Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy materializm lepiej pasuje do swiata, niz idealizm?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:47, 20 Sty 2006    Temat postu:

Podobna. Oba roznia sie trescia, ale samo doznanie polega na tym samym. "Doznanie" to pojecie pierwotne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:06, 20 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Podobna. Oba roznia sie trescia, ale samo doznanie polega na tym samym. "Doznanie" to pojecie pierwotne.

No i potrafisz rozróżnić nieistnienie doznania od istnienia doznania, a więc istnienie materii może mieć tą samą definicję. Nie chodzi o to, żeby materia była tym samym co doznania, tylko, żeby jedna cecha (istnienie) miała taką samą definicję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:19, 20 Sty 2006    Temat postu:

Ale jaka definicje, Konrado?

Przeciez istnienie doznania jest zdefiniowane tylko w momencie, w ktorym tego doznania doznajesz! Dletego zreszta proponowalem uzywanie wyrazenia "ZAistnienie doznania" zamiast wyrazenia "istnienie doznania". Uzywanie tego do materii jest pomieszaniem pojec, albo prostym przerobieniem materializmu na solipsyzm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:52, 20 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Ale jaka definicje, Konrado?

Przeciez istnienie doznania jest zdefiniowane tylko w momencie, w ktorym tego doznania doznajesz! Dletego zreszta proponowalem uzywanie wyrazenia "ZAistnienie doznania" zamiast wyrazenia "istnienie doznania". Uzywanie tego do materii jest pomieszaniem pojec, albo prostym przerobieniem materializmu na solipsyzm.

Definicja istnienia doznania dźwiękowego jest taka sama jak definicja istnienia doznania strachu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:03, 20 Sty 2006    Temat postu:

A jaka jest definicja krowy, ktorej sie boisz, bo ona ryczy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 23:04, 20 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
A jaka jest definicja krowy, ktorej sie boisz, bo ona ryczy?

Taka sama jak definicja istnienia jakiegoś doznania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:05, 20 Sty 2006    Temat postu:

Czyli krowa to doznanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 23:39, 20 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Czyli krowa to doznanie?

Nie. Definicja istnienia doznania nie jest definicją tego, co można uznać za doznanie, tylko definicją istnienia czegokolwiek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:49, 20 Sty 2006    Temat postu:

Czyli krowa istnieje tak, jak doznanie? W momencie, w ktorym sie jej boisz, bo ryczy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 23:56, 20 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Czyli krowa istnieje tak, jak doznanie? W momencie, w ktorym sie jej boisz, bo ryczy?

Po prostu jest jedna definicja istnienia i w nią można podstawić cokolwiek: krowa, atom, doznanie, świadomość, ja itp. Definicja istnienia każdego obiektu jest taka sama, co nie oznacza, że każdy obiekt jest taki samy. Rozumiesz już o co mi chodzi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:03, 21 Sty 2006    Temat postu:

Czyli krowa istnieje tak, jak doznanie? Istnieje w momencie, w ktorym sie jej boisz, bo ryczy?

Bo w ten sposob zostalo wlasnie zdefiniowane przez ciebie istnienie. Taka jest jego (istnienia) tresc.

Jesli jest inna, to JAKA, kurcze blade i ponure?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Sob 0:53, 21 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
A co to czasoprzestrzen? W CZYM ta krowa zajmuje miejsce i Z CZYM oddzialuje?

(TIP: czy krasnoludek siedzacy pod grusza istnieje? Przeciez przysnil ci sie w nocy, zajal konkretne miejsce w czasie i przestrzeni, a nawet zzeral gruszke, ewidentnie oddzialujac z innymi elementami zajmujacymi konkretne miejsce w czasie i przestrzeni...)
Czasoprzestrzeń jest to połączenie wymiaru czasowego z trójwymiarową przestrzenią. Pisząc "krowa zajmuje określone miejsce w czasoprzestrzeni" miałem na myśli to, że krowa ta realnie zajmuje miejsce w obiektywnej czasoprzestrzeni, w rzeczywistości(a nie w wyobraźni). Krowa oddziałuje z obiektami, które także realnie zajmują miejsce w rzeczywistej czasoprzestrzeni, np. trawa, planeta, powietrze.
Krasnoludek siedzący pod gruszą we śnie nie istnieje w obiektywnej rzeczywistości, nie oddziałuje z innymi "przedmiotami" z obiekywnej, realnej czasoprzestrzeni. Krasnoludek ten zajmuje miejsce tylko w "hologramie" czasoprzestrzeni, sen to projekcja mózgu. Krasnoludek taki może zaistnieć tak jak doznania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:57, 21 Sty 2006    Temat postu:

W jakiej rzeczywistosci? Co to znaczy, ze "krowa zajmuje miejsce w rzeczywistej czasoprzestrzeni? Co to jest ta "rzeczywista czasoprzestrzen"? jakie znow polaczenie wymiaru czasowego z przestrzenia? Co to czas i co to przestrzen? O wymiarach juz nie wspominajac...

Oddzialywanie krowy z innymi "realiymi obiektami" nic ci nie da, dokad nie zdefiniujesz porzadnie choc jednego takiego "realnie istniejacego" obiektu. Ciekawe, od czego zaczniesz :D

Od przestrzeni moze? :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Sob 13:22, 21 Sty 2006    Temat postu:

Widzę do czego zmierzasz wujzboj, ale po co pytasz o rzeczy, których znaczenie znasz ?
Nawet jeślibym udzielił odpowiedzi, to Ty zapytałbyś o kolejne wyrazy, których użyłem do wyjaśnień, a potem z moich wyjaśnień wyjaśnień wyszukałbyś jakieś wyrazy i znowu pytał "co to jest?", a 5 lat później rozmowa miałaby już z 200 stron, serwer by padł i wykasowałyby się wszystkie wpisy... Jestem pewien, że nawet w Twoim idealistycznym światopoglądzie istnieją takie terminy jak czas i przestrzeń.
Rzeczywistość jest to to, co istnieje. Przypominam sobie jak zbyłeś w innym wątku konrada pisząc o "wyjaśnieniu" istnienia, by odróżnić istnienie od nieistnienia, trzeba zrozumieć róznicę pomiędzy nimi. A więc nie będzie dla Ciebie problemem odróżnienie rzeczywistości od nierzeczywistości rozumiejąc różnicę pomiędzy nimi.
Po zrozumieniu czym jest rzeczywistość nie będziesz miał wątpliwości co do istnienia realnych obiektów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:59, 21 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Czyli krowa istnieje tak, jak doznanie? Istnieje w momencie, w ktorym sie jej boisz, bo ryczy?

Bo w ten sposob zostalo wlasnie zdefiniowane przez ciebie istnienie. Taka jest jego (istnienia) tresc.

to nie jest treść istnienia. To jest treść doznania. Istnienie nie jest cechą doznania. Można przecież powiedzieć o cechach doznania nieistniejącego np. doznanie o takich cechach nie istnieje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:40, 21 Sty 2006    Temat postu:

Konrado, co jest wiec w koncu trescia pojecia "istnienie"??

konrado5 napisał:
Można przecież powiedzieć o cechach doznania nieistniejącego np. doznanie o takich cechach nie istnieje

Co to "nieistniejace doznanie", jak nie "doznanie, ktorego nie doznaje"?

Genkaku napisał:
po co pytasz o rzeczy, których znaczenie znasz ?

Nie nie znam. Co wiecej: twierdze, ze nie jestes w stanie podac zadnej definicji tych rzeczy. Jest to wystarczajacy powod, by odrzucic materializm jako tresciowo pusty. Cwicze na tobie idealizm semiotyczny, moj drogi Genkaku.

Gankaku napisał:
Rzeczywistość jest to to, co istnieje

A co to znaczy, ze cos istnieje?

Genkaku napisał:
Po zrozumieniu czym jest rzeczywistość

A czym jest rzeczywistosc?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 22:47, 21 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Konrado, co jest wiec w koncu trescia pojecia "istnienie"??

Powinieneś wiedzieć.
wujzboj napisał:
Co to "nieistniejace doznanie", jak nie "doznanie, ktorego nie doznaje"?

To jest doznanie, które nie doznajesz, a istnienie nie jest cechą doznanie. Doznanie o danych cechach może istnieć albo nie istnieć. Dzięki argumentowei, że istnienie nie jest właściwościa przedmiotu Immanuel Kant skrytykował dowód ontologiczny istnienia Boga, który został sformułowany przez Św. Anzelma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:24, 21 Sty 2006    Temat postu:

Ja sie CIEBIE pytam, co jest trescia pojecia "istnienie". Jesli o mnie chodzi to WIEM (i uzasadniam), ze definicje podane przez ciebie prowadza wprost do solipsyzmu (gdy definiowac istnienie z "moje doznanie istnieje") lub do personalistycznego idealizmu (gdy definiowac istnienie z "ja istnieje"). Drogi do materializmu nie ma stad zadnej.

wuj napisał:
Co to "nieistniejace doznanie", jak nie "doznanie, ktorego nie doznaje"?
konrado5 napisał:
To jest doznanie, które nie doznajesz, a istnienie nie jest cechą doznanie.

Zdefiniowales istnienie jako pojecie pierwotne zrozumiale za pomoca zdania "ja doznaje, wiec moje doznanie istnieje". Tresci istnienia jest wiec bezposrednio zwiazana z trescia odczucia "ja doznaje". Dlatego tresc nieistnienia jest bezposrednio zwiazana z trescia odczucia "ja nie doznaje". Ergo, jesli nie widze krowy, to krowa nie istnieje.

Kant nie ma tu nic do rzeczy. Anzelm tez.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Nie 0:28, 22 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie nie znam.
Napewno ? To dlaczego w niektórych wątkach posługujesz się tym terminem i używasz pojęć z "szuflady" czas jak np. dzień i rok ? Czy to logiczne ?
wujzboj napisał:
Co wiecej: twierdze, ze nie jestes w stanie podac zadnej definicji tych rzeczy. Jest to wystarczajacy powod, by odrzucic materializm jako tresciowo pusty.
Czas jest odstępem między jedną pozycją, a drugą pozycją danej rzeczy, odstępem między jednym a drugim zdarzeniem. Następstwa wszystkiego zdażają się na osi czasu...
Przestrzeń - jest to "miejsce" gdzie jest wszystko inne(lub prawie wszystko), materia, fale elektromagnetyczne.

wujzboj napisał:
Cwicze na tobie idealizm semiotyczny, moj drogi Genkaku.
Ćwicz, trening czyni mistrza.

wujzboj napisał:
A co to znaczy, ze cos istnieje?
Potrafisz rozróżnić dwa takie stwierdzenia: "ja wujzboj istnieję" od "ja wujzboj nie istnieję" ?

wujzboj napisał:
A czym jest rzeczywistosc?
Rzeczywistość jest to wszystko co poznajesz zmysłami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:09, 22 Sty 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
To dlaczego w niektórych wątkach posługujesz się tym terminem i używasz pojęć z "szuflady" czas jak np. dzień i rok ?

Jestem idealista, Genkaku. Dla mnie te slowa maja inny sens ontologiczny, niz dla materialisty. Sa one dla mnie tylko i wylacznie pojeciami przydatnymi do pewnych celow praktycznych. Zadnym kamieniom i czasoprzestrzeniom fizycznym nie nadaje sensu obiektow istniejacych niezaleznie od obserwatorow.

Nie czynie tego miedzy innymi dlatego, ze nie mam sposobu, by zdefiniowac ich istnienie. A ze jest to w ogole ZBYTECZNE, wiec sie tym problemem nie przejmuje. I jestem personalistycznym idealista.

Genkaku napisał:
Czas jest odstępem między jedną pozycją, a drugą pozycją danej rzeczy, odstępem między jednym a drugim zdarzeniem. Następstwa wszystkiego zdażają się na osi czasu...
Przestrzeń - jest to "miejsce" gdzie jest wszystko inne(lub prawie wszystko), materia, fale elektromagnetyczne

Rowniez krasnoludki?

Genkaku, nie mozesz definiowac przestrzeni jako cos, w czym siedza istniejace obiekty, a istniejacych obiektow jako cos, co siedzi w przestrzeni. To klasyczne bledne kolo.

Czyli jeden z typowych bledow logicznych materializmu tudziez ateizmu...

Genkaku napisał:
Rzeczywistość jest to wszystko co poznajesz zmysłami.

Czyli rowniez krasnoludki ze snu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Nie 1:39, 22 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Zadnym kamieniom i czasoprzestrzeniom fizycznym nie nadaje sensu obiektow istniejacych niezaleznie od obserwatorow.
OK, ale nawet jeśli istnieje zależnie od obserwatora to istnieje.

wujzboj napisał:
Nie czynie tego miedzy innymi dlatego, ze nie mam sposobu, by zdefiniowac ich istnienie. A ze jest to w ogole ZBYTECZNE, wiec sie tym problemem nie przejmuje. I jestem personalistycznym idealista.
Używasz tych pojęć, a Twoja idealistyczna teoria nie zawiera definicji tych pojęć ?
A czy to jest zbyteczne... to zależy, ktoś może po prostu lubieć "się w tym bawić".

wujzboj napisał:
Genkaku, nie mozesz definiowac przestrzeni jako cos, w czym siedza istniejace obiekty, a istniejacych obiektow jako cos, co siedzi w przestrzeni. To klasyczne bledne kolo.
Faktycznie, to nie jest logiczne. A może tak:
Przestrzeń - miejsce, gdzie znajdują się obiekty.
Obiekty - są, istnieją realnie, gdyż jest sposób na poznanie ich, za pomocą zmysłów (nie tylko przez jednego obserwatora jak krasnoludek we śnie).
Rzeczywistość - wszystko co poznajesz za pomocą zmysłów na jawie, w zwyczajnym stanie umysłu - przytomności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:12, 22 Sty 2006    Temat postu:

Moja idealistyczna teoria zawiera te pojecia zdefiniowane dla OSOB. Istnienie znaczy w nich tyle, co "ja istnieje". Zastosowanie takiego znaczenia do kamienia nie ma sensu, bo jest ono nieodlacznie zwiazane ze swiadomoscia.

Genkaku napisał:
nawet jeśli istnieje zależnie od obserwatora to istnieje

Ale co to znaczy: istnieje??

Definicja, ktorej ja uzywam, jest wypelniona trescia, ale prowadzi do idealizmu, a nie do materializmu. Jak chcesz zmienic ja tak, by wyrazenie "kamien istnieje" mialo sens inny, niz w moim idealizmie? Jak chcesz zbudowac jezykowo poprawny materializm?

Genkaku napisał:
A może tak:
Przestrzeń - miejsce, gdzie znajdują się obiekty.
Obiekty - są, istnieją realnie, gdyż jest sposób na poznanie ich, za pomocą zmysłów (nie tylko przez jednego obserwatora jak krasnoludek we śnie).
Rzeczywistość - wszystko co poznajesz za pomocą zmysłów na jawie, w zwyczajnym stanie umysłu - przytomności.

A co to sa "inni obserwatorzy"? Po czym poznajesz, ze jestes na jawie? Jak odrozniasz swiat materialny od swiata "matrixowego"? No i przede wszystkim: Co znaczy, ze obiekty (i przestrzen) istnieja realnie? Bo na razie powiedziales tylko: ZAKLADAM, ze istnieja inni obserwatorzy (to i moje zalozenie) oraz TRAKTUJE POWAZNIE moje doznania (to i moje zalozenie), i dodales do tego samowywrotne zalozenie "jesli nie potrafie wykazac, ze inny obserwator obserwuje X, to X nie jest wiarygodne". To drugie zalozenie jest samowywrotne, co najmniej z dwoch powodow:
- nie potrafisz wykazac, ze istnieja inni obserwatorzy, czyli nie potrafisz wykazac, ze ktokolwiek poza toba obserwuje jakiekolwiek X, i wobec tego dowolne twoje obsrwacje musisz uznac za pozbawione wiarygodnosci;
- zaden inny obserwator nie obserwuje twojej swiadomosci, i wobes tego musisz uznac swoje wiasne istnienie za pozbawione wiarygodnosci.

I tak proba dojscia z faktow do materializmu prowadzi na skroty do czystego, samosprzecznego absurdu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 15:45, 22 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Zdefiniowales istnienie jako pojecie pierwotne zrozumiale za pomoca zdania "ja doznaje, wiec moje doznanie istnieje". Tresci istnienia jest wiec bezposrednio zwiazana z trescia odczucia "ja doznaje". Dlatego tresc nieistnienia jest bezposrednio zwiazana z trescia odczucia "ja nie doznaje". Ergo, jesli nie widze krowy, to krowa nie istnieje.

Istnienie nie jest związane z treścią doznania. Możesz przecież sobie wyobrazić jakieś doznanie o jakiś cechach i ono przecież nie będzie istniało. Po prostu będziesz miał świadomość, że tego wyobrażonego doznania nie doznajesz. Doznajesz jedynie doznanie wyobrażania sobie jakiegoś doznania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Nie 16:56, 22 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Moja idealistyczna teoria zawiera te pojecia zdefiniowane dla OSOB. Istnienie znaczy w nich tyle, co "ja istnieje". Zastosowanie takiego znaczenia do kamienia nie ma sensu, bo jest ono nieodlacznie zwiazane ze swiadomoscia.
Chyba Cię nie rozumiem... Powiedzmy, że widzisz kamień, istnieje on, czy nie (w Twojej teorii). Z definicji doznania musi istnieć coś co wywołuje te doznania, a jeśli istnieją tylko świadomości... (?)
Co to znaczy "istnieje" ? To znaczy "ja istnieję", ale bez tego ja :D, tak samo jak istniejesz Ty, tak samo istnieje kamień(to czy kamień, czy mrówka nie zdają sobie z tego sprawy, to już kwestia trzeciorzędna).

wujzboj napisał:
Jak chcesz zmienic ja tak, by wyrazenie "kamien istnieje" mialo sens inny, niz w moim idealizmie?
Wybacz, że nie wiem, ale jaki sens ma wyrażenie "kamień istnieje" w Twoim idealizmie ?

wujzboj napisał:
A co to sa "inni obserwatorzy"?
"Kupa" materii ożywionej, która "obdarzona" jest świadomością.

wujzboj napisał:
Po czym poznajesz, ze jestes na jawie?
Wiem jak to jest być we śnie, dlatego wiem, że teraz jestem na jawie. Poza tym, ćwicząc świadome sny łatwiej jest zdać sobie sprawę z tego, czy jest się we śnie, czy na jawie.

wujzboj napisał:
Jak odrozniasz swiat materialny od swiata "matrixowego"?
Też lubię film Matrix. Jeśli nie przyjdzie Morfeusz i nie pokaże mi, że świat jest Matrixem, to będę przystawał przy stwierdzeniu, że żyję w rzeczywistości.

wujzboj napisał:
Co znaczy, ze obiekty (i przestrzen) istnieja realnie?
To znaczy, że nie są zmyślone przez kogoś.

wujzboj napisał:
- nie potrafisz wykazac, ze istnieja inni obserwatorzy, czyli nie potrafisz wykazac, ze ktokolwiek poza toba obserwuje jakiekolwiek X, i wobec tego dowolne twoje obsrwacje musisz uznac za pozbawione wiarygodnosci;
Nie potrafię wykazać, że istnieją inni obserwatorzy ? Już kilkuletnie dziecko uczy się, że inne jednostki wyglądające bardfzo podobnie do niego samego mają coś podobnego do jego umysłu. Inne jednostki zachowują się tak samo jak ja, działają podobnie, różnią się trochę wyglądem, ale każdy ma dużo wspólnych cech, m.in. każdy ma świadomość, a więc i jest obserwatorem.

wujzboj napisał:
- zaden inny obserwator nie obserwuje twojej swiadomosci, i wobes tego musisz uznac swoje wiasne istnienie za pozbawione wiarygodnosci.
Nikt nie musi obserwować mojej świadomości... ja też nie muszę obserwować świadomości kogokolwiek, wystarczy, że obserwuję to co wynika ze świadomości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:51, 22 Sty 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Istnienie nie jest związane z treścią doznania. Możesz przecież sobie wyobrazić jakieś doznanie o jakiś cechach i ono przecież nie będzie istniało. Po prostu będziesz miał świadomość, że tego wyobrażonego doznania nie doznajesz. Doznajesz jedynie doznanie wyobrażania sobie jakiegoś doznania.

Jeszcze raz. Masz zdefiniowac pojecie "istnienie" za pomoca czegos, co jest pierwotne, bezposrednio odczuwane i wobec tego nie potrzebuje juz definicji. Postanowiles wybrac do tego odczucie "doznaje czegos". Powiedziales: "istnienie czegos to tyle samo, co istnienie doznania". Wobec tego "istnienie krowy to tyle samo, co istnienie doznania krowy" (albo to, co istnienie doznania klawiatury, deszczu, bolu ucha - obojetne, ale ma to byc doznanie). "Istnienie" jest ZDEFINIOWANE poprzez tresc nadawana slowu "istnieje" w wyrazeniu "moje doznanie istnieje"!

I dlatego jesli krowy nie widze, to krowa przestaje istniec. Bo jesli doznania nie doznaje, to doznanie przestaje istniec. Krowa niedoznawana przestaje istniec Z DEFINICJI. Z twojej definicji doznania.

--------------------------------------

Genkaku napisał:
Powiedzmy, że widzisz kamień, istnieje on, czy nie (w Twojej teorii). Z definicji doznania musi istnieć coś co wywołuje te doznania, a jeśli istnieją tylko świadomości... (?)

...to doznanie to wywolywane jest przez jakas swiadomosc lub jakies swiadomosci.

Genkaku napisał:
Co to znaczy "istnieje" ? To znaczy "ja istnieję", ale bez tego ja , tak samo jak istniejesz Ty, tak samo istnieje kamień (to czy kamień, czy mrówka nie zdają sobie z tego sprawy, to już kwestia trzeciorzędna).

Musze postawic ci tu ten sam zarzut, ktory postawilem powyzej Konradowi... Jesli "ja istnieje" definiuje pojecie istnienia, to czyni to poprzez swiadomosc istnienia. Zaprzeczenie "ja istnieje" to "ja nieistnieje" - czyli nieistnienie jest rownowazne brakowi swiadomosci. W tym znaczeniu slowa "istnieje", kamien pozbawiony swiadomosci nie istnieje i juz. Potrzebujesz innej definicji, opartej na innym pojeciu pierwotnym. Ale JAKIM?

Genkaku napisał:
jaki sens ma wyrażenie "kamień istnieje" w Twoim idealizmie ?

okladnie taki, jaki jest wyznaczany przez doznania kamienia. Na przyklad taki, ze "jesli kamien leci w kierunku mojej glowy, to lepiej glowe uchylic, bo inaczej bedzie guz".

wuj napisał:
A co to sa "inni obserwatorzy"?
Genkaku napisał:
Kupa" materii ożywionej, która "obdarzona" jest świadomością.

A co to jest materia (ozywiona czy nie, wsi ryba)?

wuj napisał:
Po czym poznajesz, ze jestes na jawie?
Genkaku napisał:
Wiem jak to jest być we śnie

Zdarzylo ci sie juz kiedys obudzic ze snu w sen?

Genkaku napisał:
Też lubię film Matrix

Film ten buduje na podstawowym fakcie z teorii poznania: majac do dyspozycji same doznania, nie jestes w stanie mowic o niczym innym, jak o doznaniach. Cala reszta to FANTAZJA.

wuj napisał:
Co znaczy, ze obiekty (i przestrzen) istnieja realnie?
Genkaku napisał:
To znaczy, że nie są zmyślone przez kogoś.

A co znaczy, ze nie sa zmyslone przez kogos?

Genkaku napisał:
Nie potrafię wykazać, że istnieją inni obserwatorzy ? Już kilkuletnie dziecko uczy się, że inne jednostki wyglądające bardfzo podobnie do niego samego mają coś podobnego do jego umysłu

Udowodnij mi wiec, ze istniejesz, a nie ze jestes postacia z mojego snu albo automatem z jakiegos matrixa albo poprostu materialnym automatem pozbawionym krztyny swiadomosci i jedynie wykazujacym automatyczne, czysto bezswiadome reakcje na bodzce.

Genkaku napisał:
Nikt nie musi obserwować mojej świadomości... ja też nie muszę obserwować świadomości kogokolwiek, wystarczy, że obserwuję to co wynika ze świadomości.

A skad mozesz wiedziec, co wynika z (cudzej, jak rozumiem) swiadomosci, jesli nie wiesz, z czego wynika swiadomosc?

Skad mozesz wiedziec, z czego wynika swiadomosc, jesli nie jestes w stanie zrobic eksperymentu polegajacego na wylaczaniu roznych elementow i badaniu, czy swiadomosc znikla czy zostala?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 28, 29, 30  Następny
Strona 2 z 30

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin