Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozumowanie indukcyjne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:11, 02 Lip 2020    Temat postu:

Katolikus napisał:
Ale czy dobrze rozumiem, że w twoim światopoglądzie istnieje nieskończony ciąg uzasadnień założeń?


Utrafiłeś w sedno. To jest właśnie coś, co próbuję im bezskutecznie tłumaczyć. W ich ujęciu słowo "założenie" nie ma najmniejszego sensu. Mamy tylko niekończący się ciąg uzasadnień do niekończących się uzasadnień. Nazywanie tego niekończącego się regresu ciągiem "założeń" jest bez sensu. Dopiero coś, na czym zatrzymamy się i zrezygnujemy z uzasadnienia, będzie mogło być nazwane "założeniem". Tak właśnie to rozumieją wszyscy znani mi filozofowie. Tylko nie oni
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:45, 02 Lip 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Katolikus napisał:
Ale czy dobrze rozumiem, że w twoim światopoglądzie istnieje nieskończony ciąg uzasadnień założeń?


Utrafiłeś w sedno. To jest właśnie coś, co próbuję im bezskutecznie tłumaczyć. W ich ujęciu słowo "założenie" nie ma najmniejszego sensu. Mamy tylko niekończący się ciąg uzasadnień do niekończących się uzasadnień. Nazywanie tego niekończącego się regresu ciągiem "założeń" jest bez sensu. Dopiero coś, na czym zatrzymamy się i zrezygnujemy z uzasadnienia, będzie mogło być nazwane "założeniem". Tak właśnie to rozumieją wszyscy znani mi filozofowie. Tylko nie oni

To niemądrzy ci filozofowie, bo nie biorą pod uwagę tego, że np. rozum wspiera się na zmysłach, a zmysły na rozumie, więc tego, że nie ma żadnego ciągu założeń, tylko współzależność.
Ale jak ktoś się zatrzymał na myśleniu linearnym, to na to nie wpadnie.


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Czw 21:49, 02 Lip 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2185
Przeczytał: 172 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:17, 02 Lip 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
fedor napisał:
Katolikus napisał:
Ale czy dobrze rozumiem, że w twoim światopoglądzie istnieje nieskończony ciąg uzasadnień założeń?


Utrafiłeś w sedno. To jest właśnie coś, co próbuję im bezskutecznie tłumaczyć. W ich ujęciu słowo "założenie" nie ma najmniejszego sensu. Mamy tylko niekończący się ciąg uzasadnień do niekończących się uzasadnień. Nazywanie tego niekończącego się regresu ciągiem "założeń" jest bez sensu. Dopiero coś, na czym zatrzymamy się i zrezygnujemy z uzasadnienia, będzie mogło być nazwane "założeniem". Tak właśnie to rozumieją wszyscy znani mi filozofowie. Tylko nie oni

To niemądrzy ci filozofowie, bo nie biorą pod uwagę tego, że np. rozum wspiera się na zmysłach, a zmysły na rozumie, więc tego, że nie ma żadnego ciągu założeń, tylko współzależność.
Ale jak ktoś się zatrzymał na myśleniu linearnym, to na to nie wpadnie.


rozum wspiera się na zmysłach, a zmysły na rozumie - jak to wygląda w praktyce? Jestem ciekaw czy np. nie zachodzi błędne koło w takim myśleniu lub jakiś inny błąd. Bo, czy np. ta "współzależność", już nie jest oparta o jakieś założenia, które trzeba uzasadnić, a to uzasadnienie będzie miało swoje założenia, które trzeba uzasadnić ect..

Ja nie wiem. Ja tu tylko pytam i z ciekawością przyglądam się tej dyskusji. Jestem w niej "bezpartyjny" ;-P

Może wypracujcie pewien kompromis: są założenia, których już nie ma sensu nawet uzasadnić, bo zwyczajnie dalej uzasadnić się nie dadzą (dochodzimy do ściany poznawczej) i są założenia, które na jakimś etapie rozważań można, a nawet trzeba uzasadnić?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:43, 02 Lip 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Hej, Pierdziołki! Nadal się napieprzacie słówkami, a ja mam dla was prawie gotowe rozwiązania. Ale wy nie- wolicie „walenie kotka przy pomocy młotka”.:fuj:

Prawie każdy ma gotowe rozwiązanie - nawet teistka Pelikanica.
Więc się nie podniecaj.
Ano, racja. Tylko, że wasze rozwiązania są kupkę warte, bo się wciąż o nie sprzeczacie i niewiele z nich wynika. Natomiast moje są prawdopodobnie prawidłowe i słuszne, choćby dlatego, że..prawie nikt ich nie rozumie; a m. in. po tym można rozpoznać geniusza, że dla „pospólstwa” jest..psycholem.:shock:;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:45, 02 Lip 2020    Temat postu:

A może, zamiast przerzucać się tu (pseudo)argumentami, byście rozpoczęli np. walki w kisielu. Hę?:shock: :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 4:19, 03 Lip 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
fedor napisał:
Katolikus napisał:
Ale czy dobrze rozumiem, że w twoim światopoglądzie istnieje nieskończony ciąg uzasadnień założeń?


Utrafiłeś w sedno. To jest właśnie coś, co próbuję im bezskutecznie tłumaczyć. W ich ujęciu słowo "założenie" nie ma najmniejszego sensu. Mamy tylko niekończący się ciąg uzasadnień do niekończących się uzasadnień. Nazywanie tego niekończącego się regresu ciągiem "założeń" jest bez sensu. Dopiero coś, na czym zatrzymamy się i zrezygnujemy z uzasadnienia, będzie mogło być nazwane "założeniem". Tak właśnie to rozumieją wszyscy znani mi filozofowie. Tylko nie oni

To niemądrzy ci filozofowie, bo nie biorą pod uwagę tego, że np. rozum wspiera się na zmysłach, a zmysły na rozumie, więc tego, że nie ma żadnego ciągu założeń, tylko współzależność


A rozum na zmysłach? A zmysły na rozumie? I tak w nieskończoność. Znowu nieskończony regres i przy okazji zapętlenie się w błędnym kole bez wyjścia. Pomijam już to, że rozum nie może się wspierać na "zmysłach" bo zmysły trzeba i tak zinterpretować przy pomocy rozumu więc mamy tu jeszcze dodatkowo drugie błędne koło (to samo jest uzasadniane przez to samo). Nic tu nie rozwiązałaś. Weź się nie ośmieszaj jeszcze bardziej :mrgreen: Nadajesz się do filozofii jak dupa do poezji

towarzyski.pelikan napisał:
Ale jak ktoś się zatrzymał na myśleniu linearnym, to na to nie wpadnie.
:mrgreen:

Ty się jak na razie zatrzymałaś na myśleniu chłopka-roztropka


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 4:33, 03 Lip 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 4:28, 03 Lip 2020    Temat postu:

Katolikus napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
fedor napisał:
Katolikus napisał:
Ale czy dobrze rozumiem, że w twoim światopoglądzie istnieje nieskończony ciąg uzasadnień założeń?


Utrafiłeś w sedno. To jest właśnie coś, co próbuję im bezskutecznie tłumaczyć. W ich ujęciu słowo "założenie" nie ma najmniejszego sensu. Mamy tylko niekończący się ciąg uzasadnień do niekończących się uzasadnień. Nazywanie tego niekończącego się regresu ciągiem "założeń" jest bez sensu. Dopiero coś, na czym zatrzymamy się i zrezygnujemy z uzasadnienia, będzie mogło być nazwane "założeniem". Tak właśnie to rozumieją wszyscy znani mi filozofowie. Tylko nie oni

To niemądrzy ci filozofowie, bo nie biorą pod uwagę tego, że np. rozum wspiera się na zmysłach, a zmysły na rozumie, więc tego, że nie ma żadnego ciągu założeń, tylko współzależność.
Ale jak ktoś się zatrzymał na myśleniu linearnym, to na to nie wpadnie.


rozum wspiera się na zmysłach, a zmysły na rozumie - jak to wygląda w praktyce? Jestem ciekaw czy np. nie zachodzi błędne koło w takim myśleniu lub jakiś inny błąd. Bo, czy np. ta "współzależność", już nie jest oparta o jakieś założenia, które trzeba uzasadnić, a to uzasadnienie będzie miało swoje założenia, które trzeba uzasadnić ect..


Dokładnie. Te same wnioski jej wysłałem nim przeczytałem twój post. Nie uniknie się tu nieskończonego regresu i gdzieś trzeba się w końcu zatrzymać. Ta naiwna dziewczynka z kokardkami już takich rzeczy nie ogarnia. Dla niej filozofia to jest już tylko stan emocjonalny i nie ważne czy się pisze głupoty, czy nie. Nie ważne czy terminologia jest precyzyjna, czy nie jest. To wszystko jest dla tego dziewczęcia nieistotne. Dlatego się wykłada na takich fundamentalnych rzeczach

Katolikus napisał:
Może wypracujcie pewien kompromis: są założenia, których już nie ma sensu nawet uzasadnić, bo zwyczajnie dalej uzasadnić się nie dadzą (dochodzimy do ściany poznawczej)


To tłumaczę od początku ale nie trafia do kogoś, kto pomylił filozofię z babskim maglem

Katolikus napisał:
i są założenia, które na jakimś etapie rozważań można, a nawet trzeba uzasadnić?


Wtedy są to przesłanki, a nie założenia. Gdy nazywasz "założeniami" wszystkie człony rozumowania, bez rozróżnienia, to wtedy powstaje chaos myślowy i bałagan. Dokładnie taki sam jak u tej dziewczynki


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 4:31, 03 Lip 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 5:09, 03 Lip 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
fedor napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
fedor napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Zapomniałeś odpowiedzieć na tę kwestię. Może skupmy się na tym:

fedro napisał:
Nieprawda. Najwyraźniej dość ubogą masz wyobraźnię. Można zbudować dużo szerszą gamę założeń, choćby matematycznych. Można też budować całą gamę założeń społecznych, ekonomicznych, bez odwoływania się do uprzednich idei filozoficznych lub nawet bez myślenia o nich

t.p. napisał:
I bez odwoływania się do wiary w rozum i zmysły?

To jak odpowiesz na to pytanie czy nie?


Budowanie systemu założeń nie ma nic wspólnego z wiarą w rozum i zmysły. To zagadnienia tak samo odległe i niezależne od siebie jak Rzym i Krym. Jesteś bez reszty zagubiona w tej dyskusji i kreujesz już tylko chaos. Tak jak odpisywałem ci już zresztą na to tutaj:

fedor napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Znowu jedno nie ma tu nic wspólnego z drugim. Dwa odrębne tematy rzeka. Skoro założenie jest przyjmowane w dużej mierze jak aksjomat to co ma tu do rzeczy wiara w rozum i zmysły? Nic

Znowu - chcesz rozumować (przyjmujesz aksjomat jako start rozumowania) nie wierząc w rozum


Gdzie napisałem, że nie wierzę w rozum? Dyskutujesz non stop z własnym projekcjami, sama ze sobą. To jest cały czas ten sam problem

Ja pierdolę


Zgadza się. Już tylko wciąż pierdolisz w tej dyskusji i nic więcej

towarzyski.pelikan napisał:
Piszesz, że przyjmowanie czegoś jako aksjomatu/założenia nie ma nic do rzeczy z wiarą w rozum, więc ja wskazałam na konsekwencję tej tezy - twierdzisz mianowicie., że można rozumować bez wiary w rozum. A jeśli nie twierdzisz, to wytłumacz, co miałeś na myśli pisząc, że przyjmowanie czegoś jako aksjomatu/założenia nie ma nic do rzeczy z wiarą w rozum


Bo nie ma. To kompletnie dwa niezależne zagadnienia. Tego właśnie nie możesz w swoim ciasnym babskim rozumku pomieścić. Status rozumu w ogóle nie musi być rozważany na etapie rozważań nie związanych z tym statusem. Można to zagadnienie po prostu odwiesić na kołek i rozważyć je kiedy indziej lub zająć postawę agnostyczną. Instrumentaliści i pragmatyści na przykład operują na danych zmysłowych w ogóle nie rozpatrując ich statusu i pochodzenia. Richard Rorty uprawia teorię poznania choć twierdzi jednocześnie, że status wszelkiej epistemologii jest nierozstrzygalny. Ale skąd masz takie rzeczy wiedzieć. Dla ciebie lepiej w ogóle nie czytać co piszą inni filozofowie. Poza tym nadal nie wskazałaś gdzie ja neguję wiarę w rozum

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Na pewno nie z rozumem jeśli trzeba byłoby indukcję uzasadnić. Pewnie już zapomniałaś dlaczego. Zmysły i intuicja mają niewiele do indukcji

Czyli do tezy "wszystkie kruki są czarne" w drodze indukcji dochodzę w oderwaniu od rozumu i zmysłów?


Dochodzisz przy pomocy rozumu do tej tezy. Bez tego nic o krukach nie powiesz, nawet ich nie zestawisz w jedną klasę bez rozumu, same kruki nie mówią ci kompletnie nic. Obserwacja jest tu mało istotna lub wręcz drugorzędna, poza tym musisz nawet założyć, że w ogóle to obserwujesz i nie jest to jedynie projekcją twojego umysłu w jakiejś solipsystycznej jaźni. Pisałaś poza tym o intuicji, a tu nagle przeskoczyłaś już na rozum z intuicji. Innymi słowy - znowu mącisz

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Światopoglądów się nie uzasadnia bo są przyjmowane jak aksjomat. Jeśli coś byłoby nad światopoglądem to właśnie to coś byłoby już światopoglądem, a nie to coś pod nim. Tego też nie kumasz

Czyli jedynym możliwym światopoglądem jest wiara w rozum, zmysły i intuicję?


Nic takiego nie stwierdziłem. Znowu gadasz sama ze sobą. Jak to baba

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
To raczej ty masz przejaskrawioną wyobraźnię i polemizujesz cały czas z nadmiarowymi projekcjami tej swojej wyobraźni

Nie rżnij głupa:
Cytat:
Ja się pytam o to, czy można na podstawie samych danych empirycznych sformułowac tezę: "Świat powstał od razu gotowy 5 minut temu i wygląda tak jakby powstał 13 miliardów lat temu, wraz z całą pamięcią i gotowymi wspomnieniami wszystkich ludzi"?

fedro napisał:
Jak najbardziej można


I dalej:
Cytat:
Zostały tam wprowadzone hipotetycznie na zasadzie założenia. Jak to w modelach. Modele mają mnóstwo takich założeń

Cytat:
Czyli jednak nie na podstawie empirii, jak wcześniej przyznałeś?

Cytat:
Gdzie tak przyznawałem? Znowu coś ci się pomderdało. I tak jest w zasadzie cały czas

:rotfl:


No ale co z tego losowego zestawienia cytatów niby wynika? Nadal nie wiesz. Już o to pytałem ale ty się już do reszty pogubiłaś więc skąd masz to wiedzieć. Jedyne co ogarniasz to tworzenie kolaży ze zdań i dopisywanie rotfla na końcu

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Poza tym:
wikipedia napisał:
Aksjomat, postulat, pewnik (gr. ἀξίωμα axíōma, godność, pewność, oczywistość[1][2]) – jedno z podstawowych pojęć logiki matematycznej. Od czasów Euklidesa uznawano, że aksjomaty to zdania przyjmowane za prawdziwe, których nie dowodzi się w obrębie danej teorii matematycznej.


Co jest oczywiste, bo jak się startuje z rozumowaniem, coś trzeba wziąć za pewnik. Inaczej by się nie wystartowało.


Odkryłaś tę Amerykę po ilu postach? Ja to tłumaczę od początku

Nie :D Ty od początku tłumaczysz, że aksjomatów w ogóle sie nie uzasadnia, a nie nie dowodzi w obrębie danej teorii matematycznej


W cytacie jaki wkleiłaś jak byk stoi, że aksjomatów nie dowodzi się w ramach danej teorii matematycznej. A ty to zrozumiałaś na odwrót. Poza tym dane aksjomaty nie mają już sensu poza daną teorią matematyczną i tam się ich tym bardziej nie dowodzi. Tego też nie łapiesz

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Intuicja nie jest "uzasadnieniem". W ogóle nie ma to nic wspólnego z procesem sformalizowanego uzasadnienia. Jest to pewne "czucie". Znowu ci się wszystko pierdzieli. Jeden wielki groch z kapustą

A kto mówi o procesie sformalizowanego uzasadnienia? Zresztą, wprowadzając pojęcie "sformalizowanego uzasadnienia" sugerujesz, że jednak bierzesz pod uwagę "uzasadnienie niesformalizowane", w przeciwnym razie nie wprowadzałbyś dodatkowego pojęcia


Intuicja nic wspólnego z uzasadnieniem nie ma. Wyżej już Katolikus wkleił ci cytat na ten temat ale też nic z tego nie zrozumiałaś (jak zwykle). Intuicja to narzucanie się jakiegoś przekonania siłą tego przekonania. Tak powstają światopoglądy. Ale to nie jest uzasadnienie w żadnym sensie, nawet idącym bardzo daleko. Większości ludzi przekonanie o istnieniu Boga narzuca się siłą samego tego przekonania od dzieciństwa. Pozostają więc w zgodzie z tym przekonaniem i tak właśnie powstają światopoglądy. Ale to nie jest żadne "uzasadnienie". To jest tylko pewna intuicja. Te rzeczy też ci się mieszają

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Niczego się nie "boję", to kolejna twoja projekcja. Jestem jedynie za tym aby używać słów zgodnie z ich ustalonym rozumieniem i nie tworzyć języka prywatnego oraz jestem za tym aby być precyzyjnym i nie wrzucać wszystkiego do jednego wora, jak ty to właśnie cały czas robisz. Produkujesz jeden wielki chaos w tej dyskusji. Katolikus wyżej próbuje to jakoś porządkować ale z mizernym skutkiem

Szkoda tylko, że robisz dokładnie na odwrót niż zakładasz


To tylko twoja kolejna błędna projekcja. Jak wszystko wyżej

towarzyski.pelikan napisał:
Przytocz te powszechnie obowiązujące definicje kluczowych pojęć, które w dyskusji padły i sprawa zostanie raz na zawsze wyjaśniona


Mógłbym zacząć cytować filozofów ale i tak spłynęłoby to po tobie jak woda po gęsi więc wystarczy już to co wykazaliśmy razem z Katolikusem wyżej, że twoje rozumienie pojęcia "założenie" prowadzi do sprzeczności i nierozróżnialnego chaosu, w którym nie da się odróżnić czegoś takiego jak "założenie" od dowolnej innej przesłanki wziętej nawet ze środka dowolnego rozumowania. Poza tym twoje rozumienie pojęcia "założenie" prowadzi do nieskończonego regresu bo u ciebie każde założenie ma swoje uzasadnienie i każde kolejne "założenie" też ma swoje uzasadnienie i tak bez końca - brak ostatecznego punktu startowego. W twoim rozumieniu tego co to jest "założenie" nie istnieje tak naprawdę miejsce dla jakichkolwiek założeń


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 5:24, 03 Lip 2020, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 6:01, 03 Lip 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Już tylko wciąż pierdolisz w tej dyskusji i nic więcej

Myślę towarzyski. pelikanie, że nie powinnaś z chamem dłużej dyskutować . Są przecież jeszcze inteligentni i kulturalni ludzie jak ja :D.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 6:43, 03 Lip 2020    Temat postu:

lucek napisał:
fedor napisał:
Już tylko wciąż pierdolisz w tej dyskusji i nic więcej

Myślę towarzyski. pelikanie, że nie powinnaś z chamem dłużej dyskutować . Są przecież jeszcze inteligentni i kulturalni ludzie jak ja :D.
Nio. I ja- też inteligentny; z kulturą zachowań to u mnie kiepsko natomiast. A przede wszystkim..nie jestem człowiekiem. Ale ty też nie człowiek, a pelikan, więc się dogadamy..może..jakoś...:think: ;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 6:53, 03 Lip 2020    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
lucek napisał:
fedor napisał:
Już tylko wciąż pierdolisz w tej dyskusji i nic więcej

Myślę towarzyski. pelikanie, że nie powinnaś z chamem dłużej dyskutować . Są przecież jeszcze inteligentni i kulturalni ludzie jak ja :D.
Nio. I ja- też inteligentny; z kulturą zachowań to u mnie kiepsko natomiast. A przede wszystkim..nie jestem człowiekiem. Ale ty też nie człowiek, a pelikan, więc się dogadamy..może..jakoś...:think: ;-P

Nie jestem pewien Piotrku czy zrozumiałem Ciebie aby.... na wszelki wypadek uprzejmie informuję, że, aczkolwiek jestem człowiekiem postępowy, to raczej o staroświeckiej orientacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:08, 03 Lip 2020    Temat postu:

lucek napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
lucek napisał:
fedor napisał:
Już tylko wciąż pierdolisz w tej dyskusji i nic więcej

Myślę towarzyski. pelikanie, że nie powinnaś z chamem dłużej dyskutować . Są przecież jeszcze inteligentni i kulturalni ludzie jak ja :D.
Nio. I ja- też inteligentny; z kulturą zachowań to u mnie kiepsko natomiast. A przede wszystkim..nie jestem człowiekiem. Ale ty też nie człowiek, a pelikan, więc się dogadamy..może..jakoś...:think: ;-P

Nie jestem pewien Piotrku czy zrozumiałem Ciebie aby.... na wszelki wypadek uprzejmie informuję, że, aczkolwiek jestem człowiekiem postępowy, to raczej o staroświeckiej orientacji.
lucjuszu, ja się tylko „oparłem” o twój tekst uprzedni jeszcze, ale napisałem poprzedni mój wpis do towarzyski.pelikan, a nie do ciebie.:) ;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 7:11, 03 Lip 2020    Temat postu:

Tym bardziej muszę Ciebie zmartwić, towarzyski.pelikan kocha mnie, chociaż o tym jeszcze nie wie.

Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Pią 7:12, 03 Lip 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:17, 03 Lip 2020    Temat postu:

lucek napisał:
Tym bardziej muszę Ciebie zmartwić, towarzyski.pelikan kocha mnie, chociaż o tym jeszcze nie wie.
Spoko; powodzenia z..ptaszorem!:rotfl: I nie wypisujmy już takich pierdół w merytorycznym wątku skądinąd.
PiS on earth!
:wink:

Postscriptorium: lucjusz, a ty w ogóle masz twarz- ludzką czy ptasią? Bo, jak widać przy moich wpisach, ja mam aż dwie. A ty?:think: :mrgreen:


Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Pią 7:20, 03 Lip 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:52, 03 Lip 2020    Temat postu:

Katolikus napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
fedor napisał:
Katolikus napisał:
Ale czy dobrze rozumiem, że w twoim światopoglądzie istnieje nieskończony ciąg uzasadnień założeń?


Utrafiłeś w sedno. To jest właśnie coś, co próbuję im bezskutecznie tłumaczyć. W ich ujęciu słowo "założenie" nie ma najmniejszego sensu. Mamy tylko niekończący się ciąg uzasadnień do niekończących się uzasadnień. Nazywanie tego niekończącego się regresu ciągiem "założeń" jest bez sensu. Dopiero coś, na czym zatrzymamy się i zrezygnujemy z uzasadnienia, będzie mogło być nazwane "założeniem". Tak właśnie to rozumieją wszyscy znani mi filozofowie. Tylko nie oni

To niemądrzy ci filozofowie, bo nie biorą pod uwagę tego, że np. rozum wspiera się na zmysłach, a zmysły na rozumie, więc tego, że nie ma żadnego ciągu założeń, tylko współzależność.
Ale jak ktoś się zatrzymał na myśleniu linearnym, to na to nie wpadnie.


rozum wspiera się na zmysłach, a zmysły na rozumie - jak to wygląda w praktyce? Jestem ciekaw czy np. nie zachodzi błędne koło w takim myśleniu lub jakiś inny błąd. Bo, czy np. ta "współzależność", już nie jest oparta o jakieś założenia, które trzeba uzasadnić, a to uzasadnienie będzie miało swoje założenia, które trzeba uzasadnić ect..
?

Najlepiej to wyjaśnić na problemie "co było najpierw: jajko czy kura"
Co uzasadnia jajko? Kura
Co uzasadnia kurę? Jajko

Człowiek myślący linearnie wyobraża sobie to jako błędne koło
Jako się wzięło z kury. Kura się wzięła z jajka. Jajko się wzięło z kury i tak w koło.

Człowiek myślący lateralnie (charakterystyczne dla geniuszy) dostrzega, że jajko i kura nie mogą bez siebie istnieć, czyli uzasadniają sie nawzajem. Nie dostrzega tutaj nieskończonego regresu, tylko sieć zależności.

Przekładając na zmysły i rozum. Nie można rozumować bez zmysłów, bo nie ma czego obrabiać rozumem, jeśli sie nic nie postrzega. Z drugiej strony nie da się postrzegać bez rozumu/jakiejś formy umysłowości, bo nie ma jak w ogóle zinterpretować dochodzących bodźców.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:17, 03 Lip 2020    Temat postu:

fedor napisał:

Bo nie ma. To kompletnie dwa niezależne zagadnienia. Tego właśnie nie możesz w swoim ciasnym babskim rozumku pomieścić. Status rozumu w ogóle nie musi być rozważany na etapie rozważań nie związanych z tym statusem. Można to zagadnienie po prostu odwiesić na kołek i rozważyć je kiedy indziej lub zająć postawę agnostyczną. Instrumentaliści i pragmatyści na przykład operują na danych zmysłowych w ogóle nie rozpatrując ich statusu i pochodzenia. Richard Rorty uprawia teorię poznania choć twierdzi jednocześnie, że status wszelkiej epistemologii jest nierozstrzygalny. Ale skąd masz takie rzeczy wiedzieć. Dla ciebie lepiej w ogóle nie czytać co piszą inni filozofowie. Poza tym nadal nie wskazałaś gdzie ja neguję wiarę w rozum

Kiedy ja twierdziłam, że moim założeniem w danym rozumowaniu jest "Wszystkie kruki są czarne", to uznałeś, że to nie może być założenie, skoro doszłam do tego założenia wskutek indukcji, bo założenie to punkt startowy rozumowania, a więc utrzymywałeś, że nie mogę sobie odwiesić na kołek indukcji i to ją powinnam uznać jako założenie. A teraz twierdzisz na odwrót, że jednak założenie w danym rozumowaniu wcale nie musi być tym pierwotnym, podstawowym założeniem, mogą sobie abstrahować od jego genezy.
Cytat:
Dochodzisz przy pomocy rozumu do tej tezy. Bez tego nic o krukach nie powiesz, nawet ich nie zestawisz w jedną klasę bez rozumu, same kruki nie mówią ci kompletnie nic. Obserwacja jest tu mało istotna lub wręcz drugorzędna, poza tym musisz nawet założyć, że w ogóle to obserwujesz i nie jest to jedynie projekcją twojego umysłu w jakiejś solipsystycznej jaźni. Pisałaś poza tym o intuicji, a tu nagle przeskoczyłaś już na rozum z intuicji. Innymi słowy - znowu mącisz

A bez zmysłów jestem w stanie postrzec kruka?
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Światopoglądów się nie uzasadnia bo są przyjmowane jak aksjomat. Jeśli coś byłoby nad światopoglądem to właśnie to coś byłoby już światopoglądem, a nie to coś pod nim. Tego też nie kumasz

Czyli jedynym możliwym światopoglądem jest wiara w rozum, zmysły i intuicję?


Nic takiego nie stwierdziłem. Znowu gadasz sama ze sobą. Jak to baba

To samo co wyżej. Najpierw twierdzi, że założeniem jest to co jest u podstaw wszystkiego, a teraz nagle chce o podstaw światopoglądu abstrahować i uczynić go założeniem. Ręce i cycki opadają.
Cytat:
No ale co z tego losowego zestawienia cytatów niby wynika? Nadal nie wiesz. Już o to pytałem ale ty się już do reszty pogubiłaś więc skąd masz to wiedzieć. Jedyne co ogarniasz to tworzenie kolaży ze zdań i dopisywanie rotfla na końcu

Z tych cytatów wynika, że najpierw twierdzisz, że na podstawie samej empirii można sformułować tezę "Świat powstał 5 minut temu, ale wygląda jakby powstał 13 miliardów lat temu", a następnie twierdzisz, że tego, że powstał 5 minut temu nie da się stwierdzić na podstawie empirii. Czy sobie przeczysz, a najgorsze jest to, że tak ą trudność Ci sprawia zrozumienie tego.
Cytat:
W cytacie jaki wkleiłaś jak byk stoi, że aksjomatów nie dowodzi się w ramach danej teorii matematycznej. A ty to zrozumiałaś na odwrót. Poza tym dane aksjomaty nie mają już sensu poza daną teorią matematyczną i tam się ich tym bardziej nie dowodzi. Tego też nie łapiesz

Nie, kotuś, ja nie rozumiałam na odwrót. I nie odwracaj kota ogonem. Zresztą, każdy może sobie prześledzić bieg dyskusji i sprawdzić, kto co twierdził. Mnie się już znudziło przytaczanie Twoich własnych słów, których się konsekwentnie wypierasz.

Resztę bełkotu pomijam, bo kręcisz się w kółko.


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Śro 17:37, 08 Lip 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31328
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:03, 03 Lip 2020    Temat postu:

Katolikus napisał:
U ciebie Michał nie ma zakończenia uzasadnienia (na miarę opcji nr. 1.), u ciebie istnieje nieskończony ciąg uzasadnień, dobrze rozumiem?

--

I jeszcze jedno ma marginesie. Piszecie, że intuicja też stanowi rodzaj uzasadnienia. To, co sądzicie o wypowiedzi Arystotelesa na temat intuicji:

Cytat:
przeciętna ludzka intuicja nie ma żadnego doświadczenia, ani tym bardziej potwierdzonej skuteczności, w rozstrzyganiu kwestii metafizycznych i nie powinno się na niej polegać bez usystematyzowania kryteriów i obrania odpowiedniego rygoru intelektualnego

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/czy-natura-jest-uzasadnieniem-istnienia-czlowieka,14183.html
:think:
Nie ma u mnie nieskończonego ciągu uzasadnień, ale jest uzasadnienie ad hoc, oparte o BRAK PEWNOŚCI I MODELU.
Mam wrażenie, że wciąż nie mogę się przebić z jedną myślą, więc odbiór zbacza w boczne interpretacje.
Widzę kwestię uzasadnienia następująco:
1. UZASADNIENIE ŚCISŁE, w sumie jest mrzonką, bo w pełni ścisłego takiego uzasadnienia nie ma, ale wciąż one jakoś (może nie do końca świadomie) jest przez wielu oczekiwane. Wciąż gdzieś jest myśli, że coś uzasadnione jest absolutnie uzasadnione. Ja, wychodząc z założenia, że (poza tautologiami, z których jednak nie da się wyprowadzać dalej niczego ścisłego) ścisłych uzasadnień nie mamy szansy osiągać, więc termin uzasadnienie oznaczać powinien owo coś, co jest nieścisłe, choć FORMALNIE jest przedstawione, jako uzasadnienie. Ono jest formalnie, jest KANDYDATEM na prawdę, ale raczej z góry można założyć, że tą oczekiwaną w pełni prawdą nie będzie.
2. UZASADNIENIE Z WADAMI, a do tego z arbitralnością na start, zapewne oparte na intuicji, ale jednak...
z czegoś wypływające!
To drugie uzasadnienie, jest ostateczne tym, które stosuję do założeń. Oto powiadam: wprowadzam to założenie, BO TAK MI PASUJE, jako pewna synteza wielu pytań, przemyśleń. Nie mam tu modelu, nie mam (jeszcze...) twardych reguł, bo jestem na etapie dopiero tworzenia tych reguł, więc nie mam na co się powołać. Zatem powołuję to jakimś aktem mojego przekonania, wiary, ale też i...
WYCZUCIA, MOCY ROZUMIENIA POZAKONCEPTUALNEGO.

Zwróć uwagę na to: skąd bierze się uzasadnienie konceptualne?
- stąd, że GDY MAMY NA START ZAŁOŻENIA, DALEJ MODEL, REGUŁY, to z nich korzystamy tworząc owo uzasadnienie konceptualne.
- a jak nie mamy tego co w zdaniu wyżej? To mamy rozłożyć bezradnie ręce i powiedzieć: nic się nie da zrobić?...
Cała historia ludzkości pokazuje, że można na to dać odpowiedź NIE.
Nie mam reguł, założeń, model, WIĘC GO SOBIE STWORZĘ!
Jak o stworzę?...
- Ano stworzę go aktem mojego przekonania, wiary, choć też jakiejś formy dociekań, choć dokonujących się w przestrzeni myśli przedkonceptualnej.
Inaczej nie ma w tym układzie jak w ogóle wystartować!
Jak nie ma konceptów, nie ma modeli, to nie ma czym uzasadniać konceptualnie, modelowo, a więc działamy tym, co jest w naszej dyspozycji - to przedkonceptualne, a więc intuicyjne, niesprecyzowane, jakoś tam "pływające", ale i subiektywne. Bo jeszcze nie mamy tego czegoś co zrobiło się obiektywne, bo DOPIERO MAJĄC MODEL, TWORZYMY JĘZYK, a dopiero mając język, możemy się porozumieć, a dopiero jak się porozumiemy, mamy szansę DOGADAĆ OBIEKTYWIZACJĘ.
Obiektywizacja oczywiście jest ważnym CELEM. Ale cel dopiero osiągamy.

Fundamentalny błąd, który popełniają ateiści na naszym forum polega na tym, że żądają zastosowania metody, do rozstrzygania rzeczy, nawet tam gdzie owa metoda nie jest w stanie zafunkcjonować z braku istnienia podstaw do jej stosowania.
Ateiści próbują zawsze stosować uzasadnienie, które byłoby ponadsubiektywne, już gotowe, konceptualne, logicznie (czyli w działaniu na zdefiniowane byty myślowe) na każdym etapie. Tymczasem gdy dochodzimy do etapu pierwszego - tworzenia, powstawania całej struktury myśli - to właśnie tego nie mamy, to właśnie dopiero jest celem naszych działań.
To trochę działa tak, jakby ktoś w swoim warsztacie kowalskim dostał zadanie "masz wykuć kowadło". Na pytanie: a jak to zrobić? Dostanie odpowiedź: wykuj je sobie na kowadle...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:43, 03 Lip 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
fedor napisał:
towarzyski.pelikan napisał:

Bo nie ma. To kompletnie dwa niezależne zagadnienia. Tego właśnie nie możesz w swoim ciasnym babskim rozumku pomieścić. Status rozumu w ogóle nie musi być rozważany na etapie rozważań nie związanych z tym statusem. Można to zagadnienie po prostu odwiesić na kołek i rozważyć je kiedy indziej lub zająć postawę agnostyczną. Instrumentaliści i pragmatyści na przykład operują na danych zmysłowych w ogóle nie rozpatrując ich statusu i pochodzenia. Richard Rorty uprawia teorię poznania choć twierdzi jednocześnie, że status wszelkiej epistemologii jest nierozstrzygalny. Ale skąd masz takie rzeczy wiedzieć. Dla ciebie lepiej w ogóle nie czytać co piszą inni filozofowie. Poza tym nadal nie wskazałaś gdzie ja neguję wiarę w rozum

Ty już naprawdę upadłeś na głowę. Kiedy ja twierdziłam, że moim założeniem w danym rozumowaniu jest "Wszystkie kruki są czarne", to uznałeś, że to nie może być założenie, skoro doszłam do tego założenia wskutek indukcji, bo założenie to punkt startowy rozumowania, a więc utrzymywałeś, że nie mogę sobie odwiesić na kołek indukcji i to ją powinnam uznać jako założenie. A teraz pierdolisz na odwrót, że jednak założenie w danym rozumowaniu wcale nie musi być tym pierwotnym, podstawowym założeniem, mogą sobie abstrahować od jego genezy


Masz w głowie straszną sieczkę, stary...


To ty masz straszną sieczkę. Nawet w tym momencie odpisujesz nie na temat i twój komentarz jest zupełnie na inny temat niż to co niby komentujesz. Ja piszę o nierozważaniu statusu pierwotnego założenia, a ty znowu majaczysz coś o kolejności założeń i krukach. Nie widzisz nawet tego, że nie ma żadnego sensu nazywanie "założeniami" czegoś, co jest ze sobą we wzajemnym stosunku uzasadnień. Jedno wielkie pomieszanie z poplątaniem i groch z kapustą. Jak to u baby. Tak to jest jak się baba za filozofowanie bierze. Jesteś kolejną wersją Dyskurs, z którą są dokładnie te same problemy w dyskusjach. Też jedno wielkie pomieszanie z poplątaniem i nic tam nie łączy się sensownie z niczym. Tak jak u ciebie

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Dochodzisz przy pomocy rozumu do tej tezy. Bez tego nic o krukach nie powiesz, nawet ich nie zestawisz w jedną klasę bez rozumu, same kruki nie mówią ci kompletnie nic. Obserwacja jest tu mało istotna lub wręcz drugorzędna, poza tym musisz nawet założyć, że w ogóle to obserwujesz i nie jest to jedynie projekcją twojego umysłu w jakiejś solipsystycznej jaźni. Pisałaś poza tym o intuicji, a tu nagle przeskoczyłaś już na rozum z intuicji. Innymi słowy - znowu mącisz

A bez zmysłów jestem w stanie postrzec kruka?


Przecież musisz wpierw uwierzyć, że go postrzegasz. Jeśli jesteś w Matrixie lub w długotrwałej śpiączce to jedynie wydaje ci się, że go postrzegasz. Tak samo jest w solipsyzmie

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Światopoglądów się nie uzasadnia bo są przyjmowane jak aksjomat. Jeśli coś byłoby nad światopoglądem to właśnie to coś byłoby już światopoglądem, a nie to coś pod nim. Tego też nie kumasz

Czyli jedynym możliwym światopoglądem jest wiara w rozum, zmysły i intuicję?


Nic takiego nie stwierdziłem. Znowu gadasz sama ze sobą. Jak to baba

To samo co wyżej. Najpierw twierdzi, że założeniem jest to co jest u podstaw wszystkiego, a teraz nagle chce o podstaw światopoglądu abstrahować i uczynić go założeniem. Ręce i cycki opadają


Twoje założenie, że u podstaw wszystkiego musi być rozum i zmysły jest wyłącznie twoim ciasnym założeniem. Dlatego napisałem, że polemizujesz sama ze sobą bo ja nic takiego nie twierdziłem

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
No ale co z tego losowego zestawienia cytatów niby wynika? Nadal nie wiesz. Już o to pytałem ale ty się już do reszty pogubiłaś więc skąd masz to wiedzieć. Jedyne co ogarniasz to tworzenie kolaży ze zdań i dopisywanie rotfla na końcu

Z tych cytatów wynika, że najpierw twierdzisz, że na podstawie samej empirii można sformułować tezę "Świat powstał 5 minut temu, ale wygląda jakby powstał 13 miliardów lat temu", a następnie twierdzisz, że tego, że powstał 5 minut temu nie da się stwierdzić na podstawie empirii. Czy sobie przeczysz, a najgorsze jest to, że tak ą trudność Ci sprawia zrozumienie tego


To ty sama sobie przeczysz bo to są jedynie twoje wzajemnie sprzeczne nadinterpretacje tego co ja twierdzę. Nie rozumiesz co ja do ciebie piszę i wczytujesz własne bajki w to co ja piszę. No i wychodzą ci z tego "sprzeczności". Ale to są twoje sprzeczności, a nie moje. Ja piszę wystarczająco precyzyjnie ale jak widać ni w ząb z tego nic nie łapiesz. Nie bierz się za filozofię bo się do tego zwyczajnie nie nadajesz

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
W cytacie jaki wkleiłaś jak byk stoi, że aksjomatów nie dowodzi się w ramach danej teorii matematycznej. A ty to zrozumiałaś na odwrót. Poza tym dane aksjomaty nie mają już sensu poza daną teorią matematyczną i tam się ich tym bardziej nie dowodzi. Tego też nie łapiesz

Nie, kotuś, ja nie rozumiałam na odwrót. I nie odwracaj kota ogonem. Zresztą, każdy może sobie prześledzić bieg dyskusji i sprawdzić, kto co twierdził


Na pewno sobie sprawdzili i widzą jaki koń jest. Niech sprawdzają, ja nie mam z tym problemu

towarzyski.pelikan napisał:
Mnie się już znudziło przytaczanie Twoich własnych słów, których się konsekwentnie wypierasz


Wypieram się jedynie twoich nadinterpretacji moich słów. W wątku obok polemizuję z blackSun. Nie zgadzamy się ale on bez problemów łapie co ja piszę i nie przekręca moich słów. Nie buduje jakichś absurdalnych łańcuchów górskich nadinterpretacji, tak jak ty to robisz. Da się, jak widać. Ale nie w twoim przypadku

towarzyski.pelikan napisał:
Resztę bełkotu pomijam, bo kręcisz się w kółko.


Tak jak ty


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 14:23, 03 Lip 2020, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:37, 03 Lip 2020    Temat postu:

fedor napisał:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Dochodzisz przy pomocy rozumu do tej tezy. Bez tego nic o krukach nie powiesz, nawet ich nie zestawisz w jedną klasę bez rozumu, same kruki nie mówią ci kompletnie nic. Obserwacja jest tu mało istotna lub wręcz drugorzędna, poza tym musisz nawet założyć, że w ogóle to obserwujesz i nie jest to jedynie projekcją twojego umysłu w jakiejś solipsystycznej jaźni. Pisałaś poza tym o intuicji, a tu nagle przeskoczyłaś już na rozum z intuicji. Innymi słowy - znowu mącisz

A bez zmysłów jestem w stanie postrzec kruka?


Przecież musisz wpierw uwierzyć, że go postrzegasz. Jeśli jesteś w Matrixie lub w długotrwałej śpiączce to jedynie wydaje ci się, że go postrzegasz. Tak samo jest w solipsyzmie

Nie odpowiadasz na pytanie - czy można bez zmysłów postrzec kruka? Jeśli za trudne, to - czy jak zasłonisz sobie oczy chustą, to spostrzeżesz kruka? Tak czy nie?
Cytat:
Twoje założenie, że u podstaw wszystkiego musi być rozum i zmysły jest wyłącznie twoim ciasnym założeniem. Dlatego napisałem, że polemizujesz sama ze sobą bo ja nic takiego nie twierdziłem

Tak, zapomniałam, że u podstaw wszystkiego jest światopogląd wzięty z fedorowej dupy.

Resztę bełkotu pomijam, bo szkoda mojego czasu. Gadał dziad do obrazu :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:55, 03 Lip 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
fedor napisał:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Dochodzisz przy pomocy rozumu do tej tezy. Bez tego nic o krukach nie powiesz, nawet ich nie zestawisz w jedną klasę bez rozumu, same kruki nie mówią ci kompletnie nic. Obserwacja jest tu mało istotna lub wręcz drugorzędna, poza tym musisz nawet założyć, że w ogóle to obserwujesz i nie jest to jedynie projekcją twojego umysłu w jakiejś solipsystycznej jaźni. Pisałaś poza tym o intuicji, a tu nagle przeskoczyłaś już na rozum z intuicji. Innymi słowy - znowu mącisz

A bez zmysłów jestem w stanie postrzec kruka?


Przecież musisz wpierw uwierzyć, że go postrzegasz. Jeśli jesteś w Matrixie lub w długotrwałej śpiączce to jedynie wydaje ci się, że go postrzegasz. Tak samo jest w solipsyzmie

Nie odpowiadasz na pytanie - czy można bez zmysłów postrzec kruka? Jeśli za trudne, to - czy jak zasłonisz sobie oczy chustą, to spostrzeżesz kruka? Tak czy nie?


Jesteś ciemna jak bakelit więc odpowiem pytaniem na pytanie: skąd w ogóle wiesz, że masz jakieś "oczy"?

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Twoje założenie, że u podstaw wszystkiego musi być rozum i zmysły jest wyłącznie twoim ciasnym założeniem. Dlatego napisałem, że polemizujesz sama ze sobą bo ja nic takiego nie twierdziłem

Tak, zapomniałam, że u podstaw wszystkiego jest światopogląd wzięty z fedorowej dupy


U ciebie też bo musisz się gdzieś w końcu zatrzymać i w nieskończonym regresie nie będziesz wciąż uzasadniać kolejnych założeń. Ale to jest właśnie to czego nie możesz zakumać, choć to proste. Katolikus wyżej też próbował ci to tłumaczyć ale tak samo nie załapałaś

towarzyski.pelikan napisał:
Resztę bełkotu pomijam, bo szkoda mojego czasu. Gadał dziad do obrazu :D


Vice versa


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 15:00, 03 Lip 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:39, 03 Lip 2020    Temat postu:

fedor napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
fedor napisał:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Dochodzisz przy pomocy rozumu do tej tezy. Bez tego nic o krukach nie powiesz, nawet ich nie zestawisz w jedną klasę bez rozumu, same kruki nie mówią ci kompletnie nic. Obserwacja jest tu mało istotna lub wręcz drugorzędna, poza tym musisz nawet założyć, że w ogóle to obserwujesz i nie jest to jedynie projekcją twojego umysłu w jakiejś solipsystycznej jaźni. Pisałaś poza tym o intuicji, a tu nagle przeskoczyłaś już na rozum z intuicji. Innymi słowy - znowu mącisz

A bez zmysłów jestem w stanie postrzec kruka?


Przecież musisz wpierw uwierzyć, że go postrzegasz. Jeśli jesteś w Matrixie lub w długotrwałej śpiączce to jedynie wydaje ci się, że go postrzegasz. Tak samo jest w solipsyzmie

Nie odpowiadasz na pytanie - czy można bez zmysłów postrzec kruka? Jeśli za trudne, to - czy jak zasłonisz sobie oczy chustą, to spostrzeżesz kruka? Tak czy nie?


Jesteś ciemna jak bakelit więc odpowiem pytaniem na pytanie: skąd w ogóle wiesz, że masz jakieś "oczy"?

Wiem, bo widzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:51, 03 Lip 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
fedor napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
fedor napisał:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Dochodzisz przy pomocy rozumu do tej tezy. Bez tego nic o krukach nie powiesz, nawet ich nie zestawisz w jedną klasę bez rozumu, same kruki nie mówią ci kompletnie nic. Obserwacja jest tu mało istotna lub wręcz drugorzędna, poza tym musisz nawet założyć, że w ogóle to obserwujesz i nie jest to jedynie projekcją twojego umysłu w jakiejś solipsystycznej jaźni. Pisałaś poza tym o intuicji, a tu nagle przeskoczyłaś już na rozum z intuicji. Innymi słowy - znowu mącisz

A bez zmysłów jestem w stanie postrzec kruka?


Przecież musisz wpierw uwierzyć, że go postrzegasz. Jeśli jesteś w Matrixie lub w długotrwałej śpiączce to jedynie wydaje ci się, że go postrzegasz. Tak samo jest w solipsyzmie

Nie odpowiadasz na pytanie - czy można bez zmysłów postrzec kruka? Jeśli za trudne, to - czy jak zasłonisz sobie oczy chustą, to spostrzeżesz kruka? Tak czy nie?


Jesteś ciemna jak bakelit więc odpowiem pytaniem na pytanie: skąd w ogóle wiesz, że masz jakieś "oczy"?

Wiem, bo widzę.
Widzisz oczy czy oczyma?

Nawiasem pisząc, jak ludziska się nudzą to im różne pomysły przychodzą do głowy. A ja nie mam czasu się po 4 poskrobać :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:58, 03 Lip 2020    Temat postu:

Dyskurs napisał:
A ja nie mam czasu się po 4 poskrobać :wink:

to może zamiast tracić czas na pisanie .... ja tam mam trochę czasu wolnego, zastąpię .... śmiało, nic się nie martw :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:50, 04 Lip 2020    Temat postu:

Dyskurs napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
fedor napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
fedor napisał:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Dochodzisz przy pomocy rozumu do tej tezy. Bez tego nic o krukach nie powiesz, nawet ich nie zestawisz w jedną klasę bez rozumu, same kruki nie mówią ci kompletnie nic. Obserwacja jest tu mało istotna lub wręcz drugorzędna, poza tym musisz nawet założyć, że w ogóle to obserwujesz i nie jest to jedynie projekcją twojego umysłu w jakiejś solipsystycznej jaźni. Pisałaś poza tym o intuicji, a tu nagle przeskoczyłaś już na rozum z intuicji. Innymi słowy - znowu mącisz

A bez zmysłów jestem w stanie postrzec kruka?


Przecież musisz wpierw uwierzyć, że go postrzegasz. Jeśli jesteś w Matrixie lub w długotrwałej śpiączce to jedynie wydaje ci się, że go postrzegasz. Tak samo jest w solipsyzmie

Nie odpowiadasz na pytanie - czy można bez zmysłów postrzec kruka? Jeśli za trudne, to - czy jak zasłonisz sobie oczy chustą, to spostrzeżesz kruka? Tak czy nie?


Jesteś ciemna jak bakelit więc odpowiem pytaniem na pytanie: skąd w ogóle wiesz, że masz jakieś "oczy"?

Wiem, bo widzę.
Widzisz oczy czy oczyma?

Żeby widzieć oczy muszę widzieć w ogóle, czyli mieć oczy. Tak więc jedno i drugie, ale widzenie oczyma jest pierwotne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14158
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Sob 9:51, 04 Lip 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Żeby widzieć oczy muszę widzieć w ogóle, czyli mieć oczy. Tak więc jedno i drugie, ale widzenie oczyma jest pierwotne.

Żeby widzieć, musisz mieć zmysł wzroku. Oczy dostarczają informacji do tego zmysłu, ale nie jest powiedziane, że tylko one mogą to robić.
Jak śnisz, to też widzisz, mimo że oczy są wyłączone.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin