Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co to jest wolna wola?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 21, 22, 23  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32600
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:48, 26 Maj 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:

rafal3006 napisał:
Myślę, że byłoby w porządku gdyby katolicy zajęli się wyłacznie swoimi wyznawcami i ich posyłali do piekła lub nieba ... z tym chyba się musisz zgodzić

Tlumacze to wspolwyznawcom od daaawna :D


Ale chyba z mizernym skutkiem :(

Tu jak widzę, zgadzamy się w 100% :wink:

wujzboj napisał:

rafal3006 napisał:
To Ty uważasz, że ateiści maja Boga w sercu, a oni uważają że Boga nie ma i go w sercu nie noszą

Gdyby Boga nie bylo, to mieliby racje.

Oni są tak samo pewni jak ty, tylko z przeciwnej strony

wujzboj napisał:

rafal3006 napisał:
Katolicy bardzo lubią wsadzać 100% ateistów do piekła i mają to zapisane w doktrynie

Nie maja. A ze ludzie lubia sie wywyzszac cudzym kosztem? To taki podstawowy instynkt. Czlowiek sie czuje bezpieczniej, gdy czuje sie lepszy. A czuje sie lepszy, gdy mysli, ze inni sa gorsi.

Kamyk napisał:
Biblia mówi jednoznacznie, że kto poznał Chrystusa, a nie uwierzył w Niego, ten będzie potępiony

wujzboj napisał:

rafal3006 napisał:
Rozmawialiśmy o JA idealnym i JA zabrudzonym, nie zmieniaj tematu na Duszę

Dusza to JA idealne. Patrzac na siebie, dusza widzi JA zabrudzone i mysli, ze to wlasnie ona.

Wartość czystej, niezabrudzonej duszy jest równa zeru, bo nie może podjąć żadnej świadomej decyzji, może tylko patrzeć na świat jak noworodek, który z JA zblizonego do zera brudzi swoją duszę nawykami rodziców. Jego JA jako np. homo odezwie się duuuużo później.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:38, 27 Maj 2006    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Myślę, że byłoby w porządku gdyby katolicy zajęli się wyłacznie swoimi wyznawcami i ich posyłali do piekła lub nieba ... z tym chyba się musisz zgodzić
wuj napisał:
Tlumacze to wspolwyznawcom od daaawna
rafal3006 napisał:
Ale chyba z mizernym skutkiem

Niekoniecznie.

rafal3006 napisał:
Kamyk napisał:
Biblia mówi jednoznacznie, że kto poznał Chrystusa, a nie uwierzył w Niego, ten będzie potępiony

Po pierwsze, co mnie obchodzi, co napisal Kamyk?

Po drugie, nie mozna poznac Chrystusa i nie uwierzyc w niego. To sprzecznosc.

rafal3006 napisał:
Wartość czystej, niezabrudzonej duszy jest równa zeru, bo nie może podjąć żadnej świadomej decyzji, może tylko patrzeć na świat jak noworodek

Po pierwsze, wartosc duszy nie zalezy od mozliwosci, jakie dusza posiada.

Po drugie, czyste dusze znajdziesz w niebie. Podejmuja one swiadome decyzje i patrza na swiat jako dojrzali ludzie.

Po trzecie, Bog tez jest czysta, niezabrudzona dusza. Nie zabrudzila sie tez dusza Maryi.

rafal3006 napisał:
Jego JA jako np. homo odezwie się duuuużo później.

To nie jest glos JA.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mdonald




Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:18, 28 Sie 2006    Temat postu:

Watek przejrzalem, ale jakos nie moge zauwazyc jakiejs konkretnej odpowiedzi na postawione w temacie pytanie. A moze gdzies ja przegapilem albo jest w innym watku? Pojecie wolnej woli jest na forum uzywane dosyc czesto, a bez wiedzy o tym co rozmowca ma na mysli piszac 'wolna wola' ciezko sie ustosunkowac do wypowiedzi. Bylbym wiec wdzieczny za wskazanie obowiazujacej w sfiniowych dyskusjach definicji wolnej woli.

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:07, 28 Sie 2006    Temat postu:

W zasadzie mozesz traktowac te dyskusje wlasnie jako rozwazania o tym, co wlasciwie nalezy rozumiec przez wolna wole.

Na samym poczatku pojawily sie konkretne definicje. Potem, jak wiadomo, ogary poszly w las i zaczela sie Swobodna Dyskusja :D Ale mysle, ze mowiac o wolnej woli wszyscy chyba mowimy o mozliwosci takiego wybierania, ktore wybierajacy jest gotow uznac za swoje wlasne. To najogolniejsza definicja. Szczegoly zaleza juz od swiatopogladu... W szczegolnosci od pogladow na temat tego, czym jest czlowiek.

Ja uwazam wolna wole osoby X za mozliwosc, by ta osoba miala wklad w akt stworzenia. Wolny wybor jest stworzeniem czegos nowego, co nie jest zdeterminowane tym, co do tej pory istnieje, ani nie pojawilo sie przypadkowo. Wolny wybor to TRZECIA droga stawania sie, rozna zarowno od determinizmu jak i od przypadkowosci. W taki wolny sposob nieograniczony Bog stworzyl swiat. Stworzyl go jako zbior mozliwosci, wsrod ktorych ograniczony czlowiek, Boze stworzenie, wybiera w wolny sposob, zmieniajac wybrane przez siebie mozliwosci w rzeczywistosc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mdonald




Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 0:59, 29 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:

Ja uwazam wolna wole osoby X za mozliwosc, by ta osoba miala wklad w akt stworzenia. Wolny wybor jest stworzeniem czegos nowego, co nie jest zdeterminowane tym, co do tej pory istnieje, ani nie pojawilo sie przypadkowo. Wolny wybor to TRZECIA droga stawania sie, rozna zarowno od determinizmu jak i od przypadkowosci.


Hmm, bardzo ciekawe. Jest moze jakis watek gdzie jest cos wiecej o tej trzeciej drodze? Przyznam szczerze, ze nie moge sobie wyobrazic jak by to mialo wygladac.

Dotychczas do wyobrazenia sobie tworzenia czegos nowego zawsze wystarczyla mi przypadkowosc. Dla zwiekszenia wydajnosci takowego przypadkowego tworzenia oczywiscie mozna dodac do tego algorytmy, ktore te przypadkowosc niejako ukierunkuja (udeterminuja ja?).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:41, 30 Sie 2006    Temat postu:

Moze zajrzyj do watku Dobro, zło, a wolność woli.

Przypadkowosc nie nadaje sie na wolnosc woli wlasnie dlatego, ze jest przypadkowa - czyli ZEWNETRZNA w stosunku do osoby. Wolny wybor musi byc z jednej strony WEWNETRZNYM wyborem wybierajacej osoby (gdyby nie byl wewnetrzny, bylby wymuszony, a nie wolny), a z drugiej strony musi byc dostatecznie nieprzewidywalny dla innych osob (gdyby byl przewidywalny, nie bylby wyborem wybierajacego, lecz jednoznaczna konsekwencja warunkow zewnetrznych, czyli bylby tymi warunkami zewnetrznymi zdeterminowany).

Mozna sobie po prostu wyobrazic, ze osoba posiada ORGAN WOLNEJ WOLI. Jest to integralna czesc tej osoby, majaca wlasnosc poddawania propozycji dzialania (zarowno fizycznego jak i psychicznego) wewnetrznej ocenie. Czynnikiem determinujacym wybor dzialania jest wlasnie owa wybierajaca osoba, ale nikt - wlacznie ze Stworca tej osoby - nie jest w ogolnym przypadku w stanie przewidziec bezblednie tego, co osoba ta wybierze. Innymi slowy, jesliby uczynic dokladna twoja kopie z wszystkimi twoimi myslami i doznaniami do pewnej chwili t0, to - jesli twoje wybory pozostawalyby wolne - twoja kopia nie bylaby w stanie prowadzic swoich mysli rownolegle do twoich, zas ewentualna zbieznosc bylaby przypadkowa wlasnie i zanikalaby wedlug prawa bladzenia przypadkowego. Organ wolnej woli jest bowiem indywidualny i niekopiowalny, tak jak indywidualna i niekopiowalna jest tozsamosc osoby.

Ide spac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 10:12, 30 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Innymi slowy, jesliby uczynic dokladna twoja kopie z wszystkimi twoimi myslami i doznaniami do pewnej chwili t0, to - jesli twoje wybory pozostawalyby wolne - twoja kopia nie bylaby w stanie prowadzic swoich mysli rownolegle do twoich, zas ewentualna zbieznosc bylaby przypadkowa wlasnie i zanikalaby wedlug prawa bladzenia przypadkowego. Organ wolnej woli jest bowiem indywidualny i niekopiowalny, tak jak indywidualna i niekopiowalna jest tozsamosc osoby.

Z tego wynika, że wolne wybory są właśnie przypadkowe. Przecież przez przypadek wybiorę to, a nie co innego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mdonald




Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:58, 30 Sie 2006    Temat postu:

Hmm, czyli organ wolnej woli da sie rozbic na takie dwie czesci:
- taki system ekspercki ktory ocenia na podstawie dostepnej wiedzy
- wewnetrzny czynnik losowy, aby wyboru bezblednie przewidziec sie nie dalo
Dobrze rozumuje?

Tylko czym teraz rozni sie taka wewnetrzna przypadkowosc od przypadkowosci zewnetrznej? Wlasciwie to ja nawet nie moge pojac sensu umiejscawiania przypadkowosci gdziekolwiek... :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 94 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:28, 31 Sie 2006    Temat postu:

Wróciłem dziś z urlopu, więc odnoszę się do rzeczy nieco starych, ale może coś uda mi się wnieść do sprawy.

wujzboj napisał:
Bog moze uczynic nawet to, co jest logicznie sprzeczne (jest bowiem tworca i panem wszystkiego, w tym i logiki).


Tu się z Tobą nie zgodzę.
Wg mnie logika w ogóle nie została stworzona. Logika nie jest żadnym bytem - jest UMOWĄ dotyczącą nazywania rzeczy, jest PROTOKOŁEM KOMUNIKACYJNYM.
Np. implikacja zastosowana w przekazie informacji po prostu precyzuje fakt, że wszystkie elementy zbioru wejściowego muszą wygenerować efekt po stronie zbioru docelowego. "Złamanie" implikacji (np. gdy coś na wyjściu nie będzie miało swojego odpowiednika na wejściu) nie powoduje zanegowania logiki, czy tylko samej implikacji, ale po prostu będzie oznaczało, że NIE MAMY DO CZYNIENIA Z IMPLIKACJĄ (lub, że doszło do rozszerzenia nazwy "implikacja" poza pierwotne znaczenie tego słowa i teraz mamy "starą" i "nową" implikację)
Dlatego uważam, że nawet Bóg nie ma "władzy" nad zasadami logiki - wszak one działają w całości "z definicji", a jeśli gdzies nie działają, to znaczy, że w tym przypadku trzeba zastosować inną definicję, konstrukcję o innej nazwie.
Podsumowając innymi słowy - wg mnie logika jako taka w ogóle nie "istnieje", gdyż jej byty są tylko NAZWAMI na zależności pomiędzy elementami przekazu, a ich "moc" i zakres są jednoznacznie określone przez DEFINICJĘ (i nic więcej).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 94 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:38, 31 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Czynnikiem determinujacym wybor dzialania jest wlasnie owa wybierajaca osoba, ale nikt - wlacznie ze Stworca tej osoby - nie jest w ogolnym przypadku w stanie przewidziec bezblednie tego, co osoba ta wybierze. Innymi slowy, jesliby uczynic dokladna twoja kopie z wszystkimi twoimi myslami i doznaniami do pewnej chwili t0, to - jesli twoje wybory pozostawalyby wolne - twoja kopia nie bylaby w stanie prowadzic swoich mysli rownolegle do twoich, zas ewentualna zbieznosc bylaby przypadkowa wlasnie i zanikalaby wedlug prawa bladzenia przypadkowego. Organ wolnej woli jest bowiem indywidualny i niekopiowalny, tak jak indywidualna i niekopiowalna jest tozsamosc osoby.


Zgadzam się, a cytuję po to, żeby się odnieść dalej...

wujzboj napisał:
Przypadkowosc nie nadaje sie na wolnosc woli wlasnie dlatego, ze jest przypadkowa - czyli ZEWNETRZNA w stosunku do osoby.


A tu się nie zgadzam.
Wg mnie jeśli nie ma elementu przypadkowości to mamy do czynienia z "determinizmem wewnętrznym", a wola nie jest wolna, tylko "zewnętrznie nieokreślalna" (wg mnie to są jednak inne byty). Poza tym taki determinizm bez elementu przypadku generuje byty "kopiowalne" (przynajmniej potencjalnie - bo istnieje możliwość skopiowania za pomocą procedur "wewnętrznych" mających dostęp do elementów zastrzeżonych z zewnątrz).
Dlatego bardziej podoba mi się tu koncepcja zbliżona do rozwiązań kwantowych - tzn. dana osoba (mocą swojego "ja") określa PRAWDOPODOBIEŃSTWO takiego, a nie innego wyboru. Jednak, aby wybór był do końca wolny i niekopiowalny, dorzuciłbym do tego sosu szczyptę przypadku (zupełnie tak jak to jest z funkcją falową w kwantach).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mdonald




Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 16:23, 01 Wrz 2006    Temat postu:

No, definicja Michała wydaje sie miec rece i nogi, ciezko sie do czegos przyczepic. Za to wciaz nie wiem, jak Wuj pogodzil niekopiowalnosc i brak przypadkowosci w swojej definicji. Wydaje mi sie, ze przynajmniej w teorii wszystko co nie jest przypadkowe jest jak najbardziej kopiowalne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:28, 01 Wrz 2006    Temat postu:

Michal napisał:
Wg mnie jeśli nie ma elementu przypadkowości to mamy do czynienia z "determinizmem wewnętrznym", a wola nie jest wolna, tylko "zewnętrznie nieokreślalna"

Nie widze powodu, by mowic o przypadku. Determinizm wewnetrzny oznacza istnienie wewnetrznych, ukrytych parametrow wyznaczajacych ewolucje ukladu. Przypadkowosc wewnetrzna oznacza brak kontroli ukladu nad wlasna ewolucja. Natomiast wolna wola oznacza kontrole ukladu nad wlasna ewolucja przy braku jakichkolwiek parametrow wyznaczajacych jego ewolucje. Jest to obiekt zdefiniowany przez swoja wlasnosc (powyzsza), tak samo jak jednostka urojona jest obiektem zdefiniowanym przez swoja wlasnosc.

Nie widze wiec powodu, by nie bylo mozliwe polaczenie niekopiowalnosci, nieprzypadkowosci i indeterminizmu. Nie prowadzi to do zadnych sprzecznosci, a do wolnosci pasuje jak ulal. W czym wiec problem?

mcdonald napisał:
Wydaje mi sie, ze przynajmniej w teorii wszystko co nie jest przypadkowe jest jak najbardziej kopiowalne.

A to czemu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mdonald




Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:26, 02 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Natomiast wolna wola oznacza kontrole ukladu nad wlasna ewolucja przy braku jakichkolwiek parametrow wyznaczajacych jego ewolucje.

Ale czym to sie rozni od przypadkowosci poza 'szpanerska' nazwa?

wujzboj napisał:
mcdonald napisał:
Wydaje mi sie, ze przynajmniej w teorii wszystko co nie jest przypadkowe jest jak najbardziej kopiowalne.

A to czemu?

Po prostu nie znam niczego nieprzypadkowego i niekopiowalnego. Jesli sie myle chetnie sie dowiem gdzie popelniam blad.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
post-nihilista




Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Miasto Łódź

PostWysłany: Sob 16:11, 02 Wrz 2006    Temat postu:

Proponuję wszystkim dyskutantom w tym wątku rzucić okiem na poniższy tekst:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 94 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:55, 02 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie widze powodu, by mowic o przypadku. Determinizm wewnetrzny oznacza istnienie wewnetrznych, ukrytych parametrow wyznaczajacych ewolucje ukladu. Przypadkowosc wewnetrzna oznacza brak kontroli ukladu nad wlasna ewolucja. Natomiast wolna wola oznacza kontrole ukladu nad wlasna ewolucja przy braku jakichkolwiek parametrow wyznaczajacych jego ewolucje. Jest to obiekt zdefiniowany przez swoja wlasnosc (powyzsza), tak samo jak jednostka urojona jest obiektem zdefiniowanym przez swoja wlasnosc.

Nie widze wiec powodu, by nie bylo mozliwe polaczenie niekopiowalnosci, nieprzypadkowosci i indeterminizmu. Nie prowadzi to do zadnych sprzecznosci, a do wolnosci pasuje jak ulal. W czym wiec problem?

Wolność woli ograniczona do samej nieokreślalności zewnętrznej nie podoba mi się. Oczywiście mozna tak to pojęcie zdefiniować. I pewnie są nawet istotne argumenty, aby to zrobić - osiągamy prostotę ujęcia, a do tego wyjaśnia się wiele spraw. Ale rozważmy takie oto przypadki:
1. gramy w grę losową - np. typu jędnoręki bandyta. Oczywiście nie wiemy co wypadnie za pociągnięciem rączki. Czy automat wykazuje względem nas wolność woli?...
2. Mamy dwie identyczne sytuacje - w każdej następuje ta sam określona sekwencja zdarzeń będąca odpowiedzią złożonego układu (np. czarna skrzynka) na zadany bodziec. W jednej sytuacji odkryliśmy algorytm rządzący tą odpowiedzią, w innej - nie. Czy to oznacza, że w tej drugiej sytuacji nadaliśmy już czarnej skrzynce wolną wolę?
Szczególnie ten drugi przypadek wydaje mi się znamienny - w takiej sytuacji wolna wola jest wielkością absolutnie względną - zależną wyłącznie od istnienia zewnętrznego ośrodka mogącego (lub nie) przewidywać odpowiedzi układu. Czyli ta "wolna wola" nie jest w istocie cechą samego układu, a cechą układu + otoczenie (mogące, lub nie, przewidywać). To juz na starcie generuje sprzeczność z postulatem, aby wolna wola zależała wyłącznie od samego układu.
Oczywiście rozumiem, że ten problem można rozwiązać postulując istnienie układu logicznie nieprzewidywalnego (nieprzewidywalnego więc nawet dla Boga). Ale dalej tu sama nieprzewidywalność mi nie pasuje, a poza tym nie wiadomo, czy ów postulat jest uzasadniony w wystarczającym stopniu.
Poza tym...
Sam z resztą w kontekście wolnej woli poruszałeś problem wiedzy o konsekwencjach wyboru i w związku z tym sugerujesz coś bardziej złożonego niż tylko nieokreślalność zewnętrzną. Wszak owa konsekwencja (jej ocena) sięga gdzieś w sferę subtelnych związków między osobą, a jej istnieniem w świecie.
Z religijnego punktu widzenia nieokreślalność ma jeszcze jedną wadę - żaden sposób nie sposób wyłonić stąd ODPOWIEDZIALNOŚCI za czyny. Coś jest jakieś - i takie musi być (choć jest nieokreślalne z zewnątrz). W takim kontekście odpowiedzialność jest fikcją, bo kazdy realizuje po prostu ten jeden algorytm, który został do niego przypisany (oczywiście - w moim modelu z dołożoną przypadkowością też problem odpowiedzialności "wisi" i nie wiadomo co z nim zrobić...). Oprócz odpowiedzialności, w takiej deterministycznej "wolności" trudno jest mówić nawet o jakiejkolwiek WARTOŚCI - wszak wszystko jest takie, jakim być musi.
Podsumowując - trudno mi się zgodzić na takie rozumienie wolnej woli, które w identycznej sytuacji (np. gdyby nieskończoną ilość razy cofać czas i stawiać tę osobę w tej samej sytuacji) generuje zawsze tę samą odpowiedź. Dla mnie taka wola cały czas jest nie "wolna", lecz "nieokreślona zewnętrznie" i wzdragam się przed zastosowaniem tu słowa "wolność" - słowa wyraźnie nacechowanego pierwiastkiem mistycznym, związanego z wychodzeniem poza szablony i schematy (nawet jeśli będą to szablony i schematy "wewnętrzne").
Ale zdaję sobie też sprawę z tego, że sam nie potrafię (jeszcze...) zaproponować niczego znacznie lepszego - np. ten mój model stawia trudny problem owego generatora losowego (skąd go brać? Czy na pewno jest on potrzebny?). Ale trudno - na razie nie mam dobrego rozwiązania, ale Twoje też mnie nie satysfakcjonuje...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mdonald




Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 12:47, 07 Wrz 2006    Temat postu:

Czyli jaka konkluzja? Ostatecznej wolnej woli raczej nie ma bo sie nie da tego nawet porzadnie zdefiniowac?

Artykul podany przez kolege post-nihilista wydaje sie pisac o tym sensownie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 0:32, 08 Wrz 2006    Temat postu:

mdonald napisał:
Ostatecznej wolnej woli raczej nie ma bo sie nie da tego nawet porzadnie zdefiniowac?

Czy brak "porządnej" (czyli jakiej?) definicji to dowód nieistnienia? Oless kiedyś wspomniał o obcych cywilizacjach - brak dobrej ich definicji byłby dowodem ich nieistnienia? :shock:
Jaka definicja jest "porządna"? Jakie cechy rzeczy trzeba podać żeby ją dobrze zdefiniować? Albo jaki procent cech tej rzeczy? Na przykładzie samochodu powiedzmy - co trzeba wymienić, żeby samochód był "porządnie"zdefiniowany?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 94 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:26, 08 Wrz 2006    Temat postu:

Drizzt napisał:
mdonald napisał:
Ostatecznej wolnej woli raczej nie ma bo sie nie da tego nawet porzadnie zdefiniowac?

Czy brak "porządnej" (czyli jakiej?) definicji to dowód nieistnienia?


Myślę, że jednak coś jest "na rzeczy". Jeśli nie potrafimy sensownie określić pojęcia, a używamy go w języku, to znaczy, że nie bardzo wiemy o czym mówimy. I zachodzi pytanie, czy mamy prawo w ogóle wypowiadać się na ten temat (być może mielimy słowa bez sensu, popadając w sprzeczności i chaos).
Z drugiej jednak strony słowa mają jeszcze inną swoją stronę niż ścisłe przyporządkowania do obiektów - one wyznaczają pewien kierunek dla naszego umysłu, choć niekiedy nie wskazują bezpośrednio celu. I tak jest chyba z pojęciem wolnej woli. Z kontekstu w jakim ono występuje wynika, że wolna wola jest osią takich idei jak:
- odpowiedzialność
- podmiotowość
- określalność, wartość
- bycie osobą, a nie przedmiotem.

Wszystkich tych idei nie sposób jest zrozumieć (ani nawet choć trochę "nadgryźć) bez "świecącego" nam w tle pojęcia "wolna wola". I chyba tak jest, ze w ową wolną wolę trzeba trochę "uwierzyć", a nie tylko rozumieć. Słowo "uwierzyć" należy tu traktować jako skłonienie się do tezy, że choć aktualnie nie mam wystarczających przesłanek aby tym pojęciem operować w sposób ścisły, to jednak po osiągnięciu znacznie wyższego stopnia rozwoju, gdy wiele rzeczy się wyjaśni, będzie możliwe sensowne określenie czegoś, co teraz widzimy tylko jako pewien zarys, pewną drogę do podążania (bez jasnych ścieżek). Tak więc podążamy drogą wyznaczoną przez "ślady" wolnej woli (czymkolwiek w przyszłości nie miałaby się ona okazać) - zależność od osoby, a nie od tego co zewnętrzne, nieokreślalność, wolność itp....
Taka jest natura naszej wiedzy i rozumienia - najpierw zawsze zaczynamy od tego co niejasne, nieokreślne (nikt nie rodzi się z gotową wiedzą). Dopiero później układamy sobie kolejne elementy układanki naszego życia - jedne elementy wypadają, inne się pojawiają, tworzą, modyfikują. Rolą owej "wiary" w pojęcia jest skłonienie do skierowania światła swojego umysłu tam, gdzie w przyszłości coś powinno się dać odnaleźć...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mdonald




Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 17:56, 10 Wrz 2006    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Z kontekstu w jakim ono występuje wynika, że wolna wola jest osią takich idei jak:
- odpowiedzialność
- podmiotowość
- określalność, wartość
- bycie osobą, a nie przedmiotem.

Do tego raczej nie trzeba ostatecznej wolnej woli o ktorej tu piszemy. Wystarczy takie potoczne znaczenie, ktore rozumiem tak:
Dokonywanie decyzji bez znacznego udzialu swiata zewnetrznego. Podzialu na wnetrze i zewnetrze oraz co to znaczy znaczny udzial ustalamy juz sobie dowolnie, w zaleznosci od potrzeb.

Ostateczna wolna wole rozumiem jako usuniecie z powyzszego jakiegokolwiek udzialu z zewnatrz oraz jednoznaczne okreslenie co jest wewnatrz a co na zewnatrz.

Ale czy to pojecie ostatecznej wolnej woli jest do czegokolwiek potrzebne?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 94 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:06, 11 Wrz 2006    Temat postu:

mdonald napisał:
Wystarczy takie potoczne znaczenie, ktore rozumiem tak:
Dokonywanie decyzji bez znacznego udzialu swiata zewnetrznego. Podzialu na wnetrze i zewnetrze oraz co to znaczy znaczny udzial ustalamy juz sobie dowolnie, w zaleznosci od potrzeb.


Problem w tym, że właśnie gdy mamy określić to, co jest właściwie naszą potrzebą (np. zaspokojenie prostej potrzeby, czy tez może bardziej ambitnych celów), albo jak poznawać to co zewnętrzne, a co wewnętrzne (np. potrzeby ciała można uznać równie dobrze za wewnętrzne, jak i zewnętrzne względem naszego umysłu). Itd...


mdonald napisał:
Ale czy to pojecie ostatecznej wolnej woli jest do czegokolwiek potrzebne?

Dobre pytanie.
Ja stawiałbym na TAK. Tzn. uważam, że to pojęcie jest kluczowe dla człowieczeństwa. Od niego zaczyna się w ogóle prawdziwa świadomość. I dlatego, z racji, że człowieczeństwo uważam za wartość, wszystko co robię, myślę, czuję odnoszę do pojęcia wolnej woli (czyli także moich oczekiwań, pragnień, sumienia itp...). Bez wyboru i bez wolności jakiekolwiek rozważania o czymkolwiek są właściwie bezpodstawne - jest przecież tylko pojedyncza linia zdarzeń, która bez żadnych odstępstw, prowadzi świat od konkretnego początku do ściśle określonego końca.
W sumie to nieciekawe. Nuda. I mi się nie podoba. "Czuję", że jest to inaczej, ciekawiej, lepiej. Więc "wierzę" w wolną wolę (która to wiara w moim umyśle jest właściwie niemal tożsama z wiarą w Boga - ale to już inna para sandałów...).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:29, 11 Wrz 2006    Temat postu:

Michal napisał:
Wolność woli ograniczona do samej nieokreślalności zewnętrznej nie podoba mi się.

I slusznie. Tyle, ze ja w ten sposob wolnosci woli nie okreslam :D

Wolna wola oznacza kontrole ukladu nad wlasna ewolucja przy braku jakichkolwiek parametrow wyznaczajacych jego ewolucje. Jest to obiekt zdefiniowany przez te wlasnie swoja wlasnosc, tak samo jak jednostka urojona jest obiektem zdefiniowanym przez swoja wlasnosc.

Bedac wolnym, sam z siebie podejmujesz decyzje, i decyzje te nie sa zdeterminowane przez zaden zbior parametrow. To podejscie powinno byc ci nawet bliskie; pamietam, ze w dyskusji o rzeczywistosci i prawdzie zwracales uwage na to, ze kazdy opis (wiec i kazda parametryzacja) jest czyms sztucznym i z konstrukcji roznym od rzeczywistosci samej w sobie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 94 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:54, 14 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Wolna wola oznacza kontrole ukladu nad wlasna ewolucja przy braku jakichkolwiek parametrow wyznaczajacych jego ewolucje. Jest to obiekt zdefiniowany przez te wlasnie swoja wlasnosc, tak samo jak jednostka urojona jest obiektem zdefiniowanym przez swoja wlasnosc.

Nie bardzo rozumiem to sformułowanie. Każdy obiekt może definiowany przez właściwości. Odrębną metodą jest wskazanie konkretnego obiektu ze zbioru startowego. Jednak oba podejścia są równoważne (przy prawidłowym podejściu).

Moim zdaniem formułowanie wolnej woli w sposób prosty chyba raczej się nie powiedzie.

Oto parę obrazowych przykładów (hipotetycznych):
Wielka czarna dziura (o masie, a może nawet kilkuset kilku gromad galaktyk) leci przez kosmos. Jej lot jest praktycznie niemożliwy do zakłócenia z zewnątrz. Tak masywny obiekt sam jest sobie sterem, żeglarzem, okrętoem. Nic na niego nie wpływa. Ale czy ma wolną wolę?
I nawet zakładając, ze podczas ruchu czarna dziura wykonuje niemożliwe do przewidzenia ewolucje (bo w istocie jest to skomplikowany układ wielu czarnych dziur powiązanych w tajemniczy sposób), wciąż taki nieprzewidywalny, a nawet działajacy niezależnie, obiekt nie ma "wolnej woli".
Wg mnie koncepcja wolnej woli odnosi się do INTERAKCJI między ośrodkiem a czymś zewnętrznym oraz do przetwarzania informacji.

Dlatego uważam, że do sprawy wolnej woli należy podejść z następującymi minimalnymi założeniami:
- istnieje centrum reagujące - przetwarzające (np. człowiek)
- istnieje zestaw kanałów komunikacyjnych oddziaływujących na to centrum (np. świat)
- istnieje CEL - kryterium do którego można odnosić reakcje - można je kategoryzować pod jakimś kątami.
- istnieje możliwość wzajemnej interakcji centrum - zewnętrze, a efekty działań centrum dają zwrotną reakcję w postaci bodźców zewnętrza.

Teraz w najprostszym przypadku (pierwsza koncepcja wolnej woli):
BRAK WOLNEJ WOLI mamy wtedy, gdy centrum reaguje wyłącznie w oparciu o NARZUCONE KRYTERIA - cele.
Wolna wola pojawia się, gdy centrum współuczestniczy w tworzeniu celów i mamy dodatkowe sprzężenie zwrotne w układzie.

Problem tkwi w mechanizmach rozdzielenia celów od krytieriów pomocnicznych związanych z realizacją celu, a dodatkowo od dostępności tych celów dla zewnętrza. Im bardziej tworzenie celów jest oddzielone (np. poprzez mechanizmy zaawansowanej analizy) od bodźców generowanych przez zewnątrzne kanały komunikacyjne - tym więcej mamy wolnej woli.
Przejście wydaje się płynne.

Powstaje problem jak zrobić z tego modelu wolną wolę w sensie religijnym. Bo odnoszę wrażenie, że ta religijna wolna wola wprowadza jakąś nową jakoś, która istotnie wyróżnia wybory człowieka od wyborów realizowanych przez inne ośrodki przetwarzania - np. zwierzęta, komputery (bo chyba póki co nie przypisujemy komputerom wolnej woli). Inaczej mówiąc w sensie religijnym powinniśmy mieć nie tylko ilościowy, ale także wyraźny JAKOśCIOWY skok w wolnej woli. Na czym on polega?
Można tu parę typów podać, ale sprawa jest niejasna...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32600
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:39, 14 Wrz 2006    Temat postu:

Mi sie bardzo podoba taka definicja wolnej woli.

Wolna wola to akt twórczy którego nikt, łącznie z Bogiem, nie jest w stanie przewidzieć z absolutną pewnością.

Najprostsze na świecie, i myślę że nie do obalenia ....

To jest definicja Zbója wynikła z ponizszego jego rozumowania:

Wolnosc wyboru polega po prostu na tym, ze wybrana droga NIE ISTNIEJE przed momentem dokonania wyboru. Akt wyboru jest AKTEM STWORZENIA. Przyszlosc to cos, czego NIE MA. Jest tylko przeszlosc i terazniejszosc. Wiedza ponadczasowa oznacza natomiast, ze przyszlosc jest, lecz pozostaje nieznana dla naszego obserwatora zyjacego na tym swiecie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
post-nihilista




Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Miasto Łódź

PostWysłany: Czw 21:55, 14 Wrz 2006    Temat postu:

Problem z wolną wolą nie polega na braku dobrej definicji lecz na niewiarygodności przyjmowania, że cokolowiek posiada wolną wolę.

Swoim zwyczajem jasno wyłożę co mam na myśli:

Kto wierzy w wolną wolę, ten wierzy, że ludzie (ewentualnie innego rodzaju podmioty) podejmują decyzje niczym nie zdeterminowanie - cechy danego człowieka i cechy środowiska w jakim się on znajduje zawężają wprawdzie pole wyboru do określonych alternatyw, ale którą z tych alternatyw człowiek w danym momencie wybiera wynika w ostateczności z jego (wolnej) decyzji, a ta decyzja nie wynika już z niczego. Wolna decyzja jest niczym causa sui - z niczego nie wynika, jest sama swoją własną przyczyną.

Jest to kompletnie niewiarygodny obraz procesu podejmowania decyzji. Ludzie i inne istoty podejmują decyzje dlatego, że w danym momencie starają się zrealizować coś, czego w tym momencie akurat najmocniej pragną - w tym celu podejmują zachowania, które w świetle ich przekonań o świecie pozwolą im osiągnąć to, czego pragną. Innymi słowy, ludzkie decyzje wynikają z ludzkich pragnień i przekonań. Jeśli np. wstaję rano i idę do pracy to nie dlatego, że podjąłem taką właśnie wolną, niczym nie zdeterminowaną decyzję lecz dlatego, że (na przykład) chcę utrzymać poziom swoich dochodów, a w świetle moich przekonań pójście do pracy jest warunkiem koniecznym dla realizacji tego celu.

Zwolennik wolnej woli odpowie, że mógłbym postąpic inaczej. To nieprawda - inaczej mógłby postąpic ktoś, komu np. nie zależałoby na utrzymaniu poziomu swoich dochodów (bo przedkładałby nad ten cel możliwość wylegiwania się w łóżku). Ja - jako istota posiadająca w danej chwili określony zestaw pragnień i przekonań mogę w tej chwili podjąć tylko jedną decyzję - tę właśnie, którą podjąłem. Innymi słowy: to jakie decyzje podejmuję i co robię nie wynika z niczego, lecz wynika z tego kim jestem (jaki jestem). Ludzie życie to nie proces autokreacji ex nihilo, o czym wszyscy zwolennicy bajań o wolnej woli powinni pamiętać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32600
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:03, 14 Wrz 2006    Temat postu:

post-nihilista napisał:

Zwolennik wolnej woli odpowie, że mógłbym postąpic inaczej. To nieprawda - inaczej mógłby postąpic ktoś, komu np. nie zależałoby na utrzymaniu poziomu swoich dochodów (bo przedkładałby nad ten cel możliwość wylegiwania się w łóżku). Ja - jako istota posiadająca w danej chwili określony zestaw pragnień i przekonań mogę w tej chwili podjąć tylko jedną decyzję - tę właśnie, którą podjąłem.

Masz wolna wolę, bo możesz postapic inaczej, możesz postąpić w sposób nieprzewidywalny nawet dla Boga np. wstajesz rano i mówisz, mam to wszystko w d... od dzisiaj nie chodzę do pracy, albo poznałeś nagle milionerkę i ...

Prwdopodobieństwo jest znikome ale jest, i to właśnie oznacza że masz wolną wolę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 7 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin