Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy teizm coś wyjaśnia?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21681
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:08, 25 Sie 2023    Temat postu:

Zefciu a gdy wierzyłeś to po co?

Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 13:08, 25 Sie 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:13, 25 Sie 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Zefciu a gdy wierzyłeś to po co?
Po nic. Wierzyłem, bo byłem przekonany, że taka jest właśnie prawda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 111 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:42, 25 Sie 2023    Temat postu:

zefciu napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Intuicje "wszystkich" ludzi - przynajmniej statystycznie - raczej orbitują wokół lajków w serwisach społecznościowych


Powszechną intuicją jest przekonanie, że istnieje jakaś zewnętrzna rzeczywistość. Powszechną intuicją jest przekonanie, że istnieją jakieś prawa rządzące tą rzeczywistością. Powszechną intuicją jest przekonanie, że jeśli istnieje jakaś wątpliwość, czy spór dotyczący faktów, to należy to weryfikować poprzez niezależnych obserwatorów.

O ile sama metoda naukowa może zatem być nieintuicyjna w konkretnych zastosowaniach, to wynika z dość zdroworozsądkowych założeń. Zauważ, jak np. Litek i fedor w zasadzie zgadzają się z Teorią Ewolucji, gdy się im przedstawi jej założenia. Tylko z konsekwencjami tej Teorii, które idą im w poprzek ideologii nie potrafią.


Kupa błota ufa swym intuicjom. A to dobre
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31429
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:55, 25 Sie 2023    Temat postu:

zefciu napisał:
O ile sama metoda naukowa może zatem być nieintuicyjna w konkretnych zastosowaniach, to wynika z dość zdroworozsądkowych założeń. Zauważ, jak np. Litek i fedor w zasadzie zgadzają się z Teorią Ewolucji, gdy się im przedstawi jej założenia. Tylko z konsekwencjami tej Teorii, które idą im w poprzek ideologii nie potrafią.

Właśnie że metoda naukowa jest w poprzek wielu intuicji. W szczególności metoda naukowa, stanowi odrzucenie głównego paradygmatu instynktownie przez większość uznawanego. Ja ten paradygmat określiłbym jako: paradygmat wymuszania uległości i zgody.
Dla typowego zjadacza chleba - to jest właśnie ów paradygmat uległości i zgody - celem jest zmuszenie innych osobników w swoim otoczeniu, do dzielenia (najlepiej bezkrytycznego) posiadanych przekonań.
W typowym odczuciu "dobrze jest", gdy się z tobą zgodzą, bez względu na to, czy to zrozumieli, czy nie, czy to zostało sprawdzone czy nie. Bo chodzi o to, aby swoim naciskiem mentalnym wywierać presję na otoczenie społeczne, aby się wykazywać jako silniejszy, bardziej dominujący w perswazji od innych ludzi.

To, co wprowadza metoda naukowa jest zaprzeczeniem powyższego, bo ona żąda krytycznego (!) zainteresowania, a nie automatycznej zgody. Paradygmatem metody naukowej jest to, iż nowo ogłoszona teza będzie przyjęta dopiero po:
- próbie zaatakowania jej przez NIEZALEŻNYCH badaczy
- potwierdzeniu, że ataki się nie powiodły.
Jest to fundamentalna różnica!

Z punktu widzenia bowiem metody naukowej, każdy krytyczny obserwator, czy inna osoba zainteresowana tym, co głosimy jest skarbem, jest dokładnie tym, czego potrzebujemy, aby nasze odkrycie - przekonanie wypromować. Z punktu widzenia metody naukowej zgoda - przyjęcie tezy bez jej krytycznego osądu jest totalnie bezwartościowa.
Tu mamy wręcz odwrotność podejścia potocznego, a naukowego, a także nieintuicyjność dla większości tego ostatniego.

Z punktu widzenia logiki krytycyzmu, która jest związana z metodą naukową, potwierdzenie dla tez osiąga się WYŁĄCZNIE poprzez wykazanie, że próby zaprzeczenia danej tezie są nieskuteczne. W takim układzie brak prób zaprzeczenia (podejście z góry akceptujące) oznacza skazanie tezy na milczenie w jej sprawie, jest tezy zignorowaniem, porzuceniem, właściwie wzgardzeniem nią...
Z punktu widzenia metody naukowej zdobycie krytykanta jest już pierwszym sukcesem, czymś pożądanym.
Z punktu widzenia domyślnego traktowania walki o wypromowanie się w społeczności jest dokładnie odwrotnie - tam pojawienie się krytykanta jest zdecydowanie niepożądane, bo oczekuje się raczej bezkrytycznego, posłusznego, opartego o MECHANIZM ŚLEPEGO ZAUFANIA uznawania poprawności tez. I tak w większości ludzie rozumują - chcą, aby ich tezy po prostu przyjęto, zaakceptowano "jak są". Zrozumienie (szczególnie to głębsze zrozumienie) nie jest wymagane, jako że celem jest promowanie samego osoby (jako dominatora, który ma moc decydowania arbitralnego), a nie zgłębianie idei. Krytycyzm w takiej logice dominacji jest tym, z czym się walczy, zadawanie trudnych pytań jest tym, czego się unika.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21681
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:00, 25 Sie 2023    Temat postu:

Fedor niejednokrotnie przytaczał
[link widoczny dla zalogowanych]

Mam wrażenie, że tak jak ŚJ ma stały zestaw materiałów i argumentów.

Trochę to smutne.

Nawet jak ktoś przyzna mu rację i nawet go pochwali a nazywa się ateista to on odrzuci tę osobę.

Może zefciu ma rację, że fedor jest nieszcześliwy.

Fedorku zapraszamy na rejs...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21681
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:01, 25 Sie 2023    Temat postu:

Michał dołączysz. Wrzesień. Raczej druga połowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 111 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:09, 25 Sie 2023    Temat postu:

Nikt z tobą nie popłynie na żaden rejs. Jeszcze jakbyś była młoda i ładna to jacyś chętni by się znaleźli. A tak to po co
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:10, 25 Sie 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
To, co wprowadza metoda naukowa jest zaprzeczeniem powyższego, bo ona żąda krytycznego (!) zainteresowania, a nie automatycznej zgody.
Ale to zależy, czy dany sąd jest potrzebny nam z przyczyn obiektywnych, czy ideologicznych. Bo jednak jak ktoś kupuje dom, to nie pyta się autorytetu politycznego, lub duchowego, czy dom ma szczelny dach, tylko to sprawdza.

Jest to tym u Orwella — nawet w Oceanii, jak trzeba było zbudować czołg, to 2 + 2 równało się 4.

Semele napisał:
Mam wrażenie, że tak jak ŚJ ma stały zestaw materiałów i argumentów.
Zestaw? A co ten zestaw poza śpiewką o kupie błota zawiera (pytałem już Hill o to samo, bo też twierdziła, że fedor ma coś więcej do powiedzenia, ale nie umiała wskazać).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 111 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:14, 25 Sie 2023    Temat postu:

zefciu napisał:
pytałem już Hill o to samo, bo też twierdziła, że fedor ma coś więcej do powiedzenia, ale nie umiała wskazać).


Ja ci wskazałem. Problem w tym, że cierpisz na permanentny efekt wyparcia. A nawet gdyby nic więcej nie było niż ta kupa błota, to i tak by wystarczyło żeby pokazać, że nie masz żadnej epistemologii
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21681
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:55, 25 Sie 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Nikt z tobą nie popłynie na żaden rejs. Jeszcze jakbyś była młoda i ładna to jacyś chętni by się znaleźli. A tak to po co


Jestem stara i ładna.

Poza tym mądra. Oraz wrażliwa.

A co się robi z młodymi na takim rejsie?



:) :wink:


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 16:45, 25 Sie 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:56, 25 Sie 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Michał dołączysz. Wrzesień. Raczej druga połowa.
Zmieniam robotę od września. Nie będę miał urlopu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21681
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:03, 25 Sie 2023    Temat postu:

zefciu napisał:
Semele napisał:
Michał dołączysz. Wrzesień. Raczej druga połowa.
Zmieniam robotę od września. Nie będę miał urlopu.


Mam nadzieję, że na lepszą. Możemy się spotkać za pięć lat. Będę jeszcze starsza i ładniejsza. :wink: :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31429
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:49, 25 Sie 2023    Temat postu:

zefciu napisał:
Michał Dyszyński napisał:
To, co wprowadza metoda naukowa jest zaprzeczeniem powyższego, bo ona żąda krytycznego (!) zainteresowania, a nie automatycznej zgody.
Ale to zależy, czy dany sąd jest potrzebny nam z przyczyn obiektywnych, czy ideologicznych. Bo jednak jak ktoś kupuje dom, to nie pyta się autorytetu politycznego, lub duchowego, czy dom ma szczelny dach, tylko to sprawdza.

Jest to tym u Orwella — nawet w Oceanii, jak trzeba było zbudować czołg, to 2 + 2 równało się 4.

W sumie to nie bardzo załapałem, czy się tu zgadzasz ze mną, czy nie, a nawet czy w ogóle mówimy o tym samym.
Bo może przypomnę moją tezę: metoda naukowa jest raczej mało intuicyjna dla przeciętnego zjadacza chleba. Stąd argument dla jej potwierdzenia z intuicyjności uważam za niezasadny. Przy czym to wcale nie oznacza, iż w moich oczach to metodę naukową poniża, czy dyskredytuje. Bo intuicyjność bezwiedna i instynktowna u mnie w ogóle nie jest jakimś argumentem za słusznością. Więc akurat ten jeden argument za metodą naukową mniej, nie zmienia mojego stanu akceptacji metody naukowej, bo jestem jak najbardziej "za" metodą naukową,choć...
W GRANICACH JEJ STOSOWALNOŚCI (drobiazg, który ateistom nagminnie jakoś umyka).

Tu w ogóle jest pewien niuans rozumowania, o którym od dawna chcę więcej napisać, a który trochę związany jest z ideą przeze mnie poruszoną tutaj: http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/argumenty-ktore-choc-nie-sa-nieprawdziwe-sa-zle,20605.html
Ja bardzo silnie argumenty hierarchizuję i wartościuję. U mnie może być tak, że jeden dobry argument uznam za znacznie więcej wart niż sto słabych. Piszę o tym, bo nieraz chyba dochodzi do nieporozumień na tym punkcie, że ktoś dorzuca do argumentacji jakiś tam argument, potem się na niego powołuje, twierdzi, że tym argumentem to czy tamto uzyskał, a może nawet ostatecznie uzasadnił swoje racje. W moich oczach z kolei od początku argument był mizerny, a wręcz często tak bywało, iż uważałem, że właściwie to raczej jest to wsparcie przeciwnej strony, niż to sugerowała osoba go wyciągająca. Tylko, że należałoby się bliżej owemu argumentowi przyjrzeć.
I tu mamy właśnie przykład takiej sytuacji. Oto wyciągnięto argument za metodą naukową, że ma być ona rzekomo zgodna z przekonaniami wszystkich (może znacznej większości) ludzi. Tymczasem...
- ani zgodność z mniemaniami wszystkich ludzi nie jest jakimś ogólnie dobrym argumentem,
- ani też nie zachodzi to, że metoda naukowa jest jakoś szczególnie zgodna z intuicją większości ludzi (bo może jest nawet bardziej z nią niezgodna)
Czyli w ogóle ten argument nie wiadomo, czy jest za metodą naukową, czy może przeciw niej?...
Ja bym ten argument zdegradował do statusu przesłanki bardzo słabej, wymagającej ewentualnie doprecyzowania w szczegółach, ale właściwie najczęściej to chyba do pominięcia. Jest z tym argumentem bardziej kłopot niż korzyść, bo aby go obronić, trzeba się mocno napracować, zaś łatwo jest przy tej okazji się pogubić.

Zdaję sobie sprawę, że wyciąganie kiepskich argumentów jest przez niektórych nagminnie stosowane jako strategia dyskusyjna. To może trochę zadziałać, o ile wyciągający je ma jeszcze dodatkowe wsparcie w postaci postawy SKRAJNEJ ARBITRALNOŚCI, DESPOTYCZNEGO STAWIANIA NA SWOIM, UPORU, NIE DOPUSZCZANIA DO GŁOSU. Taki mały despota w dyskusji, może bowiem kiepski argument "dozbroić" w dodatkowe elementy - np. w pacyfikowanie głosu krytycznego, a namolne wywyższanie pochwał pod jego adresem. Bo despota to manipulujący dyskusją nieuczciwy intelektualnie partner, więc będzie robił cokolwiek, byle "wychodziło, że to on ma rację" (problem w tym, że z kolei dla zewnętrznego obserwatora NA POZIOMIE i tak jest czytelne, że taki despota nie tylko nie obronił swoich racji, lecz nieustannie się jedynie w dyskusji kompromituje, sam o tym nie wiedząc, jako że nie ogarnia tych błędów, jakie inni bez problemu dostrzegają).
Ale to ostatnie też powoduje, że dyskusja "schodzi na psy". Więc taką dyskusję daje się narzucić wyłącznie tym dyskutantom, którzy taką psią dyskusję w ogóle akceptują, a nie porzucają ją na zasadzie "z kretynami w ogóle nie dyskutuję".
W dyskusji na poziomie lepiej jest jawnie słabego argumentu po prostu nie warto byłoby używać. Bo w dyskusji na poziomie każde słowo się nieraz liczy, bo tam się jest rozliczanym nawet z drobnych niedociągnięć argumentacji (zaś dużo drożej kosztuje kompromitacja, niż potencjalny zysk z argumentacji, która ma braki), więc wpakowanie się w sytuację, w której dorzucimy oponentowi paliwo do słusznej krytyki raczej się nie opłaca.

PS
Moje ostatnie uwagi są OGÓLNE. NIE odnoszą się już do konkretnie Przedpiscy, nie stanowią wobec niego wycelowanego ostrza krytyki, NIE są atakiem na konkretne osoby..


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 10:36, 26 Sie 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 4:59, 26 Sie 2023    Temat postu:

zefciu napisał:
Semele napisał:
Zefciu a gdy wierzyłeś to po co?
Po nic. Wierzyłem, bo byłem przekonany, że taka jest właśnie prawda.


A jak u Ciebie wyglądało odejście od wiary, był jakiś konkretny argument, który Cię przekonał, czy następowało to stopniowo?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 111 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 6:13, 26 Sie 2023    Temat postu:

Hill napisał:
zefciu napisał:
Semele napisał:
Zefciu a gdy wierzyłeś to po co?
Po nic. Wierzyłem, bo byłem przekonany, że taka jest właśnie prawda.


A jak u Ciebie wyglądało odejście od wiary, był jakiś konkretny argument, który Cię przekonał, czy następowało to stopniowo?


Po prostu pokochał swój grzech a reszta to już tylko takie typowo ateistyczne pierdolety i pseudoracjonalizacje. Zaraz ci je wygłosi. W rzeczywistości poświęcił swój zdrowy rozsądek w imię zostania kupką błota za cenę tego żeby teraz mógł grzeszyć do woli


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 6:13, 26 Sie 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:33, 26 Sie 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Mam nadzieję, że na lepszą. Możemy się spotkać za pięć lat. Będę jeszcze starsza i ładniejsza. :wink: :)
Bez przesady. Pięć lat urlopów zbierać nie będę. Zresztą jeszcze nigdy w żadnej pracy tyle nie wytrzymałem.

Dyszyński napisał:
Bo może przypomnę moją tezę: metoda naukowa jest raczej mało intuicyjna dla przeciętnego zjadacza chleba
Powiedz mi zatem, które z założeń metody naukowej jest nieintuicyjne? O ile wnioski z metody naukowe takie być potrafią, to jej podstawy mieszczą się w intuicji i większość ludzi je przyjmie (o ile nie chodzi o kwestie ideologiczne).

Hill napisał:
A jak u Ciebie wyglądało odejście od wiary, był jakiś konkretny argument, który Cię przekonał, czy następowało to stopniowo?
O nie nie. To już zbyt intymne, by gadać o tym tutaj, gdzie hodowani przez wuja zbója spermiarze nękają starsze panie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31429
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:09, 26 Sie 2023    Temat postu:

zefciu napisał:
Dyszyński napisał:
Bo może przypomnę moją tezę: metoda naukowa jest raczej mało intuicyjna dla przeciętnego zjadacza chleba
Powiedz mi zatem, które z założeń metody naukowej jest nieintuicyjne? O ile wnioski z metody naukowe takie być potrafią, to jej podstawy mieszczą się w intuicji i większość ludzi je przyjmie (o ile nie chodzi o kwestie ideologiczne).

Chyba już o tym pisałem nie raz. Ale się powtórzę, może też bardziej wprost.
Zdecydowanie nieintuicyjne jest przede wszystkim ODPERSONALIZOWANIE, czyli dalej obiektywizowanie myślenia. Tak ludzie normalnie nie myślą. Widać to choćby po wtrąceniach Semele, która myśli emocjonalnie, "po ludzku", czyli poszukując w wypowiedziach jakie ktoś ma pragnienia, emocje, ludzkie potrzeby. Tymczasem pierwsze co robi metoda naukowa, to odsuwa indywidualność człowieka, jego subiektywizm gdzieś daleko w cień, aby na pierwszy plan wysunąć model, koncepcję, ideał myślowy.
Niezgodne z typowym, intuicyjnym myśleniem jest też potraktowanie języka - z jednej strony właśnie w związku z punktem wyżej, czyli odpersonalizowaniem, ale też w postaci logicystycznej, aksjomatycznej. Normalnie człowiek nie myśli w ten sposób, żeby najpierw tworzyć jakąś aksjomatykę, którą potem ubiera w reguły i modele, lecz odnosi się bezpośrednio do doznań, uczuć.
Bardzo nieintuicyjne jest skupienie się na czystych obserwacjach, pozbawionych emocji i automatycznej ocenności. A to właśnie jest istotna metody naukowej - nie oceniać, tylko opisywać.
Na początek te trzy różnice chyba wystarczą... :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:56, 27 Sie 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Zdecydowanie nieintuicyjne jest przede wszystkim ODPERSONALIZOWANIE, czyli dalej obiektywizowanie myślenia.
Uważasz, że pogląd, iż prawa natury są niezależne od naszego widzimisię jest nieintuicyjny?'

Cytat:
Widać to choćby po wtrąceniach Semele
Czy Semele gdzieś wyraża pogląd, że prawa natury mają dostosować się do jej widzimisię?

Ja nie twierdzę, że ludzie mówiąc i myśląc, nie wyrażają swoich potrzeb i uczuć. Mówię, że ludzie intuicyjnie wierzą w istnienie jakiegoś świata zewnętrznego, który rządzi się poznawalnymi prawami, które można weryfikować przy pomocy niezależnych świadków. Więc atakujesz jakiegoś chochoła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 111 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:14, 27 Sie 2023    Temat postu:

zefciu napisał:
Mówię, że ludzie intuicyjnie wierzą w istnienie jakiegoś świata zewnętrznego, który rządzi się poznawalnymi prawami, które można weryfikować przy pomocy niezależnych świadków


Zwłaszcza berkeleiści i solipsyści
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31429
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:14, 27 Sie 2023    Temat postu:

zefciu napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Zdecydowanie nieintuicyjne jest przede wszystkim ODPERSONALIZOWANIE, czyli dalej obiektywizowanie myślenia.
Uważasz, że pogląd, iż prawa natury są niezależne od naszego widzimisię jest nieintuicyjny?'

Cytat:
Widać to choćby po wtrąceniach Semele
Czy Semele gdzieś wyraża pogląd, że prawa natury mają dostosować się do jej widzimisię?

Ja nie twierdzę, że ludzie mówiąc i myśląc, nie wyrażają swoich potrzeb i uczuć. Mówię, że ludzie intuicyjnie wierzą w istnienie jakiegoś świata zewnętrznego, który rządzi się poznawalnymi prawami, które można weryfikować przy pomocy niezależnych świadków. Więc atakujesz jakiegoś chochoła.

A ja twierdzę, że sama idea obiektywnych praw natury jest relatywne nowa dla ludzkości. I nie jest intuicyjna dla kogoś, kto nie odebrał wykształcenia, w postaci znanej nam w cywilizacji. To dzięki temu, że się uczymy w szkołach ostatecznie powstaje w nas intuicja tych praw natury, jednak ten fakt powszechności edukacji ukrywa przed naszą percepcją to, jak w istocie owa intuicja powstaje. Aborygen (myślę oczywiście o tym pierwotnym Aborygenie, bo dzisiaj większość z nich też ma dostęp do edukacji, więc to jest inna działka) będzie raczej postrzegał świat, jako efekt walki personalnych czynników (duchów), a nie praw fizyki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8322
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 12:41, 27 Sie 2023    Temat postu:

fedor napisał:
zefciu napisał:
Mówię, że ludzie intuicyjnie wierzą w istnienie jakiegoś świata zewnętrznego, który rządzi się poznawalnymi prawami, które można weryfikować przy pomocy niezależnych świadków


Zwłaszcza berkeleiści i solipsyści


solipsysta powie, istnieją świadkowie, bo weryfikują tak samo :wink:


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Nie 12:42, 27 Sie 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21681
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:49, 27 Sie 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
zefciu napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Zdecydowanie nieintuicyjne jest przede wszystkim ODPERSONALIZOWANIE, czyli dalej obiektywizowanie myślenia.
Uważasz, że pogląd, iż prawa natury są niezależne od naszego widzimisię jest nieintuicyjny?'

Cytat:
Widać to choćby po wtrąceniach Semele
Czy Semele gdzieś wyraża pogląd, że prawa natury mają dostosować się do jej widzimisię?

Ja nie twierdzę, że ludzie mówiąc i myśląc, nie wyrażają swoich potrzeb i uczuć. Mówię, że ludzie intuicyjnie wierzą w istnienie jakiegoś świata zewnętrznego, który rządzi się poznawalnymi prawami, które można weryfikować przy pomocy niezależnych świadków. Więc atakujesz jakiegoś chochoła.

A ja twierdzę, że sama idea obiektywnych praw natury jest relatywne nowa dla ludzkości. I nie jest intuicyjna dla kogoś, kto nie odebrał wykształcenia, w postaci znanej nam w cywilizacji. To dzięki temu, że się uczymy w szkołach ostatecznie powstaje w nas intuicja tych praw natury, jednak ten fakt powszechności edukacji ukrywa przed naszą percepcją to, jak w istocie owa intuicja powstaje. Aborygen (myślę oczywiście o tym pierwotnym Aborygenie, bo dzisiaj większość z nich też ma dostęp do edukacji, więc to jest inna działka) będzie raczej postrzegał świat, jako efekt walki personalnych czynników (duchów), a nie praw fizyki.


Aborygeni nie mają może dostepu do nauki , w co wątpię, przez swoją filozofię życia. To jest podyktowane ich przywiazaniem do prymitywnej religii.

Mogą być szczesliwsi w rezultacie niż my.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 111 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:01, 27 Sie 2023    Temat postu:

zefciu napisał:
Mówię, że ludzie intuicyjnie wierzą w istnienie jakiegoś świata zewnętrznego, który rządzi się poznawalnymi prawami, które można weryfikować przy pomocy niezależnych świadków


Znowu kradniesz z teistycznego światopoglądu, ateuszu. Poczytajmy co na temat praw natury pisze pewien inny ateusz:

"Osobliwością chrześcijaństwa jest przekonanie, że istnieją prawa, które kontrolują przyrodę" (Lewis Wolpert, Nienaturalna natura nauki. Dlaczego nauka jest pozbawiona zdrowego rozsądku?, Gdańsk 1996, s. 62)

W ateizmie żadne prawa natury nie istnieją bo kto miałby je włożyć w świat i zagwarantować. Nie ma nikogo takiego. Ateista musi więc ukraść ideę praw natury z teizmu. A jak ateista miałby istnienie praw natury udowodnić, to nigdy nie dałby rady:

[link widoczny dla zalogowanych]

Poza tym kłania się jeszcze problem indukcji:

[link widoczny dla zalogowanych]

I pozamiatane
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21681
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:05, 27 Sie 2023    Temat postu:

fedor napisał:
zefciu napisał:
Mówię, że ludzie intuicyjnie wierzą w istnienie jakiegoś świata zewnętrznego, który rządzi się poznawalnymi prawami, które można weryfikować przy pomocy niezależnych świadków


Znowu kradniesz z teistycznego światopoglądu, ateuszu. Poczytajmy co na temat praw natury pisze pewien inny ateusz:

"Osobliwością chrześcijaństwa jest przekonanie, że istnieją prawa, które kontrolują przyrodę" (Lewis Wolpert, Nienaturalna natura nauki. Dlaczego nauka jest pozbawiona zdrowego rozsądku?, Gdańsk 1996, s. 62)

W ateizmie żadne prawa natury nie istnieją bo kto miałby je włożyć w świat i zagwarantować. Nie ma nikogo takiego. Ateista musi więc ukraść ideę praw natury z teizmu. A jak ateista miałby istnienie praw natury udowodnić, to nigdy nie dałby rady:

[link widoczny dla zalogowanych]

Poza tym kłania się jeszcze problem indukcji:

[link widoczny dla zalogowanych]
I pozamiatane


A nie poodkurzane?

Jak teista dowodzi istnienia praw natury?? :szacunek:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:26, 27 Sie 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Jak teista dowodzi istnienia praw natury?? :szacunek:
Nie każdy teista, tylko fedor i jego prąd intelektualny. A jak dowodzi? Okrężnie. Bo żeby przyjąć Objawienie musi najpierw założyć, że istnieją jakieś prawa natury, dzięki którym przyjął to Objawienie. Ale fedor tego nie dostrzega. On znalazł magiczny argument do orania ateistów i będzie go powtarzał ad mortem defecatam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 8 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin