Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy świat ma Stwórcę?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 33, 34, 35 ... 65, 66, 67  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14188
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Śro 21:03, 25 Sty 2023    Temat postu:

wujzboj napisał:
No przecież skoro nie możesz ani w symulacji ani w laboratorium zaobserwować SKUTKU

Piszę o zaobserwowaniu samoorganizacji oraz tworzeniu się układów złożonych z układów prostych oraz prostych reguł.
Że nie zaobserwowałem u kogoś świadomości w sensie dowodu że ma, to oczywiste. Bo i nie o tym jest dyskusja, lecz o tym czy można założyć z dużą dozą pewności, że obiekty posiadające wszystkie cechy bardzo podobne do mojej też tę świadomość mają.
I takie założenie - nawet przy jednostkowej obserwacji, ale za to wielu cechach - jest całkiem racjonalne.

Irbisol napisał:
Co nie zmienia faktu, że ta akurat fundamentalna niemożliwość niekoniecznie uniemożliwia powstawanie świadomości z materii.

wuj napisał:
Uniemożliwia to dlatego, że świadczy o braku materialnych relacji pomiędzy świadomością i materią.

Czyli wg ciebie nasz rozwój naukowy stoi na tak wysokim poziomie, że gdyby materialne relacje pomiędzy świadomością a materią były, to byśmy już je do tej pory wykryli?
Popełniasz ten sam błąd, co Inkowie wymyślający boga Słońca. Skoro obecny poziom naukowy nie pozwala na stwierdzenie czegoś, to uznajesz to za niemożliwe.

wuj napisał:
Ależ jest decydujące, ponieważ w postaci "nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak, nie wiadomo dlaczego" nie służy absolutnie niczemu. A nawet najprymitywniejsza religia czemuś służy.
Irbisol napisał:
Otóż służy niegadaniu głupot, jak się czegoś nie wie.

wuj napisał:
Nie rozumiem. Jak się czegoś nie wie, to się mówi "nie wiem", a nie nazywa się tego jakimś napuszonym słowem tak, żeby wyglądało na wyraz wiedzy.

Powiedz to religiom.

Cytat:
Daj mi proszę przykład jakiejś mojej głupoty, którą powiedziałem i którą na podstawie "nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak, nie wiadomo dlaczego" możesz ocenić jako głupotę większą od nazwania głupotą tego, co powiedziałem.

Trudno określić coś głupotą większą od określonej głupoty.

Cytat:
W przypadku "powstanie świadomości z materii" mowa jest nie o braku wyjaśnienia, lecz o nieprzekraczalnej niemożliwości jego sformułowania, gdyż na mocy użytych pojęć musi ono mieć zawsze postać równoważną temu, że "nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak, nie wiadomo dlaczego".

Musi do tej pory. Czy zawsze - tego nie wiesz.
A ponieważ do tej pory niewiele odkryto, to też przyznają się naukowcy, że nie wiedzą i nie udają, że wiedzą.
Wybierają - na podstawie dotychczasowych doświadczeń - drogę naturalistyczną, nawet jeżeli tu i teraz nie znają wyjaśnienia. Bo wiele razy się okazywało, że wyjaśnienie jest bez Boga, a w drugą stronę jakoś do tej pory się nie udawało.

Cytat:
Brak potrzeby X oznacza, że wielkość, która jest optymalizowana w procesie ewolucji, nie zależy od X. Brak zależności wyklucza wszelką zależność :). Tym samym wyklucza szczególne zależności w rodzaju "najprościej" (także w sensie "niekoniecznie najlepiej") czy "najskuteczniej". Dodatkowe uwagi nie mogą tego zmienić, chyba że wskazałyby tę potrzebę, na której brak przecież się właśnie zgodziłeś (zaznaczone przeze mnie na niebiesko w cytacie powyżej).
"Inaczej się nie dało" i "przy okazji" oznacza dziki zbieg okoliczności, co sugeruje, że najprawdopodobniej świadomy jest tylko Irbisol, a nawet jego dzieci już się na to nie załapią.
Irbisol napisał:
Natomiast "inaczej się nie dało" tudzież "przy okazji" to typowe ewolucyjne działania - nawet jeżeli nazwiesz to dzikim zbiegiem okoliczności.

wuj napisał:
Ależ chodzi nie o ogólne "inaczej się nie dało" i nie o ogólne "przy okazji", lecz o SZCZEGÓLNE "inaczej się nie dało" i szczególne "przy okazji", zachodzące w sytuacji BRAKU ZWIĄZKU (patrz poprzedni akapit).

Z ogólności wychodzi szczególność. Jeżeli funkcja celu prowadzi po drodze przez argumenty, które emergują świadomość, to tak będzie najprościej - a być może inaczej się nie da.
Może w wyniku ewolucji komputerów będzie jak w Terminatorze i ludzkość wyginie. Wtedy okaże się, że świadomość była jedynie przejściowym efektem ubocznym.

Irbisol napisał:
Tylko na czym ma ta przydatność polega, jeżeli wyjaśnienie jest na siłę i z dupy - czego cywilizacja ludzka doświadczała praktycznie non-stop głównie dzięki religii?

wuj napisał:
Ależ przecież w tej dyskusji mamy do czynienia wyłącznie z jednym "wyjaśnieniem na siłę i z dupy": z wyjaśnianiem zrozumiałego niepojmowalnym, czyli z wyjaśnianiem postrzeganej i świetnie pojmowanej świadomości niepostrzegalną i niepojmowalną, metafizyczną materią.

Na pewno piszesz o materializmie, a nie o religii?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8322
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:44, 25 Sty 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Wybierają - na podstawie dotychczasowych doświadczeń - drogę naturalistyczną, nawet jeżeli tu i teraz nie znają wyjaśnienia. Bo wiele razy się okazywało, że wyjaśnienie jest bez Boga, a w drugą stronę jakoś do tej pory się nie udawało.


po prostu nie rozumiesz, co nazywane jest Bogiem, w naturalizmie jest nim Natura ... więc naturalizm nie obywa się bez Boga, ponadto twierdząc, że prawa natury, przenikają każdą elementarną substancję natury faktycznie gloszą deizm i dualizm, a nie panteizm i nie monizm, a dualizm ... glosi go jedynie dlatego, że próbóje stanąć w opozycji do teizmu, w głupawy zresztą sposób, nie rozumiejąc zresztą samego pojęcia Bóg - i jego znaczenia ... a to co rozumie przez Naturę, w teizmie odpowiada DuchowiŚw., o którego naturze teizm się w ogóle nie wypowiada, więc może to być i panpsychizm, bo panteizm tu to bzdura.

Irbisol napisał:
Wybierają - na podstawie dotychczasowych doświadczeń - drogę naturalistyczną, nawet jeżeli tu i teraz nie znają wyjaśnienia. Bo wiele razy się okazywało, że wyjaśnienie jest bez Boga


podstawowy chochoł - Bóg nie jest żadnym wyjaśnieniem tylko określeniem doświadczenia człowieka .... a "wyjaśnienia", rzekomo naturalistyczne, w żaden sposób nie zmieniają jego znaczenia i sensu istnienia ..... co najwyżej zastępowany jest innycmi pojęciami jak Natura, ale już z dupy wziętymi uzasadnienaimi np. istnienia praw moralnych.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 21:47, 25 Sty 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:21, 25 Sty 2023    Temat postu:

wuj napisał:
Mamy dwie mozliwosci: albo wierzyc w Boga i patrzec na swiat tak, jakby powyzsze punkty odopwiadaly rzeczywistosci, albo nie wierzyc w Boga i patrzec na swiat tak, jakby powyzsze punkty byly fantazja, a prawdziwe bylo ich zaprzeczenie.
lucek napisał:
no ale ten twój Bóg, miał na imię Chciejstwo i nie wierzyłbyś w jego istnienie, a wiedział o jego istnieniu.

Na imię Chciejstwo ma każdy światopogląd, to raz. Mylisz światopogląd z rzeczywistością, to dwa. A z tych dwóch twoich pomyłek wzięła się twoja trzecia, ta o rzekomej wiedzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8322
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:26, 25 Sty 2023    Temat postu:

wujzboj napisał:
wuj napisał:
Mamy dwie mozliwosci: albo wierzyc w Boga i patrzec na swiat tak, jakby powyzsze punkty odopwiadaly rzeczywistosci, albo nie wierzyc w Boga i patrzec na swiat tak, jakby powyzsze punkty byly fantazja, a prawdziwe bylo ich zaprzeczenie.
lucek napisał:
no ale ten twój Bóg, miał na imię Chciejstwo i nie wierzyłbyś w jego istnienie, a wiedział o jego istnieniu.

Na imię Chciejstwo ma każdy światopogląd, to raz. Mylisz światopogląd z rzeczywistością, to dwa. A z tych dwóch twoich pomyłek wzięła się twoja trzecia, ta o rzekomej wiedzy.


raczej tobie się wszystko myli .... twoje "chciejstwo" czyli w sumie miłość mgłoby być, jeno "naukowo" dlaczego jest rzeczywistym Bogiem już nie bardzo potrafisz uzasadnic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:45, 25 Sty 2023    Temat postu:

Nie "chciejstwo mogłoby być", lecz "dla chciejstwa nie ma alternatywy". Pytanie tylko, jak czyje chciejstwo wygląda.

Nie więc "mnie się wszystko myli", lecz odpisałeś w miarę krótkim zdaniem zawierającym po kolei trzy krytyczne błędy. Ale zamiast wycofać się z tego, brniesz dalej, dodając błąd czwarty: wzięte nie wiadomo skąd żądanie, by podać jakieś "naukowe" uzasadnienie światopoglądu (gdy wiadomo, że nauka nie nadaje się do uzasadnień żadnego światopoglądu).

A teraz twój kolejny dzisiejszy komentarz sprzed paru stron:

wuj napisał:
A opieranie wniosków wyłącznie na publicznie dostępnych, obiektywnych danych wyklucza się na zasadzie sprzeczności z używaniem we wnioskowaniu danych subiektywnych, niemożliwych do publicznej weryfikacji.
lucek napisał:
nie dane są obiektywne, a przedmiot, którego te dane dotyczą jest publicznie dostępny

Ja nie piszę o wierze w przedmioty, lecz o fakcie dotyczącym danych używanych w nauce. Mają one charakter publicznie dostępnych i obiektywnych niezależnie od tego, w jaki sposób sobie to zinterpretujesz w swojej metafizyce. Obiektywność i publiczność to relacje zachodzące między danymi, a nie interpretacja tych relacji.

Co na dzień dobry załatwia odmownie resztę twoich uwag w tym wpisie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8322
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 23:10, 25 Sty 2023    Temat postu:

wuj napisał:
Nie "chciejstwo mogłoby być", lecz "dla chciejstwa nie ma alternatywy". Pytanie tylko, jak czyje chciejstwo wygląda.

Nie więc "mnie się wszystko myli", lecz odpisałeś w miarę krótkim zdaniem zawierającym po kolei trzy krytyczne błędy. Ale zamiast wycofać się z tego, brniesz dalej, dodając błąd czwarty: wzięte nie wiadomo skąd żądanie, by podać jakieś "naukowe" uzasadnienie światopoglądu (gdy wiadomo, że nauka nie nadaje się do uzasadnień żadnego światopoglądu).


"naukowe" uzasadnienie jest takie, że to światopogląd rządzi twoimi wyborami, czyli tym czego chcesz, a to co chcesz, pragniesz, pożądasz ... okresla się słowem miłość, tej swojej wlasności nie wymysliłeś sobie, a dana ci jest z natury, więc natura stworzyła ciebie do miłości ... wiec znasz cel natury, w jakim ciebie stworzyła.

Cytat:
(gdy wiadomo, że nauka nie nadaje się do uzasadnień żadnego światopoglądu)

twoja "nauka" rzeczywiście, mało do czego się nadaje.

Cytat:
Co na dzień dobry załatwia odmownie resztę twoich uwag w tym wpisie.


to oczywiste scientysto bo moje uwagi udowadniają absurdalność twojego rozumienia "nauki" i "obiektywizmu naukowego".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:57, 25 Sty 2023    Temat postu:

lucek napisał:
"naukowe" uzasadnienie jest takie, że to światopogląd rządzi twoimi wyborami, czyli tym czego chcesz, a to co chcesz, pragniesz, pożądasz ... okresla się słowem miłość, tej swojej wlasności nie wymysliłeś sobie, a dana ci jest z natury, więc natura stworzyła ciebie do miłości ... wiec znasz cel natury, w jakim ciebie stworzyła.

Moimi wyborami rządzę ja, światopogląd jest jedynie narzędziem służącym do tego, bym robił to o ile się da konsekwentnie i skutecznie. Poznając i dążąc do czego pragnę, nie zdobywam wiedzy o niczym zewnętrznym, a nawet nie zdobywam wiedzy o sobie samym, bo pozostaję przy tym omylny i omylne pozostają moje interpretacje. (Nie mylić omylnego z błędnym). Uzasadnienie twoje nie jest więc poprawne. Co zaś miał znaczyć w tym kontekście przymiotnik "naukowy", i to podany w cudzysłowie, tego niestety nie jestem w stanie rozpoznać nawet w zarysach.

wuj napisał:
(gdy wiadomo, że nauka nie nadaje się do uzasadnień żadnego światopoglądu)
lucek napisał:
twoja "nauka" rzeczywiście, mało do czego się nadaje.

Moja nauka nie jest w cudzysłowie, a nadała się chociażby do tego, byś dostał do dyspozycji przyrząd na którym piszesz te posty i sieć internetową pozwalającą ci posyłać je w świat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:58, 25 Sty 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Ale to co sie rozgrywa na tym forum na przyklad, wojna w Ukrainie i wiele innych wydarzeń przekonują nas, ze to jest niemozliwe.
wuj napisał:
Nie, nie przekonują. Dlatego, że przekonują wyłącznie, jeśli się to interpretuje w ramach pewnych światopoglądów. Na przykład, w ramach światopoglądu twojego. Ale już nie w ramach światopoglądu na przykład mojego. I bardzo krytycznym błędem logicznym jest rozumowanie w rodzaju "przecież nie wierzę w Boga, więc nie mogę przyjąć wyjaśnień istnienia zła opartych na założeniu istnienia Boga, i właśnie dlatego nie mogę uwierzyć w Boga". Prawda, że to jest błąd? Proszę odpowiedz.

Powinniśmy więc teraz wspólnie przeanalizować jakieś rozwiązanie światopoglądowe utrzymujące, że sprzeczność taka nie zachodzi, czyli że wypisane przeze mnie punkty są zgodne ze WSZYSTKIMI obserwacjami, łącznie z zachowaniem się niektórych na forum, a nawet z wojną na Ukrainie i z innymi jeszcze większymi okropieństwami. Przeanalizować to uczciwie i z otwartym umysłem
Semele napisał:
Pdbieram to co piszesz jako probe namowienia mnie na to abym się samooszukiwala.

Rozumowanie "przecież nie wierzę w Boga, więc nie mogę przyjąć wyjaśnień istnienia zła opartych na założeniu istnienia Boga, i właśnie dlatego nie mogę uwierzyć w Boga" jest klasycznym przykładem rozumowania w BŁĘDNYM KOLE, dokładnie takiego samego, jak w "Bóg istnieje, bo Biblia to mówi, a Biblia się nie myli, gdyż jest Słowem Bożym". Czy doprawdy tego nie widzisz? Przecież wiesz, co to błędne koło i dlaczego nie jest to poprawne rozumowanie. A jeśli nie wiesz, to moje słowa są namawianiem, byś opuściła błędne koło. Czyli namawiam cię, byś zerwała z samooszukiwaniem się, a nie żebyś się samooszukiwała!

Semele napisał:
Ja po prostu nie wierze w Boga bo taki światopogląd mam na skutek wychowania a potem przemyśleń i doświadczeń.

Aby przemyślenia były prawidłowe, nie mogą się kręcić w błędnym kole.

Semele napisał:
Ty swój światopoglad tez masz na skutek doswiadczeń z dziecinstwa i przemyślen.

Moje przemyślenia były i pozostają OTWARTE: dopuszczały i dopuszczają możliwość rozwiązań opartych na zupełnie innych założeniach. Analizowałem i analizuję te rozwiązania NIE przy założeniu, że te ich założenia są błędne, lecz przy założeniu, że są one prawdziwe.

Semele napisał:
Po drodze był jakis hari kriszna co nie jest ateizmem.

Nie "jakiś hari kriszna", lecz Hare Kriszna, a ateizm był przedtem. Nie musisz tego pamiętać, bo to moja historia a nie twoja, ale jeśli już piszesz o tym i to jako zarzut, to wypadałoby przedtem sprawdzić. Wiesz, gdzie sprawdzić. A jeśli nie wiesz, to możesz zapytać.

Semele napisał:
Na forum i w innych miejscach piszę po to aby ateizm został uznany za alternatywny i pozytywny światopogląd.

To dobry cel. Niestety, aby osiągnąć swój cel, musisz nauczyć się BRONIĆ POGLĄDÓW ATEISTYCZNYCH, bo twoimi rozmówcami są w tej sytuacji w naturalny sposób przede wszystkim teiści. Nie unikniesz przy tym konieczności reagowania na argumenty PRZECIWKO ATEIZMOWI. I jeśli wtedy musisz sięgać do błędnej argumentacji, to osiągasz skutek dokładnie przeciwny do zamierzonego: chcąc nie chcąc sprawiasz wrażenie, że ateizm jest zabobonem, a zabobony są rzadko uważane za pozytywną alternatywę.

Semele napisał:
Aby nie straszono dzieci ateistami.

Kręcąc błędnym kołem dostarczasz argumentów, by dzieci ateistami straszyć. Dokładnie tak samo, jak teiści kręcący swoimi błędnymi kołami (patrz przykład powyżej) dostarczają argumentów, by straszyć dzieci teistami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8322
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 0:01, 26 Sty 2023    Temat postu:

wuj napisał:
Moja nauka nie jest w cudzysłowie


chciałbyś :) twoja arogancja na pewno nie jest moją nauką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:44, 26 Sty 2023    Temat postu:

anbo napisał:
Mierzysz jedynie, z jakim światopoglądem lepiej ci się żyje, a nie jaki jest Bóg.
wuj napisał:
Toż właśnie dokładnie o to chodzi, że JEDYNYM kryterium umożliwiającym wybór pomiędzy światopoglądami, które pod każdym innym względem zgadzają się z obserwacjami, jest kryterium oparte na wyniku pomiaru, z którym światopoglądem lepiej się żyje.
anbo napisał:
Tradycyjnie chcesz mieć ciastko, które przed chwilą zjadłeś. Skoro nie możesz mieć wiedzy, to jej nie masz. Tymczasem ty twierdzisz, że ją masz i różne rzeczy o Bogu, Duchu Świętym itd. opowiadasz, czyli uważasz, że masz wiedzę, a ściślej wierzysz, że ją masz.

Tak samo ja opowiadam o Bogu, jak ty opowiadasz o świecie bez Boga. Tyle, że ja podaję w moich opowieściach także miarę ich poprawności, a tego w twoich opowieściach brak.

anbo napisał:
Treści swojej wiary bierzesz z pewnej starej książki i nauk Kościoła i musisz mieć je za wystarczająco uwiarygodnione, żeby w nie wierzyć nie na zasadzie "bo dobrze mi to robi", ale na zasadzie "wierzę, ze tak było/jest". W tym momencie wyciągasz z kapelusza ciastko, które wcześniej zjadłeś (nie ma skąd mieć wiedzy i nie ma jak sprawdzić poprawności mniemań na temat Boga).

Mylisz się bardzo. Pewno zapomniałeś już, że i tę starą książkę i te nauki traktuję jako JĘZYK, a nie jako zbiór prawd. Traktuję je na serio w tym sensie, że używam ich jako w miarę dobrze ustalonego systemu pojęć, które są przydatne do wyrażenia istotnych myśli związanych z codziennym życiem. Tym różni się to od "wiary, że mam o tym wiedzę", że nie ma dla mnie większego znaczenia, czy się wtedy rozmijam z rzeczywistym stanem rzeczy (czyli z prawdą absolutną), czy nie (ani o ile się z nim rozmijam). Chociaż dla porządku przyjmuję te historyjki i nauczania za poprawnie opisujące rzeczywistość, to korekty w tym nie stanowią dla mnie żadnego problemu, a do tego wręcz spodziewam się, że jeśli faktycznie istnieje Bóg i przejdę z "tego świata" do "tamtego świata", to mocno się zdziwię widząc to i owo na własne oczy.

Ja jestem, drogi Anbo, już od tysiąclecia (zeszłego) katolickim AGNOSTYKIEM i PRAGMATYKIEM.

anbo napisał:
Sorry, ale uzurpujesz sobie prawo do bycia detektorem Boga. Nie wiem na jakiej podstawie przypisujesz sobie taki status.
wuj napisał:
Raczej przeoczasz regularnie fakt, że ma ani detektorów Boga, ani detektorów tego, jakie jest inne podłoże naszej rzeczywistości.
anbo napisał:
Skoro swoim samopoczuciem oceniasz różne gdybania na temat Boga, to masz się za detektora tego, jakim jest Bóg i czy jest. Tymczasem różne koncepcje różnym ludziom mogą robić dobrze albo źle, więc żeby coś z tego wynikało, to któreś trzeba wybrać jako detektujące Boga. Dlaczego akurat twoje?

Przyganiał kocioł garnkowi. Cała rzecz polega na tym, że każdy bez wyjątku opiera się wyłącznie na chciejstwie, i to rzecz jasna wyłącznie na swoim chciejstwie. Tyle, że mało kto zdaje sobie sprawę, że to chciejstwo; ludzie zazwyczaj traktują siebie jwłaśnie ako absolutne detektory prawdy uważając, że ich racja jest oczywista, jako że w oczywisty sposób opiera się na prawdzie absolutnej wyczytanej czy to z nauki, czy to z Biblii, czy to z ust matki (niepotrzebne skreślić, potrzebne dopisać). Naturalnie, każdy (TY TEŻ) traktuje to swoje chciejstwo jako prowadzące go ku prawdzie i pewno większość przy tym uważa, że gdyby inni dobrze świat przeanalizowali pod kątem własnego chciejstwa, to doszliby do tych samych wniosków. Nie powinno cię więc zdziwić, że tę ostatnią opinię - o obiektywnym charakterze chciejstwa - podzielam i ja. Tym zajmuje się mój "dowód" istnienia Boga oparty na POTRZEBIE. Domyślam się, że i w twoim przypadku zadziała tak, jak u innych: chciejstwo będzie to samo, ale ruszy albo błędne koło ("świat zgodny z tym chciejstwem wymaga istnienia Boga, a że ja nie wierzę w Boga, to wiem, że świat jest z tym chciejstwem niezgodny"), albo jakiś "dowód" nieistnienia Boga (zwykle "z nauki", czasem "z mamusi").

anbo napisał:
Nie wiem na czym oparleś swoj pogląd, że przypisuję sobie prawo do bycia detektorem jakiejś Prawdy Absolutnej. Przypisuję sobie prawo do oceny, co według mnie jest bardziej wiarygodne, przy czym wiarygodności nie oceniam swoim samopoczuciem, staram się być obiektywny.

A niby jak bez bycia detektorem Prawdy Absolutnej możesz starać się być obiektywny? Jaką obiektywność możesz SPRAWDZIĆ tak, żeby uzyskać w tym choć odrobinę więcej wiarygodności niż na przykład ja? Jak bez znajomości wzorca sprawdzisz zgodność ze wzorcem? Nie ma siły, w każdym przypadku kończy się to na chciejstwie właśnie. Na kryteriach przyjętych dlatego, że tak właśnie ci się najbardziej podoba. Jeśli tego nie aprobujesz, to znaczy, że albo masz w oku detektor Prawdy Absolutnej, albo się mylisz.

anbo napisał:
Jednym z badaczy problemu (samo)świadomości jest prof. Bernard Korzeniowski. Jego koncepcja jest mniej więcej w skrócie taka: kiedy ośrodek poznawczy zaczyna odbierać sygnały także od samego siebie, zaczyna tworzyć model samego siebie. Oczywiście do tego, żeby coś takiego nastąpiło, mózg musi być wystarczająco rozwinięty. Koncepcja jest testowalna, o jej poprawności świadczy wiele obserwacji związanych z budową mózgu i utratą/posiadaniem bądź nieposiadaniem świadomości przez dorosłych ludzi, dzieci, zwierzęta. To tak w skrócie, więcej w książce Korzeniowskiego "Od neuronu do (samo)świadomości".
wuj napisał:
Tyle, że to jest (samo)świadomość BEHAWIORALNA, czyli sprowadzająca anbo do tego, czym anbo NIE JEST: do wykresów na ekranie monitora stojącego w laboratorium.
anbo napisał:
O (samo)świadomości rozmawialiśmy dość dlugo podczas naszej poprzedniej sesji, nie mam sily i czasu, żeby do tego wracać. Może za jakiś czas, ok?

Proszę bardzo. Tyle, że to nie ja poruszyłem tutaj temat świadomości...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:48, 26 Sty 2023    Temat postu:

Irbisolu, odpiszę ci jutro, a ty w międzyczasie zajrzyj proszę do naszego drugiego wątku: http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/wiedza-jako-watpliwy-fundament-swiatopogladu,16277-1675.html#698631
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 5:40, 26 Sty 2023    Temat postu:

wujzboj napisał:

Semele napisał:
Ty swój światopoglad tez masz na skutek doswiadczeń z dziecinstwa i przemyślen.

Moje przemyślenia były i pozostają OTWARTE: dopuszczały i dopuszczają możliwość rozwiązań opartych na zupełnie innych założeniach. Analizowałem i analizuję te rozwiązania NIE przy założeniu, że te ich założenia są błędne, lecz przy założeniu, że są one prawdziwe.


To się nazywa badanie tematu z otwartym umysłem :), mało jest takich ludzi, którzy potrafią wyjść ponad swoje przyjęte poglądy i przekonania i otwierać się na inne, czasami przeciwne i je weryfikować.



wujzboj napisał:

anbo napisał:
Nie wiem na czym oparleś swoj pogląd, że przypisuję sobie prawo do bycia detektorem jakiejś Prawdy Absolutnej. Przypisuję sobie prawo do oceny, co według mnie jest bardziej wiarygodne, przy czym wiarygodności nie oceniam swoim samopoczuciem, staram się być obiektywny.

A niby jak bez bycia detektorem Prawdy Absolutnej możesz starać się być obiektywny? Jaką obiektywność możesz SPRAWDZIĆ tak, żeby uzyskać w tym choć odrobinę więcej wiarygodności niż na przykład ja? Jak bez znajomości wzorca sprawdzisz zgodność ze wzorcem? Nie ma siły, w każdym przypadku kończy się to na chciejstwie właśnie. Na kryteriach przyjętych dlatego, że tak właśnie ci się najbardziej podoba. Jeśli tego nie aprobujesz, to znaczy, że albo masz w oku detektor Prawdy Absolutnej, albo się mylisz.


Wcześniej nie brałam tego pod uwagę i uświadomiłam sobie to dopiero będąc tutaj na forum i czytając Was :). Faktycznie bez odniesienia do Prawdy Obiektywnej nie można być samemu obiektywnym, bo nie ma tu żadnej podstawy, żeby tą obiektywność sprawdzić.
Podobnie sytuacja wygląda np. z prawem moralnym, bo jeśli uznamy, że nie ma żadnego Uniwersalnego Prawa, to może ono być relatywizowane i każdy może mieć swoje. W tej sytuacji nawet nie można ocenić co jest moralnie złe, a co dobre, bo będzie o tym decydować jednostka według swoich przekonań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:27, 26 Sty 2023    Temat postu:

Hill napisał:
wujzboj napisał:

Semele napisał:
Ty swój światopoglad tez masz na skutek doswiadczeń z dziecinstwa i przemyślen.

Moje przemyślenia były i pozostają OTWARTE: dopuszczały i dopuszczają możliwość rozwiązań opartych na zupełnie innych założeniach. Analizowałem i analizuję te rozwiązania NIE przy założeniu, że te ich założenia są błędne, lecz przy założeniu, że są one prawdziwe.


To się nazywa badanie tematu z otwartym umysłem :), mało jest takich ludzi, którzy potrafią wyjść ponad swoje przyjęte poglądy i przekonania i otwierać się na inne, czasami przeciwne i je weryfikować.

Słowa, słowa... a jak co do czego to każdy zacietrzewiony przy swoim światopoglądzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 961
Przeczytał: 18 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:41, 26 Sty 2023    Temat postu:

Jeżeli mówimy o inteligencji musi być osoba. Bóg jest osobą duchową.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 105 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:40, 26 Sty 2023    Temat postu:

blackSwan napisał:
Hill napisał:
wujzboj napisał:

Semele napisał:
Ty swój światopoglad tez masz na skutek doswiadczeń z dziecinstwa i przemyślen.

Moje przemyślenia były i pozostają OTWARTE: dopuszczały i dopuszczają możliwość rozwiązań opartych na zupełnie innych założeniach. Analizowałem i analizuję te rozwiązania NIE przy założeniu, że te ich założenia są błędne, lecz przy założeniu, że są one prawdziwe.


To się nazywa badanie tematu z otwartym umysłem :), mało jest takich ludzi, którzy potrafią wyjść ponad swoje przyjęte poglądy i przekonania i otwierać się na inne, czasami przeciwne i je weryfikować.

Słowa, słowa... a jak co do czego to każdy zacietrzewiony przy swoim światopoglądzie.


I co w tym złego. Sam to robisz. Poza tym ja nie znalazłem przez tyle lat nikogo, kto byłby w stanie podważyć mój światopogląd lub zaproponować mi lepszy więc czemu mam go zmieniać

A tymczasem czekamy na poranny wytrysk anbusia. Anbuś musi codziennie odebrać dawkę jechania żeby nie zapomniał gdzie jest jego miejsce


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 9:41, 26 Sty 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 961
Przeczytał: 18 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:08, 26 Sty 2023    Temat postu:

Niektórym osobom jest bardzo trudno poznać prawdę ponieważ naczytali się mnóstwo filozoficznych książek. To powoduje ogromny ,, zamęt " w głowie. Prawda religijna jest prosta.Bardzo ważne z jakim nastawieniem podchodzimy do tematu, czy mamy otwarty umysł i serce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 10:29, 26 Sty 2023    Temat postu:

wujzboj napisał:
anbo napisał:
Mierzysz jedynie, z jakim światopoglądem lepiej ci się żyje, a nie jaki jest Bóg.
wuj napisał:
Toż właśnie dokładnie o to chodzi, że JEDYNYM kryterium umożliwiającym wybór pomiędzy światopoglądami, które pod każdym innym względem zgadzają się z obserwacjami, jest kryterium oparte na wyniku pomiaru, z którym światopoglądem lepiej się żyje.
anbo napisał:
Tradycyjnie chcesz mieć ciastko, które przed chwilą zjadłeś. Skoro nie możesz mieć wiedzy, to jej nie masz. Tymczasem ty twierdzisz, że ją masz i różne rzeczy o Bogu, Duchu Świętym itd. opowiadasz, czyli uważasz, że masz wiedzę, a ściślej wierzysz, że ją masz.

Tak samo ja opowiadam o Bogu, jak ty opowiadasz o świecie bez Boga. Tyle, że ja podaję w moich opowieściach także miarę ich poprawności, a tego w twoich opowieściach brak.

Sprzeciw. Po pierwsze wiele razy tu pisałem, że w kwestii Boga pojętego najogólniej jestem agnostykiem. Nie da się udowodnić, że Bóg jest i nie da się udowodnić, że Boga nie ma. Po drugie miarą poprawności tez, że Bóg (opisany tak a tak) jest, może być poprawność logiczna i ja tę miarę stosuję. Miarą poprawności tez o Bogu mogą być też własne doświadczenie i wyniki badań naukowych - te miary też stosuję. A w kwestii bogów konkretnych religii to da sie powiedzieć jeszcze więcej i to znacznie więcej ponieważ te religie powołują się na pewne zdarzenia historyczne oraz wiarygodnośc tzw. świętych ksiąg. Czy to, czy bitwę pod Waterloo Napoleon przegrał, czy wygrał, rozstrzygasz swoim chciejstwem? Wybierasz przegraną Napoleona bo z tą myślą lepiej ci się żyje? Nie. Wybierasz przegraną bo na to wskazują znane nam fakty. Tak samo jest z wiarygodnością biblijnych tekstów, w tym z opowieściami o Jezusie - temu też można się w taki sposób przyglądać i ja to właśnie robię.
Mało tego, ty też to robisz. Nie raz broniłeś na Śfini chrześcijańskiej wersji wydarzeń opisanych w Biblii. A i to nie wszystko, bo o ile kiedyś napisałeś, że nie wierzysz w materię bo bez materii teizm ma przewagę, a z materią ateizm, a ty wybierasz teizm bo ci fajnie robi na psychikę, to przecież wskazujesz tez na inne przyczyny odrzucania przez ciebie materializmu, czyli nawet tu kierujez się przynajmniej nie tylko chciejstwem.

wujzboj napisał:

anbo napisał:
Treści swojej wiary bierzesz z pewnej starej książki i nauk Kościoła i musisz mieć je za wystarczająco uwiarygodnione, żeby w nie wierzyć nie na zasadzie "bo dobrze mi to robi", ale na zasadzie "wierzę, ze tak było/jest". W tym momencie wyciągasz z kapelusza ciastko, które wcześniej zjadłeś (nie ma skąd mieć wiedzy i nie ma jak sprawdzić poprawności mniemań na temat Boga).

Mylisz się bardzo. Pewno zapomniałeś już, że i tę starą książkę i te nauki traktuję jako JĘZYK, a nie jako zbiór prawd.

Nie zapomnialem, tylko widzę, że jest inaczej, a nawet, że się nie da traktować Biblii tak, jak ty chcesz to robić. Śmiem nawet twierdzić, że tak nie robisz. Tak jest przynajmniej w niektórych kwestiach.
Język to sposób przekazywania treści - jeżeli twierdzisz, że biblijne opowieści są językiem, to skąd wiesz jaka za tym kryje się treść i jak weryfikujesz poprawność odczytu? Nie możesz tego robić chciejstwem, bo wtedy stawiałbyś się za wzór., a nie ma powodu, żeby cię traktowac jako wzorzec, jako detektor prawdy o Bogu.
Druga sprawa. Jezius zmartwychwstał - to fakt historyczny? Jeśli tak, to idźmy dalej. Wskrzesił się sam czy wskrzesił go Bóg? - tu też będziemy mieli do czynienia z przyjęciem jakiegoś faktu i dopiero na tym coś zbudujemy na temat Jezusa i Boga. Przyjmując, że Bóg chce coś o sobie powiedzieć w sposób dla nas zrozumiały poprzez jakieś zdarzenia opisane w Biblii, to najpierw trzeba ustalić czy te zdarzenia są prawdziwe, a potem je zinterpretować. W obydwu przypadkach chciejstwo będzie przeszkodą, bo prawda jakaś jest niezależnie od tego, czy nam sie ona podoba, czy nie. Na przykład piekło istnieje albo nie bez względu na to, czy to się tobie (czy komuś innemu) podoba, czy nie. Jeśli nie można tego rozsądzić inaczej niż tylko chciejstwem to jest problem z Bożym przekazem, co nienajlepiej świadczyłoby o Bogu..

wujzboj napisał:
anbo napisał:
Skoro swoim samopoczuciem oceniasz różne gdybania na temat Boga, to masz się za detektora tego, jakim jest Bóg i czy jest. Tymczasem różne koncepcje różnym ludziom mogą robić dobrze albo źle, więc żeby coś z tego wynikało, to któreś trzeba wybrać jako detektujące Boga. Dlaczego akurat twoje?

Przyganiał kocioł garnkowi. Cała rzecz polega na tym, że każdy bez wyjątku opiera się wyłącznie na chciejstwie, i to rzecz jasna wyłącznie na swoim chciejstwie.


To jest oczywista nieprawda. Uważasz, że bitwę pod Waterloo Napoleon przegrał bo ta wersja lepiej ci robi na psychikę? Nie. Nawet ty nie kierujesz się (przynajmniej nie zawsze) chciejstwem. Światopogląd to cały szereg pojedynczych (powiązanych ze sobą) poglądów, z których zdecydowana większość nie jest oparta na chciejstwie nawet u ciebie. A także u mnie. Na przykład mój materializm nie wynika z chciejstwa tylko z tego, że takie przekonanie zastałem w sobie, mam je odkąd pamiętam, nie przyjąłem go bo mi się spodobał, a i nie trwam z chciejstwa (to go z chciejstwa odrzuciłeś) ale dlatego, że nie widze nic, co by go obalało.

wujzboj napisał:

Tyle, że mało kto zdaje sobie sprawę, że to chciejstwo; ludzie zazwyczaj traktują siebie jwłaśnie ako absolutne detektory prawdy uważając, że ich racja jest oczywista, jako że w oczywisty sposób opiera się na prawdzie absolutnej wyczytanej czy to z nauki, czy to z Biblii, czy to z ust matki (niepotrzebne skreślić, potrzebne dopisać).

To nie jest chciejstwo tylko wiara (mniej lub bardziej zasadna), że dane przekonania sa słuszne, zgodne ze stanem faktycznym. Jednym z (ale tylko jednym z) powodów uznawania czegoś za prawdę może być w niektórych przypadkach chciejstwo, najczęściej nieuświadomione, ja z pewnością też nie jestem od tego wolny, ale to nie jest powód główny, a już na pewno nie jedyny. Z pewnością powinniśmy się tego wystrzegać, tymczasem ty robisz z tego cnotę.

wujzboj napisał:


anbo napisał:
Nie wiem na czym oparleś swoj pogląd, że przypisuję sobie prawo do bycia detektorem jakiejś Prawdy Absolutnej. Przypisuję sobie prawo do oceny, co według mnie jest bardziej wiarygodne, przy czym wiarygodności nie oceniam swoim samopoczuciem, staram się być obiektywny.

A niby jak bez bycia detektorem Prawdy Absolutnej możesz starać się być obiektywny?

Po pierwsze nie uważam, że jestem w posiadaniu prawdy absolutnej. Moje przekonania traktuję jako tymczasowe, najlepiej uprawdopodobnione według aktualnie posiadanej przeze mnie wiedzy. Po drugie staram się tak, że nie traktuję swojego chcenia, żeby było tak a tak jako kryterium oceny wiarygodności przesłanek i wniosków. Być może robię to nieświadomie, ale na pewno nie świadomie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 105 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:53, 26 Sty 2023    Temat postu:

anbo napisał:
Miarą poprawności tez o Bogu mogą być też własne doświadczenie i wyniki badań naukowych - te miary też stosuję


Jak ty niby je "stosujesz", anbuś? Bo nigdy żadnych konkretów w tej kwestii nie dostaliśmy poza twoim chciejstwem

anbo napisał:
Po pierwsze nie uważam, że jestem w posiadaniu prawdy absolutnej. Moje przekonania traktuję jako tymczasowe, najlepiej uprawdopodobnione według aktualnie posiadanej przeze mnie wiedzy


Zgrabna bajeczka. Naprawdę wierzysz w tę chciejską bajkę, którą innym rozgłaszasz? Wierzysz i to jest właśnie najgorsze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21662
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:57, 26 Sty 2023    Temat postu:

wujzboj napisał:
Semele napisał:
Ale to co sie rozgrywa na tym forum na przyklad, wojna w Ukrainie i wiele innych wydarzeń przekonują nas, ze to jest niemozliwe.
wuj napisał:
Nie, nie przekonują. Dlatego, że przekonują wyłącznie, jeśli się to interpretuje w ramach pewnych światopoglądów. Na przykład, w ramach światopoglądu twojego. Ale już nie w ramach światopoglądu na przykład mojego. I bardzo krytycznym błędem logicznym jest rozumowanie w rodzaju "przecież nie wierzę w Boga, więc nie mogę przyjąć wyjaśnień istnienia zła opartych na założeniu istnienia Boga, i właśnie dlatego nie mogę uwierzyć w Boga". Prawda, że to jest błąd? Proszę odpowiedz.

Powinniśmy więc teraz wspólnie przeanalizować jakieś rozwiązanie światopoglądowe utrzymujące, że sprzeczność taka nie zachodzi, czyli że wypisane przeze mnie punkty są zgodne ze WSZYSTKIMI obserwacjami, łącznie z zachowaniem się niektórych na forum, a nawet z wojną na Ukrainie i z innymi jeszcze większymi okropieństwami. Przeanalizować to uczciwie i z otwartym umysłem
Semele napisał:
Pdbieram to co piszesz jako probe namowienia mnie na to abym się samooszukiwala.

Rozumowanie "przecież nie wierzę w Boga, więc nie mogę przyjąć wyjaśnień istnienia zła opartych na założeniu istnienia Boga, i właśnie dlatego nie mogę uwierzyć w Boga" jest klasycznym przykładem rozumowania w BŁĘDNYM KOLE, dokładnie takiego samego, jak w "Bóg istnieje, bo Biblia to mówi, a Biblia się nie myli, gdyż jest Słowem Bożym". Czy doprawdy tego nie widzisz? Przecież wiesz, co to błędne koło i dlaczego nie jest to poprawne rozumowanie. A jeśli nie wiesz, to moje słowa są namawianiem, byś opuściła błędne koło. Czyli namawiam cię, byś zerwała z samooszukiwaniem się, a nie żebyś się samooszukiwała!

Semele napisał:
Ja po prostu nie wierze w Boga bo taki światopogląd mam na skutek wychowania a potem przemyśleń i doświadczeń.

Aby przemyślenia były prawidłowe, nie mogą się kręcić w błędnym kole.

Semele napisał:
Ty swój światopoglad tez masz na skutek doswiadczeń z dziecinstwa i przemyślen.

Moje przemyślenia były i pozostają OTWARTE: dopuszczały i dopuszczają możliwość rozwiązań opartych na zupełnie innych założeniach. Analizowałem i analizuję te rozwiązania NIE przy założeniu, że te ich założenia są błędne, lecz przy założeniu, że są one prawdziwe.

Semele napisał:
Po drodze był jakis hari kriszna co nie jest ateizmem.

Nie "jakiś hari kriszna", lecz Hare Kriszna, a ateizm był przedtem. Nie musisz tego pamiętać, bo to moja historia a nie twoja, ale jeśli już piszesz o tym i to jako zarzut, to wypadałoby przedtem sprawdzić. Wiesz, gdzie sprawdzić. A jeśli nie wiesz, to możesz zapytać.

Semele napisał:
Na forum i w innych miejscach piszę po to aby ateizm został uznany za alternatywny i pozytywny światopogląd.

To dobry cel. Niestety, aby osiągnąć swój cel, musisz nauczyć się BRONIĆ POGLĄDÓW ATEISTYCZNYCH, bo twoimi rozmówcami są w tej sytuacji w naturalny sposób przede wszystkim teiści. Nie unikniesz przy tym konieczności reagowania na argumenty PRZECIWKO ATEIZMOWI. I jeśli wtedy musisz sięgać do bł kręcę ędnej argumentacji, to osiągasz skutek dokładnie przeoich wciwny do zamierzonego: chcąc nie chcąc sprawiasz wrażenie, że ateizm jest zabobonem, a zabobony są rzadko uważane zaprowadza straszny zamęt pozytywną alternatywę.

Semele napisał:
Aby nie straszono dzieci ateistami.

Kręcąc błędnym kołem dostarczasz argumentów, by dzieci ateistami straszyć. Dokładnie tak samo, jak teiści kręcący swoimi błędnymi kołami (patrz przykład powyżej) dostarczają argumentów, by straszyć dzieci teistami.


Niczym nie kręcę. To ciagle cytowanie postów naszych i Twoich tworzy straszny zamęt.
Cytuj tylko moje posty.
Moje też zakładają, że Jezus mógł istnieć.

Nawet jesli nie był Bogiem to był reprezentacją humanizmu.
A postawa pewnego apologety świadczy dla mnie, że jego nauki nie dotarły do pewnych ludzi.

Ponadto ludzie różnie je rozumieją.

Nie przeszkadza mi traktowanie ateizmu jak zabobonu. Słowo zabobon nie musi mieć złych konotacji.

Wiem, że jesteś scejntystą i boisz sie zabobonów. Ja nie.


ogół wierzeń i praktyk opartych na przekonaniu o istnieniu mocy nadprzyrodzonych, które mogą sprowadzić na kogoś nieszczęście lub ustrzec go przed nim»
• zabobonny • zabobonnie • zabobonność



Jestem zabobonna.

Czasem nawet bardzo :) :wink:


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 11:08, 26 Sty 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 16:04, 26 Sty 2023    Temat postu:

Jeszcze o egzorcyzmach. Fragment tekstu:

"Przemoc względem Ireny eskalowała stopniowo. Miała objawy stanów dysocjacyjnych, kiedy poddawano ją dużemu stresowi. Mogła nie pamiętać tego, co się działo. W takich okolicznościach te rytuały przybierały coraz bardziej seksualny charakter, molestowania i znęcania się. Niektórzy z księży dotykali jej miejsc intymnych, całowali, nacierali jakimiś rzekomo świętymi olejami krocze czy piersi, kładli się na niej tak, że czuła ich erekcję. Inni księża byli sadystami, którzy chcieli sprawić jej jak największy ból - mówi w rozmowie z Interią Paweł Kostowski, autor filmu "Egzorcyzmy polskie". W dokumencie przedstawia historię Ireny, która jako nastolatka była wielokrotnie poddawana egzorcyzmom."

Całość tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 16:15, 26 Sty 2023    Temat postu:

Hill napisał:


Wcześniej nie brałam tego pod uwagę i uświadomiłam sobie to dopiero będąc tutaj na forum i czytając Was :). Faktycznie bez odniesienia do Prawdy Obiektywnej nie można być samemu obiektywnym, bo nie ma tu żadnej podstawy, żeby tą obiektywność sprawdzić.
Podobnie sytuacja wygląda np. z prawem moralnym, bo jeśli uznamy, że nie ma żadnego Uniwersalnego Prawa, to może ono być relatywizowane i każdy może mieć swoje. W tej sytuacji nawet nie można ocenić co jest moralnie złe, a co dobre, bo będzie o tym decydować jednostka według swoich przekonań.

Skąd bierzesz to Uniwersalne Prawo - Bóg ci ją szepcze do ucha? Zasady wedlug których żyją społeczeństwa z jednej strony biorą się z zachowań wyewoluowanych, a z drugiej z umowy społecznej, która jest dziedziczona (memy) i poprawiana. Gdyby sensu obowiązujących zasad moralnych nie dalo się uzasadnić inaczej niż tylko tak, że dał je Bóg, to musielibyśmy przyjąć, że wprawdzie są bezsensowne ale skoro Bóg kazał to trzeba się słuchać. Prawda jest taka, że czy chcemy czy nie, to musimy ciągle zjadać jabłko i samemu decydować co jest dobre, a co złe, bo Bóg nic nam do ucha nie szepcze, żadnego Uniwersalnego Prawa, to my je tworzymy. Wciąż na nowo chociaż na bazie starego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8322
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 16:35, 26 Sty 2023    Temat postu:

dla równowagi ... choć to nie na temat

Andrzej Samson nie przyznał się do winy, z wyjątkiem zarzutu utrwalania treści pornograficznych. Bronił się twierdząc, że opracował nowatorską terapię, która przyczyniłaby się do wyprowadzania dzieci z autyzmu. W artykule Wróblewskiego[7], podsumowującym proces z 2007 roku, jest napisane Słowo „potwór” jest najłagodniejszym z tych, jakimi obdarzyły go tabloidy. Tymczasem o zarzutach, dowodach niewiele było wiadomo. Śledztwo, a potem proces toczyły się tajnie ze względu na dobro dzieci. W wywiadzie z Bogdanem Wróblewskim Andrzej Samson[8] powiedział m.in. Posługiwałem się m.in. metodą regresji. To polega na cofnięciu się danej osoby do wcześniejszej fazy rozwoju. Podejrzewałem, że u dzieci autystycznych może być ona zaburzona. Chciałem się dowiedzieć, czy moi pacjenci w stadium osiągniętej regresji też wykażą cechy autystyczne, czy nie. Zachęcałem więc do wchodzenia w rolę młodszych dzieci. A ponieważ trudno się z nimi komunikować, stosowałem niewerbalne przekazy, podsuwałem im akcesoria niemowlęctwa – butelki, pieluszki. Niektóre z dzieci chętnie w taką regresję wchodziły – mocząc się, zachowując się jak niemowlęta. I wtedy były w lepszym kontakcie ze światem niż w swoim wieku metrykalnym! Część zdjęć to pokazuje.

9 stycznia 2007 Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa wydał nieprawomocny wyrok skazujący Andrzeja Samsona, uznając jego winę we wszystkich czterech postawionych mu zarzutach. Uzasadnienie, jak i cały proces były tajne. Zezwolono na ujawnienie danych i wizerunku. Sąd uznał go za winnego wszystkich zarzutów i wymierzył łączną karę 8 lat więzienia. Sąd wymierzył karę 7 lat za to, że od 1999 do 2004 r. z góry powziętym zamiarem w swoim mieszkaniu wykorzystywał wielokrotnie upośledzenie leczonych przez niego chłopca oraz dziewczynki i dokonywał z nimi tzw. innych czynności seksualnych. Za ściąganie pornografii dziecięcej, robienie zdjęć dzieciom i rozsyłanie tych materiałów e-mailami na adresy internetowe amerykańskich serwerów otrzymał karę półtora roku więzienia. Za przechowywanie na swoim komputerze dziecięcej pornografii otrzymał rok więzienia. Dodatkowo sąd nałożył na niego środek karny w postaci zakazu wykonywania zawodu psychologa przez okres lat dziesięciu.



dodajmy jeszcze, że w jego obronie stawało środowisko psychologów ... a osobiście znałem takich, co twierdzili, że był to spisek przeciw niemu ...

cóż, jeśli chodzi o przemoc to tu większe pole do popisu mieli psychiatrzy, pomijając samą praktykę to i naukowe metody, takie jak lobotomia, za którą autor nawet nobla dostał.


o ile, to co opisuje anbo było ewentualnie naduzyciem, o ile jest w ogóle prawdą, bo szczególnie wśród lewactwa molestowanych przez księży, jest prawie co drugi .... to oświecona nauka, niekiedy dorównywała niemalże średniowieczu, lub gorzej biorąc pod uwagę nazizm.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Czw 16:37, 26 Sty 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 105 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:39, 26 Sty 2023    Temat postu:

anbo napisał:
Jeszcze o egzorcyzmach. Fragment tekstu:

"Przemoc względem Ireny eskalowała stopniowo. Miała objawy stanów dysocjacyjnych, kiedy poddawano ją dużemu stresowi. Mogła nie pamiętać tego, co się działo. W takich okolicznościach te rytuały przybierały coraz bardziej seksualny charakter, molestowania i znęcania się. Niektórzy z księży dotykali jej miejsc intymnych, całowali, nacierali jakimiś rzekomo świętymi olejami krocze czy piersi, kładli się na niej tak, że czuła ich erekcję. Inni księża byli sadystami, którzy chcieli sprawić jej jak największy ból - mówi w rozmowie z Interią Paweł Kostowski, autor filmu "Egzorcyzmy polskie". W dokumencie przedstawia historię Ireny, która jako nastolatka była wielokrotnie poddawana egzorcyzmom."

Całość tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]


Bez związku z sednem zagadnienia. Anbuś zjechał już na poziom brukowca
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 105 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:41, 26 Sty 2023    Temat postu:

anbo napisał:
biorą się z zachowań wyewoluowanych, a z drugiej z umowy społecznej, która jest dziedziczona (memy) i poprawiana


Znalazłeś już wreszcie jakieś dowody na te absurdalne darwinowskie bajeczki czy będziemy czekać kolejne 20 lat?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21662
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:41, 26 Sty 2023    Temat postu:

blackSwan napisał:
Hill napisał:
wujzboj napisał:

Semele napisał:
Ty swój światopoglad tez masz na skutek doswiadczeń z dziecinstwa i przemyślen.

Moje przemyślenia były i pozostają OTWARTE: dopuszczały i dopuszczają możliwość rozwiązań opartych na zupełnie innych założeniach. Analizowałem i analizuję te rozwiązania NIE przy założeniu, że te ich założenia są błędne, lecz przy założeniu, że są one prawdziwe.


To się nazywa badanie tematu z otwartym umysłem :), mało jest takich ludzi, którzy potrafią wyjść ponad swoje przyjęte poglądy i przekonania i otwierać się na inne, czasami przeciwne i je weryfikować.

Słowa, słowa... a jak co do czego to każdy zacietrzewiony przy swoim światopoglądzie.


Wuj bardzo kulturalnie ale niezłomnie.

Niby jest tolerancyjny dla ateistów ale i tak uważa że ich światopogląd jest gorszy.

Ja uważam , że każdy ma prawo do swego światopoglądu i swojej prawdy.


Jaka mialaby być ta prawda obiektywana?


Oczywiście ta granicą jest dobro innych ludzi.

Lobotomia to to samo co egzorcyzmy.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 16:43, 26 Sty 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 33, 34, 35 ... 65, 66, 67  Następny
Strona 34 z 67

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin