Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiedza jako wątpliwy fundament światopoglądu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 66, 67, 68  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21588
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:07, 15 Cze 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Bardzo ciekawy, naprawdę wiele wyjaśniający post.
Przyznam, że właściwie od dawna obserwuję u ludzi opisywany aspekt sprawy. Na naszym forum też mamy chyba całkiem sporo nałogowych myślowych domykaczy - ludzi, którym trudno jest myśleć o problemach inaczej, niż tylko w kontekście oo, mam rozwiązanie! To jest to, co teraz sobie wymyśliłem! I taki człowiek nie patrzy na to, jak wiele wad, błędów, nieścisłości ma to jego "wytłumaczenie", jak bardzo jest ono pozorne. Ale potrzeba domknięcia sobie danej sprawy jest tak silna, że ów człowiek zaakceptuje rozwiązania nawet fatalne, fałszywe, byle tylko COŚ mieć jako rozwiązanie.

Ci ciekawe, to właśnie ci nałogowi domykacze mają tendencję do tego, by to samych siebie stawiać w pozycji tych otwartych, którzy tolerują niepewność.
I tak ateista domykacz twierdzi, ze teista powołujac się na Boga (w ktorego wierzy) jest nałogowym domykaczem, bo zamiast mówić "to Bóg" powinien powiedziec "nie wiem", tkwić w niepewności. Wg takiego ateisty stwierdzać można tylko to, czego jest się pewnym, a jednocześnie taki ateista w innych kwestiach niż Bóg, nie ma problemu z tym, żeby stwierdzać rzeczy, co do których pewności mieć nie może. A więc z tego należałoby wysunąć wniosek, że taki ateista wierzy w to, że wszystko co twierdzi, wie na pewno, czyli jest własnie nałogowym domykaczem.


W tekście , jeślibyś chciała go przeczytać jest odpowiedź na tę Twoja wątpliwość. Żadna z tych postaw w swej skrajności nie jest godna "pochwały". Takie tendencje mogą zarówno ateistę jak i teistę prowadzić na manowce. Z drugiej strony tkwienie w nieskończoność w niepewności prowadzi do pirronizmu czyli skrajnej postaci sceptycyzmu.
Tu ciekawostka : Sceptycyzm naukowy to praktyczna postawa przyjmowana przez większość społeczności naukowej, która polega na uznawaniu za wiarygodne tylko tych teorii i wyników badań, które spełniają elementarne zasady metody naukowej, a w takich samych warunkach dają ten sam wynik.

Sceptycyzm naukowy jest często atakowany jako postawa nazbyt konserwatywna, blokująca rozwój nauki. Jednak atak ten pochodzi zazwyczaj ze strony zwolenników pseudonauki, których teorie i opisy zdarzeń bardzo często nie są podbudowane rzetelnymi wynikami badań i sprawdzalnymi faktami. Elementarną zasadą metody naukowej jest to, że obowiązek rzetelnego dowodu proponowanej nowej teorii spoczywa na osobie, która tę teorię proponuje. Teorie nieudokumentowane rzetelnie, zwłaszcza jeśli stoją one w ostrej sprzeczności z dotychczas zebraną wiedzą naukową, są odrzucane ze względu na sceptycyzm naukowy tak długo, aż ktoś przedstawi przekonujące dowody na ich prawdziwość.

W wielu krajach świata istnieją stowarzyszenia sceptyków naukowych, które zajmują się wyjaśnianiem rzekomych zjawisk paranormalnych, a także tropieniem oszustów bazujących na ludzkiej naiwności.

Angielski termin debunker oznacza osobę lub instytucję, która specjalizuje się w wyszukiwaniu, a następnie publicznym demaskowaniu rzeczywistych technik stosowanych przez osoby twierdzące, że posiadają rozmaite zdolności paranormalne. Do najbardziej znanych debunkerów należą: James Randi, Michael Shermer, Basava Premanand, Penn and Teller oraz Harry Houdini.
Wróće jeszcze do tematu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:26, 15 Cze 2020    Temat postu:

wuj napisał:
To nie ma znaczenia, że jedne teorie są nad innymi. Ważne jest, że nie układają się one w błędne, samonapędzające się kółeczko.
Irbisol napisał:
I nie układają się, pomimo że jedno i drugie nazywasz "nauką".

Nie układają się, bo nie orzekają wzajemnie o swojej prawdziwości w taki sposób, że w efekcie cały system zostaje wzniesiony do prawdziwości. Zrób rysunek pokazujący wzajemne relacje pomiędzy teoriami naukowymi!

Irbisol napisał:
Można zweryfikować, że tezy scjentyzmu się sprawdzają.

Tezy nauki to nie tezy scjentyzmu, lecz nauki. Tezą scjentyzmu jest, że "tylko nauka daje nam jakieś pojęcie o świecie". To jest teza pozanaukowa, patrz rysunek, który zrobisz. Ergo, scjentyzm jest samo-obalającym się zabobonem, pasożytującym na nauce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Wto 7:49, 16 Cze 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
Można zweryfikować, że tezy scjentyzmu się sprawdzają.

Tezy nauki to nie tezy scjentyzmu, lecz nauki. Tezą scjentyzmu jest, że "tylko nauka daje nam jakieś pojęcie o świecie".

I to można sprawdzić. Ten samoobalający się zabobon. Twojego się nie da.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:19, 16 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
To jest właśnie chyba clou tego, czego nie potrafisz pojąć chyba od lat; nie ma czegoś takiego jak w ogóle weryfikacja.
Weryfikacją może być praktycznie wszystko, co ktoś uzna za "to mi weryfikuje"

Dokładnie o to mi chodzi. Nie wiem, skąd u ciebie to wszechwładne przekonanie, że ty coś rozumiesz, a inni nie. Przez to tracisz czas na odkrywanie Ameryki zamiast przejść do sedna.

Powtórzę więc pytanie - jeżeli naciskam na klawiaturze "A" i na ekranie pojawia się "A", to wg ciebie można to zweryfikować jako pojawienie się na ekranie "B"?
Skoro ta weryfikacja jest aż tak dowolna ...

Wszystko można. Można założyć, że to co jest na klawiaturze stanowi osobny system od tego, co na monitorze. Najprostsze systemy szyfrowania (podstawieniowe) polegają na zamianie jednych liter na inne. Można stworzyć nieskończoną liczbę systemów interpretacji, w myśl których Symbole odczytywane z ekranu są czymś innym niż symbole na klawiaturze. Można stworzyć program pośredniczący, który przechwytuje klawiaturę i podmienia znaki (dla niepoznaki co jakiś czas i nie wszystkie znaki, choć w pewnych sytuacjach wszystkie). Można wybrać czcionkę windings, która po wciśnięciu znaku na klawiaturze, na monitorze wyświetli różne symbole obrazkowe. Można w ogóle za każdym razem gdy po wciśnięciu klawisza pojawi się bardzo bardzo podobny znak na monitorze, dziwić się skąd to podobieństwo. Wszystko to MOŻNA.
Można...
Oczywiście zadamy tu pytanie: PO CO?
Po co mielibyśmy sobie tak utrudniać życie, że zaczniemy inaczej traktować to, co się pojawia na ekranie, w stosunku do tego, co wciskamy na klawiaturze?
Tu pewnie obaj zgodzimy się, że w typowych życiowych sytuacjach to by niczemu nie służyło. Skądinąd WIEMY, że taki cel stawiali sobie twórcy komputera, aby zachować zgodność pomiędzy klawiaturą a ekranem. Gdybyśmy jednak tego celu nie znali, nie zakładali z góry, tylko odkrywali za każdym razem szukając podobieństw, które nota bene dla pewnych typów czcionek nie będą takie absolutne, to uzyskiwanie tu zgodności byłoby nieoczywiste, nie zawsze zachodzące, a w ogóle byłoby odkryciem. I da się tu coś zmodyfikować w owym układzie - ktoś mógłby to zrobić (np. instalując skrycie program podmieniający czcionki, czy przechwytujący klawiaturę). Można w ogóle nie stawiać pytań o to, jak się ma znak na klawiaturze do znaku na ekranie. Wszystko to, że akurat jest interpretowane w taki, a nie inny sposób jest wyborem. Na ile świadomym?...
- Może być to wybór świadomy, może być na zasadzie "zdaje mi się, przyzwyczaiłem się, mimowolnie tak uważam". Który rodzaj wyborów w życiu wybieramy...
to też jest wybór. :rotfl:

Mam wrażenie, że okopałeś się na pozycjach indukcyjnych. Jesteś jak ten, który już na 100% twierdzi, że jak zawsze słońce wstawało rano i zachodziło wieczorem, to znaczy, że mamy do czynienia z absolutną zależnością. Ale to jest złudzenie wynikające np. z tego, że ów ktoś nigdy nie pojechał w dalekie obszary globu - np. za koło podbiegunowe, aby doświadczyć trwających wiele dób noc, czy dni.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 8:50, 16 Cze 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Wto 10:09, 16 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Mam wrażenie, że okopałeś się na pozycjach indukcyjnych. Jesteś jak ten, który już na 100% twierdzi, że jak zawsze słońce wstawało rano i zachodziło wieczorem, to znaczy, że mamy do czynienia z absolutną zależnością.

To masz złe wrażenie. Generalnie już mam serdecznie dosyć twoich kłamstw na mój temat. I nie tylko mój.
Prawie 4 lata dyskusji i nadal nie rozumiesz podstaw mojego rozumowania.

Pytam o normalną klawiaturę i normalny ekran. Można po 100000000 testów że po naciśnięciu A jest na monitorze A/a założyć RÓWNIE DOBRZE, że po naciśnięciu A będzie na monitorze B?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:00, 16 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Mam wrażenie, że okopałeś się na pozycjach indukcyjnych. Jesteś jak ten, który już na 100% twierdzi, że jak zawsze słońce wstawało rano i zachodziło wieczorem, to znaczy, że mamy do czynienia z absolutną zależnością.

To masz złe wrażenie. Generalnie już mam serdecznie dosyć twoich kłamstw na mój temat. I nie tylko mój.
Prawie 4 lata dyskusji i nadal nie rozumiesz podstaw mojego rozumowania.

Pytam o normalną klawiaturę i normalny ekran. Można po 100000000 testów że po naciśnięciu A jest na monitorze A/a założyć RÓWNIE DOBRZE, że po naciśnięciu A będzie na monitorze B?

Tak oczywiście - PO SFORMUŁOWANIU OKREŚLONYCH ZAŁOŻEŃ - czyli
- mamy normalne użytkowanie
- mamy normalną klawiaturę
- mamy normalny ekran
- mamy normalnie działający system
i inne...
Dostaniemy (zapewne, jeśli wszystko aby na pewno uwzględniliśmy) oczekiwany efekt.
Tylko jaki z tego wniosek?...
Nie przeczę, że stabilizując warunki i dane początkowe, da się doprowadzić do praktycznie deterministycznego zachowania układu. Wskazałeś mi na to, ja się z tym zgodziłem. I co z tego?

Ja Ci powiem co w tym układzie z mojego podejścia wynika, na co zwracam uwagę (bo poznanie myślenie jest celowe, jest wyborem, a tu pokazuję swój cel, ty wskaż swój cel rozumowania i tego przykładu):
wracam uwagę na to, że DOPIERO USTABILIZOWANIE ZAŁOŻEŃ powoduje, iż możemy coś przewidywać zasadnie.
Wyszło nam dokładnie to, o czym piszę - że bez refleksji nad tym, jakie są założenia, z czym mamy do czynienia jesteśmy w stanie coś stwierdzić, coś przewidzieć. Na to ZWRACAM UWAGĘ. Ty od tego ciągle odwracasz swój mentalny wzrok, uparcie kierując go w stronę "ale tutaj w końcu zdarzy się to, co sobie myślę". Tak - zdarzy się (potwierdzam to jeszcze raz, a nigdy nie chciałem temu przeczyć), ale DOPIERO GDY USTALIMY całą masę założeń początkowych. Ja właśnie o tych założeniach początkowych chcę dyskutować, uważam je za ciekawe. A już najbardziej ciekawa byłaby dyskusja o "matce wszystkich założeń", czyli światopoglądzie.
Dla Ciebie ten temat jakby nie istniał. Wręcz mam wrażenie, że dla Ciebie nie ma go "tak w ogóle".
Z kolei w moim opisie Twojej postawy w tej dyskusji to nie tyle tematu nie ma, tylko NIE MA TWOJEGO ZAINTERESOWANIA I CHĘCI SKIEROWANIA TAM UWAGI. Nie ma Twojego WYBORU, aby myślą ten aspekt eksplorować. W zamian wygląda jakbyś chciał eksplorować banał, oczywistość - że jak się doprowadzi system do postaci deterministycznej, bądź prawie deterministycznej, to rzeczywiście wyjdzie nam w tym systemie zachowanie deterministyczne  - jak ktoś wypnie swoją dupę, to będzie miał wypiętą dupę. Ano to wyjdzie, co miało wyjść, bo takie jest założenie i więzy w układzie.
Ale - ponawiam pytanie - co właściwie przez to chciałbyś pokazać?


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 12:15, 16 Cze 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Wto 12:16, 16 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Mam wrażenie, że okopałeś się na pozycjach indukcyjnych. Jesteś jak ten, który już na 100% twierdzi, że jak zawsze słońce wstawało rano i zachodziło wieczorem, to znaczy, że mamy do czynienia z absolutną zależnością.

To masz złe wrażenie. Generalnie już mam serdecznie dosyć twoich kłamstw na mój temat. I nie tylko mój.
Prawie 4 lata dyskusji i nadal nie rozumiesz podstaw mojego rozumowania.

Pytam o normalną klawiaturę i normalny ekran. Można po 100000000 testów że po naciśnięciu A jest na monitorze A/a założyć RÓWNIE DOBRZE, że po naciśnięciu A będzie na monitorze B?

Tak oczywiście - PO SFORMUŁOWANIU OKREŚLONYCH ZAŁOŻEŃ - czyli
- mamy normalne użytkowanie
- mamy normalną klawiaturę
- mamy normalny ekran
- mamy normalnie działający system
i inne...
Dostaniemy (zapewne, jeśli wszystko aby na pewno uwzględniliśmy) oczekiwany efekt.
Tylko jaki z tego wniosek?...
Nie przeczę, że stabilizując warunki i dane początkowe, da się doprowadzić do praktycznie deterministycznego zachowania układu. Wskazałeś mi na to, ja się z tym zgodziłem. I co z tego?

Na końcu miałeś pytanie.
Bo podobno światopogląd wszystko zmienia. Więc można mieć taki światopogląd, który RÓWNIE DOBRZE stwierdzi, że RÓWNIE DOBRZE będzie B po naciśnięciu A?

Cytat:
Ty od tego ciągle odwracasz swój mentalny wzrok, uparcie kierując go w stronę "ale tutaj w końcu zdarzy się to, co sobie myślę".

Absolutnie tego nie robię i NIGDY nie robiłem.
Skończ już z tymi analizami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:30, 16 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Mam wrażenie, że okopałeś się na pozycjach indukcyjnych. Jesteś jak ten, który już na 100% twierdzi, że jak zawsze słońce wstawało rano i zachodziło wieczorem, to znaczy, że mamy do czynienia z absolutną zależnością.

To masz złe wrażenie. Generalnie już mam serdecznie dosyć twoich kłamstw na mój temat. I nie tylko mój.
Prawie 4 lata dyskusji i nadal nie rozumiesz podstaw mojego rozumowania.

Pytam o normalną klawiaturę i normalny ekran. Można po 100000000 testów że po naciśnięciu A jest na monitorze A/a założyć RÓWNIE DOBRZE, że po naciśnięciu A będzie na monitorze B?

Tak oczywiście - PO SFORMUŁOWANIU OKREŚLONYCH ZAŁOŻEŃ - czyli
- mamy normalne użytkowanie
- mamy normalną klawiaturę
- mamy normalny ekran
- mamy normalnie działający system
i inne...
Dostaniemy (zapewne, jeśli wszystko aby na pewno uwzględniliśmy) oczekiwany efekt.
Tylko jaki z tego wniosek?...
Nie przeczę, że stabilizując warunki i dane początkowe, da się doprowadzić do praktycznie deterministycznego zachowania układu. Wskazałeś mi na to, ja się z tym zgodziłem. I co z tego?

Na końcu miałeś pytanie.
Bo podobno światopogląd wszystko zmienia. Więc można mieć taki światopogląd, który RÓWNIE DOBRZE stwierdzi, że RÓWNIE DOBRZE będzie B po naciśnięciu A?

Można. Co prawda będzie to światopogląd totalnie dziwaczny, nienaturalny, taki do którego zapewne żaden rozsądny człowiek się nie przyzna, ale można. Nikt bowiem nie gwarantuje, że światopogląd ludzi jest rozsądny. Można mieć światopogląd, w którym założeniem podstawowym jest chaos, zaś to, że powtarza się na monitorze symbol, który naciskamy na klawiaturze musi być dziełem przypadku, albo ingerencją celowa jakieś siły świadomej (zdarzało mi się rozmawiać z osobami o dość oszołomskim typie osobowości, które w każdym niemal zdarzeniu dopatrują się jakichś wrogich, zaplanowanych knowań).

Irbisol napisał:
Cytat:
Ty od tego ciągle odwracasz swój mentalny wzrok, uparcie kierując go w stronę "ale tutaj w końcu zdarzy się to, co sobie myślę".

Absolutnie tego nie robię i NIGDY nie robiłem.
Skończ już z tymi analizami.

A Ty zacznij też rozmawiać ze mną, o tym na co wskazuję, a nie tylko ignorować, co piszę, aby się znowu wpatrywać we własne przekonania i powtarzać swoje.
A do tego dalej nie wiem (ponawiam pytanie): co właściwie ten Twój przykład miałby obrazować? Jaką tezę głosisz?
(bo może, jak Rafał, głosisz jakąś swoją bliżej nieokreśloną "ateistyczną algebrę", której tez nie daje się sformułować?... :think: )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Wto 13:57, 16 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Mam wrażenie, że okopałeś się na pozycjach indukcyjnych. Jesteś jak ten, który już na 100% twierdzi, że jak zawsze słońce wstawało rano i zachodziło wieczorem, to znaczy, że mamy do czynienia z absolutną zależnością.

To masz złe wrażenie. Generalnie już mam serdecznie dosyć twoich kłamstw na mój temat. I nie tylko mój.
Prawie 4 lata dyskusji i nadal nie rozumiesz podstaw mojego rozumowania.

Pytam o normalną klawiaturę i normalny ekran. Można po 100000000 testów że po naciśnięciu A jest na monitorze A/a założyć RÓWNIE DOBRZE, że po naciśnięciu A będzie na monitorze B?

Tak oczywiście - PO SFORMUŁOWANIU OKREŚLONYCH ZAŁOŻEŃ - czyli
- mamy normalne użytkowanie
- mamy normalną klawiaturę
- mamy normalny ekran
- mamy normalnie działający system
i inne...
Dostaniemy (zapewne, jeśli wszystko aby na pewno uwzględniliśmy) oczekiwany efekt.
Tylko jaki z tego wniosek?...
Nie przeczę, że stabilizując warunki i dane początkowe, da się doprowadzić do praktycznie deterministycznego zachowania układu. Wskazałeś mi na to, ja się z tym zgodziłem. I co z tego?

Na końcu miałeś pytanie.
Bo podobno światopogląd wszystko zmienia. Więc można mieć taki światopogląd, który RÓWNIE DOBRZE stwierdzi, że RÓWNIE DOBRZE będzie B po naciśnięciu A?

Można. Co prawda będzie to światopogląd totalnie dziwaczny, nienaturalny, taki do którego zapewne żaden rozsądny człowiek się nie przyzna

A czy przypadkiem kryterium tego, że coś jest dziwaczne, nienaturalne czy nierozsądne nie zależy od subiektywnych uzgodnień i znowuż - światopoglądu?

Cytat:
A do tego dalej nie wiem (ponawiam pytanie): co właściwie ten Twój przykład miałby obrazować? Jaką tezę głosisz?

Że jesteś fedorystą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:32, 16 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
A czy przypadkiem kryterium tego, że coś jest dziwaczne, nienaturalne czy nierozsądne nie zależy od subiektywnych uzgodnień i znowuż - światopoglądu?.

Skądinąd też.

Irbisol napisał:
Cytat:
A do tego dalej nie wiem (ponawiam pytanie): co właściwie ten Twój przykład miałby obrazować? Jaką tezę głosisz?

Że jesteś fedorystą.

No to fajnie, że zaszczyciłeś moją skromną osobę tak wysokim miejscem w swoich przemyśleniach, że stałem się główną tezą twoich dociekań. Żal trochę, że nie poświęciłeś tych przemyśleń sobie, epistemologii, ogólnym tezom filozoficznym. Ale może nie powinienem się dziwić, wszak często tak ludzie w ogóle zaczynają swoją przygodę z myśleniem - od porównań z bliźnimi. Dopiero po jakimś czasie zaczynają rozumieć z tego siebie, oddzielać własne przekonania od przekonań ogółu, a jeszcze dalej wykluwają się z tego bardziej ogólne tezy, rozumienie spraw. Sporo jeszcze przed Tobą - Irbisolu. :*


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 15:33, 16 Cze 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Wto 17:05, 16 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
A czy przypadkiem kryterium tego, że coś jest dziwaczne, nienaturalne czy nierozsądne nie zależy od subiektywnych uzgodnień i znowuż - światopoglądu?.

Skądinąd też.

Zatem po milionach doświadczeń że po A jest A, można twierdzić że po A jest B i nie jest to absolutnie dziwaczne, nienaturalne ani nierozsądne.

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
A do tego dalej nie wiem (ponawiam pytanie): co właściwie ten Twój przykład miałby obrazować? Jaką tezę głosisz?

Że jesteś fedorystą.

No to fajnie, że zaszczyciłeś moją skromną osobę tak wysokim miejscem w swoich przemyśleniach, że stałem się główną tezą twoich dociekań. Żal trochę, że nie poświęciłeś tych przemyśleń sobie

Kubusiu 2, mną się nie zajmuj. A jak już tak bardzo chcesz, to przynajmniej rozum, co do ciebie piszę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:40, 16 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
A czy przypadkiem kryterium tego, że coś jest dziwaczne, nienaturalne czy nierozsądne nie zależy od subiektywnych uzgodnień i znowuż - światopoglądu?.

Skądinąd też.

Zatem po milionach doświadczeń że po A jest A, można twierdzić że po A jest B i nie jest to absolutnie dziwaczne, nienaturalne ani nierozsądne.

Pisałem wcześniej, że to JEST dziwaczne, nienaturalne. I jest nierozsądne.
Ale to Ty nie załapujesz rozumowania - fakt braku rozsądku w poglądach, to jedna sprawa, a możliwość/niemożliwość posiadania takiego (nierozsądnego) poglądu to inna sprawa. Ja mówiłem o MOŻLIWOŚCI posiadania jakiegoś poglądu, a nie o tym, czy uważam go za rozsądny. Bo zdaję też sobie sprawę, że "uważanie czegoś za rozsądne" jest subiektywne i arbitralne. I tego nie przeskoczę. Nie chcę już dodatkowej własnej arbitralności do oceny sytuacji dorzucać. Wskazuję, że możliwość jest, bo to wydaje się mniej dyskusyjne, niż moja ocena rozsądku.

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
A do tego dalej nie wiem (ponawiam pytanie): co właściwie ten Twój przykład miałby obrazować? Jaką tezę głosisz?

Że jesteś fedorystą.

No to fajnie, że zaszczyciłeś moją skromną osobę tak wysokim miejscem w swoich przemyśleniach, że stałem się główną tezą twoich dociekań. Żal trochę, że nie poświęciłeś tych przemyśleń sobie

Kubusiu 2, mną się nie zajmuj. A jak już tak bardzo chcesz, to przynajmniej rozum, co do ciebie piszę.

Zacytowałem nawet co piszesz. Widać tam coś więcej?...:shock:
Ktoś coś jeszcze dostrzegł?... :shock:
Napisałeś tyle, że "jestem fedorystą" w odpowiedzi na moje pytanie o tezy, które głosisz. Może mnie oświecisz, co tam więcej jeszcze z tego wynika?... :shock:
Jak na lata przemyśleń i dyskusji światopoglądowych, to dość mizerne masz te wnioski światopoglądowe. Ale dobre i to na początek.
Może kiedyś będziesz w stanie jakąś dodatkową tezę światopoglądową do tej puli dorzucić. Na razie jedyne, co jesteś w stanie światopoglądowo ustalić, to jakieś opinie na temat INNYCH OSÓB. Dla siebie jeszcze nic nie wyprodukowałeś.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 17:44, 16 Cze 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:21, 16 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Można zweryfikować, że tezy scjentyzmu się sprawdzają.
wuj napisał:
Tezy nauki to nie tezy scjentyzmu, lecz nauki. Tezą scjentyzmu jest, że "tylko nauka daje nam jakieś pojęcie o świecie".
Irbisol napisał:
I to można sprawdzić. Ten samoobalający się zabobon. Twojego się nie da.

A ja prosiłem cię o rysunek ilustrujący to sprawdzenie. Bo kiedy odważysz się to naszkicować, to zobaczysz, że to nie jest sprawdzenie tezy, że "tylko nauka daje nam jakieś pojęcie o świecie", lecz tezy, że "nauka daje wewnętrznie spójne informacje o tej części świata, którą może się zajmować".

Mój "zabobon" nie jest natomiast zabobonem, ponieważ nie zawiera w sobie sprzeczności (scjentyzm zawiera), nie jest sprzeczny z nauką (scjentyzm jest), pozwala patrzeć na świat z otwartym umysłem (scjentyzm to uniemożliwia), a przede wszystkim - pozwala świadomie sięgnąć do źródeł, z których każdy pogląd na świat musi czerpać, i przez to pozwala, by czerpać wodę niezapaskudzoną nie wiadomo czym (scjentyzm czerpie na oślep z jakiegoś strumyka, bo ten super fabrykę obmywa).


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Wto 22:24, 16 Cze 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:52, 16 Cze 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Mój "zabobon" nie jest natomiast zabobonem, ponieważ nie zawiera w sobie sprzeczności (scjentyzm zawiera), nie jest sprzeczny z nauką (scjentyzm jest), pozwala patrzeć na świat z otwartym umysłem (scjentyzm to uniemożliwia), a przede wszystkim - pozwala świadomie sięgnąć do źródeł, z których każdy pogląd na świat musi czerpać, i przez to pozwala, by czerpać wodę niezapaskudzoną nie wiadomo czym (scjentyzm czerpie na oślep z jakiegoś strumyka, bo ten super fabrykę obmywa).


Twój wuju "zabobon" polega, że uważasz że twoja definicja nauki obowiązuje Irbisola, a Irbisol stwierdza, że pogląd jaki da się zweryfikować jest "naukowy".

Ja bym powiedział, że wiedzą jest wszystko, co da się obiektywnie zweryfikować, czyli będzie, przynajmniej potencjalnie uznane za prawdziwe niezależnie od obserwatora ... zatem nic nie stoi na przeszkodzie aby istniał światopogląd niezależny od obserwatora - musi po prostu każdemu odpowiadać ... a czy coś świadczy o tym, że taki istnieć nie może? przy czym, skoro z takim uniżeniem wuj odnosi się do "nauki", to niech ma choćby potwierdzalność taką jaka ma "nauka".

Przy okazji wuj swoją "naukę" potrafi zdefiniować ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 9:21, 17 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
A czy przypadkiem kryterium tego, że coś jest dziwaczne, nienaturalne czy nierozsądne nie zależy od subiektywnych uzgodnień i znowuż - światopoglądu?.

Skądinąd też.

Zatem po milionach doświadczeń że po A jest A, można twierdzić że po A jest B i nie jest to absolutnie dziwaczne, nienaturalne ani nierozsądne.

Pisałem wcześniej, że to JEST dziwaczne, nienaturalne. I jest nierozsądne.

Ale przyznałeś też, że można to uznać RÓWNIE DOBRZE za niedziwaczne, naturalne i rozsądne. Kwestia światopoglądu - a żeby ocenić światopogląd, musisz mieć światopogląd.
I właśnie dlatego sam się zapędziłeś to tzw. ciemnej dupy, bo wszystko uzależniłeś od widzimisię. WSZYSTKO.

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
A do tego dalej nie wiem (ponawiam pytanie): co właściwie ten Twój przykład miałby obrazować? Jaką tezę głosisz?

Że jesteś fedorystą.

No to fajnie, że zaszczyciłeś moją skromną osobę tak wysokim miejscem w swoich przemyśleniach, że stałem się główną tezą twoich dociekań. Żal trochę, że nie poświęciłeś tych przemyśleń sobie

Kubusiu 2, mną się nie zajmuj. A jak już tak bardzo chcesz, to przynajmniej rozum, co do ciebie piszę.

Zacytowałem nawet co piszesz. Widać tam coś więcej?...:shock:
Ktoś coś jeszcze dostrzegł?... :shock:

Jeżeli masz problemy z percepcją, to wyróżniłem to, co każdy dostrzegł oprócz ciebie.

Cytat:
Na razie jedyne, co jesteś w stanie światopoglądowo ustalić, to jakieś opinie na temat INNYCH OSÓB. Dla siebie jeszcze nic nie wyprodukowałeś.

Te opinie są potwierdzane przez te osoby - przykład wyżej.
I skąd ty możesz wiedzieć, co ja dla siebie wyprodukowałem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 9:26, 17 Cze 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
Można zweryfikować, że tezy scjentyzmu się sprawdzają.
wuj napisał:
Tezy nauki to nie tezy scjentyzmu, lecz nauki. Tezą scjentyzmu jest, że "tylko nauka daje nam jakieś pojęcie o świecie".
Irbisol napisał:
I to można sprawdzić. Ten samoobalający się zabobon. Twojego się nie da.

A ja prosiłem cię o rysunek ilustrujący to sprawdzenie. Bo kiedy odważysz się to naszkicować, to zobaczysz, że to nie jest sprawdzenie tezy, że "tylko nauka daje nam jakieś pojęcie o świecie", lecz tezy, że "nauka daje wewnętrznie spójne informacje o tej części świata, którą może się zajmować".

Problem w tym, że tym, czym nie może się zajmować nauka, nic nie może się zajmować. Od razu odróżnij tu "może się zajmować" od "deklaruje, że może się zajmować".
Sprawdzasz, czego ludzie dowiedzieli się o świecie. Przypisujesz każdej wiedzy o świecie źródło tej wiedzy.
A teraz zliczasz, ile tej wiedzy wynika z nauki, a ile nie.
No i zabobon się potwierdził - jak na złość ...

Cytat:
Mój "zabobon" nie jest natomiast zabobonem, ponieważ nie zawiera w sobie sprzeczności (scjentyzm zawiera), nie jest sprzeczny z nauką (scjentyzm jest), pozwala patrzeć na świat z otwartym umysłem (scjentyzm to uniemożliwia), a przede wszystkim - pozwala świadomie sięgnąć do źródeł, z których każdy pogląd na świat musi czerpać, i przez to pozwala, by czerpać wodę niezapaskudzoną nie wiadomo czym (scjentyzm czerpie na oślep z jakiegoś strumyka, bo ten super fabrykę obmywa).

Przy takich kryteriach to większość zabobonów nie jest zabobonami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:06, 17 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
A czy przypadkiem kryterium tego, że coś jest dziwaczne, nienaturalne czy nierozsądne nie zależy od subiektywnych uzgodnień i znowuż - światopoglądu?.

Skądinąd też.

Zatem po milionach doświadczeń że po A jest A, można twierdzić że po A jest B i nie jest to absolutnie dziwaczne, nienaturalne ani nierozsądne.

Pisałem wcześniej, że to JEST dziwaczne, nienaturalne. I jest nierozsądne.

Ale przyznałeś też, że można to uznać RÓWNIE DOBRZE za niedziwaczne, naturalne i rozsądne. Kwestia światopoglądu - a żeby ocenić światopogląd, musisz mieć światopogląd.
I właśnie dlatego sam się zapędziłeś to tzw. ciemnej dupy, bo wszystko uzależniłeś od widzimisię. WSZYSTKO.

Częściowo masz rację w tym co piszesz. Rzeczywiście, ostatecznie wszystko oprze się o widzimisię.
To Ci potwierdzę. To nieraz pisałem. Niestety, czy się to komu podoba, czy nie, tak właśnie jest. Można ten przykry fakt na klatę przyjąć, albo robić z grubsza to co Ty - nieskutecznie protestować.
Cały Twój dotychczasowy wywód jest katalogiem argumentów (też życzeniowych), które jednak (a to najważniejsze) nie mają nic do rzeczy!
Żebyś się skichał, to nic na to nie poradzisz, że ostatecznie każda próba nadania zasadności Twojemu przekonaniu oprze się o jakiś światopogląd (choćby chaotyczny i nieuświadomiony), a sam światopogląd oprze się o widzimisię - o OSOBISTĄ SYNTEZĘ SENSOWNOŚCI RZECZY (OSSR).
Czy tego chcesz Ty, czy ja - to nie ma znaczenia. I tak nas ten fakt dogoni.
W tym wszystkim DLA SAMEJ TEJ OKOLICZNOŚCI
- czy Michał rzeczywiście jest fedorystą - nie ma znaczenia!
- czy w Boga wierzysz, czy Go odrzucasz - nie ma znaczenia!
- czy naukę cenisz, czy lekceważysz - nie ma znaczenia!
- czy podstawę rozumowania nazwiesz wiarą - nie ma znaczenia!
- czy weryfikujesz coś, czy tylko przyjmujesz, bo tak - nie ma znaczenia!
- czy w końcu będziesz w stanie wskazać jakąś (inną) podstawę zasadności na szczycie hierarchii rozumowania, czy dalej będziesz na spytanie o nią stosował uniki - nie ma znaczenia!
Cała nasza dyskusja tak wygląda, że próbuję Ci (wuj z resztą też) uświadomić, iż strategia oparta o ochronę złudzeń, o kamuflowanie gdzieś tam serią protestów oczywistości widocznej od lat - że pewnej podstawy rozumowania po prostu nie ma - taka strategia prowadzi donikąd. Od tych protestów, od skupiania się na tym np. kim jest współdyskutant (np. Michał fedorystą) tej podstawy rozumowania i tak nie wyprodukujesz. To nic nie zmieni.
Ale Ty wciąż wolisz się łudzić w tej kwestii. Twój wybór.


Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
A do tego dalej nie wiem (ponawiam pytanie): co właściwie ten Twój przykład miałby obrazować? Jaką tezę głosisz?

Że jesteś fedorystą.

No to fajnie, że zaszczyciłeś moją skromną osobę tak wysokim miejscem w swoich przemyśleniach, że stałem się główną tezą twoich dociekań. Żal trochę, że nie poświęciłeś tych przemyśleń sobie

Kubusiu 2, mną się nie zajmuj. A jak już tak bardzo chcesz, to przynajmniej rozum, co do ciebie piszę.

Zacytowałem nawet co piszesz. Widać tam coś więcej?...:shock:
Ktoś coś jeszcze dostrzegł?... :shock:

Jeżeli masz problemy z percepcją, to wyróżniłem to, co każdy dostrzegł oprócz ciebie.

Cytat:
Na razie jedyne, co jesteś w stanie światopoglądowo ustalić, to jakieś opinie na temat INNYCH OSÓB. Dla siebie jeszcze nic nie wyprodukowałeś.

Te opinie są potwierdzane przez te osoby - przykład wyżej.
I skąd ty możesz wiedzieć, co ja dla siebie wyprodukowałem?

Właśnie NIC NIE WYPRODUKOWAŁEŚ. A ja to wskazuję.
Nic na temat własnych podstaw rozumowania nie byłeś w stanie się zająknąć. Dyskutować możesz jedynie o innych. Wtedy "wskazujesz błędy", co polega na tym, że własnymi (nie przemyślanymi głębiej) kryteriami oceniasz wypowiedzi, których ostatecznego usytuowania w strukturze rozumowania nie rozumiesz. Bo w ogóle nie przemyślałeś struktury rozumowania, nie zadałeś sobie pytania CO W ROZUMOWANIU JEST W OGÓLE MOŻLIWE. Atakujesz cudze przekonania, zarzucając im nie spełnienie tego, czego i tak ani Ty, ani nikt na świecie nie jest w stanie spełnić - oderwania się od widzimisiów w rozumowaniu.
Te widzimisie rozumowania będą, nawet jak je zakamuflujemy!
- Nawet jak powiemy, że wszystko trzeba zweryfikować (ale i tak widzimiś pojawia się W WYBORZE SPOSOBU w jaki coś weryfikujemy)
- Nawet jak powiemy, że stosujemy logikę (ale widzimiś się pojawi w konstrukcji zdań, do których logikę zastosujemy, a nawet w samym wyborze logiki jako czegoś wartego stosowania)
- Nawet jak jak odrzucimy wszystkie "bajdy i przesądy", a oprzemy się na "sprawdzonych naukowo faktach" (to i tak pojawi się widzimiś w sposobie kwalifikowania czegoś do bajd i przesądów, czy faktów)
- Nawet jak się maksymalnie jak tylko możliwe oprzemy na nauce (widzimiś i tak się pojawi w samym fakcie, że właśnie na tej nauce chcemy się oprzeć, a do tego, że na tej wersji nauki, jaką poznaliśmy, a głębiej dziedzicząc te wszystkie widzimisie ludzi, którzy tę naszą wersję nauki tworzyli swoimi umysłami).
Dlatego OGÓLNY zarzut widzimisia jest ostatecznie ŻADNYM zarzutem.
Co nie znaczy, że np. ja wszystkie widzimisie ludzi traktuję jednakowo - sam uważam, że jedni w swoich widzimisiach mają rację, a inni bładzą. Ale wiem (mam tego świadomość, nie ukrywam owego faktu przed sobą!), że tego rodzaju ocena została OPARTA O MOJE WIDZIMISIĘ.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 10:34, 17 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
A czy przypadkiem kryterium tego, że coś jest dziwaczne, nienaturalne czy nierozsądne nie zależy od subiektywnych uzgodnień i znowuż - światopoglądu?.

Skądinąd też.

Zatem po milionach doświadczeń że po A jest A, można twierdzić że po A jest B i nie jest to absolutnie dziwaczne, nienaturalne ani nierozsądne.

Pisałem wcześniej, że to JEST dziwaczne, nienaturalne. I jest nierozsądne.

Ale przyznałeś też, że można to uznać RÓWNIE DOBRZE za niedziwaczne, naturalne i rozsądne. Kwestia światopoglądu - a żeby ocenić światopogląd, musisz mieć światopogląd.
I właśnie dlatego sam się zapędziłeś to tzw. ciemnej dupy, bo wszystko uzależniłeś od widzimisię. WSZYSTKO.

Częściowo masz rację w tym co piszesz. Rzeczywiście, ostatecznie wszystko oprze się o widzimisię.
To Ci potwierdzę. To nieraz pisałem. Niestety, czy się to komu podoba, czy nie, tak właśnie jest. Można ten przykry fakt na klatę przyjąć, albo robić z grubsza to co Ty - nieskutecznie protestować.

No i fedoryzm potwierdzony. W tym momencie kwestionować można wszystko - włącznie z logiką i doświadczeniami, ale nie to jest najgorsze.
Najgorsze jest to, że to kwestionowanie jest RÓWNIE DOBRZE uprawnione co dotychczasowe metody zdobywania wiedzy o świecie.
W tym momencie nie mają znaczenia żadne dociekania, badania, metodologie - NIC. Wszystko zrównałeś.
Dziwne tylko, że jesteś w stanie coś na klawiaturze wystukać, ale to pewnie kwestia tylko przypadku.

Piszę tu o twoim przypadku - ja jestem w stanie sobie z tą chaotycznością, którą wprowadzasz, poradzić. I dlatego właśnie nie jestem teistą - bo teizm wymaga fedoryzmu.

Cytat:
Cała nasza dyskusja tak wygląda, że próbuję Ci (wuj z resztą też) uświadomić, iż strategia oparta o ochronę złudzeń, o kamuflowanie gdzieś tam serią protestów oczywistości widocznej od lat - że pewnej podstawy rozumowania po prostu nie ma - taka strategia prowadzi donikąd.

Tylko że nie macie bladego pojęcia o tych złudzeniach ani nawet o tym, czy one są.
Cały czas wmawiasz sobie, że myślę tak albo inaczej i jeszcze NIGDY nie udało ci się trafić. Mimo to wciąż stosujesz tę samą metodą i wydaje ci się, że wiesz najlepiej, co myślę. Potwierdza to moje pytanie o klawisz A -> monitor B. Po prostu doświadczenie nie jest dla ciebie wskaźnikiem.

Cytat:
Irbisol napisał:
I skąd ty możesz wiedzieć, co ja dla siebie wyprodukowałem?

Właśnie NIC NIE WYPRODUKOWAŁEŚ. A ja to wskazuję.
Nic na temat własnych podstaw rozumowania nie byłeś w stanie się zająknąć. Dyskutować możesz jedynie o innych.

Zająkałem się wiele razy, ale najwidoczniej to wypierasz.
Zresztą - nawet gdybym się nie zająkał, to i tak nie świadczy to o tym, że nic dla siebie nie wyprodukowałem.
Nawet tego nie rozumiesz, że ci wcale nie wskazuję błędów - ja ci wskazuję konsekwencje twojego rozumowania. I nieścisłości, bo z jednej strony wysnuwasz takie a nie inne wnioski, a z drugiej - zachowujesz się w praktyce zupełnie inaczej niż te wnioski wskazują.
Ale OK - przecież logikę też można kwestionować. Bez tego teizmu się nie wybroni.

Cytat:
- Nawet jak powiemy, że wszystko trzeba zweryfikować (ale i tak widzimiś pojawia się W WYBORZE SPOSOBU w jaki coś weryfikujemy)

I to usprawiedliwia kogokolwiek przed pierdzieleniem dowolnych bzdur?
Pytanie retoryczne, bo już odpowiedziałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:18, 17 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
A czy przypadkiem kryterium tego, że coś jest dziwaczne, nienaturalne czy nierozsądne nie zależy od subiektywnych uzgodnień i znowuż - światopoglądu?.

Skądinąd też.

Zatem po milionach doświadczeń że po A jest A, można twierdzić że po A jest B i nie jest to absolutnie dziwaczne, nienaturalne ani nierozsądne.

Pisałem wcześniej, że to JEST dziwaczne, nienaturalne. I jest nierozsądne.

Ale przyznałeś też, że można to uznać RÓWNIE DOBRZE za niedziwaczne, naturalne i rozsądne. Kwestia światopoglądu - a żeby ocenić światopogląd, musisz mieć światopogląd.
I właśnie dlatego sam się zapędziłeś to tzw. ciemnej dupy, bo wszystko uzależniłeś od widzimisię. WSZYSTKO.

Częściowo masz rację w tym co piszesz. Rzeczywiście, ostatecznie wszystko oprze się o widzimisię.
To Ci potwierdzę. To nieraz pisałem. Niestety, czy się to komu podoba, czy nie, tak właśnie jest. Można ten przykry fakt na klatę przyjąć, albo robić z grubsza to co Ty - nieskutecznie protestować.

No i fedoryzm potwierdzony. W tym momencie kwestionować można wszystko - włącznie z logiką i doświadczeniami, ale nie to jest najgorsze.
Najgorsze jest to, że to kwestionowanie jest RÓWNIE DOBRZE uprawnione co dotychczasowe metody zdobywania wiedzy o świecie.
W tym momencie nie mają znaczenia żadne dociekania, badania, metodologie - NIC. Wszystko zrównałeś.
Dziwne tylko, że jesteś w stanie coś na klawiaturze wystukać, ale to pewnie kwestia tylko przypadku.

Piszę tu o twoim przypadku - ja jestem w stanie sobie z tą chaotycznością, którą wprowadzasz, poradzić. I dlatego właśnie nie jestem teistą - bo teizm wymaga fedoryzmu.

I znowu nie byłeś w stanie nic POZYTYWNIE do problemu wnieść. Mogłeś sobie ponarzekać na fedoryzm, ustawiajac przy okazji fałszywie wypowiedź przedpiscy.
Ja nie pisałem, że dociekania, badania, metodologie "nie mają znaczenia". To Ty nagle taką sugestię wprowadziłeś i na niej oparłeś swoją odpowiedź.
Ja spieszę donieść, że w moim światopoglądzie dociekania, badania, metodologie MAJĄ ZNACZENIE. Ale mają je NIE W SENSIE ABSOLUTNYM. Dzięki poznanym przeze mnie, dobrze przeprowadzonym badaniom, dociekaniom JA WIERZĘ W COŚ BARDZIEJ, Z WIĘKSZYM PRAWDOPODOBIEŃSTWEM, niż gdy tych badań nie ma. Ale WIEM, ŻE WIERZĘ, wiem że gdzieś tam w tle to ja (swoim widzimisiem - a jakże!) dopuściłem ten argument z badań, przemyśleń, doświadczeń jako zasadny. Ty tego nie wiesz (wypierasz), iż Twoja świadomość musiała jakoś zadziałać w owym przyjęciu. Jeśli jakieś dociekania, badania, metodologie przyjmujesz to...
bezrefleksyjnie, automatycznie, tak "samo Ci się to robi".

Nie jesteś w stanie prześledzić tego elementu rozumowania, nie wiesz dlaczego tak się dzieje - w tym aspekcie pozostajesz chaotykiem. Jeśli mamy zatem dwa różne badania, które jakoś są niezgodne, to jesteś w kompletnej czarnej dziurze myślowej - przecież Ty nie masz prawa nic wybrać. Więc co wtedy robisz?...
- Oczywiście też wybierasz, tylko udając, że nie wybierasz. :rotfl:
Wybierasz i tak intuicyjnie, najczęściej wciskając sobie jakiś (ad hoc arbitralnie dorzucony) argument, że to badanie jest dobre, a tamto złe "bo coś tam". Ale nie przyznasz się do tego, że to zrobiłeś Ty. Robisz to Ty, ale zaraz temu robieniu przyklejasz etykietkę "to jest logika", albo "to jest uzasadnione naukowo". Działasz w trybie nieustannego samooszukiwania się i pielęgnowania złudzeń poznawczych.
Po co to robisz?
- Aby mieć "argument" na teizm.
W rzeczywistości - zewnętrznie - i tak tego argumentu nie masz, bo Twoi dyskutanci rozszyfrowali tę zasłonę iluzji, jaką się posługujesz. Ale ona jeszcze może służyć Tobie - dzięki niej "masz podstawę", aby samemu się oszukiwać.
Z zewnątrz jednak ta Twoja strategia nie wygląda na rozsądną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 11:55, 17 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
A czy przypadkiem kryterium tego, że coś jest dziwaczne, nienaturalne czy nierozsądne nie zależy od subiektywnych uzgodnień i znowuż - światopoglądu?.

Skądinąd też.

Zatem po milionach doświadczeń że po A jest A, można twierdzić że po A jest B i nie jest to absolutnie dziwaczne, nienaturalne ani nierozsądne.

Pisałem wcześniej, że to JEST dziwaczne, nienaturalne. I jest nierozsądne.

Ale przyznałeś też, że można to uznać RÓWNIE DOBRZE za niedziwaczne, naturalne i rozsądne. Kwestia światopoglądu - a żeby ocenić światopogląd, musisz mieć światopogląd.
I właśnie dlatego sam się zapędziłeś to tzw. ciemnej dupy, bo wszystko uzależniłeś od widzimisię. WSZYSTKO.

Częściowo masz rację w tym co piszesz. Rzeczywiście, ostatecznie wszystko oprze się o widzimisię.
To Ci potwierdzę. To nieraz pisałem. Niestety, czy się to komu podoba, czy nie, tak właśnie jest. Można ten przykry fakt na klatę przyjąć, albo robić z grubsza to co Ty - nieskutecznie protestować.

No i fedoryzm potwierdzony. W tym momencie kwestionować można wszystko - włącznie z logiką i doświadczeniami, ale nie to jest najgorsze.
Najgorsze jest to, że to kwestionowanie jest RÓWNIE DOBRZE uprawnione co dotychczasowe metody zdobywania wiedzy o świecie.
W tym momencie nie mają znaczenia żadne dociekania, badania, metodologie - NIC. Wszystko zrównałeś.
Dziwne tylko, że jesteś w stanie coś na klawiaturze wystukać, ale to pewnie kwestia tylko przypadku.

Piszę tu o twoim przypadku - ja jestem w stanie sobie z tą chaotycznością, którą wprowadzasz, poradzić. I dlatego właśnie nie jestem teistą - bo teizm wymaga fedoryzmu.

I znowu nie byłeś w stanie nic POZYTYWNIE do problemu wnieść. Mogłeś sobie ponarzekać na fedoryzm, ustawiajac przy okazji fałszywie wypowiedź przedpiscy.
Ja nie pisałem, że dociekania, badania, metodologie "nie mają znaczenia".

Wystarczy zmienić światopogląd, który nie musi być uzasadniany - i już nie mają. Albo wręcz szkodzą poznawaniu świata.

Cytat:
Jeśli jakieś dociekania, badania, metodologie przyjmujesz to...
bezrefleksyjnie, automatycznie, tak "samo Ci się to robi".

Skończ łgać na mój temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:46, 17 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
A czy przypadkiem kryterium tego, że coś jest dziwaczne, nienaturalne czy nierozsądne nie zależy od subiektywnych uzgodnień i znowuż - światopoglądu?.

Skądinąd też.

Zatem po milionach doświadczeń że po A jest A, można twierdzić że po A jest B i nie jest to absolutnie dziwaczne, nienaturalne ani nierozsądne.

Pisałem wcześniej, że to JEST dziwaczne, nienaturalne. I jest nierozsądne.

Ale przyznałeś też, że można to uznać RÓWNIE DOBRZE za niedziwaczne, naturalne i rozsądne. Kwestia światopoglądu - a żeby ocenić światopogląd, musisz mieć światopogląd.
I właśnie dlatego sam się zapędziłeś to tzw. ciemnej dupy, bo wszystko uzależniłeś od widzimisię. WSZYSTKO.

Częściowo masz rację w tym co piszesz. Rzeczywiście, ostatecznie wszystko oprze się o widzimisię.
To Ci potwierdzę. To nieraz pisałem. Niestety, czy się to komu podoba, czy nie, tak właśnie jest. Można ten przykry fakt na klatę przyjąć, albo robić z grubsza to co Ty - nieskutecznie protestować.

No i fedoryzm potwierdzony. W tym momencie kwestionować można wszystko - włącznie z logiką i doświadczeniami, ale nie to jest najgorsze.
Najgorsze jest to, że to kwestionowanie jest RÓWNIE DOBRZE uprawnione co dotychczasowe metody zdobywania wiedzy o świecie.
W tym momencie nie mają znaczenia żadne dociekania, badania, metodologie - NIC. Wszystko zrównałeś.
Dziwne tylko, że jesteś w stanie coś na klawiaturze wystukać, ale to pewnie kwestia tylko przypadku.

Piszę tu o twoim przypadku - ja jestem w stanie sobie z tą chaotycznością, którą wprowadzasz, poradzić. I dlatego właśnie nie jestem teistą - bo teizm wymaga fedoryzmu.

I znowu nie byłeś w stanie nic POZYTYWNIE do problemu wnieść. Mogłeś sobie ponarzekać na fedoryzm, ustawiajac przy okazji fałszywie wypowiedź przedpiscy.
Ja nie pisałem, że dociekania, badania, metodologie "nie mają znaczenia".

Wystarczy zmienić światopogląd, który nie musi być uzasadniany - i już nie mają. Albo wręcz szkodzą poznawaniu świata.

Ano tak - SUBIEKTYWNIE - tak musi być.
A obiektywnie?...
A do obiektywnej postaci spraw i tak nie mamy dostępu, tylko opisy tego dostępu uzyskania, bez gwarancji, że nam się to uda.
I na to nie ma rady. Czego nie umiesz zaakceptować.

Irbisol napisał:
Cytat:
Jeśli jakieś dociekania, badania, metodologie przyjmujesz to...
bezrefleksyjnie, automatycznie, tak "samo Ci się to robi".

Skończ łgać na mój temat.

Sorry, ale to co piszę dokładnie wynika z tego, co produkujesz w owej dyskusji - tzn. przedstawiania DEKLARACJI, których niczym nie jesteś w stanie uzasadnić, poza przedstawianiem innych deklaracji - tak samo (nie)uzasadnionych, jak te, które uzasadniasz. Nieuzasadnione deklaracje, bez dodanej refleksji skąd się wzięły są dokładnie tym, jak je nazwałem: bezrefleksyjnymi, automatycznymi, "samo się Tobie to wzięło", bo nie wiesz skąd się wzięło.
Dopóki nie przedstawisz uzasadnienia o mocy porównywalnej z uzasadnieniami, których oczekujesz od innych dyskutantów, dopóty będziesz uznawany za rozumującego bezzasadnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 15:13, 17 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Wystarczy zmienić światopogląd, który nie musi być uzasadniany - i już nie mają. Albo wręcz szkodzą poznawaniu świata.

Ano tak - SUBIEKTYWNIE - tak musi być.
A obiektywnie?...
A do obiektywnej postaci spraw i tak nie mamy dostępu, tylko opisy tego dostępu uzyskania, bez gwarancji, że nam się to uda.
I na to nie ma rady. Czego nie umiesz zaakceptować.

Właśnie przedstawiłeś manifest fedoryzmu.
A o mojej akceptacji lub nie się NIE WYPOWIADAJ. Bo nie masz bladego pojęcia, co akceptuję i co myślę.

Cytat:
Dopóki nie przedstawisz uzasadnienia o mocy porównywalnej z uzasadnieniami, których oczekujesz od innych dyskutantów, dopóty będziesz uznawany za rozumującego bezzasadnie.

Niestety, odrzucasz logikę jako bezzasadną. Więc nie przedstawię tego uzasadnienia.
I w ten sposób wybroniłeś swoją koncepcję Boga. I przy okazji każdej dowolnej bzdury.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:34, 17 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Wystarczy zmienić światopogląd, który nie musi być uzasadniany - i już nie mają. Albo wręcz szkodzą poznawaniu świata.

Ano tak - SUBIEKTYWNIE - tak musi być.
A obiektywnie?...
A do obiektywnej postaci spraw i tak nie mamy dostępu, tylko opisy tego dostępu uzyskania, bez gwarancji, że nam się to uda.
I na to nie ma rady. Czego nie umiesz zaakceptować.

Właśnie przedstawiłeś manifest fedoryzmu.

Jeśli to miałby być manifest fedoryzmu, to znaczy że fedoryzm jest słuszną koncepcją.
Z kolei jego zaprzeczenie jest jednocześnie mrzonką. Choć, jak widać, mrzonek też niektórzy bronią.
Bronisz tej mrzonki, czy masz coś lepszego?... (poza deklaracjami bez pokrycia i ogólnie czczym przekonaniem, że coś rzekomo masz, ale nigdy tego nie pokażesz...)
Jeśli masz, to pokaż co to jest. Jeśli nie masz, to uczciwie przyznaj, że nie masz.

Irbisol napisał:
Cytat:
Dopóki nie przedstawisz uzasadnienia o mocy porównywalnej z uzasadnieniami, których oczekujesz od innych dyskutantów, dopóty będziesz uznawany za rozumującego bezzasadnie.

Niestety, odrzucasz logikę jako bezzasadną. Więc nie przedstawię tego uzasadnienia.
I w ten sposób wybroniłeś swoją koncepcję Boga. I przy okazji każdej dowolnej bzdury.

Żadnej logiki nie odrzucam. Wręcz przeciwnie - JA WSKAZUJĘ NA UZASADNIENIE DLA LOGIKI. Ty nie masz szansy wskazać na takie uzasadnienie, aby nie było to uzasadnienie pozorne - sprzeczne wewnętrznie, bądź błędnokołowe.
To jak wskazujesz (niearbitralne, niebłędnokołowe, a do tego niesprzeczne uzasadnienie)?

Sorry, wiem że to fedoryzm. Z każdym razem jak Ci wykazuję, że nie masz racji to jest fedoryzm... Za to niefedoryzmem są pewnie kolejne Twoje deklaracje bez pokrycia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 17:01, 17 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Wystarczy zmienić światopogląd, który nie musi być uzasadniany - i już nie mają. Albo wręcz szkodzą poznawaniu świata.

Ano tak - SUBIEKTYWNIE - tak musi być.
A obiektywnie?...
A do obiektywnej postaci spraw i tak nie mamy dostępu, tylko opisy tego dostępu uzyskania, bez gwarancji, że nam się to uda.
I na to nie ma rady. Czego nie umiesz zaakceptować.

Właśnie przedstawiłeś manifest fedoryzmu.

Jeśli to miałby być manifest fedoryzmu, to znaczy że fedoryzm jest słuszną koncepcją.

I to jest ta hipokryzja, o której od dawna piszę.
Sam przyznajesz - i reszta też - że fedoryzm jest słuszny. Zresztą - i tak go stosujecie permanentnie. Ale w praktyce jakoś dziwnym trafem nie próbujecie skakać z 10. piętra i nie sprawdzacie ostrożnie, czy chodnik się nie zapadnie.
Więc jak to jest?

Cytat:
Z kolei jego zaprzeczenie jest jednocześnie mrzonką. Choć, jak widać, mrzonek też niektórzy bronią.

To, że uznam że lepiej obstawić A/a na monitorze a nie B po naciśnięciu A na klawiaturze to błędnokołowość, mrzonka, brak logiki, arbitralność czy sprzeczność wewnętrzna?

Cytat:
Sorry, wiem że to fedoryzm. Z każdym razem jak Ci wykazuję, że nie masz racji to jest fedoryzm... Za to niefedoryzmem są pewnie kolejne Twoje deklaracje bez pokrycia.

To autentycznie załamujące, że tyle z tego pojąłeś.
Nie będę ci zatem nic deklarował - będę tylko zadawał pytania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:48, 17 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Wystarczy zmienić światopogląd, który nie musi być uzasadniany - i już nie mają. Albo wręcz szkodzą poznawaniu świata.

Ano tak - SUBIEKTYWNIE - tak musi być.
A obiektywnie?...
A do obiektywnej postaci spraw i tak nie mamy dostępu, tylko opisy tego dostępu uzyskania, bez gwarancji, że nam się to uda.
I na to nie ma rady. Czego nie umiesz zaakceptować.

Właśnie przedstawiłeś manifest fedoryzmu.

Jeśli to miałby być manifest fedoryzmu, to znaczy że fedoryzm jest słuszną koncepcją.

I to jest ta hipokryzja, o której od dawna piszę.
Sam przyznajesz - i reszta też - że fedoryzm jest słuszny.

Żeby nie było nieporozumień - tak właściwie to dla mnie niezrozumiały jest ten Twój koncept fedoryzmu, więc nie daję w ciemno swojego "przyznawania" słuszności fedoryzmu, jaki w swojej głowie masz. Ten aspekt "fedoryzmu" - uznanie, iż nie posiadamy obiektywnej ostatecznej metody rozstrzygania wątpliwości - akurat uważam za słuszny. Z drugiej strony absolutnie nie zgadzam się z jakimś - dla mnie dziwacznym - wnioskowaniem, iż to wszystko jedno, czy ktoś skoczy z 10 piętra, czy nie. Ten ostatni "wniosek z fedoryzmu" uważam za pomylenie pojęć.
Sensowny pogląd na uzasadnienie jest bowiem taki, że choć NIE ZNAMY (bo nie znamy!) obiektywnej i absolutnej metody rozstrzygania wątpliwości dla tez, to SUBIEKTYWNIE już taką metodę mamy. Ostatecznie bowiem każdy może sam się przekonać, czy (subiektywnie) warto jest z wieżowca skakać, czy nie.
Dla ciebie zaś, najwyraźniej, samo przypominanie faktu (którego poza nazywaniem go "fedoryzmem" nijak nie jesteś w stanie obalić), że nie znana jest absolutnie obiektywna metoda rozstrzygania spornych mniemań jest już "fedoryzmem", co wg Ciebie chyba "coś" miałoby znaczyć. Wg mnie zaś z tego, poza nadaniem nazwy i pośrednim przyznaniem się przez Ciebie, że nie masz tu argumentu, nie znaczy nic.


Irbisol napisał:
Ale w praktyce jakoś dziwnym trafem nie próbujecie skakać z 10. piętra i nie sprawdzacie ostrożnie, czy chodnik się nie zapadnie.
Więc jak to jest?

Bo ja trybie SUBIEKTYWNYM uznałem, że nie warto skakać z 10 piętra. Mi wolno, bo dopuszczam ten tryb. Tobie już tego nie wolno!
Więc jeśli mi nie przeprowadzisz teraz absolutnie ścisłego dowodu, ze z 10 piętra nie należy skakać, jeśli nie skonstruujesz teraz niepodważalnego modelu skakania z 10 piętra, w którym to dowód powstanie, a będzie absolutny, to powinieneś skoczyć.

Czekam zatem albo na Twój skok z 10 piętra, albo ścisły dowód, że skakać nie powinieneś

Irbisol napisał:
Cytat:
Z kolei jego zaprzeczenie jest jednocześnie mrzonką. Choć, jak widać, mrzonek też niektórzy bronią.

To, że uznam że lepiej obstawić A/a na monitorze a nie B po naciśnięciu A na klawiaturze to błędnokołowość, mrzonka, brak logiki, arbitralność czy sprzeczność wewnętrzna?

Uważać sobie możesz co zechcesz. Pytanie CZY POTRAFISZ TO UZASADNIĆ?
Jak uzasadnisz - nie odwołując się do żadnej arbitralności - to, że pojawi Ci się A/a na monitorze a nie B po naciśnięciu A na klawiaturze?
Czekam na ROZUMOWE UZASADNIENIE tego stwierdzenia, a nie przedstawienie samego stwierdzenia.
Masz takie uzasadnienie?

Jeśli uzasadnienia nie przedstawisz, to wyjdzie na to, że sam jesteś zakamuflowanym fedorystą, bo tym brakiem uzasadnienia dowiodłeś, iż nie da się ściśle uzasadnić powyższego.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 18:16, 17 Cze 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 66, 67, 68  Następny
Strona 19 z 68

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin