Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Doznania
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 17:25, 30 Gru 2007    Temat postu:

wujzboj napisał:
Sprzeczne z doświadczeniem jest to w miejscu, w którym stwierdza się brak moich doświadczeń. Sprzeczność znika dopiero, jeśli ten brak moich doświadczeń rozumieć jako "z absolutnego punktu widzenia, czyli z punktu widzenia Boga, są to doświadczenia Boga, a nie moje, ponieważ z absolutnego punktu widzenia tylko Bóg istnieje". Wtedy niebieskie "jest" znaczy "z absolutnego punktu widzenia, Bóg tego doznaje", natomiast fioletowe "jest" znaczy "z absolutnego punktu widzenia, ja tego doznaję". Czy o to ci chodzi?

Nie. chodzi o to, że Bóg będący wszystkim tego nie doznaje i w ten sposób mówimy, że moje doznania są niczym, bo nie należą do "wszystkiego", a więc w ten sposób możemy zanegować wszelkie nasze doświadczenia, nawet własne negowanie tych doświadczeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:44, 02 Sty 2008    Temat postu:

To ja nie rozumiem. Dla mnie jest to dowód na błędność HIPOTEZY, że "Bóg będący wszystkim tego nie doznaje". Faktem jest bowiem "ja doznaję"; jeśli następnie budujesz jakąś hipotezę, to musisz sprawdzić, czy ona aby nie przeczy faktom. Kiedy zauważasz, że przeczy, to jest to argument przeciwko tej hipotezie, a nie przeciwko faktom!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 0:11, 03 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
To ja nie rozumiem. Dla mnie jest to dowód na błędność HIPOTEZY, że "Bóg będący wszystkim tego nie doznaje". Faktem jest bowiem "ja doznaję"; jeśli następnie budujesz jakąś hipotezę, to musisz sprawdzić, czy ona aby nie przeczy faktom. Kiedy zauważasz, że przeczy, to jest to argument przeciwko tej hipotezie, a nie przeciwko faktom!

Problem w tym, że jest to hipoteza zrozumiała. Bo rozumiemy pojęcie "wszystko" i rozumiemy, co znaczy, że jakieś doznania nie należą do istoty Boga. Nie ważne jest tu, czy zaprzecza doświadczeniu. Ważne, że ma treść.


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Czw 17:43, 03 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:18, 05 Sty 2008    Temat postu:

Ależ NIE jest zrozumiała jako całość. Składa się bowiem ze sprzecznych elementów. Rozumiemy każdy z tych elementów (tak, jak "ten kamień to czysty granit" i "ten kamień to czysta skała wapienna"), natomiast połączenie jest bez sensu (jak "ten kamień z czystego granitu jest czystą skałą wapienną").
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 23:20, 05 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Ależ NIE jest zrozumiała jako całość. Składa się bowiem ze sprzecznych elementów. Rozumiemy każdy z tych elementów (tak, jak "ten kamień to czysty granit" i "ten kamień to czysta skała wapienna"), natomiast połączenie jest bez sensu (jak "ten kamień z czystego granitu jest czystą skałą wapienną").

Gdzie widzisz w moim pojęciu Boga jakieś sprzeczne elementy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:27, 09 Sty 2008    Temat postu:

wuj napisał:
Ależ NIE jest zrozumiała jako całość. Składa się bowiem ze sprzecznych elementów. Rozumiemy każdy z tych elementów (tak, jak "ten kamień to czysty granit" i "ten kamień to czysta skała wapienna"), natomiast połączenie jest bez sensu (jak "ten kamień z czystego granitu jest czystą skałą wapienną").
konrado5 napisał:
Gdzie widzisz w moim pojęciu Boga jakieś sprzeczne elementy?

Przecież właśnie na podstawie tej sprzeczności argumentujesz, że jeśli taki Bóg jest, to ty nie doznajesz!


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Śro 23:28, 09 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 0:13, 10 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Przecież właśnie na podstawie tej sprzeczności argumentujesz, że jeśli taki Bóg jest, to ty nie doznajesz!

No bo w ten sposób nadaję treść możliwości, że ja nie doznaję i nie widzę w tym żadnej sprzeczności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:09, 12 Sty 2008    Temat postu:

W ten sposób nadajesz za pomocą swojego modelu M pewną treść pojęciu X, która jest sprzeczna z doświadczeniem opisywanym za pomocą pojęcia X. Prawidłowy wniosek brzmi: M jest błędnym modelem, bo prowadzi do sprzeczności z doświadczeniem. Nie możesz stosować reguły "jeśli teoria nie zgadza się z faktami, to tym gorzej dla faktów" :D.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:52, 12 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
W ten sposób nadajesz za pomocą swojego modelu M pewną treść pojęciu X, która jest sprzeczna z doświadczeniem opisywanym za pomocą pojęcia X.

Ale moje doświadczenie nie jest opisywane za pomocą pojęcia X. To, że pojęcia się składają z doznań nie oznacza, że w treści pojęcia muszą być moje doznania. A w treści pojęcia "Bóg", który jest wszystkim, a do tego wszystkiego nie należą moje doznania nie ma żadnych moich doznań, chociaż to pojęcie jest zbudowane z doznań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:56, 15 Sty 2008    Temat postu:

Nie rozumiem. Pojęcia składają się tylko z zw-doznań. To OZNACZA, że w treści używanego przez ciebie pojęcia mogą być tylko twoje zw-doznania. Kiedy mówisz cokolwiek (także "doznaję"), to używasz SWOJEGO systemu pojęć, a nie mojego albo Bożego.

Nie da się wykluczyć, że z punktu widzenia Boga twoje doznania są czymś zupełnie innym, niż z twojego punktu widzenia. Ale punktów widzenia nie wolno mieszać. Podobnie, jak nie wolno mieszać układów odniesienia w fizyce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 0:20, 16 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie rozumiem. Pojęcia składają się tylko z zw-doznań. To OZNACZA, że w treści używanego przez ciebie pojęcia mogą być tylko twoje zw-doznania. Kiedy mówisz cokolwiek (także "doznaję"), to używasz SWOJEGO systemu pojęć, a nie mojego albo Bożego.

Twoje pojęcie Boga składa się z zw-doznań, a jakoś Bóg jest niezależny od twoich doznań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:00, 18 Sty 2008    Temat postu:

Co to ma do rzeczy? Mówimy o tym zresztą w wątku Ludzkie poznanie (aktualna korespondencja: od twojego postu #47853.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 23:15, 18 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Co to ma do rzeczy?

Ma do rzeczy to, że Bóg, który jest wszystkim nie musi zawierać faktu doznawania twoich doznań, chociaż jego pojęcie jest zbudowane dzięki twoim doznaniom, a więc jednak jest sposób na zwątpienie we własne doznania. A nawet jak takiego sposobu nie znamy, to nie oznacza to, że taki sposób nie istnieje.


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Pią 23:16, 18 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:32, 21 Sty 2008    Temat postu:

Przede wszystkim, zdanie "ja nie doznaję" nie ma sensu. Jedyny sens, jaki możesz mu nadać, jest taki, że twój system pojęciowy jest ograniczony i nie potrafi opisać tego, co jest "na zewnątrz" ciebie. Ale w tym przypadku zdanie to nie przeczy faktowi doznawania. Mówi ono (w dość niecodzienny sposób) tylko tyle, że to, co zawierasz w "ja doznaję", jest ograniczone do ciebie.

W kilku dyskusjach (o niebycie, o wszechmocy nieograniczonej logiką, o praprzyczynie nie będącej świadomością) pojawia się nam właśnie ten schemat: transcendowanie tego, co jest nam dostępne. Stwierdzamy po prostu fakt, że nasze myślenie nie jest absolutne, ale natychmiast przy tym zauważamy, że nie jesteśmy w stanie poza nasze myślenie wyjść.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 13:59, 22 Sty 2008    Temat postu:

Czy można coś udowodnić za pomocą samego rozumu? Bo nawet istnienie doznań jest udowadniane za pomocą doznań. Wiąże się to nawet z tym, że nie można zdefiniować doznań, bo doznania musiałyby być definiowane za pomocą doznań. Skoro nie można wyjść poza doznania w celu udowodnienia ich zaistnienia, to nie jestem w 100% pewny ich zaistnienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:22, 26 Sty 2008    Temat postu:

O czystym rozumie jest osobny wątek.

konrado5 napisał:
istnienie doznań jest udowadniane za pomocą doznań

Istnienie doznań nie jest udowadnianie, ZAistnianie doznań jest stwierdzane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:46, 26 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Istnienie doznań nie jest udowadnianie, ZAistnianie doznań jest stwierdzane.

Ale wskazując na treść tego stwierdzenia odnosisz się do doznań, a więc nie mogąc wyjść poza doznania nie jestem ich pewny w 100%. Poza tym nie odniosłeś się do tego, że nie możesz zdefiniować doznań, bo definiując doznania jednak musisz się nimi posłużyć. Przypomnij mi jeszcze co to jest stwierdzenie. O ile dobrze pamiętam, to słowo "stwierdzenie" znaczy dokładnie to samo co "doznanie".


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Sob 19:48, 26 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:41, 30 Sty 2008    Temat postu:

Definicja jest definicją, Konrado. Doznaję i "doznania zachodzą" to wyrażenia tożsame z definicji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 11:51, 30 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Definicja jest definicją, Konrado. Doznaję i "doznania zachodzą" to wyrażenia tożsame z definicji.

A jak zdefiniujesz "doznania zachodzą"? Zauważ, że twoja definicja musi się odnosić do tych doznań, a więc nie dasz rady ich zdefiniować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:51, 03 Lut 2008    Temat postu:

Doznania mam. Definiuję je przez wskazanie. Tak jest zawsze z pojęciami pierwotnymi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:00, 03 Lut 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Doznania mam. Definiuję je przez wskazanie. Tak jest zawsze z pojęciami pierwotnymi.

A wskazanie czym jest, jeśli nie doznaniem? Wciąż definiujesz doznania przez doznania, a to jest definicja błędnokołowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:24, 05 Lut 2008    Temat postu:

Język zaczyna się pojawiać, gdy zbiorom doznań zaczynamy przypisywać symbole. Przedtem masz po prostu nienazwane zbiory doznań. Aby mieć takie zbiory, nie musisz mieć nazw na nie. Również nie potrzebujesz nazwy na zbiór, nazwy na doznanie, nazwy na symbol, nazwy na wskazanie. My teraz dokonujemy analizy "do tyłu", wchodzimy w "[link widoczny dla zalogowanych]". Używamy w tym celu języka, bo już go mamy. Za pomocą tego języka opisujemy jego powstawanie. Do OPISU potrzebny jest język; dotyczy to także opisu powstania języka. Ale do POWSTANIA języka język nie jest potrzebny. Podobnie jak do tego, by twój komputer pracował, potrzebny jest mu pewien periodyczny sygnał, periodyczne impulsy "zegara" bijącego z częstością pracy twojego procesora (np. trzy miliardy razy na sekundę), ale sygnału tego nie trzeba znikąd komputerowi dostarczyć, żeby komputer wystartował. Kiedy włączasz prąd, elektronika sama sobie ten sygnał generuje. Generuje Z SZUMU, a nie z czegoś periodycznego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 12:34, 05 Lut 2008    Temat postu:

Nie widzę związku tego co wyżej napisałeś z tematem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:24, 09 Lut 2008    Temat postu:

Tłumaczę, dlaczego nie ma żadnego błędnego koła. Pokazuję ci proces powstawania pojęć; proces ten nie zawiera żadnego błędnego koła. Wskazuję ci na przyczynę twojego błędu myślowego: zapominasz, że do powstania języka nie jest potrzebna znajomość języka; mylisz zjawisko z późniejszym opisem zjawiska.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 23:37, 09 Lut 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Tłumaczę, dlaczego nie ma żadnego błędnego koła. Pokazuję ci proces powstawania pojęć; proces ten nie zawiera żadnego błędnego koła. Wskazuję ci na przyczynę twojego błędu myślowego: zapominasz, że do powstania języka nie jest potrzebna znajomość języka; mylisz zjawisko z późniejszym opisem zjawiska.

Ja nie mówię, że do powstania języka jest potrzebna znajomość języka. Ja mówię jedynie, że określając czym jest doznanie, musimy się odwołać do doznania, a więc nie możemy zdefiniować doznania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 20 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin