Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy Jezus był pizdą? Chrześcijaństwo jest religią dla pizd?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21612
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:10, 25 Paź 2021    Temat postu:

Jeden z ciekawych komentarzy:

Lena Sadowska
Może to i dobrze, bo ta cała apateja trochę trąci cyborgowatością:)

Pozdrawiam:)


I...drugi
Ultra
Leno, jedna ze znanych mi osób wyjechała do Indii, by leczyć duszę, czyli osiągnąć stan nirwany, beznamiętności, bezczucia, nie cierpieć. Przez pół roku nie udało się, być może to przez inną kulturę,ale właśnie po powrocie zapragnęła czuć wszystko, nawet życiowe dramaty, ponieważ czuła się wówczas w pełni człowiekiem. Widać ból również na zawsze związany jest z człowiekiem.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 7:13, 25 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:31, 25 Paź 2021    Temat postu:

Po co ci buddyści i podobni tacy wymyślają jakieś nirwany do bezuczuciowości, skoro recepta jest prosta: skoczyć z wierzchołka góry. W Himalajach nietrudno o wysoki wierzchołek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21612
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:26, 25 Paź 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Po co ci buddyści i podobni tacy wymyślają jakieś nirwany do bezuczuciowości, skoro recepta jest prosta: skoczyć z wierzchołka góry. W Himalajach nietrudno o wysoki wierzchołek.


Nie jesteśmy sami. Taki skok to wyrwa w życiu innych ludzi. Jesteśmy odpowiedzialni za całość .

Myślę, że chrześcijanie dobrze wymyślili określając czyn samobójczy czymś grzesznym.

Przypomniał mi się wiersz.
Wisława Szymborskka

Pokój samobójcy

Myślicie pewnie, że pokój był pusty.
A tam trzy krzesła z mocnym oparciem.
Tam lampa dobra przeciw ciemności.
Biurko, na biurku portfel, gazety.
Budda niefrasobliwy, Jezus frasobliwy.
Siedem słoni na szczęście, a w szufladzie notes.
Myślicie, że tam naszych adresów nie było?

Brakło, myślicie, książek, obrazów i płyt?
A tam pocieszająca trąbka w czarnych rękach.
Saskia z serdecznym kwiatkiem.
Rado iskra bogów.
Odys na półce w życiodajnym śnie
po trudach pieśni piątej.
Moraliści,
nazwiska wypisane złotymi zgłoskami
na pięknie grabowanych grzbietach.
Politycy tuż obok trzymali się prosto.

I nie bez wyjścia, chociażby przez drzwi,
nie bez widoków, chociażby przez okno,
wydawał sie ten pokój.
Okulary do spoglądania w dal leżały na parapecie.
Brzęczała jedna mucha, czyli żyła jeszcze.

Myślicie, że przynajmniej list wyjaśniał coś.
A jeżeli wam powiem, że listu nie było -
i tylu nas - przyjaciół, a wszyscy się pomieścili
W pustej kopercie opartej o szklankę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:31, 25 Paź 2021    Temat postu:

Smutny jest ten, kto został przy życiu, a nie ten, kogo już nie ma.

Można współczuć samobójcy, ale tylko w perspektywie tego, co przeżył, nie zaś w perspektywie tego, że go już nie ma.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Pon 20:32, 25 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21612
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:33, 25 Paź 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Smutny jest ten, kto został przy życiu, a nie ten, kogo już nie ma.

Można współczuć samobójcy, ale tylko w perspektywie tego, co przeżył, nie zaś w perspektywie tego, że go już nie ma.


Ten, który został jest smutny z powodu tego, który się oddalił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:36, 25 Paź 2021    Temat postu:

To niech też przestanie istnieć, to nie będzie smutny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21612
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:52, 25 Paź 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
To niech też przestanie istnieć, to nie będzie smutny.


Ale on chce istnieć. .....Owco otrząśnij się :) :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:30, 25 Paź 2021    Temat postu:

Chcenie istnienia jest zawsze zaspokojone.

Jeśli ktoś chce istnieć, to istnieje.

Jeśli ktoś nie istnieje, to nie ma chęci istnieć, bo nie można chcieć istnieć nie istniejąc.

A więc nie jest możliwe chcieć istnieć i nie zaspokajać jednocześnie tej chęci.

Każdy, kto chce istnieć, istnieje. I każdy, kto nie istnieje, nie ma chęci istnienia.

Ogólnie, każdy kto czegokolwiek chce, istnieje.
Jeśli ktoś nie istnieje, to nie ma jakichkolwiek chęci, a więc wszystkie jego chęci (zero) są zaspokojone. To dlatego najlepiej sytuowani są ci, którzy nie istnieją, bo tylko nie istniejąc można mieć zaspokojone wszystkie swoje zachcianki (których wtedy jest dokładnie zero).

Każdy istniejący człowiek ma różną ilość zachcianek. Ty masz powiedzmy tysiąc zachcianek, ja mam pięćset, a lucek ma siedemset.
Człowiek, który ma zero zachcianek nie jest tu więc żadną osobliwością. Zero to taka sama liczba jak tysiąc, pięćset, czy siedemset.
Jednak wszyscy ludzie, którzy mają zero zachcianek, nie istnieją.
Dalej, z tego że warunkiem zaspokojenia wszystkich swoich zachcianek jest posiadanie zero zachcianek, wynika, że wszystkie swoje zachcianki ma zaspokojone tylko ten człowiek, który ma ich zero, a więc ten, który nie istnieje.

To właśnie dlatego warto nie istnieć.

Gdyby jakiejś sztucznej inteligencji postawić za zadanie sprawienie, by wszyscy ludzie mieli zaspokojone wszystkie swoje zachcianki, to jej metoda realizacji tego celu byłaby tylko jedna: unicestwić wszystkich ludzi.

Mnie nikt nie rozumie w temacie wartości (nie)istnienia, bo ja staram się myśleć o tej sprawie jak automat, pomijając emocje. A większość ludzi nie jest zdolna do obrania punktu widzenia automatu.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Pon 21:41, 25 Paź 2021, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:49, 25 Paź 2021    Temat postu:

Prosty przykład zrozumiały dla ucznia szkoły podstawowej:

Załóżmy, że pan Hilary ma 700 zachcianek, z czego 400 zaspokojonych i 300 niezaspokojonych.

Automat ma za zadanie sprawić, żeby wszystkie zachcianki pana Hilarego były zaspokojone.

Jakie możliwości działania tutaj będzie miał taki automat?

1. Zaspokoić 300 niezaspokojonych zachcianek
2. Zlikwidować 300 niezaspokojonych zachcianek
3. Zaspokoić x% z 300 niezaspokojonych zachcianek, a (100-x)% z tych 300 zachcianek zlikwidować.

Metody 1. i 2. są w istocie szczególnymi przypadkami metody 3.

Jeśli najprościej będzie zrealizować metodę 2., to automat zlikwiduje 300 niezaspokojonych zachcianek pana Hilarego.

Wtedy pan Hilary nie będzie miał 700 zachcianek, a tylko 400 zachcianek, z których wszystkie 400 będzie zaspokojone.


A co jeśli automat nie będzie w stanie zaspokoić y% z 300 niezaspokojonych zachcianek pana Hilarego, ani też nie będzie mógł ich zlikwidować bez likwidacji wszystkich pozostałych zachcianek (również tych zaspokojonych)?

Co zrobi automat?

Zabijając pana Hilarego automat zlikwiduje 700 zachcianek pana Hilarego.

Zadanie domowe:

Ile zachcianek pana Hilarego będzie teraz niezaspokojonych?


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Pon 22:00, 25 Paź 2021, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21612
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:02, 25 Paź 2021    Temat postu:

Ciekawe dywagacje.
Trochę przedziera przez nie myśl stoicka.

"Wielu nieszczęśników miota się pomiędzy obawą śmierci
a udrękami życia: i nie chcą żyć, i umrzeć nie potrafią. A więc uprzyjemniaj sobie
życie, odpędzając wszelki niepokój o nie. Żadne dobro nie cieszy posiadacza, jeżeli
on w duszy nie jest przygotowany na straty. Ale też żadna strata nie jest łatwiej-
sza do zniesienia niż taka, w której nie odczuwa się już braku rzeczy straconej”


Seneka


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 22:04, 25 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:04, 25 Paź 2021    Temat postu:

Jeśli nie odczuwa się braku rzeczy straconej, to znaczy, że strata nie występuje.

Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Pon 22:12, 25 Paź 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:10, 25 Paź 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Jeśli nie odczuwa się braku rzeczy straconej, to znaczy, że strata nie występuje.


Przykład I.

O godzinie 10 kieszonkowiec zabrał portfel z Twojej torebki.
Dopiero o godzinie 11 zauważyłaś, że nie ma portfela.

Kiedy straciłaś portfel? O godzinie 10 czy o godzinie 11? Moim zdaniem o godzinie 11.



Przykład II.

Złodziej zabrał panu Hilaremu portfel. Pan Hilary zauważył, że nie ma porfela i się zmartwił.

Drugi złodziej zabrał panu Adolfowi portfel, ale zamordował pana Adolfa jednym silnym uderzeniem łomem w głowę, zanim pan Adolf zdążył się zorientować, że ktoś mu zabrał portfel. Pan Adolf zginął natychmiast nie odczuwając żadnego bólu ani stresu.

Pytanie do Przykładu II:

Który ze złodziei bardziej skrzywdził osobę, której portfel zabrał?
Moim zdaniem odpowiedź brzmi: Złodziej pierwszy.
A to dlatego złodziej pierwszy, bo złodziej pierwszy sprawił, że pan Hilary odczuł stratę wynikającą z kradzieży. Natomiast pan Adolf, którego drugi złodziej zamordował, żadnej straty nigdy nie odczuł.

A więc gdyby automat miał ocenić, który ze złodziei zachował się bardziej moralnie, to odpowiedziałby, że ten drugi (ten, który zamordował był bardziej moralny).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:20, 25 Paź 2021    Temat postu:

A teraz podam przykład, który rozwieje wszelkie wątpliwości.

Jesteś w restauracji. Kelner przed przyniesieniem Ci dania napluł do niego i nasmarkał. Widział to jego kolega.

Zjadłaś danie ze smakiem. Zapłaciłaś, wyszłaś z restauracji zadowolona.
A wieczorem przypadkowo spotkałaś kolegę tego kelnera, i powiedział Ci wtedy, że widział, jak tamten napluł i nasmarkał do Twojej zupy.

Który z kelnerów zepsuł Ci dzień? Ten, który nasmarkał Ci do talerza, czy ten, który Ci o tym powiedział?

Moim zdaniem ten, który Ci o tym powiedział jest odpowiedzialny za zepsucie Ci dnia.
Gdyby Ci o tym nie mówił, to nigdy byś w żaden sposób nie odczuła, że miałaś jakieś dodatki w zupie. Z Twojej perspektywy wszystko byłoby tak, jak gdyby zupa zawierała tylko to, co podano w przepisie.
Kto więc zrobił Ci różnicę? Różnicę zrobił Ci ten, który Ci o tym powiedział, że coś dodatkowego było w Twojej zupie. A nie ten, który tym dodatkiem Twoją zupę urozmaicił.

Według automatu to informator zachował się niemoralnie, a nie ten który napluł.
Ten który napluł nie przyczynił się do żadnego uczucia dyskomfortu u Ciebie. Do Twojego uczucia dyskomfortu przyczynił się ten, który Cię o wszystkim poinformował. To on jest więc niemoralny. I tako orzeknie automat.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Pon 22:25, 25 Paź 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:31, 25 Paź 2021    Temat postu:

A więc teraz, po tym jak zostałaś poinformowana o tym, co się działo z Twoją zupą, uzyskałaś dodatkową potrzebę, której wcześniej nie miałaś. Ta potrzeba to chęć, aby zdarzenie z zupą się nie odbyło. Potrzeba niemożliwa do zaspokojenia.

A więc jak widać, wzrost ilości potrzeb doprowadził do wzrostu frustracji.
Z tego wniosek, że zmnieszając ilość potrzeb doprowadzimy do ograniczenia frustracji.
Schodząc ciągle w dół z liczbą potrzeb dojdziemy w końcu do momentu, kiedy będzie ich zero.
Osiągając tę granicę zera potrzeb, ograniczymy frustrację do minimum.

Automat optymalizujący poziom frustracji u ludzi dążyłby więc do tego, żeby ograniczyć ilość ludzkich potrzeb do zera. A jest to możliwe do realizacji tylko poprzez przerwanie istnienia tych ludzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:42, 25 Paź 2021    Temat postu:

Wszelkie próby uzasadniania przez ludzi, że "życie jest wartością" mają charakter zakładania czegoś, co dopiero ma się udowodnić.

Mówi się w tych próbach o tym, że żyjąc możemy zaspokajać pewne potrzeby i że właśnie dlatego warto żyć.
To jest błąd logiczny, ponieważ nie żyjąc tych potrzeb się po prostu nie będzie miało, a więc nie będzie sensu ich zaspokajać.

A więc z punktu widzenia osoby, która nie istnieje, zaspokajanie tych potrzeb nie jest żadną wartością, ponieważ ona tych potrzeb nie posiada.

Nie zachęci więc nikt osoby nieistniejącej, żeby zachciała zaistnieć, mówiąc jej, że istniejąc będzie mogła zaspokoić pewne potrzeby. Bo ona po prostu tych potrzeb nie ma.

To tak jakby ktoś mi zachwalał wycieczkę do Kambodży mówiąc, że powinienem tam jechać, bo będę sobie mógł tam pojeść bardzo smaczne larwy i inne przepyszne robale.
No to mnie na pewno nie zachęci, bo ja nie mam potrzeby jedzenia larw ani innego robactwa.
Ja w kontekście tak zachwalanej wycieczki do Kambodży jestem taki, jak ktoś nieistniejący w kontekście życia.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Pon 22:50, 25 Paź 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21612
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 5:15, 26 Paź 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
A więc teraz, po tym jak zostałaś poinformowana o tym, co się działo z Twoją zupą, uzyskałaś dodatkową potrzebę, której wcześniej nie miałaś. Ta potrzeba to chęć, aby zdarzenie z zupą się nie odbyło. Potrzeba niemożliwa do zaspokojenia.

A więc jak widać, wzrost ilości potrzeb doprowadził do wzrostu frustracji.
Z tego wniosek, że zmnieszając ilość potrzeb doprowadzimy do ograniczenia frustracji.
Schodząc ciągle w dół z liczbą potrzeb dojdziemy w końcu do momentu, kiedy będzie ich zero.
Osiągając tę granicę zera potrzeb, ograniczymy frustrację do minimum.

Automat optymalizujący poziom frustracji u ludzi dążyłby więc do tego, żeby ograniczyć ilość ludzkich potrzeb do zera. A jest to możliwe do realizacji tylko poprzez przerwanie istnienia tych ludzi.


Swego czasu pisałeś, że nie rozumiesz cytatu Towarzyskiej Pelikan z Huxley`a.
Widzę jednak, że tak nie jest. :wink: :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:55, 26 Paź 2021    Temat postu:

Jakiego cytatu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21612
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:01, 26 Paź 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Jakiego cytatu?



Ja bym szła w stronę eliminacji uczuć.

"Popęd zahamowany wylewa, a powódź to uczucia, powódź to namiętność, powódź to nawet szaleństwo: zależy to od siły strumienia, wysokości i wytrzymałości zapory. Strumień nie napotykający przeszkody spływa gładko w dół wytkniętym kanałem aż po spokojny dobrobyt. (Embrion jest głodny; dzień po dniu pompa surogatu krwi niestrudzenie wykonuje swe osiemset obrotów na minutę). Wybutlowane niemowlę płacze; natychmiast zjawia się pielęgniarka z butelką wydzieliny zewnętrznej. W ten przedział czasu między pragnieniem a zaspokojeniem wkrada się uczucie. Trzeba ten przedział skracać, burzyć wszystkie te stare, niepotrzebne bariery."

"- Szczęściarze! - zawołał zarządca. - Nie wiedzieć ile kosztowało cierpień, by wasze życie uczynić uczuciowo łatwym; by zabezpieczyć was, na ile to możliwe, przed wszelkim w ogóle uczuciem"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:10, 26 Paź 2021    Temat postu:

Akurat nie odnosiłem się do tego cytatu.

Po prostu chciałem naświetlić, że ludzkie potrzeby i działania są bez sensu. No ale taka ludzka natura. Ja to wiem, a i tak postępuję jak natura przykazała.

To jest właśnie różnica między rozumem a uczuciami. Rozum może mówić zupełnie co innego niż mówią uczucia. Większość ludzi w większości spraw stara się rozum pokierować tak, by był zgodny z uczuciami. To się chyba nazywa racjonalizacja. Ludzie racjonalizują sobie istnienie, mimo że tak naprawdę ono sensu nie ma żadnego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21612
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:33, 26 Paź 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Akurat nie odnosiłem się do tego cytatu.

Po prostu chciałem naświetlić, że ludzkie potrzeby i działania są bez sensu. No ale taka ludzka natura. Ja to wiem, a i tak postępuję jak natura przykazała.

To jest właśnie różnica między rozumem a uczuciami. Rozum może mówić zupełnie co innego niż mówią uczucia. Większość ludzi w większości spraw stara się rozum pokierować tak, by był zgodny z uczuciami. To się chyba nazywa racjonalizacja. Ludzie racjonalizują sobie istnienie, mimo że tak naprawdę ono sensu nie ma żadnego.


Racjonalizacja to uzasadnianie, niby rozumowe tego co nam się nie udało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:35, 26 Paź 2021    Temat postu:

Tylko tego, co nam się nie udało? A nie też tego, czego chcemy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21612
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:39, 26 Paź 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Tylko tego, co nam się nie udało? A nie też tego, czego chcemy?


Czego chcieliśmy lub chcemy a nie dostaniemy :wink: :)

[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]

Tu wyjaśnienie kilku nieporozumień dotyczących stoicyzmu:
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 21:34, 26 Paź 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12
Strona 12 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin