Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Definicja bytu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wuk




Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radzyń Podlaski

PostWysłany: Pią 14:42, 23 Cze 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Wuk napisał:
Pytając o pierwotność definicji poprzez wskazanie miałem na myśli, czy jest to niepowątpiewalne źródło poznania czy nie.

Nie ma niepowatpiewalnego zrodla poznania.


Zatem pozwalem sobie zwątpić, że Twoje wywody mają jąkolwiek wartość a nawet w to, że powiedziałeś cokolwiek. Cóż, fizycy byli zawsze marnymi filozofami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:14, 23 Cze 2006    Temat postu:

Wuku,

Kilka ostatnich postów (w kilku wątkach) nie zawiera nic (lub prawie nic) oprócz osobistych uwag w kierunku dyskutantów. W związku z tym sugeruje przeczytanie regulaminu i przetłumaczenie treści postów na ludzki. W przeciwnym wypadku na mocy regulaminu posty wylądują w więzieniu, czyli dokładnie tam gdzie jest miejsce na urażone uczucia.

Z moderatorskimi pozdrowieniami
Drizzt
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wuk




Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radzyń Podlaski

PostWysłany: Sob 13:08, 24 Cze 2006    Temat postu:

Nie zgadzam się ze zdaniem moderatora. Można i należy stosować własne podlądy rozmówców do nich samych np. jeżeli Wuj Zbój twierdzi, że wszelkie poznanie jest powątpiewalne, to mogę powątpiewać w również w jego poznnie. Poza tym notoryczne sprzeczności w wypowiedzi Wuja zbója kontrastują z jego deklaracjami, co mnie denerwuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:15, 24 Cze 2006    Temat postu:

Wuku,

Nikt ci się nie każe zgadzać ze zdaniem wuja, ani nikt nie każe ci nie irytować się jeśli jego poglądy taki właśnie wywierają na ciebie wpływ.
Co więcej - na to właśnie forum powołano cobyś mógł w rzeczowej i kulturalnej dyskusji wykazać wujowi i czytelnikom swoją racje (jeśli oczywiście ją masz - nie moderatorowi to oceniać)
Moja uwaga nie odnosi się do zdanie pierwszego tylko do zdania drugiego treści:
"Cóż, fizycy byli zawsze marnymi filozofami.".
które nie jest niczym innym niż uwagą osobistą - takich wypowiedzi na śFini unikamy (a nie jest to jedyny wątek, w którym sobie na takie aluzje pozwoliłeś).
Proszę więc o edycje posta.

Załączam wyrazy szacunku
:wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:48, 24 Cze 2006    Temat postu:

Wuk napisał:
Pytając o pierwotność definicji poprzez wskazanie miałem na myśli, czy jest to niepowątpiewalne źródło poznania czy nie.
wuj napisał:
Nie ma niepowatpiewalnego zrodla poznania.
Wuk napisał:
[brak odpowiedzi]

Wyjasnie ci wiec moze blizej, o co chodzi. Przeczytaj w dziale Artykuly artykul Prawda o prawdzie (na Sfini jest tylko poczatek, bedziesz musial kliknac na link). Stopien prawdziwosci poznania jest mozna okreslic jedynie wtedy, jesli za definicje prawdziwosci przyjmie sie stopien osiagniecia celu poznania. Konsekwencja tego jest jednak, ze o poznaniu (i wiedzy) mozna mowic w ramach dowolnej teorii. Kazda bowiem ma przed soba jakis cel. Poniewaz jednak sensownosc kazdego celu mozna podwazyc, tym samym mozna poddac w watpienie kazde zrodlo poznania jako zrodlo przydatnego poznania. Podobnie, znaczenie danego celu mozna interpretowac na wiele roznych sposobow, i przez to mozna podac wiele roznych interpretacji znaczenia danego poznania. W efekcie nie ma niepodwazalnego zrodla poznania. To przecz zupelnie PODSTAWOWA.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pipokze




Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:02, 26 Cze 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
zdefiniowane jest istnienie w personalizmie. Jest ono zdefiniowane przez znaczenie slowa "istnienie" w wyrazeniu "ja istnieję". Mamy w tym przypadku do czynienia z pojeciem pierwotnym (podobnie, jak "czerwien"), a definicja dokonywana jest przez wskazanie.

Co takiego?!? "ISTNIEJE" jest w personalizmie zdefiniowane jako pojęcie pierwotne, czy ja dobrze widzę???
Pojęć pierwotnych się nie definiuje. Dlatego sa pierwotne, że stanowią podstawę do definiowania innych pojęć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:48, 26 Cze 2006    Temat postu:

Pojecia pierwotne definiuje sie przez wskazanie (egzemplifikacje, jesli wolisz). Pojecia, ktore sa niedefiniowalne w zaden sposob (ani przez egzemplifikacje, ani z uzyciem pojec juz zdefiniowanych), sa tresciowo puste i w rzeczywistosci funkcjonuja jedynie jako zapychacze miejsc w zdaniach.

Tego typu zapychaczem jest slowo "istnienie" w wielu filozofiach, wlacznie z materializmem. Dlatego wlasnie nie sposob znalezc definicji istnienia. Materialista mowi o istnieniu, nie wiedzac, o czym mowi. U niego to nie jest pojecie pierwotne. U niego jest to pojecie puste. Z tego powodu materializm jest niepoprawny juz na poziomie jezykowym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pipokze




Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 6:58, 27 Cze 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Pojecia pierwotne definiuje sie przez wskazanie (egzemplifikacje, jesli wolisz). Pojecia, ktore sa niedefiniowalne w zaden sposob (ani przez egzemplifikacje, ani z uzyciem pojec juz zdefiniowanych), sa tresciowo puste i w rzeczywistosci funkcjonuja jedynie jako zapychacze miejsc w zdaniach.

Ale w zdaniu "ja istnieję" jest podmiot i jest orzeczenie. Jakim cudem jednym wskazaniem definiujesz dwa pojęcia pierwotne? Na co wskazujesz mówiąc "ja istnieję"?

wujzboj napisał:
Tego typu zapychaczem jest slowo "istnienie" w wielu filozofiach, wlacznie z materializmem.
Tego typu zapychaczem jest "istnienie" w Twoim idealizmie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:33, 27 Cze 2006    Temat postu:

Wskazujac na "ja" po r az pierwszy, definiuje "ja". Wskazujac na "ja" po raz drugi, wskazuje na to, co istnieje. "Istnienie" jest czasownikowa forma "ja" (na potrzeby jednej z dyskusji wprowadzilem nawet brzydko brzmiace slowo "jajenie", by miec do dyspozycji slowo rozne od "istnienia", od slowa wieloznacznego lecz niezdefiniowanego w wiekszosci ontologii).

Jesli zas twierdzisz, ze "istnienie" jest w mojej filozofii zapychaczem pozbawionym tresci, to wnioskuje, ze nie wiesz, co to znaczy, ze istniejesz. Mam racje?

Niezaleznie od tego, chcialbym sie dowiedziec, co znaczy "istnienie" w filozofii, ktora ty reprezentujesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pipokze




Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:57, 27 Cze 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Wskazujac na "ja" po r az pierwszy, definiuje "ja". Wskazujac na "ja" po raz drugi, wskazuje na to, co istnieje.
A wtedy, gdy wskazujesz na to samo "ja" po raz trzeci, czwarty i szesnasty, to jakie kolejne pierwotne pojęcia tym sposobem definiujesz? Ośmielam się twierdzić, że Twoje uzasadnienie jest gołosłowne -- tym samym wskazaniem możesz definiować tylko to samo.

wujzboj napisał:
"Istnienie" jest czasownikowa forma "ja"
???? Co to znaczy?

wujzboj napisał:
Jesli zas twierdzisz, ze "istnienie" jest w mojej filozofii zapychaczem pozbawionym tresci, to wnioskuje, ze nie wiesz, co to znaczy, ze istniejesz. Mam racje?
Nie wynika.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:23, 27 Cze 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Jesli zas twierdzisz, ze "istnienie" jest w mojej filozofii zapychaczem pozbawionym tresci, to wnioskuje, ze nie wiesz, co to znaczy, ze istniejesz. Mam racje?
pipokze napisał:
Nie wynika.

Ciesze sie. Wobec tego wiesz, co znaczy, ze istniejesz. Wobec tego wiesz, co definiuje jako istnienie, gdy mowie: istnienie jest zdefiniowane przez znaczenie slow "istnienie" w wyrazeniu "ja istnieje".

pipokze napisał:
A wtedy, gdy wskazujesz na to samo "ja" po raz trzeci, czwarty i szesnasty, to jakie kolejne pierwotne pojęcia tym sposobem definiujesz?

Zalezy. W tym przypadku zadnych.

wuj napisał:
"Istnienie" jest czasownikowa forma "ja"
pipokze napisał:
???? Co to znaczy?

Napisalem, ze na potrzeby jednej z dyskusji wprowadzilem nawet brzydko brzmiace slowo "jajenie", by miec do dyspozycji slowo rozne od "istnienia", od slowa wieloznacznego lecz niezdefiniowanego w wiekszosci ontologii. Istnienie to slowo, ktorego znaczenie nadawane jest przez obserwacje "ja" w czynie. "Ja" to slowo, ktorego znaczenie nadawane jest przez obserwacje "ja" jako podmiotu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pipokze




Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 23:07, 27 Cze 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
wuj napisał:
Jesli zas twierdzisz, ze "istnienie" jest w mojej filozofii zapychaczem pozbawionym tresci, to wnioskuje, ze nie wiesz, co to znaczy, ze istniejesz. Mam racje?
pipokze napisał:
Nie wynika.
Ciesze sie. Wobec tego wiesz, co znaczy, ze istniejesz. Wobec tego wiesz, co definiuje jako istnienie, gdy mowie: istnienie jest zdefiniowane przez znaczenie slow "istnienie" w wyrazeniu "ja istnieje".
Nie rozumiesz. Nie wynika.

wujzboj napisał:
pipokze napisał:
A wtedy, gdy wskazujesz na to samo "ja" po raz trzeci, czwarty i szesnasty, to jakie kolejne pierwotne pojęcia tym sposobem definiujesz?
Zalezy. W tym przypadku zadnych.
Nadal ośmielam się twierdzić, że Twoje uzasadnienie jest gołosłowne -- tym samym, niezmienionym wskazaniem możesz definiować tylko to samo.

wujzboj napisał:
wuj napisał:
"Istnienie" jest czasownikowa forma "ja"
pipokze napisał:
???? Co to znaczy?
Napisalem, ze na potrzeby jednej z dyskusji wprowadzilem nawet brzydko brzmiace slowo "jajenie", by miec do dyspozycji slowo rozne od "istnienia", od slowa wieloznacznego lecz niezdefiniowanego w wiekszosci ontologii. Istnienie to slowo, ktorego znaczenie nadawane jest przez obserwacje "ja" w czynie. "Ja" to slowo, ktorego znaczenie nadawane jest przez obserwacje "ja" jako podmiotu.
Nadal nic z tego nie rozumiem.
Ponadto: Wprowadasz jakieś "obserwacje", "czyny", "podmioty", a przecież z wyniku pierwszego zdefiniowania przez wskazanie masz do dyspozycji jedno i tylko jedno pojęcie pierwotne -- "ja". Przy definiowaniu przez wskazanie pojęcia "istnieje" nie możesz się odwoływać do pojęć, których żadnym sposobem do tej pory nie zdefiniowałeś.
wujzboj napisał:
"Ja" to slowo, ktorego znaczenie nadawane jest przez obserwacje "ja" jako podmiotu.
??? Powyższe zdanie jest błędnokołowe.

(Na marginesie: nie wiem też, jak wskazujesz "ja", co to za wskazanie i co "ja" w związku z tym oznacza).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 12:04, 28 Cze 2006    Temat postu:

Do wuja zboja: ty cały czas definiujesz "ja", a nie definiujesz istnienia. Istnienie znaczy to samo, niezależnie od tego, co istnieje. Jeżeli mówisz o tym, że "doznanie czerwoności istnieje" to oznacza to, że treść pojęcia "doznanie czerwoności" jest faktem, a co to znaczy, że jakaś treść jest faktem możesz się przekonać doznając tego doznania. Równie dobrze faktem może być: atom, elektron, komputer itp. Zdefiniowałeś "istnienie doznania" wskazując na to, jaka treść kryje się w pojęciu "doznanie", ale wciąż nie wyjaśniłeś istnienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:55, 28 Cze 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Jesli zas twierdzisz, ze "istnienie" jest w mojej filozofii zapychaczem pozbawionym tresci, to wnioskuje, ze nie wiesz, co to znaczy, ze istniejesz.
pipokze napisał:
Nie wynika.
wuj napisał:
Ciesze sie. Wobec tego wiesz, co znaczy, ze istniejesz. Wobec tego wiesz, co definiuje jako istnienie, gdy mowie: istnienie jest zdefiniowane przez znaczenie slow "istnienie" w wyrazeniu "ja istnieje".
wuj napisał:
Nie rozumiesz. Nie wynika.

To wybacz, ale ja widze sprzecznosc w tym, co mowisz. Proponuje wiec, zebys wypowiedzial sie mniej enigmatycznie. Wyjasnij na poczatek, czy wiesz, co znaczy, ze istniejesz.

pipokze napisał:
tym samym, niezmienionym wskazaniem możesz definiować tylko to samo.

To nie jest to samo, niezmienione wskazanie. Pierwsze wskazanie jest na "ja" niezmienne (gramatycznie, na rzeczownik), na podmiot. Jest to wskazanie niezbedne do tego, zeby mozna bylo wskazac nastepnie na owo "ja" jako na "ja" dynamiczne, uwiklane w procesy poznawcze, na czasownikowe "ja", "ja" dzialajace, "ja" obserwujace. "Ja istnieje" znaczy "ja jestem swiadomy", a bycie swiadomym jest dynamicznym, bezustannym aktem poznania.

pipokze napisał:
Wprowadasz jakieś "obserwacje", "czyny", "podmioty", a przecież z wyniku pierwszego zdefiniowania przez wskazanie masz do dyspozycji jedno i tylko jedno pojęcie pierwotne -- "ja".

Nie. Do dyspozycji mam caly zbior doswiadczen. To za jego pomoca definiuje pojecia pierwotne, pojecia bedace pierwszym poziomem usystematyzowania tego zbioru.

Gdyby jedynym doswiadczeniem dostepnym "ja" byla samoswiadomosc (czyli akt obserwacji samego siebie) i tresc tej swiadomosci bylaby niezmienna, wtedy zachodzilaby tylko jedna obserwacja i nie byloby roznicy pomiedzy "ja" i "istnieje", a zadne inne pojecia nie dalyby sie zapewne zdefiniowac; w szczegolnosci, nie daloby sie zdefiniowac pojecia czasu, czyli pojecia zmiennosci, czyli czasownikow, czyli czasownika "istniec". Ale tak nie jest. I dlatego nie ma problemu ze zdefiniowaniem czasownika, a przez to nie ma problemu ze wskazaniem na sens slowa "istnienie" w wyrazeniu "ja istnieję".

PS. Powyzszy post jest tez odpowiedzia na komentarz Konrado.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wuk




Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radzyń Podlaski

PostWysłany: Czw 15:39, 29 Cze 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Wuk napisał:
Pytając o pierwotność definicji poprzez wskazanie miałem na myśli, czy jest to niepowątpiewalne źródło poznania czy nie.
wuj napisał:
Nie ma niepowatpiewalnego zrodla poznania.
Wuk napisał:
[brak odpowiedzi]

Wyjasnie ci wiec moze blizej, o co chodzi. Przeczytaj w dziale Artykuly artykul Prawda o prawdzie (na Sfini jest tylko poczatek, bedziesz musial kliknac na link). Stopien prawdziwosci poznania jest mozna okreslic jedynie wtedy, jesli za definicje prawdziwosci przyjmie sie stopien osiagniecia celu poznania. Konsekwencja tego jest jednak, ze o poznaniu (i wiedzy) mozna mowic w ramach dowolnej teorii. Kazda bowiem ma przed soba jakis cel. Poniewaz jednak sensownosc kazdego celu mozna podwazyc, tym samym mozna poddac w watpienie kazde zrodlo poznania jako zrodlo przydatnego poznania. Podobnie, znaczenie danego celu mozna interpretowac na wiele roznych sposobow, i przez to mozna podac wiele roznych interpretacji znaczenia danego poznania. W efekcie nie ma niepodwazalnego zrodla poznania. To przecz zupelnie PODSTAWOWA.



Już o tym pisałem. Jeżeli odrózniasz zmysłowy i umysłowy porządek poznania i nie oceniasz pierwszego za pomocą kryteriów wziętych z drugiego, to masz niepowątpiewalne poznanie, niepowątpiewalne z zakresie zmysłowym. Sprawny zmysł nie myli się co do swego przedmiotu. Zapytaj sie fizjologa, anestezjologa, neurologa kogo chcesz (znajacego temat), ale nie informatyka .

Chłopie, co Ci się wydaje? Że możesz świadomie myśleć nie przyjmując implicite jakiejś metafizyki. Twoje uwagi stosują się do bardzo określonych metafizyk (pragmatycznych). Czytałeś kiedy o typowym dla racjonalizmu kontynentalnego problemie tzw. idei wrodzonych? Poznajemy je niezależnie od czegokolwiek. Całe Twoje rozumowanie nie ma do nich zastosowania. Mogą Ci sie nie podobać idee wrodzone, moższ je obalać. Masz do wyboru genetyczny lub skrajny empiryzm. Ale nie udawaj, że argumentujesz z neutralnego punktu widzenia, bo takiego nie ma.
Cokolwiek sobie sądzisz, logicznym wymogiem jest pierwszeństwo metafizyki przez epistemologią. Z niczego nic nie ma. Również w myśleniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wuk




Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radzyń Podlaski

PostWysłany: Czw 15:46, 29 Cze 2006    Temat postu:

[quote="Drizzt[/color] "Cóż, fizycy byli zawsze marnymi filozofami.".
które nie jest niczym innym niż uwagą osobistą - takich wypowiedzi na śFini unikamy (a nie jest to jedyny wątek, w którym sobie na takie aluzje pozwoliłeś).
Proszę więc o edycje posta.

Załączam wyrazy szacunku
:wink:[/quote]

Szanowny Moderatorze
Moja uwaga zawiera niepewność typową dla zdań z dużym kwantyfikatorem. Jednakże stopień jej empirycznego uprawdopodobnienia jest, powiedziałbym, poważny. Wystarczy zerknąć do podręczników historii hilozofii. Natomiast nie moją winą, że znakomity niewątpliwie Wuj Zbuj jest fizykiem, choć przyznam chętnie, że to jego osobista cecha.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 16:50, 29 Cze 2006    Temat postu:

Drogi Wuku,

Nie interesuje w tym momencie rozkład jakości filozofowania w populacji fizyków, ale to, że powyższa uwaga była tylko i wyłącznie osobistą aluzją do twojego dyskutanta a takowych na śFini nie używamy. Skoro nie zamierzasz zmienić swojego posta to (przy pewności, że jesteś ostrzeżony) następne posty zawierające osobiste docinki będe przenosił do więzienia bez wcześniejszego informowania cię.

Z poważaniem
Drizzt
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wuk




Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radzyń Podlaski

PostWysłany: Czw 17:25, 29 Cze 2006    Temat postu:

A ja Wam powiadam, że to zwykłe rozumowanie indukcyjne, typowe dla nauki o wysokim stopiniu prawdopodobieństwa. Chyba intencje wypowiedzi najlepiej zna sam wypowiadający?
Powiem więcej. W środowisku filozofów (powszechnie!) filozofujący fizyk uchodzi za typowy przykład dyletanta. Proszę zauwazyć, że w dyskusjach filozoficznych brakuje powoływania się na filozoficzne opinie fizyków np. nikt nie bierze poważnie opinii Newtona o absolutności czasu i przestrzeni, albo przekonania Einsteina o statyczności świata (chodzi o tzw. standardowy model kosmologiczny), zeby wspomnieć największych. O innych szkoda nawet wspominać. Ktoś powie, że to zarozumiałośc filozofów. Bynajmniej. Informatyk patrzy na swiat przez pryzmat informatyki, matematyk-matematyki, fizyk fikyki itd. A to oznacza ekstrapolację metod i aprioryzm. Naukowcy źle myślą o nauce. Najwybitniejszym filozofem nauki, metodologiem XX wieku był Popper a nie żaden z fizyków, potem Lakatos, Quine. Bodaj najwybitniejszy filozoficznie Heisenberg przy nich to filozoficzna pchła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 17:31, 29 Cze 2006    Temat postu:

W takim razie - co chciałeś powiedzieć wujowi używając tego zdania?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wuk




Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radzyń Podlaski

PostWysłany: Czw 17:46, 29 Cze 2006    Temat postu:

Aprioryzm, dowolność, ekstrapolocję, sprzeczność, niedorzeczność, brak świadomości charakteru (nierozstrzygalność na drodze naukowej)podstawowych zagadnień filozoficznych, ich możliwych rozwiązań wraz z ich konsekwencjami (nie ma ich w fizyce, ani informatyce).

Dodam przykład, żeby nie było że "niemerytorycznie" gadam.
Wuj zaczerpnął swoją teorię świadomości z twierdzeń teorii informacji. Jednak teoria informacji (jak każda teoria ma pewne założenia) te już Wuj przemilczał (albo ich nie znał). Twierdził, że informacja może nie dotyczyć niczego i mimo to być informacją. W teorii informatycznej oczywiście tak, bo istnienie informacji jest założeniem takiej teorii (warunek sine qua non). A teoria nie może badać swoich własnych założeń i pozostać zgodna sama z sobą. Jednak może je badać inna teoria np. teoria świadomości.
Z drugiej strony Wuj powiada, że naukę bierze taką, jaka ona jest z samej konstrukcji. No więc nie bierze.


Ostatnio zmieniony przez Wuk dnia Czw 17:55, 29 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 17:47, 29 Cze 2006    Temat postu:

Chciałeś to przekazać za pomocą zdania "fizycy to marni filozofowie?" :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wuk




Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radzyń Podlaski

PostWysłany: Czw 18:02, 29 Cze 2006    Temat postu:

Tak. To była własnie "pozostała zawartość" tego zdania. :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 18:03, 29 Cze 2006    Temat postu:

Wnioskujesz, że pojmujesz czego się czepiłem :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wuk




Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radzyń Podlaski

PostWysłany: Czw 18:08, 29 Cze 2006    Temat postu:

Zobacz jak narzekając na fizyków, zwięźle wyraziłem to, co pół godziny muszę Ci tłumaczyć!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 18:46, 29 Cze 2006    Temat postu:

Jestem pod wrażeniem!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 3 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin