Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy warto jest się samemu oszukiwać?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 89 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:15, 14 Sty 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
10. moja postawa dyskusyjna, z którą się identyfikuję, to postawa NA OTWARTOŚĆ I UCZCIWOŚĆ.


Ale to jest twoja postawa. A postawa trolla jest całkowicie odwrotna. Tego do siebie jakoś nie dopuszczasz i dlatego w głębi duszy zakładasz, że wszyscy podchodzą do dyskusji tak jak ty. Ale niestety nie podchodzą. Jest mnóstwo trolli i zjawisko to doczekało się nawet słownikowych ujęć. W efekcie twoje karmienie trolla z boku cały czas wygląda jak próba namawiania wilka na przejście na wegetarianizm. Podobne naiwne podejście do uczciwości wszystkich dyskutantów przejawia też Jarek. Zobacz ile wątków otworzyłeś o potrzebie uczciwego dyskutowania. Ktoś się pod wpływem tego zmienił? Nie. Piszesz, że nie jesteś w stanie ustalić czy w głębi duszy ktoś chce dyskutować nieuczciwie. Równie naiwnie mógłbyś zakładać, że nikt nie kradnie bo tak samo nie możesz zweryfikować czy ktoś w głębi duszy chce kraść. A jednak ludzie kradną. Oczywiście możesz sobie racjonalizować to, że z dyskusji z trollem wyciągniesz jakieś pożytki. Pewnie wyciągniesz. Ale nie zmienia to niczego w tym co napisałem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 98 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:23, 14 Sty 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
10. moja postawa dyskusyjna, z którą się identyfikuję, to postawa NA OTWARTOŚĆ I UCZCIWOŚĆ.


Ale to jest twoja postawa. A postawa trolla jest całkowicie odwrotna. Tego do siebie jakoś nie dopuszczasz i dlatego w głębi duszy zakładasz, że wszyscy podchodzą do dyskusji tak jak ty. Ale niestety nie podchodzą. Jest mnóstwo trolli i zjawisko to doczekało się nawet słownikowych ujęć. W efekcie twoje karmienie trolla z boku cały czas wygląda jak próba namawiania wilka na przejście na wegetarianizm. Podobne naiwne podejście do uczciwości wszystkich dyskutantów przejawia też Jarek. Zobacz ile wątków otworzyłeś o potrzebie uczciwego dyskutowania. Ktoś się pod wpływem tego zmienił? Nie. Piszesz, że nie jesteś w stanie ustalić czy w głębi duszy ktoś chce dyskutować nieuczciwie. Równie naiwnie mógłbyś zakładać, że nikt nie kradnie bo tak samo nie możesz zweryfikować czy ktoś w głębi duszy chce kraść. A jednak ludzie kradną. Oczywiście możesz sobie racjonalizować to, że z dyskusji z trollem wyciągniesz jakieś pożytki. Pewnie wyciągniesz. Ale nie zmienia to niczego w tym co napisałem

Ale niby dlaczego to ja mam tu się zmienić, zrezygnować ze swoich ideałów?... :shock:

Bo czuję tu rodzaj sugestii, iż to ja popełniam błąd. Czy uważasz, że mam zacząć dyskutować tak jak mi to narzuca trol?
Krótko mówiąc: co byś zaproponował?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 89 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:36, 14 Sty 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
10. moja postawa dyskusyjna, z którą się identyfikuję, to postawa NA OTWARTOŚĆ I UCZCIWOŚĆ.


Ale to jest twoja postawa. A postawa trolla jest całkowicie odwrotna. Tego do siebie jakoś nie dopuszczasz i dlatego w głębi duszy zakładasz, że wszyscy podchodzą do dyskusji tak jak ty. Ale niestety nie podchodzą. Jest mnóstwo trolli i zjawisko to doczekało się nawet słownikowych ujęć. W efekcie twoje karmienie trolla z boku cały czas wygląda jak próba namawiania wilka na przejście na wegetarianizm. Podobne naiwne podejście do uczciwości wszystkich dyskutantów przejawia też Jarek. Zobacz ile wątków otworzyłeś o potrzebie uczciwego dyskutowania. Ktoś się pod wpływem tego zmienił? Nie. Piszesz, że nie jesteś w stanie ustalić czy w głębi duszy ktoś chce dyskutować nieuczciwie. Równie naiwnie mógłbyś zakładać, że nikt nie kradnie bo tak samo nie możesz zweryfikować czy ktoś w głębi duszy chce kraść. A jednak ludzie kradną. Oczywiście możesz sobie racjonalizować to, że z dyskusji z trollem wyciągniesz jakieś pożytki. Pewnie wyciągniesz. Ale nie zmienia to niczego w tym co napisałem

Ale niby dlaczego to ja mam tu się zmienić, zrezygnować ze swoich ideałów?... :shock:

Bo czuję tu rodzaj sugestii, iż to ja popełniam błąd. Czy uważasz, że mam zacząć dyskutować tak jak mi to narzuca trol?
Krótko mówiąc: co byś zaproponował?...


Zastosowanie zasad pełnej wzajemności względem zagrywek trolla. Ostatnio już zresztą to coraz lepiej stosujesz. Nie musisz przy tym rezygnować ze swych ideałów. Po prostu jak siadasz do gry w karty z kanciarzem karcianym to nie liczysz na uczciwą grę. Chodzi o pewien rodzaj świadomości. A jak spotkasz uczciwego gracza to grasz fair play. Chodzi wyłącznie o to aby dostosować się do każdej sytuacji z osobna zamiast z góry mierzyć wszystkich przy pomocy jednego ideału. Bo życie nie zawsze stosuje się do naszych ideałów. To tak banalne, że nie ma co tu tłumaczyć


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 20:39, 14 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 98 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:18, 14 Sty 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
10. moja postawa dyskusyjna, z którą się identyfikuję, to postawa NA OTWARTOŚĆ I UCZCIWOŚĆ.


Ale to jest twoja postawa. A postawa trolla jest całkowicie odwrotna. Tego do siebie jakoś nie dopuszczasz i dlatego w głębi duszy zakładasz, że wszyscy podchodzą do dyskusji tak jak ty. Ale niestety nie podchodzą. Jest mnóstwo trolli i zjawisko to doczekało się nawet słownikowych ujęć. W efekcie twoje karmienie trolla z boku cały czas wygląda jak próba namawiania wilka na przejście na wegetarianizm. Podobne naiwne podejście do uczciwości wszystkich dyskutantów przejawia też Jarek. Zobacz ile wątków otworzyłeś o potrzebie uczciwego dyskutowania. Ktoś się pod wpływem tego zmienił? Nie. Piszesz, że nie jesteś w stanie ustalić czy w głębi duszy ktoś chce dyskutować nieuczciwie. Równie naiwnie mógłbyś zakładać, że nikt nie kradnie bo tak samo nie możesz zweryfikować czy ktoś w głębi duszy chce kraść. A jednak ludzie kradną. Oczywiście możesz sobie racjonalizować to, że z dyskusji z trollem wyciągniesz jakieś pożytki. Pewnie wyciągniesz. Ale nie zmienia to niczego w tym co napisałem

Ale niby dlaczego to ja mam tu się zmienić, zrezygnować ze swoich ideałów?... :shock:

Bo czuję tu rodzaj sugestii, iż to ja popełniam błąd. Czy uważasz, że mam zacząć dyskutować tak jak mi to narzuca trol?
Krótko mówiąc: co byś zaproponował?...


Zastosowanie zasad pełnej wzajemności względem zagrywek trolla. Ostatnio już zresztą to coraz lepiej stosujesz. Nie musisz przy tym rezygnować ze swych ideałów. Po prostu jak siadasz do gry w karty z kanciarzem karcianym to nie liczysz na uczciwą grę. Chodzi o pewien rodzaj świadomości. A jak spotkasz uczciwego gracza to grasz fair play. Chodzi wyłącznie o to aby dostosować się do każdej sytuacji z osobna zamiast z góry mierzyć wszystkich przy pomocy jednego ideału. Bo życie nie zawsze stosuje się do naszych ideałów. To tak banalne, że nie ma co tu tłumaczyć

Ale w takim razie stawiam pytanie: a co jest CELEM?

Bo z Twojej odpowiedzi to nie wynika. Powiedzmy, że zastosuję się do Twojej rady, co będzie jednak oznaczało, że POSTĄPIŁEM WEDLE ZASAD TROLA (wzajemność, o której piszesz). Czyli to ja się dostosowałbym do zasad trola, przejąłbym jego schemat dyskusji.
Jak dla mnie to dopiero to oznaczałoby, że trol wygrał. :(
Jaki CEL osiągam stosując zasady trola w dyskusji?
Co wykazuję?...
Że też umiem trolować?...
Ano umiem. To nie jest problem. Ale nie troluję właśnie dlatego, że nie chcę. A tutaj proponujesz, abym zaczął trolować, bo trol mnie do tego sprowokował. Coś mi w tej Twojej radzie nie pasuje. :think:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 21:18, 14 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 98 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:25, 14 Sty 2022    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Michał Dyszyński napisał:

2. przy okazji tych zmagań dyskusyjnych z Irbisolem udało się poruszyć całą masę spraw, których normalnie nie byłoby okazji omówić, przemyśleć ich (Irbisol jest zatem takim moim motywatorem do przemyśleń)

Irbisol o tym nie wie, ale w rozwoju AK spełnił ważną rolę - zmuszał mnie do coraz prostszego przekazu algebry Kubusia celem dotarcia do ... słupa niestety.
Słupa, który czasami podejmował rzeczową dyskusję, ale widząc że "leży i kwiczy" zawsze chował się do swojego bunkra z napisem KRZ krzycząc:
"Nie zamówionego gówna nie czytam"
etc

Ja w ogóle wychodzę z założenia, że moc jest po stronie tego, który był w stanie ZADZIAŁAĆ. Tłumacząc komuś - działam. I to jest zysk, niezależnie od tego, z czego to się wzięło.
Jest takie stare przysłowie o nauczaniu: uczył, tłumaczył, aż w końcu sam zrozumiał...

Ale podam jeszcze jeden przykład korzyści w dyskutowaniu nawet z kimś typu Irbisol - nawet gdy się ktoś nam upiera przy jakichś dziwnych żądaniach, stawia niesprawiedliwie zarzuty. Dobrze jest się ZETKNĄĆ Z TAKĄ POSTAWĄ.
Jak na nią zareaguję?
Co w ogóle robić, gdy z drugiej strony jest "ściana" - twardy betonowy upór?


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 21:27, 14 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 89 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:26, 14 Sty 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
10. moja postawa dyskusyjna, z którą się identyfikuję, to postawa NA OTWARTOŚĆ I UCZCIWOŚĆ.


Ale to jest twoja postawa. A postawa trolla jest całkowicie odwrotna. Tego do siebie jakoś nie dopuszczasz i dlatego w głębi duszy zakładasz, że wszyscy podchodzą do dyskusji tak jak ty. Ale niestety nie podchodzą. Jest mnóstwo trolli i zjawisko to doczekało się nawet słownikowych ujęć. W efekcie twoje karmienie trolla z boku cały czas wygląda jak próba namawiania wilka na przejście na wegetarianizm. Podobne naiwne podejście do uczciwości wszystkich dyskutantów przejawia też Jarek. Zobacz ile wątków otworzyłeś o potrzebie uczciwego dyskutowania. Ktoś się pod wpływem tego zmienił? Nie. Piszesz, że nie jesteś w stanie ustalić czy w głębi duszy ktoś chce dyskutować nieuczciwie. Równie naiwnie mógłbyś zakładać, że nikt nie kradnie bo tak samo nie możesz zweryfikować czy ktoś w głębi duszy chce kraść. A jednak ludzie kradną. Oczywiście możesz sobie racjonalizować to, że z dyskusji z trollem wyciągniesz jakieś pożytki. Pewnie wyciągniesz. Ale nie zmienia to niczego w tym co napisałem

Ale niby dlaczego to ja mam tu się zmienić, zrezygnować ze swoich ideałów?... :shock:

Bo czuję tu rodzaj sugestii, iż to ja popełniam błąd. Czy uważasz, że mam zacząć dyskutować tak jak mi to narzuca trol?
Krótko mówiąc: co byś zaproponował?...


Zastosowanie zasad pełnej wzajemności względem zagrywek trolla. Ostatnio już zresztą to coraz lepiej stosujesz. Nie musisz przy tym rezygnować ze swych ideałów. Po prostu jak siadasz do gry w karty z kanciarzem karcianym to nie liczysz na uczciwą grę. Chodzi o pewien rodzaj świadomości. A jak spotkasz uczciwego gracza to grasz fair play. Chodzi wyłącznie o to aby dostosować się do każdej sytuacji z osobna zamiast z góry mierzyć wszystkich przy pomocy jednego ideału. Bo życie nie zawsze stosuje się do naszych ideałów. To tak banalne, że nie ma co tu tłumaczyć

Ale w takim razie stawiam pytanie: a co jest CELEM?

Bo z Twojej odpowiedzi to nie wynika. Powiedzmy, że zastosuję się do Twojej rady, co będzie jednak oznaczało, że POSTĄPIŁEM WEDLE ZASAD TROLA (wzajemność, o której piszesz). Czyli to ja się dostosowałbym do zasad trola, przejąłbym jego schemat dyskusji.
Jak dla mnie to dopiero to oznaczałoby, że trol wygrał. :(
Jaki CEL osiągam stosując zasady trola w dyskusji?
Co wykazuję?...
Że też umiem trolować?...
Ano umiem. To nie jest problem. Ale nie troluję właśnie dlatego, że nie chcę. A tutaj proponujesz, abym zaczął trolować, bo trol mnie do tego sprowokował. Coś mi w tej Twojej radzie nie pasuje. :think:


Cele mogą być różne i można osiągnąć nawet wiele celów przy jednej okazji. Część z nich już wymieniłeś wcześniej. Ale są też cele nieosiągalne w konkretnej sytuacji. Jak siadasz z kanciarzem karcianym do gry to w tej sytuacji nieosiągalna jest uczciwa gra. Chyba już do ciebie wreszcie dotarło po latach, że ten troll nie szuka z tobą porozumienia w dyskusji (żaden troll nie jest tym zainteresowany). Sam sobie odpowiedz po co karmisz tego trolla. Bo przecież mu odpisujesz. Wtedy będziesz miał odpowiedź na to o co mnie pytasz


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 22:31, 14 Sty 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 98 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:39, 15 Sty 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
10. moja postawa dyskusyjna, z którą się identyfikuję, to postawa NA OTWARTOŚĆ I UCZCIWOŚĆ.


Ale to jest twoja postawa. A postawa trolla jest całkowicie odwrotna. Tego do siebie jakoś nie dopuszczasz i dlatego w głębi duszy zakładasz, że wszyscy podchodzą do dyskusji tak jak ty. Ale niestety nie podchodzą. Jest mnóstwo trolli i zjawisko to doczekało się nawet słownikowych ujęć. W efekcie twoje karmienie trolla z boku cały czas wygląda jak próba namawiania wilka na przejście na wegetarianizm. Podobne naiwne podejście do uczciwości wszystkich dyskutantów przejawia też Jarek. Zobacz ile wątków otworzyłeś o potrzebie uczciwego dyskutowania. Ktoś się pod wpływem tego zmienił? Nie. Piszesz, że nie jesteś w stanie ustalić czy w głębi duszy ktoś chce dyskutować nieuczciwie. Równie naiwnie mógłbyś zakładać, że nikt nie kradnie bo tak samo nie możesz zweryfikować czy ktoś w głębi duszy chce kraść. A jednak ludzie kradną. Oczywiście możesz sobie racjonalizować to, że z dyskusji z trollem wyciągniesz jakieś pożytki. Pewnie wyciągniesz. Ale nie zmienia to niczego w tym co napisałem

Ale niby dlaczego to ja mam tu się zmienić, zrezygnować ze swoich ideałów?... :shock:

Bo czuję tu rodzaj sugestii, iż to ja popełniam błąd. Czy uważasz, że mam zacząć dyskutować tak jak mi to narzuca trol?
Krótko mówiąc: co byś zaproponował?...


Zastosowanie zasad pełnej wzajemności względem zagrywek trolla. Ostatnio już zresztą to coraz lepiej stosujesz. Nie musisz przy tym rezygnować ze swych ideałów. Po prostu jak siadasz do gry w karty z kanciarzem karcianym to nie liczysz na uczciwą grę. Chodzi o pewien rodzaj świadomości. A jak spotkasz uczciwego gracza to grasz fair play. Chodzi wyłącznie o to aby dostosować się do każdej sytuacji z osobna zamiast z góry mierzyć wszystkich przy pomocy jednego ideału. Bo życie nie zawsze stosuje się do naszych ideałów. To tak banalne, że nie ma co tu tłumaczyć

Ale w takim razie stawiam pytanie: a co jest CELEM?

Bo z Twojej odpowiedzi to nie wynika. Powiedzmy, że zastosuję się do Twojej rady, co będzie jednak oznaczało, że POSTĄPIŁEM WEDLE ZASAD TROLA (wzajemność, o której piszesz). Czyli to ja się dostosowałbym do zasad trola, przejąłbym jego schemat dyskusji.
Jak dla mnie to dopiero to oznaczałoby, że trol wygrał. :(
Jaki CEL osiągam stosując zasady trola w dyskusji?
Co wykazuję?...
Że też umiem trolować?...
Ano umiem. To nie jest problem. Ale nie troluję właśnie dlatego, że nie chcę. A tutaj proponujesz, abym zaczął trolować, bo trol mnie do tego sprowokował. Coś mi w tej Twojej radzie nie pasuje. :think:


Cele mogą być różne i można osiągnąć nawet wiele celów przy jednej okazji. Część z nich już wymieniłeś wcześniej. Ale są też cele nieosiągalne w konkretnej sytuacji. Jak siadasz z kanciarzem karcianym do gry to w tej sytuacji nieosiągalna jest uczciwa gra. Chyba już do ciebie wreszcie dotarło po latach, że ten troll nie szuka z tobą porozumienia w dyskusji (żaden troll nie jest tym zainteresowany). Sam sobie odpowiedz po co karmisz tego trolla. Bo przecież mu odpisujesz. Wtedy będziesz miał odpowiedź na to o co mnie pytasz

Ale też podałem ładną paczkę innych powodów, dla których nawet, POMIMO ŚWIADOMOŚCI, ŻE ZAPEWNE JEST TO TROL, dyskutuję z nim.
Tamte powody są dla mnie też ważne. Chciałbym, abyś także je wziął pod uwagę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14163
Przeczytał: 19 tematów


PostWysłany: Sob 14:10, 15 Sty 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Taki problem, że nie będę mu co krok przypominał, o czym była mowa kilka minut temu..

A ja nie będę dyskutował, jeśli mam znaczące wątpliwości, czy myślimy o tym samym z moim oponentem.

No to szkoda, że jednak dyskutujesz, mając te wątpliwości. Właściwie to dyskutujesz, wiedząc iż nie wiesz o czym jest mowa.

Też doszedłem do tego wniosku. Co z resztą już kilka razy Ci opisałem.
Czyja jest tu wina?
- Nawet nie zamierzam na nowo wszczynać dyskusji. W swoim odczuciu byłem uczciwy.

Na swój sposób byłeś - tylko że tu nie o uczciwość chodzi, lecz o pewne "możliwości techniczne". Ty zapominasz tematu, który był dopiero co omawiany. I w dosyć szczególny sposób sobie z tym "radzisz": tzn. albo piszesz o czym innym, bo ci się wydaje, że o tym jest mowa (co jeszcze można podciągnąć pod uczciwość), albo wręcz sam przyznajesz, że nie masz pojęcia, o czym jest mowa ... ale i tak piszesz.

Cytat:
Mam podejrzenia, że świadomie utrudniałeś merytoryczną dyskusję, za pomocą powoływania się na treści w sposób ogólnikowy i niejasny, a także nie precyzując tez, które głosisz, tylko zamiast tez wypisując dylematy.

Po którymś durnym zarzucie o "arbitralność", podczas gdy piętro (albo kilka pięter) wyżej masz wszystkie podstawy i uzasadnienia to każdego może przysłowiowy chuj strzelić. A skoro sam z siebie robisz taką niedorajdę i sabotujesz dyskusję mantrowaniem o arbitralność, to ja ci pomagał nie będę.

Widzę, że masz support w postaci forumowego geniusza znającego jeden argument "nic nie wiesz" (jak by kogokolwiek obchodziło i miało jakiekolwiek znaczenie, co kto wie). No to teraz już w ogóle będziesz podbudowany w swojej bliźniaczej taktyce "to jest arbitralne".


Ostatnio zmieniony przez Irbisol dnia Sob 14:13, 15 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 89 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 6:35, 01 Gru 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Taki problem, że nie będę mu co krok przypominał, o czym była mowa kilka minut temu..

A ja nie będę dyskutował, jeśli mam znaczące wątpliwości, czy myślimy o tym samym z moim oponentem.

No to szkoda, że jednak dyskutujesz, mając te wątpliwości. Właściwie to dyskutujesz, wiedząc iż nie wiesz o czym jest mowa.

Też doszedłem do tego wniosku. Co z resztą już kilka razy Ci opisałem.
Czyja jest tu wina?
- Nawet nie zamierzam na nowo wszczynać dyskusji. W swoim odczuciu byłem uczciwy.

Na swój sposób byłeś - tylko że tu nie o uczciwość chodzi, lecz o pewne "możliwości techniczne". Ty zapominasz tematu, który był dopiero co omawiany. I w dosyć szczególny sposób sobie z tym "radzisz": tzn. albo piszesz o czym innym, bo ci się wydaje, że o tym jest mowa (co jeszcze można podciągnąć pod uczciwość), albo wręcz sam przyznajesz, że nie masz pojęcia, o czym jest mowa ... ale i tak piszesz.

Cytat:
Mam podejrzenia, że świadomie utrudniałeś merytoryczną dyskusję, za pomocą powoływania się na treści w sposób ogólnikowy i niejasny, a także nie precyzując tez, które głosisz, tylko zamiast tez wypisując dylematy.

Po którymś durnym zarzucie o "arbitralność", podczas gdy piętro (albo kilka pięter) wyżej masz wszystkie podstawy i uzasadnienia to każdego może przysłowiowy chuj strzelić. A skoro sam z siebie robisz taką niedorajdę i sabotujesz dyskusję mantrowaniem o arbitralność, to ja ci pomagał nie będę.

Widzę, że masz support w postaci forumowego geniusza znającego jeden argument "nic nie wiesz" (jak by kogokolwiek obchodziło i miało jakiekolwiek znaczenie, co kto wie). No to teraz już w ogóle będziesz podbudowany w swojej bliźniaczej taktyce "to jest arbitralne".


Ale tego i tak nie wiesz

"stwierdziłem że absolutnie nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-25.html#567129

"przyznałem ci, że nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/religijna-logika,19967-250.html#623851

"Oczywiście, że mogę się mylić we wszystkim"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-75.html#567491
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 98 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:45, 13 Lut 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Taki problem, że nie będę mu co krok przypominał, o czym była mowa kilka minut temu..

A ja nie będę dyskutował, jeśli mam znaczące wątpliwości, czy myślimy o tym samym z moim oponentem.

No to szkoda, że jednak dyskutujesz, mając te wątpliwości. Właściwie to dyskutujesz, wiedząc iż nie wiesz o czym jest mowa.

Też doszedłem do tego wniosku. Co z resztą już kilka razy Ci opisałem.
Czyja jest tu wina?
- Nawet nie zamierzam na nowo wszczynać dyskusji. W swoim odczuciu byłem uczciwy.

Na swój sposób byłeś - tylko że tu nie o uczciwość chodzi, lecz o pewne "możliwości techniczne". Ty zapominasz tematu, który był dopiero co omawiany. I w dosyć szczególny sposób sobie z tym "radzisz": tzn. albo piszesz o czym innym, bo ci się wydaje, że o tym jest mowa (co jeszcze można podciągnąć pod uczciwość), albo wręcz sam przyznajesz, że nie masz pojęcia, o czym jest mowa ... ale i tak piszesz.

Cytat:
Mam podejrzenia, że świadomie utrudniałeś merytoryczną dyskusję, za pomocą powoływania się na treści w sposób ogólnikowy i niejasny, a także nie precyzując tez, które głosisz, tylko zamiast tez wypisując dylematy.

Po którymś durnym zarzucie o "arbitralność", podczas gdy piętro (albo kilka pięter) wyżej masz wszystkie podstawy i uzasadnienia to każdego może przysłowiowy chuj strzelić. A skoro sam z siebie robisz taką niedorajdę i sabotujesz dyskusję mantrowaniem o arbitralność, to ja ci pomagał nie będę.

Widzę, że masz support w postaci forumowego geniusza znającego jeden argument "nic nie wiesz" (jak by kogokolwiek obchodziło i miało jakiekolwiek znaczenie, co kto wie). No to teraz już w ogóle będziesz podbudowany w swojej bliźniaczej taktyce "to jest arbitralne".


Trochę mam ochotę skomentować to, co wyróżniłem - zarzut wobec oponenta o "pisanie o czymś innym".
Chcę to skomentować, bo sam gdy patrzę na wiele przedstawianych mi odpowiedzi na moją argumentację, odruchowo użyłbym takiego określenia wobec tekstu oponenta - napisałbym mu "ty piszesz o czymś innym".
Owo "pisanie o czymś innym" ma według mnie dwie główne przyczyny:
- to, że od początku w myśleniu stron występuje ta różnica, iż AKCENTUJĄ ONE INNE ASPEKTY, a to co akcentują uważają za domyślny temat dyskusji, nie to, co akcentuje strona przeciwna.
- zmiana tematu jest dla wielu ostatnią deską ratunku w ambicjonalnie traktowanej dyskusji - ona umożliwia "nie przegranie" owej dyskusji w sposób jawny, bo zamiast przyznać oponentowi rację, bądź odpowiedzieć na jego mocne argumenty (co dana osoba nie wie, jak skutecznie zrobić), zawsze można wcisnąć (a przynajmniej można to próbować, upierać się przy tym) do dyskusji jakiś temat zastępczy, który będzie odwracał uwagę od niewygodnych zaszłości w debacie.
Pierwszą przyczynę można by zaliczyć do tych w dobrej wierze, drugą w złej wierze, albo przynajmniej w tej części w złej wierze, w której jest ten zabieg uświadamiany, bo występuje jeszcze rodzaj czegoś, co by można chyba określić mianem "szarej wiary" - takiej trochę dobrej, trochę złej. "Szara wiara" to byłaby ta część motywacji, która choć z zewnątrz patrząc wygląda na zwodzenie, mataczenie wciskaniem na przykład tematu zastępczego do dyskusji, wewnętrznie w umyśle owej osoby mataczącej nie jest w ogóle diagnozowana w kontekście celów, woli, jest w części nieświadoma. Ktoś z "szarą wolą" oszukuje zatem nie tylko oponenta, ale i samego siebie, co wynika z tego, że umysł jest zbyt słaby, aby poradzić sobie z twardym i klarownym postawieniem spraw przed własny ogląd, czyli sam jest tu częściowo ślepy, naiwny, nie potrafiący wyplątać się z paradygmatu zaspokajania ambicji, posiadania racji za wszelką cenę, a jednocześnie stworzenia spójnego obrazu omawianego zagadnienia.
Ja często widzę Twoje odpowiedzi jako efekt właśnie owej szarej wiary, w której synkretyczne (ignorujące jawne sprzeczności) podejścia są akceptowane, istotne argumenty są ignorowane, aby wybronić sobie jakieś własne (nieuświadamiane, a funkcjonalnie respektowane) założenia i paradygmaty mentalne, czyli osobiste "przekonanie, jak to powinno być". Ludzie z szarą wiarą wychodzą z założenia, że lepiej jest mieć niespójny obraz rzeczywistości, niż na przykład zrezygnować z pewnych ambicji, sposobów utylizacji mentalnych lęków i innych osobistych racjonalizacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
medivo




Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warmińsko-Mazurskie

PostWysłany: Pon 9:18, 13 Lut 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Czyli to ja się dostosowałbym do zasad trola, przejąłbym jego schemat dyskusji.

Nie ma sensu się dostosowywać do trolla, troll żeruje na emocjach, nie chodzi o merytoryczną dyskusję tylko raczej o wpływanie na przebieg dyskusji poprzez emocje. Tak jak rodzice czasami zrobią dziecku lanie żeby wywołać jakieś ogólne wrażenie że coś było nie tak. Emocjonalne przyjmowanie takiej taktyki prowadzi to do kwestionowania swoich poglądów. Właściwie to głównie działa na osoby ze środowiska trolla o słabo rozwiniętym światopoglądzie i z jakimiś kompleksami. Głównie chodzi o to że wywołanie negatywnego odczucia w kontekście jakiegoś poglądu podkopuje strukturę tego poglądu i może prowadzić do jego zmiany. Problem trolla polega na tym że nie wie na kogo trafił bo niektóre osoby nie czują się dotknięte i wręcz przeciwnie utwierdzają się w swoich poglądach bo dla nich taka osoba jest tylko takim śmiesznym pajacem i w kontekście tej osoby człowiek odczuwa pewną wyższość i szlachetność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21627
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:21, 13 Lut 2023    Temat postu:

Trolle powinny być identyfikowane.
Jeśli mają jakieś problemy psychologiczne ktoś powinien podjąć rozmowę z nimi.
ktoś kto ma jakieś przygotowanie psychologiczne.

A nawet grupa ludzi z forum.

jednak generalnie ludzie wolą się znęcać niż pomagać.

to smutne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 98 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:39, 13 Lut 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Trolle powinny być identyfikowane.
Jeśli mają jakieś problemy psychologiczne ktoś powinien podjąć rozmowę z nimi.
ktoś kto ma jakieś przygotowanie psychologiczne.

Łatwiej postawić taki postulat, niż go wykonać.
Poza tym aspekty trolowania większość z nas - może w pomniejszym stopniu - wykazuje mimowolnie. Ty też byłaś (a według mnie były ku temu podstawy) oskarżana o trolowanie, co było związane z Twoją tendencją do wciskania w merytoryczne wątki, gdzie toczyła się napięta dyskusja, jakichś kompletnie nie związanych z tematyką, jawnie pobocznych kwestii, pytań, zagadywań. Przez wielu dyskutantów było to odebrane właśnie jako próba pustego pogrywania ich emocjami - specjalnego denerwowania ich. Na ile miałaś taką (świadomą...) intencję, nie zamierzam wyrokować, bo nie siedzę w Twojej głowie. Ale zwracam uwagę na to, że nawet mając ogólnie swoją zasadę, że się trolem nie chce być, można się na pozycję trola (przynajmniej w oczach innych ludzi) dostać.
Jak się dysponuje mocą samokrytycznego spojrzenia to pewnie zdecydowana większość ludzi odkryje w sobie jakiś tam potencjał do bycia trolem - ot, wystarczy że "trochę za bardzo" zechcemy zwracać na siebie uwagę, trochę się wciśniemy w nie swoje rewiry, irytując innych ostentacją zachowania, czy mimowolnymi prowokacjami.
Nie chcę tu Cię oskarżać, rozstrzygać Twojej winy. Chodzi mi tylko o to, aby odejść od - moim zdaniem naiwnego - stawiania sprawy, jakby zjawisko trolowania było zawsze wyraźnie zawinione, bądź jednoznaczne, a dalej już jakby były z tego tytułu podstawy do skierowania trola na specjalisty (psychologa).
Sami musimy się trochę diagnozować, kiedy nasze - z pozoru niewinne, szczere, uczciwe - motywacje jakoś tak dziwnie zmigrują do postaw, które otoczenie odbierze właśnie jak próbę trolowania go. I jakby ktoś był tak mocno dociekliwy, to może przyznałby temu otoczeniu jakąś tam dozę racji.
Piszę to także dlatego, że nieraz sam sobie zadaję to pytanie: czy czasem nie przekraczam w swoich uwagach tej cienkiej granicy, za którą moje "dobre" (? czy na pewno takie dobre?...) intencje, nie są w istocie zakamuflowaną postacią wymądrzania się, zdobywania uwagi, dawania mi poczucia jakiejś formy władzy nad czyimiś emocjami, a przez dowartościowywania się. Bo to właśnie chyba jest emocjonalną istotą trolingu. Więc pytam się nieraz samego siebie - czy te moje "dobre" intencje są aby na pewno tak do końca dobre. :think:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:40, 13 Lut 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 4:59, 14 Lut 2023    Temat postu:

Mnie pisanie na forach (wiele lat wcześniej zdarzało mi się bywać na ogólnych) nauczyło oszczędzania czasu i energii w rozmowach, dlatego niezależnie czy to będzie troll, zwykły user, z którym jest problem się dogadać, czy po prostu temat, w który nie widzę sensu wchodzić, to przeważnie nie angażuję się za bardzo w takie rozmowy, bo nie lubię się wysilać, gdy nie ma żadnego wspólnego pola do rozmów i zrozumienia. Dlatego często zwracam uwagę nie tylko na treść, ale na formę wypowiedzi, ogólne nastawienie i intencje rozmówcy, otwartość, bardzo lubię takie dyskusje, które coś mi dają, wzbogacają o nową więdzę, wnoszą coś nowego do mojego postrzegania, czasami mają wpływ na zmianę poglądów.

Czyli w przypadku typowych trolli pojawi się u mnie to samo podejście, czyli brak zaangażowania, "dokarmiania"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21627
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:07, 14 Lut 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Trolle powinny być identyfikowane.
Jeśli mają jakieś problemy psychologiczne ktoś powinien podjąć rozmowę z nimi.
ktoś kto ma jakieś przygotowanie psychologiczne.

Łatwiej postawić taki postulat, niż go wykonać.
Poza tym aspekty trolowania większość z nas - może w pomniejszym stopniu - wykazuje mimowolnie. Ty też byłaś (a według mnie były ku temu podstawy) oskarżana o trolowanie, co było związane z Twoją tendencją do wciskania w merytoryczne wątki, gdzie toczyła się napięta dyskusja, jakichś kompletnie nie związanych z tematyką, jawnie pobocznych kwestii, pytań, zagadywań. Przez wielu dyskutantów było to odebrane właśnie jako próba pustego pogrywania ich emocjami - specjalnego denerwowania ich. Na ile miałaś taką (świadomą...) intencję, nie zamierzam wyrokować, bo nie siedzę w Twojej głowie. Ale zwracam uwagę na to, że nawet mając ogólnie swoją zasadę, że się trolem nie chce być, można się na pozycję trola (przynajmniej w oczach innych ludzi) dostać.
Jak się dysponuje mocą samokrytycznego spojrzenia to pewnie zdecydowana większość ludzi odkryje w sobie jakiś tam potencjał do bycia trolem - ot, wystarczy że "trochę za bardzo" zechcemy zwracać na siebie uwagę, trochę się wciśniemy w nie swoje rewiry, irytując innych ostentacją zachowania, czy mimowolnymi prowokacjami.
Nie chcę tu Cię oskarżać, rozstrzygać Twojej winy. Chodzi mi tylko o to, aby odejść od - moim zdaniem naiwnego - stawiania sprawy, jakby zjawisko trolowania było zawsze wyraźnie zawinione, bądź jednoznaczne, a dalej już jakby były z tego tytułu podstawy do skierowania trola na specjalisty (psychologa).
Sami musimy się trochę diagnozować, kiedy nasze - z pozoru niewinne, szczere, uczciwe - motywacje jakoś tak e. :think:


Dla mnie trolling to głównie wyzwiska i próby deprymowania rozmówcy .
To o czym piszesz, pewna skłonność do dygresji , to pewna cecha osobnicza. Ty ja też niestety masz. :wink:
Są też różne formy trollingu. Najgorsze są te, których celem jest poniżenie i atak na godność rozmówcy.

Cel niektórych apologetów jest ewidetny. Jeśli się nie nawrócisz to nie bedziesz na tym forum.

Obejrzyj ten film o Grazynce zalinkowany na moim blogu. Tam na koncowce są wypisane frazy, ktore sa przykładem trollingu heitowego.
Poza tym samo nazywanie kogos trollem może byc uznane za trolling :wink: :)
Wszyscy, ktorzy mieli być domniemanymi trollami Kruchego zniknęli.
Nawet Arystoteles
Czy faktycznie nimi byli?
Czy po prostu byli ateistami lub agnostykami?
Ktorych należało przepędzić?

Z forum programowo filozoficznego :( ?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 7:15, 14 Lut 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 98 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:58, 14 Lut 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Dla mnie trolling to głównie wyzwiska i próby deprymowania rozmówcy .
To o czym piszesz, pewna skłonność do dygresji , to pewna cecha osobnicza. Ty ja też niestety masz. :wink:
Są też różne formy trollingu. Najgorsze są te, których celem jest poniżenie i atak na godność rozmówcy.

Cel niektórych apologetów jest ewidetny. Jeśli się nie nawrócisz to nie bedziesz na tym forum.

Obejrzyj ten film o Grazynce zalinkowany na moim blogu. Tam na koncowce są wypisane frazy, ktore sa przykładem trollingu heitowego.
Poza tym samo nazywanie kogos trollem może byc uznane za trolling :wink: :)
Wszyscy, ktorzy mieli być domniemanymi trollami Kruchego zniknęli.
Nawet Arystoteles
Czy faktycznie nimi byli?
Czy po prostu byli ateistami lub agnostykami?
Ktorych należało przepędzić?

Z forum programowo filozoficznego :( ?

To jak dla mnie zamieniłaś troling z hejterstwem. Niektórzy trole są jednocześnie hejterami, ale nie wszyscy. Niektórzy hejterzy są trolami, ale nie wszyscy. Trol jest subtelniejszy od hejtera, trol ma ukryte cele, manipuluje, zwodzi, próbuje osiągnąć jakiś stan emocji (niekoniecznie tylko poniżenie) za pomocą zakulisowych sztuczek. Hejter po prostu opluwa, twardo krytykuje, wyraża jawnie swoją niechęć.
Niektórzy trole uważają za swoich... artystów. Uważają, że pełnią misję doprowadzania swoich ofiar do zrozumienia siebie. Hejterzy są prości - wyrażają niechęć, złość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:35, 14 Lut 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

To jak dla mnie zamieniłaś troling z hejterstwem. Niektórzy trole są jednocześnie hejterami, ale nie wszyscy. Niektórzy hejterzy są trolami, ale nie wszyscy. Trol jest subtelniejszy od hejtera, trol ma ukryte cele, manipuluje, zwodzi, próbuje osiągnąć jakiś stan emocji (niekoniecznie tylko poniżenie) za pomocą zakulisowych sztuczek. Hejter po prostu opluwa, twardo krytykuje, wyraża jawnie swoją niechęć.
Niektórzy trole uważają za swoich... artystów. Uważają, że pełnią misję doprowadzania swoich ofiar do zrozumienia siebie. Hejterzy są prości - wyrażają niechęć, złość.


Mi, gdy napotykam takich ludzi, nieważne czy nazwiemy ich hejterami, czy trollami, czy ich działania będą świadome z premedytacją, czy nieświadome, to staram się mieć dystans, a ułatwia mi to wyobrażenie sobie takiej sytuacji w realnym życiu, gdybym napotkała np. osobę chorą psychicznie albo pijaną, która wykazywała by podobny "hejt" i z oczywistych powodów nie mogłabym tego traktować poważnie. Takie podejście trochę ułatwia patrzenie na hejterów wszelkiej maści z większą wyrozumiałością i dojrzałością, bo nawet jeśli nie jest to osoba chora i nieświadoma, to może być to osoba o bardzo ograniczonej samoświadomości, posiadająca szereg różnych problemów ze sobą i nie mająca zrozumienia, że to co robi jest złe, toksyczne. To trochę tak jak dzieci, albo dorastające nastolatki, ciężko mieć do nich pretensje, że nie są świadome i dojrzałe w swoich zachowaniach i relacjach.
Ogólnie w życiu codziennym można spotkać wiele ludzi, którzy może i nie są hejterami o nienawistnym nastawieniu, ale mają wiele innych niedojrzałych zachowań wynikających z ograniczonej świadomości, mogą to być osoby egoistyczne, manipulujące, nachalne, lubiące wykorzystywać innych. Chyba każdy człowiek ma jakieś swoje wady, ograniczenia i wykazuje czasami niedojrzałe zachowania, a u niektórych to ograniczenie jest większe.

Myślę, że problemem dla osób, które czują się poruszone, oburzone, jest to, że mają oczekiwania. Oczekujemy od innych wysokich standardów etycznych i czujemy się oburzeni, poirytowani, gdy inni ludzie tych standardów nie stosują i nawet nie widzą nic złego w swoim postępowaniu. Czasami zmiana podejścia do tego tematu, może też dać umiejętność większego zdystansowania się do różnych ludzi, ich wad, ograniczeń. Pozwala przyjrzeć się temu z większym zrozumieniem, że nie każdy człowiek odróżnia dobro od zła na takim poziomie jakbyśmy tego oczekiwali, bo każdy rozwija się indywidualnie. To tak jak nie moglibyśmy mieć pretensji do ludzi żyjących w jakimś dzikim plemieniu, gdzie ich standardy etyczne byłyby znacznie obniżone z porównaniu z naszymi.

Taka rozkmina mnie naszła w związku z poruszonym tematem :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21627
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:54, 14 Lut 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Dla mnie trolling to głównie wyzwiska i próby deprymowania rozmówcy .
To o czym piszesz, pewna skłonność do dygresji , to pewna cecha osobnicza. Ty ja też niestety masz. :wink:
Są też różne formy trollingu. Najgorsze są te, których celem jest poniżenie i atak na godność rozmówcy.

Cel niektórych apologetów jest ewidetny. Jeśli się nie nawrócisz to nie bedziesz na tym forum.

Obejrzyj ten film o Grazynce zalinkowany na moim blogu. Tam na koncowce są wypisane frazy, ktore sa przykładem trollingu heitowego.
Poza tym samo nazywanie kogos trollem może byc uznane za trolling :wink: :)
Wszyscy, ktorzy mieli być domniemanymi trollami Kruchego zniknęli.
Nawet Arystoteles
Czy faktycznie nimi byli?
Czy po prostu byli ateistami lub agnostykami?
Ktorych należało przepędzić?

Z forum programowo filozoficznego :( ?

To jak dla mnie zamieniłaś troling z hejterstwem. Niektórzy trole są jednocześnie hejterami, ale nie wszyscy. Niektórzy hejterzy są trolami, ale nie wszyscy. Trol jest subtelniejszy od hejtera, trol ma ukryte cele, manipuluje, zwodzi, próbuje osiągnąć jakiś stan emocji (niekoniecznie tylko poniżenie) za pomocą zakulisowych sztuczek. Hejter po prostu opluwa, twardo krytykuje, wyraża jawnie swoją niechęć.
Niektórzy trole uważają za swoich... artystów. Uważają, że pełnią misję doprowadzania swoich ofiar do zrozumienia siebie. Hejterzy są prości - wyrażają niechęć, złość.


Jak ktoś pisze gimboateista to jest subtelny?
lub: będzie kogoś czochrał i kogoś - kruchego już ukatrupił.

jesteś gównem laewackim...

Wg mnie Ty robisz dużo tych sztuczek. niby jesteś taki miś a raczej chyba ryś...

Tak ciebie odbieram. a ryś to taki większy kotek więc nie jest tak źle mysiu pysiu.

Pochwalasz manipulację aby tylko kogoś nawrócić. :->
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 98 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:15, 14 Lut 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Mi, gdy napotykam takich ludzi, nieważne czy nazwiemy ich hejterami, czy trollami, czy ich działania będą świadome z premedytacją, czy nieświadome, to staram się mieć dystans, a ułatwia mi to wyobrażenie sobie takiej sytuacji w realnym życiu, gdybym napotkała np. osobę chorą psychicznie albo pijaną, która wykazywała by podobny "hejt" i z oczywistych powodów nie mogłabym tego traktować poważnie. Takie podejście trochę ułatwia patrzenie na hejterów wszelkiej maści z większą wyrozumiałością i dojrzałością, bo nawet jeśli nie jest to osoba chora i nieświadoma, to może być to osoba o bardzo ograniczonej samoświadomości, posiadająca szereg różnych problemów ze sobą i nie mająca zrozumienia, że to co robi jest złe, toksyczne. To trochę tak jak dzieci, albo dorastające nastolatki, ciężko mieć do nich pretensje, że nie są świadome i dojrzałe w swoich zachowaniach i relacjach.

Pełna zgoda. U mnie postawa wobec takich ludzi z kolei nosi miano "postawy terapeuty". Osoby niedojrzałe emocjonalnie, objawiające swoją niedojrzałość różnymi postaciami chaotycznej agresji, hejterstwa, uznaję za jakby moich "pacjentów".
Przecież lekarz psychiatra w szpitalu dla psychicznie chorych nie polemizuje z urojeniami swoich podopiecznych. On robi co może, aby te rojenia się nie rozwijały, ale nie traktuje tych pacjentów jako równych sobie w dyskusji. W życiu często przychodzi nam być terapeutami, a nie prowadzić rozmowy na równej stopie.
Ja uważam, że warto też jasno sobie powiedzieć KTO TU JEST WYŻEJ. Osoby niedojrzałe mentalnie bardzo pragną właśnie okazać swoją wyższość, zwykle ich agresja jest desperacką formą zdobywania przewagi, w celu zaspokojenia (nakarmienia) tego "robaka zwątpienia", jaki ich gryzie. Jeśli ktoś nas wcisnął na pozycję terapeuty, jeśli nie jest w stanie SPOKOJNIE PRZETWARZAĆ INFORMACJI, IDEI MU PRZEKAZYWANYCH, tylko sprowadza relację do silnych emocji (często właśnie emocji rywalizacyjnych, związanych z instynktowną walką o dominację), to jest to osoba mentalnie słaba. To terapeuta jednak jest tym stojącym wyżej w relacji, a nie pacjent. To terapeuta zachowuje KONTROLĘ I ŚWIADOMOŚĆ CO JEST CZYM w danym układzie, pacjent jest splątany. To terapeuta panuje emocjonalnie nad sytuacją, podczas gdy jego szarpany przez emocje pacjent, okazuje słabość.
To uświadomienie sobie, że rola terapeuty jest ostatecznie rolą WYŻSZĄ, niż rola pacjenta - nawet jeśli to pacjent wymusza, pacjent ma "zwycięstwa" polegające na tym, że daje mu się postawić na swoim - takie uświadomienie pomaga zachować stabilność własnych emocji, bo niesie GODNOŚĆ.
Dla części osób jest to bardzo trudne - ustąpić z godnością.
Odruchowo ustępowanie wiążemy z uczuciem porażki. Jeśli ktoś bezrefleksyjnie to uczucie dalej potraktuje, może mieć problem z utrzymaniem poczucia godności, może gdzieś w zakamarkach emocji czuć się poniżony. Takiej postawie chcę tu powiedzieć twarde "NIE!". Poniża się mentalnie ten, kto nie panuje nad swoim pragnieniem wywyższenia, emocjami, słabością. On już na start jest poniżony, gdy wymusza na innych udawanie, że czarne jest białe, a białe jest czarne, bo ten mentalny biedak inaczej by nie zniósł jakiejś tam trudnej prawdy o sobie, czy świecie. Dla mnie każdy despota, każdy wymuszający na innych okłamywanie go, ustępstwa w zakresie mówienia po prostu szczerze co i jak, jest już biedakiem, jest już "pacjentem psychiatryka".

Niektórzy mają na tyle silne emocje rywalizacyjne, że nawet psychicznie chorych chcą dominować, wygrywać nad nimi, przekonywać. Ale to nie ma sensu, bo psychicznie chorzy i tak nie rozumieją tego, co myślą, nie są partnerami w dyskursie. Tu trzeba osobnej dojrzałości, tę dojrzałość trzeba wymóc na sobie - będzie to dojrzałość polegająca na pogodzeniu się z faktem, że oto mamy przed sobą biednego, splątanego w emocjach pacjenta, który jednak buńczucznie wykrzykuje, jaki to on jest wspaniały, jak to wszystkich ograł, zwyciężył i w ogóle jest wielkim debeściakiem. Trzeba mu (najczęściej) na to wywyższanie się pozwolić - z życzliwej wyrozumiałości, z pozycji terapeuty stojącego mentalnie na wyższym poziomie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:45, 14 Lut 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

To uświadomienie sobie, że rola terapeuty jest ostatecznie rolą WYŻSZĄ, niż rola pacjenta - nawet jeśli to pacjent wymusza, pacjent ma "zwycięstwa" polegające na tym, że daje mu się postawić na swoim - takie uświadomienie pomaga zachować stabilność własnych emocji, bo niesie GODNOŚĆ.
Dla części osób jest to bardzo trudne - ustąpić z godnością.
Odruchowo ustępowanie wiążemy z uczuciem porażki. Jeśli ktoś bezrefleksyjnie to uczucie dalej potraktuje, może mieć problem z utrzymaniem poczucia godności, może gdzieś w zakamarkach emocji czuć się poniżony. Takiej postawie chcę tu powiedzieć twarde "NIE!".


Zgadzam się w pełni z całym Twoim wpisem i jeszcze tutaj chciałam dodać, że właśnie ta umiejętność oceny sytuacji i uświadomienie sobie tych nierówności w poziomie samoświadomości, a co za tym idzie w ludzkich ograniczeniach i związanych z nimi zachowaniach, jest kluczowe do tego, żeby spojrzeć na taką osobę dojrzalej i umieć się zdystansować. Trzeba odkryć swoją rolę w takiej relacji, być, tak jak piszesz, tym "terapeutą" czy "rodzicem, bo tutaj nie da się zachować równego poziomu i taka osoba nie będzie spełniać oczekiwań osoby bardziej dojrzałej.
Oczywiście dużym problemem, zwłaszcza w relacjach internetowych, gdy nie widzi się rozmówcy, jest nasza emocjonalność, szczególnie jeśli zapomina się o tych nierównościach i potrzebie bycia tym dojrzalszym. Dlatego to też musi podlegać pracy nad sobą, rozwojowi wewnętrznemu, czasami takie trudne sytuacje i trudni rozmówcy mogą paradoksalnie w takim rozwoju pomagać, bo na ich przykładzie można małymi kroczkami wypracowywać w sobie tą umiejętność zdystansowania się i uczenia się większej wyrozumiałości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 98 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:17, 15 Lut 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Zgadzam się w pełni z całym Twoim wpisem i jeszcze tutaj chciałam dodać, że właśnie ta umiejętność oceny sytuacji i uświadomienie sobie tych nierówności w poziomie samoświadomości, a co za tym idzie w ludzkich ograniczeniach i związanych z nimi zachowaniach, jest kluczowe do tego, żeby spojrzeć na taką osobę dojrzalej i umieć się zdystansować. Trzeba odkryć swoją rolę w takiej relacji, być, tak jak piszesz, tym "terapeutą" czy "rodzicem, bo tutaj nie da się zachować równego poziomu i taka osoba nie będzie spełniać oczekiwań osoby bardziej dojrzałej.

Dla mnie ważny jest jeszcze jeden aspekt sprawy - uchronienie się przed grzechem pychy. A ten tutaj bardzo grozi!

Bo rzeczywiście tak jest, że oto patrzymy na swoich partnerów i widzimy, że oni mentalnie nie dają rady - blokują się na emocjach, nie dostrzegają swoich racjonalizacji, uproszczeń, samooszukiwania się. Załóżmy, że my tutaj daliśmy radę, zachowaliśmy cierpliwość, spokój, wyrozumiałość, traktując wojownicze i pyszałkowate wypowiedzi naszego słabszego mentalnie partnera z pobłażliwym zrozumieniem, uznaliśmy go za "pacjenta" w te naszej terapeutycznej sesji, którą nam jakoś zleciło życie. Teraz jednak bardzo łatwo jest teraz poczuć się "tym lepszym ogólnie", tym mającym prawo do wzgardy dla kogoś, kto akurat w tym przypadku rzeczywiście stoi niżej w rozwoju. Jednak właśnie takie odczuwanie koniecznie trzeba w sobie zablokować, o ile chcemy utrzymać równowagę mentalną.

Myślę, że dobrym porównaniem jest tu też odniesienie się do postawy, jaką mamy wobec dzieci. Dzieci - istoty jeszcze z zasady niedojrzałe, niedoświadczone - traktujemy jako nie mające pełni praw do decydowania, ale też NIE GARDZIMY nimi. Mamy świadomość, iż ten niższy ich status jest w jakimś sensie...
techniczny, przejściowy nie ostateczny. I uważam, że podobnie powinniśmy traktować tych naszych "pacjentów", którzy co prawda są już dorośli, od których by się normalnie wymagało większego rozsądku, jednak akurat tak się zdarzyło, że są jeszcze na poziomie niższym. Tak się zdarzyło, ale...
- może wkrótce nadgonią swoje braki
- może w czymś innym oni już są wyżej niż my
- może startowali ze znacznie niższego poziomu i zrobili ze swoim życiem więcej pozytywnego, niż my, czyli to im się należy większy szacunek.
Staram się z grubsza tak myśleć, gdy zmuszony jestem przyznać swoim partnerom w rozmowach, relacjach status pacjentów, a nie równych mi w rozumowaniu i odczuwaniu.

Choć jednocześnie...
Choć ta niższość "pacjentów" ma charakter techniczny, nieabsolutny, to jednak jest realna. I ważne jest, aby owo zabezpieczanie przed grzechem pychy nie przeewoluowało do postaci, w której zaczynamy ulegać mniej rozwiniętemu mentalnie partnerowi.

Z jednego warto jest zdać sobie sprawę: rozwój intelektualny ma swój pewien szczególny koszt, polegający na "zafundowaniu" sobie deficytów w pierwotnej energii życiowej.
Tym co tracimy, wchodząc na ścieżkę rozsądku, rozwijając podejście bardziej rozumne, jest pewien rodzaj bezpośredniego kontaktu z emocjami, z zakorzenieniem w pierwotnych warstwach psychiki. To zakorzenienie daje bowiem pewien rodzaj korzyści, nawet przewagi osobom, które mają je w silnej postaci, generując rodzaj życiowej determinacji, poczucia pewności, wspierając zdolność do trwania w uporze, wykorzystywania tricków emocjonalnego wpływu na otoczenie. W szczególności owo zakorzenienie wspiera zdolność do czysto emocjonalnej dominacji. Ludzie o silnym zakorzenieniu w pierwotnych emocjach mają często naturalną umiejętność dominowania otoczenia za pomocą użycia pierwotnych mechanizmów emocjonalnych. Oni bowiem bez żadnych wątpliwości, czy rozterek etycznych posłużą się groźbą, szantażem, destrukcją, a za chwilę przymilną postawą, prośbą, nawet zagrają swoją seksualnością. Intelektualna i mentalna słabość, to jednocześnie trochę zwierzęcość i pierwotność, która w aspekcie dominacji psychicznej daje przewagi, bo działa na poziomie odruchów, w oparciu o procedury przetestowane tysiącami pokoleń przodków.
I człowiek świadomy powinien mieć to na uwadze, że w pewnym momencie może ulec owej presji. Intelektualny sposób oglądu świata drenuje bowiem energię psychiczną, podczas gdy pozostawanie blisko pierwotnych emocji, tej energii dostarcza. W zakresie właśnie owej energii osoby mające wyższą świadomość będą niestety na gorszej pozycji.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 11:22, 15 Lut 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21627
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:26, 15 Lut 2023    Temat postu:

Myślę że wielu sytuacjom krzywdzącym uczestników forów może zapobiegać dobra moderacja.

Proponuję Michała i Fill na moderatorów.

Wiem , przeczuwam, że będą potrafili w wyważony sposób przyjąć uwagi dotyczące ich pracy moderatorskiej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21627
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:29, 15 Lut 2023    Temat postu:

Ponadto warto jednak sprawdzać IP


Ale to elementarz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 98 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:46, 15 Lut 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Myślę że wielu sytuacjom krzywdzącym uczestników forów może zapobiegać dobra moderacja.

Proponuję Michała i Fill na moderatorów.

Ze mnie moderator jest raczej kiepski. Przyczyna?
- mam za dużo obiekcji do każdej swojej decyzji. Za bardzo się spalam wewnętrznie, gdy miałbym decydować o czymś, co dotyczy innych osób.
Jestem z natury raczej "wolnościowcem" w tym znaczeniu, iż moją naturalną dewizą jest "niech każdy robi to, co mu jego rozum podpowiada". Mam zatem silny opór przed używaniem jakichkolwiek form presji na ludzi. A moderator ma rolę sprawczą - powinien działać, gdy coś się dzieje. Ja zaś nie bardzo lubię działać i raczej źle się z paradygmatem aktywnego działania czuję. Wolę snuć refleksje, analizować, rozkminiać wszystko na setki sposobów. A potem te setki sposobów jeszcze rozkminiać na następne setki sposobów...
... przed jakimkolwiek zadziałaniem w świecie. :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21627
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:59, 15 Lut 2023    Temat postu:

Ale wulgaryzmy rozpoznajesz i heit.

Chyba?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Następny
Strona 11 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin