Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"i możesz mylić się we wszystkim"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:47, 27 Mar 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:

Czyli wszystko, co napiszę, jest bełkotem?


Na to wychodzi. Ale nawet tego nie wiesz bo nic nie wiesz. Możesz co najwyżej akcydentalnie trafiać w prawdę ale nie wiesz kiedy

Czyli gdy akcydentalnie trafię w prawdę, to wtedy jest to bełkot czy nie?


Nie, ale tylko ja to wiem, a ty nie wiesz nic, więc z twojego punktu widzenia wszystko co piszesz jest bełkotem

Ale jak z mojego punktu widzenia wszystko jest bełkotem, skoro czasami nie jest?


Kiedy wiesz co nie jest bełkotem skoro nic nie wiesz?

No właśnie - więc dlaczego wszystko miałoby być dla mnie bełkotem, skoro nie wiem, czy aktualnie jest?


Na tym właśnie polega twoja tragedia osobista, że skoro nic nie wiesz to i pojęcie bełkotu staje się niejasne :)


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 15:48, 27 Mar 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5346
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Śro 14:00, 27 Mar 2024    Temat postu:

fedor napisał:
I skąd wiesz, że "nie zdefiniowałem" czegoś, skoro nie masz gwaranta swego rozumu?

Bo widzę, tak jak wszyscy inni. Poraz kolejny zostałeś publicznie upokorzony. Nie ma do ciebie dostępu, jesteś zamknięty w swoim świecie, raze ze swoim urojonym przyjacielem.
Starczy w tym temacie. Do następnego razu! :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:31, 27 Mar 2024    Temat postu:

Banjankri napisał:
fedor napisał:
I skąd wiesz, że "nie zdefiniowałem" czegoś, skoro nie masz gwaranta swego rozumu?

Bo widzę, tak jak wszyscy inni. Poraz kolejny zostałeś publicznie upokorzony. Nie ma do ciebie dostępu, jesteś zamknięty w swoim świecie, raze ze swoim urojonym przyjacielem.
Starczy w tym temacie. Do następnego razu! :)


Zdaje ci się, że "widzisz", bo gwaranta nie masz i jeszcze jesteś z tego dumny. I tak w zasadzie można skomentować całą twoją pisaninę złożoną z urojeń


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 14:33, 27 Mar 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Śro 14:55, 27 Mar 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:

Czyli wszystko, co napiszę, jest bełkotem?


Na to wychodzi. Ale nawet tego nie wiesz bo nic nie wiesz. Możesz co najwyżej akcydentalnie trafiać w prawdę ale nie wiesz kiedy

Czyli gdy akcydentalnie trafię w prawdę, to wtedy jest to bełkot czy nie?


Nie, ale tylko ja to wiem, a ty nie wiesz nic, więc z twojego punktu widzenia wszystko co piszesz jest bełkotem

Ale jak z mojego punktu widzenia wszystko jest bełkotem, skoro czasami nie jest?


Kiedy wiesz co nie jest bełkotem skoro nic nie wiesz?

No właśnie - więc dlaczego wszystko miałoby być dla mnie bełkotem, skoro nie wiem, czy aktualnie jest?


No to jest właśnie twoja tragedia, że skoro nic nie wiesz to i pojęcie bełkotu staje się niejasne :)

To nie kwestia pojęcia, tylko rozpoznania bełkotu.
Zdecyduj się wreszcie, czy wszystko swojego autorstwa powinienem uznawać za bełkot, czy nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:56, 27 Mar 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:

Czyli wszystko, co napiszę, jest bełkotem?


Na to wychodzi. Ale nawet tego nie wiesz bo nic nie wiesz. Możesz co najwyżej akcydentalnie trafiać w prawdę ale nie wiesz kiedy

Czyli gdy akcydentalnie trafię w prawdę, to wtedy jest to bełkot czy nie?


Nie, ale tylko ja to wiem, a ty nie wiesz nic, więc z twojego punktu widzenia wszystko co piszesz jest bełkotem

Ale jak z mojego punktu widzenia wszystko jest bełkotem, skoro czasami nie jest?


Kiedy wiesz co nie jest bełkotem skoro nic nie wiesz?

No właśnie - więc dlaczego wszystko miałoby być dla mnie bełkotem, skoro nie wiem, czy aktualnie jest?


No to jest właśnie twoja tragedia, że skoro nic nie wiesz to i pojęcie bełkotu staje się niejasne :)

To nie kwestia pojęcia, tylko rozpoznania bełkotu.
Zdecyduj się wreszcie, czy wszystko swojego autorstwa powinienem uznawać za bełkot, czy nie.


Już ci na to odpowiedziałem wyżej. Poza tym tego pierwszego zdania też nie wiesz


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 14:57, 27 Mar 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Śro 15:04, 27 Mar 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:

Czyli wszystko, co napiszę, jest bełkotem?


Na to wychodzi. Ale nawet tego nie wiesz bo nic nie wiesz. Możesz co najwyżej akcydentalnie trafiać w prawdę ale nie wiesz kiedy

Czyli gdy akcydentalnie trafię w prawdę, to wtedy jest to bełkot czy nie?


Nie, ale tylko ja to wiem, a ty nie wiesz nic, więc z twojego punktu widzenia wszystko co piszesz jest bełkotem

Ale jak z mojego punktu widzenia wszystko jest bełkotem, skoro czasami nie jest?


Kiedy wiesz co nie jest bełkotem skoro nic nie wiesz?

No właśnie - więc dlaczego wszystko miałoby być dla mnie bełkotem, skoro nie wiem, czy aktualnie jest?


No to jest właśnie twoja tragedia, że skoro nic nie wiesz to i pojęcie bełkotu staje się niejasne :)

To nie kwestia pojęcia, tylko rozpoznania bełkotu.
Zdecyduj się wreszcie, czy wszystko swojego autorstwa powinienem uznawać za bełkot, czy nie.


Już ci na to odpowiedziałem wyżej. Poza tym tego pierwszego zdania też nie wiesz

Odpowiadałeś różne rzeczy i były one sprzeczne, więc napisz w końcu, jakie jest twoje stanowisko, jak już się przestaniesz plątać o własne nogi.
I co miałoby wynikać z faktu, że nie wiem "tego pierwszego zdania"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:07, 27 Mar 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:

Czyli wszystko, co napiszę, jest bełkotem?


Na to wychodzi. Ale nawet tego nie wiesz bo nic nie wiesz. Możesz co najwyżej akcydentalnie trafiać w prawdę ale nie wiesz kiedy

Czyli gdy akcydentalnie trafię w prawdę, to wtedy jest to bełkot czy nie?


Nie, ale tylko ja to wiem, a ty nie wiesz nic, więc z twojego punktu widzenia wszystko co piszesz jest bełkotem

Ale jak z mojego punktu widzenia wszystko jest bełkotem, skoro czasami nie jest?


Kiedy wiesz co nie jest bełkotem skoro nic nie wiesz?

No właśnie - więc dlaczego wszystko miałoby być dla mnie bełkotem, skoro nie wiem, czy aktualnie jest?


No to jest właśnie twoja tragedia, że skoro nic nie wiesz to i pojęcie bełkotu staje się niejasne :)

To nie kwestia pojęcia, tylko rozpoznania bełkotu.
Zdecyduj się wreszcie, czy wszystko swojego autorstwa powinienem uznawać za bełkot, czy nie.


Już ci na to odpowiedziałem wyżej. Poza tym tego pierwszego zdania też nie wiesz

Odpowiadałeś różne rzeczy i były one sprzeczne, więc napisz w końcu, jakie jest twoje stanowisko, jak już się przestaniesz plątać o własne nogi.
I co miałoby wynikać z faktu, że nie wiem "tego pierwszego zdania"?


Żadnej "sprzeczności" mi nie wykazałeś. Sprzeczności to cały czas generujesz ty. Zresztą jak miałbyś cokolwiek "wykazać", skoro nic nie wiesz. To właśnie jedna z tych sprzeczności

Odpowiedź na swoje pytanie dostałeś bardzo wyraźnie wyżej. Znajdź sobie. To niedaleko. Pobawię się w twoją zabawę. To ty lubisz takie zabawy: weź sobie znajdź
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Śro 15:16, 27 Mar 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Żadnej "sprzeczności" mi nie wykazałeś.

Twierdzisz raz, że wszystko co generuję jest bełkotem a innym razem, że incydentalnie jednak bełkotem nie jest. To "incydentalnie" zaprzecza niejako "wszystkiemu".

Cytat:
Sprzeczności to cały czas generujesz ty. Zresztą jak miałbyś cokolwiek "wykazać", skoro nic nie wiesz.

A to akurat najmniejszy problem, bo wykazanie polega na sile argumentu a nie na tym, co wie prezentujący ów argument. Więc sprzeczności nie ma.
Przy twoim podejściu nie da się określić na podstawie argumentu, na ile on jest prawdziwy, dopóki nie dowiesz się, co myśli prezentujący argument. To dopiero jest popierdolone - takie akurat w twoim stylu :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:34, 27 Mar 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Żadnej "sprzeczności" mi nie wykazałeś.

Twierdzisz raz, że wszystko co generuję jest bełkotem a innym razem, że incydentalnie jednak bełkotem nie jest. To "incydentalnie" zaprzecza niejako "wszystkiemu".

Cytat:
Sprzeczności to cały czas generujesz ty. Zresztą jak miałbyś cokolwiek "wykazać", skoro nic nie wiesz.

A to akurat najmniejszy problem, bo wykazanie polega na sile argumentu a nie na tym, co wie prezentujący ów argument. Więc sprzeczności nie ma.
Przy twoim podejściu nie da się określić na podstawie argumentu, na ile on jest prawdziwy, dopóki nie dowiesz się, co myśli prezentujący argument. To dopiero jest popierdolone - takie akurat w twoim stylu :rotfl:


Twierdzę, że wszystko co generujesz jest bełkotem z twojego punktu widzenia (bo nic nie wiesz) ale z mojego punktu widzenia bełkotem nie zawsze musi być, gdy ewentualnie akcydentalnie trafisz w prawdę. To proste ale jak zwykle tego nie pojąłeś. Może to dlatego, że nic nie wiesz, włącznie z tym co teraz napisałeś
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Śro 16:07, 27 Mar 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Żadnej "sprzeczności" mi nie wykazałeś.

Twierdzisz raz, że wszystko co generuję jest bełkotem a innym razem, że incydentalnie jednak bełkotem nie jest. To "incydentalnie" zaprzecza niejako "wszystkiemu".

Cytat:
Sprzeczności to cały czas generujesz ty. Zresztą jak miałbyś cokolwiek "wykazać", skoro nic nie wiesz.

A to akurat najmniejszy problem, bo wykazanie polega na sile argumentu a nie na tym, co wie prezentujący ów argument. Więc sprzeczności nie ma.
Przy twoim podejściu nie da się określić na podstawie argumentu, na ile on jest prawdziwy, dopóki nie dowiesz się, co myśli prezentujący argument. To dopiero jest popierdolone - takie akurat w twoim stylu :rotfl:


Twierdzę, że wszystko co generujesz jest bełkotem z twojego punktu widzenia (bo nic nie wiesz) ale z mojego punktu widzenia bełkotem nie zawsze musi być, gdy ewentualnie akcydentalnie trafisz w prawdę. To proste ale jak zwykle tego nie pojąłeś. Może to dlatego, że nic nie wiesz, włącznie z tym co teraz napisałeś

To też pytam, dlaczego z mojego punktu widzenia wszystko co napiszę miałby być bełkotem, skoro takiej pewności nie ma.
Skup się, wyliniały, bo znowu z tyłu grupy się wleczesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:09, 27 Mar 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Żadnej "sprzeczności" mi nie wykazałeś.

Twierdzisz raz, że wszystko co generuję jest bełkotem a innym razem, że incydentalnie jednak bełkotem nie jest. To "incydentalnie" zaprzecza niejako "wszystkiemu".

Cytat:
Sprzeczności to cały czas generujesz ty. Zresztą jak miałbyś cokolwiek "wykazać", skoro nic nie wiesz.

A to akurat najmniejszy problem, bo wykazanie polega na sile argumentu a nie na tym, co wie prezentujący ów argument. Więc sprzeczności nie ma.
Przy twoim podejściu nie da się określić na podstawie argumentu, na ile on jest prawdziwy, dopóki nie dowiesz się, co myśli prezentujący argument. To dopiero jest popierdolone - takie akurat w twoim stylu :rotfl:


Twierdzę, że wszystko co generujesz jest bełkotem z twojego punktu widzenia (bo nic nie wiesz) ale z mojego punktu widzenia bełkotem nie zawsze musi być, gdy ewentualnie akcydentalnie trafisz w prawdę. To proste ale jak zwykle tego nie pojąłeś. Może to dlatego, że nic nie wiesz, włącznie z tym co teraz napisałeś

To też pytam, dlaczego z mojego punktu widzenia wszystko co napiszę miałby być bełkotem, skoro takiej pewności nie ma.
Skup się, wyliniały, bo znowu z tyłu grupy się wleczesz.


Już na to odpowiadałem, sieroto. To jest właśnie twoja tragedia osobista, że nie masz pewności nie tylko, że nie bełkoczesz, ale też i w drugą stronę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Śro 16:20, 27 Mar 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Żadnej "sprzeczności" mi nie wykazałeś.

Twierdzisz raz, że wszystko co generuję jest bełkotem a innym razem, że incydentalnie jednak bełkotem nie jest. To "incydentalnie" zaprzecza niejako "wszystkiemu".

Cytat:
Sprzeczności to cały czas generujesz ty. Zresztą jak miałbyś cokolwiek "wykazać", skoro nic nie wiesz.

A to akurat najmniejszy problem, bo wykazanie polega na sile argumentu a nie na tym, co wie prezentujący ów argument. Więc sprzeczności nie ma.
Przy twoim podejściu nie da się określić na podstawie argumentu, na ile on jest prawdziwy, dopóki nie dowiesz się, co myśli prezentujący argument. To dopiero jest popierdolone - takie akurat w twoim stylu :rotfl:


Twierdzę, że wszystko co generujesz jest bełkotem z twojego punktu widzenia (bo nic nie wiesz) ale z mojego punktu widzenia bełkotem nie zawsze musi być, gdy ewentualnie akcydentalnie trafisz w prawdę. To proste ale jak zwykle tego nie pojąłeś. Może to dlatego, że nic nie wiesz, włącznie z tym co teraz napisałeś

To też pytam, dlaczego z mojego punktu widzenia wszystko co napiszę miałby być bełkotem, skoro takiej pewności nie ma.
Skup się, wyliniały, bo znowu z tyłu grupy się wleczesz.


Już na to odpowiadałem, sieroto. To jest właśnie twoja tragedia osobista, że nie masz pewności nie tylko, że nie bełkoczesz, ale też i w drugą stronę

Czyli zaprzeczyłeś sam sobie, bo wcześniej twierdziłeś, że wg mnie generuję wyłącznie bełkot.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:48, 27 Mar 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Żadnej "sprzeczności" mi nie wykazałeś.

Twierdzisz raz, że wszystko co generuję jest bełkotem a innym razem, że incydentalnie jednak bełkotem nie jest. To "incydentalnie" zaprzecza niejako "wszystkiemu".

Cytat:
Sprzeczności to cały czas generujesz ty. Zresztą jak miałbyś cokolwiek "wykazać", skoro nic nie wiesz.

A to akurat najmniejszy problem, bo wykazanie polega na sile argumentu a nie na tym, co wie prezentujący ów argument. Więc sprzeczności nie ma.
Przy twoim podejściu nie da się określić na podstawie argumentu, na ile on jest prawdziwy, dopóki nie dowiesz się, co myśli prezentujący argument. To dopiero jest popierdolone - takie akurat w twoim stylu :rotfl:


Twierdzę, że wszystko co generujesz jest bełkotem z twojego punktu widzenia (bo nic nie wiesz) ale z mojego punktu widzenia bełkotem nie zawsze musi być, gdy ewentualnie akcydentalnie trafisz w prawdę. To proste ale jak zwykle tego nie pojąłeś. Może to dlatego, że nic nie wiesz, włącznie z tym co teraz napisałeś

To też pytam, dlaczego z mojego punktu widzenia wszystko co napiszę miałby być bełkotem, skoro takiej pewności nie ma.
Skup się, wyliniały, bo znowu z tyłu grupy się wleczesz.


Już na to odpowiadałem, sieroto. To jest właśnie twoja tragedia osobista, że nie masz pewności nie tylko, że nie bełkoczesz, ale też i w drugą stronę

Czyli zaprzeczyłeś sam sobie, bo wcześniej twierdziłeś, że wg mnie generuję wyłącznie bełkot.


No to jaka jest niby różnica między tym, że generujesz bełlkot i tym, że nie wiesz co piszesz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Śro 17:11, 27 Mar 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Żadnej "sprzeczności" mi nie wykazałeś.

Twierdzisz raz, że wszystko co generuję jest bełkotem a innym razem, że incydentalnie jednak bełkotem nie jest. To "incydentalnie" zaprzecza niejako "wszystkiemu".

Cytat:
Sprzeczności to cały czas generujesz ty. Zresztą jak miałbyś cokolwiek "wykazać", skoro nic nie wiesz.

A to akurat najmniejszy problem, bo wykazanie polega na sile argumentu a nie na tym, co wie prezentujący ów argument. Więc sprzeczności nie ma.
Przy twoim podejściu nie da się określić na podstawie argumentu, na ile on jest prawdziwy, dopóki nie dowiesz się, co myśli prezentujący argument. To dopiero jest popierdolone - takie akurat w twoim stylu :rotfl:


Twierdzę, że wszystko co generujesz jest bełkotem z twojego punktu widzenia (bo nic nie wiesz) ale z mojego punktu widzenia bełkotem nie zawsze musi być, gdy ewentualnie akcydentalnie trafisz w prawdę. To proste ale jak zwykle tego nie pojąłeś. Może to dlatego, że nic nie wiesz, włącznie z tym co teraz napisałeś

To też pytam, dlaczego z mojego punktu widzenia wszystko co napiszę miałby być bełkotem, skoro takiej pewności nie ma.
Skup się, wyliniały, bo znowu z tyłu grupy się wleczesz.


Już na to odpowiadałem, sieroto. To jest właśnie twoja tragedia osobista, że nie masz pewności nie tylko, że nie bełkoczesz, ale też i w drugą stronę

Czyli zaprzeczyłeś sam sobie, bo wcześniej twierdziłeś, że wg mnie generuję wyłącznie bełkot.


No to jaka jest niby różnica między tym, że generujesz bełlkot i tym, że nie wiesz co piszesz

Taka, że jeżeli nie wiem, co piszę, to niekoniecznie musi to być bełkot.
Poza tym kwestia bełkotu zależy od treści, a nie od jakichś innych parametrów głoszącego tę treść. Gdyby było inaczej, to ta sama treść w tych samych warunkach byłaby bełkotem lub nie, zależnie wyłącznie od cech głoszącego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:42, 27 Mar 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Żadnej "sprzeczności" mi nie wykazałeś.

Twierdzisz raz, że wszystko co generuję jest bełkotem a innym razem, że incydentalnie jednak bełkotem nie jest. To "incydentalnie" zaprzecza niejako "wszystkiemu".

Cytat:
Sprzeczności to cały czas generujesz ty. Zresztą jak miałbyś cokolwiek "wykazać", skoro nic nie wiesz.

A to akurat najmniejszy problem, bo wykazanie polega na sile argumentu a nie na tym, co wie prezentujący ów argument. Więc sprzeczności nie ma.
Przy twoim podejściu nie da się określić na podstawie argumentu, na ile on jest prawdziwy, dopóki nie dowiesz się, co myśli prezentujący argument. To dopiero jest popierdolone - takie akurat w twoim stylu :rotfl:


Twierdzę, że wszystko co generujesz jest bełkotem z twojego punktu widzenia (bo nic nie wiesz) ale z mojego punktu widzenia bełkotem nie zawsze musi być, gdy ewentualnie akcydentalnie trafisz w prawdę. To proste ale jak zwykle tego nie pojąłeś. Może to dlatego, że nic nie wiesz, włącznie z tym co teraz napisałeś

To też pytam, dlaczego z mojego punktu widzenia wszystko co napiszę miałby być bełkotem, skoro takiej pewności nie ma.
Skup się, wyliniały, bo znowu z tyłu grupy się wleczesz.


Już na to odpowiadałem, sieroto. To jest właśnie twoja tragedia osobista, że nie masz pewności nie tylko, że nie bełkoczesz, ale też i w drugą stronę

Czyli zaprzeczyłeś sam sobie, bo wcześniej twierdziłeś, że wg mnie generuję wyłącznie bełkot.


No to jaka jest niby różnica między tym, że generujesz bełlkot i tym, że nie wiesz co piszesz

Taka, że jeżeli nie wiem, co piszę, to niekoniecznie musi to być bełkot.
Poza tym kwestia bełkotu zależy od treści, a nie od jakichś innych parametrów głoszącego tę treść. Gdyby było inaczej, to ta sama treść w tych samych warunkach byłaby bełkotem lub nie, zależnie wyłącznie od cech głoszącego.


Jak nie wiesz co piszesz to konsekwencje tego są nieodróżnialne od bełkotu. To tak jak małpa waliłaby w klawiaturę, może wstukałaby przypadkiem jedno sensowne słowo, ale nie miałaby o tym pojęcia i konsekwencje tego byłyby dla niej jednakowe jak dla sekwencji kmgpmotj,nmtojmn,yopjm
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Śro 18:45, 27 Mar 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Jak nie wiesz co piszesz to konsekwencje tego są nieodróżnialne od bełkotu. To tak jak małpa waliłaby w klawiaturę, może wstukałaby przypadkiem jedno sensowne słowo, ale nie miałaby o tym pojęcia i konsekwencje tego byłyby dla niej jednakowe jak dla sekwencji kmgpmotj,nmtojmn,yopjm

"Nie wiedzieć" to wg ciebie "nie mieć pojęcia"?
Mam wrażenie, że używasz sformułowania "wiedza" oraz "brak wiedzy" w konfiguracjach niezbyt kompatybilnych. Można, a nawet należy uznać, że "brak wiedzy" jest uzupełnieniem zbioru "wiedza". Tylko teraz podstawowe pytanie brzmi, czy "wiedza" to teza ze 100% dowodem, a "brak wiedzy" to "brak pojęcia o czymkolwiek". Bo jeżeli tak to zdefiniujesz, to już "wiedza" i "brak wiedzy" nie są zbiorami uzupełniającymi się. I prawdopodobnie dzięki takiej ekwiwokacji używasz tych pojęć niespójnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:49, 27 Mar 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Jak nie wiesz co piszesz to konsekwencje tego są nieodróżnialne od bełkotu. To tak jak małpa waliłaby w klawiaturę, może wstukałaby przypadkiem jedno sensowne słowo, ale nie miałaby o tym pojęcia i konsekwencje tego byłyby dla niej jednakowe jak dla sekwencji kmgpmotj,nmtojmn,yopjm

"Nie wiedzieć" to wg ciebie "nie mieć pojęcia"?
Mam wrażenie, że używasz sformułowania "wiedza" oraz "brak wiedzy" w konfiguracjach niezbyt kompatybilnych. Można, a nawet należy uznać, że "brak wiedzy" jest uzupełnieniem zbioru "wiedza". Tylko teraz podstawowe pytanie brzmi, czy "wiedza" to teza ze 100% dowodem, a "brak wiedzy" to "brak pojęcia o czymkolwiek". Bo jeżeli tak to zdefiniujesz, to już "wiedza" i "brak wiedzy" nie są zbiorami uzupełniającymi się. I prawdopodobnie dzięki takiej ekwiwokacji używasz tych pojęć niespójnie.


Skoro nic nie wiesz to skąd wiesz, że wszystko co piszesz nie jest tylko bełkotem i niczym więcej być nie może?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5620
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:52, 28 Mar 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Michał a co mogloby być wedlug Ciebie tym gwarantem bezosobowym. Jak to widzisz?

Gwarantem bezosobowym byłoby coś à la "superogólne prawo fizyki", leżące u podstaw wszelkich innych praw.


Nie ma czegoś takiego. Każde prawo będzie szczególnym przypadkiem bardziej ogólnego, ergo struktura nie ma podstawy w postaci prawa.

Trochę podobnie myślę, więc czuję problem. Ale chciałem Semele podać choćby wstępnego kandydata (czy się ostanie przy bliższej analizie, czy nie, to inna sprawa). Choć... :think:
Trochę myślę o "prawie", które by było czymś więcej niż tylko standardowo rozumianym prawem - byłoby prawem łącznie ze swoją podstawą. Bo można by tu spróbować rozróżnić:
- prawo rozumiane standardowo, gdzie formułujemy je na bazie podstawy.
- prawo rozumiane holistycznie - tu nie tyle chodzi o to, aby coś sformułować, a bardziej o to, że to, co jest, musi być, jakie jest, a więc jest z automatu "swoim własnym prawem".


Podstawą mogłaby być "cała" rosnąca w nieskończoność "struktura". Cudzysłowia nieprzypadkowe, bo dowolna struktura będzie w ramach większej struktury, ergo nie ma żadnej całości. Natomiast co do osobowej podstawy, to nie widzę jak mógłby to nie być absurd. Osoba, ani w ogóle nic, nie może być samo z siebie, bo ma z konieczności cechy, a cechy są relacjami do świata poza bytem, i ten byt nam całkowicie determinują. Jak by nie patrzeć, podstawa musi przekraczać istnienie, a Bóg jako podstawa tego nie robi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 6:21, 28 Mar 2024    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Michał a co mogloby być wedlug Ciebie tym gwarantem bezosobowym. Jak to widzisz?

Gwarantem bezosobowym byłoby coś à la "superogólne prawo fizyki", leżące u podstaw wszelkich innych praw.


Nie ma czegoś takiego. Każde prawo będzie szczególnym przypadkiem bardziej ogólnego, ergo struktura nie ma podstawy w postaci prawa.

Trochę podobnie myślę, więc czuję problem. Ale chciałem Semele podać choćby wstępnego kandydata (czy się ostanie przy bliższej analizie, czy nie, to inna sprawa). Choć... :think:
Trochę myślę o "prawie", które by było czymś więcej niż tylko standardowo rozumianym prawem - byłoby prawem łącznie ze swoją podstawą. Bo można by tu spróbować rozróżnić:
- prawo rozumiane standardowo, gdzie formułujemy je na bazie podstawy.
- prawo rozumiane holistycznie - tu nie tyle chodzi o to, aby coś sformułować, a bardziej o to, że to, co jest, musi być, jakie jest, a więc jest z automatu "swoim własnym prawem".


Podstawą mogłaby być "cała" rosnąca w nieskończoność "struktura". Cudzysłowia nieprzypadkowe, bo dowolna struktura będzie w ramach większej struktury, ergo nie ma żadnej całości. Natomiast co do osobowej podstawy, to nie widzę jak mógłby to nie być absurd. Osoba, ani w ogóle nic, nie może być samo z siebie, bo ma z konieczności cechy, a cechy są relacjami do świata poza bytem, i ten byt nam całkowicie determinują. Jak by nie patrzeć, podstawa musi przekraczać istnienie, a Bóg jako podstawa tego nie robi.


"Podstawa musi przekraczać istnienie". "Cechy są relacjami do świata poza bytem i ten byt całkowicie determinują". Arbitralne stwierdzenia, których nie jesteś w stanie udowodnić


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 6:24, 28 Mar 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Czw 8:39, 28 Mar 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Jak nie wiesz co piszesz to konsekwencje tego są nieodróżnialne od bełkotu. To tak jak małpa waliłaby w klawiaturę, może wstukałaby przypadkiem jedno sensowne słowo, ale nie miałaby o tym pojęcia i konsekwencje tego byłyby dla niej jednakowe jak dla sekwencji kmgpmotj,nmtojmn,yopjm

"Nie wiedzieć" to wg ciebie "nie mieć pojęcia"?
Mam wrażenie, że używasz sformułowania "wiedza" oraz "brak wiedzy" w konfiguracjach niezbyt kompatybilnych. Można, a nawet należy uznać, że "brak wiedzy" jest uzupełnieniem zbioru "wiedza". Tylko teraz podstawowe pytanie brzmi, czy "wiedza" to teza ze 100% dowodem, a "brak wiedzy" to "brak pojęcia o czymkolwiek". Bo jeżeli tak to zdefiniujesz, to już "wiedza" i "brak wiedzy" nie są zbiorami uzupełniającymi się. I prawdopodobnie dzięki takiej ekwiwokacji używasz tych pojęć niespójnie.


Skoro nic nie wiesz to skąd wiesz, że wszystko co piszesz nie jest tylko bełkotem i niczym więcej być nie może?

Dlatego wyżej poruszyłem kwestię, co to znaczy "wiedzieć" oraz "nie wiedzieć".
Używasz tych sformułowań, ale do tej pory - jak słusznie zauważył Banjankri - ich nie zdefiniowałeś. Wyżej masz dwa skrajne rozwiązania - możesz wybrać któreś z nich lub coś pomiędzy. A może wymyślisz coś swojego.
Bo na razie wygląda na to, że przełączasz się pomiędzy różnymi definicjami tych samych pojęć i tylko dlatego pozornie wszystko ci się jakoś spina.

Ogólnie to dziwne, że sam do tej pory tego nie zauważyłeś. A tkwisz w tym od lat, prawdopodobnie jeszcze będąc z tego dumnym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:43, 28 Mar 2024    Temat postu:

Dublet

Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 8:52, 28 Mar 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:52, 28 Mar 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Jak nie wiesz co piszesz to konsekwencje tego są nieodróżnialne od bełkotu. To tak jak małpa waliłaby w klawiaturę, może wstukałaby przypadkiem jedno sensowne słowo, ale nie miałaby o tym pojęcia i konsekwencje tego byłyby dla niej jednakowe jak dla sekwencji kmgpmotj,nmtojmn,yopjm

"Nie wiedzieć" to wg ciebie "nie mieć pojęcia"?
Mam wrażenie, że używasz sformułowania "wiedza" oraz "brak wiedzy" w konfiguracjach niezbyt kompatybilnych. Można, a nawet należy uznać, że "brak wiedzy" jest uzupełnieniem zbioru "wiedza". Tylko teraz podstawowe pytanie brzmi, czy "wiedza" to teza ze 100% dowodem, a "brak wiedzy" to "brak pojęcia o czymkolwiek". Bo jeżeli tak to zdefiniujesz, to już "wiedza" i "brak wiedzy" nie są zbiorami uzupełniającymi się. I prawdopodobnie dzięki takiej ekwiwokacji używasz tych pojęć niespójnie.


Skoro nic nie wiesz to skąd wiesz, że wszystko co piszesz nie jest tylko bełkotem i niczym więcej być nie może?

Dlatego wyżej poruszyłem kwestię, co to znaczy "wiedzieć" oraz "nie wiedzieć".
Używasz tych sformułowań, ale do tej pory - jak słusznie zauważył Banjankri - ich nie zdefiniowałeś. Wyżej masz dwa skrajne rozwiązania - możesz wybrać któreś z nich lub coś pomiędzy. A może wymyślisz coś swojego.
Bo na razie wygląda na to, że przełączasz się pomiędzy różnymi definicjami tych samych pojęć i tylko dlatego pozornie wszystko ci się jakoś spina.

Ogólnie to dziwne, że sam do tej pory tego nie zauważyłeś. A tkwisz w tym od lat, prawdopodobnie jeszcze będąc z tego dumnym.


I znowu nie wiesz skąd wiesz aż tyle rzeczy skoro nic nie wiesz

Co do "definiowania" pojęć to ateista zawsze ucieka w ten błąd esencjalizmu gdy już nie wie co odpowiedzieć. Teraz oponent ma robić robotę za niego i "definiować" ad infinitum pojęcia w dyskusji, a na końcu będzie jeszcze musiał zdefiniować słowo "zdefiniować". Tę samą tanią sztuczkę stosuje w dyskusjach Dyszyński. Gdy już nie wie co odpowiedzieć, to wymyśla sztuczny problem pod tytułem "nie wiem o czym mówisz bo nie rozumiem w jakim znaczeniu używasz tych pojęć". Tyle tylko, że jak Dyszyński używa tych samych pojęć w swych elaboratach lub przy innej okazji w tej samej dyskusji, to wtedy już żadnych problemów z rozumieniem tych pojęć nie ma. Tak więc jest to tylko wybieg. Używane przeze mnie pojęcia są wystarczająco jasne dla wszystkich i nie ma potrzeby ich definiować. Zresztą ty nic nie wiesz i żadna "definicja" nic na to nie pomoże, bo rozmawiamy o czymś zupełnie innym

Sye ten Bruggencate skomentował to najlepiej: Co znaczy "wiesz". Witajcie w ateizmie

25:10 https://youtu.be/yWVbSEI8mZg?si=GomsBi6Efmbn2IzK


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 9:17, 28 Mar 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5346
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Czw 9:35, 28 Mar 2024    Temat postu:

Zdefiniuj pojęcia, których sam używasz baranie. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Czw 9:49, 28 Mar 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Jak nie wiesz co piszesz to konsekwencje tego są nieodróżnialne od bełkotu. To tak jak małpa waliłaby w klawiaturę, może wstukałaby przypadkiem jedno sensowne słowo, ale nie miałaby o tym pojęcia i konsekwencje tego byłyby dla niej jednakowe jak dla sekwencji kmgpmotj,nmtojmn,yopjm

"Nie wiedzieć" to wg ciebie "nie mieć pojęcia"?
Mam wrażenie, że używasz sformułowania "wiedza" oraz "brak wiedzy" w konfiguracjach niezbyt kompatybilnych. Można, a nawet należy uznać, że "brak wiedzy" jest uzupełnieniem zbioru "wiedza". Tylko teraz podstawowe pytanie brzmi, czy "wiedza" to teza ze 100% dowodem, a "brak wiedzy" to "brak pojęcia o czymkolwiek". Bo jeżeli tak to zdefiniujesz, to już "wiedza" i "brak wiedzy" nie są zbiorami uzupełniającymi się. I prawdopodobnie dzięki takiej ekwiwokacji używasz tych pojęć niespójnie.


Skoro nic nie wiesz to skąd wiesz, że wszystko co piszesz nie jest tylko bełkotem i niczym więcej być nie może?

Dlatego wyżej poruszyłem kwestię, co to znaczy "wiedzieć" oraz "nie wiedzieć".
Używasz tych sformułowań, ale do tej pory - jak słusznie zauważył Banjankri - ich nie zdefiniowałeś. Wyżej masz dwa skrajne rozwiązania - możesz wybrać któreś z nich lub coś pomiędzy. A może wymyślisz coś swojego.
Bo na razie wygląda na to, że przełączasz się pomiędzy różnymi definicjami tych samych pojęć i tylko dlatego pozornie wszystko ci się jakoś spina.

Ogólnie to dziwne, że sam do tej pory tego nie zauważyłeś. A tkwisz w tym od lat, prawdopodobnie jeszcze będąc z tego dumnym.


I znowu nie wiesz skąd wiesz aż tyle rzeczy skoro nic nie wiesz

Co do "definiowania" pojęć to ateista zawsze ucieka w ten błąd esencjalizmu gdy już nie wie co odpowiedzieć. Teraz oponent ma robić robotę za niego i "definiować" ad infinitum pojęcia w dyskusji, a na końcu będzie jeszcze musiał zdefiniować słowo "zdefiniować".

Przecież wyżej właśnie wykonałem za ciebie robotę - ty w ogóle rozumiesz, co czytasz?
Jedyne, czego od ciebie wymagam, to określenia się, które pojęcie wiedzy wybierasz. I którego będziesz się trzymał, bez przełączania się na inną definicję.

Gdybyś tak samo robił z "zamkiem", to też byś "udowadniał sprzeczność ateizmu", w zależności od potrzeb używając pojęcia jako budowli albo jako "gateway'a" do rozporka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:51, 28 Mar 2024    Temat postu:

Banjankri napisał:
Zdefiniuj pojęcia, których sam używasz baranie. :)


Zdefiniuj co znaczy "zdefiniuj"

Jesteś tak głupi, że nawet nie rozumiesz, że podcinasz gałąź na której sam siedzisz

No i kazałeś mi definiować pojęcia jakich ty pierwszy użyłeś


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 9:53, 28 Mar 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 7 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin