Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bezprzedmiotowość negacji ja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Czw 20:30, 29 Kwi 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
nie bardzo rozumiem

To jest rzecz, którą w tym temacie zrozumiałeś... szkoda, że jedyna.

Cytat:
1. co Ty w ogóle robisz tu na forum, używając dalej konceptów w porozumiewaniu się?

Widzisz, w twoim prymitywnym ujęciu, uznanie czegoś za iluzoryczne z natury, powinno być oczywistym powodem dla porzucenia tegoż.

Cytat:
2. Nawet samo "obalenie" konceptu konceptami ostatecznie jest nieskuteczne. Nie wiesz tak naprawdę co tym "obaleniem konceptu" obaliłeś.

Nie wiedzę obalamy, tylko wiarę. Wiarę w prawdziwe i trwałe istnienie inherentnej natury rzeczy, w naszym przypadku "ja".

Cytat:
Może kiedyś dostrzeżesz, że poza Twoim podejściem są alternatywy.

Każde "podejście" implikuje dualizm, a co za tym idzie, istnienie. Nie potrzebuję znać wszystkich podejść i perspektyw, wystarczy znać naturę istnienia.
Jakby nie patrzył, to z tyłu dupa.
Cytat:

jeśli dochodzisz do konfuzji z jakimś TWOIM rozumowaniem, to winę za to PONOSI TWOJE rozumowanie. A nie że jakoś obiektywnie czegoś tu dowiodłeś. Dowiodłeś wyłącznie WŁASNEJ sprzeczności w rozumowaniu, a nie tych wszystkich innych, które się oprą o zasady, a jakich nie wiesz nawet jakie są.

Właśnie o to chodzi, że nie ma tu żadnej konfuzji, ani sprzeczności. Konfuzja jest tylko po twojej stronie, bo nie rozumiesz, o czym mowa. Sprzeczności są natomiast wyraźne w rozumowaniu opartym o substancjalność istnienia, o czym jest buddyjska logika, którą wcześniej podlinkowałem.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 20:31, 29 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31323
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:03, 29 Kwi 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
nie bardzo rozumiem

To jest rzecz, którą w tym temacie zrozumiałeś... szkoda, że jedyna. .

Jakbyś sobie tę kąśliwość darował, to przecież nie byłbyś sobą.

Banjankri napisał:
Cytat:
1. co Ty w ogóle robisz tu na forum, używając dalej konceptów w porozumiewaniu się?

Widzisz, w twoim prymitywnym ujęciu, uznanie czegoś za iluzoryczne z natury, powinno być oczywistym powodem dla porzucenia tegoż.

Moje prymitywne ujęcie obliguje mnie do nie łamania tej dobrej zasady dyskusji, polegającej na tym, iż mówi się to, co się uważa za słuszne, poprawne, prawdziwe. Może, skoro to jest zasada uczciwości, być Tobie nie znana.
Ja tam chyba będę dalej kultywował ten - uczciwy wobec moich rozmówców - prymitywizm, niż to manipulujące wyrafinowanie, z jakim tu się zdradziłeś.

Banjankri napisał:
Cytat:
2. Nawet samo "obalenie" konceptu konceptami ostatecznie jest nieskuteczne. Nie wiesz tak naprawdę co tym "obaleniem konceptu" obaliłeś.

Nie wiedzę obalamy, tylko wiarę. Wiarę w prawdziwe i trwałe istnienie inherentnej natury rzeczy, w naszym przypadku "ja".

To czy ktoś tutaj wiarę ma, czy jej nie ma, jest inną kwestią. Można rozważać koncepty w trybie czystego rozumowania - spekulatywnie. I ja tak je najczęściej rozważam. Kwestia w który aspekt owych konceptów wierzę mniej, albo i bardziej jest osobna.

Banjankri napisał:
Cytat:
Może kiedyś dostrzeżesz, że poza Twoim podejściem są alternatywy.

Każde "podejście" implikuje dualizm, a co za tym idzie, istnienie. Nie potrzebuję znać wszystkich podejść i perspektyw, wystarczy znać naturę istnienia.
Jakby nie patrzył, to z tyłu dupa.

Tak to właśnie jest - należysz to ludzi, którzy nie muszą znać tego, o czym się wypowiadają. A nawet wyglądają, jakby byli z tego dumni. Ja taką postawę odrzucam. Twój wybór, że ją przyjąłeś. Będziesz zbierał jej konsekwencje, których Ci współczuję. :fuj:

Banjankri napisał:
Cytat:

jeśli dochodzisz do konfuzji z jakimś TWOIM rozumowaniem, to winę za to PONOSI TWOJE rozumowanie. A nie że jakoś obiektywnie czegoś tu dowiodłeś. Dowiodłeś wyłącznie WŁASNEJ sprzeczności w rozumowaniu, a nie tych wszystkich innych, które się oprą o zasady, a jakich nie wiesz nawet jakie są.

Właśnie o to chodzi, że nie ma tu żadnej konfuzji, ani sprzeczności. Konfuzja jest tylko po twojej stronie, bo nie rozumiesz, o czym mowa. Sprzeczności są natomiast wyraźne w rozumowaniu opartym o substancjalność istnienia, o czym jest buddyjska logika, którą wcześniej podlinkowałem.

To Ty nie rozumiesz o czym była mowa. Ale akurat co do tego się nie dziwię, bo skoro - jak wyżej piszesz - to u Ciebie standard, że wypowiadasz się autorytatywnie w kwestiach o których - jak sam przyznajesz - "nie potrzebujesz znać wszystkich podejść i perspektyw" (w istocie to nie poznałeś tych kluczowych, ale co tam, zawsze możesz uznać, że to czego nie znasz, akurat dziwnym trafem zawsze jest ci niepotrzebne do rozumienia).
Można by Ci też zadać pytanie o uczciwość uznania tej postawy wobec innych: czy jak ktoś Tobie powie, że on akurat tej Twojej perspektywy poznać nie zamierza, bo on - właśnie na twoja modłę - "nie musi znać wszystkich podejść i perspektyw" - to czy to zaakceptujesz?
Zaakceptujesz?...
A jeśli nie.. to czym to usprawiedliwisz?..
- że jesteś wyjątkowy?
- a może że jesteś guru?...
- że w ogóle co Ty, to Ty a reszta to barachło...
No jak jest? - odpowiedz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Pią 7:29, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Komentowanie twojej wypociny niespecjalnie ma sens, bo do ciebie nic nie dociera, a ja nie jestem zainteresowany odwracaniem tych prymitywnych fikołków, jak zrównywanie iluzoryczności z błędnością i niepoprawnością. I jeszcze ta twoja uczciwość, w stosunku do rozmówców...
Michał Dyszyński napisał:

Można by Ci też zadać pytanie o uczciwość uznania tej postawy wobec innych: czy jak ktoś Tobie powie, że on akurat tej Twojej perspektywy poznać nie zamierza, bo on - właśnie na twoja modłę - "nie musi znać wszystkich podejść i perspektyw" - to czy to zaakceptujesz?
Zaakceptujesz?...
A jeśli nie.. to czym to usprawiedliwisz?..
- że jesteś wyjątkowy?
- a może że jesteś guru?...
- że w ogóle co Ty, to Ty a reszta to barachło...
No jak jest? - odpowiedz.

Jeżeli wytłumaczy dlaczego tak uważa, tak jak ja tobie, w tym temacie, to nie widzę problemu w zaakceptowaniu tego. Co więcej, będą mu za to serdecznie wdzięczny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31323
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:24, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Komentowanie twojej wypociny niespecjalnie ma sens, bo do ciebie nic nie dociera, a ja nie jestem zainteresowany odwracaniem tych prymitywnych fikołków, jak zrównywanie iluzoryczności z błędnością i niepoprawnością. I jeszcze ta twoja uczciwość, w stosunku do rozmówców...
Michał Dyszyński napisał:

Można by Ci też zadać pytanie o uczciwość uznania tej postawy wobec innych: czy jak ktoś Tobie powie, że on akurat tej Twojej perspektywy poznać nie zamierza, bo on - właśnie na twoja modłę - "nie musi znać wszystkich podejść i perspektyw" - to czy to zaakceptujesz?
Zaakceptujesz?...
A jeśli nie.. to czym to usprawiedliwisz?..
- że jesteś wyjątkowy?
- a może że jesteś guru?...
- że w ogóle co Ty, to Ty a reszta to barachło...
No jak jest? - odpowiedz.

Jeżeli wytłumaczy dlaczego tak uważa, tak jak ja tobie, w tym temacie, to nie widzę problemu w zaakceptowaniu tego. Co więcej, będą mu za to serdecznie wdzięczny.

Tłumaczenie nie jest tu opcją, podobnie jak u Ciebie nie jest opcją. Skoro, jak sam przyznajesz, nie znasz tego, co odrzucasz, to odrzucasz to z góry - w ciemno, nie ma czego tłumaczyć.
Tak też jest w tym przypadku. Dynamika naszej dyskusji jest taka, że ja przedstawiam alternatywę, opartą o inne zasady ogólne traktowania zagadnienia, w ogóle skonstruowaną w innej metodologii. Robię to z resztą specjalnie, bo uważam, że tylko drastyczna zmiana perspektywy wyrywa całe zagadnienie z tych konfuzji, jakie tworzy ujęcie, w którym szuka się JA gdzieś we wskazywalności ciągów przyczynowych.
To, czego nie dostrzegłeś, a co w istocie jest zawarte w mojej koncepcji, to WYCOFANIE SIĘ NA POZYCJE, W KTÓRYCH NIE ISTNIEJE JESZCZE PRZYCZYNOWOŚĆ, ani substancjalność. Mówiąc inaczej, moje ujęcie po prostu rezygnuje z tych założeń, jakie buddyści przyjęli, omijając w ten sposób dalsze problemy, jakie przyjęcie owych założeń niosło.
Ale raczej nie mam nadziei, że zrozumiesz to przejście myślowe, które zawarłem w opisywanej koncepcji, bo jesteś zbyt wpatrzony w ten schemat powiązania konceptów i fenomenów z ja, jaki od wielu lat funkcjonuje w Twojej głowie. Jest taki aspekt dyskusji, który wykracza poza stricte intelektualne aspekty, a związany jest z emocjami, potrzebami. Żeby coś zauważyć, trzeba w ogóle CHCIEĆ ZAUWAŻAĆ. Jak takiej chęci nie ma, to nie ma takiej mocy, która by kogoś zmusiła do dostrzeżenia nowych aspektów danej sprawy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Pią 10:04, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Tłumaczenie nie jest tu opcją, podobnie jak u Ciebie nie jest opcją. Skoro, jak sam przyznajesz, nie znasz tego, co odrzucasz, to odrzucasz to z góry - w ciemno, nie ma czego tłumaczyć.

I znowu popłynął...

Michał Dyszyński napisał:
Ale raczej nie mam nadziei, że zrozumiesz to przejście myślowe, które zawarłem w opisywanej koncepcji, bo jesteś zbyt wpatrzony w ten schemat powiązania konceptów i fenomenów z ja, jaki od wielu lat funkcjonuje w Twojej głowie.

Teraz, to już nawet poleciał :). Uwielbiam, kiedy beczysz na kilka stron, jak to ludzie wiedzą lepiej od ciebie, co tobie w głowie siedzi, po czym sam wyjeżdżasz z deklaracją tego, co u nich w głowie funkcjonuje od lat. Wydaje mi się, że ty po prostu nienawidzisz samego siebie, tylko wyrażasz to w ten przedziwny sposób, zarzucając swoje wszystkie wady innym.

Cytat:
To, czego nie dostrzegłeś, a co w istocie jest zawarte w mojej koncepcji, to WYCOFANIE SIĘ NA POZYCJE, W KTÓRYCH NIE ISTNIEJE JESZCZE PRZYCZYNOWOŚĆ, ani substancjalność.

A co istnieje?


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 10:05, 30 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31323
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:01, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Cytat:
To, czego nie dostrzegłeś, a co w istocie jest zawarte w mojej koncepcji, to WYCOFANIE SIĘ NA POZYCJE, W KTÓRYCH NIE ISTNIEJE JESZCZE PRZYCZYNOWOŚĆ, ani substancjalność.

A co istnieje?

Odczucia, wrażenia, także odczucia i wrażenia wtórne - produkowane przez umysł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Pią 11:11, 30 Kwi 2021    Temat postu:

A od kiedy to odczucia i wrażenia wtórne są poza przyczynowością? Jak możesz mówić o produktach umysłu, kiedy nie istnieje jeszcze przyczynowość, ani substancjalność?
Piszesz, żeby pisać. Łączysz "mądre" słówka i myślisz, że to wystarczy. To nie poezja... Może jeszcze zrymuj, to będziesz miał niepodważalny argument poprawności swojego rozumowania.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 11:12, 30 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31323
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:21, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
A od kiedy to odczucia i wrażenia wtórne są poza przyczynowością? .

Pomyśl nad tym sam. Odpowiedź jest.
Mnie się akurat nie chce Ci już o tym pisać, bo i tak odpowiesz mi za chwilę coś w stylu:
Banjankri napisał:
Piszesz, żeby pisać. Łączysz "mądre" słówka i myślisz, że to wystarczy. To nie poezja... Może jeszcze zrymuj, to będziesz miał niepodważalny argument poprawności swojego rozumowania.

Jesteś tak skrajnie nastawiony na odrzucanie tego co piszę, tak Cie wodzi pragnienie ukąszenia mnie, że mnie zniechęcasz do kontaktu, bo ten kontakt robi się niefajny. Jak jesteś taki najmądrzejszy, to wracaj sobie do tych swoich jedynie słusznych rozumowań, a mnie nie zawracaj dupy.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 11:24, 30 Kwi 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Pią 11:23, 30 Kwi 2021    Temat postu:

:rotfl:
No i przyciśnięty do muru pękasz. Jak zwykle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31323
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:31, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
:rotfl:
No i przyciśnięty do muru pękasz. Jak zwykle.

Dyskusja z Tobą jest trochę jak z małym dzieckiem w wieku przekory. Nie masz jaj (w intelektualnym sensie) aby zmusić się do rozmowy o sprawie, o zagadnieniu. Musisz niańczyć te swoje emocje rywalizacyjne i mnie zmuszać do ich współniańczenia. Przez jakiś czas mogę to tolerować, potem mi się nudzi.
Nie jestem psychoterapeutą, mogę co jakiś czas mieć dość wyczytywania tych Twoich światłych uwag i domniemań na temat moich motywacji i ukrytych emocji. Może kiedyś pod tym względem dorośniesz do stanu, w którym to, co na Tobie tak wymusza ten tryb boksowania się i ukąszania co chwila, będziesz w stanie opanować mentalnie. Może kiedyś nauczysz się po prostu dyskutować o sprawach, które tworzą zasadniczy problem. Ale wątpię, czy dorośniesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Pią 11:50, 30 Kwi 2021    Temat postu:

A, czyli nie opowiedziałeś na konkretne pytanie, bo ja nie mam jaj. To ma sens... :D

Wszystkie zarzuty, które kierujesz w moją stronę, idealnie pasują do twojego zachowania. Ja tu jestem tylko po to, abyś pociągnął za spust strzelając sobie w kolano. Raz, za razem.

Nie tylko nie jesteś psychoterapeutą, ale i psychoterapii pilnie potrzebujesz. Masz ogromny problem z samym sobą, który jest efektem przyjęcia wierzeń, które w ogóle nie pasują do twojej osoby. Przyjąłeś je na gębę, od wuja i kompletnie sobie z tym nie radzisz. Próbujesz analitycznie bronić wiary, co z góry skazane jest na niepowodzenie, więc uciekasz się w dyskusji do prymitywnego przedrzeźniania i papugowania. Kiedy zachowujesz się jak dziecko, zarzucasz innym, że zachowują się jak dzieci. Kiedy tchórzysz w dyskusji, zarzucasz innym, że nie mają jaj. Ten kontrast, miedzy tym co mówisz, a tym co robisz, jest uniwersalnie rozpoznawany na tym forum. Nie wiem jak inni, ale dla mnie głównym motywatorem do dyskusji z tobą jest ciekawość tego, jakiego fikołka dzisiaj odwalisz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31323
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:54, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
A, czyli nie opowiedziałeś na konkretne pytanie, bo ja nie mam jaj. To ma sens... :D

Wszystkie zarzuty, które kierujesz w moją stronę, idealnie pasują do twojego zachowania. Ja tu jestem tylko po to, abyś pociągnął za spust strzelając sobie w kolano. Raz, za razem.

Nie tylko nie jesteś psychoterapeutą, ale i psychoterapii pilnie potrzebujesz. Masz ogromny problem z samym sobą, który jest efektem przyjęcia wierzeń, które w ogóle nie pasują do twojej osoby. Przyjąłeś je na gębę, od wuja i kompletnie sobie z tym nie radzisz. Próbujesz analitycznie bronić wiary, co z góry skazane jest na niepowodzenie, więc uciekasz się w dyskusji do prymitywnego przedrzeźniania i papugowania. Kiedy zachowujesz się jak dziecko, zarzucasz innym, że zachowują się jak dzieci. Kiedy tchórzysz w dyskusji, zarzucasz innym, że nie mają jaj. Ten kontrast, miedzy tym co mówisz, a tym co robisz, jest uniwersalnie rozpoznawany na tym forum. Nie wiem jak inni, ale dla mnie głównym motywatorem do dyskusji z tobą jest ciekawość tego, jakiego fikołka dzisiaj odwalisz.

A twarda prawda jest taka, że to Ty od niepamiętnej ilości postów (ostatnio w każdym właściwie) produkujesz przede wszystkim (a często wyłącznie) dywagacje personalne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Pią 12:07, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Ja się tego nie wstydzę. Kiedy merytoryczna dyskusja blokowana jest twoimi personalnymi ułomnościami, nie pozostaje nic tylko zwrócić na nie uwagę. W takiej dybacie musi być jakaś przyczyna tego, że jedna ze stron nie potrafi, albo nie chce, poprawnie rozumować. Ujawnienie jej jest integralną częścią dyskusji. Albo zamykamy ją poprzez usunięcie wszelkich nieporozumień i sprzeczności, albo wskazujemy na personalne kwestie, które to blokują. Od wielu lat, ten drugi wariant jest w dyskusji z tobą jedynym obecnym. Wiele osób ci na to zwraca uwagę. Albo się weźmiesz za siebie i pozbędziesz się ze swojego światopoglądu sprzeczności, albo będziesz klepał te nędzne wywody do śmierci.

Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 12:11, 30 Kwi 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31323
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:29, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Ja się tego nie wstydzę. Kiedy merytoryczna dyskusja blokowana jest twoimi personalnymi ułomnościami, nie pozostaje nic tylko zwrócić na nie uwagę. W takiej dybacie musi być jakaś przyczyna tego, że jedna ze stron nie potrafi, albo nie chce, poprawnie rozumować. Ujawnienie jej jest integralną częścią dyskusji. Albo zamykamy ją poprzez usunięcie wszelkich nieporozumień i sprzeczności, albo wskazujemy na personalne kwestie, które to blokują. Od wielu lat, ten drugi wariant jest w dyskusji z tobą jedynym obecnym. Wiele osób ci na to zwraca uwagę. Albo się weźmiesz za siebie i pozbędziesz się ze swojego światopoglądu sprzeczności, albo będziesz klepał te nędzne wywody do śmierci.

Mogę coś podobnego napisać o Tobie - ze swojego punktu widzenia. Bo coś podobnego uważam na Twój temat. Teraz w dyskusji jest wybór
1. Ty i ja będziemy się przerzucać owymi uwagami personalnymi, których skuteczność w przekonywaniu szacuję jako niemal nieodróżnialną od zera.
2. Damy szansę czemuś, co właśnie przynajmniej zmierza w stronę obiektywizowalności, bo separuje się od kwestii personalnych.

Przekonałeś kogokolwiek w swoim życiu tym takim nastawaniem, wpieraniem analiz itp.?
Kogokolwiek?...
Ja kiedyś byłem bardziej w Twoim stylu. Wierzyłem, że przekonam tego, czy owego krytykowaniem po swojemu jego stanowiska. Kiedyś sobie to gruntownie przemyślałem, a z tego mi wynikło, że (niezależnie od tego po której stronie byłaby słuszność) szansa na skuteczność tego trybu dyskusji jest na tyle znikoma, że stosowanie tego trybu należy uznać za niecelowe.
Możesz się łudzić, że ta Twoja racja jest "bardziej", że opisując te swoje domniemania na mój temat osiągasz cokolwiek, jakiś minimalny efekt w stronę wsparcia dla swojego stanowiska. Ale - już szczególnie właśnie w moim przypadku - dodam, że taka metoda agresywnych, kąśliwych wypowiedzi jest bardziej przeciwskuteczna, niż dająca szansę na wsparcie tego co głosisz. Szczególnie w moim przypadku, to jakiś czas temu ŚWIADOMIE I PO POWAŻNYCH ANALIZACH ZAGADNIENIA uznałem, iż napastliwość w większości przypadków świadczy o braku realnych argumentów.
To sobie sformułowałem jako rodzaj "prawa dyskusji": jeśli osoba, z którą dyskutujesz jest napastliwa, to masz obowiązek względem swojego umysłu zdegradować wszystko co głosi o minimum dwa poziomy w hierarchii zaufania. Bo doświadczenie wykazuje, że napastliwi najczęściej są osobami manipulującymi, próbującymi coś ukryć pod warstwą emocji, bądź sami nie radzą sobie z emocjami, co by sugerowało ich mentalną niedojrzałość. Takim ludziom się z zasady wierzy mniej, każdy komunikat z ich strony należałoby potraktować jako wymagający szczególnej podejrzliwości.
Takie prawo sobie sformułowałem i w nie wierzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Pią 12:43, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
dodam, że taka metoda agresywnych, kąśliwych wypowiedzi jest bardziej przeciwskuteczna, niż dająca szansę na wsparcie tego co głosisz. Szczególnie w moim przypadku, to jakiś czas temu ŚWIADOMIE I PO POWAŻNYCH ANALIZACH ZAGADNIENIA uznałem, iż napastliwość w większości przypadków świadczy o braku realnych argumentów.

i:
Michał Dyszyński napisał:
Dyskusja z Tobą jest trochę jak z małym dzieckiem w wieku przekory.
[..]
Nie masz jaj
[..]
Musisz niańczyć te swoje emocje rywalizacyjne
[..]
Może kiedyś pod tym względem dorośniesz
[..]
Może kiedyś nauczysz się
[..]
Ale wątpię, czy dorośniesz.


I to tylko z jednego posta.

Według ciebie, nie masz realnych argumentów.
:pidu:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:59, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Banjankri
Cytat:
Jak możesz mówić o produktach umysłu, kiedy nie istnieje jeszcze przyczynowość, ani substancjalność?


W którym momencie można mówić o produktach umysłu?

Mam nadzieję, że nie zwiejesz... :) :wink:


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 13:01, 30 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Pią 13:05, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Od ciebie zawsze ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:16, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Od ciebie zawsze ;)


A od moich postów?

Zabrzmiało to bardzo osobiście :) :wink:

Po tym co piszesz, wnoszę iz jesteś następnym wyznawcą wuizmu.

nie jesteś ateistą?
ani buddystą...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31323
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:37, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
dodam, że taka metoda agresywnych, kąśliwych wypowiedzi jest bardziej przeciwskuteczna, niż dająca szansę na wsparcie tego co głosisz. Szczególnie w moim przypadku, to jakiś czas temu ŚWIADOMIE I PO POWAŻNYCH ANALIZACH ZAGADNIENIA uznałem, iż napastliwość w większości przypadków świadczy o braku realnych argumentów.

i:
Michał Dyszyński napisał:
Dyskusja z Tobą jest trochę jak z małym dzieckiem w wieku przekory.
[..]
Nie masz jaj
[..]
Musisz niańczyć te swoje emocje rywalizacyjne
[..]
Może kiedyś pod tym względem dorośniesz
[..]
Może kiedyś nauczysz się
[..]
Ale wątpię, czy dorośniesz.


I to tylko z jednego posta.

Według ciebie, nie masz realnych argumentów.
:pidu:

Ostatnio rzeczywiście, po tych wcześniejszych nieudanych próbach skomunikowania się z Tobą na gruncie merytorycznym, podjąłem tę rękawicę, którą mi rzuciłeś na gruncie personalnym. Ale, wierz mi, gdybyś na to uparcie nie nastawał najpierw wtrącaniem, a później wyłącznym publikowaniem komentarzy personalnych, to bym żadnego z powyższych sformułowań nie wyprodukował. Dlaczego?
- Bo uważam, że ten atawistyczny model, w którym zasadą jest gnojenie drugiej strony w dyskusji na poziomie intelektualnym zwyczajnie się nie sprawdza.
Zew natury oczywiście powie nam co innego. W stadzie wilków nie chodzi o prawdy obiektywne, o koncepty, czy filozofię, tylko o proste: kto - kogo zdominuje. Więc ten który przyciśnie zębami drugiego do ziemi, wykaże swoją siłę, wygrywa.
To też powoduje, że ludzie - w końcu mający dziedzictwo zwierząt stadnych - też próbują "dochodzić racji" na zasadzie: jak wykażę moją dominację na gruncie emocjonalnym, osobowym to osiągnę sukces, czyli też i ta dyskusja będzie moja.
Ten zew natury pomija jednak tę okoliczność, że warunki się zmieniły, czyli że
1. po pierwsze już nie chodzi o dominację w stadzie
2. po drugie, celem zasadniczym jest sama SPORNA KWESTIA, a nie osoba, która tę sporną kwestię stawia
3. po trzecie nawet jeśli komuś powiedzie się jego cel dominacyjny, jeśli nawet druga strona poczuje się tak głęboko dotknięta niemiłymi jej uwagami, że opuści dyskusję, to wcale nie będzie znaczyło, że dominator na polu personalnym cokolwiek w kwestii merytorycznej udowodnił
4. wreszcie warto zauważyć, tego strategia praktycznie NIGDY NIE ZADZIAŁAŁA (a przynajmniej ja nie znam takiego przypadku), a przynajmniej nie zadziałała w tym sensie, aby ktoś POCZUŁ SIĘ PRZEKONANY, tylko z tego powodu, że druga strona uporczywie wmawiała jej, iż jest głupia, wadliwa, zła i w ogóle co najgorsze o niej

Ale emocje będą funkcjonowały w tym atawistycznym modelu, będą podpowiadały "rozwiązanie" w dyskusji w rodzaju: jak jeszcze raz i w jeszcze bardziej kąśliwych słowach napiszesz Michałowi, że jest głupcem, myli się i w ogóle błędnie myśli (nie wskazując NA CZYM POLEGA rzekomy błąd), to z pewnością wykażesz swoją rację i wyższość. Tak Ci emocje, atawistyczne instynkty podpowiedzą. I nie zastanowisz się, czy gdyby ktoś TOBIE w podobny sposób "tłumaczył swoje racje", że wciąż by Cię personalnie atakował, to byś się do jego racji przekonał. Nie, wcale sobie o tym nie pomyślisz, tylko bezrefleksyjnie zaatakujesz, jak Ci każe instynkt.
Przynajmniej tak funkcjonowałeś tu na sfinii od niepamiętnych postów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Pią 13:50, 30 Kwi 2021    Temat postu:

O, michaś się znowu tłumaczy. Nawet mi się tego nie chce czytać.
Semele napisał:

Po tym co piszesz, wnoszę iz jesteś następnym wyznawcą wuizmu.

nie jesteś ateistą?
ani buddystą...

Po czym wnosisz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31323
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:29, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
O, michaś się znowu tłumaczy. Nawet mi się tego nie chce czytać.

Bo Ty dominujesz. Stawiasz na swoim i opierdalasz z góry. Mocarz jesteś, nie wymiękasz.
Tylko na temat, którym toczy się wątek, masz malutko do powiedzenia.
Ale tak w ogóle to wymiatasz. :brawo:
Może byś raz był w końcu uczciwy przed sobą i przyznał, że na argumentach rozumowwych Ci nie zależy, że masz ponad wszystko ten cel podstawowy - pokazać jako to personalnie dominujesz, jak to Ty opierdalasz, oceniasz, łajesz.
Może, jakbyś się do tego przyznał sam przed sobą, doznałbyś oświecenia i spokoju. Dowiedziałbyś się, kim jesteś naprawdę i przestał sam przed sobą udawać, że w ogóle masz coś w kwestiach merytorycznych do zakomunikowania.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 15:34, 30 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Pią 15:31, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Takie rady to przed lustrem trenuj.
Nie przestajesz krytykować swojej własnej postawy.

Ps. ta rada z oświeceniem... mistrzostwo. Dawno mi nikt tak humoru nie poprawił. :)


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 15:37, 30 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31323
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:45, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Takie rady to przed lustrem trenuj.

Tak, przejąłem teraz to zagadnienie, ten wątek połajanek. Co chwila dodawałeś do postów jakieś swoje pouczenia i personalne opinie, to ja teraz ten temat zamierzam tutaj pociągnąć. To może też warto rozstrzygnąć.
Więc przyznaję, teraz i do mnie, w tej części dyskusji (!), można zasadnie odnieść to, o czym piszę. Ale co jakiś czas nie ma innego wyjścia, jak zająć się takimi rzeczami.

Pragnienie sukcesu jest naturalne. Chęć zdominowania innych, czucia się wyższym też została zapisana w naszych genach, a później instynktach. Ale jedni ludzie są w stanie zdiagnozować ten zew natury, ocenić, czasem zrelatywizować aby nie stać jego niewolnikiem, a inni MUSZĄ NA NIEGO ODPOWIEDZIEĆ. Ty jesteś z tych drugich, co pokazuje historia postów tego wątku, w które co chwila wplatasz, albo wręcz czynisz jedyną treścią wątku te swoje światłe opierdalanki.
Teraz i ja na nie odpowiadam. Mam zamiar je wyciągać na światło dzienne - niech świecą. I stawiam też pytanie: czy wiesz po co tak funkcjonujesz dyskusyjnie? Potrafisz wskazać CEL tego opierdalania co chwila, zamiast po prostu wskazania argumentów w sprawie?
Myślę, że gdybyś ten cel poznał, przemyślał go, to byś się zorientował, że to w istocie jest żaden cel. Ale tego nie poznasz, ani nie przemyślisz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Pią 15:59, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Myślę, że...

Michał, ty nie myślisz, nie okłamuj się. I te próby wytłumaczenia swojego zachowania genami i instynktami... zew natury :).
W twoim przypadku to jest zew głupoty i kompromitacji.
Ja tylko podtrzymuję dyskusję, dają ci kolejne okazje do samozaorania.
I najśmieszniejsze w tym wszystkim są te twoje kryteria, w które sam dwa posty dalej wpadasz.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 16:00, 30 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31323
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:23, 30 Kwi 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Myślę, że...

Michał, ty nie myślisz, nie okłamuj się. I te próby wytłumaczenia swojego zachowania genami i instynktami... zew natury :).
W twoim przypadku to jest zew głupoty i kompromitacji.
Ja tylko podtrzymuję dyskusję, dają ci kolejne okazje do samozaorania.
I najśmieszniejsze w tym wszystkim są te twoje kryteria, w które sam dwa posty dalej wpadasz.

I znowu sobie wykalkulowałeś, że tu wygrywasz. W końcu przecież tylko o to Ci chodzi. Nie o żadną tam wiedzę. :brawo:
Nie wiem jak to zrobić, ale najchętniej to bym Tobie przyniósł wszystkie możliwe zwycięstwa tego świata. Żebyś się nimi nażarł po sam wierzch. A wtedy bym Ci jeszcze więcej zwycięstwo tryumfów, poczucia, że znowu kogoś opierdoliłeś, że coś kąśliwie skomentowałeś dorzucił. I jeszcze i jeszcze....
Ciekaw jestem, czy po iluś latach takiego dawania Ci, czego tak bardzo łakniesz w każdej dyskusji, czego tak bardzo jesteś nienasycony, kiedyś bo do Ciebie dotarło kim się stałeś... :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 5 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin