów z netu

Cytat:
Cytat:
Są też kreacjonizmy deistyczne gdzie żadne pisma święte nie są ich podstawą.

Ale twój jest teistyczny.


Deizm to też teizm, gimboateistyczny przygłupie

Cytat:
Cytat:
nie jesteś w stanie wskazać na żaden eksperyment, w którym takie nieredukowalnie złożone struktury o inteligentnym zamyśle "ewoluowały".

A czego oczekujesz? Naprawdę wymagasz, aby ktoś w laboratorium w rok uzyskał taki sam efekt jak natura, która miała do dyspozycji całą planetę i pół miliarda lat? xd


To twój problem bo twierdzisz, że to jest empirycznie weryfikowalne. A teraz okazało się, że takiej empirycznej weryfikacji nie masz
. No co za pech

Cytat:
Pokazano, że aminokwasy i proste molekuły potrzebne do powstania życia mogą powstać samoistnie, gdy tylko mają odpowiednie warunki.


Pierwsze lepsze aminokwasy nie są w stanie wytworzyć życia więc eksperyment Millera nie dowiódł kompletnie niczego

Cytat:
Życie istnieje, więc ewidentnie się udało.


To nie samo istnienie życia miałeś wykazać ale to, że powstało zupełnie przypadkowo. Znowu ci się pokiełbasiło

Cytat:
Ale skoro tak bardzo lubisz "eksperymenty", no to gdzie jest twój eksperyment, w którym dowodzisz, że życie powstało w wyniku boskiej interwencji? Musisz taki mieć, prawda?! W końcu liczą się tylko eksperymenty!


U ciebie niby, choć żadnych eksperymentów nie jesteś w stanie wskazać. Co do moich eksperymentów to wskazywałem na takie struktury w świecie żywym, które są ewidentnie dziełem zamysłu i falsyfikują twoją ślepą wiarę w magiczny przypadek, który nie byłby w
stanie ich wytworzyć (są nieredukowalnie złożone). I nie wiesz co z tym zrobić

Cytat:
Cytat:
Najlepsze jest to, że ty sam naczytałeś się tylko darwinowskiej propagandy z netu i nic więcej nie masz.


Normalni ludzie mówią na to "literatura naukowa". Miałem też na studiach parę dodatkowych kursów a genetyki i biologii.
Spoiler alert: teoria ewolucji jest podstawą biologii i żaden poważny biolog jej nie neguje.


Wielu biologów już ją neguje bo jest nieweryfikowalnym programem metafizycznym a nie koncepcją naukową. Większość amerykańskich naukowców nie wierzy już w teorię ewolucji, jak pokazał sondaż przeprowadzony przez Elaine Ecklund z Rice University:

[link widoczny dla zalogowanych]

A co do literatury, to żadnej literatury naukowej nie przedstawiłeś. Tak samo jak na żadnych studiach jeszcze nie byłeś bo jesteś gimbusem na utrzymaniu rodziców

Cytat:
Cytat:
A co do profesorów i abiogenezy to znajdź mi profesora, który zgodzi się, że Miller udowodnił spontaniczne powstanie życia w laboratorium. Bo to właśnie twierdziłeś


Miller udowodnił, że jest możliwe spontaniczne powstanie aminokwasów, które są potrzebne do powstania życia. I udało się to w relatywnie krótkim czasie.


Aminokwasy to nie życie. Nie z każdych aminokwasów składa się życie. Eksperyment Millera nie wykazał niczego

Cytat:
Cytat:
Żadnych argumentów za darwinizmem nie przedstawiłeś.

A jaką ci to robi różnicę, skoro i tak już zdecydowałeś, że teoria ewolucji jest fałszywa i żadne dowody nie mogą cię przekonać? Skoro wszyscy biolodzy na świecie, wszystkie towarzystwa naukowe i wszystkie publikacje cię nie przekonują, to po co ja mam strzępić ryja? xd Ewolucję dowodzi sama genetyka i nawet nie potrzebuje wsparcia innych dziedzin.


Nadal wygłaszasz wciąż te same puste darwinowskie zaklęcia. Ale nic ci to nie da. Genetyka obala darwinizm bardziej niż jakakolwiek inna dziedzina wiedzy. Nowe wyniki badań genetycznych obaliły darwinowskie drzewo filogenetyczne. A molekularne układy nieredukowalnie złożone i wykazujące cechy zamysłu (np. silnik bakteryjny) obalają darwinowskie założenie, że wszystko jest dziełem ślepego procesu. Nie wspominam już nawet o problemach darwinizmu z teorią informacji. Darwinizm nie ma skąd wziąć informacji niezbędnej do rozwoju komórki. Tak więc trafiłeś jak kulą w płot

Cytat:
Wszystkie organizmy na świecie są zbudowane wg tych samych zasad (informacje zawarte w DNA)


To wskaż skąd darwinizm bierze tę informację do DNA bo nie ma skąd jej wziąć

Cytat:
i wszystkie układają się idealnie w drzewo genealogiczne.


I to "idealne drzewo genealogiczne" właśnie pierdolnęło z hukiem. Widać w jakiej wyidealizowanej bajce ty żyjesz

Darwiniści nie są też w stanie w żaden sposób wyjaśnić eksplozji kambryjskiej. W kambrze pojawia się nagle ogromne bogactwo w pełni uformowanych form życia. Pojawiają się nagle i znikąd. Darwinizm nie jest w stanie w żaden sposób tego wyjaśnić

Cytat:
Z podobnymi do nas gatunkami jak szympansy dzielimy najwięcej wspólnych genów, a im dalsze pokrewieństwo, tym dzielimy ich mniej.


Niczego to nie dowodzi. Podobieństwo to nie pokrewieństwo. Poza tym z szympansem mamy mniej wspólnych genów niż pierwotnie przypuszczano. A z kotem rasy abisyńskiej mamy wspólne aż 90% genów. To może wyewoluowałeś z kota a nie z małpy? A może wyewoluowałeś ze szpinaku z którym masz aż 70% wspólnych genów? To są właśnie te darwinowskie złudzenia, którym cały czas ulegasz

Cytat:
Gdyby organizmy zostały magicznie stworzone jako unikalne i niezmienne, to nie ma żadnego powodu, żeby wszystkie były zbudowane wg takich samych zasad, działały w taki sam sposób, miały analogiczne narządy, dzieliły ze sobą geny itd.


Jak najbardziej jest taki powód: wspólny projektant. Tak jak ręka jednego architekta projektuje podobne budynki. Co nie znaczy, że te budynki ewoluowały z siebie skoro są do siebie podobne

Cytat:
W obliczu naszej wiedzy o genetyce, ewolucja jest nie tylko udowodniona, ale jest wręcz KONIECZNA! Jest naturalną konsekwencją tego, że różnorodne genetycznie organizmy żyją w środowiskach, które wywierają na nich presję.


Wyżej już pokazałem, że nie masz pojęcia o genetyce

Cytat:
Jest całkowicie niemożliwe, żeby to nie prowadziło do ewolucji.


Nie tylko jest to możliwe żeby to nie prowadziło do ewolucji ale wręcz nie prowadzi to do żadnej "ewolucji"

Cytat:
Osobniki o genach najkorzystniejszych dla przetrwania z konieczności przetrwają lepiej niż konkurencja i w konsekwencji lepiej rozpropagują swoje geny, co sprawi że gatunek jako całość stopniowo zostanie przez te geny zdominowany i będzie pogłębiać cechy, które tym genom zawdzięcza.


I nie masz na te magiczne postulaty żadnych dowodów bo nikt tego nie obserwuje

Cytat:
Nawet nie potrafiłbyś wyjaśnić jak to niby miałoby działać, żeby ewolucja nie zaszła. Jak w twoim magicznym świecie gatunki nie ewoluują, kiedy cały czas geny są selektywnie "wybierane" przez środowisko?


Jak niby geny są "wybierane" przez środowisko? Odwołujesz się do jakiejś magii, której nikt na oczy nie widział. Nawet nie jesteś w stanie wskazać procesu jaki miałby to realizować. Genocentryzm to jedna z największych bajek ówczesnej popkultury, jak słusznie zauważył biolog Rupert Sheldrake, który powiedział, że geny są przereklamowane. Mikrozmiany w obrębie genotypu to jeszcze nie ewolucja. Każda ewolucja jest zmianą ale nie każda zmiana jest ewolucją. Tego właśnie nie rozumiesz i dlatego tylko ślepo wierzysz w darwinowską magię, której nigdy na oczy nie widziałeś. Masz jakiś przykład ewolucji poza drobnymi zmianami w organizmach, które nigdy nie wychodzą poza pewien wąski zakres? Nadal nie jesteś w stanie czegoś takiego wskazać. To jest właśnie cała porażka darwinizmu i twoja przy okazji

Cytat:
Jest jakaś magiczna siła, która im zabrania się zmienić? Jakiś aniołek neutralizuje naturalne mutacje? Jezus stoi nad tymi wszystkimi zwierzętami i zabija najlepiej przystosowane, żeby zapobiec ewolucji? Jak to w ogóle działa wg ciebie? xd


Działa tak, że po prostu nic się nie zmienia. Słyszałeś o takiej rybie jak Latimeria? Żyła jeszcze przed dinozaurami, 420 milionów lat temu. Darwiniści twierdzili, że już dawno wyginęła. I nagle się znalazła koło Madagaskaru. Zupełnie niezmieniona od 420 milionów lat. Żadnej ewolucji nie ma

Nie jesteś w stanie wskazać ani jednej korzystnej mutacji, która prowadziłaby do rozwoju w bilansie korzyści i strat organizmu. Darwiniści już o tym wiedzą. I właśnie dlatego stworzyli teorię "obiecujących potworków" (Gould, Eldredge, Goldsschmidt) bo tylko tak byli w stanie wytłumaczyć sobie to, że nie ma pozytywnych mutacji prowadzących do rozwoju organizmów. Obserwuje się jedynie mutacje negatywne, które degenerują genotyp i do żadnej ewolucji nie prowadzą. Goldschmidt wprost powiedział wbrew twoim magicznym bajkom, że stopniowe małe zmiany nie są w stanie pokonać przepaści między mikroewolucją a makroewolucją. I mówi to genetyk darwinista, a nie kreacjonista

Nawet w tej jednej kwestii poległeś


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 21:25, 10 Maj 2022, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:42, 10 Maj 2022    Temat postu:

fedor napisał:
szaryobywatel napisał:

Nie wpadłem, wytłumacz mi to. W jaki sposób "jeśli istnieje nieskończona ilość planet to możliwa jest też taka, w której twój mózg jest niekompatybilny z rzeczywistością"?


No tak, skoro twój mózg jest niekompatybilny z rzeczywistością to jak miałeś na to wpaść


Czyli nie potrafisz uzasadnić, pewnie pomyliła Ci się nieskończoność wszechświata z tym że wszystko jest w nim możliwe. Nie żeby mnie dziwiło że nie rozumiesz o czym czytasz i o czym piszesz, ktoś tu ma niekompatybilny mózg. Ale załóżmy że w jakiś magiczny sposób, w nieskończonym wszechświecie wszystko jest możliwe. Stwierdziłeś że tym co napisałem "podważyłem własne twierdzenia". Przypomnijmy kontekst:

szaryobywatel napisał:
To mógłby być jakiś argument gdyby Ziemia była jedyną planetą we Wszechświecie gdzie może powstać taka sekwencja. Jeżeli wszechświat jest wystarczająco duży, to prawdopodobieństwo że na którejś planecie powstała wynosi 100%. Jeżeli jest wystarczająco duży, to powstała na miliardach planet z prawdopodobieństwem równym 100%. A jeżeli wszechświat jest nieskończony, to powstała na nieskończenie wielu planetach. Pewnie na to nie wpadłeś powołując się na te szacunki.
fedor napisał:
To ty nie wpadłeś na to, że jeśli istnieje nieskończona ilość planet to możliwa jest też taka, w której twój mózg jest niekompatybilny z rzeczywistością. I wtedy nie wiesz tego co tu napisałeś. Podkopałeś własne twierdzenia. Chciałeś zabłysnąć ale jak zwykle tylko poległeś. No i oczywiście wcale nie wiemy czy istnieje nieskończona ilość planet


W jaki sposób podważyłem własne twierdzenia?

TS7 napisał:
Nie rozumiem.


Jeszcze raz, biorąc Twoje założenia że stałe fizyczne i prawa fizyki mogą być niezliczenie różne, teza że nasz wszechświat jest jedyny wymaga więcej założeń i uzasadnień niż prostsza teza że wszystkie możliwe wszechświaty istnieją. Chcąc uzasadnić że nasz wszechświat jest jedynym wszechświatem, musiałbyś uzasadnić dlaczego akurat taki wszechświat jak nasz powstał/istnieje, a inne nie.

TS7 napisał:
Oba.


Założenie istnienia wszechmogącej istoty prowadzi do sprzeczności. Np. jeżeli istota może wszystko, to z konieczności musi też móc nigdy nie być wszechmogąca, albo zawsze być nic niemogąca. Jest znany w filozofii tzw. paradoks omnipotencji: jeśli Bóg może wszystko, to czy może stworzyć kamień którego nie mógłby podnieść? Każda odpowiedź wyklucza założoną wszechmoc. A świat w którym wszystko jest możliwe, to świat w którym cokolwiek jest i nie jest jednocześnie prawdą. Nic w takim świecie nie jest możliwe, bo żeby cokolwiek istniało musi być "jakieś" i nie móc być inne niż to jakie jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:10, 11 Maj 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Raino napisał:
fedor napisał:
Raino czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
fedor napisał:
Prawdopodobieństwo, że sto aminokwasów białka powstanie przypadkowo we właściwej sekwencji (niewłaściwa zabije białko) wynosi 1 do 10 podniesione do potęgi 130, co jest praktycznie równe zeru (teoretycznie dąży do zera). A życie to setki białek, a nie sto aminokwasów jednego białka. Tak więc jest za mało czasu. Policzyło to dwóch biochemików - Reidhaar-Olson i Sauer

Nie rozumiesz prawdopodobieństwa teoretycznego z zastosowaniem w realu. Liczba wszystkich możliwych kombinacji nie oznacza, że ta, o którą nam chodzi nie pojawiła się jako pierwsza. A przecież tak mogło być, czego nie wolno Ci wykluczać.


Mogło tak być w nieograniczonej perspektywie czasowej ale nie masz nieograniczonej ilości czasu lecz ograniczoną więc szanse spadają do zera. Tego właśnie nie kumasz

Raino czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
Liczba wszystkich kombinacji w Lotto to ponad 13 milionów, a jednak zdarzały się takie przypadki, gdy ktoś zagrał tylko jeden raz i trafił główną nagrodę.
Ilość wszystkich możliwych kombinacji nie wyklucza, że w realu wszystkie muszą być sprawdzone, a ta o którą nam chodzi musi pojawić się jako ostatnia.


To jest fałszywa analogia a poza tym szansa trafienia w totka jest dużo wyższa niż utworzenia się życia w sposób zupełnie przypadkowy, która jest praktycznie zerowa. Mówią już nawet o tym sami darwiniści. Wygrane w totka zdarzają się regularnie a spontaniczne powstawanie życia nie zdarza się w naszym świecie wcale, po czym od razu widać, że twoja analogia jest fałszywa

Raino czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
I druga sprawa z niezrozumienia tego samego:
W realu podczas mutacji, które zdarzają się teraz, powstają nowe białka. Żadne z nich nie musi przetestować wszystkich możliwych kombinacji, o których myślisz. Kolejne "pokolenia" korzystają z "wiedzy", która jest zawarta w wariantach będących podstawą do drobnych zmian. TERAZ zachodzą drobne zmiany i te zmiany dotyczą małego fragmentu kodu, więc nie opowiadaj bzdur, że zawsze nowe białka muszą przechodzić przez testowanie wszystkich kombinacji, o jakich piszesz.


Fantazjujesz. Wszystkie znane mutacje prowadzą do degeneracji genomu. Nie masz ani jednego przykładu pozytywnej mutacji w ogólnym bilansie. Poza tym mówisz o przetwarzaniu a nie tworzeniu się od nowa

Raino czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
I trzecia bzdura:
Cytat:
co jest praktycznie równe zeru

Praktycznie równe zeru jest i tak większe od zera, więc nie sugeruj, że to jest to samo.

Jesteś matematycznym nieukiem.


No to sprawdźmy kto tu jest nieukiem. Profesor matematyki John C. Lennox, tak skomentował prawdopodobieństwo tego, że sto aminokwasów stworzy pożądaną sekwencję:

"prawdopodobieństwo tak małe, że praktycznie równe zeru". Takiego samego stwierdzenia użyli biochemicy J.F. Reidhaar-Olson i R. T. Sauer. To też pewnie nieucy

Raino czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
Nie udowodniłeś, że czasu było za mało. Nie wykluczyłeś tego elementu ewolucji jako niemożliwego.


Oczywiście, że wykluczyłem. Krążysz wokół tego jak kot wokół rozlanego mleka i nie wiesz co z tym zrobić, odpowiadając na to już tylko fantazjami, fałszywi analogiami i sztuczkami erystycznymi. Po prostu za wszelką cenę chcesz uratować swoją wiarę w absurd

Raino czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
O pozostałych tematach pogadamy, gdy przyznasz, że w tej kwestii pisałeś bzdury.


Nie odwracaj kota ogonem. Poległeś na amen i tyle. A majówka już za nami i od przyszłego tygodnia mama znowu goni cię do lekcji, gimbusie

Raino czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
Cytat:
Na razie to nie jesteś w stanie nawet zdefiniować co to jest "dowód" używasz słów jakich nie rozumiesz


To Ty potwierdzasz, że nie rozumiesz, co to jest dowód. Dowodem w tym przypadku jest zgodność przewidywań modelu i danych obserwacyjnych.

Czekam na dowód istnienia Twojego bożka. Krótka piłka - masz go czy nie masz?


Czekam na dowód, że w ogóle wiesz co to jest dowód i twój darwinowski rozumek posiada jakiekolwiek miarodajne kryterium oceny jakiegokolwiek dowodu. Bo tego właśnie nie masz więc nie rozumiesz nawet słów jakich używasz. W twoim gimboateistycznym światopoglądzie żaden dowód nie jest możliwy więc nadal wygłaszasz wewnętrznie sprzeczne twierdzenia i wystarczy to wypunktować. Leżysz


Krótko, bo nie warto poświęcać Ci zbyt dużo czasu.


Troll już ledwo zipie

Cytat:
Jeśli masz listę WSZYSTKICH możliwych wariantów, ale nie masz określonej kolejności ich wystąpienia, to nie możesz powiedzieć, kiedy i które zdarzenie (wariant) z tej listy się wydarzy.

Ty zakładasz, że musi wystąpić jako ostatnie, ale przecież może być również jako pierwsze.

Jesteś upośledzony matematycznie. Z debilami tego typu nie warto rozmawiać.


Bełkoczesz nie na temat. Nigdzie nie pisałem, że coś musi wystąpić jako ostatnie

Cytat:
Cytat:
Czekam na dowód, że w ogóle wiesz co to jest dowód


To było zadanie dla Ciebie. Wywiąż się z niego. Czy wiesz, co to jest dowód, czy jesteś tak samo upośledzony, że i tego nie wiesz?
No to bierz się do roboty.


Czyli nadal nie wiesz nawet co to jest dowód choć żądasz dowodu. To jest dopiero upośledzenie

Cytat:
Uważam, że stwórca byłby debilem, gdyby celowo stwarzał to, co nas otacza.


Uważasz tak bo jesteś debilem, który nie rozumie co robi Stwórca. Właśnie dlatego, że jesteś debilem. I z każdego tego słowa będziesz rozliczony bardzo surowo. Życie płynie szybko a ty niedługo rozpoczniesz powolne zdychanie. A potem sąd z każdego twojego słowa przeciw Stwórcy. Jeśli po drodze nie zaliczysz jeszcze raka za te wszystkie bluźnierstwa. Zobaczymy jak długo będziesz taki pewny siebie. Stwórca nie zostawi żadnej zniewagi nierozliczonej

Cytat:
A kto stworzył tego debila? Prosta odpowiedź: mało rozgarnięci ludzie.


Jedynym debilem jesteś tutaj ty. I z każdego tego słowa będziesz rozliczony bardzo skrupulatnie choć łudzisz się, że ci to ujdzie na sucho


Jesteś klasycznym, ruskim trollem. Twoje wpisy skupiają się na jednej strategii - siać zamęt. Te odpowiedzi to alogiczny bełkot, charakterystyczny dla apologetyka. Spoko, sprowadzę Cię do poziomu zerowego, przekonasz się.

Mój obecny komentarz kieruję nie do Ciebie, bo Ty nie jesteś w stanie podołać jego zrozumieniu, ale do każdego przypadkowego czytelnika, gdyby taki się tutaj zdarzył.

Raino napisał:
Jeśli masz listę WSZYSTKICH możliwych wariantów, ale nie masz określonej kolejności ich wystąpienia, to nie możesz powiedzieć, kiedy i które zdarzenie (wariant) z tej listy się wydarzy.

Ty zakładasz, że musi wystąpić jako ostatnie, ale przecież może być również jako pierwsze.

Jesteś upośledzony matematycznie. Z debilami tego typu nie warto rozmawiać.
fedor napisał:
Bełkoczesz nie na temat. Nigdzie nie pisałem, że coś musi wystąpić jako ostatnie


No to sam nie wiesz, co piszesz. Utożsamiłeś całkowitą ilość wariantów z czasem niezbędnym do zaistnienia pewnych reakcji chemicznych. Takie utożsamienie jest równoznaczne z wystąpieniem oczekiwanej przez nas reakcji JAKO OSTATNIEJ w kolejności. Ty tego nie napisałeś (dosłownie) ale ja napisałem, że taka oczekiwana reakcja mogłaby zdarzyć się jako pierwsza w kolejności. Wtedy Twój argument czasu jest fałszywy. Wtedy "teoretyczne" wyliczenia "w praktyce" nie mają znaczenia.

----

Było tak, pierwszy wpis jest mój:

Cytat:
To Ty potwierdzasz, że nie rozumiesz, co to jest dowód. Dowodem w tym przypadku jest zgodność przewidywań modelu i danych obserwacyjnych.

Czekam na dowód istnienia Twojego bożka. Krótka piłka - masz go czy nie masz?


Cytat:
To było zadanie dla Ciebie. Wywiąż się z niego. Czy wiesz, co to jest dowód, czy jesteś tak samo upośledzony, że i tego nie wiesz?
No to bierz się do roboty.


fefor napisał:
Czyli nadal nie wiesz nawet co to jest dowód choć żądasz dowodu. To jest dopiero upośledzenie


Czyli nie rozumiesz mojego wpisu nadal? Potwierdzasz swoje upośledzenie w rozumieniu tekstu pisanego?

Czekam na dowód istnienia Twojego bożka. Wiesz już, co to jest dowód, czy wciąż tego nie wiesz?

Cytat:
Uważam, że stwórca byłby debilem, gdyby celowo stwarzał to, co nas otacza.
Cytat:
Uważasz tak bo jesteś debilem, który nie rozumie co robi Stwórca.


Uważam, że stworzenie świata, w którym prześladowane są istoty stworzone "na wzór i podobieństwo", w którym naraża się je na tak potworne cierpienia, pokazywałoby prawdziwą naturę tego stwórcy, potwora i okrutnika. Na pewno nie jest to "bóg miłości". A wierzący, niepełnosprawni intelektualnie czczą go z najwyższym szacunkiem. Jesteście obłąkani.

Cytat:
Właśnie dlatego, że jesteś debilem. I z każdego tego słowa będziesz rozliczony bardzo surowo. Życie płynie szybko a ty niedługo rozpoczniesz powolne zdychanie. A potem sąd z każdego twojego słowa przeciw Stwórcy. Jeśli po drodze nie zaliczysz jeszcze raka za te wszystkie bluźnierstwa. Zobaczymy jak długo będziesz taki pewny siebie. Stwórca nie zostawi żadnej zniewagi nierozliczonej


Typowe zastraszanie. :) Nie działa. Chyba, że na Ciebie zastraszony biedaku. OK, dostajesz ode mnie na stałe ksywkę nieogarniętego logicznie, "zastraszonego biedaka".

Cytat:
A kto stworzył tego debila? Prosta odpowiedź: mało rozgarnięci ludzie.
fedor napisał:
Jedynym debilem jesteś tutaj ty. I z każdego tego słowa będziesz rozliczony bardzo skrupulatnie choć łudzisz się, że ci to ujdzie na sucho


Ten bóg jest zdefiniowany jako debil - przecież przez was osobiście. A wy, którzy tego nie zauważacie, jaki poziom intelektualny reprezentujecie? :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 4:26, 11 Maj 2022    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:

Nie wpadłem, wytłumacz mi to. W jaki sposób "jeśli istnieje nieskończona ilość planet to możliwa jest też taka, w której twój mózg jest niekompatybilny z rzeczywistością"?


No tak, skoro twój mózg jest niekompatybilny z rzeczywistością to jak miałeś na to wpaść


Czyli nie potrafisz uzasadnić, pewnie pomyliła Ci się nieskończoność wszechświata z tym że wszystko jest w nim możliwe. Nie żeby mnie dziwiło że nie rozumiesz o czym czytasz i o czym piszesz, ktoś tu ma niekompatybilny mózg. Ale załóżmy że w jakiś magiczny sposób, w nieskończonym wszechświecie wszystko jest możliwe. Stwierdziłeś że tym co napisałem "podważyłem własne twierdzenia". Przypomnijmy kontekst:

szaryobywatel napisał:
To mógłby być jakiś argument gdyby Ziemia była jedyną planetą we Wszechświecie gdzie może powstać taka sekwencja. Jeżeli wszechświat jest wystarczająco duży, to prawdopodobieństwo że na którejś planecie powstała wynosi 100%. Jeżeli jest wystarczająco duży, to powstała na miliardach planet z prawdopodobieństwem równym 100%. A jeżeli wszechświat jest nieskończony, to powstała na nieskończenie wielu planetach. Pewnie na to nie wpadłeś powołując się na te szacunki.
fedor napisał:
To ty nie wpadłeś na to, że jeśli istnieje nieskończona ilość planet to możliwa jest też taka, w której twój mózg jest niekompatybilny z rzeczywistością. I wtedy nie wiesz tego co tu napisałeś. Podkopałeś własne twierdzenia. Chciałeś zabłysnąć ale jak zwykle tylko poległeś. No i oczywiście wcale nie wiemy czy istnieje nieskończona ilość planet


W jaki sposób podważyłem własne twierdzenia?


No tak, nadal nie rozumiesz, co tylko potwierdza, że jesteś upośledzony umysłowo


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 6:50, 11 Maj 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 5:08, 11 Maj 2022    Temat postu:

Raino napisał:
fedor napisał:
Raino napisał:
fedor napisał:
Raino czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
fedor napisał:
Prawdopodobieństwo, że sto aminokwasów białka powstanie przypadkowo we właściwej sekwencji (niewłaściwa zabije białko) wynosi 1 do 10 podniesione do potęgi 130, co jest praktycznie równe zeru (teoretycznie dąży do zera). A życie to setki białek, a nie sto aminokwasów jednego białka. Tak więc jest za mało czasu. Policzyło to dwóch biochemików - Reidhaar-Olson i Sauer

Nie rozumiesz prawdopodobieństwa teoretycznego z zastosowaniem w realu. Liczba wszystkich możliwych kombinacji nie oznacza, że ta, o którą nam chodzi nie pojawiła się jako pierwsza. A przecież tak mogło być, czego nie wolno Ci wykluczać.


Mogło tak być w nieograniczonej perspektywie czasowej ale nie masz nieograniczonej ilości czasu lecz ograniczoną więc szanse spadają do zera. Tego właśnie nie kumasz

Raino czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
Liczba wszystkich kombinacji w Lotto to ponad 13 milionów, a jednak zdarzały się takie przypadki, gdy ktoś zagrał tylko jeden raz i trafił główną nagrodę.
Ilość wszystkich możliwych kombinacji nie wyklucza, że w realu wszystkie muszą być sprawdzone, a ta o którą nam chodzi musi pojawić się jako ostatnia.


To jest fałszywa analogia a poza tym szansa trafienia w totka jest dużo wyższa niż utworzenia się życia w sposób zupełnie przypadkowy, która jest praktycznie zerowa. Mówią już nawet o tym sami darwiniści. Wygrane w totka zdarzają się regularnie a spontaniczne powstawanie życia nie zdarza się w naszym świecie wcale, po czym od razu widać, że twoja analogia jest fałszywa

Raino czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
I druga sprawa z niezrozumienia tego samego:
W realu podczas mutacji, które zdarzają się teraz, powstają nowe białka. Żadne z nich nie musi przetestować wszystkich możliwych kombinacji, o których myślisz. Kolejne "pokolenia" korzystają z "wiedzy", która jest zawarta w wariantach będących podstawą do drobnych zmian. TERAZ zachodzą drobne zmiany i te zmiany dotyczą małego fragmentu kodu, więc nie opowiadaj bzdur, że zawsze nowe białka muszą przechodzić przez testowanie wszystkich kombinacji, o jakich piszesz.


Fantazjujesz. Wszystkie znane mutacje prowadzą do degeneracji genomu. Nie masz ani jednego przykładu pozytywnej mutacji w ogólnym bilansie. Poza tym mówisz o przetwarzaniu a nie tworzeniu się od nowa

Raino czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
I trzecia bzdura:
Cytat:
co jest praktycznie równe zeru

Praktycznie równe zeru jest i tak większe od zera, więc nie sugeruj, że to jest to samo.

Jesteś matematycznym nieukiem.


No to sprawdźmy kto tu jest nieukiem. Profesor matematyki John C. Lennox, tak skomentował prawdopodobieństwo tego, że sto aminokwasów stworzy pożądaną sekwencję:

"prawdopodobieństwo tak małe, że praktycznie równe zeru". Takiego samego stwierdzenia użyli biochemicy J.F. Reidhaar-Olson i R. T. Sauer. To też pewnie nieucy

Raino czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
Nie udowodniłeś, że czasu było za mało. Nie wykluczyłeś tego elementu ewolucji jako niemożliwego.


Oczywiście, że wykluczyłem. Krążysz wokół tego jak kot wokół rozlanego mleka i nie wiesz co z tym zrobić, odpowiadając na to już tylko fantazjami, fałszywi analogiami i sztuczkami erystycznymi. Po prostu za wszelką cenę chcesz uratować swoją wiarę w absurd

Raino czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
O pozostałych tematach pogadamy, gdy przyznasz, że w tej kwestii pisałeś bzdury.


Nie odwracaj kota ogonem. Poległeś na amen i tyle. A majówka już za nami i od przyszłego tygodnia mama znowu goni cię do lekcji, gimbusie

Raino czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
Cytat:
Na razie to nie jesteś w stanie nawet zdefiniować co to jest "dowód" używasz słów jakich nie rozumiesz


To Ty potwierdzasz, że nie rozumiesz, co to jest dowód. Dowodem w tym przypadku jest zgodność przewidywań modelu i danych obserwacyjnych


Pusta retoryka. Nie jesteś w stanie zdefiniować co to jest "zgodność" i "dane obserwacyjne" (nie jesteś w stanie odróżnić ich od danych nieobserwacyjnych). Gadamy o tym od lat i kręcisz się jak gówno w przeręblu. Zresztą nawet gdyby nie było tych problemów (a są) to zgodność czegokolwiek z czymkolwiek nie dowodzi niczego. Tak więc nadal nie wiesz co to jest dowód, którego żądasz i tym samym nadal generujesz pojęcia wewnętrznie sprzeczne

Cytat:
Czekam na dowód istnienia Twojego bożka. Krótka piłka - masz go czy nie masz?


Czekam na dowód, że w ogóle wiesz co to jest dowód i twój darwinowski rozumek posiada jakiekolwiek miarodajne kryterium oceny jakiegokolwiek dowodu. Bo tego właśnie nie masz więc nie rozumiesz nawet słów jakich używasz. W twoim gimboateistycznym światopoglądzie żaden dowód nie jest możliwy więc nadal wygłaszasz wewnętrznie sprzeczne twierdzenia i wystarczy to wypunktować. Leżysz


Krótko, bo nie warto poświęcać Ci zbyt dużo czasu.


Troll już ledwo zipie

Cytat:
Jeśli masz listę WSZYSTKICH możliwych wariantów, ale nie masz określonej kolejności ich wystąpienia, to nie możesz powiedzieć, kiedy i które zdarzenie (wariant) z tej listy się wydarzy.

Ty zakładasz, że musi wystąpić jako ostatnie, ale przecież może być również jako pierwsze.

Jesteś upośledzony matematycznie. Z debilami tego typu nie warto rozmawiać.


Bełkoczesz nie na temat. Nigdzie nie pisałem, że coś musi wystąpić jako ostatnie

Cytat:
Cytat:
Czekam na dowód, że w ogóle wiesz co to jest dowód


To było zadanie dla Ciebie. Wywiąż się z niego. Czy wiesz, co to jest dowód, czy jesteś tak samo upośledzony, że i tego nie wiesz?
No to bierz się do roboty.


Czyli nadal nie wiesz nawet co to jest dowód choć żądasz dowodu. To jest dopiero upośledzenie

Cytat:
Uważam, że stwórca byłby debilem, gdyby celowo stwarzał to, co nas otacza.


Uważasz tak bo jesteś debilem, który nie rozumie co robi Stwórca. Właśnie dlatego, że jesteś debilem. I z każdego tego słowa będziesz rozliczony bardzo surowo. Życie płynie szybko a ty niedługo rozpoczniesz powolne zdychanie. A potem sąd z każdego twojego słowa przeciw Stwórcy. Jeśli po drodze nie zaliczysz jeszcze raka za te wszystkie bluźnierstwa. Zobaczymy jak długo będziesz taki pewny siebie. Stwórca nie zostawi żadnej zniewagi nierozliczonej

Cytat:
A kto stworzył tego debila? Prosta odpowiedź: mało rozgarnięci ludzie.


Jedynym debilem jesteś tutaj ty. I z każdego tego słowa będziesz rozliczony bardzo skrupulatnie choć łudzisz się, że ci to ujdzie na sucho


Jesteś klasycznym, ruskim trollem. Twoje wpisy skupiają się na jednej strategii - siać zamęt. Te odpowiedzi to alogiczny bełkot, charakterystyczny dla apologetyka. Spoko, sprowadzę Cię do poziomu zerowego, przekonasz się


Nie jesteś w stanie nikogo sprowadzić do niczego bo w swoim gimboateistycznym światopoglądzie nie wiesz nic, nawet tego, że istniejesz

Cytat:
Mój obecny komentarz kieruję nie do Ciebie, bo Ty nie jesteś w stanie podołać jego zrozumieniu, ale do każdego przypadkowego czytelnika, gdyby taki się tutaj zdarzył.

Raino napisał:
Jeśli masz listę WSZYSTKICH możliwych wariantów, ale nie masz określonej kolejności ich wystąpienia, to nie możesz powiedzieć, kiedy i które zdarzenie (wariant) z tej listy się wydarzy.

Ty zakładasz, że musi wystąpić jako ostatnie, ale przecież może być również jako pierwsze.

Jesteś upośledzony matematycznie. Z debilami tego typu nie warto rozmawiać.
fedor napisał:
Bełkoczesz nie na temat. Nigdzie nie pisałem, że coś musi wystąpić jako ostatnie


No to sam nie wiesz, co piszesz. Utożsamiłeś całkowitą ilość wariantów z czasem niezbędnym do zaistnienia pewnych reakcji chemicznych. Takie utożsamienie jest równoznaczne z wystąpieniem oczekiwanej przez nas reakcji JAKO OSTATNIEJ w kolejności. Ty tego nie napisałeś (dosłownie) ale ja napisałem, że taka oczekiwana reakcja mogłaby zdarzyć się jako pierwsza w kolejności. Wtedy Twój argument czasu jest fałszywy. Wtedy "teoretyczne" wyliczenia "w praktyce" nie mają znaczenia.

----


Cały czas myli ci się totolotek z biologią. Właśnie dlatego nie rozumiesz, że nawet wedle darwinistów życie nie powstaje tak jak wygrana na loterii ale nawet darwiniści mówią o kumulowaniu się zmian i procesie. Z ich punktu widzenia powstanie życia musiało być procesem (a nie losowaniem) i dlatego nie mogło ono powstać jako pierwsze. I właśnie dlatego było za mało czasu. Dlatego wygrane na loterii pojawiają się regularnie pomimo skrajnie niskiego prawdopodobieństwa, a spontaniczne samorództwo już nie. Tego drugiego nie obserwujemy już wcale. Tego właśnie nie kumasz i właśnie dlatego wybrałeś absurd

Cytat:
Było tak, pierwszy wpis jest mój:

Cytat:
To Ty potwierdzasz, że nie rozumiesz, co to jest dowód. Dowodem w tym przypadku jest zgodność przewidywań modelu i danych obserwacyjnych.

Czekam na dowód istnienia Twojego bożka. Krótka piłka - masz go czy nie masz?


Cytat:
To było zadanie dla Ciebie. Wywiąż się z niego. Czy wiesz, co to jest dowód, czy jesteś tak samo upośledzony, że i tego nie wiesz?
No to bierz się do roboty.


fefor napisał:
Czyli nadal nie wiesz nawet co to jest dowód choć żądasz dowodu. To jest dopiero upośledzenie


Czyli nie rozumiesz mojego wpisu nadal? Potwierdzasz swoje upośledzenie w rozumieniu tekstu pisanego?


To ty jesteś upośledzony bo nadal nie rozumiesz, że w twoim światopoglądzie żaden dowód nie jest możliwy więc twoje żądanie dowodu jest absurdem. Generujesz jedynie twierdzenia wewnętrznie sprzeczne

Cytat:
Czekam na dowód istnienia Twojego bożka. Wiesz już, co to jest dowód, czy wciąż tego nie wiesz?


No to napisz mi co to jest "dowód". Od lat nie jesteś w stanie zdefiniować nawet tego prostego pojęcia a majaczysz o tym ciągle jak potłuczony. Nie wiesz nawet tego czy istniejesz a się za obalanie dowódów zabierasz. Nie byłbyś w stanie obalić nawet tych najprostszych dowodów bo nie masz czym ich obalić

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie wiesz nawet czy dwa plus dwa równa się cztery a zabierasz się za zagadnienia dowodzenia

Cytat:
Cytat:
Uważam, że stwórca byłby debilem, gdyby celowo stwarzał to, co nas otacza.
Cytat:
Uważasz tak bo jesteś debilem, który nie rozumie co robi Stwórca.


Uważam, że stworzenie świata, w którym prześladowane są istoty stworzone "na wzór i podobieństwo", w którym naraża się je na tak potworne cierpienia, pokazywałoby prawdziwą naturę tego stwórcy, potwora i okrutnika. Na pewno nie jest to "bóg miłości". A wierzący, niepełnosprawni intelektualnie czczą go z najwyższym szacunkiem. Jesteście obłąkani.


Opisałeś tu tylko swoje emocje więc ma to zerową wartość argumentacyjną. Pod względem merytorycznym jest to puste. Klasyczne argumentum ad misericordiam, tak typowe dla ateuszy

Cytat:
Cytat:
Właśnie dlatego, że jesteś debilem. I z każdego tego słowa będziesz rozliczony bardzo surowo. Życie płynie szybko a ty niedługo rozpoczniesz powolne zdychanie. A potem sąd z każdego twojego słowa przeciw Stwórcy. Jeśli po drodze nie zaliczysz jeszcze raka za te wszystkie bluźnierstwa. Zobaczymy jak długo będziesz taki pewny siebie. Stwórca nie zostawi żadnej zniewagi nierozliczonej


Typowe zastraszanie. :) Nie działa. Chyba, że na Ciebie zastraszony biedaku. OK, dostajesz ode mnie na stałe ksywkę nieogarniętego logicznie, "zastraszonego biedaka".


Ja nie bluźnię Stwórcy więc nie mam się czego bać. A ty tak. Na razie jesteś pewny siebie bo wydaje ci się, że masz czas ale za chwilę nie będziesz go miał i zostaniesz rozliczony dużo szybciej niż ci się wydaje

Cytat:
Cytat:
A kto stworzył tego debila? Prosta odpowiedź: mało rozgarnięci ludzie.
fedor napisał:
Jedynym debilem jesteś tutaj ty. I z każdego tego słowa będziesz rozliczony bardzo skrupulatnie choć łudzisz się, że ci to ujdzie na sucho


Ten bóg jest zdefiniowany jako debil - przecież przez was osobiście. A wy, którzy tego nie zauważacie, jaki poziom intelektualny reprezentujecie? :)


Nie widzę tu żadnego debila poza tobą. Nawet nie rozumiesz czemu jesteś debilem ale debill nie wie, że jest debilem właśnie dlatego, że jest debilem


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 10:45, 12 Maj 2022, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:37, 11 Maj 2022    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:

To mógłby być jakiś argument gdyby Ziemia była jedyną planetą we Wszechświecie gdzie może powstać taka sekwencja. Jeżeli wszechświat jest wystarczająco duży, to prawdopodobieństwo że na którejś planecie powstała wynosi 100%. Jeżeli jest wystarczająco duży, to powstała na miliardach planet z prawdopodobieństwem równym 100%. A jeżeli wszechświat jest nieskończony, to powstała na nieskończenie wielu planetach. Pewnie na to nie wpadłeś Może powołując się na te szacunki.


To ty nie wpadłeś na to, że jeśli istnieje nieskończona ilość planet to możliwa jest też taka, w której twój mózg jest niekompatybilny z rzeczywistością. I wtedy nie wiesz tego co tu napisałeś. Podkopałeś własne twierdzenia. Chciałeś zabłysnąć ale jak zwykle tylko poległeś. No i oczywiście wcale nie wiemy czy istnieje nieskończona ilość planet


Nie wpadłem, wytłumacz mi to. W jaki sposób "jeśli istnieje nieskończona ilość planet to możliwa jest też taka, w której twój mózg jest niekompatybilny z rzeczywistością"?


Może istnieć bardzo dużo wszechświatów. I wszechświat jest być może nieskończony, podoba mi się ta opcja.

Zakladam, że mózgi istot myślących muszą być kompatybilne z rzeczywistością. I z tym wszechswiatem czy planetą. Ale to jest myślenie spinizjańskie..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:12, 11 Maj 2022    Temat postu:

Szary Obywatel,

Cytat:

Jeszcze raz, biorąc Twoje założenia że stałe fizyczne i prawa fizyki mogą być niezliczenie różne, teza że nasz wszechświat jest jedyny wymaga więcej założeń i uzasadnień niż prostsza teza że wszystkie możliwe wszechświaty istnieją.


"Więcej założeń i uzasadnień" co to za miara?
I jak to się liczy?
Prostota?

Więc teraz "udowodnię", że grawitacja jest mniej sensowna niż jej brak.
Fg (siła grawitacji) = 0
Wymaga mniej założeń, jest prostsza?
Niż
Fg = GMm/r^2

Zakładamy jakąś przestrzeń metryczną
[link widoczny dla zalogowanych]
Zakładamy jakąś masę.

Więcej założeń i trudniejsza niż F = 0.
Jednak prawda jest tu trudniejsza i wymagającą więcej założeń?

Zresztą zbudujmy formalny model, aby było wszystko bardziej klarowne.
Masz zbiór zdarzeń elementarnych E (możliwych "konfiguracji" Wszystkoświata) i każdemu przypisujesz załóżmy np. Prawdo_Podobieństwo, WIARY_Godność w postaci rozkładu Prawdo_Podobieństwa.

Budujemy:
[link widoczny dla zalogowanych]

Wskaż konstrukcję tego zbioru (z jakich elementów się składa) i zdefiniuj funkcję zwaną "miarą probabilistyczną".

Następnie udowodnij, że Twoja funkcja (miara probabilistyczną) jest prawidłowa.

Cytat:

Chcąc uzasadnić że nasz wszechświat jest jedynym wszechświatem, musiałbyś uzasadnić dlaczego akurat taki wszechświat jak nasz powstał/istnieje, a inne nie.


Niekoniecznie jedynym? Może być też parę?
Masz przykład uzasadnienia:

Rodzaju 1
1 Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię.

Zależy też czy Ziemia, Niebo, Piekło to te same "Wszechświaty" czy inne?

Bóg raczej pomyłek nie robi, więc nie musi losować z pomyłek?

Uzasadnij dlaczego miałaby Twoja funkcja (miara probabilistyczna) przypisywać sumie podzbiorów E, które zawierają w sobie "konfigurację" typu Wieloświatowego większe Prawdopodobieństwo niż Jednoświatowej czy np. Trójświatowej?

Mamy różne rozkłady, nie muszą być jednostajne.
[link widoczny dla zalogowanych]

Mamy też dyskretny.
[link widoczny dla zalogowanych]



Może pomijać niektóre wartości całkiem, nawet gdy punktów nieobsłużonych jest "nieskończenie razy więcej".

Albo dawać rozkład dyskretno-ciągły. Gdzie mamy rozkład jednostajny na odcinku, a obok punkt z prawdopodobieństwem 95%.

Aby o tym dyskutować z sensem proszę o ścisły model przestrzeni probabilistycznej.

Cytat:

Założenie istnienia wszechmogącej istoty prowadzi do sprzeczności. Np. jeżeli istota może wszystko, to z konieczności musi też móc nigdy nie być wszechmogąca, albo zawsze być nic niemogąca.


Spróbujmy tą drogę:
Piszę zdanie:
"Istota Wszechmogąca może być Wszechmogąca i nie być Wszechmogąca. No bo może Wszystko."

Jeżeli powiesz, że to zdanie jest "nielogiczne", to dowodzi, że istnieją rzeczy "nielogiczne". (np. to zdanie) Niejako sam powołujesz nielogiczność do istnienia przez przykład? Więc skąd wiesz, że i ta "nielogiczność" jest niemożliwa do realizacji przez Boga, który wszytsko może?

Uznajesz, że istnieją zdania nielogiczne?
Że nie wszystko jest logiczne?

Cytat:

Jest znany w filozofii tzw. paradoks omnipotencji: jeśli Bóg może wszystko, to czy może stworzyć kamień którego nie mógłby podnieść?


To już wklejałem parę razy:
https://youtu.be/DhMs1KpLzd4
2 min 31 sek

Cytat:

Każda odpowiedź wyklucza założoną wszechmoc.


Nie, bo jak jest Wszechmoc, to możesz wszystko, czyli też dać odpowiedź, która nie wyklucza Wszechmocy.

"Kontr-Paradoks niweluje Paradoks"?

Cytat:

A świat w którym wszystko jest możliwe, to świat w którym cokolwiek jest i nie jest jednocześnie prawdą.


No i co się wtedy mogłoby stać gdyby tak było?

Cytat:

Nic w takim świecie nie jest możliwe, bo żeby cokolwiek istniało musi być "jakieś" i nie móc być inne niż to jakie jest.


Niekoniecznie. Może być to sytuacja "superpozycji", która się ujednoznacznia dopiero po jakiejś czynności?
Np. obserwacji. Albo decyzji.

Np. masz do wyboru czy podnieść za 10 sekund szklankę ze stołu czy nie. To, że finalnie zrobisz jedno albo drugie, nie oznacza, że nie mogłeś zrobić obu?

Chyba, że powiesz "przed faktem mogłem wybrać, ale po fakcie stwierdzam, że nie mogłem, bo miało się tak stać".
"Mogłem i nie mogłem."?

Możliwość a wolny wybór to nie to samo.

Wierzysz, że możesz wybierać czy, że jesteś deterministyczny i "oglądasz film swojego życia"?

"Przyszła szklanka jest jakby podniesiona i nie podniesiona."

Czy przyszła szklanka istnieje, czy "powstaje gdy czas nadchodzi"?
Czas może być modelowany jako strumień decyzji, które oddziałują na świat ujednoznaczniając to co rozdwojone, potencjalne?

Czy istnieje "prawdziwy wybór"?
Czy istnieje "prawdziwa losowość"?

Jak w detalach zachodzi wybór czy losowanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:07, 12 Maj 2022    Temat postu:

fedor napisał:
szaryobywatel napisał:

W jaki sposób podważyłem własne twierdzenia?


No tak, nadal nie rozumiesz, co tylko potwierdza, że jesteś upośledzony umysłowo


Kolejna ucieczka od odpowiedzi na pytanie. Swoją drogą, słowa "upośledzony umysłowo" naprawdę zabawnie brzmią gdy padają od Ciebie.

TS7 napisał:
szaryobywatel napisał:
Jeszcze raz, biorąc Twoje założenia że stałe fizyczne i prawa fizyki mogą być niezliczenie różne, teza że nasz wszechświat jest jedyny wymaga więcej założeń i uzasadnień niż prostsza teza że wszystkie możliwe wszechświaty istnieją.


"Więcej założeń i uzasadnień" co to za miara?
I jak to się liczy?
Prostota?

Więc teraz "udowodnię", że grawitacja jest mniej sensowna niż jej brak.
Fg (siła grawitacji) = 0
Wymaga mniej założeń, jest prostsza?
Niż
Fg = GMm/r^2

Zakładamy jakąś przestrzeń metryczną
[link widoczny dla zalogowanych]
Zakładamy jakąś masę.

Więcej założeń i trudniejsza niż F = 0.
Jednak prawda jest tu trudniejsza i wymagającą więcej założeń?

Zresztą zbudujmy formalny model, aby było wszystko bardziej klarowne.


To może wyzeruj wszystko żeby model był maksymalnie prosty, czemu tylko grawitację? O czym Ty piszesz chłopie? Pomyliło Ci się najlepsze wytłumaczenie z zerowym wytłumaczeniem.

TS7 napisał:
szaryobywatel napisał:
Chcąc uzasadnić że nasz wszechświat jest jedynym wszechświatem, musiałbyś uzasadnić dlaczego akurat taki wszechświat jak nasz powstał/istnieje, a inne nie.


Niekoniecznie jedynym? Może być też parę?


No może być, i problem będzie ten sam. Potrzebujesz więcej założyć, tudzież wziąć z dupy, żeby uzasadnić dlaczego tych parę wszechświatów powstało/istnieje, podczas gdy reszta z niezliczenie wielu innych możliwych, nie. Żeby tego uniknąć, wystarczy nie zakładać że ten jeden wszechświat/tych parę wszechświatów są jedynymi, albo nie zakładać że te niezliczone ilości wszechświatów są możliwe - ale Twój argument na tym właśnie założeniu się opiera.

TS7 napisał:
Masz przykład uzasadnienia:

Rodzaju 1
1 Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię.

Zależy też czy Ziemia, Niebo, Piekło to te same "Wszechświaty" czy inne?

Bóg raczej pomyłek nie robi, więc nie musi losować z pomyłek?


To ma być to Twoje uzasadnienie? Z bajek? Co to jest ten Bóg i co to znaczy że stworzył wszechświat/wszechświaty?

TS7 napisał:
Aby o tym dyskutować z sensem proszę o ścisły model przestrzeni probabilistycznej.


Możesz sobie podyskutować sam ze sobą, bo ja nic o żadnym prawdopodobieństwie nie mówiłem. Coś mi się wydaje że dyskusja z Tobą jest w ogóle pozbawiona sensu.

TS7 napisał:
Spróbujmy tą drogę:
Piszę zdanie:
"Istota Wszechmogąca może być Wszechmogąca i nie być Wszechmogąca. No bo może Wszystko."

Jeżeli powiesz, że to zdanie jest "nielogiczne", to dowodzi, że istnieją rzeczy "nielogiczne". (np. to zdanie) Niejako sam powołujesz nielogiczność do istnienia przez przykład? Więc skąd wiesz, że i ta "nielogiczność" jest niemożliwa do realizacji przez Boga, który wszytsko może?

Uznajesz, że istnieją zdania nielogiczne?
Że nie wszystko jest logiczne?


Pomyliła Ci się nielogiczność ze sprzecznością.

TS7 napisał:
To już wklejałem parę razy:
https://youtu.be/DhMs1KpLzd4
2 min 31 sek
"Kontr-Paradoks niweluje Paradoks"?


Nie, bo jest strasznie naiwny. Wystarczy zamiast "kamienia którego nie mógłby podnieść" podstawić "doprowadzić do sytuacji w której nie mógłby czegoś zrobić".

TS7 napisał:
szaryobywatel napisał:
Nic w takim świecie nie jest możliwe, bo żeby cokolwiek istniało musi być "jakieś" i nie móc być inne niż to jakie jest.


Niekoniecznie. Może być to sytuacja "superpozycji", która się ujednoznacznia dopiero po jakiejś czynności?
Np. obserwacji. Albo decyzji.


Nie może być, bo superpozycja jest konkretnie tym czym jest - superpozycją stanów, a nie każdą superpozycją i każdą niesuperpozycją jednocześnie, czym musiałaby być gdyby wszystko było możliwe.


Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Czw 1:17, 12 Maj 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:53, 12 Maj 2022    Temat postu:

Szary Obywatel,

Cytat:

To może wyzeruj wszystko żeby model był maksymalnie prosty, czemu tylko grawitację? O czym Ty piszesz chłopie? Pomyliło Ci się najlepsze wytłumaczenie z zerowym wytłumaczeniem.


Ja próbuję zrozumieć Twoje kryteria uzasadnień.
"najlepsze wytłumaczenie"
Jak to się stwierdza?

Proszę o algorytm obliczania "dobroci wytłumaczenia".
Alternatywnie o "macierz reprezentującą porządek" ("lepszość" < ).



Po czym dowód na poprawny wybór macierzy.

Cytat:

No może być, i problem będzie ten sam. Potrzebujesz więcej założyć, tudzież wziąć z dupy, żeby uzasadnić dlaczego tych parę wszechświatów powstało/istnieje, podczas gdy reszta z niezliczenie wielu innych możliwych, nie. Żeby tego uniknąć, wystarczy nie zakładać że ten jeden wszechświat/tych parę wszechświatów są jedynymi, albo nie zakładać że te niezliczone ilości wszechświatów są możliwe - ale Twój argument na tym właśnie założeniu się opiera.


Pomijając inne aspekty:
A czy czasem najprostsze według tych kryteriów nie jest "brak jakichkolwiek założeń"?
Czyli "brak założeń" = "wszystko jest możliwe"?

Cytat:

To ma być to Twoje uzasadnienie? Z bajek?


Jest to Twoja "wiara", że to jest bajka.

Cytat:

Co to jest ten Bóg


Twierdzisz, że "nie istnieje"?
To Ty powiedz mi "co nie istnieje?".

Cytat:

co to znaczy że stworzył wszechświat/wszechświaty


Może "być przyczyną, że czegoś nie było, a jest".
Co to znaczy, że coś "jest"?
Co to znaczy, że czegoś "nie było"?

Cytat:

Możesz sobie podyskutować sam ze sobą, bo ja nic o żadnym prawdopodobieństwie nie mówiłem.


Możesz to nazwać jak chcesz i modelować jak chcesz, byle byś przedstawił ten ścisły model i algorytm.

Tworzysz jakiś porządek (relację) uzasadnień. ("lepsze", "gorsze" uzasadnienia)
Ta relacja może być opisana macierzą 0 i 1.

Ja proszę o wskazanie ścisłego algorytmu konstruowania tego porządku uzasadnień, aby było wykonalne ocenianie jakości tego modelu? Bo jak mam się odnieść do "poczucia bycia lepszym uzasadnieniem", czyli "wiary w lepszość uzasadnienia"?

Cytat:

Pomyliła Ci się nielogiczność ze sprzecznością.


Używam słów w "cudzysłowach" m.in. aby wskazać niejasność jakie definicje używa druga osoba.
Wszystko jedno jak to nazwiesz. Jest to argument uogólniony.

Nazwijmy to w uogólniony sposób "niedobrzyzm".

Jeżeli uznasz, że to zdanie nie może być prawdziwe bo jest "niedobre", tzn. że istnieje "niedobrzyzm", sam wskazujesz przykład. Więc może i to zdanie może być prawdziwe pomimo bycia "niedobrym"?

Cytat:

Nie, bo jest strasznie naiwny.


Brak dowodu.

Cytat:

Wystarczy zamiast "kamienia którego nie mógłby podnieść" podstawić "doprowadzić do sytuacji w której nie mógłby czegoś zrobić".


Uogólnienie:

"Istota Wszechmogąca może móc coś zrobić i nie móc tego zrobić. Bo może wszystko."?

"Istota Wszechmogąca może X i nie X. Bo może wszystko."?

"Wstaw pod X co chcesz".

Kontrargument?

"Logika czterowartościowa"?

A
nieA
A i nieA
ani A, ani nieA

10
01
11
00

Cytat:

Nie może być, bo superpozycja jest konkretnie tym czym jest - superpozycją stanów, a nie każdą superpozycją i każdą niesuperpozycją jednocześnie, czym musiałaby być gdyby wszystko było możliwe.


Znowu był "cudzysłów".
Co by się stało gdyby tak było?

Cytat:

Coś mi się wydaje że dyskusja z Tobą jest w ogóle pozbawiona sensu.


Wolna Wola.
Nie zmuszam do rozmowy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:21, 13 Maj 2022    Temat postu:

fedor napisał:
nawet darwiniści mówią o kumulowaniu się zmian i procesie. Z ich punktu widzenia powstanie życia musiało być procesem (a nie losowaniem) i dlatego nie mogło ono powstać jako pierwsze.


Tak, zmiany się kumulują. Na tym polega ewolucja. Losowanie jest, bo o pojawieniu się mutacji decydują czynniki zewnętrzne, a nie cechy danego organizmu.

Nadal utożsamiasz teoretyczną ilość wariantów z czasowym ograniczeniem dla możliwości ewoluowania.

Cytat:
Dlatego wygrane na loterii pojawiają się regularnie


Tak, ale statystycznie regularnie (w odpowiednio dużej skali), ale były przypadki, że ktoś wygrał główną nagrodę grając tylko jeden, pierwszy raz, a także ktoś inny wylosował dwa razy w odstępie roku taką nagrodę.

Nadal pokazujesz, że nie rozumiesz matematyki i statystyki.

Cytat:
No to napisz mi co to jest "dowód".


No to napisałem Ci. "To Ty potwierdzasz, że nie rozumiesz, co to jest dowód. Dowodem w tym przypadku jest zgodność przewidywań modelu i danych obserwacyjnych."

Czekam na dowód istnienia Twojego durnego bożka.

Cytat:
Nie widzę tu żadnego debila poza tobą.


To, że Ty czegoś nie widzisz, nie świadczy o tym, że tego nie ma.

Twój bóg jest zdefiniowany jako debil. Podobno jest wszechmocny, ale jego wytwór, szatan, zbuntował mu się i ten wszechmocny nie umie okiełznać buntu. Podobno jest bogiem miłości, ale nie występuje w obronie ofiar i sam bez powodu "doświadcza" ludzi, a także skazuje ich na wieczne potępienie.

Uczestniczysz w jednej z najgłupszych religii. To wyjaśnia, dlaczego udzielasz Tak głupich odpowiedzi w tym wątku. Głupia religia powoduje nieodwracalne, destrukcyjne zmiany w umysłach wierzących.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:28, 13 Maj 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Nie tylko jest to możliwe żeby to nie prowadziło do ewolucji ale wręcz nie prowadzi to do żadnej "ewolucji"

JAK??? WYTŁUMACZ JAK TO MOŻE NIE PROWADZIĆ DO EWOLUCJI!! Organizmy mają geny, które determinują różne cechy. Każdy nowy organizm jest inny od swoich rodziców, bo dostaje losowo po połowie DNA od ojca i od matki, a zatem ma unikalny genotyp. Z tego powodu rodzeństwo nie jest identyczne.
Możesz mieć stu braci, a każdy mimo że podobny, to będzie miał unikalny genotyp i unikalne cechy, które go wyróżniają spośród pozostałych. Po drugie ciągle zdarzają się błędy w kopiowaniu DNA, czyli mutacje. To oznacza, że pojawiają się NOWE INFORMACJE! Nowe geny i nowe sekwencję, które robią inne rzeczy niż wcześniej i zmieniają cechy albo dodają nowe! Jak to może nie prowadzić do ewolucji?! Ewolucja jest w takiej sytuacji NIEUNIKNIONA! Niektóre cechy będą siłą rzeczy bardziej korzystne dla przetrwania niż inne np. bardziej kamuflujące umaszczenie, szybszy refleks, inny kształt dzioba u ptaka, który pozwala zjeść większe owady; dłuższa szyja, która pozwala dosięgnąć liści na drzewach, większe mięśnie, które pomagają polowaniu itd. itd. Niektóre cechy naturalnie będą bardziej korzystne dla przetrwania niż inne! Co się dzieje z osobnikami, które mają te cechy? Żyją dłużej i mają więcej potomstwa, a zatem PRZEKAZUJĄ DALEJ SWOJE GENY, KTÓRE ODPOWIADAJĄ ZA TE KORZYSTNE CECHY I ICH POTOMSTWO TE CECHY DZIEDZICZY! Jednocześnie osobniki o niekorzystnych cechach, które nie nadążają za konkurencją i drapieżnikami żyją krócej i mają mało potomstwa, albo w ogóle się nie rozmnażają i w efekcie ich geny stopniowo zanikają w populacji. Czyli zupełnie naturalnie i bez żadnego nadzoru ani żadnej magii, środowisko samo wywiera presję na organizmach i prowadzi do ewolucji konkretnych cech. To się dzieje z KONIECZNOŚCI!

Kolejny krok to jest powstawanie gatunków. Kiedy populacja jakiegoś gatunku się rozdziela na dwie albo więcej mniejszych populacji i każda z tych populacji żyje w innym środowisku, to na każdą są wywierane inne presje. Np. są inne drapieżniki, inne rośliny, inne zwierzęta do zżerania itd. A zatem w każdym środowisku przewagę dają inne cechy! W jednym środowisku, gdzie jest od chuja drapieżników może taką cechą będzie odpowiednie umaszczenie, które pozwala wtopić się w otoczenie i uniknąć wykrycia. W innym środowisku, gdzie pokarm jest trudny to upolowania taką przydatną cechą może być coś innego. Podręcznikowy przykład to są Zięby Darwina, czyli ptaszki, które żyły na kilku różnych wyspach i podzieliły się na różne gatunki o różnych kształtach dziobów dopasowanych do wymagań ich konkretnego środowiska. BTW gatunek oznacza grupę zwierząt, które są ze sobą blisko spokrewnione i są w stanie się ze sobą krzyżować, aby płodzić potomstwo, które również będzie płodne. 2 ptaszki mogą wyglądać zgrubsza podobnie, ale jeśli nie mogą się krzyżować, to znaczy, że są na tyle od siebie odległe genetycznie, że już są dwoma różnymi gatunkami.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak to może się nie dziać? Jest jakaś magiczna bariera, która neutralizuje mutacje? Pambuk celowo zabija najlepiej przystosowane osobniki, żeby nie pozwolić na ewolucję? Nawet nie potrafisz wskazać żadnego mechanizmu, który by wyjaśniał jakim cudem ewolucja tutaj może nie zachodzić!

Tu jest zero tajemnicy! To wszystko byś dawno wiedział, gdybyś tylko nie był leniwą antynaukowe piz*ą i przeczytał jakikolwiek podręcznik do biologii albo artykuł naukowy o ewolucji. Żyjesz w erze informacji, kiedy możesz sobie wpisać hasło w przeglądarkę i masz dostęp fo większej liczby informacji nie najwybitniejsi myśliciele jeszcze 100 lat temu! I co z tym robisz? NIC! Czytasz kreacjonistycznej pierdolenie na blogach i w wątpliwej jakości książkach, bo nikt nigdy cię nie nauczył jak filtrować informacje, jak korzystać ze źródeł i jak oceniać wiarygodność publikacji. Wpadłeś w bajkę kreacjonistycznej propagandy, czytałeś w kółko ten sam nonsens, gdzie wszyscy debile podobni do ciebie myśleli tak samo i teraz gdy wychodzisz do świata zewnętrznego, to jesteś zagubiony jak dziecko we mgle. Nic nie wiesz, nic nie umiesz przeczytać, nić nie umiesz sprawdzić i jeszcze ci się wydaje, że jesteś ekspertem w dziedzinach, o których realnie nie masz bladego pojęcia. Do nauki!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:47, 13 Maj 2022    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:

W jaki sposób podważyłem własne twierdzenia?


No tak, nadal nie rozumiesz, co tylko potwierdza, że jesteś upośledzony umysłowo


Kolejna ucieczka od odpowiedzi na pytanie. Swoją drogą, słowa "upośledzony umysłowo" naprawdę zabawnie brzmią gdy padają od Ciebie.


Odpowiedź na pytanie dostałeś już wyżej ode mnie i od TS7 ale jesteś upośledzony i właśnie dlatego zadajesz ciągle to samo pytanie. Nie tylko nie rozumiesz odpowiedzi ale jest gorzej bo nie rozumiesz nawet własnego pytania

Raino czyli Azael bo to jeden i ten sam troll napisał:
fedor napisał:
nawet darwiniści mówią o kumulowaniu się zmian i procesie. Z ich punktu widzenia powstanie życia musiało być procesem (a nie losowaniem) i dlatego nie mogło ono powstać jako pierwsze.


Tak, zmiany się kumulują. Na tym polega ewolucja. Losowanie jest, bo o pojawieniu się mutacji decydują czynniki zewnętrzne, a nie cechy danego organizmu.


To znowu tylko twoje niezweryfikowane bajki, których nigdy nie zaobserwowałeś. Traktujesz powstanie życia jak wygraną w totka a nawet darwiniści mówią, że to się tak nie odbyło i potrzebny był czas, którego nie ma. Zdając sobie z tego sprawę darwiniści uciekli w hipotezę panspermii (skoro życie nie miało czasu powstać na Ziemi więc przybyło z kosmosu - Hoyle). I dlatego właśnie regularnie obserwujemy wygrane w totka, pomimo małego prawdopodobieństwa, ale już nie obserwujemy samorództwa. Mieszają ci się nawet takie podstawowe kwestie jak dobór naturalny, który na poziomie molekularnym nie występuje. Miałeś pokazać jak czynniki selekcji wywierają wpływ na poziomie genetycznym. I żadnego takiego przykładu nie znalazłeś

Cytat:
Nadal utożsamiasz teoretyczną ilość wariantów z czasowym ograniczeniem dla możliwości ewoluowania.


Bo tylko proces metodą próby i błędów mógł wytworzyć życie w darwinowskim świecie. I na taki proces czasu nie było. To nie jednorazowa wygrana w totka, jak błędnie wierzysz

Cytat:
Cytat:
Dlatego wygrane na loterii pojawiają się regularnie


Tak, ale statystycznie regularnie (w odpowiednio dużej skali), ale były przypadki, że ktoś wygrał główną nagrodę grając tylko jeden, pierwszy raz, a także ktoś inny wylosował dwa razy w odstępie roku taką nagrodę.

Nadal pokazujesz, że nie rozumiesz matematyki i statystyki.


To ty nie rozumiesz co darwiniści mówią o procesie powstania życia i myli ci się to ze statystyką totka. Pokaż mi darwinistę, który mówi o jednorazowym powstaniu życia jak przy wygranej w totka. Od czasu nieudanego eksperymentu Millera żaden darwinista już w to nie wierzy. Bo to właśnie chciał udowodnić Miller, że powstanie życia to był jednorazowy strzał. I poległ

Cytat:
Cytat:
No to napisz mi co to jest "dowód".


No to napisałem Ci. "To Ty potwierdzasz, że nie rozumiesz, co to jest dowód. Dowodem w tym przypadku jest zgodność przewidywań modelu i danych obserwacyjnych."


Nie jesteś w stanie zdefiniować co to jest "zgodność" więc nadal nie jesteś w stanie odpowiedzieć co to jest dowód

Cytat:
Czekam na dowód istnienia Twojego durnego bożka.


W twoim durnym gimboateistycznym światopoglądzie nie jest możliwy żaden dowód i weryfikacja jakiegokolwiek dowodu więc nadal majaczysz o rzeczach poza zasięgiem twojego pojmowania. Nie byłbyś w stanie ruszyć nawet takich klasycznych dowodów:

[link widoczny dla zalogowanych]

Ja od lat czekam na dowód, że twój gimboateistyczny rozumek działa poprawnie choć w jednej kwestii. I nie jesteś w stanie tego wykazać

Cytat:
Cytat:
Nie widzę tu żadnego debila poza tobą.


To, że Ty czegoś nie widzisz, nie świadczy o tym, że tego nie ma.


Widzę, że jesteś potwornym debilem. To jest widoczne gołym okiem

Cytat:
Twój bóg jest zdefiniowany jako debil. Podobno jest wszechmocny, ale jego wytwór, szatan, zbuntował mu się i ten wszechmocny nie umie okiełznać buntu. Podobno jest bogiem miłości, ale nie występuje w obronie ofiar i sam bez powodu "doświadcza" ludzi, a także skazuje ich na wieczne potępienie.


A kto powiedział, że "nie umie okiełznać buntu". Zmyśliłeś tego chochoła w swej tępej główce. Gimboateizm w pigułce. Nieźle będziesz pajacował na sądzie ostatecznym za te bluźnierstwa. A potem pójdziesz w wieczny ogień. Czas płynie szybko

Cytat:
Uczestniczysz w jednej z najgłupszych religii. To wyjaśnia, dlaczego udzielasz Tak głupich odpowiedzi w tym wątku. Głupia religia powoduje nieodwracalne, destrukcyjne zmiany w umysłach wierzących.


To tylko twoje chore urojenia i nie masz na nie żadnego dowodu. Jak możesz mieć dowód na cokolwiek skoro wierzysz, że jesteś tylko przypadkowym zlepkiem komórek, który nie wie nawet czy jest przypadkowym zlepkiem komórek. Totalna porażka twojego tragikomicznego światopoglądu

Cytat:
JAK??? WYTŁUMACZ JAK TO MOŻE NIE PROWADZIĆ DO EWOLUCJI!!


Bo wszystkie dostępne świadectwa empiryczne wskazują na dewolucję a nie ewolucję. Nie ma ani jednego przykładu zmiany, która nie byłaby destrukcyjna dla genomu

Cytat:
Organizmy mają geny, które determinują różne cechy. Każdy nowy organizm jest inny od swoich rodziców, bo dostaje losowo po połowie DNA od ojca i od matki, a zatem ma unikalny genotyp. Z tego powodu rodzeństwo nie jest identyczne.
Możesz mieć stu braci, a każdy mimo że podobny, to będzie miał unikalny genotyp i unikalne cechy, które go wyróżniają spośród pozostałych.


Geny są przereklamowane, jak mawia biolog Rupert Sheldrake. Nie jesteś w stanie pokazać, że zmiany w genotypie prowadzą do przekształcania się organizmów w procesie darwinowskim. Różnorodność kształtów u różnych gatunków nie przekłada się na poziom zróżnicowania genów. Na przykład ludzie, myszy i muszki owocowe mają niemal takie same geny odpowiedzialne za budowę ciała, różnią się jednak całkowicie pod względem kształtu anatomicznego. Jeżowiec ma więcej genów niż człowiek ale nie tylko jeżowiec. Nawet wiele gatunków roślin ma dużo więcej genów niż człowiek, na przykład ryż ma prawie dwa razy tyle genów co człowiek, co wcale nie przekłada się na większą komplikację pod względem budowy i kształtu organizmu. Ostatecznie jesteśmy przecież dużo bardziej skomplikowani biologicznie i anatomicznie od ryżu. Geny i ich możliwości są po prostu przereklamowane przez scjentystów twojego pokroju i popkulturę, która tak naprawdę niewiele o nich wie

Cytat:
Po drugie ciągle zdarzają się błędy w kopiowaniu DNA, czyli mutacje. To oznacza, że pojawiają się NOWE INFORMACJE! Nowe geny i nowe sekwencję, które robią inne rzeczy niż wcześniej i zmieniają cechy albo dodają nowe! Jak to może nie prowadzić do ewolucji?! Ewolucja jest w takiej sytuacji NIEUNIKNIONA! Niektóre cechy będą siłą rzeczy bardziej korzystne dla przetrwania niż inne np. bardziej kamuflujące umaszczenie, szybszy refleks, inny kształt dzioba u ptaka, który pozwala zjeść większe owady; dłuższa szyja, która pozwala dosięgnąć liści na drzewach, większe mięśnie, które pomagają polowaniu itd. itd. Niektóre cechy naturalnie będą bardziej korzystne dla przetrwania niż inne! Co się dzieje z osobnikami, które mają te cechy? Żyją dłużej i mają więcej potomstwa, a zatem PRZEKAZUJĄ DALEJ SWOJE GENY, KTÓRE ODPOWIADAJĄ ZA TE KORZYSTNE CECHY I ICH POTOMSTWO TE CECHY DZIEDZICZY! Jednocześnie osobniki o niekorzystnych cechach, które nie nadążają za konkurencją i drapieżnikami żyją krócej i mają mało potomstwa, albo w ogóle się nie rozmnażają i w efekcie ich geny stopniowo zanikają w populacji. Czyli zupełnie naturalnie i bez żadnego nadzoru ani żadnej magii, środowisko samo wywiera presję na organizmach i prowadzi do ewolucji konkretnych cech. To się dzieje z KONIECZNOŚCI!


Ponosi cię fantazja, tak typowa dla darwinistów. Jesteś w stanie wykazać, że taka presja środowiska na mikrozmiany (mikroewolucja) prowadzi do powstania zupełnie nowych gatunków (makroewolucja)? Nie jesteś. I to jest właśnie cały czas ten sam problem z tobą

Cytat:
Kolejny krok to jest powstawanie gatunków. Kiedy populacja jakiegoś gatunku się rozdziela na dwie albo więcej mniejszych populacji i każda z tych populacji żyje w innym środowisku, to na każdą są wywierane inne presje. Np. są inne drapieżniki, inne rośliny, inne zwierzęta do zżerania itd. A zatem w każdym środowisku przewagę dają inne cechy! W jednym środowisku, gdzie jest od chuja drapieżników może taką cechą będzie odpowiednie umaszczenie, które pozwala wtopić się w otoczenie i uniknąć wykrycia. W innym środowisku, gdzie pokarm jest trudny to upolowania taką przydatną cechą może być coś innego. Podręcznikowy przykład to są Zięby Darwina, czyli ptaszki, które żyły na kilku różnych wyspach i podzieliły się na różne gatunki o różnych kształtach dziobów dopasowanych do wymagań ich konkretnego środowiska. BTW gatunek oznacza grupę zwierząt, które są ze sobą blisko spokrewnione i są w stanie się ze sobą krzyżować, aby płodzić potomstwo, które również będzie płodne. 2 ptaszki mogą wyglądać zgrubsza podobnie, ale jeśli nie mogą się krzyżować, to znaczy, że są na tyle od siebie odległe genetycznie, że już są dwoma różnymi gatunkami.

[link widoczny dla zalogowanych]


Zięby to nadal Zięby a nie nowy gatunek. Tak jak różne rasy psów to nadal psy a nie nowy gatunek. Poza tym zmiany jakie wskazujesz są nietrwałe. Wskazany przez ciebie dziób ptaka to flagowa manipulacja darwinistów. Dzioby zięb zmieniły się jedynie nieznacznie pod wpływem presji środowiska. Te zmiany były tak małe, że niektórzy badacze negowali je całkowicie. Po wygaśnięciu presji środowiska dzioby zięb wróciły do poprzedniego kształtu. Nie utrwaliły się (jeśli w ogóle zaszły). Poza tym jak geny niby miałyby utrwalić zmianę kształtu dzioba? Postulujesz tu jakąś czystą magię

Od drobnych zmian mikro (zmiana dzioba) darwiniści przechodzą do wnioskowania o powstawaniu całkowicie nowych gatunków (zmiana makro). Przecież to jest gigantyczny nieuprawniony skok we wnioskowaniu. Dlatego od początku powtarzam, że darwinizm stoi na samych błędach logicznych we wnioskowaniu (nieuprawnione ekstrapolowanie zmian mikro w makro)

Cytat:
Jak to może się nie dziać? Jest jakaś magiczna bariera, która neutralizuje mutacje? Pambuk celowo zabija najlepiej przystosowane osobniki, żeby nie pozwolić na ewolucję? Nawet nie potrafisz wskazać żadnego mechanizmu, który by wyjaśniał jakim cudem ewolucja tutaj może nie zachodzić!


Problem w tym, że ty nie wskazałeś, że ewolucja tu zachodzi. Zięby to nadal zięby a nie australopiteki. Nadal nie masz żadnych dowodów na swe darwinowskie fantazje

Cytat:
Tu jest zero tajemnicy! To wszystko byś dawno wiedział, gdybyś tylko nie był leniwą antynaukowe piz*ą i przeczytał jakikolwiek podręcznik do biologii albo artykuł naukowy o ewolucji. Żyjesz w erze informacji, kiedy możesz sobie wpisać hasło w przeglądarkę i masz dostęp fo większej liczby informacji nie najwybitniejsi myśliciele jeszcze 100 lat temu! I co z tym robisz? NIC! Czytasz kreacjonistycznej pierdolenie na blogach i w wątpliwej jakości książkach, bo nikt nigdy cię nie nauczył jak filtrować informacje, jak korzystać ze źródeł i jak oceniać wiarygodność publikacji. Wpadłeś w bajkę kreacjonistycznej propagandy, czytałeś w kółko ten sam nonsens, gdzie wszyscy debile podobni do ciebie myśleli tak samo i teraz gdy wychodzisz do świata zewnętrznego, to jesteś zagubiony jak dziecko we mgle. Nic nie wiesz, nic nie umiesz przeczytać, nić nie umiesz sprawdzić i jeszcze ci się wydaje, że jesteś ekspertem w dziedzinach, o których realnie nie masz bladego pojęcia. Do nauki![


To jest właśnie problem z tobą. Zdaje ci się, że znajdywanie dowodów na bajkę darwinowską polega na tym żeby zajrzeć do odpowiedniej darwinowskiej książki. Ale w żadnej darwinowskiej książce takie dowody nie istnieją. To największa ściema współczesnej laickiej popkultury i dałeś się na to złapać jak dziecko bo jesteś naiwny


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 4:07, 23 Maj 2022, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:32, 13 Maj 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Szary Obywatel,

Cytat:

To może wyzeruj wszystko żeby model był maksymalnie prosty, czemu tylko grawitację? O czym Ty piszesz chłopie? Pomyliło Ci się najlepsze wytłumaczenie z zerowym wytłumaczeniem.


Ja próbuję zrozumieć Twoje kryteria uzasadnień.
"najlepsze wytłumaczenie"
Jak to się stwierdza?

Proszę o algorytm obliczania "dobroci wytłumaczenia".
Alternatywnie o "macierz reprezentującą porządek" ("lepszość" < ).


A mnie się wydaje że doskonale rozumiesz, tylko udajesz głupa. Wedle Brzytwy Ockhama, najlepsze jest takie wytłumaczenie empirii, które wymaga najmniejszej liczby pojęć i założeń, tłumacząc przy tym wszystkie zadane aspekty. Zobaczmy jak to się ma do "dostrojenia wszechświata". Robisz założenie że wszechświat mógłby być inny na niezliczoną ilość sposobów (inne stałe fizyczne, inne prawa fizyki). To nie jest w żaden sposób uzasadnione empirycznie założenie (przynajmniej na chwilę obecną), więc nie jest to empiria, ale na potrzeby Twojego argumentu musimy je tak potraktować. No więc weźmy dwie możliwe opcje:
1. Każdy możliwy wszechświat istnieje.
2. Z jakichś powodów istnieje tylko ten wszechświat, czyli z jakichś powodów istnieją właśnie te stałe fizyczne i prawa fizyki, a wszystkie inne możliwe, nie.
Ilu dodatkowych założeń wymaga 1? Tylko jednego: cokolwiek co może istnieć, istnieje. Nie jest to nawet założenie żadnej teorii/modelu opisującej wszechświat/wszechświaty, a aksjomat jakiejś logiki modalnej który byśmy przyjęli:
Mp -> Gp, możliwe że p -> gdzieś jest prawdą że p.
Ilu dodatkowych założeń wymaga 2? Trudno to nawet policzyć, a bez teorii/modelu opisującej wyjątkowość wszechświata, wziętej oczywiście prosto z dupy, by się nie obyło.

TS7 napisał:

Cytat:

To ma być to Twoje uzasadnienie? Z bajek?


Jest to Twoja "wiara", że to jest bajka.


Ależ oczywiście że to nie bajki.

TS7 napisał:

Cytat:

Co to jest ten Bóg


Twierdzisz, że "nie istnieje"?
To Ty powiedz mi "co nie istnieje?".


Jeszcze raz spytam, co to jest ten Bóg?

TS7 napisał:

Cytat:

co to znaczy że stworzył wszechświat/wszechświaty


Może "być przyczyną, że czegoś nie było, a jest".
Co to znaczy, że coś "jest"?
Co to znaczy, że czegoś "nie było"?


Stworzyć wszechświat to "być przyczyną, że czegoś nie było, a jest", super definicja.

TS7 napisał:

Cytat:

Pomyliła Ci się nielogiczność ze sprzecznością.


Używam słów w "cudzysłowach" m.in. aby wskazać niejasność jakie definicje używa druga osoba.
Wszystko jedno jak to nazwiesz. Jest to argument uogólniony.

Nazwijmy to w uogólniony sposób "niedobrzyzm".

Jeżeli uznasz, że to zdanie nie może być prawdziwe bo jest "niedobre", tzn. że istnieje "niedobrzyzm", sam wskazujesz przykład. Więc może i to zdanie może być prawdziwe pomimo bycia "niedobrym"?


Ale mowa jest o sprzeczności, sprzeczność pociąga za sobą fałszywość.

TS7 napisał:

Cytat:

Nie, bo jest strasznie naiwny.


Brak dowodu.


Czyżby?

TS7 napisał:

Cytat:

Wystarczy zamiast "kamienia którego nie mógłby podnieść" podstawić "doprowadzić do sytuacji w której nie mógłby czegoś zrobić".


Uogólnienie:

"Istota Wszechmogąca może móc coś zrobić i nie móc tego zrobić. Bo może wszystko."?

"Istota Wszechmogąca może X i nie X. Bo może wszystko."?

"Wstaw pod X co chcesz".

Kontrargument?

"Logika czterowartościowa"?

A
nieA
A i nieA
ani A, ani nieA

10
01
11
00


Właśnie dlatego wszechmoc to absurd, a Ty żeby ją obronić zakładasz że to nie absurd, bo... absurd musi być prawdą.

TS7 napisał:

Cytat:

Nie może być, bo superpozycja jest konkretnie tym czym jest - superpozycją stanów, a nie każdą superpozycją i każdą niesuperpozycją jednocześnie, czym musiałaby być gdyby wszystko było możliwe.


Znowu był "cudzysłów".
Co by się stało gdyby tak było?


To co napisałem stosuje się do Twojej "superpozycji". Co by się wtedy stało? Nic by nie mogło istnieć, bo jednocześnie musiałoby nie istnieć.

TS7 napisał:

Cytat:

Coś mi się wydaje że dyskusja z Tobą jest w ogóle pozbawiona sensu.


Wolna Wola.
Nie zmuszam do rozmowy.


Wszystko zależy od Ciebie, na razie robisz sporo żeby zniechęcić do dyskusji z Tobą.


Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Pią 23:53, 13 Maj 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 5 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin