Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sekularyzm - skuteczny prąd emancypacji człowieka od religii

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauka a światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 4:59, 08 Maj 2021    Temat postu: Sekularyzm - skuteczny prąd emancypacji człowieka od religii

Sekularyzm - skuteczny prąd emancypacji człowieka od religii

SEKULARYZM (łac.: saecularis,-e: świecki; saeculum,-i: świat ziemski,
przemijający) – ideologia negująca wszelkie elementy religijne tak w życiu
społecznym człowieka jak i w całej kulturze; swoista filozofia życia o
charakterze ateistycznym propagująca koncentrację uwagi na sprawach
doczesnych człowieka.


Czy słyszeliście kiedyś o ideologii sekularyzmu? Jeśli nie to zapraszam do przeczytania tego 4 stronicowego artykułu o ile oczywiście znajdziecie ku temu chęci. Ciekaw jestem ilu z was może śmiało podpisać się pod taką definicją, jaka myślę, że we współczesnych czasach dość powszechnie i w sposób transparentny charakteryzuje ludzi, którzy w dobie aktualnego postępu świata nauki i technologii podświadomie odrywają się od zabobonów i stereotypów religijnych, zaliczając się tym samym do tak zwanych sekularystów.

[link widoczny dla zalogowanych]

Polecam zaznajomić się z tym, gdyż ciekaw jestem czy ktoś z was może utożsamić się z takim opisem stanowiska człowieka do życia, świata i religii.


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Sob 5:11, 08 Maj 2021, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:08, 08 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
w dobie aktualnego postępu świata nauki i technologii podświadomie odrywają się od zabobonów i stereotypów religijnych,


Wygłosiłeś jedynie deklarację scjentystycznego zabobonu. Nie jesteś w stanie wykazać, że nauka poznaje w ogóle cokolwiek poprawnie o świecie i jej tezy różnią się w czymkolwiek od dowolnego zabobonu. W przeszłości nauka wygłosiła już wystarczająco dużo omylnych poglądów o świecie (geocentryzm, flogiston, eter, cieplik, świetlik itd.) i w żaden sposób nie da się wykluczyć, że jej obecne tezy za 200 lub 300 lat będą potraktowane jak przekonania pierwszego lepszego szamana


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 7:10, 08 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:58, 08 Maj 2021    Temat postu:

Znowu mnie wyrzuciło forum bez cenzury....


Filozoficzny Pietras napisał:
Sekularyzm - skuteczny prąd emancypacji człowieka od religii

SEKULARYZM (łac.: saecularis,-e: świecki; saeculum,-i: świat ziemski,
przemijający) – ideologia negująca wszelkie elementy religijne tak w życiu
społecznym człowieka jak i w całej kulturze; swoista filozofia życia o
charakterze ateistycznym propagująca koncentrację uwagi na sprawach
doczesnych człowieka.


Czy słyszeliście kiedyś o ideologii sekularyzmu? Jeśli nie to zapraszam do przeczytania tego 4 stronicowego artykułu o ile oczywiście znajdziecie ku temu chęci. Ciekaw jestem ilu z was może śmiało podpisać się pod taką definicją, jaka myślę, że we współczesnych czasach dość powszechnie i w sposób transparentny charakteryzuje ludzi, którzy w dobie aktualnego postępu świata nauki i technologii podświadomie odrywają się od zabobonów i stereotypów religijnych, zaliczając się tym samym do tak zwanych sekularystów.

[link widoczny dla zalogowanych]

Polecam zaznajomić się z tym, gdyż ciekaw jestem czy ktoś z was może utożsamić się z takim opisem stanowiska człowieka do życia, świata i religii.


Wszystko teoretycznie ok Pietras tylko ja jestem "zsekularyzowana" od urodzenia.

Chcę przygotować ankietę na tym forum. Związaną z tematem, który rozpocząłeś.

Spróbuję zrobić jakiś szkic ..pytania.
Chętnie skonsultuje to z Tobą. Są tez pewne problemy techniczne , których na razie nie ogarniam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:01, 08 Maj 2021    Temat postu:

Nie wiem czy fedor nie robi tego??

aby tylko wygrać. jest dobry w komputeryzacji.
wuj oczywiście pisze, że to zwykłe zawirowania techniczne......

Nie ma czasu tego badać. Więc bagatelizuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:25, 08 Maj 2021    Temat postu:

Cytat:
Druga cecha sekularyzmu związana jest z normami moralnymi, które
powinny być określane tylko z uwzględnieniem specyficznych i zmieniających
się sytuacji. Nie uznaje się istnienia jakichś uniwersalnych norm postępowania,
podobnie też ludzkie wartości nie mogą posiadać absolutnego, czy stałego
znaczenia. Przy obieraniu jakiejś wartości za ważną, zarówno w sferze
indywidualnej jak i społecznej, należy zabiegać o jak najlepszą relację
pomiędzy działaniem a celem. Aktualnie określana wartość jest więc
zrelatywizowana do bieżącej sytuacji i nie zależy od ustalonych,
ponadczasowych celów. Samo społeczeństwo dostarcza kryteriów do
dokonania wyboru: za działanie moralnie dobre uznaje się to działanie, które
dąży do poszerzenia naturalistycznego poglądu i naturalistycznej perspektywy
w kształtowaniu ludzkiego bycia w świecie. I tak na przykład społeczne dobra,
mające moralne pierwszeństwo, to: nieskrępowana intelektualna wolność,
poszerzające się możliwości edukacji, pracy i kulturalnego doświadczenia, to
rozwój społecznych instytucji i masowej komunikacji.


Czy na forum nie mamy katolickich sekularystów.... :wink: :oops:


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 11:31, 08 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:24, 08 Maj 2021    Temat postu:

Widzisz, a jednak jest to punkt widzenia wycelowany w samo sedno. :szacunek:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:24, 09 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Widzisz, a jednak jest to punkt widzenia wycelowany w samo sedno. :szacunek:


Jesteśmy jednak być może już w epoce Postsekularnej. Może w Polsce nie.
Jürgen Habermas w swoim słynnym wystąpieniu we Frankfurcie nawoływał, by oświeceniowy rozum zmienił swój stosunek do zachowanego jeszcze gdzieniegdzie w naszych społeczeństwach dziedzictwa religijnego. Nie tylko powinien pogodzić się z trwałym istnieniem enklaw religijnych w obrębie zbudowanego przez siebie porządku, lecz także doceniać społeczną rolę religii i starać się włączać jej głos do debaty publicznej. Odejście od niechęci wobec religii miało, zdaniem Habermasa, z jednej strony pozwolić na ograniczenie rosnących niebezpiecznie roszczeń rozumu naukowego, a z drugiej – pomóc w integracji społeczności religijnych ze świecką większością wspólnoty politycznej.

Habermas nigdy jednak nie utracił oświeceniowej wiary, że porządek liberalnej demokracji nie wymaga żadnego uzasadnienia metafizycznego czy religijnego.

[link widoczny dla zalogowanych]

W szczególności, religie muszą zaakceptować między innymi oparcie państwa na świeckich podstawach, pluralizm religijny i autorytet nauki. W ten sposób oświecenie powinno spotkać się w połowie drogi z religią. Oświecenie może otrzymać od religii niezbędne życiodajne inspiracje, a religia od oświecenia akceptację swojej wartości.

Postsekularna propozycja Habermasa obarczona jest jednak dość oczywistym i nieusuwalnym problemem.

Czy religia, która dostosuje się do wymogów sekularnego porządku, będzie jeszcze czymś istotnie różnym od sekularnego rozumu?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 19:26, 09 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:56, 15 Maj 2021    Temat postu:

Kontynuując dyskusję z:
http://www.sfinia.fora.pl/swiete-ksiegi,41/biblia-jest-ksiega-szczegolna-jest-od-boga,18939-25.html#596085

Filozoficzny Pietras napisał:
O ile wiem to definicja ateizmu wskazuje na jej pogląd myślenia racjonalnego, a jej pojęcie można prawie mniej więcej porównać do sekularyzmu albo i też iluminizmu

Z tym racjonalizmem to bywa różnie, wielu chciałoby doń pretendować. A znajdź proszę tu na Śfini osobę, która swój brak ateizmu uważa także za brak racjonalizmu. Każda pliszka swój ogonek chwali.

Z definicji iluminizmu:
Filozoficzny Pietras napisał:
Rozum ludzki jest miarą najwyższą i nie potrzebuje wyższej instancji, zwłaszcza w postaci rozumu Boskiego.

Oczywiście można sobie na upartego ustalić, że czegoś tam się nie potrzebuje i nawet jakoś z tym żyć, tylko że takie założenie z racjonalizmem niewiele ma wspólnego. Jakby człowiek nie uciekał od kwestii genezy swego rozumu, jakby jej nie wyginał, to ona zawsze i tak powracać będzie.

Filozoficzny Pietras napisał:
Apoteoza ludzkiego rozumu miała szczytny cel było nim doprowadzenie ludzkości do stanu doskonałości i szczęścia, a więc takiego stanu, o jakim wcześniej mówiła religia. Aby jednak taką rolę spełnić, rozum musi odwoływać się do nauki, nauka bowiem toruje drogę przyszłemu szczęściu.

Nauka jest tylko formą interpretacji spostrzeżeń i sposobem ich rozpowszechniania. Z automatu wcale nie gwarantuje zgodności z prawdą o rzeczywistości ani że zapewni dobrobyt dla każdego, a więc bywa że prowadzi na manowce.

Z definicji sekularyzmu:
Filozoficzny Pietras napisał:
SEKULARYZM [..] swoista filozofia życia o charakterze ateistycznym propagująca koncentrację uwagi na sprawach doczesnych człowieka.

Oczywiście każdy sam sobie decyduje co go interesuje, ale np. ograniczanie się tylko do rzeczy doczesnych pomijając, to co wieczne – uważam za rodzaj samoignorancji filozoficznej.

Dalej z PDFa:
Filozoficzny Pietras napisał:
nauka jest źródłem prawdy dla człowieka; moralność ma pochodzenie świeckie, a nie religijne; rozum jest we wszystkim najwyższym kryterium

Niczym nieuzasadniony ciąg przekonań:
- Nauka może, ale zupełnie nie musi odzwierciedlać prawdę.
- Moralność ma oparcie w świecie realnym, a ten skądś musiał powstać.
- Rozum głupca jest najgorszym z kryteriów.

Filozoficzny Pietras napisał:
Zdaniem niektórych polskich autorów sekularyzm oznacza ideologię [..] dążącą do odrzucenia wszelkiej rzeczywistości transcendentnej wobec świata, jako szkodliwej dla człowieka i rozwoju ludzkości.

Uważam, że najbardziej szkodliwym działaniem jest właśnie odrzucanie czegokolwiek, bez wyraźnego dowodu na nieprawdziwość.

Filozoficzny Pietras napisał:
Ponieważ natura jest tutaj całkowicie określona w terminach, które powstają w obrębie metod stosowanych przez nauki empiryczne, nie ma miejsca w tej perspektywie na rozważanie zagadnienia istnienia Boga, czy niematerialnej zasady w człowieku; uważa się bowiem, że leży to poza kompetencją naukowych badań.

No ale brak kompetencji zazwyczaj uważa się za rodzaj ignorancji niż za sensowną metodę postępowania.

Filozoficzny Pietras napisał:
ich zdaniem nie można akceptować zarówno tego, co wieczne, jak i tego, co czasowe

A to z jakiego powodu? Kolejny temat tabu?

Filozoficzny Pietras napisał:
Niematerialna zasada jest całkowicie nie do pogodzenia z jednością ludzkiej natury.

To jeszcze zależy od definicji materializmu, ale ogólnie wygląda na brak wyobraźni w mózgownicach głoszących ten pogląd.

Filozoficzny Pietras napisał:
Nie uznaje się istnienia jakichś uniwersalnych norm postępowania, podobnie też ludzkie wartości nie mogą posiadać absolutnego, czy stałego znaczenia.

Oj.. aż pachnie postmodernistycznym sekciarstwem (no a w rzeczywistości rządami "wiedzących" lepiej).

----

I jeszcze w temacie wiary:
Filozoficzny Pietras napisał:
Więc osobiście uważam, że nie ma czegoś takiego jak wiara ateistyczna. Jest albo wiara albo ateizm jednak oczywiście to tylko moje zdanie więc ciekaw jestem co Ty rozumiesz przez wiarę ateistyczną?

Już nie rozwijając kwestii wierzeń w wyżej przedstawionych podejściach iluminizmu i sekularyzmu, podam następujące przykłady:
Post wstępny w moim temacie na temat tego zagadnienia zawiera dwa przykłady z polskiego internetu:
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/fideizm-ateistyczny,17011.html

A oto przykłady z tego forum:
Cytat:
Ateizm jako taki jest niewiarą w bogów. Ateista być może w coś wierzy, ale to już zależy od ateisty.
Z: http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/potwierdzenie-empiryczne,18763-100.html#594341

Cytat:
wiara teisty odnosi się do postulatów ontologicznych i różnych scenariuszy nt. świata (przykładowo, opowiesć o Adamie i Ewie, grzechu pierworodnym itp.), których status nie ma szans jakkolwiek uzasadnić, gdyż nie widać ani ich samych, ani ich działania na otoczenie, ani nawet ich sensu wynikającego chociażby z konieczności logicznej istnienia takiego bytu. Pomiędzy wiarą taką typu naukowego, a wiarą teisty istnieje ogromna przepaść.
Z: http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/przyjemnie-jest-byc-ateista,18887-25.html#593793
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 5:47, 15 Maj 2021    Temat postu:

Drogi kolego blackSwan odniosłem się do twojej wypowiedzi w otworzonym przez Ciebie wątku do którego link przedstawiłeś wyżej, a gdzie wspomnianą treść prezentuję tutaj:

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/fideizm-ateistyczny,17011-125.html#596255


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Sob 5:48, 15 Maj 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 4:18, 16 Maj 2021    Temat postu:

blackSwan napisał:
Kontynuując dyskusję z:
http://www.sfinia.fora.pl/swiete-ksiegi,41/biblia-jest-ksiega-szczegolna-jest-od-boga,18939-25.html#596085

Z tym racjonalizmem to bywa różnie, wielu chciałoby doń pretendować. A znajdź proszę tu na Śfini osobę, która swój brak ateizmu uważa także za brak racjonalizmu. Każda pliszka swój ogonek chwali.


Z punktu widzenia ateistów nawet jeśli ich pojmowanie rzeczywistości odbywa się niekiedy irracjonalistycznymi kategoriami o czym już pisałem, a ty przeczytałeś w wątku "fideizm ateistyczny" to dla takich warunkiem spełnienia do bycia, mimo wszystko racjonalistycznym jest już samo to, że odrzuca się istnienie Boga, zaprzecza mu niezależnie od tego, że takowy ateizm sam sięga niekiedy po twierdzenia abstrakcyjnie w definiowaniu swojego stanowiska ontologicznego. Ateistą może być nawet ten co dopuszcza do siebie istnienie poza ziemskich istot inteligentnych, ten kto propaguje Ezoterykę czy na przykład ten co uznaje reinkarnacje byle tylko każdy z nich negował i odrzucał istnienie Boga i tylko ta główna zależność definiuje fundamentalnie ateizm.

Cytat:
Oczywiście można sobie na upartego ustalić, że czegoś tam się nie potrzebuje i nawet jakoś z tym żyć, tylko że takie założenie z racjonalizmem niewiele ma wspólnego. Jakby człowiek nie uciekał od kwestii genezy swego rozumu, jakby jej nie wyginał, to ona zawsze i tak powracać będzie.


Znajdzie się wiele zwolenników twierdzenia szczególnie wśród teistów, że rozum ludzki bez rozumu boskiego nie doszedłby do takiego poziomu cywilizacyjnego i że bez Boga nie osiągnąłby tego co ma teraz czyli wynalazł narzędzia, technologie i wszelkie szeroko rozumiane odkrycia naukowe, a jakże potrzebne nam w przeciętnej codzienności do egzystowania. Tylko, że umówmy się, że rozum mają też zwierzęta, a nawet samoświadomość i to wybitnie uzdolnioną, gdzie rozpoznają siebie w lustrze poza człowiekiem to rzadka zdolność umysłowa np: Delfiny, Słonie albo Szympansy. I też wykazują zdolność logicznego, konstruktywnego myślenia i na jej podstawie odnajdywanie optymalnych rozwiązań w uproszczaniu jakiegoś problemu co udowodniono na podstawie eksperymentów i ich obserwacji. I wszystko wskazuje do tego, że ewolucja też pcha te stworzenia w rozwoju do przodu, żeby kiedyś podobnie jak człowiek osiągnęły zdolność tworzenia gromad o skomplikowanej kulturze co już zresztą ma miejsce. Np: Delfiny porozumiewają się w stadzie po imieniu, a każdy z nich ma odmienne, indywidualne na zasadzie odcisku palców imię, które określają na zasadzie ustalonej częstotliwości sygnałów i tak oto można wyróżnić ich sposób wymiany informacji na:

Komunikacja niewerbalna (tzw. język gestów) – pozy, obroty, skoki, różne ruchy ogonem, płetwami;

Komunikacja werbalna – sygnały dźwiękowe, zwłaszcza impulsy ultradźwiękowe. Brzmią one jak krzyki, świsty itp. dźwięki.

Najwięcej znaczeń mają świsty (gwizdy), jakich wśród delfinów odkryto 32 rodzaje. Każdy może oznaczać określoną frazę, np. ból, niepokój, powitanie, wezwanie „do mnie!” itd. Jednak pomimo wszystkich badań język delfinów dotychczas nie został odszyfrowany w całości.

Jednak pewnym jest, że taki istnieje to zostało już udowodnione nawet na na youtube istnienie szereg o tym filmów dokumentalnych. I teraz powiedzmy coś sobie czy uważasz, że w tym wszystkim ma udział Bóg? że to rozum Boga odpowiedzialny jest za przejaw ich inteligencji za pomocą której tworzą złożone gromady społecznościowe, potrafiąc porozumiewać się nawzajem, wydawać polecenia, a nawet sięgając do sprytu i oszukiwania co jest już dowodem na niezwykle wysoki poziom intelektu tych zwierząt? Mówi się o tym, że gdyby delfiny posiadały postać człekokształtną to zachowywałyby się podobnie jak ludzie i byłby zdolne do zintegrowania się z nami. Na przykład umiały by biegać jak człowiek po boisku i podawać sobie piłkę nawzajem z nim. Zresztą już umieją to robić, ponieważ lubią grać w siatkówkę z człowiekiem tyle, że dziobem odbijają piłkę, bo nie posiadają kończyn człekokształtnych tak jak my.

Delfiny są zwierzętami społecznymi. Według współczynnika encefalizacji inteligencja delfina wynosi 4–5 i jest wyższa niż u szympansa (dla porównania inteligencja według tego kryterium dla człowieka wynosi 7, a szympansa 2,5)

Pytanie tylko czy zwierzęta na etapie ewolucji osiągną kiedyś taki poziom rozwoju, gdzie nagle dopatrzą się ingerencji sił pozamaterialnych, transcendentalnych i też odwidzi im się, że istnieje coś w rodzaju "Boga" wokół czego będzie bazować ich kultura, obiekt czci i kultu. Podejrzewam, że w ich stadzie też objawi się coś w rodzaju Guru, samca Alfa, przywódcy, któremu zaczną dawać cech apoteozy. Jednak mimo wszystko postęp intelektualny zwierząt radzi sobie świetnie i szczerze mówiąc wątpię, żeby odpowiedzialna była za to ingerencja metafizyczna o charakterze inteligentnym, a jeśli tak to w jaki sposób?

Niech nasi nieomylni i wszechwiedzący teiści wypowiedzą się o tym tutaj.

Cytat:
Uważam, że najbardziej szkodliwym działaniem jest właśnie odrzucanie czegokolwiek, bez wyraźnego dowodu na nieprawdziwość.


I jedynym skutecznym sposobem jest obserwowanie czegoś, reflektowanie nad tym i analizowanie w sposób nieskończenie długi, aż do momentu kiedy wyłoni się o tym klarowny obraz wiedzy połączony ze zlepku informacji na ten temat bez odrzucania takiego stanowiska ze względu na brak wyraźnego dowodu na nieprawdziwość czegoś. Tylko, że istnieją zjawiska w świecie jak i wszechświecie, których zrozumienie po dziś dzień umyka ludzkiej zdolności rozumowania jednak z drugiej strony patrząc na to logicznie są to rzeczy, które nie są nam do niczego obowiązkowo potrzebne lub ważne egzystencjalistycznie dla nas. Np: czym jest Trójkąt Bermudzki, Legenda o potworze z Loch Ness albo po dziś dzień nie dowiedziono czym dokładnie są czarne dziury, co powoduje, że rządzą się takimi prawami jakimi rządzą, gdzie porywana jest materia, którą wciągają i co jakie zjawiska zachodzą wewnątrz niej. Poza tym samo to, że ich zachowanie przeczy dotąd wszelkim rozumowanym prawom fizyki powoduje nie mały chaos, który wstrząsa podwalinami całej podręcznikowej wiedzy jaką w tym zakresie dotąd sprecyzowano.

Tylko umówmy się czy ta wiedza jest nam koniecznie do czegoś potrzeba? Wystarczy wyobrazić sobie, że człowiek nigdy nie odkrył czarnych dziur, bo takie obiekty po prostu nie istnieją. I odpowiadając na to pytanie to czy będzie to miało jakiś negatywny wpływ na postęp w rozwoju człowieka lub jego codziennym bytowaniu w życia? Nie.

Nie jest to wiedza o takiej nadrzędności, żeby była on człowiekowi do czegoś niezbędna, potrzebna, a z nią jak i bez niej będzie żyć tak samo jak do tej pory. I na tym samym przykładzie można odnieść się do kwestii Boga, że to jest wiedza, która uważam, ze nie jest nam do niczego wybitnie potrzebna dlaczego? Dlatego, że są ludzie szczególnie w gronie naukowców, którzy nie modlą się Boga, negują jego istnienie, nie potrzebują go, odrzucają od siebie w każdej możliwej postaci wpływy religijne, a żyją dostatnie i mają się ze sobą świetnie. Mało tego odpowiedzialni są np: za odkrycia technologiczne, które ułatwiają jeszcze bardziej życie człowiekowi. I czyje to jest odkrycie człowieka czy boga? Jaki w tym niby udział ma Bóg, skoro Ci ludzie deklarują z góry ateizm?

To człowiek wynalazł żarówkę i światło, to człowiek skonstruował maszyny i sprzęt elektroniczny jak lodówkę, pralkę, samochód, samolot, silnik spalinowy, to człowiek skonstruował aparaturę medyczną ratującą i wydłużającą człowiekowi życie. Dzisiaj nawet doczekaliśmy się czasów, że medycy genetyczni odnaleźli gen odpowiedzialny za proces starzenia się. W około 25 roku życia u każdego człowieka następuje nieodwracalny proces starzenia się. Obecnie nauka genetyczna zajmuje się badaniami nad zahamowaniem aktywności tego genu co oczywiście poskutkuje wydłużeniem życia u przeciętnej osoby. Takie odkrycie spowoduje rewolucyjny skok do przodu i kto wie być może kiedyś genetyka rozwinie się do takiego poziomu, że będzie w stanie uwiecznić życie człowieka.

To nauka i technologia jest święta, a nie religie i to człowiek jest Bogiem, ponieważ to my tworzymy i wpływamy na rzeczywistość w raz z jej dalszym przebiegiem w historii. To my jesteśmy kreatorem własnej rzeczywistości.

Prawdę mówiąc od człowieka zależy jak wykorzystuje potencjał osobistego wewnętrznego kreatora. To nasza pomysłowość i czyny, które manifestujemy dla innych jest odpowiedzią samą w sobie na to kim jest Bóg. Także w tym kontekście, że to człowiek jest miłością, bo gdyby na całym świecie zapanowała ogólna zgoda, zaufanie i chęć niesienia pomocy drugiej osobie to każdy przestał opierać się na Bogu, a zaczął cieszyć się tym co dane jest mu po prosić i otrzymać w oparciu na swoim bliźnim. Taka jest prostota całej tej nie potrzebnie komplikowanej filozofii. Po prostu to co dajemy powraca do nas, kształtuje obraz rzeczywistości.

Jeżeli religijny "Bóg" jest miłosierny, przebaczający i respektujący wolną wolę człowieka to dlaczego na przykładzie przypowieści biblijnej "Bóg" zakazuje Adamowi i Ewie skosztowania owocu poznania dobra i zła, a kiedy to czynią w odpowiedzi nie otrzymują przebaczenia, a zostają wygnani z raju?

Czy pod tym względem właśnie ateizm zyskuje silny argument potwierdzenia jego racji bytu? Moim zdaniem definitywnie tak.

Filozoficzny Pietras napisał:
uważa się bowiem, że leży to poza kompetencją naukowych badań.


blackSwan napisał:
No ale brak kompetencji zazwyczaj uważa się za rodzaj ignorancji niż za sensowną metodę postępowania.


I dlatego zaznaczam tutaj słowo "uważa się". To jest pojęcie ogólnikowym, powierzchownym i sugerującym jakiś domysł jednak nie jest on z góry zatwierdzonym aksjomatem. I nie jest powiedziane, że w perspektywie określonych następstw w czasie ta definicja może jeszcze ulec korekcie i zastąpienia jej kompetentniejszą wiedzą lub formułą.

Filozoficzny Pietras napisał:
ich zdaniem nie można akceptować zarówno tego, co wieczne, jak i tego, co czasowe

blackSwan napisał:
A to z jakiego powodu? Kolejny temat tabu?


W tym przypadku myślę o tym podobnie jak wyżej. Wszystko w perspektywie kolejnych odkryć naukowych, obiektywnych wniosków wypracowanych na obserwacjach może dany postęp nawet w myśleniu o czymś pchnąć do przodu.

Cytat:
Filozoficzny Pietras napisał:
Niematerialna zasada jest całkowicie nie do pogodzenia z jednością ludzkiej natury.

To jeszcze zależy od definicji materializmu, ale ogólnie wygląda na brak wyobraźni w mózgownicach głoszących ten pogląd.


I tutaj przyznam Ci racje, bo na przykład czy nasze uczucia albo myśli są materialne? Da się je dotknąć lub zauważyć? Nie, a jednak w jakiś sposób równolegle egzystują z naszym wymiarem. Nie da się zmaterializować uczuć i myśli bezpośrednio jako widzialnych lub słyszalnych, a to właśnie z nich wypływa wszelkie źródło kreacji, które następnie manifestuje się przez człowieka w materii w postaci czynów lub wynalazków. I to jest ciekawy punkt odniesienia w kontekście metafizyki spraw ontologicznych. Tylko czy od razu można tutaj znaleźć scenariusz dla Boga? Też uważam, że nie bo są to myśli i uczucia ludzkie, a nie Boga. A jeśli Boga to znaczy, że i ja jestem Bogiem. A jeśli ma ktoś na myśli zapytać to czym w takim razie jest jasnowidzenie, widzenie duchów, eksterioryzacja i tym podobnym to w tym momencie zalecam akurat zaznajomienie się z parapsychologią i spirytyzmem chociaż tego propagować na tym forum nie chce jednak nawet i tutaj nie do końca znajduje się miejsce dla Boga, a dotyczy to jedynie wiedzy tajemnej o istnieniu zjawisk transcendentalnych i nieznanych możliwościach utajnionych w ludzkim umyśle, a jakich wyjaśnienie nadal pozostaje obiektem sporu pomiędzy środowiskiem naukowym, a eksponentami predyspozycji mediumicznych.

Cytat:
Filozoficzny Pietras napisał:
Nie uznaje się istnienia jakichś uniwersalnych norm postępowania, podobnie też ludzkie wartości nie mogą posiadać absolutnego, czy stałego znaczenia.

Oj.. aż pachnie postmodernistycznym sekciarstwem (no a w rzeczywistości rządami "wiedzących" lepiej)


Nie da ukryć się sekularyzm jest w swoim stanowisku skrajnie surowy względem dopuszczania racji dla jakichkolwiek nawet najmniejszych przejawów religii na życie człowieka. Jednak tym samym skutecznie go od niej odcina. Jest to ideologia, która inicjuje swego rodzaju denazyfikację społeczną tak jak proces denazyfikacji został uruchomiony po II wojnie światowej w społeczeństwie niemieckim, żeby wykorzenić z ich tożsamości nazizm i tak też sekularyzm w porównaniu do tego przykładu można odnieść do sekularystycznego prądu neutralizowania wpływów religii na ogół mas ludzkich. A nie da ukryć się, że w we współczesnych czasach jest on dobitnie zintensyfikowany i skuteczny, bo wystarczy cofnąć się do dwóch pokoleń wstecz i porównać sobie tamtą epokę zabobonnych moherów i na ogół wtedy dominującej ortodoksji katolickiej, a do czasów dzisiejszych, gdzie ludzie ignorują te dogmaty i oczywiście w dobie postępu w technologi cyfryzacji doczekaliśmy się możliwości wolnomyślicielskiego wypowiadania się w na płaszczyźnie takich for jak na przykład to tutaj i w tym momencie kiedy mogę to pisać drogą masowego przekazu. Coś pięknego, a wszechstronna wymiana informacji popycha w ten sposób postęp w rozwoju duchowym, gdzie ludzie pytając i analizując zaczynając dochodzić do takich samych wniosków, które tylko umacniają pozycję ateizmu czy sekularyzmu i ze względu, że nie bez powodu dzieje się to w tak mnogiej niezależnej od siebie ilości ludzi to znaczy, że coś definitywnie jest na miejscu. A to, że po drodze wychodzą niedoskonałości katolicyzmu w postaci udowodnionych przekrętów, pedo filii i ogólnie wychodzących całej masy hipokryzji za jej działalności to tylko te fakty dolewają oliwy do ognia, a my ludzie współczesnej epoki żyjemy w pięknych czasach kiedy upadek kościoła następuje na naszych wręcz oczach.

Cytat:
Z definicji sekularyzmu:
Filozoficzny Pietras napisał:
SEKULARYZM [..] swoista filozofia życia o charakterze ateistycznym propagująca koncentrację uwagi na sprawach doczesnych człowieka.

Oczywiście każdy sam sobie decyduje co go interesuje, ale np. ograniczanie się tylko do rzeczy doczesnych pomijając, to co wieczne – uważam za rodzaj samoignorancji filozoficznej.


Dlatego mowa tutaj o tym, że to swoista filozofia życia czyli taka, którą podobnie jak na przykładzie różnych odłamów religijnych można przyjąć do siebie lub nie i propagować ją. Zawsze rzecz jasna można dobrać do siebie tylko niektóre z jej elementów łącząc je z ateizmem. Bo jak wynika z definicji sekularyzm jest skrajnie antynastawiony do przyjmowania wszelkich irracjonalnych definicji w interpretowaniu kwestii ontologicznych, a ateizm poza tym, że głównie odrzuca istnienie Boga to nie deklaruje absolutnej zaściankowości i wyodrębnienia od siebie wszystkiego co wybiega w sferę abstrakcji. Bynajmniej nie ogranicza siebie do stawiania pytań i poszukiwań, a sekularyzm w tym kontekście jak widać jest radykalnie odseparowany, fanatycznie ekstremistyczny i nietolerancyjny w swojej doktrynie.

Cytat:
Dalej z PDFa:
Filozoficzny Pietras napisał:
nauka jest źródłem prawdy dla człowieka; moralność ma pochodzenie świeckie, a nie religijne; rozum jest we wszystkim najwyższym kryterium

Niczym nieuzasadniony ciąg przekonań:
- Nauka może, ale zupełnie nie musi odzwierciedlać prawdę.
- Moralność ma oparcie w świecie realnym, a ten skądś musiał powstać.
- Rozum głupca jest najgorszym z kryteriów.


I to co napisałem wyżej można też i do tego odwołać.

Cytat:
A oto przykłady z tego forum:
Cytat:
Ateizm jako taki jest niewiarą w bogów. Ateista być może w coś wierzy, ale to już zależy od ateisty.
Z: http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/potwierdzenie-empiryczne,18763-100.html#594341

Cytat:
wiara teisty odnosi się do postulatów ontologicznych i różnych scenariuszy nt. świata (przykładowo, opowiesć o Adamie i Ewie, grzechu pierworodnym itp.), których status nie ma szans jakkolwiek uzasadnić, gdyż nie widać ani ich samych, ani ich działania na otoczenie, ani nawet ich sensu wynikającego chociażby z konieczności logicznej istnienia takiego bytu. Pomiędzy wiarą taką typu naukowego, a wiarą teisty istnieje ogromna przepaść.
Z: http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/przyjemnie-jest-byc-ateista,18887-25.html#593793
[/quote]

Tą kwestie poruszyliśmy już w wątku fideizm ateistyczny.


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Nie 5:26, 16 Maj 2021, w całości zmieniany 22 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:13, 16 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
we współczesnych czasach dość powszechnie i w sposób transparentny charakteryzuje ludzi, którzy w dobie aktualnego postępu świata nauki i technologii podświadomie odrywają się od zabobonów i stereotypów religijnych

Po prostu zmeniaja wyznanie na rzecz innych zabononow i stereotypow. Ladnie to pokazuje plandemia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:06, 16 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Z punktu widzenia ateistów nawet jeśli ich pojmowanie rzeczywistości odbywa się niekiedy irracjonalistycznymi kategoriami o czym już pisałem, a ty przeczytałeś w wątku "fideizm ateistyczny" to dla takich warunkiem spełnienia do bycia, mimo wszystko racjonalistycznym jest już samo to, że odrzuca się istnienie Boga, zaprzecza mu niezależnie od tego, że takowy ateizm sam sięga niekiedy po twierdzenia abstrakcyjnie w definiowaniu swojego stanowiska ontologicznego.

No niestety z samego faktu stwierdzenia "Boga nie ma" jeszcze nie wynika racjonalizm. Racjonalne postulaty wymagają dowodów, i u ateistów, i u teistów.

Filozoficzny Pietras napisał:
Ateistą może być nawet ten co dopuszcza do siebie istnienie poza ziemskich istot inteligentnych, ten kto propaguje Ezoterykę czy na przykład ten co uznaje reinkarnacje byle tylko każdy z nich negował i odrzucał istnienie Boga i tylko ta główna zależność definiuje fundamentalnie ateizm.

Czyli świat nadprzyrodzony, prawdy religijne i wszelkie zabobony spoko, byle by bez Boga?

Filozoficzny Pietras napisał:
Tylko, że umówmy się, że rozum mają też zwierzęta, a nawet samoświadomość i to wybitnie uzdolnioną, gdzie rozpoznają siebie w lustrze poza człowiekiem to rzadka zdolność umysłowa np: Delfiny, Słonie albo Szympansy. I też wykazują zdolność logicznego, konstruktywnego myślenia i na jej podstawie odnajdywanie optymalnych rozwiązań w uproszczaniu jakiegoś problemu co udowodniono na podstawie eksperymentów i ich obserwacji. I wszystko wskazuje do tego, że ewolucja też pcha te stworzenia w rozwoju do przodu, żeby kiedyś podobnie jak człowiek osiągnęły zdolność tworzenia gromad o skomplikowanej kulturze co już zresztą ma miejsce.

Dla mnie, nic na to nie wskazuje. Zwierzęta różnią się od człowieka właśnie m.in. tym, że nie są w stanie stworzyć wysoko zaawansowanej kultury i nauki.

Filozoficzny Pietras napisał:
Jednak pewnym jest, że taki istnieje to zostało już udowodnione nawet na na youtube istnienie szereg o tym filmów dokumentalnych. I teraz powiedzmy coś sobie czy uważasz, że w tym wszystkim ma udział Bóg? że to rozum Boga odpowiedzialny jest za przejaw ich inteligencji za pomocą której tworzą złożone gromady społecznościowe, potrafiąc porozumiewać się nawzajem, wydawać polecenia, a nawet sięgając do sprytu i oszukiwania co jest już dowodem na niezwykle wysoki poziom intelektu tych zwierząt?

Z tym wysokim poziomem intelektu u zwierząt to bym nie przesadzał. Przez miliony lat zwierzęta pozostają zwierzętami.

Filozoficzny Pietras napisał:
Mówi się o tym, że gdyby delfiny posiadały postać człekokształtną to zachowywałyby się podobnie jak ludzie i byłby zdolne do zintegrowania się z nami. Na przykład umiały by biegać jak człowiek po boisku i podawać sobie piłkę nawzajem z nim. Zresztą już umieją to robić, ponieważ lubią grać w siatkówkę z człowiekiem tyle, że dziobem odbijają piłkę, bo nie posiadają kończyn człekokształtnych tak jak my.

No to i podwórkowy Burek potrafi ganiać piłkę, tylko piłkarza to z niego nie zrobi…

Filozoficzny Pietras napisał:
Pytanie tylko czy zwierzęta na etapie ewolucji osiągną kiedyś taki poziom rozwoju, gdzie nagle dopatrzą się ingerencji sił pozamaterialnych, transcendentalnych i też odwidzi im się, że istnieje coś w rodzaju "Boga" wokół czego będzie bazować ich kultura, obiekt czci i kultu.

Sądzę, że zwierzęta pozostaną zwierzętami, tak jak to było przez wieki. Więc raczej rozkminki scholastyczne ich ominą.

Filozoficzny Pietras napisał:
Niech nasi nieomylni i wszechwiedzący teiści wypowiedzą się o tym tutaj.

A jasne, zapraszamy wszystkich, nawet cyklistów ;)

Filozoficzny Pietras napisał:
I jedynym skutecznym sposobem jest obserwowanie czegoś, reflektowanie nad tym i analizowanie w sposób nieskończenie długi, aż do momentu kiedy wyłoni się o tym klarowny obraz wiedzy połączony ze zlepku informacji na ten temat bez odrzucania takiego stanowiska ze względu na brak wyraźnego dowodu na nieprawdziwość czegoś. Tylko, że istnieją zjawiska w świecie jak i wszechświecie, których zrozumienie po dziś dzień umyka ludzkiej zdolności rozumowania jednak z drugiej strony patrząc na to logicznie są to rzeczy, które nie są nam do niczego obowiązkowo potrzebne lub ważne egzystencjalistycznie dla nas. Np: czym jest Trójkąt Bermudzki, Legenda o potworze z Loch Ness albo po dziś dzień nie dowiedziono czym dokładnie są czarne dziury, co powoduje, że rządzą się takimi prawami jakimi rządzą, gdzie porywana jest materia, którą wciągają i co jakie zjawiska zachodzą wewnątrz niej. Poza tym samo to, że ich zachowanie przeczy dotąd wszelkim rozumowanym prawom fizyki powoduje nie mały chaos, który wstrząsa podwalinami całej podręcznikowej wiedzy jaką w tym zakresie dotąd sprecyzowano.

No jak powiadał jeden z wielkich filozofów racjonalizmu Bertrand Russell – w takich sytuacjach należy zawiesić sąd do czasu uzyskania stosownych informacji.

Filozoficzny Pietras napisał:
Tylko umówmy się czy ta wiedza jest nam koniecznie do czegoś potrzeba? Wystarczy wyobrazić sobie, że człowiek nigdy nie odkrył czarnych dziur, bo takie obiekty po prostu nie istnieją. I odpowiadając na to pytanie to czy będzie to miało jakiś negatywny wpływ na postęp w rozwoju człowieka lub jego codziennym bytowaniu w życia? Nie.

Oczywiście, że gdyby nie istniały, to zajmowanie się nimi nie miałoby sensu. Ale istnieją, a nawet spekuluje się, że w dalekiej przyszłości mogłyby być ważnym źródłem energii.

Filozoficzny Pietras napisał:
To człowiek wynalazł żarówkę i światło, to człowiek skonstruował maszyny i sprzęt elektroniczny jak lodówkę, pralkę, samochód, samolot, silnik spalinowy, to człowiek skonstruował aparaturę medyczną ratującą i wydłużającą człowiekowi życie. Dzisiaj nawet doczekaliśmy się czasów, że medycy genetyczni odnaleźli gen odpowiedzialny za proces starzenia się. W około 25 roku życia u każdego człowieka następuje nieodwracalny proces starzenia się. Obecnie nauka genetyczna zajmuje się badaniami nad zahamowaniem aktywności tego genu co oczywiście poskutkuje wydłużeniem życia u przeciętnej osoby. Takie odkrycie spowoduje rewolucyjny skok do przodu i kto wie być może kiedyś genetyka rozwinie się do takiego poziomu, że będzie w stanie uwiecznić życie człowieka.

To prawda, że człowiek skonstruował wiele rzeczy, jednak sam nie zbudował swego aparatu umysłowego ani też surowców, więc coś/ktoś mu te warunki dało...

Filozoficzny Pietras napisał:
To nauka i technologia jest święta, a nie religie i to człowiek jest Bogiem, ponieważ to my tworzymy i wpływamy na rzeczywistość w raz z jej dalszym przebiegiem w historii. To my jesteśmy kreatorem własnej rzeczywistości.

No ja jestem daleki od uświęcania nauki, która pomimo pozytywnych osiągnięć, przyczyniła się także do ekologicznej katastrofy, rozpowszechniania coraz bardziej śmiercionośnej broni, w tym biologicznej w postaci Covid, a także nie potrafi zaproponować rozwiązania wielu współczesnych problemów społecznych. Dla mnie jest tylko narzędziem w rękach człowieka, żadną świętą krową.

Filozoficzny Pietras napisał:
Prawdę mówiąc od człowieka zależy jak wykorzystuje potencjał osobistego wewnętrznego kreatora. To nasza pomysłowość i czyny, które manifestujemy dla innych jest odpowiedzią samą w sobie na to kim jest Bóg. Także w tym kontekście, że to człowiek jest miłością, bo gdyby na całym świecie zapanowała ogólna zgoda, zaufanie i chęć niesienia pomocy drugiej osobie to każdy przestał opierać się na Bogu, a zaczął cieszyć się tym co dane jest mu po prosić i otrzymać w oparciu na swoim bliźnim. Taka jest prostota całej tej nie potrzebnie komplikowanej filozofii. Po prostu to co dajemy powraca do nas, kształtuje obraz rzeczywistości.

To w jakimś stopniu opiera się na sensie istnienia człowieka. Jeżeli jakiegoś głębszego nie ma, to może w tak krótkim życiu należy zająć się bardziej sobą niż bliźnimi?

Filozoficzny Pietras napisał:
Jeżeli religijny "Bóg" jest miłosierny, przebaczający i respektujący wolną wolę człowieka to dlaczego na przykładzie przypowieści biblijnej "Bóg" zakazuje Adamowi i Ewie skosztowania owocu poznania dobra i zła, a kiedy to czynią w odpowiedzi nie otrzymują przebaczenia, a zostają wygnani z raju?

To jest podobny problem do potencjalnie nieistniejących czarnych dziur, jeżeli ich nie ma – to i nie ma sensu zajmowanie się ich atrybutami. ;)

Filozoficzny Pietras napisał:
I dlatego zaznaczam tutaj słowo "uważa się". To jest pojęcie ogólnikowym, powierzchownym i sugerującym jakiś domysł jednak nie jest on z góry zatwierdzonym aksjomatem. I nie jest powiedziane, że w perspektywie określonych następstw w czasie ta definicja może jeszcze ulec korekcie i zastąpienia jej kompetentniejszą wiedzą lub formułą.

Dlatego uważam, że najlepiej do wszystkiego podchodzić z otwartym umysłem, nie odrzucając rzeczy zawczasu.

Filozoficzny Pietras napisał:
blackSwan napisał:
To jeszcze zależy od definicji materializmu, ale ogólnie wygląda na brak wyobraźni w mózgownicach głoszących ten pogląd.

I tutaj przyznam Ci racje, bo na przykład czy nasze uczucia albo myśli są materialne? Da się je dotknąć lub zauważyć?

Dokładnie.

Filozoficzny Pietras wcześniej napisał:
Nie uznaje się istnienia jakichś uniwersalnych norm postępowania, podobnie też ludzkie wartości nie mogą posiadać absolutnego, czy stałego znaczenia.
Filozoficzny Pietras napisał:
Nie da ukryć się sekularyzm jest w swoim stanowisku skrajnie surowy względem dopuszczania racji dla jakichkolwiek nawet najmniejszych przejawów religii na życie człowieka. Jednak tym samym skutecznie go od niej odcina.

I tu jest pewien problem (i nie chodzi tylko o religię), sekularyzm odrzuca niby uniwersalizm, a sam postuluje sądy o charakterze uniwersalnym...

Filozoficzny Pietras napisał:
A to, że po drodze wychodzą niedoskonałości katolicyzmu w postaci udowodnionych przekrętów, pedo filii i ogólnie wychodzących całej masy hipokryzji za jej działalności to tylko te fakty dolewają oliwy do ognia, a my ludzie współczesnej epoki żyjemy w pięknych czasach kiedy upadek kościoła następuje na naszych wręcz oczach.

Upadek dominacji starych religii mnie również niezmiernie cieszy, jednak obawiam się nowych zagrożeń, m.in. kolejnego zamordyzmu w postaci zakazu wyznawania własnego światopoglądu, a z drugiej strony przejawów relatywizacji i postmodernizmu, gdzie żadne zdanie tak naprawdę nie będzie się liczyło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 3:40, 17 Maj 2021    Temat postu:

Lub kazde zdanie będzie się liczyło.....

Jego najgłośniejsza książka Przeciw metodzie, w której rozwija idee anarchizmu epistemologicznego i zasadę poznawczą anything goes (wszystko ujdzie), daje, tak ze względu na formę wypowiedzi, jak i samą treść kontrowersyjne spojrzenie na naukę, filozofię nauki, oraz na cel uprawiania filozoficznej refleksji nad nauką. W jego opinii każda dosłownie idea, każdy pomysł, choćby dziś nie wiem jak wydawał się absurdalny, może okazać się, z biegiem czasu, przydatny dla rozwoju nauki. Metodologia ta jest wyzwaniem rzuconym wszystkim dotychczasowym filozofiom nauki, z empiryzmem na czele. Istotą jego anarchizmu epistemologicznego, jest przekonanie, że podział na to, co racjonalne i to, co irracjonalne pozbawiony jest sensu, ponieważ nie istnieje jeden niezmienny zbiór reguł mogący być odniesieniem dla takiej oceny. Idea niezmiennej metody lub niezmiennej teorii racjonalności, oparta jest na zbyt naiwnym (bo jednostronnym, przyjmującym, że jest on animal rationale) poglądzie na człowieka i jego środowisko społeczne.[/b]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 3:45, 17 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauka a światopogląd Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin