Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gdzie jest Królestwo Boże?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:20, 08 Mar 2020    Temat postu:

Semele
Cytat:
Krolestwo Boże czyli raj na Ziemii? Myślę, że większość (nawet chrześcijan) tego tak nie postrzega. Są dwa światy. Jeden tu, drugi po śmierci. Zmartwychwstanie to nie ponowne odrodzenie ciała, calego człowieka. To jakaś nowa forma istnienia gdzieś w zaświatach.
To gdzie jest i czym K.B.?

Cytat:
Trochę sobie usystematyzuje:
Królestwo, które Jezus głosił i realizował, usuwało panowanie szatana, grzechu i śmierci (por. Mt 12,28).

28 Lecz jeśli Ja mocą Ducha Bożego wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło do was królestwo Boże Dziwna wypowiedz.
Jezus jednak nie usunął szatana, zla, grzechu i smierci ze świata, a nawet z Kościoła! Ono dalej tam istnieje, co 2000 lat chrześcijaństwa pokazalo wręcz ostentacyjnie. Czy po smierci Jezusa K.B. zniknęło?




Cytat:
Jak zauważył Christoph Schönborn, w nauczaniu zarówno Augustyna z Hippony jak i Tomasza z Akwinu mowa jest o istnieniu dwóch kolejnych stanów Kościoła: (łac.) teraz i później (łac. nunc et tunc), obydwa są już królestwem Bożym, z tym że teraz jest stanem tymczasowym, później zaś stanem ostatecznym królestwa[11].
Kościół nie jest K.B. - chyba nie muszę dowwodzić?

Cytat:
Papież pisał w niej, że królestwo Boże utożsamia się z osobą Chrystusa. Po zmartwychwstaniu Bóg zapoczątkował w Nim królestwo zapowiadane przez proroków, które „budowane jest stopniowo w człowieku i w świecie poprzez tajemniczą więź z Jego osobą” (n.16). Wbrew niektórym zsekularyzowanym koncepcjom królestwa Bożego – które opisują je w kategoriach «antropocentrycznych», skupiających się na ziemskich potrzebach człowieka i na budowaniu pokoju między religiami, kulturami i społeczeństwami na ziemi – nie można, według papieża, królestwa Bożego „odłączać ani od Chrystusa ani od Kościoła” (n.18)[12].

To jak to pogodzić z naukami Jezusa: przyszło do was królestwo Boże; królestwo Boże jest w was ( faryzeuszach, a więc ludziach nie nawróconych!). Co to więc znaczy, że K.B. buduje się w czlowieku? W jego mózgu? Jakoś to można empirycznie zweryfikowac, czy to tylko wrażenia i poczucia?


Cytat:
Wiec w istocie prawdziwa ekumenia miedzy wierzącymi a tzw ateistami, są to bardzo różni ludzie, nie jest możliwa.
No i w tym problem. Jak budować K.B. z tymi, ktorzy kwestionują jego sens?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:53, 08 Mar 2020    Temat postu:

Wiesz... nie wiem.
Zbyt to dla mnie skomplikowane.


[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]

Jest sześć Psalmów (47; 93; 96-99), które w sposób szczególny wysławiają Jahwe jako Króla. Ale ciągle dyskutuje się nad tym, jak należy rozumieć w tych Psalmach królestwo Jahwe: czy chodzi o królestwo przeszłe, czy teraźniejsze, czy eschatologiczne. Stary Testament mówi w sposób wyraźny o dwóch eonach panowania Boga: teraźniejszym i przyszłym (nowym). W eonie teraźniejszym Jahwe jako Król uznany jest tylko przez Izraela, tylko Izrael przyjął Jego Prawo. Dlatego Samuel mówi do Izraelitów: „Jahwe jest królem waszym” (1 Sm 12,12). Jednak prorocy pouczają, że w przyszłości Jahwe objawi wszystkim narodom swoją chwałę i zostanie uznany przez wszystkie narody jako Król. Deutero-Izajasz zapowiada królestwo uniwersalne, w którym wszystkie narody zostaną zbawione (Iz 40,9-11; 51,5 itd.). Daniel mówi: „W czasach tych królów Bóg nieba wzbudzi królestwo, które nigdy nie ulegnie zniszczeniu. Jego władza nie przejdzie na żaden inny naród. Zetrze i zniweczy ono wszystkie te królestwa, samo zaś będzie trwało na zawsze” (Dn 2,44). Prorok Zachariasz zapewnia: „Jahwe będzie królem nad całą ziemią” (Za 14,9). Trzeba podkreślić, że królestwo Jahwe w ST jest ukazane jako rzeczywistość ziemska, niezależnie od eonu ma ono miejsce zawsze na ziemi. Izraelici w czasach Chrystusa modlili się o nadejście królestwa Jahwe w modlitwie Qaddisz.

2. Obecność królestwa i jego znaki

Jak już powiedzieliśmy królestwo Boże (niebios) jest jednym z głównych tematów w Ewangeliach synoptycznych. I tutaj także - jeśli chodzi o czas przyjścia - jest ono umiejscowione w dwóch eonach, w czasie teraźniejszym oraz przyszłym, Jezus Chrystus (Mt 4,17), a jeszcze przed Nim Jan Chrzciciel (Mt 3,2), i później apostołowie (Mt 10,7) używają tej samej formuły „Bliskie jest królestwo niebieskie”. „Bliskie” - w znaczeniu „już obecne”. W polemice z faryzeuszami Jezus stwierdza: „Lecz jeśli ja mocą Ducha Bożego wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże” (Mt 12,28). Nie należy oczekiwać jakichś znaków na niebie. Na pytanie faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, Jezus odpowiada: Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie, i nie powiedzą: Oto tu jest, albo tam. Królestwo Boże jest bowiem pośród was (Łk 17,21). To nie znaczy jednak, że żadne znaki nie towarzyszą przyjściu królestwa. Marek wspomina o „nowej nauce Jezusa z mocą”. Przepowiadaniu Jezusa towarzyszyły nadzwyczajne czyny i znaki. Uzdrowienia i wypędzanie złych duchów są znakami królestwa. Jezus sam powołuje się na swoje czyny jako znaki: „Lecz jeśli ja mocą Ducha Bożego wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże” (Mt 12,28). Na swoje czyny zwraca też Jezus uwagę uczniom Jana: „Idźcie i oznajmijcie Janowi, co słyszycie i widzicie: ślepi widzą, chromi chodzą...” (Mt 11,4). Dlatego apostołowie, którzy widzą cuda Jezusa i słyszą Jego naukę powinni być szczęśliwi, widzą bowiem i słyszą to, co chcieli widzieć i słyszeć prorocy i sprawiedliwi w ubiegłych pokoleniach (Mt 13,16). Królestwo Boże przychodzi z Jezusem i w Jezusie, i objawia się ono w uzdrowieniu człowieka od choroby fizycznej oraz duchowej, objawia się ono w zwycięskiej walce z szatanem, w wypędzaniu złych duchów. W Jezusie i przez Jezusa Bóg panuje już nad światem i szatanem. W Nim działają już zbawcze moce Boga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:56, 08 Mar 2020    Temat postu:

Masz rację. Ateiści nie będą budować raczej Królestwa Bożego.
Ale chrześcijanie jak najbardziej mogą :-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:15, 08 Mar 2020    Temat postu:

Semele napisał:

Ale chrześcijanie jak najbardziej mogą :-)
Muszą najpierw wiedzieć; co i dlaczego chcą je budować? I to nie na poziomie haseł, ale konkretów. Czy ateista pragnący budować społeczeństwo wolne od wszelkich form dyskryminacji, nie buduje K.B.?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:38, 08 Mar 2020    Temat postu:

sceptyk napisał:
No i w tym problem. Jak budować K.B. z tymi, ktorzy kwestionują jego sens?
Nie zwracać na nich uwagi a tym samym energii mózgu :wink:

[link widoczny dla zalogowanych]

*https://alinawreczyckiphd.com/2020/03/08/courage-to-morally-love-odwaga-do-moralnej-milosci/

Pozdrawiam i i udaje się w służbę młodszemu synowi, który zalicza godziny nauki jazdy za dnia [potrzeba 40] i w nocy [potrzeba 10] ze mną jako instruktorem czyli osobą, która ma prawo jazdy w naszym stanie przynajmniej od roku czasu [ja od roku 1987]. Idzie mu świetnie, bo wraz z mężem, który nie żyje od 3 lat nauczyliśmy go moralnie kochać siebie :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:59, 08 Mar 2020    Temat postu:

sceptyk napisał:
Dyskurs napisał:
sceptyk napisał:
Dyskurs napisał:

W moim wpisie do Sceptyka zwróciłam uwagę na różnice w pisowni i znaczeniu wersetów biblijnych, które są zależne od kontekstu kulturowego.

Tekst Nestle-Alanda, jak i Tekst Większościowy nie uzasadniają tłumaczenia:
Królestwo Boże jest tutaj.
Wynika to z tego, że greckie ηγγικεν (ēngiken) - (Strong 1448) [vi Perf Act 3 Sg] oznacza: zbliżyło się (jest bliskie)., a więc nie coś aktualnego/teraz/tutaj.
Cytat:
Is at hand (ηγγικεν)/Jest pod ręką. Perfect active indicative, "has drawn nigh." Vivid picture for day-break. - Idealny aktywny wskaźnik, „zbliżył się”. Żywy obraz na poranek.
<-> [link widoczny dla zalogowanych]
*https://ccel.org/ccel/robertson_at/word.ix.xiii.html

To urywek z Rzymian 13.

Czemu cytujesz urywek z Rzymian? Nie uzasadniłaś w oparciu o tekst bazowy swojego przekładu: Królestwo Boże jest tutaj . Widzisz różnicę między: tutaj jest królestwo, a zbliża się/przybliża? Posiadasz jakieś polskie przekłady, mogą być protestanckie z Twoim tłumaczeniem? Greckie ηγγικεν (ēngiken) - (Strong 1448) nigdzie w N.T. nie jest tłumaczony na tutaj/teraz, a jedynie zbliżyło się (jest bliskie) . [link widoczny dla zalogowanych] Może zaakceptujesz przekład profesjonalnych biblistów?
Tak tu w mojej "Biblii" :wink:

Greka antyczna to pismo ciągle bez dużych liter i spacji. Zakładając wiedzę ogólną, że pierwsi kopiści to byli niewolnicy analfabeci i kopiowali litery jak nieznane obrazki, w trakcie egzegezy potrzebujemy włożyć zawartość w kontekst. Ja to czynię przez wyuczoną w programie doktorskim analizę socjo retoryczna czyli nakładanie tekstur (a) ideologicznej/politycznej/sprawy obywateli - kro rzadzal społecznościa i jak?, (b) socjo-kulturowa - jaki był przekrój społeczny, (c) wewnętrzną - co autor mógł mieć na myśli żyjąc w takim społeczeństwie, (d) zewnętrzną - jak to przesłanie autora przekłada się na nasze społeczeństwo, i (e) duchowa - jaka jest odnawialna wartość dodana dla nas jako ludzkości tu i teraz (Robbins, 1996). Ale obecnie czytam egzegezę według zespołu naukowców których znam bo albo byli moimi wykładowcami albo kolegami w programie i mam z nimi stały kontakt przez Linkedin, FB, i grupę na FB oraz e-mail czyli Joshua Henson, PhD, Russell Huizing, PhD, i Steven Crowther, PhD.

[link widoczny dla zalogowanych]

*https://www.amazon.com/Living-into-Life-Jesus-Formation/dp/0830838112/ref=sr_1_fkmr0_1?keywords=Karl+Issler&qid=1583689252&s=books&sr=1-1-fkmr0

[link widoczny dla zalogowanych]
*https://twitter.com/alina_phd/status/1236713073840459777
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:08, 08 Mar 2020    Temat postu:

sceptyk napisał:
Semele napisał:

Ale chrześcijanie jak najbardziej mogą :-)
Muszą najpierw wiedzieć; co i dlaczego chcą je budować? I to nie na poziomie haseł, ale konkretów. Czy ateista pragnący budować społeczeństwo wolne od wszelkich form dyskryminacji, nie buduje K.B.?


Nie wiem. Już o tym pisałam. Można tak to postrzegać. Jednak będzie to chyba dalekie od pierwotnej wykładni. Czy Jezus tak to widział?
Czy szatan to metafora zła?
Cytat:"Trudno pojąć, czym jest Królestwo Boże. Z utopią jest prosto: to system społeczny, idealny ustrój. Z Królestwem Bożym jest zupełnie inaczej. Jest pełnym kłosem z przypowieści o cierpliwym rolniku i wysoką gorczycą, w której mogą się gnieździć ptaki – albo zaczynem zakwaszonego ciasta. Jest tu jakaś maleńkość, jakiś niepozorny początek. I wyczuwalna jest cała trudność, piętrzące się przeszkody. Nie ma pewności, że ziarno zakiełkuje. Jest za to przedziwna opowieść, która sięga do samego serca."

Wszystko, co głosi Jezus, to ukazanie Boga pełnego dobroci. Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? Jezus nigdzie nie daje definicji Królestwa Bożego, bo język wykładu nie przystoi Synowi Bożemu. On daje przypowieści, a w nich najważniejsze jest doświadczenie. Tam, gdzie pojawia się słowo „grzech”, tam zaraz pojawia się i przebaczenie. Królestwo Boże jest tym, czego doświadczył Jezus. I jest w nim zawarta nieusuwalna – tak, nieusuwalna – sprzeczność. Że ono już jest i że dopiero nadchodzi.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 19:15, 08 Mar 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:33, 08 Mar 2020    Temat postu:

Semele napisał:
sceptyk napisał:
Semele napisał:

Ale chrześcijanie jak najbardziej mogą :-)
Muszą najpierw wiedzieć; co i dlaczego chcą je budować? I to nie na poziomie haseł, ale konkretów. Czy ateista pragnący budować społeczeństwo wolne od wszelkich form dyskryminacji, nie buduje K.B.?


Nie wiem. Już o tym pisałam. Można tak to postrzegać. Jednak będzie to chyba dalekie od pierwotnej wykładni. Czy Jezus tak to widział?
Czy szatan to metafora zła?
Cytat:"Trudno pojąć, czym jest Królestwo Boże. Z utopią jest prosto: to system społeczny, idealny ustrój. Z Królestwem Bożym jest zupełnie inaczej. Jest pełnym kłosem z przypowieści o cierpliwym rolniku i wysoką gorczycą, w której mogą się gnieździć ptaki – albo zaczynem zakwaszonego ciasta. Jest tu jakaś maleńkość, jakiś niepozorny początek. I wyczuwalna jest cała trudność, piętrzące się przeszkody. Nie ma pewności, że ziarno zakiełkuje. Jest za to przedziwna opowieść, która sięga do samego serca."

Wszystko, co głosi Jezus, to ukazanie Boga pełnego dobroci. Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? Jezus nigdzie nie daje definicji Królestwa Bożego, bo język wykładu nie przystoi Synowi Bożemu. On daje przypowieści, a w nich najważniejsze jest doświadczenie. Tam, gdzie pojawia się słowo „grzech”, tam zaraz pojawia się i przebaczenie. Królestwo Boże jest tym, czego doświadczył Jezus. I jest w nim zawarta nieusuwalna – tak, nieusuwalna – sprzeczność. Że ono już jest ...
Z urodzenia ale niekoniecznie aktywne.

Semele napisał:
... i że dopiero nadchodzi.
Samo w sobie nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:58, 08 Mar 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Wiec w istocie prawdziwa ekumenia miedzy wierzącymi a tzw ateistami, są to bardzo różni ludzie, nie jest możliwa.

Prawdziwa ekumenia, czyli co?

Ja w ogóle nie widzę problemu, poza wzajemną niechęcią biorącą się z wzajemnego niezrozumienia. Nie widzę problemu ani ze strony wierzących w Boga, ani tym bardziej ze strony niewierzących w Boga. Zasada miłości sformułowana w talmudycznej postaci "nie czyń bliźniemu co tobie niemiłe" jest podstawą każdego cywilizowanego społeczeństwa. Wiara w to, co będzie po śmierci nie powinna powodować, że jednych ludzi traktuje się w ramach tej zasady lepiej a innych gorzej. W praktyce bywa z tym rzecz jasna różnie i chociaż wszyscy są równi, to między nimi są równiejsi - ale to nie jest spowodowane fundamentalnym rozdźwiękiem między ateistami i nie-ateistami, lecz zwykłymi niedostatkami w zrozumieniu drugiego człowieka. Brakami w empatii. One będą zawsze, lecz to zupełnie inna historia.

sceptyk napisał:
28 Lecz jeśli Ja mocą Ducha Bożego wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło do was królestwo Boże Dziwna wypowiedz.
Jezus jednak nie usunął szatana, zla, grzechu i smierci ze świata, a nawet z Kościoła! Ono dalej tam istnieje, co 2000 lat chrześcijaństwa pokazalo wręcz ostentacyjnie.

Przyszło w osobie Jezusa, którego można było zobaczyć na własne oczy i dotknąć własnym palcem. Było od początku świata i zostanie po koniec świata w każdym stworzeniu i każdy może je zobaczyć - u siebie, jak to się powiada, w sercu. Można je też zobaczyć u drugiego człowieka, o ile się go "kocha jak siebie samego". Lecz choć co prawda gdzie dwóch, tam Bóg, to Królestwo w ten sposób nie zapanowuje, gdyż to nie jest królestwo ani dwóch, ani jednego, ani miliona. To królestwo wszystkich obecnych i by zapanowało, wszyscy obecni muszą rzeczywiście Jezusa prawdziwego dostrzec i Bogu prawdziwemu prawdziwie zaufać. Świat doczesny nie jest od tego; ma mim zawsze będą jeszcze niegotowi. Przez to nie da się Królestwa tutaj zrealizować.

Królestwo przyszło, lecz nie ono tu panuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:15, 08 Mar 2020    Temat postu:

Z chrześcijańskiej perspektywy agapao / miłości moralnej, wujuzboju, proszę, rozważ , że Królestwo Boże ma zniekształcony obraz, który zaczął się od wprowadzenia odpustów za obiecane Niebo po śmierci. Ten stan, w XXI wieku rozumiany jako czasowe odłączenie od pozostawania w Chrystusie w sercu był od 1095 r. papieza Urbana II do niedawna dochodowy ale skończyła się na niego "licencja" z powodu antropologii kulturowej i mieszania się kultur z szybkością Internetu.

„W domu mojego Ojca” jest wiele dworów: gdyby tak nie było, powiedziałbym wam. Idę przygotować dla ciebie miejsce. ” (Jana 14: 2, KJB). Kiedy jestesmy dla siebie mili / uprzejmi i nie wysyłamy swojego ego, aby przygotowało dla nas miejsce, to maleje szansa, ze skończymy w zatęchłej piwnicy swojego życia pełnej pajęczyn jako nierozwiązanych emocji / mechanizmow obronnych z dzieciństwa 🤣

[link widoczny dla zalogowanych]

*https://alinawreczyckiphd.com/2020/03/08/courage-to-morally-love-odwaga-do-moralnej-milosci/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:20, 08 Mar 2020    Temat postu:

Dyskurs
Cytat:
Ale obecnie czytam egzegezę według zespołu naukowców których znam bo albo byli moimi wykładowcami albo kolegami w programie i mam z nimi stały kontakt przez Linkedin, FB, i grupę na FB oraz e-mail czyli Joshua Henson, PhD, Russell Huizing, PhD, i Steven Crowther, PhD.
Czytaj, czytaj - jeszcze sporo nauki przed Tobą.

:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:30, 08 Mar 2020    Temat postu:

sceptyk napisał:
Dyskurs
Cytat:
Ale obecnie czytam egzegezę według zespołu naukowców których znam bo albo byli moimi wykładowcami albo kolegami w programie i mam z nimi stały kontakt przez Linkedin, FB, i grupę na FB oraz e-mail czyli Joshua Henson, PhD, Russell Huizing, PhD, i Steven Crowther, PhD.
Czytaj, czytaj - jeszcze sporo nauki przed Tobą.

:)
Do ostatniego skurczu serca :brawo: :szacunek: :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:33, 08 Mar 2020    Temat postu:

wujzboj
Cytat:
Królestwo nastaje dla każdego w momencie śmierci.
To ciekawy pogląd, ale Jezus chyba tego nie nauczał?
Cytat:
Nastanie więc wkrótce, czyli z pewnością jeszcze "w tym pokoleniu". Co rzecz jasna w niczym nie przeszkadza światu doczesnemu w trwaniu przez kolejne tysiące lat, może nawet i przez wieczność (to ma sens jeśli Apokalipsa jest śmiercią osoby, czyli jest końcem świata w sensie prywatnym, nie globalnym).
Z taką interpretacją jeszcze się nie spotkałem - warta przemyślenia.


Cytat:
"Statutową" rolą każdej religii i każdej religijnej organizacji jest wzajemne wspomaganie się jej członków w pielęgnowaniu i wydobywaniu na jaw Królestwa, które jest obecne w każdym z nich.
W absolutnie każdym człowieku jest K.B., czy tylko w ochrzczonym?


Cytat:
Niewolnik służy nie z własnej woli, lecz z woli pana. To nie o takiej służbie tu mowa.
Czym więc wg Ciebie jest ta służba - spełnianie czyichś pragnień i oczekiwań?

Cytat:
500+ jest pomocą socjalną, jak najbardziej słuszną. Choć używaną jako przykrywka jak najbardziej niesłusznej sprawy
Co jest tą niesłuszną sprawą?


Cytat:
I tak i nie. Tak, bo każdy może z tego różne wnioski wyciągać, podobnie jak każdy uważa różne rzeczy za prawdziwe i nie sposób ustalić, kto ma rację, bo nikt nie ma wszystkich potrzebnych po temu informacji. Oraz nie, bo jak istnieje jedyna prawdziwa prawda, tak istnieje jedyne prawdziwe zaufanie Bogu. W ostatecznym rozrachunku tylko Bóg może ocenić, czy czyjeś zaufanie jest dostateczne dla Królestwa Bożego, czy czegoś istotnego mu tam jednak brakuje.
Każdy więć musi sam sprawdzić/doświadczyć: kim jest prawdziwy Bóg i czy chce być w Jego Królestwie na Jego zasadach? Wydaje mi się, że najczęśćiej organizacje religijne podpinają się pod Boga, aby w ten sposób za pomocą retoryki religijnej realizować bardzo doczesne cele.


Cytat:
Powiadają, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Ale z tego samego miasta można dojechać do Rzymu na wiele różnych sposobów, w tym - okrążając całą Europę dwadzieścia osiem razy.
Po co więc Jezus, jeśli K.B. jest w każdym człowieku? Jako wzorzec moralno-duchowy?


Cytat:
Nie przywiązywałbym do tego specjalnej wagi (chyba, że jakieś ciekawe wnioski się komuś objawiły przy rozważaniu tej kwestii). Ewangelie, Dzieje i Listy opisują wydarzenia w odmiennych środowiskach, akcentują więc odmienne aspekty tej samej sprawy.

A może to jest konstatacja faktu, że jednak K.B. nie nadeszło, więc trzeba skoncentrować sie na naukach Jezusa - bo tylko to pozostało?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:47, 08 Mar 2020    Temat postu:

wujzboj


Cytat:
Przyszło w osobie Jezusa, którego można było zobaczyć na własne oczy i dotknąć własnym palcem.

Bo uzdrawiał, wskrzeszał, odpuszzcał grzechy to było K.B.? A może to interpretacja Ewangelistów? Tylko my nie mamy bezpośredniego dostępu do Jezusa realnego, ale jedynie do opowieści o Nim. Czy opowieśći są K.B.? Katolicy mają Sakramenty - one są K.B.? Co ma o tym świadczyć?
Cytat:
Było od początku świata i zostanie po koniec świata w każdym stworzeniu i każdy może je zobaczyć - u siebie, jak to się powiada, w sercu.

Ludziska mają różne serca i widzą K.B. tam, gdzie pewnie Ty nawet nie pomyslisz, że może być.
Cytat:
Można je też zobaczyć u drugiego człowieka, o ile się go "kocha jak siebie samego".

Czyli jak?
Cytat:
To królestwo wszystkich obecnych i by zapanowało, wszyscy obecni muszą rzeczywiście Jezusa prawdziwego dostrzec i Bogu prawdziwemu prawdziwie zaufać.

I w tym chyba jest największy problem. Wierzący mają tendencję do absolutyzowania swojego obrazu Boga.
Cytat:
Świat doczesny nie jest od tego; ma mim zawsze będą jeszcze niegotowi. Przez to nie da się Królestwa tutaj zrealizować.

Królestwo przyszło, lecz nie ono tu panuje.

:brawo: :serce:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:56, 08 Mar 2020    Temat postu:

Semele napisał:

Wszystko, co głosi Jezus, to ukazanie Boga pełnego dobroci. .
Tylko gdzie jest ten Bóg pełen dobroci, po doświadczeniu Holocaustu i Kołymy? A to tylko czubek Himalajow zła na tym świecie, gdzie tylu ludzi bezsensownie cierpi, zwłaszcza psychicznie. Powiedz to np. uchodzcom, których Polacy-katolicy w większości nie chcą?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:00, 08 Mar 2020    Temat postu:

Ekumenia moze być tylko miedzy kościołami.
Ja używam tego słowa niezgodnie z jego pierwotnym znaczeniem.
Dialog oznacza, że jeden traktuje drugiego poważnie i podchodzi do niego z szacunkiem i miłością; jednakże w żadnym wypadku nie oznacza on wprowadzania zmian do treści Bożego objawienia dla dostosowania się do poglądów partnera dialogu, aby łatwiej było dojść z nim do porozumienia. Dialog nie oznacza, że choćby jedna jota zasadniczej doktryny Kościoła ma ulec zmianie lub zostać poddana takiej interpretacji, by wyznawca innej religii lub ateista mógł przełknąć doktrynę Kościoła bez konieczności rezygnacji ze swego poprzedniego stanowiska.
Autor: Dietrich von Hildebrand, Koń trojański w mieście Boga, tłum. Jerzy Wocial, Fronda, wydanie III, s. 270.
Dla katolika niezbywalnym wstępnym warunkiem rzeczywistego i owocnego dialogu ze światem jest absolutne poddanie się Chrystusowi i nieugięte trwanie przy Bożej prawdzie, objawionej przezeń i wyrażonej w dogmatach świętego Kościoła katolickiego. O tych, którym brak tej absolutnej wiary i zaangażowania, trzeba stanowczo stwierdzić, że nie są ani zdolni, ani powołani do tego, by podejmować dialog w imieniu Kościoła.


Autor: Dietrich von Hildebrand, Koń trojański w mieście Boga, op. cit., s. 272.

Tu kilka innych cytatów:
[link widoczny dla zalogowanych]

Może w przypadku ateizmu i teizmu należy mówić rezygnacji....

Transteizm

[link widoczny dla zalogowanych]

Z tego artykułu:
Z tego właśnie ontoteologicznego błędu wyrasta chybiony co do istoty spór teistów z ateistami. Spór ten jest źle postawiony właśnie dlatego, że nie dotyczy w ogóle sprawy Boga, lecz jedynie pewnego (błędnego) pojęcia Boga. Strony tego zmagania de facto spierają się o istnienie Boga, a to właśnie jest kompletnym absurdem. Bóg nie jest żadnym bytem, który może istnieć lub nie. Nie ma w ogóle takiego czegoś jak Bóg, bowiem żaden byt nie jest Bogiem. Dlatego teizm jest z gruntu błędny. Również ateizm jest jednak błędem, ponieważ próbuje dyskwalifikować ideę Boga na podstawie Jego nieistnienia. W rzeczywistości ateizm stwierdza po prostu – i na tym polega jego doniosłość – że nie ma żadnego bytu, który jest Bogiem. Nie znaczy to jednak, że idea Boga jest chybiona[13]. Po prostu trzeba przypomnieć sobie właściwe znaczenie słowa „Bóg”, znaczenie podstawowe, a jednocześnie zapomniane. Dyskusja teistów z ateistami jest zatem nierozstrzygalna dlatego, że nie dotyka w ogóle żadnego prawdziwego problemu, lecz dotyka źle rozumianego pojęcia, które tak jak jest odbierane musi prowadzić do absurdów.

Bezsens sporu pomiędzy teizmem a ateizmem nie polega jednak tylko na tym, że tracą czas dyskutanci w nim uczestniczący. Nie jest to przecież jedynie elitarna debata, która pozostawałaby bez wpływu na życie społeczne. Debata o istnieniu Boga nie jest domeną jedynie garstki intelektualistów, lecz całych mas ludzi Zachodu. Warto zauważyć, że skutki tej debaty są niebanalne dla stanu kultury, a zwłaszcza dla religii i duchowości. Nacisk na kwestię istnienia Boga sprawia, że religia staje się sprawą wybitnie teoretyczną. „Najbardziej rozpowszechniona – powiada Tillich – błędna interpretacja wiary polega na tym, że uważa się ją za akt poznania o niskim stopniu oczywistości”

Optyka transteistyczna pozwala umiejscowić problem Boga we właściwym miejscu – a więc poza wszelkim miejscem. Transteista zgadza się z teistą co do ważności i realności idei Boga, lecz zgadza się także z ateistą co do nieistnienia Boga. Do obu stanowisk jest mu jednocześnie tak samo blisko i tak samo daleko. Transteista rozumie i częściowo podziela intuicje teistów i ateistów, jednak uważa sam ich spór za nieuzasadniony, bo oparty na niezrozumieniu idei Boga. Na czym polega rozumienie Boga według transteizmu? Otóż Bóg nie jest żadnym z bytów, lecz ostateczną tajemnicą wszelkiego bytu. Ten ostateczny wymiar przekracza nieskończenie wszelką doświadczalną rzeczywistość i wszelkie pojmowanie.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 23:01, 08 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:05, 08 Mar 2020    Temat postu:

Istotne:
Sprawa Boga zostaje zatem w transteizmie wyprowadzona poza spór światopoglądowy, poza światopogląd w ogóle. Można więc zapytać, jakiego właściwie rodzaju jest to sprawa, skoro nie jest ona kwestią teoretyczną. Odpowiedź jest bardzo prosta – jest to sprawa praktyczna, czyli po prostu życiowa, egzystencjalna. Przejście do transteizmu jest po prostu powrotem do życia. Jeśli bowiem religia przestaje być nareszcie sprawą teoretycznego obrazu świata, zaczyna ona stawiać człowieka przed konkretnymi życiowymi decyzjami i łączy go z jego doświadczeniem. Dlatego dla transteizmu zasadnicza jest sprawa doświadczenia religijnego. Nie jest to kwestia czysto psychologiczna, która dla religii jako takiej byłaby czymś marginalnym czy fakultatywnym. Nie, religia ze swej istoty jest przede wszystkim po prostu doświadczeniem religijnym
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:11, 08 Mar 2020    Temat postu:

sceptyk napisał:
wujzboj napisał:
Królestwo nastaje dla każdego w momencie śmierci.
To ciekawy pogląd, ale Jezus chyba tego nie nauczał?
Nie. To wpływ dekretu papieża Urbana II w roku 1095 aby sponsorować budowę świątyni wprawdzie zniesiony w roku 1567 ale "co łaska" się uchowało i pierwotna emocja strachu w wielu ma się dobrze.

Tak jak rodzice w moim wieku 7 lat nie byli w stanie inteligentnie odpowiedziec na pytanie czy ojciec byłby w stanie zaakceptować ciążę mamy spowodowaną przez innego mężczyznę [to po tym jak mama twierdzila, że św. Józef był miłosierny i wybaczył Maryi "panience" ciążę z niewidzialnym Bogiem] a drugim pytaniem było jaką będę mieć osobowosc po śmierci - na to pytanie nie byli w stanie odpowiedzieć wcale.

Różnica pomiędzy procesem życiowym w nieskończoności form [zoe] a życiem w formie jak człowiek [bios] jest tutaj <-> "Stawanie się sobą: Wolność od lęku" Monika i Marcin Gajdowie
https://youtu.be/_jZlftFAywM
*https://youtu.be/_jZlftFAywM

Zoe jest w każdym z nas ale nie każdy z nas jest tego źródła świadomy. Świadome życie zoe uwalnia ludzi od lęku z lękiem przed śmiercią włącznie. Nie wierzę w to lecz wiem to :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:15, 08 Mar 2020    Temat postu:

Tu prosciej o transteizmie.
Jeżeli funkcjonuje w nim pojęcie Bóg to pewnie może funkcjonować K.B.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:25, 08 Mar 2020    Temat postu:

Semele napisał:

Z tego artykułu:
Z tego właśnie ontoteologicznego błędu wyrasta chybiony co do istoty spór teistów z ateistami. Spór ten jest źle postawiony właśnie dlatego, że nie dotyczy w ogóle sprawy Boga, lecz jedynie pewnego (błędnego) pojęcia Boga. Strony tego zmagania de facto spierają się o istnienie Boga, a to właśnie jest kompletnym absurdem. Bóg nie jest żadnym bytem, który może istnieć lub nie. Nie ma w ogóle takiego czegoś jak Bóg, bowiem żaden byt nie jest Bogiem. Dlatego teizm jest z gruntu błędny. Również ateizm jest jednak błędem, ponieważ próbuje dyskwalifikować ideę Boga na podstawie Jego nieistnienia. W rzeczywistości ateizm stwierdza po prostu – i na tym polega jego doniosłość – że nie ma żadnego bytu, który jest Bogiem. Nie znaczy to jednak, że idea Boga jest chybiona[13]. Po prostu trzeba przypomnieć sobie właściwe znaczenie słowa „Bóg”, znaczenie podstawowe, a jednocześnie zapomniane. Dyskusja teistów z ateistami jest zatem nierozstrzygalna dlatego, że nie dotyka w ogóle żadnego prawdziwego problemu, lecz dotyka źle rozumianego pojęcia, które tak jak jest odbierane musi prowadzić do absurdów.

Bezsens sporu pomiędzy teizmem a ateizmem nie polega jednak tylko na tym, że tracą czas dyskutanci w nim uczestniczący. Nie jest to przecież jedynie elitarna debata, która pozostawałaby bez wpływu na życie społeczne. Debata o istnieniu Boga nie jest domeną jedynie garstki intelektualistów, lecz całych mas ludzi Zachodu. Warto zauważyć, że skutki tej debaty są niebanalne dla stanu kultury, a zwłaszcza dla religii i duchowości. Nacisk na kwestię istnienia Boga sprawia, że religia staje się sprawą wybitnie teoretyczną. „Najbardziej rozpowszechniona – powiada Tillich – błędna interpretacja wiary polega na tym, że uważa się ją za akt poznania o niskim stopniu oczywistości”

Optyka transteistyczna pozwala umiejscowić problem Boga we właściwym miejscu – a więc poza wszelkim miejscem. Transteista zgadza się z teistą co do ważności i realności idei Boga, lecz zgadza się także z ateistą co do nieistnienia Boga. Do obu stanowisk jest mu jednocześnie tak samo blisko i tak samo daleko. Transteista rozumie i częściowo podziela intuicje teistów i ateistów, jednak uważa sam ich spór za nieuzasadniony, bo oparty na niezrozumieniu idei Boga. Na czym polega rozumienie Boga według transteizmu? Otóż Bóg nie jest żadnym z bytów, lecz ostateczną tajemnicą wszelkiego bytu. Ten ostateczny wymiar przekracza nieskończenie wszelką doświadczalną rzeczywistość i wszelkie pojmowanie.

:brawo: :szacunek: :serce: Idea/pojęcie Boga nie jest Bogiem. Nasz (a)teistyczny umysł uprzedmiotawia Absolut sprowadzając Go do czegoś wyjątkowego, nadprzyrodzonego ale jednak tylko zjawiska. W ten sposób Absolut nie-istnieje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:35, 09 Mar 2020    Temat postu:

Jest super. Ale ta niezwykła i pozytywna koncepcja w praktyce nie ułatwia kontaktów teista/ ateista
Naszym tematem nie zainteresował się Michał Dyszynski, Fedor, towarzyska pelikanka. Rafal ( co on tutaj robi?), lucek, krowa jollanel, DYSKURS, irbisol, kierowniczka kawiarni, i jeszcze z 15 innych w miarę stalych bywalców.
Zapraszam piszcie...:-) :-)

Dyskurs chyba tylko po to aby napisać, że jest naukowcem :-) :-) :-) :wink:


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 23:47, 09 Mar 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 59 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:02, 09 Mar 2020    Temat postu:

Wujzboj napisał:
Królestwo Boże jest między nami, ale nie w naszych organizacjach. W każdym człowieku jest Królestwo Boże, bo każdy z nas jest na obraz i podobieństwo Boga stworzony.


Piszesz o jakimś "Królestwie Bożym". Na jakiej podstawie twierdzisz, że takie w ogóle istnieje?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:18, 09 Mar 2020    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Świadome życie zoe uwalnia ludzi od lęku z lękiem przed śmiercią włącznie.
Przed chorobami, grzechem i złem na świecie nie uwolni żadne zoe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:27, 09 Mar 2020    Temat postu:

sceptyk napisał:
Dyskurs napisał:
Świadome życie zoe uwalnia ludzi od lęku z lękiem przed śmiercią włącznie.
Przed chorobami, grzechem i złem na świecie nie uwolni żadne zoe.


Co to jest zoe?

Tu do @kruchego 04
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:02, 09 Mar 2020    Temat postu:

Semele napisał:
sceptyk napisał:
Dyskurs napisał:
Świadome życie zoe uwalnia ludzi od lęku z lękiem przed śmiercią włącznie.
Przed chorobami, grzechem i złem na świecie nie uwolni żadne zoe.


Co to jest zoe?

To chyba objawienie Boga w duszy człowieka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin