Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wieczne istnienie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:01, 12 Lut 2011    Temat postu:

konrado5 napisał:
Czyli chodzi o to, że niezrozumiałe jest przekonanie "mogłoby być inaczej niż tak, że coś jest", bo nawet jakby było inaczej, to byłoby to czymś?

Tak.

konrado5 napisał:
Jaka jest odpowiedź na pytanie dlaczego świat nie jest pustym koszykiem (same zasady)? Taka sama?

Tak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:09, 12 Lut 2011    Temat postu:

wuj napisał:
Aby twój wniosek był poprawny, wymagałby jeszcze przesłanki mówiącej, że istnieją tylko doznania. Problem w tym, że to ma być nie przesłanka, lecz twój wniosek. Czyli nie, nie wychodzi na to, co napisałeś.
Andy72 napisał:
Ale Wuj sam pisał że poznajemy co znaczy kolor czerwony tworząc zbiór wszystkich obiektów dających doznanie czerwony i drugi zbiór doznań nie -czerwonych.

Tyle, że tędy nie da się dojść do twoich wniosków:

Andy72 napisał:
W ten sposób nie można dojść do zdefiniowania obserwatora (zresztą dla dzieci Ja jest szersze, ma rączki, nóżki, imię, nazwisko, adres, płeć, wiek) ponieważ wszystko będzie w zbiorze nie -ja. Co w takim razie będzie w ja? (samym obserwatorze a nie osobie gdzie mamy płeć,wiek, zawód)

Obserwator jest postrzegany bezpośrednio, a nie przez wypisywanie wszystkich obserwacji. Przyjrzyj się temu na sobie samym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:35, 12 Lut 2011    Temat postu:

wuj napisał:
Niezmienność "ja" wynika z doświadczenia. Nie są to więc żadne marzenia, lecz potraktowanie doświadczenia poważnie.
Barah napisał:
Przedstaw więc to wynikanie.

Mogę powtórzyć nieco innymi słowami. Ja jest tym, co łączy wszystkie doświadczenia. Gdyby się zmieniało, to by nie łączyło. Jeśli więc nawet się zmienia, to taka zmiana nie może być postrzegana.

wuj napisał:
To, co nazywasz "zmiennym ja", jest osobowością, myślami, doznaniami.
Barah napisał:
I poza tym nic nie ma.

Tyle, że nie jest znane coś takiego, jak osobowość bez ja, myśl bez ja, doznanie bez ja. Wprowadzasz pojęcia bez pokrycia w doświadczeniu, a potem robisz z nich rzeczywistość. Nic dziwnego, że wychodzi ci nihilizm.

wuj napisał:
To nie jest "ja", to nie jest obserwator, to nie jest podmiot, to jest przedmiot.
Barah napisał:
A to są hasła, bez pokrycia.

Nie, to jest definicja.

wuj napisał:
Spójrz proszę w rzeczywistość, a nie w święte księgi. Zacznij od doświadczenia, święte księgi zostaw na potem.
Barah napisał:
Robie to cały czas. Niemniej jednak, jakie znaczenie ma źródło moich przekonań w dyskusji?

Istotne. Bo mówimy o doświadczeniu własnym, a nie o tym, co ktoś napisał w książeczce.

wuj napisał:
Co się zmienia?
Barah napisał:
Wszystko.

Czyli co? Chmura zmienia się, bo coś się w niej zmienia. "Wszystko" nie znaczy w tej sytuacji nic. Tym bardziej, że jest sprzeczne z doświadczeniem: obserwator nie zmienia się. Można wierzyć w zmienność obserwatora, ale ta wiara nie ma żadnych podstaw.

wuj napisał:
Dokąd nie odpowiesz na te pytania, będziesz niczym ktoś, kto sam się za włosy z bagna wyciąga.
Barah napisał:
Puste słowa, bo moją odpowiedź można wydedukować z wcześniejszych wypowiedzi.

Niestety, można wydedukować tylko odpowiedź, która jest błędna właśnie na zasadzie owego wyciągania się z bagna za włosy. I dokładnie takiej odpowiedzi udzieliłeś przedtem i teraz.

wuj napisał:
Odpowiedź typu "zmienne warunkuje zmienne" nic mi nie mówi, bo coś się musi zmieniać, żeby coś się zmieniało.
Barah napisał:
:) widzisz w tym jakiś problem ? a -> b nic nie wnosi, bo musi zachodzić a ->b.

Tak, widzę w tym problem, bo nie podałeś, co jest to "coś" - powiedziałeś jedynie, że się zmienia. Ponieważ wszystko się zmienia, to jedynym określonym pojęciem jest zmienność. Ale w tej sytuacji nadal nie wiemy, co się zmienia, bo w zdaniu "coś się zmienia" brakuje wciąż określenia, o jakie "coś" chodzi. Opisując zmianę przez zmianę, ciągniesz się sam za włosy.

Barah napisał:
Zdefiniuj "mnie" jako coś poza doznaniami.

Nie poza. Ja jestem obserwatorem łączącym doznania. Nie ma doznań bez obserwatora, nie jest mi też znany obserwator bez doznań. Doznania są stanami obserwatora.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5894
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:31, 12 Lut 2011    Temat postu:

wujzboj napisał:

Obserwator jest postrzegany bezpośrednio, a nie przez wypisywanie wszystkich obserwacji. Przyjrzyj się temu na sobie samym.

Czy obserwatora można zaobserwować? Wszystko co obserwujemy nie jest obserwatorem, obserwator nie może sam siebie zaobserwować ponieważ nie jest rzeczą obserwowaną ale tym co obserwuje


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Sob 21:31, 12 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:33, 12 Lut 2011    Temat postu:

Andy72: a co to szkodzi, by obserwator był równocześnie obserwatorem i rzeczą obserwowaną?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Barah/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW

PostWysłany: Nie 9:21, 13 Lut 2011    Temat postu:

Cytat:
Ja jest tym, co łączy wszystkie doświadczenia.

A z połączenia ich powstaje Ja. Rozpisałem Ci to wcześniej bardzo dokładnie, ale sprytnie to ominąłeś.... albo niesprytnie nie zrozumiałeś.
Co jest warunkujące ? Wszystko, wszelkie doznania.
Co jest warunkowane ? Wszystko, bo "Ja" to przekształcone doznania.
Co sie zmienia ? Wszystko, bo zmieniają się warunki, więc i zmienia się "Ja".

Cytat:
obserwator nie zmienia się. Można wierzyć w zmienność obserwatora, ale ta wiara nie ma żadnych podstaw.

Zmienność obserwatora tłumaczę i nie wymaga to przyjmowania niczego na wiarę. Obserwator jest w stanie powstać, zmieniać się i zaniknąć, właśnie dzięki temu, że nie ma w nim nic niezmiennego, że jest pusty.
Niezmienność obserwatora wymaga natomiast ogromnej wiary, bo do zaistnienia czegoś niezmiennego potrzebny jest twórca i magia, a efekt jest wieczny.
Masz tu więc genezę swojej wiary, która opiera się o błędne postrzeganie "Ja", czego pokłosiem jest Bóg i życie wieczne (nie odwrotnie :wink: ).

Ja postuluję, że obserwator jest konstruktem mieszanki czynników i nie powstaje niezależnie.
Ty postulujesz, że jest niezmienny, stworzony przez Boga i nieśmiertelny.
Powtórz proszę jeszcze raz, że to moja wiara jest bezpodstawna :) .


Ostatnio zmieniony przez Barah/konto usunięte dnia Sob 17:53, 19 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Barah/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW

PostWysłany: Nie 9:33, 13 Lut 2011    Temat postu:

konrado5 napisał:
Andy72: a co to szkodzi, by obserwator był równocześnie obserwatorem i rzeczą obserwowaną?

Bo ci się pętla robi. Obserwuje obserwatora bogatszego o obserwację obserwatora obserwującego obserwatora.... Taki frakta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kori
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:46, 13 Lut 2011    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez Kori dnia Nie 12:27, 13 Lut 2011, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Barah/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW

PostWysłany: Nie 10:56, 13 Lut 2011    Temat postu:

Kori napisał:
"When you realize how perfect everything is, you will tilt your head back and laugh at the sky."
I naprawdę jesteś radosny?

Tam nie ma słowa o radości. Kiedy zrozumiesz o co w tym chodzi, często będziesz reagował śmiechem, na różne problemy natury filozoficznej. Cytat przypadł mi do gustu bo znałem to uczucie z doświadczenia.

Cytat:
Obserwator - widzenie dwóch programów jako kontrastowych połówek tego samego, jednej całości - wyższa świadomość


na drugim programie, cały czas ktoś zdaje się mówić, "Nie ma wyższej świadomości". :wink:


Ostatnio zmieniony przez Barah/konto usunięte dnia Nie 10:58, 13 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:23, 24 Lut 2011    Temat postu:

wuj napisał:
Obserwator jest postrzegany bezpośrednio, a nie przez wypisywanie wszystkich obserwacji. Przyjrzyj się temu na sobie samym.
Andy72 napisał:
Czy obserwatora można zaobserwować? Wszystko co obserwujemy nie jest obserwatorem, obserwator nie może sam siebie zaobserwować ponieważ nie jest rzeczą obserwowaną ale tym co obserwuje
konrado5 napisał:
Andy72: a co to szkodzi, by obserwator był równocześnie obserwatorem i rzeczą obserwowaną?

Przyłączam się do tego pytania. Odpowiedź Baraha brzmi:

Barah napisał:
Bo ci się pętla robi. Obserwuje obserwatora bogatszego o obserwację obserwatora obserwującego obserwatora.... Taki frakta.

Pętla jest problemem tylko wtedy, gdy jest niezbieżna. Czyli gdy każde nowy obrót wprowadza coś istotnie nowego. Tymczasem wiele wielkości fizycznych i matematycznych jest bez problemu opisywanych zbieżnymi pętlami. Przykładem może być siła działająca na ładunek elektryczny umieszczony pomiędzy dwoma metalowymi płytkami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
and




Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z powiatowej Polski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:44, 12 Mar 2011    Temat postu:

Witam !
Zalogowałem się na tym forum z ciekawości do swiata,ludzi i prezentowanych poglądów.
Co do wzmiankowanego tematu,to udało mi się "przejść" przez Wasze posty.
Z przykrością muszę stwierdzić, że bardzo mało zrozumiełem, ponieważ nie znalazłem odpowiedzi na postawione pytanie: Wieczne istnienie.
Wg.mojej wiedzy i rozumowania pytanie jest sprzeczne w samo sobie.
Biorąc pod uwagę Ludzkość i naukę,która ona stworzyła, każde istnienie ma swój początek i koniec.
Coś takiego jak WIECZNOŚĆ obiektywnie nie istnieje, podobnie jak nicość, a aby było ciekawiej,to pojęcie JUTRO też nie istnieje.
and
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:17, 12 Mar 2011    Temat postu:

Nie bardzo rozumiem. Dlaczego wieczność miałaby obiektywnie nie istnieć?

I dlaczego miałoby nie istnieć jutro?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
and




Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z powiatowej Polski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:44, 13 Mar 2011    Temat postu:

Nie może obiektywnie istnieć cokolwiek, co nieistnieje.
Wieczność, w kulturze, a później w nauce "wzięła" się z Biblii, była determinowana tekstami o Bóstwie Jahwe, który był wieczny.
Naukowe podstawy twierdzenia o tzw. wieczności są najwyżej niesprawdzalnymi hipotezami.
Nie istnieje żadna przekonywująca teoria o wieczności,gdyż nie można jej w żaden sposób empirycznie sprawdzić. Mało tego, nikomu nie udało się wyjaśnić, co to jest wieczność.
and
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:09, 13 Mar 2011    Temat postu:

Oczywiście, że nie może obiektywnie istnieć coś, co nie istnieje. Ale jak to się ma do wieczności?

Zbiór empirycznie sprawdzalnych teorii jest stosunkowo nieduży i nie pokrywa się ani ze zbiorem wszystkich sensownych (tj. zrozumiałych) teorii, ani ze zbiorem wszystkich potrzebnych teorii. Argument z niesprawdzalności empirycznej jest więc chybiony.

Piszesz na koniec, że nikomu się nie dało wyjaśnić, co to jest wieczność. Co rozumiesz tutaj pod "wyjaśnić"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exodim




Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 16:41, 13 Mar 2011    Temat postu:

and napisał:
Witam !
Zalogowałem się na tym forum z ciekawości do swiata,ludzi i prezentowanych poglądów.
Co do wzmiankowanego tematu,to udało mi się "przejść" przez Wasze posty.
Z przykrością muszę stwierdzić, że bardzo mało zrozumiełem, ponieważ nie znalazłem odpowiedzi na postawione pytanie: Wieczne istnienie.
Wg.mojej wiedzy i rozumowania pytanie jest sprzeczne w samo sobie.
Biorąc pod uwagę Ludzkość i naukę,która ona stworzyła, każde istnienie ma swój początek i koniec.
Coś takiego jak WIECZNOŚĆ obiektywnie nie istnieje, podobnie jak nicość, a aby było ciekawiej,to pojęcie JUTRO też nie istnieje.
and

Właśnie. Człowiek stworzył naukę i niestety owa nauka jest trochę przez człowieka spaczona. Oczywiście nie tyle sama nauka, co wnioski, które ludzie z niej wyciągają. Człowiek żyje w skończonym, temporalnym świecie. Widzi przemijanie, odczuwa je itd. Stąd przenosi na łono światopoglądu wniosek o czasowości istnienia. Wydaję mi się, ale to musi ktoś kompetentny (np. wuj) zweryfikować, że człowiek może już jakkolwiek zdefiniować "wieczność": na podstawie fotonu poruszającego się bez żadnych zakłóceń w próżni.

A nicość: czy obiektywne jest stwierdzenie "Na stole jest zero jabłek" (kiedy rzeczywiście nie ma jabłek)?


Ostatnio zmieniony przez exodim dnia Nie 16:42, 13 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
and




Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z powiatowej Polski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:19, 13 Mar 2011    Temat postu:

Exodim.
Powiedzenie = na stole jest zero jabłek jest,wg.mnie oczywiście,nielogiczne.Na stole nie: ma żadnych jabłek, lub:ani jednego jabłka. Co do tego fotonu w próżni,to jeśli znajduje się tam foton,to już nie ma nicości.
A cóż to jest próżnia i ta nicość i gdzie występuje? Mówię oczywiście o idealnej próżni i nicości.
Wielokroć odniosłemw rażenie, podczas wielu dyskusji, że używamy argumentów typu : wieczność, nieskończoność, nicość,wszechmoc itp.tylko z uwagi na to, że przyzwyczailiśmy się do tego typu okresleń,uważająć, że są one realnością, albo, że potrafimy to pojęcia wyjaśnić,przytaczając np.argument na wieczność: a,bo Arystoteles powiedział.....
No,własnie,co powiedział ? coś konkretnego? Nie ! Kolejną filozoficzna, w dodatku antyczną, bzdurę.
and
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
and




Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z powiatowej Polski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:26, 13 Mar 2011    Temat postu:

wujzboj napisał:
Oczywiście, że nie może obiektywnie istnieć coś, co nie istnieje. Ale jak to się ma do wieczności?

Zbiór empirycznie sprawdzalnych teorii jest stosunkowo nieduży i nie pokrywa się ani ze zbiorem wszystkich sensownych (tj. zrozumiałych) teorii, ani ze zbiorem wszystkich potrzebnych teorii. Argument z niesprawdzalności empirycznej jest więc chybiony.

Piszesz na koniec, że nikomu się nie dało wyjaśnić, co to jest wieczność. Co rozumiesz tutaj pod "wyjaśnić"?

Wujuzbóju ( mogę tak odmieniać?).
Wyjaśnić to np.określić, czyli zmierzyć albo zdefiniować.
Czy ktoś potrafi "to" zdefiniować ?
Jesli natomiast uważasz, że mój argument o niesprawdzalności empirycznej wieczności jest chybiony,to,czy mógłbyś przedstawić ten właściwy,rozumiem, że sprawdzalny.
A może inaczej : co to jest wieczność?
and
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:22, 13 Mar 2011    Temat postu:

Wszelaka odmiana jest dozwolona, byle wychodziło w miarę cenzuralnie :)

Zdefiniować wieczność? To proste. Wieczność definiuje się przez rekurencję: po następnej chwili jest zawsze kolejna chwila, jak to było do tej pory. Już trudniej jest zdefiniować ostatnią chwilę, bo nie znamy z doświadczenia chwili, w której nas nie było.

Argument o niesprawdzalności empirycznej jest chybiony NIE dlatego, że uważam teorię o istnieniu wieczności za empirycznie sprawdzalną, lecz dlatego, że same teorie empirycznie sprawdzalne nie wystarczają do podejmowania decyzji. Innymi słowy, fakt empirycznej niesprawdzalności teorii o istnieniu wieczności jest po prostu bez znaczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
and




Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z powiatowej Polski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:39, 13 Mar 2011    Temat postu:

wujzboj napisał:
Wszelaka odmiana jest dozwolona, byle wychodziło w miarę cenzuralnie :)

Zdefiniować wieczność? To proste. Wieczność definiuje się przez rekurencję: po następnej chwili jest zawsze kolejna chwila, jak to było do tej pory. Już trudniej jest zdefiniować ostatnią chwilę, bo nie znamy z doświadczenia chwili, w której nas nie było.

Argument o niesprawdzalności empirycznej jest chybiony NIE dlatego, że uważam teorię o istnieniu wieczności za empirycznie sprawdzalną, lecz dlatego, że same teorie empirycznie sprawdzalne nie wystarczają do podejmowania decyzji. Innymi słowy, fakt empirycznej niesprawdzalności teorii o istnieniu wieczności jest po prostu bez znaczenia.

Wujuzbóju !
Z tymi kolejnymi chwilami,to przyznałbym Ci rację ,gdyby we wieczności istniał czas,wszak chwila to pewien okres czasu. Ale ponieważ w tzw.wieczności pojęcie jakiegokolwiek (nie tylko ziemskiego) czasu nie istnieje (on po prostu " tam" nie obowiązuje),następujace po sobie chwile ( tak na marginesie,dla Ciebie chwila - to jaka jednostka czasu?) nie mogą następować.
and
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exodim




Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:40, 13 Mar 2011    Temat postu:

And:
Foton był w odniesieniu do wieczności a nie nicości ;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
and




Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z powiatowej Polski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:49, 13 Mar 2011    Temat postu:

exodim napisał:
And:
Foton był w odniesieniu do wieczności a nie nicości ;-P

Fakt, przepraszam.
Dla mnie jednakże pojęcie wieczności jest w moim zrozumieniu tożsame z nicością.
Wg.mojego rozeznania i jedno i drugie ( kika innych też) pojęcia są tak samo nie wytłumaczalne.
and
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jeremiasz Szary




Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:51, 13 Mar 2011    Temat postu:

and napisał:
wujzboj napisał:
Wszelaka odmiana jest dozwolona, byle wychodziło w miarę cenzuralnie :)

Zdefiniować wieczność? To proste. Wieczność definiuje się przez rekurencję: po następnej chwili jest zawsze kolejna chwila, jak to było do tej pory. Już trudniej jest zdefiniować ostatnią chwilę, bo nie znamy z doświadczenia chwili, w której nas nie było.

Argument o niesprawdzalności empirycznej jest chybiony NIE dlatego, że uważam teorię o istnieniu wieczności za empirycznie sprawdzalną, lecz dlatego, że same teorie empirycznie sprawdzalne nie wystarczają do podejmowania decyzji. Innymi słowy, fakt empirycznej niesprawdzalności teorii o istnieniu wieczności jest po prostu bez znaczenia.

Wujuzbóju !
Z tymi kolejnymi chwilami,to przyznałbym Ci rację ,gdyby we wieczności istniał czas,wszak chwila to pewien okres czasu. Ale ponieważ w tzw.wieczności pojęcie jakiegokolwiek (nie tylko ziemskiego) czasu nie istnieje (on po prostu " tam" nie obowiązuje),następujace po sobie chwile ( tak na marginesie,dla Ciebie chwila - to jaka jednostka czasu?) nie mogą następować.
and


A dlaczego w wiecznosci czas mialby nie istniec? Ja zdefiniowalbym wiecznosc jako trwanie nie majace konca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
and




Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z powiatowej Polski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:03, 13 Mar 2011    Temat postu:

Jeremiaszu !
A dlaczegomiałby istnieć?
A z początkiem trwania, rozumiem, że go nie ma,podobnie jak końca.
A jeśli nie ma początku i końca,to jak można mówić o jakimkolwiek czasie?
and
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jeremiasz Szary




Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:55, 13 Mar 2011    Temat postu:

and napisał:
Jeremiaszu !
A dlaczegomiałby istnieć?
A z początkiem trwania, rozumiem, że go nie ma,podobnie jak końca.
A jeśli nie ma początku i końca,to jak można mówić o jakimkolwiek czasie?
and


Brak czasu oznacza brak istnienia. Prawde mowiac pozaczasowosc (ponadczasowosc) nie jest pomyslem pisarzy biblijnych (cos wspominales o Biblii w swoim pierwszym poscie).
Trwanie moze nie miec konca (nie widze tu jakiejs sprzecznosci logicznej); a co do poczatku - to przeciez zawsze mozna uznac, ze czas istnial zawsze. Wtedy nalezaloby przyjac istnienie Boga, ktory jest nie tylko "istnieniem", ale rowniez "czasem".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exodim




Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:39, 13 Mar 2011    Temat postu:

Jeremiasz Szary napisał:

a co do poczatku - to przeciez zawsze mozna uznac, ze czas istnial zawsze. Wtedy nalezaloby przyjac istnienie Boga, ktory jest nie tylko "istnieniem", ale rowniez "czasem".


Czas istnieje od +/- 13,7 mld lat, czyli od chwili BB. Pojęcie czasu ma tylko sens, jeśli jego definiowanie towarzyszy pojęciu przestrzeni. Jest oczywiście mnogość różnych innych "czasów", ale są one już domeną metafizyki.

Pytanie: czy Bóg potrzebował czasu na kreację Wszechświata?


Ostatnio zmieniony przez exodim dnia Nie 22:41, 13 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 5 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin