Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wątek na życzenie Irbisola - trzy przykłady do wyjaśnienia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:47, 01 Mar 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Rozbieżności nie ma - i uzasadniłem to wyżej.
To, o co cię pytam, to samo sedno. Ja wręcz wiem zadając pytanie, że już na to pytanie nie możesz odpowiedzieć. Nie to, że nie wiesz jaka jest odpowiedź. Po prostu musisz zrobić wszystko, by nie odpowiedzieć - wymyśleć dowolnie bzdurny powód.

A tłumacz to tak sobie.
Nie mam złudzeń, że jak ktoś chce sobie coś zracjonalizować, to go nie powstrzymam przed zrealizowaniem tego za pomocą dowolnie naciąganej interpretacji. Ja nic tu nie poradzę. Skoro uważasz, że tak jest, Twój wybór. Ja wiem, że jest inaczej.

Chyba już czas kończyć te nasze przekomarzanki, bo właśnie widać, że z dyskusji zrobiły się wyłącznie przekomarzanki.

Podsumuję nasze dyskusje krótko: sam zarzucasz religiom, że swoje tezy biorą "z dupy". Może i tak nieraz bywa. To zależy od religii, od twierdzenia.
Problem w tym, że Ty funkcjonujesz ze swoją argumentacją dokładnie w taki sam sposób - wszystkie Twoje argumenty są "z dupy", czego nie zmieni nawet nieadekwatne do przyjętej terminologi nazywanie "irbisolowego z dupy" logiką. Bo żadna znana powszechnie logika to nie była i nie będzie, a co najwyżej jest to "z dupy logika irbisola", czyli po prostu ogłaszanie subiektywnych widzimisiów. I to by chyba było tak w skrócie na ten temat.
Uzasadniał zaś tego PO RAZ KOLEJNY nie będę, to uzasadniałem to już wiele razy, zatem kto chce, to może sobie to przeczytać, bo jest rozrzucone po forum. Niech każdy oceni sam, na ile moje argumenty są przekonujące.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 3:07, 02 Mar 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Śro 12:32, 02 Mar 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Rozbieżności nie ma - i uzasadniłem to wyżej.To, o co cię pytam, to samo sedno. Ja wręcz wiem zadając pytanie, że już na to pytanie nie możesz odpowiedzieć. Nie to, że nie wiesz jaka jest odpowiedź. Po prostu musisz zrobić wszystko, by nie odpowiedzieć - wymyśleć dowolnie bzdurny powód.
A tłumacz to tak sobie.Nie mam złudzeń, że jak ktoś chce sobie coś zracjonalizować, to go nie powstrzymam przed zrealizowaniem tego za pomocą dowolnie naciąganej interpretacji.

Tu nie trzeba nic interpretować. ZAWSZE nadchodzi taki moment, że nagle się ewakuujesz i nie odpowiadasz na pytanie śmiertelne.
Ja się żadnych pytań nie boję. Na każde odpowiem.

Cytat:
sam zarzucasz religiom, że swoje tezy biorą "z dupy". Może i tak nieraz bywa.

Pytanie śmiertelne: podaj przykłady, gdzie tak nie bywa.

Cytat:
Problem w tym, że Ty funkcjonujesz ze swoją argumentacją dokładnie w taki sam sposób - wszystkie Twoje argumenty są "z dupy"

A to już się rozstrzyga w wątku obok, gdzie sprawdzamy, jak to jest z tą intuicją w przypadku odpowiedzi NIE na pytanie o zaprzestanie bicia żony.
To będzie drugi przykład - obok tego w sygnaturce - twojego rozumienia logiki i szerzenia propagandy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:53, 02 Mar 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Rozbieżności nie ma - i uzasadniłem to wyżej.To, o co cię pytam, to samo sedno. Ja wręcz wiem zadając pytanie, że już na to pytanie nie możesz odpowiedzieć. Nie to, że nie wiesz jaka jest odpowiedź. Po prostu musisz zrobić wszystko, by nie odpowiedzieć - wymyśleć dowolnie bzdurny powód.
A tłumacz to tak sobie.Nie mam złudzeń, że jak ktoś chce sobie coś zracjonalizować, to go nie powstrzymam przed zrealizowaniem tego za pomocą dowolnie naciąganej interpretacji.

Tu nie trzeba nic interpretować. ZAWSZE nadchodzi taki moment, że nagle się ewakuujesz i nie odpowiadasz na pytanie śmiertelne.
Ja się żadnych pytań nie boję. Na każde odpowiem.

Odpowiedzieć możesz - jak zwykle stawiając zadania drugiej stronie, a także pomijając kwestię tego, skąd bierzesz uzasadnienie dla swojego STWIERDZENIA, STWIERDZANIA, STWIERDZANIA.

Irbisol napisał:
Cytat:
sam zarzucasz religiom, że swoje tezy biorą "z dupy". Może i tak nieraz bywa.

Pytanie śmiertelne: podaj przykłady, gdzie tak nie bywa.

Przykładowo twierdzenie o zakazie aborcji, głoszone przez katolicki autorytety wynika z pewnego ROZUMOWANIA I ZAŁOŻEŃ.
- z założenia, że życia człowieka nie powinno się intencjonalnie odbierać (aksjomat: nie zabijaj)
- z założenia - obserwacji, że nie da się wskazać momentu, w którym zarodek staje się człowiekiem, co sugeruje, że bezpiecznie w sensie poszanowania człowieczeństwa będzie założyć, iż już od początku człowieczeństwo, nawet już zarodkowi, przysługuje.
Nie chcę tutaj toczyć dyskusji o aborcji, bo sam mam wątpliwości w tej kwestii. Chce zwrócić uwagę na to, że owa teza WYNIKA Z ZAŁOŻONYCH PRZEKONAŃ, nie jest więc z niczego. Tutaj daje się wskazać jakąś postawę dla twierdzeń - owe 2 powyższe powody.

Irbisol napisał:
Cytat:
Problem w tym, że Ty funkcjonujesz ze swoją argumentacją dokładnie w taki sam sposób - wszystkie Twoje argumenty są "z dupy"

A to już się rozstrzyga w wątku obok, gdzie sprawdzamy, jak to jest z tą intuicją w przypadku odpowiedzi NIE na pytanie o zaprzestanie bicia żony.
To będzie drugi przykład - obok tego w sygnaturce - twojego rozumienia logiki i szerzenia propagandy.

Przykład uważam też za dobry. Wyłania on kluczowe kwestie logiczne, których nie rozumiesz.

Czego konkretnie nie rozumiesz, a co wychodzi w ww. przykładzie?
- Zależności pomiędzy logiką a komunikacją, w tym ROZUMIENIEM zagadnień i umownym charakterem znaczeń językowych. Odrywasz zrozumienie od języka, bo przyznajesz sobie z zasady WYŻSZE PRAWA do uznawania rzeczy. Krótko mówiąc - ponieważ uznałeś, że wolno jest Ci być arbitralnym, że to Ty określasz co i jak (a nie umowy, nie reguły, nie WYNIKANIE Z SZERSZEGO KONTEKSTU), to zawsze Ci w rozumowaniu "wychodzi", że masz rację. Bo jesteś sędzią we własnej sprawie.
Nie widzisz tego, że idea logiki (tej prawdziwej) właśnie na tym polega, aby oddalać podejścia, które Ty prezentujesz, podejścia "ja ci powiem, bo ja mam rację".
Logika jest czymś odwrotnym od Irbisolologiki bo tam gdzie Irbisol w rozumowaniu szuka większej władzy, większej uznaniowości dla siebie, tam gdzie Irbisol tylko STWIERDZA, STWIERDZA, STWIERDZA, logika powiada: to nie będzie tak, że wzięta (z dupy) opinia jednej osoby miałaby decydować. Logika - ta prawdziwa - TWORZY SYSTEM ZALEŻNOŚCI W ROZUMOWANIACH. Są to zależności od założeń i reguł.
Tak gdzie coś wynika z rozumowania opartego o założenia i reguły, nie można powiedzieć, że to konkretny Iksiński arbtralnie stwierdził, bo się przedstawia: proszę - to z tych, to a tych założeń, używając reguł takich to a takich, mamy nasz wniosek. Człowiek, który to przedstawia niejako sugeruje: to nie ode mnie, nie z mojej arbitralności wynika uzasadnienie tezy, lecz jest ono pochodną czegoś, na co ja sam nie miałem wpływu, ja tu nic nie kręciłem, nie mataczyłem, bo zrzekłem się tu większości swojej władzy decydowania.
Ty jesteś na drugim biegunie traktowania rzeczy - tylko STWIERDZASZ SWOJE, nie podając z czego to się bierze, albo - jeśli już coś podajesz - to jest to bez reguł, bez założeń, jest ad hoc wrzuconym stwierdzeniem, które nie oferuje logicznych więzów z tezą, jaką miałoby uzasadniać.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 13:09, 02 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Śro 16:47, 02 Mar 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
ZAWSZE nadchodzi taki moment, że nagle się ewakuujesz i nie odpowiadasz na pytanie śmiertelne.Ja się żadnych pytań nie boję. Na każde odpowiem.
Odpowiedzieć możesz - jak zwykle stawiając zadania drugiej stronie, a także pomijając kwestię tego, skąd bierzesz uzasadnienie dla swojego STWIERDZENIA, STWIERDZANIA, STWIERDZANIA.

Więc dopytuj, jeżeli coś dla ciebie nie jest oczywiste. Bo nie musi być.
Ale ty - gdy nie uzyskasz wszystkich informacji w jednym poście, które uznałeś za potrzebne, od razu wyskakujesz z arbitralnością.

Może teraz spróbujesz? Zobaczysz przykład, jak to jest nie uciekać przed pytaniem. Czy jednak się nie odważysz, bo bezpieczniej jest narzekać?

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
sam zarzucasz religiom, że swoje tezy biorą "z dupy". Może i tak nieraz bywa.
Pytanie śmiertelne: podaj przykłady, gdzie tak nie bywa.
Przykładowo twierdzenie o zakazie aborcji, głoszone przez katolicki autorytety wynika z pewnego ROZUMOWANIA I ZAŁOŻEŃ.- z założenia, że życia człowieka nie powinno się intencjonalnie odbierać (aksjomat: nie zabijaj)- z założenia - obserwacji, że nie da się wskazać momentu, w którym zarodek staje się człowiekiem, co sugeruje, że bezpiecznie w sensie poszanowania człowieczeństwa będzie założyć, iż już od początku człowieczeństwo, nawet już zarodkowi, przysługuje. Nie chcę tutaj toczyć dyskusji o aborcji, bo sam mam wątpliwości w tej kwestii. Chce zwrócić uwagę na to, że owa teza WYNIKA Z ZAŁOŻONYCH PRZEKONAŃ, nie jest więc z niczego.

A "założone przekonania" to nie są przekonania z dupy? Przecież "założonymi przekonaniami" można udowodnić istnienie dowolnego bóstwa czy stwora mitycznego.
Właśnie cały dowcip polega na tym, by tych założeń nie mieć. Tak właśnie działa nauka - ona nie tworzy teorii w oparciu o założenia.
Jedynym założeniem jest niechaotyczność świata - ale o tym już było wiele razy z uzasadnieniem, dlaczego warto to zakładać.

Dalsza część to powielanie innego wątku (pytanie z zaprzestaniem okładania żony).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:00, 02 Mar 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
ZAWSZE nadchodzi taki moment, że nagle się ewakuujesz i nie odpowiadasz na pytanie śmiertelne.Ja się żadnych pytań nie boję. Na każde odpowiem.
Odpowiedzieć możesz - jak zwykle stawiając zadania drugiej stronie, a także pomijając kwestię tego, skąd bierzesz uzasadnienie dla swojego STWIERDZENIA, STWIERDZANIA, STWIERDZANIA.

Więc dopytuj, jeżeli coś dla ciebie nie jest oczywiste. Bo nie musi być.
Ale ty - gdy nie uzyskasz wszystkich informacji w jednym poście, które uznałeś za potrzebne, od razu wyskakujesz z arbitralnością.

Może teraz spróbujesz? Zobaczysz przykład, jak to jest nie uciekać przed pytaniem. Czy jednak się nie odważysz, bo bezpieczniej jest narzekać?

No stawiam (nie wiadomo, który już raz) wciąż owo pytanie:
Z CZEGO (co nie byłoby Twoim tylko przekonaniem "z dupy") wywodzisz swoje stwierdzenia?
Pytam i czekam na odpowiedź, która NIE BĘDZIE NAZWĄ (bo nazywać można wszystko jako kto lubi) ale OPISEM OGÓLNEGO MECHANIZMU ROZUMOWANIA, który jakoś wyrwałby zasadność Irbisola z tego, że on to ogłosi i jakoś to nazwie, czyli będzie funkcjonował jak prorok, który coś nazywa ogłasza i twierdzi, że to jest bardzo ważne, ale nie ma nic ponad to swoje stwierdzanie i ogłaszanie.

Pokaż taki system wywodzenia podstaw dla stwierdzeń, który nie podlegałby Twoim własnym zarzutom.
Od razu zastrzegam, że nie przyjmę odpowiedzi w rodzaju "ustalę logiką", bo jest to CZCZA DEKLARACJA - jest to NAZWA (nieadekwatna poza tym w normalnym rozumieniu języka), A NIE MECHANIZM, który by wyjaśniał co i jak.
Jeśli ja miałbym się zatkać i wycofać swoje wątpliwości takich użyciem nazwy, to skorzystam z takiej opcji i wymyślę podobną, co do której Ty miałbyś się zatkać - np. "Michał ustali prawdą" (to akurat ściągnięte od Ciebie), ale mogę wymyślić nazwę dowolną, byle coś sugerowała - np. "Michał ustali niesprzeczną zasadnością stwierdzeń".
Podobnie może postąpić prorok dowolnie odjechanej religii - po prostu stwierdzić, kopiując pomysł Irbisola, że jego religia głosząca istnienie dobrego Mzimu została "ustalona logiką", więc niech nikt w nią nie wątpi.

Więc pytam. Masz coś takiego, co nie byłoby tylko TWOIM STWIERDZANIEM, czyli nie pochodziło tylko od Twoich wdzimisiów, wymyślania górnolotnych nazw, a po prostu wyjaśniało w czym właściwie masz szansę być lepszy od tych wszystkich nieprawidłowych rzeczy, które zarzucasz np. religiom?...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 21:12, 02 Mar 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Czw 11:44, 03 Mar 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Z CZEGO (co nie byłoby Twoim tylko przekonaniem "z dupy") wywodzisz swoje stwierdzenia?
(...)
Od razu zastrzegam, że nie przyjmę odpowiedzi w rodzaju "ustalę logiką", bo jest to CZCZA DEKLARACJA

Czyli chcesz odpowiedzi, a jednocześnie jej nie przyjmujesz. Bo deklarujesz, że to byłaby czcza deklaracja.
To może jakiś KONKRETNY przykład sobie wybierzesz? Bo na tak ogólnie postawione pytanie mam niestety jedną odpowiedź i nic nie poradzę na to, że ci się nie podoba. Ale na KONKRETNYM przykładzie możesz jak najbardziej próbować szukać moich przekonań z dupy.

"Bicie żony" mamy w wątku obok - ale dawaj coś innego. Sam wybierz.

Cytat:
Masz coś takiego, co nie byłoby tylko TWOIM STWIERDZANIEM, czyli nie pochodziło tylko od Twoich wdzimisiów, wymyślania górnolotnych nazw, a po prostu wyjaśniało w czym właściwie masz szansę być lepszy od tych wszystkich nieprawidłowych rzeczy, które zarzucasz np. religiom?...

Oczywiście. Nawet ty to masz. Tylko że religiom pozwalasz obchodzić zabezpieczenia.

Niech cię to jednak nie rozproszy - dawaj moje stwierdzenie i będziesz tam szukał z całą zajadłością arbitralnych przekonań.
Zero stresu z mojej strony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:17, 03 Mar 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Z CZEGO (co nie byłoby Twoim tylko przekonaniem "z dupy") wywodzisz swoje stwierdzenia?
(...)
Od razu zastrzegam, że nie przyjmę odpowiedzi w rodzaju "ustalę logiką", bo jest to CZCZA DEKLARACJA

Czyli chcesz odpowiedzi, a jednocześnie jej nie przyjmujesz. Bo deklarujesz, że to byłaby czcza deklaracja.
To może jakiś KONKRETNY przykład sobie wybierzesz? Bo na tak ogólnie postawione pytanie mam niestety jedną odpowiedź i nic nie poradzę na to, że ci się nie podoba. Ale na KONKRETNYM przykładzie możesz jak najbardziej próbować szukać moich przekonań z dupy.

Jeśliby deklaracja "ustalę logiką", bądź "ustaliłem logiką" miała mieć moc, którą tu próbujesz w jej w dyskusji nadać, to uporaj się z takim problemem MOJEGO STWIERDZENIA:
Stwierdzenie Michała: LOGIKĄ USTALIŁEM, że Irbisol nie rozumie podstawowych pojęć filozoficznych, a w szczególności pojęcia logiki i semantyki.
Jeśliby przyjąć Twoją metodą, że deklaracja "ustalam logiką" jest w jakimś sensie obowiązująca, stanowi uzasadnienie czegokolwiek, to musisz przyjąć także to moje zastosowanie owej deklaracji. I nie przyjmuję żadnych "ale"! :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Czw 14:14, 03 Mar 2022    Temat postu:

Tobie naprawdę trzeba jak dziecku tłumaczyć.
Właśnie dlatego, że uznajesz że twierdzę coś bezpodstawnie, weź moje dowolne stwierdzenie i dopytuj "a dlaczego" a ja ci będę odpowiadał. W moich odpowiedziach nie będzie żadnych założeń z dupy.
Czyli masz wziąć MOJE stwierdzenie i znaleźć tam owe dupne założenia, a nie wyskakiwać ze swoimi. Jedno już masz - z Bogiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:30, 03 Mar 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Tobie naprawdę trzeba jak dziecku tłumaczyć.
Właśnie dlatego, że uznajesz że twierdzę coś bezpodstawnie, weź moje dowolne stwierdzenie i dopytuj "a dlaczego" a ja ci będę odpowiadał. W moich odpowiedziach nie będzie żadnych założeń z dupy.
Czyli masz wziąć MOJE stwierdzenie i znaleźć tam owe dupne założenia, a nie wyskakiwać ze swoimi. Jedno już masz - z Bogiem.

Z mojej perspektywy patrząc, to WSZYSTKIE Twoje stwierdzenia są właśnie z dupy.

To, że Ty nie nazywasz ich "założeniami", co być może daje Ci złudzenie, iż nie użycie owej nazwy jakoś obroni Cię przed "zdupnością" pochodzenia Twoich przekonań, jest tylko iluzją.
Kot nazwany psem, nie zacznie szczekać. Podobnie Twoje - w istocie prawie wszystkie zdupne FUNKCJONALNIE - stwierdzenia nie staną się uzasadnione, tylko dlatego, że nie użyjesz nazwy "założenia". Wręcz przeciwnie - zamykając oczy na to, co w istocie zakładasz - w istocie tylko pogarszasz sprawę, bo UŻYWAJĄC ZAŁOŻEŃ NIEUŚWIADOMIONYCH, pozbawiasz się nad rozumowaniem już zupełnie kontroli.

Dla mnie, z boku stojącego ta gra, którą uprawiasz ze swoim aparatem poznawczym, polegająca na nie nazywaniu rzeczy wedle ich funkcjonalności, a wedle swojego chciejstwa,
Między nami jest podstawowa różnica w myśleniu - ja myślę FUNKCJONALNIE (badając więzy, zależności znaczeniowe), Ty zaś myślisz NADAJĄC NAZWY TAK, ABY ZASPOKOIĆ PODŚWIADOME POTRZEBY.
Dla Ciebie nazwanie "logiką" to, co funkcjonuje jak intuicja nie jest niczym dziwnym. Bo Ty przecież nie wiesz jakie funkcje logika ma spełniać. Nie zastanawiałeś się nigdy nad tym. Masz emocjonalną potrzebę "bycia logicznym" (to podbudowuje ego), to co za problem dla Ciebie taką etykietkę sobie przylepić?...
Żaden problem. :mrgreen:
Irbisol nazwie "logicznym", co zechce. Bo przecież nawet nie wie, jak odróżnić "logiczne" od "nielogicznego" inaczej jak po samej nazwie. Więc pełna swoboda użycia sformułowania "jestem logiczny". :)

Ale gdyby wszyscy inni, szczególnie Twoi oponenci, zaczęli tak traktować świat, jakby zaczęli te etykietki "jestem logiczny" sobie przyklejać, to byś szybko zaoponował. To byś powiedział: nie, oni nie są logiczni, bo.. (pretekst dowolny...).
Nie chcę Twoich pretekstów. Nie będę Cię pytał o coś, co już znam z naszych dyskusji, tego nazywania arbitralnie, bez powiązania z funkcjonalnością. Twoja "logika" bowiem jest właśnie tego rodzaju - na zasadzie: skoro nazwałem kota psem, to znaczy, że on zacznie szczekać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Czw 15:12, 03 Mar 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Tobie naprawdę trzeba jak dziecku tłumaczyć.
Właśnie dlatego, że uznajesz że twierdzę coś bezpodstawnie, weź moje dowolne stwierdzenie i dopytuj "a dlaczego" a ja ci będę odpowiadał. W moich odpowiedziach nie będzie żadnych założeń z dupy.
Czyli masz wziąć MOJE stwierdzenie i znaleźć tam owe dupne założenia, a nie wyskakiwać ze swoimi. Jedno już masz - z Bogiem.

Z mojej perspektywy patrząc, to WSZYSTKIE Twoje stwierdzenia są właśnie z dupy.

Stąd właśnie apel j.w.
Żebyś w końcu zaczął bazować na konkretach, a nie na swojej zaburzonej perspektywie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:37, 03 Mar 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Tobie naprawdę trzeba jak dziecku tłumaczyć.
Właśnie dlatego, że uznajesz że twierdzę coś bezpodstawnie, weź moje dowolne stwierdzenie i dopytuj "a dlaczego" a ja ci będę odpowiadał. W moich odpowiedziach nie będzie żadnych założeń z dupy.
Czyli masz wziąć MOJE stwierdzenie i znaleźć tam owe dupne założenia, a nie wyskakiwać ze swoimi. Jedno już masz - z Bogiem.

Z mojej perspektywy patrząc, to WSZYSTKIE Twoje stwierdzenia są właśnie z dupy.

Stąd właśnie apel j.w.
Żebyś w końcu zaczął bazować na konkretach, a nie na swojej zaburzonej perspektywie.

To jest właśnie konkret - to co Ci napisałem. To jest dokładnie to, o co chodzi w tym wszystkim.
Oczywiście możesz od tego odwrócić swój wewnętrzny wzrok. Możesz znowu zignorować. I pewnie tak zrobisz (nie mam złudzeń).
Ale na pewno gdzieś w środku czujesz, że nic mocnego na potwierdzenie dla siebie nie masz. Masz tylko ad hoc klecone pomysły, jak uzasadniać swoje przekonania. Nie masz nic poza swoją arbitralnością. Niczym nie różnisz się w tej arbitralności od dowolnego proroka.
Możesz się łudzić, że jak umiesz dodać 2 do 2, to jesteś "logiczny i matematyczny", ale dowolny prorok może zrobić to samo, czyniąc "logicznymi i matematycznymi" swoje twierdzenia na temat dowolnego bóstwa.
Możesz się łudzić, że jak NAZWIESZ swoje proroctwa na dowolny temat "prawdą", to ta nazwa zaczaruje fakt, iż tylko Twoje mniemania owe proroctwa wytworzyły.
Wreszcie możesz się łudzić, że problem nieodróżnialności od dowolnej bzdury dotyczy wyłącznie pytania o to, która religia jest poprawna, ale to przecież dobrze wiesz, iż przyjęcie przez kogoś Twoich tez odbywać się może nie o coś, co by POZA TOBĄ POTWIERDZAŁO, to co głosisz, lecz za każdym razem ten ktoś MUSI TOBIE UWIERZYĆ, że to tak jest. Bo niczego poza samym sobą nie oferujesz. Jak każdy prorok z resztą (z fałszywymi prorokami włącznie).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Czw 17:06, 03 Mar 2022    Temat postu:

Konkretnie miałeś wskazać w moim konkretnym stwierdzeniu założenia z dupy. Z możliwością nieograniczonego dopytywania.
A ty jedynie powtórzyłeś swoje, zamiast na KONKRETNYM przykładzie te założenia wskazać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:58, 03 Mar 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Konkretnie miałeś wskazać w moim konkretnym stwierdzeniu założenia z dupy. Z możliwością nieograniczonego dopytywania.
A ty jedynie powtórzyłeś swoje, zamiast na KONKRETNYM przykładzie te założenia wskazać.

Jak wskażę Ci założenia z dupy, to oczywiście zaprzeczysz, że to są w ogóle założenia. Bo rzekomo Ty założeń nie czynisz...
Ale wskażę Ci jednak owo "coś". Coś dla mnie będzie założeniem (bo tak to definiuję patrząc na funkcję tego czegoś), a dla Ciebie będzie tym, co jest niezbędne, aby w ogóle Twoje argumenty miały jakikolwiek sens.
Wracam wiec do pierwszego Twojego twierdzenia, które coś stwierdza na temat, o którym mowa (stwierdzenia na temat mnie, których tutaj wiele umieściłem oczywiście też można by w tym trybie przeanalizować, ale nie wszystko na raz). Oto weźmy Twoją wypowiedź z cytatu parę postów wcześniejszego.
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Rozbieżności nie ma - i uzasadniłem to wyżej.To, o co cię pytam, to samo sedno. Ja wręcz wiem zadając pytanie, że już na to pytanie nie możesz odpowiedzieć. Nie to, że nie wiesz jaka jest odpowiedź. Po prostu musisz zrobić wszystko, by nie odpowiedzieć - wymyśleć dowolnie bzdurny powód.
A tłumacz to tak sobie.Nie mam złudzeń, że jak ktoś chce sobie coś zracjonalizować, to go nie powstrzymam przed zrealizowaniem tego za pomocą dowolnie naciąganej interpretacji.

Tu nie trzeba nic interpretować. ZAWSZE nadchodzi taki moment, że nagle się ewakuujesz i nie odpowiadasz na pytanie śmiertelne.

Zgłaszasz tezę, że "nie trzeba nic interpretować" na moje stwierdzenie, że jak ktoś chce sobie coś zracjonalizować, to go nie powstrzymam przed zrealizowaniem tego za pomocą dowolnie naciąganej interpretacji.
Aby takie stwierdzenie "nie trzeba nic interpretować" było zrozumiałe, należałoby założyć, iż
- odbiorca komunikatu rozumie pojęcie potrzeby czegoś
- odbiorca komunikatu rozumie pojęcie interpretacji
- odbiorca komunikatu rozumie pojęcie "niczego" w tym użyciu Twojego zdania.
Wszystkie te, odczytane znaczenia razem, należałoby też razem zinterpretować już w syntezę w postaci zrozumienia myśli, którą chciałeś przekazać (chyba, że żadnej myśli tu przekazać nie chciałeś, wtedy nie trzeba nic interpretować, tylko od razu należy zignorować frazę, którą wypisałeś).
Ja akurat nie potrafię zrozumieć tego Twojego zdania (zinterpretować, jako coś sensownego) w kontekście żadnej konwersacji, która jest niechaotyczna. Dla mnie sensowna, zrozumiała konwersacja polega na przekazywaniu sobie nawzajem interpretacji sprawy, dokonywanych przez obu dyskutantów. Ale to jest nawet osobna kwestia - poprawność samego stwierdzenia, iż nie trzeba nic interpretować.
Jest oczywiście jeszcze opcja, że Ty w ogóle nie interesujesz się tym, czy druga strona Cię rozumie, czy nie (właściwie to wiele na to wskazuje, że piszesz coś, a masz w dupie to, czy ktoś to zrozumie, bo jak nie zrozumie, to będzie nawet lepiej, bo zbierasz sobie punkty za kolejny zarzut, że ktoś czegoś nie zrozumiał). Może po prostu piszesz to, co Tobie do głowy przychodzi i zwyczajnie żądasz, aby cały świat się dostosował do Twojej pisaniny - jakoś tak ogólnie się dostosował (bo w końcu taki bóg, jak Irbisol, do nikogo się dostosowywał nie będzie, żadnych reguł sam nie będzie respektował...). W takim wypadku ja na to mam inną odpowiedź: zostań sobie, Irbisolu w świecie swojej wszechwiedzy i wszechstwierdzania, bo mnie nic do tego świata. Ja go nie rozumiem, to jest obcy dla mnie świat. Wszystko w nim postrzegam jako dziwne i nienaturalne, a do tego posiadające manierę arbitralnego narzucania i ciągłego stawiania nowych wymogów innym. Więc niech Twój świat będzie dalej tym Twoim światem. Nie będzie moim światem, bo w dupie masz to, aby jakikolwiek wysiłek włożyć w zrozumienie jakie wymagania stawia z kolei mój świat (myślę o świecie myśli), aby ostatecznie spotkać się gdzieś pomiędzy w celu POROZUMIENIA. Ty chcesz tylko STWIERDZAĆ I ŻĄDAĆ.
W Michała świecie jest mniej deklaracji słownych, a więcej poszukiwania WSPÓLNOTY REGUŁ i ZAŁOŻEŃ. Ale to jest inny świat od Twojego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Pią 13:56, 04 Mar 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Konkretnie miałeś wskazać w moim konkretnym stwierdzeniu założenia z dupy. Z możliwością nieograniczonego dopytywania.A ty jedynie powtórzyłeś swoje, zamiast na KONKRETNYM przykładzie te założenia wskazać.
(...)
Irbisol napisał:
Tu nie trzeba nic interpretować. ZAWSZE nadchodzi taki moment, że nagle się ewakuujesz i nie odpowiadasz na pytanie śmiertelne.
Zgłaszasz tezę, że "nie trzeba nic interpretować" na moje stwierdzenie, że jak ktoś chce sobie coś zracjonalizować, to go nie powstrzymam przed zrealizowaniem tego za pomocą dowolnie naciąganej interpretacji.
Aby takie stwierdzenie "nie trzeba nic interpretować" było zrozumiałe, należałoby założyć, iż

Tak, tak - trzeba definiować definicję. Ja nie pytam o zrozumiałość ani o techniki komunikacji, lecz o założenia z dupy leżące w samych stwierdzeniach, np. "warto uznać świat za niechaotyczny".
Oczywiście możesz takie założenia wskazać również w zdaniu "Tu nie trzeba nic interpretować".
Czyli jedziesz:
Założenie z dupy 1: .......
Założenie z dupy 2: .......
itd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:38, 04 Mar 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Konkretnie miałeś wskazać w moim konkretnym stwierdzeniu założenia z dupy. Z możliwością nieograniczonego dopytywania.A ty jedynie powtórzyłeś swoje, zamiast na KONKRETNYM przykładzie te założenia wskazać.
(...)
Irbisol napisał:
Tu nie trzeba nic interpretować. ZAWSZE nadchodzi taki moment, że nagle się ewakuujesz i nie odpowiadasz na pytanie śmiertelne.
Zgłaszasz tezę, że "nie trzeba nic interpretować" na moje stwierdzenie, że jak ktoś chce sobie coś zracjonalizować, to go nie powstrzymam przed zrealizowaniem tego za pomocą dowolnie naciąganej interpretacji.
Aby takie stwierdzenie "nie trzeba nic interpretować" było zrozumiałe, należałoby założyć, iż

Tak, tak - trzeba definiować definicję. Ja nie pytam o zrozumiałość ani o techniki komunikacji, lecz o założenia z dupy leżące w samych stwierdzeniach, np. "warto uznać świat za niechaotyczny".
Oczywiście możesz takie założenia wskazać również w zdaniu "Tu nie trzeba nic interpretować".
Czyli jedziesz:
Założenie z dupy 1: .......
Założenie z dupy 2: .......
itd.

Ty tworzysz założenia z dupy non stop. Ale że zamykasz swoją percepcję na to, że je tworzysz, to sobie możesz dowolnie długo utrzymywać iluzję, iż tych założeń nie ma.
Nic nie poradzę na to, gdy ktoś nie chce czegoś dostrzegać. Tu nie ma jak argumentować.
Jak pokażesz komuś jakiś obiekt na niebie, pytając "widzisz go?", a ktoś odpowie "nic tam nie ma", to nie sposób jest dyskutować z nim sensownie o właściwościach tego, co widzisz.
Jest taki zestaw tablic barwnych używany do badania percepcji wzrokiem - różnobarwne kropki tworzą cyfry, które jednak odczytać potrafi część osób. Inni widza tylko chaos kolorowych kropek, nie potrafiąc połączyć kropek zbliżonego koloru w kształt cyfr (podobny efekt mamy z postrzeganiem stereogramów).
Teraz jest kwestia tego, co jest naprawdę - są te cyfry, czy ich nie ma?
Są - ale wyłącznie dla tych, którzy umieją je dostrzec.
Najwyraźniej jesteś ślepy na to, że u podstaw zasadności przekonań muszą pojawiać się założenia. Ja na to nie nic nie poradzę. Chyba na podobnej zasadzie jak nic nie pomogłoby namolne przekonywanie tych osób, które nie potrafią dostrzegać cyfr w układzie kolorowych kropek.
Pogodziłem się z tym - nie jesteś w stanie tego zauważyć. Trudno. Z kolei dla mnie to jest absolutnie oczywiste. Może warto zakończyć dyskusję na takiej konstatacji - czyli nie orzekając o winie, zgodzić się, iż inaczej postrzegamy to zagadnienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Pią 18:02, 04 Mar 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Konkretnie miałeś wskazać w moim konkretnym stwierdzeniu założenia z dupy. Z możliwością nieograniczonego dopytywania.A ty jedynie powtórzyłeś swoje, zamiast na KONKRETNYM przykładzie te założenia wskazać.
(...)
Irbisol napisał:
Tu nie trzeba nic interpretować. ZAWSZE nadchodzi taki moment, że nagle się ewakuujesz i nie odpowiadasz na pytanie śmiertelne.
Zgłaszasz tezę, że "nie trzeba nic interpretować" na moje stwierdzenie, że jak ktoś chce sobie coś zracjonalizować, to go nie powstrzymam przed zrealizowaniem tego za pomocą dowolnie naciąganej interpretacji.
Aby takie stwierdzenie "nie trzeba nic interpretować" było zrozumiałe, należałoby założyć, iż

Tak, tak - trzeba definiować definicję. Ja nie pytam o zrozumiałość ani o techniki komunikacji, lecz o założenia z dupy leżące w samych stwierdzeniach, np. "warto uznać świat za niechaotyczny".
Oczywiście możesz takie założenia wskazać również w zdaniu "Tu nie trzeba nic interpretować".
Czyli jedziesz:
Założenie z dupy 1: .......
Założenie z dupy 2: .......
itd.

Ty tworzysz założenia z dupy non stop.


Więc je w końcu WYMIEŃ.
Po co w kółko pierdzielisz coś teoretycznie, nie odnosząc się do konkretów? Ano tak - konkrety ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:09, 04 Mar 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Konkretnie miałeś wskazać w moim konkretnym stwierdzeniu założenia z dupy. Z możliwością nieograniczonego dopytywania.A ty jedynie powtórzyłeś swoje, zamiast na KONKRETNYM przykładzie te założenia wskazać.
(...)
Irbisol napisał:
Tu nie trzeba nic interpretować. ZAWSZE nadchodzi taki moment, że nagle się ewakuujesz i nie odpowiadasz na pytanie śmiertelne.
Zgłaszasz tezę, że "nie trzeba nic interpretować" na moje stwierdzenie, że jak ktoś chce sobie coś zracjonalizować, to go nie powstrzymam przed zrealizowaniem tego za pomocą dowolnie naciąganej interpretacji.
Aby takie stwierdzenie "nie trzeba nic interpretować" było zrozumiałe, należałoby założyć, iż

Tak, tak - trzeba definiować definicję. Ja nie pytam o zrozumiałość ani o techniki komunikacji, lecz o założenia z dupy leżące w samych stwierdzeniach, np. "warto uznać świat za niechaotyczny".
Oczywiście możesz takie założenia wskazać również w zdaniu "Tu nie trzeba nic interpretować".
Czyli jedziesz:
Założenie z dupy 1: .......
Założenie z dupy 2: .......
itd.

Ty tworzysz założenia z dupy non stop.


Więc je w końcu WYMIEŃ.
Po co w kółko pierdzielisz coś teoretycznie, nie odnosząc się do konkretów? Ano tak - konkrety ...

Założenia są "z dupy" w tym sensie, że nie mają dających się wskazać podstaw. Nie oznacza to, że "z dupy" oznacza, iż np. muszę się z nimi nie zgadzać.
W zdaniu "warto uznać świat za niechaotyczny" zakładasz z dupy:
1. Jakieś, wystarczająco zgodne z Twoim rozumienie u odbiorców słowa "warto" - intuicyjnie przecież rozumianego
2. Jakieś, wystarczająco zgodne z Twoim rozumienie u odbiorców słowa "uznać" - intuicyjnie przecież rozumianego
3. Jakieś, wystarczająco zgodne z Twoim rozumienie u odbiorców słowa "niechaotyczny" - intuicyjnie przecież rozumianego
4. Jakieś, wystarczająco zgodne z Twoim rozumienie całości Twojej frazy.
Ja, choć zgadzam się z tezą (może w rozszerzonej nieco postaci) - po mojemu: warto uznać świat za przynajmniej w jakimś stopniu niechaotyczny" (bo nie zamierzam tu dekretować jakieś niechaotyczności absolutnej).

W każdym zdaniu, które kierujesz do kogokolwiek (poza zapiskami prywatnymi dla samego siebie), z intencją skomunikowania się z nim, zakładasz jakąś tam postać WSPÓLNOTY ROZUMIENIA.
Przykład dyskusji ze mną pokazuje, że nie zawsze są to założenia poprawne, gdyż ja wielu Twoich sformułowań nie czaję, o co właściwie Ci mogło chodzić (jedno z nich masz w swoim podpisie). Z innymi ludźmi będziesz miał jednak inne, podobnego rodzaju problemy z porozumieniem się.

Rozwiązaniem byłoby pisanie tylko do siebie. Wtedy nie musisz zakładać dodatkowo, że ktoś Cie rozumie. Choć pewnie nawet wtedy warto jest założyć przy pisaniu, że gdy będziesz to czytał, to Ci się rozumienie na tyle nie zmieni, że zatracisz zdolność odbioru tego, co sam sobie napisałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Pią 20:50, 04 Mar 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Konkretnie miałeś wskazać w moim konkretnym stwierdzeniu założenia z dupy. Z możliwością nieograniczonego dopytywania.A ty jedynie powtórzyłeś swoje, zamiast na KONKRETNYM przykładzie te założenia wskazać.
(...)
Irbisol napisał:
Tu nie trzeba nic interpretować. ZAWSZE nadchodzi taki moment, że nagle się ewakuujesz i nie odpowiadasz na pytanie śmiertelne.
Zgłaszasz tezę, że "nie trzeba nic interpretować" na moje stwierdzenie, że jak ktoś chce sobie coś zracjonalizować, to go nie powstrzymam przed zrealizowaniem tego za pomocą dowolnie naciąganej interpretacji.
Aby takie stwierdzenie "nie trzeba nic interpretować" było zrozumiałe, należałoby założyć, iż

Tak, tak - trzeba definiować definicję. Ja nie pytam o zrozumiałość ani o techniki komunikacji, lecz o założenia z dupy leżące w samych stwierdzeniach, np. "warto uznać świat za niechaotyczny".
Oczywiście możesz takie założenia wskazać również w zdaniu "Tu nie trzeba nic interpretować".
Czyli jedziesz:
Założenie z dupy 1: .......
Założenie z dupy 2: .......
itd.

Ty tworzysz założenia z dupy non stop.


Więc je w końcu WYMIEŃ.
Po co w kółko pierdzielisz coś teoretycznie, nie odnosząc się do konkretów? Ano tak - konkrety ...

Założenia są "z dupy" w tym sensie, że nie mają dających się wskazać podstaw. Nie oznacza to, że "z dupy" oznacza, iż np. muszę się z nimi nie zgadzać.
W zdaniu "warto uznać świat za niechaotyczny" zakładasz z dupy:
1. Jakieś, wystarczająco zgodne z Twoim rozumienie u odbiorców słowa "warto"

Niczego tutaj nie zakładam, bo odbiorcy są elementem neutralnym. Mówimy o sensie zdania, a nie o możliwościach zrozumienia tego sensu i protokołach komunikacyjnych. Zwracałem ci na to uwagę, więc się skup na temacie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:04, 04 Mar 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Konkretnie miałeś wskazać w moim konkretnym stwierdzeniu założenia z dupy. Z możliwością nieograniczonego dopytywania.A ty jedynie powtórzyłeś swoje, zamiast na KONKRETNYM przykładzie te założenia wskazać.
(...)
Irbisol napisał:
Tu nie trzeba nic interpretować. ZAWSZE nadchodzi taki moment, że nagle się ewakuujesz i nie odpowiadasz na pytanie śmiertelne.
Zgłaszasz tezę, że "nie trzeba nic interpretować" na moje stwierdzenie, że jak ktoś chce sobie coś zracjonalizować, to go nie powstrzymam przed zrealizowaniem tego za pomocą dowolnie naciąganej interpretacji.
Aby takie stwierdzenie "nie trzeba nic interpretować" było zrozumiałe, należałoby założyć, iż

Tak, tak - trzeba definiować definicję. Ja nie pytam o zrozumiałość ani o techniki komunikacji, lecz o założenia z dupy leżące w samych stwierdzeniach, np. "warto uznać świat za niechaotyczny".
Oczywiście możesz takie założenia wskazać również w zdaniu "Tu nie trzeba nic interpretować".
Czyli jedziesz:
Założenie z dupy 1: .......
Założenie z dupy 2: .......
itd.

Ty tworzysz założenia z dupy non stop.


Więc je w końcu WYMIEŃ.
Po co w kółko pierdzielisz coś teoretycznie, nie odnosząc się do konkretów? Ano tak - konkrety ...

Założenia są "z dupy" w tym sensie, że nie mają dających się wskazać podstaw. Nie oznacza to, że "z dupy" oznacza, iż np. muszę się z nimi nie zgadzać.
W zdaniu "warto uznać świat za niechaotyczny" zakładasz z dupy:
1. Jakieś, wystarczająco zgodne z Twoim rozumienie u odbiorców słowa "warto"

Niczego tutaj nie zakładam, bo odbiorcy są elementem neutralnym. Mówimy o sensie zdania, a nie o możliwościach zrozumienia tego sensu i protokołach komunikacyjnych. Zwracałem ci na to uwagę, więc się skup na temacie.

Więc tu się rozjeżdżają nasz drogi myślenia i komunikacji.
Dla mnie NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO (zrozumiałego, możliwe do przyjęcia przez mój umysł) jak: "odbiorcy są elementem neutralnym."- czyli jak rozumiem, próbujesz tu w ogóle pominąć kwestię odbiorców. Ja tego nie rozumiem, jak miałbym coś komunikować słowami "nie odbiorcy".
Więc dalsza dyskusja przy Twoich założeniach "odbiorcy neutralnego" (czy jak inaczej bym to określił "odbiorcy nieistotnego dla zagadnienia ustalenia poprawności stwierdzeń") powinna się toczyć z kimś innym.
Zapraszam zatem inne osoby do ciągnięcia tej dyskusji z Irbisolem na Jego warunkach.
Ja odpadam przy tym warunku, jaki postawiłeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Sob 10:47, 05 Mar 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Konkretnie miałeś wskazać w moim konkretnym stwierdzeniu założenia z dupy. Z możliwością nieograniczonego dopytywania.A ty jedynie powtórzyłeś swoje, zamiast na KONKRETNYM przykładzie te założenia wskazać.
(...)
Irbisol napisał:
Tu nie trzeba nic interpretować. ZAWSZE nadchodzi taki moment, że nagle się ewakuujesz i nie odpowiadasz na pytanie śmiertelne.
Zgłaszasz tezę, że "nie trzeba nic interpretować" na moje stwierdzenie, że jak ktoś chce sobie coś zracjonalizować, to go nie powstrzymam przed zrealizowaniem tego za pomocą dowolnie naciąganej interpretacji.
Aby takie stwierdzenie "nie trzeba nic interpretować" było zrozumiałe, należałoby założyć, iż

Tak, tak - trzeba definiować definicję. Ja nie pytam o zrozumiałość ani o techniki komunikacji, lecz o założenia z dupy leżące w samych stwierdzeniach, np. "warto uznać świat za niechaotyczny".
Oczywiście możesz takie założenia wskazać również w zdaniu "Tu nie trzeba nic interpretować".
Czyli jedziesz:
Założenie z dupy 1: .......
Założenie z dupy 2: .......
itd.

Ty tworzysz założenia z dupy non stop.


Więc je w końcu WYMIEŃ.
Po co w kółko pierdzielisz coś teoretycznie, nie odnosząc się do konkretów? Ano tak - konkrety ...

Założenia są "z dupy" w tym sensie, że nie mają dających się wskazać podstaw. Nie oznacza to, że "z dupy" oznacza, iż np. muszę się z nimi nie zgadzać.
W zdaniu "warto uznać świat za niechaotyczny" zakładasz z dupy:
1. Jakieś, wystarczająco zgodne z Twoim rozumienie u odbiorców słowa "warto"

Niczego tutaj nie zakładam, bo odbiorcy są elementem neutralnym. Mówimy o sensie zdania, a nie o możliwościach zrozumienia tego sensu i protokołach komunikacyjnych. Zwracałem ci na to uwagę, więc się skup na temacie.

Więc tu się rozjeżdżają nasz drogi myślenia i komunikacji.
Dla mnie NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO (zrozumiałego, możliwe do przyjęcia przez mój umysł) jak: "odbiorcy są elementem neutralnym."- czyli jak rozumiem, próbujesz tu w ogóle pominąć kwestię odbiorców. Ja tego nie rozumiem, jak miałbym coś komunikować słowami "nie odbiorcy".
Więc dalsza dyskusja przy Twoich założeniach "odbiorcy neutralnego" (czy jak inaczej bym to określił "odbiorcy nieistotnego dla zagadnienia ustalenia poprawności stwierdzeń") powinna się toczyć z kimś innym.
Zapraszam zatem inne osoby do ciągnięcia tej dyskusji z Irbisolem na Jego warunkach.
Ja odpadam przy tym warunku, jaki postawiłeś.

Warunek nie jest jakiś z kosmosu. To ty - w ramach ucieczki od tematu - będziesz teraz pytał (właściwie to już to zrobiłeś) o definicję każdego słowa. Albo o to, czy znak A na ekranie ktoś odczyta jako A czy jako X.
Zdanie, od którego UCIEKASZ - a miałeś wskazać, jakie w nim są założenia z dupy, to:
"Tu nie trzeba nic interpretować".
Tak, to wydaje się niesamowite, ale próbujesz dopytywać o znaczenie każdego słowa w tym zdaniu.

Zatem wymiękaj sobie - bo i tak nie masz innego wyjścia. Ja tylko wskazuję, że przyczyna nie jest taka, jaką próbujesz wciskać. To jest już przyczyna "ostatecznej paniki", którą wcześniej raz zastosowałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:08, 05 Mar 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Zatem wymiękaj sobie - bo i tak nie masz innego wyjścia. Ja tylko wskazuję, że przyczyna nie jest taka, jaką próbujesz wciskać. To jest już przyczyna "ostatecznej paniki", którą wcześniej raz zastosowałeś.

Zawsze możesz tak sobie tłumaczyć to, co Ci piszę. I zawsze możesz tak skomentować.

W rzeczywistości domniemywasz tylko moje intencje, a także oceniasz subiektywnie obraz spraw. Nie zmuszę Cię do wyjścia poza to, co CHCESZ DOSTRZEGAĆ.
Nie chcesz spojrzeć na sprawy inaczej?...
Twój wybór. Oczywiście teraz możesz wpierać sobie i innym, jak to to, o czym ja piszę miałoby być nieprawdziwe, czy nie istniejące. Prawda jednak będzie taka, że nie masz podstaw do stwierdzenia tego, bo nawet nie spróbowałeś innej ścieżki myślenia, niż upieranie się przy swoim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Sob 15:12, 05 Mar 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Zatem wymiękaj sobie - bo i tak nie masz innego wyjścia. Ja tylko wskazuję, że przyczyna nie jest taka, jaką próbujesz wciskać. To jest już przyczyna "ostatecznej paniki", którą wcześniej raz zastosowałeś.

Zawsze możesz tak sobie tłumaczyć to, co Ci piszę. I zawsze możesz tak skomentować.

Oraz UZASADNIĆ - a to uzasadnienie, przedstawione w moim poprzednim poście, zignorowałeś.

Podsumowując - nie jesteś w stanie wskazać, co takiego zakładam "z dupy" w swoich twierdzeniach.
Jak z Bogiem - niby jest, ale wskazać się go nie da. Skrzywienie teistyczne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:26, 05 Mar 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Zatem wymiękaj sobie - bo i tak nie masz innego wyjścia. Ja tylko wskazuję, że przyczyna nie jest taka, jaką próbujesz wciskać. To jest już przyczyna "ostatecznej paniki", którą wcześniej raz zastosowałeś.

Zawsze możesz tak sobie tłumaczyć to, co Ci piszę. I zawsze możesz tak skomentować.

Oraz UZASADNIĆ - a to uzasadnienie, przedstawione w moim poprzednim poście, zignorowałeś.

Podsumowując - nie jesteś w stanie wskazać, co takiego zakładam "z dupy" w swoich twierdzeniach.
Jak z Bogiem - niby jest, ale wskazać się go nie da. Skrzywienie teistyczne.

Moje stwierdzenie, że Twoje stwierdzenia są z dupy wynika zawsze z jednego i tego samego: TO TY NIE PRZEDSTAWIŁEŚ UZASADNIENIA.
Bo to nie ja powinienem wykazywać, że Ty nie przestawiłeś uzasadnienia, bo brak uzasadnienia jest wtedy, jak uzasadnienia nie ma, a "nie mania" się nie wskazuje, lecz to Ty musiałbyś się wykazać wskazaniem SKĄD WZIĄŁEŚ (tu powinien być jakiś NIEZALEŻNY OD CIEBIE I TWOJEGO STWIERDZANIA model, wytłumaczenie). Skoro tego TY NIE WSKAZAŁEŚ, to mamy status, że to co twierdzisz jest z dupy.

Skądinąd to jest dość zabawne, jak wykręcasz kota ogonem. :rotfl:
Aż zaczynam czuć do Ciebie podziw, że masz taki tupet, aby czegoś podobnego się domagać. :rotfl:
Odkręcasz sprawę tak, że to nie Ty masz przedstawić uzasadnienie, ale...
to ja mam udowadniać, że Ty nie przedstawiłeś uzasadnienia. :rotfl:
To nie ty masz wykazać, ze masz uzasadnienie, ale ja mam wykazać nie manie uzasadnienia przez Ciebie. :rotfl:
W sumie niezłe. :) Mocne. :) :brawo:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 15:27, 05 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Sob 19:07, 05 Mar 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Zatem wymiękaj sobie - bo i tak nie masz innego wyjścia. Ja tylko wskazuję, że przyczyna nie jest taka, jaką próbujesz wciskać. To jest już przyczyna "ostatecznej paniki", którą wcześniej raz zastosowałeś.

Zawsze możesz tak sobie tłumaczyć to, co Ci piszę. I zawsze możesz tak skomentować.

Oraz UZASADNIĆ - a to uzasadnienie, przedstawione w moim poprzednim poście, zignorowałeś.

Podsumowując - nie jesteś w stanie wskazać, co takiego zakładam "z dupy" w swoich twierdzeniach.
Jak z Bogiem - niby jest, ale wskazać się go nie da. Skrzywienie teistyczne.

Moje stwierdzenie, że Twoje stwierdzenia są z dupy wynika zawsze z jednego i tego samego: TO TY NIE PRZEDSTAWIŁEŚ UZASADNIENIA.

Problem polega na tym, że brak przedstawienia uzasadnienia nie jest warunkiem wystarczającym, by twierdzenie było z dupy.
Odwiecznie masz problem w odróżnianiu warunku koniecznego i wystarczającego.
Jeżeli twierdzisz, że jakieś uzasadnienia z dupy mam, to albo je wymieniasz, albo przedstawiasz ścieżkę logiczną, z której WYNIKA, że te twierdzenia są z dupy. A do wynikania potrzebujesz warunku wystarczającego. Niepodanie uzasadnienia takim warunkiem nie jest - tym bardziej, że zawsze zgłaszam chęć podania go, o ile dopytasz.
Ale ty nie chcesz dopytywać - i trudno ci się dziwić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Sob 19:08, 05 Mar 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Zatem wymiękaj sobie - bo i tak nie masz innego wyjścia. Ja tylko wskazuję, że przyczyna nie jest taka, jaką próbujesz wciskać. To jest już przyczyna "ostatecznej paniki", którą wcześniej raz zastosowałeś.

Zawsze możesz tak sobie tłumaczyć to, co Ci piszę. I zawsze możesz tak skomentować.

Oraz UZASADNIĆ - a to uzasadnienie, przedstawione w moim poprzednim poście, zignorowałeś.

Podsumowując - nie jesteś w stanie wskazać, co takiego zakładam "z dupy" w swoich twierdzeniach.
Jak z Bogiem - niby jest, ale wskazać się go nie da. Skrzywienie teistyczne.

Moje stwierdzenie, że Twoje stwierdzenia są z dupy wynika zawsze z jednego i tego samego: TO TY NIE PRZEDSTAWIŁEŚ UZASADNIENIA.

Problem polega na tym, że brak przedstawienia uzasadnienia nie jest warunkiem wystarczającym, by twierdzenie było z dupy.
Odwiecznie masz problem w odróżnianiu warunku koniecznego i wystarczającego.
Jeżeli twierdzisz, że jakieś uzasadnienia z dupy mam, to albo je wymieniasz, albo przedstawiasz ścieżkę logiczną, z której WYNIKA, że te twierdzenia są z dupy. A do wynikania potrzebujesz warunku wystarczającego. Niepodanie uzasadnienia takim warunkiem nie jest - tym bardziej, że zawsze zgłaszam chęć podania go, o ile dopytasz.
Ale ty nie chcesz dopytywać - i trudno ci się dziwić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 6 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin