Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dowód na determinizm świata
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 5:57, 27 Lis 2009    Temat postu:

wujzboj:
Cytat:
Ano.


Ano, co niemożliwe dla Dąbrowskiego, jest możliwe dla prostego procesora w każdym komputerze. Widać, Dąbrowski uważa, że jego mózg jest niezdolny do takich procesów i żeby funkcjonował potrzebuje do wsparcia duszy, inaczej sobie nie poradzi.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pią 12:47, 27 Lis 2009    Temat postu:

komputer traktuje pojedyncze znaki jak my traktujemy słowa, wiec w zasadzie też rozumie tylko całości sensowne, a nie ich składniki (tyle że w jego świecie słowa nie mają składników).
a skąd ci się tam dusza zaplątała to tylko dialektyka morze powiedzieć...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:04, 27 Lis 2009    Temat postu:

idiota:
Cytat:
komputer traktuje pojedyncze znaki jak my traktujemy słowa


Jednak wykonuje operacje na tych znakach i to zupełnie bez pomocy duszy.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:09, 30 Lis 2009    Temat postu:

barycki napisał:
wykonuje operacje na tych znakach i to zupełnie bez pomocy duszy.

Barycki pije do materializmu chyba? :think:

My tu nie o materializmie, barycki, więc odpowiem ci tylko krótko: Jak i dwa atomy łączą się ze sobą zupełnie bez pomocy duszy - przy czym "zupełnie bez pomocy duszy" znaczy w obu przypadkach dokładnie to samo. Czyli w każdym sensownym znaczeniu nie ma to nic wspólnego z materią materialisty, lecz jest to materia taka, jak w fizyce lub po prostu w codziennym życiu. Jeśli chcesz to dalej komentować, to proszę w wątku do tego przeznaczonym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 11:45, 28 Wrz 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:
konrado5 napisał:
Nawet gdybyśmy postrzegali zmienność, to to postrzeganie polegałoby na tym, że zmieniałoby się to co postrzegamy (części składowe postrzeżenia zmienności).

Przepraszam, czy to jest dogmat? Jeśli tak, to nie rozumiem, czemu się go trzymasz, skoro prowadzi on do paradoksów. A jeśli nie jest to dogmat, to nie wiem, skąd to twierdzenie wziąłeś.

Załóżmy, że postrzegamy zmienność. Skoro postrzegamy zmienność, to w tym doznaniu występuje jakaś zmienność. Skoro w tym doznaniu występuje jakaś zmienność, to jest w nim coś co się zmienia (omawiana zmienność). Jeśli w tym doznaniu coś się zmienia, to zmienia się to co w nim doznajemy (jedna treść znika, pojawia się inna).

Poza tym skoro doznajemy ZMIANY, to niezrozumiały jest nihilizm aczasowy, ponieważ on zaprzecza istnieniu jakichkolwiek ZMIAN. To tak jakby zaprzeczać temu, że mnie coś BOLI. Nawet jeżeli uznamy, że doznanie ZMIANY nie odzwierciedla rzeczywistości, to ta ZMIANA istnieje podobnie jak istnieje BÓL.


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Sob 16:50, 02 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:04, 13 Paź 2010    Temat postu:

konrado5 napisał:
Załóżmy, że postrzegamy zmienność. Skoro postrzegamy zmienność, to w tym doznaniu występuje jakaś zmienność. Skoro w tym doznaniu występuje jakaś zmienność, to jest w nim coś co się zmienia (omawiana zmienność). Jeśli w tym doznaniu coś się zmienia, to zmienia się to co w nim doznajemy (jedna treść znika, pojawia się inna).

Zauważ, jak oko postrzega ruch. Robi to na zasadzie podobnej do detektora ruchu, jaki możesz kupić w sklepie. Otóż komórka światłoczuła wysyła do komórki-czujnika w każdej chwili ten sam sygnał, ale robi to dwoma różnymi drogami, o różnej długości. Reakcja komórki-czujnika jest proporcjonalna do różnicy tych dwóch sygnałów. Jeśli więc na komórkę światłoczułą pada wciąż tyle samo światła, komórka-czujnik milczy. Ale jeśli w polu widzenia przesuwa się jakiś obiekt, wtedy komórka-czujnik zareaguje! Jeśli obiekt porusza się, wtedy mózg otrzymuje sygnał "zmiana", oraz informację o miejscu, w którym zmiana nastąpiła. Jest takie ładne doświadczenie: na ekranie komputera widzisz chaos plamek, zupełnie przypadkowych. I naraz program komputerowy zaczyna przesuwać ze stałą prędkością plamki z obszaru o kształcie, powiedzmy, psa. Wszystkie plamki poruszają się z tą samą prędkością, a na miejscu opróżnionym przez nie pojawiają się chaotyczne plamni nieruchome. W każdej chwili czasu masz więc przed oczyma chaos plamek na ekranie komputera. Jedyne, co czyni obraz niechaotycznym, jest skorelowany ruch na obszarze o kształcie psa. I co widzi oko? Oko widzi bardzo wyraźną sylwetkę plamistego psa, poruszającą się na plamistym tle!

Treść nie musi znikać, aby postrzegane były zmiany. Ani umysł nie musi pamiętać poprzedniego stanu, aby odebrać informację o ruchu. Dostajesz informację "zmiana". W doznaniu nie musi być zmiany. Już sama zmiana JEST doznaniem, tak jak doznaniem jest niebieskość. Dlatego nihilizm aczasowy ma, formalnie rzecz biorąc, sens. Doznajemy zmiany i nie musimy w tym celu pamiętać stanu poprzedniego.

Te kwestie techniczne są jednak o tyle mało krytyczne, że teraźniejszość nie sprawia wrażenia punktu czasowego, lecz raczej - pewnego rozmytego odcinka na osi czasu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 0:27, 05 Lis 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:
Treść nie musi znikać, aby postrzegane były zmiany. Ani umysł nie musi pamiętać poprzedniego stanu, aby odebrać informację o ruchu. Dostajesz informację "zmiana". W doznaniu nie musi być zmiany. Już sama zmiana JEST doznaniem, tak jak doznaniem jest niebieskość. Dlatego nihilizm aczasowy ma, formalnie rzecz biorąc, sens. Doznajemy zmiany i nie musimy w tym celu pamiętać stanu poprzedniego.

Opisane powyżej doświadczenie polega na tym, że znam stan teraźniejszy i pamiętam stan poprzedni. Nie ma w tym doświadczeniu żadnej zmiany, o zmianie dopiero wnioskujemy na podstawie doświadczenia. Skoro doznajemy zmiany, to nihilizm aczasowy ma tyle sensu co mówienie "Nic mnie nie boli", gdy mnie boli ząb. Przecież nawet jak zaprzeczymy istnieniu zmian w świecie zewnętrznym to wtedy istnieją zmiany w naszych doznaniach, zatem niemożliwy jest do pomyślenia nihilizm aczasowy.
wujzboj napisał:
Te kwestie techniczne są jednak o tyle mało krytyczne, że teraźniejszość nie sprawia wrażenia punktu czasowego, lecz raczej - pewnego rozmytego odcinka na osi czasu.

W najmniejszej chwili naszego doświadczenia, czyli takiej, że między dwoma chwilami takiej wielkości nie ma chwili sąsiadującej nie doznajemy niczego innego niż to, czego doznajemy w tej chwili. Każda taka chwila jest odizolowana w doświadczeniu o innych chwil, do innych chwil mamy dostęp jedynie przez pamięć i przewidywanie przyszłości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:22, 14 Lis 2010    Temat postu:

Konrado, doświadczenie zmiany mamy jako doznanie, a nie jako wniosek uzyskany na podstawie analizy różnicy pomiędzy dwoma stanami. Masz systemie wzrokowym układ detekcji ruchu i dostajesz od niego sygnał "jest ruch".

Nihilizm aczasowy jest zaś sensowny, bo doznanie to można uznać właśnie jako przejaw różnicy pomiędzy dwoma równoczesnymi, przestrzennie rozdzielonymi stanami (np: stan zwany "obraz na siatkówce oka" i stan zwany "obraz zapisany"). Nihilizm aczasowy nie jest "nie do pomyślenia"; on jest po prostu skrajnie niepraktyczny i bezproduktywny.

konrado5 napisał:
W najmniejszej chwili naszego doświadczenia, czyli takiej, że między dwoma chwilami takiej wielkości nie ma chwili sąsiadującej nie doznajemy niczego innego niż to, czego doznajemy w tej chwili. Każda taka chwila jest odizolowana w doświadczeniu o innych chwil, do innych chwil mamy dostęp jedynie przez pamięć i przewidywanie przyszłości.

Wydaje mi się, że za bardzo upraszczasz. Doświadczenia przekrywają się, granice są rozmyte, podział na "izolowane chwile" jest sztuczny i co najwyżej prowadzi do niepotrzebnych paradoksów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 16:32, 14 Lis 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:
Konrado, doświadczenie zmiany mamy jako doznanie, a nie jako wniosek uzyskany na podstawie analizy różnicy pomiędzy dwoma stanami. Masz systemie wzrokowym układ detekcji ruchu i dostajesz od niego sygnał "jest ruch".

To dziwne, że ja nie doświadczam niczego co nazwałbym "zmianą" a czego nie potrafiłbym podzielić na części czasowe np. jak widzę poruszający się wiatraczek to oznacza to, że wcześniej widzę wiatraczek w takim stanie, a później w takim. Zatem zmiana to nie doznanie tylko wniosek uzyskany na podstawie analizy różnicy pomiędzy dwoma stanami, co prawda to wnioskowanie nie następuje świadomie (bo niektóre zmiany następują na tyle szybko, że w ciągu sekundy nie uchwycę danego stanu), nie zmienia to faktu, że wszystko co się zmienia jest złożone z różnych stanów. Ale być może źle zrozumiałem, które doznanie masz na myśli, gdy mówisz o doznaniu zmiany.
wujzboj napisał:
Nihilizm aczasowy jest zaś sensowny, bo doznanie to można uznać właśnie jako przejaw różnicy pomiędzy dwoma równoczesnymi, przestrzennie rozdzielonymi stanami (np: stan zwany "obraz na siatkówce oka" i stan zwany "obraz zapisany"). Nihilizm aczasowy nie jest "nie do pomyślenia"; on jest po prostu skrajnie niepraktyczny i bezproduktywny.

Jeżeli mamy doznanie bólu, to musimy uznać, że ból istnieje. Podobnie jeżeli mamy doznanie zmiany, to musimy uznać, że zmiana istnieje. Zatem zaprzeczenie zmiany (nihilizm aczasowy) jest niemożliwe.
[quote="konrado5 napisał:
W najmniejszej chwili naszego doświadczenia, czyli takiej, że między dwoma chwilami takiej wielkości nie ma chwili sąsiadującej nie doznajemy niczego innego niż to, czego doznajemy w tej chwili. Każda taka chwila jest odizolowana w doświadczeniu o innych chwil, do innych chwil mamy dostęp jedynie przez pamięć i przewidywanie przyszłości.

Wydaje mi się, że za bardzo upraszczasz. Doświadczenia przekrywają się, granice są rozmyte, podział na "izolowane chwile" jest sztuczny i co najwyżej prowadzi do niepotrzebnych paradoksów.[/quote]
Przecież jest to trywialne. Jeżeli w moim doświadczeniu jest jakaś zmiana, to zmienia się to czego doświadczam (następuje inny stan, wcześniej doświadczałem czegoś innego, teraz doświadczam czegoś nowego). To, że chwile są izolowane jest oczywiste.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:10, 14 Lis 2010    Temat postu:

Konrado, patrząc na wiadomy obrazek, niczego nie dzielisz. Oko rozpoznaje ruch. Wiadomo, jak wyglądają połączenia nerwowe, służące uzyskiwaniu takiego sygnału.

Dwa: nie jest prawdą, że "skoro mamy doznanie bólu, to ból istnieje". Prawdą jest, że istnieje doznanie zwane "ból". I tylko tyle można stwierdzić. To samo dotyczy ruchu.

Trzy: po pierwsze, zmiana jest postrzegana jako doznanie. A po drugie, postrzeganie zmiany jako różnicy nie wymaga, aby była to różnica pomiędzy izolowanymi elementami.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Nie 17:10, 14 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:27, 14 Lis 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:
Konrado, patrząc na wiadomy obrazek, niczego nie dzielisz. Oko rozpoznaje ruch. Wiadomo, jak wyglądają połączenia nerwowe, służące uzyskiwaniu takiego sygnału.

Połączenia nerwowe nie zmieniają faktu, że doznanie ruchu to złożenie wielu izolowanych stanów.
wujzboj napisał:
Dwa: nie jest prawdą, że "skoro mamy doznanie bólu, to ból istnieje". Prawdą jest, że istnieje doznanie zwane "ból". I tylko tyle można stwierdzić. To samo dotyczy ruchu.

Skoro istnieje doznanie zwane "ból", to istnieje ból, bo ból jest tym właśnie doznaniem. Niemożliwe jest by nie istniały zmiany, a istniało doznanie "zmiana", bo to doznanie jest zmianą albo w tym doznaniu występuje jakaś zmiana.
wujzboj napisał:
Trzy: po pierwsze, zmiana jest postrzegana jako doznanie. A po drugie, postrzeganie zmiany jako różnicy nie wymaga, aby była to różnica pomiędzy izolowanymi elementami.

Wymaga. Skoro zmienia się to czego doznaję, to po zmianie poprzedniego nie doznaję już. Nawet jeżeli część tego co było doznawane jest wciąż doznawane, to znika poprzedni ogół tego co wtedy doznawałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:19, 14 Lis 2010    Temat postu:

Połączenia nerwowe są opisem doświadczenia, a nie - odwrotnie. Innymi słowy, opisywanym doświadczeniem jest postrzeganie ruchu.

Jak mówisz o bólu jako o doznaniu, tak możesz mówić o zmianie (o ruchu) jako o doznaniu. Teza nihilizmu aczasowego brzmi w tym przypadku, że doznanie ruchu jest statyczne: doznajemy "pochodnej po czasie w jednym punkcie czasu" i istnieje tylko jeden punkt czasu (w którym istnieją także te pochodne).

Jeśli chwile czasowe są rozmyte, to po prostu p_r_z_e_k_r_y_w_a_j_ą się. Przechodzenie z jednej chwili do drugiej jest niczym p_r_z_e_l_e_w_a_n_i_e się kropli z miejsca na miejsce na szybie pociągu podczas deszczu. Różnica pomiędzy kroplami w dwóch dostatecznie bliskich chwilach czasu nie jest w tym przypadku różnicą pomiędzy dwoma izolowanymi elementami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:32, 14 Lis 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:
Połączenia nerwowe są opisem doświadczenia, a nie - odwrotnie. Innymi słowy, opisywanym doświadczeniem jest postrzeganie ruchu.

Nie widzę w tym opisie czegoś, co by zaprzeczało stwierdzeniu, że o zmianie wnioskujemy na podstawie porównania dwóch stanów (nie zawsze świadomie, ale wnioskujemy).
wujzboj napisał:
[Jak mówisz o bólu jako o doznaniu, tak możesz mówić o zmianie (o ruchu) jako o doznaniu. Teza nihilizmu aczasowego brzmi w tym przypadku, że doznanie ruchu jest statyczne: doznajemy "pochodnej po czasie w jednym punkcie czasu" i istnieje tylko jeden punkt czasu (w którym istnieją także te pochodne).

Czy teza nihilizmu aczasowego nie głosi, że nie ma żadnych zmian, że w ogóle nie ma czasu? Skoro możliwe jest stanowisko nihilizmu aczasowego, to o istnieniu zmian wnioskujemy na podstawie doświadczenia. Czy możliwe jest stanowisko, które głosi "nie ma bólu"? O bólu nie wnioskujemy na podstawie doświadczenia, tylko go czujemy.
wujzboj napisał:
Jeśli chwile czasowe są rozmyte, to po prostu p_r_z_e_k_r_y_w_a_j_ą się. Przechodzenie z jednej chwili do drugiej jest niczym p_r_z_e_l_e_w_a_n_i_e się kropli z miejsca na miejsce na szybie pociągu podczas deszczu. Różnica pomiędzy kroplami w dwóch dostatecznie bliskich chwilach czasu nie jest w tym przypadku różnicą pomiędzy dwoma izolowanymi elementami.

Nie rozumiem co masz na myśli mówiąc o przelewaniu się kropli z miejsca na miejsce. W każdym razie istnieją najwolniejsze zmiany i istnieje czas pozostawiania niezmienionymi tych najwolniej zmieniających się doznań. Najkrótsza możliwa chwila zajmuje ten czas no i w tych chwilach doznajemy tylko i wyłącznie ogół tego co doznajemy w tych chwilach. Między nimi nie ma żadnych sąsiednich chwil, bo one są najkrótsze. No i gdzie tu miejsce na jakieś przekrywanie się?


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Nie 22:33, 14 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:30, 15 Lis 2010    Temat postu:

1. Wynik przetwarzania danych przez prosty układ różniczkujący nie jest wnioskowaniem. To raz. A dwa: ów układ różniczkujący jest sam o_p_i_s_e_m, a nie - doświadczeniem. Doświadczeniem jest zmiana; według tego opisu, doświadczenie to jest wywołane impulsami ze wspomnianego układu różniczkującego.

2. Odczucie zmiany niekoniecznie musi oznaczać, że oś czasu istnieje poza wyobraźnią (rozumianą tu jako niezmienny obraz).

3. Jechałeś pociągiem w czasie deszczu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 0:32, 16 Lis 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:
Odczucie zmiany niekoniecznie musi oznaczać, że oś czasu istnieje poza wyobraźnią (rozumianą tu jako niezmienny obraz).

Czyli odczucie zmiany niekoniecznie musi oznaczać, że cokolwiek się gdziekolwiek zmienia? Czy odczucie bólu musi oznaczać, że boli?
wujzboj napisał:
Jechałeś pociągiem w czasie deszczu?

Chyba tak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:55, 18 Lis 2010    Temat postu:

wuj napisał:
Odczucie zmiany niekoniecznie musi oznaczać, że oś czasu istnieje poza wyobraźnią (rozumianą tu jako niezmienny obraz).
konrado5 napisał:
Czyli odczucie zmiany niekoniecznie musi oznaczać, że cokolwiek się gdziekolwiek zmienia?

W ogóle nie oznacza.

konrado5 napisał:
Czy odczucie bólu musi oznaczać, że boli?

Tak, na mocy definicji bólu.

Analiza porównawcza znaczeń polegająca wyłącznie na porównaniu struktury gramatycznej zwykle nie prowadzi do poprawnych rezultatów.

Nie możesz mieć złudzenia, że boli cię głowa. Możesz mieć złudzenie, że dwie linie na rysunku są różnej długości.

wuj napisał:
Jechałeś pociągiem w czasie deszczu?
konrado5 napisał:
Chyba tak.

To widziałeś krople deszczu spływające po szybie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:15, 26 Lis 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:
wuj napisał:
Odczucie zmiany niekoniecznie musi oznaczać, że oś czasu istnieje poza wyobraźnią (rozumianą tu jako niezmienny obraz).
konrado5 napisał:
Czyli odczucie zmiany niekoniecznie musi oznaczać, że cokolwiek się gdziekolwiek zmienia?

W ogóle nie oznacza.

Skąd wiesz co to jest zmiana, skoro to nie jest coś co występuje w doznaniach podobnie jak ból?
wuj napisał:
quot;]Jechałeś pociągiem w czasie deszczu?
konrado5 napisał:
Chyba tak.

To widziałeś krople deszczu spływające po szybie.[/quote]
Ale nie zwróciłem na to uwagi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:51, 29 Lis 2010    Temat postu:

Wiem, bo doznaję.

A skoro widziałeś krople płynące po szybie, to wiesz, że położenie kropli się zmienia, chociaż nie przeskakuje ona "z punktu do punktu", ale zawsze jest rozmyta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 0:16, 06 Lut 2011    Temat postu:

wujzboj napisał:
Wiem, bo doznaję.

Ale zmiana nie jest czymś co można doznać tak jak ból. Doznanie zmiany nie jest zmianą, a doznanie bólu jest bólem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:55, 06 Lut 2011    Temat postu:

Zdaje się, że już ustaliliśmy fakt doświadczalny: zmiana jest czymś, co jest doznawane jak ból.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:09, 06 Lut 2011    Temat postu:

wujzboj napisał:
Zdaje się, że już ustaliliśmy fakt doświadczalny: zmiana jest czymś, co jest doznawane jak ból.

No to chyba używasz słowa "zmiana" w jakimś innym znaczeniu. Zmiana polega na tym, że jest stan X, a po nim stan Y. Ustaliliśmy, że istnieją najkrócej trwające doznania. Przyjmimy, że trwają one 1 bakundę (taka jednostka czasu). No i w ciągu tej 1 bakundy nic w moich doznaniach się nie zmienia, w trakcie tej bakundy doznaję "całość tego co doznaję". No i w tej całości nie ma żadnej zmiany. Bakundowe "ja" wie o zmianach, tylko na podstawie pamięci i antycypacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:58, 12 Lut 2011    Temat postu:

Jeśli przyjmiesz definicję zmiany opartą na jakichś założeniach, to nie możesz potem utrzymywać, że warunek sensowności tej definicji jest warunkiem sensowności owych założeń.

Nie, nie ustaliliśmy, że w taki sposób można mówić o doznaniach i o zmianach. Ja mówiłem coś o rozmyciu i o pochodnych, prawda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 20:20, 12 Lut 2011    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie, nie ustaliliśmy, że w taki sposób można mówić o doznaniach i o zmianach. Ja mówiłem coś o rozmyciu i o pochodnych, prawda?

Mówiłeś, ale nie zmienia to faktu, że istnieją najkrócej trwające doznania. Są doznania trwające 5 sekund, są takie, które trwają sekundę, są też takie, która trwają tylko bakundę i one są najkrócej trwające. Prawda? Warunkiem możliwości doznawania zmiany jest doznawanie stanów rzeczy, których nie można podzielić na stany, które trwają krócej. Prawda?


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Sob 20:22, 12 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:42, 23 Lut 2011    Temat postu:

Zwracam nieustannie twoją uwagę na to, że doznanie zmiany przychodzi jako doznanie "w jednym kawałku", a nie jako różnica między doznaniami...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 23:52, 23 Lut 2011    Temat postu:

wujzboj napisał:
Zwracam nieustannie twoją uwagę na to, że doznanie zmiany przychodzi jako doznanie "w jednym kawałku", a nie jako różnica między doznaniami...

Ja nie znam takiego doznania. Każde doznanie, które nazywam "zmiana" zawiera w sobie pamięc o stanie poprzednim. Aby była zmiana, musi być różnica między stanami, zatem doznanie zmiany musi być oparte na różnicy między stanami. Prawda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18, 19, 20  Następny
Strona 17 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin