Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiedza jako wątpliwy fundament światopoglądu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 66, 67, 68  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14157
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Wto 10:41, 19 Maj 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Wysłałam podwójnie wiec tu wkleję link do tego gościa

[link widoczny dla zalogowanych]

Być może. Ale są zdania, że lepiej być ateistą niż bezboznikiem. Jest wyklad na ten temat Pawła Skrzydlewskiego na yt. To profesor :)

Obejrzałem połowę. Robi większe błędy logiczne niż tutejsi teiści.

BTW. Podoba mi się drugi komentarz, broniący teizmu. Najpierw o tym, że Bóg logicznie wygrywa wszędzie a na końcu jehowcowe "mamy czasy ostateczne, tylko czekać na znamię Bestii".
Sam też dodałem komentarz - ciekawe, czy opublikują.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:17, 19 Maj 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
Ateista jednak coś twierdzi w warstwie ŚWIATOPOGLĄDOWO FILOZOFICZNEJ.

Słuchamy - cóż takiego twierdzi?

To zależy od konkretnego ateisty. Podobnie jak właściwie o teiście nie da się prawie nic powiedzieć, poza tym, że w minimum jednego Boga wierzy.

Czyli ateista - podobnie jak teista - wierzy w jakieś nadprzyrodzone, nieweryfikowalne byty, tylko akurat nie wierzy w jakiegoś boga. Teista wierzy po prostu w o jeden nieweryfikowalny byt więcej - zgadza się?

Tak by to wynikało z czystych definicji słów - ateiście "wolno jest" wierzyć w demony, anioły, życie pozagrobowe, czy co tam jeszcze.

Nie pytam, czy wolno. Mowa jest o tym, w co ateista wierzy, a nie w co wolno mu wierzyć.
Odpowiedz na pytanie, które JA zadałem, a nie które źle odczytałeś.

Ateista - w omawianej rygorystycznej językowo interpretacji słowa - może wierzyć sobie we wszystkie byty, jakie tylko ktokolwiek wymyślił, poznał, doznał, z wyjątkiem jednego - bytu nazywanego "bogiem".
Co ciekawe ateista może sobie nawet wierzyć w istnienie wszechwiedzącej istoty, nazywając ją np. "wszechmędrcem" i dalej będzie ateistą. Może wierzyć w istnienie wielkiego opiekuńczego ducha, który stwarza byty, ale nie może nazwać tego ducha (dopóki w niego wierzy) "bogiem".
Wszak w tej - powtórzę: językowo rygorystycznej interpretacji pojęcia - liczy się tylko to, czy byt, o którym mowa, nie ma przypisanej etykity "bóg", a ateista nie ma przypisanej do swojej postawy wobec niego, etykiety "wiara". Wtedy FORMALNIE mamy to, o czym mowa.
To, czy owo podejście jest właściwe?...
- Na to każdy sobie może sam wewnętrznie odpowiedzieć. :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:38, 19 Maj 2020    Temat postu:

Czyli semantyka Michał???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:15, 19 Maj 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Czyli semantyka Michał???

Ta dyskusja w semantyce wylądowała. Wylądowała niejako dlatego, że linią dyskusyjnej obrony kilku ateistów na naszym forum (chyba nie wszystkich) było propagowanie ateizmu, jako czegoś z czym nie da sie de facto polemizować, bo jest to pojęcie bez powiązania z szerszymi poglądami. Mając w zanadrzu ucieczkę w "ateizm to tylko brak wiary w boga", można z pola widzenia usunąć każdy zarzut o niespójność ateistycznego myślenia, torpedując niewygodne przebiegi dyskusji.

Teiście trudniej jest użyć tego argumentu na swoją stronę, bo większość teistów nie jest "teistami teoretycznymi", lecz zwykle jest powiązanych z jakimś wyznaniem, konkretną teologią zawierającą pozytywne stwierdzenia. Ale pewnie w jakimś specyficznym przypadku może się trafić odpowiednik "ateisty semantycznego" również po stronie samego teizmu. Wtedy taki teista - samotnik, indywidualista by mógł powtarzać na zarzuty o tę czy inną niekonsekwencję jego światopoglądu: ależ ja tylko wierzę w boga, w jakiego wierzę i nic więcej twierdzić nie zamierzam.
Osobiście uważam taką "ucieczkę w semantykę" za nie do końca uczciwy chwyt dyskusyjny. Bo nie znam ateisty, który by za chwilę nie wyciągnął w dyskusji jakiegoś argumentu opierającego się o pozytywne założenie takie, albo inne. Np. argumentując przeciw wiarygodności Biblii trzeba przyjąć jakieś założenia, na czym pojęcie wiarygodności tego rodzaju źródeł pisanych budujemy. Albo argumentując przeciwko przekonaniom, iż osoba czująca na modlitwie obecność Boga, trzeba przyjąć pewien model, w którym takie odczucie może zostać zaklasyfikowane jako złudzenie, może zostać wytworzone w całości w umyśle owej osoby, bez prawdziwego kontaktu z kimś zewnętrznym.
Niestety ale dyskutant KONSEKWENTNY ATEISTA SEMANTYCZNY raczej w przyrodzie nie występuje (w każdym razie ja takowego nie spotkałem). W dyskusjach wszyscy znani mi ateiści semantyczni za chwilę porzucają swój niewygodny gorset "nie nie twierdzenia i mania tylko braku wiary" i zaczynają stwierdzać na maksa. Nie wiem, na ile ta nieuczciwość dyskusyjna jest nieświadoma, a na ile jest zaplanowaną strategią z wkalkulowaną nieuczciwością, ale efekt jest jak widać - to znaczy, że ateista semantyczny jest tym "nie twierdzącym" tylko tam, gdzie mu jest to wygodne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:08, 19 Maj 2020    Temat postu:

No może się poprawią :-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14157
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Wto 18:12, 19 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
Ateista jednak coś twierdzi w warstwie ŚWIATOPOGLĄDOWO FILOZOFICZNEJ.

Słuchamy - cóż takiego twierdzi?

To zależy od konkretnego ateisty. Podobnie jak właściwie o teiście nie da się prawie nic powiedzieć, poza tym, że w minimum jednego Boga wierzy.

Czyli ateista - podobnie jak teista - wierzy w jakieś nadprzyrodzone, nieweryfikowalne byty, tylko akurat nie wierzy w jakiegoś boga. Teista wierzy po prostu w o jeden nieweryfikowalny byt więcej - zgadza się?

Tak by to wynikało z czystych definicji słów - ateiście "wolno jest" wierzyć w demony, anioły, życie pozagrobowe, czy co tam jeszcze.

Nie pytam, czy wolno. Mowa jest o tym, w co ateista wierzy, a nie w co wolno mu wierzyć.
Odpowiedz na pytanie, które JA zadałem, a nie które źle odczytałeś.

Ateista - w omawianej rygorystycznej językowo interpretacji słowa - może wierzyć sobie

Czy ty masz jakieś problemy z rozumieniem tekstu? Nie pytam, co ateista może. Pytam, co robi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:22, 19 Maj 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
Ateista jednak coś twierdzi w warstwie ŚWIATOPOGLĄDOWO FILOZOFICZNEJ.

Słuchamy - cóż takiego twierdzi?

To zależy od konkretnego ateisty. Podobnie jak właściwie o teiście nie da się prawie nic powiedzieć, poza tym, że w minimum jednego Boga wierzy.

Czyli ateista - podobnie jak teista - wierzy w jakieś nadprzyrodzone, nieweryfikowalne byty, tylko akurat nie wierzy w jakiegoś boga. Teista wierzy po prostu w o jeden nieweryfikowalny byt więcej - zgadza się?

Tak by to wynikało z czystych definicji słów - ateiście "wolno jest" wierzyć w demony, anioły, życie pozagrobowe, czy co tam jeszcze.

Nie pytam, czy wolno. Mowa jest o tym, w co ateista wierzy, a nie w co wolno mu wierzyć.
Odpowiedz na pytanie, które JA zadałem, a nie które źle odczytałeś.

Ateista - w omawianej rygorystycznej językowo interpretacji słowa - może wierzyć sobie

Czy ty masz jakieś problemy z rozumieniem tekstu? Nie pytam, co ateista może. Pytam, co robi.

To niech się ateista wypowie, co robi. Ja nie mówię za kogoś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14157
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Wto 19:44, 19 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
Ateista jednak coś twierdzi w warstwie ŚWIATOPOGLĄDOWO FILOZOFICZNEJ.

Słuchamy - cóż takiego twierdzi?

To zależy od konkretnego ateisty. Podobnie jak właściwie o teiście nie da się prawie nic powiedzieć, poza tym, że w minimum jednego Boga wierzy.

Czyli ateista - podobnie jak teista - wierzy w jakieś nadprzyrodzone, nieweryfikowalne byty, tylko akurat nie wierzy w jakiegoś boga. Teista wierzy po prostu w o jeden nieweryfikowalny byt więcej - zgadza się?

Tak by to wynikało z czystych definicji słów - ateiście "wolno jest" wierzyć w demony, anioły, życie pozagrobowe, czy co tam jeszcze.

Nie pytam, czy wolno. Mowa jest o tym, w co ateista wierzy, a nie w co wolno mu wierzyć.
Odpowiedz na pytanie, które JA zadałem, a nie które źle odczytałeś.

Ateista - w omawianej rygorystycznej językowo interpretacji słowa - może wierzyć sobie

Czy ty masz jakieś problemy z rozumieniem tekstu? Nie pytam, co ateista może. Pytam, co robi.

To niech się ateista wypowie, co robi. Ja nie mówię za kogoś.

Straciłeś kontekst - zobacz sobie w tych zagnieżdżonych cytatach, od czego się zaczęło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:59, 19 Maj 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
Ateista jednak coś twierdzi w warstwie ŚWIATOPOGLĄDOWO FILOZOFICZNEJ.

Słuchamy - cóż takiego twierdzi?

To zależy od konkretnego ateisty. Podobnie jak właściwie o teiście nie da się prawie nic powiedzieć, poza tym, że w minimum jednego Boga wierzy.

Czyli ateista - podobnie jak teista - wierzy w jakieś nadprzyrodzone, nieweryfikowalne byty, tylko akurat nie wierzy w jakiegoś boga. Teista wierzy po prostu w o jeden nieweryfikowalny byt więcej - zgadza się?

Tak by to wynikało z czystych definicji słów - ateiście "wolno jest" wierzyć w demony, anioły, życie pozagrobowe, czy co tam jeszcze.

Nie pytam, czy wolno. Mowa jest o tym, w co ateista wierzy, a nie w co wolno mu wierzyć.
Odpowiedz na pytanie, które JA zadałem, a nie które źle odczytałeś.

Ateista - w omawianej rygorystycznej językowo interpretacji słowa - może wierzyć sobie

Czy ty masz jakieś problemy z rozumieniem tekstu? Nie pytam, co ateista może. Pytam, co robi.

To niech się ateista wypowie, co robi. Ja nie mówię za kogoś.

Straciłeś kontekst - zobacz sobie w tych zagnieżdżonych cytatach, od czego się zaczęło.

Jakbyś formułował myśli bez enigmatyczno - retorycznych figur, tylko pisał, o co Ci konkretnie chodzi, to ja nie "traciłbym kontekstu".
Spróbuj, zamiast mnie dopytywać półsłowkami i półzdankami sformułować tezę, której bronisz, albo którą atakujesz i przedstawić za tym argumenty. Bo takie podchody zza zasłony dziwacznych podchwytliwych pytań powoli zaczynają sugerować, iż sam nie wiesz, do czego zmierzasz z rozumowaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14157
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Śro 9:32, 20 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
Ateista jednak coś twierdzi w warstwie ŚWIATOPOGLĄDOWO FILOZOFICZNEJ.

Słuchamy - cóż takiego twierdzi?

To zależy od konkretnego ateisty. Podobnie jak właściwie o teiście nie da się prawie nic powiedzieć, poza tym, że w minimum jednego Boga wierzy.

Czyli ateista - podobnie jak teista - wierzy w jakieś nadprzyrodzone, nieweryfikowalne byty, tylko akurat nie wierzy w jakiegoś boga. Teista wierzy po prostu w o jeden nieweryfikowalny byt więcej - zgadza się?

Tak by to wynikało z czystych definicji słów - ateiście "wolno jest" wierzyć w demony, anioły, życie pozagrobowe, czy co tam jeszcze.

Nie pytam, czy wolno. Mowa jest o tym, w co ateista wierzy, a nie w co wolno mu wierzyć.
Odpowiedz na pytanie, które JA zadałem, a nie które źle odczytałeś.

Ateista - w omawianej rygorystycznej językowo interpretacji słowa - może wierzyć sobie

Czy ty masz jakieś problemy z rozumieniem tekstu? Nie pytam, co ateista może. Pytam, co robi.

To niech się ateista wypowie, co robi. Ja nie mówię za kogoś.

Straciłeś kontekst - zobacz sobie w tych zagnieżdżonych cytatach, od czego się zaczęło.

Jakbyś formułował myśli bez enigmatyczno - retorycznych figur, tylko pisał, o co Ci konkretnie chodzi, to ja nie "traciłbym kontekstu".
Spróbuj, zamiast mnie dopytywać półsłowkami i półzdankami sformułować tezę, której bronisz, albo którą atakujesz i przedstawić za tym argumenty. Bo takie podchody zza zasłony dziwacznych podchwytliwych pytań powoli zaczynają sugerować, iż sam nie wiesz, do czego zmierzasz z rozumowaniem.

Po prostu zobacz, od czego się zaczęło i pamiętaj kontekst. Wtedy ja niczego w ogóle nie muszę pisać.
Wysil się raz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:55, 20 Maj 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
Ateista jednak coś twierdzi w warstwie ŚWIATOPOGLĄDOWO FILOZOFICZNEJ.

Słuchamy - cóż takiego twierdzi?

To zależy od konkretnego ateisty. Podobnie jak właściwie o teiście nie da się prawie nic powiedzieć, poza tym, że w minimum jednego Boga wierzy.

Czyli ateista - podobnie jak teista - wierzy w jakieś nadprzyrodzone, nieweryfikowalne byty, tylko akurat nie wierzy w jakiegoś boga. Teista wierzy po prostu w o jeden nieweryfikowalny byt więcej - zgadza się?

Tak by to wynikało z czystych definicji słów - ateiście "wolno jest" wierzyć w demony, anioły, życie pozagrobowe, czy co tam jeszcze.

Nie pytam, czy wolno. Mowa jest o tym, w co ateista wierzy, a nie w co wolno mu wierzyć.
Odpowiedz na pytanie, które JA zadałem, a nie które źle odczytałeś.

Ateista - w omawianej rygorystycznej językowo interpretacji słowa - może wierzyć sobie

Czy ty masz jakieś problemy z rozumieniem tekstu? Nie pytam, co ateista może. Pytam, co robi.

To niech się ateista wypowie, co robi. Ja nie mówię za kogoś.

Straciłeś kontekst - zobacz sobie w tych zagnieżdżonych cytatach, od czego się zaczęło.

Jakbyś formułował myśli bez enigmatyczno - retorycznych figur, tylko pisał, o co Ci konkretnie chodzi, to ja nie "traciłbym kontekstu".
Spróbuj, zamiast mnie dopytywać półsłowkami i półzdankami sformułować tezę, której bronisz, albo którą atakujesz i przedstawić za tym argumenty. Bo takie podchody zza zasłony dziwacznych podchwytliwych pytań powoli zaczynają sugerować, iż sam nie wiesz, do czego zmierzasz z rozumowaniem.

Po prostu zobacz, od czego się zaczęło i pamiętaj kontekst. Wtedy ja niczego w ogóle nie muszę pisać.
Wysil się raz.

Wysiliłem się i widzę, że zamiast tez z Twojej strony są pytania półsłówkami i narzekania. Jak Ty nie musisz pisać, to ja Ci powiem, że z kolei nie muszę się domyślać, co Ci chodzi z Twoich napomknień. Może tu dyskusja osiągnęła swój naturalny kres, bo strony się zmęczyły. W kazdym razie ja nie zamierzam tej dyskusji ciągnąć w opary jakichś domysłów, żebyś Ty tylko grymasił, jak to ja coś źle rozumiem. Dajmy se spokój.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hello




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:35, 20 Maj 2020    Temat postu:

Nic nie rozumiesz, Irbisolu! - Misiu po prostu wie swoje i szlusss ... :)
________________________________________________
"Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta." - Lem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:04, 20 Maj 2020    Temat postu:

Hello napisał:
Nic nie rozumiesz, Irbisolu! - Misiu po prostu wie swoje i szlusss ... :)
________________________________________________
"Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta." - Lem

Misiu daleki jest tu od "wiedzenia swojego". On raczej po prostu NIE wie o co (Irbisolowi) chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14157
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Śro 13:07, 20 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Wysiliłem się i widzę, że zamiast tez z Twojej strony są pytania półsłówkami i narzekania.

Czyli wg ciebie, gdy ktoś zarzuci ateiście, że ten coś twierdzi, to na ateiście spoczywa obowiązek wykazania, że to twierdzi?
Facet, ty w ogóle rozumiesz, o czym jest mowa?
Przekleiłem ci, od czego się zaczęło. Zwróć uwagę, co kto twierdzi:

Irbisol napisał:
Cytat:
Ateista jednak coś twierdzi w warstwie ŚWIATOPOGLĄDOWO FILOZOFICZNEJ.

Słuchamy - cóż takiego twierdzi?


Jeżeli na czymś takim się wykładasz, to znaczy że nie jesteś zdolny to najprostszego rozumowania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:15, 20 Maj 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Wysiliłem się i widzę, że zamiast tez z Twojej strony są pytania półsłówkami i narzekania.

Czyli wg ciebie, gdy ktoś zarzuci ateiście, że ten coś twierdzi, to na ateiście spoczywa obowiązek wykazania, że to twierdzi?.

A gdzie ja to rzekomo twierdziłem?... :shock:

Ta rozmowa między nami powoli zaczyna dryfować w jakieś mocno wirtualne klimaty, w których coraz trudniej się jest dowiedzieć, o co jest spór.
Widzę, że opracowałeś sobie jakąś szczególną strategię dyskutowania, w ramach której, to co piszę od razu reinterpretujesz do postaci własnego stwierdzenia, czego to ja rzekomo oczekuję od ateisty - najczęściej czegoś absurdalnego. Wtedy to ja wychodzę na tego, który oczekuje rzeczy bez sensu. Wyjaśnić o co chodzi, nie bardzo się daje, bo wtedy chowasz się za zasłoną retorycznych pytań, czy nowych domniemań, co to ja rzekomo w swoim tekście zawarłem. I w końcu "konia z rzędem" temu, kto się zorientuje, o co właściwie chodzi.
Wybacz, ale ta zabawa w zasłony dymne z nadinterpretacji i domniemań jakoś średnio mnie bawi.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 13:42, 20 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hello




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:23, 20 Maj 2020    Temat postu:

Oczywiście, że nie wiesz, Misiu - ty nawet nie wiesz o co chodzi samemu ci ... :)
_____________________________
"Myśleć o niebieskich michałach." - V. Kubasińska
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14157
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Śro 14:00, 20 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Wysiliłem się i widzę, że zamiast tez z Twojej strony są pytania półsłówkami i narzekania.

Czyli wg ciebie, gdy ktoś zarzuci ateiście, że ten coś twierdzi, to na ateiście spoczywa obowiązek wykazania, że to twierdzi?.

A gdzie ja to rzekomo twierdziłem?... :shock:

A gdzie ja piszę, że coś twierdziłeś?
Podałem ci kontekst na tacy i jeszcze nie wiesz, o co chodzi?

Cytat:
Widzę, że opracowałeś sobie jakąś szczególną strategię dyskutowania

Po prostu orientuj się, co kto pisze i o czym. Wtedy nagle znikną wszelkie paradoksy.
Podałem ci kontekst i nadal nie pomaga - ja jestem bezsilny w takiej sytuacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:09, 20 Maj 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Podałem ci kontekst i nadal nie pomaga - ja jestem bezsilny w takiej sytuacji.

Ja na takie podawanie kontekstu wymiękam. Miłego dzionka życzę. :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hello




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:51, 20 Maj 2020    Temat postu:

Cytat:
Miłego dzionka życzę.
To oznacza, Irbisolku, żeś idiotą jest i nie zdołasz sięgnąć dna Misiowego jestestwa! :(
______________________________________
"Sobie prawdę rzecz - najwspanialsza prawda." - A. Fredra


Ostatnio zmieniony przez Hello dnia Pią 12:21, 22 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14157
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Śro 17:44, 20 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Podałem ci kontekst i nadal nie pomaga - ja jestem bezsilny w takiej sytuacji.

Ja na takie podawanie kontekstu wymiękam. Miłego dzionka życzę. :*

Masz wszystko na tacy. I wymiękasz - OK.
To był przykład twojego totalnego nierozumienia tekstu pisanego.
Jeżeli tego nie rozumiesz, to nic nie zrozumiesz.
Ciekawi mnie tylko, czy ten sam mechanizm wyparcia pozwala ci wierzyć w bzdury.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:38, 20 Maj 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Dyskurs Ty masz taki obraz BOGA?
Czy miałaś?
W tym aspekcie czerpię w tradycji hebrajskiej, bo w Torze jest spacja, gdzie w Katechizmie KrK umieszony jest termin Bóg. Ponieważ nie jestem, jak wujzboj, między "młotem a kowadłem", to nie zdarza mi się epifenomen ze zwracaniem [tymczasem] uwagi na Boga [katolickiego] jako miłości aby nastepnie wpadac w nurty epifenomenu średniowiecznego/feudalnego Boga [katolickiego] nie tylko z dokładnymi opisami nieba, czyśćca, i piekła ale i zakresem takiego Boga [katolickiego] jota w jotę podobnego do zachowań osób niedojrzałych/nierównoważonych emocjonalnie a tym samym psychicznie. Ale to pułapka epifenomenu katolickiego "sosu" w Polsce i wpada w nią wielu, bo energia każdej części KrK zależy od jej najsłabszego ogniwa w danej grupie wyznawców w Polsce - kraju o specyficznej ekspresji religii katolickiej. W Wielkiej Księdze Tao stoi wyraźnie: The Tao that is named is not the eternal Tao. - Bóg, którego się nazywa/określa nie jest wiecznym Bogiem.[/quote]Tylko wytłumacz to w Polsce gdzie od roku 966 sprawuje się kult Boga, którego cechy mrożą krew w żyłach. Oczywiście są wyjatki powrotu do ruchu charytatywnego Drogi jak Dominikanin Adam Szustak oraz diakon Marcin Gajda, lek. med.

Wizja Boga u statystycznego Polaka katolika to lęk, a w emocji lęku nie ma kreatywności czyli byciu, jak Grecy twierdza, w stanie entheos/Bóg we mnie, którego rezultatem jest, między wieloma innymi, ta ekspresja <->
https://youtu.be/nEYyhGidL44
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:20, 20 Maj 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Podałem ci kontekst i nadal nie pomaga - ja jestem bezsilny w takiej sytuacji.

Ja na takie podawanie kontekstu wymiękam. Miłego dzionka życzę. :*

Masz wszystko na tacy. I wymiękasz - OK.
To był przykład twojego totalnego nierozumienia tekstu pisanego.
Jeżeli tego nie rozumiesz, to nic nie zrozumiesz.

No tak, Ty ogłosiłeś, że to ja nie rozumiem.
To na pewno nie jest tak, że Ty mętnie się tłumaczysz, to na pewno nie jest tak, że dopytujesz się (może specjalnie) nie konkretyzując o co właściwie Ci chodzi, aby potem mieć zawsze wymówkę, iż to ja nie odpowiadam jak trzeba i co trzeba. Bo to na pewno ja nic nie rozumiem.
W normalnej dyskusji, aby sprowadzić taka narrację do równowagi pewnie ja powinienem napisać "że to Ty ..." i albo powtórzyć te same zarzuty przeciw Tobie, albo coś tam dołożyć.
Ale daruję sobie to. Kto wierzy, że mogę to zrobić, a także to że mogę się teraz na całego upierać przy swoim powtarzając w kółko "to Irbisol nie rozumie", ten jednocześnie pewnie rozumie, że taka dyskusja weszła na TORY TOTALNEJ NIEROZSTRZYGALNOŚCI.
Widząc to, nie zamierzam Ci nic wpierać, nie dołożę tu jakiejś swojej retoryki, czy nawet antyretoryki.
Zauważę jedynie, że takie arbitralne wpierania moglibyśmy prowadzić do...
usr...nej śmierci. Stwierdzaj sobie dalej, jak to na pewno ja nie rozumiem, a nie że Ty mącisz...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 21:20, 20 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:54, 20 Maj 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
Co religia, to swoje "jedyne" prawdy.
wuj napisał:
A jeśli powiedzieć to UCZCIWIE: co światopogląd, to swoje "jedyne" prawdy. Nie "co religia", bo ateizm nie jest religią. Co światopogląd, bo ateizm to światopogląd.
Irbisol napisał:
A cóż takiego głosi ten światopogląd o nazwie "ateizm"?

A co takiego głosi to coś o nazwie religia?

Coś o bytach, których nie da się zweryfikować.

Dokładnie. I dokładnie to samo robi dowolny ateizm.

Masz oczywiście na myśli weryfikację absolutną.
Czyli jeżeli np. ateistyczna inżynieria skonstruuje statek kosmiczny, to dla ciebie weryfikacja jego działania nie jest absolutna, więc warta tyle, co klepanie czegokolwiek o dowolnym bogu?

Inżynieria nie bywa ani ateistyczna ani teistyczna, ani pomarańczowa, ani w tonacji D-mol. TO INNE KATEGORIE.

Inżynieria ma się tak samo do Boga jak i do aboga: jak pięść do nosa.

Ja ma na myśli nie inżynierię, nie technologię, nie nauki przyrodnicze. Ja mam na myśli SŁUSZNOŚĆ WYBORU DROGI PRZEZ ŻYCIE.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Śro 22:55, 20 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:39, 20 Maj 2020    Temat postu:

[
Cytat:
quote="Dyskurs"]
Semele napisał:
Dyskurs Ty masz taki obraz BOGA?
Czy miałaś?
W tym aspekcie czerpię w tradycji hebrajskiej, bo w Torze jest spacja, gdzie w Katechizmie KrK umieszony jest termin Bóg. Ponieważ nie jestem, jak wujzboj, między "młotem a kowadłem", to nie zdarza mi się epifenomen ze zwracaniem [tymczasem] uwagi na Boga [katolickiego] jako miłości aby nastepnie wpadac w nurty epifenomenu średniowiecznego/feudalnego Boga [katolickiego] nie tylko z dokładnymi opisami nieba, czyśćca, i piekła ale i zakresem takiego Boga [katolickiego] jota w jotę podobnego do zachowań osób niedojrzałych/nierównoważonych emocjonalnie a tym samym psychicznie. Ale to pułapka epifenomenu katolickiego "sosu" w Polsce i wpada w nią wielu, bo energia każdej części KrK zależy od jej najsłabszego ogniwa w danej grupie wyznawców w Polsce - kraju o specyficznej ekspresji religii katolickiej. W Wielkiej Księdze Tao stoi wyraźnie: The Tao that is named is not the eternal Tao. - Bóg, którego się nazywa/określa nie jest wiecznym Bogiem.Tylko wytłumacz to w Polsce gdzie od roku 966 sprawuje się kult Boga, którego cechy mrożą krew w żyłach. Oczywiście są wyjatki powrotu do ruchu charytatywnego Drogi jak Dominikanin Adam Szustak oraz diakon Marcin Gajda, lek. med.

Wizja Boga u statystycznego Polaka katolika to lęk, a w emocji lęku nie ma kreatywności czyli byciu, jak Grecy twierdza, w stanie entheos/Bóg we mnie, którego rezultatem jest, między wieloma innymi, ta ekspresja <->
https://youtu.be/nEYyhGidL44
[/quote]


Jednak wuj uparcie pisze, że mimo naiwnej wiary w chóry anielskie, wniebowstąpienie Marii i trójce świętą jego światopogląd nie odpowieda tej wizji katolicyzmu.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 23:40, 20 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:44, 20 Maj 2020    Temat postu:

Cytat:
Inżynieria nie bywa ani ateistyczna ani teistyczna, ani pomarańczowa, ani w tonacji D-mol. TO INNE KATEGORIE.

Inżynieria ma się tak samo do Boga jak i do aboga: jak pięść do nosa.

Ja ma na myśli nie inżynierię, nie technologię, nie nauki przyrodnicze. Ja mam na myśli SŁUSZNOŚĆ WYBORU DROGI PRZEZ ŻYCIE.


Niektórzy nazywają filozofię inżynierią konceptualna. :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 66, 67, 68  Następny
Strona 8 z 68

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin