Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy szczęścia można się nauczyć?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:44, 06 Maj 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:

No tak, bo z piedestału widać i słychać mniej... żelazna logika, #poradyzdupy.

Tak, z pozycji pychy widać i słychać mniej. Jeśli nawet tego się nie nauczyłeś przez tyle lat pracy nad sobą, to, z całym szacunkiem, ale były to zmarnowane lata.
Cytat:
Powiedział hipokryta, który przyszedł i rzucił kamieniem.

Rzuciła kamieniem w tego, który rzucił kamieniem w innego, żeby uświadomił sobie, że też ma słaby punkt i żeby mu następnym razem rzucanie nie przychodziło tak lekko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Śro 16:53, 06 Maj 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Banjankri napisał:
Powiedział hipokryta, który przyszedł i rzucił kamieniem.

Rzuciła kamieniem w tego, który rzucił kamieniem w innego, żeby uświadomił sobie, że też ma słaby punkt i żeby mu następnym razem rzucanie nie przychodziło tak lekko.

Znajdź ten kamień, którym rzuciłem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:15, 06 Maj 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Powiedział hipokryta, który przyszedł i rzucił kamieniem.

Rzuciła kamieniem w tego, który rzucił kamieniem w innego, żeby uświadomił sobie, że też ma słaby punkt i żeby mu następnym razem rzucanie nie przychodziło tak lekko.

Mnie tam specjalnie nie rusza...
Jak pisałem wcześniej, nałożyłem na swoje emocjonalne reakcje pewne... hmmm.. obowiązki. Do tych obowiązków należy:
1. ABSOLUTNIE nie przejmować się, jeśli wyczuwam u drugiej strony napastliwość, czy chęć wywyższenia się
2. uśmiechnąć się wewnętrznie z wyrozumiałością, gdy ktoś coś podobnego próbuje
3. sprawdzić, czy 1 o 2 rzeczywiście działa...

Punkt 3 wymaga komentarza.
Otóż chodzi o to, aby 1 i 2 BYŁY NAPRAWDĘ, czyli pochodziły z emocji, a nie z jakiegoś nakazania sobie, czy udawania przed sobą. Jest w tym aspekt pewnej gry, ale i zabawy, jest takie testowanie siebie wobec pytania: na ile, Michale, RZECZYWIŚCIE ZROZUMIAŁEŚ że walka ego jest zwierzęcym atawizmem, na który umiesz spojrzeć z perspektywy kogoś, kto dla prawdy gotów jest poświęcić nawet:
- to poczucie, że ktoś uznał cię za loosera
- to poczucie, że sam chciałbyś się odwinąć i pokazać "ja mu pokażę!"
- ogólne przeczucie, że wielu nie zrozumie o co tu chodzi.
Testuję się, CZY ZROZUMIAŁEM. Ja wynik jest negatywny, jeśli cokolwiek mnie mnie tam w odczuciach "dźgnęło", to trzeba jeszcze coś przemyśleć. Chodzi o to, aby nic nie dźgnęło, aby patrzeć na to z niezmąconą pogodą ducha. Fajny test.
A dlaczego jest dla mnie taki ważny?...
- To trochę wynika z historii mojego życia, w której byłem poddawany dość intensywnie kapryśnej ocenności pewnych osób. Bardzo kapryśnej, obliczonej na poniżenie mnie. Tak się składało, że nie mogłem na to odpowiadać agresywnie (choć też i nie chciałem), zaś wytłumaczyć bezsensu owej ocenności też nie było jak. A na początku ta ocenność mocno mnie bolała. Kiedyś sobie zanalizowałem sytuację, że tak naprawdę, to wszystko tu tkwi w mojej głowie - to ja aplikuję sobie sam to, czy inne poczucie z powodu czyjejś tam oceny. Jeśli ja nie poczuję się z nią źle, to nikt mi nic nie jest w stanie tą ocennością zrobić. Ale i odwrotnie - jak ja się zacznę dopatrywać owej ocenności zbyt często, to nawet tam gdzie intencji ocenności w ogóle nie było, odbiorę jako atak, a to mi popsuje humor. To ja mam władzę nad obiorem tego, co ludzie mówią. Skoro tę władzę mam, to chyba powinienem poczuć się tu jak władca. Więc czuję się jak władca - oceny poddaję własnej ocenie, w ramach której obowiązuje zasada, iż wszystko motywowane czystą chęcią dokuczenia mi, wynikające z potrzeb ego atakującego, jest z miejsca klasyfikowane jako objaw niedojrzałości umysłowej tegoż atakującego i moim obowiązkiem jest zlekceważenie (w emocjach) takich komunikatów. Wolno jest mi przywrócić tym komunikatom jakąś formę zaufania dopiero wtedy, gdy zajdą istotne (też podlegające mojej prywatnej ocenie) okoliczności.
Więc testuję się przy byle okazji, na ile umiem ten swój program emocjonalny wprowadzić w życie. Każda sytuacja, gdy ktoś mnie atakuje, stanowi interesujący test działania owego programu. Cenny test, cenna okazja.

PS
To wszystko co wyżej napisałem, wcale nie oznacza, że nigdy nie dam się wciągnąć w walkę ego. Czasem nawet dam się wciągnąć, ALE ŚWIADOMIE. Generalnie, nie stawiam tu sobie ograniczeń, O ILE ROZUMIEM I PANUJĘ NAD SOBĄ, o ile nie jestem jakoś wkurzony, wytrącony z równowagi. Czasem się nawet odwinę. Bo akurat mam taki kaprys, albo były jakieś inne powody. Czasami, bo jednak regułą jest reakcja milczeniem, jako że ona dobrze testuje na ile panuję nad swoim odbiorem wspomnianych incydentów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Śro 17:24, 06 Maj 2020    Temat postu:

Cała zabawa w tym, że żadnego kamienia nie było, tylko i wyłącznie twoje ego poczuło się zagrożone. I nie próbuj się wybielać, jaki to stoik jesteś, bo bez powodu wyskoczyłeś ze "spierdalaj", jakbyś miał Touretta.

Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Śro 17:27, 06 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:31, 06 Maj 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:
Cała zabawa w tym, że żadnego kamienia nie było, tylko i wyłącznie twoje ego poczuło się zagrożone. I nie próbuj się wybielać, jaki to stoik jesteś, bo bez powodu wyskoczyłeś ze "spierdalaj", jakbyś miał Touretta.

"Spierdalaj" było wewnętrzne. I tak ma być. Nie bierz go do siebie. Po prostu wewnętrznie KAŻDEJ próbie poniżenia mnie tak NAJPIERW mówię. Jak już emocjonalnie "spierdalaj!" zadziała, to pozwalam sobie nawet na dowolną, kontrolowaną już emocjonalnie, zmianę stanowiska. Ale "spierdalaj!" na początek jest obowiązkowe.
Kto zrozumiał dlaczego tak jest, ten nadaje na podobnych falach, kto nie zrozumiał, ten...
nie zrozumiał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:36, 06 Maj 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Banjankri napisał:

No tak, bo z piedestału widać i słychać mniej... żelazna logika, #poradyzd*py.
Tak, z pozycji pychy widać i słychać mniej. Jeśli nawet tego się nie nauczyłeś przez tyle lat pracy nad sobą, to, z całym szacunkiem, ale były to zmarnowane lata.
Cytat:
Powiedział hipokryta, który przyszedł i rzucił kamieniem.
Rzuciła kamieniem w tego, który rzucił kamieniem w innego, żeby uświadomił sobie, że też ma słaby punkt i żeby mu następnym razem rzucanie nie przychodziło tak lekko.
Czy to znowu ten okres w miesiącu czy tak stałe masz? :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:36, 06 Maj 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Banjankri napisał:
Powiedział hipokryta, który przyszedł i rzucił kamieniem.

Rzuciła kamieniem w tego, który rzucił kamieniem w innego, żeby uświadomił sobie, że też ma słaby punkt i żeby mu następnym razem rzucanie nie przychodziło tak lekko.

Znajdź ten kamień, którym rzuciłem.

Już został ci wielokrotnie wskazany. Jeśli masz problem z dostrzeżeniem, to ja już nic nie poradzę.

EOT z mojej strony
Michał Dyszyński napisał:
Mnie tam specjalnie nie rusza...
Jak pisałem wcześniej, nałożyłem na swoje emocjonalne reakcje pewne... hmmm.. obowiązki. Do tych obowiązków należy:
1. ABSOLUTNIE nie przejmować się, jeśli wyczuwam u drugiej strony napastliwość, czy chęć wywyższenia się
2. uśmiechnąć się wewnętrznie z wyrozumiałością, gdy ktoś coś podobnego próbuje
3. sprawdzić, czy 1 o 2 rzeczywiście działa...

Mnie to rusza, bo z doświadczenia wiem, że takie osoby, jeśli nikt z otoczenia im nie uświadomi, że wyżej srają niż dupę mają, będą:

- z jednej strony onieśmielać część mniej pewnych siebie osób, wciskając im swoje mądrości jako prawdę objawioną (realizować swoją potrzebę "gurowania" kosztem innych osób)
- a z drugiej same nie będą mieć okazji się sobie przyjrzeć i w konsekwencji zmienić, jeśli otoczenie będzie udawać, ze nie dostrzega tej megalomanii
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Śro 17:42, 06 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
Cała zabawa w tym, że żadnego kamienia nie było, tylko i wyłącznie twoje ego poczuło się zagrożone. I nie próbuj się wybielać, jaki to stoik jesteś, bo bez powodu wyskoczyłeś ze "spierdalaj", jakbyś miał Touretta.

"Spierdalaj" było wewnętrzne. I tak ma być. Nie bierz go do siebie. Po prostu wewnętrznie KAŻDEJ próbie poniżenia mnie tak NAJPIERW mówię. Jak już emocjonalnie "spierdalaj!" zadziała, to pozwalam sobie nawet na dowolną, kontrolowaną już emocjonalnie, zmianę stanowiska. Ale "spierdalaj!" na początek jest obowiązkowe.
Kto zrozumiał dlaczego tak jest, ten nadaje na podobnych falach, kto nie zrozumiał, ten...
nie zrozumiał.

Na forum nie ma znaczenia, czy sobie w duszy powiedziałeś, czy wykrzyczałeś na głos. Czyta się tak samo i takie samo ma znaczenie.

towarzyski.pelikan napisał:
Już został ci wielokrotnie wskazany. Jeśli masz problem z dostrzeżeniem, to ja już nic nie poradzę.

Wystarczy zacytować. Niestety jak nie można znaleźć, to ego nie pozwala przyznać się do błędu i trzeba zasłaniać się takimi wysrywami.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Śro 17:44, 06 Maj 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:45, 06 Maj 2020    Temat postu:

Semele napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Banjankri to typowy przykład człowieka z kompleksem guru. Ostatnio się tego namnożyło jak grzybów po deszczu. Zwracają się do innych osób z pozycji niekwestionowanego autorytetu, jakby pozjadali wszystkie rozumy, a kiedy napotykaja na opór ze strony "niesfornego ucznia", zaczynaja mu przypisywać EGO-izm, bo jaki on śmie nie uznać ich oczywistej wyższości. Oczywiście, swojego wielkiego jak dupa słonia EGO nie widzą, widzenie EGO im się rozpuściło z nadmiaru praktyk medytacyjnych.


Wuj zboj jest taka łagodniejsza wersją guru.
Nie ma na forum kobiet . Chociaż.....
Dyskurs też ma syndrom guru..

:wink: :)
Czy jesteś w stanie - mimo ostatniego publicznego bycia "spopieloną" tutaj przeze mnie kiedy po moim zamieszczeniu filmiku diakona Gajdy, lek. med. ten nieznany ci człowiek wyprowadził cię ze stanu równowagi emocjonalnej i w rezultacie nazwałaś mnie "katolem i filistrem" i po kilku wymianach poczt, w których usilowas mi tłumaczyć jak utrzymywac różne osobowości na potrzeby realu i netu, dałam ci krótki ale jak widać szybko zapomniany przez ciebie wykład o autentycznosci - powtrzymac się od publicznego interpretowania moich intencji przez własne nerwicę? Wystarczy jak się uszczypniesz w unerwioną część ciała i po sprawie? To zbyt duze wymaganie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:48, 06 Maj 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Banjankri napisał:
Powiedział hipokryta, który przyszedł i rzucił kamieniem.

Rzuciła kamieniem w tego, który rzucił kamieniem w innego, żeby uświadomił sobie, że też ma słaby punkt i żeby mu następnym razem rzucanie nie przychodziło tak lekko.

Znajdź ten kamień, którym rzuciłem.
Daj spokój proszę. Kobieta jest ogólnie zołzowatej natury. Jak ma okres to lepiej jej zejść z drogi, bo "rozszarpać" może. Dominacja estrogenu to nie "małe ziemniaki". :wink:

Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Śro 17:49, 06 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Śro 17:51, 06 Maj 2020    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Banjankri napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Banjankri napisał:
Powiedział hipokryta, który przyszedł i rzucił kamieniem.

Rzuciła kamieniem w tego, który rzucił kamieniem w innego, żeby uświadomił sobie, że też ma słaby punkt i żeby mu następnym razem rzucanie nie przychodziło tak lekko.

Znajdź ten kamień, którym rzuciłem.
Daj spokój proszę. Kobieta jest ogólnie zołzowatej natury. Jak ma okres to lepiej jej zejść z drogi, bo "rozszarpać" może. :wink:

To raczej typ żulicy, co szczy na środku chodnika blokując przejście. Niby można ominąć, ale niesmak pozostaje.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Śro 17:51, 06 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:13, 06 Maj 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
Cała zabawa w tym, że żadnego kamienia nie było, tylko i wyłącznie twoje ego poczuło się zagrożone. I nie próbuj się wybielać, jaki to stoik jesteś, bo bez powodu wyskoczyłeś ze "spierdalaj", jakbyś miał Touretta.

"Spierdalaj" było wewnętrzne. I tak ma być. Nie bierz go do siebie. Po prostu wewnętrznie KAŻDEJ próbie poniżenia mnie tak NAJPIERW mówię. Jak już emocjonalnie "spierdalaj!" zadziała, to pozwalam sobie nawet na dowolną, kontrolowaną już emocjonalnie, zmianę stanowiska. Ale "spierdalaj!" na początek jest obowiązkowe. Kto zrozumiał dlaczego tak jest, ten nadaje na podobnych falach, kto nie zrozumiał, ten... nie zrozumiał.

Na forum nie ma znaczenia, czy sobie w duszy powiedziałeś, czy wykrzyczałeś na głos. Czyta się tak samo i takie samo ma znaczenie.
Dokładnie, bo tylko myślący w stylu "rycerskim" czyli paradygmatem fizyki Newtona nie zdają sobie sprawy, że tak jak język ciała jest automatycznym wyrazem intencji i emocji, uczuć, i myśli, które jej towarzyszyły, podobnie jest ze słowem wypowiedzianym lub zapisanym. Jak potwierdził Bohm (1985), istoty ludzkie funkcjonujące na niższych poziomach świadomości a tym samym z niższych funkcji mózgu nie wiedzą, że synchronizacja z jakąkolwiek intencją ma zawsze konsekwencją spójne z energią intencji.Dlatego warto zwracać uwagę/pay attention do jakich intencji się synchronizuje.

Banjankri napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Już został ci wielokrotnie wskazany. Jeśli masz problem z dostrzeżeniem, to ja już nic nie poradzę.
Wystarczy zacytować. Niestety jak nie można znaleźć, to ego nie pozwala przyznać się do błędu i trzeba zasłaniać się takimi wysr*wami.
I trzeba pomedytować, wirtualnie ogarnąć lewem ramieniem miłości moralnej a prawym ustawić poprzeczkę nie wierząc lecz wiedząc, że i tak sobie o nią "łeb" rozbije ... i tak tak się ten nasz świat koła Samsary kręci z usilnym wkładem zakutych z własnej woli :wink:

MD, pogrubiony tekst to przykład jak Twoje ja w trakcie dialogu "ja-Ty/I-Thou - a personal relationship, especially one with God wywiesza biała flagę przed Twoim ego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:24, 06 Maj 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:
Dyskurs napisał:
Banjankri napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Banjankri napisał:
Powiedział hipokryta, który przyszedł i rzucił kamieniem.

Rzuciła kamieniem w tego, który rzucił kamieniem w innego, żeby uświadomił sobie, że też ma słaby punkt i żeby mu następnym razem rzucanie nie przychodziło tak lekko.

Znajdź ten kamień, którym rzuciłem.
Daj spokój proszę. Kobieta jest ogólnie zołzowatej natury. Jak ma okres to lepiej jej zejść z drogi, bo "rozszarpać" może. :wink:

To raczej typ żulicy, co sz*zy na środku chodnika blokując przejście. Niby można ominąć, ale niesmak pozostaje.
Ja transcenduję, bo nosić w sobie to jak trzymać w rękach gorące węgle i myśleć, że parzy kogoś innego. U mnie to taka automatyczna akcja/transformacja serca czyli subtelne przypomnienie, że każdy człowiek w danym momencie swojego życia stara się najlepiej jak jest w stanie. Ponieważ większość istot ludzkich z koła Samsary w które zakuli się sami zwykle jęczy, to z miłością moralną obchodzę wysyłając ciche błogosławieństwo na ich z wlansej woli wybranej ścieżce samopoznania. :wink:

Agata Grześkiewicz "Jestem białą kartką"
https://youtu.be/ampMEQw9c0E
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Śro 18:28, 06 Maj 2020    Temat postu:

Dyskurs napisał:
każdy człowiek w danym momencie swojego życia stara się najlepiej jak jest w stanie

W skrócie EGO.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:28, 06 Maj 2020    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Semele napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Banjankri to typowy przykład człowieka z kompleksem guru. Ostatnio się tego namnożyło jak grzybów po deszczu. Zwracają się do innych osób z pozycji niekwestionowanego autorytetu, jakby pozjadali wszystkie rozumy, a kiedy napotykaja na opór ze strony "niesfornego ucznia", zaczynaja mu przypisywać EGO-izm, bo jaki on śmie nie uznać ich oczywistej wyższości. Oczywiście, swojego wielkiego jak dupa słonia EGO nie widzą, widzenie EGO im się rozpuściło z nadmiaru praktyk medytacyjnych.


Wuj zboj jest taka łagodniejsza wersją guru.
Nie ma na forum kobiet . Chociaż.....
Dyskurs też ma syndrom guru..

:wink: :)
Czy jesteś w stanie - mimo ostatniego publicznego bycia "spopieloną" tutaj przeze mnie kiedy po moim zamieszczeniu filmiku diakona Gajdy, lek. med. ten nieznany ci człowiek wyprowadził cię ze stanu równowagi emocjonalnej i w rezultacie nazwałaś mnie "katolem i filistrem" i po kilku wymianach poczt, w których usilowas mi tłumaczyć jak utrzymywac różne osobowości na potrzeby realu i netu, dałam ci krótki ale jak widać szybko zapomniany przez ciebie wykład o autentycznosci - powtrzymac się od publicznego interpretowania moich intencji przez własne nerwicę? Wystarczy jak się uszczypniesz w unerwioną część ciała i po sprawie? To zbyt duze wymaganie?


Wg mnie jesteś guru DYSKURS. To nic złego.
Może pomyliłam się Trochę... z filistesterstwem.
Zdradzasz tajemnice alkowy. Trochę nie hallo. Wybaczam jednak
:* :serce:
Spopielona, coś mi umknęło....

Nie obejrzałam w życiu żadnego filmu diakona Gajdy i nie planuję. Może jednak komuś się przyda..


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 18:39, 06 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:38, 06 Maj 2020    Temat postu:

Nie mam teraz czasu, MD, aby odszukać wpisu gdzie stwierdziłeś, że
Cytat:
to dla Dyskurs horror
. Nie mam czasu, bo właśnie wczoraj rankiem oddałam do komisji peer review artykuł porównujący równość plci i egalitarianizm ras pomiędzy US i Polska a za 3 godziny zaczynam pracę nad innym projektem badawczym, więc dzielę się prosta wskazówka. Postaraj się zapamiętać konceptualnie i fizjologicznie/odczuciem w ciele, że w każdym momencie kiedy Twój umysł i do Twojej dość prostej definicji roboczej umysłu dodam intencje/środowisko z która się energetycznie zsynchronizowałeś zanim rozwinęła się wprost proporcjonalnie do Twojej energii elektro-magnetycznej i Twoich emocji i uczuć stara i fałszywą myśl, że wiesz z jaką energia się synchronizuje i kim się przez to staje będąc świadoma konsekwencji synchronizacji od początku do końca. Mam nadzieję, że to oszczędzi Ci ponownego wpadania w kolejną pułapkę własnego ego. Z otwartym sercem - i nigdy nie zapominaj, ze serce wiewczesniej niz cale cialo - Dyskurs :wink:

Iza Królak "Zobaczę Cię wszędzie"
https://youtu.be/lh1xjNJUzsc
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:40, 06 Maj 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Mnie tam specjalnie nie rusza...
Jak pisałem wcześniej, nałożyłem na swoje emocjonalne reakcje pewne... hmmm.. obowiązki. Do tych obowiązków należy:
1. ABSOLUTNIE nie przejmować się, jeśli wyczuwam u drugiej strony napastliwość, czy chęć wywyższenia się
2. uśmiechnąć się wewnętrznie z wyrozumiałością, gdy ktoś coś podobnego próbuje
3. sprawdzić, czy 1 o 2 rzeczywiście działa...

Mnie to rusza, bo z doświadczenia wiem, że takie osoby, jeśli nikt z otoczenia im nie uświadomi, że wyżej srają niż dupę mają, będą:

- z jednej strony onieśmielać część mniej pewnych siebie osób, wciskając im swoje mądrości jako prawdę objawioną (realizować swoją potrzebę "gurowania" kosztem innych osób)
- a z drugiej same nie będą mieć okazji się sobie przyjrzeć i w konsekwencji zmienić, jeśli otoczenie będzie udawać, ze nie dostrzega tej megalomanii

Z moich doświadczeń z kolei wynika, że jak takie osoby same nie zrozumieją, to nic ich nie przekona. Choć z drugiej strony może właśnie to, że czasem ktoś się im sprzeciwi (jak Ty teraz) gdzieś tam się zapisuje, może w stosownym czasie coś się z tego narodzi. Ale nie liczyłbym na szybki efekt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:41, 06 Maj 2020    Temat postu:

Gratuluję Alinko. Tak trzymaj.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:44, 06 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Mnie tam specjalnie nie rusza...
Jak pisałem wcześniej, nałożyłem na swoje emocjonalne reakcje pewne... hmmm.. obowiązki. Do tych obowiązków należy:
1. ABSOLUTNIE nie przejmować się, jeśli wyczuwam u drugiej strony napastliwość, czy chęć wywyższenia się
2. uśmiechnąć się wewnętrznie z wyrozumiałością, gdy ktoś coś podobnego próbuje
3. sprawdzić, czy 1 o 2 rzeczywiście działa...

Mnie to rusza, bo z doświadczenia wiem, że takie osoby, jeśli nikt z otoczenia im nie uświadomi, że wyżej srają niż dupę mają, będą:

- z jednej strony onieśmielać część mniej pewnych siebie osób, wciskając im swoje mądrości jako prawdę objawioną (realizować swoją potrzebę "gurowania" kosztem innych osób)
- a z drugiej same nie będą mieć okazji się sobie przyjrzeć i w konsekwencji zmienić, jeśli otoczenie będzie udawać, ze nie dostrzega tej megalomanii
Z moich doświadczeń z kolei wynika, że jak takie osoby same nie zrozumieją, to nic ich nie przekona. Choć z drugiej strony może właśnie to, że czasem ktoś się im sprzeciwi (jak Ty teraz) gdzieś tam się zapisuje, może w stosownym czasie coś się z tego narodzi. Ale nie liczyłbym na szybki efekt.
Skąd to "święte" przekonanie racji i ewangelizowania? Czy Jezus nie grzebał patykiem w piasku kiedy hipokryci przyszli aby wydał sąd nad kobietą, która ewidentnie się nie masturbowała a do tego "tanga trzeba dwojga"? :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:44, 06 Maj 2020    Temat postu:

A tak w ogóle zastanawiam się, czy temat ego, który wyniknął w wątku o szczęściu jest tu na miejscu czy nie?...
Czy z nadętym ego można być szczęśliwym?
A może właśnie bez ego nie da się być szczęśliwym?... :think:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 19:02, 06 Maj 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:57, 06 Maj 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Gratuluję Alinko. Tak trzymaj.
Czego?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:02, 06 Maj 2020    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Nie mam teraz czasu, MD, aby odszukać wpisu gdzie stwierdziłeś, że
Cytat:
to dla Dyskurs horror
. Nie mam czasu, bo właśnie wczoraj rankiem oddałam do komisji peer review artykuł porównujący równość plci i egalitarianizm ras pomiędzy US i Polska a za 3 godziny zaczynam pracę nad innym projektem badawczym, więc dzielę się prosta wskazówka. ...

A nie mam racji z tym horrorem?
Nie jest dla Ciebie przerażająca sama myśl, że mogłabyś zacząć drobiazgowo analizować własne słabości tylko po to, aby lepiej poznać siebie? Sama nieraz pisałaś co myślisz o takim dołowaniu się, "samobiczowaniu" itp. A dla mnie to jest prawie jak sens życia - poznać siebie W CAŁKOWITEJ NIEZALEŻNOŚCI OD EMOCJONALNYCH SWOICH POTRZEB, W SZCZEGÓLNOŚCI OD EGO. Poznać każdy zakątek tego, co trudne w samym sobie, aby to zrozumieć, a potem przetransformować, a na koniec sprawić, aby przestało być trudne, bo takie coś w pełni zrozumiane i opanowane już przestaje sprawiać problemy?...
Ile byłabyś gotowa dyskomfortu emocjonalnego zainwestować dla czystego poznawania?
Co byś oddała, za prawdę, która zupełnie nie zważa na emocjonalnie poczujesz się lepiej, czy gorzej?
Miała byś tyle hartu wewnętrznego, aby dojść do najbardziej problematycznych stron swojej emocjonalności, rozgrzebać je do najdrobniejszych szczególików, a potem zsyntetyzować w celu ich czystego poznania?...
Wyobrażasz sobie coś takiego ze swojej strony?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:07, 06 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
A tak w ogóle zastanawiam się, czy temat ego, który wyniknął w wątku o szczęściu jest tu na miejscu czy nie?...
Czy z nadętym ego można być szczęśliwym?
A może właśnie bez ego nie da się być szczęśliwym?... :think:
No i MD w swoim "żywiole"/gonitwie myśli czyli wszystko jest OK. Ja mogę spokojnie wrócić do pracy a potem do pracy akademickiej. A pocztą właśnie przyszły graduacyjne paraphernalia czyli przybory do e-uroczystości zaczynającej się w piątek i trwającej do soboty :wink:

Historia jako wartosc dodana <->
Why every American graduation plays the same song?
https://youtu.be/p0242yFKRpU
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:11, 06 Maj 2020    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Michał Dyszyński napisał:
A tak w ogóle zastanawiam się, czy temat ego, który wyniknął w wątku o szczęściu jest tu na miejscu czy nie?...
Czy z nadętym ego można być szczęśliwym?
A może właśnie bez ego nie da się być szczęśliwym?... :think:
No i MD w swoim "żywiole"/gonitwie myśli czyli wszystko jest OK. Ja mogę spokojnie wrócić do pracy a potem do pracy akademickiej. A pocztą właśnie przyszły graduacyjne paraphernalia czyli przybory do e-uroczystości zaczynającej się w piątek i trwającej do soboty :wink:

Więc znowu przypomniałaś sobie - a najbardziej innym - że jesteś, masz swój świat, a w nim taka ważna jesteś. Dowartościowana i spełniona. Masz najwyraźniej wielką potrzebę, aby to dowartościowanie zdobywać. Dlaczego tak to jest ważne?...
Czyżbyś miała jakiś gigantyczny deficyt w tym względzie?... :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:12, 06 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Dyskurs napisał:
Nie mam teraz czasu, MD, aby odszukać wpisu gdzie stwierdziłeś, że
Cytat:
to dla Dyskurs horror
. Nie mam czasu, bo właśnie wczoraj rankiem oddałam do komisji peer review artykuł porównujący równość plci i egalitarianizm ras pomiędzy US i Polska a za 3 godziny zaczynam pracę nad innym projektem badawczym, więc dzielę się prosta wskazówka. ...
A [ja] nie mam racji z tym horrorem?
odpowiedz? <->
MD napisał:
Nie jest dla Ciebie przerażająca sama myśl, że mogłabyś zacząć drobiazgowo analizować własne słabości tylko po to, aby lepiej poznać siebie? Sama nieraz pisałaś co myślisz o takim dołowaniu się, "samobiczowaniu" itp. A dla mnie to jest prawie jak sens życia - poznać siebie W CAŁKOWITEJ NIEZALEŻNOŚCI OD EMOCJONALNYCH SWOICH POTRZEB, W SZCZEGÓLNOŚCI OD EGO. Poznać każdy zakątek tego, co trudne w samym sobie, aby to zrozumieć, a potem przetransformować, a na koniec sprawić, aby przestało być trudne, bo takie coś w pełni zrozumiane i opanowane już przestaje sprawiać problemy?...
Ile byłabyś gotowa dyskomfortu emocjonalnego zainwestować dla czystego poznawania? Co byś oddała, za prawdę, która zupełnie nie zważa na emocjonalnie poczujesz się lepiej, czy gorzej? Miała byś tyle hartu wewnętrznego, aby dojść do najbardziej problematycznych stron swojej emocjonalności, rozgrzebać je do najdrobniejszych szczególików, a potem zsyntetyzować w celu ich czystego poznania?... Wyobrażasz sobie coś takiego ze swojej strony?
Czy podzielil się z Tobą ktokolwiek mądrością życiową, że odmawiając bliźniemu czegokolwiek czynisz to sobie? Wolałabym oczywiście żebyś się lepiej traktował ale nie mam na to żadnego wpływu.
Szczęść Boże :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 11 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin