Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Definicja bytu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Nie 1:28, 23 Lip 2006    Temat postu:

Cytat:
Czerwień, o której ktoś myśli jest taka sama, jak czerwień, którą ktoś doznaje.

jedna jest uwarunkowana obwodowo a druga ośrodkowo.
pod względem koloru jedna i druga jest równie czerwona
druga jest wywołana recepcją zmysłową a pierwsza przez pamięć...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:21, 25 Lip 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Istnienie to to co różni wyobrażenie kamienia od rzeczywistego kamienia.

Czyli nie-wiadomo-co? Tym bardziej, ze nie wiadomo, co to "rzeczywisty kamien"; nie wiadomo, czy takie pojecie ma jakikolwiek sens, a jesli ma, to jaki...

Jaki jest sens mowienia o czyms, o czym nie mozna nic powiedziec?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:24, 25 Lip 2006    Temat postu:

Entropio, a na czym polega istotna roznica pomiedzy recepcja zmyslowa i odczytem z pamieci? Nie pytam o fizjologie, lecz o akt poznawczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 9:45, 25 Lip 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Czyli nie-wiadomo-co? Tym bardziej, ze nie wiadomo, co to "rzeczywisty kamien"; nie wiadomo, czy takie pojecie ma jakikolwiek sens, a jesli ma, to jaki...

"rzeczywisty kamień" ma taki sam sens jak "rzeczywiste doznanie". Czy potrafisz rozróżnić rzeczywiste doznanie od pomyślanego doznania? Treść doznania pomyślanego jest taka sama, jak treść doznania rzeczywistego? Różni je jedynie fakt istnienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Wto 15:50, 25 Lip 2006    Temat postu:

wuj napisał:
a na czym polega istotna roznica pomiedzy recepcja zmyslowa i odczytem z pamieci? Nie pytam o fizjologie, lecz o akt poznawczy.


nic nie ma w umyśle czego nie było w zmysłach.:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:53, 25 Lip 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
"rzeczywisty kamień" ma taki sam sens jak "rzeczywiste doznanie".

Czyli JAKIE? Kazde doznanie jest jak najbardziej rzeczywiste. Czy wetkne ci szpile palec, czy podraznie twoj mozg w taki sposob, bys poczul dokladnie to samo, co czujesz gdy wbija ci sie w palec szpile - w obu przypadkach bol bedzie IDENTYCZNY. Nie ma czegos takiego, jak "nierzeczywiste doznanie". Moze byc doznanie niekompletne; przykladem jest odbicie w lustrze albo przywolanie z pamieci jakiejs melodiii. Brakuje wtedy bogactwa innych doznan, ktore lacza sie z tymi niekompletnymi w pelna calosc; brakowac tez moze spojnosci z innymi doznaniami tego samego zmyslu (przez to melodia przypomniana moze "brzmiec" w pewnym sensie inaczej, niz melodia uslyszana, choc w zasadzie nie rozni sie od niej ani harmonia ani rytmem - ale juz ta sama melodia przywolana z pamieci jako czesc snu zabrzmi w pelni prawidlowo, gdyz zadna niespojnosc sluchowa nie bedzie jej zaklocala).

konrado5 napisał:
Różni je jedynie fakt istnienia.

W ten sposob nadales wlasnie istnienie krasnoludkowi oraz jego piosence.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:55, 25 Lip 2006    Temat postu:

wuj napisał:
na czym polega istotna roznica pomiedzy recepcja zmyslowa i odczytem z pamieci? Nie pytam o fizjologie, lecz o akt poznawczy.
dr entropia napisał:
nic nie ma w umyśle czego nie było w zmysłach.

A to znow przesada w druga strone :D

Jesli masz racje, to prosze umiesc siebie w moich zmyslach. Nie musisz robic tego czynnie, wystarczy mi szkic pogladowy sposobu, w jaki to uczynisz.

Prawidlowe sformulowanie brzmi:

Nic nie ma w umysle, czego by nie bylo w doznaniach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Śro 9:57, 26 Lip 2006    Temat postu:

Cytat:
Nic nie ma w umysle, czego by nie bylo w doznaniach.

nie ma doznań pozazmysłowych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:22, 29 Lip 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Czyli JAKIE? Kazde doznanie jest jak najbardziej rzeczywiste. Czy wetkne ci szpile palec, czy podraznie twoj mozg w taki sposob, bys poczul dokladnie to samo, co czujesz gdy wbija ci sie w palec szpile - w obu przypadkach bol bedzie IDENTYCZNY. Nie ma czegos takiego, jak "nierzeczywiste doznanie". Moze byc doznanie niekompletne; przykladem jest odbicie w lustrze albo przywolanie z pamieci jakiejs melodiii. Brakuje wtedy bogactwa innych doznan, ktore lacza sie z tymi niekompletnymi w pelna calosc; brakowac tez moze spojnosci z innymi doznaniami tego samego zmyslu (przez to melodia przypomniana moze "brzmiec" w pewnym sensie inaczej, niz melodia uslyszana, choc w zasadzie nie rozni sie od niej ani harmonia ani rytmem - ale juz ta sama melodia przywolana z pamieci jako czesc snu zabrzmi w pelni prawidlowo, gdyz zadna niespojnosc sluchowa nie bedzie jej zaklocala).

Jeżeli będziesz tylko myślał o tym, czym jest doznanie czerwoności, to doznanie nie jest rzeczywiste w tym czasie w którym myślisz o nim, a ono nie zachodzi. Treść doznania pomyślanego jest taka sama, jak treść doznania rzeczywistego. Doznanie rzeczywiste różni jedynie fakt istnienia. Tak samo może być z kamieniem. Pojęcie kamienia zawiera taką samą treść, jak kamień rzeczywisty. Różni je jedynie fakt istnienia.
wujzboj napisał:
W ten sposob nadales wlasnie istnienie krasnoludkowi oraz jego piosence.

Skąd ten wniosek?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:46, 29 Lip 2006    Temat postu:

dr entropia napisał:
nie ma doznań pozazmysłowych.

Swietnie. W takim razie pokaz mi zmyslowo twoja swiadomosc. Twierdze, ze jestes jej pozbawiony, ze jestes jedynie nic nie czujacym automatem. Obal to twierdzenie za pomoca przekazania mi jakichs doznan zmyslowych.

Zastanow sie tez, jakim doznaniem zmyslowym jest twoje zadowolenie z napisania zdania "nie ma doznań pozazmysłowych" :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:58, 29 Lip 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Jeżeli będziesz tylko myślał o tym, czym jest doznanie czerwoności, to doznanie nie jest rzeczywiste w tym czasie w którym myślisz o nim, a ono nie zachodzi.

Mowisz o ocenie INTERPRETACJI doznania, a nie o rzeczywistosci doznaniu. Prosze nie mylmy tych dwoch rzeczy. Czym innym jest powiedziec "swedzi mnie pod koszula dlatego, ze lazi mi tam mrowka", a czym innym jest powiedziec "rzeczywiscie mnie swiedzi".

konrado5 napisał:
"rzeczywisty kamień" ma taki sam sens jak "rzeczywiste doznanie". Czy potrafisz rozróżnić rzeczywiste doznanie od pomyślanego doznania? Treść doznania pomyślanego jest taka sama, jak treść doznania rzeczywistego? Różni je jedynie fakt istnienia.
wuj napisał:
Nie ma czegos takiego, jak "nierzeczywiste doznanie". Moze byc doznanie niekompletne; przykladem jest odbicie w lustrze albo przywolanie z pamieci jakiejs melodiii. Brakuje wtedy bogactwa innych doznan, ktore lacza sie z tymi niekompletnymi w pelna calosc; brakowac tez moze spojnosci z innymi doznaniami tego samego zmyslu (przez to melodia przypomniana moze "brzmiec" w pewnym sensie inaczej, niz melodia uslyszana, choc w zasadzie nie rozni sie od niej ani harmonia ani rytmem - ale juz ta sama melodia przywolana z pamieci jako czesc snu zabrzmi w pelni prawidlowo, gdyz zadna niespojnosc sluchowa nie bedzie jej zaklocala).
konrado5 napisał:
Różni je jedynie fakt istnienia.
wuj napisał:
W ten sposob nadales wlasnie istnienie krasnoludkowi oraz jego piosence.
wuj napisał:
Skąd ten wniosek?

Jesli nie jestes w stanie odroznic krasnoludka rzeczywistego od zludnego oraz kamienia rzeczywistego od zludnego i mowisz, ze roznica pomiedzy czyms rzeczywistym i czyms zludnym polega jedynie na istnieniu, ktorego w zaden inny sposob poza ta roznica nie jestes w stanie okreslic, to wniosek prosty: skoro pomiedzy kamieniem rzeczywistym i zludnym nie ma dostrzegalnej roznicy i mowisz, ze kamien istnieje, to poniewaz pomiedzy krasnoludkiem rzeczywistym i zludnym nie ma zadnej roznicy, powinienes konsekwentnie rowniez mowic, ze krasnoludek istnieje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 16:49, 04 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Mowisz o ocenie INTERPRETACJI doznania, a nie o rzeczywistosci doznaniu. Prosze nie mylmy tych dwoch rzeczy. Czym innym jest powiedziec "swedzi mnie pod koszula dlatego, ze lazi mi tam mrowka", a czym innym jest powiedziec "rzeczywiscie mnie swiedzi".

Nie chodzi mi o interpretację doznania, tylko o myślenie o tym, jak to jest czegoś doznawać np. gdy myślisz o tym, jak to jest odczuwasz swędzenie, to treść tego pomyślanego swędzenia jest taka sama jak treść swędzenia rzeczywistego i wiesz na czym polega różnica między swędzeniem pomyślanym, a swędzeniem rzeczywistym. Taka sama różnica jest między wyobrażonym krasnoludkiem, a krasnoludkiem rzeczywistym (istniejącym).
wujzboj napisał:
Jesli nie jestes w stanie odroznic krasnoludka rzeczywistego od zludnego oraz kamienia rzeczywistego od zludnego i mowisz, ze roznica pomiedzy czyms rzeczywistym i czyms zludnym polega jedynie na istnieniu, ktorego w zaden inny sposob poza ta roznica nie jestes w stanie okreslic, to wniosek prosty: skoro pomiedzy kamieniem rzeczywistym i zludnym nie ma dostrzegalnej roznicy i mowisz, ze kamien istnieje, to poniewaz pomiedzy krasnoludkiem rzeczywistym i zludnym nie ma zadnej roznicy, powinienes konsekwentnie rowniez mowic, ze krasnoludek istnieje.

Źle mnie zrozumiałeś. Powyżej jest wyjaśnione o co chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:56, 05 Sie 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
gdy myślisz o tym, jak to jest odczuwasz swędzenie, to treść tego pomyślanego swędzenia jest taka sama jak treść swędzenia rzeczywistego i wiesz na czym polega różnica między swędzeniem pomyślanym, a swędzeniem rzeczywistym.

Alez to jest roznica pomiedzy mysleniem i odczuwaniem za pomoca innych "zmyslow" (mysli tez sa odczuwane, stad to dziwne wyrazenie o odczuwaniu za pomoca innych "zmyslow")! Kiedy sni ci sie swedzenie, to jest ono RZECZYWISTE. Kiedy swedzi cie reka, ktorej niestety juz nie masz (tzw. bol fantomowy), to jest to swedzenie RZECZYWISTE.

Chcesz mi najwyrazniej przekazac, definicje "istnienia w sensie potocznym"; patrz definicja w #17966. To zbyteczne; w takich przypadkach uzywamy tego slowa w identycznym znaczeniu i nie przedstawia to najmniejszego problemu. Ale gdy mowimy o filozoficznej interpretacji naszych doznan, potrzebna jest nam definicja ontobycia (patrz #17966)... Wlasnie te definicje musisz przedstawic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 17:35, 05 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Alez to jest roznica pomiedzy mysleniem i odczuwaniem za pomoca innych "zmyslow" (mysli tez sa odczuwane, stad to dziwne wyrazenie o odczuwaniu za pomoca innych "zmyslow")! Kiedy sni ci sie swedzenie, to jest ono RZECZYWISTE. Kiedy swedzi cie reka, ktorej niestety juz nie masz (tzw. bol fantomowy), to jest to swedzenie RZECZYWISTE.

Temu, że swędzenie jest rzeczywiste gdy mi się ono śni nie zaprzeczam, ale zaprzeczam, że swędzenie jest rzeczywiste, gdy w jakimś momencie sobie wyobrażam to swędzenie tzn. przypominam sobie, jak to jest odczuwać swędzenie. Rzeczywiste jest wtedy wyobrażenie tego swędzenia, ale nie jest rzeczywiste swędzenie, a treść swędzenia wyobrażonego jest taka sama jak treść swędzenia rzeczywistego, bo przecież nie wyobrażasz sobie innego swędzenia niż tego, które byś rzeczywiście odczuwał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:57, 05 Sie 2006    Temat postu:

No dobrze, ale taka definicja istnienia to wlasnie definicja nieontyczna, potoczna (patrz #17966), a nie definicja ontyczna, definicja ontobycia (patrz #17966). My szukamy tu definicji ontobycia, a nie potocznego istnienia; do drugie juz mamy. To drugie nie nadaje sie do naszych celow rowniez dlatego, ze zgodnie z nia istnieje takze krasnoludek ze snu (widok tego krasnoludka jest jak najbardziej rzeczywistym doznaniem, podobnie jak rzeczywiste jest swedzenie we snie). Ale to juz przerabialismy i nie musimy chyba powtarzac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 23:01, 05 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
No dobrze, ale taka definicja istnienia to wlasnie definicja nieontyczna, potoczna (patrz #17966), a nie definicja ontyczna, definicja ontobycia (patrz #17966). My szukamy tu definicji ontobycia, a nie potocznego istnienia; do drugie juz mamy. To drugie nie nadaje sie do naszych celow rowniez dlatego, ze zgodnie z nia istnieje takze krasnoludek ze snu (widok tego krasnoludka jest jak najbardziej rzeczywistym doznaniem, podobnie jak rzeczywiste jest swedzenie we snie). Ale to juz przerabialismy i nie musimy chyba powtarzac.

To jest definicja ontyczna. To samo różni wyobrażenie krasnoludka od istniejącego krasnoludka, co wyobrażenie swędzenia od prawdziwego swędzenia. A jeśli chodzi o ten krasnoludek ze snu, to mówisz o istnieniu doznania krasnoludka i wtedy wyobrażenie tego doznania jest nierealnym doznaniem, a prawdziwe doznanie jest realne, ale wypowiadasz się wtedy o innym obiekcie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:19, 05 Sie 2006    Temat postu:

Co rozni krasnoludka ze snu od krasnoludka z jawy? Wypisz fakty, prosze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 15:12, 06 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Co rozni krasnoludka ze snu od krasnoludka z jawy? Wypisz fakty, prosze.

Jako doznanie nic nie różni, a jeśli mówimy nie o doznaniu krasnoludka, tylko o kransoludku, to wtedy różnica między wyobrażonym krasnoludkiem, a rzeczywistym krasnoludkiem jest taka sama jak różnica między wyobrażonym doznaniem krasnoludka, a rzeczywistym doznaniem krasnoludka. Różni się w tych wypadkach byt, o którym istnieniu mówimy. Jeżeli krasnoludek istnieje, to treść pojęcia "krasnoludek" jest rzeczywista.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:26, 06 Sie 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Co rozni krasnoludka ze snu od krasnoludka z jawy? Wypisz fakty, prosze.
konrado5 napisał:
Jako doznanie nic nie różni, a jeśli mówimy nie o doznaniu krasnoludka, tylko o kransoludku, to wtedy różnica między wyobrażonym krasnoludkiem, a rzeczywistym krasnoludkiem jest taka sama jak różnica między wyobrażonym doznaniem krasnoludka, a rzeczywistym doznaniem krasnoludka. Różni się w tych wypadkach byt, o którym istnieniu mówimy. Jeżeli krasnoludek istnieje, to treść pojęcia "krasnoludek" jest rzeczywista.

Moment. Opisales nie roznice pomiedzy rzeczywistym krasnoludkiem i wyobrazonym krasnoludkiem, lecz roznice pomiedzy rzeczywistym krasnoludkiem i doznaniem "o! krasnoludek". To roznica pomiedzy rzeczywistym krasnoludkiem i doznaniem "O! krasnoludek" jest taka, jak roznica pomiedzy doznaniem i wyobrazeniem doznania: doznanie jest obrazem krasnoludka, wyobrazenie doznania jest obrazem doznania. Problem (nie jedyny, ale ten, o ktorym teraz mowimy) polega na tym, ze doznanie nie musi byc obrazem rzeczywistego krasnoludka...

Moze innymi slowami: opisales roznice pomiedzy obrazem i zrodlem (przedmiot - doznanie, doznanie - wspomnienie). Potrzebujesz natomiast zdefiniowac zrodlo.

Chcesz zapewne powiedziec, ze krasnoludek jest rzeczywisty, jesli jest zrodlem doznan, a nierzeczywisty, jesli cos innego jest zrodlem doznan. Czy tak? Jesli tak, to przypomne, na czym polega krytyka :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:36, 06 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Moment. Opisales nie roznice pomiedzy rzeczywistym krasnoludkiem i wyobrazonym krasnoludkiem, lecz roznice pomiedzy rzeczywistym krasnoludkiem i doznaniem "o! krasnoludek". To roznica pomiedzy rzeczywistym krasnoludkiem i doznaniem "O! krasnoludek" jest taka, jak roznica pomiedzy doznaniem i wyobrazeniem doznania: doznanie jest obrazem krasnoludka, wyobrazenie doznania jest obrazem doznania. Problem (nie jedyny, ale ten, o ktorym teraz mowimy) polega na tym, ze doznanie nie musi byc obrazem rzeczywistego krasnoludka...

No nie musi być, ale można powiedzieć, że różnica między istniejącym krasnoludkiem, a pojęciem krasnoludka jest taka jak różnica między obrazem doznania, a samym doznaniem i już znamy definicję istnienia czegokolwiek.
wujzboj napisał:
Moze innymi slowami: opisales roznice pomiedzy obrazem i zrodlem (przedmiot - doznanie, doznanie - wspomnienie). Potrzebujesz natomiast zdefiniowac zrodlo.

Przecież zdefiniowałem. Istnienie jest tym co różni obraz jakiegoś doznania od rzeczywistego doznania. To samo przecież różni pojęcie krasnoludka od rzeczywistego krasnoludka. Jeżeli krasnoludek istnieje, to oznacza to, że treść tego pojęcia jest rzeczywista, a jeżeli doznanie istnieje, to znaczy, że treść tego doznania (która również może zostać wyobrażona) jest rzeczywista.
wujzboj napisał:
Chcesz zapewne powiedziec, ze krasnoludek jest rzeczywisty, jesli jest zrodlem doznan, a nierzeczywisty, jesli cos innego jest zrodlem doznan. Czy tak? Jesli tak, to przypomne, na czym polega krytyka :D

Wyżej jest wyjaśnione o co chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Nie 22:41, 06 Sie 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Istnienie jest tym co różni obraz jakiegoś doznania od rzeczywistego doznania.
A co konkretnie różnie obraz jakiegoś doznania od rzeczywistego doznania ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:43, 06 Sie 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
A co konkretnie różnie obraz jakiegoś doznania od rzeczywistego doznania ?

Wiesz o tym, gdy wyobrażasz sobie jakieś doznanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Nie 22:54, 06 Sie 2006    Temat postu:

Nie wiem o co Ci chodzi.
Spróbuj to opiać, ale najlepiej w wielu, wyjaśniających te myśli, zdaniach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:13, 06 Sie 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
można powiedzieć, że różnica między istniejącym krasnoludkiem, a pojęciem krasnoludka jest taka jak różnica między obrazem doznania, a samym doznaniem i już znamy definicję istnienia czegokolwiek.

Czyli chcesz powiedziec, ze pojecie jest obrazem istnienia? :shock:

Przeciez na tej zasadzie pojecie "zielony smok" staje sie obrazem istniejacego zielonego smoka!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:20, 07 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Czyli chcesz powiedziec, ze pojecie jest obrazem istnienia? :shock:

Pojęcie jest obrazem rzeczy, o której mówi treść pojęcia.
wujzboj napisał:
Przeciez na tej zasadzie pojecie "zielony smok" staje sie obrazem istniejacego zielonego smoka!

Pojęcie "zielony smok" jest obrazem zielonego smoka, podobnie jak wyobrażenie swędzenia jest obrazem swędzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 6 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin