Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kontrowersyjna ustawa antyaborcyjna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 9:01, 02 Lis 2020    Temat postu:

Gdy miałem kilkanaście lat, w ramach odwiedzin nowej rodziny (ciocia wyszła za mąż) zaprowadzono mnie do ludzi u których był chłopiec/mężczyzna, który leżał w dziecinnym łóżeczku. Głowę miał dorosłego człowieka, miał nawet wąsy, ale reszta była jak u dziecka, miał zresztą pieluchę. Nie wiem ile miał lat, na pewno nie mówił chociaż jakieś dźwięki wydawał. Matka powinna mieć prawo decydowania, czy podejmuje ryzyko, że tak będzie wyglądało życie jej dziecka. Powinna mieć prawo wyboru, że wobec dużego prawdopodobieństwa, że tak właśnie, to wybiera aborcję. Każdy ma prawo oceniać, czy lepsze jest nieistnienie, czy cierpienie jego bliskich i jego samego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:44, 02 Lis 2020    Temat postu:

anbo napisał:
Matka powinna mieć prawo decydowania, czy podejmuje ryzyko, że tak będzie wyglądało życie jej dziecka. Powinna mieć prawo wyboru, że wobec dużego prawdopodobieństwa, że tak właśnie, to wybiera aborcję. Każdy ma prawo oceniać, czy lepsze jest nieistnienie, czy cierpienie jego bliskich i jego samego.


Podaj podstawę tego "prawa". I dlaczego to "prawo" miałoby być przedkładane ponad prawo tego człowieka do życia, bez względu na to jakie to życie jest. Bo w tym momencie optujesz po prostu do prawa zabójstwa. Powody (preteksty) tego prawa do zabójstwa, jakie podałeś, można zastosować również do dorosłych ludzi niepełnosprawnych, którzy stali się tacy w wyniku wypadku. Tak więc optujesz w tym momencie za nazistowską eugeniką i prawem do mordowania

Co do "praw" aborcjonistek do zabijania to w ten sam sposób można argumentować za obroną "praw" handlarzy niewolników, handlarzy narkotyków, praw sadystów do sadyzmu i praw złodziei kieszonkowych. Czemu kieszonkowiec i sadysta nie mogą mieć swoich "praw"? Albo pe.dofile? Każda odpowiedź jakiej tu użyjesz podkopie twoje optowanie za prawami aborcjonistek


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 10:00, 02 Lis 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21608
Przeczytał: 153 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:56, 02 Lis 2020    Temat postu:

Ostatni post apologety jest typowo demagogiczny.
Doceniam naturalne metody zapobiegania ciąży, zwane nieraz żartobliwie ruletką watykańską. Kobieta ma jednak prawo wybierać jakie będzie stosowała.

W gruncie rzeczy komunikat wydany przez TK skutkuje tym, że uaktywniły się i ważniejsze znalazły duże poparcie środowiska optujące za aborcją na życzenie.
Czy to dobrze czy źle??

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 10:02, 02 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 0:28, 03 Lis 2020    Temat postu:

Co do tematu aborcji, to obecna sytuacja zmusiła mnie do napisania tego tekstu. Dr Strangelove wita Was serdecznym uśmiechem:

[link widoczny dla zalogowanych]

[Edycja: poprawiłem wyliczenia potencjalnego potomstwa dzieci poddanych aborcji].

Cytat:
Po co jest aborcja?

No właśnie -po co tyle krzyku o "prawach kobiet" itp.?

I znowu wraca temat aborcji. Znowu protesty na ulicach, krzyki wrzaski i przekleństwa, gadania różnego rodzaju celebrytów o „prawach kobiet”, „świadomym macierzyństwie” itp. Znowu etapowanie z jednej strony zdjęciami płodów po aborcji, z drugiej pokazywanie dzieci nieodwracalnymi uszkodzeniami ciała. Licytowanie się na drastyczne przykłady i dylematy moralne nie do rozwiązania… Temat, po którym, szczerze mówiąc, rzygać po prostu się chce.

O co w tym wszystkim chodzi? No właśnie o co? Po co to całe gadanie o „prawach kobiet” itd., po co się gada slogany że niby „prawo wyboru jest przynależnym kobiecie prawem człowieka” itp. Z drugiej strony ciągłe przypominanie przez przeciwników aborcji, ze płód też jest człowiekiem, i jego życie należy chronić coś co usiłują podważać zwolennicy aborcji. Dla mnie to wydaje się rzeczą oczywistą. Czym różni się dziecko 5 minut po urodzeniu, od tego 5 minut przed urodzeniem? W zasadzie niczym, tyle że dla niektórych zabicie (eufeministycznie nazywane aborcją) dziecka przed urodzeniem jest czymś dopuszczalnym, natomiast zabicie dziecka 5 minut po urodzeniu, to już morderstwo. Idąc dalej, można się spytać: czym się różni dziecko w 8 miesiącu ciąży, od tego w 9-tym, tuż przed urodzeniem. A w 7-mym, a w 6-tym… itd. aż dojdziemy do momentu zapłodnienia. Nikt nie potrafi podać żadnej obiektywnej granicy „kiedy człowiek staje się człowiekiem”-więc chyba naturalne jest przyjęcie, że był nim ZAWSZE, od momentu poczęcia. A zresztą Czytelniku/Czytelniczko, zadaj sobie sam to pytanie: czy kiedy byłeś/aś płodem, czy zarodkiem w łonie matki, to czy byłeś/byłaś człowiekiem? Czy Twoja matka mogła, jeśli tylko chciała, po prostu Ciebie „wyskrobać”, pozbyć się, zadać Ci śmierć?

Tak samo zabicie dziecka, czy to ciężko niepełnosprawnego, czy poczętego w wyniku gwałtu, już po urodzeniu, traktowane jest po prostu jak morderstwo. Natomiast na zabicie przed urodzeniem -zdaniem niektórych powinno być przyzwolenie. Ale przecież jak wyżej omawialiśmy, nie ma przecież zasadniczej różnicy między dzieckiem przed, i po urodzeniu. Dziecko z ciężkimi wadami, czy poczęte w wyniku gwałtu -jeśli przypadkiem się urodzi przed zabiegiem aborcji, nabywa już ludzkich praw, i zabicie go to morderstwo, ścigane przez prokuraturę (i w Polsce zagrożone karą dożywocia). Dlaczego nie miałoby być morderstwem zabicie takiego dziecka przed urodzeniem?

Więc o co chodzi z tą aborcją? A tym bardziej wykrzykiwanym przez środowiska feministyczne postulatem aborcji na życzenie, jako niezbywalnego prawa kobiety?

Zadałem sobie pytanie, którego w debacie publicznej nikt sobie (przynajmniej w Polsce) nie zadaje. Ile tak naprawdę dokonuje się na świecie aborcji? Jakoś tej kwestii się nie porusza w mediach…Tej kwestii nie poruszają w TVN-ie, ani w Gazecie Wyborczej, ani w portalach typu Onet, Interia, czy lewicowo-liberalne OKO.press, gdzie aż kłuje w oczy od nagłówków popierających „prawo” kobiet do aborcji. Co nie znaczy że odpowiedzi na to pytanie nie można znaleźć. Są przecież pewne szacunki, pewne badania -i to powszechnie dostępne. Istnieje np. licznik [link widoczny dla zalogowanych] Licznik ten opiera się m.in. o dane z powszechnie dostępnej bazy danych statycznych [link widoczny dla zalogowanych] (patrz odpowiednia podstrona [link widoczny dla zalogowanych] ), a ta na dalszych źródłach, głównej raportach dla WHO (World Health Organization) oraz różnych publikacjach naukowych.

A więc konkretne liczby. Według szacunków WHO rocznie wykonuje się ok. 40-50 milionów aborcji. Co przedstawia się na odpowiednio większa liczbę w dłuższym okresie. Według licznik [link widoczny dla zalogowanych] , na świecie od 1980 r. dokonano (stan na 2 listopada 2020, godzina 17:39): 1 593 527 230 aborcji: miliard pięćset dziewięćdziesiąt trzy miliony pięćset dwadzieścia siedem tysięcy dwieście trzydzieści aborcje. Rzecz jasna, tak dokładna liczba to tylko szacunek. Można jednak bardzo zgrubnie szacować, że w ciągu ostatnich 40-50 lat, na świecie dokonano 1-2 miliarda aborcji- pozbawiono życia 1-2 miliardy dzieci nienarodzonych.

Oczywiście te liczby trzeba porównać z innymi. Według [link widoczny dla zalogowanych] obecnie populacja wynosi ok. 7,8 miliarda ludzi. Według innego portalu statystycznego [link widoczny dla zalogowanych] (patrz [link widoczny dla zalogowanych] ) rocznie na świecie 140 milionów dzieci, a blisko 60 milionów ludzi umiera. Daje to roczny przyrost rzędu 80 milionów ludzi. Dodając do tego szacowaną liczbę 40-50 milionów aborcji, oznacza to, że mniej więcej co 4-5 poczęte dziecko jest „wyskrobywane”. Zgadza się to mniej więcej z danymi dla Stanów Zjednoczonych, tam na 1000 żywych urodzonych dzieci, przypada ok. 200 aborcji (https://en.wikipedia.org/wiki/Abortion_statistics_in_the_United_States ) a więc „wyskrobywane” jest co 6 dziecko. Według statystyk, tylko 12 % kobiet jako przyczynę aborcji wskazało kwestie zdrowotne (czy to dziecka, czy to własne) [link widoczny dla zalogowanych] zatem większość z tych dzieci w momencie aborcji była zdrowa. Dziecko stanowiło po prostu pewien „problem”, a więc można się było go w łatwy sposób pozbyć...

Liczbę ofiar II wojny światowej ocenia się na 50-60 milionów ludzi mniej więcej połowa w Europie, połowa w Azji. Liczbę ofiar reżimów komunistycznych w XX wieku ocenia się na ~60-100 milionów (ok. 20 milionów w Związku Sowieckim, kilkadziesiąt milionów w Azji, przede wszystkim na skutek polityki Mao -rozbieżności wynikają z trudności w szacunkach, i kryteriach przyjęcia np. ofiar głodu, za bezpośrednie ofiary komunizmu).

Czyli lekko licząc, aborcja zabiła co najmniej 10 razy więcej ludzi niż naziści i komuniści razem wzięci. Z jednym zastrzeżeniem, do ofiar komunizmu nie wliczyliśmy aborcji przeprowadzanych przez te reżimy, w szczególności aborcji przeprowadzonych w komunistycznych Chinach. Do niedawna obowiązywała tam drakońska polityka jednego dziecka (w ramach której m.in. przymuszano kobiety do aborcji).Według chińskich danych, w Chinach w ramach polityki jednego dziecka, do roku 2013 dokonano 336 milionów aborcji (artykuł z The Telegraph [link widoczny dla zalogowanych] ).

Nazistów podczas Procesów Norymberskich osądzono, jak to określono (z braku innej podstawy prawnej), na podstawie "prawa Natury" (komunistów niestety sprawiedliwość nie dopadła). Przywódców nazistowskich powieszono, ich zwłoki skremowano i rozsypano ponad nieokreśloną w komunikacie rzeką.

Więc po co jest aborcja? Ja nie chcę niczego sugerować. Nie mam zamiaru tworzyć żadnych teorii, brnąć w jakieś teorie spiskowe, kto z kim, jak i dlaczego. Nie mam absolutnie takiej wiedzy. Jednak doświadczenie uczy mnie, że jeśli jacyś ludzie, zdawałoby się inteligentni, gadają jakieś oczywiste nonsensy, to zwykle jest w tym coś głębszego…

Pozwólmy zatem liczbom mówić same za siebie. Jak już wspomniałem, na świecie żyje obecnie 7,8 miliarda ludzi. Gdyby nie aborcja, żyłoby na tej planecie ich nieco więcej. Co najmniej o te 1,5 miliarda „wyskrobanych”, lecz należy pamiętać, że gdyby ich nie „wyskrobano”, to te dzieci też miałyby kolejne dzieci. Ile dokładnie -trudno powiedzieć. Można jednak wykonać bardzo zgrubne oszacowanie.

W 1980 r. na świecie żyło 4,5 miliarda ludzi (https://en.wikipedia.org/wiki/Estimates_of_historical_world_population#1950_to_present ) czyli w ciągu 40 lat nastąpił przyrost o 173 %. To oznacza średni przyrost o 1,4 % rocznie.

Obecnie liczba ludności przyrasta rocznie o 80 milionów, a 40 milionów płodów jest poddawanych aborcji. Czyli można przyjąć tempo przyrostu ludności półtorakrotnie większe, 2,1 % rocznie. I tak przez 40 lat. Po obliczeniu (choć to oczywiście bardzo uproszczony model), dawałoby to obecnie liczbę ludności wynoszącą 10,3 miliarda. Czyli oprócz 1,5 miliarda płodów poddanych aborcji, straciliśmy jeszcze miliard potencjalnych potomków dzieci poddanych aborcji.

Podsumowując, można by powiedzieć, że gdyby nie aborcja to zamiast blisko 8 miliardów, byłoby dzisiaj ok. 10 miliardów ludzi na tej planecie. Jest nas 4/5 tylu, ilu mogłoby nas być. A mimo to nadal są problemy z przeludnieniem. Gdyby nas było jeszcze więcej, problemów byłoby jeszcze więcej, głód, wyczerpywanie zasobów naturalnych, degeneracja środowiska, brak dostępu do wody pitnej, większa emisja gazów cieplarnianych, większa generacja śmieci, plastiku, itd...

Więc jakie rozwiązanie wymyśliły mądre głowy? Historia daje nam nieco przykładów skutecznej redukcji populacji. Aby poskromić Ukrainę, Stalin w latach 1932-33 wywołał sztuczny głód, Hołodomor, który pochłonął 6 czy 10 milionów ofiar. Hitler i naziści przeprowadzili Holokaust, w komorach gazowych w obozach śmierci zginęły (bezboleśnie!) miliony Żydów, Cyganów, osób niepełnosprawnych i innych grup uważanych przez nazistów za niepożądanych. Ale ciężko te metody zastosować na jeszcze większą sprawę. Zamorzyć sztucznym głodem parę miliardów ludzi? Ale kogo, jaki naród, jaką grupę społeczną? Wywoła to oburzenie, tego nie można jawnie przeprowadzić. Budować na masową skalę komory gazowe? No i kogo tam będziemy posyłać? Czy może będziemy o tym decydować losowo? Przypisujemy losowo ludziom numery, od 1 do 5. Tym co wylosują 5 mówimy: „ty pójdziesz do gazu”. No przecież oczywiste, że ludzie się zbuntują.

Ale w przypadku aborcji, ludzie się (większość) nie buntuje. Po co, skoro dla wielu to wręcz „wygodne” rozwiązanie. Zaliczyłaś „wpadkę” w łóżku ze swoim chłopakiem? Jest przecież (diabelsko) proste rozwiązanie… Wolisz mieć (jak to często jest w Chinach) chłopca niż dziewczynkę? Da się to skorygować, następnym razem. A kto się przejmuje prawami zarodka? Nie urodził się, nigdy nie istniał. No i można na tym zarabiać pieniądze…

Na stronie WHO ( [link widoczny dla zalogowanych] ) mamy takie stwierdzenia:

Every individual has the right to decide freely and responsibly – without discrimination, coercion and violence – the number, spacing and timing of their children, and to have the information and means to do so, and the right to attain the highest standard of sexual and reproductive health (ICPD 1994).

Access to legal, safe and comprehensive abortion care, including post-abortion care, is essential for the attainment of the highest possible level of sexual and reproductive health.

Three out of ten of all pregnancies end in induced abortion. Nearly half of all abortions are unsafe, and almost all of these unsafe abortions take place in developing countries.
Access to safe abortion protects women’s and girls’ health and human rights



Każdy człowiek ma prawo decydować w sposób wolny i odpowiedzialny -bez dyskryminacji, przymusu, i przemocy -o liczbie, interwale pomiędzy oraz porze urodzenia dziecka, oraz posiadania informacji oraz środków w tym celu, oraz prawo otrzymać najwyższy standard opieki zdrowotnej odnośnie kwestii seksualnych i rozmnażania (ICPD 1994).

Dostęp do legalnej, bezpiecznej i wszechstronnej opieki aborcyjnej, wliczjac w to opieke po aborcji, jest niezbędna aby otrzymać najwyższy standard opieki zdrowotnej odnośnie kwestii seksualnych i rozmnażania.

Trzy na dziesięć wszystkich ciąż kończą się wywołaną aborcją. Niemal połowa wszystkich aborcji przeprowadzona jest w sposób niebezpieczny, i niemal wszystkie te niebezpieczne aborcje przeprowadzone są w krajach rozwijających.

Dostęp do bezpiecznej aborcji chroni zdrowie i prawa człowieka kobiet i dziewcząt
(podkreślenie ich).


I tym podobne frazesy…


A co do dyskusji o tym, czy zarodek jest człowiekiem (albo ogólnie, kto jest człowiekiem), przytoczę jedynie starożytną anegdotę:

Gdy Platon podał definicję „Człowiek jest to istota żywa, dwunożna, nieopierzona" i tą definicją chełpił się i zdobył poklask, Diogenes oskubał koguta i zaniósł do szkoły na wykład Platona, mówiąc: „Oto jest człowiek Platona". Odtąd do tej definicji dodawano słowa: „o szerokich pazurach" -Diogenes Laertios, Żywoty i poglądy slynnych filozofów, VI, 40.

Drogi Czytelniku, droga Czytelniczko. W pierwszym paragrafie ostrzegałem -jest to temat po którym rzygać się chce...

Listopad 2020


P.S. Nie mam zamiaru wdawać się w dyskusje. A tym bardziej z wszelkimi kretynami, którzy będą usiłowali wmawiać, że zarodek nie jest człowiekiem. Uważam takich za w ogóle niegodnych dyskusji.


Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Czw 3:19, 05 Lis 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 13:03, 03 Lis 2020    Temat postu:

O.K. napisał:


P.S. Nie mam zamiaru wdawać się w dyskusje. A tym bardziej z wszelkimi kretynami, którzy będą usiłowali wmawiać, że zarodek nie jest człowiekiem. Uważam takich za w ogóle niegodnych dyskusji.

A co świadczy o tym, że jest? Ponieważ wygłosiłeś mocną tezę, że kto twierdzi inaczej, jest kretynem, to poproszę o równie mocne argumenty. No tak, jam niegodzien dyskusji... Mimo to przytoczę za Wikipedią:
4–5 tydzień
Zarodek ma ok. 4 mm długości i łączy się z łożyskiem pępowiną. Początek rozwoju szkieletu i układu mięśniowego oraz nerwowego – stadium pozbawionej nerwów cewki nerwowej. Pojawiają się zawiązki kończyn, nerek, tchawicy i płuc, wątroby i trzustki, oczu i uszu.
- oto ten twój "człowiek" - bez szkieletu, układu mięśniowego i nerwowego, bo to się dopiero rozwija, można też zobaczyć zdjęcia - taki zarodek w oóle nie przypomina czlowieka.

6–7 tydzień
Na początku 6 tygodnia zarodek ma ok. 6 mm, a pod koniec 7 tygodnia już ok. 12 mm długości wraz z ogonem. Dobrze widać gdzie powstanie głowa, pojawiają się zaczątki serca które ma jeszcze stosunkowo prostą budowę (rybio-płazią) i składa się z zatoki żylnej, przedsionka, komory i stożka tętniczego tworzących jeden ciąg. Z ciała sterczą wypustki kończyn, a pod koniec okresu zaczątki spiętych błoną pławną palców i widoczne przez skórę ślady oczodołów. Wewnątrz różnicują się komórki gonad.
- zaczątki serca! ten twój "człowiek" nie ma jeszcze nawet serca, o mózgu nie wspominając.

8–9 tydzień
Zarodek waży ok. 1,2–1,5 grama i dochodzi do 3 cm długości. Z części mózgowej wychodzi 12 par nerwów czaszkowych, unerwiających głowę oraz niektóre narządy wewnętrzne. Kolejne nerwy powstają w dół, wzdłuż rdzenia kręgowego. Możliwe są ruchy, ale nie odruchy, gdyż nerwy czuciowe zaczynają się tworzyć mniej więcej 2–3 tygodnie później (brak osłonek mielinowych znacznie ogranicza ich użyteczność). Na głowie pojawiają się zawiązki nosa i uszu. Przestaje rosnąć ogon, w efekcie wkrótce zostaje przykryty przez część pośladkową. Początki kostnienia.
- "człowiek" bez nerwów czuciowych.

Kilka cytatów ze strony [link widoczny dla zalogowanych]

"ponieważ większość neurochirurgów wierzy, że kora mózgowa jest niezbędna do odczuwania bólu, można wnioskować, że płód nie może odczuwać żadnego bólu do tej fazy rozwoju"

"mało prawdopodobnym jest, aby płód odczuwał ból przed trzecim trymestrem ciąży. Coraz powszechniejszy wśród neurobiologów zajmujących się rozwojem ośrodkowego układu nerwowego staje się pogląd, że kluczowym dla wykształcenia zdolności odczuwania bólu przez płód jest wykształcenie odpowiednich połączeń wzgórzowo-korowych, które ma miejsce około 26. tygodnia ciąży"

"stwierdzono, że odruchy wycofania, zmiany rytmu serca i poziomów hormonów w odpowiedzi na procedury inwazyjne nie dowodzą odczuwania bólu przez płód"

"W 2006 roku Stuart Derbyshire na łamach British Medical Journal stwierdził, że odczuwanie bólu jest uzależnione od rozwoju zdolności poznawczych i emocjonalnych, zachodzących po porodzie"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 13:36, 03 Lis 2020    Temat postu:

Kilka zdań ze strony [link widoczny dla zalogowanych]

Nagłówek: "Obirek: tonący zarodka się chwyta"


Poczynając od edukacji, po politykę i naukę. Właściwie w żadnej dziedzinie ludzkiej działalności Kościół nie ma nic ciekawego do powiedzenia. Pozostał mu zarodek i tego się trzyma z wyjątkową zaciekłością.

Uważam, że ta fiksacja na punkcie świętości zarodków jest problematyczna i właściwie sprzeczna z przesłaniem Biblii, nie wspominając o zdrowym rozsądku. Przyniosła też wiele szkód, czego przykładem są obecne bunty w Polsce, których koniec jest trudny do przewidzenia. W tym sensie jest mi bliższe podejście judaizmu, który zawsze cenił bardziej życie narodzone niż nienarodzone.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:14, 04 Lis 2020    Temat postu:

anbo napisał:
O.K. napisał:


P.S. Nie mam zamiaru wdawać się w dyskusje. A tym bardziej z wszelkimi kretynami, którzy będą usiłowali wmawiać, że zarodek nie jest człowiekiem. Uważam takich za w ogóle niegodnych dyskusji.

A co świadczy o tym, że jest? Ponieważ wygłosiłeś mocną tezę, że kto twierdzi inaczej, jest kretynem, to poproszę o równie mocne argumenty


Przedstawił. Jak zwykle tylko się spociłeś w obliczu tego i nic więcej ci nie wyszło

anbo napisał:
No tak, jam niegodzien dyskusji... Mimo to przytoczę za Wikipedią:
4–5 tydzień
Zarodek ma ok. 4 mm długości i łączy się z łożyskiem pępowiną. Początek rozwoju szkieletu i układu mięśniowego oraz nerwowego – stadium pozbawionej nerwów cewki nerwowej. Pojawiają się zawiązki kończyn, nerek, tchawicy i płuc, wątroby i trzustki, oczu i uszu.
- oto ten twój "człowiek" - bez szkieletu, układu mięśniowego i nerwowego, bo to się dopiero rozwija, można też zobaczyć zdjęcia - taki zarodek w oóle nie przypomina czlowieka


"Układ nerwowy dziecka rozwija się już od momentu poczęcia"

[link widoczny dla zalogowanych]

A więc według definicji anbusia człowiek pozbawiony jakiejś funkcji nie jest już człowiekiem. Dość arbitralna definicja, wziąwszy pod uwagę to, że wiele osób rodzi się lub zostaje pozbawiona wielu funkcji szkieletu i układu nerwowego w już rozpoczętym życiu. Od którego momentu redukujemy więc człowieka do nie-człowieka? Tego anbuś oczywiście nie jest już w stanie określić inaczej niż arbitralnie

Człowiek żyjący bez mózgu - więc według anbusia to już nie człowiek bo jest w zasadzie pozbawiony istotnej części układu nerwowego

"54-latek nie ma mózgu. Pracuje jako urzędnik"

[link widoczny dla zalogowanych]

A co z ludźmi z niekompletnym szkieletem? Od którego momentu są ludźmi, a od którego nie?

[link widoczny dla zalogowanych]

Kłania się paradoks sorytu:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

anbo napisał:
6–7 tydzień
Na początku 6 tygodnia zarodek ma ok. 6 mm, a pod koniec 7 tygodnia już ok. 12 mm długości wraz z ogonem. Dobrze widać gdzie powstanie głowa, pojawiają się zaczątki serca które ma jeszcze stosunkowo prostą budowę (rybio-płazią) i składa się z zatoki żylnej, przedsionka, komory i stożka tętniczego tworzących jeden ciąg. Z ciała sterczą wypustki kończyn, a pod koniec okresu zaczątki spiętych błoną pławną palców i widoczne przez skórę ślady oczodołów. Wewnątrz różnicują się komórki gonad.
- zaczątki serca!


Zaczątki serca to już serce

anbo napisał:
ten twój "człowiek" nie ma jeszcze nawet serca,


Nie ściemniaj anbuś bo zaczątki serca to już serce

anbo napisał:
o mózgu nie wspominając


"54-latek nie ma mózgu. Pracuje jako urzędnik"

[link widoczny dla zalogowanych]

Według anbusia ten 54 letni urzędnik to nie człowiek

anbo napisał:
8–9 tydzień
Zarodek waży ok. 1,2–1,5 grama i dochodzi do 3 cm długości. Z części mózgowej wychodzi 12 par nerwów czaszkowych, unerwiających głowę oraz niektóre narządy wewnętrzne. Kolejne nerwy powstają w dół, wzdłuż rdzenia kręgowego. Możliwe są ruchy, ale nie odruchy, gdyż nerwy czuciowe zaczynają się tworzyć mniej więcej 2–3 tygodnie później (brak osłonek mielinowych znacznie ogranicza ich użyteczność). Na głowie pojawiają się zawiązki nosa i uszu. Przestaje rosnąć ogon, w efekcie wkrótce zostaje przykryty przez część pośladkową. Początki kostnienia.
- "człowiek" bez nerwów czuciowych


Więc według anbusia człowiek pod narkozą to już nie człowiek bo nic nie czuje

anbo napisał:
Kilka cytatów ze strony [link widoczny dla zalogowanych]

"ponieważ większość neurochirurgów wierzy, że kora mózgowa jest niezbędna do odczuwania bólu, można wnioskować, że płód nie może odczuwać żadnego bólu do tej fazy rozwoju"


To jest opis wiary neurochirurgów i nie wynika z niego, że płód nie czuje bólu do tej fazy rozwoju. A skoro są wątpliwości to rozstrzygamy je na korzyść płodu i nie zabijamy go. Tak samo jest ze zwierzętami. Nie wiemy czy mają świadomość (świadomość obiektowa nie musi być realna) więc też nie wiemy czy odczuwają ból. Ale są tu wątpliwości więc rozstrzygamy je na korzyść zwierząt i nie zadajemy im cierpienia bez powodu

anbo napisał:
"mało prawdopodobnym jest, aby płód odczuwał ból przed trzecim trymestrem ciąży. Coraz powszechniejszy wśród neurobiologów zajmujących się rozwojem ośrodkowego układu nerwowego staje się pogląd, że kluczowym dla wykształcenia zdolności odczuwania bólu przez płód jest wykształcenie odpowiednich połączeń wzgórzowo-korowych, które ma miejsce około 26. tygodnia ciąży"


"Mało prawdopodobnym jest" - a więc pewności nie ma. A więc znowu - skoro są wątpliwości to rozstrzygamy je na korzyść płodu i nie zabijamy go. Tak samo jest ze zwierzętami. Nie wiemy czy mają świadomość (świadomość obiektowa nie musi być realna) więc też nie wiemy czy odczuwają ból. Ale są tu wątpliwości więc rozstrzygamy je na korzyść zwierząt i nie zadajemy im cierpienia bez powodu

anbo napisał:
"stwierdzono, że odruchy wycofania, zmiany rytmu serca i poziomów hormonów w odpowiedzi na procedury inwazyjne nie dowodzą odczuwania bólu przez płód"

"W 2006 roku Stuart Derbyshire na łamach British Medical Journal stwierdził, że odczuwanie bólu jest uzależnione od rozwoju zdolności poznawczych i emocjonalnych, zachodzących po porodzie"


To tylko spekulacje i domysły więc znowu - wątpliwości rozstrzygamy na korzyść płodu i nie zabijamy go

Poza tym nieodczuwanie bólu nie jest kryterium człowieczeństwa. Bo ktoś pod narkozą lub w śpiączce też może go nie odczuwać i mimo to nadal jest człowiekiem

Trwają też spory nawet w kwestii tego jak w ogóle zdefiniować i ujmować układ nerwowy

[link widoczny dla zalogowanych]

A skoro są spory to są i wątpliwości więc znowu rozstrzygamy je na korzyść płodu i nie zabijamy go

Anbuś, chcesz nam wmówić, że jak byłeś ośmotygodniowym zarodkiem to tak naprawdę cię nie było? Kim więc był ten zarodek jeśli nie tobą i gdyby ktoś go ukatrupił to i tak byś się narodził?

anbo napisał:
Nagłówek: "Obirek: tonący zarodka się chwyta"

Poczynając od edukacji, po politykę i naukę. Właściwie w żadnej dziedzinie ludzkiej działalności Kościół nie ma nic ciekawego do powiedzenia. Pozostał mu zarodek i tego się trzyma z wyjątkową zaciekłością.

Uważam, że ta fiksacja na punkcie świętości zarodków jest problematyczna i właściwie sprzeczna z przesłaniem Biblii, nie wspominając o zdrowym rozsądku. Przyniosła też wiele szkód, czego przykładem są obecne bunty w Polsce, których koniec jest trudny do przewidzenia. W tym sensie jest mi bliższe podejście judaizmu, który zawsze cenił bardziej życie narodzone niż nienarodzone


Obirek to jest właśnie niestety jeden z tych kretynów o jakich mówił O.K. Obirek całe życie chodził w sutannie i nagle zorientował się, że Kościół nie ma nic ciekawego do powiedzenia. A więc przez całe życie był kretynem, zgodnie z własną definicją

Poza tym Obirek skłamał, że ochrona życia zarodków jest "sprzeczna z Biblią"

[link widoczny dla zalogowanych]

bo Biblia wielokrotnie traktuje zarodki jak żyjącego człowieka (np. Oz 12,4; Hi 31,15; Ps 139,13; Jr 1,5; Iz 44,24; Łk 1,41.44). Były jezuita Obirek nie zna Biblii


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 12:41, 04 Lis 2020, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:59, 07 Sty 2021    Temat postu:

Dorosła świnia jest na poziomie umysłowym dwuletniego ludzkiego dziecka, a jakoś można ją zarżnąć i przerobić na kotlety, i mało kogo to obchodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:13, 16 Sty 2021    Temat postu:

O niezgodności prawa aborcyjnego z konstytucją Trybunał stwierdził na podstawie zapisu konstytucji, który używa terminów niezdefiniowanych nigdzie w tej konstytucji.

Pojęcie człowieka nie jest zdefiniowane w konstytucji. Skąd więc wiadomo o które z wielu znaczeń tego słowa w konstytucji chodzi?
Ja widzę co najmniej trzy znaczenia słowa "człowiek":
1. człowiek jako takson biologiczny; pojęcie używane głównie przez biologów
2. człowiek jako wartość w sensie humanizmu
3. człowiek jako mężczyzna (określenie slangowe, np. gdy ktoś krzyczy na ulicy "Człowieku!", niewiele kobiet się odwróci)

Dlaczego więc Trybunał Konstytucyjny uznał, że słowo "człowiek" jest w konstytucji użyte w sensie taksonu biologicznego, a nie jako określenie mężczyzny? Może autorom konstytucji chodziło po prostu o to, że każdy mężczyzna ma prawo do życia?
W konstytucji amerykańskiej od samego początku było napisane, że każdy człowiek jest wolny, jednak każdy Amerykanin wiedział, że nie chodzi o Murzynów.

Potrzebna jest prawnicza definicja słowa "człowiek".
Nie od dziś wiadomo, że definicje prawnicze mają się nijak to definicji tych samych określeń w innych dziedzinach. Na przykład "emerytura minimalna wynosi 1100 zł brutto, czyli nieco ponad 800 zł netto". A to ciekawe, bo wiele osób dostaje emeryturę w wysokości nawet kilku groszy miesięcznie. A więc ich emerytura jest niższa od minimalnej? Jak to możliwe? Jaka teoria matematyczna została tu zastosowana? No niestety, chyba żadna.

Wątpliwe jest, żeby autorzy konstytucji użyli słowa "człowiek" w znaczeniu taksonu biologicznego, albowiem autorzy konstytucji to przede wszystkim prawnicy i historycy, czyli ludzie związani z szeroko pojętym humanizmem. Nie w głowie im taksony biologiczne. Oni pewnie nawet nie wiedzą, co to jest takson. Stosowali słowa w znaczeniu, które jest najpopularniejsze w ich środowisku. Gdyby to kibole pisali konstytucję, to pewnie pisząc "człowiek" mieliby na myśli mężczyznę (rzecz jasna w odpowiednim szaliku).


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Sob 19:16, 16 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5904
Przeczytał: 69 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:16, 16 Sty 2021    Temat postu:

Każdy wie, co to znaczy "człowiek".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:18, 16 Sty 2021    Temat postu:

A co to znaczy?

Tym bardziej, jeśli "każdy" wie, co to znaczy, to pewnie nikt nie wie.
Każdy też pewnie myśli, że wie, że pomidor lub ogórek nie jest owocem... A gdy zajrzy do podręczników botaniki, to czeka go niespodzianka.

Prawie każdy też pewnie myśli, że wie, że północ jest na górze, a południe jest na dole.

Znajomy kupił sobie sprzęt do oglądania nieba i był bardzo rozczarowany, bo, jak stwierdził, widzi przez niego Księżyc do góry nogami...


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Sob 19:27, 16 Sty 2021, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:48, 16 Sty 2021    Temat postu:

Z tymi owocami to jest o tyle śmieszne, że kilka lat temu wszyscy się śmiali z Unii Europejskiej. Jakie to absurdalne przepisy wprowadza ta głupia Komisja Europejska, bo uznała, że ślimak to ryba słodkowodna. Jaka ta Unia głupia, ojejku. Wszyscy się kładli na dywanie ze śmiechu, jak to ktoś mógł ślimaka za rybę uznać, a przecież wiadomo, że ślimak to nie ryba...

A z drugiej strony od kilkudziesięciu, a może kilkuset lat, pomidora (tę czerwoną kulę) czy ogórka się powszechnie nie uznaje za owoc i nikt nie widzi w tym problemu. W szczególności ci, co się tak śmiali z Unii Europejskiej i ślimaków, nie widzą w tym problemu, że pomidory i ogórki w sklepach nie są w dziale z owocami. A to ciekawe.

Czyli ludzie uznali, że ślimaki należy zawsze i wszędzie klasyfikować zgodnie z taksonomią biologiczną, natomiast pomidory i ogórki zgodnie z tradycją kulinarną.
Niestety śmiem wątpić, że zrobili to świadomie. Bardziej wydaje mi się, że po prostu ludzie nie są świadomi tego, że uznawanie pomidorów i ogórków za nie-owoce, nie ma nic wspólnego z biologią.
Ludzie nawet nie są świadomi tego, że warzywo nie jest koncepcją biologiczną. Z jakiegoś dziwnego powodu wydaje im się, że czerwona kula pomidora oraz korzeń marchewki i liść sałaty są na tyle do siebie podobne, że nauki biologiczne zdecydowały zaklasyfikować je wspólnie jako "warzywa"...
Już nie chcę wspominać o tzw. "chwastach", jeszcze innej kategorii... A w przypadku świata zwierząt o tzw. "szkodnikach". Ludziom pewnie też się wydaje, że "szkodnik" to jakiś takson biologiczny... Antropocentryzm jednym słowem.

Skoro ludzie mają takie problemy w rozumieniu znaczenia słowa "owoc", to dlaczego mieliby nie mieć podobnego problemu w rozumieniu znaczenia słowa "człowiek".


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Sob 20:05, 16 Sty 2021, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:08, 16 Sty 2021    Temat postu:

Podsumowując.

Moim zdaniem wszystkie okoliczności wskazują na to, że autorzy konstytucji użyli w niej słowa "człowiek" w znaczeniu antropocentrycznym. Natomiast Trybunał Konstytucyjny wykorzystał brak definicji tego słowa w konstytucji i wydał orzeczenie odnosząc się do słowa "człowiek" w znaczeniu zoologicznym.

Nikt obdarzony zdrowym rozsądkiem nie myśli chyba, że autorzy konstytucji pisząc, że "każdy człowiek ma prawo do życia" kierowali się swoją wiedzą z zakresu zoologii.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Sob 20:10, 16 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5904
Przeczytał: 69 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:11, 16 Sty 2021    Temat postu:

Przed urodzeniem człowiek nie jest człowiekiem?
Ci co krzyczeli
KONST
TY
TUCJ
JA
nagle zawiedli się na niej
Nie tylko tam jest "człowiek" ale i "każdy", jak każdy to każdy, takze ten nie narodzony.


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Sob 20:13, 16 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:16, 16 Sty 2021    Temat postu:

Pytanie, czy "człowiek" w znaczeniu takim, w jakim to słowo zostało użyte w konstytucji, w ogóle może być "nienarodzony"? Dalej posiłkując się analogią do owoców, zauważ proszę, że marchewki i kapusty też mają swoje owoce.

Znowu kłania się kontekst użycia słowa. Antropocentryczny kontra zoologiczny.

Z punktu widzenia zoologii jak najbardziej człowiek jest człowiekiem od zapłodnienia. Jednak antropocentrycznie już niekoniecznie.

Zauważ, że ci sami ludzie, którzy tak naciskali na wydanie takiego orzeczenia przez Trybunał, często się w przeszłości wypowiadali, że są zwolennikami kary śmierci. A więc przestępca, który popełnił straszliwą zbrodnię, w ich uznaniu już nie jest człowiekiem.
Skoro nim już nie jest, no to wynika z tego natychmiast, że nie mogą oni używać słowa "człowiek" w znaczeniu zoologicznym.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Sob 20:18, 16 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5904
Przeczytał: 69 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:18, 16 Sty 2021    Temat postu:

Ciekawe, że ci, którzy są za mordowaniem bezbronnych dzieci, rozczulają się zwykle nad mordercami (a przecież ich ofiary też miały prawo do życia)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:25, 16 Sty 2021    Temat postu:

Mówiąc o bezbronnym ludzkim embrionie mówimy tak, jak o bezbronnym kamieniu. Czy taki kamień można kopnąć? Przecież jest bezbronny.

Według zwolenników prawa do aborcji (chociaż nie wszystkich, bo niektórzy są po prostu głupi), prawo do życia przysługuje każdemu człowiekowi, gdzie słowo "człowiek" jest użyte w kontekście antropocentrycznym, a nie biologicznym.

Tu jest konflikt dwóch podejść. Z jednej strony podejście gatunkowe, a z drugiej rozwojowe.
Z jednej strony szowinizm, a z drugiej strony troska o istoty czujące (czyli te, które tej troski potrzebują).

Noworodek ludzki nie powinien mieć praw większych niż świnia, bo nie czuje i nie potrzebuje więcej niż ona.

Kwestią osobistych intencji odbiorcy jest uznanie, czy takie stwierdzenie sprowadza człowieka do poziomu świni, czy świnię do poziomu człowieka.

Ja uważam, że świnię do poziomu człowieka. Jednak szowiniści gatunkowi pewnie bardziej, zgodnie ze swoją szowinistyczną postawą, uznają, że to sprowadza człowieka do poziomu świni.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Sob 20:31, 16 Sty 2021, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5904
Przeczytał: 69 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:31, 16 Sty 2021    Temat postu:

Zgadzam się że świnie i dziki powinny mieć większe prawa niż teraz mają.
Ale ludzie powinni mieć jeszcze większe prawa.
piszesz "Noworodek ludzki nie powinien mieć praw większych niż świnia," czy jesteś zwolenniczką schabowych z noworodków?
Co to znaczy antropocentryzm? Prawa tylko dla grupy ludzi" "Nur fur Doutche" albo tylko dla zwolenników Platformy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:34, 16 Sty 2021    Temat postu:

Tak, jestem zwolennikiem schabowych. W takim samym zakresie, jak schabowych z psów. Schabowego z psa też byś pewnie nie zjadł, ale chyba nie twierdzisz, że pies jest człowiekiem.
Antropocentryzm to "Nur fur Manschen".

Świnki też potrzebują jeść, pić, pohasać sobie. A w szczególności potrzebują nie cierpieć. Z prostego powodu: bo do cierpienia są zdolne!

A ludzki embrion nie jest zdolny do cierpienia. Nie potrzebuje nie cierpieć, bo nie może cierpieć. Ludzki embrion nie ma żadnych potrzeb. Zabijając ludzki embrion nie powodujemy frustracji żadnej jego potrzeby.
Jeśli jakiekolwiek potrzeby są frustrowane przez zabicie ludzkiego embrionu, to są to tylko potrzeby człowieka obserwującego lub biorącego udział w tym procederze, czy też dowiadującego się o nim.

Przeciwnicy prawa do aborcji nie rozumieją, że embrion ludzki nie ma potrzeb, na tej samej zasadzie, na której nie rozumieją, że pies (ani inna koza) nigdy nie będzie potrzebował brać ślubu z mężczyzną. Stąd się biorą też argumenty przeciwników małżeństw jednopłciowych mówiące: "To w takim razie z kozą też".

Oni nie rozumieją, że koza ma inne potrzeby niż człowiek. Jednocześnie nie rozumieją, że embrion potrzeb nie ma wcale. Wydaje się, że oni w ogóle nie rozumieją potrzeb innych.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Sob 20:44, 16 Sty 2021, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:51, 16 Sty 2021    Temat postu:

Ci ludzie wszystko postrzegają przez pryzmat swoich własnych potrzeb. Nie kierują się potrzebami embrionów. Kierują się tylko własnymi potrzebami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 20:56, 16 Sty 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
A ludzki embrion nie jest zdolny do cierpienia. Nie potrzebuje nie cierpieć, bo nie może cierpieć. Ludzki embrion nie ma żadnych potrzeb. Zabijając ludzki embrion nie powodujemy frustracji żadnej jego potrzeby.
Jeśli jakiekolwiek potrzeby są frustrowane przez zabicie ludzkiego embrionu, to są to tylko potrzeby człowieka obserwującego lub biorącego udział w tym procederze, czy też dowiadującego się o nim.


czyli właściwie każdego można zastrzelić, byleby nie cierpiał np. we śnie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5904
Przeczytał: 69 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:57, 16 Sty 2021    Temat postu:

"Świnki też potrzebują jeść, pić, pohasać sobie. A w szczególności potrzebują nie cierpieć."
- w pełni zgadzam się, dlatego nie zgadzam się gdy ktoś nazywa 5-kę dla zwierząt Kaczyńskiego ustawą "lewacką". Jest to krok w dobrym kierunku i chwała PiSowi za to.
Więc zwierzęta nie powinny cierpieć, ale mają tylko życie naturalne, a człowiek ma życie nadnaturalne.
Widać to na podstawie eutanazji, konia którego nie da się uratować, dobija się, ale dla ludzi eutanazja jest żłem. Choć tak łatwo powiedzieć, ale jak czyta się o przypadkach, gdzie popełniono eutanazję, cierpienia były naprawdę potworne, a rozwiązanie z pozoru łatwe. Tylko z powodu nadprzyrodzoności życia, to nie jest tak proste.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:58, 16 Sty 2021    Temat postu:

lucek napisał:
czyli właściwie każdego można zastrzelić, byleby nie cierpiał np. we śnie?


Oczywiście. Co nie oznacza, że to powinno być legalne. Gdyby to było legalne, wszyscy żyliby w strachu, że ktoś ich we śnie ubije, a to nie przysłużyłoby się minimalizacji frustracji ich potrzeb. Ta frustracja nie byłaby związana z ich śmiercią podczas snu, ale z tym, co czuliby zanim do tego by doszło.

Embriony jednak nie mogą żyć w strachu, że zaraz ktoś je podda aborcji. A więc tutaj legalizacja zabijania embrionów jest jak najbardziej wskazana.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Sob 21:00, 16 Sty 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5904
Przeczytał: 69 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:00, 16 Sty 2021    Temat postu:

Gdy zabije się dorosłego człowieka, to już się nażył, a Ty byś chciała komuś odebrać w ogóle szansę życia! W takim razie zabicie embriona jest nawet czymś gorszym niż zwykłe morderstwo bo mu się nie pozwala nawet mieć szansy życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:03, 16 Sty 2021    Temat postu:

Andy72 napisał:
Gdy zabije się dorosłego człowieka, to już się nażył, a Ty byś chciała komuś odebrać w ogóle szansę życia! W takim razie zabicie embriona jest nawet czymś gorszym niż zwykłe morderstwo bo mu się nie pozwala nawet mieć szansy życia.


No i tu wychodzi to, o czym pisałem wcześniej. Nie rozumiesz potrzeb innych.

Embrion NIE CHCE od ciebie żadnej szansy. On ma to w dupie, czy się urodzi, czy nie.

Ba!
Gdy ten embrion się urodzi, to wtedy będzie miał potrzeby, z których duża część pewnie będzie poddana frustracji. Zaś gdyby nigdy się nie urodził, to nigdy nie zaistniałyby jego potrzeby, a więc nigdy nie byłyby poddane frustracji. Koniec końców więc z perspektywy przyszłości dla tego embrionu najkorzystniejsze jest, jeśli go ktoś wyskrobie.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Sob 21:04, 16 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 4 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin