Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

7 przykładów istnienia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Czw 11:16, 17 Maj 2018    Temat postu:

Cytat:
Czyli tutaj bez zmian. Liczba PI rozwaliła światopogląd buddysty. Tego bym się po niej nie spodziewał.

Oj te istnienia stosunków długości, niezmiennie trwające w...
pustej głowie Irbisolu (to nazwa leku na hemorojdy?), gdzie wyidealizoane, abstrakcyjne koncepty istnieją naprawdę i wiecznie.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 11:26, 17 Maj 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ircia




Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:59, 17 Maj 2018    Temat postu:

Dziękuję za możliwość zapoznania się z tak fascynującą dyskusją, mam nadzieję że będę mogła dalej to śledzić i że proporcje merytorycznych argumentów do emocjonalnych potyczek będą się kierowały w stronę argumentów.

Kombinowałam aby to sobie rozrysować i choć nie jest mi to na rękę, przyznaję że opcja: 'istnienie jako mentalna projekcja' wychodzi dużo bardziej przekonująco i spójnie niż inne definicje istnienia( które tak na marginesie mogłam źle zrozumieć, bo jakoś nikt alternatywnych, krótkich i konkretnych definicji nie przedstawił, a sama takiej podać nie potrafię), opcja ta nie wyklucza w jakikolwiek sposób czegoś poza umysłem, raczej wskazuje na brak bezpośredniego kontaktu, wpływ mechanizmów interpretujących doznania.
Rysunki gotowe jeszcze nie są, ale będę się dalej nimi bawić, bo zwyczajnie sprawia mi to wielką frajdę, jak uznam że są względnie dopracowane to może będziecie mieć okazję się nad nimi poznęcać;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR



Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:04, 17 Maj 2018    Temat postu:

Ircia napisał:
opcja: 'istnienie jako mentalna projekcja' wychodzi dużo bardziej przekonująco i spójnie niż inne definicje istnienia
opcja ta nie wyklucza w jakikolwiek sposób czegoś poza umysłem

I co ty na to Banjankri, czyżby to było możliwe, aby istniało co poza mentalną projekcją, czy po prostu nasza droga Ircia oszalała?

Ircia napisał:
wskazuje na brak bezpośredniego kontaktu, wpływ mechanizmów interpretujących doznania

Bardzo mnie to zaciekawiło, aż swoimi nóżkami przebieram w niecierpliwym oczekiwaniu na twoje wyjaśnienie, jak to bez bezpośredniego kontaktu z mechanizmami wpływającymi na interpretację twoich doznań, interpretujesz swoje doznania mechaniki kwantowej, jak to twoje doznanie bez kontaktu z mechanizmami interpretacyjnymi świata zewnętrznego doprowadziło ciebie do doznania sformułowania równania Schroedingera? Nie mogę się już doczekać tego cudownego kabaretu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:13, 17 Maj 2018    Temat postu:

Banjankri napisał:
Oj, jak próbujesz mi przypierdolić, docisnąć słaby punkt, tak żeby zabolało. :)
Taka parszywa menda jesteś. Wystarczyło cię trochę podkusić i pokazałeś prawdziwe oblicze. A taki był spokojny, poukładany i życzliwy nauczyciel życia..
Niestety, ani mi nie pocisnąleś, ani nie wykazałeś się zdolnością myślenia. Wszyszedł z ciebie zawistny chłopczyk, który fartuszka wuja się łapie, jak tylko się go w róg zagoni.

Drażliwy jesteś. Jak wszyscy nastawieni na obronę.
A ja tutaj wcale nie miałem i nie mam złych wobec Ciebie emocji. Dla mnie, to co ja piszę do Ciebie - gdyby ktoś tak pisał wobec mnie - byłoby to DAREM. Prawda jest bowiem większą wartością, niż nawet najbardziej pielęgnowane iluzje, czy innego rodzaju plastry na neurotyczne pragnienia. Może kiedyś to zaakceptujesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Czw 14:14, 17 Maj 2018    Temat postu:

Cytat:
I co ty na to Banjankri, czyżby to było możliwe, aby istniało co poza mentalną projekcją, czy po prostu nasza droga Ircia oszalała?

Sam oszalałeś ze wściekłości :). Oczywiście, pisząc o "czymś poza" implikuje istnienie, ale nie z premedytacją, tylko w wyniku ograniczeń językowych. Musisz się takich gówno-błędów czepiać, bo tylko to ci zostało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Czw 14:16, 17 Maj 2018    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
Oj, jak próbujesz mi przypierdolić, docisnąć słaby punkt, tak żeby zabolało. :)
Taka parszywa menda jesteś. Wystarczyło cię trochę podkusić i pokazałeś prawdziwe oblicze. A taki był spokojny, poukładany i życzliwy nauczyciel życia..
Niestety, ani mi nie pocisnąleś, ani nie wykazałeś się zdolnością myślenia. Wszyszedł z ciebie zawistny chłopczyk, który fartuszka wuja się łapie, jak tylko się go w róg zagoni.

Drażliwy jesteś. Jak wszyscy nastawieni na obronę.
A ja tutaj wcale nie miałem i nie mam złych wobec Ciebie emocji. Dla mnie, to co ja piszę do Ciebie - gdyby ktoś tak pisał wobec mnie - byłoby to DAREM. Prawda jest bowiem większą wartością, niż nawet najbardziej pielęgnowane iluzje, czy innego rodzaju plastry na neurotyczne pragnienia. Może kiedyś to zaakceptujesz.

Klękajcie narody, mesjasz Michał obdarowuje prawdą !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:19, 17 Maj 2018    Temat postu:

Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
Oj, jak próbujesz mi przypierdolić, docisnąć słaby punkt, tak żeby zabolało. :)
Taka parszywa menda jesteś. Wystarczyło cię trochę podkusić i pokazałeś prawdziwe oblicze. A taki był spokojny, poukładany i życzliwy nauczyciel życia..
Niestety, ani mi nie pocisnąleś, ani nie wykazałeś się zdolnością myślenia. Wszyszedł z ciebie zawistny chłopczyk, który fartuszka wuja się łapie, jak tylko się go w róg zagoni.

Drażliwy jesteś. Jak wszyscy nastawieni na obronę.
A ja tutaj wcale nie miałem i nie mam złych wobec Ciebie emocji. Dla mnie, to co ja piszę do Ciebie - gdyby ktoś tak pisał wobec mnie - byłoby to DAREM. Prawda jest bowiem większą wartością, niż nawet najbardziej pielęgnowane iluzje, czy innego rodzaju plastry na neurotyczne pragnienia. Może kiedyś to zaakceptujesz.

Klękajcie narody, mesjasz Michał obdarowuje prawdą !

Może nie absolutną prawdę, ale sam IMPULS. I tak prawdą będzie to, co zrozumiesz w SOBIE.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Czw 14:29, 17 Maj 2018    Temat postu:

Iskry prawdy Michała, które pomogą ci zrozumieć prawdę w sobie. Pięktne, wzruszające.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ircia




Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:39, 17 Maj 2018    Temat postu:

istnienie jako mentalna projekcja -opcja ta nie wyklucza w jakikolwiek sposób czegoś poza umysłem, raczej wskazuje na brak bezpośredniego kontaktu, wpływ mechanizmów interpretujących doznania.

Specjalnie napisałam że nie wyklucza czegoś poza umysłem, a nie że nie wyklucza istnienia czegoś poza umysłem... Bo kluczem jest to z jakiej definicji istnienia się korzysta...

Istnienie to coś co umysł nadaje obiektowi którego doświadcza przez doznania i robi to arbitralnie, na podstawie własnych wcześniejszych doświadczeń i poglądów. Zdefiniowanie istnienia jako mentalnej projekcji, czyli stwierdzenie że to umysł przypisuje cechy obiektom których doświadcza nie sugeruje niemożności umiejscowienia pierwowzorów tych obiektów poza umysłem( ale też nie wymusza uznania że jakaś zewnętrzna rzeczywistość jest doznawana, po prostu nie wiadomo bo możemy się opierać tylko na doznaniach i ich interpretacjach...) , a daje się ładnie rozszerzyć na nadawanie innych cech, bo nikt raczej nie twierdzi że obiekt sam w sobie jest np piękny, bez problemu uznajemy że piękno nadajemy umysłem. Obiekt nie jest duży ani mały - te cechy też nadajemy w zależności od kontekstu, ogólnie jakąkolwiek cechę byśmy nie brali pod uwagę to łatwo dojść do wniosku że nadajemy ją umysłem, nie wiemy jakie cechy obiekt ma w obiektywnej rzeczywistości, jakie są granice danego obiektu, itd...
Uznanie że to umysł nadaje istnienie nie zabrania dzielenia istnień na rodzaje, podział na istnienia i nieistnienia także zachodzi w umyśle...

Czuję że piszę w kółko to samo, ale zapewne po to aby samej sobie to uporządkować w umyśle...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:40, 17 Maj 2018    Temat postu:

Banjankri napisał:
Iskry prawdy Michała, które pomogą ci zrozumieć prawdę w sobie. Pięktne, wzruszające.

A nawet zastanawiające, choć budzące rodzaj dezorientacji i irytacji - jak mądrości buddyjskie. :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Czw 14:47, 17 Maj 2018    Temat postu:

Widzie, że już te swoje kocopoły stawiasz na równi z mądrościami buddyjskimi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:51, 17 Maj 2018    Temat postu:

Banjankri napisał:
Widzie, że już te swoje kocopoły stawiasz na równi z mądrościami buddyjskimi.


Widzę podobieństwa w pewnych obszarach oceny. Równości nie zamierzam postulować, nawet nie wiedziałbym jak ją tu sformułować. Ale i tak wyciągniesz z tego bardzo osobistą interpretację - zapewne, jak ostatnio - kąśliwą.
Ech, te emocje, tak trudno nad nimi zapanować... :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Czw 14:55, 17 Maj 2018    Temat postu:

Cytat:
Widzę podobieństwa w pewnych obszarach oceny.

A o których dokładnie mądrościach buddyjskich mówisz?
Cytat:
Ech, te emocje, tak trudno nad nimi zapanować...

Już nie przesadzaj, jakoś tam sobie radzisz.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 14:55, 17 Maj 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:11, 17 Maj 2018    Temat postu:

Banjankri napisał:
Cytat:
Widzę podobieństwa w pewnych obszarach oceny.

A o których dokładnie mądrościach buddyjskich mówisz?

Odpowiem po buddyjsku - zagadką i niejasnością: o tych, które zrozumieniem kręcą w umyśle.
Jeśli zaś komuś żadna mądrość buddyjska nie zakręciła nigdy w umyśle, to niech zignoruje moją powyższą uwagę, bo tekst, który napisałem nie jest dla niego. :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Czw 15:15, 17 Maj 2018    Temat postu:

Powyże: Iskry prawdy Michała tłumaczone na buddyjski.



Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 15:17, 17 Maj 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR



Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:18, 17 Maj 2018    Temat postu:

Irbisol napisał:
Czyli tutaj bez zmian. Liczba PI rozwaliła światopogląd buddysty. Tego bym się po niej nie spodziewał.

Na razie, Irbisolu, stosunek promienia do obwodu okręgu jest taki, bo takie jest mentalne doznanie w mentalnej projekcji Banjankri, na które, jak zapewniał, nie ma żadnego wpływu, a jutro, bez żadnego jego wpływu na swoją mentalną projekcję, będzie miał inne mentalne doznanie w jego mentalnej projekcji tego stosunku, ot tak porostu, weźmie się znikąd, boć przecie nie istniej nic, skąd wziąć by się mogło. Ani on sam nie decyduje o swoich mentalnych projekcjach, ani też nic innego nie decyduje, boć nic innego nie ma, a nawet same z siebie wziąć się nie mogą, bo same nie istnieją, a definicji tego skąd się biorą, język buddyjski jeszcze nie ma, bo nie miał jeszcze mentalnej projekcji swojego języka i musi chwilowo korzystać z języka ułomnego i też nie wiadomo skąd wziętego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ircia




Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:51, 17 Maj 2018    Temat postu:

Co do liczby pi - a ile ona wynosi? Z jaką dokładnością? W jakim systemie liczbowym?
Osobiście zakładam że niezmienna liczba pi jest czymś rzeczywistym, ale istnienie nadajemy jej my - serio - dla mojej córki liczba pi nie istnieje i ciężko będzie ją do tego przekonać, potem w toku nauki zaistnieje i to zapewne z przybliżeniem nie większym niż 2-3 cyfry po przecinku, potem może stawać się coraz dokładniejsza...
Problem jest w tym że ścierają się tu dwie definicje istnienia - jedna że to sprawa subiektywna, druga że obiekty / idee/ proporcje/ itd mają przypisane obiektywne istnienie z tym że w tym drugim wypadku nasz zasób wiedzy i doznania nie mają znaczenia, a praktyka mówi że to o czym nie wiemy, nie mamy jak zweryfikować. doznać, potwierdzić jednak uznajemy za nieistniejące... Jeśli istnienie/ nieistnienie jest od nas niezależne to w sumie nie mamy prawa twierdzić że coś nie istnieje tylko dlatego że nie ma na to dowodów, jakichkolwiek informacji, a jeśli jednak uznamy że mamy prawo uznać że coś nie istnieje bo tego nie doznaliśmy w sposób nas zadowalający to czy z tego nie wynika że to jednak my nadajemy istnienie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR



Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:14, 17 Maj 2018    Temat postu:

Ircia napisał:
Istnienie to coś co umysł nadaje obiektowi którego doświadcza przez doznania

A ten obiekt, który umysł doświadcza przez doznania, to skąd się wziął, czyżby został stworzony przez umysł, aby umysł maił co doświadczać?

PS. A co z moim poprzednim pytanie? Czyżby umysł nie nadał temu pytaniu istnienia pytania zrozumiałego i istnieje sobie w twoim umyśle, jako obiekt niezrozumiały?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:23, 17 Maj 2018    Temat postu:

Ircia napisał:
... Jeśli istnienie/ nieistnienie jest od nas niezależne to w sumie nie mamy prawa twierdzić że coś nie istnieje tylko dlatego że nie ma na to dowodów, jakichkolwiek informacji, a jeśli jednak uznamy że mamy prawo uznać że coś nie istnieje bo tego nie doznaliśmy w sposób nas zadowalający to czy z tego nie wynika że to jednak my nadajemy istnienie?


Oczywiście, że tam w środku, w naszym przetwarzaniu NADAJEMY "ISTNIENIE". Ale czy (ściślej) należałoby użyć słów "stwierdzamy istnienie", czy "kreujemy istnienie"? Obie te czynności są oczywiście pewną projekcją umysłu.

Jeślibyśmy się skupili na aspekcie kreacji istnienia, to wszystkie fantazje, jakie umysły kreują, będą tak samo dobrze istniejące, jak niefantazje.
Jeśli jednak w definicji słowa "istnieje" skupimy się na zaakcentowaniu tego, że owa projekcja w umyśle, powinna mieć zewnętrzne źródło (choć w umyśle dalej pozostanie projekcją - tego nie neguję), to wtedy możemy istnienie uznać za narzędzie językowe odróżniające nam fantazje od niefantazji.

Jak się uprzemy, to możemy oczywiście dokonać "reformy" języka w sposób proponowany nam przez Banjankri - czyli de facto przestać odróżniać słowem "istnienie" fantazje od niefantazji. Można tak zrobić. Wtedy, jako konsekwencja, powstałaby POTRZEBA ODRÓŻNIENIA fantazji od niefantazji w konstrukcjach językowych. Można by utworzyć nowe słowo - np. niech to będzie słowo "bycie" (mogłoby być dowolne inne także "typtucie", albo "HHF11"). "Bycie" w tym nowym języku będzie nas informowało, że projekcja w umyśle wynikła z przyczyn diagnozowanych przez osobę jako zewnętrzne, a przez to TRWAŁE względem owej osoby. W odróżnieniu od tego mamy "niebycie", a z nimi "projekcje niebyte", które są tylko czystymi fantazjami. Wtedy można będzie między ludźmi przekazywać tę informację, że jakaś projekcja w umyśle ma źródło diagnozowane jako poza umysłem, a inna, że jest tylko w umyśle. I ludzie będą się dalej mogli ze sobą zrozumiale komunikować.
Powstaje tylko pytanie: po co właściwie nam cała ta "zabawa" z podmianą znaczeń słów. Skoro dzisiaj "istnienie" jakoś sprawdza się ludziom w komunikacji w znaczeniu, które opisałem wyżej (nazywając "byciem"), to robienie owych podmianek nie bardzo jest celowe. Jaki w tym sens? - bo jednej osobie się tak skonstruowany język nie spodobał?...

Podsumowując: można zbanować znaczenie pojęcia "istnienie" w domyślnym aktualnie sensie. To się da zrobić. Tylko nie bardzo wiadomo "po co?" sobie tak komplikować komunikację, skoro za chwilę i tak stwierdzimy, że przydałoby się jakieś słowo na określanie tego czegoś (co miałoby już nie być "istnieniem") i trzeba będzie jakieś nowe słowo tutaj wymyślić...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 23:51, 17 Maj 2018, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Czw 16:39, 17 Maj 2018    Temat postu:

https://www.youtube.com/watch?v=OO3FANjwKHY
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR



Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:56, 18 Maj 2018    Temat postu:

Ircia napisał:
Zdefiniowanie istnienia jako mentalnej projekcji,
nie wymusza uznania że jakaś zewnętrzna rzeczywistość jest doznawana, po prostu nie wiadomo bo możemy się opierać tylko na doznaniach i ich interpretacjach...

No, to wrócimy Irciu do mojego pytania. Jak to bez zewnętrznej rzeczywistej wiedzy o Teorii Względności doszłaś swoją mentalną projekcją doznania wiedzy fizycznej pozwalającą ci na mentalną interpretację równania E=mc2? Wytłumacz to, abym mógł się fascynować twoimi mentalnymi projekcjami, no, bo gdyby jednak, okazało się, że nie potrafisz wyjaśnić, jak to w swojej mentalnej projekcji stworzyłaś Teorię Względności, to nie byłoby innego wyjścia, jak tylko uznać, że pierdolisz banialuki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Pią 9:10, 18 Maj 2018    Temat postu:

Ale głupoty, ja pierdole.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR



Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:00, 18 Maj 2018    Temat postu:

Ilość wiedzy nagromadzonej przez ludzkość jest większa od pojemności umysłu jednego człowieka. Wiedza ta jest sama ze sobą we wzajemnych relacjach skutkowo przyczynowych, a każdy człowiek może swoim umysłem pozyskać fragmenty tej wiedzy, a te fragmenty są w związku przyczynowo skutkowym z wiedzą, której nie posiadł, a że tak jest, może się każdy przekonać, pozyskując dodatkową wiedzę od już posiadanej, a zawsze nowo pozyskana pozostaje w związku przyczynowo skutkowym z wiedzą pozyskaną wcześniej. Jedynym modelem logicznie niesprzecznym wewnętrznie jest model wskazujący na istnienie rzeczywistości kreującej umysł, a ten zdolny do kreowania społeczeństwa, a społeczeństwo posiada możliwości kreowania tylko niektórych aspektów rzeczywistości i tylko we wzajemnych relacjach z rzeczywistością niezależna od umysłów.
Wszystkie inne modele są logicznie sprzeczne wewnętrznie, a wiec nie opisują rzeczywistości, a rzeczywistość nie może być wewnętrznie sprzeczna, bo logika wyklucza istnienie struktur wewnętrznie sprzecznych. Jednak, logika nie jest dostępna percepcji analfabetów, dlatego efektywniej jest rzucać grochem o ścianę, jak z analfabetami rozmawiać o logice.


Ostatnio zmieniony przez Adriatyk dnia Pią 10:17, 18 Maj 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Pią 10:09, 18 Maj 2018    Temat postu:

Cytat:
Wiedza ta jest sama ze sobą we wzajemnych relacjach skutkowo przyczynowych

Poprawiasz jedno twierdzenie, a wiedza sama siebie aktualizuje, we wszystkich podręcznikach.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 10:12, 18 Maj 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR



Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:28, 18 Maj 2018    Temat postu:

Banjankri napisał:
Poprawiasz jedno twierdzenie

No, to powiedz, jak twoja mentalna projekcja poprawiła twoją mentalną projekcję twierdzenia fizyki Newtona na mentalną projekcję twojego twierdzenia o fizyce Einsteina? Jakaż to twoja mentalna projekcja stworzyła twoją mentalną projekcję równania E=mc2?


Ostatnio zmieniony przez Adriatyk dnia Pią 10:29, 18 Maj 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 13 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin