Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pochodzenie Jezusa według anbo
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:04, 23 Sty 2020    Temat postu:

Po wyodrębnieniu wątku (dzięki wuju), wracam do pochodzenia Jezusa.

Chociaż Pawła mało interesuje Jezus sprzed ukrzyżowania, dla niego ukrzyżowanie i zmartwychwstanie (moment, na który Paweł zwraca szczególną uwagę) to najważniejsze wydarzenia, wokół których buduje całą swoją teologię, to jednak cudowne poczęcie za sprawą Boga i bez udziału mężczyzny to kluczowy argument dla twierdzenia, że Jezus to Syn Boży w innym znaczeniu niż metaforyczne/adopcjonistyczne (także kluczowa sprawa dla poglądu na to kim był/jest Jezus, a to ma kolosalne znaczenie dla każdej teologii, w której Jezus odgrywa jakąś rolę), jeśli więc Paweł miał taki pogląd/wiedzę, to niezrozumiałe jest milczenie na ten temat (pomijając kilka spornych co do interpretacji miejsc; wprost nie ma nic).
Paweł naucza albo wspomina o nauce otrzymanej od apostołów, ale nie wymienia nauki o cudownym poczęciu. Paweł wypowiada się o Jezusie, chociażby początek Listu do Rzymian, gdzie pisze: "Jego Synu - pochodzącym według ciała z rodu Dawida, a ustanowionym według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym - o Jezusie Chrystusie, Panu naszym." - bardzo dobre miejsce, żeby wspomnieć o cudownym poczęciu. Podobnie, gdy mówi o pochodzeniu z nasienia Dawida - bez objaśnienia, że Jezusa nie spłodził ziemski ojciec, takie stwierdzenie oznacza, że spłodził. (Znowu braki w dostawie papirusu?)
Mariusz Rosik ( polski duchowny katolicki, biblista, profesor nauk teologicznych, wykładowca na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu)
[link widoczny dla zalogowanych]
Zdaniem Żydów, którzy nie weszli do Kościoła, zdecydowanie nie do pogodzenia z przekonaniami judaizmu w różnych jego odmianach i nurtach był pogląd głoszony przez chrześcijan dotyczący bóstwa Chrystusa. Dekalog, najistotniejsze żydowskie prawo judaizmu tak biblijnego, jak i rabinicznego, zawierał wyraźne podkreślenie jedyności Boga (Wj 20,3-17; Pwt 5,7-22). Podobny zapis zawiera odmawiana codziennie przez Żydów modlitwa Szema (Pwt 6,4-9). W rozwijającej się chrystologii żydowscy uczeni dostrzegali zagrożenie dla idei czystego monoteizmu.
Oraz: Wspomniano już o chrześcijańskim rozumieniu idei synostwa Bożego Jezusa, odbiegającym w stopniu fundamentalnym od żydowskiego rozumienia tej samej idei. Oczywistym jest, że świadomość bóstwa Chrystusa narastała w rodzącym się Kościele stopniowo.
Teraz kilka cytatów z NT:
Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. (Dz 2,46)
Gdy Piotr i Jan wchodzili do świątyni na modlitwę o godzinie dziewiątej, (Dz 3,1)
Gdy przybyli do Salaminy, głosili słowo Boże w synagogach żydowskich; mieli też Jana do pomocy. (Dz 13,5)
W Ikonium weszli tak samo do synagogi żydowskiej i przemawiali, tak że wielka liczba Żydów i pogan uwierzyła. (Dz 14,1) - czy "wielka liczba Żydów" uwierzyłaby, że Jezus jest synem Boga?
Ale i niektórzy wędrowni egzorcyści żydowscy próbowali wzywać imienia Pana Jezusa nad opętanymi przez złego ducha. Zaklinam was przez Pana Jezusa, którego głosi Paweł - mówili. (Dz 19,13) - podobnie tutaj - czy żydowscy egzorciści "zaklinaliby przez Pana Jezusa", gdyby go im - Żydom - głoszono jako syna Bożego?
Dodajmy dwa do dwóch: skoro jeszcze w czasach Pawła wyznawcy Jezusa mogli nauczać w świątyniach żydowskich, to nie mogli nauczać o Jezusie jako synu Bożym, a nauczali tam jeszcze w czasach Pawła. Jak napisał Rosik: świadomość bóstwa Jezusa narastała stopniowo. Najwyraźniej w czasach Pawła jeszcze jej nie było, dopiero się rodziła (ta koncepcja, według wierzącego Rosika: świadomość), a jak już się zrodziła, to nastąpiło rozejście się chrześcijaństwa i judaizmu, bo nie dało się tego pogodzić.
Przypomnijmy jeszcze Dz 18,4-6:
A co szabat rozprawiał w synagodze i przekonywał tak Żydów, jak i Greków. Kiedy Sylas i Tymoteusz przyszli z Macedonii, Paweł oddał się wyłącznie nauczaniu i udowadniał Żydom, że Jezus jest Mesjaszem. A kiedy się sprzeciwiali i bluźnili, otrząsnął swe szaty i powiedział do nich: «Krew wasza na waszą głowę, jam nie winien. Od tej chwili pójdę do pogan».[/b] - mowa o niesnaskach między Żydami a chrześcijanami dotyczącymi uznawania przez chrześcijan Jezusa za Mesjasza, nie za syna Boga.
To wszystko pięknie się komponuje z tym, że w najstarszych świadectwach (Marek i Paweł) brak koncepcji cudownego poczęcia (przynajmniej wyrażonej w sposób nie budzący wątpliwości). Moje interpretacje Marka i Pawła bardzo dobrze pasują do realiów tamtej epoki. Wniosek: pierwotna koncepcja to Jezus spłodzony w naturalny sposób i usynowiony w czasie chrztu (u Marka, u Pawła ma to związek ze zmartwychwstaniem).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 16:10, 24 Sty 2020    Temat postu:

Jeszcze jeden fragment ppokazujący, co toz naczy, że Paweł nauczał w synagogach:
Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym. Wszyscy, którzy go słyszeli, mówili zdumieni: «Czy to nie ten sam, który w Jerozolimie prześladował wyznawców tego imienia i po to tu przybył, aby ich uwięzić i zaprowadzić do arcykapłana?» A Szaweł występował coraz odważniej, dowodząc, że Ten jest Mesjaszem, i szerzył zamieszanie wśród Żydów mieszkających w Damaszku. (Dz 9,20-22)

Interesujący jest też fragment Dz 13,13-52, w którym możemy przeczytać, jaką naukę glosił Paweł w synagogach. Chyba najbardziej interesujący fragment jest ten:
My właśnie głosimy wam Dobrą Nowinę o obietnicy danej ojcom: 33 że Bóg spełnił ją wobec nas jako ich dzieci, wskrzesiwszy Jezusa. Tak też jest napisane w psalmie drugim:
Ty jesteś moim Synem,
Jam Ciebie dziś zrodził

Na czym polegało zrodzenie Jezusa przez Boga? Na wskrzeszeniu. To samo wyraził Paweł na początku Listu do Rzymian:
ustanowionym według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym

Warto też się zastanowić nad tym, co wynika z tego, że wcześni uczniowie Jezusa (włącznie z Pawłem) nie znali/nie wierzyli koncepcji cudownego poczęcia. Jak w całej historii rodzenia się koncepcji umieścić rzekome poinformowanie przez Marię o cudownym poczęciu. Bo jeżeli poinformowała, to dlaczego Paweł - który przejął nauke od apostołów - naucza, że Jezus stał się synem Bożym poprzez zmartwychwstanie? Gdyby Miriam faktycznie poinformowała o cudownym poczęciu, to nie trzeba by go sobie po kilkudziesięciu latach od śmierci Jezusa uzmysławiać (byłoby wiedzą nabytą od Miriam, matki Jezusa). Uzmyslowić (albo wymyślić) możnaby wszystko to, co by z tego wynikało, ale nie sam fakt poczęcia za sprawą Boga bez udziału ludzkiego ojca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:41, 24 Sty 2020    Temat postu:

Na pewno to znasz/znacie
https://youtu.be/vpFmhn95dPA

W pewnym sensie też pewne podsumowanie naszych dyskusji....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 9:10, 25 Sty 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Na pewno to znasz/znacie
https://youtu.be/vpFmhn95dPA

W pewnym sensie też pewne podsumowanie naszych dyskusji....

Bo ja wiem czy podsumowanie... W każdym razie dzięki, ciekawy filmik. I tylko na marginesie (żeby znowu nie trzeba było wydzielać nowego wątku): myślę, że to nie jest tak (albo niekoniecznie tak, albo nie zawsze), że jakiś konkretny argument, który przemyśleliśmy, powoduje, że zmieniamy poglądy. Myślę, że w naszym mózgu nieustannie toczą się nieuświadomione procesy myślowe, obróbka danych, aż któregoś dnia wychodzą stamtąd w postaci uświadomionej. Czasami uświadomionej decyzji, a czasami tylko uświadomienia sobie niepewności, wątpliwości, dopuszczenia, że do tej pory się myliliśmy. Już kiedyś o tym pisałem, ale może dyskusje na forach - przynajmniej niektóre - są wyrazem tych niepewności i zarazem potrzeby utwierdzania się w słuszności swoich poglądów? Któż to wie... Człowiek sam siebie dobrze nie zna, a co dopiero mówić o innych, jakie nimi kierują faktyczne (być może sami ich sobie nie uświadamiają) motywy. I tyle o tym. Prosze tego nie ciągnąć, bo znowu zaśmiecimy wątek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 10:57, 25 Sty 2020    Temat postu:

Skąd się wzięła koncepcja o cudownym poczęciu Jezusa? Możliwości jest kilka. Niektórzy uważają, że Jezus pochodził z nieprawego loża, a ponieważ mesjasz nie mógł pochodzić z nieprawego łoża, to wymyślono cudowne poczęcie. Ponieważ uważam, że pogląd o pochodzeniu Jezusa z nieprawego loza jest wtórny wobec koncepcji cudownego poczecia i prawdopodobnie pojawił się jako skutek twierdzenia chrześcijan, że Jezus nie miał biologicznego ojca, do tego koncepcja ta jest późna, to moim zdaniem wydedukowano ją z proroctwa Izajasza, gdy szukano w Pismach wiedzy na temat Jezusa po tym, gdy uznano go za mesjasza. Po prostu po kilkudziesięciu latach od śmierci Jezusa wiedzy pewnej o Jezusie nie było, a ponieważ miano go za Mesjasza, to uważano, ze informacje o nim - i to najpewniejsze - znajdzie się w ST. A ponieważ błędnie zrozumiano proroctwo Izajasza (prawdopodobnie z powodu błędnego tłumaczenia) to chrześcijańskim badaczom Pisma wyszło, że Jezus został cudownie poczety. Podobnie zresztą robiono i z innymi sprawami związanymi z Jezusem, czyli czytano ST pod kątem ewentualnego dopasowywania tekstów do Jezusa jako Mesjasza. Z jednej strony szukano tekstów pod tezę, którą się miało już wcześniej, a z drugiej znajdowano "wiedzę" o Jezusie odpowiednio zinterpretowawszy biblijny tekst. Ewangeliści (zwłaszcza Mateusz) bardzo często powołują się na Pismo, gdy opowiadają o jakimś wydarzeniu, posuwają się nawet do wymyślania historii, by udowodnić, ze na Jezusie spełnilo się jakieś proroctwo. Ponieważ biblijne teksty, w tym proroctwa, czy też to, co za proroctwo miano, są mętne, to możliwości interpretacyjnych było (i jest) wiele. Im dalej chrześcijaństwo bylo od korzeni żydowskich, tym bardziej możliwe były interpretacje, na które Żydzi by się nie zgodzili, w tym traktowanie Mesjasza jako syna Boga inaczej niż metaforycznie (co za tym idzie uznawanie w jakims sensie boskości Jezusa ), a poganie i owszem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:23, 25 Sty 2020    Temat postu:

anbo napisał:
Semele napisał:
Na pewno to znasz/znacie
https://youtu.be/vpFmhn95dPA

W pewnym sensie też pewne podsumowanie naszych dyskusji....

Bo ja wiem czy podsumowanie... W każdym razie dzięki, ciekawy filmik. I tylko na marginesie (żeby znowu nie trzeba było wydzielać nowego wątku): myślę, że to nie jest tak (albo niekoniecznie tak, albo nie zawsze), że jakiś konkretny argument, który przemyśleliśmy, powoduje, że zmieniamy poglądy. Myślę, że w naszym mózgu nieustannie toczą się nieuświadomione procesy myślowe, obróbka danych, aż któregoś dnia wychodzą stamtąd w postaci uświadomionej. Czasami uświadomionej decyzji, a czasami tylko uświadomienia sobie niepewności, wątpliwości, dopuszczenia, że do tej pory się myliliśmy. Już kiedyś o tym pisałem, ale może dyskusje na forach - przynajmniej niektóre - są wyrazem tych niepewności i zarazem potrzeby utwierdzania się w słuszności swoich poglądów? Któż to wie... Człowiek sam siebie dobrze nie zna, a co dopiero mówić o innych, jakie nimi kierują faktyczne (być może sami ich sobie nie uświadamiają) motywy. I tyle o tym. Prosze tego nie ciągnąć, bo znowu zaśmiecimy wątek.


Mi się mitycyzm podoba.


. Nie ma już gimnazjów. Potrzebne jest nowe określenie na neptykow...

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 13:57, 20 Lut 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 14:16, 27 Sty 2020    Temat postu:

Chętnych do dyskusji nie ma, ale jeszcze napisze o jednej ważnej kwestii. Otóż w czasach Jezusa - o czym wszyscy wiedzą - oczekiwano Mesjasza zwycięzcy, a nie cierpiącego i umierającego na krzyżu. Dlatego też Żydzi w swej przytłaczającej większości w Jezusa nie uwierzyli, a uczniowie i apostołowie opuścili Jezusa po jego śmierci na krzyżu i mieli problemy z uwierzeniem w jego zmartwychwstanie. Z tym wiąże się jeszcze jedna wazna kwestia, a mianowicie taka, że tekstu Izajasza o cierpiacym słudze nie uważano za tekst mesjański. Wyznawcy Jezusa - po tym, jak uwierzyli w jego zmartwychwstanie - tak go zaczęli traktować, czyli go przeinterpretowali pod to, co się z Jezusem stało. Gdyby uczniowie/apostołowie mieli wiedzę o cudownym poczęciu Jezusa, to samo zrobiliby z tekstem Izajasza o narodzeniu z dziewicy. Nie zrobili tego z dwóch powodów: 1) nie mieli co interpretować, nie mieli wiedzy o cudownym poczęciu, 2) monoteizm żydowski uniemożliwiał im taką interpretację wprowadzającą boskość Jezusa. Musialo minąć kilkadziesiąt lat od śmierci Jezusa, żeby to się stalo możliwe, w czym jednak zapewne nie miało udziału jakieś wyznanie Miriam (nic o takowym nie wiadomo), ale sprzyjające okoliczności, czyli mocne otwarcie się chrześcijaństwa na pogan i skorzystanie z błędnego tłumaczenia Izajasza, którego już wcześniej odpowiednio przeinterpretowano w kwestii cierpiącego sługi. Wszystko to tak obce było judaizmowi, że Żydzi wiarę w Jezusa odrzucili.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:46, 27 Sty 2020    Temat postu:

Za temat wziął się:
https://youtu.be/NIFKPZ1iDrU
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:47, 01 Lut 2020    Temat postu:

Ciekawy tekst o "rodowodach" Jezusa:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 12:28, 03 Lut 2020    Temat postu:

mat napisał:
Ciekawy tekst o "rodowodach" Jezusa:

[link widoczny dla zalogowanych]

Cały blog jest interesujący. Cieszy, że autorem jest historyk, kolejny obok Pawła Janiszewskiego zajmujący się tamatyką biblijną oficjalnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:11, 03 Lut 2020    Temat postu:

anbo napisał:
Wszystko to tak obce było judaizmowi, że Żydzi wiarę w Jezusa odrzucili.

Ci więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz. Tylu Żydów po jednej mowie się nawróciło. [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:16, 03 Lut 2020    Temat postu:

mat napisał:
Ciekawy tekst o "rodowodach" Jezusa:

[link widoczny dla zalogowanych]



Komentator verificator - dlaczego mam wrażenie, że czytam fedora?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 56 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:00, 03 Lut 2020    Temat postu:

Gdzie tam widzisz komentarz jakiegoś "verificatora"? Jest ktoś taki na tym blogu, ale nie widzę pod tym tekstem.
A nawet jeśli to fedor to nie da się ukryć, że pisze tam kulturalnie, nawet całkiem nieźle mu tam idzie xD


Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Pon 21:02, 03 Lut 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:06, 03 Lut 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Gdzie tam widzisz komentarz jakiegoś "verificatora"? Jest ktoś taki na tym blogu, ale nie widzę pod tym tekstem.
A nawet jeśli to fedor to nie da się ukryć, że pisze tam kulturalnie, nawet całkiem nieźle mu tam idzie xD


Nie żaden fedor, tylko Jasiu Lewandowski. Fedor to alterkonto przez które Jasiu wyładowuje swoje frustracje. Chciał być jak Fedor Emelianenko, stąd ten dziwny nick.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 56 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:33, 03 Lut 2020    Temat postu:

Cytat:
Nie żaden fedor, tylko Jasiu Lewandowski. Fedor to alterkonto przez które Jasiu wyładowuje swoje frustracje. Chciał być jak Fedor Emelianenko, stąd ten dziwny nick.


do jakiegoś stopnia mi te frustracje nie przeszkadzały. Ale po jakimś czasie za wiele było frustracji, kosztem logicznej argumentacji. Trochę mi go brakuje, z kim mam się kłócić? Elaboraty Michała Dyszyńskiego są męczące. Na jedno pytanko potrafi wywalić taki tekst, że po przeczytaniu człowiek nie wie jak ma na imię, a potem jeszcze dyskutuj z tym, on tak specjalnie, taka jego strategia, by oponenta zamęczyć jeszcze przed konkretną dyskusją xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:16, 04 Lut 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Gdzie tam widzisz komentarz jakiegoś "verificatora"? Jest ktoś taki na tym blogu, ale nie widzę pod tym tekstem.
A nawet jeśli to fedor to nie da się ukryć, że pisze tam kulturalnie, nawet całkiem nieźle mu tam idzie xD


To samo pomyślałam. Zbyt kulturalny. Jest tam w komentarzach taka ksywka..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 6:46, 04 Lut 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Gdzie tam widzisz komentarz jakiegoś "verificatora"? Jest ktoś taki na tym blogu, ale nie widzę pod tym tekstem.
A nawet jeśli to fedor to nie da się ukryć, że pisze tam kulturalnie, nawet całkiem nieźle mu tam idzie xD

[link widoczny dla zalogowanych]
Ten sam styl, ten sam sposób argumentowania, krytyka argumentu z milczenia źródeł i zarzutu sprzeczności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 15:13, 04 Lut 2020    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Kruchy04 napisał:
Gdzie tam widzisz komentarz jakiegoś "verificatora"? Jest ktoś taki na tym blogu, ale nie widzę pod tym tekstem.
A nawet jeśli to fedor to nie da się ukryć, że pisze tam kulturalnie, nawet całkiem nieźle mu tam idzie xD


Nie żaden fedor, tylko Jasiu Lewandowski. Fedor to alterkonto przez które Jasiu wyładowuje swoje frustracje. Chciał być jak Fedor Emelianenko, stąd ten dziwny nick.


Verificatora szybko i trafnie rozszyfrował - na wielu polach - papiasz:
"Na szczęście jest coraz mniej takich apologetów piszących tego typu szmirę jak Ty na swojej stronie, Panie Janie Lewandowski. Nawet nikomu nie chce się tam komentować tych głupot."
[link widoczny dla zalogowanych]

Ale dość o tym, bo zaśmiecimy kolejny temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hello




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:05, 04 Lut 2020    Temat postu:

papiasz napisał:
... Nie pozwolę również, by mnie obrażano takimi zwrotami jak “mentalnie sparaliżowany” albo “dziecko we mgle”. Od tego momentu nie czuję się zobowiązany do dalszej dyskusji z Panem.
Jakiś wrażliwiec się trafił, bo tutaj by się nie uchował! :)
_________________________________________
"Nie należy spodziewać się logiki po fanatykach." - S. Nicholls
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 12:42, 20 Lut 2020    Temat postu:

Swego rodzaju podsumowaniem dyskusji jest z mojej strony tekst, który opublikowano na stronie [link widoczny dla zalogowanych] .

Wcześniej zamieściłem tam kilka komentarzy pod nickiem zadowolony. W moich dyskutantach każdy łatwo rozpozna znaną sobie postać ze śfini ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:00, 20 Lut 2020    Temat postu:

anbo napisał:
Swego rodzaju podsumowaniem dyskusji jest z mojej strony tekst, który opublikowano na stronie [link widoczny dla zalogowanych] .
Wcześniej zamieściłem tam kilka komentarzy pod nickiem zadowolony. W moich dyskutantach każdy łatwo rozpozna znaną sobie postać ze śfini ;)

Ciekawy tekst. Szkoda że tutaj nasz płaskoziemny apologeta zniknął, raz ze można było potrenować na nim jak na worku treningowym a dwa pośmiać się przy tym, teraz nuda. Nie uzyskał atencji na sfini, wiec troluje w komentarzach na testimonia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hello




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:42, 23 Lut 2020    Temat postu:

Cytat:
Poszukiwania najwcześniejszej wersji wierzeń wyznawców Jezusa na temat jego pochodzenia zacząć musimy ...
Podstawowy błąd już na wstępie! :(
Otóż nie musimy, ino możemy - jeśli chcemy i jeśli NAS to interesuje. :)
Pytanie zasadnicze brzmi: po co poszukiwać np. najwcześniejszej wersji wierzeń wyznawców Jezusa, Allacha, Jehowy, Manitou, czy inszych Atonów...?
Może wystarczy zaznajomić się z wersją ostatnią? :think:
______________________________________________
"Być może, kiedyś porzucę ten mój świat … i wtedy zacznę obserwować, jak przemieniają się chmury na niebie." - Z. Beksiński
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:23, 24 Cze 2020    Temat postu:

anbo napisał:
mat napisał:
fedor napisał:
Ewangeliści wyraźnie powiedzieli, że nie wszystko powiedzieli (J 20,30). Było to zresztą technicznie niemożliwe (papirus był drogi i miał ograniczoną ilość miejsca)

O tak, powiedzieć, że papirusa by zabrakło, to nic nie powiedzieć. Jajcarskie kółko ewangelicznych fantastów miało iście gigantyczne pokłady rojeń:

Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać.
(J 21, 25)

Oszczędzanie papirusa - to jeden z tych argumentów, przy których człowiek zastanawia się, czy jego rozmówca mówi na serio, czy ironizuje. Ale to my jesteśmy żałośni ze swym niedowiarstwem ;)


A jak myślisz anbuś, czemu pisano na papirusach bez odstępów? Świta ci coś, czy dalej wyjaśniać?

„Zwój papirusowy był książką trwałą, elegancką i bardzo drogą"

[link widoczny dla zalogowanych]

Do nauki - indolenci

anbo napisał:
Czytając Marka, autora pierwszej chronlogicznie Ewangelii według większości badaczy, w ogóle nie zobaczymy lansowanej przez niektórych tezy o krucjatach kobiet (i nie tylko) do pustego grobu Jezusa. U Marka wszystko kończy się na: "One wyszły i uciekły od grobu; ogarnęło je bowiem zdumienie i przestrach. Nikomu też nic nie oznajmiły, bo się bały." Najwyraźniej nie wiedział o bieganiu kobiet w tę i we w tę do grobu Jezusa


Anbuś chce tu wam powiedzieć, że jak on czegoś nie widzi w tekście to tego "nie było"

anbo napisał:
Mateusz wiedział? Jesli wiedział to nie powiedział, bo u niego też jest opis tylko jednego pojścia do grobu. Papirusa mu zabrakło nawet na jedno zdanie, które by o tym wspomnialo, żeby czytelnik nie pomyślał, że ma inna wiedzę albo przekonanie niż Marek. Ewangeliści i Duch Święty najwyraźniej postanowili wprawić czytelnika w niepewnośc, zasiać w nim ziarno niewiary, wodzić go na pokuszenie, że to wszystko lipa


Teza o bieganiu kobiet do grobu to po prostu wyjaśnienie pomocnicze. Jak najbardziej było to możliwe. Każdy stosuje tego typu wyjaśnienia pomocnicze, nieobecne wprost w tekście, nawet anbuś (ale wam o tym wprost już nie powie)

anbo napisał:
Chociaż Pawła mało interesuje Jezus sprzed ukrzyżowania, dla niego ukrzyżowanie i zmartwychwstanie (moment, na który Paweł zwraca szczególną uwagę) to najważniejsze wydarzenia, wokół których buduje całą swoją teologię, to jednak cudowne poczęcie za sprawą Boga i bez udziału mężczyzny to kluczowy argument dla twierdzenia, że Jezus to Syn Boży w innym znaczeniu niż metaforyczne/adopcjonistyczne (także kluczowa sprawa dla poglądu na to kim był/jest Jezus, a to ma kolosalne znaczenie dla każdej teologii, w której Jezus odgrywa jakąś rolę), jeśli więc Paweł miał taki pogląd/wiedzę, to niezrozumiałe jest milczenie na ten temat (pomijając kilka spornych co do interpretacji miejsc; wprost nie ma nic).
Paweł naucza albo wspomina o nauce otrzymanej od apostołów, ale nie wymienia nauki o cudownym poczęciu. Paweł wypowiada się o Jezusie, chociażby początek Listu do Rzymian, gdzie pisze: "Jego Synu - pochodzącym według ciała z rodu Dawida, a ustanowionym według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym - o Jezusie Chrystusie, Panu naszym." - bardzo dobre miejsce, żeby wspomnieć o cudownym poczęciu. Podobnie, gdy mówi o pochodzeniu z nasienia Dawida - bez objaśnienia, że Jezusa nie spłodził ziemski ojciec, takie stwierdzenie oznacza, że spłodził. (Znowu braki w dostawie papirusu?)


To raczej znowu braki w twojej elementarnej wiedzy. Z tego, że o czymś Paweł nie wspomniał może wynikać milion rzeczy i może być milion powodów dla których Paweł o czymś nie wspomniał. Oto niektóre z nich:

- jego czytelnicy doskonale już o tym wiedzieli

- inni już o tym ich nauczali

- nie było to istotne z punktu widzenia kwestii jaką chciał poruszyć akurat Paweł w danym liście

- Paweł nauczał ich o tym już innym razem

Itd., itp.

Wszystkie te alternatywne wyjaśnienia wystarczą aby obalić akurat "jedynie słuszne" wyjaśnienie anbusia. Cała jego argumentacja w tym miejscu to błędne logicznie argumentowanie ex silentio

[link widoczny dla zalogowanych]

anbo napisał:
Mariusz Rosik ( polski duchowny katolicki, biblista, profesor nauk teologicznych, wykładowca na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu)
[link widoczny dla zalogowanych]
Zdaniem Żydów, którzy nie weszli do Kościoła, zdecydowanie nie do pogodzenia z przekonaniami judaizmu w różnych jego odmianach i nurtach był pogląd głoszony przez chrześcijan dotyczący bóstwa Chrystusa. Dekalog, najistotniejsze żydowskie prawo judaizmu tak biblijnego, jak i rabinicznego, zawierał wyraźne podkreślenie jedyności Boga (Wj 20,3-17; Pwt 5,7-22). Podobny zapis zawiera odmawiana codziennie przez Żydów modlitwa Szema (Pwt 6,4-9). W rozwijającej się chrystologii żydowscy uczeni dostrzegali zagrożenie dla idei czystego monoteizmu.
Oraz: Wspomniano już o chrześcijańskim rozumieniu idei synostwa Bożego Jezusa, odbiegającym w stopniu fundamentalnym od żydowskiego rozumienia tej samej idei. Oczywistym jest, że świadomość bóstwa Chrystusa narastała w rodzącym się Kościele stopniowo.
Teraz kilka cytatów z NT:
Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. (Dz 2,46)
Gdy Piotr i Jan wchodzili do świątyni na modlitwę o godzinie dziewiątej, (Dz 3,1)
Gdy przybyli do Salaminy, głosili słowo Boże w synagogach żydowskich; mieli też Jana do pomocy.(Dz 13,5)
W Ikonium weszli tak samo do synagogi żydowskiej i przemawiali, tak że wielka liczba Żydów i pogan uwierzyła. (Dz 14,1) - czy "wielka liczba Żydów" uwierzyłaby, że Jezus jest synem Boga?
Ale i niektórzy wędrowni egzorcyści żydowscy próbowali wzywać imienia Pana Jezusa nad opętanymi przez złego ducha. Zaklinam was przez Pana Jezusa, którego głosi Paweł - mówili.(Dz 19,13) - podobnie tutaj - czy żydowscy egzorciści "zaklinaliby przez Pana Jezusa", gdyby go im - Żydom - głoszono jako syna Bożego?
Dodajmy dwa do dwóch: skoro jeszcze w czasach Pawła wyznawcy Jezusa mogli nauczać w świątyniach żydowskich, to nie mogli nauczać o Jezusie jako synu Bożym, a nauczali tam jeszcze w czasach Pawła. Jak napisał Rosik: świadomość bóstwa Jezusa narastała stopniowo. Najwyraźniej w czasach Pawła jeszcze jej nie było, dopiero się rodziła (ta koncepcja, według wierzącego Rosika: świadomość), a jak już się zrodziła, to nastąpiło rozejście się chrześcijaństwa i judaizmu, bo nie dało się tego pogodzić.
Przypomnijmy jeszcze Dz 18,4-6:
A co szabat rozprawiał w synagodze i przekonywał tak Żydów, jak i Greków. Kiedy Sylas i Tymoteusz przyszli z Macedonii, Paweł oddał się wyłącznie nauczaniu i udowadniał Żydom, że Jezus jest Mesjaszem. A kiedy się sprzeciwiali i bluźnili, otrząsnął swe szaty i powiedział do nich: «Krew wasza na waszą głowę, jam nie winien. Od tej chwili pójdę do pogan».[/b]- mowa o niesnaskach między Żydami a chrześcijanami dotyczącymi uznawania przez chrześcijan Jezusa za Mesjasza, nie za syna Boga.
To wszystko pięknie się komponuje z tym, że w najstarszych świadectwach (Marek i Paweł) brak koncepcji cudownego poczęcia (przynajmniej wyrażonej w sposób nie budzący wątpliwości). Moje interpretacje Marka i Pawła bardzo dobrze pasują do realiów tamtej epoki


Cały ten naciągany wywód bardzo łatwo obalić jednym prostym zdaniem, wziętym nawet od samego anbusia: świadomość bóstwa Chrystusa narastała stopniowo i to, że anbusiowi i Rosikowi coś się wydaje "nie do pogodzenia" wcale nie oznacza, że rzeczywiście jest to nie do pogodzenia

anbo napisał:
Wniosek: pierwotna koncepcja to Jezus spłodzony w naturalny sposób i usynowiony w czasie chrztu (u Marka, u Pawła ma to związek ze zmartwychwstaniem)


Wniosek błędny, a przynajmniej bezpodstawny

anbo napisał:
Jeszcze jeden fragment ppokazujący, co toz naczy, że Paweł nauczał w synagogach:
Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym. Wszyscy, którzy go słyszeli, mówili zdumieni: «Czy to nie ten sam, który w Jerozolimie prześladował wyznawców tego imienia i po to tu przybył, aby ich uwięzić i zaprowadzić do arcykapłana?» A Szaweł występował coraz odważniej, dowodząc, że Ten jest Mesjaszem, i szerzył zamieszanie wśród Żydów mieszkających w Damaszku.(Dz 9,20-22)

Interesujący jest też fragment Dz 13,13-52, w którym możemy przeczytać, jaką naukę glosił Paweł w synagogach. Chyba najbardziej interesujący fragment jest ten:
My właśnie głosimy wam Dobrą Nowinę o obietnicy danej ojcom: 33 że Bóg spełnił ją wobec nas jako ich dzieci, wskrzesiwszy Jezusa. Tak też jest napisane w psalmie drugim:
Ty jesteś moim Synem,
Jam Ciebie dziś zrodził
Na czym polegało zrodzenie Jezusa przez Boga? Na wskrzeszeniu. To samo wyraził Paweł na początku Listu do Rzymian:
ustanowionym według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym


Te fragmenty niczego nie dowodzą poza tym, że niektórzy Żydzi nie mogli przyjąć jakiejś nauki. Nic więcej z tego nie wynika

anbo napisał:
Warto też się zastanowić nad tym, co wynika z tego, że wcześni uczniowie Jezusa (włącznie z Pawłem) nie znali/nie wierzyli koncepcji cudownego poczęcia. Jak w całej historii rodzenia się koncepcji umieścić rzekome poinformowanie przez Marię o cudownym poczęciu. Bo jeżeli poinformowała, to dlaczego Paweł - który przejął nauke od apostołów - naucza, że Jezus stał się synem Bożym poprzez zmartwychwstanie? Gdyby Miriam faktycznie poinformowała o cudownym poczęciu, to nie trzeba by go sobie po kilkudziesięciu latach od śmierci Jezusa uzmysławiać (byłoby wiedzą nabytą od Miriam, matki Jezusa). Uzmyslowić (albo wymyślić) możnaby wszystko to, co by z tego wynikało, ale nie sam fakt poczęcia za sprawą Boga bez udziału ludzkiego ojca


Jedno drugiego nie wyklucza. Synostwo Boże Jezusa jest procesem wieloetapowym i anbuś tego po prostu nie rozumie. Jezus stał się Synem Bożym przez cudowne poczęcie i zmartwychwstanie, umocnił swe synostwo w ten sposób, bo w rzeczywistości był już Synem Bożym odwiecznie, jak o tym mówi psalmista (Ps 2,6n)

anbo napisał:
Skąd się wzięła koncepcja o cudownym poczęciu Jezusa? Możliwości jest kilka. Niektórzy uważają, że Jezus pochodził z nieprawego loża, a ponieważ mesjasz nie mógł pochodzić z nieprawego łoża, to wymyślono cudowne poczęcie. Ponieważ uważam, że pogląd o pochodzeniu Jezusa z nieprawego loza jest wtórny wobec koncepcji cudownego poczecia i prawdopodobnie pojawił się jako skutek twierdzenia chrześcijan, że Jezus nie miał biologicznego ojca, do tego koncepcja ta jest późna, to moim zdaniem wydedukowano ją z proroctwa Izajasza, gdy szukano w Pismach wiedzy na temat Jezusa po tym, gdy uznano go za mesjasza. Po prostu po kilkudziesięciu latach od śmierci Jezusa wiedzy pewnej o Jezusie nie było, a ponieważ miano go za Mesjasza, to uważano, ze informacje o nim - i to najpewniejsze - znajdzie się w ST. A ponieważ błędnie zrozumiano proroctwo Izajasza (prawdopodobnie z powodu błędnego tłumaczenia)


To tłumaczenie wcale nie jest błędne

[link widoczny dla zalogowanych]

anbo napisał:
to chrześcijańskim badaczom Pisma wyszło, że Jezus został cudownie poczety


Anbuś przyjął sobie taką tezę z góry, arbitralnie, i nic dziwnego, że skoro tak sobie odgórnie założył to i takie wnioski otrzymał. Jakie założenia, takie i wnioski. Nic więcej z tego nie wynika, poza tym, w co sobie anbuś odgórnie uwierzył

anbo napisał:
Podobnie zresztą robiono i z innymi sprawami związanymi z Jezusem, czyli czytano ST pod kątem ewentualnego dopasowywania tekstów do Jezusa jako Mesjasza. Z jednej strony szukano tekstów pod tezę, którą się miało już wcześniej, a z drugiej znajdowano "wiedzę" o Jezusie odpowiednio zinterpretowawszy biblijny tekst. Ewangeliści (zwłaszcza Mateusz) bardzo często powołują się na Pismo, gdy opowiadają o jakimś wydarzeniu, posuwają się nawet do wymyślania historii, by udowodnić, ze na Jezusie spełnilo się jakieś proroctwo. Ponieważ biblijne teksty, w tym proroctwa, czy też to, co za proroctwo miano, są mętne, to możliwości interpretacyjnych było (i jest) wiele. Im dalej chrześcijaństwo bylo od korzeni żydowskich, tym bardziej możliwe były interpretacje, na które Żydzi by się nie zgodzili, w tym traktowanie Mesjasza jako syna Boga inaczej niż metaforycznie (co za tym idzie uznawanie w jakims sensie boskości Jezusa ), a poganie i owszem


Znowu - jakie odgórne założenia anbusia, takie i jego wnioski. Ale wcale nie musiało tak być bo nie ma żadnej konieczności w powyższym wnioskowaniu (jest to jedynie możliwość)

anbo napisał:
Otóż w czasach Jezusa - o czym wszyscy wiedzą - oczekiwano Mesjasza zwycięzcy, a nie cierpiącego i umierającego na krzyżu. Dlatego też Żydzi w swej przytłaczającej większości w Jezusa nie uwierzyli, a uczniowie i apostołowie opuścili Jezusa po jego śmierci na krzyżu i mieli problemy z uwierzeniem w jego zmartwychwstanie. Z tym wiąże się jeszcze jedna wazna kwestia, a mianowicie taka, że tekstu Izajasza o cierpiacym słudze nie uważano za tekst mesjański. Wyznawcy Jezusa - po tym, jak uwierzyli w jego zmartwychwstanie - tak go zaczęli traktować, czyli go przeinterpretowali pod to, co się z Jezusem stało


Skąd anbuś wziął sobie wniosek, że tekst Izajasza o cierpiącym mesjaszu nie był mesjański? Jak na razie jest to wniosek wzięty z sufitu

anbo napisał:
Gdyby uczniowie/apostołowie mieli wiedzę o cudownym poczęciu Jezusa, to samo zrobiliby z tekstem Izajasza o narodzeniu z dziewicy. Nie zrobili tego z dwóch powodów: 1) nie mieli co interpretować, nie mieli wiedzy o cudownym poczęciu, 2) monoteizm żydowski uniemożliwiał im taką interpretację wprowadzającą boskość Jezusa. Musialo minąć kilkadziesiąt lat od śmierci Jezusa, żeby to się stalo możliwe, w czym jednak zapewne nie miało udziału jakieś wyznanie Miriam (nic o takowym nie wiadomo), ale sprzyjające okoliczności, czyli mocne otwarcie się chrześcijaństwa na pogan i skorzystanie z błędnego tłumaczenia Izajasza, którego już wcześniej odpowiednio przeinterpretowano w kwestii cierpiącego sługi. Wszystko to tak obce było judaizmowi, że Żydzi wiarę w Jezusa odrzucili


Ale co by zrobili? I dlaczego "musieliby" to zrobić? Kolejne wymysły i wmuszanie w tekst i historię pierwotnego chrześcijaństwa naciąganych założeń anbusia, które wcale nie musiały być przez tych pierwszych chrześcijan podzielane
_________________


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 5:12, 25 Cze 2020, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin