Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gdzie jest Królestwo Boże?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:41, 07 Mar 2020    Temat postu:

Dyskurs

Cytat:
Deklarujesz ateizm ale z powodu urodzenia i wychowania w kulturze narodowej Polski feudalnie związanej z KrK od 966 r. i nie jesteś w stanie wyjść poza limity kultury polskiej żeby rozszerzyć perspektywę


Ja nie deklaruję, ja jestem osoba, która nie wierzy w Boga i nie należy do kościoła.
Nie mam tez żadnych złych doświadczeń zwiazanych z kościołem. Byłam z dala od niego.
Nie interesują mnie sprawy wewnetrzne kościoła. Jesli jest mowa o molestowaniu to dla mnie jest to zle postępowanie pewnych ludzi. Oczywiście to potępiam.
Natomiast Ty sama napisałaś, ze jesteś ni pies ni wydra.
:wink: :)

Jesli mnie interesuje wiara i religia to z przyczyn czysto psychologicznych.

Próbuję takze znaleźć punkty styku między wierzacymi a niewierzacymi.Taka ekumania.

Czy to jest możliwe?

Chcę aby teiści zrozumieli zaakceptowali mój umownie piszę ateizm tak jak ja akceptuję teizm.

Dla mnie najważniejsze jest to jak postępujemy w życiu. Czym potrafimy też uzasadnić nasze wybory.

Mam wrażenie, ze to Ty DYSKURS masz jakiś problem z perspektywą, czy to przeżycia z młodości?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 20:52, 07 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:49, 07 Mar 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Od momentu Jego zbawczej śmierci zostały otwarte bramy królestwa Bożego dla każdego człowieka, który uwierzy w posłannictwo Jezusa, stając się członkiem Jego królestwa. Ustanowiony przez Jezusa Kościół, wspólnota nowego Izraela, ma za zadanie szerzyć to królestwo przez nauczanie, tj. czynienie ludzi uczniami Jezusa Chrystusa i przez udzielanie im Chrztu św., a przez tę swoją działalność ma zasługiwać sobie na udział w królestwie Ojca. Króle stwo Syna nie identyfikuje się z Kościołem6. Powiedział bowiem Jezus, że ma jeszcze inne owce, nie z tej owczarni, czyli nie z tej, którą stanowi Ko ściół i te chce przyprowadzić, aby nastała jedna owczarnia i jeden pasterz (J 10,16). Wtedy dopiero przyjdzie, aby Ojcu przekazać wszystko. Ewangelie zatem dają nam jakby komentarz do idei królestwa Bożego, o której mówi objawienie Starego i Nowego Przymierza. Najbardziej wymowny, a zarazem autentyczny skrót tej przepięknej
Jezus, zakładając, że istniał a nie jest refleksją odwiecznego dążenia człowieka do własnego rozwoju, nie założył żadnego kościoła. Ojcem założycielem instytucji znanej od roku 325 jako KrK jest cesarz Konstantyn a jego następcy jako mianowani biskupi Rzymu [papież w Watykanie] zmieniali doktrynę według własnych intencji plus/minus lokalne dewiacje jak dla przykładu w Polsce gdzie praktyka katolicyzmu jest nazwijmy umownie specyficzna już w samym podejściu do rozrodczości człowieka i roli w niej kobiety czyli używanie emocji wstydu zamiast racjonalne zajmowanie się zdrowiem kobiety w każdym wieku - i przed wiekiem rozrodczym i po - w sposób godny biorąc demokratycznie pod uwagę opinie kobiet a nie Jarosława Kaczynskiego. Historia KrK w Polsce od roku 966 naznaczona jest emocją strachu ze szczyptą miłości moralnej w obecnym odrodzeniu jak działania państwa Marcina i Moniki Gajdow i abp Grzegorza Rysia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:57, 07 Mar 2020    Temat postu:

Semele napisał:
sceptyk napisał:
Semele napisał:
Wydaje mi się, ze Jezus nie mógł zalecaćniesprzeciwiania się przemocy.
Chodziło mu raczej o to, że jeśli napastnik usiłuje wywołać konflikt, wymierzając policzek lub używając obraźliwych słów, to atakowany nie powinien dać się sprowokować. Powinien natomiast starać się zapobiec nakręcaniu spirali zemsty (Rzymian 12:17).

Stary Testament zalecal wet za wet. Tu było nowum. Czyli próba zrozumienia ludzkich motywów.
Proponuję wrócić do tematu. :serce: Zachęcam do przeczytania [link widoczny dla zalogowanych]
Przybliża to Tobie rozumienie K.B.?



Ok.
Poczytalam3/4 chyba
W tym uroczystym wezwaniu do nawrócenia się, bo „przybliżyło się królestwo niebieskie”, Jezus dał do zrozumienia, że w każdym człowieku może nastąpić zmiana Orientacji, musi przyjść nowe myślenie i pojęcie nowej formy działania w życiu codziennym, bo już zaistniało2 królestwo Boże. Zmianie dotychcza sowego sposobu życia powinna towarzyszyć nieustanna modlitwa: „Niech przyjdzie Twoje Królestwo”, a więc gorąca prośba do Ojca niebieskiego, żeby swoją łaskawą wszechmocą przyśpieszył ostatecznie nadejście oczeki wanego Jego królowania. Jezus zatem był świadom, że przez swoje przyj ście na ziemię zainaugurował królowanie Boga. Ale równocześnie wiedział, że ma jeszcze przed sobą wielkie zadanie do spełnienia. Tu na ziemi musi usunąć główną przeszkodę królowania Boga wśród ludzi, a mianowicie,

Aby osiągnąć KB trzeba się wiec ochrzcic.
Ja interpretuje to wszystko bardzo dowolnie.
Wyobrażam sobie, ze Jezus mógłby być po prostu reformatorem, kims kto chce zmienić świat. Oczywiście to niezgodne z ortodoksja.
Dlatego nie bede mogła dalej dyskutować bo nie mam zamiaru stac się chrześcijanka a szczególnie katoliczka.

Czytam z ciekawości.
I wcale nie muszisz, bo ja nie jestem religijna.

Osoba religijna, szczególnie w Polsce, z marszu "zawiesi" się na emocji bojaźni przed Bogiem z własnymi wadami. I po miłości moralnej. Osoba ateistyczna może się zawiesić na własnych nerwicach. Egzegeza nie polega na spekulowaniu tylko na wejściu w to co autor mógł mieć na myśli nakładając na ten proces tekstury ideologiczną/kto sprawował wtedy rządy, socjo-kulturową - jaka byla dynamika grupy, intencji autora [innertexture], i duchowa/rozwój czy nie. Egzegeza nie jest ani łatwa ani nie stawia definitywnych hipotez. Jest oszacowaniem na bazie istniejacyh publikacji naukowych aby rozwijać, a nie deprecjonować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:57, 07 Mar 2020    Temat postu:

To co piszesz jest ogólnie wiadome. Paweł, konstantyn...Ja zaś ustosunkowuje się do zadanego przez sceptyka tekstu.
Jestem tu od 2014 roku a Ty nadal nie wiesz kim jestem.:-) :-)

Jesli Biskup Ryś i kanonik Gajda są jakimis reformatorami krk chwała im.

Co myslisz o nich sceptyku?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 20:58, 07 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:59, 07 Mar 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Dyskurs

Cytat:
Deklarujesz ateizm ale z powodu urodzenia i wychowania w kulturze narodowej Polski feudalnie związanej z KrK od 966 r. i nie jesteś w stanie wyjść poza limity kultury polskiej żeby rozszerzyć perspektywę


Ja nie deklaruję, ja jestem osoba, która nie wierzy w Boga i nie należy do kościoła.
Nie mam tez żadnych złych doświadczeń zwiazanych z kościołem. Byłam z dala od niego.
Nie interesują mnie sprawy wewnetrzne kościoła. Jesli jest mowa o molestowaniu to dla mnie jest to zle postępowanie pewnych ludzi. Oczywiście to potępiam.
Natomiast Ty sama napisałaś, ze jesteś ni pies ni wydra.
:wink: :)

Jesli mnie interesuje wiara i religia to z przyczyn czysto psychologicznych.

Próbuję takze znaleźć punkty styku między wierzacymi a niewierzacymi. Taka ekumania.

Czy to jest możliwe?

Chcę aby teiści zrozumieli zaakceptowali mój umownie piszę ateizm tak jak ja akceptuję teizm.

Dla mnie najważniejsze jest to jak postępujemy w życiu. Czym potrafimy też uzasadnić nasze wybory.

Mam wrażenie, ze to Ty DYSKURS masz jakiś problem z perspektywą, czy to przeżycia z młodości?
Ba :rotfl:

[link widoczny dla zalogowanych]

h*ttps://alinawreczyckiphd.com/2020/03/07/courage-to-be-countercultural-odwaga-bycia-kontrkulturowym/


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Sob 20:59, 07 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:01, 07 Mar 2020    Temat postu:

Jedyne nerwice jakie może mieć ateista w Polsce to to, ze musi iść na mszę bo mu szef sugeruje.
Może w pewnych zawodach stracic pracę gdy zbyt sie afiszuje.

Ale to też w Polsce sie zmienia...

Za komuny trzeba było chodzic także w okreslone miejsca...:-) :-) :-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:17, 07 Mar 2020    Temat postu:

Semele napisał:
To co piszesz jest ogólnie wiadome. Paweł, konstantyn...Ja zaś ustosunkowuje się do zadanego przez sceptyka tekstu.
Jestem tu od 2014 roku a Ty nadal nie wiesz kim jestem.:-) :-)

Jesli Biskup Ryś i kanonik Gajda są jakimis reformatorami krk chwała im.

Co myslisz o nich sceptyku?
Nie znam ich osobiście, więc trudno mi oceniać. Wg mnie mają znikomy wpływ na miliony wiernych, dla których K.B. to abstrakcja. Rozmawiałem z katolikami, co sądzą o K.B.? Patrzyli na mnie, jak na kosmite lub kwitowali: co ty swiadek Jehowy? Zresztą możesz sama zrobić taki research - ludzi to nie kręci, nie jest cool. Może duchowni, ale czy wszyscy? Ludzie są zakochani w doczesności i w konsumpyjno-indywidualistycznym świecie. K.B. to taki kwiatek do kożucha. Można się o to pomodlić, ale nikt za to nie będzie umierał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:19, 07 Mar 2020    Temat postu:

Semele napisał:
To co piszesz jest ogólnie wiadome. Paweł, konstantyn...Ja zaś ustosunkowuje się do zadanego przez sceptyka tekstu.
Jestem tu od 2014 roku a Ty nadal nie wiesz kim jestem.:-) :-)
Mam nadzieję, że Ty też nie wiesz kim jesteś, bo jakbyś już wiedziała, to być nie była w stanie się rozwojac :wink:

Semele napisał:
Jesli Biskup Ryś i kanonik Gajda są jakimis reformatorami krk chwała im.
diakon Marcin Gajda, lek. med.

Semele napisał:
Co myslisz o nich sceptyku?
Linki <->

Monika i diakon Marcin Gajda, lek. med.
https://youtu.be/1O9OWBDu6YE
h*ttps://youtu.be/1O9OWBDu6YE

abp Rys 25 lutego 2010 r.
https://youtu.be/IGgdNiavKi4
h*ttps://youtu.be/IGgdNiavKi4
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:20, 07 Mar 2020    Temat postu:

Dyskurs J
Cytat:
ezus, zakładając, że istniał a nie jest refleksją odwiecznego dążenia człowieka do własnego rozwoju, nie założył żadnego kościoła. Ojcem założycielem instytucji znanej od roku 325 jako KrK jest cesarz Konstantyn a jego następcy jako mianowani biskupi Rzymu [papież w Watykanie] zmieniali doktrynę według własnych intencji plus/minus lokalne dewiacje jak dla przykładu w Polsce gdzie praktyka katolicyzmu jest nazwijmy umownie specyficzna już w samym podejściu do rozrodczości człowieka i roli w niej kobiety czyli używanie emocji wstydu zamiast racjonalne zajmowanie się zdrowiem kobiety w każdym wieku - i przed wiekiem rozrodczym i po - w sposób godny biorąc demokratycznie pod uwagę opinie kobiet a nie Jarosława Kaczynskiego. Historia KrK w Polsce od roku 966 naznaczona jest emocją strachu ze szczyptą miłości moralnej w obecnym odrodzeniu jak działania państwa Marcina i Moniki Gajdow i abp Grzegorza Rysia.

Wolałbym, abyśmy prowadzili rozważania o K.B. w ramach paradygmatu chrześcijańskiego, czyli uznawali wiarygodność N.T., a jedynie spierali się o jego interpretację.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:22, 07 Mar 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Jedyne nerwice jakie może mieć ateista w Polsce to to, ze musi iść na mszę bo mu szef sugeruje.
Może w pewnych zawodach stracic pracę gdy zbyt sie afiszuje.

Ale to też w Polsce sie zmienia...

Za komuny trzeba było chodzic także w okreslone miejsca...:-) :-) :-)
Ba, i budowano świątynie w kszatcie owalnym aby się komuniści po kątach nie chowali. Jak to się zmieniło, prawda? W czasach socjalizmu trzeba się było z wiarą katolicką ukrywać aby nie było w pracy represji a teraz jest odwrotnie. Kto by pomyślał? :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:39, 07 Mar 2020    Temat postu:

sceptyk napisał:
Semele napisał:
To co piszesz jest ogólnie wiadome. Paweł, konstantyn...Ja zaś ustosunkowuje się do zadanego przez sceptyka tekstu.
Jestem tu od 2014 roku a Ty nadal nie wiesz kim jestem.:-) :-)

Jesli Biskup Ryś i kanonik Gajda są jakimis reformatorami krk chwała im.

Co myslisz o nich sceptyku?
Nie znam ich osobiście, więc trudno mi oceniać. Wg mnie mają znikomy wpływ na miliony wiernych, dla których K.B. to abstrakcja. Rozmawiałem z katolikami, co sądzą o K.B.? Patrzyli na mnie, jak na kosmite lub kwitowali: co ty swiadek Jehowy? Zresztą możesz sama zrobić taki research - ludzi to nie kręci, nie jest cool. Może duchowni, ale czy wszyscy? Ludzie są zakochani w doczesności i w konsumpyjno-indywidualistycznym świecie. K.B. to taki kwiatek do kożucha. Można się o to pomodlić, ale nikt za to nie będzie umierał.
W dalszym ciągu w nauce zmuszony byłbyś określić limit Twojego badania na grupę badaną. Nawet w Polsce, kraju niewielkim obszarowo, będzie istnieć spora różnorodność religijna w aspekcie percepcji Boga. W kontekście kultury polskiej nie potrzeba pisać o jaką religię chodzi, bo to z góry wiadomo. Chodziłam na lekcje religii w szkole średniej [w podstawowej musiałam,bo mama mieszkała wówczas z nami w Polsce] z własnego dojrzałego wyboru, bo były to sesje rozwoju duchowego. Kapłanowi najprawdopodobniej ktoś się przysłużył, bo niedługo po moim ukończeniu Liceum Ekonomicznego został przeniesiony do malutkiej parafii w Bieszczadach. Dowiedziałam się o tym pragnąc się z nim skontaktować aby udzielił starszemu bratu ślubu. Zadzwoniłam więc do parafii i kapłan mnie pamiętał jako osobę ulozona i pomocną i z otwartym sercem przyjął nas, udzielił ślubu, i zaprosił na gościnę po mszy.

Jeśli abp Grzegorz Ryś z diecezji lodzkiej od lat wygłasza tę insterpretacje doktryny KrK a diakon Marcin Gajda, lek. med. w szczecińskim jest żonaty, to znaczy, że w pewnych obszarach Polski zmiana w KrK następuje szybciej niż w innych. Jestem z Podkarpacia. Diakon Marcin Gajda, lek. med. powiedział już spory czas temu, że chrześcijaństwo aby przetrwać [u nas o erze po chrześcijaństwie mówimy otwarcie] to musi wrócić do charakteru pierwotnego ruchu społecznego Droga, który cesarz Konstantyn zawłaszczył wraz z innymi lokalnymi ekspresjami aby stworzyć religię imperium. Ruch Droga był ruchem pomocy w podróży samopoznania czyli w rozwoju duchowym czyli napojenie, pożywienie, przyodziewek, i spoczynek aby ruszyć dalej. I tylko tyle i aż tyle.

Wszelkie stwierdzenia, że Jezus powiedzial to czy tamto są refleksją stanu emocjonalnego a tym samym psychicznego wypowiadającego się.

Kaznodzieja to ks Trytek, ks Natanek i abp Rys - roznica intencji ogromna, prawda? :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:59, 07 Mar 2020    Temat postu:

Dyskurs napisał:

Wszelkie stwierdzenia, że Jezus powiedzial to czy tamto są refleksją stanu emocjonalnego a tym samym psychicznego wypowiadającego się.

Co to mówi o K.B. opisanym w N.T.? Jak to interpretujesz w ramach paradygmatu chrześcijańskiego? Nie wiem, czy rozumiesz problem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:43, 07 Mar 2020    Temat postu:

sceptyk napisał:
wuj napisał:
ezus powiedział, że jego królestwo jest nie z tego świata, więc trudno szukać tego królestwa wśród ziemskich organizacji.

Z drugiej strony zapowiadał, że wkrótce nastanie np.: Mk 13:30; Mt 24:34. Jezus się pomylił, czy autorzy Ewangelii?

Królestwo nastaje dla każdego w momencie śmierci. Nastanie więc wkrótce, czyli z pewnością jeszcze "w tym pokoleniu". Co rzecz jasna w niczym nie przeszkadza światu doczesnemu w trwaniu przez kolejne tysiące lat, może nawet i przez wieczność (to ma sens jeśli Apokalipsa jest śmiercią osoby, czyli jest końcem świata w sensie prywatnym, nie globalnym).

sceptyk napisał:
Jaka jest relacja K.B. do Kościoła?

"Statutową" rolą każdej religii i każdej religijnej organizacji jest wzajemne wspomaganie się jej członków w pielęgnowaniu i wydobywaniu na jaw Królestwa, które jest obecne w każdym z nich. Raz udaje się to lepiej, raz gorzej; ideału nie należy się wszakże spodziewać, bo to jest świat człowieka ograniczonego swoją niewiedzą, a nie świat wszechwiedzącego Boga.

sceptyk napisał:
Co to znaczy służyć drugiemu? To może niewolnictwo było dobre? Czy państwo służy drugiemu, jak twierdzi np. PiS, gdy daje 500 plus?

Niewolnik służy nie z własnej woli, lecz z woli pana. To nie o takiej służbie tu mowa.

500+ jest pomocą socjalną, jak najbardziej słuszną. Choć używaną jako przykrywka jak najbardziej niesłusznej sprawy i już z tego powodu nie jest to służba w chrześcijańskim znaczeniu tego słowa. Co oczywiście w żadnym stopniu nie czyni z 500+ czegoś negatywnego.

sceptyk napisał:
zaufać Bogu to taki wytrych. Każdy teista tak może powiedzieć i wyciaga różne wnioski

I tak i nie. Tak, bo każdy może z tego różne wnioski wyciągać, podobnie jak każdy uważa różne rzeczy za prawdziwe i nie sposób ustalić, kto ma rację, bo nikt nie ma wszystkich potrzebnych po temu informacji. Oraz nie, bo jak istnieje jedyna prawdziwa prawda, tak istnieje jedyne prawdziwe zaufanie Bogu. W ostatecznym rozrachunku tylko Bóg może ocenić, czy czyjeś zaufanie jest dostateczne dla Królestwa Bożego, czy czegoś istotnego mu tam jednak brakuje.

sceptyk napisał:
Jak Jezus pojmował naturę K.B.? Jeśli twierdził i mówił do faryzeuszy, że w nich jest K.B., to po co się nawracać na chrześcijaństwo, skoro bez wiary w Jezusa jako Mesjasza i Boga mieć w sobie K.B. = Boga(?).

Powiadają, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Ale z tego samego miasta można dojechać do Rzymu na wiele różnych sposobów, w tym - okrążając całą Europę dwadzieścia osiem razy.

sceptyk napisał:
Ciekawe i dość zagadkowe jest to, że w centrum nauczania Jezusa jest K.B., ale już u św.Pawła to raczej margines

Nie przywiązywałbym do tego specjalnej wagi (chyba, że jakieś ciekawe wnioski się komuś objawiły przy rozważaniu tej kwestii). Ewangelie, Dzieje i Listy opisują wydarzenia w odmiennych środowiskach, akcentują więc odmienne aspekty tej samej sprawy.

--------

Semele napisał:
Z tej wypowiedzi wynika, że Jezus już wiedział, ze z tą przemiana duchową będzie kiepsko..

Przewidzieć trudno nie było.

Semele napisał:
Tu inna wykladnia:

Bo ja wiem, czy inna? Miłość do Jezusa (o ile jest rzeczywiście miłością do Jezusa, a nie np. ślepym poddaniem się tradycji) sprowadza się do pragnienia, by każdemu czynić wyłącznie dobro. To znaczy, w szczególności, że ani nepotyzm ani nacjonalizm nie mogą być chrześcijańskie. Jeśli z miłości do jednej osoby nie potrafisz wybaczyć innej osobie, lecz domagasz się zemsty, wtedy właśnie kochasz tę osobę bardziej niż Jezusa, a ten nadmiar jest miłością złą: polega na tym, że z powodu kochanej osoby chcesz zła dla kogoś.

Jezus nie mówi: weź miecz, który przyniosłem i idź za mną. Jezus mówi: weź swój krzyż i idź za mną. Krzyż, bo "chrześcijańscy kawalerowie mieczowi" będą cię za twoją miłość krzyżowali wierząc głęboko, że w ten sposób spełniają swój obowiązek nałożony na nich przez samego Boga (Jezusa ukrzyżowano za bluźnierstwo). W ich przekonaniu Królestwo Boże znajduje się w ich organizacji, zarządzane przez ich kapłanów czy innych urzędników, czy to religijnych, czy to państwowych, czy to religijno-państwowych...

------

wuj napisał:
wpisuje się w całość przekazu biblijnego o miłości jako fundamencie wszystkiego.
Dyskurs napisał:
A gdzie w Biblii tak pisze? :wink:

W różnych miejscach. Najwyraźniej chyba, gdy Jezus mówi o najważniejszym przykazaniu (przykazanie miłości - nawiasem mówiąc, Jezus przy okazji wspomniał w tym właśnie kontekście o Królestwie Bożym), w pierwszym Liście św. Jana (Bóg jest miłością) oraz w słynnym Hymnie do Miłości z pierwszego Listu do Koryntian. W Starym Testamencie jest to wszystko rozmyte, lecz nie na tyle, żeby Talmud tego nie wydobył (Szabat 31a): "Tora sprowadza się do przykazania nie rób drugiemu, co tobie niemiłe, cała reszta to komentarz".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:22, 07 Mar 2020    Temat postu:

sceptyk napisał:
Dyskurs napisał:

Wszelkie stwierdzenia, że Jezus powiedzial to czy tamto są refleksją stanu emocjonalnego a tym samym psychicznego wypowiadającego się.

Co to mówi o K.B. opisanym w N.T.? Jak to interpretujesz w ramach paradygmatu chrześcijańskiego? Nie wiem, czy rozumiesz problem?
Nie ma problemu.

Proszę zdefiniuj roboczo co masz na myśli dokonując referencji do terminu "paradygmat chrześcijański", bo ja żyję od 35 lat w kulturze amerykańskiej posługując się językiem angielskim i nie wiem o co Ci chodzi. Jak z pewnością wiesz, chrześcijaństwo to tylko wycinek naszej kolektywnej rzeczywistości w USA, to uściślenie terminu jest dla mnie istotne.

Stopień doktorski uzyskalam na uniwersytecie protestanckim i mogę na bazie 2 kursów - metod egzegezy i egzegezy - zinterpretować poniższy werset Biblii naukowo [publikuję w periodykach teologicznych i nie teologicznych] podobnie jak mogę go zinterpretować bez udziału mojej roli życiowej jako naukowiec. Który preferujesz? Uprzedzam, że podejście naukowe będzie dłuższe :wink:

Mateusza 4,17 napisał:
Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie».
<-> [link widoczny dla zalogowanych]
*https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=247

Wersja angielska:
Matthew 4:17 napisał:
Change your life. God's Kingdom is here. - Zmień swoje życie. Królestwo Boże jest tutaj.
<-> [link widoczny dla zalogowanych]
*https://www.biblegateway.com/passage/?search=Matthew+3&version=MSG

Spora różnica kulturowa w interpretacji, prawda?


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Sob 23:29, 07 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:52, 07 Mar 2020    Temat postu:

Dyskurs

Cytat:
Proszę zdefiniuj roboczo co masz na myśli dokonując referencji do terminu "paradygmat chrześcijański",

Chodzi mi tylko o to, żeby uznać wiarygodność N.T. tzn. nie kwestionować, że np. to tylko kopie itd.

Cytat:
Stopień doktorski uzyskalam na uniwersytecie protestanckim i mogę na bazie 2 kursów - metod egzegezy i egzegezy - zinterpretować poniższy werset Biblii naukowo [publikuję w periodykach teologicznych i nie teologicznych] podobnie jak mogę go zinterpretować bez udziału mojej roli życiowej jako naukowiec. Który preferujesz? Uprzedzam, że podejście naukowe będzie dłuższe :wink:
To zacznij od naukowej egzegezy. Z chęcią ją poznam.

Cytat:
Mateusza 4,17 napisał:
Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie».
<-> [link widoczny dla zalogowanych]
*https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=247

Wersja angielska:
Matthew 4:17 napisał:
Change your life. God's Kingdom is here. - Zmień swoje życie. Królestwo Boże jest tutaj.
<-> [link widoczny dla zalogowanych]
*https://www.biblegateway.com/passage/?search=Matthew+3&version=MSG

Spora różnica kulturowa w interpretacji, prawda?

Z tym angielskim przekładem to bym trochę polemizowal, zwłaszzca, gdy tłumaczy: Królestwo Boże jest tutaj.
Biblia Gdańska: Od onego czasu począł Jezus kazać i mówić: Pokutujcie, albowiem się przybliżyło królestwo niebieskie.
Uwspółcześniona Biblia Gdańska: Od tego czasu Jezus zaczął głosić i mówić: Pokutujcie, przybliżyło się bowiem królestwo niebieskie.
Biblia Warszawska: Odtąd począł Jezus kazać i mówić: Upamiętajcie się, przybliżyło się bowiem Królestwo Niebios.
Biblia Tysiąclecia: Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie.
Nestle/Aland 28 - Przekład dosłowny:Odtąd Jezus zaczął głosić i mówić: Odczuwajcie żal, bo zbliżyło się Królestwo Niebios.
Majority Text/Byzantium Text (Tekst Większościowy) - Przekład dosłowny:
Odtąd Jezus zaczął głosić i mówić: Odczuwajcie żal, bo zbliżyło się Królestwo Niebios.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:31, 08 Mar 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Dyskurs napisał:
wujzboj napisał:
wpisuje się w całość przekazu biblijnego o miłości jako fundamencie wszystkiego.
A gdzie w Biblii tak pisze? :wink:
W różnych miejscach. Najwyraźniej chyba, gdy Jezus mówi o najważniejszym przykazaniu (przykazanie miłości - nawiasem mówiąc, Jezus przy okazji wspomniał w tym właśnie kontekście o Królestwie Bożym), w pierwszym Liście św. Jana (Bóg jest miłością) oraz w słynnym Hymnie do Miłości z pierwszego Listu do Koryntian. W Starym Testamencie jest to wszystko rozmyte, lecz nie na tyle, żeby Talmud tego nie wydobył (Szabat 31a): "Tora sprowadza się do przykazania nie rób drugiemu, co tobie niemiłe, cała reszta to komentarz".
No dobrze <->

[link widoczny dla zalogowanych]
*https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=988

[link widoczny dla zalogowanych]
*https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=286

[link widoczny dla zalogowanych]
*https://www.sefaria.org/Shabbat.31a?lang=bi

Podałam linki w celu weryfikacji jeśli ktoś ma życzenie i nie po to żeby "czepiać" się słówek ale po to żeby zilustrować, że każdy z nas interpretuje jakikolwiek przekaz sobą, bo inaczej nie jesteśmy w stanie. I tak, Ty i ja, będąc osobami konstruktywnymi z roznych kultur dochodzimy - innymi "ścieżkami" - do podobnych konkluzji, że nasze życie tutaj jest "Królestwem Bożym" [cytat] tak daleko jak żyjemy z pierwotnej emocji miłości moralnej, która, powołując się na interpretację Winstona (2002) jest „w sensie społecznym lub moralnym ocena i świadomym uznaniem woli za zasadę, obowiązek i właściwego czynienia we właściwym czasie i z właściwego powodu” (str. 5) .

Ale żeby tak żyć, potrzeba takim być w każdej chwili, nie od święta. Poniewaz nie jest to realistyczne, potrzeba nosić [metafora] skruchę w sercu aby wybaczać sobie momenty odejścia od tego bycia miłością moralną/Gr. agapao aby się podnieść, otrzepać, i godnie pójść dalej.

Pokora jako droga do uzyskania dojrzałości emocjonalnej, psychicznej i duchowej to rozpoznanie w sobie słabości w celu eliminowania efektu cienia osobowości. Skrucha objawia się możliwością bezwarunkowego wybaczania sobie za moment zwątpienia aby być wybaczeniem a tym samym być w stanie wybaczać tym którzy nas krzywdzą podobnie jak Biblia przekazuje nam, że uczynił to Jezus kiedy go ukrzyżowano.

Łukasza 23,34 napisał:
Lecz Jezus mówił: «Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią». Potem rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając losy.


Łukasza 11,4 napisał:
i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie».


Łukasza 17,4 napisał:
I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: "Żałuję tego", przebacz mu!»


List do Hebrajczykow 2,10 napisał:
Przystało bowiem Temu, dla którego wszystko i przez którego wszystko, który wielu synów do chwały doprowadza, aby przewodnika ich zbawienia udoskonalił przez cierpienie.
Chodzi tutaj o godne cierpienie rozwojowe nawet w obliczu śmierci. I na tym polega agapao z łagodnością i stanowczoscia w jednym.

[link widoczny dla zalogowanych]

*https://www.amazon.com/Saving-Jesus-Church-Worshiping-Following/dp/0061568228/ref=sr_1_1?keywords=Saving+Jesus+from+the+church&qid=1583623494&s=books&sr=1-1

Cytat:
Ratowanie Jezusa od Kościoła: jak przestać czcić Chrystusa i zacząć naśladować Jezusa


Dla protestanta nie noszącego w swojej ramie referencji doświadczeń życiowych czczenia Chrystusa jako 1/3 osoby Boskiej naśladowanie Jezusa jest znacznie prostsze niż dla katolika w kraju specyficznej religijności jak Polska, gdzie w większość percepcja Pana Boga i Pana Jezusa to "oni tam" a ja tu, na bazie wielowiekowego poddaństwa i emocji strachu czyli antonimu agapao/miłości moralnej.

W moim wpisie do Sceptyka zwróciłam uwagę na różnice w pisowni i znaczeniu wersetów biblijnych, które są zależne od kontekstu kulturowego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:23, 08 Mar 2020    Temat postu:

Dyskurs napisał:

W moim wpisie do Sceptyka zwróciłam uwagę na różnice w pisowni i znaczeniu wersetów biblijnych, które są zależne od kontekstu kulturowego.

Tekst Nestle-Alanda, jak i Tekst Większościowy nie uzasadniają tłumaczenia:
Królestwo Boże jest tutaj.
Wynika to z tego, że greckie ηγγικεν (ēngiken) - (Strong 1448) [vi Perf Act 3 Sg] oznacza: zbliżyło się (jest bliskie)., a więc nie coś aktualnego/teraz/tutaj.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:40, 08 Mar 2020    Temat postu:

Dla Wujaszka Zbojaszka i innych too :wink:

Ks. Piotr Pawlukiewicz - Zacznij rozwiązywanie problemu od małej rzeczy: od powołania rybaków
https://youtu.be/xfEFHVSUVj8
*https://youtu.be/xfEFHVSUVj8

ks. Piotr Pawlukiewicz napisał:
Wiem, że to nie jest proste ale uczmy się. Dzisiaj w pierwszym i drugim czytaniu św. Paweł pisze: "Zaklinam Was, zaklinam Was, upominam Was, miłujcie się." Nie analizujcie. Jeśli nie jesteś w jedności z bratem, jeśli nie jesteś w jedności z żoną, jeśli nie jesteś w jedności z matką, możesz zrobić habilitację z teologii i nic z tego nie zrozumiesz. "Miłujcie się", napomina. Nie mówcie jestem Apollosa, jestem Kefasa, jestem Chrystusa. Wszyscy mamy bęc jednym. Proszę państwa proszę pamiętać miłość to nie są uczucia. Można powiedziec "nie cierpię Cię, chętnie bym Cię rozszarpał ale Cię kocham a moją formą miłości jest to, że właśnie Cię nie pobiję" To dla niektórych jest ogromna miłość. Proszę mi wierzyć. "Staram się Cię zrozumieć, rozmyślam o Tobie, modlę się o Ciebie. Nie lubię Cię bardzo. To Ci w szczerości mówię. Uważaj na moje emocje niezrównoważone."
Samo życie - drzewiej i dziś czyli agapao to wybaczanie/sercem i samokontrola/bycie prawym a nie fluff czyli puch marny :wink:

Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Nie 2:44, 08 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:53, 08 Mar 2020    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Semele napisał:
Jedyne nerwice jakie może mieć ateista w Polsce to to, ze musi iść na mszę bo mu szef sugeruje.
Może w pewnych zawodach stracic pracę gdy zbyt sie afiszuje.

Ale to też w Polsce sie zmienia...

Za komuny trzeba było chodzic także w okreslone miejsca...:-) :-) :-)
Ba, i budowano świątynie w kszatcie owalnym aby się komuniści po kątach nie chowali. Jak to się zmieniło, prawda? W czasach socjalizmu trzeba się było z wiarą katolicką ukrywać aby nie było w pracy represji a teraz jest odwrotnie. Kto by pomyślał? :wink:


Nie chodzi dokładnie o ukrywanie się. Nie chodzi o represje.
Sytuacja nie jest symetryczna i nie jest to takie proste. Ale to nie ten temat. Tak tylko wspomniałam.Komuniści mieli swoje Kościoły. I myślę tu dosłownie o kościołach.

Wiara katolicka zakłada wiarę w Boga i życie wieczne po śmierci, natomiast komunizm przyjmował brak Boga i konieczność stworzenia raju na ziemi. I na tym poziomie te dwa światopoglądy nie były możliwe do pogodzenia. Istniały jednak dwa wyjątki, w których możliwe stawało się połączenie zaangażowania religijnego i przynależności do PZPR. W pierwszej sytuacji ludzie wierzący i praktykujący byli aktywnymi członkami partii, ale potrafili oddzielić obie rzeczywistości – w pracy partyjnej wypełniali sumiennie swoje obowiązki i nie obnosili się ze swoimi poglądami katolickimi, z kolei swoje skłonności religijne wypełniali w kościołach oddalonych od miejsca pracy i zamieszkania, a w wyjątkowych sytuacjach popierali i pomagali Kościołowi, np. załatwić formalności przy budowie kościołów. W drugiej sytuacji ludzie wierzący i praktykujący należeli do partii bez aktywnego uczestniczenia w jej pracach. Swoją przynależność partyjną motywowali koniecznością życiową lub awansem w pracy, otrzymaniem przydziału mieszkaniowego, czy innych niezbędnych, a reglamentowanych dóbr materialnych. Swoim uczestnictwem w partii nie szkodzili kościołowi, a swoje obowiązki religijne wypełniali bez przeszkód w miejscu swego zamieszkania. Postawa taka była tolerowana, co z pewnością wynikało ze słabości partii oraz obaw, że jasne postawienie sprawy wiary w jej szeregach mogłoby doprowadzić do masowych wystąpień i upadku systemu, który opierał się w dużej mierze na sile jednej partii – PZPR.
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 3:01, 08 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:53, 08 Mar 2020    Temat postu:

sceptyk napisał:
Dyskurs napisał:

W moim wpisie do Sceptyka zwróciłam uwagę na różnice w pisowni i znaczeniu wersetów biblijnych, które są zależne od kontekstu kulturowego.

Tekst Nestle-Alanda, jak i Tekst Większościowy nie uzasadniają tłumaczenia:
Królestwo Boże jest tutaj.
Wynika to z tego, że greckie ηγγικεν (ēngiken) - (Strong 1448) [vi Perf Act 3 Sg] oznacza: zbliżyło się (jest bliskie)., a więc nie coś aktualnego/teraz/tutaj.
Cytat:
Is at hand (ηγγικεν)/Jest pod ręką. Perfect active indicative, "has drawn nigh." Vivid picture for day-break. - Idealny aktywny wskaźnik, „zbliżył się”. Żywy obraz na poranek.
<-> [link widoczny dla zalogowanych]
*https://ccel.org/ccel/robertson_at/word.ix.xiii.html

To urywek z Rzymian 13.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 3:07, 08 Mar 2020    Temat postu:

Krolestwo Boże czyli raj na Ziemii? Myślę, że większość (nawet chrześcijan) tego tak nie postrzega. Są dwa światy. Jeden tu, drugi po śmierci. Zmartwychwstanie to nie ponowne odrodzenie ciała, calego człowieka. To jakaś nowa forma istnienia gdzieś w zaświatach.

Trochę sobie usystematyzuje:
Królestwo, które Jezus głosił i realizował, usuwało panowanie szatana, grzechu i śmierci (por. Mt 12,28).

Szatan....
Jesli nie wierzymy w szatana sprawa nieco się komplikuje....
„Żyjmy już teraz w tym Kościele, żyjmy w górnym Jeruzalem — powie Augustyn — ażebyśmy nie zginęli na wieki" (In psalm. 124, n. 4). I jeszcze raz: „Obecny Kościół jest królestwem Chrystusa i królestwem Boga" (Sermo 125). W tej syntetycznej wizji Tajemnicy Kościół jest utożsamiany z Chrystusem, jego Oblubieńcem, który sam w sobie stanowi królestwo — autobasileia, jak powie Orygenes. I ta właśnie wizja odpowiada najgłębszej logice chrześcijańskiej eschatologii. Zrezygnowanie z niej prowadzi prostą drogą do niezliczonych niekonsekwencji w myśleniu i praktyce[10][11].

Jak zauważył Christoph Schönborn, w nauczaniu zarówno Augustyna z Hippony jak i Tomasza z Akwinu mowa jest o istnieniu dwóch kolejnych stanów Kościoła: (łac.) teraz i później (łac. nunc et tunc), obydwa są już królestwem Bożym, z tym że teraz jest stanem tymczasowym, później zaś stanem ostatecznym królestwa[11].

Pojmowaniu królestwa Bożego w Kościele katolickim współcześnie poświęcił Jan Paweł II cały drugi rozdział (nn.12–20) swej encykliki Redemptoris missio (1990 r.). Papież pisał w niej, że królestwo Boże utożsamia się z osobą Chrystusa. Po zmartwychwstaniu Bóg zapoczątkował w Nim królestwo zapowiadane przez proroków, które „budowane jest stopniowo w człowieku i w świecie poprzez tajemniczą więź z Jego osobą” (n.16). Wbrew niektórym zsekularyzowanym koncepcjom królestwa Bożego – które opisują je w kategoriach «antropocentrycznych», skupiających się na ziemskich potrzebach człowieka i na budowaniu pokoju między religiami, kulturami i społeczeństwami na ziemi – nie można, według papieża, królestwa Bożego „odłączać ani od Chrystusa ani od Kościoła” (n.18)[12].


Wiec w istocie prawdziwa ekumenia miedzy wierzącymi a tzw ateistami, są to bardzo różni ludzie, nie jest możliwa.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 3:16, 08 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 4:17, 08 Mar 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Krolestwo Boże czyli raj na Ziemii? Myślę, że większość (nawet chrześcijan) tego tak nie postrzega. Są dwa światy. Jeden tu, drugi po śmierci. Zmartwychwstanie to nie ponowne odrodzenie ciała, calego człowieka. To jakaś nowa forma istnienia gdzieś w zaświatach.

Trochę sobie usystematyzuje:
Królestwo, które Jezus głosił i realizował, usuwało panowanie szatana, grzechu i śmierci (por. Mt 12,28).

Szatan....
Jesli nie wierzymy w szatana sprawa nieco się komplikuje....
„Żyjmy już teraz w tym Kościele, żyjmy w górnym Jeruzalem — powie Augustyn — ażebyśmy nie zginęli na wieki" (In psalm. 124, n. 4). I jeszcze raz: „Obecny Kościół jest królestwem Chrystusa i królestwem Boga" (Sermo 125). W tej syntetycznej wizji Tajemnicy Kościół jest utożsamiany z Chrystusem, jego Oblubieńcem, który sam w sobie stanowi królestwo — autobasileia, jak powie Orygenes. I ta właśnie wizja odpowiada najgłębszej logice chrześcijańskiej eschatologii. Zrezygnowanie z niej prowadzi prostą drogą do niezliczonych niekonsekwencji w myśleniu i praktyce[10][11].

Jak zauważył Christoph Schönborn, w nauczaniu zarówno Augustyna z Hippony jak i Tomasza z Akwinu mowa jest o istnieniu dwóch kolejnych stanów Kościoła: (łac.) teraz i później (łac. nunc et tunc), obydwa są już królestwem Bożym, z tym że teraz jest stanem tymczasowym, później zaś stanem ostatecznym królestwa[11].

Pojmowaniu królestwa Bożego w Kościele katolickim współcześnie poświęcił Jan Paweł II cały drugi rozdział (nn.12–20) swej encykliki Redemptoris missio (1990 r.). Papież pisał w niej, że królestwo Boże utożsamia się z osobą Chrystusa. Po zmartwychwstaniu Bóg zapoczątkował w Nim królestwo zapowiadane przez proroków, które „budowane jest stopniowo w człowieku i w świecie poprzez tajemniczą więź z Jego osobą” (n.16). Wbrew niektórym zsekularyzowanym koncepcjom królestwa Bożego – które opisują je w kategoriach «antropocentrycznych», skupiających się na ziemskich potrzebach człowieka i na budowaniu [link widoczny dla zalogowanych] między religiami, kulturami i społeczeństwami na ziemi – nie można, według papieża, królestwa Bożego „odłączać ani od Chrystusa ani od Kościoła” (n.18)[12].


Wiec w istocie prawdziwa ekumenia miedzy wierzącymi a tzw ateistami, są to bardzo różni ludzie, nie jest możliwa.
Masz i nie trac nadziei <->
"Ewangelia dla potłuczonych [01] Wprowadzenie" - o. Adam Szostak [Dominikanin]
https://youtu.be/VkzNLLKLa_0
*https://youtu.be/VkzNLLKLa_0
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 6:53, 08 Mar 2020    Temat postu:

Różni ludzie są wśród ateistów to mialam na myśli.
Zakladam , że teisci z grubsza trzymają się swoich ksiąg jeśli je znają i analizują ich przekaz.:-)

Szustak.
Czesto go odsluchuje na yt. Interesujacy człowiek.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 8:02, 08 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:00, 08 Mar 2020    Temat postu:

sceptyk napisał:
Semele napisał:
To co piszesz jest ogólnie wiadome. Paweł, konstantyn...Ja zaś ustosunkowuje się do zadanego przez sceptyka tekstu.
Jestem tu od 2014 roku a Ty nadal nie wiesz kim jestem.:-) :-)

Jesli Biskup Ryś i kanonik Gajda są jakimis reformatorami krk chwała im.

Co myslisz o nich sceptyku?
Nie znam ich osobiście, więc trudno mi oceniać. Wg mnie mają znikomy wpływ na miliony wiernych, dla których K.B. to abstrakcja. Rozmawiałem z katolikami, co sądzą o K.B.? Patrzyli na mnie, jak na kosmite lub kwitowali: co ty swiadek Jehowy? Zresztą możesz sama zrobić taki research - ludzi to nie kręci, nie jest cool. Może duchowni, ale czy wszyscy? Ludzie są zakochani w doczesności i w konsumpyjno-indywidualistycznym świecie. K.B. to taki kwiatek do kożucha. Można się o to pomodlić, ale nikt za to nie będzie umierał.


Mam znajomych katolikow a nawet przyjaciół. Raczej nie rozmawiam na te tematy.
Ale spróbuję spytać.
Łatwiej mi chyba będzie rozmawiać z zielonoświątkowcami. Tu mam nawet blizsze koligacje....

Nie wiem natomiast czy ludzie sa zakochani w doczesnosci. Często jest dla nich bolesna i szukaja ukojenia miedzy innymi w religii ale częściej w czymś innym :wink: :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:21, 08 Mar 2020    Temat postu:

Dyskurs napisał:
sceptyk napisał:
Dyskurs napisał:

W moim wpisie do Sceptyka zwróciłam uwagę na różnice w pisowni i znaczeniu wersetów biblijnych, które są zależne od kontekstu kulturowego.

Tekst Nestle-Alanda, jak i Tekst Większościowy nie uzasadniają tłumaczenia:
Królestwo Boże jest tutaj.
Wynika to z tego, że greckie ηγγικεν (ēngiken) - (Strong 1448) [vi Perf Act 3 Sg] oznacza: zbliżyło się (jest bliskie)., a więc nie coś aktualnego/teraz/tutaj.
Cytat:
Is at hand (ηγγικεν)/Jest pod ręką. Perfect active indicative, "has drawn nigh." Vivid picture for day-break. - Idealny aktywny wskaźnik, „zbliżył się”. Żywy obraz na poranek.
<-> [link widoczny dla zalogowanych]
*https://ccel.org/ccel/robertson_at/word.ix.xiii.html

To urywek z Rzymian 13.

Czemu cytujesz urywek z Rzymian? Nie uzasadniłaś w oparciu o tekst bazowy swojego przekładu: Królestwo Boże jest tutaj . Widzisz różnicę między: tutaj jest królestwo, a zbliża się/przybliża? Posiadasz jakieś polskie przekłady, mogą być protestanckie z Twoim tłumaczeniem? Greckie ηγγικεν (ēngiken) - (Strong 1448) nigdzie w N.T. nie jest tłumaczony na tutaj/teraz, a jedynie zbliżyło się (jest bliskie) . [link widoczny dla zalogowanych] Może zaakceptujesz przekład profesjonalnych biblistów?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin